Panski film nalezy do nielicznych do ktorych nie ma co dodać i nie ma absolutnie do czego sie przyczepić. Gratuluje pomyslu i wykonania. Czekam na więcej, i zostane jako stały fan kanału.
@@Chris_Ferrari_Survival Znam się też trochę na historycznych sztukach walki i nic dodać nic ująć. Na którymś kolejnym filmie możesz jeszcze wyjaśnić mit że siła fizyczna jest bez znaczenia w walce wręcz jak tylko znasz jakieś super magiczno-sekretne techniki karate bo wielu ludzi niestety też w takie pierdoły wierzy i w techniki samoobrony specjalnie dla kobiet.
mi mój instruktor zawsze powtarza: Sebastian, musisz wiedzieć kiedy spierdalać, podobnie uczy babki na kursach : gaz, palec w oko, kop w jaja i SPIERDALAĆ Z KRZYKIEM, bo t ten kop czy paluch w oku da ci te kilka sekund przewagi na zrobienie dystansu, fajny kanał- kliknąłem subskrybcje
Mam większe niż małe doświadczenie w napierdalankach ulicznych i samoobronie to się wypowiem. Do realnej samoobrony najlepszy jest gaz pieprzowy i to naprawdę działa, szczerze to nie miałem pojęcia że to jest aż tak skuteczne xd rozpierdala każdego, jakichś napakowanych osiłków, pijaczków, meneli, jakieś naćpane dziewczynki z gimbazy, wkurwionych taksówkarzy. Jak ktoś jest wystrzelony i odkurzał jakieś kreseczki to po dostaniu gazem ma absolutnie przekurwione, dosłownie leci mu piana z zatok xD jeden taki cwaniaczek wystartował z łapami do mojej koleżanki w pracy jak akurat byłem obok to nie dość, że leżał zarzygany gazem na betonie to jeszcze przyjechały pały i go zawinęły xDD To jest najlepsza opcja, bez wdawania się w jakieś głupie szarpaniny i mordobicie, zrobisz komuś krzywdę i jeszcze będziesz miał lipę prawną w tym państwie z kartonu. Noszę ze sobą teleskop ale nigdy go nie używałem bo nigdy nie widziałem potrzeby takiej eskalacji, używałem pięści albo gazu, bo nikt nie dał mi powodu, nie wyciągnął sam pałki albo jakiegoś niebezpiecznego narzędzia do mnie itd. staram się trzymać prawa i używać podobnej siły co napastnik. Co do noża itd. w chuja można sobie wsadzić jakieś tańce, pozycje, techniki i pchnięcia. Pchasz jak najszybciej, jak karabin maszynowy, bardzo szybkie, krótkie pchnięcia do przodu, 3-4 pchnięcia na sekundę w klatkę albo brzuch i chłop ma pozamiatane, ale nie róbcie tak w prawdziwym życiu plis xd Tak w ogóle zapomniałeś o najpotężniejszym orężu polskiego preppersa i survivalwca - czarnoprochowcu xDDD cisnę bekę teraz, ale w sytuacji jakiegoś faktycznego kryzysu, gdzie nie trzeba przejmować się obowiązującym prawem rewolwery czarnoprochowe mogłyby chyba rzeczywiście się sprawdzić.
jak ja dostałem z gazu w ryło, poczułem pieczenie, ale prawdziwa żerzączka oczu zaczłęła się paręnaście sekund później. Czarnoprochowce działają, co mają nie działaś, cała wojna secesyjna na tym śmigała, milion osób do piachu wysłała. Gaz uważam że jest najlepszy, bo działa z 2 metrów (4 możesz se fantazjować małym miotaczem) i masz czas na reakcję i podejmowanie decyzji co dalej.
Możliwe, że nie mam takiego doświadczenia jak Ty ale w pełni się z Tobą zgadzam. Gaz jest najlepszy, ponieważ w 9/10 zadziała. Działa na dystans. Co do noży , aby go używać do obrony trzeba mieć doświadczenie w jego użyciu. W stresie nawet użycie gazu będzie trudne a co dopiero noża 👍 Ps. Pytanie do właściciela kanału. Który gaz uważasz obecnie za najskuteczniejszy?
Moim zdaniem najlepsza obrona to nie dopuścić przeciwnika na zasięg, na jakim ci może zagrozić, czyli długie nogi, jakaś włócznia, czy jak ktoś zauważył już widły i coś co odstrasza, czyli np. pochodnia. Dobrze jest też zagadać. Jeśli masz pusty plecak, to nie ma go co bronić. Pokonanie przeciwnika, który nic nie ma też ci nic nie da. Jeżeli już chcesz kogoś zabić, to lepiej go upolować niż z nim walczyć. Doradzałbym zakładanie pułapek , a uciekając kolce, takie jak armia rzymska rozrzucała. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej sytuacji. W moim przypadku to byłaby dosyć liczna rodzina z bronią myśliwską. Kilka śrutówek w budynku, to już potrzeba zdeterminowanego oddziału, by to pokonać. W leśniczówce z własnym ujęciem wody można i sądny dzień przeczekać. Niemniej uwagi bardzo cenne, bo zawsze możemy zostać sami z jakiegoś powodu.
Dokładnie! W temacie włóczni, jest ona najbardziej niedocenianą bronią ze wszystkich. Główna zaleta to prosty fakt że każdy człowiek widząc ją domyśli się co trzeba zrobić. Wystarczy kilka prostych porad by z żółtodzioba zrobić początkującego (trzymaj włócznię wprost, nie przy samym ciele, korzystaj z zasięgu, silniejsza ręka niedaleko tylnej końcówki, nogi rozstawione tak by stać stabilnie na obu, z przodu lewa noga jeżeli jesteś praworęczny, nogi lekko ugięte, wtedy są sprężyste, kroki najlepiej robić nie podnosząc nogi zbyt wysoko, wtedy łatwo złapać kontakt z podłożem i lepiej dbać o równowagę, główną ręką nadajesz siłę, słabszą celujesz, po trafieniu obróć i wyjmij zamiast od razu wyjmować). Główna słabość twojej broni to to że można ją chwycić, a jeżeli przeciwnik wyminie końcówkę, to masz problem, dlatego nie trzymaj broni w jednym miejscu, maczeta może się w nią wbić, korzystając z zasięgu można łatwo utrzymać inicjatywę i nie przyjmować biernie ciosów. Atakuj szybko, nie na stałej wysokości, z racji że broń jest długa a ręce są w jakiejś odległości można szybko zmienić kąt pchnięcia nawet niedużym ruchem. Ruszaj się, odsuń się jeżeli podchodzi za blisko staraj się dawać ciosom siłę angażując to w całe ciało (nie tylko łokcie, ale i barki, ramiona biodra i nogi.). Załapanie podstaw jest proste a średni włócznik dzięki zasięgowi ma przewagę nad doświadczonym szermierzem! Dobra włócznia ma jelec, po to by nie przebić przeciwnika na wylot, to po to by przy walce z dwoma dało się ją jakkolwiek wyjąć i przeżyć starcie z kolejnym. W wypadku szarżującego zwierzęcia włócznia z jelcem je zatrzyma, by nie zraniło cię resztką sił kiedy broń przebije je na wylot. Jest bardzo łatwa do wytworzenia w porównaniu do maczety czy miecza, w sam raz na apokalipsę, a przewagę oferuje ogromną i to nie jest przesada. Osoby mniejsze mogą za jej sprawą skutecznie chronić się przed silniejszymi przeciwnikami, zwłaszcza że nie jest bardzo ciężka. Ależ się rozpisałem! Miłego wieczoru ;)
Samoobrona to temat rzeka. Sytuacja determinuje nasze zachowanie i wybory. Zawsze lepiej coś mieć, ale wykorzystać należy wszystko. Trening i pamięć mięśniową pozwala nam na reakcję minimalizujące błędy, ale tak jak sam powiedziałeś walka jest zawsze nieobliczalna i wszystko może się w niej zdarzyć więc najlepiej jej unikać jeśli to tylko możliwe.
@@Chris_Ferrari_Survival Spokojnie, wystarczy na naprawdę długą serie. Natomiast moim skromnym zdaniem wielu z nas przecenia swoje umiejętności i życie potrafi nas brutalnie zweryfikować. Dlatego uważam że zawsze najlepszą obroną jest prewencja.
Mała uwaga do postawy z maczetą. Lewa noga do przodu, prawa noga do tyłu, postawa stabilna podobna do bokserskiej. Lewa dłoń na klatke (lewa dłoń nie ma się chować ale być gotowa do przejęcia, odepchnięcia, pochwycenia, "mowy ciała"), prawa dłoń trzymająca maczete chowa się razem z maczetą za plecami. Broni nie pokazujesz, broń uzywasz. W razie eskalacji lewa dłoń odpycha, pokazuje gesty rozładowujące napięcie "mowa ciała" czyli np spokojne ruchy otwartą dłonią. W czasie kulminacji eskalacji, lewa dłoń ląduje na klatce piersiowej, prawą dłonią wykonujesz cięcie na odlew. Ruchy nóg w zależności od dystansu albo z krokiem albo prze krokiem lub z miejsca.
@@Chris_Ferrari_Survival no cóż możesz mieć oczywiście inne zdanie. Moją sugestię oparłem na ponad 15 latach walk mieczem i bronią wszelaką. Na turniejach, potyczkach, treningach, pojedynkach etc. Każda sytuacja jest oczywiście inna ale jeśli oponent będzie miał maczetę lub siekiere to tym bardziej nie pokazywałbym mu swojej broni ani tym bardziej postawy obronnej. Sprowokowany do ataku, nieświadomy oporu pierwszy atak wykona niedbale, zbyt wolno i bez odpowiedniej agresji. Przerabiałem to niezliczoną ilość razy i zawsze było tak samo. Dopiero w trakcie walki człowiek przechodzi do wyższego stanu odpowiedniej agresji (nie mylic z furią i wściekłością). Zamaskowanie swojej możliości obrony i natychmiastowe odpalenie 100% swojego potencjału daje ci przewage w tej pierwszej sekundzie pojedynku.
nie będziemy się Bracie teraz kizytować kto więcej lat co trenował. Rozumiem Twojąstrategię, aczkolwiekj po większej troszkę iliści lat walki poprostu uważam, że nie jest najlepsza. Cieszę się ,że nie jestes jesdnym z tych co piszą żeby mnie pokonali. Ja wiem, kto mnie pokona, kto nie dopiero po tym jak się palcatami pookładamy porzędnie. Inaczej nie ma szans sprawdzić. Dzięki za ciekawy wątek :))))))) @@fermentis
Myślę że Gladius jest lepsza wersją maczety na trudne czasy, jest on po prostu maczetą z kilkoma istotnymi poprawkami: - ma dwie klingi więc ryzyko że przywalimy przeciwnikowi tępym końcem jest mniejsze - ma czubek którym można dźgać przeciwnika - ma gardę (mój akurat nie ma) więc ryzyko uszkodzenia dłoni przez przeciwnika mniejsze. Ma wady: gladius jest droższy, sensowną maczetę da się kupić w sklepie ogrodniczym albo w markecie/na bazarku za psie pieniądze, gladius to wydatek kilku stówek. Maczetę można dostać od ręki, gladiusa trzeba kupić przez internet albo poczekać aż sklep stacjonarny go ściągnie.
Spoko film natknąłem się niedawno i zostaje. Sporo walki mieczem było w moim życiu mniej i bardziej poważnie myślę że bym sobie jakoś poradził choć opcja gazu wydaje się naprawdę dużo prostsza. Pozdrowienia i oglądam więcej pozdro
6:58 fox Labs 5.3 2tm testowałem na sobie działa w ułamek sekundy upadasz na ziemię i nie możesz oddychać jest jak kwas gaz może działać od razu tylko musi być porządny
Też to lubię. Giacomo di Grassi, Talhofer - podręczniki, z których czerpie się do dzisiaj wiedzę. Strony yt; scholagladiatoria, skalagrim - jeśli ktoś chce się "opatrzyć" na techniki różnorodnej stali. Trochę można pogrzebać. Niektóre wersje mieczy ze średniowiecza i renesansu były w zasadzie b. podobne do maczety, i też jednosieczne.
Zrobiłem maczetę z prowadnicy od piły łańcuchowej. Długość 70 cm. Bardzo ostra i dobrze trzyma ostrość, nie pęknie. Ścinałem tym graby grubości kilku centymetrów.
