Sesja RPG | Vaesen | NIE ODWRACAJ WZROKU, Odc. 2

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 3 ก.พ. 2025

ความคิดเห็น • 13

  • @darek7081
    @darek7081 2 ปีที่แล้ว

    Fajna sesja, choć chyba momentami lekki chaos, ale tak to bywa w RPGach. Pan Maciek dzisiaj wyjątkowo aktywny :)

  • @Nomad_nr_7
    @Nomad_nr_7 2 ปีที่แล้ว +4

    Drogi Termosie, z całym szacunkiem, ale 7-10m to nie jest bycie potężnym. Jak mówiłeś, że tam w przepaści słychać jakieś huki, odgłosy lawiny, bo przetacza się ogromne cielsko, to taki własnie obraz mialem przed oczyma: 30-, 50-, albo nawet 70-metrowy wąż, wijący się wśród skał i drzew, niszczy wszystko po czym pełznie. Jak przypadkowo smagnie ogonem w jakąś skałę, to ona się kruszy i odpada jakiś odłamek. Stąd właśnie, czyli od odłamków i łamanych drzew, owy odgłos lawiny i potężnego cielska. A tu przychodzi (wtacza się*) taka bidusia 7-metrowa i to jeszcze tworzy grzmot/huk/hałas w momencie, jak opada na ziemię.
    No przepraszam, ale jako główny (trochę samozwańczy, ale jednak) krytyk tego kanału, czuję potrzebę uzewnętrznienia emocji z odcinkiem związanych. Idźmy dalej.
    Co to za sposób przemieszczania się Lindorma? Toż to abstrakcja. Kształt sugeruje poruszanie się jak wąż, a dodatkowe przednie łapy zapewne znacząco ten proces przyspieszają i ułatwiają. A Twój Lindorm się toczy, połykając swój ogon i tworząc okrąg. Toczy się. Pod górkę. Po stronym urwisku. No kurwa, jak?? I żeby nie było, że zaraz ktoś mi wyjedzie, że takie zwierze jest przecież magiczne.. no ok, jest, ale nie róbmy z niego od razu Bóg wie czego.
    Następnym TOTALNIE abstrakcyjnym momentem jest podpalenie MOKREJ trumny. Sam mówileś, że drewno w drewutni jest mokre, bo od tygodnia leje deszcz. No to jak trumna jest zakopana pod ziemią, przez którą przecież przenika woda, a sama trumna jest drewniana, no to chyba drewno samo bedzie równie mokre jak i ziemia. A dodając jeszcze aspekt czasowy, czyli nie wiadomo, od kiedy tu lezy ta trumna, mamy trumnę zmurszałą, przegnitą w jakimś stopniu i nasiąkniętą wodą. I mówisz, że mógłbyś "się nawet zgodzić na zapałki". No nie... jak w moim wcześniejszym akapicie można byloby się przyczepić i powiedzieć, że "przecież to magiczna istota", tak tutaj czegoś takiego nikt mi nie zarzuci, bo to po prostu kompletny nonsens.

    • @GrzegorzGri
      @GrzegorzGri 2 ปีที่แล้ว

      :O Tyle emocji o coś tak mało istotnego ;D Ale tak poza tym, "zgodzenie się na zapałki" chodziło o to, że mogą je mieć (a nie np. krzesiwo co proponowała graczka). Trumna została polana naftą, stąd udało się ją podpalić. Nie wiadomo jak duża była ilość tej nafty, ale żeby Ci się zgadzało, możesz założyć, że bardzo duża.

    • @carnevalmefisto
      @carnevalmefisto 2 ปีที่แล้ว

      1. O napakowanym, wysokim męśczyźnie również można powiedzieć "potężny". Nie mam problemu z określeniem 7 metrowego węża "potężnym".
      2. Gekony mogą radośnie popylać po pionowych powierzchniach (oddziaływanie van der Waalsa). Magiczny wężopodobny stwór? Spoko, przyjmuję. Jak podchodzi pod urwisko? Chociażby [hue hue] potężną siłą mięśni.
      3. Zajęło mi minutę wygooglowanie czy można podpalić wilgotne, zbutwiałe drewno. Można. Mocno się przy tym dymi. Podpalenie z pomocą nafty wydaje się więc jeszcze prostsze.

    • @Nomad_nr_7
      @Nomad_nr_7 2 ปีที่แล้ว

      @@carnevalmefisto 1)ty nie masz problemu. Względem człowieka 7m wąż też może być potężny, aligator, czy krokodyl zdecydowanie jest. Natomiast nie sądzę, żeby góry dudniły od jego poruszania się.
      2) pokaż gekona, który się wtacza NIE POD urwisko, a NA urwisko. Wtacza. Nie używa łap.
      3)Tak, ale nie w deszczu.

    • @gojimi3011
      @gojimi3011 2 ปีที่แล้ว

      w skali od 1 do 10 co z Tobą jest nie tak?

