A mi to przypomina stary dowcip: Zły niedźwiedź chodził po lesie i tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zajączka: - Ty, zając, czemu chodzisz bez czapki? I łup go! Idzie dalej, zobaczył wilka. - Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć... - No to idziemy do zająca... - Ale już dostał, głupio jakoś... - Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem, to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra, to powiesz, że chciałeś z filtrem. Poszli do zajączka. - Cześć zajączku, poczęstuj mnie papierosem. - Chcesz z filtrem czy bez filtra? - Zając, ty znowu bez czapki chodzisz...
Witam, Tak po krótce: mając kilkunastoletnie auto (Volvo) mogę tylko powielić absurdalność tej gonitwy za - no właśnie... za czym... Przez te kilka dni z czystej ciekawości rano podczas odśnierzania przetestowałem: - Odśnierzanie bez silnika... i taki efekt: Po uruchomieniu silnika samochód pod naporem zimnego powietrza stawał się niezdatny do jazdy co skutkowało zatrzymaniem się... a konkretnie: Odśnierzone dopiero co szyby zachodziły szronem - dlaczego? a z powodu naporu zimnego powietrza i brak możliwości ogrzania wnętrza co rekompensowało by ten spadek... Standardowy płyn zimowy zamarzał (a co roku w okresie jesiennym dbam o to, aby opróżnić układ spryskiwaczy z płynu letniego...). Krótko pisząc w najmniej oczekiwanym miejscu stawałem się zagrożeniem jako kierujący dla siebie i innych uczestników drogi... - Odśnierzanie przy włączonym silniku... (wbrew przepisom... owszem) efekt: Odśnierzałem samochód około 5 minut (6 razy go przestawiając o kilka metrów - choćby z uwagi na krzaki na poboczu). Nastawiona dmuchawa na szybę rozpoczęła jej rozgrzewanie co skutkowało zmiękczeniem pokrywy lodu - jest to widoczne. Silnik choć nie nagrzał się do temperatury roboczej jednak nagrzał na tyle szybę, aby zrekompensować zamarzanie. Zwiększona temperatura szyby przedniej pozwala skuczecznie stosować choćby spryskiwacze... I najważniejsze: Widoczność... Czyli łamiąc przepisy spowodowałem to, że jeżdżę bezpiecznie i nie łamię przepisów... czyż to nie absurd? Pomijam fakt, że nie tylko tiry nie mają możliwości sprostać odśnieżaniu dachu bo i busy, ciężarówki, dostawczaki i tp nie Dają możliwości odśnierzenia dachu...
Od 12 lat mieszkam w bloku, przez ten czas nie widać wcale policji, a co dopiero rano, jak ludzie odśnieżają auta przed wyjazdem do pracy. Zawsze odśnieżam auto na odpalonym silniku, bo po pierwsze łatwiej się taki samochód odśnieża, bo zaczyna lecieć ciepłe powietrze, a po drugie silnik ma łatwiej, bo jest wstępnie rozgrzany i jak będzie trzeba np. dynamicznie włączyć się do ruchu, to nie dostanie ,,na zimnym”
Wszyscy włącznie z Waldkiem to wiedzą, ale palą głupa, bo taka jest ich oficjalna narracja, tak samo jak z wyprzedzaniem maszyn wolnobieżnych na ciągłych liniach.
Bo wbrew powszechnej opinii żaden policjant nie jedzie na parking pod blok i nie czycha na delikwenta, który sobie odpalił silnik do odśnieżania. To media wykreowały taką rzeczywistość bo to się klika i wywołuje dyskusję idiotow na temat mandatów.
@@darnyg1 Dokładnie, ale jak się z rana siada na 🚽 i zagląda w Google, to od razu pojawiają się clickbaitowe tematy typu ,,od dzisiaj dostaniesz mandat 3 tyś pln”
Nie wiem, może ja mieszkam w jakiejś innej Polsce? Pod moim blokiem prawie każdy ma maty na szybach i schowane lusterka podczas opadów. Całe odśnieżanie trwa może góra z 3 minuty i jedziesz. Zanim policja by się zaczaiła to już każdy odśnieży i pojedzie. Nikt tam nie stoi cały kwadrans i nie grzeje silnika.
Widać że humanista xd silnik najlepiej się rozgrzewa pod obciążeniem, i nie mam tu na myśli żeby kręcić do odciny, tylko do 2 tys obrotów, ja jadę do pracy 10 min więc i tak by mi się auto w środku nie nagrzało, włączam grzanie fotela i kierownicy i wystarczy
Rozumię porządek, aczkolwiek nie rozumię tego, że w XXI wieku na strefach przemysłowych, stacjach paliw przy głównych trasach nie ma stanowisk do odśnieżania samochodów ciężarowych, a jest to problem który jak mantra powraca każdego roku. Trudno jest wdrapać się na 4 metry i chodzić po śliskiej zmarzniętej plandece, gdzie nie ma możliwości odpowiedniego zabezpieczenia się przed upadkiem z góry. Z mojej wiedzy jest jeden parking na autostradzie A1 wyposażony w dmuchawy, ale...po pierwsze są one na wjeździe, więc osoby kończące odpoczynek dobowy musiały by podjeżdżać pod dmuchawę jadąc pod prąd po parkingu, a po drugie że względu na durne przepisy z uwagi na to że dmuchawa jest na wysokości 4,2m to przed nią jest ustawiony znak ograniczający wysokość pojazdu do 3,7m. W tym kraju absurd goni absurd i nic więcej. Pozdrawiam.
osobiście jako kierowca bardzo ubolewam nad tym, że nie ma na parkingach choćby prostych jakichś konstrukcji, żeby podjechać z boku i jak człowiek sobie wejść po schodach z boku auta i miotłą zrzucić śnieg. Bardzo chętnie bym z tego skorzystał 😁
Jeżeli uruchomisz auto na postoju to dostać mozesz mandat, ale jeżeli odpalisz w samochodzie ogrzewanie postojowe nawet na pół godziny to nie dostaniesz. Bardzo mądre i logiczne.
Jak odpaliles dodatkowe ogrzewanie postojowe , nakarmiles dodatkowo grupe nadludzi chetnie przebywajacych w Davos(vat i dolewka paliwa). Nakarmiles np goryla premiera , albo zatankowales mu limuzyne , placac vat i inne podatki. A jak uruchmiles silnk by zmienczyc lod na szybach to oni nic na tym nie zyskali oficjalnie . I to jest cala przyczyna twojego nieszczescia , i czego nie kaupjesz, dlaczego dzieja sie pewne rzeczy na swiecie. Owszem spalisz wiecej silnikiem, zeby Obajtek kupil nowa wille , ale oni jeszcze tego nie kapuja , sa za glupi , zeby widziec wiekszy sens w skrobaniu szyb przy pracujacym silniku .Skumali ze na swiatlach masz pol litra wiecej zuzycia paliwa , ale tu klimat maja w dooopie, i nie zalezy im na tym co wydziela sie z rury wydechowej niepotrzebnie. Debilizm goni debilizm .Nami rzadza debile, uczniowie cwaniacy ktorzy sciagali a nie mieli rozumu i zwalczaja dzis tych od ktorych sciagali.
Chyba zupełnie zaczadziałeś. Rozbierz sobie webasto po kilku miesiącach pracy a zobaczysz co jest w środku lub zamknij się z nim na 20 min w garażu i już nigdy nie napiszesz takich bzdur.@@zbigniewm7382
Proponuje temat również bardzo na czasie, a wydaje mi się że mocno wpływający na bezpieczeństwo, a jakże często ignorowany przez kierowców. Chodzi mianowicie o jazdę na światłach dziennych w warunkach jakie dziś mamy za oknem, deszcz, śnieg, mgła i multum samochodów które jak by nigdy nic jadą sobie na światłach do jazdy dziennej z tyłu będąc bardzo słabo widocznymi. Pozdrawiam i liczę na odcinek o powyższym temacie
Dokładnie, jakieś dwa tygodnie temu jechałem ekspresówką S17 Lublin- Wawa, deszcz i gęsta mgła. 40% samochodów na światłach dziennych, bez włączonego światła tylnego, że o przeciwmgielnym nie wspomnę. Takie coś stanowi bardzo duże zagrożenie na drodze.
Tyle, że jak nie było świateł do jazdy dziennej, to ludzie jeździli na światłach mijania (krótkich) i tył był oświetlony. Przy włączonych tylko światłach do jazdy dziennej, tył nie jest oświetlony, nić się nie świeci. Przy złych warunkach atmosferycznych jest większe prawdopodobieństwo najechania na takiego imbecyla. @@romantyk49
8:24 Ciepłe rękawiczki i KALESONY. Polecam wełniane. Jak patrzę na te nóżęta prześwitujące przez dziury w dżinsach to mam dreszcze nawet siedząc w ciepełku przed kompem. Ja rozumiem, że moda, coś jak te laski w legginsach z gołymi kostkami przy -15C... ale u chłopa to uchodzi gdyby ewentualnie rąbał drewno, tachał setki kilogramów czegoś albo kopał inną dziurę. Za dobre te klimy teraz robią, w starej skodzie to się czapkę zdejmuje po 10 minutach, rękawice po 20... a kalesony się przydają zawsze
zapraszam na wyspy do nas do Eire albo UK.Jak prz siarczystym mrozie jaki tu moze byc hahah max co mialem przez dwa dni to blyo -8 dzieci tzn dziewczynki gnaja do szkoly w krotkich spodniczkach z golymi nogami i tlyko maja skarpetki i jak na zlosc jakos nikt tu nie choruje.Tak tu dzieci wlasnie przyzwyczailismy do zimnego wiatru i deszczu.Dzieci w szkole od najmlodszych lat graja w pilke na zewnatrz nawet jak leje i wieje naprawde mocny i zimny wiatr.W Polsce by socjal pewnie wzywali ze dzieci na taka syfiasta pogode puszczaja a tu to normalne..Tak jak jak bejbiczki w wozeczkach w zimie nogi gole wystaja spod koca w wozku.Ja cala zime a mamy tu mmroz chodze w krotkich spodenkach i bluzie sportowej.Nie pamietam kiedy woogle tu kurtke zimowa zakladalem.Syn moj w zimowym okresie w koszulce z krotkim rekawem biega z domu do samochodu ,na zakupy.Mnostow osob tu tak robi.Tzw zimne chowanie tu nazywamy to.
@@inspired_by_bimmer267 Owszem, brytole lubią zimny chów, ale też +8 to jest co innego niż -8. No i ważna jest temperatura odczuwalna oraz przede wszystkim czy się ruszasz czy nie. Tu nasz Autor się trzęsie z zimna i jednocześnie świeci wdziękami przez spodenki :) Ale ogólnie masz rację, że co kraj to obyczaj. W Australii też tubylcy siedzą w krótkich spodenkach przy stoliczku i wcinają śniadanko przy +10, a dla turystów którzy "też tak chcą" trzeba instalować parasole z promiennikami podczerwieni :P Byłem też kiedyś na plaży z kolegami z Rosji którzy radośnie polecieli się kąpać w morzu które miało ok. 10C przy temperaturze powietrza ok. 13 i twierdzili że jest ciepło ;) Z drugiej strony masz czarnoskórych, którzy chodzą w puchowych kurtkach jak jest poniżej 20C.
Waldku ok auto zagrzeje się szybciej jak ruszczy ale zastanów się czemu tak jest ? Obciążasz auto bardziej i wszystkie elementy silnika a olej jest daleki od swoich parametrów pracy a pod obciążeniem już musi to robić. Dwa mamy mróz a elementy silnika jednak są z różnych materiałów i rozszerzają się w różnym tempie. Trzy zimny już lekko sfatygowany olej może nie przepływać przez filtr pod większym ciśnieniem bo filtr już np nie ma takiej drożności. I wtedy olej idzie zaworem bocznikowym aby uniknąć braku smarowania. Ale to co mam w oleju nie jest filtrowane. I tak robiono takie eksperymenty i zostało to potwierdzone. Te kilka chwil na postoju wyjdzie dobrze i silnikowi i nam bo jest też kwestia marznących szyb od środka a jak mróz złapie to się zdarza. I taka jazda nie jest bezpieczna dwa niezgodna z prawem bo nie mamy widoczności. A tak grzeje się już tylna szyba lusterka silnik już ma jakieś smarowanie. A po ruszeniu licząc w przejechanej odległości a nie czasie mamy szybciej ciepło szyby nie parują i nie marzną. A kiedy dodamy gazu ruszymy i obciążymy silnik olej już ma lepsze warunki pracy .
Nie zagrzeje Sue szybciej. Chyba że go palujesz. Do tego do tej samej temp silnika np 40st zużyje więcej paliwa niż na postoju bo chodzi na bogatej mieszańce. I tu jest z tymi szybami zonk. Bo grzanie jest niezgodne z prawem i jazda z zaparowana zamrożona szyba. Tak czy siak łamiemy prawo za każdym razem. Gdzie sens u logika? Brak.
ja włączam silnik podczas odśnieżania, bo często mam albo zaparowane, albo przy niższej temperaturze zamrożone w środku, więc w celu poprawy bezpieczeństwa i widoczności to robię, a nie z powodu bo zimno, bo jak jest zima to ma być zimno i trzeba się cieplej ubrać :D
Dlaczego taki maly otworek w czolgu , nikomu nie przeszkadza, czlog nie musi miec zadnego sytsemu oczyszczajacego klimat, moze palic 100 l na 100k , kopcic, i nie ma zdanych kar za zatruwanie klimatu? Bardzo cieawa sprawa . Juz o statkach wycieczkowych to nie wspomne , bo nikomu jakos nie przeszkadza 16 ton mazutu spalanego na godzone , i wdalenie do klimatu tyle co 14 tysiecy samochodow w ciagu calego roku liczac 10 tys km. nie mowiac nic o jetach , samolotach miliarderow ktorzy podrywaja swoje samoloty zeby odbyc podroz 30 km. I o tym sie nie mowi , tylko o tym malym biednym goju, ktory jedzie do pracy do zyda , autem o pojemnosci 700 ccm z katalizatorem? To jest patologia do potegi n. Lajdactwo, chamstwo i wiele innych dzialanosci, udajacych walke z zatruciem klimatu. Najpierw najwiekszych trucicieli sie bierze za dooope a pozniej najmniejszych. I to jest zdrowy rozsadek, a nie lewacki debilizm czyli zaczananie od tych co prawie nie truja.
Kilka osób o tym już tutaj pisało - odśnieżam przy włączonym silniku i robię to z wyłącznie jednego powodu. Jeśli najpierw odśnieżę a potem wsiądę, uruchomię silnik i natychmiast odjadę, to po chwili mam zaparowane szyby i nic nie widzę. Przecieranie szmatką nie rozwiązuje problemu bo na boki nie sięgnę a na wprost często zostają mokre smugi, które gdy jest ciemno bardzo rozpraszają światło samochodów jadących z przeciwnej strony i bardzo niewiele wtedy widać. Bardzo często też w takich warunkach (szczególnie nad ranem) szyba od zewnątrz pokrywa się cienką warstwą szronu. Jeśli użyję spryskiwaczy to wycieraczki to ściągną a na szybie zostanie cienka warstwa płynu. Alkohol odparuje szybciej niż woda co skutkuje tym, że ta woda marznie błyskawicznie i w efekcie dalej nic nie widać. W takiej sytuacji albo musiałbym jechać przez kilka minut "na ślepo" albo zatrzymać się w miejscu gdzie jest zakaz zatrzymywania się i podwójna ciągła (prosto spod bloku wyjeżdżam właśnie na taką drogę) - oba pomysły uważam za bardzo złe. Jeśli robię odwrotnie - tj. najpierw uruchamiam silnik a potem odśnieżam, to ani silnika ani wnętrza w tym czasie nie nagrzeję, ale jest to czas wystarczający do tego, żeby powietrze trafiajające na szybę na tyle się ociepliło, że szyba przednia już na większości powierzchni nie paruje a od zewnątrz nie zbiera się już na niej szron.
