Na jednopasowej jest spoko, zgadzam się. Lecz... Gdy jest dwupasmówka i jest przystanek w/w przystanek na jezdni to ten z lewego pasa nie wie, czy autobus włącza się i jedzie do przodu czy od razu zmienia pas...
Hahaha, nie ten kierunkowskaz jest zupełnie zbyteczny i wręcz wprowadza w błąd innych użytkowników drogi. Ciekawe czemu w takim razie kierunkowskaz przy wyjeżdżaniu z zatoki zamiast znaczyć dokładnie to co piszesz znaczy coś zupełnie odwrotnego, i wtedy wszyscy uznają że to jest właśnie czas na omijanie
TAK dla włączania kierunkowskazu przez k.autobusow. Kierunkowskaz to jedno z niewielu narzędzi porozumiewania się kierowców na drodze i tu znaczy "uwaga, ruszam" bardzo potrzebne kierowcom, którzy zastanawiają się omijać czy nie.
Najlepiej nie omijać, aby nie wprowadzać chaosu :). Ile zyskasz? Autobus za chwilę sobie pojedzie, wasze drogi się rozjadą, bądź wjedzie na przystanek z zatoką. Druga sprawa to Ty masz myśleć za kierownicą i obserwować, jeśli drzwi są otwarte i następuje wymiana pasażerów to wiesz, że nie ruszy :).
A co w momencie gdy taki przystanek znajduje się na jezdni o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku? Obydwa pasy mają zatrzymać się żeby umożliwić włącznie się do ruchu autobusu (art. 18 KD)?
@@autobusem Chyba nie jeździłeś po Krakowie, czasem można utkwić za MPK na 20 minut. Tak kuźwa 20 minut. Na odcinku który przejeżdżam w około 5 minut. Dlaczego tyle? Bo przystanki np. na Tynieckiej są co 200-300m na kilku km nie ma zatoczek, MPK jedzie 40km/h, a ograniczenie jest do 70km/h. Jeśli trafią się samochody z przeciwka nie ominę. jeśli za autobusem jest przejście też tego nie zrobię i tkwię oglądając reklamę Żołnierzy wyklętych...
8:48 mogę podpowiedzieć, dlaczego jako kierowca autobusu włączam w tej sytuacji kierunkowskaz. Żeby za przeproszeniem „cymbały” nie wyprzedzały mnie już w tym momencie kiedy ruszam. Bo potem są pretensję klaksony itp. Zbieram się 18m autobusem to nie jest osobówka, którą się wyprzedzi w 1-2 sekundy. Często w takich chwilach dochodzi do groźnych sytuacji, że z przeciwka nadjeżdża inny pojazd, a ja rozpędzając się muszę przyhamowywać by te dwa pojazdy się nie zderzyły. Natomiast gdy włączę ten kierunkowskaz osobówki stają i nie tworzy się groźna sytuacja i dla osobówek i dla moich pasażerów którzy często podczas ruszania autobusu jeszcze nie siedzą, albo wędrują po autobusie by zająć miejsce. Według mnie to jest zwykły sygnał dla osobówki jadącej za mną.
I rób tak dalej. W niczym nie przeszkadza a mi jako kierowcy osobówki pozwala lepiej zrozumieć co dalej autobus będzie robił :D Dokładnie tak jak opisałeś, łatwiej ominąć taki autobus.
Kierunkowskaz przy tego typu wyjeździe jest jasnym sygnałem, że za chwilę autobus ruszy. Czy mamy jakieś inne sygnały którymi kierowcy autobusów byliby w stanie nas poinformować o swoim zamiarze ruszenia?? Uważam, że mignięcie kilka razy nikomu nie zaszkodzi, a jedyne co przyniesie to spokój i bezpieczeństwo na drodze.
Lewy kierunkowskaz przy ruszaniu z przystanku bez zatoki, jest formą poinformowania żeby samochody za autobusem odpuścili wyprzedzanie, oszczędzając różnych niebezpiecznych sytuacji.
8:43 Przecież to jest właśnie dobry nawyk, zwłaszcza w takim miejscu, gdzie można wykonać omijanie (jak na nagraniu), kierowca daje znak, że rusza i można spokojnie, lekko zwolnić i jechać za autobusem (albo jak ktoś już musi, to wie, że trzeba przycisnąć i wykonać już wyprzedzanie).
albo kiedy stoimy za autobusem i czekamy żeby wykonać manewr ominięcia, i kierowca autobusu daje kierunek, to wiemy że będzie ruszał i możemy odpuścić, dzięki temu nie powstaje sytuacja że, my zaczynamy omijać, a kierowca autobusu rusza i zostajemy na przeciwnym pasie.
Prawda jest taka że by nie stać do wieczora przed skrzyżowaniem gdy z prawej ciągle nadjeżdżają kolejne pojazdy na przykład z zielonej strzałki to trzeba w końcu to skrzyżowanie zablokować a potem ewentualnie oglądać zdjęcie w internecie "jak te chamy z empeka ruch blokujo". Linie zatrzymania to klasyka jak także inne przepisy są one dla kierowców jedynie sugestią. Z zatok trzeba się często samemu wypuszczać. Kierunkowskaz przy ruszaniu z przystanku bez zatoki też osobiście stosuję by mnie szanowni kierowcy z łaski swojej w końcu przestali omijać lub wyprzedzać (często oczywiście na podwójnej ciągłej) i by móc bezpiecznie ruszyć w dalszą trasę.
8:42 i bardzo dobrze, że włączył ten kierunkowskaz. Chwilę wcześniej pojazdy go omijają, więc kierowca nie chciał pozostawiać złudzeń, że następni mogliby go ominąć, bo on już chce ruszyć. Drugi kierowca zapewne widział, że kilka samochodów grzecznie się za nim ustawiło i nie omija go, więc kierunkowskazu włączać nie musiał. Dla innych to jest jasny sygnał.
Ok 9:00 moze i nie ma obowiazku wlaczenia kierunkowskazu ale ile latwiejsze byloby zrozumienie sie na drodze jesli taki obowiazek by powstal? Czesto zdarza sie ze autobus jest omijany bo jest taka mozliwosc i nagle bez zadn go znaku autobus rusza. Rodzi to odrobine niebezpieczenstwa i niejasnosci na drodze
Dziękuję Panie Marku za odcinek z moim filmem i oczywiście komentarz poparcia :). Mam nadzieję, że dotrze on do części społeczeństwa i parę osób zmieni sposób myślenia, a może w ogóle ZACZNĄ myśleć za kierownicą, a nie tylko bezrefleksyjnie jeździć. BRAWO.
1. Jestem przekonany że Pani z czerwonej toyoty yaris nawet nie wiedziała że to skrzyżowanie równoległe. 2. Moim zdaniem kierowcy autobusów dobrze robią włączając kierunkowskaz podczas ruszania z przystanku. Wszyscy wiedzą że: jak nie jest włączony = stoje na przystanku, jak jest właczony = ruszam. taki umowny znak typu: awaryjne światła = dziękuję, "mrugnięcie długimi"= włącz światła/jedź, wpuszczam cię/Policja ;-) 3. Dobrze by było gdybyście Państwo jeszcze uświadomili innym jaką widoczność z kabiny mają kierowcy aut dostawczych i ciężarówek. O ile widoczność do przodu jest lepsza niż w osobówkach o tyle na boki (szczególnie podczas skręcanie w prawo) mamy mocno ograniczoną widoczność (bardzo niebezpieczne szczególnie dla rowerzystów)
2. Ma to może sens, ale nie kiedy jest to jezdnia z kilkoma pasami. Autobus ruszający z prawego pasa (bez zatoki) włącza kierunkowskaz, ale na mój środkowy pas nie chce wjechać. No to co to ma znaczyć? Parę razy chciałem wpuścić taki autobus, bodajże na opolskiej, a okazało się że kierowcy autobusu robią mnie w bambuko.
@@pentafe to ma znaczyć, żebyś go potraktował joko "włączającego się do ruchu" i nie wjechał na jego pas bezpośrednio przed niego, traktując jako stojący. Naprawdę trzeba tłumaczyć tak proste rzeczy?
2. Umowny znak i bardzo pomocny, jak wszystkie, o których piszesz, jednak nielegalne. Z oczywistych względów Policja wypisuje mandaty tylko za ten ostatni, ale kwalifikacja prawna każdego z nich jest taka sama. Może jedynie "włącz światła" można wytłumaczyć jako ostrzeganie przed niebezpieczeństwem wynikającym z jazdy bez świateł, ale reszty nie bardzo potrafię.
3:02 w korkach radzimy stać zderzak przy zderzaku... A co w przypadku gdy jedzie pojazd uprzywilejowany? Nie ma gdzie ustąpić miejsca, a Pamiętajmy że mózg człowieka bez odychania umiera w 4 minuty! Więc tu liczy się każda sekunda. A gdy samochody stoją za blisko nie mają ani jak wycofać, ani jak zjechać na bok.
9:16 O co chodzi? Spieszę by tłumaczyć. Jako kierowca autobusu używam lewego kierunkowskazu ruszając z tego typu przystanku z czystej "kultury", żeby poinformować innych kierujących, że już zakończyłem wymianę pasażerów i ruszam z przystanku w celu kontynuowania jazdy. Jaki tego jest efekt? W wielu przypadkach kierujący, który próbuje mnie ominąć/wyprzedzić widząc, że włączam kierunkowskaz lewy przy ruszaniu z tegoż przystanku zaprzestaje tego manewru dzięki czemu jest po prostu bezpieczniej. Tak się przyjęło i w większości przypadków pomaga innym kierującym zorientować się czy my dalej stoimy czy już właśnie ruszamy.
Po puszczeniu nogi z hamulca (gaśnie stop) a autobus jeszcze stoi - otwarte drzwi trzyma hamulec przystankowy. Gaśnie stop to sygnał, że zaraz będę ruszał.
@@wiela światła STOP nie są po to by stać na nich na równej nawierzchni. Są one bardzo ostre i oślepiają kierowców stojących za Tobą. Niestety to jest zmora wszelkich skrzyżowań, gdzie 90% kierowców stoi na hamulcu bojąc się, że ich auto stoczy się i uderzą w inne auto.
Kierowcy autobusu jak najbardziej powinni włączać kierunkowskaz jak ruszają z przystanku. Jest to bardzo czytelny manewr. I na szczęście w większości tak robią.
9:00 Lewy kierunkowskaz jest bardzo potrzebny - zwłaszcza w sytuacji gdy obok jest linia przerywana. Pamiętajmy, że włączony kierunkowskaz oznacza dla pojazdu z tyłu zakaz wyprzedzania. Jak obok jest ciągła, to teoretycznie i tak nikt nie powinien (hm...) wyprzedzać, ale włączenie kierunkowskazu też nie zaszkodzi, a może powstrzymać jakiegoś rajowca. Lewe migacze w autobusach są ok!
Akurat z kierunkowskazem przy wyjeździe z zatoki czy przystanku na jednym pasie się zgadzam - tutaj łatwiej ocenić czy jesli jest możliwość ominięcia autobusu - mozna powiedzieć że trzeba obserwować autbous, ale tak jest to o wiele wygodniejsze bo wiadomo kiedy się wstrzymać przed takim manewrem - przecież to logiczne że ten autobus nie pojedzie pod prąd...
dobry odcinek bo uczy innej perspektywy, sam robię wszystkie te błędy 9:18 no ale tu się nie zgodzę lepiej żeby dać do zrozumienia wszystkim noszącym się z zamiarem ominięcia autobusu że im już nie wolno i to bez względu czy łamią oni przepisy czy nie , zachowanie kierowcy autobusu jest dla mnie bardzo czytelne
Pozwolę się nie zgodzić z kierunkowskazem. Dla mnie zatrzymanie autobusu, takie w którym wiem co będzie robił kierowca powinno wyglądać tak: autobus stoi - kierunek "w przystanek" - wtedy wiem że mogę go wyprzedzić, będzie wyjeżdżał - kierunek "w ulicę" - wtedy jest to dla mnie sygnał iż mam po prostu czekać aż odjedzie.
Oczywiście, że masz rację. Pamiętam taki tryb postępowania z egzaminu na C oraz C+E. W naszym WORD ten manewr jest "obowiązkowy" i spora część osób egzaminowanych oblewa ze względu na brak kierunkowskazów w momencie zatrzymania oraz włączania się ponownie do ruchu. Tym razem całkowicie nie zgadzam się z tezą Pana Marka.
@@grouponinternet9083 tak samo jak z "zaleceniem" jazdy na zderzaku w korku. Zasada jest prosta jak budowa malucha: toczymy się tak, aby widzieć koła samochodu przede mną. Mamy wtedy możliwość zareagować, zwolnić zamiast hamować (generując tym hamowanie auta z tyłu i następnego itd.. - efekt domina). Złote zasady niejako "spisał" Kickster w jednym ze swoich filmów, uważam że powinna być to "lektura obowiązkowa" dla każdego: th-cam.com/video/pxdBL2RdgzQ/w-d-xo.html
@@grouponinternet9083 W jakim WORD-zie taki wynalazek jest promowany? Kodeks drogowy nic nie mówi o kierunkowskazach przy zatrzymaniu i włączaniu się do ruchu, taki obowiązek jest tylko przy zamiarze zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy. Jeśli ktokolwiek nie zdaje egzaminu z tego konkretnego powodu, to wygra przed każdym sądem, bo po prostu nie ma takiego obowiązku. Co najwyżej można tak zrobić na wszelki wypadek (choć czasem może to narobić jeszcze większego zamieszania).
@@ukaszbien1293 spróbuj zatrzymać na jezdni do postoju/parkowania samochód, bez prawego kierunkowskazu w momencie, gdy za Tobą jedzie inny pojazd/pojazdy. Zrób tak 10 razy w różnych miejscach. A potem wróć i opowiedz wrażenia.
Jestem kierowcą "tira" może zróbcie odcinek o fatalnym oznakowaniu zakazów dla pojazdów ciężarowych. Ostatnio miałem sytuacje, gdy wykonuję lewoskręt, obserwując znaki nigdzie nie było zakazu wjazdu dla poj cieżarowych powyżej 7m(długości) , dopiero gdy opuściłem skrzyżowanie, 300m dalej pojawia się owy znak. I jako kierowca się denerwuję bo ani nie mogę cofnąć na skrzyżowanie, ani za bardzo jechać przed siebie bo wąsko, bo ludzie się patrzą co ja robię. To oczywiście jedna z na prawdę wielu sytuacji, które spotykam, organizacja ruchu czasem jest fatalna. Dlaczego nie można ostrzec kierowcę wcześniej?w tedy ja nie muszę się stresować, ani ludzie się nie denerwują, nie blokuję ruchu.
6:04 na siłe powolna jazda i czekanie aż autobus wyjedzie. Co do lewego kierunku podczas ruszania to wg mnie dużo lepsze i czytelniejsze dla innych kierowców niż gdy po prostu sobie rusza.
Jechał powoli bo chciał nagrać przykład jak powinno się zachować. Nie wyszło to trudno. Co ci kierowcy za nim zrobią z tymi dwiema sekundami życia? Utrudnienie poruszania się? Z tego co wiem w tamtym miejscu nie ma czegoś takiego jak "prędkość minimalna"
@@krzechix8485 ale fikoły robisz, a przepis jest jasny i mówi o prędkości nieutrudniającej jazdy innym, czyli właśnie poruszania, ale w sposób ślamazarny, nieadekwatny np. do ograniczeń czy warunków drogowych
Kierowcy autobusów, bardzo proszę jak wyjeżdżacie, zawsze sygnalizujcie chęć włączenia się do ruchu kierunkowskazem! Ułatwi to ruch i zwiększy bezpieczeństwo.
Kierunkowskaz autobusu na przystanku bez zatoczki według mnie nie jest wcale taki zły. Daje informację kierowcom za nim, że rusza już z przystanku i kierowcy wiedzą żeby go już nie wyprzedzać. Nie wiem kto może się pogubić jak kierowca przy odjeździe z przystanku włącza kierunkowskaz. Osobiście jakbym był kierowcą autobusu, to też bym sygnalizował że się zatrzymuję na takim przystanku i że ruszam.
