13:55 A ja nie gram w gry dla realistyki, wiadomo że nie chce czegoś zbyt głupiego, ale jak realistyka ma spowodować że gra jest gorsza to pójście w realistyke jest naprawdę zła decyzja. Nawet jeżeli chcemy coś zrobić realistycznie to czasami trzeba tą realistyke nagiąć żeby gameplay był lepszy.
Dalej jestem fanem tego że większość planet jest pustkowiami to realistyczne i to mi się podoba, ale powinny być miejsca tętnace życiem nie tylko parę miast i to wszytko
Ludzie lubią historię. Po to oglądają filmy albo czytają książki. Starfield historii nie ma - i to powoduje że leży. Owszem, może się przebić czasem coś bez historii, jeśli sposób przekazu jest nowy. Ale gra RPG technologicznie 10-15 letnia MUSI wciągać historią, klimatem i emocjami. A w S. łazi się bez celu z kąta w kąt, na piechotę, nosząc między planetami kanapki w ciągu sekundy, mordując bez konsekwencji jakieś setki przypadkowych ludzi. Każda gra to 'smoke and mirrors' ale tu się po prostu nie da uwierzyć, nie da się kupić tego świata.
22:30 - no właśnie gadam z typem, który twierdzi, że Starfield jest zoptymalizowany, a ilość klatek wynika... z zaawansowanej fizyki:) Wychodziłoby na to, że silnik fizyczny wpieprza więcej zasobów, niż RT. Ale jakoś mnie kolega nie może przekonać, mimo, że twierdzi że się zna, bo robi mody;)
18:43 I co oni tam dadzą? XD ze Skyrimem miało sens przeskok z 32 bit na 64 bit, dając moderom większe pole do popisu i dali bardziej z optymalizowaną grę z dodatkowymi efektami. A ze starfield jedynie co zrobią to dadzą pewnie jakieś mody od graczy i tyle. Chyba że ze 64 bitów zrobią 128 bitów albo 96 bitów, to by było ciekawe xD
"Jedni mówią że im się podoba, a inni tłumaczą dlaczego nie powinno ci się podobać" W punkt. Tak działa dzisiejsze społeczeństwo. Ogólnie zazwyczaj pozytywne komentarze są pisane przez ludzi którym faktycznie gra się podoba, a te negatywne przez ludzi którzy zetknęli się z grą na parę minut i znajdują punkty zaczepienia pod krytykę nie zważając na jej plusy. Takim największym ignoranctwem jest choćby przytoczenie argumentu że gra jest nudna. Wydaje mi się że taka osoba również powie to samo o serii TES i Fallout. W tych grach mało się dzieje jeśli się nie wie co robić. A jednak kochają je miliony graczy.
Nie, totalnie nie. Grałem w TESy, grałem w Fallouty, jedne gry były lepsze, inne gorsze, ale nawet gorsza gra nie była tak beznadziejna jak obecnie Starfield. W takim Skyrim zwiedzanie świata polegała na bieganiu z punktów oznaczonych na mapie, z A do B. Tylko, że nawet między tymi punktami były miejsca nieoznaczone na mapie, które warto było zwiedzić. Jakiś domek wiedźmy, chatka zmarłego rybaka, namiot elfa szukającego sposobu na nieśmiertelność i wiele więcej. A w Starfield? Masz całkiem spory kawałek planszy, a na tej planszy kilka punktów, oddalone od siebie, biegasz z A do B, po drodze nic nie masz, pusto. Po prostu tam nic nie ma, ogromny, ale pusty świat, bez aktywności. Wiele się naczytałem i nasłuchałem jak gracze wolą mniejsze, ale wypełnione światy, ale okazuje się, że wielu z nich jednak kłamało, skoro podoba im się pusty świat Starfielda XDD
@@kamn5022 To chyba graliśmy w całkiem inne gry, bo ja osobiście to zanim dojdę do tego znacznika misji pobocznej, to po drodze eksploruję minimum z 2-3 miejsca które zabierają mi dobre 2h z życia każda. Do tego modlę się żeby mi nie wpadła po drodze jakaś kolejna misja poboczna, bo tych znaczników na liście misji mam tak dużo że gubię się w tym co dalej chciałem robić. A w końcu chciałbym wrócić do swojej placówki i coś nowego zbudować, ulepszyć statek, odkryć nową planetę albo po prostu skupić się na zbieraniu doświadczenia i rozwoju postaci - tylko że nie mam kiedy bo misje główne też zachęcają, do tej pory nie mam żadnej z tych super mocy których zdobycie jest przez wielu polecane. Jak widać mamy całkowicie inne spojrzenie na tę grę. Nie potrzeba mieć wszystkiego jak na tacy - trzeba trochę poszukać, poszperać - w innym przypadku grałbym w assassyny :) Pozdrawiam.
