Skąd się wzięły adresy? | Architecture is a good idea
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 26 ส.ค. 2024
- Czyli krótka historia numerowania domów i tego, po co to w ogóle robić. Prosiliście o ten odcinek, więc jest! A tutaj film o kamienicy Prażmowskich: • Kamienica Prażmowskich...
Wesprzyj nas na Patronite: patronite.pl/a...
Sprawdź też nasz blog: goodidea.archi/
Subskrybuj kanał: www.youtube.com...
Odwiedź nas na / architectureisagoodidea i / architectureisagoodidea
Korzystaliśmy z opracowania: Tantner, Anton, Addressing the Houses: The introduction of House Numbering in Europe, "Histoire & mesure" XXIV-2, 2009
Architecture is a good idea - nasze tematy to architektura i dziedziny pokrewne: sztuka i technika.
W Pradze czeskiej można znaleźć domy z potrójnym oznaczeniem, tym najstarszym, np. Pod Złotym Pługiem, potem jest do dziś obowiązujący numer katastralny na tabliczce czerwonej z czasów Marii Teresy (1770-71), oraz na tabliczce niebieskiej numer tzw. orientacyjny (1884), czyli ten, o którym opowiada Radek, system kolejno idących numerów parzystych i nieparzystych. Kolejność zgodnie z prądem Wełtawy, ulice poprzeczne do rzeki numerowano od rzeki na zewnątrz.
dziękuję ! Byłem w Pradze i zastanawiałem się co znaczą czerwone i niebieskie tabliczki.
Jako ciekawostke podam że na dzień dzisiejszy na północy Walii prawie 1/3 domów wciaż ma nazwy domów bez żadnych numerow. Wiekszość nazw określa okoloce w jakiej sie znajduje. Ale za to kod pocztowy przydzielony jest z reguly do maks kilkunastu domów. Więc jeśli ktoś szuka danego domu wystarczy że wpisze w nawigacje kod pocztowy a na miejscu w okolicy wzroku odszuka tabliczke z nazwa domu.
Numeracje dzisiejsza i jej zasady wprowadził Napoleon - wymusił ją niejako, tak jak ruch prawostronny, wolność osobistą, świeckie rozwody - na podbitych krajach. Brytanii to nie dotknęło ... stąd efekt
W ubiegłym tygodniu zbierałam szczękę... w tym tygodniu wiem więcej i się uśmiecham 😊 Żadna minuta na tym kanale nie jest zmarnowana! Wielkie dziękuję!!!
Kurrrde jak ja kocham ten kanał ❤
Temat pozornie banalny, ale - jak widać - wcale nie taki oczywisty, (przynajmniej dla mnie), jakby się mogło wydawać. Dziękuję za klarowne wyjaśnienie wzbogacone stosownymi przykładami. Widać, że Twórcy kanału żyją zagadnieniami związanymi z architekturą i poruszanymi w filmach, dlatego często pozornie "mało medialną" tematykę potrafią przełożyć na język nowoczesnych mediów i rozbudzić w widzach zaciekawienie zjawiskami, które same w sobie, zwykłemu zjadaczowi chleba, mogą się wydawać mało nęcące.
Dziękuję i wzajemnie. :)
To jedyny mój zasubskrybowany kanał, którego odcinki regularnie, jeden za drugim lajkuje. Szacun! Radosław, jak dla mnie, podnosisz świadomość społeczną!
Jak Co Tydzień... mistrzostwo. pozdrawiam serdecznie
Jestem oczarowany, jak co tydzień zresztą.
Ja się oczarowuję statystycznie raz dzień - za pomocą odcinków archiwalnych! Niektóre obejrzalem i odsłuchalem wielokrotnie, ale nigdy nie doświadczylem znużenia 🙂
A kto nie jest? kto zajzy, wpadł jak śliwka w kompot! No, to trzeba w koncu kupić tv z internetem, bo męczarnia w tym małym telefonie. Ciekawość-pierwszy stopień do wiedzy👍! Moje przysłowie, żeby nie było wątpliwości 🤣✌️. Dziękuję 👍👌arcyciekawy przekaz. Pozdrawiam PP
Serdecznie dziękuję za kolejne pożyteczne i sympatyczne 12 minut. Pozdrawiam z Poznania!
