Super cenny film. Czytałam wiele książek i pomocy opisujących jak dogadać się z dzieckiem - ze właśnie najpierw towarzyszenie w emocji i zrozumienie jej, dopiero potem tłumaczenie i wyjaśnianie (wiem, napisałam bardzo skrótowo). Ale dopiero teraz poznałam wyjaśnienie tych technik. Dzięki!
Uwielbiam , uwielbiam. I bardzo dziękuję, bo przy 4 dzieci ( 5, 4 i 2x 1,5 lat) to czasem się zdarza, że cała 4 podłapuje negatywne emocje jednego dziecka a ja wychodzę siebie.
Akurat dzisiaj był trudniejszy dzień,kiedy traciłam wiarę w siebie. Prawa półkula mojego 3-latka mocno dała nam w kość. Następnym razem będzie mi łatwiej, kiedy przypomnę sobie, że to zachowanie to sprawka prawej półkuli. Dziękuję za ten film! ❤
Oj jak miło, jak wspaniale Cię widzieć i słyszeć!! Bardzo bardzo pomocne, dla mnie to wyobrażenie z łódką to sedno sprawy!! Dziękuję za oświecenie. Pozdrawiam.
Bardzo mi się podoba ten odcinek. Skończyłam filologie angielska, jestem z wykształcenia nauczycielem, bardzo lubiłam zajęcia z dydaktyki kiedy mówiliśmy o mózgu, bardzo mnie interesuje ten temat. Nasz mózg jest niesamowity ☺️
Każdy człowiek ma emocje, Dziecko również .Dziecko sygnalizuje płaczem że: jest głodne, przegrzane, wyziębione itp, Należy je nakarmić, napoić, przewinąć. Nade wszystko potrzebuje miłości, zainteresowania, przytulenia. I wszystko jasne. Dziecko wymaga uwagi 24 godz./dobę. Nie ma boli.
prawda, też czasem to stosuję i często się sprawdza. Ale trzeba trafić na moment, kiedy dziecko jeszcze nie wpadło w furię, bo wtedy nie pozwa się do siebie zbliżyć ;)
Miałem kiedyś u córki około trzyletniej etap, że jak wpadała w szał i złość i nic nie docierało (na przykład jadąc w aucie gdzie nie mogłem przytulić akurat) to kilka razy pomógł mój wrzask - ale Z NIĄ - JA TEŻ NIE CHCĘ JECHAĆ AUTEM! JA CHCĘ LECIEĆ NA SŁONIU, CHCĘ ZANURZYĆ SIĘ W WODZIE A NIE JECHAĆ, CHCĘ PŁYNĄĆ POD WODĄ NA DELFINIE!!!! - zaczynała wtedy słuchać, zainteresowała się i uspakajała - wtedy można było z nią już "logiczniej" porozmawiać
Zrobiłam tak kilka razy w podbramkowej sytuacji- mina mojego dziecka BEZCENNA! 😁 Myślę, że to też jest sposób na wyrażenie podzielania emocji..no i wybicie z kołowrotka, w jaki wpadło dziecko. Gratuluję inwencji!!
Super,a co zrobic jak dziecko gryzie dziecko ( rodzeństwo) notorycznie i drapie bo tamto np nie chce akurat włożyć tych bucików albo nie chce oddać kubeczka plastikowego albo nie zgadza się na coś....?
@@magdalenadutkowska6472No mamy podobną sytuację, córka dwa i pół a do tego roczne bliźniaki, gryziezie zabieranie i władanie w złość średnio trzy razy dziennie ale dopiero od miesiąca od czasu przedszkola wcześniej się dzieliła bawiła teraz słowo TO MOJE, króluje prosimy również o pomoc
@@magdalenadutkowska6472analogicznie jak na filmie, tylko najpierw trzeba się upenić, że dzieci atakowane jest bezpieczne. A potem łączysz się z emocjami dziecka wzburzonego: ach, widzę, że bardzo chcesz ten kubek! To wkurzające, że siostra nie chce Ci go dać. Rozumiem Twoją złość, ale nie pozwalam na gryzienie.
@@AgaRogalamam pytanie ,czy prawda jest ze małe dziecko ,powiedzmy 3 letnie ,jeśli np wylewa cis ,robi różne rzeczy np rzuca przedmiotami ,i że nie robi tego celowo ,ale po co to robi ,czy to poprostu zabawa ,czy jakiś komunikat
Fajnie z humorem 😊 powiedz co masz na myśli wsiąść z dzieckiem do łodzi. Podaj przykłady.. Budzę dziecko do przedszkola reakcja- krzyczy, kopie mnie i może to robić przez długi czas (a potrzebujemy tego czasu żeby się ubrać, toaleta, dojazd) nie zakłada butów kurtki ,krzyczy płacze.. Z fotelika nie wysiada bo nie, nie daje się rozpiac, w szatni nie chce się przebrać, wejść do sali. I kiedy ja już kipie i najchętniej bym go rozszarpala mowi "mama żółwik, beczka.." (Nasz sposób i gest pożegnania) i idzie do sali do zabawek uśmiechnięty.... Nie ogarniam ☹️ pomóż
Dziecko w emocjach "z dołu" jest jak w rozkołysanej łódce. Ma za mało siły na zatrzymanie. Niesie go. Ty dosiadając się, dając swój spokojny ton, spokojny oddech, spokojny dotyk pozwalasz mu dostosować swoje rozkołysane tempo do twojego. I zwolnić. Czyli gdy rano ma wściekliznę, siadasz obok, przytulasz, bierzesz na kolana. "Niektóre poranki potrafią być okropne, co?", "czasem wszystko potrafi przeszkadzać", "jestem tu". I pozwalamy mu zwolnić przy nas. Czas? To trwa krócej niż kopanie sięz koniem, żeby się natychmiast ogarnął...
Moje dziecko jeśli w takiej porannej sytuacji je przytulam ,mówię spokojnie, to przełącza się na tryb "jest fajnie, mama wsiadła do łódki, to mogę się z nią bawić" - jak przypominam, że ok, jestem ale ma się ubierać/myć zęby itp. to znowu jest wrzask i krzyk. I tak cały poranek.
@@AgaRogala tu mamy pisza o 3 latkach a ja mam taka 9latke i juz brak sil bo czasami i moja lewa polkula przestaje pracowac przy wariujacych hormonach i wtedy to jest dopiero jazz 😢
Hmmm bardzo ciekawe … Zauważyłam u naszego syna ,(niebawem 3 lata) ze kiedy coś nie idzie po jego myśli ,np.coś mu zakazujemy,lub coś mu się nie uda,nie słucha ,nie dostaje to czego chce ,to wpada w płacz i od razu chce sie przytulać. Nauczycielka przedszkola powiedziała ze przytulenie to nagroda i jak dziecko jest np w takich sytuacjach jak napisałam wyżej i chce sie przytulić ,to nie należy tego robić. Zrobiłam tak kilka razy ,to był koszmar ,dziecko wpadało w większy ,dłużej trwający szał i nieopanowane emocje.instynktownie poczułam ze lepiej jest przytulić jeśli dziecko mówi ze chce ,wtedy przytulamy sie ,za chwile mówię ze chciałbym porozmawiać ,syn potwierdza ze tez chce ,opisuję jego emocje i to co sie wydarzyło ,co było przyczyna tego co czuje ,czemu płacze ,co możemy zrobić w tej sytuacji -rozwiazanie ,albo dlaczego czegoś nie możemy zrobić (np.zjeść tony czekolady) czy przytulenie i „ojojanie” dziecka to wskoczenie na wspomniana łódkę ? czy dobrze robimy ? Bo widze ze daje to lepsze efekty niż zakazywanie przytulania. Pozdrawiam
Panie Piotrze, myślę, że zna Pan odpowiedź 😊 Widzi Pan reakcję syna i równocześnie sam nie ulega czemuś na co nie ma Pan zgody (np. ta czekolada). Tata przytulający syna, by dać mu ukojenie w emocjach- to musi być pięknty widok!
