Dziękuję Pani Kasiu. Oj ja bylam w szoku jak dwa lata temu na terapi grupowej leczyłam depresję a wyszło że jestem alkoholiczką,choć tak bardzo całe życie nie chciałam być jak rodzice . Cieszę się bardzo, że dzięki terapii mogłam to zobaczyć i teraz inaczej moje życie wygląda, choć wtedy każdy mówił mi że ten terapeuta kłamie itp.ale ja dobrze czułam i wzięłam za to odpowiedzialność i dziś nie żałuję. Wyszłam również z uzależnienia od papierosów,od internetu i osoby mi wtedy ukochanej . Dziś jestem silną i wolną kobietą widząca i chcąca innego życia. Pozdrawiam serdecznie
@@KasiaSawicka dziękuję za te słowa i dziękuję za wiedzę którą się Pani dzieli za darmo, dzięki czemu mogę korzystać. Jestem bardzo wdzięczna że Pan Bóg,czy wszechświat mnie do Pani również doprowadził ♥️ teraz wychodzę z różnych ról, wbudowanych mi od maleńkości i leczę traumy . Bardzo podoba mi się mój nowy styl życia,choć jeszcze nie zawsze jest tak spokojnie. Pozdrawiam serdecznie
Wspaniałe! Ważne i przydatne na przyszłość! Dzięki Panu Bogu i mojemu Mężowi jestem o siebie spokojna, ale drogi w życiu bywają niezwykle wyboiste. Mam nadzieję, że kiedy znajdę się na rozdrożu, będę umiała całą tę zdobytą mądrość przekuć w działanie. Pozdrawiam! ❤
Pochodzę z rodziny z nałogami. Skutecznie mnie to nauczyło. I chociaż czasem sięgałam lub sięgam (coraz rzadziej) po alkohol czy inne używki, to nigdy od żadnej się nie uzależniłam. A dodać również muszę, że brak poczucia bezpieczeństwa i wieczny wewnętrzny lęk nigdy mnie nie opuszczają na dłużej niż kilka chwil. Ciekawe od czego zależy skłonność do nałogów, a od czego inni (jak ja) potrafią oddać pełną paczkę papierosów i rzucić palenie w chwili postanowienia tego, od tak bez nerwów i kilku prób podejść.
Pani Kasiu, może zrobi Pani filmik o problemach psychicznych dzieci rodziców z DDA? Myślę, że to rzadko poruszany temat, a trauma przechodzi na kolejne pokolenia i objawia się w różnych postaciach. Chętnie posłuchałabym na ten temat.
wbiję kij w mrowisko. skoro picie lampki wina wieczorem daje mi ukojenie i jest "samoleczeniem" i akceptuję swój alkoholizm w takim właśnie wymiarze, gdzie to nie rzutuje na moje życie rodzinne, zawodowe ani zdrowie (przynajmniej teraz) to co w tym złego? nie jest to tym samym co palenie papierosów? niby rozumiem, że palenie też należy piętnować, ale no ostracyzm odnośnie codziennego użycia alkoholu jest znacznie większy. nie robię sobie jaj, ani nie chcę nikogo obrazić, serio pytam co w tym złego?
Mam koleżankę która identycznie mówi, mnie to nie przeszkadza i jej też że pije drinka ale gdy rozmawiam z nią (często się zdarza że rozmawiamy) a ona na drugi dzień nie pamięta co mówiła i gdy się umawia i potem też tego nie pamięta to jest problem dla mnie ...warto zapytać najbliższych czy rzeczywiście nie widzą problemu. Oczywiście to moja perspektywa, powodzenia
Według mnie problemem w takiej sytuacji jest brak realnego rozwiązywania problemów, które prowadzą do chęci sięgnięcia po kieliszek. W rezultacie problemy te pogłębiają się i nawarstwiają z czasem co prowadzi albo do zwiększenia ilości spożywanego alkoholu, aby zrównoważyć wewnętrzny niepokój, albo do dalszego nasilania się problemów, które z czasem będą eskalowały w ten czy inny sposób… Ani jeden ani drugi scenariusz nie wyglądają dobrze, a osoby, które nie potrafią radzić sobie z problemami bez użycia alkoholu, raczej powinny zainteresować się zadbaniem o siebie w sensie psychicznym, skorzystać po prostu z pomocy. Zwłaszcza jeśli mają dzieci, które uczą się przez obserwację… szczególnie postaw życiowych…
Zastanowiłabym się dlaczego alkohol daje ukojenie. U mnie poprawiał nastrój, pomagał się rozluźnić i zasnąć. Z czasem jednak okazało się, że bez czuję się fatalnie. Wydawało mi się wszystko ok, nie zaniedbywałam żadnych obowiązków, pracowałam, ogarniałam dom i dzieci itd. a jednak rodzina miała inne odczucia... Myślę, że warto uważać.