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Jak zwykle super. Ten kanał naprawdę trzyma poziom!
Moim zdaniem ten kanał jest na dostatecznie wysokim poziomie. Nie widzę potrzeby, żeby szedł w górę.
W niektórych wsiach w Beskidzie Śląskim (np. Istebna) dalej mają adresy wg. kolejności powstania. Np. 321 obok 1561 to norma :) Tylko i tak nikt tego nie używa, miejscowość tradycyjnie dzieli się na ok. 70 części (ciężko powiedzieć dzielnic, ale przysiółek też źle) - każde dwie chałupy w lesie mają swoją nazwę :)
Świetny kanał i prowadzący. Gratuluję.
Jak zawsze świetny i rzeczowy odcinek. Oglądam raczej najnowsze odcinki, a na ten trafiłem przypadkiem, a że tematyka mnie interesuje, to z miłą chęcią posłuchałem. I chciałbym dodać coś od siebie:
System #1 (numerowanie po kolei i potem dodawanie najwyższego wolnego numeru nowym budynkom): W Polsce ten system zachował się na wielu wsiach o luźnej zabudowie z wieloma odnogami od głównej drogi. Numeracja idzie chaotycznie (przynajmniej tak to teraz wygląda) i obok numeru 10 może być 25 i 54, a 53 gdzieś na innym końcu wsi. W niektórych wsiach wprowadzono modyfikację, że nowy budynek, który powstał obok nr 15 dostaje nr 15a, kolejny 15b i tak dalej.
System #2 (numerowanie rosnące po jednej stronie ulicy i powracające po drugiej stronie, numer 1 i ostatni są naprzeciwko siebie): Ten system zadziała tylko na ulicy, która ma określony początek i koniec, zazwyczaj ulice w śródmieściu, gdzie zabudowa i siatka ulic się już raczej nie zmieni.
Zabrakło mi w tym materiale komentarza do numeracji domów w USA i Kanadzie. Nie wiem jak to dokładnie działa, ale z mojej obserwacji wynika, że numeracja biegnie rosnąco po obu stronach ulicy (parzyste i nieparzyste), ale w numeracji są duże dziury, a numeracja przeskakuje do kolejnej setki po każdej przecznicy, np. 50, 94, X, 150, 196, X, 200, 212, 250, 278, … (X oznacza skrzyżowanie) - przykład z Rue Sherbrooke w Magog, Kanada.
Pozdrawiam serdecznie!
świetny materiał, jak zwykle zresztą. Mimo, że nigdy nie interesowała mnie architektura, to oglądam każdy wasz odcinek. Trzymacie poziom w każdym z nich, Pan Krzysztof jest wprost merytoryczne fenomenalny merytoryczne merytoryczne i świetnie sięP , erudycja i swoboda, ah no to wszystko powala. Pozdrawiam, oby tak dalej!
Mądrego to aż miło posłuchać :)
Znakomity odcinek. Mnie zawsze bardzo intrygują takie historyczne oznaczenia, symbole, nazwy, tabliczki na budynkach. Na przykład w Warszawie zawsze się cieszę, jak znajdę kamienicę z historyczną tabliczką z numerem domu wraz z numerem komisarjatu :D Historia rozwoju miast to jest coś fascynującego. Pozdrawiam!
Wiele lat temu, będąc dzieciakiem mieszkałem z rodzicami w Krynicy Górskiej. Pamiętam, że każdy dom, każda willa miała swoją nazwę. I w praktyce nie używaliśmy nazw ulic lecz wyłącznie nazwy własne willi. Koło Patrii (willa Kiepury) szło się na basen. Kolega mieszkał koło willi Farys. Boisko sportowe było blisko Lwigrodu. Itp.
We Włoszech w Genui (i chyba tak samo jest w Mediolanie) są dwa rodzaje numerów - czarny dla domów mieszkalnych, a czerwony (dodawany jako literka "r" do numeru) dla biznesów (sklepy, firmy itd.) - niczego nie można znaleźć ;) Czasem nr 10 i 10r są całkiem daleko od siebie, nie wspominając już o tym, że w najstarszej części bardzo wąskich uliczek na niektórych domach jest kilka różnych numerów i nie wiadomo, który jest właściwy.