@kamn5022 Ale to że masz ogromne miasta, mnóstwo dedykowanych miejscówek przygotowanych chociażby na potrzeby questów, oraz mase losowo wvbieranych lokacji z puli do wypełnienia "pustych" planet to już nie wspomnisz bo nie pasuje do narracji? Przypadkowych spotkań też nie brakuje zarówno na planetach jak i w kosmosie. No ale nie grałeś więc skąd masz wiedzieć.
a pan lubi byc oszukiwany? cala drama jest tylko przez kłamstwo..... gra sama w sobie jest dobra.... tylko ze marketingowy belkot jak koloryzowal to zrobil to niehlujnie i drama jest o kłamstwo a nie o to jaka jest gra...
Nie jest to wytłumaczenie ale gadkę Howarda zawsze należało traktować z dystansem. Od lat ma łatkę osoby zbyt koloryzującej swoje gry Można się obrażać i buntować, ale chociażby za dorobek wielu udanych gier które stworzyli warto dać kredyt zaufania i spróbować samemu. Skrajnie negatywne opinie to wcale nie są te "mądrzejsze" bo zwykle są podejmowane z przyjętą wcześniej tezą "zobaczmy jak zjebana jest ta gra" - olewając masę pozytywów. Z resztą podobnie jak te skrajnie pozytywne. Tak jak pan Dobrodziej, postanowił publicznie wypowiadać się o grze po przegraniu 5 godzin - co jest zwyczajnie żałosne. Dosłownie ocenianie książki po okładce Zauważ że ocena graczy na metacritic rośnie z czasem. Bo jest to długa gra, gra się w nią powoli @@GregorySeko
Nie chcę pisać referatu odnosząc się do wszystkiego do czego bym się odnieść chciał, więc tylko napiszę, że jeśli chodzi początek i "błędną narrację Todda Howarda", to jest to na prawdę jedno z najbardziej pokrętnych stwierdzeń odnoszących się do najzwyklejszego na świecie kłamstwa. Ewentualnie mówienie półprawd i używanie takich słów, żeby jakiekolwiek zarzuty można było łatwo zbyć. Co nadal można podciągnąć po prostu do kłamstwa.
5:56 Stwierdzenie że aktualnie nie dysponujemy technologią potrafiącą stworzyć taki rozmach w grze jest absolutnie nieprawdą. Doskonale to pokazuje Star Citizen Crissa Robertsa. Grafika jest o stokroć lepsza niż w SF, podróż jest płynna jak w NoMansSky. Kolejny przykład Space Engineers
14:07 myślę że w tym jest nieco prawdy - z tymi pustymi przestrzeniami. Dla przykładu wystarczy się przyjrzeć planetom Układu Słonecznego. Ile z nich jest wypełniona życiem, roślinnością? Jedna. Reszt planet to pustkowia i jakieś gazowe "giganty"...