Nasza też taka była, żadnego dziecka nie przytulała. A jak nasz 3latek z drzemki wybudzał się płacząc i wołając mamę, to zostawiała na dywanie, "żeby się wypłakało" a do nas mówiła, że dla niej to kłopot, bo PRZEZ NIEGO INNE DZIECI ZACZYNAJĄ PŁAKAĆ :O i żeby porozmawiać z dzieckiem. Z 3latkiem! I co niby powiedzieć, masz zakaz płaczu...?
Heh... Fajny żarcik (jesli to żarcik). Jeśli jednak jest to przytyk w stronę autorki, to pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia z Pańską kąśliwością. Otóż kąśliwości drogą te okulary w rzeczy samej to nie zerówki. Pani ma krótkowzroczność. Szkła pomniejszają kształt twarzy. Jeśli się Pan, Panie Marcinie przyjrzy, to to Pan dostrzeże. Jeśli zatem te okulary to konieczność, to ich użycie nie mogło być zabiegiem psychomanipulacji, prawda? Pozdrawiam serdecznie z okularniczego grona🤓.
Stosuje te metody, ale przejście przez te etapy zajmuje mi godzinę jak nie więcej, a kiedy sytuacje zdarzają się co godzinę to już nie mam na to siły i na nic innego czasu.
Kolejna rada super idealnej mamy Nauka teoria swoje życie swoje. Może to dziać) a, gdy rodzice mają tylko1-2 dzieci, albo służące w domu. Trudniej, gdy p jest rodzina wielodzietna, gdy ma mama na głowie sprzątanie, gotowanie, dzieci, pracę zawodową i nie ma wsparcia męża
Jestem mamą wielodzietną, 3 dzieci. Ogarniam dom, pracę zawodową, dzieci i cholernie daleko mi do ideału. Rozumiem, że jest Pani ciężko z obowiązkami, które na Pani spoczywają. I naprawdę jest mi przykro, że nie ma Pani wsparcia. I na pewno nie chciałaby być Pani oceniona w sposób, w jaki chyba oceniała Pani mnie i to co mówię.
Z chęcią wsiadłabym z moim młodszym synem (5 lat) do tej łódki, tylko on mnie nie wpuszcza 😅 krzyczy "mama, idź" i odpycha mnie... Mam wrażenie, że woli się sam wyciszać, tyle tylko że przy okazji wyładowuje się na ludziach i przedmiotach...
Dzień dobry, oglądam ten filmik pijąc lampkę wina. Mój syn ma od kilku dni straszne ataki gniewu. Bije mnie wtedy, a dziś nawet chciał ugryźć. Zupełnie nie wiem już co mam robić - zawsze przytulam i staram się robić dokładnie to, o czym Pani mówi, ale on się poprostu nie uspokoja. Proszę, błagam o radę.
Dzień dobry. Bardzo współczuję, to musi być wykańczające 😔 jeśli ma Pani ochotę, proszę do mnie o tym napisać. Najlepiej tutaj:agarogala.pl/kontakt/ Ściskam, choć na odległość 💞
Mój 10 letni syn nadal bardzo emocjonalnie podchodzi do każdej sytuacji która mu nie odpowiada. Na każdą przeciwność reaguje złością, tupnięciem nogą, agresywnym komentarzem. Zastanawiam się czy w takim wieku również możliwość mj w taki sposób pomóc
@@Florentyna2024 a skąd pomysł, że nigdy nie miało granic. Bardziej przerażające jest to, że ktoś po jednym wpisie ocenia sytuację o której nie ma pojęcia. Radzę powstrzymać się od osadzających komentarzy, które w żaden sposób nie wpłyną na to aby mi pomóc.
@@marzenabaj2999 Przepraszam jeśli uraziłam, ale tak jest jak uderzy się w stół a nożyce się odezwą. Czyli jeśli jest problem, to znaczy że z kosmosu się nie wziął? W tym nowiczesnym wychowaniu zawiodł system, rodzice z bezstresowej epoki...a teraz się sypie. Jeszcze raz przepraszam, ale prawda jest bolesna i gorzka.
@@Florentyna2024 uderz w stół a nożyce się otworzą? Czyli to, że odpowiedziałam na komentarz, który uważam za zbędny jest czymś nie na miejscu? Po jednym zdaniu na temat mojego dziecka pisze Pani że dziecko nie miało granic, myślę, że to trochę za mało informacji żeby od razu stawiać tak i wniosek. Pisząc komentarz pod filmem miałam nadzieję, że otrzymam profesjonalną odpowiedź autora nagrania, niestety otrzymałam zbędną odpowiedź osoby, która się na tym nie zna. Pozdrawiam
Z reguły łączenie i przełączanie bardzo koi moją dwulatkę. Są jednak czasem chwile, gdy jej histeria sięga zenitu. I co na nią wtedy działa? Moje krzyknięcie i spojrzenie prosto w oczy. Jest choleryczką, więc już chyba tylko tak mogę ją doprowadzić do porządku. Ja krzyczę, a ona kamienieje i mówi: "O-oł, mama jest zła" :) I spokój :) Na moje drugie dziecko krzyk nie działa - tj. działa odwrotnie, ale to już inny temperament.
A to jest historia na kolejny film- już mam wszystko spisane, tylko muszę mieć czas nagrać. Jeśli po jej histerii Ty huczysz a ona mówi to co mówi,to znaczy ,że tak naprawdę to nie emocje biorą górę. I to też ma swoje uzasadnienie w mozgu- tzw. napad gniewu z parteru i napad gniewu z piętra. Za niebawem o tym Wam opowiem!
Fantastycznie to wszystko brzmi. Ale jak mam np. Dać znać dziecku, że przekroczyło moje granic bo np. uderzyło mnie w złości? Czy wtedy również mam przytulać i uspokajać dziecko mimo, że nie mam na to ochoty bo zostałam uderzona, albo nie akceptuje innego zachowania dziecka.
Kiedy bije i kopie to efekt wzburzenia emocjonalnego, nie wiem czy dobrze robię w takich sytuacjach, ale nie pozwalam się uderzac trzymając dziecko na dystans ręką, kiedy córka już traci impet i jej wrzask czy płacz zmienia się na taki "bezsilny", to pytam czy potrzebuje się przytulić. W 99% przypadków chce i wtedy już możemy się uspokajać w objęciach. Po krótkim czasie, ale już gdy córka jest spokojna, wyjaśniam jej, że rozumiem jej emocje ale nie pozwolę bić siebie czy kogokolwiek. Zapewniam ją o swojej miłości do niej. Wystarczy, że skinie głową. Wiem, że w jej głowie dzieje się więcej, niż pokazuje.
