to nie jest kwestia banku,ale przepisów..obecnie po raz 3 jadę 1500 km żeby zamknąć sprawy spadkowe w Polsce,po śmierci dłużnika trzeba odrzucić spadek,następnie jeśli ma się dzieci wystąpić do sadu rodzinnego o zezwolenie na zarządzanie majątkiem dziecka i następnie odrzucić w imieniu dzieci..aczkolwiek dzieci dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza niby,ale jak widac nie koniecznie...w tym przypadku powinni uzyskac akt zgonu dziadka,i wystapić do sądu,udowadniając że nie wiedzieli o jego długach...
Wysłałem zapytanie na stronie fejs-bukowej banku z linkiem do filmu "Witam , chciałem założyć konto w waszym banku, ale na razie zrezygnuję. Póki nie załatwicie pozytywnie sprawy z Julcią..." - I odpowiedzieli ;-) - "Z uwagi na obowiązek przestrzegania tajemnicy bankowej bank nie może odnieść się do szczegółów przedstawionych w reportażu informacji. Podkreślamy jednak, że w przedstawionej sprawie bank postępował zgodnie z przepisami polskiego prawa, a działania zmierzające do odzyskania udzielonych kredytów wynikają z obowiązku ochrony klientów banku, którzy powierzyli mu swoje depozyty." - Śmiech na sali.
Dialogu ciąg dalszy, moja odpowiedz. - " Proszę przemyśleć swoje działania. W ten właśnie sposób tracicie klientów, przyczyniając się do odpływu depozytów i spadku akcji. Jest to działanie wbrew interesom waszych klientów. "
Czy ktoś wie jak się skończyła ta sprawa? Przecież to jest tak absurdalny przypadek, że w całej Polsce wszystkie wiadomości, cała telewizja i portale społecznościowe powinny o tym huczyć! Tak żeby wywrzeć na banku pozytywne rozwiązanie całej tej sprawy dla Julki i jej rodziców.
Kasia Z. nie po bo ruska sprzedała tak jest w tym reportażu. pytanie jest inne dla czego bank się nie zainteresował matka tego dziecka? oraz drugie ruska skierowała wniosek o ustanowienie spadku to sąd nie odszukal innych sposkobiercow ale komornikowi bankowemu się udało. dziewczynka jest nie pełnoletnia to tak jej nic nie robią będzie miała 18 lat zrzeknie się spadku i po sprawie.
Grzegorz S rzecz w tym, że nie ma czegoś takiego jak komornik bankowy. Wszystko załatwia sąd, jeśli chodzi o szukanie i ustalanie spadkobierców. Bank, czy inny wierzyciel wysyła pisma do takiego spadkobiorcy jakiego wyznaczy sąd. Jeśli matka tej małej nie zrzekła się spadku, w tym długu, za nią, to sąd wskazał jej córkę jako dziedziczącą. Co więcej na mój stan wiedzy nieletni mogą odziedziczyć dług tylko do wysokości równowartości majątku, więc co najwyżej wyjdą na zero jeśli oprócz długu coś po dziadku jeszcze zostało, ale na pewno nikt jej nie będzie zabierał prezentów z komunii bo i takie głupie teksty są w tym filmie
Rodzice powinni wnieść sprawę do sądu ,w imieniu dziecka zrzec się tego spadku -tak było z moimi znajomymi a spadek był po wujku;spadkobierca w tej sprawie jest żona a bank nie przestrzega przepisów spadkowych
Mi się wydaje, że sprawa jest lekko rozdmuchana i przedstawiona stronniczo. Nie chce bronić Banku ale zapewniam Was, że ta dziewczynka będzie musiała zwrócić kwotę maksymalnie do wysokości tego co odziedziczyła. Bank powołuje się na tajemnice bankową i nie znamy całej sprawy. Nie wiemy czy nie ma jakichś dodatkowych dokumentów, które by zmieniłyby obraz sytuacji. Poza tym, dziwi mnie załatwienie sprawy przez rodziców, bo to oni dziedziczyli w pierwszej kolejności (matka lub ojciec ) i zrzekli się spadku, który automatycznie spadł na dzieciaka. Może to być celowy manewr lub po prostu gapiostwo.
