Czemu wcześniej nie odnaleziono KOMNATY TAJEMNIC? |
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 1 ก.ย. 2023
- Wejdź na stronę gaminate.pro i pamiętaj o kodzie promocyjnym "imaginarium1zl", z którym przy zakupach powyżej 45 zł wybrany przez Ciebie 500 ml shaker otrzymasz za jedyną złotówkę!
Zastanawiam się w jaki sposób Salazarowi Slytherinowi znanemu z serii książek pt. "Harry Potter" udało się zabezpieczyć stworzoną przez siebie Komnatę Tajemnic w tak doskonały sposób, że przez ponad 1000 lat nie odkrył jej nikt niepożądany.
Wykorzystane przeze mnie fragmenty wideo należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane zgodnie z prawem cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r).
Wspieraj kanał 💰: / @imaginariium
ig: / smoczysmk
kanał piłkarski: @pediludium
kanał vlogowy: @smoczy71
twitch: / smoczysmk
fb fanpage: / imaginariumggtv
fb grupa: / 1250300605319156
alternativemovieposters.com/a...
www.hp-lexicon.org/wp-content... - ภาพยนตร์และแอนิเมชัน
Istnieje sporo zaklęć niewyjaśnionych. Jak choćby zabezpieczenie przez Dumbledora kamienia filozoficznego - znaleźć może go tylko osoba, która nie chce go wykorzystać. Mogłoby to być coś posobnego, ale na innych warunkach.
Voldemort nie znalazł Komnaty "bez problemu", sam powiedział, że zajęło mu to aż 5 lat
No dokładnie tylko ciekawe ze znalazł akurat wtedy kiedy wypadało 50 lat ;v
Wiem, że tak powiedział, ale to jest półprawda. Bo wcale nie szukał samej komnaty przez 5 lat, tylko najpierw szukał informacji o sobie i swoim pochodzeniu. Przecież był przekonany, że to jego ojciec był czarodziejem, dopiero później doszedł do wniosku, że magiczne zdolności muszą być odziedziczone po matce.
A jeszcze nie było czasem tak że komnata była otwierana co 50 lat? To kto otwierał między zgonem Slitka a Voldkiem??
@@piotrszumilas1888 nie, po prostu każdy kolejny potomek Slitherina ją mógł otworzyć
@@w.418 tak, to prawda, o to mi chodziło mniej więcej
Tylko dziedzic Salazara mógł ją otworzyć. Harry posiadając cząstkę duszy Voldemorta był przez zabezpieczenia komnaty potraktowany jako dziedzic.
A Ron?
@@radopakHarry umieścił cząstkę siebie w Ronie pewnej nocy w dormitorium. Dlatego.
@@ThePrototype 😂😂😂😂
A może to bazyliszek sprawdzał czy osoba która chciała wejść do komnaty to dziedzic i pozwalał na otwarcie, a jak umarł to po prostu każdy który znał język węży i był wtajemniczony w Fideliusa mógł tam wejść .
@@ThePrototype tylko wtedy bazyliszek już nie żył. W filmie było pokazane że wchodzi do komnaty a książce nie. Nie wiadomo jak Ron dostał się do komnaty
Teoria dość ciekawa, choć ma pewne wady. Załóżmy, że nie przez medalion (bo Tom nie dostał go w spadku, a z rodziną miał kontakt dopiero po szkole). W sumie może być jeszcze jedno wytłumaczenie. Jak wiadomo, informację o zapieczętowanych miejscach zaklęciem fideliusa można przekazywać, jeśli strażnik tajemnicy napisze jej lokalizację.
Ja teraz nawet wymyśliłem, jak to mogło być: mógł Salazar zostawić jakąś wskazówkę, przykładowo w którejś z jego ksiąg w Dziale Zakazanym zaszyfrował, by jego potomkowie mogli to zrozumieć. Tom z pewnością poszukiwałby jakiś informacji o swoim pochodzeniu i mowie węży. Przy okazji poznałby lokalizację Komnaty. A z cząstkami duszy Voldka Harry i Giny mogli z łatwością ją otworzyć.
Mogło tak być, Slytherin mógł też zabezpieczyć komnatę zaklęciem niepozwalającym duchom na przenikanie.
No dokładnie
To czemu w taki sposób nie zamknięto nigdzie Irytka, po prostu odbierając mu możliwość ucieczki?
Bo Irytek to nie jest zwyczajny duch
Jest ucieleśnieniem wredoty i wygłupów dzieciaków, a nie czyjąś duszą. Woźny Hogwartu, tem orzed Filtchem, próbował go zamknąć w jakiejś pułapce i z początku wydawalo się że się udało, ale po trzech dniach zwiał
Irytka zwyczajnie nie da się uwięzić
Ani okiełznać
O komnacie tajemnic była mowa, że może ją otworzyć tylko prawowity dziedzic Slytherina i zapanować nad bazyliszkiem. Voldi, gdy dowiedział się, że jest tym dziedzicem musiał mieć obsesję na punkcie znalezienia komnaty i starał się o wiele bardziej, niż ci, którzy jej poszukiwali. Mógł w jakiś sposób obudzić bazyliszka, nad którym zapanował i który sam mu wskazał wejście.
Przecież Voldemort miał medalion więc wiedział gdzie się znajduje komnata, skoro medalion przekazywał jej położenie.
Medalion zdobył po szkole
ahh@@TheMarkos01
według mnie harry nie zrujnował zaklęcia fideliusa tylko przekazał tajemnice ronowi podczas otwierania jej
Wydaje mi się że Ron otworzył komnate tajemnic, bo nosił ten medialon
@@mrocznapyra9480 Właśnie w momencie gdy Ron wszedł po raz drugi do Komnaty to medalion już był zniszczony. Może razem z medalionem zniknęło zaklęcie zabezpieczające?
W filmie Ron mówi że Harry mówi przez sen. Według mnie Harry często wypowiadał hasło śpiąc i Ron się go nauczył
Ciekawa teoria, ale widzę w niej dużą lukę. Jeśli wiedza o tym, jak otworzyć komnatę miałaby być przekazywana za pośrednictwem medalionu, to jak Tom Riddle ją otworzył za swoich czasów szkolnych? Medalion zdobył juz po ukończeniu szkoły, będąc subiektem.
A może podczas otwierania komnaty przez poprzedniego dziedzica, może jakiś duch albo inna kreatura z hogwartu mu pomagała albo po prostu go widziała go więc była wtajemniczona w Fideliusa a że on zmarł to na niego przeszła tajemnica, a kilka lat potem Voldy się dowiedział od niej tego.
Zaklęcie Fideliusa to bardzo ciekawa hipoteza, i w ogóle bardzo ciekawa sprawa. Musi to być bardzo silne zaklęcie, skoro nawet gdy Czarny Pan miał pod swoją władzą całe Ministerstwo, to nie mógł go złamać (Muszelka i dom ciotki Muriel chronione tym zaklęciem). Zastanawia mnie zatem, dlaczego sam Voldemort nie użył tego zaklęcia do ukrycia swoich horkruxów - na przykład rzucając to zaklęcie na jaskinię i dom Gaunta, samemu zostając strażnikiem tajemnicy - myślę, że to ciekawy temat na następny odcinek!
Bo był ignorantem to raz, a dwa gdyby tak zrobił to Harry nie miałby szans wygrać.