W temacie "rozgrzewania auta" przed jazdą - nie podgrzanie choć trochę przedniej szyby przed jazdą bardzo często kończy się całkowitym jej zaparowaniem. By coś widzieć należało by się zatrzymać i... poczekać z pracującym silnikiem i ogrzewaniem aż szyba odparuje. Więc albo podrzejemy szybę przed ruszeniem albo ryzykujemy jazdę na ślepo z zaparowaną szyną
Z tym odśnieżaniem samochodu to ostatnio widziałem niezły numer. Wracałem z pracy ok.15-tej i tuż przede mną włączył się do ruchu samochód z przynajmniej 10cm warstwą śniegu na dachu, najlepsze jest to że włączył się do ruchu wyjeżdżając z parkingu... komendy miejskiej Policji. Z racji tego że samochód wyjechał z zamkniętej części parkingu, podejrzewam że raczej był to funkcjonariusz lub pracownik. A tym śniegiem na dachu to faktycznie lepiej uważać. Ostatnio było w moich okolicach dość mroźno, także jeździłem z cienką warstwą zmrożonego śniegu na dachu, tak nie więcej niż 1-2 cm. Dzisiaj przyszła lekka odwilż i przy parkowaniu (a parkuję na ulicy o dość znacznym spadku) hamowanie spowodowało, że wszystko to koncertowo zjechało mi na przednią szybę. Miałem włączone wycieraczki, bo padało i w momencie sobie z tym rozmarzniętym śniegiem poradziły, ale lekkie zaskoczenie było.
Tak do osobówki można się dopieprzyć bo wszystko widać/nie pisze o przypadkach skrajnych/ ale jakoś tirowców nikt nie niepokoi a spadają tafle lodu które mogą okaleczyć lub zabić a nie jest to miękki śnieg.
Kiedyś jeden policjant doczepił się mojej znajomej, że ma zamarznięty śnieg na karoserii. Ze powinna wziąć drapaczkę i to zeskrobać. Koleżanka poinformowała policjanta, że ok może to zrobić, ale od razu spotkają się w sądzie za szkody lakieru, które będzie musiał jej oddać ze swojej kieszeni. Mandatu nie dostała
mity z mchu i paproci. Przepis powstał by ogarnąć jakoś problem plandekowców. Tam jest to faktycznie problem, bo roztopiony i zamarznięty śnieg może zmienić się w gilotynę dla osobówek. Lód szmaty się nie trzyma i podwiany bez problemu spada. Widziałem to kilkukrotnie. I tu oczywiście nasz rodzimy pan władza się nie interesuje, kto by zaglądał tak wysoko. Natomiast zagrożenie ze strony osobówek tym, że zwiewany śnieg prószy na jadące auta z tyłu, jest bujdą nakręcaną przez pismaków. A jak z nieba śnieg wali jak wściekły to tego zagrożenia nie ma? Czy może jednak samochód jest przygotowany na taką sytuację? I udaje się jakoś szczęśliwie uniknąć zagrożenia? Inna mityczna sytuacja to zsuwający się śnieg z blaszanego dachu. Proponuje zrobić eksperyment i doprowadzić do takiej sytuacji. To rozwieje wątpliwości.
No dobra Waldek, śnieg śniegiem - ściągnie się miotełką lub łopatką ale co z lodem na dachu, który nieraz nawet skrobaczką nie chce zejść, że o zeskrobaniu lakieru razem z lodem nie wspomnę? Druga kwestia: samochód odsypany i oskrobany ale czekam na odpalonym, żeby mi szyby nie zamarzły od środka chwilę po ruszeniu - co w takiej sytuacji, bo w teorii co bym nie zrobił to i tak z tego czy innego powodu czeka mnie mandat?
Jedź na parking podziemny pod centrum handlowe. Postaw auto na godzinę i idź sobie połazić po sklepach. Jak wrócisz, miotełką bez problemu większość albo i całość usuniesz.
Możesz byle byś siedział za kierownicą. Możesz sobie grzać samochód i siedzieć w środku jedynie czego nie możesz to skrobać samochodu i mieć włączonego silnika.
@@pawloln tylko jest problem. jeśli stoisz na postoju na włączonym silniku, to po 1 minucie wg przepisów, silnik trzeba wyłączyć (dotyczy terenu zabudowanego).
2:40 profesor Chris (tak ten co kradnie katalizatory) zrobił chyba 2 lata temu test właśnie o uruchamianiu silnika w zimę z pomiarami + sprawdzenie jak i jest z olejem od momentu uruchomienia, żeby opalić mit, że chodzi na sucho przez pierwsze sekundy. No i podobnie wyszło co tutaj.
Widzę, że coraz więcej ludzi lubi rozbijać g...o na atomy. Ad. 1 Chodzi o oddalenie się od pojazdu i pozostawienie go bez nadzoru, Ad. 2 Hałas i smród muszą komuś przeszkadzać, czyli potrzebna jest osoba zgłaszająca. Pomijam "stawiacze zasłony dymnej" Ad.3 Chyba mozna pominąć. Mandat do 3000pln można dostać za wykroczenie nieujęte w taryfikatorze. Malo kto to wie, a korzystają z tego pismaki strasząc tytułami abyśmy kliknęli w artykuł.
@@bartoszwasielewski5734 dlatego pytam i wyjaśniamb9 dla niektórych ta para to oznaka złego stanu auta. A no i warto nadmienić że diesle przez chwilę mogą lekko dymić że qzgledu na proces spalania.
Jak ruszę na mrozie z zimnym silnikiem to nic nie będę widział przez szybę, bo para z ust zamarza na szybie, ale co tam środowisko ważniejsze niż bezpieczeństwo na drodze 😂
kwestią oczywistą jest to, że auto szybciej nagrzeje się w ruchu. Pytanie brzmi czy legalnie mogę jechać z odśnieżonym autem z zewnątrz przy jednocześnie zaparowanej szybie od wewnątrz. Chodzi tutaj o sytuacje kiedy przecieranie szyby niewiele daje dopóki powietrze z nawiewu nie zacznie osuszać szyby? Bo tej sytuacji nigdzie nie poruszono. Co ma zrobić kierowca w takiej sytuacji?? Zamówić lawetę, wywieźć auto ze strefy zamieszkania i tam je "odparowywać" ? Legalną opcją może być uruchomienie silnika na 55 sekund, zgaszenie i ponowne odpalanie i tak do pożądanego skutku. Niestety opcja ta nie jest najlepszą dla naszego samochodu. @@motodoradca
A czy jazda z włączonymi halogenami w terenie zabudowanym z zimie przy dobrej widoczności jest dozwolona? Bo obecnie widzę że co drugi samochód tak jeździ zwłaszcza po zmierzchu.
Zima zawsze rządziła się swoimi prawami, tylko ze ludzie wymyślili sobie zarabianie na tym... Zawsze grzeje auto na postoju. Mam małe dziecko i w temperaturze - 2 wozić go nie będę.
Witam. A co zrobić jeśli mam stary samochód i od środka mam zaparowane lub zamarzniete szyby ? 🥶 Jechać nie mogę bo mam ograniczona widoczność a odpalić auta tez nie mogę żeby usunąć parę ? 🤷♂️ 😅 Osobiście odpalam ze względu na srodek auta aby odparowało i było można wsiadać i jechać po 3-5 minutach skrobania 👍
Pierwszy sposób to przewietrzenie auta po skończonej jeździe, zwykle coś tam pomoże, a drugim i najbardziej pomocnym jest zakup maty na szybę (ewentualnie narzucenie jakiejś szmaty, koca itp.). Może wydawać się że to wygląda jak wiocha, ale nie jednokrotnie mi to skórę uratowało bo sam miałem taki problem. I trzeci sposobem jest umycie szyb od środka
noi właśnie tutaj prawo jest trochę dziurawe. Bo co jeśli zastosuję wszystkie te metody, ale nadal okażą się mało skuteczne (np auto po dłuższym postoju). Jechać nie mogę, bo np. cały czas paruje wewnątrz, chociażby tym, że rozgrzałem się odśnieżając auto i następnie oddaję to ciepło siedząc już w samochodzie. Czyli przetarłem szybę ale za kilkanaście sekund ona znowu paruje, i tak jakieś 10 minut zabawy zanim się układ nagrzeje:) generalnie powinno być na to jakieś rozwiązanie inne oprócz kupna nowego auta z salonu i postawienia go w garażu :) @@Dj_Gonzo
@@Dj_Gonzo Zdecydowanie 2 rada najlepsza i działa 👍 tylko jak idę na zakupy do sklepu na 20 minut to nie przykrzywam a jak wrócę to zaparowane. Stary samochód bity był 🙄
@@Dj_Gonzo Witam, zgodzę się odnośnie przewietrzenia auta po jeździe i sam tak robię.A co do maty to chowamy ją do samochodu, która jest mokra, a więc będzie wszystko osiadać na szybach i rano możemy mieć zamarźniętą szybę od środka.Zamiast maty proponuję używać preparatu do pozbycia się lodu z szyb.
@@pawelk8701 zapomniałem że jeszcze jest właśnie odmrażacz do szyb 😅 fakt że mata może być mokra jak ją schowamy do auta, ale przynajmniej mi, jeszcze nie zdarzyło się żeby szyba zamarzła mi od środka po daniu jej nawet jak by była wilgotna
Z tym silnikiem na postoju to zawsze powtarzam, mandatu nie przyjmować a w sądzie uzasadniać że przy mrozie bez minimalnego rozgrzania silnika i nawiewanego powietrza szyby od środka będą zamarzać. Z tego wynika że odpalenie silnika na krótko przed ruszeniem, jest niezbędne aby przygotować go do jazdy w takich warunkach. Gdybyśmy tego nie zrobili narażamy się na parowanie i zamarzanie szyby co miałoby bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo. Tłumaczenie może nie zadziałać w przypadku samochodów z ogrzewaniem przedniej szyby ;)
Za rozgrzewaniem samochodu przemawia jeszcze jeden problem który często mnie spotyka. Szyby oczyszczone, ruszam, a po stu metrach znów nic nie widzę bo albo zaparowały od wewnątrz, albo wilgoć z powietrza siadła na szybie od zewnątrz.
Diesel w większości ma nagrzewnicę elektryczną, i po 1 minucie leci ciepłe powietrze. A jeśli chodzi o rozgrzewanie to po mieście rozgrzewa mi się do 80 stopni po 30 minutach i 20 km. A na drodze expressowej po 9 km i 9 minutach.
Większość pewnie (w tym ja) odpala samochód na postoju by chodź trochę ogrzać auto wewnątrz a nie wsiadać do zimnego. A przedewszystkim włączyć ogrzewanie szyb, wycieraczek itp. A jeżeli robię to pod blokiem na terenie prywatnym to nic mi nie moga zrobić, jeszcze jakby była brama to nie muszę nawet policji wpuszczać za nią nawet na wezwaniu. To osoba która wezwała policję na teren prywatny musi im otworzyc ;)
ten 3 przepis mowi dokladnie o pracy silnikka na postoju w terenie zabudowanym powyzej 1 MINUTY(art 2 pkt 30 PORD) wiec w teorii policjant musialby stac w obrebie widzenia ze stoperem zeby stwierdzić ze samochod jest wlaczony ponad minute.
Ja przed jazdą w zimę,odpalam silnikna postoju,nie dlatego zeby sie rozgrzal,ale dlatego zeby olej rozprowadzil sie po calym silniku,a to róznica.Jeszcze nikt nigdy mi na to nie zwrocil uwagi,ale i tak mam wyjebane😮
Z tym odśnieżaniem tablicy na trasie S czy A to nie zawsze takie proste. Wjezdzasz w śnieżyce na kilka-kilkanaście minut a najblizszy MOP, żeby bezpiecznie stanąć za kilkadziesiąt kilometrów
Moim zdaniem test który tu na kanele był prowadzony jest totalnie bez zensu.. Ja uważam ze odpalenie auta na 2-3 minuty przy śnieżycy. I odśnieżanie go gdzie w tym czasie tłoki i olej nabierze choć ociupinke temperatury. Zmniejsza jego zużywanie a wsiadanie do takiego auta już jakie kolwiek ciepłe powietrze leci na szyby co zwiększa widoczność. A nie zawsze drogi są dobrze odśnierzone i nawet na osiedlach delikatna jazda nie jest możliwa. Przez zaspy śnieżne....
2:31 Do znudzenia będę powtarzał, że w "rozgrzewaniu" silnika nie chodzi o to by osiągnął temp. roboczą płynu/wody, tylko żeby olej wytworzył ciśnienie w arterii olejowej, żeby silnik nie pracował na sucho, do tego wystarczy minutka, max dwie jak jest mocny mróz.
Do tego to wystarczy kilka sekund, jest sporo filmów o tym na yt i jeśli auto nie jest jakas padaka to ciśnienie wstaje praktycznie od razu, kila sekund wystarczy żeby olej dotarł w najdalsze zakątki silnika
@@michalw6965 Owszem....ale aby olej pracował poprawnie potrzeba kapke więcej czasu niż kilka sekund, zwłaszcza jak jest zimno. Obojętnie jak drogi/dobry olej byś nie lał do silnika, to przy niskich/ujemnych temperaturach występuje taki proces jak wytrącanie się wody w oleju, zwłaszcza przy stosunkowo krótkich odcinkach z wielokrotnym cyklem odpalania i gaszenia silnika w stylu szkoła>praca>zakupy>szkoła>dom.
@@damiand1106 Masz rację, ale cały czas twierdze że kilkuminutowe grzanie silnika na postoju nie rozgrzeje oleju na tyle aby osiągnął on optymalne warunki pracy, olej rozgrzewa się bardzo pwoli, dużo dłużej niż płyn chłodniczy. W skrócie - po uruchomieniu olej szybko dotrze do wszystkich części silnika, jednak jego właściwości będą tak samo kiepskie po minucie jak i po 10 minutach postoju.
Witaj Waldku, jednak myślę warto pamiętać o tym, że benzyniaki tak nie mają.. czyli jeśli benzyniak pochodzi te kilka minut to temperatura prawdopodobnie będzie większa.. diesel raczej z reguły w zimie nagrzewa się wolniej..
Mas astre h 1.9 diesel, faktycznie na postoju nie grzeje, cieplem bije po 15 km w temperaturze -15C, mam tez peugeota 5082.0 hdi gdzie jest chlodnica egr czyli nagrzewa spalinami - jest szybko
Dziwne, że świnie jak stoją na postoju to auto ich cały czas pracuje(można sobie filmiki na YT obejrzeć jak obywatele zwracają im uwagę) Dobrze, że dwóch ostatnio zredukowano. Kiedyś ludzie jeździli ośnieżonymi autami i wszyscy żyli i było spoko. Lata 90-tę proszę wróćcie
pytanie: a co z sytuacją jaka miała miejsce parę dni temu mianowicie 1 dnia pada marznący deszcz robi się warstwa lodu na samochodzie, później przysypuje to śnieg i tak szyby oczyszczone pod osłonką lampy, wycieraczki i tablice oczyszczone, z samochodu usunięta warstwa śniegu (szczotką) jednak pod tym została na dachu i masce warstwa 1-2 cm lodu który trzeba by cały skuwać z karoserii ponieważ nie daje się go zeskrobać bez niszczenia auta co wtedy? Webasto nie ma żeby od środka zacząć odmrażać a na postoju grzać nie można... jeździć tak raczej się nie powinno bo lód może spać jak od wibracji się odklei oczyściłem co się dało żeby co miało odpaść odpadło i tak tylko miałem nadzieję że nic odpadnie w czasie jazdy, a i temeperatura -8 st była w momencie wyjazdu.
Żadnych plastikowych skrobaczek nie polecam jedynie odmrażacze. Skrobaczki rysują szyby zwłaszcza jeśli przymarzło trochę piasku. Sam się o tym przekonałem. Kupiłem też taki samochów z porysowaną tylną szybą i jednym lusterkiem.
@@Urbex_Niederschlesien Najlepsze rozwiązanie , też je stosuję. Boczne szyby odmrażam albo polewam wodą w temperaturze do 30st.i sciągam gumową siągaczką do szyb.
