Tak, to są lata zaniedbań, zaniechań i ignorowania tematu. Teraz, gdy łańcuchy dostaw są zagrożone, a konsumenci coraz bardziej świadomi, trzeba ten Titanic zawrócić. Wciąż mam cień nadziei na ratunek...
Dla niektórych (nie tylko tłustych kotów, choć te akurat wszelkie równowagi zawsze miały gdzieś) zrównoważony rozwój jest jak RSPO, czyli "zrównoważony olej palmowy". Wiadomo, kto coś takiego wykminił - producenci (koncerny zachodnie i singapurskie) założyli nowe gremium, w którym truciciel nadal truje i robi to bez żadnego zahamowania. Do tego dziennikarstwo śledcze ujawniło już, iż na owym i tak syfnym oleju robione są przekręty - pojemniki opatrzane są nowymi "zielonymi" a raczej zielonkawymi etykietami, a jeśli już mają jakiekolwiek certyfikaty, to przyznane przez speców od greenwashingu placeholdery lub przekupione władze lokalne. A ECO-CERT gdzie? Nie wiadomo, zapewne w lesie, który i tak niedługo zniknie wraz z zamieszkującymi go tygrysami, słoniami, nosorożcami, tapirami i orangutanami. Przydałby się ogólnounijny (najlepiej ogólnozachodni) ban na tego typu produkty i wszystko, co takie świństwa zawiera. Zakupy spoko, ale nie w sieciówkach, nie na chybcika, nie bele co i nie u Chińczyka typu S#### czy T###. Bandytom i rozmaitym siewcom plastikowej tandety, a potem zarazy mówimy "a kysz!" Odcinek jak zwykle w punkt, martwi tylko mikry poziom wiedzy Polaków na temat otaczających ich przedmiotów. Może kiedyś UE sprawi, że coś w tym temacie się zmieni, już widać pierwsze jaskółki. Pozdrawiam serdecznie :) .
Mam w tym roku mocne postanowienie krzewienia nadziei i umacniania poczucia sprawczości, więc poza regulacjami UE, upatruję zmiany w naszych oddolnych działaniach. Mam nadzieję, że się budzimy i będę tę myśl rozwijać w kolejnych podcastach, przytaczając krzepiące przykłady. Dzięki za słuchanie o komentowanie ❤
O rany... ciężki temat, ale niestety prawdziwy 🙈 Warto słuchać, warto czytać i zrobic sobie czas na refleksję .. no a potem malymi krokami zmieniac swoje nawyki. I... byc moze ta nasza przyszlosc nie bedzie az tak pesymistyczna... a moze tylko ja jestem naiwną optymistką ? 🙈😉
Uważam, że za mało w mediach mówi się o aspektach gospodarczych i biznesowych w kontekście sytuacji politycznej, konfliktów światowych i lokalnych. Słyszymy o demokracji, o szlachetnych pobudkach, a prawda jest taka, że chodzi o zbudowanie silnej pozycji przez dostęp do surowców i zarabianie pieniędzy. Niestety taka narracja przewija się przez branże modową, również naszą polską branżę, która mieni się zrównoważoną. Nie będę na forum wymieniała nazwy marki, ponieważ może to tylko ja tak postrzegam ten temat, a mianowicie nie podoba mi się tworzenie w mediach tzw. kanałów nadawczych dla użytkowników, a może tylko dla klientów, którym to klientem akurat byłam, z dodatkowymi treściami, ale bez prawa wypowiadania się na ich temat. I to jest właśnie to co mnie zastanawia. Czy to nadal jest w myśl zasady zrównoważonego rozwoju i tworzenia społeczności, która uczestniczy w misji marki, czy tak naprawdę jest to element powiedziałabym nawet bardzo agresywnego marketingu pod przykrywką inkluzyjności i włączania odbiorcy we współtworzenie filozofii marki i zwracania uwagi na odbiorcę?
Bardzo dobre pytanie! Dla mnie takie kanały na IG (nie jestem pewna, czy o nich mowa) to jeszcze jeden sposób na przyspawanie mnie do telefonu, a brak możliwości interakcji (poza serduszkowaniem;) kojarzy mi się z sekciarsko ;) Także nie korzystam.
Obyśmy oprzytomnieli, ale dzięki takim podcastom jest cień nadziei, że będzie lepiej. Branża modowa musi wprowadzić zmiany, a to niestety trwa.
Tak, to są lata zaniedbań, zaniechań i ignorowania tematu. Teraz, gdy łańcuchy dostaw są zagrożone, a konsumenci coraz bardziej świadomi, trzeba ten Titanic zawrócić. Wciąż mam cień nadziei na ratunek...
