Myślę że z tym głosem zrobiłbyś karierę w dubbingu. Plus za osobowość i błyskotliwe poczucie humoru. No i oczywiście brawa za pracę na polskiej scenie rowerowej . Najlepsze w jeździe w zimny dzień jest to czym później ogrzejesz się w domu.
Mój (nie)sprawdzony sposób jest taki, że jak po wejściu na rower już jest ci ciepło, to się zapocisz na trasie, a jak pierwsze 15 minut trochę marzniesz, to na trasie będzie ideolo 👌
A ja go wolałem oglądać jakiś czas temu gdy nie żartował praktycznie cały czas mówiąc jak to ma miejsce obecnie, męczy mnie to coraz bardziej , cały czas żart i żart .
3 ปีที่แล้ว +7
@@toffikwojcik1351 A dla mnie bomba- inteligentne żarty w połączeniu z rzeczowymi komentarzami, a na deser tona pozytywnej energii, mimo że mieszka na nizinie ;)
@@toffikwojcik1351 Dla mnie to samoświadome poczucie humoru które przez lata ewoluowało na naszych oczach w połączeniu z konkretną meteorytyką jest genialne 😁
Przejeździłem całą poprzednią zimę. W tym roku miałem już przystosowanie do złych warunków w czasie podróży przez Polskę. Obecnie przy 12-15 stopniach jeżdżę w letnich ciuchach, wieczorem zakładam rękawki. Jak temperatury są w okolicach 8-12, wtedy zakładam bluzę z długim rękawem i nogawki wieczorem. Przy 3 stopniach np rano mam 2 warstwy na górę i na nogi nogawki. W zeszłym roku w temperaturze 10 stopni jeździłem w ocieplanej kurtce rowerowej i z bluzą pod spodem. Organizm idzie przyzwyczaić, trzeba tylko ruszyć dupę i mieć świadomość, że nie będzie kolorowo i nie zawsze będzie świeciło słonko. Przez ostatni rok nie byłem nawet przeziębiony. Pozdrawiam! ;)
To że teraz jest ok to nie oznacza, że stawy nie upomną się o swoje za 10 czy 20 lat. Ciekawe czy napiszesz to samo po 10 latach regularnej jazdy zimą i opisanym wyżej sposobie ubierania? Czasem na prawdę wiele nie trzeba aby z czystej głupoty lub niewiedzy nabawić się kontuzji na całe życie.
@@michagrabowski7872 Dlatego zakładam rękawki i nogawki, ubieram się tak, żeby nie było mi zimno na rowerze, ale też żeby odpowiednio odprowadzać ciepło.
Przejeżdżałem cała poprzednia zimę. To była pierwsza zima ale już patent mam. Do jazdy po lesie bez wypruwania flaków. Odzież termiczna góra dół. Gacie z pampersem plus spodnie z deca do biegania. Góra koszulko- bluza długi rękaw do biegania i na zewnątrz bluzko-kurtka z deca model rockrider st 500. Do -5 zestaw się sprawdzał. Zwykle platformy pedały plus buty trekkingowe. Często robiliśmy ogniska lub gotowaliśmy sobie żarcie nad jeziorem więc dodatkowo każdy woził kurtkę średniej grubości typu waciak na przystanki. Czapka do biegania pod kask i rękawiczki. Dla kogoś kto nigdy nie jeździł to mówię , że opony MTB idą po śniegu bez problemu chyba że jest na pół koła a po lodzie spokojnie bez nerwowych ruchów też się da.
Pracuję w pizzerii, średnia temperatura przy piecu zimą to 20 parę stopni, latem czasami nawet po 40 kilka. Rzeczywiście jestem przez to zmarźluchem i zimą jeżdżę tak ubrany, że ledwo zginam łokcie :D nogi pracują więc nie jest źle, w stopy zimno, ale ocieplacze robią robotę. Pozdro Zielony i widzowie, szerokości :D
Jak zawsze z jajem i jak zawsze z zaciekawieniem oglądam co tym razem wymyśliłeś i chyba Twoje teksty będą kultowe niedługo :) Nie wiem czemu, ale jak się ubierałeś na początku to mi się skojarzyłeś z GARGAMELEM :)))))) Szacun za montaż, bo wiem ile jest pierdzielenia żeby takie cosik pociąć i poskładać :)
Góra to najmniejszy problem. Największe wyzwanie to dłonie, krocze i stopy. Do jazdy do pracy 5km, przy -15 stopniach to nie trzeba specjalnych ciuchów. Jednak jak chcemy zrobić 100km i więcej, przy takiej temp to trzeba być już dobrze przygotowanym. Materiał pod względem humorystycznym super :) Od strony merytorycznej nie dowiedziałem się niczego nowego
Jak zwykle rzeczowo i z poczuciem humoru. Uśmiałem się po pachy!!! 🤣🤣🤣 Gratuluje prawie 20 tys. subskrypcji! Oglądam Twój kanał regularnie od momentu jak miał ok. 3 tys 😀 Super robota!!! 👍💪😀🚴♂️
w 100% potwierdzam możliwość przyzwyczajania się do temperatur. Przerobiłem osobiście. Kiedyś lubiłem chłodne warunki, w domu 19-20 stopni, w zimę cienka kurteczka a czapka zbędna. Potam zamieszkałem w domu, gdzie poza moją kontrolą było min 25 stopni i po 2-3 latach śmigałem już w puchowej kurtce i grubej czapie i to przy 0 na zew. Aktualnie w domu mam znowu chłodniej, codziennie rano biorę zimny prysznic, codziennie morsuję w sezonie i przy 0 to śmigam w bluzie.
gdy jest zimno szose zamieniam na MTB i chowam sie do lasu, choc las jakies 15 km od domu a dojechanie do niech nie jest przyjemne i czasami trzeba zapakowac rower na auto i dojechac ale jeslu chodzi o MTB powiem Wam ze dla mnie najlepsza pora jest wlasnie pozna jesien cala zima nawet w glebokim śniegu, i wczesna wiosna, no nie cierpie jak w lesie pojawiaja sie robale, dla mnie to jest koniec sezonu MTB w lesie nie da sie jechac nie ma mowy o zatrzymaniu sie na kawke bo wszystko dokola żre cie żywcem .... ale fajne jest to że jak przychodzi ciepełko mozna odkurzyć szosę i poczuć to słoneczko na licu ten cieplutki wiaterek cos cudownego. A jak jest totalna niepogoda pada - bieganko. Zrestszta bieganko u mnie wpada na co dzien ale fajnie jest miec alternatywy nie fixowac sie na jednej aktywnosci.