Ty chyba jesteś pracownikiem tego banku? Łżesz jak najęty, matka się nie zrzekła spadku bo o nim nie wiedziała, jełopie. Nawet nie wiedziała że dziadek zmarł, ale jako obrońca banku na pewno o tym też wiesz. Rozumiem też dlaczego wypisujesz takie wierutne bzdury o Austriakach, wszystko jasne.
To jakim cudem dziecko odziedziczyło spadek? Wytłumacz mi procedurę bo może czegoś nie wiem. I proszę pohamuj się trochę. Forma dyskusji nie zawsze musi być na niskim poziomie.
Co Ci mam tłumaczyć jeśli piszesz,,zapewniam Was.." itd., zapewniasz, ale nie wiesz o czym piszesz? Więc prośba - naprawdę, jak nie masz o czymś pojęcia, to wstrzymaj się od komentowania. To Twój kolejny post, który mocno odbiega od rzeczywistości. Piszesz, że nie chcesz bronić banku, ale to robisz i działasz w złej sprawie, bo ten złodziejski bank Raiffeisen trzeba napiętnować jak tylko się da. W polskim prawie spadek otrzymujesz z automatu, jeżeli go nie odrzucisz. Gdybyś obejrzał reportaż, który komentujesz (!), wiedziałbyś, że matka dziecka z dziadkiem dziecka nie miała od dawna kontaktu , więc nawet nie wiedziała, że zmarł. Skoro nie wiedziała o śmierci to nie mogła odrzucić spadku. Spadek został więc nabyty. Co prawda spadek został nabyty z dobrodziejstwem inwentarza, ale na tym właśnie polega perfidia Raiffeisena, że wystawił na Julkę bankowy tytuł egzekucyjny na cały kredyt. Co ciekawe, drugiemu spadkobiercy czyli żonie dziadka dług umorzył (SIC!). Teraz bank mając tytuł egzekucyjny, który sam sobie wystawił(!), kieruje sprawę do komornika, a komornik może dokonać egzekucji z majątku rodziców Julki, ponieważ są jej prawnymi opiekunami. Czyli może np. zająć i zlicytować im samochód, czy mieszkanie, mogą dosłownie skończyć pod przysłowiowym mostem. I to jest realne zagrożenie. Rozumiesz teraz?
Poczekaj, po kolei. Jakim cudem z automatu spadek wchodzi w ręce wnuków. Myślałem że najpierw spadek z automatu dostają dzieci. Jakim sposobem to tak przeskoczyło? Rozumiesz teraz moje pytanie? Jeśli chodzi o nieletnich to spadek jest z dobrodziejstwem inwentarza czyli np z długami ale egzekwować można maksymalnie do wysokości odziedziczonych aktywów. Z czymś się nie zgadzasz ?
Spadek przeszedł na syna, byłego partnera mamy Julki. Ten się spadku zrzekł, ale mamy Julki nie poinformował. Po jego zrzeczeniu się spadek z automatu przeszedł na dziecko czyli na Julkę. Spadek POWINIEN być z dobrodziejstwem inwentarza, ALE, jak napisałem: ,, na tym właśnie polega perfidia Raiffeisena, że wystawił na Julkę bankowy tytuł egzekucyjny na cały kredyt... Teraz bank mając tytuł egzekucyjny, który sam sobie wystawił(!), kieruje sprawę do komornika, a komornik może dokonać egzekucji z majątku rodziców Julki, ponieważ są jej prawnymi opiekunami. Czyli może np. zająć i zlicytować im samochód, czy mieszkanie, mogą dosłownie skończyć pod przysłowiowym mostem. I to jest realne zagrożenie. " Ponieważ widzę że nie bardzo rozumiesz więc Ci wytłumaczę dokładniej. Bank sam sobie wystawia tytuł egzekucyjny według własnego widzimisię, jaki mu się żywnie spodoba. I taki tytuł od razu kieruje do egzekucji (komornika). Ty możesz się z tym nie zgadzać i sądzić się z bankiem. Jednak to nie wstrzyma egzekucji. Oczywiście zdajesz sobie sprawę w jakim tempie pracują sądy w Polsce, zanim dojdziesz sprawiedliwości zostaniesz w przysłowiowych skarpetkach. Między innymi dlatego Trybunał Konstytucyjny uznał BTE za niezgodne z konstytucją, i banki już nie mogą wystawiać BTE, ale tak to do tej pory działało. Czy już rozumiesz?
