Problem z książkami, które czytają tak młode osoby jest taki, że ktoś im te książki kupuje. Pracowałam całe studia w empiku i wielokrotnie zwracałam uwagę, że książki czy gry nie są odpowiednie dla np. 8 latki a opiekun ma w dupie - Kasia czy Maciuś chce to dostanie. Ba nawet czasem pretensje, za pytanie "Wie Pani, że ta książka jest od 18 - roku życia?" Przerażało mnie to, zwłaszcza kiedy po książki z trylogii Hell przychodziły 10-12 latki i zdarzały się problemy, kiedy odmawiałam sprzedaży i prosiłam o przyjście z opiekunem pod pretekstem, że produkt jest drogi. Dorośli mieli pretensje, rzadko ktoś się zreflektował na co daje pieniądze.
To wynik wychowania poprzez tablet ale też harówy i tempa życia. Rodzic przychodzi ztyrany z roboty i chce mieć święty spokój z dzieckiem. To jest straszne i już się na nas mści ale niestety tak to wygląda
@@paulinagabrys8874 Też, ale wydaje mi się że część tych rodziców, ma dość stereotypowe podejście do książek. czyli na zasadzie, że uważają czytanie książek za wartość samą w sobie, i myślą że robią dobrze, bo ich 10letnia Jessica zamiast siedzieć i grać w te komputery, to sama prosi rodziców o książkę. Myślę że niektórzy rodzice nie reflektują nad tym, że książki są medium jak każde inne, i że nie każda jest odpowiednia dla danej grupy wiekowej. Prosty przelicznik " Gry videło - złe, książki - dobre".
@@BejonardoLavinci czy nie wychodzi na to samo? Ze względu na szczątkowy język jakim są napisane takie książki, dzieciaki nawet nie rozwijają swoich zdolności językowych. Zachowania nie odpowiednie są i tu i tu. Przy czym jeśli rodzic chwali dziecko, że czyta książki nawet nie odpowiednie to będzie to dla dziecka ok. Nie znam rodzica, który chwali dziecko za oglądanie YT.
@@Demon_Killer666 Słuszna uwaga. Niestety bezrefleksyjne kategoryzowanie nie tylko filmów, książek ale i zabawek to głupota. Mimo, że nie wszystko rodzic jest w stanie wychwycić, to zawsze udaje się wyselekcjonować treści nieodpowiednie.
Moment kiedy się zorientowałem w nazwie kanału jedząc śniadanie i oglądając awizawke na dobry początek dnia. Nie mając pojęcia dziś na śniadanie zrobiłem sobie tosty i kawę. Życie to symulacja.
38:40 mówisz o mnie? Tak, ja jestem osobą bardzo podatną na wpływy, a rm zaczęłam czytać przez kol, jeszcze na watt. Potem kupiłam książki i dopiero poszczególni ludzie z mojego otoczenia uświadomili mi, że ej, ta książka nie jest aż taka zajefajna. Wtedy trafiłam na film u prostracji i na samą prostracje. Do dzisiaj jestem fanką. Ogólnie nigdy nie darzyłam sympatią braci, lubiłam za to Leo, takiego typa, co jej chłopakiem był. Skończyłam na 5 tomie i wsm dalej zaczęłam, ale autorka zniżyła poprzeczkę z słabej, ale nie najgorszej książki JA do taniego romansidła. Nawet teraz czasami wracam do rm ale żałuję i zakupu, jak i trafienia w społeczność wattpada, bo moja psycha siadła przez niektóre ff.
Ale właśnie po to są ograniczenia wiekowe- nie dla samej zasady. Nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie w większości olewają te ograniczenia, zresztą z tego co wiem, nie mają one żadnej podstawy prawnej (przynajmniej w kwestii dzieł kultury). Młodsi ludzie, tacy w wieku, powiedzmy, do tego 13/15 roku życia nie mają jeszcze dobrze wykształconej odporności na treści triggerujące, co może się przekładać, na przykład, na uznawanie niezdrowych wzorców w relacjach bohatetów w coś "fajnego", bo to przecież jest edgy, "oni tak robią, też bym chciała mieć taką osobę, która będzie miała problemy z kontrolowaniem agresji, przynajmniej stanie za mną murem w razie niebezpieczeństwa". Ale to tak nie wygląda w rzeczywistości. Nie chcę brzmieć jak pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy, ale jednak w przypadku tego typu literatury naprawdę zalecałabym rodzicom weryfikować treści, które czytają ich dzieci
Raitingi wiekowe prawnie obowiązują telewizję. Telewizja nie może puścić ci w prime time nieocenzurowanej wersji np. Wilka z Wall Street. Ale puści ją po 22:00. A to że jakiś dzieciak na wakacjach to obejrzy to już inna sprawa. Cała afera rozbija się o to że księgarnia zgdonie z prawem może sprzedać pieprzne romantasy nastolatce. W skrajnym przypadku, rodzic takiej dziewczyny może pozwać sklep i wygra sprawę bo książka nie jest obwarowana prawnie zakazem wiekowym jak papierosy czy alkohol. To samo gry wideo. W Polsce Pegi jest martwe i nie ma mocy prawnej. I taki Jasiu lat 8 może kupić RDR2 czy CoD. Co do pornografi nie wiem jak to wygląda ale raczej nikt nastolatkowi nie sprzeda świerszczyków. Zwłaszcza że i tak jest pomarańczowy yt. Cała sprawa polega na tym że sklep nie ma przepisu by zakazać sprzedaży książki osobie niepełnoletniej. Bo szanujmy się, dzieciaki i tak znajdą sposób na dotarcie do zakazanej treści.