Sprawa jest prosta! Dobierając ubiór nie słuchamy tych, którzy mówią, że ubierają się odpowiednio do temperatury. W naszym klimacie ubieramy się stosownie do wilgotności powietrza i prędkości wiatru. Podczas jazdy stosujemy zasadę aby zminimalizować przepocenie - czyli tak jak było powiedziane w filmie ściągamy kolejne warstwy. I jeszcze jedno - nie słuchamy tych, co to pieją, że zimą na rowerze nie wolno - biegać, jeździć na nartach, łazić po górach - wszystko można, byle by na rowerze nie jeździć - rower jest wyklęty na zimę!?
Ze smutkiem tylko stwierdzam ze jak tak dalej pojdzie moj wydatek na trenazer ktory jakis czas temu ponioslem sadzac ze bedzie paskudnie stanie sie bezcelowy ):, nie wiem może śniego coś zmieni .... , probuje sie od pewnego czasu zmusic do jazdy pod dachem, wentylator w twarz to nie to samo co wiatr w tzw pysk na powrocie ..... mimo wszystko daje wieksza frajde nawet gdy sie przebije opone co mi sie ostatnio w dosc dramatycznych warunkach wietrznych przydarzylo mimo wszystko mnie to nie zniechecilo .... nie wiem co jest nie tak w tym kolarstwie ze to tak dziala na psychike pomimo tego że drogi mamy jakie mamy, natezenie ruchu jest jakie jest, psy ganiaja mnie na okrągło, nie chce sie przestać .... Nie wiem co zrobie poki co trenazer dzieki zakleciu stoi i sie kurzy wszystko przygotowane, stojak monitor, wentylator z 3 zakresami predkosci subskrypcja sie kolejny raz odnawia bez celu bo pogorszenia aury nie widac. Kupilem nawet opony na gorsza pogode, nie wiem juz naprawde czy to az tak moze wkręcić ze czlowiek po pewnym czasie przestaje zwracac uwage na pogode, temperatury na zewnatrz czy to tylko chwilowe .... zobaczymy, czas pokaze.
Ja w zeszłym roku śmigałem póki było cokolwiek na plusie. Jak nie było lodu i szronu na drodze to można jechać. Na górę termika, bluza i kurtka, na głowę buffka, żeby uszy chronić, druga na szyję i twarz. Na nogach długie spodnie i grube skarpetki i jakoś dawało radę. Jedyne problem był z napojami... Nie mam bidonu-termosu, więc kiepsko... Traski do 50km dawało spokojnie radę, ale po koniec zaczynało już robić się chłodno.
Jako były palacz mogę jedynie dodać, że warunki pracy były takie: od przodu w twarz bije żar czerwonego palącego się koksu a w plecy wieje przez otwarte okno przeciąg bo na dworze -25 stopni. Softshellowa kurtka z Lidla jest złym pomysłem bo czlowiek poci się od samego stania z rowerem za to puchowa cienka podpinka z kurtki sprawdza się idealnie w tym tygodniu w zakresie temperatur 2-15 stopni.
Najbardziej oryginalny sposób na przedstawienie najbardziej oklepanego tematu. To się chwali :D Swoją drogą, YT właśnie mi podpowiedział taki sam film sprzed 11 miesięcy ;) A i tak oglądamy :P
Właśnie pozbyłem się trochę zbędnego mola-samochodu. Nie mam wyjścia tylko średnio 10 razy w miesiącu w nocy i przez cały rok będę trzaskać 22 km rowerem. Trochę mi nie do śmiechu ale kiedyś tak już jeździłem i powiem że da się:)
Ja zamierzam kupić w końcu trenażer, ale nie będzie ustawiony w ciepełku, tylko w nieogrzewanym pomieszczeniu gospodarczym w którym temperatura jest taka jak na polu, no może o 2 stopnie wyższa, tylko wiatr nie wieje. Myślę że to wypali. Na razie po pracy na budowie śmigam przy światłach jakieś dwie godziny dziennie. Koniec Października - rowerzystów jak na lekarstwo, przynajmniej o tej porze ( 18 - 20).
Nie ma złej pogody- tylko nieodpowiednie odzienie... mi osobiście zimą przeszkadza ciemność i konieczność jednak korzystania z dróg publicznych- mimo ze jestem i staram się być widoczny to strach i tak jest... no ale zostaje sb/nd dla etatowców tygodnia walki o pkb ;)
Zawsze chorowałem lekko albo bardziej jesienią albo wiosną a odkąd zacząłem jeździć na rowerze w zimnie to jak ręką odjął :) tfu tfu odpukać w niemalowane
Zielony ty jesteś tak hardkorowy, że wcale bym się nie zdziwił jakbyś w tych foliach bąbelkowych pojechał, żeby sprawdzić czy się da i jest skuteczne;)
To co mówisz około @5:10 o słabszej tolerancji chłodu to dla mnie prawda. Od wielu lat kiedy robi się chłodno (wrzesień, październik) ubieram się lekko i przewiewnie tak aby lekko marznąć. Organizm się przyzwyczaja, aklimatyzuje, odporność wchodzi na "wyższe obroty" i kiedy inni ludzie chodzą przy -5 w puchowych kurtkach albo chorują co miesiąc ja przy -10 śmigam w wiatrówce i sweterku a ewentualne przeziębienie trwa jeden wieczór xD
A może by tak warto poza ostatnio modnym a nie mającym wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ubraniem się na czarno w całości, zarzucić jakiś jaśniejszy kolor i odblask? Widzę 30k wyświetleń, na pewno kilka osób będzie równie rozsądna inaczej i uzna takowe wdzianko za ok na rower...
W czasie jazdy w terenie kolor czarny niczemu nie przeszkadza 😁 mam czarne ubrania na rower, czarne ochraniacze, czarne rowery, czarne samochody. Mam za to pretensję właśnie do szosowców o te czarne ciuchy i brak światełek. Jadąc dwutonowym CZARNYM samochodem w CZARNYM ciuchach z CZARNYM rowerem na dachu mam znacznie większe szanse na przetrwanie niż ubrany na CZARNO i jadący wieczorną porą "kolarski władca szos" 😉 A takich delikwentów spotykam często na drogach o dużym natężeniu ruchu, a nawet na drogach szybkiego ruchu ("bo mnie GPS tak prowadził" 😂🤣😅). Pozdrawiam.
Lepiej się ubrać krócej niż na grubo, bo wtedy jest większa motywacja, żeby szybciej pedałować. Mój rekord to krótki rękaw i spodnie przy 10,5-12 stopnia, bo do tylu spadłą temperatura pod wieczór. Jak wyjeżdżałem to było 16, więc myślałem sobie, a wytrzymam. Było trochę zimno, ale dało się wytrzymać.