Mam Forda z grzaną przednią szybą - żeby ją uruchomić muszę zapalić silnik. Moja procedura odśnieżania wygląda tak, że otwieram auto, odpalam silnik, włączam obie grzane szyby. Następnie skrobię/odśnieżam szyby boczne, reflektory, światła, tablicę rejestracyjną. Po czym wsiadam uruchamiam wycieraczki przód i tył i ruszam. Fakt z dachu/maski sypię śniegiem, jednakże to nie jest na pewno czapa rzędu 30cm i więcej, tylko raczej 5-10cm. Ciekaw jestem opinii innych, jestem chamem i leniem i jednak powinienem dach i maskę za każdym razem odśnieżyć, czy tak może być?
no zależy od sąsiadów. Bo musi być zgłoszenie. I temat w niedopowiedzeniu głownie tyczy się strefy zamieszkania, a w takiej już byle co może być zakłócaniem porządku, nadmiernym hałasem itp
Materiał jak zwykle merytoryczny, ale... uważam ,że wspomniany test (temperatury płynu) jest trochę naciągany i nie tak powinien zostać przeprowadzony. MD twierdzi ,że po 8 minutach podczas jazdy płyn osiągnął 90 stopni. Ok , ale idąc tą logiką to po odpaleniu pojazdu powinniśmy mu wcisnąć gaz do dechy i pędzić ile fabryka da i w ten sposób osiągnęlibyśmy temperaturę 90 stopni w 3 minuty( to totalny strzał z mojej strony , ale zapewne duuuuużo szybciej byśmy osiągnęli wspomniana temperaturę. Wg mnie to po pierwsze test powinien obejmować również ilośc spalonego paliwa w obu przypadkach. Po drugie czas mierzenia w drugim przypadku(po odpaleniu pojazdu) powinien być liczony dopiero od momentu ruszenia pojazdu- i ewentualnie zsumowany tj np.3 minuty postoju plus 6 minut jazdy . Chyba nikt nie zaprzeczy ,że jak samochód trochę "pochodzi" i w międzyczasie odśnieży pojazd , potem ruszy to i szyby są odmrożone i szybciej robi się cieplej w aucie - co w istotny sposób zwiększa pewność prowadzenia pojazdu a tym samym zwiększa bezpieczeństwo na drodze . To ,że faktycznie wyemitujemy ciut więcej co2 to fakt , ale chyba życie jest ważniejsze (stłuczka, wypadek). Wystarczyłoby w ustawie o ruchu drogowym dopisać ,iż paragraf o odpalonym silniku nie obowiązuje jeśli w aktualnej chwili temperatura powietrza jest poniżej zera.
Generalnie to przepisy ustalają ci których one nie dotyczą. btw. jak się pozbyć się szronu z przedniej szyby WEWNĄTRZ samochodu, bez uruchamiania silnika.
@@michalw6965 Usuniesz tylko z szyby a przeniesiesz na podszybie. Czyli wilgoć nadal zostaje w samochodzie i większa szansa ze na następny dzień będzie znowu na szybie.
@@JamesJames-gm1uk A jak puścisz nawiew, to niby ta wilgoć znika od razu z samochodu? :) Przecież idea jest taka aby SZYBKO pozbyć się szronu a potem jak się auto nagrzej podczas jazdy to i tak wyparuje - czyli stanie się z nią dokładnie to samo co od nawiewu
Powiem wam tyle, to nie w śniegu jest problem a w tym co może pod nim się znajdować. Bo kiedyś oberwałem w boczne drzwi i przednią szybę lodem z ciężarówki i pozostaje tylko dziękować że nic nikomu się nie stało.
Obszar zabudowany jest powiązany z drogą. Parking pod blokiem często jest przy drodze wewnętrznej a tam przepisy to dziki zachód. A na prywatnej posesji to już zupełnie nie jest to przy drodze.
Jak trafi się na szybach marznący deszcz albo śnieg na ciepłym aucie potem zamarznie usuwanie tego, bez odpalenia silnika jest prawie niemożliwe. Ani odmrażacz, ani skrobaczka nie da rady.
a co z autami typu bus do 3.5tony,albo nawet tiry? gdzie do dachu nie ma szabsy nawet siegnac szczotka teleskopowa? snieg na nich zalega tak samo. dostepu do dachu nie ma. co na to przepisy? Albo co w sytuacji, gdy z naczepy tira zleci lod na zakrecie i spadnie na samochod obok?
niestety bez świadków a najlepiej nagrania, niewiele możesz udowodnić ... musiałbyś zatrzymać kierowcę tira i nakłonić go do przyznania się do winy ... Generalnie Firmy transportowe mają specjalne platformy z których można odśnieżyć naczepę. Prawda jest taka, że wielu kierowców nie musi odstawiać składów na bazę tylko zabiera je do domu, gdzie już takich platform nie mają.
A co wy na taką sytuację. Jezdnia trzypasmowa, centrum miasta. Mnóstwo ( ok 30 - 40)samochodów z włączonymi silnikami, stojących pod światłem, które średnio pali się 1 minutę. Zanim ta cała kawalkada ruszy, za nią nadciąga następna petarda samochodów. Zapala się światło, auta ruszają, odjeżdżają a na ich miejsce gromadzą się następne auta. Sytuacja powtarza się analogicznie: stoją ok 1 minuty, kopcą po czy ruszają a na ich miejsce zjawia się następna dawka samochodów, która znowu stoi 1 minutę.....i tak dalej i tak dalej. I co? Co z zadymianiem środowiska? To trwa godzinami w ciągu dnia . I nikt nie czepia się tego, że auta kopcą? A teraz pod blokiem stoi pojedyńcze auto, kierowca uruchamia silnik, żeby złapał trochę temperatury. W tym czasie kierowca odśnieża. Całość trwa 5 - 7minut. Przed tym faktem nikt w tym miejscu nie kopcił. Po odjeżdzie auta z tego miejsca nikt nie odśnieżał. Czy w takim przypadku można powiedzieć, że kierowca przyczynił się do zadymiania środowiska? A co z tymi, którzy stoją w korkach i kopcą? Zastanówcie się czy czepiać się tych, którzy właśnie chcą ruszyć z pod domu i muszą oczyścić auto. JAK ZWYKLE PARANOJA!!!
To jak jest z roxdrzewaniem auta pod blokiem i mandatami za działający pół godziny silnik na postoju? Jazda zamarzniętym lub zaparowanym autem to też marny pomysł...
Teraz im wiecej nowych osiedli powstaje, nierzadko ze szlabanem czy bramą. Teren prywatny. Rzadko kiedy są znaki strefy zamieszkania. No i co, tez mandacik na podstawie kodeksu za trajkotanie silniczkiem? Watpie 🙂
nawet olej 5w30 nie rozgrzewa się tak szybko jak niektórym się wydaje. To, że płyn chłodniczy ma 90*, nie oznacza, że olej silnikowy ma tyle samo. @@PLSBX
Ważne jest ciśnienie. Ciśnienie się pojawi i nawet jeśli dasz mu trochę obrotów to olej się wepchnie. A do tego temperatura tłoków wzrośnie a ty nawet nie zobaczysz efektu na zewnątrz.
Trzeba też pamiętać, że pojazd z nierozgrzanym olejem musi być inaczej eksploatowany.. Co do przepisów, jest problem, policja ma gdzieś, czy musi mieć sprzęt i uprawnienia, czy nie.. A o już spełnieniu sztuki pomiarowej nie wspomnę.. A "nie wystawi mandatu", odłóżmy na bok, premia jest premia, norma się musi wyrobić, a często "Pan Władza" ma jeszcze ego. Co do "pozostawienia pracującego silnika na postoju na obszarze zabudowanym".. Co znaczy "pozostawienie"? A co z definicją postoju, gdzie postój zakłada ruch?
jestem ciekawy jak oczyścić 1cm czystego lodu z lakieru nie uszkadzając auta np pod blokiem a czasem takie warunki są że pada deszcz i zamarza. luźny śnieg usunąć z auta to nie problem czy usunąć szron z szyb
Kilka lat temu kolega jeździł z taką czapą bo mu się nie chciało jej systematycznie likwidować. Pewnego razu jadąc do pracy ta czapa oderwała mu się od dachu na zakręcie i poleciała na przeciwległy pas ruchu. Tam było z 3-4 cm lodu i pozostałe naście zmrożonego śniegu. Szczęście, że nikt nie jechał z naprzeciwka.
Ta duźa "czapa" na dachu jest bardzo niebezbieczna dla nas samych, bo po kilku minutach intesywnego grzania srodka kabiny, śnieg na dachu zjedzie nam na szybę przy hamowaniu. Żadne wycieraczki nie dadzą rady z taim ciężarem. No i mamy jazdę " w ciemno " .... Na autostradzie w ciągu sekundy jedziemy dziesiątki metrów.. A tak na marginesie, to nie lubię tych , co smrodzą pod oknami i budzą innych, bo on tego nie umie załatwić jak należy. Pozdrawiam ♿️
Mi się wydaje że to zaśnieżenie samochodu z takim wysokim mandatem to najbardziej tyczy się naczep z których spada śnieg i lód oraz oczywiście czołgistów XD
Niektórzy artyści osobówkami też dają popis lenistwa na drodze nie myśląc w ogóle co się dzieje za nimi... bywają i tacy co nawet tylej szyby nie tkną, więc nie dosyć, że śnieg spada na tych za nim to i sam nic nie widzi...
@@Elcicikoszasadniczo do pojazdów, w których nie ma widoczności przez tylną szybę montuje się zupełnie inne lusterka zewnętrzne. W typowej osobówce masz wybór - albo używasz 3 lusterek i nie masz martwego pola, albo zewnętrzne lusterka nieco składasz, żeby widzieć, co jest z tyłu i masz martwe pole obok samochodu, o którym musisz pamiętać przy zmianie pasa.
Szkoda tylko, że na podziemnych sąsiedzi ciągle ocierają się dupami o auta i tylko pełnych rys jest... Po roku parkowania na takim parkingu wróciłem do garażu...
@@SallyPLL mam fart, u nas miejsca są oddzielone ścianami lub filarami 👍 po lewej mam ścianę a po prawej słupy i z metr do auta obok. Mamy też podgrzewany wjazd/wyjazd, obite wiecznie miałem na parkingu pod blokiem gdzie szlabany są więc swoi obijali.
Jak kurzy sniegiem to pikus, a jak dach się nagrzeje i czapa śniegu podczas hamowania zjedzie i zawali przednia szybę tak że wycieraczki niecruszą to nie fajne się robi.
Wszystko ładnie pięknie o ile mówimy o osobówkach, ale sytuacja się komplikuje gdy rano wychodzisz z bloku a u Twój LT35 ma 40cm czapeczkę z fantastycznego, już lekko zmrożonego, białego puchu! Życzę powodzenia! Ba, wystarczy VW T5 i już się robi problem. Pozdrawiam
LT to jest nic. Sytuacja sie komplikuje jeszcze bardziej gdy masz ciągnik siodłowy z naczepą a przez weekend tyle nasypało że nie możesz otworzyc drzwi.
Od bardzo dawna odpalalm gruzyod razu dwa i chodza sobie 10-15 minut a w tym czasie ide do domu kawe dopije,dzieci sie zbiora do szkoly by jechac.W srodku juz jest w miare cieplo,kieorwnica zagrzana siedziska rowniez,choc tu zimy prawilnej wogole nie ma w Eire.nikt an to nie zwraca uwagi wogole.Tak robilem zyjac przez dlugie lata w Dublinie jak i przez ostatnie 11 lat zyjac na wiosce.Kazdy tu tak gruza odpala by mu pochodzil i sie zagrzal.A jak przyjedzie syn i corka swoimi to pod domem 4 gruzy stoja odpalone i sie grzeja zanim do nich wsiadziemy i odjedziemy.Z 30lat tak robie juz.3 driftowoy rowniez na parkingu pod domem i one tez jak odpalamy to nie dosc ze sasiedzi je slysza na drugim koncu wioski to jak nasza policja nas odwiedzi to sami prosza by podeptac jak glosno chodza na prostym przelocie.nigdy nawet slowa nie wspomnieli ze wozidla nie moga byc dluzej odpalone niz tyle i tyle hehehee.
@@michalw6965 nie wiesz o tym ze nam tu wieje non stop.mam z domu 1.5 km do lini brzegowej.wszystko wiatr wywiewa z rury wydechowej.nic nie czuc dookola.
U mnie na dachu jest nieco lodu. I nawet jak wale pięścią w dach to nie wszystko się odrywa. Musiałbym uderzać mocniej czy to włosiem szczotki czy tez dłonią by się oderwało. Część co odpadnie to zgarnę jednak jak wyskoczę na ekspresówkę i siłą rzeczy opływ powietrza jak i ciepło w środku spowodują, że część odtaja i oderwie się od auta. Co jeśli podczas takiej akcji mnie zgarnie policja? Mam mu pokazywać i na siłę udowadniać, że dopiero "odchodzi" od karoserii?
Odśnieżanie bez uruchomienia silnika to nie problem. Problem jest kiedy szyba w aucie zamarznie od środka. Wtedy i tak nie ruszymy bo nic nie widać. Nawiew musi pochodzić i zrobić swoje.
Chyba mi umknęło. Gdyby doszło do wystawienia mandatu za odśnieżanie samochodu przy włączonym silniku to mandatu nie przyjmować? Jeśli tak to jest bardzo dobry materiał w odpowiednim czasie. Od ponad tygodnia robię tak codziennie. Na szczęście idzie odwilż. 🙂🖖.
Mam problem z odśnieżaniem dachu w busie. Pytanie czy mając czyste szyby, lampy i tablice rejestracyjne mogę otrzymać mandat za nieodśnieżony dach, do którego nie da się bez drabiny odśnieżyć. Nie chciałbym wchodzić w ośnieżonych butach na mokra od sniegu drabinę 😬
Dla mnie osoby tak bardzo krytykujące śnieg na dachu to takie "dziady", dla których "ważniejsze jest żeby było mądrze, niż żeby było śmiesznie". Kilka dni temu jechałem za takim bałwanem z kopułą śniegu na dachu. I gdy zwiększył prędkość wszystko zaczęło spadać. I moja reakcja do pasażerów? "Patrzcie ale super, jak byśmy w śnieżnym wirze jechali. Ja odśnieżam dach tylko jak jest taki śnieg z lodem. Jak jest puch to nigdy nie odśnieżam z dachu, żeby innym zrobić "śnieżny wir". Za to odśnieżenie świateł i szybk... podstawa i obowiązek!
Odśnieżałem ostatnio auto na odpalonym, akurat traf chciał, że przejeżdżała SM, myślę "no to już po mnie, mandacik", tym bardziej, że z rury leciał dym, więc ewidentnie auto odpalone, nawet nie przyhamowali.
Zgadzam się za czapkę na dachu wysoki mandat należy się pomijając jusz to co ty poruszyłeś czyli że na użytkowników z tyłu spadnie to też gdy pojazd się nagrzeje przy hamowaniu śnieg może spaść nam na przednią szybę i zasłonić widoczność w takim momencie wielu nie wprawnych kierowców może wpaść w panikę i w najlepszym razie skończą w zaspie śnieżnej na poboczu
Zeszłego roku widziałem sytuację, gdy janusz przewoził sobie wesoło śnieg na dachu swojej osobówki. Gdy zaczął hamować, dojeżdżając do skrzyżowania, cały ten śnieg zjechał mu na przednią szybę, kompletnie zasłaniając widok 😄. Moim zdaniem dość niebezpieczna sytuacja, biorąc pod uwagę, że przed nim już stały inne auta.
Kluczem jest osuszenie wnętrza, żeby nie parowało i nie było oszronione. Przy minus 15, nawet 5 minut może być za mało. Osobiście uważam, że przepis temperatura w stopniach poniżej zera /2 w minutach jest zdrowym rozsądkiem dozwolonego nagrzewania. -6= do 3 minut; -10= do 5 minut, maksymalny czas grzania 10 minut bez względu na temperaturę.
@@MrDolinossWymienne gazety na podłodze, dywaniki gumowe w kształcie rynienek z brzegami, osuszacz w postaci pudełka kupowany w markecie, klimatyzacja samochodowa, raz w miesiącu ogrzewany garaż z uchylonymi szybami przez noc lub 24h.
Ja to przegarne tylko troche kolo dzwi kierowcy/dachu, wsiadam i odpalam. Nie chce odsniezac calego samochodu na marne na wypadek ze akumulator po mroznej nocy padl :) Zreszta, przednia szybe ogarniam na koncu i juz czuc ze latwo idzie. Pozatym, na tyle sie nagrzeje ze moge zdjac kurtke i komfortowo ruszyc w droge.