  • @dawidnowakowski1448
    @dawidnowakowski1448 2 ปีที่แล้ว +2

    Niestety w moim odczuciu sesja wypadła słabo. Jak w poprzedniej nie przeszkadzało mi opisywanie przez graczy swoich myśli i zamiarów, to tutaj już trochę za dużo tego było. Szczególnie irytujące to było w czasie konfrontacji z Lindormem, gdzie wszystko powinno dziać się bardzo szybko, bo w końcu to jest walka i nie ma czasu na przemyślenia...
    W dodatku Termos jesteś zbyt pobłażliwy dla swoich graczy. Rozumiem, że jest to gra i zabawa, ale w paru momentach to aż się prosiło żeby "ukrócić" graczy. Chodzi mi tu w szczególności o kwestię kozy, jak i moment podpalenia zapałkami mokrej, zakopanej trumny...
    Co do graczy, to może jest to kwestia czasu aż się wzajemnie dostroją, bo panował pewien chaos w ich postępowaniu i przez co nie sprawdzili wielu wskazówek, które mogłyby przesądzić o zakończeniu przygody. Drodzy gracze postarajcie się może bardziej skupić na przygodzie, a nie wymyślaniu swoich własnych historii i o tym jak one wpływają na wasze postępowanie. Jeśli postąpicie w ten lub inny sposób, to MG lub inny gracz się dopyta o to co wami kierowało w danej sytuacji i nie musicie wszystkiego opowiadać.

    • @katanna682
      @katanna682 2 ปีที่แล้ว +1

      Chyba masz rację. Gdy patrzę z perspektywy na tę przygodę, to wkradł się może trochę chaos i nie sprawdziliśmy wszystkich poszlak. A były. I może za bardzo chciałam nakreślić swoją postać zamiast iść w przygodę. Ale w Vaesen dostaje się też punkty doświadczenia za odegranie mrocznych sekretów, więc jakoś to trzeba zacząć. Mam jednak wrażenie, że w kolejnych odcinkach już wszystko lepiej zagrało.

    • @ryszardfortuna2063
      @ryszardfortuna2063 2 ปีที่แล้ว +1

      Mam bardzo podobne odczucia. Sesja ogromnie podobała mi się do pewnego momentu. W pierwszej części MG i gracze stworzyli rewelacyjny klimat, a na dodatek wszystko było spójne. W siedzibie było znakomicie. Wspinaczka, spotkanie z Larsem, nocne zgubienie się w lesie Liv, stopniowe popadanie w depresję Tove (wskutek niepowodzeń), dobra kreacja detektywa (choć nadal uważam, że gracz trochę nadmiernie postarzył swoją postać), doktor wykuwający amulet - to wszystko było jeszcze bardzo dobre. Natomiast w momencie gdy zaczęła się akcja wszyscy zgubili rytm. Chyba MG pozwolił graczom na zbyt długie rozważania i dyskusje, co w rezultacie spowolniło narrację w momencie, gdy powinna być raczej szybka i gorączkowa. Rzeczywiście można było parę razy odnieść wrażenie, że MG trochę ciągnie graczy za uszy, ale to można oceniać różnie. Osobiście wolę takie coś, niż sytuacje, gdy MG zachowują się, jakby chcieli postacie graczy pozabijać. System fajny, scenariusz fajny, prowadzący fajny, gracze i ich pomysły też fajne, tylko w finale się wszyscy trochę pogubili. Muszę jednak powiedzieć, że samo zakończenie mi się podobało. Nie było rozwiązania siłowego. Spodobało mi się, że gracze zwyczajnie odpuścili, a MG w to poszedł, choć zapewne miał przygotowane inne warianty rozwoju sytuacji. Bardzo rozsądnie wyszło. Także, jeśli mogę coś zasugerować, mistrzu gry - robisz świetną robotę, ale następnym razem trochę bardziej dyscyplinuj graczy. Niech poniosą konsekwencje popełnionych błędów albo zbyt długiego zastanawiania się. Gra na tym zyska. EDIT: obejrzałem również rozmowę po drugim odcinku i wynika z niej, że do takich samych wniosków doszli poniekąd sami uczestnicy sesji, więc można przejść do porządku dziennego nad moimi mądrościami. Z przyjemnością będą oglądał dalsze części.

  • @MrEndriju
    @MrEndriju 2 ปีที่แล้ว +2

    Ja nadal nie rozumiem, dlaczego gracze zamiast odgrywać, opisują co odgrywają. Wiele było sytuacji gdzie gracz/graczka zamiast mówić opisuje co mówi. Też mówienie na głos co postać czuje... no, a niby z jakiej racji wszyscy dookoła mają to wiedzieć? Telepatią? Niech odegra smutek/zrezygnowanie/złość zamiast mówić, że ma takie stany. Spowalnia to akcje, psuje immersję - naprawdę nie rozumiem.

    • @katanna682
      @katanna682 2 ปีที่แล้ว +5

      myślę, że opisywanie uczuć jest ważne dla MG aby móc to wykorzystać w historii. Odgrywanie nie każdemu dobrze wychodzi, jeśli nie jest aktorem.

    • @Nomad_nr_7
      @Nomad_nr_7 2 ปีที่แล้ว +4

      Poza tym, jak już zostało wspomniane kiedyś, tego też słucha się jako słuchowisko, z czego sam korzystam, żeby nie męczyć wzroku.

  • @Nomad_nr_7
    @Nomad_nr_7 2 ปีที่แล้ว +1

    Serio... "duchinia"... -.-