Co do tego że jak przebywamy dużo na dworze to lepiej znosimy zimno zgadzam się w 100%. Sporo czasu spędzam na dworze nie tylko jak jest ciepło ale i jak wieje i pada. Ostatnio jeżdżę około 6 - 7 rano i nawet przez te kilka dni kiedy było blisko zera i trochę wiało nie było najgorzej😉. Najgorzej to jest zwlec się z łóżka i posadzić tylek na siodełko, potem jest już tylko lepiej
Najważniejsze to zainwestować w porządne, zimowe buty rowerowe i rękawiczki. Całą resztę można, że tak się wyrażę, dogrzać budżetowo, i nie trzeba wywalać tysięcy na najlepsze cuda z materiałów kosmicznych z NASA. Buty jednak trzeba kupić porządne. Nie ma nic gorszego jak czuć, że noga podaje i energia jest na to by kręcić cały dzień, ale po pięciu dychach stó nie czuć.
@@ZielonyF16 Kwestia tego, ile się chce jeździć. Ostatnio wkręciłeś się w gravele i taką eksplorację, więc jeżeli zamierzasz to zimą kontynuować, to zakup butów ma sens, mimo iż kosztują sporo. Ja na trenażer nie wsiądę zimą, bo raz, że nie mam, a dwa, nawet gdybym miał, to i tak bym nie używał, bo mnie to nie kręci. Lubię jeździć i tyle. Natomiast jak ktoś zimę chce przejeździć na trenażerze, albo robić krótkie wypady po 50 km to wtedy lepiej zaoszczędzić kasę i dać sobie z butami spokój.
@@ZielonyF16 Potwierdzam co pisze Tomek. Kupiłem dwa lata temu buty zimowe XLC. Zupełnie inna jazda. Spokojnie można zrobić przerwę, nogi nie marzną np. na śniegu.
Mnie trenażer jakoś nie przekonał, nawet z Zwiftem. Z stacjonarnych rozwiązań chyba lepszy orbitrek, bo można zabić/zoptymalizować czas filmem. Natomiast w dobie multisportów chyba najlepiej zwyczajnie pójść na indor cycling, które w tych czasach prowadzone są naprawdę fajnie z dobraną do kadencji muzyką, pomiarem tętna itd.
Jeśli jeździec wmawia sobie, że jest zimno to za huhu nie wyjdzie jesienią czy zimą poganiać po lesie. Głowa jest skutecznym hamulcem. Fizycznie należy zadbać, by głowa i uszy, a także czubki palców miały ochronę. Na szosie odpowiednia owijka, na mtb chwyty piankowe. Jak już pisałem nastawienie psychiczne jest kluczowe. Dobry base layer pomoże w utrzymaniu potu na sensownym poziomie. Nie jest sztuką ciepło się ubrać, sztuka to się nie przegrzać. Pot zimą jest naszym wrogiem nr1, nie niska temperatura.
acha, i fajne w tym wszystkim jest to ze jesli ktos uprawia sport na zewnatrz przez caly rok, to w zasadzie nie wie co to choroba/przesiebienie/grypa (: od 2,5 roku odkad zaczalem nie wiem co to katar, bez wzgledu na pogode naprawde warto wyjsc na te godzinke dziennie jakakolwiek aktywnosc aerobowa na swiezym powietrzu nawet jak jest bardzo zimno nieprzyjemnie organizm sie hartuje roznie odpornosc szeroko pojeta.
W termoregulacji organizmu dużo zmieniają rękawiczki. Czasem wystarczy tylko je ubrać żeby było ciepło. Tak samo w drugą stronę, zamiast się rozpinać wystarczy zdjąć rękawiczki.
Jak jeżdżą z gołymi doopami, to musi być zimno. 😃 Nie jestem super zmarzluchem, ale gdy jest mróz to w szkiyty za chłodno i spd-y zamieniam na platformy i papcie z wyższą cholewką.
Ja poniżej 10 stopni nie jestem w stanie jechać bez rękawiczek. A poniżej 15 bez komina. Wiatr wiejący po szyi bardzo szybko mnie wychładza, a i łatwiej przeziębić gardło.
Popieram, zimno nie zimno trening tylko na zewnątrz. Trzy zimy spedzone na trenazerku, 35m2, okno otwarte, wiatrak i po trzech miesiącach kanał co raz gorzej. Przeziebienia na wiosnę łapane non stop, do tego wieczny katar sienny, i non stop dziwny kaszel poczatkiem sezonu. Jak zimę przekrecilem na polu, nic, i przeziębiony sporadycznie. Zdecydowanie zima trening tylko na polu.
Cała zima na rowerze i tylko kask ale dość mocno chroni zatoki czołowe. Na uszy to tylko słuchawki (douszne ;) ) i przestałem mieć zapalenie ucha i co za tym idzie gardła.
Ja morsuje więc nie odczuwam tak zimna. Ale ma to też swoje minusy bo organizm jednak chyba podmarza lekko mimo, że tego nie odczuwam i obecnie chodzę usmarkany.. Dłubanie przy rowerach w garażu blaszaku przez jakieś 2h przy ok 10st na zewnątrz, w bluzie i krotkich portkach to jednak słaby pomysł ;)
Kiedyś nigdy nie jeździłem po zmroku, w tym sezonie kilka razy mi się zdarzyło i nawet podoba mi się to 😁 cisza na drogach, nie ma wiatru , jest klimacik
U mnie sprawdza się X--Bionic jako pierwsza warstwa bo utrzymuje ciepło jak jest zimno, a nie przegrzewa jak temperatura skoczy do 10st. C. Na pewno trzeba mieć okulary, nie wiem jak niektórzy mogą bez nich żyć?! Zimny wiatr w gały jest gorszy od marznących łydek.
Szukamy sposobu, ponieważ moja żona ma ten problem, kupiłem jej dobre rękawiczki na rower, na warunki zimowe i jest trochę lepiej jednak problem jest dalej.
@@gagagaga4265 Problem w tym, że przerwa i masowanko niewiele pomagają ... BA! nawet jak takie palce z odciętym dopływem krwi przyłoże do ciepłego kaloryfera nie ma efektu... dopiero jak mózg uzna, że już "nie ma zagrożenia" całkowicie odpuszcza i wówczas gwałtownie krew napływa do palców z charakterystycznym nieprzyjemnym kłuciem :(
Materiał mocno rozrywkowy, szkoda że mało merytoryczny, nic nie powiedziane o softshellach, o doborze materiałów na drugą warstwę, o różnicy cieplnej pomiędzy ubraniami z poliamidu i polipropylenu, o polecanych kurtkach/markach etc, etc. Trochę szkoda, bo zielony z pewnością szmat rowerowych już całą kupę wypróbował. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć jedno, mam trzy kurtki sportowe (w tym jedna rowerowa) z lidla, i wszystkie gówno oddychają. Dobrze chronią od wiatru, ale na intensywny wysiłek ubrania lidlowe to nieporozumienie (poza jedną parą skarpet sportowych i podkoszulką termoaktywną która całkiem daje radę). Zastanawiam się nad softshellami od Rogelli, ale parametry ich membran (3000mg...) prezentują się trochę niepokojąco, chociaż część ludzi na sieci je poleca.