To sa jakies bzdury, jestem prawie pewna ze sprawa jest mocno wyolbrzymiona i probuja ja rozdmuchac. W zadnym wypadku nie bronie banku, bo Raiffeisen to dla mnie jeden z najgorszych bankow jakie moga byc, unikac jak ognia(bylam klientka, bardzo niemilo wspominam ta pozal sie boze "instytucje"), ale na pewno nie moga probowac egzekwowac od malego dziecka ponad 100 tysiecy. Tak jak pani "prezes sadu" powiedziala, dzieci nabywaja spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Jesli ilosc pasywow w spadku rzeczywiscie przekracza aktywy, to mloda w najgorszym wypadku wyjdzie na zero i nie dostanie nic(jestem pewna ze juz to bylo pisane, ale jesli dlug wynosi na przyklad 200 tysiecy, a laczna wartosc aktywow w spadku to 150 tysiecy, to wierzyciel bedzie te 50 do tylu - bo taki spadkobierca odpowiada za dlug tylko do wartosci spadku). Komornik na pewno nie zabierze jej klockow lego, lalek Barbie czy prezentow komunijnych, to juz jest totalna bzdura(ogolnie tak jak mowie, sprawa raczej na pewno jest sztucznie "nadmuchana", zeby moc ja przedstawic jako wielki dramat w reportazu.). Ogolnie to byly maz tej pani(mamy tego dziecka) pewnie byl tak bardzo z nia sklocony, ze nie raczyl poinformowac nawet o tym, ze odrzucil spadek po ojcu, a wiec on z automatu przeszedl na jego corke. Jej matka go w jej imieniu nie odrzucila, bo nic o tym nie wiedziala. Tatus jednym slowem sam urzadzil w ten sposob swoje dziecko, za co tylko pogratulowac. Natomiast bardzo dziwi mnie jedna rzecz - ze bank niby tak latwo(i ze w ogole) zaniechal egzekwowania tych pieniedzy od rosjanki i zrzucil(tez niby) cala odpowiedzialnosc na kilkuletnia dziewczynke. No ale podejrzewam(nie, pewna jestem) ze cala historia tego cyrku nie zostala nam opowiedziana. Ale praktycznie zawszr tak jest w takich reportazach.
Bo ta Rosjanka to starsza pani juz chyba nie zdazy splacic tego a Julka jest mloda jak dorosnie to pojdzie do pracy i badzie placic bankowe wybryki ...moze nawet cale zycie ...Bedzie kogo doic i gnebic finansowo ....Nieprawda ?
to nie jest kwestia banku,ale przepisów..obecnie po raz 3 jadę 1500 km żeby zamknąć sprawy spadkowe w Polsce,po śmierci dłużnika trzeba odrzucić spadek,następnie jeśli ma się dzieci wystąpić do sadu rodzinnego o zezwolenie na zarządzanie majątkiem dziecka i następnie odrzucić w imieniu dzieci..aczkolwiek dzieci dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza niby,ale jak widac nie koniecznie...w tym przypadku powinni uzyskac akt zgonu dziadka,i wystapić do sądu,udowadniając że nie wiedzieli o jego długach...
patalogiczny system, patalogiczne prawo bankowe
Wszystko rozumie,ale nie rozumie dla czego 5-cio letnie dziecko jest"wtajemniczane"w ten caly...burdel😕
Nie zazdroszczę "specom od wizerunku" tego banku w odkręcaniu tej WPADKI.
Skoro dziedziczyła wnuczka, to córka musiała odrzucić spadek, czemu więc nie odrzuciła również, jako przedstawiciel ustawowy, w imieniu córki?
śmiech na sali !!!! wstyd bankowi !!!!!!
no przeciez to szopka.....czy nasze prawo bankowe to istny kabaret?