Wiem coś na ten temat, mnie akurat odrzuciło od alkoholu i nie potrafię przebywać w towarzystwie pijących
Dziękuję Pani Kasiu za ogrom wiedzy jaką się Pani z nami dzieli 🌷 pozdrawiam serdecznie 🍀
Dziękuję Pani Kasiu. Oj ja bylam w szoku jak dwa lata temu na terapi grupowej leczyłam depresję a wyszło że jestem alkoholiczką,choć tak bardzo całe życie nie chciałam być jak rodzice . Cieszę się bardzo, że dzięki terapii mogłam to zobaczyć i teraz inaczej moje życie wygląda, choć wtedy każdy mówił mi że ten terapeuta kłamie itp.ale ja dobrze czułam i wzięłam za to odpowiedzialność i dziś nie żałuję. Wyszłam również z uzależnienia od papierosów,od internetu i osoby mi wtedy ukochanej . Dziś jestem silną i wolną kobietą widząca i chcąca innego życia. Pozdrawiam serdecznie
Gratuluje przebytej drogi, godne podziwu
@@KasiaSawicka dziękuję za te słowa i dziękuję za wiedzę którą się Pani dzieli za darmo, dzięki czemu mogę korzystać. Jestem bardzo wdzięczna że Pan Bóg,czy wszechświat mnie do Pani również doprowadził ♥️ teraz wychodzę z różnych ról, wbudowanych mi od maleńkości i leczę traumy . Bardzo podoba mi się mój nowy styl życia,choć jeszcze nie zawsze jest tak spokojnie. Pozdrawiam serdecznie
Świetny materiał! Dziękuję bardzo! Tyle się nauczyłam od pani i wciąż się uczę ❤
Wspaniałe! Ważne i przydatne na przyszłość! Dzięki Panu Bogu i mojemu Mężowi jestem o siebie spokojna, ale drogi w życiu bywają niezwykle wyboiste. Mam nadzieję, że kiedy znajdę się na rozdrożu, będę umiała całą tę zdobytą mądrość przekuć w działanie. Pozdrawiam! ❤
Dziękuję za Pani filmy z niezwykle cennym materiałem oraz za bardzo ciekawe i niezwykle dużo wnoszące polecajki literatury o DDA.
Super materiał ❤.
Dziękuję za ten materiał ❤
Dziękuję za kolejny wartościowy materiał
Bardzo pomocny materiał ❤
Pozdrawiam,mam 40 lat i dopiero teraz mam świadomość tego co się że mną działo.Dziekuję za tę materiały,bardzo są pomocne w procesie zdrowienia ❤
Pochodzę z rodziny z nałogami. Skutecznie mnie to nauczyło. I chociaż czasem sięgałam lub sięgam (coraz rzadziej) po alkohol czy inne używki, to nigdy od żadnej się nie uzależniłam. A dodać również muszę, że brak poczucia bezpieczeństwa i wieczny wewnętrzny lęk nigdy mnie nie opuszczają na dłużej niż kilka chwil. Ciekawe od czego zależy skłonność do nałogów, a od czego inni (jak ja) potrafią oddać pełną paczkę papierosów i rzucić palenie w chwili postanowienia tego, od tak bez nerwów i kilku prób podejść.
Pani Kasiu, może zrobi Pani filmik o problemach psychicznych dzieci rodziców z DDA? Myślę, że to rzadko poruszany temat, a trauma przechodzi na kolejne pokolenia i objawia się w różnych postaciach. Chętnie posłuchałabym na ten temat.
Dziękuję 😊
Bardzo ciekawy material.
Super materiał pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie ❤
Problem ogólnoświatowy. Dziękujemy P. Kasiu😘
❤
Dziękuję za materiał .Choć niełatwy
Jestem dzieckiem DDA, moje uzależnienie ,to nie Alkohol, ale cukier, słodycze....
Dla zasiegu
Komentarz! 😊
Pozdrawiam 👋
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
💝💝💝
👊
wbiję kij w mrowisko. skoro picie lampki wina wieczorem daje mi ukojenie i jest "samoleczeniem" i akceptuję swój alkoholizm w takim właśnie wymiarze, gdzie to nie rzutuje na moje życie rodzinne, zawodowe ani zdrowie (przynajmniej teraz) to co w tym złego? nie jest to tym samym co palenie papierosów? niby rozumiem, że palenie też należy piętnować, ale no ostracyzm odnośnie codziennego użycia alkoholu jest znacznie większy. nie robię sobie jaj, ani nie chcę nikogo obrazić, serio pytam co w tym złego?
Mam koleżankę która identycznie mówi, mnie to nie przeszkadza i jej też że pije drinka ale gdy rozmawiam z nią (często się zdarza że rozmawiamy) a ona na drugi dzień nie pamięta co mówiła i gdy się umawia i potem też tego nie pamięta to jest problem dla mnie ...warto zapytać najbliższych czy rzeczywiście nie widzą problemu. Oczywiście to moja perspektywa, powodzenia
Według mnie problemem w takiej sytuacji jest brak realnego rozwiązywania problemów, które prowadzą do chęci sięgnięcia po kieliszek. W rezultacie problemy te pogłębiają się i nawarstwiają z czasem co prowadzi albo do zwiększenia ilości spożywanego alkoholu, aby zrównoważyć wewnętrzny niepokój, albo do dalszego nasilania się problemów, które z czasem będą eskalowały w ten czy inny sposób…
Ani jeden ani drugi scenariusz nie wyglądają dobrze, a osoby, które nie potrafią radzić sobie z problemami bez użycia alkoholu, raczej powinny zainteresować się zadbaniem o siebie w sensie psychicznym, skorzystać po prostu z pomocy. Zwłaszcza jeśli mają dzieci, które uczą się przez obserwację… szczególnie postaw życiowych…
Zastanowiłabym się dlaczego alkohol daje ukojenie. U mnie poprawiał nastrój, pomagał się rozluźnić i zasnąć. Z czasem jednak okazało się, że bez czuję się fatalnie. Wydawało mi się wszystko ok, nie zaniedbywałam żadnych obowiązków, pracowałam, ogarniałam dom i dzieci itd. a jednak rodzina miała inne odczucia... Myślę, że warto uważać.
Moj ojciec jest dda a my chyba tez bo pamietam ze balam sie powrotow ojca. B
Pozdrawiam.
❤
❤
❤
❤
❤