Porównywanie starfielda do NMS ze względu na skalę jest nie na miejscu. Bo NMS nigdy nie miał być konkretną fabularną, ręcznie wykrojoną grą. Ale jest wiele rzeczy, które w NMS są dużo lepsze i spokojnie można byłoby je zaimplementować do... innego... działającego poprawnie silnika. A Creation Engine z nalepką "2" sugerującą, że to wcale nie jest creation engine 1 tylko jakimś cudem ma ten sam kod i generuje te same błędy co skyrim i fallout 4... nie jest silnikiem, który odpowiada dzisiejszym standardom grania. Starfield byłby ok grą gdyby było w nim chociaż 10 planet. Może nawet podzielone na 3 różne systemy. Ale w starfieldzie nie ma ani jednej planety. Standardowy dom w skyrimie(wnętrze) i powierzchnia planety z jakimś dużym miastem w starfieldzie to dokładnie to samo. Tylko to ze starfielda jest trochę większe. To płaska mapa, z której nie możesz fizycznie odlecieć. Musisz się załadować do okna przejściowego, wybrać inną "planetę" i załadować się na tą "planetę". To się niczym nie różni jak przechodzenie pomiędzy górniczą doliną, a khorinis w gothicu 2. To po prostu 2 płaskie mapy połączone loading screenem. Albo w przypadku starfielda 6-cioma loading screenami. Ale zaraz, przecież możesz latać w kosmosie i tam te planety są... nie kvrwa nie ma. Planety, które widzicie z rzekomej orbity to płaskie sprity przez które da się przelecieć jeśli będziecie lecieć do nich wystarczająco długo. Czyli cały ten kosmos to kolejne POMIESZCZENIE, które jest trochę bardziej wertykalne i ma mniej widoczne ściany(są wprost niewidzialne ściany, nie możesz lecieć w nieskończoność, ale nie zobaczysz tego, że stoisz bo nie masz odniesienia). No i po tym pomieszczeniu poruszasz się statkiem, a nie na piechte. Czyli sukces. Jedna nowość w silniku. Jako tako działające pojazdy.
Co do tego, że "gra zapamiętuje jak wyglądała lokacja w której wylądowałeś" no kurwa nie wierze w ten argument. Bez hejtu, ale gość który kurwa odkrył technologię SEEDu po chyba 30 latach od jej wynalezienia nie powinien się wypowiadać w kwestii, że "gracze nie rozumieją jak silnik działa i jakie są ograniczenia". Fajnie też, że gość w kwestii wielkości mapy podaje przykład cyberpunka gdzie poruszasz się głównie samochodem. Albo far cry 6 gdzie poruszasz się głównie samolotem. I pokonujesz całą mapę w 5 minut. Czyli argumentując przeciw małej wielkości mapy starfielda udowodnił, że pojazdów nie ma dlatego, że obszary są za małe.
gdyby starfiedl wyszedł 25 lat temu byłby hitem. wy po prostu nie doceniacie geniuszu thoda. jestem ciekaw czy thod dojedża do pracy rowerem czy czymś innym bo jak rower działa to po co ma uleprzać środek transportu XD.
komKURWApletnie się nie zgadzam z gościem z gola, nie można zwalać winę na silnik, polygony vs voxele itd. mierzysz zwyczajnie siły na zamiary i silnik robisz do gry a nie na odwrót; imho wydaję mi się, że grafika w SF i tak i jest na tyle plastyczna, że i tak większe uplastycznienie jej nie zrobi większej różnicy w odbiorze (a nawet pomoże jej w kwestiach wymówek :P a nawet wydłuży jej długowieczność (uncanny) że spokojnie mogli to inaczej napisać....
Gra za 500zł powinna w dniu premiery być wybitna. A nie jakieś g... O gdzie ludzie robią filmy bo technologia bo stary silnik itp. Itd. Mnie jako konsumenta to nie obchodzi. To jest akcja jak byście kupili RolsRoysa za 1mln zł. I on by się zjebał po 10km. A Rolsa nie do kupicie dlc, moda i pachą naprawiają ego błędy. Krótko muwiąc Bethesda orżneła graczy na 500 😁
@@MordoTyMoja Jego kontant z projektowaniem statków wyglądał tak że z podstawowego statku przez 5 minut próbował zrobić penisa po czym machnął na wszystko ręką mówiąc " Już mi się nie chce " doszedł do mechaniki ? doszedł ale tylko ją liznął co nie przeszkadza mu totalnie w ocenianiu
Mam ogromny szacunek dla Mestre, ale w tym materiale wpadł we własną pułapkę, próbując na siłę odnaleźć coś pozytywnego w tej produkcji. Obronę zostawcie lepiej producentom, to dorośli ludzie i niech sami przyjmują na klatę krytykę za jakość ich towarów. Takie zasłanianie Bethesdy własnym ciałem może się dla wielu youtuberów bardzo źle skończyć, a ewentualne odbudowanie swojej wiarygodności w oczach widzów może okazać się niemożliwe.
