OCHRONA PRZED DZIKIMI ZWIERZĘTAMI: WILK, DZIK, NIEDŹWIEDŹ - FLARA W EDC. AWARYJNE ROZPALANIE OGNIA
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 17 พ.ย. 2024
- #survival #bushcraft #prepper #outdoor #przetrwanie #ognisko #turystyka #edc #las
Niniejszy film ukazuje jak odstraszyć dzikie zwierzęta, na psa domowego też metoda jest skuteczna. Plus jako bonus jak rozpalić ogień w sytuacji awaryjnej.
Flara u Preppers Kaszuby
• "Bądź Gotów" 10 rzeczy...
• Preppers flara sygnali...
W Kanadzie i USA w sklepach turystycznych sprzedają tzw. Bear Spray a jest to tak naprawde puszka 200ml gazu pieprzowego z łatwą do użycia zawleczką i spustem. Myślę że takie coś jak gaz czy żel pieprzowy odstraszy nie tylko niedzwiedzia ale może i dzika który na pewno ma wrażliwe nozdrza (nie mówiąc o samoobronie przed ludźmi)... Trzeba mieć na uwadze tylko silny wiatr i przećwiczyć używanie tego
Nieumiejętnie użyty (zbyt wcześnie) nic nie da i zostaniesz zjedzony z pustą puszką w ręce (przypadki z usa). Użycia flary nie trzeba się uczyć, działa we wszystkie strony, długo, do tego jeszcze hałasuje i wytwarza dym..i jest tania. Bardzo dobry pomysł.
Wiesz ze czasem sztucer myśliwski albo nawet ogromny pocisk z strzelby nie powala od razu niedźwiedzia
Jeszcze tańsze rozwiązanie to ............ zwykła petarda !
Na zwierzęta owszem. Ale ogniska nie rozpalisz tak szybko petardą ( samą petardą)
Gaz, petarda, flara 👍
Flara bardzo dobrze się sprawdza. Nie ruszam się bez niej w teren 😉.
Biegam po lasach w których są wilki. Niejeden. Biegam nawet po zmroku. NIgdy nie napotkałem ani jednego. Raz jadąc na rowerze. Leżał sobie na polance 20m od drogi i obserwował ziewając przejeżdżających rowerzystów i przechodzących spacerowiczów. Świetny materiał!
Osobiście wilka jeszcze nie spotkałem. Dziki owszem i to na wyciągnięcie ręki, znaczy najbliżej to ok 10m. Aczkolwiek, będąc kiedyś z grupą młodzieży w nocy w lesie, zauważyłem kilka par oczu i zrobiło mi się ciepło, na szczęście okazały się to być sarny. Nie miałem wtedy nic ze sobą i własnie odpowiedzialność za dzieciaki nakazała przemyśleć sprawę i znaleźć na następny raz rozwiązanie, no i jest :)
Wątpię że to byk wilk, raczej jakis wilczur/pies
@@_piesel_7571 Wilk. Wiem jak wygląda wilk. "Leżał na polance "tylko przednią połową. Dupsko miał już w gęstym lesie jodłowym.
format 16:9 Nareszcie!!!!
Hehe...zainwestowałem w statyw :)
Parę lat temu szedłem przez Białowieżę i pod wieczór wylazłem na rodzinkę dzików z małymi; zobaczyłem je jakieś 50 metrów od siebie. - Miałem wrażenie, że jeden duży dzik spoglądał na mnie mocno nieprzychylnie. Może to tylko strach miał wielkie oczy... W każdym razie, zacząłem się wycofywać tyłem - nie biegnąc, i mówiłem dość głośno coś tam - chciałem, żeby było widać, że się nie boję, ale i nie dążę do konfrontacji... Parę razy uderzyłem przy tym o ziemię kijem, którym podpierałem się wcześniej idąc przez takie mini-bagno... Ale tamten dzik (dziczyca?) pomału szła za mną, i miałem wrażenie, że atmosfera się zagęszcza... Może dlatego, że też zbierało się na burzę...