Swoj komentarz 4 dni temu napisalem przed obejrzeniem filmu. Napisalem komentarz, sciagnalem twoj filmik w mp3 i odsluchalem sobie w robocie. Po tym co uslyszalem daje suba. Ludzie sa calkowicie oglupieni i nie wiedza jak wygladaja rzeczywiście sytuacje krytyczne i co potrzebne jest do skutecznej obrony. Uważam, ze w gre wchodzi albo bron palna, albo bron biala w formie sztyletu lub noza, oczywiscie z stalym ostrzem, z jednego kawalka stali od konca klingi do poczatku rekojesci, dlogosc ok 10cm. Gaz tylko awaryjnie jesli bylby czas i szansa by go wyciagnac bez sprowokowania ataku, niezauwazenie, majac jeszcze dystans by zalagodzic sytuacje i uspokoic agresora. Sam mam gaz w saszetce, ale za paskiem duzy sztylet od cold steel 12cm, albo czasami nosze maly ka-bar tdi inwestigator 6cm ostrza. Zgadzam sie tez z tym jak wyglada walka na noze, widzialem duuzo wideo z takich sytuacji z pewnej stronki na S, to jest haos i szarpanina. W takich walkach nie bylo zwyciezcow, albo ktos byl ranny, albo martwy, nikt bez szwanku z walki na noze nie wychodzi. Jakby mi ktos wyskoczyl z nozem to walczylbym w ostatecznosci. Miialbym nadzieje na to, ze ktos widzac, ze tez mam ostrze dalby sobie spokoj bo poziom ryzyka bylby dla niego nieakceptowalny, albo za wczasu użyłbym gazu jakby bog dal na to szanse, lub w bardzo chujowej sytuacji gdzie nie ma dystansu i miejsca na ucieczkę gdybym wiedzial, ze gosc ma noz i chce go uzyc, ale ma go jeszcze schowanego to próbowałbym go uprzedzić. Ale ludzie po dzgnieciach, czy wielokrotnie postrzeleni nadal mogą jeszcze pewien czas ostro walczyc co tez widzialem na niejednym wideo wiec kazda proba konfrontacji z nozownikiem to przegrana. Mozna albo uciec, albo dzialac palna lub gazem utrzymujac dystans, albo liczyc, ze nozownik zrezygnuje gdy zobaczy, ze tez mamy ostrze, w przypadku podjecia walki tak czy siak mamy przerypane. Nie wiem tylko czy zgodzoc sie co do maczety jako najlepszej broni. Musialbym to przemyslec, czy taka forma ostrza jest najlepsza. Jest takie powiedzienie, ze kazde dzgniecie jest warte dwa ciecia. Pozdrawiam i suba zostawiam, w wolnym czasie obejrze inne nagrania :)
Warto by jeszcze rozważyć jaki typ maczety byłby najskuteczniejszy. Wg mnie mogła by być to maczeta typu gladius na wzór krótkiego miecza legionu rzymskiego. Dobrze by bylo miec tez duzy noz typu bowie lub fighting knife typu kabar usmc
Cześć. Ciekawy materiał, warto umieć władać różnymi rodzajami broni, również białej. Tylko trzebaby podsumować ten cały odcinek jednym, te wszystkie nożyki i szabelki to jest wielki uuuuj przy broni palnej. Koniec, kropka. Pozdrawiam, Tomek
nieeeee. jakiś kleżka mi napisał w komentarzach do tego filmu, że z 8 metrów by miobciął łapę w nadgarstku jakbym do niego celował z broni, po trenował to kilka godzin. Więc facet zna się na robocie, nigdy nie wiesz na jakiego mistrza trafisz.
Pałka teleskopowa jest dobra jak nie chcesz kogoś zabić. A noże składane to trzeba mieć najlepiej w kaburze i dobrze ustawione w tedy działa. Najważniejsze to mieć broń w dobrym miejscu a nie jak niektórzy mówią gaz w torebce.
odcinek porusza hipotetyczną sytuację gdy mamy tu dziki zachód. Ogólnie wychodzę z ząłożenia, że jeśli ktoś chce kogoś atakować powinien liczyćsię ze śmiercią. Nie kumam koncepcji przekroczenia granic obrony koniecznej. Jeśli nastąpiła obrona konieczna, to uważam, że przekroczenie granicy następuje przy gwałcie na zwłokach napastnika i zrobienie z niego zapiekanki
@@wilkanio3222 ja wszystko rozumiem tylko Ty nie rozumiesz jednego - że kobiety chodzą też w kieckach beż żadnych kieszeni. Wiesz czy spadłeś z deszczem wczoraj?
@@panpunkt5185 to bierze się taką torebkę że da się szybko wyciągnąć np z kieszenią boczną lub malutką. Bo w dużej to gówno da jak będzie nokaut. Zanim człowiek wyciągnie a mieć by mieć a nie móc użyć to głupota.
Ad Arma podaje, że w UK facet dostał grzywnę i roboty społeczne za noszenie skarpety z kulą bilardową.W ichniejszym systemie prawnym sędzia po prostu arbitralnie zdecydował, że była to broń ofensywna, mogąca uszkodzić napastnika. Chuj, że skazany bał się chodzić po mieście o gołych rękach... Oni tam skazują za nóż do masła (przypadek Polaka)
02:19 - w kontekście ferworu walki - po sieci latał filmik, jak gdzieś policja próbowała obezwładnić jakiegoś kolesia, chyba naćpanego, albo na adrenalinie plus napakowanego mięsem i tłuszczem, no duży gość. Wywalili w niego kilkanaście, jeśli nie więcej kul z broni ręcznej, korpus, nogi (fakt, byli tak zdenerwowani, że dobrze, że sami się nie powystrzelali, więc mogli pudłować). Facet położył się na glebie dopiero po jakichś 5 minutach, kiedy organizm wreszcie zorientował się, że się wykrwawił.
Mnie to się przypomina taka scena z Indiana Jones... Jak gdzieś go na rynku otoczyli i wyszedł taki turban z wielką maczetą, coś tam machał a Jones wyciągał pukawke odstrzelił go i poszedł dalej.
świetnie pozujesz ! Fechtschule (niem. szkoła szermierki) - to jedynie "Mieszczański turniej szermierczy w XVI-wiecznych Niemczech" gdzie można było "majątek" wygrać
nie wydaje mnie się, że masz rację. Nie wiem, czemu uważasz że pozuję. Ale skoro tak Ci lepiej, to pozdrawiam en.wikipedia.org/wiki/German_school_of_fencing
Napierdalam się na ulicy od dziecka i w domu mam każdy rodzaj broni. Zawsze gdy oglądałem ekspertów od samoobrony pukałem się w głowę jak można pierdolić takie bzdury. Twój kanał to kwintesencja prawdziwej wiedzy.
Widły do gnoju, ostry szpadel i siekiera 2kg na trzonku 80cm. Wszystko spełnia kilka funkcji, ma lepszy zasięg niż nóż, pałka, itp. I wymaga tylko siły. Do tego dosyć proste do inprowizowanych napraw styliska, bo to głównie możesz ulec uszkodzeniu.
Siekiera 2 kilo na 80 cm to za dużo na sporego chłopa. Zwykłe juco 1.25 kg w zupełności wystarczy a po zmoletowaniu sztyla fabrycznego nie wymaga dalszych przeróbek 😂👍
Gdy świat się kończy to nie będzie gdzie naładować paralizatora , nóż do zrobienia sobie gwizdka z wierzby , gaz szybko się skończy / pozostaje maczeta ( 30 cm , z piłką po drugiej stronie ) .Możesz wyciąć kawał leszczyny zrobić łuk , lub dzide . Niestety ale pozostaje gruby kij ( 1 metr ) pozdrawiam
"pałka teleskopowa to jest gówno" to jest ten moment kiedy wiem że autor wypowiedzi się po prostu na sprawie nie zna To jest długa hartowana rura i serio boli kiedy dostanie się czymś takim Nawet w polskim prawie jest zakaz uderzania w miejsce nieosłonięte mięśniami żeby nie zrobić komuś krzywdy większej niż trzeba Maczeta, maczeta... Szkoda gadać Nie będę z maczetą chodzić po mieście Z pałką tak Nigdy nie wiesz czy ktoś Cię nie zaatakuje a uwierzcie mi Jeśli będziesz bronił się nożem, mieczem, maczetą Lepiej żebyś miał dobrego prawnika który chociaż zmniejszy Ci wyrok Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że co drugi to ma kumpla który potrafi pałkę hartowana pogryźć i wypluć ale bądźmy poważni Przygotowanie do kryzysu zaczyna się od EDC A w EDC nie ma miejsca na maczete zwłaszcza kiedy mieszkasz w mieście
@@Chris_Ferrari_Survival Z góry dziękuję za odpowiedź Nie kolego szanowny Panie Wiadomo że długa broń sieczna zada większe obrażenia niż pałka teleskopowa Ale nie można się skupiać na samych tylko obrażeniach Poza tym trzeba też wziąć pod uwagę to jak każdą bronią można się bronić przed ewentualnymi ciosami Blokowanie szablą przed kijem baseballowym to proszenie się o guza bo jakie ostrze to wytrzyma? Tak silnym uderzeniu siekierą nie wspominając Na załamanie społeczeństwa według mnie lepiej mieć coś co będzie też narzędziem Łom albo siekiera właśnie A wracając do pałki Miałem okazję użyć nie raz Trenuje samoobrone od blisko 10 lat i miałem związane z tym wiele szkoleń Wiem co potrafi i nikt mi nie wmówi że to gówno skoro jestem w stanie położyć kogoś tym narzędziem Życie to nie gra RPG w której liczy się tylko Damage narzędzia
przeczytałem wstęp imi styknie dyskuxji. szablą można zatrzymać i halabardę, tylko trzeba wiedzieć jak i nie stosować zasłon statycznych. Kolego, czysty z ciebie teoretyk. @@konradkowalski9746
Dokładnie zgadzam się w 100 % . Baton wevwprawionych rękach robi robotę . W walce z nozownikiem mając baton mamy bardzo duże szanse na obezwładnienie napastnika . Zawsze atakujemy kończynę w której jest nóż a po wybiciu robimy swoje . Podstawa w samoobronie to praca nóg , trzymanie dystansu i opanowanie . Maczeta super ale w trakcie faktycznej apokalipsy . Wtedy najlepsza kosa .
Całą dyskusję z "fahofcami" kiedyś odbyłem o tym, że po trafieniu napastnika centralnie w mordę gazem, solidnie oberwałem kilka razy, zanim gościa przydusiło i oślepiło a potem jeszcze bił na oślep. Były argumenty że pewnie gaz niedobry, słaby, stary, itd. Nie dociera do ludzi, że gaz nie zadziała od razu na zdeterminowanego napastnika i że nie będzie całkowicie bezbronny a na pewno nie od razu.
fajnie się ścięgna na palcach własne oglądało. :))))))) takie bielutkie były. I na dół do szpitala. Po roku już nas znali, co chwila żeśmy łazili. Pamiętasz "nie martw się, zblizymy się, jak cię przestanie dupa boleć? " :))))))))))))))))) podryw level tysiąc :)))))))))))
Przyjadę Krzychu,przyjade ale zawsze coś wypada po drodze.. .Powiem Ci,że masz rację,że walka na noże to chaos .Miałem nieprzyjemność trafienia na nożownika.Zwykły leszcz,ktorego bym znokautował jednym ciosem i to od niechcenia.Jaki był rezultat ? Ja ugodzony 3 razy nozem,a on bez uszczerbku .
Proszę o rozwinięcie tematu. Co wpłynęło na taki wynik walki? Jak to się zakończyło? I jak to możliwe, że jakiś Benek że scyzorykiem pokonuje w realnej walce człowieka ćwiczącego wiele lat? Jak często walka na noże kończy się definitywnym zakończeniem przygody zwanej życie dla ugodzonego człowieka?
@@miraz8635 Witam.Po pierwsze koleś mnie zwyczajnie zaskoczył.Bezpardonowo zamachnął się nożem chcąc mi go wbić w twarz.Z automatu złapałem za ten nóż,niestety za ostrze.Dostałem dwa uderzenia nad okiem,cały czas trzymałem to ostrze dłonią więc może trochę zamortyzowalem cios,bo myślę,że by mi go wbił w głowę głebiej .Niestety moja dłoń również została przecięta bardzo głęboko.Zdołałem na sam koniec drugą ręką uderzyć go w twarz i kiedy się przewrócił,za chwilę wstał i prawdopodobnie uciekł. Ja niestety nie panietam tego,ponieważ tamowalem krwotok z ręki.