Oczywiście, że tak, nie rozumiem gdzie tu wprowadzanie w błąd innych. Sam kiedyś chciałem zwrócić uwagę jednemu, dlaczego nie włącza kierunkowskazu jak wyjeżdża z takiego przystanku bez zatoczki :)
@@ukaszw7278 Do sygnalizowania przez autobus się przyczepił, natomiast do włączania świateł awaryjnych przez BMW już nie... Obydwa przypadki są nieprawidłowym zachowaniem w myśl przepisów o ruchu drogowym, natomiast są normą społeczną i kurtuazją.
Ja bym jeszcze dodał że jak ktoś wpuszcza z zatoki autobus miło jak mrugnie światłami, wtedy sprawniej to idzie bo kierowcy autobusu nie zawsze łatwo odczytać intencje kierowcy. Są tacy co jak widzą kierunkowskaz autobusu to przyspieszają.
Jednak było by lepiej gdyby włączali ruszając z przystanku. Wiele razy było tak że byłem w połowie autobusu a ten se ruszył i koniec. I jeszcze pretensje ze go omijam. Niektórzy kierowcy MPK to dramat. A jak jest z tą zmianą pasa? Możecie wyjaśnić?
Witam.Trochę nie zgodziłbym się z Panem w sprawie dawania kierunkowskazu jak autobus rusza mimo tego ze nie zmienia pasa ruchu ,gdyż informuje on w ten sposób kierowców ze rusza z przystanku .Jest to informacja dla tych którzy stoją z tylu ze „ja już ruszam i nie ma konieczności mnie omijać „…
Moim zdaniem włączenie lewo kierunku przez ruszający autobus nie stwarza zagrożenia tylko w niektórych przypadkach wręcz ułatwia życie innym uczestnikom ruchu. W przypadku braku linii ciągłej, gdy autobus stoi parę dziesiąt metrów przede mną i włączy kierunkowskaz ruszając, szybciej dostrzegę że nie ma potrzeby abym go ominął ponieważ już rusza. Dodatkowo nie wydaję mi się żeby to było jakieś rażące złamanie jakiegokolwiek przepisu. Przecież w obrębie pasa też musimy używać kierunkowskazów jeśli zmieniamy położenie na pasie, a kierowca stojący na przystanku stoi bardzo blisko krawężnika, a po ruszeniu jedzie już normalnie czyli musi odbić trochę na lewo
Dokladnie to samo pomyslalem. Kierowca autobusu daje znak 'juz ruszam, nie omijaj' i ja wiem, ze nie powinienem go omijac, bo zaraz ruszy. Za to bardzo szanuje kierowcow autobusow :)
Takiego samego zdania jestem, a co jeśli chce wyprzedzić autobus motocyklista ? Autobus odjeżdza od krawężnika i zmienia swoją pozycje ku lewej stronie
@@jolkipolkiloki Dokładnie. Jeśli pas jest szeroki, to w takim przypadku możemy mówić o dwóch niewyznaczonych pasach ruchu i kierowca autobusu zmienia pas ruszając (zjeżdża na lewo). Nie widzę szkody w migaczu, to tylko pomaga kierowcom z tyłu.
Przepisu mówią jasno i wyraźnie kiedy należy używać kierunkowskazów. Jeżeli kierowca stoi na przystanku wyznaczonym na pasie ruchu to nie zmienia ani kierunku jazdy ani pasa. W momencie kiedy użyłby kierunkowskazu daje sygnał, że zmienia pas na lewy. Przepisy nie są żeby je interpretować tylko respektować. Jeżeli ktoś widzi autobus który stoi na przystanku, to należy zmniejszyć prędkość, a nie kombinować jak go ominąć z dużą prędkością
Nowsze typy autobusów marki Solaris mają zamontowane specjalne blokady, że nie ruszy się bez mignięcia lewym kierunkowskazem. Tak sobie zażyczyli niektórzy organizatorzy choćby szczecińskie SPA Dąbie. Nie wiem jak w Krakowie, ale podejrzewam, że niektóre też mają taki system.
Tak jak ludzie opisują tu swoje przypadki, tak ja podam mój - wściekam się, gdy jest skrzyżowanie X, na którym na mojej drodze, którą jadę, nie ma znaku pierwszeństwa lub ustąpienia pierwszeństwa. Wówczas domniemywam, że skrzyżowanie jest równorzędne i pomalutku zaczynam przez nie przejeżdżać, patrząc się w prawo, czy coś nie jedzie. No i akurat jedzie, ale gość patrzy się na mnie jak na idiotę, albo nawet czasem zatrąbi. Patrzę, a tam za jakimś drzewem, albo w inny sposób zasłonięty, stoi sobie znak stop lub ustąp pierwszeństwa przejazdu dla niego. Jak jest ciemno, albo kiedyś jak były konkretne śniegi, to często w ogóle można nie widzieć, że on ma jakiś znak, poza tym ja oświetlam światłami na wprost, a nie na boki. Dlatego uważam, że absolutnie obowiązkowe powinno być oznakowanie dla mnie do jakiej drogi czy skrzyżowania się zbliżam.
A ja uważam, że kierunkowskaz przy włączaniu się do ruchu JEST potrzebny. Często kierowcy autobusów po prostu ruszają z przystanku kiedy są wyprzedzani przez inny pojazd i co w takiej sytuacji? Lepiej wiedzieć czy omija się pojazd stojący czy lepiej zaczekać i pozwolić się włączyć do ruchu. Przykład: Przystanek Bronowice Wiadukt, w kierunku na południe. Autobus stoi przy przystanku, a ja chcę zjechać na wiadukt tuż za autobusem. Więc go omijam, ale kierowca sobie nagle umyśli że rusza z przystanku i nie mam miejsca żeby się zmieścić. Nie lepiej zawczasu zasygnalizować zamiar włączenia się do ruchu? Wówczas nie będę podejmować próby ominięcia (i nieświadomego wyprzedzenia) autobusu, a pozwolę mu pojechać przede mną.
Po prostu nie powinien ruszać podczas bycia wyprzedzanym. Ale zgadzam się że kierunkowskaz jest pomocny i daje znać kierowcom z tyłu aby nie rozpoczynali wyprzedzania.
@@Matticitt co za brednie. Nie masz pojęcia o przepisach. Autobus w ruchu jest wyprzedzany, a autobus stojący na przystanku jest omijany. To są dwie różne definicje!!
@@paswoord1 ktoś cie skrzywdził, że jesteś taki? Zamień wyprzedzanym na omijanym i sens mojej wypowiedzi pozostaje ten sam. Wiem, że chciałeś błysnąć, ale nie pykło.
@@Matticitt gdzie w przepisach jest napisane, że TRZEBA użyć kierunkowskazu przy włączaniu się do ruchu??? Jest wyraźnie napisane, że przy zmianie pasa ruchu i kierunku jazdy. Nie ma słowa o włączaniu się do ruchu! Zwłaszcza, że kierowca autobusu jedzie na wprost. Możesz go ominąć, możesz go wyprzedzić ale to Ty masz obowiązek sygnalizować swój manewr, a nie autobus (mówimy o przystanku znajdującym się na pasie ruchu) Co w momencie kiedy wyjeżdżam z drogi gruntowej na drogę twardą (włączam się do ruchu!!) i zamierzam jechać na wprost ? Jak mam zasygnalizować włączenie się do ruchu żebyś np. taki ty wiedział o tym ?? Hmm?? Słucham
Uważam , że takie włączenie kierunku pozwala ocenić lepiej sytuacje . Przecież nie widzmy co jest przed autobusem czy stoi autobus bo jest korek czy pasażerowie już wsiedli. Poza tym jak widze kierunek to na przykład rezygnuje z wyprzedzania bo może nie wsytarczyć czasu i miejsca.
Prawo mówi o włączeniu kierunkowskazu do sygnalizacji zamiaru zmiany pasa lub kierunku ruchu i wyłączenia go bezpośrednio po wykonaniu manewru. Więc sygnalizacja ruszenia kierunkowskazem jest błędem.
ja optowałbym za tym, aby kierowcy mieli cały czas włączony prawy kierunkowskaz stojąc na przystanku, a jak chcą ruszyć to go wyłączają. Wtedy wszystko było by jasne
Mocno się nie zgodzę ze stwierdzeniem "ten kierunkowskaz nie jest tu potrzebny" z momentu 9:15 - oczywiście że jest potrzebny ponieważ informuje że autobus rusza z przystanku. I zawsz e liepiej zamrugać i wstrzymać "uporczywych omijaczy" niż nie zamrugać i ruszyć z nienacka powodując (nie z winy autobusu) jakieś ryzyko. Są różne sytuacje z przystankami bez zatoczek i z oznaczeniami poziomymi na jezdni, także może spaść śnieg i oznaczenia przysłonić. Proszę rzucić okiem na zjazd z Ronda Mogilskiego na północ w Beliny-Prażmowskiego, jest tam długa zatoka z której autobusy włączają się do ruchu jadąc na wprost, notorycznie wymuszając pierwszeństwo i nie sygnalizując wyjazdu z zatoki.
Dworak mówi o przepisach - nie wymagają tego. A że kierowca autobusu mignie, nie uważam za jakiś bład, do tego mieszający innym w rozpoznaniu co kierowca ma na mysli..
Niby jakiś program na TH-cam, ale dzięki niemu jeżdżę bezpieczniej i szczegolnie zwracam uwage aby nie wyprzedzac i nie omijac na przejsciu dla pieszych :)
Zawsze wypuszczam autobusy które mają włączony migacz że chcą wyjechać z zatoki, jednakże niestety ale często spotykam się z niewiarygodnym chamstwem z ich strony. Nie ważne czy jedzie się 30km/h czy 50km/h, bardzo często włączają kierunkowskaz dopiero podczas skręcania. tzn. ruszają i przy obrocie kierownicy kierowca włącza migacz. Jadąc i będąc już "na równi" z tyłem autobusu nie mam szans nagle zahamować, ale oczywiście kierowca autobusu to ma gdzieś. W przypadku wypadku to nie jego wina, miał przecież migacz... Dwukrotnie musiałem zjeżdżać na przeciwległy pas by uniknąć kolizji. PS. Według mnie włączanie kierunkowskazu przy ruszaniu z przystanku bez zatoki to fajna sprawa. Wiadomo żeby np. nie wyprzedzać bo autobus zaraz rusza. Oczywiście taki kierowca nie musi go włączać, ale zawsze odbieram to jako taki miły gest, dodatkowa informacja która pozwala podjąć lepsze decyzje na drodze.
Popieram Pana tezę dot. włączania kierunkowskazu podczas ruszania autobusu gdy nie ma zatoki. Jest to jasny przekaz, wiadomo jak zachować się, nie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
8:45 Panie Marku, uważam że jest Pan w błędzie. Oczywiście kierowca autobusu nie zmienia pasa ale kulturalnie sygnalizuje kierunkowskazem, że rusza. To pozwala nam kierowcom zrozumieć, że niekoniecznie należy go w takim momencie wyprzedzać.
@Marcin Berman 1. autobus, 2. nie masz dwóch pasów w tym samym kierunku (przynajmniej na przykładzie na nagraniu), 3. podwójna ciągła, 4. kultura ustępowania autobusom
Kierowcy autobusów, jak w przypadku 9.19 - dają sygnał kierunkowskazu po to by ostrzec kierowców za nim że rusza z przystanku, by nikt go nie mijał. Dla ich bezpieczeństwa.
Chciałem to napisać. Jako kierowca samochodu wole, żeby kierowca busa włączył ten kierunkowskaz kiedy odjeżdża z przystanku bez zatoki bo wiem, że będzie ruszał. Dzięki temu nie dojdzie do sytuacji, że mając przerywaną linie chcę go spokojnie ominąć a tu nagle autobus rusza i wtedy albo ja hamuje żeby wrócić z powrotem za autobus albo autobus hamuje tracąc cenne dla niego sekundy (wiem doskonale, że dla kierowcy 10 sek przeczekania może skutkować już kilkuminutowym opóźnieniem w dalszej trasie) Miejmy dla tych pracowników choć trochę serca - oni przez 8 do 10 godzin przebijają się przez miasto walcząc z czasem. Nie zapominajmy o tym, że gdyby nie autobusy ludzie siedzący tam, prędzej czy później przesiedliby się do skuterów czy co gorsza swoich samochodów (wyobraźcie sobie że 18 metrowy autobus z ludźmi zmienia się w 60 dodatkowych samochodów) ja z taką myślą zawsze puszczam jak tylko mogę takiego kierowcę. Mi korona z głowy nie spadnie a być może dzięki mnie nie będzie miał aż tak dużego opóźnienia. :) Pozdrawiam z Gdańska
W takiej sytuacji można się spodziewać, że autobus zaraz ruszy, więc te kierunkowskazy naprawdę niewiele wnoszą. Najczęściej lepiej dać sobie na wstrzymanie zamiast omijać.
@@MrMarcinus78 i w taki sposób tam gdzie można wyprzedzać blokujesz ruch. Może i to wbrew przepisom ale pamietam jeszcze z czasów kursu ze instruktorzy uczulali żeby używać kierunkowskazu przy włączaniu się do ruchu. Kierunkowskazy są dla innych, ważne jest żeby informować o tym co się robi. Inaczej można doprowadzić do wypadku jeżeli ktoś źle odczyta intencje. Dodatkowo tutaj jak wspomniane w odcinku „nie wiadomo czy coś nie będzie omijał, jak włączył ten kierunkowskaz” - co za różnica?! Jest to jasna informacja żeby nie wyprzedzać - tutaj akurat to pomaga w zrozumieniu intencji kierowcy i powinno być tak na prawdę w przepisach.
@@MrMarcinus78 Ty to wiesz, ale jest grono kierowców którzy lekceważą przepisy doprowadzając do wypadków. I takie oznajmianie "migaczem" jest dla nich.
Również uważam, że kierunkowskaz w takich sytuacjach jest pomocny. Jeżdżę często przez skrzyżowanie, gdzie na drodze z pierwszeństwem przed skrzyżowaniem jest przystanek. Ruch jest niewielki, i zdarza się, że na przystanku przodem do mnie stoi autobus. Jeżeli nie użyje kierunkowskazu, to nie mam szansy na czas zorientować się, że właśnie ruszył i powinienem udzielić mu pierwszeństwa
Jeżeli wyjeżdżasz z drogi gruntowej/obiektu przydrożnego i jedziesz na wprost (bo tak prowadzi Cię trasa) to jak chcesz zasygnalizować włączenie się do ruchu? Lewy kierunkowskaz? Prawy? Kodeks drogowy do przeczytania i zrozumienia. Przepisy się kłaniają. Aż strach, że tyle jeździ kierowców po naszych polskich drogach.
rozumiem, że Pan Marek mówiąc o niepotrzebnym kierunkowskazie przy włączaniu się do ruchu po postoju, także skrytykuje prawy kierunkowskaz przy zatrzymaniu do postoju/parkowania na jezdni. A ja mam nadzieje, że te wskazówki weźmie do siebie jaknajmniej kierowców. Chyba nie ma nic bardziej irytującego niż samochód za którym jedziemy i który w pewnym momencie parkuje na jezdni bez zasygnalizowania.
Ale takie są przepisy, a nie wymysł pana Marka. Kierunkowskaz jest w użyciu przy zmianie pasa ruchu (chyba wiemy, czym jest pas ruchu?) lub kierunku jazdy. Zatrzymanie przy krawężniku nie jest ani jednym, ani drugim.
@@Toponomastyka zdaje sobie sprawę z brzmienia przepisów. Natomiast Pan marek nie raz zalecał pewne zachowania, mimo, że przepisy ich nie nakazywały. Tutaj widzimy jaskrawy przykład, że mimo, że przepisy tego nie nakazują, to NALEŻY włączać kierunkowskaz do zasygnalizowania, ze pojazd włącza się do ruchu lub parkuje włącznie z busami na przystankach
mam podobnie jak chce się jechać prawidłowo, nie wjeżdżam na skrzyżowanie, ale na pasie sąsiednim już wjeżdżają i zmieniają pas na skrzyżowaniu przede mnie :D trzeba szukać tego balansu niestety i złotego środka i naginać trochę przepisy
problem blokowania autobusu przy skręcie występuje w Krakowie na skrzyżowaniu alei 29 listopada i Dobrego Pasterza. Mimo że cofnięto linię zatrzymania na pasie dla skręcających w lewo, to i tak zdarza się że ktoś zablokuje i musi ratować się cofając albo zjeżdżając na bok
zajebista jest ta seria :) i dużo z Krakowa, super, dziękuję. Przy okazji - może zrobicie odcinek jak parkować w ciasnych miejscach, często potem auto wystaje i przeszkadza, więc kilka porad by się przydało i to nie tylko mnie. Dziękuję.