Raiffeisen Bank zapamiętam ten bank
Ja zapamiętałem Citi Bank i HSBC. Najgorszym wrogom odradzam. Odradzam także SKOKu Stefczyka.
Tak - ale co ma dziecko do dlugow ludzi, ktorych nawet nie zna?!
Jest spadkobiercom
2021 rok. Splacila juz?
Wysłałem zapytanie na stronie fejs-bukowej banku z linkiem do filmu "Witam , chciałem założyć konto w waszym banku, ale na razie zrezygnuję. Póki nie załatwicie pozytywnie sprawy z Julcią..." - I odpowiedzieli ;-) - "Z uwagi na obowiązek przestrzegania tajemnicy bankowej bank nie może odnieść się do szczegółów przedstawionych w reportażu informacji. Podkreślamy jednak, że w przedstawionej sprawie bank postępował zgodnie z przepisami polskiego prawa, a działania zmierzające do odzyskania udzielonych kredytów wynikają z obowiązku ochrony klientów banku, którzy powierzyli mu swoje depozyty." - Śmiech na sali.
Dialogu ciąg dalszy, moja odpowiedz. - " Proszę przemyśleć swoje działania. W ten właśnie sposób tracicie klientów, przyczyniając się do odpływu depozytów i spadku akcji. Jest to działanie wbrew interesom waszych klientów. "
"Panie Grzegorzu, dziękujemy. Przekażemy te spostrzeżenia do odpowiedniej jednostki w Banku."
Super !
Omijac z daleka!!!
@@GrzegorzPodolski Podejrzewam ze bank chyba tego sam chce aby bylo mniej klijetow innaczej walczylby o kazdego...
Czy ktoś wie jak się skończyła ta sprawa? Przecież to jest tak absurdalny przypadek, że w całej Polsce wszystkie wiadomości, cała telewizja i portale społecznościowe powinny o tym huczyć! Tak żeby wywrzeć na banku pozytywne rozwiązanie całej tej sprawy dla Julki i jej rodziców.
kabaret
dziedziczenie ustawowe, wystarczyło zrzec się spadku, który obejmuje też dług. A domu po dziadku nie odziedziczyła?
Kasia Z. nie po bo ruska sprzedała tak jest w tym reportażu. pytanie jest inne dla czego bank się nie zainteresował matka tego dziecka? oraz drugie ruska skierowała wniosek o ustanowienie spadku to sąd nie odszukal innych sposkobiercow ale komornikowi bankowemu się udało. dziewczynka jest nie pełnoletnia to tak jej nic nie robią będzie miała 18 lat zrzeknie się spadku i po sprawie.
Grzegorz S rzecz w tym, że nie ma czegoś takiego jak komornik bankowy. Wszystko załatwia sąd, jeśli chodzi o szukanie i ustalanie spadkobierców. Bank, czy inny wierzyciel wysyła pisma do takiego spadkobiorcy jakiego wyznaczy sąd. Jeśli matka tej małej nie zrzekła się spadku, w tym długu, za nią, to sąd wskazał jej córkę jako dziedziczącą. Co więcej na mój stan wiedzy nieletni mogą odziedziczyć dług tylko do wysokości równowartości majątku, więc co najwyżej wyjdą na zero jeśli oprócz długu coś po dziadku jeszcze zostało, ale na pewno nikt jej nie będzie zabierał prezentów z komunii bo i takie głupie teksty są w tym filmie
ja pierdole co za cyrk
Bank to nie bank ludzie uciekać z tego banku
Dokkadnie . Powinna odrzucic spadek corka i wnuczka. Jesli jej matka tego nie zrobila to wnuczka ma dlug dziadka. Glupie jak cholera ale tak jest.
Nie jestem w Polsce ale chcialabym zeby jednego dnia zawisla kartka na drzwiach bankowych - ZBANKRUTOWALISMY
Rodzice powinni wnieść sprawę do sądu ,w imieniu dziecka zrzec się tego spadku -tak było z moimi znajomymi a spadek był po wujku;spadkobierca w tej sprawie jest żona a bank nie przestrzega przepisów spadkowych
mistrzowie PRu. Oby jak najglosniej bylo o tej i podobnych sprawach, tak by te 120k (ktorych i tak nie odzyskaja) kosztowaly ich znacznie wiecej.