Serio, schowajcie te zabawki. W Polsce legalnie można kupić 6-strzałowy rewolwer czarnoprochowy, z którego można nawet na dziki polować. Jak ktoś ma zapasowe bębny i robi patrony (czyli gotowe pociski do wprasowania) to można szybko wystrzelić nawet 18 strzałów. Z taką bronią masz przewagę nad każdym kto nie ma kamizelki kuloodpornej czy hełmu.
Super program, z własnego doświadczenia polecam Von Tempsky Bowie, to nóż/maczeta stworzona do walki w nowozelandzkich lasach i naprawdę jest to mega broń! Warto też pokazać dokładnie jak trzymać nóż w walce, bo dodałeś dobrą uwagę, aby nóż nie zatrzymał się w żebrach w momencie pchnięcia, a przede wszystkim, aby osłona (tarczka), która jest zawsze przymocowana między ostrzem a gryfem, nie raniła rąk i miała dobre oparcie na palcach.
Jako były glina,leśno polny włóczykij i stary już w sumie facet co niejedno widział i też po pysku dostał podpisuję się pod tym wszystkim.Tu nie ma ściemy.Do tego wszystkiego dodał bym laskę inwalidzką (ale konkretną) bo mi lekarz kazał używać i przy okazji przydała się raz.i zwykły mocny kij.
Solidną latarkę bym dodał. Rozmowę podejmujemy prześwietlając solidnie siatkówki skupionym światłem. A starszymi maglite'ami można było i czaszkę rozbić.
Dobry i ciekawy filmik. Dodałbym jeszcze tomahawk/toporek - jest znakomitą bronią. W silnych, męskich rękach nie jest wcale dużo wolniejszy, a z czymś w drugiej ręce tworzy na prawdę zabojcze kombo...
Hej. Szczerze mówiąc czekałem na ten materiał. Byłem ciekaw jakie podejście do zagadnienia zaprezentuesz i po raz kolejny nie zawiodłem się. Merytorycznie i fachowo. Miło widzieć że pasja do rekonstrukcji i szermierki historycznej jeszcze w Tobie siedzi. Pdzypomniały się stare czasy rękawic spawalniczych i 3 kg Zuli i Alladynów no i palców łamanych regularnie 😅. Podoba mi sie przełożenie umiejętności z reko na trudne czasy. Wielu ludzi może na tym skorzystać. P.S. Poszperałem trochę w domowym archiwum i w końcu domacałem się skąd Cię znam. Pozdrawiam i czekam na materiał z siekierą😅
Marcin, mi najbardziej przykro było jak się dowiedziałem, że te nasze wymarzone alladyny i Zule to były odkówki, półprodukty do miecza. Żeśmy się Bracie namachali tymi szynami kolejowymi, co? Ale z innej beczki to Ci powiem, że ta maczeta dobrze lata w łapie
@@Chris_Ferrari_Survival Od machania tyle lat tymi sztabami mam rozwalony kręgosłup. Dobrze ,że reko poszło od tych czasów mocno do przodu. Od kilku lat ćwiczę i sparuje sobie między innymi kordem XV w. Fantastyczna zabawa. Siła obalająca odpowiednia żeby osadzić na miejscu szarżującego 110kg Białorusina na Grunwaldzie. Z drugiej strony broń na tyle lekka że pozwala na zastosowanie elementów bardziej finezyjnej szermierki . No i rozbudowany jelec chroniący częściowo dłoń. Taka maczeta dla zaawansowanych.
@@Chris_Ferrari_Survival Jasne że wystarczy no i jest łatwiej dostępna niż repliki broni historycznej. Co w trudnych czasach ma duże znaczenie. Wizja wyspecjalizowanych drużyn bohurtowych żuli torujących sobie drogę przez postapokaliptyczną Warszawę zrobiła mi dzień. To właśnie takie nietuzinkowe poczucie humoru zwróciło moją uwagę na Twój kanał. Tworzy się ciekawa społeczność wartościowych ludzi. Dziękuję i pozdrawiam.
Osobiście jednak preferuję broń palną. Amunicja kiedyś się skończy, ale nie tak szybko. Po prostu trzeba mieć duży zapas - kilka tysięcy sztuk minimum.
W czasach kiedy dużo walczono wrecz musiało być sporo rzeznikow, którzy wychodzili z wielu potyczek beż szwanku... Np. Taki Zawisza Czarny. Dobra zbroja, umiejętności i.troche szczęścia.... oczywiście były też kozaki co i bez zbroi potrafili być niemal nietykalni. Ale ci ludzie żyli i.walczyli w zupełnie innych realiach
Widać, że oswojony jesteś z ostrzem, dobrze się oglądało, dzięki za odcinek w takim temacie! Jeżeli faktycznie maczeta jest najskuteczniejszym narzędziem do samoobrony, to ktoś się orientuje jak to jest z legalnością noszenia czegoś takiego w miejscu publicznym i czy da się to robić tak, by nie niepokoić przechodniów?
Witam.Do samoobrony maczeta to chyba nie jest dobra .Zależy co mamy na myśli mówiąc samoobrona? Odstraszenie czy mocne uszkodzenie ciała? Jeśli to drugie to maczeta jest chyba najlepsza,ale jakie będą tego konsekwencje ? Chyba,że mówimy o stanie wojny lub rozruchów społecznych to wtedy nie ma co się szczypać.
Można nosić nóż,maczetę,szable,chalabarde..długość nie ma znaczenia... Nie można kastetu,ukrytego ostrza w lasce, nunchaku , bejsbola...Zobacz ustawę o broni i amunicji
@@A.Kanoniernosić można, ale istnieje ryzyko, że grupa ktosiów(narypani kibole, dajmy na to) zechce przetestować twoje umiejętności we władaniu maczetą. Dyskretne noszenie broni na pewno nie przysporzy nam takich problemów.
Zawsze jest ryzyko,obskoczy cię 5ciu ktosiów to nie dasz rady.1na1 jest szansa że się przestraszy albo się obronisz.Kosa zawsze się przyda . Możesz się bronic Każdym narzędziem jakie masz pod ręką.A chodząc po mieście z maczetą zwracasz uwagę na siebie.
Panowie,to nie chodzi o to czy można nosic,czy nie.Chodzi o to czy nóż maczeta jest do samoobrony? Jeśli już będziesz zmuszony wyciągnąć ten sprzęt i ten ktoś się nie wystraszy,to będziesz musiał go użyć, a wiecie jak nóż wchodzi w ludzkie ciało? Jak w mięso na desce do krojenia przy robieniu kotleta schabowego.Pytanie jest i co dalej,bo zwyczajnie kolesia można wysłać na tanten świat.Miałem już w życiu i starcie z nożownikim i odwrotna sytuację kiedy naprzeciwko mialem pięciu przeciwników a ja tylko nóż.
No hej. Wszedłem sobie na tą stronkę Żmudzkiego. W ogóle nie poznałem typa jak się ogolił na łyso. Na ulicy bym go w ogóle nie poznał :) Pamiętam, że zwerbowali go do tych służb jeszcze na studiach, a tą formułę F3 to on zaczął opracowywać jeszcze w Lorice :) [edit] Do obrony przed typem z siekierą dobry jest też kij. Długi, taki kostur. Kij łatwo pozyskać prawie wszędzie i podstawy walki drzewcem wystarczą :)
Do obrony przed siekierą to mnie Jeżol nauczył właśnie zasłon dynamicznych. Zwiehandera jedynką blokowałem, Plus jest taki, że jak starzy warszawscy wyjadacze zaczną oglądać te filmy i będą się czepiać że tu źle, że kolano źle że wypad nie taki to mogę im ospyskowac że tak mnie uczyli i że to ich wina :)))) Widzę co się w bohurtach dzieje. Kiedyś się w to bawiłem, ale poszło to tak do przodu, że teraz bym 15 sek nie przetrwał
@Ferrari_Survival Tak, dokładnie :) W Bractwie.. zaczynaliśmy właśnie od dwuręcznych i treningów z kijem. Postawa szermiercza do miecza dwuręcznego jak najbardziej też :) No i taki kostur masz zawsze na wierzchu, przed sobą. Możesz go nawet pomalować w tęczę i kwiatuszki, żeby wrogowi jak najmniej kojarzył się z bronią. I z takiej pozycji "wędrowca" bardzo łatwo przejść do zasłony/zbicia ewentualnego ataku psychola z siekierą np. jak idziesz sobie szlakiem i nieoczekiwanie wejdziesz na jakiś "teren prywatny". Miałem już kilka takich incydentów. Na szczęście skończyło się tylko na wymianie bluzgów ale raz było blisko. Typ miał siekierę, a ja akurat obładowany rower :) A co do postawy szermierczej to faktycznie trochę się za bardzo bujasz XD Ale, kurwa, bądźmy uczciwi. W całym swoim życiu nie spotkałem nikogo, ze mną włącznie, kto by poruszał się idealnie, poza szermierzami sportowymi na AWF XD. Postawa z Aikido/kendo będzie bardziej tutaj adekwatna, niż typowa szermiercza, a polega dokładnie na tym samym, więc nie trzeba się jakoś przestawiać za bardzo, a łatwiej zachować równowagę i operować w płaszczyśźnie, bo raczej tak będzie wyglądała taka walka, a nie w linii na planszy :)
Ciekawy i mądry przekaz ,sprzedawcy reklamują gówno ,a ludzie marnują kasę i są mylnie przekonani że będą bezpieczni i się obronią.Dobrze prawisz sprzęt do obrony i trening.
@@Chris_Ferrari_Survival Oglądałem panie.tez dużo pokazał i wyjaśnił.Ale tak jak gadasz z kopnięciem milion razy ,wybrać jedne narzędzie i je opanować tak ja się tylko da .
Nakręcony :) ale fajnie się ogląda. Jednak mam nadzieję że nie bedę miał potrzeb lać się ani z zombie ani z ruskimi. Za to co odcinek fajnie abys pzypominał że jak się wyciąga np gnata aby postraszyć poszpanować to zwykle się go traci:) W najlepszym razie:)
@@AdamTulodziecki Pistolet powtarzalny cal 5.5mm z magazynkiem na 16 śrutów , zasilany kartuszem 250 Bar . Gwarancja sprawności na nieproszonych gościach .
Jak już walka na topory i maczety to dobrze byłoby mieć tarczę, np. policyjna czy jakaś samoróbkę. Dałoby to ogromną przewagę, także ochrona przed kamieniami czy łukiem.
@@Chris_Ferrari_Survival Gdyby występowało duże ryzyko walki na maczety, to bym się nie zastanawiał . Maczeta super narzędzie, ale do obrony, broń palna, czarnoprochowiec też dobra opcja, bo bez pozwolenia. Trzymanie się w grupie to podstawa. Samotne wilki, mają ciężkie i krótkie życie.
Osobiście wolę coś czym dobrze umiem się posługiwać, czyli siekiera fiskars rozłupującą XXL, jak dobrze siądzie to łeb urwany albo rozłupany, lekka, daleki zasięg, dobrze wyważona, trwała, choć maczeta też jest super opcją! Oczywiście plus gaz. Maczetę też mam, taką z resora wykutą przez kowala.
Taa... gwarantuje ci ze pierwsze co gdybys spotkał na swojej drodze przed rozłupaniem komuś "lba" to paraliż i gacie pelnie. Niestety większość takich "kozakow" co to by nie zrobili ... szybko zostali zweryfikowanie w sytuacji SHTF
@@t9mpol973 jeżeli walisz klocka w gacie i jesteś sparaliżowany w momencie zagrożenia, to raczej nie przeżyjesz tego co nadchodzi i raczej nie liczył bym że wszyscy mają tak samo jak ty...
12:05 - Jeżeli ma cię na muszce. Jeżeli musi dopiero wyciągnąć pistolet, odbezpieczyć, wycelować... Człowiek z nożem zrobi 4 kroki i dziabnie tego z pistoletem. Ale by być uczciwym, to zadziała, jak nożownik ma kondycję, jest szybki, i zdecydowany by zrobić te 4 kroki i dziabnąć. W innym wypadku masz rację - lepiej oddać i spie.....ć w podskokach.