Miałem kupić STARFIELDA ale jak wygadali się że nie można sfobodnie latać to od razu zapaliła się mi czerwona lampka . Wiec ściągnołem pirata i już po godzinie odstawiłem taka to gra .W tym samym dniu kupiłem star citizen i jest ok
24:10 skoro to symulator chodzenia piechty.... to jak sie ta gra nazywała od symulatora DHL? xD z tym dzieckiem co łaził bohater i dzieki niemu widzial zjawy xD
"Starfieldowi nie dałbym więcej niż 3/10" xd po 5,5h grania. Chłopie ja rozumiem że można nie lubić tej gry, ale 5 godzin to nawet nie jest porysowanie powierzchni. Wielcy Mędrcy Ludologii tak bardzo skupili na negatywach że nie są w stanie dostrzec ton kontentu, klimatu i lore upchanego w tej grze do odkrycia po 10, 30, 50 godzinach gry. Czy wam się to podoba czy nie jest to najlepszy "symulator przygody kosmicznej" jaki powstał (i nie, nie jest to No Man Sky). Mimo wielu błędów, niedoróbek graficznych (to samo było po premierze Skyrima) jest to absolutnie rewelacyjny tytuł który na pewno doceni każdy fan Elder Scrolls. Ponieważ w te gry gra się w specyficzny sposób, powoli, balansując akcję z uspokojeniem gry, ustalając sobie własne cele (budowanie baz i statków to jest MISTRZOSTWO ŚWIATA). Grałeś 5 godzin = nie wiesz kompletnie NIC o tej grze Niektóre negatywy są ciągle powielane przez ludologicznych analityków - jak o pustych planetach - jest CAŁE MNÓSTWO ZAJEBIŚCIE PIĘKNYCH I ZRÓŻNICOWANYCH pod względem fauny, flory i ukształtowania powierzchni planet w tej grze. Mało tego, wiele planet ma nawet 2 albo 3 rodzaje biomów. Sam myślałem że bedzie jak w Mass Effect 1 bo się nasłuchałem takiego pierdolenia. Zwyczajnie okłamujecie ludzi żeby podtrzymać swoją narrację.
albo dlaczego jak kombinezon zostanie postrzelony to uciekajace powietrze mnie nie odpycha na slabej grawitacji? dlaczego nie mozna wyjsc w kombinezonie na zewnatrz staku w kosmosie?
@@nieznanysprawca1318 To, że gra jest w GP nie zmienia faktu, że cena jest nieadekwatna do jakości gry. Tym bardziej, że pod skrzydłem Microsoftu powinno ich stać, żeby zrobić coś lepszego niż to co wypuścili.
LUDOLOGICZNA ESSA
Dobrodziej... To Twój brat??? syn??? klon??? hehehe
13:55 A ja nie gram w gry dla realistyki, wiadomo że nie chce czegoś zbyt głupiego, ale jak realistyka ma spowodować że gra jest gorsza to pójście w realistyke jest naprawdę zła decyzja.
Nawet jeżeli chcemy coś zrobić realistycznie to czasami trzeba tą realistyke nagiąć żeby gameplay był lepszy.
Podoba mi się opinia prowadzącego, fajny materiał. Chętnie więcej obejrzał bym podobnych materiałów. Pozdrawiam i całuję ;)
Dalej jestem fanem tego że większość planet jest pustkowiami to realistyczne i to mi się podoba, ale powinny być miejsca tętnace życiem nie tylko parę miast i to wszytko
reszta w dlc :)
Ludzie lubią historię. Po to oglądają filmy albo czytają książki. Starfield historii nie ma - i to powoduje że leży.
Owszem, może się przebić czasem coś bez historii, jeśli sposób przekazu jest nowy. Ale gra RPG technologicznie 10-15 letnia MUSI wciągać historią, klimatem i emocjami. A w S. łazi się bez celu z kąta w kąt, na piechotę, nosząc między planetami kanapki w ciągu sekundy, mordując bez konsekwencji jakieś setki przypadkowych ludzi. Każda gra to 'smoke and mirrors' ale tu się po prostu nie da uwierzyć, nie da się kupić tego świata.
Niby planety mają zmienne warunki atmosferyczne ale za każdym razem jak ląduje to wieje nudą xD
Ta gra nie była tworzona od 25 lat, to pierwsza od 25 lat NOWA GRA, NOWE IP Bethesdy.