Przecież w odśnieżaniu przy włączonym silniku nie chodzi o nagrzanie się auta bo to nie jest możliwe w te 2 minuty, chodzi o to że zgęstniały olej zdąży się dobrze rozprowadzić i nabierze odpowiednej konsystencji, wsiadasz i ruszasz, poza tym policjant musiałby stać przy mnie ze stoperem w ręce żeby mi udowodnić czy ja mam silnik włączony 58 sekund czy 15 minut.
Ja teraz w poniedziałek miałem taką akcję że policja mnie zatrzymała bo miałem zaśnieżony cały tył samochodu . Auto było ośnieżone, tylko po prostu śnieg z drogi przylepił mi się do tyłka. Ale kochany policjant chciał mi wręczyć mandat na kwotę 3.5 k. Bo według niego mam niedosniezony samochód i nie czytelną rejestrację
@@marcin333 , nie ma żadnych znaków. Jest szlaban na pilota dla mieszkańców kilku bloków. Policja nawet nie wjedzie. Jedyny znak jaki jest w pobliźu to strefa zamieszkania.
@@mariusz07 jeśli nie jest to obszar oznaczony jako droga wewnętrzna to obowiązują tam normalnie przepisy ruchu drogowego, a nawet więcej bo w takiej strefie obowiązują dodatkowe przepisy np. Ograniczenie do 20km/h czy pierwszeństwo pieszego nad autem beż względu gdzie się znajduje.
Zgadza sie ale olej jak sie troche przemiesza przez cieniutkie kanaliki to sie napewno troszke rozrzedzi i jakie takie smarowanie bedzie. Trzeba tez po rozpoczeciu jazdy nie gazowac mocno az temperatura podniesie
Czapa na dachu to nie jest aż taki problem dla tych co jadą z tyłu. Samochód się nagrzeje i przy hamowaniu czapa z dachu zjedzie na przednią szybę. Wycieraczki nie dadzą rady tego zgarnąć.
Mam pytanie odnośnie punktów karnych.Jak to w końcu jest.Dostalem punkty karne 16 sierpnia tego roku .To one są ważne 24 miesiące czy 12 miesięcy.Bo już tego nie ogarniam.
6:36 pamiętam jak w Jeleniej Górze ze 12 lat temu autobus z czapą śniegu przychamował na światłach. Tona śniegu spadła na samochód z przodu całkowicie miażdźąc kabinę. Taka czapa śniegu jednak coś waży. Nawet na osobówce jest kilkaset kilogramów.
Weźmy pod uwagę to iż opady ustały trzy godziny wcześniej a kierowca się nie zatrzymywał bo czas goni albo nie miał potrzeby aby się zatrzymać i nadal tablica jest zaklejona bo temperatura oscyluje w granicach ( - ) i to się samo nie stopi. Co w tej sytuacji? Nie można kogoś karać bo nie wychodzi co 10 minut żeby sprawdzać czy widać tablicę. Sam miałem taką sytuacje jak jechałem do Niemiec 1400km i w okolicach mego domu padał śnieg i dowiozłem na granicę to na tablicy i całym przodzie auta a po drodze się nie zatrzymywałem bo nie miałem powodu. To tylko chyba w Polsce są tak absurdalne przepisy.
Waldek zrób test grzania nie do 90st bo to wiadomo ze szybciej sie do takiej zagrzeje. Zrob test do czasu az szyba sie odmrozi vzyli do 40 max 50 stopni plynu. To sie zdziwisz jaka jest roznica.
@@marcin333 czym uprzykrzać? Normakny ruch nikomu nie przeszkadza a nagle kilka minut pracy silnika na wolnych obrotach uprzykrza źycie? Gdzue w mieszkaniu nawet tego moe słychac. No chyba że wyjżysz przez okno i nagle przeszkadza.... . Możesz wyskrzybać szyby ale dopóki się silnik nie zagrzeje będą one parowały od środka i zamarzały z zewnątrz. To kwestia bezpieczeństwa. Siadasz do auta które juz ma odmrożone i czyste szyby. A nie jedziesz na pół ślepo.
@@LHITS350 wyobraź sobie, że ulice nie biegną bezpośrednio pod oknami bloków, a parkingi i owszem. Po drugie na zimnym silniku hałas wydobywający się z jednostki napędowej jest większy i smród z wydechu również. Przepraszam bardzo ale że ty zamykasz okna na trzy spusty nie znaczy że każdy tak robi. Mowisz o bezpieczeństwie to zadbaj o auto bo szron na szybach od wewnętrznej strony ewidentnie wskazuje na usterkę. Nigdy nie odpalałem auta przed odśnieżaniem i problemów z widocznością nie miałem... przypadek ? Nie sądzę
@@marcin333 nie każdy parking jest pod oknem nie każdy ma okno przy parkingu. A drogi czesto są blisko bloków. A hałas kilkudziesięciu lub kilkuset pojazdów plus autobusy i ciężarówki jest dużo głośniejszy niż autko na wolnych. Pozatym ole glosniejsze jest rakie auto i jaki silnik. Bo nie kazdy. Glisniej bedzie owszem w benzyniakach z przelotowymi tlumikami albo uszkoszonhmi. W sprawnym fabrycznym z odleglosci kilku m nie stwoerzzisz czy silnik jedt zimny czy nie. O szronie mówiłem na zewnątrz. W środku bez problemu szyba paruje bo wydychamy ciepłe powietrze A szybajest zimna. Po drugie nawet szron na szybie wewnątrz to nie żadna usterka bo niby jaka?? 🤣 Może nie wiesz ale pocimy się, wydychamy parę wodną, na butach i ubraniach jest trochę śniegu czy deszczu to też woda to paruje . I o ile jedziemy dlugo i zdąży wszystko odparować z auta przez uchylona szybę o tyle nie zawsze tak jest. I często ta wilgoć jest ciągle w aucie.
@@LHITS350 nie no mega logika "nie każdy parking jest pod oknem nie każdy ma okno przy parkingu" ale jest bardzo dużo takich mieszkańców którzy mają okna blisko parkingu i to wystarczy, według twojej logiki mają cierpieć( to tak jakbyś mieszkał na parterze i mówił do mieszkańców z 10 piętra, że winda nie jest potrzebna). Po drugie drogi osiedlowe nie przechodzą tuż pod oknem jak parking i nie poruszają się po nich ciężarówki, a tak jak już wspomniałem auto na zimnym chodzi dużo głośniej. Zimny silnik może generować duży hałas bo ma podwyższone obroty i wzbogaconą mieszankę i zanim się nagrzeją katalizatory zanieczyszczenia z rur wydechowych rozprzestrzeniają się w dużych stężeniach na niskich wysokościach i w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi. Po trzecie widocznie nie umiesz zadbać o samochód bo wystarczy często zmieniać filtry kabinowe, mieć przede wszystkim czystą szybę i zwracać uwagę by nie stała woda na dywanikach i to wystarcza by pozbyć się wilgoci z szyby w 1 minute po odpaleniu auta, a jeśli nadal to jest mało to można zastosować pochłaniacz wilgoci i problem znika. Ale ty chcesz uprzykrzać życie innym przez hałas i trujące substancje tylko dla tego że nie umiesz zadbać o własne auto...
To dziwne że za odpalenie auta pod blokiem można mandat dostać. Jak kiedyś pod blokiem ktoś stanął na zakazie zatrzymywania się i postoju i zablokował wyjazd, to po wezwaniu policji powiedzieli że nic nie mogą zrobić, bo to droga wewnętrzna i mandat lub lawetę mogą wystawić dopiero po zgłoszeniu sprawy przez spółdzielnię mieszkaniową. Jedyne co policjanci mogli to sprawdzić numery i pójść zapukać z prośbą o przestawienie auta.
tutaj wchodzi w grę inna kwestia. Pytane kto był zarządcą tej drogi ? Z opisywanej sytuacji wynika, że nie MIASTO (kiedy zarządza miasto- droga jest publiczna i Policja ma pole działania), - czyli Spółdzielnia Mieszkaniowa - wówczas taką drogę ( mimo znaków itd) traktuje się jak drogę prywatną , wewnętrzną. Policja bez zgłoszenia zarządcy nie może nic wiele zrobić. Tak jak na parkingu przed sklepem (teren prywatny)( jeśl nie jest to strefa ruchu), też nie można dostać mandatu za złe parkowania, nawet na miejscu dla niepełnosprawnego - dopóki zarządca nie zgłosi takiego zdarzenia.
Dobrze ze nie mieszkam w bloku. Odpalam sobie co dzień auto na 15 minut przed i sobie ide do domu na spokojnie. Autko po tym ciepłe w srodku aż miło. 😂
Mialem kiedys taka sytuacje z policja. Przypadkowo jechal jak odsniezalem auto i skrobalem szyby, policjant powiedzial wie pan ze to jest karalne, ja nato wiem ale jak mam jechac z zamarznieta szyba w srodku? Zasmial sie i pojechali.
Do odśnieżania nie jest potrzebny włączony silnik. Nie rozgrzewa się silnika, to nie czasy Syrenek. odsnieżasz szybe przednia, kawalek dachu przy szybie, spryskujesz przednia odmrazaczem + nad i pod wycieraczkami (jak przymarzło), ci co maja ogrzewane przednia - wlaczasz ogrzewanie. Odsniezasz reszte, w razie potrzeby odmrazacz na reflektory i inne oswietlenie. Odpalasz, czekasz kilkanascie sekund i delkatnie jedzien na nizszym biegu. Jak masz gowniany akumulator to kup nowy, Jak cie nie stac na nowe aku, ladowarke nie myslisz, to biedaku finansowy i mentalny - idź z buta lub na komunikacje publiczna. Ew. kup lepszy maly samochod niz starego, opierdzianego strucja, bo chciales miec mercedesa lub zaszczane audi.
ja zawsze najpierw odpalam a dopiero skrobie, po pierwsze dlatego ze jesli nie odpali bo np slaby akumulator to przynajmniej wiem ze nie ma sensu skrobac, a po drugie jesli juz zapalił to nie bede gasił zeby za chwile znowu odpalac
No dobrze, a co z sytuacją gdy np. przednią szybę oszroni od środka, co mi już nie raz się zdarzyło? Nie mogę uruchomić silnika na postoju i nadmuchu, bo dostanę mandat, więc mam sobie szybę oskrobać od wewnątrz i liczyć, że potem to co spadnie i zamieni się w wodę łaskawie ominie elektronikę z deski rozdzielczej? :)
Problem częściowo rozwiązuje wychładzanie przedziału pasażerskiego samochodu na chwilę przed dojazdem do miejsca postoju, nie zawsze ale jednak takie działanie zapobiegawcze na koniec jazdy powoduje, że następnym razem gdy trzeba skorzystać z auta rzadziej występuje oszronienie szyby od środka. Upierdliwe to ale jednak działa.
w takiej sytuacji należy zainteresować się swoim samochodem bądź udać się do mechanika bo szron na szybie od wewnętrznej stronie świadczy o jego niesprawności...
Chciałbym zaznaczyć, że prawo o ruchu drogowym ma zastosowanie tylko na drogach publicznych. Jeżeli sobie odpalimy samochód na podwórku albo np. na parkingu lub drodze osiedlowej poza drogą publiczną i strefą ruchu to nam policja nic nie może zrobić.
A mi to przypomina stary dowcip:
Zły niedźwiedź chodził po lesie i tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zajączka:
- Ty, zając, czemu chodzisz bez czapki?
I łup go!
Idzie dalej, zobaczył wilka.
- Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć...
- No to idziemy do zająca...
- Ale już dostał, głupio jakoś...
- Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem, to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra, to powiesz, że chciałeś z filtrem.
Poszli do zajączka.
- Cześć zajączku, poczęstuj mnie papierosem.
- Chcesz z filtrem czy bez filtra?
- Zając, ty znowu bez czapki chodzisz...
Witam, Tak po krótce: mając kilkunastoletnie auto (Volvo) mogę tylko powielić absurdalność tej gonitwy za - no właśnie... za czym...
Przez te kilka dni z czystej ciekawości rano podczas odśnierzania przetestowałem:
- Odśnierzanie bez silnika... i taki efekt: Po uruchomieniu silnika samochód pod naporem zimnego powietrza stawał się niezdatny do jazdy co skutkowało zatrzymaniem się... a konkretnie: Odśnierzone dopiero co szyby zachodziły szronem - dlaczego? a z powodu naporu zimnego powietrza i brak możliwości ogrzania wnętrza co rekompensowało by ten spadek... Standardowy płyn zimowy zamarzał (a co roku w okresie jesiennym dbam o to, aby opróżnić układ spryskiwaczy z płynu letniego...). Krótko pisząc w najmniej oczekiwanym miejscu stawałem się zagrożeniem jako kierujący dla siebie i innych uczestników drogi...
- Odśnierzanie przy włączonym silniku... (wbrew przepisom... owszem) efekt: Odśnierzałem samochód około 5 minut (6 razy go przestawiając o kilka metrów - choćby z uwagi na krzaki na poboczu). Nastawiona dmuchawa na szybę rozpoczęła jej rozgrzewanie co skutkowało zmiękczeniem pokrywy lodu - jest to widoczne. Silnik choć nie nagrzał się do temperatury roboczej jednak nagrzał na tyle szybę, aby zrekompensować zamarzanie. Zwiększona temperatura szyby przedniej pozwala skuczecznie stosować choćby spryskiwacze... I najważniejsze: Widoczność... Czyli łamiąc przepisy spowodowałem to, że jeżdżę bezpiecznie i nie łamię przepisów... czyż to nie absurd?
Pomijam fakt, że nie tylko tiry nie mają możliwości sprostać odśnieżaniu dachu bo i busy, ciężarówki, dostawczaki i tp nie Dają możliwości odśnierzenia dachu...
Od 12 lat mieszkam w bloku, przez ten czas nie widać wcale policji, a co dopiero rano, jak ludzie odśnieżają auta przed wyjazdem do pracy. Zawsze odśnieżam auto na odpalonym silniku, bo po pierwsze łatwiej się taki samochód odśnieża, bo zaczyna lecieć ciepłe powietrze, a po drugie silnik ma łatwiej, bo jest wstępnie rozgrzany i jak będzie trzeba np. dynamicznie włączyć się do ruchu, to nie dostanie ,,na zimnym”
Wszyscy włącznie z Waldkiem to wiedzą, ale palą głupa, bo taka jest ich oficjalna narracja, tak samo jak z wyprzedzaniem maszyn wolnobieżnych na ciągłych liniach.
Bo wbrew powszechnej opinii żaden policjant nie jedzie na parking pod blok i nie czycha na delikwenta, który sobie odpalił silnik do odśnieżania. To media wykreowały taką rzeczywistość bo to się klika i wywołuje dyskusję idiotow na temat mandatów.
@@darnyg1 Dokładnie, ale jak się z rana siada na 🚽 i zagląda w Google, to od razu pojawiają się clickbaitowe tematy typu ,,od dzisiaj dostaniesz mandat 3 tyś pln”
Nie wiem, może ja mieszkam w jakiejś innej Polsce? Pod moim blokiem prawie każdy ma maty na szybach i schowane lusterka podczas opadów. Całe odśnieżanie trwa może góra z 3 minuty i jedziesz. Zanim policja by się zaczaiła to już każdy odśnieży i pojedzie. Nikt tam nie stoi cały kwadrans i nie grzeje silnika.
Widać że humanista xd silnik najlepiej się rozgrzewa pod obciążeniem, i nie mam tu na myśli żeby kręcić do odciny, tylko do 2 tys obrotów, ja jadę do pracy 10 min więc i tak by mi się auto w środku nie nagrzało, włączam grzanie fotela i kierownicy i wystarczy
Rozumię porządek, aczkolwiek nie rozumię tego, że w XXI wieku na strefach przemysłowych, stacjach paliw przy głównych trasach nie ma stanowisk do odśnieżania samochodów ciężarowych, a jest to problem który jak mantra powraca każdego roku. Trudno jest wdrapać się na 4 metry i chodzić po śliskiej zmarzniętej plandece, gdzie nie ma możliwości odpowiedniego zabezpieczenia się przed upadkiem z góry. Z mojej wiedzy jest jeden parking na autostradzie A1 wyposażony w dmuchawy, ale...po pierwsze są one na wjeździe, więc osoby kończące odpoczynek dobowy musiały by podjeżdżać pod dmuchawę jadąc pod prąd po parkingu, a po drugie że względu na durne przepisy z uwagi na to że dmuchawa jest na wysokości 4,2m to przed nią jest ustawiony znak ograniczający wysokość pojazdu do 3,7m. W tym kraju absurd goni absurd i nic więcej. Pozdrawiam.