3:24 no tutaj to pewnie sam bym tak zrobił bo można pomyśleć że autobus skręca w lewo z tym że 1 można przepuścić stosując jazdę na suwak kiedy jest korek. To i mi się często zdarza że stoję przed skrzyżowaniem bo nie ma miejsca za skrzyżowaniem i przepuszczam z podporządkowanej stosując jazdę na suwak a tu wjeżdża więcej niż 1 i nie złoszczę się z tego powodu. Nie mniej jednak wezmę takie coś pod uwagę aby czasem nie robić
Według mnie ten kierunkowskaz ze strony kierowcy autobusu który na wrocławskiej rusza jest okej, bo daje znać, że rusza z przystanku i nasze wyprzedzanie może się nieznacznie wydłużyć. Nie widzę problemu. Ewentualnie mogą używać prawego, kiedy przyjmują pasażerów a jego wyłączenie oznacza że będzie ruszać. No ale... Albo wszyscy albo nikt ;)
wiadomo, że coś tam to daje, ale generalnie jest to niezgodne z przepisami i to zostało podkreślone. Jadąc spokojnie bez problemu można dostrzec, czy kierujący autobusu właśnie rusza, ew. zamyka drzwi, więc na 99% zaraz ruszy.
Według mnie kierunkowskaz pomaga innym w ocenie sytuacji na drodze i dobrze że jest stosowany. A to czy jest to niezgodne z przepisami to bym się kłócił, a nawet jestem zdania że kierunkowskaz powinien być stosowany. Kierowca autobusu ruszając z przystanku włącza się do ruchu i zazwyczaj odbija w lewo (no bo nie będzie jechał przy krawężniku) więc powinien włączyć kierunek zwłaszcza że może zajechać drogę pojazdowi który go zgodnie z przepisami omija np. motor/rower. Linia ciągła to nie zakaz omijania/wyprzedzania . A włączając kierunkowskaz kierowca korzysta z przepisu o umożliwieniu autobusowi włączenia się do ruchu .
@@KawekSL widzę, że Ty swoje. Autobus w takiej sytuacji nie zmienia pasa ruchu, ani wyznaczonego, ani niewyznaczonego, więc nie ma czego sygnalizować. Kropka.
Jak zatrzymam się przy krawędzi jezdni to chcąc ruszyć (włączam się do ruchu) sygnalizuje to lewym kierunkowskazem (wymagane na egzaminie na prawo jazdy)
Gdyby szkolenie na kat. B, ktora jest do 3,5 tony odbywało sie faktycznie na aucie o takiej DMC (duży dostawczak), to każdy wiedziałby, jak się jedzie czymś dużym. Niestety, cena króluje i można całe zycie przejedzić corsą, yarisem, fabią czy co tam teraz jest na L. Jak taki ktoś ma mieć pojęcie o prowadzeniu większego gabarytu?
Jest potrzebny w wielu przypadkach , np jak zaraz za przystankiem jest skręt w prawo i wtedy z daleka wiadomo czy go ominąć bo jeszcze stoi czy już rusza i trzeba mieścić się za nim . Tu akurat też bo wiadomo z daleka czy zdążymy ominąć bo stoi czy już nie ....to jak z kierunkowskazem na rondach....niby nie trzeba używać ale ja wolę dać innym znać co zamierzam zrobić i tym ułatwiać innym podejmowanie decyzji ....
Także uważam że sygnalizowanie zamiarów jest bezpieczniejsze, aczkolwiek nie zwalnia to z nauki cierpliwości pojazdów chcących na siłę ominąć autobus nie szacując sytuacji bo ja jadę i mi się spieszy.
Tak się zastanawiam, w jaki sposób mylące jest użycie przez autobus kierunkowskazu, gdy rusza z przystanku, nie zmieniając w istocie pasa ruchu. Nie chcę twierdzić, że jest to dobre, czy złe, po prostu się zastanawiam, czy ktoś na prawdę pomyśli sobie "kurde, co on robi, zabrał pasażerów, a teraz skręci w krzaki?"? No i kolejne rozważanie. Czy większe niebezpieczeństwo spowoduje włączając kierunkowskaz, czy też bez sygnalizowania ruszając, w tym samym momencie gdy inny kierowca podejmie manewr omijania, który nagle zamieni się w wyprzedzanie. Czy wtedy nie będzie większego zaskoczenia? Czy nie wydłuży to drogi potrzebnej na wykonanie manewru, czego kierowca mógł się nie spodziewać? EDIT: Dodam jeszcze, że rozważam tę konkretną sytuację, gdzie jest możliwość ominięcia takiego autobusu, absolutnie zgadzając na przykład z Gohan, mówiącym (mówiącą?) nieco niżej o takim użyciu na buspasie, gdzie faktycznie jest to bezzasadne i mylące. Analogicznie więc nie widzę sensu włączania kierunkowskazu, gdy jest więcej niż jeden pas ruchu w danym kierunku, bo tam faktycznie nikogo o niczym nie informuję, poza wprowadzaniem w błąd. Kto ma mnie ominąć, zrobi to drugim pasem i ma w nosie czy w tym czasie ruszę, czy nie. Prowadzenie pojazdów nie jest zero-jedynkowe, a nasze przepisy niestety nie zawsze jasne, czasem nieporuszające ważnych kwestii, a innym razem wzajemnie wykluczające.
Proszę o przypomnienie że na drodze trzeba używać kierunkowskazów i wyjaśnić jak należy robić to poprawnie i w którym momencie. Kierowcy albo nie używają kierunkowskazu, albo najpierw hamują wystawiają kierunek i w tym samym momencie skręcają... To jest jakaś plaga.
Oglądam kanał od dłuższego czasu i w wielu przypadkach zgadzam się z prowadzącym. Ten odcinek zrobił na mnie jednak negatywne wrażenie. Mam pytania: 1. Dlaczego autobus ruszając z przystanku bez zatoczki nie musi włączać kierunkowskazu? Hipotetycznie - auto dojeżdża do autobusu stojącego na przystanku, rozpoczyna manewr omijania autobusu i w tym momencie autobus rusza. Kierowca auta zamierzał zrobić szybki manewr omijania bo z przeciwka nadjeżdżało auto. Ruszający autobus spowodował zagrożenie bo ruszył i zaczął przyspieszać a dla auta zabrakło miejsca na dokończenie manewru i musi schować się za autobus. Auto z przeciwka zdążyło dojechać i mamy niebezpieczną sytuację na drodze. 2. Czy zatrzymując się przy chodniku by wysadzić żonę (zakładamy, że mogę się zatrzymać) nie muszę włączać prawego kierunkowskazu i ruszając po wysadzeniu żony nie muszę włączać lewego kierunkowskazu??? To co Pan prezentował w tym odcinku może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Czasem warto włączyć kierunkowskaz by dać znać innym użytkownikom ruchu o moim zamiarze. Czasem gdy kierowca nie wie jak ma postąpić to lepiej by włączyć światła awaryjne (mówiąc w ten sposób "uważajcie na mnie") niż stał czy poruszał się w dziwny sposób powodując zagrożenie w ruchu.
Ja zaś oglądam ten film jako pierwszy na tym kanale. I choć osobiście się z tym nie zgadzam to z przykrością muszę stwierdzić, że prowadzący ma tu rację. Art. 17 Kodeksu Drogowego jasno precyzuje czym jest włączanie się do ruchu i "czego nie trzeba włączać" :) włączając się do ruchu. Odpowiadając na twoje pytania: 1) bo Art. 17 KD. 2) zatrzymując się nie bo Art. 46 KD, ruszając nie bo Art. 17 KD. Pozdrawiam
@@donpadremateo2081 Czasami lepiej włączyć myślenie zamiast z klapkami na oczach na sucho paragrafy analizować. Owszem pytający nieco niefortunnie zadał pytania opierając je na konstrukcji 'czy nie musi'. No faktycznie nie musi według przytoczonych paragrafów. Ale równie dobrze można by powiedzieć, że nie musi myśleć bo też nic o tym nie ma w tych paragrafach. Naczelną zasadą na drodze, to zachować bezpieczeństwo i unikać działania, które bezpieczeństwu zagrażają, przy czym przez działanie czasem przyjmuje się zaniechanie. Zasygnalizowanie przez autobus zamiaru włączenia się do ruchu w pokazanych okolicznościach powoduje przesłanie informacji dla kierowcy dojeżdżającego aby powstrzymał się z omijaniem, bo może ono zmienić się w wyprzedzanie i przez to znacznie wydłużyć czas trwania. Zaniechanie działania polegającego na zasygnalizowaniu lewym migaczem powodowało by więc obniżenie bezpieczeństwa i tym samym było by wbrew Art 3.
@Jedź bezpiecznie HD TVP Panie redaktorze. Bardzo cenię program za wiedzę. Jednakże sygnalizowanie uważam za oznakę dobrego taktu ze strony kierowcy. Często zdarza się iż kierowcy ruszają gdy ich omijam i jest problem bo autobusy obecnie mają całkiem dobre przyśpieszenie więc zdażało się iż musiałem hamować bo z przeciwka nadjeżdżał samochód a MPK sie ze mną próbowało ścigać. Ba kiedyś jechałem MPK i kierowca nie wpuścił przed siebie kierującego który zaczął go omijać i zajechał mu drogę.
Problem jest w tym że zazwyczaj w tym samym czasie autobus wyprzedza jedno auto po drugim, to jak ma kierowca ruszyć z przystanku jak omija jego 18-metrowy autobus sznurek aut? Autobus rusza a i tak nadal go inni wyprzedzają a później wielki krzyk i lament.
@@LysyNPWcrew ale ja nie o tym mówię. Gdyby mrugnął przed ruszeniem choćby raz to ja bym się nie brał za omijanie. Ale że oni ruszają i to pełną parą jak jestem w połowie no to już jest chamstwo i buractwo. I to niezależnie czy jest ciągła czy przerywana.
@@wojciechopyrcha9116 Trzeba zwrócić uwagę, że w mieście często przy takich przystankach są przejścia dla pieszych i lepiej zwolnić i nie pędzić. Teraz przy obecnym ruchu przemieszczanie się w mieście zaczyna się przy średniej prędkości 30-40 km/h
@@wojciechopyrcha9116 Tutaj oboje się zgodzimy. Przepisy przepisami, kultura kulturą, Życie życiem. Przepisy są proste. Tylko dużo jest nadinterpretacji :)
6:20 czasem niestety problem jest odwrotny. Wielokrotnie miałem sytuację, kiedy jestem już w połowie autobusu a jego kierowca nagle i jednocześnie daje sygnał i wjeżdża mi w maskę wymuszając gwałtowne hamowanie - bo przecież on ma pierwszeństwo. No to tak nie działa.
Panie Marku z całym szacunkiem, nie zgadzam sie w kwestii ruszania z przystanku - bez zatoki- bez kierunkowskazu !!!!! To znak dla kierowców aby nie rozpoczynali manewru omijania !!!!!!!!!!!!! Proszę to przemyśleć i zwrócic uwagę, że sygnalizowanie przez kier. autobusu, że rusza z przystanku pozwala uniknąć niepotrzebnych spornych sytuacji ! Jest to również znak dla jadących z przeciwka którzy np parkują czy dla pasażerów dobiegających czy tez przechodzących przez jezdnie !!! KIEROWCY AUTOBUSÓW PROSIMY SYGNALIZUJCIE KAŻDE RUSZANIE Z PRZYSTANKU DZIĘKUJEMY I POZDRAWIAMY
Tu nie ma się z czym nie zgadzać: kierunkowskaz służy wyłącznie sygnalizacji zamiaru wykonania manewru zmiany pasa ruchu lub zmiany kierunku ruchu. Ruszenie (bez zmiany pasa ruchu) z kierunkowskazem jest błędem.
@@PiotrPilinko w tym przypadku chodzi o włączanie sie do ruchu z przystanku.... i mam nadzie że w dobrym tonie będzie sygnalizowanie ruszanie z przystanku... argumenty podałem wyżej
@@bartomiejbartek8886 Ale tu nie chodzi o argumenty, a prawo. Prawo nie przewiduje takiej sygnalizacji jeśli przystanek jest bezpośrednio na jezdni, bez zatoczki.
@@PiotrPilinko Racja, dlatego piszę o dobrym tonie ... Myśle, że nie jest to samowolka w stylu kierunkowskazu na rondzie czy też jadąc na wprost na skrzyżowaniu z łamanym pierwszeństwem gdzie takie działania niczemu nie służą. Autobusy nie są wyposażone w sygnalizacje, że stoją na przystanku to co za problem mignąć ze względów które opisałem. W praktyce to dobrze robi wszystkim ;)
MPK Wrocław - wymuszanie pierwszeństwa na osobówkach podczas zmiany pasa ruchu (nie mówię o wyjeździe z przystanku, gdy autobus ma pierwszeństwo) i jazda na czerwonym świetle. To codzienność wrocławskich autobusów.
A jak Twoim zdaniem autobus ma w inny sposób zmienić pas ruchu, kiedy potrzebuje dostać się na niewielkiej przestrzeni z przystanku przy prawym skraju jezdni na pas do lewoskrętu na światłach? Płynnej zmiany pasa nie zrobi. Nie mówię tutaj, że ma na chama wpychać się komuś przed maskę, ale stać z włączonym kierunkowskazem można długo, czekając aż ktoś wpuści. Czasami trzeba wysunąć się na pas, wymuszając może nie tyle pierwszeństwo, co uprzejmość u innych kierowców, która nawiasem mówiąc by się niektórym przydała. Jeżdżę często po Wrocławiu i autobusy nie mają tutaj łatwo. Na drogach chodzi o współpracę i ułatwianie sobie nawzajem pewnych rzeczy. Dzięki temu zwiększamy płynność ruchu.
@@kuba550 Wpychanie się przed osobówkę po włączeniu kierunkowskazu - rzeczywiście, jedyna metoda, żeby zmienić pas. Gratuluję rozumu. Jakby znalazł się Janusz to by nie wpuścił i w razie kolizji wina autobusiarza. Trzeba trzeźwo myśleć. Kierowca MPK wiezie ludzi i nie może wpychać się na chama przed inne pojazdy, nawet kosztem zatrzymania się na pasie. Tym bardziej, że nawet osobówką nie zatrzyma się na dystansie 2 metrów. Jeżdżę codziennie po Wrocławiu i praktycznie codziennie zostaje wymuszony przy prędkości 50/60. Nie jestem w stanie się zatrzymac e miejscu, gdy autobus zajeżdża mi drogę niemal doprowadzając do kolizji. Tym bardziej, gdy jestem na wysokości autobusu. Takich przypadków można zaliczyć na palcach dwóch rąk CODZIENNIE.
Autobus to również pojazd który ma przestrzegać przepisów ruchu drogowego, ma swoje przywileje, ale również kierowca takiego pojazdu musi zachować bezpieczeństwo często gęsto ponad 60-70 pasazerów.
@@ZvenStein nie napisałem, że trzeba się wepchnąć na chama i włączyć kierunkowskaz w momencie skrętu. Moim zdaniem kierowca autobusu zamiast stać bezczynnie, powinien pokazać swój zamiar dosyć wyraźnie. Skoro codziennie autobusy wymuszają na tobie pierwszeństwo, może warto nauczyć się wykorzystywać świadomość sytuacyjną i widzenie peryferyjne. Myślenie do przodu, widzisz autobus, zwolnij, spróbuj przewidzieć jego zamiary. Rozglądanie się, umiejętność dostrzegania obiektów spoza pola widzenia też na pewno pomoże.