Pieprz najlepszy, co do pałek bym ich nie skreślał, są skuteczne w swoim przeznaczeniu, dodatkowo tasak też może utkwić w ciele a pałka nie. Wszystko ma swoje wady i zalety.
Co do maczety się zgadzam - z zastrzeżeniem, że jest to broń raczej na czasy typu wojna czy innego rodzaju chaos. Bo w obecnej sytuacji nie jest to rzecz, którą można przenosić dyskretnie. A trzymana u pasa raczej by prowokowała innych do konfrontacji. Dlatego wolę jednak pałkę teleskopową. Dużo miejsca w kieszeni nie zajmuje, a jeśli przypieprzyć nią tam, gdzie wg. prawa nie wolno, to odpowiednie efekty z pewnością wywoła. Niestety, muszę radzić sobie z narzędziami, które mogę nabyć, bo zezwolenie na posiadanie broni palnej w celu samoobrony żaden cywil nie ma szans otrzymać. Uzbrojony Polak w wydaniu wielomilionowym, to postrach każdej władzy. Dlatego Polacy są i mają być rozbrojeni. Bardziej rozbrojony w Europie od Polski jest tylko Watykan.
Zezwolenie na broń można otrzymać zapisując się do sportowego klubu strzeleckiego. Oczywiście jest wymagany staż, egzamin, zezwolenie z policji i odpowiedni budżet, ale da radę to na legalu zrobić.
@@Morski_BlackFox Zgadza się, ale ja tu mam na myśli broń stricte do samoobrony, a to już inny rodzaj zezwolenia. Trzeba wówczas udowodnić, że nasze życie jest stale i ponadprzeciętnie zagrożone.
Lepiej nie mieć tego pozwolenia...jesteś w rejestrze.i w momencie gdy ktoś nie legnie użyje broni a ty będziesz miał zwyczajnie pecha to idziesz kiblowac za niego.te państwo to pozal się Boże...
Pamietam jak właśnie w czasie jak ćwiczyłem szablę w GFH Lorica przyszedł kiedyś na trening gość co był ekspertem od walki na noże i zaproponował sparingi bo chciał sprawdzić jak pójdzie w walce na noże wyszkolonemu ekspertowi przeciwko komuś kto nie ćwiczy noża ale ogarnia używanie jakiejś innej broni białej. W sparingach na noże treningwe i w ochraniaczach wyszło tak,że w 3/4 przypadków trafialiśmy się obaj nawzajem, w pozostałych przypadkach było mniej więcej po połowie tzn. Albo ja uzyskiwałem czyste trafienie albo on. Jakby nie liczyć w walce na może masz kilkanaście procent szans na to, że wyjdziesz bez szwanku. Co do ćwiczeń "na sucho" nawst dla amatorów to jednak polecałbym ćwiczyć na czymś np. Na powieszonej starej kurtce czy coś w ten deseń- pozwala to lepiej wyczuć dystans, załapać jaki mamy zasięg i przyzwyczaić rękę byśmy w cel trafiali ostrzem a nie np.płazem
Nie wymądrzaj się, ch....się znasz. Nazwiskiem podobne do imienia zgaduję? Lorica.....widzisz Bracie, mój umysł KGB nigdy nie spi :). Nr tel masz ten sam?
pierwszy błąd: duże M oznacza mega, czyli milionowa wielokrotność jedostki, małe m to mili czyli tysięczna podwielokrotność, to tak jak porównywać masę kolibra do wieloryba.
Fajny kanał prowadzisz. Mam pomysł - może zrobiłbyś test na przydatność noży do rzucania w sytuacji awaryjnej? (i nie chodzi mi tu o rzutki nazywane nożami do rzucania, tylko te bardziej konkretne np z marki cold steel)
@Chris_Ferrari_Survival ogolnie tak, ale w sytuacji gdzie jest dwoch nozownikow z czego jeden potrafi rzucac i jest w tym dobry, wydaje sie ze bedzie mial spora przewage (zakladajac ze trafi😅)
@@Chris_Ferrari_Survivalod czasu do czasu chodze do lasu potrenowac rzucanie tego typu nozami i toporkami do rzucania. W realnej walce nigdy tego nie uzywalem of kors😂
Hahahah, po raz pierwszy usłyszałem jak ktoś chwali kombinacje gaz + nóż i , że teleskop to gówno. Zawsze tak samo uważałem ale cieszę się, że ktoś w końcu o tym mówi głośno bo jak posłuchamy 99% you tubowych specjalsów - to wg nich, nóż - be, gaz- ok ale pała najlepsza, o tak tak, tylko pała :D
Czarnoprochowiec mogę ładować w nieskończoność mając w pobliżu leszczyne, blaszane wiadro, trochę nawozów i tyle nie mówiąc już o kulolejkach, kapiszony też da się zacząć robić samemu ale lepiej mieć zapas szczelnie zapakowany w dużej ilości na zapas.
Co do noza moge sie wypowiedziec, kręcę nozem od ponad 7 lat i sprawdza sie dobrze mozna nim do paru metrow skutecznie rzucic i trafic pozatym do samej walki jest jedynie dobry do pchniec a nie do ciec wiec nie potrzebuje byc mocno ostry, tępy jest bardziej niebezpieczny. A co do zaciecia sie doswiadczona osoba wie jak ukladac palce zeby sie nie pociac i jest to pamięć mięśniowa a samym nożem mozna krecic bez patrzenia jak wystarczajaco dlugo sie kręci i wyrobi sie pamiec mięśniową
Bardzo fajny filmik, jedyne czego nie lubie w maczetach to gołe paluchy, kto tłuk się na kije za dzieciaka ten wie. Jak fajnie zmodyfikować taką maczetę albo duży nóż dalego szukać nie trzeba. Niemiecki messer i bauernwehr mają prostopadłą do ostrza gardę (nagel), niby mała ale ratuje plauchy jak pojedze coś po płazie, z większą pewnością się też blokuje. Podoba mi się ten koncept bo dużo nie zawadza i nie wygląda bardzo prowokująco jak niektóre gardy na nożach np. Typ D na bowie. W wolnej chwili muszę odkuć sobie jakiegoś tępego na poświęcenie i zobaczyć jak nagel zniesie repetytywne blokowanie.
@@Chris_Ferrari_Survivalzgadzam się że jest fajny, jak z resztą bardzo dużo broni historycznej. Z taką włócznią trudno dyskutować. Ale dużo ludzi jak usłyszy że za taką fajniejszą maczetę co ma lepsze wyważenie, stal i dodatkową gardę ma wydać kilka stówek to jednak idą w coś tańszego albo dają sobie spokój. Z tego powodu wspomniałem o modyfikacji którą łatwo samemu ogarnąć kosztem wiertła albo dwóch po 10zł sztuka.
@@Chris_Ferrari_Survivaljak śmiesznie by to nie brzmiało w wersji z taśmą to muszę się zgodzić, długi kij z ostrym końcem król pola bitwy przez długie wieki.
Dla tych co chcą się bronic w domu to polecam widły 😅 długi zasieg 👍 można kupić w ogrodniczym.
Za 2 h będzie już kolejny odcinek spodoba Ci sie
krótki łuk.
Kosa na sztorc jest lepsza
Widły i to zimne. Przy okazji wyjaśniany pacjent dostanie zapalenia płuc
Nie bo nie obrocisz sie jak ci wejda przez okno od tylu ,a mieszkasz w nowym budownictwie xd
Panski film nalezy do nielicznych do ktorych nie ma co dodać i nie ma absolutnie do czego sie przyczepić. Gratuluje pomyslu i wykonania. Czekam na więcej, i zostane jako stały fan kanału.
witamy w Plemieniu, Bracie :)
@@Chris_Ferrari_Survival Znam się też trochę na historycznych sztukach walki i nic dodać nic ująć. Na którymś kolejnym filmie możesz jeszcze wyjaśnić mit że siła fizyczna jest bez znaczenia w walce wręcz jak tylko znasz jakieś super magiczno-sekretne techniki karate bo wielu ludzi niestety też w takie pierdoły wierzy i w techniki samoobrony specjalnie dla kobiet.
czytaj aikido :)@@slowarim5091
@@Chris_Ferrari_Survival AIKIDO-BULLSHIDO
mi mój instruktor zawsze powtarza: Sebastian, musisz wiedzieć kiedy spierdalać, podobnie uczy babki na kursach : gaz, palec w oko, kop w jaja i SPIERDALAĆ Z KRZYKIEM, bo t ten kop czy paluch w oku da ci te kilka sekund przewagi na zrobienie dystansu, fajny kanał- kliknąłem subskrybcje
Tylko on mowi o czasach kiedy zwierzece instynkty w każdym się odezwąi będziemy się zabijać za jedzenie. Pozdrawiam
Bardzo merytoryczne film o technikach walki i o samej broni czekam na więcej takich filmów
thanks, bro :)
Siemanko jak dobrze posłuchać coś mądrego przed snem 👍😁 to zaczynamy 👊🍻
:)
@@Chris_Ferrari_Survival fajna kamizelka, jaka firma?
Mam większe niż małe doświadczenie w napierdalankach ulicznych i samoobronie to się wypowiem. Do realnej samoobrony najlepszy jest gaz pieprzowy i to naprawdę działa, szczerze to nie miałem pojęcia że to jest aż tak skuteczne xd rozpierdala każdego, jakichś napakowanych osiłków, pijaczków, meneli, jakieś naćpane dziewczynki z gimbazy, wkurwionych taksówkarzy. Jak ktoś jest wystrzelony i odkurzał jakieś kreseczki to po dostaniu gazem ma absolutnie przekurwione, dosłownie leci mu piana z zatok xD jeden taki cwaniaczek wystartował z łapami do mojej koleżanki w pracy jak akurat byłem obok to nie dość, że leżał zarzygany gazem na betonie to jeszcze przyjechały pały i go zawinęły xDD To jest najlepsza opcja, bez wdawania się w jakieś głupie szarpaniny i mordobicie, zrobisz komuś krzywdę i jeszcze będziesz miał lipę prawną w tym państwie z kartonu. Noszę ze sobą teleskop ale nigdy go nie używałem bo nigdy nie widziałem potrzeby takiej eskalacji, używałem pięści albo gazu, bo nikt nie dał mi powodu, nie wyciągnął sam pałki albo jakiegoś niebezpiecznego narzędzia do mnie itd. staram się trzymać prawa i używać podobnej siły co napastnik. Co do noża itd. w chuja można sobie wsadzić jakieś tańce, pozycje, techniki i pchnięcia. Pchasz jak najszybciej, jak karabin maszynowy, bardzo szybkie, krótkie pchnięcia do przodu, 3-4 pchnięcia na sekundę w klatkę albo brzuch i chłop ma pozamiatane, ale nie róbcie tak w prawdziwym życiu plis xd Tak w ogóle zapomniałeś o najpotężniejszym orężu polskiego preppersa i survivalwca - czarnoprochowcu xDDD cisnę bekę teraz, ale w sytuacji jakiegoś faktycznego kryzysu, gdzie nie trzeba przejmować się obowiązującym prawem rewolwery czarnoprochowe mogłyby chyba rzeczywiście się sprawdzić.
jak ja dostałem z gazu w ryło, poczułem pieczenie, ale prawdziwa żerzączka oczu zaczłęła się paręnaście sekund później. Czarnoprochowce działają, co mają nie działaś, cała wojna secesyjna na tym śmigała, milion osób do piachu wysłała. Gaz uważam że jest najlepszy, bo działa z 2 metrów (4 możesz se fantazjować małym miotaczem) i masz czas na reakcję i podejmowanie decyzji co dalej.
Możliwe, że nie mam takiego doświadczenia jak Ty ale w pełni się z Tobą zgadzam. Gaz jest najlepszy, ponieważ w 9/10 zadziała. Działa na dystans.
Co do noży , aby go używać do obrony trzeba mieć doświadczenie w jego użyciu. W stresie nawet użycie gazu będzie trudne a co dopiero noża 👍
Ps. Pytanie do właściciela kanału.
