@@TrajkerS1 wierzę na słowo 😉 W każdym razie pamiętam w późnych latach'90 brak papierów (ubezpieczenia, dowod rejestracyjny, umowy kupna/sprzedaży) był raczej normą i zastanawiam się skąd to wynikało.
@@Mafisher1Ludzie i Policja traktowali to właściwie jak rowery, poza tym takimi motorynkami jeździły głównie dzieci po podwórku i po wiosce gdzie szansa na kontrolę była niska. Przy okazji po otwarciu się kraju na rynek zachodni ludzie przestali szanować polskie sprzęty oddając za bezcen. W tych warunkach nikt sie dokumentami nie przejmował.
@@Mafisher1 Jeśli dana sztuka nie ma dokumentów, to nie ma jak ich wyczarować. I tak jak przez lata sprzedawania za bezcen czy samą flaszkę większość motorynek potraciła te swoje papiery bezpowrotnie. Więc te bez dokumentów dalej są bez dokumentów sprzedawane. Te z dokumentami są droższe więc ludzie kupują te niezarejestrowane np. dla dziecka na działkę czy do ozdoby w garażu. Jedyną opcją żeby takie egzemplarze przywrócić legalnie do ruchu jest rejestracja na zabytek, czyli wizyta u rzeczoznawcy, potem konserwatora zabytków itd. Wtedy dostajemy żółte tablice i możemy legalnie jeździć. Natomiast trochę to kosztuje :D. Co do pytania skąd wiadomo, czy nie kradzione - nie wiadomo XD
Nic Lepszego niż Stara Polska Motorynka Banalna w Obsłudze
mam taką samą zajebista jest, 40 lat temu ją dziadek kupił 😜😜
Zawsze jest ciekawa historia z rometami "nie ma papierów", czyli jak? Kradziony?
Ta na filmie jest zarejestrowana 😁
@@TrajkerS1 wierzę na słowo 😉
W każdym razie pamiętam w późnych latach'90 brak papierów (ubezpieczenia, dowod rejestracyjny, umowy kupna/sprzedaży) był raczej normą i zastanawiam się skąd to wynikało.
@@Mafisher1Ludzie i Policja traktowali to właściwie jak rowery, poza tym takimi motorynkami jeździły głównie dzieci po podwórku i po wiosce gdzie szansa na kontrolę była niska. Przy okazji po otwarciu się kraju na rynek zachodni ludzie przestali szanować polskie sprzęty oddając za bezcen. W tych warunkach nikt sie dokumentami nie przejmował.
@@Amares8 no ok, to kiedyś - a teraz jak sprzedają bez dokumentów? Bez umowy gotówka i dziękuję? Jeśli tak to skąd wiadomo czy to nie kradzione?
@@Mafisher1 Jeśli dana sztuka nie ma dokumentów, to nie ma jak ich wyczarować. I tak jak przez lata sprzedawania za bezcen czy samą flaszkę większość motorynek potraciła te swoje papiery bezpowrotnie. Więc te bez dokumentów dalej są bez dokumentów sprzedawane. Te z dokumentami są droższe więc ludzie kupują te niezarejestrowane np. dla dziecka na działkę czy do ozdoby w garażu.
Jedyną opcją żeby takie egzemplarze przywrócić legalnie do ruchu jest rejestracja na zabytek, czyli wizyta u rzeczoznawcy, potem konserwatora zabytków itd. Wtedy dostajemy żółte tablice i możemy legalnie jeździć. Natomiast trochę to kosztuje :D.
Co do pytania skąd wiadomo, czy nie kradzione - nie wiadomo XD
Swiece oczysc i bedzie szarpac
czy to jest golina wielka?
Tak