Nie wierzę, żeby takie książki miały mieć znaczny wpływ na kogokolwiek, o ile ma dobre relacje ze swoimi rodzicami i generalnie z otoczeniem. Jak ktoś żyje w rodzinie w której jest zaniedbywany (niekoniecznie żyje w patologii, ale np. rodzice są stale nieobecni), to wtedy owszem, będzie czerpał wzorce z takich, czy innych "dzieł". Ale nie to jest wówczas największym problemem
@@mateuszkrytyk5711 no dokładnie. Ludzie robią z igły widły. A Kto nie grał w GTA San Andreas za dzieciaka? Czy nawet servery w klockach i ich toksyczne chaty. Nie da się uchronić całkowicie od ogólnie mówiąc "zlyvh treści". Nie wiem czy to w ogóle ma sens.
Dobrym przykładem idealizowania antagonisty jest Homelander w The Boys, byłem na grupie poświęconej temu serialowi i byłem w szoku że ludzie go podziwiają.
np. moja 9 LETNIA SIOSTRA chciała aby mama kupiła jej rodzinę monet i gdyby nie to że byłam przy tym to moja mama by jej ją kupiła, na szczęście wytłumaczyłam jej że to nie jest odpowiednia książka dla siostry i jej nie kupiła
33:50 Ja jako bardzo edgy 12/13 latka postanowiłam że dobrym pomysłem będzie obejrzenie filmu Lolita na podstawie książki Nabokova i morał przeleciał mi nad głową tak wysoko, że nawet nie zauważyłam że powinien tam jakiś być. Sama będąc w tym wieku nie narzekałbym gdyby starszy facet się mną zainteresował i łagodnie mówiąc nie żałowałbym rodziców gdyby ich zabrakło, spędziłam więc cały film myśląc że Dolores po prostu odjebało bo była rozpieszczona i utrudniała Humbertowi życie bez powodu. Będąc dzieckiem zwyczajnie nie da się pojąć takich sytuacji, bo nie mamy wtedy pojęcia jak myślą dorośli ludzie. Imo czytanie takich książek za dzieciaka może być dla psychiki gorsze niż erotyki, bo zamiast piętnastu różnych określeń na męskiego penisa młode nastolatki zapamiętują że mogą i powinni być traktowani jak najgorsze gówno bez żadnego powodu.
Każdy, jeśli tylko miał taką możliwość, za młodu sięgał po treści, które nie były przeznaczone dla jego grupy wiekowej - nie oszukujmy się. Wielu też gloryfikowało postaci/postawy negatywne i buntownicze. To są chyba rzeczy po prostu wpisane w okres dojrzewania, a finalnie na to na jaką osobę ktoś wyrośnie wpływają geny i wychowanie. A odniesienie się autorki filmu do przedstawienia problemu jakim jest zaburzenie odżywiania jest bezsensowne. To książka fabularna, pisarka chyba nie miała na celu zwrócenia uwagi, na to że problem taki występuje w społeczeństwie, a po prostu wzbogacenie historii o taki wątek. Zwyczajnie.... bohater powieści miał do tego taki stosunek. Co z tego, że jest on niewłaściwy? Taka jest postać opisana w ramach książki, a nie stanowisko dzieła względem problemu.
Ogólnie przeczytałam/przesłuchałam CAŁĄ rodzinę monet i...... podobała mi się jako taka lekka książka, po prostu odmóżdżacz. Mi się wydaje że głównym problemem tej książki jest to, że czytają to osoby za młode (sama zaczęłam trochę za wcześnie z tym typem książek właśnie przez rodzinę monet mając te 13 lat). Tutaj ta książka pokazuje jak bardzo musimy młode osoby edukować, że to co dzieje się w książce czy serialu jest zawsze dobre, poprawne, oraz to, że nie zawsze warto ulegać presji i czytać książki dostosowane do swojego wieku, bo taka rodzina monet może sobie poczekać na twojej półce, aż będziesz na nią gotowy/wa
32:50 jeżdżę na targi książki 2 razy w roku (do Warszawy na stadion i do Krakowa) jako wystawca. Potwierdzam ze jest to bardzo fajny event i nie martw się o to co będziesz mieć na stoisku, w tym roku na vivelo była Julka żugaj. Jest tam też dużo osób które sprzedają inne rzeczy, na przykład obok nas było ludzie co sprzedawali skarpetki.
Jako osoba, która była w toksycznym związku, w którym byłam manipulowana metodą "przyciąganie-odpychanie", jestem absolutnie przerażona, że te książki czytają tak młode osoby. Jako 16-latka nie potrafiłam sobie uświadomić, że to, w jakiej sytuacji się znalazłam, jest złe i tkwiłam w tym dwa lata, przez co mój stan psychiczny bardzo się pogorszył, a co dopiero 10letnie dzieci... Ta grupa odbiorców tak mnie uderzyła, bo mam przeczucie, że być może znajdą się w podobnej sytuacji co ja, będą sobie próbowali usprawiedliwiać każde złe zachowanie drugiej strony, będą wyniszczane od środka, niepewne relacji, w jakiej się znajdują, stłamszone, uzależnione całkowicie od tej osoby, a co tego absolutnie literatura młodzieżowa nie powinna się przyczyniać
dobra, kompletnie nie będę dyskutować z tym czy cała ta seria jest słaba, ale mam wrażenie, że we wszystkich filmach dotyczących tego typu książek pomijany jest jeden, moim zdaniem dosyć kluczowy, aspekt - jeżeli mówimy o dzieciach w wieku 9, 10 lat (a właściwie i 13 lat też), to czy serio rodzice nie weryfikują co czyta takie małe dziecko? przecież od tego jest rodzic, żeby w takiej sytuacji usiąść z dzieckiem i pogadać, wytłumaczyć co jest w książce git, co nie jest git. przecież to rodzic w przeważającej mierze (zwłaszcza w tak młodym wieku) jest odpowiedzialny za to jak to dziecko rozumie świat. rozumiem, że może być trudno zabronić dziecku czytać książkę, którą czytają wszyscy rówieśnicy, ale w takiej sytuacji trzeba rozmawiać, tłumaczyć itp.