Który gaz uważasz obecnie za najskuteczniejszy?
remik 1858 i w drogę 💪💪😊😊
@@lukass9568 żel, gaz, 1 mln, 4 mln shu, bez różnicy. Psikaj po ryju i bedziengit
fox 5.3@@lukass9568
Ja polecam włócznię, troche nią macham i według mnie to najlepsza broń na taką sytuację
Też mam włócznie /love
@@JerzyPastuch-jc5mgmamuta, tygrysa i misia ubiła to człowieka też włócznia ubije
tyle że nie za długą, tak około własnego wzrostu plus jakieś 10-30 cm i najlepiej z dość sporym grotem którym można też ciąć
Fajnie, oraz pamiętajmy: że 2 Pozwolenia na broń sportowa + kolekcjonerską ❤ kosztują ok 4000zl, a najtańszy pistolet się zaczyna od 500zl ❤
Moim zdaniem najlepsza obrona to nie dopuścić przeciwnika na zasięg, na jakim ci może zagrozić, czyli długie nogi, jakaś włócznia, czy jak ktoś zauważył już widły i coś co odstrasza, czyli np. pochodnia. Dobrze jest też zagadać. Jeśli masz pusty plecak, to nie ma go co bronić. Pokonanie przeciwnika, który nic nie ma też ci nic nie da. Jeżeli już chcesz kogoś zabić, to lepiej go upolować niż z nim walczyć. Doradzałbym zakładanie pułapek , a uciekając kolce, takie jak armia rzymska rozrzucała. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej sytuacji. W moim przypadku to byłaby dosyć liczna rodzina z bronią myśliwską. Kilka śrutówek w budynku, to już potrzeba zdeterminowanego oddziału, by to pokonać. W leśniczówce z własnym ujęciem wody można i sądny dzień przeczekać. Niemniej uwagi bardzo cenne, bo zawsze możemy zostać sami z jakiegoś powodu.
Dokładnie! W temacie włóczni, jest ona najbardziej niedocenianą bronią ze wszystkich. Główna zaleta to prosty fakt że każdy człowiek widząc ją domyśli się co trzeba zrobić. Wystarczy kilka prostych porad by z żółtodzioba zrobić początkującego (trzymaj włócznię wprost, nie przy samym ciele, korzystaj z zasięgu, silniejsza ręka niedaleko tylnej końcówki, nogi rozstawione tak by stać stabilnie na obu, z przodu lewa noga jeżeli jesteś praworęczny, nogi lekko ugięte, wtedy są sprężyste, kroki najlepiej robić nie podnosząc nogi zbyt wysoko, wtedy łatwo złapać kontakt z podłożem i lepiej dbać o równowagę, główną ręką nadajesz siłę, słabszą celujesz, po trafieniu obróć i wyjmij zamiast od razu wyjmować). Główna słabość twojej broni to to że można ją chwycić, a jeżeli przeciwnik wyminie końcówkę, to masz problem, dlatego nie trzymaj broni w jednym miejscu, maczeta może się w nią wbić, korzystając z zasięgu można łatwo utrzymać inicjatywę i nie przyjmować biernie ciosów. Atakuj szybko, nie na stałej wysokości, z racji że broń jest długa a ręce są w jakiejś odległości można szybko zmienić kąt pchnięcia nawet niedużym ruchem. Ruszaj się, odsuń się jeżeli podchodzi za blisko staraj się dawać ciosom siłę angażując to w całe ciało (nie tylko łokcie, ale i barki, ramiona biodra i nogi.). Załapanie podstaw jest proste a średni włócznik dzięki zasięgowi ma przewagę nad doświadczonym szermierzem! Dobra włócznia ma jelec, po to by nie przebić przeciwnika na wylot, to po to by przy walce z dwoma dało się ją jakkolwiek wyjąć i przeżyć starcie z kolejnym. W wypadku szarżującego zwierzęcia włócznia z jelcem je zatrzyma, by nie zraniło cię resztką sił kiedy broń przebije je na wylot. Jest bardzo łatwa do wytworzenia w porównaniu do maczety czy miecza, w sam raz na apokalipsę, a przewagę oferuje ogromną i to nie jest przesada. Osoby mniejsze mogą za jej sprawą skutecznie chronić się przed silniejszymi przeciwnikami, zwłaszcza że nie jest bardzo ciężka. Ależ się rozpisałem! Miłego wieczoru ;)
Samoobrona to temat rzeka. Sytuacja determinuje nasze zachowanie i wybory. Zawsze lepiej coś mieć, ale wykorzystać należy wszystko. Trening i pamięć mięśniową pozwala nam na reakcję minimalizujące błędy, ale tak jak sam powiedziałeś walka jest zawsze nieobliczalna i wszystko może się w niej zdarzyć więc najlepiej jej unikać jeśli to tylko możliwe.
kurde, coś czuje że trzeba będzie dokręcić jescze trochę materiału na ten temat :)
@@Chris_Ferrari_Survival Spokojnie, wystarczy na naprawdę długą serie. Natomiast moim skromnym zdaniem wielu z nas przecenia swoje umiejętności i życie potrafi nas brutalnie zweryfikować. Dlatego uważam że zawsze najlepszą obroną jest prewencja.
Świetny materiał ,wiedza z szermierki słuchane z ciekawością do kawy przed pracą 👍🤟 pozdrawiam.
dzięki, Bracie
Najlepszą opcją jest jednak zmontować sobie w lesie włócznię:)
Pana kanał będzie teraz z roku na rok coraz bardziej popularny !
Świetnie prowadzone tempo, wszystko jasno klarowne i z humorem.
Mała uwaga do postawy z maczetą. Lewa noga do przodu, prawa noga do tyłu, postawa stabilna podobna do bokserskiej. Lewa dłoń na klatke (lewa dłoń nie ma się chować ale być gotowa do przejęcia, odepchnięcia, pochwycenia, "mowy ciała"), prawa dłoń trzymająca maczete chowa się razem z maczetą za plecami. Broni nie pokazujesz, broń uzywasz. W razie eskalacji lewa dłoń odpycha, pokazuje gesty rozładowujące napięcie "mowa ciała" czyli np spokojne ruchy otwartą dłonią. W czasie kulminacji eskalacji, lewa dłoń ląduje na klatce piersiowej, prawą dłonią wykonujesz cięcie na odlew. Ruchy nóg w zależności od dystansu albo z krokiem albo prze krokiem lub z miejsca.
eeeee. bardzo się nie zgadzam jeśli walczysz z kimś kto też ma maczete czy inna siekierę.
@@Chris_Ferrari_Survival no cóż możesz mieć oczywiście inne zdanie. Moją sugestię oparłem na ponad 15 latach walk mieczem i bronią wszelaką. Na turniejach, potyczkach, treningach, pojedynkach etc. Każda sytuacja jest oczywiście inna ale jeśli oponent będzie miał maczetę lub siekiere to tym bardziej nie pokazywałbym mu swojej broni ani tym bardziej postawy obronnej. Sprowokowany do ataku, nieświadomy oporu pierwszy atak wykona niedbale, zbyt wolno i bez odpowiedniej agresji. Przerabiałem to niezliczoną ilość razy i zawsze było tak samo. Dopiero w trakcie walki człowiek przechodzi do wyższego stanu odpowiedniej agresji (nie mylic z furią i wściekłością). Zamaskowanie swojej możliości obrony i natychmiastowe odpalenie 100% swojego potencjału daje ci przewage w tej pierwszej sekundzie pojedynku.
nie będziemy się Bracie teraz kizytować kto więcej lat co trenował. Rozumiem Twojąstrategię, aczkolwiekj po większej troszkę iliści lat walki poprostu uważam, że nie jest najlepsza. Cieszę się ,że nie jestes jesdnym z tych co piszą żeby mnie pokonali. Ja wiem, kto mnie pokona, kto nie dopiero po tym jak się palcatami pookładamy porzędnie. Inaczej nie ma szans sprawdzić. Dzięki za ciekawy wątek :)))))))
@@fermentis
Ale zajawka. Super sie to oglądało i słuchało. Dzięki
Myślę że Gladius jest lepsza wersją maczety na trudne czasy, jest on po prostu maczetą z kilkoma istotnymi poprawkami:
- ma dwie klingi więc ryzyko że przywalimy przeciwnikowi tępym końcem jest mniejsze
- ma czubek którym można dźgać przeciwnika
- ma gardę (mój akurat nie ma) więc ryzyko uszkodzenia dłoni przez przeciwnika mniejsze.
Ma wady: gladius jest droższy, sensowną maczetę da się kupić w sklepie ogrodniczym albo w markecie/na bazarku za psie pieniądze, gladius to wydatek kilku stówek.
Maczetę można dostać od ręki, gladiusa trzeba kupić przez internet albo poczekać aż sklep stacjonarny go ściągnie.
Spoko film natknąłem się niedawno i zostaje. Sporo walki mieczem było w moim życiu mniej i bardziej poważnie myślę że bym sobie jakoś poradził choć opcja gazu wydaje się naprawdę dużo prostsza.
Pozdrowienia i oglądam więcej pozdro
1:40 prawda. Progi odczuwalności ludzkiego ciała na energię elektryczną podaje się w amperach. Wolty określają tylko głębokość
Witam serdecznie przygody "Pana Michała" w wykonaniu Chrisa 😂 bardzo dobry film fajnie się ogląda pozdrawiam wszystkich
pozdro, Paweł
Pięknie dziękuję. I dowiedziałem się sporo i pośmiałem troszkę. :)
6:58 fox Labs 5.3 2tm testowałem na sobie działa w ułamek sekundy upadasz na ziemię i nie możesz oddychać jest jak kwas gaz może działać od razu tylko musi być porządny
Też to lubię. Giacomo di Grassi, Talhofer - podręczniki, z których czerpie się do dzisiaj wiedzę. Strony yt; scholagladiatoria, skalagrim - jeśli ktoś chce się "opatrzyć" na techniki różnorodnej stali. Trochę można pogrzebać. Niektóre wersje mieczy ze średniowiecza i renesansu były w zasadzie b. podobne do maczety, i też jednosieczne.
iteracji tasaków było z milion. Jakbyś na wcześniacki bohurt poszedł z maczetą to by pewnie wpuścili :)
Spoko gość i wie co mówi
Gada chłop z sensem - subskrybuję.
Zrobiłem maczetę z prowadnicy od piły łańcuchowej. Długość 70 cm. Bardzo ostra i dobrze trzyma ostrość, nie pęknie. Ścinałem tym graby grubości kilku centymetrów.
Super materiał.
Swoj komentarz 4 dni temu napisalem przed obejrzeniem filmu. Napisalem komentarz, sciagnalem twoj filmik w mp3 i odsluchalem sobie w robocie. Po tym co uslyszalem daje suba. Ludzie sa calkowicie oglupieni i nie wiedza jak wygladaja rzeczywiście sytuacje krytyczne i co potrzebne jest do skutecznej obrony. Uważam, ze w gre wchodzi albo bron palna, albo bron biala w formie sztyletu lub noza, oczywiscie z stalym ostrzem, z jednego kawalka stali od konca klingi do poczatku rekojesci, dlogosc ok 10cm. Gaz tylko awaryjnie jesli bylby czas i szansa by go wyciagnac bez sprowokowania ataku, niezauwazenie, majac jeszcze dystans by zalagodzic sytuacje i uspokoic agresora. Sam mam gaz w saszetce, ale za paskiem duzy sztylet od cold steel 12cm, albo czasami nosze maly ka-bar tdi inwestigator 6cm ostrza. Zgadzam sie tez z tym jak wyglada walka na noze, widzialem duuzo wideo z takich sytuacji z pewnej stronki na S, to jest haos i szarpanina. W takich walkach nie bylo zwyciezcow, albo ktos byl ranny, albo martwy, nikt bez szwanku z walki na noze nie wychodzi. Jakby mi ktos wyskoczyl z nozem to walczylbym w ostatecznosci. Miialbym nadzieje na to, ze ktos widzac, ze tez mam ostrze dalby sobie spokoj bo poziom ryzyka bylby dla niego nieakceptowalny, albo za wczasu użyłbym gazu jakby bog dal na to szanse, lub w bardzo chujowej sytuacji gdzie nie ma dystansu i miejsca na ucieczkę gdybym wiedzial, ze gosc ma noz i chce go uzyc, ale ma go jeszcze schowanego to próbowałbym go uprzedzić. Ale ludzie po dzgnieciach, czy wielokrotnie postrzeleni nadal mogą jeszcze pewien czas ostro walczyc co tez widzialem na niejednym wideo wiec kazda proba konfrontacji z nozownikiem to przegrana. Mozna albo uciec, albo dzialac palna lub gazem utrzymujac dystans, albo liczyc, ze nozownik zrezygnuje gdy zobaczy, ze tez mamy ostrze, w przypadku podjecia walki tak czy siak mamy przerypane. Nie wiem tylko czy zgodzoc sie co do maczety jako najlepszej broni. Musialbym to przemyslec, czy taka forma ostrza jest najlepsza. Jest takie powiedzienie, ze kazde dzgniecie jest warte dwa ciecia. Pozdrawiam i suba zostawiam, w wolnym czasie obejrze inne nagrania :)
👍✊🤜🤛 dobra lekcja, dzięki i pozdrawiam 💪😇👍
Bardzo dobry materiał 🤝🏿.
walkę na broń bezpieczną można też poćwiczyć bezpłatnie w Warszawie na Niedzielnych Spotkaniach Sparingowych
u Jeżola?