Podoba mi się rozwiązanie stosowane w Kanadzie na skrzyżowaniach równorzędnych. Z każdej strony na ulicach dojazdowych są znaki "STOP". Każdy dojeżdżając do tego skrzyżowania musi się zatrzymać. Pierwszeństwo przejazdu ma ten, który pierwszy dojechał do skrzyżowania. Zasada ta działa bardzo dobrze. Poza tym, nie widziałem wyprzedzania w mieście. Wszyscy jadą równym tempem i nie ma potrzeby wyprzedzania.
Ja rozumiem, że kierowcy autobusów nie mają łatwego życia. No ale sami też swoje za uszami mają. Ale z drugiej strony to łatwo jest najeżdżać na kogoś, a swoje błędy już nie tak chętnie się zauważa. A ja proponuję wszystkim nieco zluzować wory i zacząć zauważać, że nie jesteśmy na drodze sami. Szanujmy się na wzajem, to wszyscy na tym skorzystamy. A odnośnie przystanków bez zatok i podwójnej ciągłej w takim miejscu, to ja bym poszedł o krok dalej i uzupełnił ją o urządzenia uniemożliwiające zmianę pasa. Ja w takim miejscu z reguły nie decyduję się ominąć autobusu, niezależnie, czy jest podwójna ciągła i czy jest dalej przejście dla pieszych. A dlaczego, zaraz ktoś zapyta. A ze względu na ludzi wysiadających z autobusu. Nieraz już miałem okazję się przekonać, że piesi raczej nie wykazują się instynktem samozachowawczym i pomyślunkiem i często wysiadając, od razu przechodzą przez jezdnię, niekoniecznie się rozglądając. No i dla mnie nie jest ważne, czyja byłaby to wina. Nie potrzebuję więcej problemów, niż już mam i większe zapotrzebowanie mam na święty spokój, niż na udowadnianie swoich racji i egzekwowanie swoich praw...
Ponieważ w naszej drogowej "Afryce dzikiej" zwyczajową reakcją na widok włączającego do ruchu z zatoki autobusu jest wciśnięcie gazu, a nie jego puszczenie (co często wystarczy, by autobus mógł się włączyć, a my pojechać dalej, bez używania hamulca.). Trzeba więc połechtać tego robiącego dobrze, by nie pomyślał w końcu "co ja mam z tego wpuszczania? Tamten już pojechał daleko, daleko i stoi na następnych światłach, a ja dopiero do niego dojeżdżam i jestem dwa auta za nim, więcej nikogo nie wpuszczę." :)
Kierunkowskaz autobusu ruszającego informuje innych uczestników ruchu ;ruszam; i pozwala zaoszczędzić ;cenną powierzchnię ulicy ; nad której marnowaniem pan Dworak tak często ubolewa. Wiec może zamiast ;ubolewać i piętnować; wnioskować o zmianę przepisu?
Błagam, jeżeli włączenie kierunku że odjeżdża ma być napiętnowane, a są miejsca gdzie nie ma zatoki, na ma linii (a więc i podwójnej ciągłej) oraz pasów to upłynnijmy ruch drogowy. Nie ma kierunku (lub miga prawy) jak wolne jadę omijajac busa. Włącza lewy grzecznie staję. Takie to miłe :).
Tak jak poniżej było poruszane, kierunkowskaz, gdy autobus załadował pasażerów i jest gotowy jechać dalej, jest niezbędny, bo informuje (!), że teraz autobus rusza i dla nas nie ma już czasu na omijanie go.
Jeśli masz na myśli przystanki bez zatoki, to jesteś w błędzie, autobus nie może używać kierunkowskazu przy zatrzymaniu jak i przy ruszaniu z takich przystanków, doucz się!!! Chodzi o to, że używając w takich sytuacjach przez autobus kierunkowskaz, kumaty inny uczestnik podczas kolizji, użyje argumentu, że został wprowadzony w błąd, bo myślał, że autobus gdzieś skręca, Pozdro
@@ukaszsulowski3457 a wiemy o przepisach że ten kumaty uczestnik zostanie ukarany bo.....NIE wolno wyprzedać wytedy z lewej strony,a z prawej nie ma miejsca. Jednym słowem Ci nie wyszło:_)
@@mortimermadheim4926 To są trzy słowa😉. Mnie nie obchodzi co się komu podoba, ja prowadząc autobus dokładnie znam przepisy i wiem jak to wyglada w realu. Problem z tym mają najczęściej kierowcy osobówek z mniejszych miejscowościach, wiem bo jeździłem w kilku miastach polski i poza polską. Przepisy mówią co mówią.Trzeba się douczyć i będzie Ok 😉
@@ukaszsulowski3457 a ja takie zachowanie szanuje mimo że nie jest legalne. Informuje o fakcie "ustąp mi odjeżdżam", i pomaga w sprawnym ruchu drogowym (nie zawsze brak zatoki = podwójna ciągła i mam prawo ominąć. Nie zawsze przepisowo = sprawnie. Ponadto myślę że po za obszarzem zabudowanym taki kierunek (gdy autobus NIE MA pierwszeństwa pomoże odjechać).
@@ukaszsulowski3457 nie prawda włączanie się do ruchu ruszać z krawiedis prawej jezdni musi być poprzedzone włączeniem kierunkowskazu , tak jak byk stoi w kodeksie drogowym zatrzymywanie inriszabie z przystanków bez zatoki jest właśnie ruszaniem z krawędzi jezdni, tak są szkoleni kierowcy autobusów.
Zawsze staram się pomagać na drodze kierowcom komunikacji miejskiej. Ale od takich zawodowców wymaga się więcej.Często obserwuję wymuszanie albo rozmowy przez telefon. A co do Pana z pierwszego filmu.Proponuję położyć 2 ręce na kierownicy a nie kręcić jedną na tzw mydełko fa. To jest dopiero niebezpieczne.
4:50 Sytuacja wygląda jasno zza kierownicy autobusu. Kierująca scenica podziękowała awaryjnymi za wpuszczenie. Ona po prostu odebrała postawę kierowcy autobusu jako wpuszczenie jej z podporządkowanej. Z jej perspektywy jak najbardziej mogła nie zauważyć tego niuansu że kierowca czeka na miejsce. No wpuszcza mnie to wjeżdżam. Także Panie Dworak. Trochę spokojniej z tą krytyką.
Moim zdaniem tam gdzie kierowca autobusu rusza bez kierunkowskazu, powinien mieć po lewej podwójną ciągła, aby mógł ruszyć i nie być wyprzedzanym. W tym filmie jest ona za krótka.
Droga wojewódzka 423 Zdzieszowice-Kędzierzyn Koźle część drogi po remoncie bez pobocza. Przystanek autobusowy linia podwójna ciągła i przed przejście dla pieszych , i wyprzedzanie . A POLICJI nie widać i nie słychać. Chyba śpią w Zdzieszowicach i Koźlu.
@@AaBb-ti4pc Tu przyznaję rację, omijamy z zachowaniem szczególnej ostrożności ale mając pewność, że autobus jest niesprawny. Nie mając pewności stoimy.
Oczywiście że kierunkowskaz jest potrzebny przy ruszaniu autobusu informuje tych co chcą się wcisnąć przed autobus przy samym zderzaku co jest nagminne. Co do omijania przez podwójną ciągła, a gdyby na tym przystanku się ten autobus zepsuł to by Pan tam do usranej śmierci stał zapewne a przynajmniej do czasu kiedy kamera była by włączona :)
Niestety co do kierunkowskazu nie masz racji, powinni to wiedzieć wszyscy a nie tylko kierowcy autobusu... Pan Marek nawet wyjaśnił jak wygląda to zgodnie z przepisami, ale niektorzy widocznie wiedza lepiej
5:30 Jak to Pan Marek mówi "od momentu zasygnalizowania kierunkowskazem" autobus ma mieć wyjazd udostępniony. Patologia jest natomiast, zwłaszcza wśród kierowców Mobilisa, że wjeżdżają na wysepkę i jeszcze zanim otworzą drzwi dla pasażerów, to już włączają lewy kierunkowskaz. I co Panie Marku, mam czekać minutę-dwie, blokując ruch i czekać, aż autobus łaskawie ruszy?
Ja proponuje co niektórym osobom choć raz siąść za sterem autobusu o ile solówka można w miarę się wyrobić to przegubem nie jest tak prosto. Tyle w temacie
kierowca wyjeżdżając z zatoki włącza się do ruchu tak uczą teraz i od 3 lat jak jeżdżę więc osobówka ustępuje pierwszeństwa a ktoś kto go wpuści ustępuje mu , w niektórych miastach są nalepki na autobusy dziękuję , reszty nie ma , to się nie przepuszcza ... a co było kiedyś to nie wiem i jak się przepisy zmieniały
3:20 kiedys w duzym miescie autobus w takiej sytuacji przez 20 minut stal przed skrzyzowaniem, bo ciagle ktos mu zabieral miejsce, az w koncu wypuscil pasazerow, bo nie bylo perspektyw na szybka zmiane tej sytuacji. Paranoja ;/
5:01 "musi myśleć" :-) Panie Marku, czy nie za wiele Pan wymaga? Po obejrzeniu wszystkich odcinków "Jedź bezpiecznie" i innych typu "stop cham" odnoszę wrażenie, że bez zmian w kryteriach na "przyjmowanie" na kurs prawa jazdy (mały teścik na IQ, rozmowa z psychologiem) niczego się w tym kraju (na drogach) nie osiągnie.
Ten kierunkowskaz przy ruszaniu jest zajebisty bo jest to sygnal ze czas na ominiecie mnie juz minal.
Bardzo dobrze wyjaśnione +1
Popieram Panie Piotrze.
Podpinam się pod komentarz.
Na jednopasowej jest spoko, zgadzam się. Lecz... Gdy jest dwupasmówka i jest przystanek w/w przystanek na jezdni to ten z lewego pasa nie wie, czy autobus włącza się i jedzie do przodu czy od razu zmienia pas...
Hahaha, nie ten kierunkowskaz jest zupełnie zbyteczny i wręcz wprowadza w błąd innych użytkowników drogi. Ciekawe czemu w takim razie kierunkowskaz przy wyjeżdżaniu z zatoki zamiast znaczyć dokładnie to co piszesz znaczy coś zupełnie odwrotnego, i wtedy wszyscy uznają że to jest właśnie czas na omijanie
TAK dla włączania kierunkowskazu przez k.autobusow. Kierunkowskaz to jedno z niewielu narzędzi porozumiewania się kierowców na drodze i tu znaczy "uwaga, ruszam" bardzo potrzebne kierowcom, którzy zastanawiają się omijać czy nie.
Najlepiej nie omijać, aby nie wprowadzać chaosu :). Ile zyskasz? Autobus za chwilę sobie pojedzie, wasze drogi się rozjadą, bądź wjedzie na przystanek z zatoką. Druga sprawa to Ty masz myśleć za kierownicą i obserwować, jeśli drzwi są otwarte i następuje wymiana pasażerów to wiesz, że nie ruszy :).
A co w momencie gdy taki przystanek znajduje się na jezdni o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku? Obydwa pasy mają zatrzymać się żeby umożliwić włącznie się do ruchu autobusu (art. 18 KD)?
@@autobusem Chyba nie jeździłeś po Krakowie, czasem można utkwić za MPK na 20 minut. Tak kuźwa 20 minut. Na odcinku który przejeżdżam w około 5 minut. Dlaczego tyle? Bo przystanki np. na Tynieckiej są co 200-300m na kilku km nie ma zatoczek, MPK jedzie 40km/h, a ograniczenie jest do 70km/h. Jeśli trafią się samochody z przeciwka nie ominę. jeśli za autobusem jest przejście też tego nie zrobię i tkwię oglądając reklamę Żołnierzy wyklętych...
8:48 mogę podpowiedzieć, dlaczego jako kierowca autobusu włączam w tej sytuacji kierunkowskaz. Żeby za przeproszeniem „cymbały” nie wyprzedzały mnie już w tym momencie kiedy ruszam. Bo potem są pretensję klaksony itp. Zbieram się 18m autobusem to nie jest osobówka, którą się wyprzedzi w 1-2 sekundy. Często w takich chwilach dochodzi do groźnych sytuacji, że z przeciwka nadjeżdża inny pojazd, a ja rozpędzając się muszę przyhamowywać by te dwa pojazdy się nie zderzyły. Natomiast gdy włączę ten kierunkowskaz osobówki stają i nie tworzy się groźna sytuacja i dla osobówek i dla moich pasażerów którzy często podczas ruszania autobusu jeszcze nie siedzą, albo wędrują po autobusie by zająć miejsce. Według mnie to jest zwykły sygnał dla osobówki jadącej za mną.
I rób tak dalej. W niczym nie przeszkadza a mi jako kierowcy osobówki pozwala lepiej zrozumieć co dalej autobus będzie robił :D
Dokładnie tak jak opisałeś, łatwiej ominąć taki autobus.
Kierunkowskaz przy tego typu wyjeździe jest jasnym sygnałem, że za chwilę autobus ruszy. Czy mamy jakieś inne sygnały którymi kierowcy autobusów byliby w stanie nas poinformować o swoim zamiarze ruszenia?? Uważam, że mignięcie kilka razy nikomu nie zaszkodzi, a jedyne co przyniesie to spokój i bezpieczeństwo na drodze.
Tak naprawdę ogarniętemu kierowcy to nie jest potrzebne. Ale kierunek jest dla całej reszty i jest bardzo pomocny.
@@Seruuh tak,mamy
swiatla awaryjne
tu gdzie mieszkam,bardzo duzo jest takich przystankow na pasie drogi i wtedy kierowca wlacza swiatla awaryjne
@@pawex84 chyba brakuje tu definicji ogarniętego kierowcy bo inaczej trudno odnieść się do tego wpisu.
Lewy kierunkowskaz przy ruszaniu z przystanku bez zatoki, jest formą poinformowania żeby samochody za autobusem odpuścili wyprzedzanie, oszczędzając różnych niebezpiecznych sytuacji.
8:43 Przecież to jest właśnie dobry nawyk, zwłaszcza w takim miejscu, gdzie można wykonać omijanie (jak na nagraniu), kierowca daje znak, że rusza i można spokojnie, lekko zwolnić i jechać za autobusem (albo jak ktoś już musi, to wie, że trzeba przycisnąć i wykonać już wyprzedzanie).
Ma racje, polać mu
albo kiedy stoimy za autobusem i czekamy żeby wykonać manewr ominięcia, i kierowca autobusu daje kierunek, to wiemy że będzie ruszał i możemy odpuścić, dzięki temu nie powstaje sytuacja że, my zaczynamy omijać, a kierowca autobusu rusza i zostajemy na przeciwnym pasie.
8:40 Uważam że dobrze robią. (mimo że nie przepisowo )
Bo w tedy wiemy rusza i nie ma sensu wyprzedzanie.
Tez mam takie samo zdanie.
Dokladnie tak
Prowadzący nie zawsze ma racje ;)
Zgadzam się z Panem.
3:30 Oni myśleli, że autobus ich wpuszcza, są podziękowania ;)
A skąd ma znać sytuację z drugiej strony jak nie z TV bo to dla niego takie s-f jest.
Prawda jest taka że by nie stać do wieczora przed skrzyżowaniem gdy z prawej ciągle nadjeżdżają kolejne pojazdy na przykład z zielonej strzałki to trzeba w końcu to skrzyżowanie zablokować a potem ewentualnie oglądać zdjęcie w internecie "jak te chamy z empeka ruch blokujo". Linie zatrzymania to klasyka jak także inne przepisy są one dla kierowców jedynie sugestią. Z zatok trzeba się często samemu wypuszczać. Kierunkowskaz przy ruszaniu z przystanku bez zatoki też osobiście stosuję by mnie szanowni kierowcy z łaski swojej w końcu przestali omijać lub wyprzedzać (często oczywiście na podwójnej ciągłej) i by móc bezpiecznie ruszyć w dalszą trasę.
Kierunkowskaz przy włączaniu się do ruchu przy braku zatoczki jest z uprzejmości mile widziany i niech tak pozostanie...
no chyba że są np. dwa pasy ruchu w 1 kierunku, bo wtedy nie wiadomo co kierowca autobusu sygnalizuje...
Dokładnie. Wtedy wiemy, czy omijać, czy jednak odpuścić.
@Marcin Berman Bzdury gadasz, zaprzeczasz sam sobie.
Właśnie po to ten kierunkowskaz, by innych poinformować.