Dorośli po prostu wierzą, że jeśli coś jest targetowane do dzieci to ktoś sprawdził treść. A w natłoku codziennych spraw w ramach rozrywki wolą sięgnąć po film lub książkę dla dorosłych niż czytać każdą pozycję nim dadzą ją dziecku. I to też jest jakoś zrozumiałe.
kiedy jest się dorosłym, wypadałoby być trochę mniej naiwnym, a kiedy jest się rodzicem, wypadałoby wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko. z tego co rozumiem z tych wszystkich filmów - nie trzeba przecież czytać całej książki, wystarczy ją trochę przekartkować i zorientować się o czym jest. można też wrzucić tytuł po prostu w internet i obejrzeć kilka filmów w klimacie tego oglądanego na strimie. przecież rodzice obecnych 10-13 latķów to są ludzie 30-40 letni, naprawdę wiedzą jak korzystać z internetu. poza tym, tak jak powiedziałam - przede wszystkim rozmawianie ze swoim dzieckiem - przecież można (nawet z ciekawości albo żeby po prostu wzmacniać relację z dzieckiem) zapytać o czym jest ta książka, którą teraz czyta; co myśli o tej książce; jakiego bohatera i dlaczego najbardziej lubi; co się dziecku w tej książce podoba. to serio nie jest szczególnie skomplikowane.
@@23discordia to jest piękna teoria, a w praktyce 1. (jako matka 10-12 latków) uważam, że ekstramalnie trudno jest mieć kontrole nad wszystkim w co dzieci grają, co czytają, co oglądają, co przegladaja w internecie, kogo obserwują w SM i z kim utrzymują relacje w realu. Opiekun zwykle sie skupia na kwestiach, ktore są jego zdaniem najważniejsze dla bezpieczenstwa dziecka i jestem przekonana, ze książki nie są zbyt wysoko w tej hierarchii. 2. RM jest elegancko wyeksponowana na dzialach młodzieżowych w ksiegarniach i bibliotekach, ma delikatną okładkę i w miarę akceptowalny opis - więc nie wydaje się groźna. 3. W tym wieku dziecko moze czytać ksiazki bez wiedzy rodziców 4. Rodzic niekoniecznie moze widzieć coś zlego w tych treściach
jak dla mnie dzieci powinny czytać wszystko to, na co mają ochotę. nie mam z tym problemu. prawne regulacje w tej sprawie mają w sobie coś z dyskryminacji, tzn. z góry zakładamy, że dzieci są głupie i nie zrozumieją czytanej treści, ale przecież jest wiele dwudziestolatków i więcej-latków niepotrafiących prawidłowo interpretować książki. mamy więc robić jakieś testy na poprawne obcowanie z literaturą? jeśli coś jest prawdziwie szkodliwe dla dzieci to przygłupie animacje netflixa albo te na youtube. wystarczy wprowadzić element dyskursu do procesu wychowawczego, by treści trudniejsze do interpretacji przestały być problemem
13:15 ogólnie nie było momentu w którym autorka chciała żeby ludzie np shipowali Hailie i jakiegoś brata dlatego że ci bracia najnormalniej w świecie znaleźli sobie swoje drugie połówki jedynie z tego co pamiętam to Will nie miał nikogo. A Hailie zakochała się w Adrienie Santanie a pod koniec ostatniego tomu wzięli ślub w sensie Hailie i Adrien. Czytałam wszystkie części i jak zagłębiam się w czasy kiedy czytałam pierwsze trzy tomy to nie było czegoś takiego
Ten film wyszedł 6 dni temu i wątpię żeby ktokolwiek to zobaczył ALE chcę powiedzieć że mój młodszy brat, kiedy rodzina monet miała swój bardziej popularny moment, widział koleżankę ze swojej klasy która była w 3 KLASIE czytała rodzinę monet więc serio po te książki potrafią czytać za młode osoby..
28:43 ja pamiętam, że przy pierwszym podejściu bardzo irytowała mnie Skyler, może też nie kibicowałam Walterowi, ale wydawało mi się, że na tyle na ile Skyler miała wiedzę nt. tego co Walter robi to była po prostu wkurzającą paniusią, której nic nie pasowało xD dopiero za drugim razem mi kliknęło, że ona była tak samo straumatyzowana jak Jesse właśnie
Nawet nie byłam świadoma, że tej sceny z przymuszaniem Heilli do palenia papierosów pomimo tego, że zbiera jej się na wymioty nie było w wersji papierowej. A dziwiłam się dlaczego tak dużo dzieciaków nie widzi nic w tym złego.
Ja ostatnio zostałam moneciarą i w sumie nie wiem jak do tego doszło bo książka jest napisana chujowo . Ta Weronika Anna Marczak totalnie zniszczyła te książke a mogła ona być serio świetna. Sama fabuła jest mega ciekawa zwławcza ostatnie tomy ( pierwszy tom czytałam pół tora roku , naztępne za to 2 tygodnie). Jednak to jak źle napisana jest ta książka mnie aż boli poprostu . Uwielbiam te książke ale mojim zdaniem kto inny powinien to napisać a właściwie tylko nie ona
Ale spoko, jest inny bestseller "young adult" gdzie nieletnia jest bałamucona przez wuja i kuzynow do których trafia po smierci rodzicow. Rodzina Monet to chyba bardzo laijtowa rzecz xd
Czytałam rodzinę monet w czwartej klasie podstawówki, pewnie by mnie wtedy śmieszyło gdyby nie to że kupiłam tą książkę za 45zł z przekonaniem że jest tego warta, przez opinie innych osób w moim wieku.