22:30 - no właśnie gadam z typem, który twierdzi, że Starfield jest zoptymalizowany, a ilość klatek wynika... z zaawansowanej fizyki:) Wychodziłoby na to, że silnik fizyczny wpieprza więcej zasobów, niż RT. Ale jakoś mnie kolega nie może przekonać, mimo, że twierdzi że się zna, bo robi mody;)
18:43 I co oni tam dadzą? XD ze Skyrimem miało sens przeskok z 32 bit na 64 bit, dając moderom większe pole do popisu i dali bardziej z optymalizowaną grę z dodatkowymi efektami. A ze starfield jedynie co zrobią to dadzą pewnie jakieś mody od graczy i tyle.
Chyba że ze 64 bitów zrobią 128 bitów albo 96 bitów, to by było ciekawe xD
W Diablo 1 były prodecuralnie generowane lochy czyli technologia z przed 30 lat wow!
Może jakiś ludologiczny podcast z Kiszakiem?
Oj oglądałbym :)
w lego star wars były takie same "podróże" gwiezdne....
"Jedni mówią że im się podoba, a inni tłumaczą dlaczego nie powinno ci się podobać" W punkt. Tak działa dzisiejsze społeczeństwo. Ogólnie zazwyczaj pozytywne komentarze są pisane przez ludzi którym faktycznie gra się podoba, a te negatywne przez ludzi którzy zetknęli się z grą na parę minut i znajdują punkty zaczepienia pod krytykę nie zważając na jej plusy. Takim największym ignoranctwem jest choćby przytoczenie argumentu że gra jest nudna. Wydaje mi się że taka osoba również powie to samo o serii TES i Fallout. W tych grach mało się dzieje jeśli się nie wie co robić. A jednak kochają je miliony graczy.
Nie, totalnie nie. Grałem w TESy, grałem w Fallouty, jedne gry były lepsze, inne gorsze, ale nawet gorsza gra nie była tak beznadziejna jak obecnie Starfield. W takim Skyrim zwiedzanie świata polegała na bieganiu z punktów oznaczonych na mapie, z A do B. Tylko, że nawet między tymi punktami były miejsca nieoznaczone na mapie, które warto było zwiedzić. Jakiś domek wiedźmy, chatka zmarłego rybaka, namiot elfa szukającego sposobu na nieśmiertelność i wiele więcej. A w Starfield? Masz całkiem spory kawałek planszy, a na tej planszy kilka punktów, oddalone od siebie, biegasz z A do B, po drodze nic nie masz, pusto. Po prostu tam nic nie ma, ogromny, ale pusty świat, bez aktywności. Wiele się naczytałem i nasłuchałem jak gracze wolą mniejsze, ale wypełnione światy, ale okazuje się, że wielu z nich jednak kłamało, skoro podoba im się pusty świat Starfielda XDD
@@kamn5022 To chyba graliśmy w całkiem inne gry, bo ja osobiście to zanim dojdę do tego znacznika misji pobocznej, to po drodze eksploruję minimum z 2-3 miejsca które zabierają mi dobre 2h z życia każda. Do tego modlę się żeby mi nie wpadła po drodze jakaś kolejna misja poboczna, bo tych znaczników na liście misji mam tak dużo że gubię się w tym co dalej chciałem robić. A w końcu chciałbym wrócić do swojej placówki i coś nowego zbudować, ulepszyć statek, odkryć nową planetę albo po prostu skupić się na zbieraniu doświadczenia i rozwoju postaci - tylko że nie mam kiedy bo misje główne też zachęcają, do tej pory nie mam żadnej z tych super mocy których zdobycie jest przez wielu polecane.
Jak widać mamy całkowicie inne spojrzenie na tę grę. Nie potrzeba mieć wszystkiego jak na tacy - trzeba trochę poszukać, poszperać - w innym przypadku grałbym w assassyny :) Pozdrawiam.
@kamn5022 Ale to że masz ogromne miasta, mnóstwo dedykowanych miejscówek przygotowanych chociażby na potrzeby questów, oraz mase losowo wvbieranych lokacji z puli do wypełnienia "pustych" planet to już nie wspomnisz bo nie pasuje do narracji? Przypadkowych spotkań też nie brakuje zarówno na planetach jak i w kosmosie. No ale nie grałeś więc skąd masz wiedzieć.
a pan lubi byc oszukiwany?
cala drama jest tylko przez kłamstwo.....
gra sama w sobie jest dobra....
tylko ze marketingowy belkot jak koloryzowal to zrobil to niehlujnie i drama jest o kłamstwo a nie o to jaka jest gra...