Dziękuję bardzo ciekawie i trafione przedstawienie tematu. Pytanie czy chłopiec lat 11 podlega tym samym zachowaniom rodzica?? Bo raczej mówi Pani o młodszych dzieciach. Proszę o podobny filmik biorąc pod uwagę dzieci w wieku 9-11. Pozdrawiam serdecznie Klaudia
Słyszałam jedna Panią, ktora porownuje te trudne emocje do rozwolnienia/wymiotow. Trzeba pozwolic sobie/ dziecku je z siebie wyrzucić (tak jak w przypadku tych zaburzeń jelitowo żołądkowych), A że tamte nie są ladne kiedy mają miejsce tak samo te trudne emocje i moment ich wydalania nie bywa piekny. Ale jesli jest przy nim w takich chwilach zaufany rodzic, ktory go wspiera pozwala mu na to, daje poczucie akceptacji i zrozumienia i pomaga mu przez to przebrnąc to im starsze takie dziecko tym latwiej i zdrowiej dla siebie umie sobie radzić z trudnymi emocjami. Mam nadzieję, ze to działa bo... Pokladam wielkie nadzieje w tą teze :D
tak, myślę, że chodzi jej o to żeby uświadomić rodziców, że kiedy dziecko np wymiotuje to przecież też mu nie mówimy, żeby przestało i się uspokoiło tylko otaczamy go opieką. Tak samo kiedy dziecko ma taką jazdję emocjonalną to też trzeba je otoczyć opieką bo jest to coś normalnego a nie krzyczeć na nie by się ogarnęło, przestało płakać itp. itd. Ale to też w kontekście rodzica, jak "przetrwać" te kryzysy i mieć więcej wyrozumiałości dla dziecka. Po prostu chciałam się podzielić tą myślą. U mnie zrobiło duże klick gdy to usłyszałam, jako osoba, która wyniosła z domu, że okazywanie emocji szczególnie tych trudnych nie jest "wskazane".
Hmmm. Czytajac kiedyś o rodzicielstwie bliskosci zauważyłam ze ten element o pozwalaniu dziecku na rozładowanie emocji, akceptując je przy tym i otaczając troską ( analogicznie do np chorych jelit ) brzmi bardzo przekonywująco - jako strategia ponadprzeciętnej miłosci do dziecka. Jednak po kilku latach wychowywania moich własnych dzieci wydaje mi się ta teoria mocno wątpliwa, jesli nie katastrofalna. Dlatego, że człowiek ma zdolnosc wpływania na swoje emocje- własnymi myślami, w przeciwieństwie do chorób fizjologicznych ( oczywiście z wiekiem różną zdolnośc, której się uczymy) . Ale tej zdolności nalezy uczyć dziecko od najmłodszego, stopniowo do jego możliwości, a nie akceptować wybuchy, aż dziecko samo kiedyś wpadnie na pomysł by rozwiązać to inaczej. Tak sie nei stanie jeśli nei zostanie tego nauczone. Ten proces nazywamy wychowaniem. Czynnik, który wywołuje emocje jest tylko czynnikiem startowym. Po tym następuje dopiero rekacja w postaci naszych myśli, które albo podgrzeją nas do dalszej walki albo pozwolą nam się uspokoić. I tego nastepstwa faktów powinniśmy uczyć swoich dzieci by im pomóc życ w większej wolności od emocji w życiu dorosłym. I na tym powinna się skupić nasza troska o te dzieci. A nie na tym by uczyc je, ze jeśli sobie nie radzą- mogą bombardowac bliskich swoimi reakcjami- krzykiem i agresją , poniewaz w przyszłosci będą oczekiwac tego od innych i będą jednostkami aspołecznymi. Wg mojego doświadczenia wcale to nie uczy ich radzenia sobie z emocjami w sposób lepszy od dotychczasowgo, skoro takiego sposobu mu nie proponuje. Tylko uzaleznia od eksplodowania, czyli uczy egoizmu, którym takie dzieci krzywdzą takze samych siebie. Emocje są ważną informacją , ale nei mogą stać się zbyt wazne, nie mogą stać się bożkiem. Jesli chodzi o bardzo małe dzieci to zanim przeskocza na myslenie tak jak mówi Pani Aga dobrze jest znac etapy by najpierw sie wyciszyć, potem zracjonalizować. Ale! -tzreba coś z nimi robić, a nie brać na siebie gniew dziecka , by je wspierać. TO jest bardzo niebezpieczny watek rodzicielstwa bliskości wg mojego postrzegania.
Co, gdy dziecko bije, kopie, rzuca rzeczami, gryzie.... A w monecie przytrzymania rąk, nóg, żeby przestało to robić to drze się na całą ulicę, jakby go obdzierali ze skóry...? A przytulenie w tym momencie nie działa, bo brutalnie odpycha ręce, heh...
A jak pomóc nastolatce która jest odrzucona i ignorowana przez wszystkie koleżanki z klasy? Jak z nią rozmawiać kiedy czuję się przez to samotna i rozżalona? Jak ją motywować kiedy mówi że woli umrzeć niż iść do szkoły i być tam sama?
Zminić szkołę! Szkoła Społeczna kosztuje (czesne co miesiąc), innym rozwiązaniem są Szkoły Zakonne dla Dziewcząt. Zależy na co kogo stać. Wiem że działa, proszę nie pytaj skąd wiem...
😥 To okropna sytuacja. Beato, czy Twoja córka jest w innej szkole ? * wiem, że nie zawsze zmiana jest możliwa jest to możliwe, ale trauma niszczy życie. Współczuję i trzymam kciuki. Jola
Czy osoby dorosłe mogą tez reagować w ten sposób? U nas 2 latek przeżywa różne dramaty ale najbardziej wykańcza mnie to że mój partner (ojciec dziecka) zamaist uspokajać zaczyna sie irytować i również wybucha, co oczywiście pogarsza sprawę.
Nie do końca zrozumiałam na czym polega pierwszy etap. Używając prawej półkuli mam przyłączyć się do dziecka, ale jak? Pokazać, za pomocą emocji, że mi też jest trudno bo nie wzięliśmy misia?
Mam jednak pytanie: jakie inne sposoby łagodzenia chybotania łódki oprócz przytulenia, tonu i nucenia (u nas jeszcze dochodzi na końcu pierś u trzylatka)? Synek wychodzi ze staniu burzy bardzo powoli, chyba że to ja chcę za szybko.
Patrząc na miniaturkę pomyślałem, że naprawdę trzymasz mózg, a że boli mnie głowa, i jestem trochę ospały, to nawet nie zauważyłem w tym niczego podejrzanego
A co zrobi gdy mówię dziecku że nie może dzisiaj iść do koleżanki za to że brzydko się wobec mnie zachowała i to jest konsekwencja a ona ciągle próbuje przekroczyć ustalona granice I do tego jeszcze wpada w furię i krzyczy że jestem najgorsza mama bo to i tamto?
To jest kara. Konsekwencje to wtedy kiedy się ostrzega/informuje, że coś spowoduje coś. Ty nie popełnisz np. przestępstwa, bo wiesz jakie są za to konsekwencje, ale musiałaś się o tym dowiedzieć, że tak będzie, zostałaś poinformowana w jakikolwiek sposób.