8:42 i bardzo dobrze, że włączył ten kierunkowskaz. Chwilę wcześniej pojazdy go omijają, więc kierowca nie chciał pozostawiać złudzeń, że następni mogliby go ominąć, bo on już chce ruszyć. Drugi kierowca zapewne widział, że kilka samochodów grzecznie się za nim ustawiło i nie omija go, więc kierunkowskazu włączać nie musiał. Dla innych to jest jasny sygnał.
Ok 9:00 moze i nie ma obowiazku wlaczenia kierunkowskazu ale ile latwiejsze byloby zrozumienie sie na drodze jesli taki obowiazek by powstal? Czesto zdarza sie ze autobus jest omijany bo jest taka mozliwosc i nagle bez zadn go znaku autobus rusza. Rodzi to odrobine niebezpieczenstwa i niejasnosci na drodze
Dziękuję Panie Marku za odcinek z moim filmem i oczywiście komentarz poparcia :). Mam nadzieję, że dotrze on do części społeczeństwa i parę osób zmieni sposób myślenia, a może w ogóle ZACZNĄ myśleć za kierownicą, a nie tylko bezrefleksyjnie jeździć. BRAWO.
1. Jestem przekonany że Pani z czerwonej toyoty yaris nawet nie wiedziała że to skrzyżowanie równoległe.
2. Moim zdaniem kierowcy autobusów dobrze robią włączając kierunkowskaz podczas ruszania z przystanku. Wszyscy wiedzą że: jak nie jest włączony = stoje na przystanku, jak jest właczony = ruszam. taki umowny znak typu: awaryjne światła = dziękuję, "mrugnięcie długimi"= włącz światła/jedź, wpuszczam cię/Policja ;-)
3. Dobrze by było gdybyście Państwo jeszcze uświadomili innym jaką widoczność z kabiny mają kierowcy aut dostawczych i ciężarówek. O ile widoczność do przodu jest lepsza niż w osobówkach o tyle na boki (szczególnie podczas skręcanie w prawo) mamy mocno ograniczoną widoczność (bardzo niebezpieczne szczególnie dla rowerzystów)
2. Ma to może sens, ale nie kiedy jest to jezdnia z kilkoma pasami. Autobus ruszający z prawego pasa (bez zatoki) włącza kierunkowskaz, ale na mój środkowy pas nie chce wjechać. No to co to ma znaczyć? Parę razy chciałem wpuścić taki autobus, bodajże na opolskiej, a okazało się że kierowcy autobusu robią mnie w bambuko.
@@pentafe to ma znaczyć, żebyś go potraktował joko "włączającego się do ruchu" i nie wjechał na jego pas bezpośrednio przed niego, traktując jako stojący. Naprawdę trzeba tłumaczyć tak proste rzeczy?
@@pentafe Przyznaje, w takich sytuacjach pojawia się problem🤔
@@gw5172 twoja teoria nie ma sensu bo jadąc 70kmh nigdy w życiu nie zadaje drogi autobusowi który rusza powoli
2. Umowny znak i bardzo pomocny, jak wszystkie, o których piszesz, jednak nielegalne. Z oczywistych względów Policja wypisuje mandaty tylko za ten ostatni, ale kwalifikacja prawna każdego z nich jest taka sama. Może jedynie "włącz światła" można wytłumaczyć jako ostrzeganie przed niebezpieczeństwem wynikającym z jazdy bez świateł, ale reszty nie bardzo potrafię.
3:02 w korkach radzimy stać zderzak przy zderzaku... A co w przypadku gdy jedzie pojazd uprzywilejowany? Nie ma gdzie ustąpić miejsca, a Pamiętajmy że mózg człowieka bez odychania umiera w 4 minuty! Więc tu liczy się każda sekunda. A gdy samochody stoją za blisko nie mają ani jak wycofać, ani jak zjechać na bok.
@The Catmother O czym ty do cholery mówisz? Jakie kuźwa osiedla?!
9:16 O co chodzi? Spieszę by tłumaczyć. Jako kierowca autobusu używam lewego kierunkowskazu ruszając z tego typu przystanku z czystej "kultury", żeby poinformować innych kierujących, że już zakończyłem wymianę pasażerów i ruszam z przystanku w celu kontynuowania jazdy. Jaki tego jest efekt? W wielu przypadkach kierujący, który próbuje mnie ominąć/wyprzedzić widząc, że włączam kierunkowskaz lewy przy ruszaniu z tegoż przystanku zaprzestaje tego manewru dzięki czemu jest po prostu bezpieczniej. Tak się przyjęło i w większości przypadków pomaga innym kierującym zorientować się czy my dalej stoimy czy już właśnie ruszamy.
od tego są światła hamowania "stop" skończyłem wymianę pasażerów to ruszam i gasną światła, tak mnie uczył na kursie
I bardzo dobrze, sygnalizujesz zamiar ruszenia. "Stop" nic nie zmieni - przecież wtedy i tak widać, że autobus rusza.
Po puszczeniu nogi z hamulca (gaśnie stop) a autobus jeszcze stoi - otwarte drzwi trzyma hamulec przystankowy. Gaśnie stop to sygnał, że zaraz będę ruszał.
@@wiela światła STOP nie są po to by stać na nich na równej nawierzchni. Są one bardzo ostre i oślepiają kierowców stojących za Tobą. Niestety to jest zmora wszelkich skrzyżowań, gdzie 90% kierowców stoi na hamulcu bojąc się, że ich auto stoczy się i uderzą w inne auto.
@@B074043 jak masz automatyczna skrzynie biegów to musisz trzymać hamulec bo jak puscisz to auto zaczyna powoli jechać
Kierunkowskaz przy włączaniu się do ruchu pokazuje, że w przypadku linii przerywanej autobusu nie powinno się już omijać bo zaraz zacznie ruszać.
Ale przy kilku pasach ruchu ten kierunkowskaz potrafi wprowadzić w błąd
Kierowcy autobusu jak najbardziej powinni włączać kierunkowskaz jak ruszają z przystanku. Jest to bardzo czytelny manewr. I na szczęście w większości tak robią.
9:00 Lewy kierunkowskaz jest bardzo potrzebny - zwłaszcza w sytuacji gdy obok jest linia przerywana. Pamiętajmy, że włączony kierunkowskaz oznacza dla pojazdu z tyłu zakaz wyprzedzania.
Jak obok jest ciągła, to teoretycznie i tak nikt nie powinien (hm...) wyprzedzać, ale włączenie kierunkowskazu też nie zaszkodzi, a może powstrzymać jakiegoś rajowca. Lewe migacze w autobusach są ok!
Pojazd na postoju nie jest wyprzedzany a omijany, jako stacjonarna przeszkoda. linie ciągłe nie zakazują omijania przeszkody.
@@UnrelGoD Istotnie. :-)
Ale lewy migacz zabrania także omijania pojazdu, który stoi - dlatego jest potrzebny. :-)
>kierowca suva
>pomyślmy
Panie Marku, pan raczy nie żartować.
:-)
Akurat z kierunkowskazem przy wyjeździe z zatoki czy przystanku na jednym pasie się zgadzam - tutaj łatwiej ocenić czy jesli jest możliwość ominięcia autobusu - mozna powiedzieć że trzeba obserwować autbous, ale tak jest to o wiele wygodniejsze bo wiadomo kiedy się wstrzymać przed takim manewrem - przecież to logiczne że ten autobus nie pojedzie pod prąd...
dobry odcinek bo uczy innej perspektywy, sam robię wszystkie te błędy 9:18 no ale tu się nie zgodzę lepiej żeby dać do zrozumienia wszystkim noszącym się z zamiarem ominięcia autobusu że im już nie wolno i to bez względu czy łamią oni przepisy czy nie , zachowanie kierowcy autobusu jest dla mnie bardzo czytelne
Pozwolę się nie zgodzić z kierunkowskazem. Dla mnie zatrzymanie autobusu, takie w którym wiem co będzie robił kierowca powinno wyglądać tak: autobus stoi - kierunek "w przystanek" - wtedy wiem że mogę go wyprzedzić, będzie wyjeżdżał - kierunek "w ulicę" - wtedy jest to dla mnie sygnał iż mam po prostu czekać aż odjedzie.
Oczywiście, że masz rację. Pamiętam taki tryb postępowania z egzaminu na C oraz C+E. W naszym WORD ten manewr jest "obowiązkowy" i spora część osób egzaminowanych oblewa ze względu na brak kierunkowskazów w momencie zatrzymania oraz włączania się ponownie do ruchu. Tym razem całkowicie nie zgadzam się z tezą Pana Marka.
Dokładnie! To bardzo ważna informacja dla kierowców.
@@grouponinternet9083 tak samo jak z "zaleceniem" jazdy na zderzaku w korku. Zasada jest prosta jak budowa malucha: toczymy się tak, aby widzieć koła samochodu przede mną. Mamy wtedy możliwość zareagować, zwolnić zamiast hamować (generując tym hamowanie auta z tyłu i następnego itd.. - efekt domina).
Złote zasady niejako "spisał" Kickster w jednym ze swoich filmów, uważam że powinna być to "lektura obowiązkowa" dla każdego:
th-cam.com/video/pxdBL2RdgzQ/w-d-xo.html
@@grouponinternet9083 W jakim WORD-zie taki wynalazek jest promowany? Kodeks drogowy nic nie mówi o kierunkowskazach przy zatrzymaniu i włączaniu się do ruchu, taki obowiązek jest tylko przy zamiarze zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy. Jeśli ktokolwiek nie zdaje egzaminu z tego konkretnego powodu, to wygra przed każdym sądem, bo po prostu nie ma takiego obowiązku. Co najwyżej można tak zrobić na wszelki wypadek (choć czasem może to narobić jeszcze większego zamieszania).
@@ukaszbien1293
spróbuj zatrzymać na jezdni do postoju/parkowania samochód, bez prawego kierunkowskazu w momencie, gdy za Tobą jedzie inny pojazd/pojazdy. Zrób tak 10 razy w różnych miejscach.
A potem wróć i opowiedz wrażenia.
Jestem kierowcą "tira" może zróbcie odcinek o fatalnym oznakowaniu zakazów dla pojazdów ciężarowych. Ostatnio miałem sytuacje, gdy wykonuję lewoskręt, obserwując znaki nigdzie nie było zakazu wjazdu dla poj cieżarowych powyżej 7m(długości) , dopiero gdy opuściłem skrzyżowanie, 300m dalej pojawia się owy znak. I jako kierowca się denerwuję bo ani nie mogę cofnąć na skrzyżowanie, ani za bardzo jechać przed siebie bo wąsko, bo ludzie się patrzą co ja robię. To oczywiście jedna z na prawdę wielu sytuacji, które spotykam, organizacja ruchu czasem jest fatalna. Dlaczego nie można ostrzec kierowcę wcześniej?w tedy ja nie muszę się stresować, ani ludzie się nie denerwują, nie blokuję ruchu.
najlepiej zablokowac caly ruch, wezwac policje i prosic o pomoc w wycofaniu :) niech ich szlag trafi XD
Również uważam że dobrze jak włącza kierunkowskaz. Stojąc bezpośrednio za nim wiem, że nie ma sensu go omijać bo rusza.
I tak rusza i tak rusza. Jak się włącza kierunkowskaz to ludzie jeszcze bardziej gazu dodają. A może się uda. A może przepuści
@@SirJakubov ale jak stoisz za nim i czekasz na mozliwość ominięcia go, to nie pakujesz się w sytuacje że ty zaczynasz omijać, a on zaczyna ruszać.
Nie no. Kierunek i jazda bez czekania xD
@@SirJakubov No raczej niewielu jest takich szalonych kierowców jak panienka;)
Dokładnie.
Instruktor lektor do szkoły.
😅
6:04 na siłe powolna jazda i czekanie aż autobus wyjedzie.
Co do lewego kierunku podczas ruszania to wg mnie dużo lepsze i czytelniejsze dla innych kierowców niż gdy po prostu sobie rusza.
Dokładnie, jazda z prędkością utrudniającą poruszanie się innym byleby na siłę nagrać materiał, a finalnie i tak się to nie udaje :D
Jechał powoli bo chciał nagrać przykład jak powinno się zachować. Nie wyszło to trudno. Co ci kierowcy za nim zrobią z tymi dwiema sekundami życia? Utrudnienie poruszania się? Z tego co wiem w tamtym miejscu nie ma czegoś takiego jak "prędkość minimalna"
@@krzechix8485 ale jest art. 19 PoRD mówiący, że należy poruszać się z prędkością nieutrudniającą jazdy innym
Źle interpretujesz ten artykuł. Pojazdy jadą - nie ma utrudnienia jazdy, tu nie chodzi o utrudnianie jazdy z określoną prędkością, tylko w ogóle jazdy
@@krzechix8485 ale fikoły robisz, a przepis jest jasny i mówi o prędkości nieutrudniającej jazdy innym, czyli właśnie poruszania, ale w sposób ślamazarny, nieadekwatny np. do ograniczeń czy warunków drogowych
Kierowcy autobusów, bardzo proszę jak wyjeżdżacie, zawsze sygnalizujcie chęć włączenia się do ruchu kierunkowskazem! Ułatwi to ruch i zwiększy bezpieczeństwo.
Moim zdaniem jazda w korku blisko zderzaka nie jest zalecana gdyż w razie nadjezdzania pojazdu uprzywilejowanego jest trudniej ułatwić mu przejazd
W takich miejscach puszczam 1-2 mrugnięcia kierunkiem żeby dać sygnał osobowym aby już się powstrzymywali od wyprzedzania. :)
I o to chodzi. A Pan Marek trochę nie ogarnął tu sytuacji.
Kierunkowskaz autobusu na przystanku bez zatoczki według mnie nie jest wcale taki zły. Daje informację kierowcom za nim, że rusza już z przystanku i kierowcy wiedzą żeby go już nie wyprzedzać. Nie wiem kto może się pogubić jak kierowca przy odjeździe z przystanku włącza kierunkowskaz. Osobiście jakbym był kierowcą autobusu, to też bym sygnalizował że się zatrzymuję na takim przystanku i że ruszam.
Oczywiście, że tak, nie rozumiem gdzie tu wprowadzanie w błąd innych. Sam kiedyś chciałem zwrócić uwagę jednemu, dlaczego nie włącza kierunkowskazu jak wyjeżdża z takiego przystanku bez zatoczki :)
@@ukaszw7278 Do sygnalizowania przez autobus się przyczepił, natomiast do włączania świateł awaryjnych przez BMW już nie... Obydwa przypadki są nieprawidłowym zachowaniem w myśl przepisów o ruchu drogowym, natomiast są normą społeczną i kurtuazją.
4:00 ci idioci jeszcze mu dziękują włączając awaryjne bo myślą że on tam stoi i ich wpuszcza
Żenada
No faktycznie idioci, zamiast dziękować powinni pokazywać jakiś obraźliwy gest
Ja bym jeszcze dodał że jak ktoś wpuszcza z zatoki autobus miło jak mrugnie światłami, wtedy sprawniej to idzie bo kierowcy autobusu nie zawsze łatwo odczytać intencje kierowcy. Są tacy co jak widzą kierunkowskaz autobusu to przyspieszają.
Jednak było by lepiej gdyby włączali ruszając z przystanku. Wiele razy było tak że byłem w połowie autobusu a ten se ruszył i koniec. I jeszcze pretensje ze go omijam. Niektórzy kierowcy MPK to dramat. A jak jest z tą zmianą pasa? Możecie wyjaśnić?
Zmianę pasa należy zawczasu i wyraźnie sygnalizować czyli dawać kierunkowskaz ☺️
@@enpewi1835 W tym przypadku autobus nie zmieniał pasa ani kierunku ruchu (bo nie wyjeżdżał z zatoczki).