No a potem zrobiło się śmiesznie - spojrzałem na dzika, znowu powiedziałem coś w rodzaju: "odejdź w pokoju, ale odejdź prędko", jeszcze raz stuknąłem moim kijkiem... I dokładnie w momencie, kiedy on uderzył o ziemię, rozległ się grom! Zaczęła się mała burza, i tak się to zgrało... Widziałem, jak dzik znieruchomiał, zaczął mi się jakoś inaczej przyglądać - a potem się odwrócił i całe stadko potruchtało gdzieś w krzaczory... Tak więc na dziki polecam gromowładność! 😅
PS Drugi raz spotkałem grupę dzików w głębi Warszawy! W parku graniczącym z innymi (wtedy był duży remont okolicznych dróg; może mały ruch je ośmielił) Akurat nocą wracałem do domu - to było stadko kilku sztuk, bez małych, ale z podrostkami... Wszyscy byliśmy czujni, ale nikt nie panikował. Obeszliśmy się nawzajem spokojnie łukiem...
taki rodzaj ognia to poważne zagrożenie pożarowe, ja czasem stosuję kosmetyki; krem do opalania, i na komary, bo zwierzęta najpierw czują zapach, + głos, natomiast często mają słaby wzrok.
@@adrianwermutowski3191 noo....powiem że w przypadku suszy, to owszem...ale generalnie z profesjonalnej flary - nie taniej tzw. meczowej, ogień nie spada na ziemię. Zresztą widać raptem kilka ogników.
Kosmetyki robią robotę...ale również nasikać w niedalekiej odległości.
A w następnym filmie jaki się pojawi, będzie ,, ciekawy " odstraszacz
Spotkałem wilka i ten natychmiast oddalił się. Spotkałem też całe stado dzików, i te ominęły mnie po kolei. Natknąłem się na nie będąc na polanie, w maju. Najodważniej zachowała się wiewiórka, która podeszła do mnie dzisiaj w lesie na 2 metry.
Zwierzęta w lesie, unikają człowieka.
@@adrianwermutowski3191 to ja akurat mam pecha...bo ode mnie dziki nie uciekały, a wręcz przeciwnie...
Willa jeszcze nie spotkałem...a swego czasu stado jeleniowatych - sarny/jelenie, w nocy też raczej nie uciekało, tylko przeszlo kilka metrów obok nas - a był to nocny marsz z harcerzami, więc najpierw gdy usłyszałem kiła zwierząt, później zobaczyłem oczy...to trochę mi się ze było ciepło, bo ja jak ja, ale mając pod opieką kilkoro dzieciaków... Ale na szczęście nie wilki
dzik, wilk, rys, niedźwiedź, łoś, żubr...gdzie kupiłeś tę flarę?
Flara kupiona na allegro. Żubry najczęściej...zwłaszcza puste puszki 😉
@@RecondoSurvivalSchool o pustych to nie słyszałem ale pełne potrafiły powalić 😉
polecam granat hukowy z zawleczka gh2
@@patrykvegeta mam w planie się pobawić 😊
Flara jak najbardziej spoko. Problem polega na tym, że użyta w suchym lesie prawie na pewno spowoduje pożar na globalną skalę.
No właśnie...trzeba będzie sprawdzić w kontrolowanych warunkach. Aczkolwiek obawiam się, że niestety masz rację co do pożaru. Może nie na globalna skalę, ale owszem...Chic jak jest aż taki stan zagrożenia, to na ogół jest całkowity zakaz wstępu do lasu.
@@RecondoSurvivalSchool Myślę, że w każdym razie warto mieć przy sobie kilka takich flar do użycia gdy nie będzie sucho lub będzie jakaś szersza droga. Ale gdy idę w góry zazwyczaj (oprócz mocnego gazu jak FOX) mam przy sobie kilka mocnych petard (np. DUM BUM), aby w razie czego mieć jakieś szanse odstraszenia. Prawdopodobieństwo wywałania pożaru petardą, nawet na suchej ściółce jest dużo mniejsze niż flarą. Czas działania ognia to może okolice 10ms, a wiatr wygenerowany przez eksplozję wiejący z prędkością bliską prędkości dźwięku na odcinku kilkunastu centymetrów zdmuchnie każdy ogień.
@@jankowalski8527 Tu akurat masz rację
Przede mną wypady w Tatry słowackie i już zakupiłem 3 sztuki. Co do tych petard to obawiam się, że zanim odstraszyłaby takiego niedźwiedzia to mogłoby być już za późno.