Nie jest to wytłumaczenie ale gadkę Howarda zawsze należało traktować z dystansem. Od lat ma łatkę osoby zbyt koloryzującej swoje gry
Można się obrażać i buntować, ale chociażby za dorobek wielu udanych gier które stworzyli warto dać kredyt zaufania i spróbować samemu.
Skrajnie negatywne opinie to wcale nie są te "mądrzejsze" bo zwykle są podejmowane z przyjętą wcześniej tezą "zobaczmy jak zjebana jest ta gra" - olewając masę pozytywów. Z resztą podobnie jak te skrajnie pozytywne.
Tak jak pan Dobrodziej, postanowił publicznie wypowiadać się o grze po przegraniu 5 godzin - co jest zwyczajnie żałosne. Dosłownie ocenianie książki po okładce
Zauważ że ocena graczy na metacritic rośnie z czasem. Bo jest to długa gra, gra się w nią powoli @@GregorySeko
Nie chcę pisać referatu odnosząc się do wszystkiego do czego bym się odnieść chciał, więc tylko napiszę, że jeśli chodzi początek i "błędną narrację Todda Howarda", to jest to na prawdę jedno z najbardziej pokrętnych stwierdzeń odnoszących się do najzwyklejszego na świecie kłamstwa. Ewentualnie mówienie półprawd i używanie takich słów, żeby jakiekolwiek zarzuty można było łatwo zbyć. Co nadal można podciągnąć po prostu do kłamstwa.
5:56 Stwierdzenie że aktualnie nie dysponujemy technologią potrafiącą stworzyć taki rozmach w grze jest absolutnie nieprawdą. Doskonale to pokazuje Star Citizen Crissa Robertsa. Grafika jest o stokroć lepsza niż w SF, podróż jest płynna jak w NoMansSky.
Kolejny przykład Space Engineers
14:07 myślę że w tym jest nieco prawdy - z tymi pustymi przestrzeniami. Dla przykładu wystarczy się przyjrzeć planetom Układu Słonecznego. Ile z nich jest wypełniona życiem, roślinnością? Jedna. Reszt planet to pustkowia i jakieś gazowe "giganty"...
Porównywanie starfielda do NMS ze względu na skalę jest nie na miejscu. Bo NMS nigdy nie miał być konkretną fabularną, ręcznie wykrojoną grą. Ale jest wiele rzeczy, które w NMS są dużo lepsze i spokojnie można byłoby je zaimplementować do... innego... działającego poprawnie silnika. A Creation Engine z nalepką "2" sugerującą, że to wcale nie jest creation engine 1 tylko jakimś cudem ma ten sam kod i generuje te same błędy co skyrim i fallout 4... nie jest silnikiem, który odpowiada dzisiejszym standardom grania.
Starfield byłby ok grą gdyby było w nim chociaż 10 planet. Może nawet podzielone na 3 różne systemy. Ale w starfieldzie nie ma ani jednej planety. Standardowy dom w skyrimie(wnętrze) i powierzchnia planety z jakimś dużym miastem w starfieldzie to dokładnie to samo. Tylko to ze starfielda jest trochę większe. To płaska mapa, z której nie możesz fizycznie odlecieć. Musisz się załadować do okna przejściowego, wybrać inną "planetę" i załadować się na tą "planetę". To się niczym nie różni jak przechodzenie pomiędzy górniczą doliną, a khorinis w gothicu 2. To po prostu 2 płaskie mapy połączone loading screenem. Albo w przypadku starfielda 6-cioma loading screenami.
Ale zaraz, przecież możesz latać w kosmosie i tam te planety są... nie kvrwa nie ma. Planety, które widzicie z rzekomej orbity to płaskie sprity przez które da się przelecieć jeśli będziecie lecieć do nich wystarczająco długo. Czyli cały ten kosmos to kolejne POMIESZCZENIE, które jest trochę bardziej wertykalne i ma mniej widoczne ściany(są wprost niewidzialne ściany, nie możesz lecieć w nieskończoność, ale nie zobaczysz tego, że stoisz bo nie masz odniesienia). No i po tym pomieszczeniu poruszasz się statkiem, a nie na piechte. Czyli sukces. Jedna nowość w silniku. Jako tako działające pojazdy.