Mówię jako czytelniczka z wattpada i książek. Nie. Nie ma relacji romantycznych. Pojawia się moim zdaniem pojebana relacja pomiędzy nimi ale NIE jest romantyczna
ja nie romantyzuje z Jokerem i innymi tego typu postaciami ale np Jokera bardzo lubie jako postać to jak jest wykreowany lubie też to że jest nieprzewidywalny i szalony osobiście uważam że Joker jest najlepszym złoczyńcą z każdego universum bohaterskiego marvel/ DC (wiem że Joker jest z DC) i uważam że jest lepszy od Tanosa choć wiem że jest pojebem i złą osobą choć brzmi to troszkę infantylnie po prostu złoczyńcyńcy którzy są dobrze napisani wydają mi się bardziej realistyczni niż dobre postacie które wydają mi się często płytkie
sceny sa troche romantyzowane ale nie np. ale jest cudowny i wogole wspanialy. tylko bardziej w sposub ze sa na silowni i hejli mysli ze no [np tony] maja powodzenie u dziewczyn bo maja szeciopak sa romatyzowane w sposub zeby te 9 letnie dziewczynki mogly wybrac swojego crasha
26:29 Jest taka youtuberka Cat Vloguje "CZYTAM CAŁĄ SERIĘ RODZINA MONET, ŻEBYŚCIE WY NIE MUSIELI | spoilerowe omówienie serii, toksyczność" th-cam.com/video/FORliQ1W2-k/w-d-xo.html
jestem człowiekiem młodą i nie rozumiem fenomenu rodziny monet nie czytałem tego i niezamierzań głównie dlatego że lektura opowiada o znęcaniu się nad głównej bohaterce. jakie warto przekazuje ta lektura?
Ja mam duży problem z masą dorosłych Booktokerów, którzy właśnie takie książki pokroju Rodzina Monet, Priest itp wychwalają, a czytając ich opinie to masz wrażenie głębokiej ksiażki o przezwyciężaniu własnych słabości, pełnej emocji i życiowych przemyśleń 😅 oczywiście nie zaznaczą kategorii wiekowej i trigger warning, a także oczywiście mają gdzieś że takie ,, promowanie" tych książek niczym zakazany owoc zachęca młodych czytelników do sięgania po nie 😅 Ja się wylogowuję z tego świata 😂 Wracam do starych dobrych czasów gdzie dobrą książką był HP, LOTR, Eragon, Mroczne Materie i inne, a nie watppadowe fanfiki 😅
Ja jakoś nie wierze że takie książki mogą być szkodliwe. Za dzieciaka wielu po kryjomu oglądało jakiś terminatorów, obcych itd. bawiło się w wojne, jak ktoś miał kąpa to obok Minecrafta było jakieś GTA, a mimo to się nie mordujemy na ulicach
Mam nadzieję, że autorka nagrania na temat omawianej książki, dowie się kiedyś, iż jeżeli mowa o ludziach, to odnośnie ich liczebności, a nie ilości. W ilościach to można określać mąkę czy inny cukier, a nie osoby.
Studiuje polonistykę obecnie więc raczej wie:) przy dłuższych wypowiedziach łatwo się pomylić, powiedzieć jakiś błąd językowy, dlatego niepotrzebnie się tak czepiać, bo to czasami może być niemiłe (chociaż wiem, że chcesz tylko ją poprawić, ale ludzie odbierają różnie takie komunikaty)
Historia stara jak świat. Starzy ludzie narzekają na to jakie twory kultury konsumują młodzi ludzie w otoczce paniki moralnej. Z całym szacunkiem ale takie materiały nie mają żadnej wartości. Niby czym to się różni od tego jak ludzie narzekali na to że dzieci grają w GTA czy oglądają Happy Three Friends. Albo jeszcze głupsze paniki jak ta wokół Diablo czy Harryego Pottera. Różnica jest taka że mamy trochę większą świadomość co do problematycznych zachowań w relacjach. Co do narzekań na to że czytają to dzieci poniżej 13 roku życia to niestety dość powszechną rzeczą jest ignorowanie zaleceń co do wieku odbiorcy. I zamiast robić sobie z Rodziny Monet kozła ofiarnego może porozmawiajmy o tym że być może powinniśmy zwracać większą uwagę na zalecenia wiekowe (być może nawet je przeorganizować jeżeli są jedynie fikcją opierającą się na niczym). Nawet jak to czytają młodsze osoby to jest mała szansa że będą w podobnej sytuacji jak główna bohaterka i dopiero za parę lat zaczną wchodzić w jakieś romantyczne relacje. Jeżeli autorka nie rozumie skąd fenomen Rodziny Monet to pozwolę sobie wytłumaczyć. To fantazja o porzuceniu dotychczasowego życia i zamieszkania w bogaty domy gdzie na wszystko cię stać i jesteś otoczona przez zaborczych braci. Nie bardziej dziwna fantazja niż anime w którym na najbardziej typowego chłopaka lecą wszystkie dziewczyny.
błagam ile można trąbić, ludzie błagam nie wspierajcie tej dziewczyny. ma fajny milutki kanał o książkach, ale to co robi na swoim instagramie innym ludziom jest po prostu obrzudliwe
Problem z książkami, które czytają tak młode osoby jest taki, że ktoś im te książki kupuje. Pracowałam całe studia w empiku i wielokrotnie zwracałam uwagę, że książki czy gry nie są odpowiednie dla np. 8 latki a opiekun ma w dupie - Kasia czy Maciuś chce to dostanie. Ba nawet czasem pretensje, za pytanie "Wie Pani, że ta książka jest od 18 - roku życia?" Przerażało mnie to, zwłaszcza kiedy po książki z trylogii Hell przychodziły 10-12 latki i zdarzały się problemy, kiedy odmawiałam sprzedaży i prosiłam o przyjście z opiekunem pod pretekstem, że produkt jest drogi. Dorośli mieli pretensje, rzadko ktoś się zreflektował na co daje pieniądze.