Już trzeci rok córka płacze mniej lub bardziej przy rozstaniach w przedszkolu. Próbowaliśmy tysiąca sposobów...Daje jej ogrom wsparcia ale też żegnam się krótko i stanowczo. A przedszkole całkiem fajne i potem już dobrze się bawi...No nie wiem. Mamy psychologa z WWR i póki co nic...
Zastanawia mnie to zdanie "krótko i stanowczo". Może to jest klucz? Czy nie mogłoby być dłużej i w ramionach mamy? Taki mocny, długi uścisk aż będzie chciała sama biec do dzieci. Płacz to rytuał, który wypracowało dziecko. Trzeba zmienić schemat pożegnania i założyć, że płacz jest jego częścią. Ja też byłam płaczliwym dzieckiem :) Czego potrzebowałam? Ramion, uścisku, bycia innej osoby obok, która przeczeka falę emocji i nie będzie się na mnie za to wściekać.
@@EdyGo2505 wydaje mi się że moja obecność ja rozkręca i wpada w panikę. Na początku próbowałam i tego. Ale dziecko się zmienia i może faktycznie spróbuję jeszcze raz. Dzięki. ( U nas dużo jest tulenia generalnie)
I kiedy jej tłumaczymy jak możemy to nic do niej nie trafia. Trochę ten film podpowiada jak to robić ale tutaj bardziej chodzi o jakiś lęk przed spaniem chociaż emocje są w postaci płaczu
Witam. Może Pani zrobić nagranie na temat jak sobie poradzić gdy 10 latka boi się że nie uśnie i rzeczywiście nie śpi płacze z tego powodu chodzi to toalety co 5 min i tak dalej.
Panie Eliaszu. Czy ona wie, ze to zaden problem, jesli nie uśnie? Jeśli się będzie budzić? Z mojego doświadczenia i słuchając koleżanek i kolegów po fachu wiem, że pierwsze co trzeba zrobić, to zdjąć ten ciężar. Że to jest PROBLEM. Potem idzie łatwiej, gdy nie ma presji na ROZWIĄZANIE.
Mam podobną sytuację. Moja córka nie ma tej presji, umówiły się żeby była o 20 w łóżku. Nie musi spać, ma być o tej porze w łóżku aby się zrelaksować przed snem. A więc zaczęła unikać wczesnego kładzenia się do łóżka, bo czuje się po krótkim czasie relaksu zmęczona i zasypia. Zaczęła robić wszystko aby nie kłaść się na czas. W konsekwencji obudzenie jej rano trwa do godziny i kosztuje nas wiele nerwów.
Jak zrobić ten pierwszy krok? U mnie nie da się przytulić, nie chce żeby nic do niej mówić! Jest jeden wielki szał! Każe wyjść każe przyjść i tak w kółko przez godzinę. Wszyscy spoceni i zmęczeni😱
Dokładnie. W teorii wszystko brzmi pięknie. U mnie nawet po czasie nie można o tych trudnych zdarzeniach porozmawiać, bo nie chce nic słyszeć ani słuchać, „mama nie mów mi o tym!!! nie chcę o tym rozmawiać!! Ja wszystko wiem!!!”, wracają te same emocje i w zasadzie możemy odegrać tę samą scenę zaraz. Albo jeszcze gorzej- wchodzi w mówienie, „tak, jestem głupia”
Też tak miałam. Bycie pomagało. Nie robienie nic ale bycie blisko. W pewnym momencie już chciał mojej reakcji. Przytulenia np. To trudne, ale przechodzi z wiekiem 😊
Mam pytanie czy gdy zaprogramuje dziecko w chrystusie jego podświadomość i duch Chrystusa nie podpowie mojemu dziecku aby uciekł z domu jak Chrystus w wieku dojrzewania i pokłócił się z rodzicami bo nieprzestrzgał 10 przykazań danych przez Pana Mojrzesza?
Super cenny film. Czytałam wiele książek i pomocy opisujących jak dogadać się z dzieckiem - ze właśnie najpierw towarzyszenie w emocji i zrozumienie jej, dopiero potem tłumaczenie i wyjaśnianie (wiem, napisałam bardzo skrótowo). Ale dopiero teraz poznałam wyjaśnienie tych technik. Dzięki!
Uwielbiam , uwielbiam. I bardzo dziękuję, bo przy 4 dzieci ( 5, 4 i 2x 1,5 lat) to czasem się zdarza, że cała 4 podłapuje negatywne emocje jednego dziecka a ja wychodzę siebie.
Mocno ściskam! Mam 5 dzieci i to jest coś kiedy wszyscy na raz krzyczą, płaczą i tupią nogami
Wlasnie pania odkrylam.
Jestem zachwycona przekazem I pani energią.
Dziękuję bardzo ❤️ ♥️ 💖
Proszę się rozgościć 😊
Bardzo trafne
W końcu usłyszałam, że zachowanie dziecka jest do bólu biologiczne:) świetnie to Pani zorganizowała, warte analizy i wprowadzenia w życie;) dziękuję
Bardzo jasne przekaz, z którego można wiele dla siebie wyciągać. Na pewno skorzystamy 👍
Akurat dzisiaj był trudniejszy dzień,kiedy traciłam wiarę w siebie. Prawa półkula mojego 3-latka mocno dała nam w kość.
Następnym razem będzie mi łatwiej, kiedy przypomnę sobie, że to zachowanie to sprawka prawej półkuli. Dziękuję za ten film! ❤
Komentarz nr 70: Pokój & Dobro ✔️
Oj jak miło, jak wspaniale Cię widzieć i słyszeć!! Bardzo bardzo pomocne, dla mnie to wyobrażenie z łódką to sedno sprawy!! Dziękuję za oświecenie. Pozdrawiam.
Dziękuję 😊jestem z siebie dumna, że udało mi się to nagrać mimo totalnego braku czasu ostatnio. Pozdrawiam cieplutko !
Dziękuję bardzo. Jak dla mnie słowo klucz w tym wszystkim to "powoli" mimo całego szału, bycia na zakręcie, i presji z zewnątrz 😂 😮🙂
Przyjemnie sie Pani slucha . Cudowna dykcja. Zostaje tu nw dluzej. I oczywiście material trafia do mnie . Dziękuję 😊
Dobrze się Ciebie słucha. Werbalnie i niewerbalnie masz dobry przekaz. Tak 3maj❤
Mega wyjaśnienie, super dopełnienie tego co już wiem. Dziękuję.
Wspaniała, konkretma porada. Dziękuję.
Super! Cieszy mnie, że intuicyjnie wiem, co robić, kiedy córeczka przeżywa silne emocje. Dobrze rozumieć to na trochę głębszym poziomie.
Bardzo mi się podoba ten odcinek. Skończyłam filologie angielska, jestem z wykształcenia nauczycielem, bardzo lubiłam zajęcia z dydaktyki kiedy mówiliśmy o mózgu, bardzo mnie interesuje ten temat. Nasz mózg jest niesamowity ☺️
Zgadzam się! I zapraszam po więcej 😊
Dziękuję. Żebym to wcześniej wiedziała :) Ale jeszcze nie wszystko stracone:) pozdrawiam
Komentarz dla zasięgów. Dzięki.
Świetny filmik❤❤
Świetnie Pani to wyjasnia. Dziękuję.