@@weedingadmiral9431wtedy to żaden z nich nie mógłby wygrać bo Voldemort nie mógłby zabić Harrego przez to że odrodził się z jego krwi a Harry nie mógłby zabić Voldemorta ponieważ nie zniszczył by horkruxów
@@bekitnyszermierz12 Pewnie tak, generalnie wprowadziłoby to spory problem fabularny.
Scenariusz był tak napisany by Harry mógł pokonać voldemorta W prawdziwym świecie Voldemort rzucił by zaklęcie ukrycia
Nigdzie w książce nie natknąłem się na wzmiankę o konkretnych kryteriach, jakie musi spełnić osoba, by zostać strażnikiem tajemnicy, ale wydaje mi się logiczne, że nie można zdeponować tajemnicy w rozerwanej/okaleczonej duszy. Samo to, że złączenie duszy w jedno po stworzeniu horkruxa wymaga prawdziwej rozpaczy po zrozumieniu czego się dokonało i żalu, co następnie wywołuje potworny ból podczas regeneracji duszy, zdaje się to potwierdzać. To trochę tak, jakbyś próbował napełnić pękniętą szklankę wodą - być może da się zdeponować tajemnicę, ale zaklęcie bardzo szybko traci moc, i właściwie nie ma sensu go używać. Do tego trzeba pamiętać, że Voldemort był równie szalenie ambitny, co arogancki, a do tego traktował swoich ludzi jak żywe tarcze - czy to fizyczne czy psychiczne. To sprawia, że nigdy nie użyłby tego zaklęcia na którymkolwiek ze swoich popleczników, ponieważ sam by się odciął od własnych cząstek, a nie mógłby zabić strażnika, przez co stałby się zależny
To tylko teoria, ale wydaje mi się logiczna
Jak jest to napisane w książce, komnatę tajemnic może otworzyć jedynie prawowity dziedzic Slytherinu. Można więc założyć, że komnata pod wpływem jakiegoś zaklęcia może się otworzyć wtedy i tylko wtedy gdy jest w pobliżu dziedzic czyli ktoś pochodzenia od samego Salazara. Przyjmując tą tezę, Voldemort jest dziedzicem dlatego mógł otworzyć, za pomocą mowy węży, komnatę. Harry dzięki cząstce duszy Voldemorta również mógł ją otworzyć ponieważ sama cząstka dziedzica była w pobliżu. Ron i Hermiona udali się do komnaty by zniszczyć właśnie owego Horkruksa czyli cząstki Lorda Voldemorta. Ginny miała ze sobą również Horkruksa ze sobą ponieważ sam dziennik ją opętał. Jeśli chodzi o duchy to również można założyć, że jest pewnie zaklęcie, które mogłoby w jakiś sposób blokować duchy przed wejściem na teren komnaty.
Mnie zawsze zastanawiało, dlaczego do otwarcia komnaty doszło tak późno. W sensie, pomiędzy Salazarem a Voldemortem musialo być całe drzewo genealogiczne ludzi, którzy wiedzieli że są spokrewnieni z twórcą komnaty, więc mogą jej poszukać. Wstydzili się swojego przodka i nie interesowało ich nic, co się z nim wiąże? Czy mięli bana na zapisanie się do Hogwartu i dopiero dziedzic o innym nazwisku się tam dostał?
Dopóki byli wtajemniczeni mogli to traktować w ramach tajemnicy rodowej, potem w ogóle o niej zapomniano, wszak cały ród się zdegenerował.
@@roofix5 OK, ale w takim razie wychodzi, że bardziej zależało im na trzymaniu tajemnicy rodowej niż na usunięciu mugolskich dzieci ze szkoły. Naprawdę dziwne, że czekali tyle lat, podczas których co roku przynajmniej kilka "szlam" zostawało absolwentami i (z punktu widzenia Slytherina) zanieczyszczało społeczeństwo czarodziejów. Zwłaszcza, że potwór miał grasować tylko w zamku, więc nie mógł zabić czarodziejów mugolskiego pochodzenia, którzy już ukończyli szkołę. Jeśli chcieli oczyścić świat magii z wpływów mugolskich, to powinni działać jak najszybciej - syn albo wnuk, a najdalej prawnuk powinien wypuścić bazyliszka.
@@roofix5 Może kwestia poglądów? To, że dziadek, pra itd. uważają że muszą być w szkole czarodzieje czystej krwi, ale Tobie to nie przeszkadza (w końcu jesteś jeszcze młody). Może kwestia, że Tom był w sierocińcu i uważał innych za śmieci (no mógł czarować, a inni nie). Słysząc historię o komnacie i postanowił wyczyści szkołę. Kto wie.
Przede wszystkim musiał chcieć ją otworzyć. Z resztą kto Ci powiedział że nikt nigdy nie otworzył? Jeśli ktoś chciał otworzyć ale nie wypuszczać bestii to owszem jest to możliwe. Ale nikomu nie mówił bo był związany tajemnica rodową. Komnata z resztą nie jest ciekawa. Posąg węże i tyle.
@@hmm-technikOrganizacjiReklamy Fakty są takie:
1. Slytherin panicznie bał się dopuszczania do magicznego świata dzieci z niemagicznych rodzin. Tak bardzo się ich bał, że wolał zerwać przyjaźń z pozostałymi założycielami Hogwartu i zrezygnować z pozycji dyrektora w szkole, która była jakby jego dzieckiem i dziełem życia. Czyli to nie był jakiś przejściowy strach, tylko poważna paranoja. Taki ktoś raczej chciałby jak najszybciej usunąć wszystkie szlamy.
2. Żeby pozbyć się mugolaków, Slytherin postawił komnatę, która była jak swego rodzaju bomba zegarowa. Trzeba było zaczekać, aż wykluje się bazyliszek (co dzieje się raz na sto lat) zanim będzie można oczyścić szkołę ze "szlamu".A to oznacza, że Salazar mógł się domyślać, że nie doczeka tego osobiście, ale już jego prawnuk albo praprawnuk powinien być na miejscu w odpowiednim momencie.
3. Biorąc pod uwagę dwa poprzednie punkty, niemożliwe jest, że Salazar powiedział synowi "Wiesz, ukryłem w zamku bazyliszka, żeby wybił szlamy, ale sam sobie zdecyduj, czy go wypuścisz, czy nie". Skoro paranoicznie bał się uczenia magi niemagicznych, to na 100% powiedział coś w stylu: "Koniecznie zaglądaj regularnie do komnaty. Dobrze odżywiaj bazyliszka, kiedy się wykluje. I wypuść go na łowy, jak tylko dostatecznie urośnie. To bardzo ważne."
4. Slitherinowi musiało zależeć na czasie, bo bazyliszek mógł zabijać tylko na terenie zamku. Mugolaki, które zdały siódmą klasę mogły zacząć pracować w dowolnym zawodzie, a przez kontakty z mugolską częścią rodziny narażały cały magiczny świat na ujawnienie. Przynajmniej Slitherin bał się, że tak się stanie.
5. Kiedy Harry zaczął chodzić do Hogwartu, szkoła istniała już od ponad tysiąca lat. Czyli spokojnie mogło się w tym czasie wykluć 10 bazyliszków. Tymczasem w Komnacie Tajemnic jest powiedziane, że do tej pory potwór atakował tylko raz, kiedy zginęła Jęcząca Marta. Co się stało z pozostałymi dziewięcioma bazyliszkami? Dlaczego nie były regularnie wypuszczane "na łowy"?
6. Mówisz, że któryś z przodków Voldemorta mógł otworzyć komnatę, ale nie wypuszczać bazyliszka. Tylko po co miałby to robić? Jedynym sensem istnienia tej całej komnaty było hodowanie bazyliszków i testowanie ich do zabijania szlam.