Odśnieżanie na tej wysokości wymaga już uprawnień do pracy na h>3m..
osobiście jako kierowca bardzo ubolewam nad tym, że nie ma na parkingach choćby prostych jakichś konstrukcji, żeby podjechać z boku i jak człowiek sobie wejść po schodach z boku auta i miotłą zrzucić śnieg. Bardzo chętnie bym z tego skorzystał 😁
Ja bym zobaczył jak policjant odśnieża dach naczepy
@@maciejciezadlo5756 tak ale z drugiej strony jak nie odśnieżysz to mandat i zakaz jazdy więc taki paradoks jest kolego ....
@@civic12 Stąd chociaż nie jestem zawodowym kierowcą rozumiem potrzebę stanowisk do odśnieżania bo obecna sytuacja jest paradoksalna..
Jeżeli uruchomisz auto na postoju to dostać mozesz mandat, ale jeżeli odpalisz w samochodzie ogrzewanie postojowe nawet na pół godziny to nie dostaniesz. Bardzo mądre i logiczne.
Prawo nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem!
Jak odpaliles dodatkowe ogrzewanie postojowe , nakarmiles dodatkowo grupe nadludzi chetnie przebywajacych w Davos(vat i dolewka paliwa). Nakarmiles np goryla premiera , albo zatankowales mu limuzyne , placac vat i inne podatki. A jak uruchmiles silnk by zmienczyc lod na szybach to oni nic na tym nie zyskali oficjalnie . I to jest cala przyczyna twojego nieszczescia , i czego nie kaupjesz, dlaczego dzieja sie pewne rzeczy na swiecie. Owszem spalisz wiecej silnikiem, zeby Obajtek kupil nowa wille , ale oni jeszcze tego nie kapuja , sa za glupi , zeby widziec wiekszy sens w skrobaniu szyb przy pracujacym silniku .Skumali ze na swiatlach masz pol litra wiecej zuzycia paliwa , ale tu klimat maja w dooopie, i nie zalezy im na tym co wydziela sie z rury wydechowej niepotrzebnie. Debilizm goni debilizm .Nami rzadza debile, uczniowie cwaniacy ktorzy sciagali a nie mieli rozumu i zwalczaja dzis tych od ktorych sciagali.
A co w tym dziwnego? Po to jest ogrzewanie postojowe. W przeciwieństwie do silnika spalinowego nie emituje rakotwórczych tlenķów azotu i sadzy.
Chyba zupełnie zaczadziałeś. Rozbierz sobie webasto po kilku miesiącach pracy a zobaczysz co jest w środku lub zamknij się z nim na 20 min w garażu i już nigdy nie napiszesz takich bzdur.@@zbigniewm7382
Pownno być jak w samolotach - Auxiliary Power Unit - mały agregat służący do wytwarzania prądu i ewentualnie ogrzewania/odladzania. xD
Proponuje temat również bardzo na czasie, a wydaje mi się że mocno wpływający na bezpieczeństwo, a jakże często ignorowany przez kierowców. Chodzi mianowicie o jazdę na światłach dziennych w warunkach jakie dziś mamy za oknem, deszcz, śnieg, mgła i multum samochodów które jak by nigdy nic jadą sobie na światłach do jazdy dziennej z tyłu będąc bardzo słabo widocznymi. Pozdrawiam i liczę na odcinek o powyższym temacie
Dokładnie, jakieś dwa tygodnie temu jechałem ekspresówką S17 Lublin- Wawa, deszcz i gęsta mgła. 40% samochodów na światłach dziennych, bez włączonego światła tylnego, że o przeciwmgielnym nie wspomnę. Takie coś stanowi bardzo duże zagrożenie na drodze.
Światła do jazdy dziennej i mandacik...@@krynkidan
Trzeba być skończonym zje...em, żeby w deszcz , albo podczas mgły używać świateł do jazdy dziennej... @@krynkidan
Przecież przepisy to dokładnie normują więc o co chodzi ,światła do jazdy dziennej tego nie zmieniły...
Tyle, że jak nie było świateł do jazdy dziennej, to ludzie jeździli na światłach mijania (krótkich) i tył był oświetlony. Przy włączonych tylko światłach do jazdy dziennej, tył nie jest oświetlony, nić się nie świeci. Przy złych warunkach atmosferycznych jest większe prawdopodobieństwo najechania na takiego imbecyla. @@romantyk49
8:24 Ciepłe rękawiczki i KALESONY. Polecam wełniane. Jak patrzę na te nóżęta prześwitujące przez dziury w dżinsach to mam dreszcze nawet siedząc w ciepełku przed kompem. Ja rozumiem, że moda, coś jak te laski w legginsach z gołymi kostkami przy -15C... ale u chłopa to uchodzi gdyby ewentualnie rąbał drewno, tachał setki kilogramów czegoś albo kopał inną dziurę. Za dobre te klimy teraz robią, w starej skodzie to się czapkę zdejmuje po 10 minutach, rękawice po 20... a kalesony się przydają zawsze
Te gołe części ciała, to jak z morsowaniem, albo komorą kriogeniczną-przystosowanie i lepsze krążenie.
Gratuluję januszerstwa... Kiedyś to było a teraz tym młodym to odjebało...
@@JJCotek Ci ludzie udają debili, czy są tacy jak ten oto osobnik na filmiku.
zapraszam na wyspy do nas do Eire albo UK.Jak prz siarczystym mrozie jaki tu moze byc hahah max co mialem przez dwa dni to blyo -8 dzieci tzn dziewczynki gnaja do szkoly w krotkich spodniczkach z golymi nogami i tlyko maja skarpetki i jak na zlosc jakos nikt tu nie choruje.Tak tu dzieci wlasnie przyzwyczailismy do zimnego wiatru i deszczu.Dzieci w szkole od najmlodszych lat graja w pilke na zewnatrz nawet jak leje i wieje naprawde mocny i zimny wiatr.W Polsce by socjal pewnie wzywali ze dzieci na taka syfiasta pogode puszczaja a tu to normalne..Tak jak jak bejbiczki w wozeczkach w zimie nogi gole wystaja spod koca w wozku.Ja cala zime a mamy tu mmroz chodze w krotkich spodenkach i bluzie sportowej.Nie pamietam kiedy woogle tu kurtke zimowa zakladalem.Syn moj w zimowym okresie w koszulce z krotkim rekawem biega z domu do samochodu ,na zakupy.Mnostow osob tu tak robi.Tzw zimne chowanie tu nazywamy to.
@@inspired_by_bimmer267 Owszem, brytole lubią zimny chów, ale też +8 to jest co innego niż -8. No i ważna jest temperatura odczuwalna oraz przede wszystkim czy się ruszasz czy nie. Tu nasz Autor się trzęsie z zimna i jednocześnie świeci wdziękami przez spodenki :)
Ale ogólnie masz rację, że co kraj to obyczaj. W Australii też tubylcy siedzą w krótkich spodenkach przy stoliczku i wcinają śniadanko przy +10, a dla turystów którzy "też tak chcą" trzeba instalować parasole z promiennikami podczerwieni :P
Byłem też kiedyś na plaży z kolegami z Rosji którzy radośnie polecieli się kąpać w morzu które miało ok. 10C przy temperaturze powietrza ok. 13 i twierdzili że jest ciepło ;)
Z drugiej strony masz czarnoskórych, którzy chodzą w puchowych kurtkach jak jest poniżej 20C.
Waldku ok auto zagrzeje się szybciej jak ruszczy ale zastanów się czemu tak jest ? Obciążasz auto bardziej i wszystkie elementy silnika a olej jest daleki od swoich parametrów pracy a pod obciążeniem już musi to robić. Dwa mamy mróz a elementy silnika jednak są z różnych materiałów i rozszerzają się w różnym tempie. Trzy zimny już lekko sfatygowany olej może nie przepływać przez filtr pod większym ciśnieniem bo filtr już np nie ma takiej drożności. I wtedy olej idzie zaworem bocznikowym aby uniknąć braku smarowania. Ale to co mam w oleju nie jest filtrowane. I tak robiono takie eksperymenty i zostało to potwierdzone. Te kilka chwil na postoju wyjdzie dobrze i silnikowi i nam bo jest też kwestia marznących szyb od środka a jak mróz złapie to się zdarza. I taka jazda nie jest bezpieczna dwa niezgodna z prawem bo nie mamy widoczności. A tak grzeje się już tylna szyba lusterka silnik już ma jakieś smarowanie. A po ruszeniu licząc w przejechanej odległości a nie czasie mamy szybciej ciepło szyby nie parują i nie marzną. A kiedy dodamy gazu ruszymy i obciążymy silnik olej już ma lepsze warunki pracy .
Nie zagrzeje Sue szybciej. Chyba że go palujesz.
Do tego do tej samej temp silnika np 40st zużyje więcej paliwa niż na postoju bo chodzi na bogatej mieszańce.
I tu jest z tymi szybami zonk. Bo grzanie jest niezgodne z prawem i jazda z zaparowana zamrożona szyba. Tak czy siak łamiemy prawo za każdym razem. Gdzie sens u logika? Brak.
to zmień auto na elektryczne i wszystkie te problemy znikną 😀
@@Sebastian-vc6pkA co,elektryk sam się odśnieża? Pozdrawiam.
@@zenonwroblewski5668 a to nie wiedziałeś? ze mają taką funkcje?
@@Sebastian-vc6pk i kawę robią.
A ja miałem sytuację odwrotną. Zostałem zatrzymany do kontroli, było -16 stopni. Policjant kazał odpalić silnik żebym nie marzł 🙂
I to jest policjant z powołania, który chce pomagać!
Bo bez beki, zamarznięcia w samochodach są częstsze niż się wydaje!
ja włączam silnik podczas odśnieżania, bo często mam albo zaparowane, albo przy niższej temperaturze zamrożone w środku, więc w celu poprawy bezpieczeństwa i widoczności to robię, a nie z powodu bo zimno, bo jak jest zima to ma być zimno i trzeba się cieplej ubrać :D
Dlaczego taki maly otworek w czolgu , nikomu nie przeszkadza, czlog nie musi miec zadnego sytsemu oczyszczajacego klimat, moze palic 100 l na 100k , kopcic, i nie ma zdanych kar za zatruwanie klimatu? Bardzo cieawa sprawa .
Juz o statkach wycieczkowych to nie wspomne , bo nikomu jakos nie przeszkadza 16 ton mazutu spalanego na godzone , i wdalenie do klimatu tyle co 14 tysiecy samochodow w ciagu calego roku liczac 10 tys km. nie mowiac nic o jetach , samolotach miliarderow ktorzy podrywaja swoje samoloty zeby odbyc podroz 30 km. I o tym sie nie mowi , tylko o tym malym biednym goju, ktory jedzie do pracy do zyda , autem o pojemnosci 700 ccm z katalizatorem? To jest patologia do potegi n.
Lajdactwo, chamstwo i wiele innych dzialanosci, udajacych walke z zatruciem klimatu. Najpierw najwiekszych trucicieli sie bierze za dooope a pozniej najmniejszych. I to jest zdrowy rozsadek, a nie lewacki debilizm czyli zaczananie od tych co prawie nie truja.
tak "działa" polityka, a takie komentarze jak ten to aż miło poczytać
Kilka osób o tym już tutaj pisało - odśnieżam przy włączonym silniku i robię to z wyłącznie jednego powodu. Jeśli najpierw odśnieżę a potem wsiądę, uruchomię silnik i natychmiast odjadę, to po chwili mam zaparowane szyby i nic nie widzę. Przecieranie szmatką nie rozwiązuje problemu bo na boki nie sięgnę a na wprost często zostają mokre smugi, które gdy jest ciemno bardzo rozpraszają światło samochodów jadących z przeciwnej strony i bardzo niewiele wtedy widać. Bardzo często też w takich warunkach (szczególnie nad ranem) szyba od zewnątrz pokrywa się cienką warstwą szronu. Jeśli użyję spryskiwaczy to wycieraczki to ściągną a na szybie zostanie cienka warstwa płynu. Alkohol odparuje szybciej niż woda co skutkuje tym, że ta woda marznie błyskawicznie i w efekcie dalej nic nie widać. W takiej sytuacji albo musiałbym jechać przez kilka minut "na ślepo" albo zatrzymać się w miejscu gdzie jest zakaz zatrzymywania się i podwójna ciągła (prosto spod bloku wyjeżdżam właśnie na taką drogę) - oba pomysły uważam za bardzo złe.
Jeśli robię odwrotnie - tj. najpierw uruchamiam silnik a potem odśnieżam, to ani silnika ani wnętrza w tym czasie nie nagrzeję, ale jest to czas wystarczający do tego, żeby powietrze trafiajające na szybę na tyle się ociepliło, że szyba przednia już na większości powierzchni nie paruje a od zewnątrz nie zbiera się już na niej szron.
W temacie "rozgrzewania auta" przed jazdą - nie podgrzanie choć trochę przedniej szyby przed jazdą bardzo często kończy się całkowitym jej zaparowaniem. By coś widzieć należało by się zatrzymać i... poczekać z pracującym silnikiem i ogrzewaniem aż szyba odparuje. Więc albo podrzejemy szybę przed ruszeniem albo ryzykujemy jazdę na ślepo z zaparowaną szyną
Polecam włączyć klimatyzację, osusza powietrze więc para znika, daje obciążenie silnikowi co skutkuje szybszym rozgrzaniem
@@darekmistrz4364 Aby włączyć klimę samochód musi być na chodzie
I musi być temperatura dodatnia
@@gregor9916 Mowa jest o jeździe z zaparowaną szybą. Zakładam, żeby osiągnąć ten problem, to samochód musi być na chodzie
Z tym odśnieżaniem samochodu to ostatnio widziałem niezły numer. Wracałem z pracy ok.15-tej i tuż przede mną włączył się do ruchu samochód z przynajmniej 10cm warstwą śniegu na dachu, najlepsze jest to że włączył się do ruchu wyjeżdżając z parkingu... komendy miejskiej Policji. Z racji tego że samochód wyjechał z zamkniętej części parkingu, podejrzewam że raczej był to funkcjonariusz lub pracownik.
A tym śniegiem na dachu to faktycznie lepiej uważać. Ostatnio było w moich okolicach dość mroźno, także jeździłem z cienką warstwą zmrożonego śniegu na dachu, tak nie więcej niż 1-2 cm. Dzisiaj przyszła lekka odwilż i przy parkowaniu (a parkuję na ulicy o dość znacznym spadku) hamowanie spowodowało, że wszystko to koncertowo zjechało mi na przednią szybę. Miałem włączone wycieraczki, bo padało i w momencie sobie z tym rozmarzniętym śniegiem poradziły, ale lekkie zaskoczenie było.
Tak do osobówki można się dopieprzyć bo wszystko widać/nie pisze o przypadkach skrajnych/ ale jakoś tirowców nikt nie niepokoi a spadają tafle lodu które mogą okaleczyć lub zabić a nie jest to miękki śnieg.
Kiedyś jeden policjant doczepił się mojej znajomej, że ma zamarznięty śnieg na karoserii. Ze powinna wziąć drapaczkę i to zeskrobać. Koleżanka poinformowała policjanta, że ok może to zrobić, ale od razu spotkają się w sądzie za szkody lakieru, które będzie musiał jej oddać ze swojej kieszeni. Mandatu nie dostała
pierdu pierdu
niezła bajkopisarka z tej twojej koleżanki ;)
No to jakiego mandatu mam nie przyjmować??
mity z mchu i paproci. Przepis powstał by ogarnąć jakoś problem plandekowców. Tam jest to faktycznie problem, bo roztopiony i zamarznięty śnieg może zmienić się w gilotynę dla osobówek. Lód szmaty się nie trzyma i podwiany bez problemu spada. Widziałem to kilkukrotnie. I tu oczywiście nasz rodzimy pan władza się nie interesuje, kto by zaglądał tak wysoko. Natomiast zagrożenie ze strony osobówek tym, że zwiewany śnieg prószy na jadące auta z tyłu, jest bujdą nakręcaną przez pismaków. A jak z nieba śnieg wali jak wściekły to tego zagrożenia nie ma? Czy może jednak samochód jest przygotowany na taką sytuację? I udaje się jakoś szczęśliwie uniknąć zagrożenia? Inna mityczna sytuacja to zsuwający się śnieg z blaszanego dachu. Proponuje zrobić eksperyment i doprowadzić do takiej sytuacji. To rozwieje wątpliwości.