Co do tego, że "gra zapamiętuje jak wyglądała lokacja w której wylądowałeś" no kurwa nie wierze w ten argument. Bez hejtu, ale gość który kurwa odkrył technologię SEEDu po chyba 30 latach od jej wynalezienia nie powinien się wypowiadać w kwestii, że "gracze nie rozumieją jak silnik działa i jakie są ograniczenia".
Fajnie też, że gość w kwestii wielkości mapy podaje przykład cyberpunka gdzie poruszasz się głównie samochodem. Albo far cry 6 gdzie poruszasz się głównie samolotem. I pokonujesz całą mapę w 5 minut. Czyli argumentując przeciw małej wielkości mapy starfielda udowodnił, że pojazdów nie ma dlatego, że obszary są za małe.
gdyby starfiedl wyszedł 25 lat temu byłby hitem. wy po prostu nie doceniacie geniuszu thoda. jestem ciekaw czy thod dojedża do pracy rowerem czy czymś innym bo jak rower działa to po co ma uleprzać środek transportu XD.
komKURWApletnie się nie zgadzam z gościem z gola, nie można zwalać winę na silnik, polygony vs voxele itd. mierzysz zwyczajnie siły na zamiary i silnik robisz do gry a nie na odwrót; imho wydaję mi się, że grafika w SF i tak i jest na tyle plastyczna, że i tak większe uplastycznienie jej nie zrobi większej różnicy w odbiorze (a nawet pomoże jej w kwestiach wymówek :P a nawet wydłuży jej długowieczność (uncanny) że spokojnie mogli to inaczej napisać....
16:06 nie wiem czy o tym mieście ale o którymś się brodaty wypowiadał że są za duże i puste.
17:34 i to wychwalanie systemu state save jakby to było coś wyjątkowego... Obłąkani
A mi sie podoba
nagrałem recenzje starfielda
porownajmy starfielda do Empyriona..... xD
bo to takie same gry....
te... ale strfield to symulator DHL xD
Gra za 500zł powinna w dniu premiery być wybitna. A nie jakieś g... O gdzie ludzie robią filmy bo technologia bo stary silnik itp. Itd. Mnie jako konsumenta to nie obchodzi. To jest akcja jak byście kupili RolsRoysa za 1mln zł. I on by się zjebał po 10km. A Rolsa nie do kupicie dlc, moda i pachą naprawiają ego błędy. Krótko muwiąc Bethesda orżneła graczy na 500 😁
kurde... Kazdy kto ma mokro na widok starfielda...... niech zagra w Empyriona..... xD
Jakie 500 złotych. Przecież promocja za 0 złotych na odpowiedniej stronie była już 1 września 😂😂
ludologiczne guru
Najlepiej pograć chwilę i oceniać całą gre... Po 5h grania to ty nawet nie doszedłeś do projektowania statków ani builda na postaci nie zrobiłeś.
Błąd. Doszedłem. Nawet w filmie o tym mówie.
@@DobrodziejDobrodziejski tanie projekty to można robić już po 10 min gry. Do normalnej modernizacji statków trzeba pograć trochę dłużej.
@@MordoTyMoja Jego kontant z projektowaniem statków wyglądał tak że z podstawowego statku przez 5 minut próbował zrobić penisa po czym machnął na wszystko ręką mówiąc " Już mi się nie chce " doszedł do mechaniki ? doszedł ale tylko ją liznął co nie przeszkadza mu totalnie w ocenianiu
a mechanika gry zostala tak uproszczona ze teraz wystarczy zrobic cos 10 razy i masz skilla xD
gra jest ułomna.... to taki szybki strzał....
Negatywna Opinia po 3H gry to Hejt
Pozytywna Opinia po 3H Gry to Legit check
21:42 bo kurwa 25 lat to za mało żeby zrobić samochody xdd
WOW NA PLANECIE JEST DZIEN I NOC? WOW bede grał w to dzięki temu 20 sekund dłużej XD
Mam ogromny szacunek dla Mestre, ale w tym materiale wpadł we własną pułapkę, próbując na siłę odnaleźć coś pozytywnego w tej produkcji. Obronę zostawcie lepiej producentom, to dorośli ludzie i niech sami przyjmują na klatę krytykę za jakość ich towarów. Takie zasłanianie Bethesdy własnym ciałem może się dla wielu youtuberów bardzo źle skończyć, a ewentualne odbudowanie swojej wiarygodności w oczach widzów może okazać się niemożliwe.
porównaj starfield do strar citizen
Miałem kupić STARFIELDA ale jak wygadali się że nie można sfobodnie latać to od razu zapaliła się mi czerwona lampka .