Inne banki robią to samo niestety. wg prawa już poczęte ,ale nienarodzone jeszcze dziecko już jest spadkobiercą .Niestety
Co za ABSURD, Dżizas Krajsler !!!
co za banda zgroza
cyrk
Mi się wydaje, że sprawa jest lekko rozdmuchana i przedstawiona stronniczo. Nie chce bronić Banku ale zapewniam Was, że ta dziewczynka będzie musiała zwrócić kwotę maksymalnie do wysokości tego co odziedziczyła. Bank powołuje się na tajemnice bankową i nie znamy całej sprawy. Nie wiemy czy nie ma jakichś dodatkowych dokumentów, które by zmieniłyby obraz sytuacji. Poza tym, dziwi mnie załatwienie sprawy przez rodziców, bo to oni dziedziczyli w pierwszej kolejności (matka lub ojciec ) i zrzekli się spadku, który automatycznie spadł na dzieciaka. Może to być celowy manewr lub po prostu gapiostwo.
Ty chyba jesteś pracownikiem tego banku? Łżesz jak najęty, matka się nie zrzekła spadku bo o nim nie wiedziała, jełopie. Nawet nie wiedziała że dziadek zmarł, ale jako obrońca banku na pewno o tym też wiesz. Rozumiem też dlaczego wypisujesz takie wierutne bzdury o Austriakach, wszystko jasne.
To jakim cudem dziecko odziedziczyło spadek? Wytłumacz mi procedurę bo może czegoś nie wiem. I proszę pohamuj się trochę. Forma dyskusji nie zawsze musi być na niskim poziomie.
Co Ci mam tłumaczyć jeśli piszesz,,zapewniam Was.." itd., zapewniasz, ale nie wiesz o czym piszesz? Więc
prośba - naprawdę, jak nie masz o czymś pojęcia, to wstrzymaj się od komentowania. To Twój kolejny post, który mocno odbiega od rzeczywistości. Piszesz, że nie chcesz bronić banku, ale to robisz i działasz w złej sprawie, bo ten złodziejski bank Raiffeisen trzeba napiętnować jak tylko się da. W polskim prawie spadek otrzymujesz z automatu, jeżeli go nie odrzucisz. Gdybyś obejrzał reportaż, który komentujesz (!), wiedziałbyś, że matka dziecka z dziadkiem dziecka nie miała od dawna kontaktu , więc nawet nie wiedziała, że zmarł. Skoro nie wiedziała o śmierci to nie mogła odrzucić spadku. Spadek został więc nabyty. Co prawda spadek został nabyty z dobrodziejstwem inwentarza, ale na tym właśnie polega perfidia Raiffeisena, że wystawił na Julkę bankowy tytuł egzekucyjny na cały kredyt. Co ciekawe, drugiemu spadkobiercy czyli żonie dziadka dług umorzył (SIC!). Teraz bank mając tytuł egzekucyjny, który sam sobie wystawił(!), kieruje sprawę do komornika, a komornik może dokonać egzekucji z majątku rodziców Julki, ponieważ są jej prawnymi opiekunami.
Czyli może np. zająć i zlicytować im samochód, czy mieszkanie, mogą dosłownie skończyć pod przysłowiowym mostem. I to jest realne zagrożenie.
Rozumiesz teraz?
Poczekaj, po kolei. Jakim cudem z automatu spadek wchodzi w ręce wnuków. Myślałem że najpierw spadek z automatu dostają dzieci. Jakim sposobem to tak przeskoczyło? Rozumiesz teraz moje pytanie? Jeśli chodzi o nieletnich to spadek jest z dobrodziejstwem inwentarza czyli np z długami ale egzekwować można maksymalnie do wysokości odziedziczonych aktywów. Z czymś się nie zgadzasz ?