Mam 5 bluz i każda działa tak samo 😁 ale faktycznie te bluzy z Lidla słabo oddychają. Kurtki zazwyczaj są wiatroszczelne, a jak coś jest wiatroszczelne to nie oddycha. A jak coś jest tanie i wiatroszczelne to jeszcze mniej oddycha. Stąd nie było słowa o kurtkach. Od ochronny przed wiatrem ma być osobna warstwa, która można w kazdej chwili zwinąć do kieszonki i wyciągnąć w razie potrzeby .
@@ZielonyF16 gamex jest wiatroszczelny a oddycha rewelacyjnie, jak również kilka innych dzianin PP/PE. Ze swojej strony eksperymentowałem z bluzami 100% syntetycznymi, mikropolarami, kamizelkami polarowymi i innym ustrojstwem nie stricte rowerowym, lub rowerowym z niższej półki (
@@bluebird1422 kupiłem najdroższe ciuchy na jakie mnie stać spaio nike xbionz oraz goretex softshel i ostatnio zachwalana kurtkę jmp. Co bym nie ubrał i tak mam plecy mokre od wysilku. Gdy jestem w ruchu jakoś idzie przeżyć. Gdybym na chwilę stanął to mnie wyziębia. Dlatego zabieram dodatkowo puchówkę cumulus. Tyczy to się i jazdy na rowerze i trekkingu i biegania na nartach
@@manfrednt Ja polecam kamizelkę, która z tyłu będzie miała tylko siateczkę. Podczas jazdy najważniejszy jest przód - nasza klatka a plecy powinny oddychać. Inaczej miałem tak samo jak Ty, plecy zawsze mokre. Teraz mam bluzę i jak jest silniejszy zimniejszy wiatr to zakładam taką kamizelkę. Mam przerabianą z czasów, kiedy jeszcze nie było mnie stać na tego typu gotowe kamizelki i krawcowa wycieła odcinek pleców i wszyła siatkę. Sprawdza się super.
"Macie jakieś sposoby które nie działają... piszcie "
Normalnie padłem ;)
Myślę że z tym głosem zrobiłbyś karierę w dubbingu. Plus za osobowość i błyskotliwe poczucie humoru. No i oczywiście brawa za pracę na polskiej scenie rowerowej . Najlepsze w jeździe w zimny dzień jest to czym później ogrzejesz się w domu.
Mój (nie)sprawdzony sposób jest taki, że jak po wejściu na rower już jest ci ciepło, to się zapocisz na trasie, a jak pierwsze 15 minut trochę marzniesz, to na trasie będzie ideolo 👌
Jedyny polski rowerowy youtuber którego warto oglądać
A ja go wolałem oglądać jakiś czas temu gdy nie żartował praktycznie cały czas mówiąc jak to ma miejsce obecnie, męczy mnie to coraz bardziej , cały czas żart i żart .
@@toffikwojcik1351 A dla mnie bomba- inteligentne żarty w połączeniu z rzeczowymi komentarzami, a na deser tona pozytywnej energii, mimo że mieszka na nizinie ;)
@@toffikwojcik1351 Dla mnie to samoświadome poczucie humoru które przez lata ewoluowało na naszych oczach w połączeniu z konkretną meteorytyką jest genialne 😁
Przejeździłem całą poprzednią zimę. W tym roku miałem już przystosowanie do złych warunków w czasie podróży przez Polskę. Obecnie przy 12-15 stopniach jeżdżę w letnich ciuchach, wieczorem zakładam rękawki. Jak temperatury są w okolicach 8-12, wtedy zakładam bluzę z długim rękawem i nogawki wieczorem. Przy 3 stopniach np rano mam 2 warstwy na górę i na nogi nogawki. W zeszłym roku w temperaturze 10 stopni jeździłem w ocieplanej kurtce rowerowej i z bluzą pod spodem. Organizm idzie przyzwyczaić, trzeba tylko ruszyć dupę i mieć świadomość, że nie będzie kolorowo i nie zawsze będzie świeciło słonko. Przez ostatni rok nie byłem nawet przeziębiony. Pozdrawiam! ;)
Z tymi letnimi ciuchami to uważaj, bo cudów nie ma i stawy się wychładzają.
To że teraz jest ok to nie oznacza, że stawy nie upomną się o swoje za 10 czy 20 lat. Ciekawe czy napiszesz to samo po 10 latach regularnej jazdy zimą i opisanym wyżej sposobie ubierania? Czasem na prawdę wiele nie trzeba aby z czystej głupoty lub niewiedzy nabawić się kontuzji na całe życie.
@@spinoff-str Dlatego, zakładam rękawki i nogawki. Kurtki nie założę, bo za gorąco, nie dam rady jechać. ;)
@@michagrabowski7872 Dlatego zakładam rękawki i nogawki, ubieram się tak, żeby nie było mi zimno na rowerze, ale też żeby odpowiednio odprowadzać ciepło.
@@jaro4i Na zimę to raczej zbyt mało w naszym klimacie.
Przejeżdżałem cała poprzednia zimę. To była pierwsza zima ale już patent mam. Do jazdy po lesie bez wypruwania flaków. Odzież termiczna góra dół. Gacie z pampersem plus spodnie z deca do biegania. Góra koszulko- bluza długi rękaw do biegania i na zewnątrz bluzko-kurtka z deca model rockrider st 500. Do -5 zestaw się sprawdzał. Zwykle platformy pedały plus buty trekkingowe. Często robiliśmy ogniska lub gotowaliśmy sobie żarcie nad jeziorem więc dodatkowo każdy woził kurtkę średniej grubości typu waciak na przystanki. Czapka do biegania pod kask i rękawiczki.
Dla kogoś kto nigdy nie jeździł to mówię , że opony MTB idą po śniegu bez problemu chyba że jest na pół koła a po lodzie spokojnie bez nerwowych ruchów też się da.
A liście jak spadną, to łażą i pilnują, żeby było ślisko bo inaczej by się ludzie cały rok ścigali (dzięki za dodatkowe 20 watów)
"Żeby nie zakwasić karbonu" - miazga
Masz floł jak stąd do Glasgow i montaż jest bardzo przyjemny. Nagrywaj dalej. Pozdro!🚵
Pracuję w pizzerii, średnia temperatura przy piecu zimą to 20 parę stopni, latem czasami nawet po 40 kilka. Rzeczywiście jestem przez to zmarźluchem i zimą jeżdżę tak ubrany, że ledwo zginam łokcie :D nogi pracują więc nie jest źle, w stopy zimno, ale ocieplacze robią robotę. Pozdro Zielony i widzowie, szerokości :D
Jak zawsze z jajem i jak zawsze z zaciekawieniem oglądam co tym razem wymyśliłeś i chyba Twoje teksty będą kultowe niedługo :)
Nie wiem czemu, ale jak się ubierałeś na początku to mi się skojarzyłeś z GARGAMELEM :))))))
Szacun za montaż, bo wiem ile jest pierdzielenia żeby takie cosik pociąć i poskładać :)
Stąd uroda prowadzącego 'po mieczu'😅😂🤣
Góra to najmniejszy problem. Największe wyzwanie to dłonie, krocze i stopy. Do jazdy do pracy 5km, przy -15 stopniach to nie trzeba specjalnych ciuchów. Jednak jak chcemy zrobić 100km i więcej, przy takiej temp to trzeba być już dobrze przygotowanym. Materiał pod względem humorystycznym super :) Od strony merytorycznej nie dowiedziałem się niczego nowego
Po 10 sekundach dałem łapkę w góre, tyle mi wystarczyło żeby wiedzie że będzie beka i się nie pomyliłem. Gdybym mógł, dałbym drugą. :)
Takie 👍są akurat przez youtube usuwane. 👍 zawsze po obejrzeniu!
