Beata Pawlikowska super fajna metoda z wyprowadzaniem siebie :) ja dzięki moim dramatycznym przeżyciom to z medytacja nie mam kłopotu bo to dla mnie mistyczne doznanie i potrzeba ale zastosuje do sportu !!! Mam Pani mnóstwo książek w domu i bardzo za te książki i filmiki dziekuje . Są potrzebne
Jak zawsze przejrzysty i zrozumiały przekaz wartościowych treści. I jak zawsze piękne metafory. Beata Pawlikowska - nieoficjalna Minister Edukacji :) Dla świadomych :)
Ciekawy i wartościowy film. Oglądałem z przyjemnością i mogę napisać, że z większością przedstawionych w nim informacji zgadzam się w pełni. Na przykład tezę o lęku przed nieznanym i o kurczowym trzymaniu się swoich przekonań potwierdza chociażby Virginia Satir w słowach: "Najsilniejszym z ludzkich instynktów jest potrzeba dostrzegania tego, co znane". Niesłychanie ważną wiadomością zawartą w tym filmie jest ta o łagodnym traktowaniu swojej podświadomości. Również jestem zdania, że siłą niewiele się wskóra a znacznie lepsze rezultaty uzyskamy gdy potraktujemy ją jak swojego przyjaciela, kogoś, komu na nas bardzo zależy i kto robi wszystko co w jego mocy by nam pomóc. Natomiast w ramach uzupełnienia dodam od siebie dwa spostrzeżenia. Po pierwsze, naszą podświadomość programujemy przez całe życie, każdego dnia, czasami świadomie a innym razem nieświadomie. To prawda, że we wczesnym dzieciństwie nasza podświadomość łatwiej wchłania wszelkie informacje, jest to związane z tym, że w tym czasie mózg człowieka przez większość czasu pracuje w stanie "alfa" (emituje fale elektromagnetyczne o częstotliwości alfa), a w tym stanie kontakt z podświadomością jest bardzo ułatwiony. Nie znaczy to jednak, iż później już nie wgrywamy nowych programów do podświadomości. Wgrywamy, i twierdzę, że jest to bardzo dobra wiadomość, dlatego, że w każdym wieku możemy wpływać na zmianę swojego życia. I drugie spostrzeżenie: zgadzam się z panią Beatą, że aby zmienić informacje zapisane w naszej podświadomości czasem trzeba je powtarzać wielokrotnie, niekiedy nawet kilka tysięcy razy, ale jest to tylko jeden z czynników wpływających na sukces w naszych "rozmowach" z podświadomością. Drugim jest praca mózgu na falach "alfa" (o której napisałem wyżej). Jeżeli nauczymy się wprowadzać samych siebie w stan alfa, i w tym stanie będziemy przekazywali podświadomości nowe informacje, możemy spodziewać się szybszych efektów. A nauczenie się tego nie jest zbyt trudne. Zachęcam wszystkich, którzy jeszcze o tym nie słyszeli do samodzielnego zgłębienia tematu. Trzecim czynnikiem zwiększającym skuteczność naszych kontaktów z podświadomością są emocje. Jeżeli sesji korygującej nasze podświadome przekonania będzie towarzyszył silny ładunek emocjonalny, wtedy również efekty przyjdą szybciej. To już nie jest tak łatwe jak wprowadzenie się w stan alfa, ale jak najbardziej możliwe. Dobrze jednak aby na początku ktoś pokazał nam jak się do tego zabrać. Panuje również opinia, że zmiana podświadomych przekonań może dokonać się bardzo szybko, nawet po jednym seansie. Mam tutaj na myśli spotkanie z hipnoterapeutą. Tego jednak potwierdzić nie mogę, gdyż nigdy nie miałem okazji sprawdzić. W przeciwieństwie do opisanych wyżej sposobów, które u mnie zadziałały bardzo dobrze. Nawiasem mówiąc samodzielna praca z podświadomością w dużej mierze opiera się o hipnozę właśnie, tyle że w przypadku afirmacji czy wizualizacji o jej wersję, którą nazwać możemy autohipnozą. Pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądających filmy pani Beaty, trzymam kciuki za każdego, kto chce świadomie wprowadzać pozytywne zmiany do swojego życia i aby dodać wszystkim otuchy napiszę, że jest to jak najbardziej możliwe w każdym wieku, czego sam jestem najlepszym przykładem. Naturalnie oprócz zakodowania nowych informacji w podświadomości warto wykonać kilka innych kroków jak choćby podniesienie samooceny, ustalenie własnej hierarchii wartości czy zmianę kilku niekorzystnych nawyków, ale nie wszystko od razu. Dlatego oglądajcie filmy pani Beaty, czytajcie książki związane z tym tematem i praktykujcie, praktykujcie, praktykujcie.
Tadeusz Pietraczek a jak osiąga pan stan alfa i ten emocjonalny ? Czy mógłby Pan wytłumaczyć pisemnie lub tez filmikiem ? Bardzo dziekuje p Beacie i Panu za cenne informacje
@@paulinasokolowska4796 A ja dziękuję za odzew na mój komentarz. Pewnie w przyszłości nagram o tym filmy, ale teraz mam zaplanowane inne tematy, więc spróbuję odpowiedzieć pisemnie. Na początek warto zrozumieć czym jest stan "alfa". Nie jest to jakaś magia lecz fizjologia ludzkiego organizmu. Otóż nasz mózg podczas pracy wysyła fale elektromagnetyczne. W zależności od intensywności tej pracy, zakresy tych fal są różne. W ciągu dnia najczęściej emituje fale "beta" gdyż zazwyczaj pracuje bardziej intensywnie niż wieczorem. Tuż przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu w naturalny sposób intensywność jego pracy maleje a wraz z nią częstotliwość fal jakie emituje. I to są chwile gdzie samoistnie wchodzimy w stan "alfa" (podczas głębokiego snu zakres częstotliwości obniża się jeszcze bardziej). Warto zaobserwować te momenty aby mieć punkt odniesienia przy ćwiczeniach. Inne sytuacje, które wywołują stan "alfa" to np. medytacja czy żarliwa modlitwa. Piszę o tym po to by miała Pani do czego porównać efekty świadomego wchodzenia w stan "alfa". W ten stan wchodzimy po to aby nieco uciszyć gonitwę myśli. Całkowicie ich się nie pozbędziemy, ale można nauczyć się tego by nie przeszkadzały w ćwiczeniach. A osiąga się go poprzez dwa elementy. Pierwszy to rozluźnienie mięśni szkieletowych a drugi wyrównanie oddechu. Oczywiście aby wejść w stan "alfa" najlepiej będzie spełnić oba warunki. Do rozluźnienia mięśni przydaje się nieco wiedzy z zakresu anatomii, ale jeszcze bardziej znajomość własnego ciała. Jeśli chodzi o oddech, to ja stosuję przeponowy, lekko pogłębiony i uspokajający. Uważam, że nie ma konieczności sztywnego trzymania się reguły 3 sekundy wdech, 6 sekund wydech. Zazwyczaj polecam stosowanie takiego oddechu, który rozluźni osobę, która wykonuje ćwiczenie. Każdy z nas jest inny i inny sposób oddychania będzie dobry dla astmatyka a inny dla osoby zmagającej się z bólem kręgosłupa. To jest sprawa do samodzielnego ustalenia, chociaż osoba kompetentna może w tym bardzo pomóc. Wejściu w stan "alfa" bardzo sprzyja zamknięcie (lub lekkie przymknięcie) oczu i regularność ćwiczeń. W praktyce wygląda to tak, że wybieramy możliwie stałą porę dnia, taką gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał, wyłączamy wszystkie urządzenia odciągające uwagę (radio, komputer, telefon itd.), siadamy wygodnie lub kładziemy się na plecach, zamykamy oczy, robimy spokojny wdech a po nim naturalny wydech. W czasie każdego oddechu rozluźniamy jedną partię mięśni, np. pierwszy oddech - rozluźniamy lewą stopę, drugi oddech - rozluźniamy lewą łydkę itd. aż do chwili gdy rozluźnimy całe ciało. Po jakimś czasie można osiągać ten sam rezultat w krótszym czasie. Mnie teraz wystarczy około 10 oddechów i już jestem w stanie "alfa". Przy każdym oddechu rozluźniam jednocześnie całe ciało. Tutaj muszę dodać, że aby mieć granitową pewność, że jesteśmy w stanie "alfa", i ze nasz mózg wysyła fale o częstotliwości 7,5 - 13 Hz, powinniśmy to ćwiczenie wykonywać z podłączonym elektroencefalogramem (badanie EEG). Ja nie miałem takiej możliwości, więc opierałem się na porównaniu stanu przed zaśnięciem z tym jaki osiągałem dzięki ćwiczeniu. Cały proces będzie różnił się szczegółami u różnych autorów. Np. Jose Silva zaleca liczenie oddechów i to koniecznie w odwrotnej kolejności (od 100 do 0) dlatego, że wg. niego sprzyja to relaksowi. W innym źródle znalazłem informację, że wystarczy lekko przymknąć oczy aby osiągnąć stan "alfa". Natomiast wspólnym mianownikiem jest uspokojenie umysłu. Zachęcam do eksperymentowania i wypracowania skrojonej na własną miarę metody. A warto się tego nauczyć chociażby dlatego, że