Spadek przeszedł na syna, byłego partnera mamy Julki. Ten się spadku zrzekł, ale mamy Julki nie poinformował. Po jego zrzeczeniu się spadek z automatu przeszedł na dziecko czyli na Julkę. Spadek POWINIEN być z dobrodziejstwem inwentarza, ALE, jak napisałem: ,, na tym właśnie polega perfidia Raiffeisena, że wystawił na Julkę bankowy tytuł egzekucyjny na cały kredyt... Teraz bank mając tytuł egzekucyjny, który sam sobie wystawił(!), kieruje sprawę do komornika, a komornik może dokonać egzekucji z majątku rodziców Julki, ponieważ są jej prawnymi opiekunami.
Czyli może np. zająć i zlicytować im samochód, czy mieszkanie, mogą dosłownie skończyć pod przysłowiowym mostem. I to jest realne zagrożenie. "
Ponieważ widzę że nie bardzo rozumiesz więc Ci wytłumaczę dokładniej. Bank sam sobie wystawia tytuł egzekucyjny według własnego widzimisię, jaki mu się żywnie spodoba. I taki tytuł od razu kieruje do egzekucji (komornika). Ty możesz się z tym nie zgadzać i sądzić się z bankiem. Jednak to nie wstrzyma egzekucji. Oczywiście zdajesz sobie sprawę w jakim tempie pracują sądy w Polsce, zanim dojdziesz sprawiedliwości zostaniesz w przysłowiowych skarpetkach. Między innymi dlatego Trybunał Konstytucyjny uznał BTE za niezgodne z konstytucją, i banki już nie mogą wystawiać BTE, ale tak to do tej pory działało.
Czy już rozumiesz?
Idioci w banku? Nie pierwszy raz :/
To sa jakies bzdury, jestem prawie pewna ze sprawa jest mocno wyolbrzymiona i probuja ja rozdmuchac. W zadnym wypadku nie bronie banku, bo Raiffeisen to dla mnie jeden z najgorszych bankow jakie moga byc, unikac jak ognia(bylam klientka, bardzo niemilo wspominam ta pozal sie boze "instytucje"), ale na pewno nie moga probowac egzekwowac od malego dziecka ponad 100 tysiecy. Tak jak pani "prezes sadu" powiedziala, dzieci nabywaja spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Jesli ilosc pasywow w spadku rzeczywiscie przekracza aktywy, to mloda w najgorszym wypadku wyjdzie na zero i nie dostanie nic(jestem pewna ze juz to bylo pisane, ale jesli dlug wynosi na przyklad 200 tysiecy, a laczna wartosc aktywow w spadku to 150 tysiecy, to wierzyciel bedzie te 50 do tylu - bo taki spadkobierca odpowiada za dlug tylko do wartosci spadku). Komornik na pewno nie zabierze jej klockow lego, lalek Barbie czy prezentow komunijnych, to juz jest totalna bzdura(ogolnie tak jak mowie, sprawa raczej na pewno jest sztucznie "nadmuchana", zeby moc ja przedstawic jako wielki dramat w reportazu.). Ogolnie to byly maz tej pani(mamy tego dziecka) pewnie byl tak bardzo z nia sklocony, ze nie raczyl poinformowac nawet o tym, ze odrzucil spadek po ojcu, a wiec on z automatu przeszedl na jego corke. Jej matka go w jej imieniu nie odrzucila, bo nic o tym nie wiedziala. Tatus jednym slowem sam urzadzil w ten sposob swoje dziecko, za co tylko pogratulowac. Natomiast bardzo dziwi mnie jedna rzecz - ze bank niby tak latwo(i ze w ogole) zaniechal egzekwowania tych pieniedzy od rosjanki i zrzucil(tez niby) cala odpowiedzialnosc na kilkuletnia dziewczynke. No ale podejrzewam(nie, pewna jestem) ze cala historia tego cyrku nie zostala nam opowiedziana. Ale praktycznie zawszr tak jest w takich reportazach.
Bo ta Rosjanka to starsza pani juz chyba nie zdazy splacic tego a Julka jest mloda jak dorosnie to pojdzie do pracy i badzie placic bankowe wybryki ...moze nawet cale zycie ...Bedzie kogo doic i gnebic finansowo ....Nieprawda ?