7. "Ale nikomu nie mówił bo był związany tajemnicą rodową." To brzmi całkiem logicznie, jeśli zapomnimy, że bestia była najważniejszym elementem całej tej tajemnicy. Gdyby Slitherin mógł kupić dorosłego bazyliszka na wolnym rynku, to nie bawiłby się w ukrywanie komnaty, tylko wybiłby mugolaków osobiście. Budował komnatę i wtajemniczał potomków, bo trzeba było zaczekać sto lat na wyklucie potwora.
To miała być prosta historia dla młodego czytelnika, Rowling nie przewidywała, ze ktoś za 30 lat będzie rozbierał jej historie na drobne detale wiec po prostu se napisała ze nikt nie znalazł i tyle.
Też tak uważam. Rowling raczej nie pisała tej historii mając nadzieję na stworzenia arcydzieła kulturowego czy nie wydaje mi się, żeby była jakimś geniuszem pisarstwa. Natomiast wymyślanie hipotez do tej historii bądź rozbudowywanie jej przez autorkę jest dosyć zabawne (w pozytywnym znaczeniu).
Harry miał cząstkę duszy Voldemorta, więc może był przez nią podświadomie prowadzony.
A skąd Wmordęwol wiedział?
@@michagrzegorzrzepka1287od swojego wujka
@@michagrzegorzrzepka1287albo przez medalion
Przecież Hermiona go nakierowała, jak mnie pamięć nie myli.
@@vejin9 było jedynie, że rury.
Mlody Voldemort, nie odnalazł komnaty bez problemu, zajęło mu to 5 lat 😉
to samo zauważyłem :)
Autorka sam się zakręciła w tej komnacie..dowodem na to jest że ron tam wszedł..Tej sprawy nie da się logicznie wytłumaczyć bo poprostu autorka popełniła logiczne błedy.W całej sadzę o HP jest mnóstwo takich przypadków a jest to spowodowane tym że autorka pisała to przez 10lat i na bieżąco wymyślała i poprawiała wątki książki..wystarczy spojrzeć jak bez sensu jest "wartość pieniądza"na przełomie wszystkich części
@@krzychu3128 Ona się zapiera że miała spójną wizję od początku, ale to widać, że tak nie było
@@krzychu3128To że coś nie zostało wyjaśnione to nie znaczy jeszcze że to błąd logiczny ;) Możemy dostać wytłumaczenie że czary chroniące komnate umarły wraz z bazyliszkiem albo 100 innych wyjaśnień a chociaż oczywiście zdarzają się drobne potknięcia i brak logiki w świecie wykreowanym HP, tak jeśli ktoś naprawdę uważnie czyta książki może zauważyć że główna linia fabularna musiała być zaplanowana z góry. W sensie Harry Potter to jednak kawał historii i uniwersum. Wielu, wielu autorów wykłada się na całej linii przy tak długich dziełach, zwłaszcza biorąc pod uwagę presję jaką jednak na sobie miała wydając kolejne książki.
@@mateuszpiotrowski2953 no właśnie problem tej książki jest to że tylko głowna linia fabularna jest spójna a w szczegółach jest totalnie nie logiczna
Dumbledore zaplanował też znalezienie komnaty przez Harrego👀
Dumbledore zaplanował wszystko
Pewnie nawet nie umarł tylko poszedł na drzemkę i się obudził po jakimś czasie żeby zrobić kolejny plan XD
Z teleportacją to zależy co bedziemy brali za kanon. O ile dobrze pamiętam w książkowej wersji Księcia Półkrwi Dumbledore wyszedl z Harrym z zamku aż do Hogsmeade (szli w stronę Świńskiego Łba) i dopiero tam się teleportowali. Sam Dumbledore potwierdził Harry'emu, a Hermiona potwierdzała to nieraz na łamach książek (z 3 czy 4 razy minimum), do i z Hogwartu nie można się było teleportować. W filmie było to inaczej i teleportowali sie ze szczytu wieży astronomicznej (?), niemniej zapewne było to po prostu ułatwienie w fabule filmu.
JEDYNY kanoniczny (w sensie książkowy) przypadek teleportacji w szkole, ale w obrębach jedynie wielkiej sali, to pierwsza lekcja teleportacji w rzeczonym Księciu Półkrwi. I wtedy to sam nauczyciel teleportacji powiedział, że Dumbledore ściągnął czar, ale jedynie w obrębie wielkiej sali (ćwiczenia w zamku byly nastepstwem złej pogody). Do tego Dumbledore, gdy wracali z jaskini w Księciu Półkrwi lecili miotłami w stronę wieży astronomicznej i Harry poczuł, że Dumbledore ściąga jakies czary NAJPRAWDOPODOBNIEJ, tu moja teoria, ściąga te czary, które zostały nałożone przez ministerstwo i zapewne samego Dumbledore'a przed rozpoczeciem roku szkolnego w szóstej książce, wzbraniające wtargnięcia na teren Hogwartu. Domyślam się, że to są czary wtedy nałożone inaczej dostanie się Syriusza na błonia Hogwartu 3 lata wcześniej byłoby najprawdopodobniej niemożliwe.
Co do core materiału czyli czemu komnata tajemnic nie została otwarta wcześniej... Książkowo jak sam Riddle powiedział, on i Harry byloby jedynymi NAJPRAWDOPODOBNIEJ uczniami znającymi mowę węży w Hogwarcie od czasu Salazara (tak wuj i dziadek Voldemorta znali, ale nie musieli chodzić do Hogwartu).
Oczywiście Voldemort mógłby się mylić, wiadomo. Niemniej nie znajduję innego powodu bardziej prawdopodobnego niż Fidelius, z którym to zaklęciem i tak Rowling ostro pomieszała (czemu James lub Lily nienmogli zostać strażnikami tajemnicy skoro Artur i Bill Weasleyowie byli straznikami w Norze i Muszelce?)
Coś mi się nie zgadza. Voldek najpierw otworzył komnatę, a później zdobył medalion od Chefsiby Smith, już po skończeniu Hogwartu. Z medalionem miały kontakt również osoby spoza rodziny Slytherina, więc zgodnie z twoją logiką, oni również powinni móc dostać się do komnaty. No i nie jestem przekonana, że strażnikiem tajemnicy mozna uczynić przedmiot, a tajemnicę przekazać poprzez kontakt z tym artefaktem
kiedys gdzies slyszalem, ze duchy mogly poruszac sie po smierci tylko po miejscach w ktorych byli za zycia. Wydaje mi sie, ze tajemnice mogli rozwiazac tylko wężoustni łącząc ze soba fakty. Słyszą głos ze ścian. za scianami sa rury, rury prowadza do toalet. wystarczylo takiemu tylko sprawdzic dokladnie wszystkie toalety i juz. nauczyciele po smierci Marty nie mogli wejsc do komnaty bo nikt nie znal jezyka wezy.
Bardziej mnie zastanawia, jak powstała 1000 lat temu komnata mogła dostosować się do architektonicznych zmian, vide wejście w damskiej toalecie czy też fakt iż bazyliszek korzystał z rur kanalizacyjnych. Tu dochodzi kwestia, jak w Hogwarcie realizowano inwestycje budowlane.
Otóż to. O ile ubikacje w Hogwarcie mogły przypominać te z czasów Slytherina (przykładem są toalety w udostępnionych do dziś do zwiedzania średniowiecznych zamkach), to - o ile mnie pamięć nie myli - wejście do Komnaty było przez umywalkę. Skąd umywalki tysiąc lat temu?