Jak zwykle rzeczowo i z poczuciem humoru. Uśmiałem się po pachy!!! 🤣🤣🤣 Gratuluje prawie 20 tys. subskrypcji! Oglądam Twój kanał regularnie od momentu jak miał ok. 3 tys 😀 Super robota!!! 👍💪😀🚴♂️
Super. Chyba nie ma dużo takich weteranów co są od początku 😁
@@ZielonyF16 no niestety są jeszcze z przed 3tys
w 100% potwierdzam możliwość przyzwyczajania się do temperatur. Przerobiłem osobiście. Kiedyś lubiłem chłodne warunki, w domu 19-20 stopni, w zimę cienka kurteczka a czapka zbędna. Potam zamieszkałem w domu, gdzie poza moją kontrolą było min 25 stopni i po 2-3 latach śmigałem już w puchowej kurtce i grubej czapie i to przy 0 na zew. Aktualnie w domu mam znowu chłodniej, codziennie rano biorę zimny prysznic, codziennie morsuję w sezonie i przy 0 to śmigam w bluzie.
Super materiał jak zwykle. Trafiłem na Ciebie przypadkiem i po dwuch filmach sub :)
gdy jest zimno szose zamieniam na MTB i chowam sie do lasu, choc las jakies 15 km od domu a dojechanie do niech nie jest przyjemne i czasami trzeba zapakowac rower na auto i dojechac ale jeslu chodzi o MTB powiem Wam ze dla mnie najlepsza pora jest wlasnie pozna jesien cala zima nawet w glebokim śniegu, i wczesna wiosna, no nie cierpie jak w lesie pojawiaja sie robale, dla mnie to jest koniec sezonu MTB w lesie nie da sie jechac nie ma mowy o zatrzymaniu sie na kawke bo wszystko dokola żre cie żywcem .... ale fajne jest to że jak przychodzi ciepełko mozna odkurzyć szosę i poczuć to słoneczko na licu ten cieplutki wiaterek cos cudownego. A jak jest totalna niepogoda pada - bieganko. Zrestszta bieganko u mnie wpada na co dzien ale fajnie jest miec alternatywy nie fixowac sie na jednej aktywnosci.
Sprawa jest prosta! Dobierając ubiór nie słuchamy tych, którzy mówią, że ubierają się odpowiednio do temperatury. W naszym klimacie ubieramy się stosownie do wilgotności powietrza i prędkości wiatru. Podczas jazdy stosujemy zasadę aby zminimalizować przepocenie - czyli tak jak było powiedziane w filmie ściągamy kolejne warstwy. I jeszcze jedno - nie słuchamy tych, co to pieją, że zimą na rowerze nie wolno - biegać, jeździć na nartach, łazić po górach - wszystko można, byle by na rowerze nie jeździć - rower jest wyklęty na zimę!?
Twoje zaklęcie nadal działa ... dzisiaj na termometrze zanotowałem u siebie 24st C jest 17 pazdziernika .... oby tak dalej
Ze smutkiem tylko stwierdzam ze jak tak dalej pojdzie moj wydatek na trenazer ktory jakis czas temu ponioslem sadzac ze bedzie paskudnie stanie sie bezcelowy ):, nie wiem może śniego coś zmieni .... , probuje sie od pewnego czasu zmusic do jazdy pod dachem, wentylator w twarz to nie to samo co wiatr w tzw pysk na powrocie ..... mimo wszystko daje wieksza frajde nawet gdy sie przebije opone co mi sie ostatnio w dosc dramatycznych warunkach wietrznych przydarzylo mimo wszystko mnie to nie zniechecilo .... nie wiem co jest nie tak w tym kolarstwie ze to tak dziala na psychike pomimo tego że drogi mamy jakie mamy, natezenie ruchu jest jakie jest, psy ganiaja mnie na okrągło, nie chce sie przestać ....
Nie wiem co zrobie poki co trenazer dzieki zakleciu stoi i sie kurzy wszystko przygotowane, stojak monitor, wentylator z 3 zakresami predkosci subskrypcja sie kolejny raz odnawia bez celu bo pogorszenia aury nie widac. Kupilem nawet opony na gorsza pogode, nie wiem juz naprawde czy to az tak moze wkręcić ze czlowiek po pewnym czasie przestaje zwracac uwage na pogode, temperatury na zewnatrz czy to tylko chwilowe .... zobaczymy, czas pokaze.
"Zielony" nie nie odpuszcza w tym co robi i to mi sie podoba!
Ja w zeszłym roku śmigałem póki było cokolwiek na plusie. Jak nie było lodu i szronu na drodze to można jechać. Na górę termika, bluza i kurtka, na głowę buffka, żeby uszy chronić, druga na szyję i twarz. Na nogach długie spodnie i grube skarpetki i jakoś dawało radę. Jedyne problem był z napojami... Nie mam bidonu-termosu, więc kiepsko... Traski do 50km dawało spokojnie radę, ale po koniec zaczynało już robić się chłodno.
Jako były palacz mogę jedynie dodać, że warunki pracy były takie: od przodu w twarz bije żar czerwonego palącego się koksu a w plecy wieje przez otwarte okno przeciąg bo na dworze -25 stopni. Softshellowa kurtka z Lidla jest złym pomysłem bo czlowiek poci się od samego stania z rowerem za to puchowa cienka podpinka z kurtki sprawdza się idealnie w tym tygodniu w zakresie temperatur 2-15 stopni.
Nie do podrobienia - jedyny taki 👍🤩
Na szczęście:)
Dałem suba, bo bałem się, że stracę te 20W ;)
Nie mogę boki zrywać jak zaklęcie działa to trzeba korzystać i śmigać nie ma co. Łapka poszła a subik należy się za każdy filmik. Pozdro
Najbardziej oryginalny sposób na przedstawienie najbardziej oklepanego tematu. To się chwali :D Swoją drogą, YT właśnie mi podpowiedział taki sam film sprzed 11 miesięcy ;) A i tak oglądamy :P
No było było, ale 11 miesięcy temu było 11 tysięcy mniej subskrybentów , wiec nie każdy widział , nie kazdy pamiętał 😀
jak będziesz mieć gdzieś więcej tych choinek o zapachu górskich przełęczy to odkupię kilka :)
Niby kolarz a jednak standuper xD
Kto? Kolaż?