Każdy człowiek ma emocje, Dziecko również .Dziecko sygnalizuje płaczem że: jest głodne, przegrzane, wyziębione itp, Należy je nakarmić, napoić, przewinąć. Nade wszystko potrzebuje miłości, zainteresowania, przytulenia. I wszystko jasne. Dziecko wymaga uwagi 24 godz./dobę. Nie ma boli.
Dziękuję 😊 pozdrawiam
Pięknie powiedziane. Komentarz zasięgowy :)
Doskonały film
Brawo!
Bardzo mi pani pomogła, dziękuję i pozdrawiam.
SUPER-WYKŁAD ! Dziękuję 🙂
Dziękuję pieknie
Niesamowicie obrazowy sposób opisania trudnego tematu. Bardzo dziękuję 🥰
Baaardzo cieszę się, że przemawia😊
prawda, też czasem to stosuję i często się sprawdza. Ale trzeba trafić na moment, kiedy dziecko jeszcze nie wpadło w furię, bo wtedy nie pozwa się do siebie zbliżyć ;)
Miałem kiedyś u córki około trzyletniej etap, że jak wpadała w szał i złość i nic nie docierało (na przykład jadąc w aucie gdzie nie mogłem przytulić akurat) to kilka razy pomógł mój wrzask - ale Z NIĄ - JA TEŻ NIE CHCĘ JECHAĆ AUTEM! JA CHCĘ LECIEĆ NA SŁONIU, CHCĘ ZANURZYĆ SIĘ W WODZIE A NIE JECHAĆ, CHCĘ PŁYNĄĆ POD WODĄ NA DELFINIE!!!! - zaczynała wtedy słuchać, zainteresowała się i uspakajała - wtedy można było z nią już "logiczniej" porozmawiać
Zrobiłam tak kilka razy w podbramkowej sytuacji- mina mojego dziecka BEZCENNA! 😁 Myślę, że to też jest sposób na wyrażenie podzielania emocji..no i wybicie z kołowrotka, w jaki wpadło dziecko. Gratuluję inwencji!!
Super,a co zrobic jak dziecko gryzie dziecko ( rodzeństwo) notorycznie i drapie bo tamto np nie chce akurat włożyć tych bucików albo nie chce oddać kubeczka plastikowego albo nie zgadza się na coś....?
@@magdalenadutkowska6472No mamy podobną sytuację, córka dwa i pół a do tego roczne bliźniaki, gryziezie zabieranie i władanie w złość średnio trzy razy dziennie ale dopiero od miesiąca od czasu przedszkola wcześniej się dzieliła bawiła teraz słowo TO MOJE, króluje prosimy również o pomoc
@@magdalenadutkowska6472analogicznie jak na filmie, tylko najpierw trzeba się upenić, że dzieci atakowane jest bezpieczne. A potem łączysz się z emocjami dziecka wzburzonego: ach, widzę, że bardzo chcesz ten kubek! To wkurzające, że siostra nie chce Ci go dać. Rozumiem Twoją złość, ale nie pozwalam na gryzienie.
@@AgaRogalamam pytanie ,czy prawda jest ze małe dziecko ,powiedzmy 3 letnie ,jeśli np wylewa cis ,robi różne rzeczy np rzuca przedmiotami ,i że nie robi tego celowo ,ale po co to robi ,czy to poprostu zabawa ,czy jakiś komunikat
Świetne 💡Dziękuję 💜
Fajnie z humorem 😊 powiedz co masz na myśli wsiąść z dzieckiem do łodzi. Podaj przykłady.. Budzę dziecko do przedszkola reakcja- krzyczy, kopie mnie i może to robić przez długi czas (a potrzebujemy tego czasu żeby się ubrać, toaleta, dojazd) nie zakłada butów kurtki ,krzyczy płacze.. Z fotelika nie wysiada bo nie, nie daje się rozpiac, w szatni nie chce się przebrać, wejść do sali. I kiedy ja już kipie i najchętniej bym go rozszarpala mowi "mama żółwik, beczka.." (Nasz sposób i gest pożegnania) i idzie do sali do zabawek uśmiechnięty.... Nie ogarniam ☹️ pomóż
Dziecko w emocjach "z dołu" jest jak w rozkołysanej łódce. Ma za mało siły na zatrzymanie. Niesie go. Ty dosiadając się, dając swój spokojny ton, spokojny oddech, spokojny dotyk pozwalasz mu dostosować swoje rozkołysane tempo do twojego. I zwolnić. Czyli gdy rano ma wściekliznę, siadasz obok, przytulasz, bierzesz na kolana. "Niektóre poranki potrafią być okropne, co?", "czasem wszystko potrafi przeszkadzać", "jestem tu". I pozwalamy mu zwolnić przy nas. Czas? To trwa krócej niż kopanie sięz koniem, żeby się natychmiast ogarnął...
Moje dziecko jeśli w takiej porannej sytuacji je przytulam ,mówię spokojnie, to przełącza się na tryb "jest fajnie, mama wsiadła do łódki, to mogę się z nią bawić" - jak przypominam, że ok, jestem ale ma się ubierać/myć zęby itp. to znowu jest wrzask i krzyk. I tak cały poranek.
Bo dzieci nie powinny nigdy być w przedszkolach ❤❤❤❤❤❤tylko z matką ❤❤❤❤❤❤
@@AgaRogala tu mamy pisza o 3 latkach a ja mam taka 9latke i juz brak sil bo czasami i moja lewa polkula przestaje pracowac przy wariujacych hormonach i wtedy to jest dopiero jazz 😢
Hmmm bardzo ciekawe …
Zauważyłam u naszego syna ,(niebawem 3 lata) ze kiedy coś nie idzie po jego myśli ,np.coś mu zakazujemy,lub coś mu się nie uda,nie słucha ,nie dostaje to czego chce ,to wpada w płacz i od razu chce sie przytulać. Nauczycielka przedszkola powiedziała ze przytulenie to nagroda i jak dziecko jest np w takich sytuacjach jak napisałam wyżej i chce sie przytulić ,to nie należy tego robić. Zrobiłam tak kilka razy ,to był koszmar ,dziecko wpadało w większy ,dłużej trwający szał i nieopanowane emocje.instynktownie poczułam ze lepiej jest przytulić jeśli dziecko mówi ze chce ,wtedy przytulamy sie ,za chwile mówię ze chciałbym porozmawiać ,syn potwierdza ze tez chce ,opisuję jego emocje i to co sie wydarzyło ,co było przyczyna tego co czuje ,czemu płacze ,co możemy zrobić w tej sytuacji -rozwiazanie ,albo dlaczego czegoś nie możemy zrobić (np.zjeść tony czekolady) czy przytulenie i „ojojanie” dziecka to wskoczenie na wspomniana łódkę ? czy dobrze robimy ? Bo widze ze daje to lepsze efekty niż zakazywanie przytulania. Pozdrawiam
Panie Piotrze, myślę, że zna Pan odpowiedź 😊 Widzi Pan reakcję syna i równocześnie sam nie ulega czemuś na co nie ma Pan zgody (np. ta czekolada). Tata przytulający syna, by dać mu ukojenie w emocjach- to musi być pięknty widok!