Wiec ściągnołem pirata i już po godzinie odstawiłem taka to gra .W tym samym dniu kupiłem star citizen i jest ok
Przed kropką nie daje się spacji tumanie.
@@MordoTyMoja Nikt nie pytał
@@djkidii nikt nie musi pytać. Jak ktoś jest tumanem to trzeba przytemperować żeby się nie pokazywał.
mody uratują tą grę najpewniej. xD
A gra niby była tworzona przez 25 lat...
24:10
skoro to symulator chodzenia piechty.... to jak sie ta gra nazywała od symulatora DHL? xD
z tym dzieckiem co łaził bohater i dzieki niemu widzial zjawy xD
marketing okłamal co do zawartosci gry wiec sie grze oberwało xD
sama gra jest spoko.....
drama jest o to klamstwo xD
"Starfieldowi nie dałbym więcej niż 3/10" xd po 5,5h grania. Chłopie ja rozumiem że można nie lubić tej gry, ale 5 godzin to nawet nie jest porysowanie powierzchni. Wielcy Mędrcy Ludologii tak bardzo skupili na negatywach że nie są w stanie dostrzec ton kontentu, klimatu i lore upchanego w tej grze do odkrycia po 10, 30, 50 godzinach gry. Czy wam się to podoba czy nie jest to najlepszy "symulator przygody kosmicznej" jaki powstał (i nie, nie jest to No Man Sky). Mimo wielu błędów, niedoróbek graficznych (to samo było po premierze Skyrima) jest to absolutnie rewelacyjny tytuł który na pewno doceni każdy fan Elder Scrolls. Ponieważ w te gry gra się w specyficzny sposób, powoli, balansując akcję z uspokojeniem gry, ustalając sobie własne cele (budowanie baz i statków to jest MISTRZOSTWO ŚWIATA).
Grałeś 5 godzin = nie wiesz kompletnie NIC o tej grze
Niektóre negatywy są ciągle powielane przez ludologicznych analityków - jak o pustych planetach - jest CAŁE MNÓSTWO ZAJEBIŚCIE PIĘKNYCH I ZRÓŻNICOWANYCH pod względem fauny, flory i ukształtowania powierzchni planet w tej grze. Mało tego, wiele planet ma nawet 2 albo 3 rodzaje biomów. Sam myślałem że bedzie jak w Mass Effect 1 bo się nasłuchałem takiego pierdolenia. Zwyczajnie okłamujecie ludzi żeby podtrzymać swoją narrację.
trolujesz tak ?
oczywiście że nie ale ty nie grałeś więc skąd masz wiedzieć @@kontownikssxx
@@Chesterfield_Jaguar dobry trol
zapomniales dodac ze jest to rarytas na konsole....
na PC jest to poprostu sredniak xD
albo dlaczego jak kombinezon zostanie postrzelony to uciekajace powietrze mnie nie odpycha na slabej grawitacji?
dlaczego nie mozna wyjsc w kombinezonie na zewnatrz staku w kosmosie?
Za dużo wymagasz dla mnie gra jest git
Od gry AAA za 500zł. Rzeczywiście małe wymagania trzeba mieć wobec takiej gry.
@@robal4369 Dla mnie to gra na raz do zrobienia wszystkich misji dlatego mam gamepass
@@nieznanysprawca1318 To, że gra jest w GP nie zmienia faktu, że cena jest nieadekwatna do jakości gry. Tym bardziej, że pod skrzydłem Microsoftu powinno ich stać, żeby zrobić coś lepszego niż to co wypuścili.
Ludologiczna essa, z wysmakowaną stylistyką.
Co kto lubi, w tej chwili już 3 razy więcej czasu poświeciłem dla starfielda niż dla wiedzmina
i takiego goscia Szanuje :D jebac jeba nic sie nie bać :D