@@theblackjungle poprawione
@@wojteksloma1992 szacun
Właśnie pozbyłem się trochę zbędnego mola-samochodu. Nie mam wyjścia tylko średnio 10 razy w miesiącu w nocy i przez cały rok będę trzaskać 22 km rowerem. Trochę mi nie do śmiechu ale kiedyś tak już jeździłem i powiem że da się:)
Ja zamierzam kupić w końcu trenażer, ale nie będzie ustawiony w ciepełku, tylko w nieogrzewanym pomieszczeniu gospodarczym w którym temperatura jest taka jak na polu, no może o 2 stopnie wyższa, tylko wiatr nie wieje. Myślę że to wypali. Na razie po pracy na budowie śmigam przy światłach jakieś dwie godziny dziennie. Koniec Października - rowerzystów jak na lekarstwo, przynajmniej o tej porze ( 18 - 20).
Nie ma złej pogody- tylko nieodpowiednie odzienie... mi osobiście zimą przeszkadza ciemność i konieczność jednak korzystania z dróg publicznych- mimo ze jestem i staram się być widoczny to strach i tak jest... no ale zostaje sb/nd dla etatowców tygodnia walki o pkb ;)
Zielony, jesteś zajebisty 😀Pozdrawiam
Zawsze chorowałem lekko albo bardziej jesienią albo wiosną a odkąd zacząłem jeździć na rowerze w zimnie to jak ręką odjął :) tfu tfu odpukać w niemalowane
No i ch*j rozchorowałem się 😂😂😂
Odcinek kwaśny jak ogór ;D skisłem ;D
Zielony wiesz jak poprawić humor;D
Ta folia na nogi 🚵 mistrzostwo-ale materiał super.
Jako 10 latek wpadłem pod lód w marcu, potem, przez lata było mi ciepło, nie chorowałem, przy -20 chodziłem w cienkiej bluzie i bez czapki
Żeby nie było zimno, wystarczy być tłustym. Stosuję od kilku lat i działa. Proste. ;)
Też tak kiedyś miałem i to prawda acz lepiej bez zbędnego balastu
Kiedyś tez byłem i jakoś nie działało
Zielony ty jesteś tak hardkorowy, że wcale bym się nie zdziwił jakbyś w tych foliach bąbelkowych pojechał, żeby sprawdzić czy się da i jest skuteczne;)
Dokładnie tak. Dla mnie dodatkowo opaska na uszy, rękawiczki to podstawa, reszta ma mniejsze znaczenie, pozdrawiam
Wiesz co mówisz , dziękuję 👍
jak zwykle fajny materiał!
Najlepszy kanał rowerowy 👌
To co mówisz około @5:10 o słabszej tolerancji chłodu to dla mnie prawda. Od wielu lat kiedy robi się chłodno (wrzesień, październik) ubieram się lekko i przewiewnie tak aby lekko marznąć. Organizm się przyzwyczaja, aklimatyzuje, odporność wchodzi na "wyższe obroty" i kiedy inni ludzie chodzą przy -5 w puchowych kurtkach albo chorują co miesiąc ja przy -10 śmigam w wiatrówce i sweterku a ewentualne przeziębienie trwa jeden wieczór xD
Jak człowiek młody to i na golasa może latać. :-) Ja niestety kocham uwielbiam ciepło. Mi nawet przy +30stC jest zimno :-)
@@manfrednt wiesz, ja to już prawie czterdzieści wiosen :D
@@KarolLipnicki No to ja tych wiosen mam o 9 więcej :-)
Nie no Zielony ty to umisz człowieka rozbawić jest grubo he he.
Lajk za rzut kamizelką xD ... i wiatrówką xDD
Pamiętam czasy jak tu było 5k subów 😀pozdro
Hej, Zielony,
Dzieki za waty.
Mi marzna palce I u rak I te drugie,
A mimo to jade przed siebie.
Pozdrawiam
Ci co pracuja w chłodzie to po ilus latach maja problemy ze stawami taka prawda
A może by tak warto poza ostatnio modnym a nie mającym wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ubraniem się na czarno w całości, zarzucić jakiś jaśniejszy kolor i odblask? Widzę 30k wyświetleń, na pewno kilka osób będzie równie rozsądna inaczej i uzna takowe wdzianko za ok na rower...
W czasie jazdy w terenie kolor czarny niczemu nie przeszkadza 😁 mam czarne ubrania na rower, czarne ochraniacze, czarne rowery, czarne samochody. Mam za to pretensję właśnie do szosowców o te czarne ciuchy i brak światełek. Jadąc dwutonowym CZARNYM samochodem w CZARNYM ciuchach z CZARNYM rowerem na dachu mam znacznie większe szanse na przetrwanie niż ubrany na CZARNO i jadący wieczorną porą "kolarski władca szos" 😉 A takich delikwentów spotykam często na drogach o dużym natężeniu ruchu, a nawet na drogach szybkiego ruchu ("bo mnie GPS tak prowadził" 😂🤣😅). Pozdrawiam.
@@robertsikora2755 Brak światełek nawet w ciągu dnia to jakiś defekt myślenia jeźdźca...
Proste ale przekonujące doradztwo..👍
Lepiej się ubrać krócej niż na grubo, bo wtedy jest większa motywacja, żeby szybciej pedałować. Mój rekord to krótki rękaw i spodnie przy 10,5-12 stopnia, bo do tylu spadłą temperatura pod wieczór. Jak wyjeżdżałem to było 16, więc myślałem sobie, a wytrzymam. Było trochę zimno, ale dało się wytrzymać.
Co do tego że jak przebywamy dużo na dworze to lepiej znosimy zimno zgadzam się w 100%. Sporo czasu spędzam na dworze nie tylko jak jest ciepło ale i jak wieje i pada. Ostatnio jeżdżę około 6 - 7 rano i nawet przez te kilka dni kiedy było blisko zera i trochę wiało nie było najgorzej😉. Najgorzej to jest zwlec się z łóżka i posadzić tylek na siodełko, potem jest już tylko lepiej
Najważniejsze to zainwestować w porządne, zimowe buty rowerowe i rękawiczki. Całą resztę można, że tak się wyrażę, dogrzać budżetowo, i nie trzeba wywalać tysięcy na najlepsze cuda z materiałów kosmicznych z NASA. Buty jednak trzeba kupić porządne. Nie ma nic gorszego jak czuć, że noga podaje i energia jest na to by kręcić cały dzień, ale po pięciu dychach stó nie czuć.