Łapka w ciemno. Lubię Was!
Mam nadzieję, że kiedyś zaliczycie Bielsko-B.
Super odcinek! Niby adres to coś oczywistego dla nas współcześnie, a jednak nie zawsze tak było. Ciekawe jest też to, że adres oparty o nazwy ulic nie jest wcale tak powszechny na całym świecie, np. w Japonii stosują system opraty o kwartały, znalezienie odpowiedniego adresu bez mapy w telefonie to duża sztuka :)
Bardzo ciekawy materiał. Jedna uwaga - system rosnących parzyście i nieparzyście numerów jest bardzo sensowny w przypadku pierzei, ale trochę psuje się gdy mamy do czynienia z osiedlem blokowiskowym, gdzie swobodnie porozrzucane domy "muszą" być przypisane do jakiejś ulicy, nawet dalekiej od nich, choć nieraz więcej sensu miałoby właśnie takie numerowanie kwartałowe.
Swoją drogą w UK, nadal utrzymał się system oficjalnego nazywania wielorodzinnych domów, nawet komunalnych bloków.
Jest Pan mądrym człowiekiem.
Nie padło w filmie, więc dopowiem, że w Polsce numery domów najczęściej (oczywiście reguła ta bywa psuta) idą od głównego rynku miasta albo od dużej rzeki. Dzięki temu jak ktoś się zgubi w nieznanym mieście i chce dojść do centrum, może próbować po numerach (albo wyjąć smartfon i włączyć nawigację - bo przecież nie odezwiemy się do nikogo i nie zapytamy o drogę ;) )
Dzień dobry,
Jak zawsze genialny i doskonale merytorycznie przygotowany odcinek!
Like w ciemno, jeszcze przed obejrzeniem :)
W odcinku była mowa, że nazwisko pierwszego właściciela/ fundatora dawało nazwy kamienicom. Bywało jednak i odwrotnie: budynki potrafiły były tak charakterystyczne lub ważne na mapie miasta, że kupcy przyjmowali od nich nazwiska. Tak na przykład Rothschildowie swe nazwisko zawdzięczają kamienicy "Pod czerwoną tarczą". Dzięki za odcinek!
W Łodzi, był też w pierwszej połowie XIX wieku stosowany system hipoteczny, tj numeracja domów według księgowanych numerów hipotecznych, to jako ciekawostka plus numeracja rozchodzi się promieniście od ulicy piotrkowskiej i rozpoczynającego ją placu wolności w każdą stronę rosnąco
No oczywiście - jak nie wiadomo o co chodzi, to w tle musi być kasa ;) Kolejny ciekawy odcinek, dzięki!
Bardzo ciekawy, dobrze zrobiony i świetnie opowiedziany film.
Bardzo fajnie i przyjemnie się oglądało :)
Uwielbiam was ❤️
Warto jeszcze dodać o sposobie systematyzującym, gdzie ulica się "zaczyna", a gdzie "kończy". Numery z reguły rosną wzdłuż rzeki wraz z jej kierunkiem prądu, bądź w kierunku od rzeki, jeśli ulica biegnie do niej prostopadle. Nr 1 jest po prawej stronie patrząc w kierunku wzrostu numeracji.
Czasem zdarzają się wyjątki jak właśnie ul. Puławska w Warszawie, gdzie numery rosną odwrotnie, choć równoległe do niej ulice jak al. Niepodległości mają numerację właśnie wg tej reguły.
Polecam sprawdzić, jak numeruje się mieszkania w Hiszpanii ;) Zawsze to wszystkich zdumiewa, ale w sumie uważam, że jest bardzo logiczne :)
Komentarz trochę na zasadzie "ja wiem, ale wam nie powiem" :) Pozdrawiam!
Na danym piętrze, mieszkania są oznaczone literami. Albo mamy 3A, 3B, 3C etc. lub jeśli są tylko dwa mieszkania zdążę się że je oznaczają D i I - od derecha (prawo) i izquierda (lewo)
"Reguła rządząca numeracją w Warszawie jest prosta. Numery rosną wraz z biegiem Wisły lub w miarę oddalania się od niej, numery nieparzyste po lewej, parzyste po prawej (stojąc plecami do początku ulicy). Należy jednak pamiętać, że jak od każdej reguły, tak i od tej są wyjątki" ;)
wiecej na prw.waw.pl
W Warszawie numetacja biegnie z poludnia ku polnocy polewej stronie ulicy numeracja nieparzysta, po prawej parzysta.