Bardzo przydatny materiał video na te czasy👍👌 Serdecznie Pana pozdrawiam👍
Chris , a mógłbyś trochę więcej o maczecie. Jaka długość, szerokość , a może jakaś konkretna firma ?
W razie potrzeby motylek się sam otwiera. Wartość bojowa taka sobie, ale faktycznie machanie nim uspokaja.
Super materiał pozdrawiam serdecznie 👍😊
Witamy w Plemieniu, Bracie
Warto by jeszcze rozważyć jaki typ maczety byłby najskuteczniejszy. Wg mnie mogła by być to maczeta typu gladius na wzór krótkiego miecza legionu rzymskiego. Dobrze by bylo miec tez duzy noz typu bowie lub fighting knife typu kabar usmc
każdą jak dobrze przykurwisz będzie git
W końcu materiał o ekstemalnym suewivalu.
:)
Cześć. Ciekawy materiał, warto umieć władać różnymi rodzajami broni, również białej. Tylko trzebaby podsumować ten cały odcinek jednym, te wszystkie nożyki i szabelki to jest wielki uuuuj przy broni palnej. Koniec, kropka. Pozdrawiam, Tomek
nieeeee. jakiś kleżka mi napisał w komentarzach do tego filmu, że z 8 metrów by miobciął łapę w nadgarstku jakbym do niego celował z broni, po trenował to kilka godzin. Więc facet zna się na robocie, nigdy nie wiesz na jakiego mistrza trafisz.
Wiesz, do 10 metrów koleś z nożem cię położy, jak będziesz miał broń w kaburze. Jak będzie naćpany to do 15 metrów.
@@Chris_Ferrari_Survival uważaj bo miszcza trafisz 🙂
Pałka teleskopowa jest dobra jak nie chcesz kogoś zabić. A noże składane to trzeba mieć najlepiej w kaburze i dobrze ustawione w tedy działa. Najważniejsze to mieć broń w dobrym miejscu a nie jak niektórzy mówią gaz w torebce.
odcinek porusza hipotetyczną sytuację gdy mamy tu dziki zachód. Ogólnie wychodzę z ząłożenia, że jeśli ktoś chce kogoś atakować powinien liczyćsię ze śmiercią. Nie kumam koncepcji przekroczenia granic obrony koniecznej. Jeśli nastąpiła obrona konieczna, to uważam, że przekroczenie granicy następuje przy gwałcie na zwłokach napastnika i zrobienie z niego zapiekanki
Lepiej aby kobieta miała ten gaz w torebce niż go nie miała.
@@panpunkt5185 w torebce to dostanie w mordę zanim wyciągnie. Np Kieszeń w bluzie to jest już dobre miejsce.
@@wilkanio3222 ja wszystko rozumiem tylko Ty nie rozumiesz jednego - że kobiety chodzą też w kieckach beż żadnych kieszeni. Wiesz czy spadłeś z deszczem wczoraj?
@@panpunkt5185 to bierze się taką torebkę że da się szybko wyciągnąć np z kieszenią boczną lub malutką. Bo w dużej to gówno da jak będzie nokaut. Zanim człowiek wyciągnie a mieć by mieć a nie móc użyć to głupota.
kolejny MISZCZ😂 ŁAŁ/WOW = co rok Prorok, a co jeden to lepszy; Naprzód Bracia! Szczęście Blisko!
rób lepszy. znasz się przecież
Ad Arma podaje, że w UK facet dostał grzywnę i roboty społeczne za noszenie skarpety z kulą bilardową.W ichniejszym systemie prawnym sędzia po prostu arbitralnie zdecydował, że była to broń ofensywna, mogąca uszkodzić napastnika. Chuj, że skazany bał się chodzić po mieście o gołych rękach... Oni tam skazują za nóż do masła (przypadek Polaka)
02:19 - w kontekście ferworu walki - po sieci latał filmik, jak gdzieś policja próbowała obezwładnić jakiegoś kolesia, chyba naćpanego, albo na adrenalinie plus napakowanego mięsem i tłuszczem, no duży gość. Wywalili w niego kilkanaście, jeśli nie więcej kul z broni ręcznej, korpus, nogi (fakt, byli tak zdenerwowani, że dobrze, że sami się nie powystrzelali, więc mogli pudłować). Facet położył się na glebie dopiero po jakichś 5 minutach, kiedy organizm wreszcie zorientował się, że się wykrwawił.
Mnie to się przypomina taka scena z Indiana Jones... Jak gdzieś go na rynku otoczyli i wyszedł taki turban z wielką maczetą, coś tam machał a Jones wyciągał pukawke odstrzelił go i poszedł dalej.
klasyk. Pierwsza część. w Trzeciej było odwrotnie nie wiem czy pamiętasz, nie pykło mu to
Nagrali tak,bo ford się pochorował,a tak to byłaby fajna scena walki
To byla bardzo śmieszna scena.
Krótko i na temat! Koleś z pasją, nazwa broń zobowiązuje. A nie tęczowe piątki..... Musiałem 😅😊
świetnie pozujesz ! Fechtschule (niem. szkoła szermierki) - to jedynie "Mieszczański turniej szermierczy w XVI-wiecznych Niemczech" gdzie można było "majątek" wygrać
nie wydaje mnie się, że masz rację. Nie wiem, czemu uważasz że pozuję. Ale skoro tak Ci lepiej, to pozdrawiam
en.wikipedia.org/wiki/German_school_of_fencing
Napierdalam się na ulicy od dziecka i w domu mam każdy rodzaj broni. Zawsze gdy oglądałem ekspertów od samoobrony pukałem się w głowę jak można pierdolić takie bzdury. Twój kanał to kwintesencja prawdziwej wiedzy.
Zapomniałeś dodać że piwo w butelce połykasz razem z butelką
@@wojtaswojtas1538 Cioto chyba pomyliłaś mnie ze swoim ziomkiem spod sklepu.
Widły do gnoju, ostry szpadel i siekiera 2kg na trzonku 80cm. Wszystko spełnia kilka funkcji, ma lepszy zasięg niż nóż, pałka, itp. I wymaga tylko siły. Do tego dosyć proste do inprowizowanych napraw styliska, bo to głównie możesz ulec uszkodzeniu.
Podobasz mnie sie
Siekiera 2 kilo na 80 cm to za dużo na sporego chłopa. Zwykłe juco 1.25 kg w zupełności wystarczy a po zmoletowaniu sztyla fabrycznego nie wymaga dalszych przeróbek 😂👍
Witam, konkretny i rzeczowy materiał 👍pozdrawiam serdecznie 👊💪
Dzięki za oglądanie
Gdy świat się kończy to nie będzie gdzie naładować paralizatora , nóż do zrobienia sobie gwizdka z wierzby , gaz szybko się skończy / pozostaje maczeta ( 30 cm , z piłką po drugiej stronie ) .Możesz wyciąć kawał leszczyny zrobić łuk , lub dzide . Niestety ale pozostaje gruby kij ( 1 metr ) pozdrawiam
"pałka teleskopowa to jest gówno" to jest ten moment kiedy wiem że autor wypowiedzi się po prostu na sprawie nie zna
To jest długa hartowana rura i serio boli kiedy dostanie się czymś takim
Nawet w polskim prawie jest zakaz uderzania w miejsce nieosłonięte mięśniami żeby nie zrobić komuś krzywdy większej niż trzeba
Maczeta, maczeta...
Szkoda gadać
Nie będę z maczetą chodzić po mieście
Z pałką tak
Nigdy nie wiesz czy ktoś Cię nie zaatakuje a uwierzcie mi
Jeśli będziesz bronił się nożem, mieczem, maczetą
Lepiej żebyś miał dobrego prawnika który chociaż zmniejszy Ci wyrok
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że co drugi to ma kumpla który potrafi pałkę hartowana pogryźć i wypluć ale bądźmy poważni
Przygotowanie do kryzysu zaczyna się od EDC
A w EDC nie ma miejsca na maczete zwłaszcza kiedy mieszkasz w mieście
kolego, dostałeś kiedyś teleskopem? bo ja kilka razy. Dostałeś kiedyś szablą? bo ja wiele razy i różnicę czuć. Nie teoretyzuj
@@Chris_Ferrari_Survival
Z góry dziękuję za odpowiedź
Nie kolego szanowny Panie
Wiadomo że długa broń sieczna zada większe obrażenia niż pałka teleskopowa
Ale nie można się skupiać na samych tylko obrażeniach
Poza tym trzeba też wziąć pod uwagę to jak każdą bronią można się bronić przed ewentualnymi ciosami
Blokowanie szablą przed kijem baseballowym to proszenie się o guza bo jakie ostrze to wytrzyma?
Tak silnym uderzeniu siekierą nie wspominając
Na załamanie społeczeństwa według mnie lepiej mieć coś co będzie też narzędziem
Łom albo siekiera właśnie
A wracając do pałki
Miałem okazję użyć nie raz
Trenuje samoobrone od blisko 10 lat i miałem związane z tym wiele szkoleń
Wiem co potrafi i nikt mi nie wmówi że to gówno skoro jestem w stanie położyć kogoś tym narzędziem
Życie to nie gra RPG w której liczy się tylko Damage narzędzia
przeczytałem wstęp imi styknie dyskuxji. szablą można zatrzymać i halabardę, tylko trzeba wiedzieć jak i nie stosować zasłon statycznych. Kolego, czysty z ciebie teoretyk. @@konradkowalski9746
@@Chris_Ferrari_Survival chuja się znasz jak nawet nie potrafisz doczytać, o wysunieciu merytorycznych argumentów nie wspomnę XD
Kolego...
XD
Dokładnie zgadzam się w 100 % . Baton wevwprawionych rękach robi robotę . W walce z nozownikiem mając baton mamy bardzo duże szanse na obezwładnienie napastnika . Zawsze atakujemy kończynę w której jest nóż a po wybiciu robimy swoje . Podstawa w samoobronie to praca nóg , trzymanie dystansu i opanowanie . Maczeta super ale w trakcie faktycznej apokalipsy . Wtedy najlepsza kosa .
Szanuję i pozdrawiam. Komentarz dla zasięgów, dziękuję. Rozbrajanie fantasmagorii jest potrzebne. #tribepolska
Film (poszukiwacze zaginionej arki) możesz mieć broń z pierdoliolnimiliafrdami ostrzy ,ale zwykły rewolwer załatwi sprawę ❤😂
A gdzie filmik z siekierą?
Swoją drogą bardzo się cieszę, iż trafiłem na tak rzetelny kanał.
czekam na pomoc. sam gówno zrobię :)
Całą dyskusję z "fahofcami" kiedyś odbyłem o tym, że po trafieniu napastnika centralnie w mordę gazem, solidnie oberwałem kilka razy, zanim gościa przydusiło i oślepiło a potem jeszcze bił na oślep. Były argumenty że pewnie gaz niedobry, słaby, stary, itd. Nie dociera do ludzi, że gaz nie zadziała od razu na zdeterminowanego napastnika i że nie będzie całkowicie bezbronny a na pewno nie od razu.
Dlatego gaz w lewej ręce a maczeta w prawej.