Policja powinna przede wszystkim dawac przykład, a wczoraj w Polkowicach jedzie bus policji na dachu którego tyle śniegu że nie widac "kogutów"
No dobra Waldek, śnieg śniegiem - ściągnie się miotełką lub łopatką ale co z lodem na dachu, który nieraz nawet skrobaczką nie chce zejść, że o zeskrobaniu lakieru razem z lodem nie wspomnę? Druga kwestia: samochód odsypany i oskrobany ale czekam na odpalonym, żeby mi szyby nie zamarzły od środka chwilę po ruszeniu - co w takiej sytuacji, bo w teorii co bym nie zrobił to i tak z tego czy innego powodu czeka mnie mandat?
Jedź na parking podziemny pod centrum handlowe. Postaw auto na godzinę i idź sobie połazić po sklepach. Jak wrócisz, miotełką bez problemu większość albo i całość usuniesz.
@@robertrobecki3425 ma jechać z zamarzniętymi od środka szybami? Logika godna ustawodawcy.
@@robertrobecki3425 Jasne przed pracą wstąpię na godzinkę do galerii sobie połazić🤣 Ty jesteś taki "mądry" sam z siebie?
Możesz byle byś siedział za kierownicą. Możesz sobie grzać samochód i siedzieć w środku jedynie czego nie możesz to skrobać samochodu i mieć włączonego silnika.
@@pawloln tylko jest problem. jeśli stoisz na postoju na włączonym silniku, to po 1 minucie wg przepisów, silnik trzeba wyłączyć (dotyczy terenu zabudowanego).
2:40 profesor Chris (tak ten co kradnie katalizatory) zrobił chyba 2 lata temu test właśnie o uruchamianiu silnika w zimę z pomiarami + sprawdzenie jak i jest z olejem od momentu uruchomienia, żeby opalić mit, że chodzi na sucho przez pierwsze sekundy. No i podobnie wyszło co tutaj.
Widzę, że coraz więcej ludzi lubi rozbijać g...o na atomy.
Ad. 1 Chodzi o oddalenie się od pojazdu i pozostawienie go bez nadzoru,
Ad. 2 Hałas i smród muszą komuś przeszkadzać, czyli potrzebna jest osoba zgłaszająca. Pomijam "stawiacze zasłony dymnej"
Ad.3 Chyba mozna pominąć.
Mandat do 3000pln można dostać za wykroczenie nieujęte w taryfikatorze. Malo kto to wie, a korzystają z tego pismaki strasząc tytułami abyśmy kliknęli w artykuł.
O jakich stawiaczach zasłony mówisz? Bo w zimno dni każde auto wydała widoczna parę z tłumika. Imzimniej tym dłużej i więcej.
@@LHITS350 Nie chodzi o parę gdy jest zimno, tylko o pojazdy których stan techniczny woła o pomstę do nieba z uwagi na nadmierne zadymienie spalinami.
@@bartoszwasielewski5734 dlatego pytam i wyjaśniamb9 dla niektórych ta para to oznaka złego stanu auta.
A no i warto nadmienić że diesle przez chwilę mogą lekko dymić że qzgledu na proces spalania.
Jak ruszę na mrozie z zimnym silnikiem to nic nie będę widział przez szybę, bo para z ust zamarza na szybie, ale co tam środowisko ważniejsze niż bezpieczeństwo na drodze 😂
Tylko na postoju on zagrzeje się do 90 stopni po jakiś 20 minutach.
Do 90 czekać nie trzeba, byle coś już ciepłym wiało na szybę 🙃
@@Mateusz88-dp7lypolecam wysiadając z auta zostawić drzwi otwarte na minutę - żeby temperatura w miarę się wyrównała z tą na zewnątrz.
@@Naradonpl To tylko pogorszy sprawę. Zimne powietrze kondensuje parę w przeciwieństwie do ciepłego.
kwestią oczywistą jest to, że auto szybciej nagrzeje się w ruchu.
Pytanie brzmi czy legalnie mogę jechać z odśnieżonym autem z zewnątrz przy jednocześnie zaparowanej szybie od wewnątrz. Chodzi tutaj o sytuacje kiedy przecieranie szyby niewiele daje dopóki powietrze z nawiewu nie zacznie osuszać szyby?
Bo tej sytuacji nigdzie nie poruszono.
Co ma zrobić kierowca w takiej sytuacji?? Zamówić lawetę, wywieźć auto ze strefy zamieszkania i tam je "odparowywać" ?
Legalną opcją może być uruchomienie silnika na 55 sekund, zgaszenie i ponowne odpalanie i tak do pożądanego skutku. Niestety opcja ta nie jest najlepszą dla naszego samochodu.
@@motodoradca
A czy jazda z włączonymi halogenami w terenie zabudowanym z zimie przy dobrej widoczności jest dozwolona? Bo obecnie widzę że co drugi samochód tak jeździ zwłaszcza po zmierzchu.
nie jest
Kwestia obszaru zabudowanego nie jest istotna. Bez mgły albo krętej drogi nie można z nich korzystać.
Też mnie ciekawi, skąd się wzięła ta moda. A z drugiej strony, deszcz czy śnieg i jazda tylko na dziennych.
@@mariuszp305 Dokładnie, a przepisy stanowią jasno, dzienne tylko w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.
Powiem lepiej. Jadą na pozycjach i przeciwmgielnych traktując je jako dzienne. Owszem dużo aut ma dziennie w przeciwmgłowych
W Polsce trwa sesja egzaminacyjna dotyczy aut elektrycznych autobusów elektrycznych fotowoltaiki zasypanej pomp ciepła w nocy przy 15 st.mrozu itp
Haha dobre. Sam jestem ciekaw jak to się sprawdzi
Zima zawsze rządziła się swoimi prawami, tylko ze ludzie wymyślili sobie zarabianie na tym... Zawsze grzeje auto na postoju. Mam małe dziecko i w temperaturze - 2 wozić go nie będę.
Witam. A co zrobić jeśli mam stary samochód i od środka mam zaparowane lub zamarzniete szyby ? 🥶 Jechać nie mogę bo mam ograniczona widoczność a odpalić auta tez nie mogę żeby usunąć parę ? 🤷♂️ 😅 Osobiście odpalam ze względu na srodek auta aby odparowało i było można wsiadać i jechać po 3-5 minutach skrobania 👍
Pierwszy sposób to przewietrzenie auta po skończonej jeździe, zwykle coś tam pomoże, a drugim i najbardziej pomocnym jest zakup maty na szybę (ewentualnie narzucenie jakiejś szmaty, koca itp.). Może wydawać się że to wygląda jak wiocha, ale nie jednokrotnie mi to skórę uratowało bo sam miałem taki problem. I trzeci sposobem jest umycie szyb od środka
noi właśnie tutaj prawo jest trochę dziurawe. Bo co jeśli zastosuję wszystkie te metody, ale nadal okażą się mało skuteczne (np auto po dłuższym postoju).
Jechać nie mogę, bo np. cały czas paruje wewnątrz, chociażby tym, że rozgrzałem się odśnieżając auto i następnie oddaję to ciepło siedząc już w samochodzie. Czyli przetarłem szybę ale za kilkanaście sekund ona znowu paruje, i tak jakieś 10 minut zabawy zanim się układ nagrzeje:)
generalnie powinno być na to jakieś rozwiązanie inne oprócz kupna nowego auta z salonu i postawienia go w garażu :)
@@Dj_Gonzo
@@Dj_Gonzo Zdecydowanie 2 rada najlepsza i działa 👍 tylko jak idę na zakupy do sklepu na 20 minut to nie przykrzywam a jak wrócę to zaparowane. Stary samochód bity był 🙄
@@Dj_Gonzo Witam, zgodzę się odnośnie przewietrzenia auta po jeździe i sam tak robię.A co do maty to chowamy ją do samochodu, która jest mokra, a więc będzie wszystko osiadać na szybach i rano możemy mieć zamarźniętą szybę od środka.Zamiast maty proponuję używać preparatu do pozbycia się lodu z szyb.
@@pawelk8701 zapomniałem że jeszcze jest właśnie odmrażacz do szyb 😅 fakt że mata może być mokra jak ją schowamy do auta, ale przynajmniej mi, jeszcze nie zdarzyło się żeby szyba zamarzła mi od środka po daniu jej nawet jak by była wilgotna
Z tym silnikiem na postoju to zawsze powtarzam, mandatu nie przyjmować a w sądzie uzasadniać że przy mrozie bez minimalnego rozgrzania silnika i nawiewanego powietrza szyby od środka będą zamarzać. Z tego wynika że odpalenie silnika na krótko przed ruszeniem, jest niezbędne aby przygotować go do jazdy w takich warunkach. Gdybyśmy tego nie zrobili narażamy się na parowanie i zamarzanie szyby co miałoby bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo. Tłumaczenie może nie zadziałać w przypadku samochodów z ogrzewaniem przedniej szyby ;)
Za rozgrzewaniem samochodu przemawia jeszcze jeden problem który często mnie spotyka. Szyby oczyszczone, ruszam, a po stu metrach znów nic nie widzę bo albo zaparowały od wewnątrz, albo wilgoć z powietrza siadła na szybie od zewnątrz.
Diesel w większości ma nagrzewnicę elektryczną, i po 1 minucie leci ciepłe powietrze. A jeśli chodzi o rozgrzewanie to po mieście rozgrzewa mi się do 80 stopni po 30 minutach i 20 km. A na drodze expressowej po 9 km i 9 minutach.
Większość pewnie (w tym ja) odpala samochód na postoju by chodź trochę ogrzać auto wewnątrz a nie wsiadać do zimnego. A przedewszystkim włączyć ogrzewanie szyb, wycieraczek itp. A jeżeli robię to pod blokiem na terenie prywatnym to nic mi nie moga zrobić, jeszcze jakby była brama to nie muszę nawet policji wpuszczać za nią nawet na wezwaniu. To osoba która wezwała policję na teren prywatny musi im otworzyc ;)
ten 3 przepis mowi dokladnie o pracy silnikka na postoju w terenie zabudowanym powyzej 1 MINUTY(art 2 pkt 30 PORD) wiec w teorii policjant musialby stac w obrebie widzenia ze stoperem zeby stwierdzić ze samochod jest wlaczony ponad minute.
a dodatkowo ten stoper musiałby mieć jakieś atesty i określone widełki błędu pomiarowego jak i samego refleksu policjanta😁
wystarczy że nagra cie wkurzony sąsiad...
Ja przed jazdą w zimę,odpalam silnikna postoju,nie dlatego zeby sie rozgrzal,ale dlatego zeby olej rozprowadzil sie po calym silniku,a to róznica.Jeszcze nikt nigdy mi na to nie zwrocil uwagi,ale i tak mam wyjebane😮
Nawet odsniezony samochód nic nie da . Siadasz do zimnego samochodu oddychasz szyby parują i nic nie widć a przy kilku osobach
Dlatego silnik musi chodzić.
Z tym odśnieżaniem tablicy na trasie S czy A to nie zawsze takie proste. Wjezdzasz w śnieżyce na kilka-kilkanaście minut a najblizszy MOP, żeby bezpiecznie stanąć za kilkadziesiąt kilometrów
Moim zdaniem test który tu na kanele był prowadzony jest totalnie bez zensu..
Ja uważam ze odpalenie auta na 2-3 minuty przy śnieżycy. I odśnieżanie go gdzie w tym czasie tłoki i olej nabierze choć ociupinke temperatury. Zmniejsza jego zużywanie a wsiadanie do takiego auta już jakie kolwiek ciepłe powietrze leci na szyby co zwiększa widoczność.
A nie zawsze drogi są dobrze odśnierzone i nawet na osiedlach delikatna jazda nie jest możliwa. Przez zaspy śnieżne....
Typie, interpunkcję nie wymyślono po to, żeby stosować ją jak ci się podoba. Weź się popraw.
@@potencjalnyarchitekt 🤣🤣
Nikogo nie interesuje co i się wydaje i jakie masz swoje zdanie. Zachowaj je dla siebie bo piszesz brednie.
@@marcin333 uuu aż zrobiło sie poważnie..
2:31 Do znudzenia będę powtarzał, że w "rozgrzewaniu" silnika nie chodzi o to by osiągnął temp. roboczą płynu/wody, tylko żeby olej wytworzył ciśnienie w arterii olejowej, żeby silnik nie pracował na sucho, do tego wystarczy minutka, max dwie jak jest mocny mróz.
Do tego to wystarczy kilka sekund, jest sporo filmów o tym na yt i jeśli auto nie jest jakas padaka to ciśnienie wstaje praktycznie od razu, kila sekund wystarczy żeby olej dotarł w najdalsze zakątki silnika
@@michalw6965 Owszem....ale aby olej pracował poprawnie potrzeba kapke więcej czasu niż kilka sekund, zwłaszcza jak jest zimno. Obojętnie jak drogi/dobry olej byś nie lał do silnika, to przy niskich/ujemnych temperaturach występuje taki proces jak wytrącanie się wody w oleju, zwłaszcza przy stosunkowo krótkich odcinkach z wielokrotnym cyklem odpalania i gaszenia silnika w stylu szkoła>praca>zakupy>szkoła>dom.
@@damiand1106 Masz rację, ale cały czas twierdze że kilkuminutowe grzanie silnika na postoju nie rozgrzeje oleju na tyle aby osiągnął on optymalne warunki pracy, olej rozgrzewa się bardzo pwoli, dużo dłużej niż płyn chłodniczy. W skrócie - po uruchomieniu olej szybko dotrze do wszystkich części silnika, jednak jego właściwości będą tak samo kiepskie po minucie jak i po 10 minutach postoju.
To zwiększmy emisję CO2 i nie będziemy mieli problemu z paskudną zimą.
Witaj Waldku, jednak myślę warto pamiętać o tym, że benzyniaki tak nie mają.. czyli jeśli benzyniak pochodzi te kilka minut to temperatura prawdopodobnie będzie większa.. diesel raczej z reguły w zimie nagrzewa się wolniej..
Mas astre h 1.9 diesel, faktycznie na postoju nie grzeje, cieplem bije po 15 km w temperaturze -15C, mam tez peugeota 5082.0 hdi gdzie jest chlodnica egr czyli nagrzewa spalinami - jest szybko
Dziwne, że świnie jak stoją na postoju to auto ich cały czas pracuje(można sobie filmiki na YT obejrzeć jak obywatele zwracają im uwagę) Dobrze, że dwóch ostatnio zredukowano. Kiedyś ludzie jeździli ośnieżonymi autami i wszyscy żyli i było spoko. Lata 90-tę proszę wróćcie
Szkoda, że twojej starej nie zredukowano jak wpadła na durny pomysł żeby cię donosić aż do urodzenia.
pytanie: a co z sytuacją jaka miała miejsce parę dni temu mianowicie 1 dnia pada marznący deszcz robi się warstwa lodu na samochodzie, później przysypuje to śnieg i tak szyby oczyszczone pod osłonką lampy, wycieraczki i tablice oczyszczone, z samochodu usunięta warstwa śniegu (szczotką) jednak pod tym została na dachu i masce warstwa 1-2 cm lodu który trzeba by cały skuwać z karoserii ponieważ nie daje się go zeskrobać bez niszczenia auta co wtedy? Webasto nie ma żeby od środka zacząć odmrażać a na postoju grzać nie można... jeździć tak raczej się nie powinno bo lód może spać jak od wibracji się odklei oczyściłem co się dało żeby co miało odpaść odpadło i tak tylko miałem nadzieję że nic odpadnie w czasie jazdy, a i temeperatura -8 st była w momencie wyjazdu.