Ulice prostopadle do Wisly sa ponumerowane od Wisly najnizsze i tak samo po lewej stronie nieparzyste, po prawej parzyste, gdy idziemy w strone rosnacej numeracji
budynkow.
7:00 - takie rozwiązanie jest nadal stosowane, nawet w Polsce. Konkretnie podaję tu przykład wsi Zawoja (pow. suski). Tam każdy nowowybudowany dom dostaje kolejny numer z kolejki. Wygląda to czasem tak, jakby władze włączyły generator liczb losowych i po prostu, kiedy przychodzi petent, to dostaje losowy numerek ;)
Numery domów na pewno przekroczyły tam liczbę 2500 i chyba powoli dąży do 3000.
Na koniec pytanie - będzie kiedyś odcinek o Nowej Hucie?
W starożytnym Rzymie domy miała nazwy od imion właścicieli. Jakie było moje zdziwienie (i uśmiech) gdy rejestrowałem spółkę z oo.o. obywatelowi Bangladeszu w roku 2019 i jako adres podana była nazwa domu w miejscowości X, bez ulicy, bez numeru. Po prostu nazwa, utworzona od imienia.
Tata mi zawsze mówił, że numery w Warszawie rosną w tą stronę w którą płynie Wisła albo rosną oddalając się od Wisły, czy to też jest jakiś standard? Dodatkowo czy wiadomo, czemu w UK prawie wcale nie ma numeracji na budynkach? A jak szukać adres to po kodzie pocztowym.
Ciekawy system adresowania ale bardzo zawiły jest w japoni. Polega on na coraz mniejszych obszarach. Japonia jest podzielo na 47 prefektury i dzielą sie na mniejsze fragmenty :miasta, okregi, dzielnice, obwody, krwartały i numer budynku oraz mieszkania a czasem i piętro. i to wszystko trzeba podac w adresie
Łapka w górę w ciemno i oglądamy! :D
Taka ciekawostka
Białystok - prawie 300 tyś mieszkańców - ul. Jana Klemensa Branickiego ciągnie się od samego centrum aż 2.5 km i nie ma ani jednego numeru parzystego.
Wzdłuż ulicy są budynki ale wszystkie mają nazwy ulic poprzecznych. Wg mnie rzeka która płynie wzdłuż po jednej stronie ulicy nadaje niepisaną granicę numerów.
Dodam tylko, że w niektórych miejscach rzeka nie przeszkadzała by wybudowaniu jakichkolwiek zabudowań.
link do mapy
mapa.targeo.pl/Bia%C5%82ystok%20,21,23.1813196,53.1232704,trasa,,Bia%C5%82ystok%20Branickiego%20Jana%20Klemensa,,Bia%C5%82ystok%20dr.%20med.%20Plac%20Lussy%20Andrzeja%20Piotra?data=eyJmdHMiOnsicSI6IkJpYVx1MDE0MnlzdG9rICJ9LCJmciI6eyJwb2ludHMiOlt7IngiOjIzLjE5MzIxNDEsInkiOjUzLjEyMTMwNDl9LHsieCI6MjMuMTY4NjQ1NSwieSI6NTMuMTMyMDg1fV0sIm9wdGlvbnMiOnsidHlwZSI6NCwicGFyYW1zIjoie1wiaHdcIjpmYWxzZSwgXCJ0bFwiOmZhbHNlLCBcImZyXCI6ZmFsc2V9In19LCJ3aW4iOiJmaW5kLXJvdXRlIn0=
Radku, wróć do klasycznej oprawy muzycznej AIAGI. Wiem że to był kawałek dostępny bezpłatnie na yt ale jednak bardzo przypominał zawsze ten kanał.