Witam.Trochę nie zgodziłbym się z Panem w sprawie dawania kierunkowskazu jak autobus rusza mimo tego ze nie zmienia pasa ruchu ,gdyż informuje on w ten sposób kierowców ze rusza z przystanku .Jest to informacja dla tych którzy stoją z tylu ze „ja już ruszam i nie ma konieczności mnie omijać „…
Dokładnie! Od zawsze tak było. Prosta i jasna informacja, że ten bus/auto będzie w tym momencie ruszać
Dworak powinien czasami konsultować swoje wypowiedzi
Moim zdaniem włączenie lewo kierunku przez ruszający autobus nie stwarza zagrożenia tylko w niektórych przypadkach wręcz ułatwia życie innym uczestnikom ruchu. W przypadku braku linii ciągłej, gdy autobus stoi parę dziesiąt metrów przede mną i włączy kierunkowskaz ruszając, szybciej dostrzegę że nie ma potrzeby abym go ominął ponieważ już rusza. Dodatkowo nie wydaję mi się żeby to było jakieś rażące złamanie jakiegokolwiek przepisu. Przecież w obrębie pasa też musimy używać kierunkowskazów jeśli zmieniamy położenie na pasie, a kierowca stojący na przystanku stoi bardzo blisko krawężnika, a po ruszeniu jedzie już normalnie czyli musi odbić trochę na lewo
Dokladnie to samo pomyslalem. Kierowca autobusu daje znak 'juz ruszam, nie omijaj' i ja wiem, ze nie powinienem go omijac, bo zaraz ruszy. Za to bardzo szanuje kierowcow autobusow :)
Takiego samego zdania jestem, a co jeśli chce wyprzedzić autobus motocyklista ?
Autobus odjeżdza od krawężnika i zmienia swoją pozycje ku lewej stronie
@@jolkipolkiloki Dokładnie. Jeśli pas jest szeroki, to w takim przypadku możemy mówić o dwóch niewyznaczonych pasach ruchu i kierowca autobusu zmienia pas ruszając (zjeżdża na lewo). Nie widzę szkody w migaczu, to tylko pomaga kierowcom z tyłu.
Przepisu mówią jasno i wyraźnie kiedy należy używać kierunkowskazów. Jeżeli kierowca stoi na przystanku wyznaczonym na pasie ruchu to nie zmienia ani kierunku jazdy ani pasa. W momencie kiedy użyłby kierunkowskazu daje sygnał, że zmienia pas na lewy.
Przepisy nie są żeby je interpretować tylko respektować.
Jeżeli ktoś widzi autobus który stoi na przystanku, to należy zmniejszyć prędkość, a nie kombinować jak go ominąć z dużą prędkością
Kierunkowskaz jest potrzebny. Sygnalizuje on wlaczanie sie do ruchu , ostrzega niefrasobliwych kierowcow , zwieksza bezpieczenstwo ruchu.
Kierunkowskaz służy tylko do dwóch rzeczy. Po pierwsze zmiana pasa ruchu, po drugie zmiana kierunku jazdy. Do tego i tylko tego.
Niefrasobliwych kierowców nic nie ostrzeże, a frasobliwy dobrze obserwuje otoczenie i zachowuje ostrożność, decydując się na manewr omijania.
Nowsze typy autobusów marki Solaris mają zamontowane specjalne blokady, że nie ruszy się bez mignięcia lewym kierunkowskazem. Tak sobie zażyczyli niektórzy organizatorzy choćby szczecińskie SPA Dąbie. Nie wiem jak w Krakowie, ale podejrzewam, że niektóre też mają taki system.
To o czym wspomniałeś - o ile istnieje - dotyczy znikomej ilości autobusów. Większość tego nie posiada.
Tak jak ludzie opisują tu swoje przypadki, tak ja podam mój - wściekam się, gdy jest skrzyżowanie X, na którym na mojej drodze, którą jadę, nie ma znaku pierwszeństwa lub ustąpienia pierwszeństwa. Wówczas domniemywam, że skrzyżowanie jest równorzędne i pomalutku zaczynam przez nie przejeżdżać, patrząc się w prawo, czy coś nie jedzie. No i akurat jedzie, ale gość patrzy się na mnie jak na idiotę, albo nawet czasem zatrąbi. Patrzę, a tam za jakimś drzewem, albo w inny sposób zasłonięty, stoi sobie znak stop lub ustąp pierwszeństwa przejazdu dla niego. Jak jest ciemno, albo kiedyś jak były konkretne śniegi, to często w ogóle można nie widzieć, że on ma jakiś znak, poza tym ja oświetlam światłami na wprost, a nie na boki. Dlatego uważam, że absolutnie obowiązkowe powinno być oznakowanie dla mnie do jakiej drogi czy skrzyżowania się zbliżam.
A ja uważam, że kierunkowskaz przy włączaniu się do ruchu JEST potrzebny. Często kierowcy autobusów po prostu ruszają z przystanku kiedy są wyprzedzani przez inny pojazd i co w takiej sytuacji? Lepiej wiedzieć czy omija się pojazd stojący czy lepiej zaczekać i pozwolić się włączyć do ruchu.
Przykład: Przystanek Bronowice Wiadukt, w kierunku na południe. Autobus stoi przy przystanku, a ja chcę zjechać na wiadukt tuż za autobusem. Więc go omijam, ale kierowca sobie nagle umyśli że rusza z przystanku i nie mam miejsca żeby się zmieścić. Nie lepiej zawczasu zasygnalizować zamiar włączenia się do ruchu? Wówczas nie będę podejmować próby ominięcia (i nieświadomego wyprzedzenia) autobusu, a pozwolę mu pojechać przede mną.
Po prostu nie powinien ruszać podczas bycia wyprzedzanym. Ale zgadzam się że kierunkowskaz jest pomocny i daje znać kierowcom z tyłu aby nie rozpoczynali wyprzedzania.
Autobus ma też coś takiego jak światła STOP, zazwyczaj 4 sztuki. Kiedy gasną - będzie ruszanko ;)
@@Matticitt co za brednie. Nie masz pojęcia o przepisach. Autobus w ruchu jest wyprzedzany, a autobus stojący na przystanku jest omijany. To są dwie różne definicje!!
@@paswoord1 ktoś cie skrzywdził, że jesteś taki? Zamień wyprzedzanym na omijanym i sens mojej wypowiedzi pozostaje ten sam. Wiem, że chciałeś błysnąć, ale nie pykło.
@@Matticitt gdzie w przepisach jest napisane, że TRZEBA użyć kierunkowskazu przy włączaniu się do ruchu??? Jest wyraźnie napisane, że przy zmianie pasa ruchu i kierunku jazdy. Nie ma słowa o włączaniu się do ruchu! Zwłaszcza, że kierowca autobusu jedzie na wprost. Możesz go ominąć, możesz go wyprzedzić ale to Ty masz obowiązek sygnalizować swój manewr, a nie autobus (mówimy o przystanku znajdującym się na pasie ruchu)
Co w momencie kiedy wyjeżdżam z drogi gruntowej na drogę twardą (włączam się do ruchu!!) i zamierzam jechać na wprost ? Jak mam zasygnalizować włączenie się do ruchu żebyś np. taki ty wiedział o tym ?? Hmm?? Słucham
Uważam , że takie włączenie kierunku pozwala ocenić lepiej sytuacje . Przecież nie widzmy co jest przed autobusem czy stoi autobus bo jest korek czy pasażerowie już wsiedli. Poza tym jak widze kierunek to na przykład rezygnuje z wyprzedzania bo może nie wsytarczyć czasu i miejsca.
Prawo mówi o włączeniu kierunkowskazu do sygnalizacji zamiaru zmiany pasa lub kierunku ruchu i wyłączenia go bezpośrednio po wykonaniu manewru. Więc sygnalizacja ruszenia kierunkowskazem jest błędem.
ja optowałbym za tym, aby kierowcy mieli cały czas włączony prawy kierunkowskaz stojąc na przystanku, a jak chcą ruszyć to go wyłączają. Wtedy wszystko było by jasne
@@PiotrPilinko Może i jest błedem w świetle prawa ale pozwala kierowcom z tyłu zrozumieć, żą autobus rusza.
@@krzwas8760 A mruga przednim kierunkowskazem?
@@PiotrPilinko CO???
Mocno się nie zgodzę ze stwierdzeniem "ten kierunkowskaz nie jest tu potrzebny" z momentu 9:15 - oczywiście że jest potrzebny ponieważ informuje że autobus rusza z przystanku. I zawsz e liepiej zamrugać i wstrzymać "uporczywych omijaczy" niż nie zamrugać i ruszyć z nienacka powodując (nie z winy autobusu) jakieś ryzyko. Są różne sytuacje z przystankami bez zatoczek i z oznaczeniami poziomymi na jezdni, także może spaść śnieg i oznaczenia przysłonić. Proszę rzucić okiem na zjazd z Ronda Mogilskiego na północ w Beliny-Prażmowskiego, jest tam długa zatoka z której autobusy włączają się do ruchu jadąc na wprost, notorycznie wymuszając pierwszeństwo i nie sygnalizując wyjazdu z zatoki.
Dworak mówi o przepisach - nie wymagają tego. A że kierowca autobusu mignie, nie uważam za jakiś bład, do tego mieszający innym w rozpoznaniu co kierowca ma na mysli..
Niby jakiś program na TH-cam, ale dzięki niemu jeżdżę bezpieczniej i szczegolnie zwracam uwage aby nie wyprzedzac i nie omijac na przejsciu dla pieszych :)
Zawsze wypuszczam autobusy które mają włączony migacz że chcą wyjechać z zatoki, jednakże niestety ale często spotykam się z niewiarygodnym chamstwem z ich strony. Nie ważne czy jedzie się 30km/h czy 50km/h, bardzo często włączają kierunkowskaz dopiero podczas skręcania. tzn. ruszają i przy obrocie kierownicy kierowca włącza migacz. Jadąc i będąc już "na równi" z tyłem autobusu nie mam szans nagle zahamować, ale oczywiście kierowca autobusu to ma gdzieś. W przypadku wypadku to nie jego wina, miał przecież migacz... Dwukrotnie musiałem zjeżdżać na przeciwległy pas by uniknąć kolizji.
PS. Według mnie włączanie kierunkowskazu przy ruszaniu z przystanku bez zatoki to fajna sprawa. Wiadomo żeby np. nie wyprzedzać bo autobus zaraz rusza. Oczywiście taki kierowca nie musi go włączać, ale zawsze odbieram to jako taki miły gest, dodatkowa informacja która pozwala podjąć lepsze decyzje na drodze.
Popieram Pana tezę dot. włączania kierunkowskazu podczas ruszania autobusu gdy nie ma zatoki. Jest to jasny przekaz, wiadomo jak zachować się, nie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
8:45 Panie Marku, uważam że jest Pan w błędzie.
Oczywiście kierowca autobusu nie zmienia pasa ale kulturalnie sygnalizuje kierunkowskazem, że rusza. To pozwala nam kierowcom zrozumieć, że niekoniecznie należy go w takim momencie wyprzedzać.
@Marcin Berman 1. autobus, 2. nie masz dwóch pasów w tym samym kierunku (przynajmniej na przykładzie na nagraniu), 3. podwójna ciągła, 4. kultura ustępowania autobusom
@Marcin Berman No jasne, masz rację!
Przecież czas wyprzedzania wcale się wtedy nie zmniejsza, a dystans przebyty na lewym pasie również :D
Kierowcy autobusów, jak w przypadku 9.19 - dają sygnał kierunkowskazu po to by ostrzec kierowców za nim że rusza z przystanku, by nikt go nie mijał. Dla ich bezpieczeństwa.
Chciałem to napisać. Jako kierowca samochodu wole, żeby kierowca busa włączył ten kierunkowskaz kiedy odjeżdża z przystanku bez zatoki bo wiem, że będzie ruszał. Dzięki temu nie dojdzie do sytuacji, że mając przerywaną linie chcę go spokojnie ominąć a tu nagle autobus rusza i wtedy albo ja hamuje żeby wrócić z powrotem za autobus albo autobus hamuje tracąc cenne dla niego sekundy (wiem doskonale, że dla kierowcy 10 sek przeczekania może skutkować już kilkuminutowym opóźnieniem w dalszej trasie) Miejmy dla tych pracowników choć trochę serca - oni przez 8 do 10 godzin przebijają się przez miasto walcząc z czasem. Nie zapominajmy o tym, że gdyby nie autobusy ludzie siedzący tam, prędzej czy później przesiedliby się do skuterów czy co gorsza swoich samochodów (wyobraźcie sobie że 18 metrowy autobus z ludźmi zmienia się w 60 dodatkowych samochodów) ja z taką myślą zawsze puszczam jak tylko mogę takiego kierowcę. Mi korona z głowy nie spadnie a być może dzięki mnie nie będzie miał aż tak dużego opóźnienia. :) Pozdrawiam z Gdańska
W takiej sytuacji można się spodziewać, że autobus zaraz ruszy, więc te kierunkowskazy naprawdę niewiele wnoszą. Najczęściej lepiej dać sobie na wstrzymanie zamiast omijać.
@@MrMarcinus78 i w taki sposób tam gdzie można wyprzedzać blokujesz ruch. Może i to wbrew przepisom ale pamietam jeszcze z czasów kursu ze instruktorzy uczulali żeby używać kierunkowskazu przy włączaniu się do ruchu. Kierunkowskazy są dla innych, ważne jest żeby informować o tym co się robi. Inaczej można doprowadzić do wypadku jeżeli ktoś źle odczyta intencje. Dodatkowo tutaj jak wspomniane w odcinku „nie wiadomo czy coś nie będzie omijał, jak włączył ten kierunkowskaz” - co za różnica?! Jest to jasna informacja żeby nie wyprzedzać - tutaj akurat to pomaga w zrozumieniu intencji kierowcy i powinno być tak na prawdę w przepisach.
@@MrMarcinus78 Ty to wiesz, ale jest grono kierowców którzy lekceważą przepisy doprowadzając do wypadków. I takie oznajmianie "migaczem" jest dla nich.
Również uważam, że kierunkowskaz w takich sytuacjach jest pomocny. Jeżdżę często przez skrzyżowanie, gdzie na drodze z pierwszeństwem przed skrzyżowaniem jest przystanek. Ruch jest niewielki, i zdarza się, że na przystanku przodem do mnie stoi autobus. Jeżeli nie użyje kierunkowskazu, to nie mam szansy na czas zorientować się, że właśnie ruszył i powinienem udzielić mu pierwszeństwa
Nie wiedziałem, że włączania się do ruchu nie sygnalizujemy. Dzięki za info.
Jeżeli wyjeżdżasz z drogi gruntowej/obiektu przydrożnego i jedziesz na wprost (bo tak prowadzi Cię trasa) to jak chcesz zasygnalizować włączenie się do ruchu? Lewy kierunkowskaz? Prawy?
Kodeks drogowy do przeczytania i zrozumienia. Przepisy się kłaniają.
Aż strach, że tyle jeździ kierowców po naszych polskich drogach.
rozumiem, że Pan Marek mówiąc o niepotrzebnym kierunkowskazie przy włączaniu się do ruchu po postoju, także skrytykuje prawy kierunkowskaz przy zatrzymaniu do postoju/parkowania na jezdni.
A ja mam nadzieje, że te wskazówki weźmie do siebie jaknajmniej kierowców.
Chyba nie ma nic bardziej irytującego niż samochód za którym jedziemy i który w pewnym momencie parkuje na jezdni bez zasygnalizowania.
Ale takie są przepisy, a nie wymysł pana Marka. Kierunkowskaz jest w użyciu przy zmianie pasa ruchu (chyba wiemy, czym jest pas ruchu?) lub kierunku jazdy. Zatrzymanie przy krawężniku nie jest ani jednym, ani drugim.
@@Toponomastyka
zdaje sobie sprawę z brzmienia przepisów. Natomiast Pan marek nie raz zalecał pewne zachowania, mimo, że przepisy ich nie nakazywały.
Tutaj widzimy jaskrawy przykład, że mimo, że przepisy tego nie nakazują, to NALEŻY włączać kierunkowskaz do zasygnalizowania, ze pojazd włącza się do ruchu lub parkuje włącznie z busami na przystankach
Ten kierunek przy starcie to sygnał dla innych żeby już go nie wyprzedzać i też że już rusza *odbija od krawężnika*
Zawsze możemy wprowadzić przepis, zakaz wyprzedzania autobusów w terenie zabudowanym i rozwiąże problem.