Oczywiście że PRZYTULAĆ ❤❤❤❤❤
Przytulenie to nagroda?? Co to za przedszkolanka, biedne dzieci 😢
Nasza też taka była, żadnego dziecka nie przytulała. A jak nasz 3latek z drzemki wybudzał się płacząc i wołając mamę, to zostawiała na dywanie, "żeby się wypłakało" a do nas mówiła, że dla niej to kłopot, bo PRZEZ NIEGO INNE DZIECI ZACZYNAJĄ PŁAKAĆ :O i żeby porozmawiać z dzieckiem. Z 3latkiem! I co niby powiedzieć, masz zakaz płaczu...?
Nieźle bujasz :) idę w TO! :]
Bardzo chcę posłuchać o połączeniu "mózg-wychowanie". Poproszę o taki film❤️
Co za autorytarny wygląd .aż miło posłuchać tak wystylizowanej osoby .pogrubienie ramki ze😂rowych okularów robią potężną robote
Heh... Fajny żarcik (jesli to żarcik).
Jeśli jednak jest to przytyk w stronę autorki, to pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia z Pańską kąśliwością. Otóż kąśliwości drogą te okulary w rzeczy samej to nie zerówki. Pani ma krótkowzroczność. Szkła pomniejszają kształt twarzy. Jeśli się Pan, Panie Marcinie przyjrzy, to to Pan dostrzeże. Jeśli zatem te okulary to konieczność, to ich użycie nie mogło być zabiegiem psychomanipulacji, prawda?
Pozdrawiam serdecznie z okularniczego grona🤓.
💪👍
Stosuje te metody, ale przejście przez te etapy zajmuje mi godzinę jak nie więcej, a kiedy sytuacje zdarzają się co godzinę to już nie mam na to siły i na nic innego czasu.
Kolejna rada super idealnej mamy
Nauka teoria swoje życie swoje. Może to dziać) a, gdy rodzice mają tylko1-2 dzieci, albo służące w domu. Trudniej, gdy p jest rodzina wielodzietna, gdy ma mama na głowie sprzątanie, gotowanie, dzieci, pracę zawodową i nie ma wsparcia męża
Jestem mamą wielodzietną, 3 dzieci. Ogarniam dom, pracę zawodową, dzieci i cholernie daleko mi do ideału. Rozumiem, że jest Pani ciężko z obowiązkami, które na Pani spoczywają. I naprawdę jest mi przykro, że nie ma Pani wsparcia. I na pewno nie chciałaby być Pani oceniona w sposób, w jaki chyba oceniała Pani mnie i to co mówię.
@@AgaRogala ,trójka dzieci to już wielodzietność? Szok.
@@jolantakosela637tak w dzisiejszych czasach to już wielodzietność.
Metafora łódki genialna
Super.
Baaaardzo pomocnie to wyjaśnilas❤️
Baaardzo się cieszę 😊dzięki!
Wow! 😊 dziękuję za uświadamianie. Chylę czoła (mama i pedagog za razem).
Dziekuję! 😊
Super
👍 super wytlumaczone
Dzieki!
Z chęcią wsiadłabym z moim młodszym synem (5 lat) do tej łódki, tylko on mnie nie wpuszcza 😅 krzyczy "mama, idź" i odpycha mnie... Mam wrażenie, że woli się sam wyciszać, tyle tylko że przy okazji wyładowuje się na ludziach i przedmiotach...
tak to bywa częste..
Dzień dobry, oglądam ten filmik pijąc lampkę wina. Mój syn ma od kilku dni straszne ataki gniewu. Bije mnie wtedy, a dziś nawet chciał ugryźć. Zupełnie nie wiem już co mam robić - zawsze przytulam i staram się robić dokładnie to, o czym Pani mówi, ale on się poprostu nie uspokoja. Proszę, błagam o radę.
Dzień dobry. Bardzo współczuję, to musi być wykańczające 😔 jeśli ma Pani ochotę, proszę do mnie o tym napisać. Najlepiej tutaj:agarogala.pl/kontakt/ Ściskam, choć na odległość 💞
Fajnie, jasno i z humorem😊 dziękuję za pomocny materiał 😊 ❤️
Do usług 😁
Polubiłam! Subskrybuje! Udostępniam! Czuje ze mnie uratujesz :D
proste i obrazowe
Dziękuję :)
Bardzo do usług 😊
Dziekuje
Tak tylko chciałam dać znać, że link do Instagrama odsyła do innego konta...
Pozdrawiam
Super filmy! Bardzo pomocne i przystępne
Dzieki za info!
To klarownie opowiedziane porozumienie. Bez przemocy.. pomost!
Bardzo pięknie wytłumaczone dziekuje
Bardzo do usług :)
No
Mój 10 letni syn nadal bardzo emocjonalnie podchodzi do każdej sytuacji która mu nie odpowiada. Na każdą przeciwność reaguje złością, tupnięciem nogą, agresywnym komentarzem. Zastanawiam się czy w takim wieku również możliwość mj w taki sposób pomóc
U nas ten sam problem
Przerazajace jest to, że dziecko nigdy nie miało granic.
Dlatego "wymyka się spod kontroli".
Polecam edukację klasyczną i tradycyjne wychowanie.
@@Florentyna2024 a skąd pomysł, że nigdy nie miało granic. Bardziej przerażające jest to, że ktoś po jednym wpisie ocenia sytuację o której nie ma pojęcia. Radzę powstrzymać się od osadzających komentarzy, które w żaden sposób nie wpłyną na to aby mi pomóc.
@@marzenabaj2999
Przepraszam jeśli uraziłam, ale tak jest jak uderzy się w stół a nożyce się odezwą.
Czyli jeśli jest problem, to znaczy że z kosmosu się nie wziął?
W tym nowiczesnym wychowaniu zawiodł system, rodzice z bezstresowej epoki...a teraz się sypie.
Jeszcze raz przepraszam, ale prawda jest bolesna i gorzka.
@@Florentyna2024 uderz w stół a nożyce się otworzą? Czyli to, że odpowiedziałam na komentarz, który uważam za zbędny jest czymś nie na miejscu? Po jednym zdaniu na temat mojego dziecka pisze Pani że dziecko nie miało granic, myślę, że to trochę za mało informacji żeby od razu stawiać tak i wniosek.
Pisząc komentarz pod filmem miałam nadzieję, że otrzymam profesjonalną odpowiedź autora nagrania, niestety otrzymałam zbędną odpowiedź osoby, która się na tym nie zna.
Pozdrawiam
Z reguły łączenie i przełączanie bardzo koi moją dwulatkę. Są jednak czasem chwile, gdy jej histeria sięga zenitu. I co na nią wtedy działa? Moje krzyknięcie i spojrzenie prosto w oczy. Jest choleryczką, więc już chyba tylko tak mogę ją doprowadzić do porządku. Ja krzyczę, a ona kamienieje i mówi: "O-oł, mama jest zła" :) I spokój :) Na moje drugie dziecko krzyk nie działa - tj. działa odwrotnie, ale to już inny temperament.
A to jest historia na kolejny film- już mam wszystko spisane, tylko muszę mieć czas nagrać. Jeśli po jej histerii Ty huczysz a ona mówi to co mówi,to znaczy ,że tak naprawdę to nie emocje biorą górę. I to też ma swoje uzasadnienie w mozgu- tzw. napad gniewu z parteru i napad gniewu z piętra. Za niebawem o tym Wam opowiem!