już samo wejście w stan "alfa" sprzyja zdrowieniu organizmu. Wyrównuje się wtedy udział obu półkul mózgu a to oprócz większej podatności na naukę pomaga także zachować homeostazę. Z wyjaśnieniem tego jak "wchodzę" w stan emocjonalny będę miał nieco większy problem, ale spróbuję. Tutaj bardzo przydaje się dawka wiedzy z zakresu inteligencji emocjonalnej. A dokładnie nauczenie się rozpoznawania własnych emocji, nazywania ich i przywoływania ich "na żądanie". Drugim bardzo pomocnym czynnikiem jest głęboka samoświadomość. W tym przypadku chodzi o znajomość reakcji własnego organizmu. Trzeba po prostu wiedzieć jak reaguje mój organizm w danej emocji. Weźmy na przykład radość. Jak oddycham gdy jestem radosny, które moje mięśnie są napięte, a które rozluźnione jakie myśli przychodzą mi wtedy do głowy, jak się poruszam itd. Aby się tego nauczyć trzeba obserwować samego siebie w różnych sytuacjach życiowych i zapisywać wszystkie spostrzeżenia. Gdy już tych notatek zbierze się sporo zaczynamy analizować i wyciągamy wnioski, że np. gdy jestem szczęśliwy to mam wyprostowaną sylwetkę, oddech spokojny ze skłonnością do przyspieszenia (jeśli szczęściu towarzyszy ekscytacja) a myślę o tańcu. Im więcej taki danych zbierzemy, tym łatwiej będzie nam później ten stan przywołać. A robi się to wizualizując sobie samego siebie właśnie w tym stanie, który chcę osiągnąć. Gdy już nauczymy się przywoływać pożądany stan emocjonalny, połączymy go z wejściem w stan "alfa" i zaczniemy regularnie wysyłać informacje do naszej podświadomości, jest szansa, że te komunikaty dotrą do niej w krótszym czasie. Trzeba przyznać, że w kontaktach z tym naszym niższym "Ja" większą siłę przebicia mają emocje negatywne. Czasami wystarczy, że jeden raz wystraszymy się czegoś i podświadomość od razu uzna, że to jest zagrożenie i zrobi wszystko by nas przed tym uchronić. Jednakże w przypadku wgrywania pozytywnych informacji, emocje negatywne są raczej nie wskazane. Co chyba jest zrozumiałe. Na własne potrzeby wykorzystuję trzy stany: wdzięczność, radość (czasem w połączeniu z ekscytacją) i coś, co nazywam spokojną pewnością siebie. Każdy z nich służy mi do osiągania innych celów. A wykorzystywałem te ćwiczenia do rozprawienia się z bezsennością i później do praktykowania afirmacji. Naturalnie przy afirmacjach pisanych czy mówionych nasz stan "alfa" będzie nieco płytszy niż w przypadku wizualizacji (wtedy możemy sobie pozwolić na głębokie rozluźnienie). Obecnie stosuję tę formę komunikacji z podświadomością głównie do zmiany obrazu samego siebie i przekazaniu jej innych wiadomości, które uznaję za ważne. Chociaż czasami zdarza mi się przeprowadzić sesję afirmacyjną przed lustrem. Życzę powodzenia na swojej drodze i wielu sukcesów w umacnianiu przyjaźni z własną podświadomością.
@@OldDragon wow! nice spodziewałam się odpowiedzi, a tym bardziej tak szybko I tak wyczerpującej. `dziekuję. Widze, że kanal też jest...I to bards fajny! zdecydowanie będę czekać na filmy na the tematy. Nie weir Jake bardzo Pan to łączy z duchowością ale wyglada na to, że Stan alfa zaczęłam osiągać samoistnie (mam tak skrajnie dramatyczną historię zdrowotną, że to doprowadziło chubs do jakiegos rozoju duchowego I polączyło z głęboką samoistną medytacją...długa history ;-) ) Cala czesc na temat emoji bardzo mine zaciekawiła bo nigdy o niece nie słyszałam ale już widze, że to był brakujący element w układance. Dziekuje najmocniej I seriously bede zagladac na kanal
@@paulinasokolowska4796 Tak, mam swój kanał, ale jesteśmy gośćmi u pani Beaty i nie chcę tutaj go omawiać, żeby nie nadużywać jej gościnności. Odniosę się tylko do jednej kwestii, mianowicie udziału duchowości w tematach, które omawiam. Traktuję nasze "Ja" jako nierozłączną trójcę: ciała fizycznego, umysłu świadomego i podświadomości (czy jeśli ktoś woli, duszy). Każdy z tych składników jest ważny, ale w mojej ocenie żaden nie jest ważniejszy od pozostałych. Zatem pracę z podświadomością, afirmację, wizualizacje, praktykowanie wdzięczności czy oswajanie własnych emocji traktuję jako pracę nad pierwiastkiem duchowym. To u mnie można znaleźć. Raczej nie będzie tam nic, co popierało by jakąkolwiek z religii. Natomiast mogę dopisać jedną, moim zdaniem bardzo ważną radę. Otóż, oglądanie filmów, czytanie książek czy chodzenie na wykłady, to tylko początek. Bardzo ważny, ale jednak tylko iskra, która ma rozniecić w nas ogień zmian. O wiele ważniejsze w mojej ocenie jest praktykowanie tego o czym słuchamy lub czytamy. To prawda, że pani Beata ma bardzo miły głos, jest osobą ciepłą i pełną serdeczności i samo jej słuchanie może dawać wiele przyjemności. Jeżeli jednak komuś zależy na wprowadzaniu realnych zmian w życiu, to musi zrobić krok dalej. Czyli, jeśli nasza szanowna gospodyni mówi, żeby wziąć siebie samego pod rękę i wyprowadzić na spacer, to kończąc oglądanie filmu nie robimy sobie herbatki, nie włączamy telewizora czy nie robimy czegokolwiek, co odciąga naszą uwagę, ale zakładamy buty i wychodzimy. Tylko praktyka przyniesie trwałe efekty. Odnosi się to również do filmów czy książek innych autorów. Jeżeli ktoś dzieli się z nami swoją wiedzą i udziela nam rad, to w większości jest tak, że sam ten proces już przeszedł i mówi z pozycji kogoś u kogo to zadziałało. Czy u każdego zadziała to samo? Z pewnością nie, ale przekonamy się o tym gdy spróbujemy. Pozdrawiam wszystkich, którzy idą swoją drogą i biorą odpowiedzialność za własny los.
Jakież to jest wartościowe posłuchać, że ktoś kogo podziwiasz miał tak samo. Ah, jak dobrze znam te wymówki. Właśnie wyprowadzam siebie i jeszcze moją siostrzenicę na spacer 🎉
Pani Beatko - jest Pani Wspaniała ! Serdecznie pozdrawiam z Arendal w Norwegii . Słucham Panią od lat i czytam książki .Dziekuje ogromnie Pani Beatko ! Wiola
Noi znowu posłuchałam o swoim życiu... wychylam się za drzwi... i wracam i tak w kółko. Ten lęk próbuje oderwać od siebie i chociaż z podświadomoscią jakby lepiej to ciało stawia silny opór przed zmianami. Jednak Pani opowieść, pozwoliła mi, dokopać się do dalekiej już przeszłości i zobaczyć tę drzazgę tkwiacą w zakamarkach duszy. Serdecznie dziękuję i ciepło pozdrawiam.
KIEDY POŻEGNAŁAM PIĘĆ LAT TEMU MĘŻA TO BARDZO SZYBKO POZBYŁAM SIĘ RÓWNIEŻ TELEWIZORA. ZDECYDOWANIE INNE ŻYCIE I PO LATACH ODZYSKAŁM SPOKÓJ. POZDRAWIAM GORĄCO 🌹
od zawsze bałam się zmian w moim życiu.. przez to byłam bardzo ograniczona.. nie robiłam nic by spełniać marzenia bo każde wiązało się ze zmianą.. przezwyciężam swój strach..spełniam swoje marzenia :)
Kocham zmiany. Kocham je oswajac... Jak przestają "straszyć", jak juz zaczynają być "moje" bezpieczne to budzi się potrzeba nowych zmian:)kocham czuć ciekawe życie w ruchu choć jestem taka spokojna, domowa... Próbuję to rozwikłać ale czasami zaglądanie do środka i zadawanie pytań kończy się jeszcze większym zdziwieniem:)
Dziękuję Beato, za budujące słowa! Czasami jednak jest błogosławieństwem nie otrzymanie tego czegoś czego tak bardzo pragniemy. Byłam już parę razy w takiej sytuacji, próbowałam, zrobiłam...i nic z tego nie wyszło. Siadalam potem naburmuszona, rozzalona na cały świat! ale to nie koniec mojej opowieści..po czasie, nawet po latach składałam ręce do Boga dziękując że nie wyszło . Bo z perspektywy czasu były to sprawy które by mnie tylko skrzywdziły. Góra jest mądrym kochanym facetem i pomoże zawsze kiedy prosisz. Jeśli nie dostaniesz to i tak właśnie pomógł. POMAGA również dając także informacje takie jak od Ciebie. Teraz będę uczyła twoja metodą moją podświadomość jęz. angielskiego! 😊👍 Pozdrawiam Beato I życzę sobie teraz, również takiego życia jakie ty prowadzisz! Podróże, Podróże, Zobaczymy co na to Góra? 😉
Cześć, zapewniam Cię że zmiana siebie jest możliwa w każdym wieku i w każdej sytuacji. Ja zaczęłam po 50-ce. Slogany nie są sloganami! Wszystko jest możliwe, a powstrzymuje tylko głowa, która mówi "to niemożliwe, już za późno, tak już musi być, nie dam rady, nie jestem na to gotowa".