@@marfio88 Nooo... flara robi piorunujące wrażenie. Bo to i ogień, błysk i hałas. Mimo kiepskiego nagłośnienia na filmie, słychać, a na żywo to naprawdę jest głośne. Przy odpalaniu jest delikatny huk, który na dzień dobry może spłoszyć zwierza
Mam pytanie. Czy taka flara dotyczy pojedynczego zwierzęcia czy samicy z małymi też? Bo według mnie to też istotne
@@piotrekkanclerz1626 z doświadczenia nie powiem. Ale na podstawie analizy zachowań zwierząt. Odstraszy samice Z młodymi, jak i stado. Jednak hałas robi swoje, a hałas w połączeniu z błyskiem ( bo to jednak bardziej przerażające niż ognisko lub pochodnia) odstraszy dzikie zwierzęta.
Nie jestem żadnym preppersem ani nawet bushcraftowcem, lecz zwykłym turystą, który czasem schodzi z utartego szlaku czy pójdzie do lasu, ale nawet ja wiem, że podstawowa zasada obowiązująca w terenie to zachowywanie się na tyle głośno, żeby dzicy mieszkańcy słyszeli nas z daleka. Niemal wszystkie wypadki, w których ucierpiał człowiek brały się stąd, że zwierzęta były zaskakiwane i atakowały w samoobronie. Można rozmawiać, podgwizdywać sobie pod nosem, klaskać czy stukać kijem o drzewa, żeby uniknąć takich niespodziewanych spotkań z dzikim zwierzęciem. Jeśli ktoś szwenda się po leśnych ostępach, np. szukając jelenich zrzutów i przypadkiem wlezie do gawry, to na widok niedźwiedzia szybciej w gacie narobi ze strachu niż wyciągnie z plecaka flarę i odpali ją. Pozdrawiam!
@@ptecza dlatego każde środki ochrony osobistej, powinny być pod ręką. To tak jak z ręcznym miotaczem gazu ( czyli tym zwykłym w aerozolu). Co mi po tym, że go mam, jeśli będzie w plecaku lub torebce. Przechodząc przez szemraną okolice, trzeba się za wczasu przygotować. Robienie hałasu - owszem, jest dobre i skuteczne, ale niejednokrotnie przekonałem się z dzikami, że nie zawsze działa. Nie tylko z dzikami...idąc z grupą młodzieży przez las ( czyli nie do końca cicho, no i grupa) stado jeleniowatych minęło nas w odległości ok 10 metrów.
@@RecondoSurvivalSchool Zgadzam się, że trzeba być czujnym i gotowym do działania, ale sam kilka razy w tym filmie wspominasz o noszeniu flary w placaku :) Podejrzewam, że te Wasze dziki czy inne jeleniowate są już na tyle oswojone z obecnością człowieka, że ich widok aż tak bardzo im nie przeszkadza. Wilk czy niedźwiedź to jednak inny przypadek.
@ptecza dokładnie. Wilka i niedźwiedzia nie spotkałem.
Dziki niestety, nawet w Katowicach...i te się nie boją.
Tak...idąc przez las, nie chodzę z flara w ręce...ale gdy np. w miejscu występowania zwierzyny ( okolice młodnika) przekładałem do kieszeni
@RecondoSurvivalSchool Niektóre gatunki dzikich zwierząt, jak dziki czy lisy, niestety pchają się do miasta, bo tu czują się w miarę bezpiecznie i jest co jeść. U nas w Warszawie jest podobnie. Jeżdżę regularnie w Bieszczady już ponad 30 lat i ani wilka, ani niedźwiedzia też tam nie widziałem na żywo, tylko ich tropy. To na pewno byłaby nielada gratka zobaczyć je choćby z daleka, ale może to i lepiej, że nie wchodzimy sobie w drogę? Pozdrawiam!
@@ptecza Jestem tego samego zdania. Niby fajnie by było zobaczyć...ale z drugie strony lepiej niech każdy idzie swoją drogą. W tajdze, w Szwecji przez moment myślałem, ze widzę niedźwiedzia...i jednak więcej miałem negatywnych myśli niż pozytywnych i na szczęście dla mnie, to nie był niedźwiedź.
Pierwszy
🙈.