WOLVES.też dobry odcinek co do Twojego kontekstu spoko się wypowiada.pozdro
Pozdro, oczywiście podczas pierwszych zabaw z bronią białą nie obyło się bez kontuzji ja połamałem Chrisa a on mnie 😂
fajnie się ścięgna na palcach własne oglądało. :))))))) takie bielutkie były. I na dół do szpitala. Po roku już nas znali, co chwila żeśmy łazili. Pamiętasz "nie martw się, zblizymy się, jak cię przestanie dupa boleć? " :))))))))))))))))) podryw level tysiąc :)))))))))))
Przyjadę Krzychu,przyjade ale zawsze coś wypada po drodze.. .Powiem Ci,że masz rację,że walka na noże to chaos .Miałem nieprzyjemność trafienia na nożownika.Zwykły leszcz,ktorego bym znokautował jednym ciosem i to od niechcenia.Jaki był rezultat ? Ja ugodzony 3 razy nozem,a on bez uszczerbku .
boisz się, co? :)
@@Chris_Ferrari_Survival Noża tak 😆😉
Proszę o rozwinięcie tematu.
Co wpłynęło na taki wynik walki?
Jak to się zakończyło?
I jak to możliwe, że jakiś Benek że scyzorykiem pokonuje w realnej walce człowieka ćwiczącego wiele lat?
Jak często walka na noże kończy się definitywnym zakończeniem przygody zwanej życie dla ugodzonego człowieka?
@@miraz8635 Witam.Po pierwsze koleś mnie zwyczajnie zaskoczył.Bezpardonowo zamachnął się nożem chcąc mi go wbić w twarz.Z automatu złapałem za ten nóż,niestety za ostrze.Dostałem dwa uderzenia nad okiem,cały czas trzymałem to ostrze dłonią więc może trochę zamortyzowalem cios,bo myślę,że by mi go wbił w głowę głebiej .Niestety moja dłoń również została przecięta bardzo głęboko.Zdołałem na sam koniec drugą ręką uderzyć go w twarz i kiedy się przewrócił,za chwilę wstał i prawdopodobnie uciekł. Ja niestety nie panietam tego,ponieważ tamowalem krwotok z ręki.
@@miraz8635 Kiedyś zrobiłem pewien eksperyment z markerem,który miał imitować ostrze noża. Zaraz może znajdę film
witaj dobra i ciekawa wiedza -pozdrawiam
zdrowia, Bracie
Bardzo dobry instruktaż ,praktyka a nie teoria .Brawo !!!.Widać doświadczenia ;) i tak trzymać .pozdr
będzie tego więcej, wiedzę że zassało
Serio, schowajcie te zabawki. W Polsce legalnie można kupić 6-strzałowy rewolwer czarnoprochowy, z którego można nawet na dziki polować. Jak ktoś ma zapasowe bębny i robi patrony (czyli gotowe pociski do wprasowania) to można szybko wystrzelić nawet 18 strzałów. Z taką bronią masz przewagę nad każdym kto nie ma kamizelki kuloodpornej czy hełmu.
Super program, z własnego doświadczenia polecam Von Tempsky Bowie, to nóż/maczeta stworzona do walki w nowozelandzkich lasach i naprawdę jest to mega broń!
Warto też pokazać dokładnie jak trzymać nóż w walce, bo dodałeś dobrą uwagę, aby nóż nie zatrzymał się w żebrach w momencie pchnięcia, a przede wszystkim, aby osłona (tarczka), która jest zawsze przymocowana między ostrzem a gryfem, nie raniła rąk i miała dobre oparcie na palcach.
Folder bez zastanawienia jak wyjąć to Kearshaw Emerson 😊
Wooow, w końcu ktoś z pojęciem. Subik leci!
Może i z pojęciem, ale i patyną obrośnięty. Ostatnią walkę miałem na planie filmowym 4 lata temu :)
Wlocznia bije szermierza 9/10
Jako były glina,leśno polny włóczykij i stary już w sumie facet co niejedno widział i też po pysku dostał podpisuję się pod tym wszystkim.Tu nie ma ściemy.Do tego wszystkiego dodał bym laskę inwalidzką (ale konkretną) bo mi lekarz kazał używać i przy okazji przydała się raz.i zwykły mocny kij.
też można :)
Solidną latarkę bym dodał.
Rozmowę podejmujemy prześwietlając solidnie siatkówki skupionym światłem. A starszymi maglite'ami można było i czaszkę rozbić.
Dobry i ciekawy filmik. Dodałbym jeszcze tomahawk/toporek - jest znakomitą bronią. W silnych, męskich rękach nie jest wcale dużo wolniejszy, a z czymś w drugiej ręce tworzy na prawdę zabojcze kombo...
Hej. Szczerze mówiąc czekałem na ten materiał. Byłem ciekaw jakie podejście do zagadnienia zaprezentuesz i po raz kolejny nie zawiodłem się. Merytorycznie i fachowo. Miło widzieć że pasja do rekonstrukcji i szermierki historycznej jeszcze w Tobie siedzi. Pdzypomniały się stare czasy rękawic spawalniczych i 3 kg Zuli i Alladynów no i palców łamanych regularnie 😅. Podoba mi sie przełożenie umiejętności z reko na trudne czasy. Wielu ludzi może na tym skorzystać. P.S. Poszperałem trochę w domowym archiwum i w końcu domacałem się skąd Cię znam. Pozdrawiam i czekam na materiał z siekierą😅
Marcin, mi najbardziej przykro było jak się dowiedziałem, że te nasze wymarzone alladyny i Zule to były odkówki, półprodukty do miecza. Żeśmy się Bracie namachali tymi szynami kolejowymi, co? Ale z innej beczki to Ci powiem, że ta maczeta dobrze lata w łapie
@@Chris_Ferrari_Survival Od machania tyle lat tymi sztabami mam rozwalony kręgosłup. Dobrze ,że reko poszło od tych czasów mocno do przodu. Od kilku lat ćwiczę i sparuje sobie między innymi kordem XV w. Fantastyczna zabawa. Siła obalająca odpowiednia żeby osadzić na miejscu szarżującego 110kg Białorusina na Grunwaldzie. Z drugiej strony broń na tyle lekka że pozwala na zastosowanie elementów bardziej finezyjnej szermierki . No i rozbudowany jelec chroniący częściowo dłoń. Taka maczeta dla zaawansowanych.
maczeta na temat, któy opisuje wystarczy. Już widzę wymianę szermierczą gdzieś na Pradze Płd 3 miesiące po detonacji EMP:)@@MarcinOstrode
@@Chris_Ferrari_Survival Jasne że wystarczy no i jest łatwiej dostępna niż repliki broni historycznej. Co w trudnych czasach ma duże znaczenie. Wizja wyspecjalizowanych drużyn bohurtowych żuli torujących sobie drogę przez postapokaliptyczną Warszawę zrobiła mi dzień. To właśnie takie nietuzinkowe poczucie humoru zwróciło moją uwagę na Twój kanał. Tworzy się ciekawa społeczność wartościowych ludzi. Dziękuję i pozdrawiam.
A nie pisałem maczeta?..oby tak dalej.szacun
pisałeś :)))
Maczeta ma ograniczenia. Kindzał do walki wręcz jest o wiele lepszy. Cięcia są we wszystkich kierunkach oraz jest opcja pchnięcia
Osobiście jednak preferuję broń palną. Amunicja kiedyś się skończy, ale nie tak szybko. Po prostu trzeba mieć duży zapas - kilka tysięcy sztuk minimum.
W czasach kiedy dużo walczono wrecz musiało być sporo rzeznikow, którzy wychodzili z wielu potyczek beż szwanku... Np. Taki Zawisza Czarny. Dobra zbroja, umiejętności i.troche szczęścia.... oczywiście były też kozaki co i bez zbroi potrafili być niemal nietykalni. Ale ci ludzie żyli i.walczyli w zupełnie innych realiach
nie wierzę w takie historie
@@Chris_Ferrari_Survival Bo żyjesz w innym świecie Nie bierzesz udziału w bitwach/potyczkach walcząc w nich wręcz o życie
Fajny materiał i poszła subskrypcja. ;)
Już Cię lubie , dla video dodaj może trochę bieli i czerwieni :)
słychać że wiesz o czym mówisz ... 👍
Widać, że oswojony jesteś z ostrzem, dobrze się oglądało, dzięki za odcinek w takim temacie! Jeżeli faktycznie maczeta jest najskuteczniejszym narzędziem do samoobrony, to ktoś się orientuje jak to jest z legalnością noszenia czegoś takiego w miejscu publicznym i czy da się to robić tak, by nie niepokoić przechodniów?
Witam.Do samoobrony maczeta to chyba nie jest dobra .Zależy co mamy na myśli mówiąc samoobrona? Odstraszenie czy mocne uszkodzenie ciała? Jeśli to drugie to maczeta jest chyba najlepsza,ale jakie będą tego konsekwencje ? Chyba,że mówimy o stanie wojny lub rozruchów społecznych to wtedy nie ma co się szczypać.
Można nosić nóż,maczetę,szable,chalabarde..długość nie ma znaczenia... Nie można kastetu,ukrytego ostrza w lasce, nunchaku , bejsbola...Zobacz ustawę o broni i amunicji
@@A.Kanoniernosić można, ale istnieje ryzyko, że grupa ktosiów(narypani kibole, dajmy na to) zechce przetestować twoje umiejętności we władaniu maczetą. Dyskretne noszenie broni na pewno nie przysporzy nam takich problemów.
Zawsze jest ryzyko,obskoczy cię 5ciu ktosiów to nie dasz rady.1na1 jest szansa że się przestraszy albo się obronisz.Kosa zawsze się przyda . Możesz się bronic Każdym narzędziem jakie masz pod ręką.A chodząc po mieście z maczetą zwracasz uwagę na siebie.
Panowie,to nie chodzi o to czy można nosic,czy nie.Chodzi o to czy nóż maczeta jest do samoobrony? Jeśli już będziesz zmuszony wyciągnąć ten sprzęt i ten ktoś się nie wystraszy,to będziesz musiał go użyć, a wiecie jak nóż wchodzi w ludzkie ciało? Jak w mięso na desce do krojenia przy robieniu kotleta schabowego.Pytanie jest i co dalej,bo zwyczajnie kolesia można wysłać na tanten świat.Miałem już w życiu i starcie z nożownikim i odwrotna sytuację kiedy naprzeciwko mialem pięciu przeciwników a ja tylko nóż.
Normalnie się zakochałam😅
W końcu dziewczyna z gustem
@@Chris_Ferrari_Survival ;)
super kanal z wiedzą
No hej. Wszedłem sobie na tą stronkę Żmudzkiego. W ogóle nie poznałem typa jak się ogolił na łyso. Na ulicy bym go w ogóle nie poznał :)
Pamiętam, że zwerbowali go do tych służb jeszcze na studiach, a tą formułę F3 to on zaczął opracowywać jeszcze w Lorice :)
[edit]
Do obrony przed typem z siekierą dobry jest też kij. Długi, taki kostur. Kij łatwo pozyskać prawie wszędzie i podstawy walki drzewcem wystarczą :)
Do obrony przed siekierą to mnie Jeżol nauczył właśnie zasłon dynamicznych. Zwiehandera jedynką blokowałem, Plus jest taki, że jak starzy warszawscy wyjadacze zaczną oglądać te filmy i będą się czepiać że tu źle, że kolano źle że wypad nie taki to mogę im ospyskowac że tak mnie uczyli i że to ich wina :)))) Widzę co się w bohurtach dzieje. Kiedyś się w to bawiłem, ale poszło to tak do przodu, że teraz bym 15 sek nie przetrwał
@Ferrari_Survival Tak, dokładnie :)
W Bractwie.. zaczynaliśmy właśnie od dwuręcznych i treningów z kijem. Postawa szermiercza do miecza dwuręcznego jak najbardziej też :)
No i taki kostur masz zawsze na wierzchu, przed sobą. Możesz go nawet pomalować w tęczę i kwiatuszki, żeby wrogowi jak najmniej kojarzył się z bronią. I z takiej pozycji "wędrowca" bardzo łatwo przejść do zasłony/zbicia ewentualnego ataku psychola z siekierą np. jak idziesz sobie szlakiem i nieoczekiwanie wejdziesz na jakiś "teren prywatny". Miałem już kilka takich incydentów. Na szczęście skończyło się tylko na wymianie bluzgów ale raz było blisko. Typ miał siekierę, a ja akurat obładowany rower :)
A co do postawy szermierczej to faktycznie trochę się za bardzo bujasz XD
Ale, kurwa, bądźmy uczciwi. W całym swoim życiu nie spotkałem nikogo, ze mną włącznie, kto by poruszał się idealnie, poza szermierzami sportowymi na AWF XD. Postawa z Aikido/kendo będzie bardziej tutaj adekwatna, niż typowa szermiercza, a polega dokładnie na tym samym, więc nie trzeba się jakoś przestawiać za bardzo, a łatwiej zachować równowagę i operować w płaszczyśźnie, bo raczej tak będzie wyglądała taka walka, a nie w linii na planszy :)
Ciekawy i mądry przekaz ,sprzedawcy reklamują gówno ,a ludzie marnują kasę i są mylnie przekonani że będą bezpieczni i się obronią.Dobrze prawisz sprzęt do obrony i trening.