Dziekuję Pani za ten film. Dotarło do mnie ostatnio, że zapisałam sobie w głowie pewne kody, które nakazywały mi zaslugiwać na odpoczynek i przyjemności oraz walczyć o szczęście. Dotarło to do mnie, gdy zaserwowałam sobie pobyt pod namiotem w ulewie, błocie i zimnie w miejscu pelnym hałasu. Myślalam dotychczas, że takie wyzwania dają mi dopiero satysfakcję i nagrodę, ale na szczęście wychodzę już z takiego postrzegania i " przymuszam się" do odpoczynku, pachnących kąpieli, rytuałów medytacji, do wyborów, ktore służą zaopiekowaniu się moim potrzebom zamiast ambicjom czy przygodom. Dziękuję Pani za taki instruktaż. Jest Pani pierwszą osobą mi znaną, ktora mowi o takich kodach, sądzę że wieku z nas je nosi, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy. Pozdrawiam.
Jesteśmy koszmarnie uwikłani w powinności, na których nikomu nie zależy. Bez nich świat będzie istniał. Błędne, paraliżujące koło - nie pójdę na rower, bo nie zdążę "zrobić zupy"- zupy i tak nie zrobię, bo nie zdążę. Cały czas jeszcze w piżamie. Itd. itp.itd. Masz rację Beatko. Chodź Danusiu na spacer- taka piękna pogoda. I już. Nie tońmy w powinnościach. Kochajmy siebie i troszczmy się o siebie samych. Mam 44 lata. Nadal uważam Cię za siostrę. Jesteś kochana. Promieniujeszdobrem.pl☺
Mimo, iż brzmi to zgoła schizofrenicznie, co dzisiaj tu Pani opowiada, doradza, to zawsze przyjemnie się Pani słucha, bo mówi Panoi szczerze i z autopsji a nie powiela wykladów z uczelni czy coachingów...
Pani Beato jest to jedno z najwazniejszych filmow Pani dotyczacych przeprowadzenia zmian w swoim zyciu. Ja juz przynajmniej raz wypröbowalam metode "idziemy na spacer" by wprowadzic zmiany w swoim zyciu. Jest to trudne ale mozliwe!
Krystyna Dzierżanowska nie prawda, zawsze jest czas na zmiany, tylko to my sami sobie stawiamy bariery, przez właśnie takie myślenie, życie nie kończy się z wiekiem
@@krystynadzierzanowska8288 Jasne, że nie ma w tym nic złego. Kiedyś jak się nudziliśmy to szliśmy porozmawiać z ludźmi na dworze a teraz wszyscy w domach siedzą i oglądają idealne życie kogoś. Trzeba zrozumieć, że wszędzie jest tak samo. Tv już nie oglądam od kilku lat. Stoi i się kurzy. Nawet anteny nie mam. Jeszcze chyba komputer wywale i wtedy nagle się okaże, że już nic nie muszę zmieniać.
Pani Beatko teraz uświadomiłam sobie dlaczego mój syn uwielbia noże „mając 3 latka jego ojciec trzymał nóż na mojej szyi a on to widział i do dnia dzisiejszego podświadomie jego pasja są noże 😞’jako nastolatka uciekłam z domu który by bardzo agresywny potem mój mąż tak samo dopiero po 30 latach dochodzę do równowagi poprzez wewnętrzny rozwój i uświadamianie własnej wartości i Siebie💌
Podpisuje się obiema łapami :) Metoda ta działa , zmienia się człowiek i jego życie . To bardzo powolny proces -to prawda . Jednak każdy dzień to kolejny krok naprzód a to dodaje motywacji na nastepny dzień. A zaczęło.się ... od książek Beaty :) Bardzo Ci dziekuje !
Dzień dobry, Pani Beatko, dziękuję niezmiernie za przedstawienie sytuacji o "wychowaniu siebie". Właśnie to chciałam dzisiaj usłyszeć - jak to zrobić :) ściskam i życzę pomyślności :)
Naszym największym wrogiem jest własna głowa, jednakże nie żyjemy wyłącznie w wyizolowanym świecie własnych wyobrażeń ale w całkiem realnej rzeczywistości gdzie rządzą twarde reguły życia społecznego. Jeśli ułożyłaś już sobie mniej lub bardziej uciążliwe życie z sadystą to nie wyłącznie dlatego, że nie potrafisz przekroczyć bariery strachu ale także dlatego, że istnieją inne całkiem obiektywne czynniki uniemożliwiające zmianę jak wykształcenie, wiek, sytuacja na rynku pracy, dzieci, chora matka i inne.
Zanim zacznę oglądać film Beatki 🤗już stawiam łapkę w górę, jak jej nie miłować? 🤗Ale myślę sobie że każdy z nas, wchodząc na jej strony już staje się taka maleńką Beatka 🥰czyż nie?? Jadłbym was łyżkami, z miłości do was, gorąco pozdrawiam 💖💖💖💖🌹🌹🌹🌹🌹
Bardzo prawdziwe. Jakbym o sobie słuchała.. :( niestety jeszcze nie wyszłam z 'więzienia' i nie wiem czy dam radę. Dziękuję Pani Beato za to, że Pani jest na tym YouTubie. Pozdrawiam serdecznie
Słucham z akceptacją :). Blisko 2 lata temu, dzięki Tobie rzuciłam palenie. Tak z dnia na dzień, gdyż zdołałam stanąć w prawdzie i odpowiedźieć na 2 pyt., które zasugerowałaś: 1. CZY TOBIE JEST TO POTRZEBNE? 2. OD KOGO ZALEŻY, BY TO PORZUCIĆ? I nie wiem, co w najbliższym czasie ze mną... ale papierosa nie tknę( bo dzięki Tobie stało się to łatwe i oczywiste). Dziękuję i modlę się za siebie, moich bliskich i Ciebie. Ps. Ja Ciebie, Bea, postrzegam jak najbliższą rodzinę. ❤❤❤ I to wystarczyło. Niby mało... a się udało. Niby proste, ale nigdy wcześniej, ni później
Pani Beatko! :) Zastanawiam się jak to jest u osób chorych, tak jak w moim przypadku. Staram się o poprawę zdrowa i robię to na bardzo różne sposoby. Choruje już 13 lat, więc mam świadomość, że jutro nie obudzę się bez wszystkich chorób i ich objawów, ale żyje nadzieją, że idę w dobrą stronę. :) Nie zmienia to jednak faktu, że dużo szybciej się męczę niż większość ludzi i niesamowicie długo zajmuje mi regeneracja - mimo prowadzenia zdrowego stylu życia, pracy wewnętrznej i sięgania po dobre źródła wzmocnienia i dodawania energii. Żyje też z rodzicami, bo nie miałabym za co utrzymać się sama. Okresy pracy (w wielu różnych miejscach) przeplatają się okresami zwolnień ze względu na pogarszające się zdrowie. Podążam za swoimi wartościami w życiu codziennym i potrafię "nie pytać się o zdanie", ale czasem po prostu na wszystko nie starcza mi sił fizycznych. Prócz moich pomysłów na życie , w ciągu dnia mieści się jeszcze czas na wykonywanie różnych obowiązków, tzw. " Prozaicznych" Czynności itp. Co w takiej sytuacji? Staram się jak mogę i jestem dumna z tego ile udało mi się zmienić w swoim życiu do tej pory, oraz że nigdy nie przestaję robić tego dalej, ale czuję, że przez zdrowie nie ruszam dalej w sferze zawodowej, realizowania swoich marzeń, a mojej codzienności też nieco brakuje do miejsca, do którego dążę. Pragnę zdrowia i pracuje ze swoimi przekonaniami i lękami, jednak nie wiem jak radzić sobie w miejscu, w którym jestem. Czy mogę zrobić coś jeszcze?