Fantastycznie to wszystko brzmi. Ale jak mam np. Dać znać dziecku, że przekroczyło moje granic bo np. uderzyło mnie w złości? Czy wtedy również mam przytulać i uspokajać dziecko mimo, że nie mam na to ochoty bo zostałam uderzona, albo nie akceptuje innego zachowania dziecka.
Kiedy bije i kopie to efekt wzburzenia emocjonalnego, nie wiem czy dobrze robię w takich sytuacjach, ale nie pozwalam się uderzac trzymając dziecko na dystans ręką, kiedy córka już traci impet i jej wrzask czy płacz zmienia się na taki "bezsilny", to pytam czy potrzebuje się przytulić. W 99% przypadków chce i wtedy już możemy się uspokajać w objęciach. Po krótkim czasie, ale już gdy córka jest spokojna, wyjaśniam jej, że rozumiem jej emocje ale nie pozwolę bić siebie czy kogokolwiek. Zapewniam ją o swojej miłości do niej. Wystarczy, że skinie głową. Wiem, że w jej głowie dzieje się więcej, niż pokazuje.
👍
Dziękuję bardzo ciekawie i trafione przedstawienie tematu. Pytanie czy chłopiec lat 11 podlega tym samym zachowaniom rodzica?? Bo raczej mówi Pani o młodszych dzieciach. Proszę o podobny filmik biorąc pod uwagę dzieci w wieku 9-11. Pozdrawiam serdecznie Klaudia
Też chętnie się dowiem.
Słyszałam jedna Panią, ktora porownuje te trudne emocje do rozwolnienia/wymiotow. Trzeba pozwolic sobie/ dziecku je z siebie wyrzucić (tak jak w przypadku tych zaburzeń jelitowo żołądkowych), A że tamte nie są ladne kiedy mają miejsce tak samo te trudne emocje i moment ich wydalania nie bywa piekny. Ale jesli jest przy nim w takich chwilach zaufany rodzic, ktory go wspiera pozwala mu na to, daje poczucie akceptacji i zrozumienia i pomaga mu przez to przebrnąc to im starsze takie dziecko tym latwiej i zdrowiej dla siebie umie sobie radzić z trudnymi emocjami. Mam nadzieję, ze to działa bo... Pokladam wielkie nadzieje w tą teze :D
Ale porównanie hardcorowe!
tak, myślę, że chodzi jej o to żeby uświadomić rodziców, że kiedy dziecko np wymiotuje to przecież też mu nie mówimy, żeby przestało i się uspokoiło tylko otaczamy go opieką. Tak samo kiedy dziecko ma taką jazdję emocjonalną to też trzeba je otoczyć opieką bo jest to coś normalnego a nie krzyczeć na nie by się ogarnęło, przestało płakać itp. itd.
Ale to też w kontekście rodzica, jak "przetrwać" te kryzysy i mieć więcej wyrozumiałości dla dziecka. Po prostu chciałam się podzielić tą myślą. U mnie zrobiło duże klick gdy to usłyszałam, jako osoba, która wyniosła z domu, że okazywanie emocji szczególnie tych trudnych nie jest "wskazane".
Hmmm. Czytajac kiedyś o rodzicielstwie bliskosci zauważyłam ze ten element o pozwalaniu dziecku na rozładowanie emocji, akceptując je przy tym i otaczając troską ( analogicznie do np chorych jelit ) brzmi bardzo przekonywująco - jako strategia ponadprzeciętnej miłosci do dziecka. Jednak po kilku latach wychowywania moich własnych dzieci wydaje mi się ta teoria mocno wątpliwa, jesli nie katastrofalna. Dlatego, że człowiek ma zdolnosc wpływania na swoje emocje- własnymi myślami, w przeciwieństwie do chorób fizjologicznych ( oczywiście z wiekiem różną zdolnośc, której się uczymy) . Ale tej zdolności nalezy uczyć dziecko od najmłodszego, stopniowo do jego możliwości, a nie akceptować wybuchy, aż dziecko samo kiedyś wpadnie na pomysł by rozwiązać to inaczej. Tak sie nei stanie jeśli nei zostanie tego nauczone. Ten proces nazywamy wychowaniem. Czynnik, który wywołuje emocje jest tylko czynnikiem startowym. Po tym następuje dopiero rekacja w postaci naszych myśli, które albo podgrzeją nas do dalszej walki albo pozwolą nam się uspokoić. I tego nastepstwa faktów powinniśmy uczyć swoich dzieci by im pomóc życ w większej wolności od emocji w życiu dorosłym. I na tym powinna się skupić nasza troska o te dzieci. A nie na tym by uczyc je, ze jeśli sobie nie radzą- mogą bombardowac bliskich swoimi reakcjami- krzykiem i agresją , poniewaz w przyszłosci będą oczekiwac tego od innych i będą jednostkami aspołecznymi. Wg mojego doświadczenia wcale to nie uczy ich radzenia sobie z emocjami w sposób lepszy od dotychczasowgo, skoro takiego sposobu mu nie proponuje. Tylko uzaleznia od eksplodowania, czyli uczy egoizmu, którym takie dzieci krzywdzą takze samych siebie. Emocje są ważną informacją , ale nei mogą stać się zbyt wazne, nie mogą stać się bożkiem. Jesli chodzi o bardzo małe dzieci to zanim przeskocza na myslenie tak jak mówi Pani Aga dobrze jest znac etapy by najpierw sie wyciszyć, potem zracjonalizować. Ale! -tzreba coś z nimi robić, a nie brać na siebie gniew dziecka , by je wspierać. TO jest bardzo niebezpieczny watek rodzicielstwa bliskości wg mojego postrzegania.
Cenna uwaga.
@@magorzatakus1108ciekawy komentarz, proszę podać przykład, żeby lepiej to zrozumieć?
Do jakiego wieku dziecka ta metoda jest skuteczna? ;)
❤
Co, gdy dziecko bije, kopie, rzuca rzeczami, gryzie.... A w monecie przytrzymania rąk, nóg, żeby przestało to robić to drze się na całą ulicę, jakby go obdzierali ze skóry...? A przytulenie w tym momencie nie działa, bo brutalnie odpycha ręce, heh...
A jak pomóc nastolatce która jest odrzucona i ignorowana przez wszystkie koleżanki z klasy? Jak z nią rozmawiać kiedy czuję się przez to samotna i rozżalona? Jak ją motywować kiedy mówi że woli umrzeć niż iść do szkoły i być tam sama?
Zminić szkołę! Szkoła Społeczna kosztuje (czesne co miesiąc), innym rozwiązaniem są Szkoły Zakonne dla Dziewcząt. Zależy na co kogo stać. Wiem że działa, proszę nie pytaj skąd wiem...
😥 To okropna sytuacja.
Beato, czy Twoja córka
jest w innej szkole ?
* wiem, że nie zawsze
zmiana jest możliwa
jest to możliwe, ale
trauma niszczy życie.
Współczuję i trzymam kciuki. Jola
@@Harry-Commando Szybko zmienić szkołę
Teoria o prawo i lewopółkulowości została obalona. Polecam doczytać bo propagowanie poppsychologii źle robi pani wizerunkowi.
👏
Próbowałam. Niestety z moim drama queen jest to wykończajace psychicznie i niezbyt owocne 😅
A co jesli dziecko w szale nie daje sie nawet dotknąć?