To wynik wychowania poprzez tablet ale też harówy i tempa życia. Rodzic przychodzi ztyrany z roboty i chce mieć święty spokój z dzieckiem. To jest straszne i już się na nas mści ale niestety tak to wygląda
@@paulinagabrys8874 Też, ale wydaje mi się że część tych rodziców, ma dość stereotypowe podejście do książek. czyli na zasadzie, że uważają czytanie książek za wartość samą w sobie, i myślą że robią dobrze, bo ich 10letnia Jessica zamiast siedzieć i grać w te komputery, to sama prosi rodziców o książkę. Myślę że niektórzy rodzice nie reflektują nad tym, że książki są medium jak każde inne, i że nie każda jest odpowiednia dla danej grupy wiekowej. Prosty przelicznik " Gry videło - złe, książki - dobre".
A tam lepiej niech czytają głupie książki niż oglądają jakieś pierdoły na YT
@@BejonardoLavinci czy nie wychodzi na to samo? Ze względu na szczątkowy język jakim są napisane takie książki, dzieciaki nawet nie rozwijają swoich zdolności językowych. Zachowania nie odpowiednie są i tu i tu. Przy czym jeśli rodzic chwali dziecko, że czyta książki nawet nie odpowiednie to będzie to dla dziecka ok. Nie znam rodzica, który chwali dziecko za oglądanie YT.
@@Demon_Killer666 Słuszna uwaga. Niestety bezrefleksyjne kategoryzowanie nie tylko filmów, książek ale i zabawek to głupota. Mimo, że nie wszystko rodzic jest w stanie wychwycić, to zawsze udaje się wyselekcjonować treści nieodpowiednie.
Panie Bos, jeśli czy życie miłe to ja polecam 2 godzinny materiał streszczający cały cykl Monetków od pani Cat Vloguje.
ja też polecam obejrzałam cały
W wydaniu wuja szykuje się całodzienny stream z tego. Nie mogę się doczekać :3
*Panie Bosie
@@januszwisniewski868panie wujku*
@@samus9397 xd
tęsknie za czasem kiedy myślałem ze smut oznacza smutny moment w książce
SZDXFG'
SAME
jaki to był szok gdy się dowiedziałam że nie
Karolina staje się popularna 🥹
As she should
i bardzo dobrze
idolka
Karolina powinna mieć większe zasięgi, odwala świetną robotę w tych książkach.
Chcialabym powiedzieć, ze ta dziewczyna super sie potrafi wypowiedzieć i swietnie sie jej słucha
niedawno książkę nawet wydała
@@twojkubekkawyJaki tytuł, i czy dostanę ja w Empiku?
@@klaustynamudo prosty sposób na bezpamięć, i tak jest dostępna w empiku
Ja wsm rozumiem ten fenomen bo sama potrafię czytać fanfiki godzinami ale uważam, że gówna nie powinno się czytać na papierze
Widze tam u niej w studiu/pokoju 3 tomy ,,Baśnioboru" i 3 tomy ,,Smoczej Strarzy". Szanuje
Akurat szukałam ala-podcastu do sprzątania, dzięki!
Moment kiedy się zorientowałem w nazwie kanału jedząc śniadanie i oglądając awizawke na dobry początek dnia.
Nie mając pojęcia dziś na śniadanie zrobiłem sobie tosty i kawę. Życie to symulacja.
Moja kuzynka (12lvl) po przeczytaniu całej serii RM powiedziała, że to był zmarnowany czas jak i pieniądze
To jakiś dobry build na inteligęcje ma😂
@@ziebus904 rel
Omg tosty i kawa kocham jej kanał
widelec u Karoliny jest już legendą
38:40 mówisz o mnie? Tak, ja jestem osobą bardzo podatną na wpływy, a rm zaczęłam czytać przez kol, jeszcze na watt. Potem kupiłam książki i dopiero poszczególni ludzie z mojego otoczenia uświadomili mi, że ej, ta książka nie jest aż taka zajefajna. Wtedy trafiłam na film u prostracji i na samą prostracje. Do dzisiaj jestem fanką. Ogólnie nigdy nie darzyłam sympatią braci, lubiłam za to Leo, takiego typa, co jej chłopakiem był. Skończyłam na 5 tomie i wsm dalej zaczęłam, ale autorka zniżyła poprzeczkę z słabej, ale nie najgorszej książki JA do taniego romansidła. Nawet teraz czasami wracam do rm ale żałuję i zakupu, jak i trafienia w społeczność wattpada, bo moja psycha siadła przez niektóre ff.