O tym samym pomyślałam, wejście do komnaty w tamtych czasach przez toaletę nie byłoby możliwe. Poza tym czytałam w jakiejś historii Hogwartu, że czarodzieje zanim w zamku powstały toalety, wypróżniali się na podłodze a później sprzątali to czarami. I to niby kanoniczna informacja 😛
Same toalety i kanalizacja powstały dopiero w XVIII wieku. W takim razie gdzie bazyliszek był wcześniej. I kto wygrawerował węża na kranie skoro Slytherina już dawno wtedy w Hogwarcie nie było?
Na stronie fandomu Harry'ego Pottera znalazłem taką informację: "Gdy Komnata została zbudowana, prowadził do niej szereg zapadni, ukrytych tuneli. W XVIII wieku hydraulika Hogwartu została rozbudowana. Wcześniej czarodzieje załatwiali swoje potrzeby tam, gdzie stali, a następnie usuwali nieczystości. Rozbudowywanie hydrauliki groziło zniszczeniem wejścia do Komnaty Tajemnic, gdyż zaplanowano w tym miejscu zbudować łazienkę. W tych czasach obecny był w szkole potomek Slytherina, a przodek Toma Riddle'a − Corvinus Gaunt. Dzięki niemu ukryte wejście zostało potajemnie ocalone i umiejscowione pośród nowoczesnej instalacji kanalizacyjnej."
@@michahudaszek2522 a czy jakkolwiek jest to kanoniczne? Jakaś wzmianka?od samej autorki bo w książce tego nie było
Jeśli chodzi o Komnatę Tajemnic to odnaleźć mógł ją dziedzic Slytherina. Harry Potter miał w sobie cząstkę duszy Voldemorta przez co był traktowany przez zaklęcie fideliusa rzucone przez Salazara Slytherina jako dziedzic Slytherina. Wyjawiając tajemnicę Ronowi Harry sprawił że Ron mógł "odnaleźć" Komnatę Tajemnic i przekazać o niej informację Hermionie.
możliwe że komnata była zaczarowana czymś podobnym do fideliusa, albo nikt się nie spodziewał komnaty w toalecie
Mnie bardziej ciekawi to dlaczego przez 1000 lat nie było tam żadnych renowacji. Szkolne kible już po 5 latach są niezdatne do użytku, a co dopiero po 1000
Plotka o wężu w rurach skutecznie odstraszyła uczniów
@@kurierlepszejwiadomosci3051hali się że podczas robienia dwójki, coś ich ugryzie w dupę 😂😂
@@KupiecKorzenny_EmhyrVarEmreis no tak jakby... ✨magia✨ bo te kible na pewno były przynajmniej z XX wieku
O myślałem, że to będzie pusta i nudna sobota a Imaginarium wypuszcza film.
Jak dla mnie ta teoria jest bardzo naciągana i nie trzyma się kupy. Tom przecież nie posiadał od początku medalionu, dostał się on w jego ręce dopiero jak był subiektem, więc już po zakończeniu nauki w Hogwarcie i tym samym parę lat po otworzeniu komnaty. Poza tym, nawet jeśli jakimś cudem to rzeczywiście było zaklęcie Fideliusa i jakimś cudem Voldemort dostał informacje o lokalizacji komnaty od medalionu, którego nie miał, to powinien ją odnaleźć od razu, a on, jak sam wspominał, męczył się z tym 5 lat.
Jeszcze co do argumentu z teleportacją dyrektorów do komnaty: skoro była to ukryta komnata jednego z założycieli, to raczej na pewno została ona obłożona jeszcze silniejszymi zaklęciami uniemożliwiającymi teleportację właśnie po to, żeby ktoś niepowołany się tam przypadkiem nie dostał.
Moim skromnym zdaniem, jest to zwykła dziura fabularna, których jest pełno w sadze. Jeśli chcemy się upierać przy jakimś wytłumaczeniu, to prędzej podciągnęłabym to pod rodzaj magii, którą wykorzystał Dumbledore na kamieniu filozoficznym.
Tom Riddle nie byl właścicielem medalionu w czasach szkolnych. Także ta wersja odpada.
Pamietajmy również, że wszystkie rody czarodziejow byly ze sobą spokrewnione. Co oznacza, że część z nich byla rownież potomkami Slytherina. Wesleyowie jako rod czystej krwi także. Potterowie zapewnie też krople krwi Slytherina mieli
Bez kitu, wczoraj ogladalem komnate tejmnic i się zastanawiałem jak to się mogło (nie) stać
Koncepcja bardzo fajna, ale z tego co pamiętam, to po śmierci strażnika tajemnicy, wszyscy, którym powiedział stawali się "strażnikami" i mogli ujawniać tajemnicę. Harry mając cząstkę duszy Voldemorta, który sam już znał lokalizację komnaty, mógł przypadkowo również taką osobą zostać i wtedy nie było ograniczenia, że tylko strażnik tajemnicy może ją dobrowolnie zdradzić. I dzięki temu Ron bez problemu mógł również poznać gdzie znajduje się komnata. A zabezpieczenie mową węży, może działało na zasadzie, że wystarczy powiedzieć cokolwiek, byle w tej mowie. Może się mylę, bo źle coś zapamiętałem, ale wydaje mi się to spójne i logiczne.
Cokolwiek napewno nie. Ron podsłuchiwał Harrego gdy ten próbował otworzyć znicz i dzięki temu otworzył komnatę.
A znicza nie otworzył przykładając go do ust w zakazanym lesie? Może masz na myśli medalion?
@@harbi1996 tak, Harry probowal wtedy otwierać znicz mową węży i Ron zapamiętał.
No wszystko fajne, ale co to za dziadowskie zabezpieczenie, żeby powiedzieć cokolwiek, byle się język zgadzał? To jakby ustawić sobie hasło, że cokolwiek sie wpisze, to hasło poprawne, byle w dobrym języku.Równie dobrze mogło by tego zabezpieczenia nie być.
Wyjaśnienie tej zagadki, jak i wszystkich innych tego typu tajemnic jest jedno, i takie samo, a w dodatku bardzo proste.
Autor zwyczajnie sam się już gubił we własnym świecie oraz jego fabularnych zawijasach, a już szczególnie w tasiemcach z rozbudowanym światem (czyli w zasadzie w większości fantasy czy sci-fi) więc nie jest to nawet jakos bardzo zaskakujące, czy rzadkie.
Niemniej zawsze mnie ciekawi jak fandom danego uniwersum próbuje wytłumaczyć dziury fabularne i potknięcia autorów tak, by było to spójne z zasadami danego świata. Różnie to wychodzi, niektóre teorie sprawiają wrażenie dość naciąganych, ale zawsze fajnie popatrzeć/poczytać, jak kombinujecie jak by tu coś wytłumaczyć, żeby to miało ręce i nogi.
mnie tam zastanawia, jak ten Bazyliszek tam żył przez 1000 lat bez żarcia...
Jak byś czytał książkę to byś wiedział, że żywił się małymi zwierzętami typu szczury czy myszy w kanałach raczej miał tego pod dostatkiem
A mnie zastanawia, jak go nie znaleźli jak on łaził rurami kanalizacyjnymi, ja rozumiem, że może planów budowy nie było bo to w średniowieczu go budowali i za pomocą magii, ale nikt się nie zastanowił dokąd te rury prowadzą? I czy w ogóle przez 1000 lat nie było potrzeby konserwacji tych rur? Żadnego Tadeusza Norka nie trzeba było wzywać? W chuja ewidentnie przycieli z tym "dokładnym przeszukaniem" Hogwartu.