Z tymi butami to się cały czas jakoś waham
@@ZielonyF16 Kwestia tego, ile się chce jeździć. Ostatnio wkręciłeś się w gravele i taką eksplorację, więc jeżeli zamierzasz to zimą kontynuować, to zakup butów ma sens, mimo iż kosztują sporo. Ja na trenażer nie wsiądę zimą, bo raz, że nie mam, a dwa, nawet gdybym miał, to i tak bym nie używał, bo mnie to nie kręci. Lubię jeździć i tyle. Natomiast jak ktoś zimę chce przejeździć na trenażerze, albo robić krótkie wypady po 50 km to wtedy lepiej zaoszczędzić kasę i dać sobie z butami spokój.
Polecisz jakieś buty?
@@ZielonyF16 Potwierdzam co pisze Tomek. Kupiłem dwa lata temu buty zimowe XLC. Zupełnie inna jazda. Spokojnie można zrobić przerwę, nogi nie marzną np. na śniegu.
Jak jest chłodno to, poza odpowiednim ubiorem, ważne jest żeby minimum ograniczyć wszelkie postoje, zwłaszcza jak trochę wieje.
Mnie trenażer jakoś nie przekonał, nawet z Zwiftem. Z stacjonarnych rozwiązań chyba lepszy orbitrek, bo można zabić/zoptymalizować czas filmem.
Natomiast w dobie multisportów chyba najlepiej zwyczajnie pójść na indor cycling, które w tych czasach prowadzone są naprawdę fajnie z dobraną do kadencji muzyką, pomiarem tętna itd.
Odcineczek zrywac boki 😂 u mnie juz opony z kolcami czekaja - pozdro z Oslo !
Jeśli jeździec wmawia sobie, że jest zimno to za huhu nie wyjdzie jesienią czy zimą poganiać po lesie. Głowa jest skutecznym hamulcem. Fizycznie należy zadbać, by głowa i uszy, a także czubki palców miały ochronę. Na szosie odpowiednia owijka, na mtb chwyty piankowe. Jak już pisałem nastawienie psychiczne jest kluczowe. Dobry base layer pomoże w utrzymaniu potu na sensownym poziomie. Nie jest sztuką ciepło się ubrać, sztuka to się nie przegrzać. Pot zimą jest naszym wrogiem nr1, nie niska temperatura.
najtrudniej to wyjść na dwór, później to już jakoś idzie :D
Daje 40 pkt, 10 pkt za styl, 10 pkt wykonanie, 10 pkt za humor i duża dycha za ogół. 😎
acha, i fajne w tym wszystkim jest to ze jesli ktos uprawia sport na zewnatrz przez caly rok, to w zasadzie nie wie co to choroba/przesiebienie/grypa (: od 2,5 roku odkad zaczalem nie wiem co to katar, bez wzgledu na pogode naprawde warto wyjsc na te godzinke dziennie jakakolwiek aktywnosc aerobowa na swiezym powietrzu nawet jak jest bardzo zimno nieprzyjemnie organizm sie hartuje roznie odpornosc szeroko pojeta.
W termoregulacji organizmu dużo zmieniają rękawiczki. Czasem wystarczy tylko je ubrać żeby było ciepło.
Tak samo w drugą stronę, zamiast się rozpinać wystarczy zdjąć rękawiczki.
To prawda , rękawiczki to taki zawór bezpieczeństwa 😁 jak zaczyna robić się gorąco to rękawiczki najlepiej ściągnąć w pierwszej kolejności
Ja na zimę postanowiłem trochę pobiegać. Rower w weekend a w tygodniu codziennie tak po 5 km. Na spokojnie , ale regularnie.
Teksty 😂👌🏻 po tym odcinku sub 👍🏻
Jak jeżdżą z gołymi doopami, to musi być zimno. 😃 Nie jestem super zmarzluchem, ale gdy jest mróz to w szkiyty za chłodno i spd-y zamieniam na platformy i papcie z wyższą cholewką.
Sprzedać wszystko w cholerę i wyprowadzić się do Hiszpanii. Najlepszy patent na zimno :)
Najlepiej od razu na Kanary, pod sam wulkan 🌋
Mądrego zawsze dobrze posłuchać.
O rękawiczkach wyreżyseruj epizod.
Ja planuje jeździć przez zimę , ale co wyjdzie z tego to zobaczymy.. 🍂🍃🍁
Polecam wiatrówki od bcm nowatex z puszczykowa,materiał gemex zatrzymuje wiatr i świetnie oddycha.
Ja poniżej 10 stopni nie jestem w stanie jechać bez rękawiczek. A poniżej 15 bez komina. Wiatr wiejący po szyi bardzo szybko mnie wychładza, a i łatwiej przeziębić gardło.
o zapachu "górskiej przełęczy " ..:)
Porządnie przejechany weekend. W ciuchach noname. Góra na cebulkę. Dół dresy z pepco. No już zaczęło przewiewać mi cojones. Czas zakładać kalesonki ;)
Nie chce byc na minusie wiec walne SUBA :D i zostane na dłużej :D hey
Popieram, zimno nie zimno trening tylko na zewnątrz. Trzy zimy spedzone na trenazerku, 35m2, okno otwarte, wiatrak i po trzech miesiącach kanał co raz gorzej. Przeziebienia na wiosnę łapane non stop, do tego wieczny katar sienny, i non stop dziwny kaszel poczatkiem sezonu. Jak zimę przekrecilem na polu, nic, i przeziębiony sporadycznie. Zdecydowanie zima trening tylko na polu.
Ja pracuję w cukierni piekę sękacze i jest masakra przez to bo jestem przyzwyczajony do gorąca , a latem często się przegrzewalem
Ogólnie do plus 5 jeżdżę tak jak latem dochodzi tylko bluza. Gorzej jak temperatura spada poniżej zera.
Proszę o polecenie czapki na zimę ktora chroni uszy oraz bardzo ważne zatoki przed zimnem.
Cała zima na rowerze i tylko kask ale dość mocno chroni zatoki czołowe. Na uszy to tylko słuchawki (douszne ;) ) i przestałem mieć zapalenie ucha i co za tym idzie gardła.
3:42 min. Qwa Zielony... aj low ju❤
dobra styknie tych czułości wracam do lektury...
Ja morsuje więc nie odczuwam tak zimna. Ale ma to też swoje minusy bo organizm jednak chyba podmarza lekko mimo, że tego nie odczuwam i obecnie chodzę usmarkany.. Dłubanie przy rowerach w garażu blaszaku przez jakieś 2h przy ok 10st na zewnątrz, w bluzie i krotkich portkach to jednak słaby pomysł ;)
Odcinek jak zwykle na poziomie, ubawiłem się;-) A co z jazdą po zmroku zimą? Jeździsz?
Kiedyś nigdy nie jeździłem po zmroku, w tym sezonie kilka razy mi się zdarzyło i nawet podoba mi się to 😁 cisza na drogach, nie ma wiatru , jest klimacik
@@ZielonyF16 a lampę na przód jaką masz ?