Az sie rozplakalam. Naprawde. Przypomnialo mi sie dziecinstwo. Tyle chcialabym tu napisac ale pewnie TH-cam skasowalby moj abonament za ilosc😂 To tak strasznie mocno ale tak strasznie mocno dotyczy mnie i mnostwa z nas. Co jest tez wazne- zeby pozbywac sie ze swojego otoczenia osob ktore paplaja bzdury i wysmiewaja twoje marzenia. To w niczym nie pomaga, wrecz dreczy! To chyba tez jeden z pierwszych krokow. Oczyscic swoje srodowisko. Dobry przyjaciel dopinguje cie. Ja poznalam sie juz wielu takich ludziach i naprawde poczulam sie duzo lepiej. Bardzo dziekuje, ciesze sie ogromnie, ze trafilam na Pania w tym lesie. Bardzo dziekuje😊
Pani Beatko pieknie Pani wyglada. Słucham tego o czym Pani mowi i zastanawiam sie z kolei dlaczego jest trudna zmiana dotycząca zdrowego odżywiania i ćwiczeń. Tu nie chodzi o lęk, ale moze o lenistwo, albo zakłamywanie sie, ze kiedyś to zrobię. Mam zalecenie lekarzy zeby zmienić dietę i jakas ogromna sila( jak Pani powiedziała) powstrzymuje mnie w tym. Boli mnie brzuch a ja nie daje rady, zaraz sie poddaje. Chciałabym móc wystartować i zadbać o siebie, ale gdy tylko prubuje ugotować cos zdrowego mam zupełna pustkę w głowie. Pani Beatko od czego zacząć? Prosze mi pomoc. Krystyna
Beatko jestes dla mnie absolutnym idolem 😚 mozesz wierzyc albo nie ale dzięki Twoim filmom pozbylam sie nerwicy lękowej 😄 sluchalam Ciebie codziennie i postepowalam wedlug wskazowek i w magiczny sposob z dnia na dzien bylo lepiej !! ❤ ostatni rok mialam wyciety z zycia, bezsensowne bieganie po psychiatrach, psychologach no i rozne cuda na kiju, strata pieniedzy tylko, i bylo tylko gorzej i gorzej.... a szkoda gadac to bylo niewazne 😁 wazne jest to co jest teraz. Moge powiedziec ze jestem zajebiscie silna kobietka :-) i dzielna :-) pozdrawiam i buziaki 😚
Pani Beatko sposób , by zaopiekować się samym sobą jak własnym nieco leniwym, krnąbrnym dzieckiem jest doskonały :) będę stosować. Słucham Pani z przyjemnością i pożytkiem dla własnego rozwoju osobistego. Dziękuję i pozdrawiam. Przy okazji spytam - co Pani sądzi o zamrażaniu i rozmrażaniu wody do picia i jeśli warto, to w czym zamrażać i jaką wodę. Jeśli już było na ten temat to poproszę o link.
Super filmik! :) :) Dla mnie wprowadzanie wielkich zmian nie zawsze było łatwe;/ Za każdym razem jednak wiązało się to z przekroczeniem pewnych granic w drodze ku pełnej wolności. Teraz w sumie tez mam dylemat. Ciezko mi podjąć własciwa decyzję bo wiem z jaka spotka się to reakcja ze strony rodziny. Jeśli poczynię ten ryzykowny krok to będą MEGA wkurzeni haha Dogodzić się wszystkim nie da no i nie wolno zapominać o sobie!:) Pozdrawiam gorąco z Wrocławia! Az się prosi żeby wyjść w tak piekna pogode!
Pytanie trochę z innej beczki ale dotyczące treści. Czy można zgrać w pliku mp3 wypowiedzi Pani Beaty? Tak do odsłuchania gdzieś w trasie ? Będę wdzieczna za pomoc :) Barbara
Ja mam taką trudność przed zmianą ,by przeprowadzić się z rodziną ze wsi do miasta .najpierw mi się podobało to miejsce okolica.jak już przychodzi do podjęcia decyzji to już się wycofuje.strach przed samotnoscią,nie będzie się mama babcia tata i brat krzątać po domu .nie będzie tego .chyba mama jest osobą do której jestem najbardziej przywiązana.i druga sprawa ja już widzę że jestem tam w tym nowym mieszkaniu i ja tam niechce mieszkać i uciekam do domu rodzinnego.ze emocjonalnie i psychicznie sobie nie radzę tym.ze tak naprawdę niechce tam być na tym nowym.w głowie obrazy takie że to wszystko mnie przeraża zmiana wnętrza ,widoku za oknem ,zmiana rutyny codzienejna już inną.niewiem jak sobie z tym poradzić.xzuje się jak w klatce że niemam wyjścia ze tylko w domu czuje się jak w domu a nigdzie indziej nie chcę zabawić na całe życie.a wiem że w domu rodzinnym niemoge tam nazawsze mieszkać
Droga Beatko, w poprzednich komentarzach jest już napisane wszystko co chciałabym napisać. Jestem fanką od wielu lat, uwielbiam Twoje książki... itp. Pozwolę sobie na inne spostrzeżenie. Od jakiegoś czasu obserwuję jak się zmieniłaś jako kobieta, proszę nie zrozumieć mnie źle, że wcześniej nie byłaś lub coś podobnego. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu pojawiasz się w przepięknych sukienkach a ta, na tym filmiku aż mnie przyjemnie rozkojarzyła.... Czy mogłabyś wskazać skąd masz takie piękne, wzorzyste i kolorowe sukienki? Wiem, że to nie ta tematyka i jesteś ostatnią osobą do promowania kogokolwiek, dlatego pozwoliłam sobie na wysłanie do Ciebie wiadomości prywatnej. Pozdrawiam wszystkich
Dziękuję za wspólne pół godziny, do zobaczenia w następnym odcinku 😀
Kochana, jak zwykle w punkt i na czasie :( ♡♡♡
Gdyby m wiedział a gdzie to bym odeszła,ale ponieważ nie wiem to chyba zostanę.?.
Beata Pawlikowska super fajna metoda z wyprowadzaniem siebie :) ja dzięki moim dramatycznym przeżyciom to z medytacja nie mam kłopotu bo to dla mnie mistyczne doznanie i potrzeba ale zastosuje do sportu !!! Mam Pani mnóstwo książek w domu i bardzo za te książki i filmiki dziekuje . Są potrzebne
Ja natomiast dziękuję Tobie ..za bardzo ciekawe i pouczające filmiki 😊
Pani Beatko płakałam jak słucham tego co Pani mówi.. Dziękuję...... ❤️
Jak zawsze przejrzysty i zrozumiały przekaz wartościowych treści.
I jak zawsze piękne metafory.
Beata Pawlikowska - nieoficjalna Minister Edukacji :)
Dla świadomych :)
Dziekuje pieknie Panu Bogu za Ciebie,pozdrawiam.
Ciekawy i wartościowy film. Oglądałem z przyjemnością i mogę napisać, że z większością przedstawionych w nim informacji zgadzam się w pełni. Na przykład tezę o lęku przed nieznanym i o kurczowym trzymaniu się swoich przekonań potwierdza chociażby Virginia Satir w słowach: "Najsilniejszym z ludzkich instynktów jest potrzeba dostrzegania tego, co znane". Niesłychanie ważną wiadomością zawartą w tym filmie jest ta o łagodnym traktowaniu swojej podświadomości. Również jestem zdania, że siłą niewiele się wskóra a znacznie lepsze rezultaty uzyskamy gdy potraktujemy ją jak swojego przyjaciela, kogoś, komu na nas bardzo zależy i kto robi wszystko co w jego mocy by nam pomóc.
Natomiast w ramach uzupełnienia dodam od siebie dwa spostrzeżenia.
Po pierwsze, naszą podświadomość programujemy przez całe życie, każdego dnia, czasami świadomie a innym razem nieświadomie. To prawda, że we wczesnym dzieciństwie nasza podświadomość łatwiej wchłania wszelkie informacje, jest to związane z tym, że w tym czasie mózg człowieka przez większość czasu pracuje w stanie "alfa" (emituje fale elektromagnetyczne o częstotliwości alfa), a w tym stanie kontakt z podświadomością jest bardzo ułatwiony. Nie znaczy to jednak, iż później już nie wgrywamy nowych programów do podświadomości. Wgrywamy, i twierdzę, że jest to bardzo dobra wiadomość, dlatego, że w każdym wieku możemy wpływać na zmianę swojego życia.
I drugie spostrzeżenie: zgadzam się z panią Beatą, że aby zmienić informacje zapisane w naszej podświadomości czasem trzeba je powtarzać wielokrotnie, niekiedy nawet kilka tysięcy razy, ale jest to tylko jeden z czynników wpływających na sukces w naszych "rozmowach" z podświadomością. Drugim jest praca mózgu na falach "alfa" (o której napisałem wyżej). Jeżeli nauczymy się wprowadzać samych siebie w stan alfa, i w tym stanie będziemy przekazywali podświadomości nowe informacje, możemy spodziewać się szybszych efektów. A nauczenie się tego nie jest zbyt trudne. Zachęcam wszystkich, którzy jeszcze o tym nie słyszeli do samodzielnego zgłębienia tematu.