Ile razy mnie strąbili jak nie wyjeżdżałam na skrzyżowanie, bo nie bylo miejsca żeby je opuścić... Ech :(
mam podobnie jak chce się jechać prawidłowo, nie wjeżdżam na skrzyżowanie, ale na pasie sąsiednim już wjeżdżają i zmieniają pas na skrzyżowaniu przede mnie :D
trzeba szukać tego balansu niestety i złotego środka i naginać trochę przepisy
problem blokowania autobusu przy skręcie występuje w Krakowie na skrzyżowaniu alei 29 listopada i Dobrego Pasterza. Mimo że cofnięto linię zatrzymania na pasie dla skręcających w lewo, to i tak zdarza się że ktoś zablokuje i musi ratować się cofając albo zjeżdżając na bok
zajebista jest ta seria :) i dużo z Krakowa, super, dziękuję. Przy okazji - może zrobicie odcinek jak parkować w ciasnych miejscach, często potem auto wystaje i przeszkadza, więc kilka porad by się przydało i to nie tylko mnie. Dziękuję.
Ja wolę wiedzieć jeśli autobus się włącza
8:47 niektóre modele autobusów np w SCANII można to spotkać iż bez uruchomienia lewego kierunkowskazu nie odpuści hamulec przystankowy.
Dworak słyszał?
3:24 no tutaj to pewnie sam bym tak zrobił bo można pomyśleć że autobus skręca w lewo z tym że 1 można przepuścić stosując jazdę na suwak kiedy jest korek. To i mi się często zdarza że stoję przed skrzyżowaniem bo nie ma miejsca za skrzyżowaniem i przepuszczam z podporządkowanej stosując jazdę na suwak a tu wjeżdża więcej niż 1 i nie złoszczę się z tego powodu. Nie mniej jednak wezmę takie coś pod uwagę aby czasem nie robić
Według mnie ten kierunkowskaz ze strony kierowcy autobusu który na wrocławskiej rusza jest okej, bo daje znać, że rusza z przystanku i nasze wyprzedzanie może się nieznacznie wydłużyć. Nie widzę problemu. Ewentualnie mogą używać prawego, kiedy przyjmują pasażerów a jego wyłączenie oznacza że będzie ruszać. No ale... Albo wszyscy albo nikt ;)
wiadomo, że coś tam to daje, ale generalnie jest to niezgodne z przepisami i to zostało podkreślone. Jadąc spokojnie bez problemu można dostrzec, czy kierujący autobusu właśnie rusza, ew. zamyka drzwi, więc na 99% zaraz ruszy.
Według mnie kierunkowskaz pomaga innym w ocenie sytuacji na drodze i dobrze że jest stosowany. A to czy jest to niezgodne z przepisami to bym się kłócił, a nawet jestem zdania że kierunkowskaz powinien być stosowany.
Kierowca autobusu ruszając z przystanku włącza się do ruchu i zazwyczaj odbija w lewo (no bo nie będzie jechał przy krawężniku) więc powinien włączyć kierunek zwłaszcza że może zajechać drogę pojazdowi który go zgodnie z przepisami omija np. motor/rower. Linia ciągła to nie zakaz omijania/wyprzedzania . A włączając kierunkowskaz kierowca korzysta z przepisu o umożliwieniu autobusowi włączenia się do ruchu .
@@KawekSL widzę, że Ty swoje. Autobus w takiej sytuacji nie zmienia pasa ruchu, ani wyznaczonego, ani niewyznaczonego, więc nie ma czego sygnalizować. Kropka.
@@KawekSL oddaj prawo jazdy, bo stwarzasz zagrożenie
Jak zatrzymam się przy krawędzi jezdni to chcąc ruszyć (włączam się do ruchu) sygnalizuje to lewym kierunkowskazem (wymagane na egzaminie na prawo jazdy)
Gdyby szkolenie na kat. B, ktora jest do 3,5 tony odbywało sie faktycznie na aucie o takiej DMC (duży dostawczak), to każdy wiedziałby, jak się jedzie czymś dużym. Niestety, cena króluje i można całe zycie przejedzić corsą, yarisem, fabią czy co tam teraz jest na L. Jak taki ktoś ma mieć pojęcie o prowadzeniu większego gabarytu?
Bardzo dobry odcinek, takie uwagi są potrzebne.
3:59 oni myślą, że kierowca autobusu ich wpuszcza i mu dziękują światlem awaryjnym 😅😅
dokładnie co za cymbały
Jest potrzebny w wielu przypadkach , np jak zaraz za przystankiem jest skręt w prawo i wtedy z daleka wiadomo czy go ominąć bo jeszcze stoi czy już rusza i trzeba mieścić się za nim . Tu akurat też bo wiadomo z daleka czy zdążymy ominąć bo stoi czy już nie ....to jak z kierunkowskazem na rondach....niby nie trzeba używać ale ja wolę dać innym znać co zamierzam zrobić i tym ułatwiać innym podejmowanie decyzji ....
Także uważam że sygnalizowanie zamiarów jest bezpieczniejsze, aczkolwiek nie zwalnia to z nauki cierpliwości pojazdów chcących na siłę ominąć autobus nie szacując sytuacji bo ja jadę i mi się spieszy.
Tak się zastanawiam, w jaki sposób mylące jest użycie przez autobus kierunkowskazu, gdy rusza z przystanku, nie zmieniając w istocie pasa ruchu. Nie chcę twierdzić, że jest to dobre, czy złe, po prostu się zastanawiam, czy ktoś na prawdę pomyśli sobie "kurde, co on robi, zabrał pasażerów, a teraz skręci w krzaki?"? No i kolejne rozważanie. Czy większe niebezpieczeństwo spowoduje włączając kierunkowskaz, czy też bez sygnalizowania ruszając, w tym samym momencie gdy inny kierowca podejmie manewr omijania, który nagle zamieni się w wyprzedzanie. Czy wtedy nie będzie większego zaskoczenia? Czy nie wydłuży to drogi potrzebnej na wykonanie manewru, czego kierowca mógł się nie spodziewać?
EDIT: Dodam jeszcze, że rozważam tę konkretną sytuację, gdzie jest możliwość ominięcia takiego autobusu, absolutnie zgadzając na przykład z Gohan, mówiącym (mówiącą?) nieco niżej o takim użyciu na buspasie, gdzie faktycznie jest to bezzasadne i mylące. Analogicznie więc nie widzę sensu włączania kierunkowskazu, gdy jest więcej niż jeden pas ruchu w danym kierunku, bo tam faktycznie nikogo o niczym nie informuję, poza wprowadzaniem w błąd. Kto ma mnie ominąć, zrobi to drugim pasem i ma w nosie czy w tym czasie ruszę, czy nie. Prowadzenie pojazdów nie jest zero-jedynkowe, a nasze przepisy niestety nie zawsze jasne, czasem nieporuszające ważnych kwestii, a innym razem wzajemnie wykluczające.
Jak są dwa pasy ruchu w 1 kierunku to jest to mylące.
@@HotelSpotter TL:DR Dokładnie to napisałem pod koniec mojego przydługiego komentarza. ;)
Tym razem nie zgadzam się, kierowca sygnalizując ruszanie z przystanku UŁATWIA życie innym kierowcom.
Najlepsze są odcinki z Panem G.świtka (policjant)
Proszę o przypomnienie że na drodze trzeba używać kierunkowskazów i wyjaśnić jak należy robić to poprawnie i w którym momencie.
Kierowcy albo nie używają kierunkowskazu, albo najpierw hamują wystawiają kierunek i w tym samym momencie skręcają... To jest jakaś plaga.
szkoda, że tak mało ludzi ogląda ten kanał :( inną sprawą jest stosowanie sie do przepisów
Oglądam kanał od dłuższego czasu i w wielu przypadkach zgadzam się z prowadzącym. Ten odcinek zrobił na mnie jednak negatywne wrażenie. Mam pytania: 1. Dlaczego autobus ruszając z przystanku bez zatoczki nie musi włączać kierunkowskazu? Hipotetycznie - auto dojeżdża do autobusu stojącego na przystanku, rozpoczyna manewr omijania autobusu i w tym momencie autobus rusza. Kierowca auta zamierzał zrobić szybki manewr omijania bo z przeciwka nadjeżdżało auto. Ruszający autobus spowodował zagrożenie bo ruszył i zaczął przyspieszać a dla auta zabrakło miejsca na dokończenie manewru i musi schować się za autobus. Auto z przeciwka zdążyło dojechać i mamy niebezpieczną sytuację na drodze. 2. Czy zatrzymując się przy chodniku by wysadzić żonę (zakładamy, że mogę się zatrzymać) nie muszę włączać prawego kierunkowskazu i ruszając po wysadzeniu żony nie muszę włączać lewego kierunkowskazu??? To co Pan prezentował w tym odcinku może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Czasem warto włączyć kierunkowskaz by dać znać innym użytkownikom ruchu o moim zamiarze. Czasem gdy kierowca nie wie jak ma postąpić to lepiej by włączyć światła awaryjne (mówiąc w ten sposób "uważajcie na mnie") niż stał czy poruszał się w dziwny sposób powodując zagrożenie w ruchu.
Ja zaś oglądam ten film jako pierwszy na tym kanale. I choć osobiście się z tym nie zgadzam to z przykrością muszę stwierdzić, że prowadzący ma tu rację.
Art. 17 Kodeksu Drogowego jasno precyzuje czym jest włączanie się do ruchu i "czego nie trzeba włączać" :) włączając się do ruchu.
Odpowiadając na twoje pytania: 1) bo Art. 17 KD. 2) zatrzymując się nie bo Art. 46 KD, ruszając nie bo Art. 17 KD.
Pozdrawiam
@@donpadremateo2081 Czasami lepiej włączyć myślenie zamiast z klapkami na oczach na sucho paragrafy analizować. Owszem pytający nieco niefortunnie zadał pytania opierając je na konstrukcji 'czy nie musi'. No faktycznie nie musi według przytoczonych paragrafów. Ale równie dobrze można by powiedzieć, że nie musi myśleć bo też nic o tym nie ma w tych paragrafach. Naczelną zasadą na drodze, to zachować bezpieczeństwo i unikać działania, które bezpieczeństwu zagrażają, przy czym przez działanie czasem przyjmuje się zaniechanie. Zasygnalizowanie przez autobus zamiaru włączenia się do ruchu w pokazanych okolicznościach powoduje przesłanie informacji dla kierowcy dojeżdżającego aby powstrzymał się z omijaniem, bo może ono zmienić się w wyprzedzanie i przez to znacznie wydłużyć czas trwania. Zaniechanie działania polegającego na zasygnalizowaniu lewym migaczem powodowało by więc obniżenie bezpieczeństwa i tym samym było by wbrew Art 3.
@Jedź bezpiecznie HD TVP
Panie redaktorze. Bardzo cenię program za wiedzę. Jednakże sygnalizowanie uważam za oznakę dobrego taktu ze strony kierowcy. Często zdarza się iż kierowcy ruszają gdy ich omijam i jest problem bo autobusy obecnie mają całkiem dobre przyśpieszenie więc zdażało się iż musiałem hamować bo z przeciwka nadjeżdżał samochód a MPK sie ze mną próbowało ścigać. Ba kiedyś jechałem MPK i kierowca nie wpuścił przed siebie kierującego który zaczął go omijać i zajechał mu drogę.
Problem jest w tym że zazwyczaj w tym samym czasie autobus wyprzedza jedno auto po drugim, to jak ma kierowca ruszyć z przystanku jak omija jego 18-metrowy autobus sznurek aut? Autobus rusza a i tak nadal go inni wyprzedzają a później wielki krzyk i lament.
@@LysyNPWcrew ale ja nie o tym mówię. Gdyby mrugnął przed ruszeniem choćby raz to ja bym się nie brał za omijanie. Ale że oni ruszają i to pełną parą jak jestem w połowie no to już jest chamstwo i buractwo. I to niezależnie czy jest ciągła czy przerywana.
@@wojciechopyrcha9116 Trzeba zwrócić uwagę, że w mieście często przy takich przystankach są przejścia dla pieszych i lepiej zwolnić i nie pędzić. Teraz przy obecnym ruchu przemieszczanie się w mieście zaczyna się przy średniej prędkości 30-40 km/h
@@krzysztof560 tak i te przejścia są idiotycznie ulokowane. Buorąc pod uwagę zarówno ogarnięcie pieszych jak i kierowców.
@@wojciechopyrcha9116 Tutaj oboje się zgodzimy. Przepisy przepisami, kultura kulturą, Życie życiem. Przepisy są proste. Tylko dużo jest nadinterpretacji :)
Proszę o więcej filmów z komunikacją miejską w roli głównej!
Od kiedy nie sygnalizuje się włączania do ruchu ? Tak czy inaczej warto jakoś dać znać, że stałem i UWAGA będę ruszać.
Kodeks ruchu drogowego nie przewiduje sygnalizawania ruszania z miejsca
sygnalizowanie włączania się do ruchu jest bardzo ok i powinno to być zapisane w prawie
@@ukaszwiwaa951 a jak ta sygnalizacja miałaby wyglądać?
@@jarobt5241 sygnałem dźwiękowym, ośle
Autobus stojący na przystanku nie będącym zatoką jest uważany za pojazd w ruchu i nie ma tu żadnego włączania się.
6:20 czasem niestety problem jest odwrotny. Wielokrotnie miałem sytuację, kiedy jestem już w połowie autobusu a jego kierowca nagle i jednocześnie daje sygnał i wjeżdża mi w maskę wymuszając gwałtowne hamowanie - bo przecież on ma pierwszeństwo. No to tak nie działa.
"bo przecież on ma pierwszeństwo"
Panie Marku z całym szacunkiem, nie zgadzam sie w kwestii ruszania z przystanku - bez zatoki- bez kierunkowskazu !!!!!
To znak dla kierowców aby nie rozpoczynali manewru omijania !!!!!!!!!!!!!
Proszę to przemyśleć i zwrócic uwagę, że sygnalizowanie przez kier. autobusu, że rusza z przystanku pozwala uniknąć niepotrzebnych spornych sytuacji ! Jest to również znak dla jadących z przeciwka którzy np parkują czy dla pasażerów dobiegających czy tez przechodzących przez jezdnie !!!
KIEROWCY AUTOBUSÓW PROSIMY SYGNALIZUJCIE KAŻDE RUSZANIE Z PRZYSTANKU
DZIĘKUJEMY I POZDRAWIAMY
Ale kierunkowskaz lewy nie jest do tego. Takie zachowanie kierowcy autobusu jest zwyczajnie mylące.
Tu nie ma się z czym nie zgadzać: kierunkowskaz służy wyłącznie sygnalizacji zamiaru wykonania manewru zmiany pasa ruchu lub zmiany kierunku ruchu. Ruszenie (bez zmiany pasa ruchu) z kierunkowskazem jest błędem.
@@PiotrPilinko w tym przypadku chodzi o włączanie sie do ruchu z przystanku.... i mam nadzie że w dobrym tonie będzie sygnalizowanie ruszanie z przystanku... argumenty podałem wyżej
@@bartomiejbartek8886 Ale tu nie chodzi o argumenty, a prawo. Prawo nie przewiduje takiej sygnalizacji jeśli przystanek jest bezpośrednio na jezdni, bez zatoczki.
@@PiotrPilinko Racja, dlatego piszę o dobrym tonie ...
Myśle, że nie jest to samowolka w stylu kierunkowskazu na rondzie czy też jadąc na wprost na skrzyżowaniu z łamanym pierwszeństwem gdzie takie działania niczemu nie służą. Autobusy nie są wyposażone w sygnalizacje, że stoją na przystanku to co za problem mignąć ze względów które opisałem.
W praktyce to dobrze robi wszystkim ;)
9:05 "Włączania się do ruchu nie sygnalizujemy" ?
Od kiedy?
Nie. Od zawsze.
@@sineQuaNon_iks A jak ze strefy zamieszkania się włączasz w lewo bądź w prawo?
MPK Wrocław - wymuszanie pierwszeństwa na osobówkach podczas zmiany pasa ruchu (nie mówię o wyjeździe z przystanku, gdy autobus ma pierwszeństwo) i jazda na czerwonym świetle. To codzienność wrocławskich autobusów.