Dziwne, że Jęcząca Marta przez tyle lat bycia duchem w tej samej łazience ANI RAZU nie przeniknęła przez tą konstrukcję z umywalek i nie zauważyła że jest tam jakaś większa rura
O teleportacji dyrektora wewnątrz szkoły mówił jedynie film. Wg. książek Dumbledore nie mógł się teleportować w szkole, inaczej nie wychodziłby z Harrym w tym celu do Hogsmeade
Tak, ale przecież Dumbledore zdjął zaklęcie z wielkiej sali, żeby szostoklasiści mogli się uczyć teleportacji, także teoretycznie mógłby zdjąć zaklęcie z całej szkoły
@@Fisiupysiu ale zdjął je dla wszystkich. Nie wydaje mi się, żeby mógł je zdjąć tylko dla siebie
@@Krzysiex7pl taaak, to prawda, ale skoro szkoła była kiedyś przeszukiwana w celu znalezienia komnaty, to może mogli zdjąć dla wszystkich, żeby spróbować się tam dostać. Ale czy można się teleportować do miejsca w którym się nigdy nie było? Tak jak pomyślę, to nie przypominam sobie, żeby była jakaś wzmianka o tym, na jakimś celu trzeba się zawsze skupić :/
W ksiazce nie było wzmianki o tym, że dyrektorowie mogą się teleportować gdzie chcą na terenie hogwartu. Dumbledore teleportował się tylko do swojego gabinetu i z niego w Zakonie Feniksa ale nie wiadomo czy mógł to robić w innym miejscu. Dodatkowo nigdy też nie słyszałem żeby zaklęcie fideliusa działo w formie spadku bo to w ogóle nie miało by sensu bo co jeżeli np. chciał byś się ukryć przed swoim dzieckiem. Chociaż to zaklęcie było tak dziurawe, że w sumie nie ma sensu go analizować bo nie dojdziemy w tym absolutnie do niczego. Bo tak na szybko: skoro możesz być strażnikiem tajemnicy jak osoba chowająca się to po co Potterowie powierzyli ta tajemnicę glizdogonowi skoro straznikiem mogl zostac James? Bez sensu. Skoro Bill był strażnikiem muszelki to jak ron podał adres zgredkowi? Skoro osoba nie będąca strażnikiem tajemnicy nie może wymówić adresu to jak ministerstwo zrealizowało spadek Syriusa? Także odcinek od wyjebania ale i tak jestem fanem imaginarium pozdrawiam
Wiesz wydaje mi się, że testament o spadku nie był na Grimmauld Place tylko prędzej w banku go przechowywano. Myślę, że Dumbledore na przykład mógł być upoważniony do korzystania ze skrytki Syriusza i ten poprosił go o zaniesienie testamentu do banku. Albo sam Syriusz napisał testament i sową lub zaklęciem wysłał go do banku a jako, że gobliny mają wyjebane na czarodziejów i ich problemy to nigdzie tego nie zgłosiły że poszukiwany "morderca" zaktualizował jakieś dokumenty żeby zrobić im pod górkę. Albo po prostu ich to nie obeszło bp klient to klient póki płaci czy coś.
Wynikało to z faktu że to kolejna niezbyt przemyślana rzecz w tej książce.
4:47 Może ja źle pamiętam, ale czy w książce to nie było tak, że Harry i Dumbledore musieli polecieć do Hogsmeade na miotłach, żeby się teleportować? Tak zapamiętałem to wydarzenie z książki, a zmianę w filmie uważałem za uproszczenie, które jednak trochę zaburzało mi potęgę zaklęć uniemożliwiających teleportację nałożonych na Hogwart
Ale nie jest mowa o tej sytuacji, Dumbledore mógł sobie robić co chciał z teleportacją, co udowodnił wyłączając ograniczenia w Wielkiej Sali jak uczniowie się jej uczyli
No niestety dawno nie czytałem książek i nie pamiętam jak dokładnie opisane było zarówno zdjęcie ograniczenia jak i uzasadnienie lotu poza obszar zamku, ale myślę, że możliwość zdjęcia w danym obszarze zaklęcia to nie do końca to samo co jego wpływ. Może to kwestia mojej interpretacji i nie ma w tym przypadku tej prawdziwej wersji, gdyż zwyczajnie nie jest to doprecyzowane. Był gdzieś opisany sam proces objęcia posady dyrektora, który byłby w stanie jakoś nakierować moje myśli? Równie dobrze dyrektor po prostu mógłby mieć dostęp do tajnych zaklęć dotyczących zamku, zamiast być w jakiś sposób zaklęty swoją posadą
tak było, Dumbledore też nie mógł się deportować z Hogwartu (z książki). W filmie niestety tym zaburzyli, włącznie z formą tej teleportacji jako formę latania...
Harry odkrył komnatę dlatego że Jęcząca Marta powiedziała mu gdzie zginęła i tam odkrył znak węza i domyślił się ze tam jest wejście do komnaty. Ciekawe co robili śledczy że nigdy nie przesłuchali tej całej Marty!
Bo ukarali Hagrida więc po co śledztwo było prowadzić
@@kaczjan7105 To możliwe ,ale czy dusza ofiary nie powinna być przesłuchana!
Teoria z położeniem komnaty tajemnic i mocy zaklęcia fideliusa przekazywanej poprzez medalion nie ma większego sensu ponieważ Tom Riddle nie posiadał jeszcze medalionu kiedy chodził do szkoły, zdobył go dopiero po jej zakończeniu.
Ale był Gauntem, a medalion należał do Gauntów
Ale fizycznie nie miał go w rękach, niezależnie od tego do kogo należał. Do tego informacja o tym gdzie się znajduje dane miejsce nie przechodzi poprzez krew, strażnik tajemnicy musi osobiście ją przekazać lub jak to było w przypadku kwatery głównej i Harrego przekazać przez kogoś odręczną notkę.
1. Nie, dyrektorzy nie mogli teleportować się w obrębie szkoły - to jest wymysł filmów i Dumbledore z Harrym lecieli w "Księciu Półkrwi" z wieży astronomicznej do Hogsmeade, żeby teleportować się do jaskini z horkruksem, bo ze szkoły nie mogli.
2. Duchy też na komnatę trafić "przypadkiem" nie mogły, bo jeżeli dobrze pamiętam to w "Zakonie Feniksa" była wzmianka że mogą odwiedzać tylko te miejsca, które odwiedzili za życia.
Może kiedyś analiza postaci Salazara? Czy naprawdę był takim rasistą, czy może to pozniejsza propaganda jego wrogów lub potomkow jego mysli tak jego postać zmieniła?
Zobaczymy
Reklama kończy się 2:18
Dziękuje ^^
Zapewne było nałożone takie zaklęcie gdzie nie pożądane osoby nie zwracały uwagi że coś tam jest
Dlatego też duchy choć mogły przenikać przez ściany to nie mogły tam się dostać bo przez to zaklęcie komnata nie była dla nich widoczna.
Jak ktoś oglądał film The Shadow(Cień) to wie że (Główny antygonista)Shiwan Khan urządził się w wieżowcu który dla zwykłych ludzi był tylko pustym placem.