Pomysl sobie Zielony,co pomyslalby o Tobie ktos przechodzacy przypadkiem tamtedy.Co on na tej lace wyprawia..? I tak trzymaj,dobrze jest ;)
Nie raz ktoś przechodził w bardziej niezręcznych sytuacjach 😁
@@ZielonyF16 Ha haaa! Moge to sobie wyobrazic,heh! Powodzenia,jestes gosc.
+30W, zielonyF16, zgubiłeś może kiedyś rower zagadując się do kamery w lesie...?
Zima jeżdżę, ale w czasie roztopów śniegu w tym roku w mieście zrezygnuje. Już bezpieczniejszy jest np. leśny śnieg.
Śnieg jest bardzo spoko 😁
Weź no zimę też załatw taką bez śniegu na szlakach. Gdzie indziej może być. Żeby nie na drogach, ścieżkach rowerowych i szlakach :)
Jak jest wiatr a jest ciepło to jest zimno
Najgorszy jest wiatr
@@TheOgonek83 chyba że w plecy, taki że leci się 40 km/h prawie bez pedałowania :)
A jak jest zimno a nie ma wiatru to jest ciepło, najgorszy jest wiatr;)
jednorazówka na głowie zmiotła mnie z krzesła hehehe
😂😀
Poważnie się zdziwiłem jak usłyszałem, że dopiero do 20 tyś się zbliżasz, myślałem, że to już z 10 razy więcej pykło 🤔
-12 do pracy o 5 rano się jeździło albo o 22
Widzę las czerniejewski grany był :)
Super obraz 👍 czym nagrywasz? Pozdro
Tym co zawsze , gopro6. A jakość to nie sprzęt tyko montaz inpostprodukcja 😁
Najgorszy jest wiatr 😀
Fajnie, a co z 0 - 5 stoi C? A z -5 do 0?
U mnie sprawdza się X--Bionic jako pierwsza warstwa bo utrzymuje ciepło jak jest zimno, a nie przegrzewa jak temperatura skoczy do 10st. C. Na pewno trzeba mieć okulary, nie wiem jak niektórzy mogą bez nich żyć?! Zimny wiatr w gały jest gorszy od marznących łydek.
No x-bionic to bardzo dobre jakościowo produkty dlatego tez pierwsza warstwa jest najważniejsza , no i dlatego działa 😁
Czy ktoś z obecnych ma pomysł na objawy Raynauda ? ( od wszystkich palców rąk po za kciukami odcina krew czego efektem są palce koloru świeczki ).
Szukamy sposobu, ponieważ moja żona ma ten problem, kupiłem jej dobre rękawiczki na rower, na warunki zimowe i jest trochę lepiej jednak problem jest dalej.
Ja mam pomysł, nie mieć tego. Stosuję od zawsze. :D
Niestety na to chyba nie ma rozwiązania innego niż przerwa i masowanko stópek i rączek
@@grvl w takim razie muszę spróbować. Nie mam nic do stracenia :D
@@gagagaga4265 Problem w tym, że przerwa i masowanko niewiele pomagają ... BA! nawet jak takie palce z odciętym dopływem krwi przyłoże do ciepłego kaloryfera nie ma efektu... dopiero jak mózg uzna, że już "nie ma zagrożenia" całkowicie odpuszcza i wówczas gwałtownie krew napływa do palców z charakterystycznym nieprzyjemnym kłuciem :(
Dobra daje suba i dzwon
You make my day... 😉🤣😍
aaaa dobra, dalem tom subskrypce, nie wymuszono
Jo tam jesienią cisnę w krótkich spodenkach i kurtce 😂
Ale w czym jest problem? Dla mnie zimą najtrudniejszy jest czas od wyjścia spod kołdry do momentu wsiąścia na rower.
Na przykład moczenie stóp w ciepłej wodzie nie działa.
A co macie dobrego na głowę? Poniżej 15 st. mam problem z uszami.
Kolarska czapeczka + opaska do biegania
Materiał mocno rozrywkowy, szkoda że mało merytoryczny, nic nie powiedziane o softshellach, o doborze materiałów na drugą warstwę, o różnicy cieplnej pomiędzy ubraniami z poliamidu i polipropylenu, o polecanych kurtkach/markach etc, etc. Trochę szkoda, bo zielony z pewnością szmat rowerowych już całą kupę wypróbował. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć jedno, mam trzy kurtki sportowe (w tym jedna rowerowa) z lidla, i wszystkie gówno oddychają. Dobrze chronią od wiatru, ale na intensywny wysiłek ubrania lidlowe to nieporozumienie (poza jedną parą skarpet sportowych i podkoszulką termoaktywną która całkiem daje radę). Zastanawiam się nad softshellami od Rogelli, ale parametry ich membran (3000mg...) prezentują się trochę niepokojąco, chociaż część ludzi na sieci je poleca.
Mam 5 bluz i każda działa tak samo 😁 ale faktycznie te bluzy z Lidla słabo oddychają. Kurtki zazwyczaj są wiatroszczelne, a jak coś jest wiatroszczelne to nie oddycha. A jak coś jest tanie i wiatroszczelne to jeszcze mniej oddycha.
Stąd nie było słowa o kurtkach.
Od ochronny przed wiatrem ma być osobna warstwa, która można w kazdej chwili zwinąć do kieszonki i wyciągnąć w razie potrzeby .
@@ZielonyF16 gamex jest wiatroszczelny a oddycha rewelacyjnie, jak również kilka innych dzianin PP/PE. Ze swojej strony eksperymentowałem z bluzami 100% syntetycznymi, mikropolarami, kamizelkami polarowymi i innym ustrojstwem nie stricte rowerowym, lub rowerowym z niższej półki (
@@bluebird1422 kupiłem najdroższe ciuchy na jakie mnie stać spaio nike xbionz oraz goretex softshel i ostatnio zachwalana kurtkę jmp. Co bym nie ubrał i tak mam plecy mokre od wysilku. Gdy jestem w ruchu jakoś idzie przeżyć. Gdybym na chwilę stanął to mnie wyziębia. Dlatego zabieram dodatkowo puchówkę cumulus. Tyczy to się i jazdy na rowerze i trekkingu i biegania na nartach
@@manfrednt Ja polecam kamizelkę, która z tyłu będzie miała tylko siateczkę. Podczas jazdy najważniejszy jest przód - nasza klatka a plecy powinny oddychać. Inaczej miałem tak samo jak Ty, plecy zawsze mokre. Teraz mam bluzę i jak jest silniejszy zimniejszy wiatr to zakładam taką kamizelkę. Mam przerabianą z czasów, kiedy jeszcze nie było mnie stać na tego typu gotowe kamizelki i krawcowa wycieła odcinek pleców i wszyła siatkę. Sprawdza się super.