Akurat będę czytać książkę Karoliny z kanału tostyikawa, bardzo lubię jej filmy
Ale właśnie po to są ograniczenia wiekowe- nie dla samej zasady. Nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie w większości olewają te ograniczenia, zresztą z tego co wiem, nie mają one żadnej podstawy prawnej (przynajmniej w kwestii dzieł kultury). Młodsi ludzie, tacy w wieku, powiedzmy, do tego 13/15 roku życia nie mają jeszcze dobrze wykształconej odporności na treści triggerujące, co może się przekładać, na przykład, na uznawanie niezdrowych wzorców w relacjach bohatetów w coś "fajnego", bo to przecież jest edgy, "oni tak robią, też bym chciała mieć taką osobę, która będzie miała problemy z kontrolowaniem agresji, przynajmniej stanie za mną murem w razie niebezpieczeństwa". Ale to tak nie wygląda w rzeczywistości. Nie chcę brzmieć jak pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy, ale jednak w przypadku tego typu literatury naprawdę zalecałabym rodzicom weryfikować treści, które czytają ich dzieci
Raitingi wiekowe prawnie obowiązują telewizję. Telewizja nie może puścić ci w prime time nieocenzurowanej wersji np. Wilka z Wall Street. Ale puści ją po 22:00. A to że jakiś dzieciak na wakacjach to obejrzy to już inna sprawa. Cała afera rozbija się o to że księgarnia zgdonie z prawem może sprzedać pieprzne romantasy nastolatce. W skrajnym przypadku, rodzic takiej dziewczyny może pozwać sklep i wygra sprawę bo książka nie jest obwarowana prawnie zakazem wiekowym jak papierosy czy alkohol. To samo gry wideo. W Polsce Pegi jest martwe i nie ma mocy prawnej. I taki Jasiu lat 8 może kupić RDR2 czy CoD. Co do pornografi nie wiem jak to wygląda ale raczej nikt nastolatkowi nie sprzeda świerszczyków. Zwłaszcza że i tak jest pomarańczowy yt.
Cała sprawa polega na tym że sklep nie ma przepisu by zakazać sprzedaży książki osobie niepełnoletniej. Bo szanujmy się, dzieciaki i tak znajdą sposób na dotarcie do zakazanej treści.
Nie wierzę, żeby takie książki miały mieć znaczny wpływ na kogokolwiek, o ile ma dobre relacje ze swoimi rodzicami i generalnie z otoczeniem.
Jak ktoś żyje w rodzinie w której jest zaniedbywany (niekoniecznie żyje w patologii, ale np. rodzice są stale nieobecni), to wtedy owszem, będzie czerpał wzorce z takich, czy innych "dzieł". Ale nie to jest wówczas największym problemem
Jak ktoś ma 15 to nie jest aż tak zjebany żeby wpaść w coś takiego
@@mateuszkrytyk5711 no dokładnie. Ludzie robią z igły widły.
A Kto nie grał w GTA San Andreas za dzieciaka? Czy nawet servery w klockach i ich toksyczne chaty. Nie da się uchronić całkowicie od ogólnie mówiąc "zlyvh treści". Nie wiem czy to w ogóle ma sens.
Dobrym przykładem idealizowania antagonisty jest Homelander w The Boys, byłem na grupie poświęconej temu serialowi i byłem w szoku że ludzie go podziwiają.
Przecież od początku Ojczyznosław to był złoczyńca w masce bohatera. To że ludzie dopiero teraz się skapnęli źle świadczy o nich samych
mikrofon na widelcu
np. moja 9 LETNIA SIOSTRA chciała aby mama kupiła jej rodzinę monet i gdyby nie to że byłam przy tym to moja mama by jej ją kupiła, na szczęście wytłumaczyłam jej że to nie jest odpowiednia książka dla siostry i jej nie kupiła
jak ja miałam 10-12 lat to czytałam katarzyne zychle, pottera i jacksona proszę was, ksiazki z wattpada powinny zostac na wattpadzie.
Apeluje o więcej contentu Karoliny
ja kiedys slyszalem(zrodla nie pamietam) ze autorka chciala w ksiazce umiescic kazirodztwo ale tego nie zrobila
33:50 Ja jako bardzo edgy 12/13 latka postanowiłam że dobrym pomysłem będzie obejrzenie filmu Lolita na podstawie książki Nabokova i morał przeleciał mi nad głową tak wysoko, że nawet nie zauważyłam że powinien tam jakiś być. Sama będąc w tym wieku nie narzekałbym gdyby starszy facet się mną zainteresował i łagodnie mówiąc nie żałowałbym rodziców gdyby ich zabrakło, spędziłam więc cały film myśląc że Dolores po prostu odjebało bo była rozpieszczona i utrudniała Humbertowi życie bez powodu. Będąc dzieckiem zwyczajnie nie da się pojąć takich sytuacji, bo nie mamy wtedy pojęcia jak myślą dorośli ludzie. Imo czytanie takich książek za dzieciaka może być dla psychiki gorsze niż erotyki, bo zamiast piętnastu różnych określeń na męskiego penisa młode nastolatki zapamiętują że mogą i powinni być traktowani jak najgorsze gówno bez żadnego powodu.
Każdy, jeśli tylko miał taką możliwość, za młodu sięgał po treści, które nie były przeznaczone dla jego grupy wiekowej - nie oszukujmy się. Wielu też gloryfikowało postaci/postawy negatywne i buntownicze. To są chyba rzeczy po prostu wpisane w okres dojrzewania, a finalnie na to na jaką osobę ktoś wyrośnie wpływają geny i wychowanie.
A odniesienie się autorki filmu do przedstawienia problemu jakim jest zaburzenie odżywiania jest bezsensowne. To książka fabularna, pisarka chyba nie miała na celu zwrócenia uwagi, na to że problem taki występuje w społeczeństwie, a po prostu wzbogacenie historii o taki wątek. Zwyczajnie.... bohater powieści miał do tego taki stosunek. Co z tego, że jest on niewłaściwy? Taka jest postać opisana w ramach książki, a nie stanowisko dzieła względem problemu.