Idealnie jak kończę czytać komnatę tajemnic 🤗🤗
Dyrektorzy nie mogli się teleportować do komnaty bo (jeśli dobrze pamiętam) teleportować się można było tylko do miejsca w którym się wcześniej było
1. Zdolność dyrektorów Hogwartu do teleportacji to wymysł ekranizacji. W Księciu Półkrwi, Albus też musiał opuścić teren szkoły by się teleportować.
2. Fidelius potrzebował strażnika tajemnicy, po jego śmierci, strażnikiem zostawał każdy z wtajemniczonych. Idąc tym tropem, Ginny odkryła komnatę za sprawą dziennika, a Harry mógł ją posiąść za sprawą czastki duszy Toma, ktora w nim żyła i znała tą lokalizację.
Najlepszy kanał na polskim YT z tym kontentem
Dwa zastrzeżenia.
1. O ile mi wiadomo, to teleportacja w szkole przez dyrektora została wprowadzona w filmach, w książkach natomiast Dumbledore jak najbardziej musiał wychodzić ze szkoły, żeby się teleportować i wkręcał każdemu, że idzie na kielicha. Gdyby mógł się teleportować z Hogwartu, to po co miałby wychodzić, skoro równie dobrze mógłby się tepnąć ze swojego gabinetu i nikt by tego nie zauważył.
2. Tajemnica Komnaty Tajemnic raczej nie mogłaby być zdeponowana w medalionie. Tom o jego istnieniu dowiedział się mając około 16 lat od Morfina, a zdobył już po ukończeniu szkoły. Natomiast o komnacie dowiedział się jakoś w pierwszych latach swojego pobytu w Hogwarcie, bo potem szukał jej przez 5 lat. Dodając do tego fakt, że nie wychowywał się w rodzinie czarodziejów, a w mugolskim sierocińcu, więc nie miał jak o niej słyszeć szybciej, to raczej sama informacja o istnieniu komnaty nie mogła być bardzo ukryta.
Odpowiadając na pytanie tytułowe. Informacja o komnacie nie była tajna, ale skoro minęło około 1000 lat od czasów Slytherina do czasów Voldemorta, a potem Harrego i nic się związanego z nią nie działo, to większość ludzi traktowała komnatę jako legendę i mało kto w nią wierzył. O ile pamiętam to nie ma też informacji, że w Hogwarcie wiedziano o tym, że Martę zabił potwór z komnaty, skoro Tom zrzucił winę na Hagrida i Aragoga, dodatkowo pewnie nie afiszując się z tym, że to dziedzic Slytherina stoi za tym morderstwem, więc nikt później nie miał potrzeby szukania komnaty, bo nie łączono jej z tym wydarzeniem. Dumbledore choć podejrzewał Toma i szukał sposobu na oczyszczenie Hagrida z zarzutów, również po prostu mógł nie połączyć jej z tym morderstwem, bo w nią nie wierzył. Pozostaje jeszcze kwestia duchów i tu pewnie poszukałbym odpowiedzi w jakimś zaklęciu zwodzącym, które nie pozwalało duchom jej odkryć.
Ja się z tą teorią nie zgodzę, ponieważ Tom Riddle otworzył komnatę będąc jeszcze uczniem szkoły. Nie znał wtedy swoich przodków, a medalion po raz pierwszy zobaczył na oczy dopiero kiedy pracował u Borgina i Burkesa już po zakończeniu szkoły. Nie miał jak poznać tajemnicy o lokalizacji Komnaty gdyby była ona zabezpieczona Fideliusem.
Był Gauntem, to wystarczyło
@@imaginariium Przekazywanie tajemnicy zaklęcia Fideliusa nie działało w taki sposób. Tajemnicę musiał przekazać Strażnik Tajemnicy w sposób dobrowolny. Przekazanie tajemnicy przez same więzy krwi zaprzeczało by sensowi takiego zaklęcia. Co więcej, ani Marvin ani Marvolo Gaunt nie przekazali by z własnej woli takiej wiedzy Tomowi RIddle, bo był on dowodem zdrady ich córki i siostry oraz ucieleśnieniem zmieszania czystej krwi czarodziejów z brudną krwią mugoli. W związku z tym gdyby Tom Riddle jedynie za sprawą genów wiedział gdzie jest ukryta Komnata Tajemnic to wówczas wiedza ta zostałaby przekazana mimo woli jedynego żyjącego Strażnika Tajemnicy (podejrzewam, że był nim Marvin Gaunt, bo Marvolo pewnie już nie żył). Tajemnicy nie mogła mu też przekazać matka, bo ona zmarła przy porodzie, a Tom poznał tą tajemnicę już w szkole, to raz. A dwa, że nie mogła mu przekazać tej tajemnicy w momencie narodzin, bo wtedy Strażnikiem Tajemnicy był Marvolo Gaunt (tak wynika z zasady działania zaklęcia Fideliusa - kiedy Strażnik umiera to Strażnikami stają sięwszystkie osoby znające tajemnicę). Co prawda nie wiemy w którym momencie zmarł ojciec Marvolo Gaunta, ale jako, że nic o nim nie wiemy powinniśmy zakładać, że Meropa nie była zdolna do przekazania tajemnicy synowi przed śmiercią ani tym bardziej po śmierci. Zarówno dziadek jak i wuj Toma również nie przekazali by mu tej tajemnicy, bo z całą pewnością nie uznawali go za potomka Slytherina w sensie czystości krwi. Nie mogły to byś również czary i wola Samego Slytherina, bo ten jako nieżyjący od 1000 lat również nie mógł wpływać na specyfikę zaklęcia. Dlatego uważam, że tajemnica zaklęcia Fideliusa nie mogła być tutaj przekazywana, bo to zaklęcie jest bardzo podatne na śmierć Strażnika Tajemnicy oraz, że nie było nikogo kto nieprzymuszony byłby w stanie tajemnicę Voldemortowi przekazać.
4:46 gdzie to niby było napisane? W filmie owszem tak było, ale w książce Dumbledore i Harry wyszli poza teren Hogwartu by się teleportować, a później znowu się teleportowali z wyspy do Hogsmeade i z tamtąd lecieli na miotłach do zamku
Chociażby jak się uczyli teleportacji z Wilkie Twycrossem to im wyłączył ograniczenia w Wielkiej Sali Dumbledore
Ja zawsze myślałam że On ustawił jakiś kod zabezpieczający i że tylko osoba która miała obojga rodziców czarodziei oraz władała mową węży mogła znaleźć te wejście
Dyrektor tak jak każdy inny nie mógł się teleportować ze szkoły. Ponownie jest to błąd z filmów, w których trzeba było skrócić fabułę bo ma ograniczenia czasowe.
Dyrektor wraz z nauczycielami mogą znieść ograniczenie, bo to zabezpieczenie powstało później nisz szkoła, ale robili to tylko w 1 przypadku. Nauki teleportacji oraz państwowego egzaminu.
Chodzi o to że wężoustych ze świecą szukać.
A to nie było po prostu tak, że rodzinka w bezpośredniej linii Slytherina po prostu przekazywała sobie ustnie gdzie jest komnata tajemnic a Tom, który miał korzenie w rodzinie ale się w niej nie wychował, musiał szukać jej kilka lat? Wiedział, że jest powiązany z rodziną, był zafascynowany swoim pochodzeniem, więc naturalne było, że sprawdzał wszystkie legendy i doniesienia, zresztą nie tylko na temat Slytherina bo był również zafascynowany przedmiotami należącymi do pozostałych założycieli Hogwartu a jego wiedza na temat szkoły była na tyle duża, że znał też lokalizację i przeznaczenie pokoju życzeń.