Brakuje mi informacji o wieku dziecka. Myślę, że dobra metoda dla malucha max do dwóch lat.
Czy osoby dorosłe mogą tez reagować w ten sposób? U nas 2 latek przeżywa różne dramaty ale najbardziej wykańcza mnie to że mój partner (ojciec dziecka) zamaist uspokajać zaczyna sie irytować i również wybucha, co oczywiście pogarsza sprawę.
a jak dziecko i tak chce żeby mu dać jakąś rzecz (a ja nie chcę mu dać)?
Dziecko nie jest święta krowa i ma dostac co tylko zechce.
Nie do końca zrozumiałam na czym polega pierwszy etap. Używając prawej półkuli mam przyłączyć się do dziecka, ale jak? Pokazać, za pomocą emocji, że mi też jest trudno bo nie wzięliśmy misia?
To raczej przysiadanie się do emocji. Nie gadanie, tłumaczenie etc. Ale takie "jestem tu i słyszę cię"- wyrażone mową ciała, kilkoma słowami
Mam jednak pytanie: jakie inne sposoby łagodzenia chybotania łódki oprócz przytulenia, tonu i nucenia (u nas jeszcze dochodzi na końcu pierś u trzylatka)? Synek wychodzi ze staniu burzy bardzo powoli, chyba że to ja chcę za szybko.
Co to znaczy powoli..Pani ostatnie zdanie może zawierać sporo prawdy
@@AgaRogaladziękuję 😊
Czy można się z Panią skontaktować mailowo?
Moje dziecko tez nie chce się do mnie przytulać...niestety
Co jak dziecko mnie bije, popycha, gryzie w tej zlosci i drze sie tak ze człowiek wlasnych mysli nie slyszy?
I drze się na cały blok jakby ze skóry obdzierali. Też przytulić i ukołysać?
Podpinam się pod pytanie.
Patrząc na miniaturkę pomyślałem, że naprawdę trzymasz mózg, a że boli mnie głowa, i jestem trochę ospały, to nawet nie zauważyłem w tym niczego podejrzanego
:D
A co zrobi gdy mówię dziecku że nie może dzisiaj iść do koleżanki za to że brzydko się wobec mnie zachowała i to jest konsekwencja a ona ciągle próbuje przekroczyć ustalona granice I do tego jeszcze wpada w furię i krzyczy że jestem najgorsza mama bo to i tamto?
To jest kara. Konsekwencje to wtedy kiedy się ostrzega/informuje, że coś spowoduje coś.
Ty nie popełnisz np. przestępstwa, bo wiesz jakie są za to konsekwencje, ale musiałaś się o tym dowiedzieć, że tak będzie, zostałaś poinformowana w jakikolwiek sposób.
czy prowadzi Pani szkolenia ?
Tak, prowadzę webinary, warsztaty, spotkania oraz od czasu do czasu kurs Szkoła dla Rodziców i Wychowawców i onlinw Szkoła dla Rodziców
Już trzeci rok córka płacze mniej lub bardziej przy rozstaniach w przedszkolu. Próbowaliśmy tysiąca sposobów...Daje jej ogrom wsparcia ale też żegnam się krótko i stanowczo. A przedszkole całkiem fajne i potem już dobrze się bawi...No nie wiem. Mamy psychologa z WWR i póki co nic...
Zastanawia mnie to zdanie "krótko i stanowczo". Może to jest klucz? Czy nie mogłoby być dłużej i w ramionach mamy? Taki mocny, długi uścisk aż będzie chciała sama biec do dzieci. Płacz to rytuał, który wypracowało dziecko. Trzeba zmienić schemat pożegnania i założyć, że płacz jest jego częścią. Ja też byłam płaczliwym dzieckiem :) Czego potrzebowałam? Ramion, uścisku, bycia innej osoby obok, która przeczeka falę emocji i nie będzie się na mnie za to wściekać.
@@EdyGo2505 wydaje mi się że moja obecność ja rozkręca i wpada w panikę. Na początku próbowałam i tego. Ale dziecko się zmienia i może faktycznie spróbuję jeszcze raz. Dzięki. ( U nas dużo jest tulenia generalnie)
I kiedy jej tłumaczymy jak możemy to nic do niej nie trafia. Trochę ten film podpowiada jak to robić ale tutaj bardziej chodzi o jakiś lęk przed spaniem chociaż emocje są w postaci płaczu
Witam.
Może Pani zrobić nagranie na temat jak sobie poradzić gdy 10 latka boi się że nie uśnie i rzeczywiście nie śpi płacze z tego powodu chodzi to toalety co 5 min i tak dalej.
Panie Eliaszu. Czy ona wie, ze to zaden problem, jesli nie uśnie? Jeśli się będzie budzić? Z mojego doświadczenia i słuchając koleżanek i kolegów po fachu wiem, że pierwsze co trzeba zrobić, to zdjąć ten ciężar. Że to jest PROBLEM. Potem idzie łatwiej, gdy nie ma presji na ROZWIĄZANIE.
Mam podobną sytuację. Moja córka nie ma tej presji, umówiły się żeby była o 20 w łóżku. Nie musi spać, ma być o tej porze w łóżku aby się zrelaksować przed snem. A więc zaczęła unikać wczesnego kładzenia się do łóżka, bo czuje się po krótkim czasie relaksu zmęczona i zasypia. Zaczęła robić wszystko aby nie kłaść się na czas. W konsekwencji obudzenie jej rano trwa do godziny i kosztuje nas wiele nerwów.
Jak zrobić ten pierwszy krok? U mnie nie da się przytulić, nie chce żeby nic do niej mówić! Jest jeden wielki szał! Każe wyjść każe przyjść i tak w kółko przez godzinę. Wszyscy spoceni i zmęczeni😱
Dokładnie. W teorii wszystko brzmi pięknie. U mnie nawet po czasie nie można o tych trudnych zdarzeniach porozmawiać, bo nie chce nic słyszeć ani słuchać, „mama nie mów mi o tym!!! nie chcę o tym rozmawiać!! Ja wszystko wiem!!!”, wracają te same emocje i w zasadzie możemy odegrać tę samą scenę zaraz. Albo jeszcze gorzej- wchodzi w mówienie, „tak, jestem głupia”
Jakbym o swoim młodszym synu czytała... 😢
Też tak miałam. Bycie pomagało. Nie robienie nic ale bycie blisko. W pewnym momencie już chciał mojej reakcji. Przytulenia np. To trudne, ale przechodzi z wiekiem 😊
A na 5 letnie dziecko zadziała?
Niekoniecznie ta teoria się sprawdza.
zawsze działa argument:
"jak się nie uspokoisz to ci nogi z doopy powyrywam."
Zawsze działa - polecane przez psycholożki
Mam pytanie czy gdy zaprogramuje dziecko w chrystusie jego podświadomość i duch Chrystusa nie podpowie mojemu dziecku aby uciekł z domu jak Chrystus w wieku dojrzewania i pokłócił się z rodzicami bo nieprzestrzgał 10 przykazań danych przez Pana Mojrzesza?
pies umarł*
No niestety, umierają ludzie.
To ka gadam po Arabsku 😂
Boże do brzegu!
Pies nie zdycha, umiera, tak jak i inne stworzenia. Zdycha kanalia. Brak empatii i delikatnosci w Pani zawodzie to jak oksymoron jakis.
❤