Trzecim czynnikiem zwiększającym skuteczność naszych kontaktów z podświadomością są emocje. Jeżeli sesji korygującej nasze podświadome przekonania będzie towarzyszył silny ładunek emocjonalny, wtedy również efekty przyjdą szybciej. To już nie jest tak łatwe jak wprowadzenie się w stan alfa, ale jak najbardziej możliwe. Dobrze jednak aby na początku ktoś pokazał nam jak się do tego zabrać.
Panuje również opinia, że zmiana podświadomych przekonań może dokonać się bardzo szybko, nawet po jednym seansie. Mam tutaj na myśli spotkanie z hipnoterapeutą. Tego jednak potwierdzić nie mogę, gdyż nigdy nie miałem okazji sprawdzić. W przeciwieństwie do opisanych wyżej sposobów, które u mnie zadziałały bardzo dobrze. Nawiasem mówiąc samodzielna praca z podświadomością w dużej mierze opiera się o hipnozę właśnie, tyle że w przypadku afirmacji czy wizualizacji o jej wersję, którą nazwać możemy autohipnozą.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądających filmy pani Beaty, trzymam kciuki za każdego, kto chce świadomie wprowadzać pozytywne zmiany do swojego życia i aby dodać wszystkim otuchy napiszę, że jest to jak najbardziej możliwe w każdym wieku, czego sam jestem najlepszym przykładem. Naturalnie oprócz zakodowania nowych informacji w podświadomości warto wykonać kilka innych kroków jak choćby podniesienie samooceny, ustalenie własnej hierarchii wartości czy zmianę kilku niekorzystnych nawyków, ale nie wszystko od razu.
Dlatego oglądajcie filmy pani Beaty, czytajcie książki związane z tym tematem i praktykujcie, praktykujcie, praktykujcie.
Tadeusz Pietraczek a jak osiąga pan stan alfa i ten emocjonalny ? Czy mógłby Pan wytłumaczyć pisemnie lub tez filmikiem ? Bardzo dziekuje p Beacie i Panu za cenne informacje
@@paulinasokolowska4796 A ja dziękuję za odzew na mój komentarz. Pewnie w przyszłości nagram o tym filmy, ale teraz mam zaplanowane inne tematy, więc spróbuję odpowiedzieć pisemnie.
Na początek warto zrozumieć czym jest stan "alfa". Nie jest to jakaś magia lecz fizjologia ludzkiego organizmu. Otóż nasz mózg podczas pracy wysyła fale elektromagnetyczne. W zależności od intensywności tej pracy, zakresy tych fal są różne. W ciągu dnia najczęściej emituje fale "beta" gdyż zazwyczaj pracuje bardziej intensywnie niż wieczorem. Tuż przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu w naturalny sposób intensywność jego pracy maleje a wraz z nią częstotliwość fal jakie emituje. I to są chwile gdzie samoistnie wchodzimy w stan "alfa" (podczas głębokiego snu zakres częstotliwości obniża się jeszcze bardziej). Warto zaobserwować te momenty aby mieć punkt odniesienia przy ćwiczeniach. Inne sytuacje, które wywołują stan "alfa" to np. medytacja czy żarliwa modlitwa. Piszę o tym po to by miała Pani do czego porównać efekty świadomego wchodzenia w stan "alfa".
W ten stan wchodzimy po to aby nieco uciszyć gonitwę myśli. Całkowicie ich się nie pozbędziemy, ale można nauczyć się tego by nie przeszkadzały w ćwiczeniach. A osiąga się go poprzez dwa elementy. Pierwszy to rozluźnienie mięśni szkieletowych a drugi wyrównanie oddechu. Oczywiście aby wejść w stan "alfa" najlepiej będzie spełnić oba warunki. Do rozluźnienia mięśni przydaje się nieco wiedzy z zakresu anatomii, ale jeszcze bardziej znajomość własnego ciała. Jeśli chodzi o oddech, to ja stosuję przeponowy, lekko pogłębiony i uspokajający. Uważam, że nie ma konieczności sztywnego trzymania się reguły 3 sekundy wdech, 6 sekund wydech. Zazwyczaj polecam stosowanie takiego oddechu, który rozluźni osobę, która wykonuje ćwiczenie. Każdy z nas jest inny i inny sposób oddychania będzie dobry dla astmatyka a inny dla osoby zmagającej się z bólem kręgosłupa. To jest sprawa do samodzielnego ustalenia, chociaż osoba kompetentna może w tym bardzo pomóc.
Wejściu w stan "alfa" bardzo sprzyja zamknięcie (lub lekkie przymknięcie) oczu i regularność ćwiczeń. W praktyce wygląda to tak, że wybieramy możliwie stałą porę dnia, taką gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał, wyłączamy wszystkie urządzenia odciągające uwagę (radio, komputer, telefon itd.), siadamy wygodnie lub kładziemy się na plecach, zamykamy oczy, robimy spokojny wdech a po nim naturalny wydech. W czasie każdego oddechu rozluźniamy jedną partię mięśni, np. pierwszy oddech - rozluźniamy lewą stopę, drugi oddech - rozluźniamy lewą łydkę itd. aż do chwili gdy rozluźnimy całe ciało. Po jakimś czasie można osiągać ten sam rezultat w krótszym czasie. Mnie teraz wystarczy około 10 oddechów i już jestem w stanie "alfa". Przy każdym oddechu rozluźniam jednocześnie całe ciało.
Tutaj muszę dodać, że aby mieć granitową pewność, że jesteśmy w stanie "alfa", i ze nasz mózg wysyła fale o częstotliwości 7,5 - 13 Hz, powinniśmy to ćwiczenie wykonywać z podłączonym elektroencefalogramem (badanie EEG). Ja nie miałem takiej możliwości, więc opierałem się na porównaniu stanu przed zaśnięciem z tym jaki osiągałem dzięki ćwiczeniu.
Cały proces będzie różnił się szczegółami u różnych autorów. Np. Jose Silva zaleca liczenie oddechów i to koniecznie w odwrotnej kolejności (od 100 do 0) dlatego, że wg. niego sprzyja to relaksowi. W innym źródle znalazłem informację, że wystarczy lekko przymknąć oczy aby osiągnąć stan "alfa". Natomiast wspólnym mianownikiem jest uspokojenie umysłu. Zachęcam do eksperymentowania i wypracowania skrojonej na własną miarę metody. A warto się tego nauczyć chociażby dlatego, że już samo wejście w stan "alfa" sprzyja zdrowieniu organizmu. Wyrównuje się wtedy udział obu półkul mózgu a to oprócz większej podatności na naukę pomaga także zachować homeostazę.
Z wyjaśnieniem tego jak "wchodzę" w stan emocjonalny będę miał nieco większy problem, ale spróbuję.
Tutaj bardzo przydaje się dawka wiedzy z zakresu inteligencji emocjonalnej. A dokładnie nauczenie się rozpoznawania własnych emocji, nazywania ich i przywoływania ich "na żądanie". Drugim bardzo pomocnym czynnikiem jest głęboka samoświadomość. W tym przypadku chodzi o znajomość reakcji własnego organizmu. Trzeba po prostu wiedzieć jak reaguje mój organizm w danej emocji. Weźmy na przykład radość. Jak oddycham gdy jestem radosny, które moje mięśnie są napięte, a które rozluźnione jakie myśli przychodzą mi wtedy do głowy, jak się poruszam itd. Aby się tego nauczyć trzeba obserwować samego siebie w różnych sytuacjach życiowych i zapisywać wszystkie spostrzeżenia. Gdy już tych notatek zbierze się sporo zaczynamy analizować i wyciągamy wnioski, że np. gdy jestem szczęśliwy to mam wyprostowaną sylwetkę, oddech spokojny ze skłonnością do przyspieszenia (jeśli szczęściu towarzyszy ekscytacja) a myślę o tańcu. Im więcej taki danych zbierzemy, tym łatwiej będzie nam później ten stan przywołać. A robi się to wizualizując sobie samego siebie właśnie w tym stanie, który chcę osiągnąć.
Gdy już nauczymy się przywoływać pożądany stan emocjonalny, połączymy go z wejściem w stan "alfa" i zaczniemy regularnie wysyłać informacje do naszej podświadomości, jest szansa, że te komunikaty dotrą do niej w krótszym czasie.
Trzeba przyznać, że w kontaktach z tym naszym niższym "Ja" większą siłę przebicia mają emocje negatywne. Czasami wystarczy, że jeden raz wystraszymy się czegoś i podświadomość od razu uzna, że to jest zagrożenie i zrobi wszystko by nas przed tym uchronić. Jednakże w przypadku wgrywania pozytywnych informacji, emocje negatywne są raczej nie wskazane. Co chyba jest zrozumiałe.