Na tej samej zasadzie Żydzi w Rzeczpospolitej bronili się rękoma i nogami przed nadawaniem im nazwisk. Bo nikt nie wiedział, czy Icek syn Mendla to ten konkretny Icek syn Mendla, czy jakiś inny. No i państwo nie mogło egzekwować należności podatkowych. W końcu Prusacy wzięli się do tego problemu "profesjonalnie". Przyjeżdżali urzędnicy, armia sprowadzała siłą wszystkich Żydów z okolicy i wysoka komisja brała się za nadawanie Żydom nazwisk na zasadzie przymusu. A każdy złapany bez nazwiska szedł "w kamasze" lub do więzienia. Radzi, nie radzi Żydzi mając do wyboru służbę w pruskiej armii czy płacenie podatków godzili się nader chętnie na to drugie. To dlaczego wśród Żydów tylu Apfelbaumów czy innych Abenbrotów.
Odcinek jak zwykle bardzo ciekawy i merytoryczny, ale zabrakło mi info o amerykańskim systemie numeracji, a przecież często oglądamy go w filmach i wzbudza zawsze zaciekawienie.
Na jakiej zasadzie działa amerykański system adresowy z numerem budynku przed nazwą ulicy?
Tam nie ma nr budynku z przodu. Np. 1603 oznancza trzeci budynek za 16 przecznicą, czyli pomiędzy ulica 16 i 17. Bardzo prosty system, o ile masz miasto ułożone "w kratkę".
Tak jak w Chicago.Bardzo latwo trafic wszedzie.Chicagowski system "w kratke" opracowano po wielkim pozarze miasta.
Jak zwykle do ty odcinek. Lubię was👍
bardzo interesujacy odcinek lapka w gore :)
Co ciekawe nadal są miasta bez adresów. W stolicy Kostaryki San Jose na przykład. Zdarzało mi się zamawiać kurs z zielonego domu 300m na północ od starego drzewa, literalnie.
Ciekawostka: obecne przepisy o numeracji budynkow pozwalaja na nadawanie kilku oznaczen literowych. Np. nr 25aa albo 37abc. :-)
Najbardziej produktywne 12 minut i 43 sekundy w dzisiejszym dniu :)
Czy możesz opowiedzieć kiedy ustanowiono granice działek i w jaki sposób?
Jaka jest historia katastru w polsce?
Dlaczego niektóre działki są wąskie na 50cm a długie na kilometry (lasy)?
To proste - gdy właściciel lasu ma kilku spadkobierców, las był zwykle dzielony na pasy wzdłuż działki na odpowiednią ilość części. Półmetrowy pas to jeszcze nic, niektórzy dziedziczą paski 20-30 cm, w praktyce nie do wydzielenia w ramach lasu.
U nas w Polsce numeracje nieruchomości regulują przepisy: Rozporzadzenia Ministra Infrastruktury z dn.28.10.2004r a za brak oznaczenia (numerka na nieruchomości) można dostać nawet mandat.
Ejj a Nowy York o co chodzi z tymi alejami np 5 aleja jest ta najbardziej znaną a czemu nie jest pierwszą wytłumaczysz. Dzięki
Wydaje mi się, że warto jeszcze wspomnieć, że numery rosną zgodnie z biegiem głównej rzeki, albo w kierunku od rzeki (jeśli droga jest położona prostopadle do nurtu). Nie wiem, czy tak jest w innych miastach na Świecie (nie sprawdzałem), ale na pewno jest tak w Warszawie.
8:26 taki system występuje do tej pory na części gdańskich ulic, a kierunek "wzrastania" numerów pokazuje nieraz mała strzałka namalowana na tabliczce umieszczonej na budynku.
6:55 Taki system jest wciąż stosowany w Polsce - w Zawoi. Podziwiam listonoszy z tamtych rejonów
Oglądałem już to.
Dzięki :D
Macie w planach jakiś film o architekturze klasycystycznej? A po za tym bardzo fajny film;)
Nadal często używa sie nazw własnych do budynków.
Zdecydowanie częściej mówi się taksówkarzom "pod sky tower poprosze" niz "na Powstańców Śląskich 95 poprosze"
No właśnie - Sky Tower. Tak jest, kiedy chodzi o budynki charakterystyczne, którym nazwy wymyślili marketingowcy. Rzadko kiedy zwykły blok (w nie 200-metrowy) ma jakąś nazwę własną, nadaną spontanicznie przez mieszkańców albo sąsiadów.