A jak Twoim zdaniem autobus ma w inny sposób zmienić pas ruchu, kiedy potrzebuje dostać się na niewielkiej przestrzeni z przystanku przy prawym skraju jezdni na pas do lewoskrętu na światłach? Płynnej zmiany pasa nie zrobi. Nie mówię tutaj, że ma na chama wpychać się komuś przed maskę, ale stać z włączonym kierunkowskazem można długo, czekając aż ktoś wpuści. Czasami trzeba wysunąć się na pas, wymuszając może nie tyle pierwszeństwo, co uprzejmość u innych kierowców, która nawiasem mówiąc by się niektórym przydała. Jeżdżę często po Wrocławiu i autobusy nie mają tutaj łatwo. Na drogach chodzi o współpracę i ułatwianie sobie nawzajem pewnych rzeczy. Dzięki temu zwiększamy płynność ruchu.
@@kuba550 Wpychanie się przed osobówkę po włączeniu kierunkowskazu - rzeczywiście, jedyna metoda, żeby zmienić pas. Gratuluję rozumu. Jakby znalazł się Janusz to by nie wpuścił i w razie kolizji wina autobusiarza. Trzeba trzeźwo myśleć. Kierowca MPK wiezie ludzi i nie może wpychać się na chama przed inne pojazdy, nawet kosztem zatrzymania się na pasie. Tym bardziej, że nawet osobówką nie zatrzyma się na dystansie 2 metrów. Jeżdżę codziennie po Wrocławiu i praktycznie codziennie zostaje wymuszony przy prędkości 50/60. Nie jestem w stanie się zatrzymac e miejscu, gdy autobus zajeżdża mi drogę niemal doprowadzając do kolizji. Tym bardziej, gdy jestem na wysokości autobusu. Takich przypadków można zaliczyć na palcach dwóch rąk CODZIENNIE.
@@kakakakamilllo6333 no dokładnie, to chyba trzeba kochać autobusy albo jazdę po mieście. Albo jedno i drugie ;-)
Autobus to również pojazd który ma przestrzegać przepisów ruchu drogowego, ma swoje przywileje, ale również kierowca takiego pojazdu musi zachować bezpieczeństwo często gęsto ponad 60-70 pasazerów.
@@ZvenStein nie napisałem, że trzeba się wepchnąć na chama i włączyć kierunkowskaz w momencie skrętu. Moim zdaniem kierowca autobusu zamiast stać bezczynnie, powinien pokazać swój zamiar dosyć wyraźnie. Skoro codziennie autobusy wymuszają na tobie pierwszeństwo, może warto nauczyć się wykorzystywać świadomość sytuacyjną i widzenie peryferyjne. Myślenie do przodu, widzisz autobus, zwolnij, spróbuj przewidzieć jego zamiary. Rozglądanie się, umiejętność dostrzegania obiektów spoza pola widzenia też na pewno pomoże.
9:20 Akurat jest potrzebny, przed nim stoi auto pół na chodniku, pół na jezdni.
Byłby potrzebny ale później. A tu jest włączany bo gdyby nie kierunek, to będą go omijać bez końca.
Teraz zjedza do osi, a nie później.
@@MrGrexik jeśli nie przekracza osi jezdni to w ogóle nie jest uzasadnione. Tzn uzasadnienie jest ale nie ma poparcia w PoRD
Robicie zajebistą robotę !
Pozdrawiam z Poznania i zapraszamy z kamerami :)
Pan Maciej jest na YT: th-cam.com/channels/HSUgOLQNtdRIJQJAlRE2pQ.html
popadżmy
Sytuacja z 8:43 minuty, kierowca autobusu sygnalizuje zmianę toru jazdy na swoim pasie ruchu i prawidłowo.
Podoba mi się rozwiązanie stosowane w Kanadzie na skrzyżowaniach równorzędnych. Z każdej strony na ulicach dojazdowych są znaki "STOP". Każdy dojeżdżając do tego skrzyżowania musi się zatrzymać. Pierwszeństwo przejazdu ma ten, który pierwszy dojechał do skrzyżowania. Zasada ta działa bardzo dobrze. Poza tym, nie widziałem wyprzedzania w mieście. Wszyscy jadą równym tempem i nie ma potrzeby wyprzedzania.
W USA to samo. All way Stop to się nazywa.
@@PsychoMantisPL 4 way stop - w Polsce też jest takie skrzyżowanie..
Uwielbiam ten program :)
Ja rozumiem, że kierowcy autobusów nie mają łatwego życia. No ale sami też swoje za uszami mają. Ale z drugiej strony to łatwo jest najeżdżać na kogoś, a swoje błędy już nie tak chętnie się zauważa. A ja proponuję wszystkim nieco zluzować wory i zacząć zauważać, że nie jesteśmy na drodze sami. Szanujmy się na wzajem, to wszyscy na tym skorzystamy.
A odnośnie przystanków bez zatok i podwójnej ciągłej w takim miejscu, to ja bym poszedł o krok dalej i uzupełnił ją o urządzenia uniemożliwiające zmianę pasa. Ja w takim miejscu z reguły nie decyduję się ominąć autobusu, niezależnie, czy jest podwójna ciągła i czy jest dalej przejście dla pieszych. A dlaczego, zaraz ktoś zapyta. A ze względu na ludzi wysiadających z autobusu. Nieraz już miałem okazję się przekonać, że piesi raczej nie wykazują się instynktem samozachowawczym i pomyślunkiem i często wysiadając, od razu przechodzą przez jezdnię, niekoniecznie się rozglądając. No i dla mnie nie jest ważne, czyja byłaby to wina. Nie potrzebuję więcej problemów, niż już mam i większe zapotrzebowanie mam na święty spokój, niż na udowadnianie swoich racji i egzekwowanie swoich praw...
5:55 Ja się zawsze zastanawiam dlaczego kierowcy autobusów mi dziękują, gdy ich wpuszczam, przecież to mój obowiązek.
Ponieważ w naszej drogowej "Afryce dzikiej" zwyczajową reakcją na widok włączającego do ruchu z zatoki autobusu jest wciśnięcie gazu, a nie jego puszczenie (co często wystarczy, by autobus mógł się włączyć, a my pojechać dalej, bez używania hamulca.). Trzeba więc połechtać tego robiącego dobrze, by nie pomyślał w końcu "co ja mam z tego wpuszczania? Tamten już pojechał daleko, daleko i stoi na następnych światłach, a ja dopiero do niego dojeżdżam i jestem dwa auta za nim, więcej nikogo nie wpuszczę." :)
te filmy sa na kanale TransporTv sympatyczny kierowca z Gdanska
Kierunkowskaz autobusu ruszającego informuje innych uczestników ruchu ;ruszam; i pozwala zaoszczędzić ;cenną powierzchnię ulicy ; nad której marnowaniem pan Dworak tak często ubolewa. Wiec może zamiast ;ubolewać i piętnować; wnioskować o zmianę przepisu?
Niestety w czwartym przypadku kierowcy myślą że autobus skoro się nie mieści to wpuszcza osobówki.
Błagam, jeżeli włączenie kierunku że odjeżdża ma być napiętnowane, a są miejsca gdzie nie ma zatoki, na ma linii (a więc i podwójnej ciągłej) oraz pasów to upłynnijmy ruch drogowy. Nie ma kierunku (lub miga prawy) jak wolne jadę omijajac busa. Włącza lewy grzecznie staję. Takie to miłe :).
Tak jak poniżej było poruszane, kierunkowskaz, gdy autobus załadował pasażerów i jest gotowy jechać dalej, jest niezbędny, bo informuje (!), że teraz autobus rusza i dla nas nie ma już czasu na omijanie go.
Jeśli masz na myśli przystanki bez zatoki, to jesteś w błędzie, autobus nie może używać kierunkowskazu przy zatrzymaniu jak i przy ruszaniu z takich przystanków, doucz się!!! Chodzi o to, że używając w takich sytuacjach przez autobus kierunkowskaz, kumaty inny uczestnik podczas kolizji, użyje argumentu, że został wprowadzony w błąd, bo myślał, że autobus gdzieś skręca, Pozdro
@@ukaszsulowski3457 a wiemy o przepisach że ten kumaty uczestnik zostanie ukarany bo.....NIE wolno wyprzedać wytedy z lewej strony,a z prawej nie ma miejsca. Jednym słowem Ci nie wyszło:_)
@@mortimermadheim4926 To są trzy słowa😉. Mnie nie obchodzi co się komu podoba, ja prowadząc autobus dokładnie znam przepisy i wiem jak to wyglada w realu. Problem z tym mają najczęściej kierowcy osobówek z mniejszych miejscowościach, wiem bo jeździłem w kilku miastach polski i poza polską. Przepisy mówią co mówią.Trzeba się douczyć i będzie Ok 😉
@@ukaszsulowski3457 a ja takie zachowanie szanuje mimo że nie jest legalne. Informuje o fakcie "ustąp mi odjeżdżam", i pomaga w sprawnym ruchu drogowym (nie zawsze brak zatoki = podwójna ciągła i mam prawo ominąć. Nie zawsze przepisowo = sprawnie. Ponadto myślę że po za obszarzem zabudowanym taki kierunek (gdy autobus NIE MA pierwszeństwa pomoże odjechać).
@@ukaszsulowski3457 nie prawda włączanie się do ruchu ruszać z krawiedis prawej jezdni musi być poprzedzone włączeniem kierunkowskazu , tak jak byk stoi w kodeksie drogowym zatrzymywanie inriszabie z przystanków bez zatoki jest właśnie ruszaniem z krawędzi jezdni, tak są szkoleni kierowcy autobusów.
Można w krakówku wszystko można, szczególnie że jeździ tam dużo słoików, a na wsi wiadomo linii nie ma.
Zawsze staram się pomagać na drodze kierowcom komunikacji miejskiej. Ale od takich zawodowców wymaga się więcej.Często obserwuję wymuszanie albo rozmowy przez telefon. A co do Pana z pierwszego filmu.Proponuję położyć 2 ręce na kierownicy a nie kręcić jedną na tzw mydełko fa. To jest dopiero niebezpieczne.
Jednym słowem kierowca autobusu ma przej**ne, w tym zawodzie to trzeba mieć dopiero cierpliwość.
Żebyś wiedział, jeżdżę tymi autobusami to rozumiesz sytuację.
@@Qbus245 Ja nie jeżdżę tylko z obserwacji dochodzę do wniosku że to ciezki kawałek chleba.
Ja już uciekłem do Niemiec jeżdżę przez pola i lasy 10 razy mniej stresu jak w Krakowie.
idzie się przyzwyczaić, na początku korków szlak mnie trafiał, a teraz obojętne mi czy przyjadę na spóźnieniu -20
@@ARCcapitan Tylko problem w tym, że niektórzy myślą że im się Swiat z tego powodu zawali
4:50 Sytuacja wygląda jasno zza kierownicy autobusu. Kierująca scenica podziękowała awaryjnymi za wpuszczenie. Ona po prostu odebrała postawę kierowcy autobusu jako wpuszczenie jej z podporządkowanej. Z jej perspektywy jak najbardziej mogła nie zauważyć tego niuansu że kierowca czeka na miejsce. No wpuszcza mnie to wjeżdżam. Także Panie Dworak. Trochę spokojniej z tą krytyką.
Moim zdaniem tam gdzie kierowca autobusu rusza bez kierunkowskazu, powinien mieć po lewej podwójną ciągła, aby mógł ruszyć i nie być wyprzedzanym. W tym filmie jest ona za krótka.
Jeśli chodzi o jazdę autobusem w nocy najlepiej jak sie jedzie w nocy i światła uliczne migają na żółto to większość ludzi nie zna znaków
Droga wojewódzka 423 Zdzieszowice-Kędzierzyn Koźle część drogi po remoncie bez pobocza. Przystanek autobusowy linia podwójna ciągła i przed przejście dla pieszych , i wyprzedzanie . A POLICJI nie widać i nie słychać. Chyba śpią w Zdzieszowicach i Koźlu.
@@AaBb-ti4pc nic pędzisz przez podwójną ciągłą linie i na przejściu celujujesz i pieszego. Game Over .Wymyśl coś lepszego Kacperek
@@AaBb-ti4pc Tu przyznaję rację, omijamy z zachowaniem szczególnej ostrożności ale mając pewność, że autobus jest niesprawny. Nie mając pewności stoimy.
@@AaBb-ti4pc masz prawo jazdy czy kartę rowerową 🤔
@@AaBb-ti4pc no nie pogadamy. Zrób prawo jazdy to porozmawiamy chyba że Biedronce w chipsach znajdziesz 🤣daj znać.
@@AaBb-ti4pc tak w tej Biedronce co twoja mamusia robi lody 🤣
Oczywiście że kierunkowskaz jest potrzebny przy ruszaniu autobusu informuje tych co chcą się wcisnąć przed autobus przy samym zderzaku co jest nagminne. Co do omijania przez podwójną ciągła, a gdyby na tym przystanku się ten autobus zepsuł to by Pan tam do usranej śmierci stał zapewne a przynajmniej do czasu kiedy kamera była by włączona :)
W takiej sytuacji włącza się światła awaryjne i wystawia trójkąt. Myślę, że nie byłoby wątpliwości, gdyby się zepsuł ;).
Niestety co do kierunkowskazu nie masz racji, powinni to wiedzieć wszyscy a nie tylko kierowcy autobusu... Pan Marek nawet wyjaśnił jak wygląda to zgodnie z przepisami, ale niektorzy widocznie wiedza lepiej
@@kubapustelnik Wioząc ludzi trzeba myśleć za innych nawet za ustawodawców
w tym białym był kierowca zawodowy od niego więcej wymaga przy tym przystanku 6:38
5:30 Jak to Pan Marek mówi "od momentu zasygnalizowania kierunkowskazem" autobus ma mieć wyjazd udostępniony. Patologia jest natomiast, zwłaszcza wśród kierowców Mobilisa, że wjeżdżają na wysepkę i jeszcze zanim otworzą drzwi dla pasażerów, to już włączają lewy kierunkowskaz. I co Panie Marku, mam czekać minutę-dwie, blokując ruch i czekać, aż autobus łaskawie ruszy?
Ja proponuje co niektórym osobom choć raz siąść za sterem autobusu o ile solówka można w miarę się wyrobić to przegubem nie jest tak prosto. Tyle w temacie
kolego w większości przypadków przegubem się lepiej "złamiesz" niż zwykłym 12- metrowcem :)
Prawda, przegub lepiej nie raz idzie, Szczególnie jeden zakręt w Krakowie przy osiedlu piastów, solówką w niego się gorzej wchodzi niż przegubem.
Ja wiem ze czasem przegub idzie lepiej ale tutaj chodzi o wpierdalanie się na chama 😊. Pozdrawiam 😁
kierowca wyjeżdżając z zatoki włącza się do ruchu tak uczą teraz i od 3 lat jak jeżdżę więc osobówka ustępuje pierwszeństwa a ktoś kto go wpuści ustępuje mu , w niektórych miastach są nalepki na autobusy dziękuję , reszty nie ma , to się nie przepuszcza ... a co było kiedyś to nie wiem i jak się przepisy zmieniały
Ty się słyszysz ?? Jak bredzisz?? O P-4, pierwszeństwie autobusu.. Kto cie uczył??
3:20 kiedys w duzym miescie autobus w takiej sytuacji przez 20 minut stal przed skrzyzowaniem, bo ciagle ktos mu zabieral miejsce, az w koncu wypuscil pasazerow, bo nie bylo perspektyw na szybka zmiane tej sytuacji. Paranoja ;/
I dlatego jedynym sposobem jest wjechać i zablokować skrzyżowanie, ale tak też źle.
5:01 "musi myśleć" :-)
Panie Marku, czy nie za wiele Pan wymaga?
Po obejrzeniu wszystkich odcinków "Jedź bezpiecznie" i innych typu "stop cham" odnoszę wrażenie, że bez zmian w kryteriach na "przyjmowanie" na kurs prawa jazdy (mały teścik na IQ, rozmowa z psychologiem) niczego się w tym kraju (na drogach) nie osiągnie.
ja tego na kursie nie miałem :D
@@Mateo-oz3ew to nie ma być "na kursie", to ma być przed kursem. Jako kryterium przyjęcia na kurs.
Wystarczy że cena kursy będzie 4000 i 3/4 oszołomów nie byłoby na drogach..
6:56 PKM Sosnowiec, lecz przystanek gdzieś w Będzinie- Grodźcu.
przy kopalni Grodziec