Wszystkie książki Yuvala już przeczytałam. Kolejne 3 dodałam do listy. Dziękuję za rekomendacje!
Bardzo polecam wszystkie, a najbardziej "Naprawić przyszłość" :)
Dla niektórych (nie tylko tłustych kotów, choć te akurat wszelkie równowagi zawsze miały gdzieś) zrównoważony rozwój jest jak RSPO, czyli "zrównoważony olej palmowy". Wiadomo, kto coś takiego wykminił - producenci (koncerny zachodnie i singapurskie) założyli nowe gremium, w którym truciciel nadal truje i robi to bez żadnego zahamowania. Do tego dziennikarstwo śledcze ujawniło już, iż na owym i tak syfnym oleju robione są przekręty - pojemniki opatrzane są nowymi "zielonymi" a raczej zielonkawymi etykietami, a jeśli już mają jakiekolwiek certyfikaty, to przyznane przez speców od greenwashingu placeholdery lub przekupione władze lokalne. A ECO-CERT gdzie? Nie wiadomo, zapewne w lesie, który i tak niedługo zniknie wraz z zamieszkującymi go tygrysami, słoniami, nosorożcami, tapirami i orangutanami. Przydałby się ogólnounijny (najlepiej ogólnozachodni) ban na tego typu produkty i wszystko, co takie świństwa zawiera.
Zakupy spoko, ale nie w sieciówkach, nie na chybcika, nie bele co i nie u Chińczyka typu S#### czy T###. Bandytom i rozmaitym siewcom plastikowej tandety, a potem zarazy mówimy "a kysz!"
Odcinek jak zwykle w punkt, martwi tylko mikry poziom wiedzy Polaków na temat otaczających ich przedmiotów. Może kiedyś UE sprawi, że coś w tym temacie się zmieni, już widać pierwsze jaskółki.
Pozdrawiam serdecznie :) .
Mam w tym roku mocne postanowienie krzewienia nadziei i umacniania poczucia sprawczości, więc poza regulacjami UE, upatruję zmiany w naszych oddolnych działaniach. Mam nadzieję, że się budzimy i będę tę myśl rozwijać w kolejnych podcastach, przytaczając krzepiące przykłady. Dzięki za słuchanie o komentowanie ❤
@@ODPOWIEDZIALNAmoda obyśmy nie obudzili się z łapkami w nocniku. Tłuste koty sobie poradzą, społeczeństwo nie za bardzo, niestety.
O rany... ciężki temat, ale niestety prawdziwy 🙈 Warto słuchać, warto czytać i zrobic sobie czas na refleksję
.. no a potem malymi krokami zmieniac swoje nawyki. I... byc moze ta nasza przyszlosc nie bedzie az tak pesymistyczna... a moze tylko ja jestem naiwną optymistką ? 🙈😉
Bez optymizmu nie da się wykrzesać energii na działanie, więc zdecydowanie nie traćmy nadziei, żeby nam się chciało chcieć :) Pozdrawiam:)
Uważam, że za mało w mediach mówi się o aspektach gospodarczych i biznesowych w kontekście sytuacji politycznej, konfliktów światowych i lokalnych. Słyszymy o demokracji, o szlachetnych pobudkach, a prawda jest taka, że chodzi o zbudowanie silnej pozycji przez dostęp do surowców i zarabianie pieniędzy. Niestety taka narracja przewija się przez branże modową, również naszą polską branżę, która mieni się zrównoważoną. Nie będę na forum wymieniała nazwy marki, ponieważ może to tylko ja tak postrzegam ten temat, a mianowicie nie podoba mi się tworzenie w mediach tzw. kanałów nadawczych dla użytkowników, a może tylko dla klientów, którym to klientem akurat byłam, z dodatkowymi treściami, ale bez prawa wypowiadania się na ich temat. I to jest właśnie to co mnie zastanawia. Czy to nadal jest w myśl zasady zrównoważonego rozwoju i tworzenia społeczności, która uczestniczy w misji marki, czy tak naprawdę jest to element powiedziałabym nawet bardzo agresywnego marketingu pod przykrywką inkluzyjności i włączania odbiorcy we współtworzenie filozofii marki i zwracania uwagi na odbiorcę?
Bardzo dobre pytanie! Dla mnie takie kanały na IG (nie jestem pewna, czy o nich mowa) to jeszcze jeden sposób na przyspawanie mnie do telefonu, a brak możliwości interakcji (poza serduszkowaniem;) kojarzy mi się z sekciarsko ;) Także nie korzystam.