A ja mieszkam w bloku z flagą i np. gdy podaję adres taksówkarzom, to oni często pytają "czy to ten blok z flagą" :) Łatwiej im trafić po charakterystycznym szczególe niż po dokładnym adresie ;-)
Oczywiście, jak zwykle łapka w górę :-)
w Buenos Aires jest logiczne numerowanie drzwi, zalezy odtego w ktorym metrze ulicy jest
Bardzo ciekawy filmik :D
Kocham.
Nazywanie od "nazwiska" właścicieli to polecam nazwy wsi, a w górach też i szczytów. Klasyczny przykład: wieś Smerek i szczyt Smerek w Bieszczadach.
A co z ulicami "bocznymi" nie raz jest tak, iż adresy idą wzdłuż głównej ulicy i nagle mamy wcięcie na 10-20 numerów w bok - coś co by normalnie było by nową ulicą, ale ciągnie numery starej/głównej ulicy.
Bardzo fajny odcinek sporo w nim wiedzy. Kiedys widzialem TED talk w ktorym mowa o systemie adresowym w Japoni th-cam.com/video/1K5SycZjGhI/w-d-xo.html i odrazu skojarzylem o czym mowi pan Radoslaw. Jak widac stare systemy ktore dla nas wydaja sie anarchiczne i chaotyczne sa nadal w użytku gdzies na swiecie.
Trzeba wrócić do aiagi po eurowizji
A ja mam taką ciekawostkę jako dodatek- adresowanie za pomocą słów. Fajna zabawa i można powtórzyć słówka :-) POlecam zabawę w znalezienie swojego adresu www.ted.com/talks/chris_sheldrick_a_precise_three_word_address_for_every_place_on_earth
E tam "Pod złotym orłem" - w Mławie jest kamienica "Pod cycami", nazwa funkcjonuje do dziś:)
Dzieciństwo spędziłem w Krynicy Górskiej. Tam każdy dom, każda willa miała swoją nazwę. Myśmy nie używali nazw ulic czy numerów domów. Gdzie była willa Farys- każdy wiedział. Przy jakiej ulicy stoi i jaki ma numer- mało kto
Super, jak zwykle :)
a dlaczego w niektórych miastach jest podwójna numeracja? - tak jest np. w Pradze
W Pradze są to numery katastrofalny i orientalny, żartuję, katastralny i orientacyjny. Więcej w moim komentarzu.
Informacyjnie: w końcowej planszy zapraszającej do subskrybcji pojawiła mi się miniatura dużej litery R na brązowym tle zamiast logo AIAGI, o ile dobrze zauwazyłem, chyba ostatnio Natalia została dołączona do oficjalnej nazwy kanału - być może z tej zmiany to wynika, ale po prostu chciałem dać znać, bo dziwnie to wyglądało. (to R jest wygenerowane z automatu jak moje "q")
Tak, wiemy, dzięki. Dzisiaj się przepinaliśmy pomiędzy MCNami i zmienialiśmy wiele ustawień kanału - niektóre rzeczy wymagają na YT czasu, żeby "zatrybiły" :)
A jaka jest historia kodów pocztowych?
W wielu wsiach w Polsce dalej numery są na tyle chaotyczne, że używa się nazwisk mieszkańców.
Cóż można napisać. Dziękuję.
Zabrakło ciekawostki o roli rzeki przy nadawaniu numerów :(
W Wałbrzychu na Nowym Mieście który był projektowany jako nowoczesna, modernistyczna dzielnica miasta nad wejściami do niektórych kamienic zachowały się wizerunki zwierząt (pszczoła, ślimak, żaba itp). Taki swoisty adres :)
A czy już w średniowieczu nie było tendencji do nazywania ulic, gdzie swoje rzemiosła prowadzili dajmy na to ludwisarze (Ul. Ludwisarska), powiatów piwowarowie (Ul. Piwna, Piwowarska) albo płatnerze tudzież kowale (Ul. Płatnerska albo Kowalnicza)?