Żadnych plastikowych skrobaczek nie polecam jedynie odmrażacze. Skrobaczki rysują szyby zwłaszcza jeśli przymarzło trochę piasku. Sam się o tym przekonałem. Kupiłem też taki samochów z porysowaną tylną szybą i jednym lusterkiem.
a ile litrów trzeba na zamrożoną przednią szybę bo raz nalałem pół butelki i tylko lód to wypił
Trzeba znaleźć odpowiedni odmrażacz do szyb. Nie każdy sobie tak samo dobrze radzi. Kwestia wypróbowania kilku.
Osłona na szybe i po sprawie. Lekko poskrobać boczne szyby i w drogę.
@@Urbex_Niederschlesien Najlepsze rozwiązanie , też je stosuję. Boczne szyby odmrażam albo polewam wodą w temperaturze do 30st.i sciągam gumową siągaczką do szyb.
Elementy gumowe lubią to ;)
Mam Forda z grzaną przednią szybą - żeby ją uruchomić muszę zapalić silnik.
Moja procedura odśnieżania wygląda tak, że otwieram auto, odpalam silnik, włączam obie grzane szyby. Następnie skrobię/odśnieżam szyby boczne, reflektory, światła, tablicę rejestracyjną. Po czym wsiadam uruchamiam wycieraczki przód i tył i ruszam. Fakt z dachu/maski sypię śniegiem, jednakże to nie jest na pewno czapa rzędu 30cm i więcej, tylko raczej 5-10cm. Ciekaw jestem opinii innych, jestem chamem i leniem i jednak powinienem dach i maskę za każdym razem odśnieżyć, czy tak może być?
Ja bym za odśnieżanie z włączonym silnikiem przymknął oko, ale za jazdę na czołgistę dopier... bym max mandat jaki tylko można
Jeszcze nie słyszałem aby ktoś dostał mandat za odśnieżanie z włączonym silnikiem
@@Artur12093 A ja widziałem jak na osiedlu gdzie prawie same dziadki mieszkają, ktoś zadzwonił po straż miejską i koleś dostał mandat
no zależy od sąsiadów. Bo musi być zgłoszenie. I temat w niedopowiedzeniu głownie tyczy się strefy zamieszkania, a w takiej już byle co może być zakłócaniem porządku, nadmiernym hałasem itp
Materiał jak zwykle merytoryczny, ale... uważam ,że wspomniany test (temperatury płynu) jest trochę naciągany i nie tak powinien zostać przeprowadzony. MD twierdzi ,że po 8 minutach podczas jazdy płyn osiągnął 90 stopni. Ok , ale idąc tą logiką to po odpaleniu pojazdu powinniśmy mu wcisnąć gaz do dechy i pędzić ile fabryka da i w ten sposób osiągnęlibyśmy temperaturę 90 stopni w 3 minuty( to totalny strzał z mojej strony , ale zapewne duuuuużo szybciej byśmy osiągnęli wspomniana temperaturę. Wg mnie to po pierwsze test powinien obejmować również ilośc spalonego paliwa w obu przypadkach. Po drugie czas mierzenia w drugim przypadku(po odpaleniu pojazdu) powinien być liczony dopiero od momentu ruszenia pojazdu- i ewentualnie zsumowany tj np.3 minuty postoju plus 6 minut jazdy . Chyba nikt nie zaprzeczy ,że jak samochód trochę "pochodzi" i w międzyczasie odśnieży pojazd , potem ruszy to i szyby są odmrożone i szybciej robi się cieplej w aucie - co w istotny sposób zwiększa pewność prowadzenia pojazdu a tym samym zwiększa bezpieczeństwo na drodze . To ,że faktycznie wyemitujemy ciut więcej co2 to fakt , ale chyba życie jest ważniejsze (stłuczka, wypadek). Wystarczyłoby w ustawie o ruchu drogowym dopisać ,iż paragraf o odpalonym silniku nie obowiązuje jeśli w aktualnej chwili temperatura powietrza jest poniżej zera.
Generalnie to przepisy ustalają ci których one nie dotyczą. btw. jak się pozbyć się szronu z przedniej szyby WEWNĄTRZ samochodu, bez uruchamiania silnika.
Skrobaczką, a najlepiej schodzi tą stroną z gumą - kiedyś były takie trójkątne. Serio spróbuj
@@michalw6965 Usuniesz tylko z szyby a przeniesiesz na podszybie. Czyli wilgoć nadal zostaje w samochodzie i większa szansa ze na następny dzień będzie znowu na szybie.
@@JamesJames-gm1uk A jak puścisz nawiew, to niby ta wilgoć znika od razu z samochodu? :) Przecież idea jest taka aby SZYBKO pozbyć się szronu a potem jak się auto nagrzej podczas jazdy to i tak wyparuje - czyli stanie się z nią dokładnie to samo co od nawiewu
Powiem wam tyle, to nie w śniegu jest problem a w tym co może pod nim się znajdować. Bo kiedyś oberwałem w boczne drzwi i przednią szybę lodem z ciężarówki i pozostaje tylko dziękować że nic nikomu się nie stało.
Obszar zabudowany jest powiązany z drogą. Parking pod blokiem często jest przy drodze wewnętrznej a tam przepisy to dziki zachód. A na prywatnej posesji to już zupełnie nie jest to przy drodze.
Jak trafi się na szybach marznący deszcz albo śnieg na ciepłym aucie potem zamarznie usuwanie tego, bez odpalenia silnika jest prawie niemożliwe. Ani odmrażacz, ani skrobaczka nie da rady.
a co z autami typu bus do 3.5tony,albo nawet tiry? gdzie do dachu nie ma szabsy nawet siegnac szczotka teleskopowa? snieg na nich zalega tak samo. dostepu do dachu nie ma. co na to przepisy? Albo co w sytuacji, gdy z naczepy tira zleci lod na zakrecie i spadnie na samochod obok?
niestety bez świadków a najlepiej nagrania, niewiele możesz udowodnić ... musiałbyś zatrzymać kierowcę tira i nakłonić go do przyznania się do winy ...
Generalnie Firmy transportowe mają specjalne platformy z których można odśnieżyć naczepę. Prawda jest taka, że wielu kierowców nie musi odstawiać składów na bazę tylko zabiera je do domu, gdzie już takich platform nie mają.
A co wy na taką sytuację. Jezdnia trzypasmowa, centrum miasta. Mnóstwo ( ok 30 - 40)samochodów z włączonymi silnikami, stojących pod światłem, które średnio pali się 1 minutę. Zanim ta cała kawalkada ruszy, za nią nadciąga następna petarda samochodów. Zapala się światło, auta ruszają, odjeżdżają a na ich miejsce gromadzą się następne auta. Sytuacja powtarza się analogicznie: stoją ok 1 minuty, kopcą po czy ruszają a na ich miejsce zjawia się następna dawka samochodów, która znowu stoi 1 minutę.....i tak dalej i tak dalej. I co? Co z zadymianiem środowiska? To trwa godzinami w ciągu dnia . I nikt nie czepia się tego, że auta kopcą? A teraz pod blokiem stoi pojedyńcze auto, kierowca uruchamia silnik, żeby złapał trochę temperatury. W tym czasie kierowca odśnieża. Całość trwa 5 - 7minut. Przed tym faktem nikt w tym miejscu nie kopcił. Po odjeżdzie auta z tego miejsca nikt nie odśnieżał. Czy w takim przypadku można powiedzieć, że kierowca przyczynił się do zadymiania środowiska? A co z tymi, którzy stoją w korkach i kopcą? Zastanówcie się czy czepiać się tych, którzy właśnie chcą ruszyć z pod domu i muszą oczyścić auto. JAK ZWYKLE PARANOJA!!!
To jak jest z roxdrzewaniem auta pod blokiem i mandatami za działający pół godziny silnik na postoju? Jazda zamarzniętym lub zaparowanym autem to też marny pomysł...
Teraz im wiecej nowych osiedli powstaje, nierzadko ze szlabanem czy bramą. Teren prywatny. Rzadko kiedy są znaki strefy zamieszkania. No i co, tez mandacik na podstawie kodeksu za trajkotanie silniczkiem? Watpie 🙂
Szybciej auto rozgrzejemy jadąc na zimnym silniku, ale co ze smarowaniem silnika gęstym, zimnym olejem?
A to jeździsz na 5w30 czy może 50w80? Włączasz samochód, po minucie delikatnie operując gazem jedziesz.
nawet olej 5w30 nie rozgrzewa się tak szybko jak niektórym się wydaje. To, że płyn chłodniczy ma 90*, nie oznacza, że olej silnikowy ma tyle samo. @@PLSBX
@@DaVi0PLnie będzie gęsty. Nie martw się. Poza tym silnik jest posmarowany. Tam iskry nie idą przy rozruchu od tarcia :D
Ważne jest ciśnienie. Ciśnienie się pojawi i nawet jeśli dasz mu trochę obrotów to olej się wepchnie. A do tego temperatura tłoków wzrośnie a ty nawet nie zobaczysz efektu na zewnątrz.
@@pawloln widzę jak to wygląda zimą po ogrzewaniu. Jednak trochę trzeba poczekać na ciepłe powietrze, a to konieczność zimą
Dziękuję za informacje.
Trzeba też pamiętać, że pojazd z nierozgrzanym olejem musi być inaczej eksploatowany..
Co do przepisów, jest problem, policja ma gdzieś, czy musi mieć sprzęt i uprawnienia, czy nie.. A o już spełnieniu sztuki pomiarowej nie wspomnę.. A "nie wystawi mandatu", odłóżmy na bok, premia jest premia, norma się musi wyrobić, a często "Pan Władza" ma jeszcze ego.
Co do "pozostawienia pracującego silnika na postoju na obszarze zabudowanym".. Co znaczy "pozostawienie"? A co z definicją postoju, gdzie postój zakłada ruch?
jestem ciekawy jak oczyścić 1cm czystego lodu z lakieru nie uszkadzając auta np pod blokiem a czasem takie warunki są że pada deszcz i zamarza. luźny śnieg usunąć z auta to nie problem czy usunąć szron z szyb
Gumowy młotek i delikatnie pukać
Kilka lat temu kolega jeździł z taką czapą bo mu się nie chciało jej systematycznie likwidować. Pewnego razu jadąc do pracy ta czapa oderwała mu się od dachu na zakręcie i poleciała na przeciwległy pas ruchu. Tam było z 3-4 cm lodu i pozostałe naście zmrożonego śniegu. Szczęście, że nikt nie jechał z naprzeciwka.
Ta duźa "czapa" na dachu jest bardzo niebezbieczna dla nas samych, bo po kilku minutach intesywnego grzania srodka kabiny, śnieg na dachu zjedzie nam na szybę przy hamowaniu. Żadne wycieraczki nie dadzą rady z taim ciężarem. No i mamy jazdę " w ciemno " .... Na autostradzie w ciągu sekundy jedziemy dziesiątki metrów.. A tak na marginesie, to nie lubię tych , co smrodzą pod oknami i budzą innych, bo on tego nie umie załatwić jak należy. Pozdrawiam ♿️
Mi się wydaje że to zaśnieżenie samochodu z takim wysokim mandatem to najbardziej tyczy się naczep z których spada śnieg i lód oraz oczywiście czołgistów XD
Niektórzy artyści osobówkami też dają popis lenistwa na drodze nie myśląc w ogóle co się dzieje za nimi... bywają i tacy co nawet tylej szyby nie tkną, więc nie dosyć, że śnieg spada na tych za nim to i sam nic nie widzi...
A po co ci widoczność przez tylna szybę?
@@automar7jak tak samo obchodzisz się ze swoją kobietą to jej współczuję 😂
@@alex_7755 Ciekawe jak jeździ się busem bez tylnej szyby. Toż to niebezpieczne.
@@Elcicikoszasadniczo do pojazdów, w których nie ma widoczności przez tylną szybę montuje się zupełnie inne lusterka zewnętrzne. W typowej osobówce masz wybór - albo używasz 3 lusterek i nie masz martwego pola, albo zewnętrzne lusterka nieco składasz, żeby widzieć, co jest z tyłu i masz martwe pole obok samochodu, o którym musisz pamiętać przy zmianie pasa.
Chwała Panu, że mam garaż podziemny pod blokiem. Tam zawsze jest na plusie.
Szkoda tylko, że na podziemnych sąsiedzi ciągle ocierają się dupami o auta i tylko pełnych rys jest... Po roku parkowania na takim parkingu wróciłem do garażu...
@@SallyPLL mam fart, u nas miejsca są oddzielone ścianami lub filarami 👍 po lewej mam ścianę a po prawej słupy i z metr do auta obok. Mamy też podgrzewany wjazd/wyjazd, obite wiecznie miałem na parkingu pod blokiem gdzie szlabany są więc swoi obijali.
wiem ze to moze wygladac zlosliwie, ale jak ci zimno to nie ubieraj dziurawych spodni
Też się dziwiłem czy udaje debila czy takim jest.
Jak kurzy sniegiem to pikus, a jak dach się nagrzeje i czapa śniegu podczas hamowania zjedzie i zawali przednia szybę tak że wycieraczki niecruszą to nie fajne się robi.
Wszystko ładnie pięknie o ile mówimy o osobówkach, ale sytuacja się komplikuje gdy rano wychodzisz z bloku a u Twój LT35 ma 40cm czapeczkę z fantastycznego, już lekko zmrożonego, białego puchu! Życzę powodzenia! Ba, wystarczy VW T5 i już się robi problem. Pozdrawiam
LT to jest nic. Sytuacja sie komplikuje jeszcze bardziej gdy masz ciągnik siodłowy z naczepą a przez weekend tyle nasypało że nie możesz otworzyc drzwi.
Od bardzo dawna odpalalm gruzyod razu dwa i chodza sobie 10-15 minut a w tym czasie ide do domu kawe dopije,dzieci sie zbiora do szkoly by jechac.W srodku juz jest w miare cieplo,kieorwnica zagrzana siedziska rowniez,choc tu zimy prawilnej wogole nie ma w Eire.nikt an to nie zwraca uwagi wogole.Tak robilem zyjac przez dlugie lata w Dublinie jak i przez ostatnie 11 lat zyjac na wiosce.Kazdy tu tak gruza odpala by mu pochodzil i sie zagrzal.A jak przyjedzie syn i corka swoimi to pod domem 4 gruzy stoja odpalone i sie grzeja zanim do nich wsiadziemy i odjedziemy.Z 30lat tak robie juz.3 driftowoy rowniez na parkingu pod domem i one tez jak odpalamy to nie dosc ze sasiedzi je slysza na drugim koncu wioski to jak nasza policja nas odwiedzi to sami prosza by podeptac jak glosno chodza na prostym przelocie.nigdy nawet slowa nie wspomnieli ze wozidla nie moga byc dluzej odpalone niz tyle i tyle hehehee.
Współczuję Twoim płucom
@@michalw6965 nie wiesz o tym ze nam tu wieje non stop.mam z domu 1.5 km do lini brzegowej.wszystko wiatr wywiewa z rury wydechowej.nic nie czuc dookola.
U mnie na dachu jest nieco lodu. I nawet jak wale pięścią w dach to nie wszystko się odrywa. Musiałbym uderzać mocniej czy to włosiem szczotki czy tez dłonią by się oderwało. Część co odpadnie to zgarnę jednak jak wyskoczę na ekspresówkę i siłą rzeczy opływ powietrza jak i ciepło w środku spowodują, że część odtaja i oderwie się od auta. Co jeśli podczas takiej akcji mnie zgarnie policja? Mam mu pokazywać i na siłę udowadniać, że dopiero "odchodzi" od karoserii?
Odśnieżanie bez uruchomienia silnika to nie problem. Problem jest kiedy szyba w aucie zamarznie od środka. Wtedy i tak nie ruszymy bo nic nie widać. Nawiew musi pochodzić i zrobić swoje.
Witam.robię płukankę silnika na terenie zabudowanym pod blokiem,odpalam na pół godziny,mandat 500+,płukanki nie zgodne z kodexem matko bosko co robić?
Chyba mi umknęło. Gdyby doszło do wystawienia mandatu za odśnieżanie samochodu przy włączonym silniku to mandatu nie przyjmować? Jeśli tak to jest bardzo dobry materiał w odpowiednim czasie. Od ponad tygodnia robię tak codziennie. Na szczęście idzie odwilż. 🙂🖖.