Ogólnie przeczytałam/przesłuchałam CAŁĄ rodzinę monet i...... podobała mi się jako taka lekka książka, po prostu odmóżdżacz. Mi się wydaje że głównym problemem tej książki jest to, że czytają to osoby za młode (sama zaczęłam trochę za wcześnie z tym typem książek właśnie przez rodzinę monet mając te 13 lat). Tutaj ta książka pokazuje jak bardzo musimy młode osoby edukować, że to co dzieje się w książce czy serialu jest zawsze dobre, poprawne, oraz to, że nie zawsze warto ulegać presji i czytać książki dostosowane do swojego wieku, bo taka rodzina monet może sobie poczekać na twojej półce, aż będziesz na nią gotowy/wa
32:50 jeżdżę na targi książki 2 razy w roku (do Warszawy na stadion i do Krakowa) jako wystawca. Potwierdzam ze jest to bardzo fajny event i nie martw się o to co będziesz mieć na stoisku, w tym roku na vivelo była Julka żugaj. Jest tam też dużo osób które sprzedają inne rzeczy, na przykład obok nas było ludzie co sprzedawali skarpetki.
To do kompletu analizy Monetów brakuje już chyba tylko obejrzenia materiałów Cat Vloguje i Wybrednej Marudy :D
Jako osoba, która była w toksycznym związku, w którym byłam manipulowana metodą "przyciąganie-odpychanie", jestem absolutnie przerażona, że te książki czytają tak młode osoby. Jako 16-latka nie potrafiłam sobie uświadomić, że to, w jakiej sytuacji się znalazłam, jest złe i tkwiłam w tym dwa lata, przez co mój stan psychiczny bardzo się pogorszył, a co dopiero 10letnie dzieci... Ta grupa odbiorców tak mnie uderzyła, bo mam przeczucie, że być może znajdą się w podobnej sytuacji co ja, będą sobie próbowali usprawiedliwiać każde złe zachowanie drugiej strony, będą wyniszczane od środka, niepewne relacji, w jakiej się znajdują, stłamszone, uzależnione całkowicie od tej osoby, a co tego absolutnie literatura młodzieżowa nie powinna się przyczyniać
książki rządzą ma chyba z 5 filmów o rodzinie monet każdy o innej części
Wyobrazam sobie kazdego z braci monet jako massimo w roznych stadiach rozciagniecia paintowego
Wuja, a może coś od Psycholoszki do omówienia na streamie? Ten kanał to zdecydowanie złoto.
Dominik się zna z Psycholoszką, był przecież na jej ślubie z Naruciakiem :D
Awięc: Nowe, nie znałem
@@rabatacebulowa Ale ja nie mówie, że się nie znają :D
dobra, kompletnie nie będę dyskutować z tym czy cała ta seria jest słaba, ale mam wrażenie, że we wszystkich filmach dotyczących tego typu książek pomijany jest jeden, moim zdaniem dosyć kluczowy, aspekt - jeżeli mówimy o dzieciach w wieku 9, 10 lat (a właściwie i 13 lat też), to czy serio rodzice nie weryfikują co czyta takie małe dziecko? przecież od tego jest rodzic, żeby w takiej sytuacji usiąść z dzieckiem i pogadać, wytłumaczyć co jest w książce git, co nie jest git. przecież to rodzic w przeważającej mierze (zwłaszcza w tak młodym wieku) jest odpowiedzialny za to jak to dziecko rozumie świat.
rozumiem, że może być trudno zabronić dziecku czytać książkę, którą czytają wszyscy rówieśnicy, ale w takiej sytuacji trzeba rozmawiać, tłumaczyć itp.
Dorośli po prostu wierzą, że jeśli coś jest targetowane do dzieci to ktoś sprawdził treść. A w natłoku codziennych spraw w ramach rozrywki wolą sięgnąć po film lub książkę dla dorosłych niż czytać każdą pozycję nim dadzą ją dziecku. I to też jest jakoś zrozumiałe.
kiedy jest się dorosłym, wypadałoby być trochę mniej naiwnym, a kiedy jest się rodzicem, wypadałoby wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko. z tego co rozumiem z tych wszystkich filmów - nie trzeba przecież czytać całej książki, wystarczy ją trochę przekartkować i zorientować się o czym jest. można też wrzucić tytuł po prostu w internet i obejrzeć kilka filmów w klimacie tego oglądanego na strimie. przecież rodzice obecnych 10-13 latķów to są ludzie 30-40 letni, naprawdę wiedzą jak korzystać z internetu.
poza tym, tak jak powiedziałam - przede wszystkim rozmawianie ze swoim dzieckiem - przecież można (nawet z ciekawości albo żeby po prostu wzmacniać relację z dzieckiem) zapytać o czym jest ta książka, którą teraz czyta; co myśli o tej książce; jakiego bohatera i dlaczego najbardziej lubi; co się dziecku w tej książce podoba.
to serio nie jest szczególnie skomplikowane.
@@23discordia to jest piękna teoria, a w praktyce
1. (jako matka 10-12 latków) uważam, że ekstramalnie trudno jest mieć kontrole nad wszystkim w co dzieci grają, co czytają, co oglądają, co przegladaja w internecie, kogo obserwują w SM i z kim utrzymują relacje w realu. Opiekun zwykle sie skupia na kwestiach, ktore są jego zdaniem najważniejsze dla bezpieczenstwa dziecka i jestem przekonana, ze książki nie są zbyt wysoko w tej hierarchii.
2. RM jest elegancko wyeksponowana na dzialach młodzieżowych w ksiegarniach i bibliotekach, ma delikatną okładkę i w miarę akceptowalny opis - więc nie wydaje się groźna.