Radosław Gajda Ach, no tak. Dziękuję :-)
Radosław Gajda Ten temat już mi znajomy :-) Ale dziękuję za przypomnienie.
Ja raczej sobie wyobrażam kuriera, który na liście przewozowym ma dom pod złotym orłem.
A co z miejską legendą warszawską że budynki numeruje się (nie pamiętam dokładnie) rosnąco lub malejąco względem kierunku biegu Wisły? Czy jest w tym jakieś ziarno prawdy?
To nie jest legenda, tylko dokładnie tak jest :) Numery rosną z biegiem Wisły i w miarę oddalania się od Wisły. Niektórzy jako wyjątek wskazują Puławską, gdzie numery rosną na południe.
Materiał jest kosmiczny- mówię szczerze, ale mam pytanie. Czy ludzie poważnie myśleli, że adresy służyły tylko marketingowi? Czy, Drodzy Autorzy, aż tak nisko nas oceniacie? Oczywiście dygresja z mojej strony, ale chyba słuszna?
Hmmm... w żadnym momencie materiału nie pada stwierdzenie, że ktoś może uważać, że adresy służyły marketingowi...
Radosław Gajda & Natalia Szcześniak Obawiam się, że wyrwałem zdanie z kontekstu, ale mimo to kontrargumentuje: zdanie zaczynające się w 0:13 sekundzie filmu?
Ten passus brzmi tak: "A nadawanie nazw budynkom? Noo... to - się wydaje - taki marketingowy czy PR-owy chwyt inwestorów, którzy chcą zwrócić naszą uwagę na swoją inwestycję". Naszym zdaniem aktualnie większość, jeśli nie wszystkie nazwy, jakie są nadawane budynkom, powstają w działach marketingu i PR-u inwestorów lub w wynajętych przez nich agencjach, których celem jest sprawniejsza komunikacja o inwestycji i podkreślenie jej walorów. Jeśli zestawimy "Mennica Residence" z jej adresem - ul. Pereca ileśtam - to co wydaje się bardziej naturalne i oczywiste jeśli chcemy się z kimś umówić w tamtym miejscu? Naszym zdaniem adres ewentualnie określenie rogu dwóch ulic, a "Mennica Residence" to chwyt marketingowy. A nie zawsze tak było i odcinek ma pokazać, kiedy i w jakich okolicznościach nastąpiła ta zmiana.
Radosław Gajda & Natalia Szcześniak Wyczerpująca odpowiedź- dziękuję👍
6:55
a dlaczego nie 50 i 50A?
Bo jak widać nikomu takie rozwiązanie jeszcze nie przyszło do głowy 😁
Na Malcie dalej są nazwy ulic ale zamiast numerów są nazwy budynków
2:46 - czy tu się nie wkradł błąd?
Ale jaki?
Czy w tamtym czasie nadane były już nazwy ulic?
W XVII wieku? Oczywiście :) Aczkolwiek były to nazwy zwyczajowe (zresztą tak, jak wiele różnych nazw w topografii dawnych miast) - pochodziły od zawodów, których wykonawcy mieli przy nich zakłady, od kościołów i klasztorów, które przy nich stały, czy od bram, do których prowadziły.
A, zwyczajowe - no wszystko jasne :) Dzięki za kolejny odcinek, życzę dużo energii i pasjonujących podróży w świat architektury.
No trudno było o oficjalne, czy urzędowe nazwy ulic, skoro nie było jeszcze urzędów, które mogłyby je nadawać. Ale najważniejsze ulice miały swoje konkretne i charakterystyczne nazwy już w średniowieczu (w Polsce), a i Biblia wymienia nazwę jednej z ulic w Damaszku - Prostej - czyli mówimy tu o I w n. e.
A co z debilnymi adresami w Warszawie np. Złota 10/15 albo jeszcze lepsze Grójecka 80/102? Bardzo mnie to irytuje. Jak to interpretować>? Zdrowy rozsądek mówi przecież jeden budynek -jeden adres.
Co do 7:47 to polecam th-cam.com/video/DSG-zxGRkJw/w-d-xo.html
9:43 to niezły testoviron
Pierwszy
:)
A ja zawsze myślałem że adresy to pomysł Rzymian.
W Wielkiej Brytanii adresy to koszmar do tej pory.