Ciężko uwierzyć, że żaden z nauczycieli nie pomyślał, że komnata może być ukryta zaklęciem. Z resztą sami wielokrotnie używali tego zaklęcia i wiedzieli, jak ono działa. Więc logicznie, w pierwszej kolejności powinna im przyjść taka myśl.
A więc tak. Po 1, dyrektor też nie mógł aportować się na terenie szkoły w 6czesci dumbledore żeby dostać się na skały gdzie leżał medalion musiał iść do wioski, po 2 Harry też był nie jako spokrewniony że slitherinem po Lini peverelow a po 3 Tom nie znalazł od tak tej komnaty tylko zajęło mu to 5lat
Czy tylko mi Salazara przypomina Lenina na tym obrazie 5:40 😮
Film super ale w jednej rzeczy się nie zgadzam, a mianowicie żeby otworzyć komnatę za pomocą medalionu... Przecież Tom otworzył ją na piątym roku nie posiadając jeszcze tego artefaktu. Medalion zdobył dopiero pracując u Borgina i Burkes'a oczarowując starszą czarownicę.
Czarodzieje to ignoranci. Tylko że gdyby Fidelius pozwalał na przypadkowe odkrycie tajemnicy, to:
1 GP12 byłoby widoczne (może jako pustostan, ale nadal widoczny, pomijam fakt, że -dzięki Orionowi B.- jest nienanoszalny)
2 Dom Potterów też byłby nie najlepszą kryjówką w 1981
Harry miał w sobie wtedy cząstkę duszy Voldemorta, więc może przez to został potraktowany niejako jak "dziedzic". Bo miał w sobie cząstkę tej mocy. A co do Rona. Może chodzić o to, że Harry pokazał mu jak się tam wchodzi podczas 2 części. Dzięki temu zaklęcie zostało rozszerzone o Rona. Ewentualnie opcja nr 2. To, że Ron wchodząc do komnaty tajemnic miał na sobie medalion Slitherina.
Matka voldemorta sprzedała medalion Salazara Slytherina przed jego narodziami
Super nowy film z Harrego Pottera
Mam taka rozkminke co do Hermiony. Co tak naprawdę dalo jej usunięcie siebie z pamieci jej rodziców. Jak by sie nad tym zastanowić, to nie bylo konieczne. Nadal ona o nich pamietala, a dowiadujac sie kim byli nadal mozna by ich namierzyć i raczej szantaż przez krzywde na nich bylby skuteczny. Okej wiem, że przez to ze nie pamiętają to nie szukali by jej przez co miala ciut większą swobode jednak jej i tak przez większość roku nie bylo w domu wiec tak naprawdę mogli by jej nie szukac dzięki jej dowolnemu kłamstwu (jakis wyjazd czy cos). Zostawiam do ewentualnej analizy. Cześć!
Zrobisz odcinek co było gdyby Harry Potter spotkał miód skamander
Dumbledore nie mógł się teleportować po Hogwarcie bo nawet udając się na swoją ostatnią misję musiał razem z Harrym polecieć na miotle do Hogsmade by stamtąd się tepnąć. Tylko w filmie było to pominięte i teleportowali się z Hogwartu i potem ponownie do Hogwartu. W książkach latali na miotłach i była fajna scena w której pojawił się mroczny znak.
Mógł wyłączyć ograniczenia kiedy chciał
@@imaginariium Obstawiam, że nie do końca to było takie łatwe. W książce chyba tylko podczas treningów teleportacji była wyłączona blokada tej zdolności i to na samym terenie wielkiej sali. Dodatkowo podczas ucieczki przed Knotem musiał użyć Feniksa by się wy teleportować albo w inny sposób ulotnić. Co przy świadomości, że po niego idą jest po prostu dziwne bo mógł niepostrzeżenie zdjąć zaklęcie tepnąć się na błonia Hogwartu i znowu podnieść blokadę...
Ale Riddle w posiadanie medalionu wszedł po zabiciu Chefsiby Smith o ile dobrze pamiętam, czyli dawno po ukończeniu szkoły więc musiał po prostu znaleźć komnatę na własną rękę.
Rowling gdzieś w wywiadach powiedziała że dyrektorzy szkoły mogą się w jej murach teleportować? Bo z mojej pamięci w książce Dumbledore mówił, że nikt nie może i z Potterem zasuwali za bramę żeby się tepnąć na wyprawę.
Dlaczego nie odnaleźli komnaty to jedno, ale bardziej mnie zastanawia, dlaczego żaden z obrazów nie podpowiedział, czym jest potwór z komnaty, skąd wychodzi i jak się przemieszcza. W Więźniu z Azkabanu portrety biorą czynny udział w poszukiwaniach Syriusza... Odpowiedź: Rowling nie przemyślała wiele rzeczy, ale tak to już jest w fantastycznych światach, że ciężko to wszystko zgrać. Tam, gdzie jest magia, wszystko wydaje się możliwe. Książki dalej są fajne IMO :)
Bardzo ciekawy film. Chyba mój ulubiony!!!
No bo gdy autorka pisała drugą część nie zastanawiała się nad tym że ktoś będzie próbował to wszystko tak rozkminiać jak na tym kanale... 😂
Wojskowi powinni uczyć się z tego przypadku sztuki kamuflażu.
byłem tu przed tobą hah
Wojskowi nie mają dostępu do zaklęcia Fideliusa
Ciekawa teoria brzmi logicznie i myślę że to prawdopodobne
Super Carlin Brothers mówili o tym na swoim kanale około rok temu. :) Konkretnie Jay o tym opowiadał w filmiku: The Hogwarts Founders OTHER Secret Chambers | Harry Potter Theory. Czerpiesz może z ich filmów inspirację do swoich materiałów? Jeżeli nie, to bardzo polecam ich kanał. Bo wprawdzie pomysł o tym, że Komnatę zabezpieczało zaklęcie Fideliusa ukryte w medalionie Slytherina nie jest wcale nowy, ale być może w polskojęzycznym youtubie nikt o tym jeszcze nie mówił.
No pewnie, że tak
Korwinus Gaunt? Pierwszy raz slyszę o tej postaci :O myślałam, że to Tomcio Riddle pierwszy odkrył Komnatę
Corvinus, tak był taki podobno 😀
Wg. tego co tłumaczyła Rowling. Corvinus Gaunt akurat uczęszczał do Hogwartu w czasie gdy prowadzono tam poważne remonty. Gruntownie przebudowywano wtedy łazienki, w tym tę w której później zginęła Marta i to on jest odpowiedzialny za zamaskowanie wejścia, a raczej wyjścia z Komnaty Tajemnic. Wynika z tego, że musiał być wtedy na ostatnich etapach nauki skoro potrafił tak skutecznie zamaskować ten tunel.
Korwinus Gaunt: Nie ma dowodów że Salazar Slytherin wiedział o komnacie tajemnic, powtarzam, nie ma takiego dowodu.
Jednak w ostatniej części Ron wraz z Hermioną udali się po kieł bazyliszka do komnaty, a żaden z nich nie był potomkiem Slytherina
Ale mieli ze sobą horkruksa czyli cząstkę duszy dziedzica tak samo Harry nie był dziedzicem a wszedł bo żyła w nim cząstka duszy dziedzica i komnata to wyczuła.
to tak samo jak z czarami odkrywanymi calkowitym przypadkiem w konkretnej czesci by rownie calkowicie przypadkowo mogly byc uzyte w biezacych dzialaniach :)
3:14 tu masz przełamanie bo kilku dziedziców o tym wiedziało ale woleli nic nie mówić czy robić.