Na własne potrzeby wykorzystuję trzy stany: wdzięczność, radość (czasem w połączeniu z ekscytacją) i coś, co nazywam spokojną pewnością siebie. Każdy z nich służy mi do osiągania innych celów.
A wykorzystywałem te ćwiczenia do rozprawienia się z bezsennością i później do praktykowania afirmacji. Naturalnie przy afirmacjach pisanych czy mówionych nasz stan "alfa" będzie nieco płytszy niż w przypadku wizualizacji (wtedy możemy sobie pozwolić na głębokie rozluźnienie). Obecnie stosuję tę formę komunikacji z podświadomością głównie do zmiany obrazu samego siebie i przekazaniu jej innych wiadomości, które uznaję za ważne. Chociaż czasami zdarza mi się przeprowadzić sesję afirmacyjną przed lustrem.
Życzę powodzenia na swojej drodze i wielu sukcesów w umacnianiu przyjaźni z własną podświadomością.
@@OldDragon wow! nice spodziewałam się odpowiedzi, a tym bardziej tak szybko I tak wyczerpującej. `dziekuję. Widze, że kanal też jest...I to bards fajny! zdecydowanie będę czekać na filmy na the tematy. Nie weir Jake bardzo Pan to łączy z duchowością ale wyglada na to, że Stan alfa zaczęłam osiągać samoistnie (mam tak skrajnie dramatyczną historię zdrowotną, że to doprowadziło chubs do jakiegos rozoju duchowego I polączyło z głęboką samoistną medytacją...długa history ;-) ) Cala czesc na temat emoji bardzo mine zaciekawiła bo nigdy o niece nie słyszałam ale już widze, że to był brakujący element w układance. Dziekuje najmocniej I seriously bede zagladac na kanal
@@paulinasokolowska4796 Tak, mam swój kanał, ale jesteśmy gośćmi u pani Beaty i nie chcę tutaj go omawiać, żeby nie nadużywać jej gościnności.
Odniosę się tylko do jednej kwestii, mianowicie udziału duchowości w tematach, które omawiam. Traktuję nasze "Ja" jako nierozłączną trójcę: ciała fizycznego, umysłu świadomego i podświadomości (czy jeśli ktoś woli, duszy). Każdy z tych składników jest ważny, ale w mojej ocenie żaden nie jest ważniejszy od pozostałych. Zatem pracę z podświadomością, afirmację, wizualizacje, praktykowanie wdzięczności czy oswajanie własnych emocji traktuję jako pracę nad pierwiastkiem duchowym. To u mnie można znaleźć. Raczej nie będzie tam nic, co popierało by jakąkolwiek z religii.
Natomiast mogę dopisać jedną, moim zdaniem bardzo ważną radę. Otóż, oglądanie filmów, czytanie książek czy chodzenie na wykłady, to tylko początek. Bardzo ważny, ale jednak tylko iskra, która ma rozniecić w nas ogień zmian.
O wiele ważniejsze w mojej ocenie jest praktykowanie tego o czym słuchamy lub czytamy. To prawda, że pani Beata ma bardzo miły głos, jest osobą ciepłą i pełną serdeczności i samo jej słuchanie może dawać wiele przyjemności. Jeżeli jednak komuś zależy na wprowadzaniu realnych zmian w życiu, to musi zrobić krok dalej. Czyli, jeśli nasza szanowna gospodyni mówi, żeby wziąć siebie samego pod rękę i wyprowadzić na spacer, to kończąc oglądanie filmu nie robimy sobie herbatki, nie włączamy telewizora czy nie robimy czegokolwiek, co odciąga naszą uwagę, ale zakładamy buty i wychodzimy.
Tylko praktyka przyniesie trwałe efekty.
Odnosi się to również do filmów czy książek innych autorów. Jeżeli ktoś dzieli się z nami swoją wiedzą i udziela nam rad, to w większości jest tak, że sam ten proces już przeszedł i mówi z pozycji kogoś u kogo to zadziałało.
Czy u każdego zadziała to samo? Z pewnością nie, ale przekonamy się o tym gdy spróbujemy.
Pozdrawiam wszystkich, którzy idą swoją drogą i biorą odpowiedzialność za własny los.
Jakież to jest wartościowe posłuchać, że ktoś kogo podziwiasz miał tak samo. Ah, jak dobrze znam te wymówki. Właśnie wyprowadzam siebie i jeszcze moją siostrzenicę na spacer 🎉
Pani Beatko - jest Pani Wspaniała ! Serdecznie pozdrawiam z Arendal w Norwegii . Słucham Panią od lat i czytam książki .Dziekuje ogromnie Pani Beatko ! Wiola
Noi znowu posłuchałam o swoim życiu... wychylam się za drzwi... i wracam i tak w kółko. Ten lęk próbuje oderwać od siebie i chociaż z podświadomoscią jakby lepiej to ciało stawia silny opór przed zmianami. Jednak Pani opowieść, pozwoliła mi, dokopać się do dalekiej już przeszłości i zobaczyć tę drzazgę tkwiacą w zakamarkach duszy. Serdecznie dziękuję i ciepło pozdrawiam.
KIEDY POŻEGNAŁAM PIĘĆ LAT TEMU MĘŻA TO BARDZO SZYBKO POZBYŁAM SIĘ RÓWNIEŻ TELEWIZORA. ZDECYDOWANIE INNE ŻYCIE I PO LATACH ODZYSKAŁM SPOKÓJ. POZDRAWIAM GORĄCO 🌹
👏
„wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu”. Dziekuje za filmik i wskazówki. Dobrego dnia wszystkim! :)
Świetne prawdziwe fajne pomocne Dziękuję jak zawsze wspaniale opisane🤗👍👌
Jesteś boska! ❤
Dziękuję Ci cudowna Duszo w Beatce!🙂❤
Dopiero dziś obejrzałam ten ,, starszy" odcinek.. Super 👍.. I piękna sukienka 😍
od zawsze bałam się zmian w moim życiu.. przez to byłam bardzo ograniczona.. nie robiłam nic by spełniać marzenia bo każde wiązało się ze zmianą.. przezwyciężam swój strach..spełniam swoje marzenia :)
Kocham zmiany. Kocham je oswajac... Jak przestają "straszyć", jak juz zaczynają być "moje" bezpieczne to budzi się potrzeba nowych zmian:)kocham czuć ciekawe życie w ruchu choć jestem taka spokojna, domowa... Próbuję to rozwikłać ale czasami zaglądanie do środka i zadawanie pytań kończy się jeszcze większym zdziwieniem:)
dziękuje a mnie dziś zmotywowało z Pani żółtej kartki: Miłość Cię poprowadzi, nawet sukienkę ma Pani w serduszka 🧡🐢
Uwielbiam Panią słuchać jest Pani moją motywacja do bycia dobrym człowiekiem i uwolnić się od przeszłości dziękuję 😘
Bardzo Panią szanuję.Kocham i uwielbiam słuchać.Dziękuję tak po prostu, że Pani jest!
Świetnie wytłumaczone, trochę ciężko mi było zrozumieć wcześniej temat wychowywania siebie na nowo.
Dziękuję Beato, za budujące słowa! Czasami jednak jest błogosławieństwem nie otrzymanie tego czegoś czego tak bardzo pragniemy.
Byłam już parę razy w takiej sytuacji, próbowałam, zrobiłam...i nic z tego nie wyszło. Siadalam potem naburmuszona, rozzalona na cały świat! ale to nie koniec mojej opowieści..po czasie, nawet po latach składałam ręce do Boga dziękując że nie wyszło . Bo z perspektywy czasu były to sprawy które by mnie tylko skrzywdziły. Góra jest mądrym kochanym facetem i pomoże zawsze kiedy prosisz. Jeśli nie dostaniesz to i tak właśnie pomógł. POMAGA również dając także informacje takie jak od Ciebie. Teraz będę uczyła twoja metodą moją podświadomość jęz. angielskiego!
😊👍
Pozdrawiam Beato I życzę sobie teraz, również takiego życia jakie ty prowadzisz! Podróże, Podróże, Zobaczymy co na to Góra? 😉
Jakie mądre słowa, dziękuję.
Pani Beatko, dziękuję po prostu!
Bardzo wartościowy przekaz jest pani wspaniałą kobietą 🌹🌹🌹💝💝💝☘☘☘
Fantastycznie jak zawsze a bluzka obłędna i bardzo pozytywnie działająca, przynajmniej na mnie 🙂🌹
z wiekiem coraz więcej rozumiem ,ale zmienić siebie to już chyba niemożliwe
dziękuję za każdy filmik ❤️
Cześć, zapewniam Cię że zmiana siebie jest możliwa w każdym wieku i w każdej sytuacji. Ja zaczęłam po 50-ce. Slogany nie są sloganami! Wszystko jest możliwe, a powstrzymuje tylko głowa, która mówi "to niemożliwe, już za późno, tak już musi być, nie dam rady, nie jestem na to gotowa".
Wydaje mi się że nie chodzi o to żeby zmienić siebie, ale o to żeby wreszcie być sobą, prawdziwym sobą.