Brzydkiego Buraka oglądałeś film o pistoletach na kulki gumowe?
@@Chris_Ferrari_Survival Oglądałem panie.tez dużo pokazał i wyjaśnił.Ale tak jak gadasz z kopnięciem milion razy ,wybrać jedne narzędzie i je opanować tak ja się tylko da .
Nakręcony :) ale fajnie się ogląda. Jednak mam nadzieję że nie bedę miał potrzeb lać się ani z zombie ani z ruskimi.
Za to co odcinek fajnie abys pzypominał że jak się wyciąga np gnata aby postraszyć poszpanować to zwykle się go traci:)
W najlepszym razie:)
Paralizator , gas , czarnoprochowiec , maczeta i wiatrówka . To podstawa
Wszystko to mam zawsze przy sobie
wiatrówka? chyba z bagnetem
@@AdamTulodziecki Pistolet powtarzalny cal 5.5mm z magazynkiem na 16 śrutów , zasilany kartuszem 250 Bar . Gwarancja sprawności na nieproszonych gościach .
Super odcinek 😁pozdrawiam👍
pozdrawiam i dziękuję że jesteś
@@Chris_Ferrari_Survival dzięki 😀
Jak już walka na topory i maczety to dobrze byłoby mieć tarczę, np. policyjna czy jakaś samoróbkę. Dałoby to ogromną przewagę, także ochrona przed kamieniami czy łukiem.
I będziesz z tarcza w terenie lazil? W domu trzymać żeby z sąsiadami formacje zrobić to rozumiem
A w lesie....
@@Chris_Ferrari_Survival Gdyby występowało duże ryzyko walki na maczety, to bym się nie zastanawiał . Maczeta super narzędzie, ale do obrony, broń palna, czarnoprochowiec też dobra opcja, bo bez pozwolenia. Trzymanie się w grupie to podstawa. Samotne wilki, mają ciężkie i krótkie życie.
Tarcza ? Polecam znak drogowy ;)😊
Osobiście wolę coś czym dobrze umiem się posługiwać, czyli siekiera fiskars rozłupującą XXL, jak dobrze siądzie to łeb urwany albo rozłupany, lekka, daleki zasięg, dobrze wyważona, trwała, choć maczeta też jest super opcją! Oczywiście plus gaz. Maczetę też mam, taką z resora wykutą przez kowala.
w czym się lepiej czujesz tym robisz
Taa... gwarantuje ci ze pierwsze co gdybys spotkał na swojej drodze przed rozłupaniem komuś "lba" to paraliż i gacie pelnie. Niestety większość takich "kozakow" co to by nie zrobili ... szybko zostali zweryfikowanie w sytuacji SHTF
@@t9mpol973 jeżeli walisz klocka w gacie i jesteś sparaliżowany w momencie zagrożenia, to raczej nie przeżyjesz tego co nadchodzi i raczej nie liczył bym że wszyscy mają tak samo jak ty...
Właściwa dieta gwarancją
czystych gaci.
12:05 - Jeżeli ma cię na muszce. Jeżeli musi dopiero wyciągnąć pistolet, odbezpieczyć, wycelować... Człowiek z nożem zrobi 4 kroki i dziabnie tego z pistoletem. Ale by być uczciwym, to zadziała, jak nożownik ma kondycję, jest szybki, i zdecydowany by zrobić te 4 kroki i dziabnąć. W innym wypadku masz rację - lepiej oddać i spie.....ć w podskokach.
Jak ma w kaburze to inna rozmowa. Wyobraź sobie sulytuacje gdziekazdy za siebie. W kaburze raczej byś nie trzymał podczas konfrontacji
Pieprz najlepszy, co do pałek bym ich nie skreślał, są skuteczne w swoim przeznaczeniu, dodatkowo tasak też może utkwić w ciele a pałka nie. Wszystko ma swoje wady i zalety.
14:30 LOOOOL za to plus!!!!
Świetny materiał!!!
Co do maczety się zgadzam - z zastrzeżeniem, że jest to broń raczej na czasy typu wojna czy innego rodzaju chaos. Bo w obecnej sytuacji nie jest to rzecz, którą można przenosić dyskretnie. A trzymana u pasa raczej by prowokowała innych do konfrontacji. Dlatego wolę jednak pałkę teleskopową. Dużo miejsca w kieszeni nie zajmuje, a jeśli przypieprzyć nią tam, gdzie wg. prawa nie wolno, to odpowiednie efekty z pewnością wywoła. Niestety, muszę radzić sobie z narzędziami, które mogę nabyć, bo zezwolenie na posiadanie broni palnej w celu samoobrony żaden cywil nie ma szans otrzymać. Uzbrojony Polak w wydaniu wielomilionowym, to postrach każdej władzy. Dlatego Polacy są i mają być rozbrojeni. Bardziej rozbrojony w Europie od Polski jest tylko Watykan.
Zezwolenie na broń można otrzymać zapisując się do sportowego klubu strzeleckiego.
Oczywiście jest wymagany staż, egzamin, zezwolenie z policji i odpowiedni budżet, ale da radę to na legalu zrobić.
@@Morski_BlackFox Zgadza się, ale ja tu mam na myśli broń stricte do samoobrony, a to już inny rodzaj zezwolenia. Trzeba wówczas udowodnić, że nasze życie jest stale i ponadprzeciętnie zagrożone.
Masz rację.
Szczerze to nie chciałbym dostać z żadnej broni. Nawet czarnoprochowiec potrafi pożądnie zranić.
tematem filmu jest broń na anarchię. W normalnych czasach pałka teleskopowa i gaz wystarczą w pełni.
Lepiej nie mieć tego pozwolenia...jesteś w rejestrze.i w momencie gdy ktoś nie legnie użyje broni a ty będziesz miał zwyczajnie pecha to idziesz kiblowac za niego.te państwo to pozal się Boże...
Z mojego doświadczenia najlepszą samoobroną jest zagadanie przeciwnika a jeżeli nie wyjdzie to wygodne buty i ucieczka
Super porady, szkoda tylko że na stare lata zamiast spokoju trzeba myśleć jak się zbroić żeby chronić rodzinę i siebie.
Echhh co za pojebani czasy 😢
Pamietam jak właśnie w czasie jak ćwiczyłem szablę w GFH Lorica przyszedł kiedyś na trening gość co był ekspertem od walki na noże i zaproponował sparingi bo chciał sprawdzić jak pójdzie w walce na noże wyszkolonemu ekspertowi przeciwko komuś kto nie ćwiczy noża ale ogarnia używanie jakiejś innej broni białej. W sparingach na noże treningwe i w ochraniaczach wyszło tak,że w 3/4 przypadków trafialiśmy się obaj nawzajem, w pozostałych przypadkach było mniej więcej po połowie tzn. Albo ja uzyskiwałem czyste trafienie albo on. Jakby nie liczyć w walce na może masz kilkanaście procent szans na to, że wyjdziesz bez szwanku. Co do ćwiczeń "na sucho" nawst dla amatorów to jednak polecałbym ćwiczyć na czymś np. Na powieszonej starej kurtce czy coś w ten deseń- pozwala to lepiej wyczuć dystans, załapać jaki mamy zasięg i przyzwyczaić rękę byśmy w cel trafiali ostrzem a nie np.płazem
Nie wymądrzaj się, ch....się znasz. Nazwiskiem podobne do imienia zgaduję? Lorica.....widzisz Bracie, mój umysł KGB nigdy nie spi :). Nr tel masz ten sam?
@@Chris_Ferrari_Survival ten sam od czasów jak się po parkach okładaliśmy sztabami ;)
pierwszy błąd: duże M oznacza mega, czyli milionowa wielokrotność jedostki, małe m to mili czyli tysięczna podwielokrotność, to tak jak porównywać masę kolibra do wieloryba.
cały film spoko ale ten nóż na ręce w prawdziwej walce może przysporzyć więcej problemów niz efektów
Fajny kanał prowadzisz. Mam pomysł - może zrobiłbyś test na przydatność noży do rzucania w sytuacji awaryjnej? (i nie chodzi mi tu o rzutki nazywane nożami do rzucania, tylko te bardziej konkretne np z marki cold steel)
Uważam ze rzucaniennozy to głupota. Mogę się mylić.
@Chris_Ferrari_Survival ogolnie tak, ale w sytuacji gdzie jest dwoch nozownikow z czego jeden potrafi rzucac i jest w tym dobry, wydaje sie ze bedzie mial spora przewage (zakladajac ze trafi😅)
masz jakieś doświadczenie w tej kwestii?
@@dawid6211
@@Chris_Ferrari_Survivalod czasu do czasu chodze do lasu potrenowac rzucanie tego typu nozami i toporkami do rzucania. W realnej walce nigdy tego nie uzywalem of kors😂
Hahahah, po raz pierwszy usłyszałem jak ktoś chwali kombinacje gaz + nóż i , że teleskop to gówno. Zawsze tak samo uważałem ale cieszę się, że ktoś w końcu o tym mówi głośno bo jak posłuchamy 99% you tubowych specjalsów - to wg nich, nóż - be, gaz- ok ale pała najlepsza, o tak tak, tylko pała :D
Czarnoprochowiec mogę ładować w nieskończoność mając w pobliżu leszczyne, blaszane wiadro, trochę nawozów i tyle nie mówiąc już o kulolejkach, kapiszony też da się zacząć robić samemu ale lepiej mieć zapas szczelnie zapakowany w dużej ilości na zapas.
Co do noza moge sie wypowiedziec, kręcę nozem od ponad 7 lat i sprawdza sie dobrze mozna nim do paru metrow skutecznie rzucic i trafic pozatym do samej walki jest jedynie dobry do pchniec a nie do ciec wiec nie potrzebuje byc mocno ostry, tępy jest bardziej niebezpieczny. A co do zaciecia sie doswiadczona osoba wie jak ukladac palce zeby sie nie pociac i jest to pamięć mięśniowa a samym nożem mozna krecic bez patrzenia jak wystarczajaco dlugo sie kręci i wyrobi sie pamiec mięśniową
Bardzo fajny filmik, jedyne czego nie lubie w maczetach to gołe paluchy, kto tłuk się na kije za dzieciaka ten wie.
Jak fajnie zmodyfikować taką maczetę albo duży nóż dalego szukać nie trzeba. Niemiecki messer i bauernwehr mają prostopadłą do ostrza gardę (nagel), niby mała ale ratuje plauchy jak pojedze coś po płazie, z większą pewnością się też blokuje. Podoba mi się ten koncept bo dużo nie zawadza i nie wygląda bardzo prowokująco jak niektóre gardy na nożach np. Typ D na bowie.
W wolnej chwili muszę odkuć sobie jakiegoś tępego na poświęcenie i zobaczyć jak nagel zniesie repetytywne blokowanie.
Dussack pełen też jest fajny
@@Chris_Ferrari_Survivalzgadzam się że jest fajny, jak z resztą bardzo dużo broni historycznej.
Z taką włócznią trudno dyskutować.
Ale dużo ludzi jak usłyszy że za taką fajniejszą maczetę co ma lepsze wyważenie, stal i dodatkową gardę ma wydać kilka stówek to jednak idą w coś tańszego albo dają sobie spokój.
Z tego powodu wspomniałem o modyfikacji którą łatwo samemu ogarnąć kosztem wiertła albo dwóch po 10zł sztuka.
@@kuzniakarkonosze715 dobrze wiesz ze maczeta nie ważne z jakim obłękami można se w dupe wsadzić jak ktoś szara taśma nóż do kija umocuje
@@Chris_Ferrari_Survivaljak śmiesznie by to nie brzmiało w wersji z taśmą to muszę się zgodzić, długi kij z ostrym końcem król pola bitwy przez długie wieki.