Co do zaklęcia wątpię
Ja gdzieś czytałem informacje ze Gauntowie znaleźli komnatę nawet wejście do łazienki zostało zabezpieczone przez jednego z nich w końcu przypominam wejście w łazience kiedyś nie było łazienek po prostu była to tajemnica rodzina kto wie jakie sekrety były w komnacie a kluczem do tych sekretów mógł być medalion slytherina
To miał niezły czas logistycznie by zbudować (nawet magicznie) i jeszcze zabezpieczyć
Pewnie to pytanie i odpowiedź była ale zapytam : skoro do hogwartu mogły chodzić mugole to w jaki sposób np. taka Hermiona wiedziała o tej szkole, jak się do niej dostała. Każdy mugol mógł zostać czarodziejem bez predyspozycji, wiedzy ?
Czekaj co Ty z tą teleportacją wymyśliłeś? Przecież specjalnie lecieli do Trzech Mioteł.
Ale czy ja mówię o tej sytuacji? Dumbledore kontrolował teleportację w Hogwarcie co widać po tym, że wyłączył ją w Wielkiej Sali jak uczniowie się jej uczyli z Twycrossem
@@imaginariium dałeś tamtą scenę po prostu w tle, i to trochę zabolało, bo zwykle masz najbardziej pure przekaz
No dałem akurat tą, bo pasowało do tego co mówię najlepiej ze wszystkiego, ale to wcale nie znaczy, że mówię konkretnie o tym 😀
bardzo lubię twoje filmy, nagrasz kiedyś coś z serialem z archiwum x?
Nie oglądałem
@@imaginariium nie szkodzi ale dzięki za odpowiedź
jakby co to archiwum x to taki stary serial
Mnie zawsze zastanawiało skąd Aragog wiedział ze w komnacie jest zamknięty Bazyliszek skoro nie mógł nigdy się z nim zobaczyć a już tym bardziej wejść do komnaty
Dobra teoria, ale niekoniecznie musiało być to zaklęcie fideliusa. Mogła to być bardzo stara magia z czasów czwórki założycieli, o której nie wiemy zbyt dużo.
Sam warunek posiadania wężowej mowy juz sprawia że szansa jest bardzo niska
Może nje na temat odcinka ale ciekawi mnie w jaki sposób Syriusz black odzyskał swoją różdżkę po ucieczce z azkabanu bo nigdzie nje mogłem znaleźć i formacji ze Syriusz kiedykolwiek miał inna różdżkę niż te której używał przed uwięzieniem. Moja osobista teoria zakłada dwie opcje pierwsza ze wykradł ja uciekając z więzienia co jest mało prawdopodobne gdyż w więźniu azkabanu używał cudzych różdżek a druga jest taka ze została ona odesłana do jego domu w Londynie i czekała tam na niego po tym jak do niego powrócił
No ciekawe ciekawe :P Fajny Materiał
Zapomniałeś o Ronie, który też otworzył komnatę w insyngiach cz2 o ile się nie mylę ;)
Gdzie w Ksieciu Półkrwi byla wzmianka o tum, że dyrektorzy mogą sie teleportowac ? Przeciez, aby przeniesli sie na wyspe musieli isc do Hogsmate, a wrocili na miotlach. Wiec dyrektorzy jak i nikt inny na ternie Hogwartu nie mogli sie teleportowac.
Harry przecież był spokrewinony ze Slytherinem, jak również z samym Voldemortem, to też można dodać.
choć teoria brzmi racjonalnie to ma wielką dziurę wynikającą z faktu że Voldermont wszedł w kontakt z medalionem dopiero wiele lat po otwarciu komnaty (w momencie "spotkania" z wujkiem po morderstwie ojca) bo nie był już wtedy uczniem. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić
Pomysł na następny odc (jestem tego ciekaw :D)
Jak wiemy Voldemort po utracie mocy gdzieś tam sobie żył na świecie, co w momencie gdyby kawałku duszy voldemorta z dziennika w komnacie tajemnic się udało i by się odrodził to co się stanie z tym voldemortem co gdzieś tam sobie chodził po świecie, i próbował przeżyć, zniknąłby? czy wtedy byłoby dwóch voldemortów ? Oraz czy ożywiona dusza voldemorta z dziennika by wiedziała co się działo po czasie gdy została zaklęta w dziennik. (Mam nadzieje ze logicznie to rozpisałem xD chociaż wątpie)
Jednej rzeczy nie rozumiem, jest tu kilka komentarzy, które po prostu powtarzają to co było powiedziane w filmie np. "Harry mógł otworzyć komnatę bo miał cząstkę duszy voldemorta w sobie". Nie wiem czy ci ludzie nie obejrzeli filmu do końca, co jest najbardziej prawdopodobne, może nie zrozumieli tego co obejrzeli, a może po prostu piszą komentarze dla zasięgu, tak jak ja, bo nie musiałbym tracić czasu na wytykanie innym takich rzeczy. Tak czy siak fajna teoria i jak najbardziej prawdopodobna 👍
Ludzie po prostu często piszą swoje teorie zanim obejrzą film, a potem dopiero sprawdzają czy myślą podobnie do mnie 😀
Co do duchów to mogły chodzić tylko tam gdzie za życia przebywały tak to jest wytłumaczone po śmierci syriusza
Ja to bym na połowę takich pytań jak z tytułu odpowiedziałbym, że Rowling tego nie przemyślała :D
Proszę o informację, gamminate jest najlepszym napojem w porównaniu do których innych?
Wstęp z "cześć widzowie" bezbłędny. Najlepszy ze wszystkich tutejszych.
Sama nazwa "Komnata Tajemnic" pasuje do Fideliusa.
Dokładnie tak
Największy absurd to nagle jak Feniks sobie wleciał do komnaty. Czyli znalazł wejście kompletnie bez wyjaśnienia. A w filmie, gdy wylatują później dzięki niemu alternatywnym wyjściem to po prostu ułomność Rowling w pisaniu historii. Nie oszukujmy się, jej logika w pisaniu jest dość wątpliwa.
A co się stało z rodzicami Hermiony po zakończeniu akcji 7 części? Skoro wymazała im pamięć miała nadal z nimi kontakt jako ich córka?
Rozkminiamy, jak mogło być, a przypuszczam, że Rowling tego po prostu nie przemyślała. W końcu jej universum pełne jest luk i nielogiczności, na które mogła nie wpaść, a wpadli fani sagi.
Ale duchy mogły przemieszczać się tylko po miejscach w których były za życia więc nie mogły wejść do komnaty tajemnic bo nigdy tam nie były. Swoją drogą to dziwne że jęcząca marta mogła przemieszczać się po rurach
Tylko w filmie dyrektor mógł się teleportować z zamku w książce to było niemożliwe dlatego specjalnie poszli aż do Hogsmeade żeby się teleportować z Harrym
zgadza się, ale ja nie mówię o tej scenie
Za niedługo będę oglądać materiał, ale na pytanie z tytułu już mogę spokojnie odpowiedzieć: bo tak było wygodnie i pasowało. Sensu za dużo w tym nie ma.
Pytanie czy Zaklęcie Fideliusa powstało przed czasami Salazara, czy po? Bo jeśli po, to Slytherin przeciez nie mógł skorzystać z zaklęcia, które jeszcze nie istniało