Dziekuję Pani za ten film. Dotarło do mnie ostatnio, że zapisałam sobie w głowie pewne kody, które nakazywały mi zaslugiwać na odpoczynek i przyjemności oraz walczyć o szczęście. Dotarło to do mnie, gdy zaserwowałam sobie pobyt pod namiotem w ulewie, błocie i zimnie w miejscu pelnym hałasu. Myślalam dotychczas, że takie wyzwania dają mi dopiero satysfakcję i nagrodę, ale na szczęście wychodzę już z takiego postrzegania i " przymuszam się" do odpoczynku, pachnących kąpieli, rytuałów medytacji, do wyborów, ktore służą zaopiekowaniu się moim potrzebom zamiast ambicjom czy przygodom. Dziękuję Pani za taki instruktaż. Jest Pani pierwszą osobą mi znaną, ktora mowi o takich kodach, sądzę że wieku z nas je nosi, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy. Pozdrawiam.
Jesteśmy koszmarnie uwikłani w powinności, na których nikomu nie zależy. Bez nich świat będzie istniał. Błędne, paraliżujące koło - nie pójdę na rower, bo nie zdążę "zrobić zupy"- zupy i tak nie zrobię, bo nie zdążę. Cały czas jeszcze w piżamie. Itd. itp.itd. Masz rację Beatko. Chodź Danusiu na spacer- taka piękna pogoda. I już. Nie tońmy w powinnościach. Kochajmy siebie i troszczmy się o siebie samych. Mam 44 lata. Nadal uważam Cię za siostrę. Jesteś kochana. Promieniujeszdobrem.pl☺
Niestety uczymy się żyć tak jak inni chcą a nie tak jak my chcemy. Na to ma też wpływ praca. Musimy dostosować się do pracy a nie praca do nas.
W sedno i bardzo zrozumiale wytłumaczone . Dziękuję ❤️
Mimo, iż brzmi to zgoła schizofrenicznie, co dzisiaj tu Pani opowiada, doradza, to zawsze przyjemnie się Pani słucha, bo mówi Panoi szczerze i z autopsji a nie powiela wykladów z uczelni czy coachingów...
Kocham cię kocham cię. Teresa. Dziękuję za piękna i mądra nauczycielke
Beatko - JESTES CUDOWNA I KOCHANA
ZYCZE WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO 🌷⚘🌹🦜
Czy Pani wie ze urodzila się żeby wypelnic swoja misje uczenia i pomocy w przebudzeniu i rozwoju osobistym?
😘
Tak, dokładnie 💟🌹
Pani Beato jest to jedno z najwazniejszych filmow Pani dotyczacych przeprowadzenia zmian w swoim zyciu. Ja juz przynajmniej raz wypröbowalam metode "idziemy na spacer" by wprowadzic zmiany w swoim zyciu. Jest to trudne ale mozliwe!
Łatwiej jest o odwagę do dokonania zmian, gdy jest się młodym, zdrowym i dobrze wykształconym. Z wiekiem jest coraz trudniej. Taka prawda.
Krystyna Dzierżanowska nie prawda, zawsze jest czas na zmiany, tylko to my sami sobie stawiamy bariery, przez właśnie takie myślenie, życie nie kończy się z wiekiem
Krystyna Dzierżanowska zgadzam się z Pani wypowiedzią . Z wiekiem jest mi trudniej ...xxx
jest trudniej bo przyzwyczajamy sie do jakiegos swojego komfortu i nie chcemy go stracić.
@@y4n00 Otóż to. W gruncie rzeczy nie ma nic w tym złego.
@@krystynadzierzanowska8288 Jasne, że nie ma w tym nic złego. Kiedyś jak się nudziliśmy to szliśmy porozmawiać z ludźmi na dworze a teraz wszyscy w domach siedzą i oglądają idealne życie kogoś. Trzeba zrozumieć, że wszędzie jest tak samo. Tv już nie oglądam od kilku lat. Stoi i się kurzy. Nawet anteny nie mam. Jeszcze chyba komputer wywale i wtedy nagle się okaże, że już nic nie muszę zmieniać.
to jest moja obecna sytuacja. Moze wroce do tego w czym tkwie teraz, ale potrzebuje zmiany, wolnosci. Robie juz pierwsze kroki do tego
Dziękuję ❤
🌳🌷🌳🌷🌳🌷🌳🌷🌳
Dziękuję Pani za ten filmik. Dużo dają mi Pani wskazówki i rady. Pozdrawiam :)
Dziekuje. Dziekuje. Kto nie dojrzal do tego o czym mowisz, nigdy tego nie zrozumie. Pozdrawim. 💕💕🦋🦋
Pani Beatko teraz uświadomiłam sobie dlaczego mój syn uwielbia noże „mając 3 latka jego ojciec trzymał nóż na mojej szyi a on to widział i do dnia dzisiejszego podświadomie jego pasja są noże 😞’jako nastolatka uciekłam z domu który by bardzo agresywny potem mój mąż tak samo dopiero po 30 latach dochodzę do równowagi poprzez wewnętrzny rozwój i uświadamianie własnej wartości i Siebie💌
Dziękuje :)
Po prostu. To, co Pani robi - to wspaniałe źródło. Czerpię i pozostaję wdzięczna.
Podpisuje się obiema łapami :) Metoda ta działa , zmienia się człowiek i jego życie . To bardzo powolny proces -to prawda . Jednak każdy dzień to kolejny krok naprzód a to dodaje motywacji na nastepny dzień.
A zaczęło.się ... od książek Beaty :)
Bardzo Ci dziekuje !
Ten film otworzył mi oczy 🧡
Piękne przesłanie
Pani zawsze trafia w punkt i zawsze gdy tego akurat potrzebuje. To ja dziękuję :)
Pani Beato, bardzo Pani dziękuję za ten film :)
Piękna wypowiedź 🌹🌹🌹💟💟💟
Jesteś niesamowita:),teraz mam takią naglą zmienna sytuacje i mysli,a zmiana nie oznacza czegoś gorszego😊😊😊
Dzień dobry, Pani Beatko, dziękuję niezmiernie za przedstawienie sytuacji o "wychowaniu siebie". Właśnie to chciałam dzisiaj usłyszeć - jak to zrobić :) ściskam i życzę pomyślności :)
Dziękuję ❣️❣️❣️
Jak zawsze w sedno Pani Beatko ❤️
Naszym największym wrogiem jest własna głowa, jednakże nie żyjemy wyłącznie w wyizolowanym świecie własnych wyobrażeń ale w całkiem realnej rzeczywistości gdzie rządzą twarde reguły życia społecznego. Jeśli ułożyłaś już sobie mniej lub bardziej uciążliwe życie z sadystą to nie wyłącznie dlatego, że nie potrafisz przekroczyć bariery strachu ale także dlatego, że istnieją inne całkiem obiektywne czynniki uniemożliwiające zmianę jak wykształcenie, wiek, sytuacja na rynku pracy, dzieci, chora matka i inne.
Zanim zacznę oglądać film Beatki 🤗już stawiam łapkę w górę, jak jej nie miłować? 🤗Ale myślę sobie że każdy z nas, wchodząc na jej strony już staje się taka maleńką Beatka 🥰czyż nie?? Jadłbym was łyżkami, z miłości do was, gorąco pozdrawiam 💖💖💖💖🌹🌹🌹🌹🌹
Dziękuję dziękuję bardzo było dzisiaj to dla mnie potrzebne. ❤️🌞💓💎
Trzeba siebie samemu popychać do wyzwań 💕
Dziękuję, za nadzieję że może być lepiej Pani Beato 💖
Bardzo prawdziwe. Jakbym o sobie słuchała.. :( niestety jeszcze nie wyszłam z 'więzienia' i nie wiem czy dam radę. Dziękuję Pani Beato za to, że Pani jest na tym YouTubie. Pozdrawiam serdecznie
Słucham z akceptacją :). Blisko 2 lata temu, dzięki Tobie rzuciłam palenie. Tak z dnia na dzień, gdyż zdołałam stanąć w prawdzie i odpowiedźieć na 2 pyt., które zasugerowałaś: 1. CZY TOBIE JEST TO POTRZEBNE?
2. OD KOGO ZALEŻY, BY TO PORZUCIĆ?
I nie wiem, co w najbliższym czasie ze mną... ale papierosa nie tknę( bo dzięki Tobie stało się to łatwe i oczywiste).
Dziękuję i modlę się za siebie, moich bliskich i Ciebie. Ps. Ja Ciebie, Bea, postrzegam jak najbliższą rodzinę. ❤❤❤
I to wystarczyło.
Niby mało... a się udało.