Mam problem z odśnieżaniem dachu w busie. Pytanie czy mając czyste szyby, lampy i tablice rejestracyjne mogę otrzymać mandat za nieodśnieżony dach, do którego nie da się bez drabiny odśnieżyć. Nie chciałbym wchodzić w ośnieżonych butach na mokra od sniegu drabinę 😬
Dla mnie osoby tak bardzo krytykujące śnieg na dachu to takie "dziady", dla których "ważniejsze jest żeby było mądrze, niż żeby było śmiesznie". Kilka dni temu jechałem za takim bałwanem z kopułą śniegu na dachu. I gdy zwiększył prędkość wszystko zaczęło spadać. I moja reakcja do pasażerów? "Patrzcie ale super, jak byśmy w śnieżnym wirze jechali.
Ja odśnieżam dach tylko jak jest taki śnieg z lodem. Jak jest puch to nigdy nie odśnieżam z dachu, żeby innym zrobić "śnieżny wir".
Za to odśnieżenie świateł i szybk... podstawa i obowiązek!
Jak zawsze profesjonalny film....I dlatego Ciebie oglądałam od x czasu
Odśnieżałem ostatnio auto na odpalonym, akurat traf chciał, że przejeżdżała SM, myślę "no to już po mnie, mandacik", tym bardziej, że z rury leciał dym, więc ewidentnie auto odpalone, nawet nie przyhamowali.
czyli jechli ludzie a jak wcześniej ich pomówiono z SM :)
Zgadzam się za czapkę na dachu wysoki mandat należy się pomijając jusz to co ty poruszyłeś czyli że na użytkowników z tyłu spadnie to też gdy pojazd się nagrzeje przy hamowaniu śnieg może spaść nam na przednią szybę i zasłonić widoczność w takim momencie wielu nie wprawnych kierowców może wpaść w panikę i w najlepszym razie skończą w zaspie śnieżnej na poboczu
Zeszłego roku widziałem sytuację, gdy janusz przewoził sobie wesoło śnieg na dachu swojej osobówki. Gdy zaczął hamować, dojeżdżając do skrzyżowania, cały ten śnieg zjechał mu na przednią szybę, kompletnie zasłaniając widok 😄. Moim zdaniem dość niebezpieczna sytuacja, biorąc pod uwagę, że przed nim już stały inne auta.
a może to kuba był
A może był przygotowany na taką sytuację? To kto teraz jest większym "Januszem" ?
@@mamto2032 Ty tak na serio? 😄
A " Janusz " jest na serio? @@jakubj5308
Kluczem jest osuszenie wnętrza, żeby nie parowało i nie było oszronione. Przy minus 15, nawet 5 minut może być za mało. Osobiście uważam, że przepis temperatura w stopniach poniżej zera /2 w minutach jest zdrowym rozsądkiem dozwolonego nagrzewania. -6= do 3 minut; -10= do 5 minut, maksymalny czas grzania 10 minut bez względu na temperaturę.
Jak polecasz osuszyć takie wnętrze?
@@MrDolinossWymienne gazety na podłodze, dywaniki gumowe w kształcie rynienek z brzegami, osuszacz w postaci pudełka kupowany w markecie, klimatyzacja samochodowa, raz w miesiącu ogrzewany garaż z uchylonymi szybami przez noc lub 24h.
Ja to przegarne tylko troche kolo dzwi kierowcy/dachu, wsiadam i odpalam. Nie chce odsniezac calego samochodu na marne na wypadek ze akumulator po mroznej nocy padl :) Zreszta, przednia szybe ogarniam na koncu i juz czuc ze latwo idzie. Pozatym, na tyle sie nagrzeje ze moge zdjac kurtke i komfortowo ruszyc w droge.
Przecież w odśnieżaniu przy włączonym silniku nie chodzi o nagrzanie się auta bo to nie jest możliwe w te 2 minuty, chodzi o to że zgęstniały olej zdąży się dobrze rozprowadzić i nabierze odpowiednej konsystencji, wsiadasz i ruszasz, poza tym policjant musiałby stać przy mnie ze stoperem w ręce żeby mi udowodnić czy ja mam silnik włączony 58 sekund czy 15 minut.
Ten mały pasek na szybie zawsze przypomina mi samochody z "Drużyny A" oni tam zawsze robili takie opancerzone fury xD
Ja teraz w poniedziałek miałem taką akcję że policja mnie zatrzymała bo miałem zaśnieżony cały tył samochodu . Auto było ośnieżone, tylko po prostu śnieg z drogi przylepił mi się do tyłka. Ale kochany policjant chciał mi wręczyć mandat na kwotę 3.5 k. Bo według niego mam niedosniezony samochód i nie czytelną rejestrację
Jeśli parking jest na terenie prywatnym czyli na przyklad na terenie wspólnoty mieszkaniowej to policja może ci skoczyć i obtoczyć gałę.
to zależy jakim znakiem jest oznaczona taka strefa
@@marcin333 , nie ma żadnych znaków. Jest szlaban na pilota dla mieszkańców kilku bloków. Policja nawet nie wjedzie. Jedyny znak jaki jest w pobliźu to strefa zamieszkania.
@@mariusz07 jeśli nie jest to obszar oznaczony jako droga wewnętrzna to obowiązują tam normalnie przepisy ruchu drogowego, a nawet więcej bo w takiej strefie obowiązują dodatkowe przepisy np. Ograniczenie do 20km/h czy pierwszeństwo pieszego nad autem beż względu gdzie się znajduje.
Rekomenduje, otrzymał zwrot za ubezpieczenie 200zl - dziękuję 👌💸
Samo rozgrzanie silnika na mrozie wymaga czasu dłuższego niż mandatowy postój z włączonym motorem. Jak się bronić? Kontratyp 🙂
Zgadza sie ale olej jak sie troche przemiesza przez cieniutkie kanaliki to sie napewno troszke rozrzedzi i jakie takie smarowanie bedzie. Trzeba tez po rozpoczeciu jazdy nie gazowac mocno az temperatura podniesie
Czapa na dachu to nie jest aż taki problem dla tych co jadą z tyłu. Samochód się nagrzeje i przy hamowaniu czapa z dachu zjedzie na przednią szybę. Wycieraczki nie dadzą rady tego zgarnąć.
Mam pytanie odnośnie punktów karnych.Jak to w końcu jest.Dostalem punkty karne 16 sierpnia tego roku .To one są ważne 24 miesiące czy 12 miesięcy.Bo już tego nie ogarniam.
Ja tam zawsze najpierw odpalam później odśnieżam, minuta to dość sporo i o ile nie ma mocnych opadów to spokojnie idzie odśnieżyć auto
6:36 pamiętam jak w Jeleniej Górze ze 12 lat temu autobus z czapą śniegu przychamował na światłach. Tona śniegu spadła na samochód z przodu całkowicie miażdźąc kabinę. Taka czapa śniegu jednak coś waży. Nawet na osobówce jest kilkaset kilogramów.
Weźmy pod uwagę to iż opady ustały trzy godziny wcześniej a kierowca się nie zatrzymywał bo czas goni albo nie miał potrzeby aby się zatrzymać i nadal tablica jest zaklejona bo temperatura oscyluje w granicach ( - ) i to się samo nie stopi. Co w tej sytuacji? Nie można kogoś karać bo nie wychodzi co 10 minut żeby sprawdzać czy widać tablicę. Sam miałem taką sytuacje jak jechałem do Niemiec 1400km i w okolicach mego domu padał śnieg i dowiozłem na granicę to na tablicy i całym przodzie auta a po drodze się nie zatrzymywałem bo nie miałem powodu. To tylko chyba w Polsce są tak absurdalne przepisy.
Waldek zrób test grzania nie do 90st bo to wiadomo ze szybciej sie do takiej zagrzeje. Zrob test do czasu az szyba sie odmrozi vzyli do 40 max 50 stopni plynu. To sie zdziwisz jaka jest roznica.
Po co robić taki test, chyba dla tych którzy nie są wstanie ogarnąć skrobaczki i/lub odmrażacza do szyb i lubią uprzykrzać życie innym
@@marcin333 czym uprzykrzać? Normakny ruch nikomu nie przeszkadza a nagle kilka minut pracy silnika na wolnych obrotach uprzykrza źycie? Gdzue w mieszkaniu nawet tego moe słychac. No chyba że wyjżysz przez okno i nagle przeszkadza.... .
Możesz wyskrzybać szyby ale dopóki się silnik nie zagrzeje będą one parowały od środka i zamarzały z zewnątrz. To kwestia bezpieczeństwa. Siadasz do auta które juz ma odmrożone i czyste szyby. A nie jedziesz na pół ślepo.
@@LHITS350 wyobraź sobie, że ulice nie biegną bezpośrednio pod oknami bloków, a parkingi i owszem. Po drugie na zimnym silniku hałas wydobywający się z jednostki napędowej jest większy i smród z wydechu również. Przepraszam bardzo ale że ty zamykasz okna na trzy spusty nie znaczy że każdy tak robi. Mowisz o bezpieczeństwie to zadbaj o auto bo szron na szybach od wewnętrznej strony ewidentnie wskazuje na usterkę. Nigdy nie odpalałem auta przed odśnieżaniem i problemów z widocznością nie miałem... przypadek ? Nie sądzę
@@marcin333 nie każdy parking jest pod oknem nie każdy ma okno przy parkingu. A drogi czesto są blisko bloków. A hałas kilkudziesięciu lub kilkuset pojazdów plus autobusy i ciężarówki jest dużo głośniejszy niż autko na wolnych.
Pozatym ole glosniejsze jest rakie auto i jaki silnik. Bo nie kazdy. Glisniej bedzie owszem w benzyniakach z przelotowymi tlumikami albo uszkoszonhmi. W sprawnym fabrycznym z odleglosci kilku m nie stwoerzzisz czy silnik jedt zimny czy nie. O szronie mówiłem na zewnątrz. W środku bez problemu szyba paruje bo wydychamy ciepłe powietrze A szybajest zimna.
Po drugie nawet szron na szybie wewnątrz to nie żadna usterka bo niby jaka?? 🤣
Może nie wiesz ale pocimy się, wydychamy parę wodną, na butach i ubraniach jest trochę śniegu czy deszczu to też woda to paruje . I o ile jedziemy dlugo i zdąży wszystko odparować z auta przez uchylona szybę o tyle nie zawsze tak jest. I często ta wilgoć jest ciągle w aucie.
@@LHITS350 nie no mega logika "nie każdy parking jest pod oknem nie każdy ma okno przy parkingu" ale jest bardzo dużo takich mieszkańców którzy mają okna blisko parkingu i to wystarczy, według twojej logiki mają cierpieć( to tak jakbyś mieszkał na parterze i mówił do mieszkańców z 10 piętra, że winda nie jest potrzebna). Po drugie drogi osiedlowe nie przechodzą tuż pod oknem jak parking i nie poruszają się po nich ciężarówki, a tak jak już wspomniałem auto na zimnym chodzi dużo głośniej. Zimny silnik może generować duży hałas bo ma podwyższone obroty i wzbogaconą mieszankę i zanim się nagrzeją katalizatory zanieczyszczenia z rur wydechowych rozprzestrzeniają się w dużych stężeniach na niskich wysokościach i w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi. Po trzecie widocznie nie umiesz zadbać o samochód bo wystarczy często zmieniać filtry kabinowe, mieć przede wszystkim czystą szybę i zwracać uwagę by nie stała woda na dywanikach i to wystarcza by pozbyć się wilgoci z szyby w 1 minute po odpaleniu auta, a jeśli nadal to jest mało to można zastosować pochłaniacz wilgoci i problem znika. Ale ty chcesz uprzykrzać życie innym przez hałas i trujące substancje tylko dla tego że nie umiesz zadbać o własne auto...
To dziwne że za odpalenie auta pod blokiem można mandat dostać. Jak kiedyś pod blokiem ktoś stanął na zakazie zatrzymywania się i postoju i zablokował wyjazd, to po wezwaniu policji powiedzieli że nic nie mogą zrobić, bo to droga wewnętrzna i mandat lub lawetę mogą wystawić dopiero po zgłoszeniu sprawy przez spółdzielnię mieszkaniową. Jedyne co policjanci mogli to sprawdzić numery i pójść zapukać z prośbą o przestawienie auta.
tutaj wchodzi w grę inna kwestia. Pytane kto był zarządcą tej drogi ? Z opisywanej sytuacji wynika, że nie MIASTO (kiedy zarządza miasto- droga jest publiczna i Policja ma pole działania), - czyli Spółdzielnia Mieszkaniowa - wówczas taką drogę ( mimo znaków itd) traktuje się jak drogę prywatną , wewnętrzną. Policja bez zgłoszenia zarządcy nie może nic wiele zrobić. Tak jak na parkingu przed sklepem (teren prywatny)( jeśl nie jest to strefa ruchu), też nie można dostać mandatu za złe parkowania, nawet na miejscu dla niepełnosprawnego - dopóki zarządca nie zgłosi takiego zdarzenia.
Dobrze ze nie mieszkam w bloku. Odpalam sobie co dzień auto na 15 minut przed i sobie ide do domu na spokojnie. Autko po tym ciepłe w srodku aż miło. 😂
Tak moja żona robi, potem sie dziwi że przez pół roku chodzi i chychra bo jest zahartowana
Mialem kiedys taka sytuacje z policja. Przypadkowo jechal jak odsniezalem auto i skrobalem szyby, policjant powiedzial wie pan ze to jest karalne, ja nato wiem ale jak mam jechac z zamarznieta szyba w srodku? Zasmial sie i pojechali.
Podpytaj sponsora jak to jest z ubezpieczeniami.
Zawsze wypełniem zgodnie z prawdą, że nie będzie stałego kierowcy
Do odśnieżania nie jest potrzebny włączony silnik. Nie rozgrzewa się silnika, to nie czasy Syrenek. odsnieżasz szybe przednia, kawalek dachu przy szybie, spryskujesz przednia odmrazaczem + nad i pod wycieraczkami (jak przymarzło), ci co maja ogrzewane przednia - wlaczasz ogrzewanie. Odsniezasz reszte, w razie potrzeby odmrazacz na reflektory i inne oswietlenie. Odpalasz, czekasz kilkanascie sekund i delkatnie jedzien na nizszym biegu.
Jak masz gowniany akumulator to kup nowy, Jak cie nie stac na nowe aku, ladowarke nie myslisz, to biedaku finansowy i mentalny - idź z buta lub na komunikacje publiczna. Ew. kup lepszy maly samochod niz starego, opierdzianego strucja, bo chciales miec mercedesa lub zaszczane audi.
Waldku powiedziałeś ze punkty jednak nie zostają na 24 miesiące czy źle zrozumiałem? Bo niebslaezalem nic o tym żeby mieli cofnąć tą decyzje
ja zawsze najpierw odpalam a dopiero skrobie, po pierwsze dlatego ze jesli nie odpali bo np slaby akumulator to przynajmniej wiem ze nie ma sensu skrobac, a po drugie jesli juz zapalił to nie bede gasił zeby za chwile znowu odpalac
A co z rozgrzewaniem auta na prywatnym miejscu postojowym pod blokiem, które mam wykupione ?
to zależy jak jest oznakowany parking/dojazd
@@marcin333To znaczy jest znak d-40 tylko
No dobrze, a co z sytuacją gdy np. przednią szybę oszroni od środka, co mi już nie raz się zdarzyło? Nie mogę uruchomić silnika na postoju i nadmuchu, bo dostanę mandat, więc mam sobie szybę oskrobać od wewnątrz i liczyć, że potem to co spadnie i zamieni się w wodę łaskawie ominie elektronikę z deski rozdzielczej? :)
Problem częściowo rozwiązuje wychładzanie przedziału pasażerskiego samochodu na chwilę przed dojazdem do miejsca postoju, nie zawsze ale jednak takie działanie zapobiegawcze na koniec jazdy powoduje, że następnym razem gdy trzeba skorzystać z auta rzadziej występuje oszronienie szyby od środka. Upierdliwe to ale jednak działa.
w takiej sytuacji należy zainteresować się swoim samochodem bądź udać się do mechanika bo szron na szybie od wewnętrznej stronie świadczy o jego niesprawności...
VEBASTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chciałbym zaznaczyć, że prawo o ruchu drogowym ma zastosowanie tylko na drogach publicznych. Jeżeli sobie odpalimy samochód na podwórku albo np. na parkingu lub drodze osiedlowej poza drogą publiczną i strefą ruchu to nam policja nic nie może zrobić.