Niby proste, ale nigdy wcześniej, ni później
Dzięki za poruszenie tego tematu, tak bardzo ważnego dla mnie! Love you :)
Pani Beatko! :) Zastanawiam się jak to jest u osób chorych, tak jak w moim przypadku. Staram się o poprawę zdrowa i robię to na bardzo różne sposoby. Choruje już 13 lat, więc mam świadomość, że jutro nie obudzę się bez wszystkich chorób i ich objawów, ale żyje nadzieją, że idę w dobrą stronę. :) Nie zmienia to jednak faktu, że dużo szybciej się męczę niż większość ludzi i niesamowicie długo zajmuje mi regeneracja - mimo prowadzenia zdrowego stylu życia, pracy wewnętrznej i sięgania po dobre źródła wzmocnienia i dodawania energii. Żyje też z rodzicami, bo nie miałabym za co utrzymać się sama. Okresy pracy (w wielu różnych miejscach) przeplatają się okresami zwolnień ze względu na pogarszające się zdrowie. Podążam za swoimi wartościami w życiu codziennym i potrafię "nie pytać się o zdanie", ale czasem po prostu na wszystko nie starcza mi sił fizycznych. Prócz moich pomysłów na życie , w ciągu dnia mieści się jeszcze czas na wykonywanie różnych obowiązków, tzw. " Prozaicznych" Czynności itp.
Co w takiej sytuacji?
Staram się jak mogę i jestem dumna z tego ile udało mi się zmienić w swoim życiu do tej pory, oraz że nigdy nie przestaję robić tego dalej, ale czuję, że przez zdrowie nie ruszam dalej w sferze zawodowej, realizowania swoich marzeń, a mojej codzienności też nieco brakuje do miejsca, do którego dążę. Pragnę zdrowia i pracuje ze swoimi przekonaniami i lękami, jednak nie wiem jak radzić sobie w miejscu, w którym jestem. Czy mogę zrobić coś jeszcze?
Az sie rozplakalam. Naprawde. Przypomnialo mi sie dziecinstwo. Tyle chcialabym tu napisac ale pewnie TH-cam skasowalby moj abonament za ilosc😂
To tak strasznie mocno ale tak strasznie mocno dotyczy mnie i mnostwa z nas.
Co jest tez wazne- zeby pozbywac sie ze swojego otoczenia osob ktore paplaja bzdury i wysmiewaja twoje marzenia. To w niczym nie pomaga, wrecz dreczy! To chyba tez jeden z pierwszych krokow. Oczyscic swoje srodowisko. Dobry przyjaciel dopinguje cie.
Ja poznalam sie juz wielu takich ludziach i naprawde poczulam sie duzo lepiej.
Bardzo dziekuje, ciesze sie ogromnie, ze trafilam na Pania w tym lesie. Bardzo dziekuje😊
Pani Beatko pieknie Pani wyglada. Słucham tego o czym Pani mowi i zastanawiam sie z kolei dlaczego jest trudna zmiana dotycząca zdrowego odżywiania i ćwiczeń. Tu nie chodzi o lęk, ale moze o lenistwo, albo zakłamywanie sie, ze kiedyś to zrobię. Mam zalecenie lekarzy zeby zmienić dietę i jakas ogromna sila( jak Pani powiedziała) powstrzymuje mnie w tym. Boli mnie brzuch a ja nie daje rady, zaraz sie poddaje. Chciałabym móc wystartować i zadbać o siebie, ale gdy tylko prubuje ugotować cos zdrowego mam zupełna pustkę w głowie. Pani Beatko od czego zacząć? Prosze mi pomoc. Krystyna
dziękule i licze na wiecej serdecznie pozdrawiam
Dziękuję
Piekny filmik. ❤️ Pozdrawiam ❤️ 😊
dziekuje. i naprawde wciaz sie boję. musze uwierzyc na nowo! sproboję,...,
Jestes kochana,bardzo dziekuje🥰😘❤
Beatko jestes dla mnie absolutnym idolem 😚 mozesz wierzyc albo nie ale dzięki Twoim filmom pozbylam sie nerwicy lękowej 😄 sluchalam Ciebie codziennie i postepowalam wedlug wskazowek i w magiczny sposob z dnia na dzien bylo lepiej !! ❤ ostatni rok mialam wyciety z zycia, bezsensowne bieganie po psychiatrach, psychologach no i rozne cuda na kiju, strata pieniedzy tylko, i bylo tylko gorzej i gorzej.... a szkoda gadac to bylo niewazne 😁 wazne jest to co jest teraz. Moge powiedziec ze jestem zajebiscie silna kobietka :-) i dzielna :-) pozdrawiam i buziaki 😚
Dziękuję! Bardzo się cieszę 💛💛💛
Jest tak jak myślisz, że jest.
Dziękuję, trafiło do mnie to nagranie
Bardzo pozytywnie
Dziękuję ❣️
Dziękuję ❤ kochana 😘
❤❤❤❤Dziękuję
słowo w słowo jestem na tym etapie i chaos mnie miażdży..
Dziękuję🤗😚
To wszystko o mnie, zmiany zrobiłam duże, kosztowało mnie wiele , wciąż są rzeczy których zmienić nie mogę bo jednak jeszcze mnie coś trzyma😢😢🥹
Witaj Kochana Beatko 🙏💚🧡💛💜
Dziękuję 1
❤dziękuję
Dokładnie tak jest....niechce tutaj być a ciągle tutaj Jest em nawet ludzie mi mówią ostatnio,że nie powinno Mnie tutaj być:-(;-):-(:-)
Pani Beatko sposób , by zaopiekować się samym sobą jak własnym nieco leniwym, krnąbrnym dzieckiem jest doskonały :) będę stosować. Słucham Pani z przyjemnością i pożytkiem dla własnego rozwoju osobistego. Dziękuję i pozdrawiam. Przy okazji spytam - co Pani sądzi o zamrażaniu i rozmrażaniu wody do picia i jeśli warto, to w czym zamrażać i jaką wodę. Jeśli już było na ten temat to poproszę o link.
Wow niesamowity filmik
Piekna sukienka ❤
Brawo...
Super filmik! :) :) Dla mnie wprowadzanie wielkich zmian nie zawsze było łatwe;/ Za każdym razem jednak wiązało się to z przekroczeniem pewnych granic w drodze ku pełnej wolności. Teraz w sumie tez mam dylemat. Ciezko mi podjąć własciwa decyzję bo wiem z jaka spotka się to reakcja ze strony rodziny. Jeśli poczynię ten ryzykowny krok to będą MEGA wkurzeni haha Dogodzić się wszystkim nie da no i nie wolno zapominać o sobie!:) Pozdrawiam gorąco z Wrocławia! Az się prosi żeby wyjść w tak piekna pogode!
Dziekuje ❤
Dzięki
Dziekuje! ❤
Dzìeki Beatka;)
Cos wspanialego !!!!
Ma Pani zawsza takie piekne bluzki i sukienki...😉
🌹Silna Spokojna Subtelna Sliczna Szczera 👸
Dziekuje!
❤️❤️❤️
Pytanie trochę z innej beczki ale dotyczące treści. Czy można zgrać w pliku mp3 wypowiedzi Pani Beaty? Tak do odsłuchania gdzieś w trasie ? Będę wdzieczna za pomoc :) Barbara
Ja mam taką trudność przed zmianą ,by przeprowadzić się z rodziną ze wsi do miasta .najpierw mi się podobało to miejsce okolica.jak już przychodzi do podjęcia decyzji to już się wycofuje.strach przed samotnoscią,nie będzie się mama babcia tata i brat krzątać po domu .nie będzie tego .chyba mama jest osobą do której jestem najbardziej przywiązana.i druga sprawa ja już widzę że jestem tam w tym nowym mieszkaniu i ja tam niechce mieszkać i uciekam do domu rodzinnego.ze emocjonalnie i psychicznie sobie nie radzę tym.ze tak naprawdę niechce tam być na tym nowym.w głowie obrazy takie że to wszystko mnie przeraża zmiana wnętrza ,widoku za oknem ,zmiana rutyny codzienejna już inną.niewiem jak sobie z tym poradzić.xzuje się jak w klatce że niemam wyjścia ze tylko w domu czuje się jak w domu a nigdzie indziej nie chcę zabawić na całe życie.a wiem że w domu rodzinnym niemoge tam nazawsze mieszkać
💚💚💚
Droga Beatko, w poprzednich komentarzach jest już napisane wszystko co chciałabym napisać. Jestem fanką od wielu lat, uwielbiam Twoje książki... itp.
Pozwolę sobie na inne spostrzeżenie. Od jakiegoś czasu obserwuję jak się zmieniłaś jako kobieta, proszę nie zrozumieć mnie źle, że wcześniej nie byłaś lub coś podobnego. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu pojawiasz się w przepięknych sukienkach a ta, na tym filmiku aż mnie przyjemnie rozkojarzyła.... Czy mogłabyś wskazać skąd masz takie piękne, wzorzyste i kolorowe sukienki? Wiem, że to nie ta tematyka i jesteś ostatnią osobą do promowania kogokolwiek, dlatego pozwoliłam sobie na wysłanie do Ciebie wiadomości prywatnej.
Pozdrawiam wszystkich
💖💖
❤
Odczuwam tak samo