3. W tym wieku dziecko moze czytać ksiazki bez wiedzy rodziców
4. Rodzic niekoniecznie moze widzieć coś zlego w tych treściach
A ja grzecznie pytam co się stało z Dodą?Pozdrawiam🍀
jak dla mnie dzieci powinny czytać wszystko to, na co mają ochotę. nie mam z tym problemu. prawne regulacje w tej sprawie mają w sobie coś z dyskryminacji, tzn. z góry zakładamy, że dzieci są głupie i nie zrozumieją czytanej treści, ale przecież jest wiele dwudziestolatków i więcej-latków niepotrafiących prawidłowo interpretować książki. mamy więc robić jakieś testy na poprawne obcowanie z literaturą? jeśli coś jest prawdziwie szkodliwe dla dzieci to przygłupie animacje netflixa albo te na youtube. wystarczy wprowadzić element dyskursu do procesu wychowawczego, by treści trudniejsze do interpretacji przestały być problemem
9:27 🤣groszówki
13:15 ogólnie nie było momentu w którym autorka chciała żeby ludzie np shipowali Hailie i jakiegoś brata dlatego że ci bracia najnormalniej w świecie znaleźli sobie swoje drugie połówki jedynie z tego co pamiętam to Will nie miał nikogo. A Hailie zakochała się w Adrienie Santanie a pod koniec ostatniego tomu wzięli ślub w sensie Hailie i Adrien. Czytałam wszystkie części i jak zagłębiam się w czasy kiedy czytałam pierwsze trzy tomy to nie było czegoś takiego
Ten film wyszedł 6 dni temu i wątpię żeby ktokolwiek to zobaczył ALE chcę powiedzieć że mój młodszy brat, kiedy rodzina monet miała swój bardziej popularny moment, widział koleżankę ze swojej klasy która była w 3 KLASIE czytała rodzinę monet więc serio po te książki potrafią czytać za młode osoby..
Dla mnie problemem jest brak kategorii wiekowych na książkach ja w wieku jedenastu lat przecxytałam książkę 16/18 lat i miałam leką traumę
28:43 ja pamiętam, że przy pierwszym podejściu bardzo irytowała mnie Skyler, może też nie kibicowałam Walterowi, ale wydawało mi się, że na tyle na ile Skyler miała wiedzę nt. tego co Walter robi to była po prostu wkurzającą paniusią, której nic nie pasowało xD dopiero za drugim razem mi kliknęło, że ona była tak samo straumatyzowana jak Jesse właśnie
Nawet nie byłam świadoma, że tej sceny z przymuszaniem Heilli do palenia papierosów pomimo tego, że zbiera jej się na wymioty nie było w wersji papierowej. A dziwiłam się dlaczego tak dużo dzieciaków nie widzi nic w tym złego.
Siedzę sobie w przychodni i czekam na lekarza... Zasypiam przy tym odcinku xD😅😅😅
Ja ostatnio zostałam moneciarą i w sumie nie wiem jak do tego doszło bo książka jest napisana chujowo . Ta Weronika Anna Marczak totalnie zniszczyła te książke a mogła ona być serio świetna. Sama fabuła jest mega ciekawa zwławcza ostatnie tomy ( pierwszy tom czytałam pół tora roku , naztępne za to 2 tygodnie). Jednak to jak źle napisana jest ta książka mnie aż boli poprostu . Uwielbiam te książke ale mojim zdaniem kto inny powinien to napisać a właściwie tylko nie ona
myślałam, że to hejka tu lenka na miniaturce xd
Czy męskich fanów rodziny monet można nazwać "złotówiarzami"
Ale spoko, jest inny bestseller "young adult" gdzie nieletnia jest bałamucona przez wuja i kuzynow do których trafia po smierci rodzicow. Rodzina Monet to chyba bardzo laijtowa rzecz xd
W Monetkach bracia są faktycznie braćmi bohaterki a nie niespokrewnionymi z nią opiekunami prawnymi
Rodzina minet, aha nie wnikam
Czytałam rodzinę monet w czwartej klasie podstawówki, pewnie by mnie wtedy śmieszyło gdyby nie to że kupiłam tą książkę za 45zł z przekonaniem że jest tego warta, przez opinie innych osób w moim wieku.
A czy u Habsburgów to nie byli przypadkiem wujowie z siostrzenicami czy bliskie kuzynostwo, ale rodzeństwo nie?
akurat do obiadku💗💗💗
Mówię jako czytelniczka z wattpada i książek. Nie. Nie ma relacji romantycznych. Pojawia się moim zdaniem pojebana relacja pomiędzy nimi ale NIE jest romantyczna
Spoiler! Główna bohaterka wyjdzie za Adriena
Nie czytałem tego i nie zamiarzam, ale ta opowieść brzmi jak Diabolic Lovers tylko że
- wampiry
+ pojebani bracia to też twoi bracia
ja nie romantyzuje z Jokerem i innymi tego typu postaciami ale np Jokera bardzo lubie jako postać to jak jest wykreowany lubie też to że jest nieprzewidywalny i szalony osobiście uważam że Joker jest najlepszym złoczyńcą z każdego universum bohaterskiego marvel/ DC (wiem że Joker jest z DC) i uważam że jest lepszy od Tanosa choć wiem że jest pojebem i złą osobą choć brzmi to troszkę infantylnie po prostu złoczyńcyńcy którzy są dobrze napisani wydają mi się bardziej realistyczni niż dobre postacie które wydają mi się często płytkie
sceny sa troche romantyzowane ale nie np. ale jest cudowny i wogole wspanialy. tylko bardziej w sposub ze sa na silowni i hejli mysli ze no [np tony] maja powodzenie u dziewczyn bo maja szeciopak sa romatyzowane w sposub zeby te 9 letnie dziewczynki mogly wybrac swojego crasha
9 letnie dziewczynki obchodzi sześciopak ?
Crush, crashować to Ty możesz system
26:29 Jest taka youtuberka Cat Vloguje
"CZYTAM CAŁĄ SERIĘ RODZINA MONET, ŻEBYŚCIE WY NIE MUSIELI | spoilerowe omówienie serii, toksyczność"
th-cam.com/video/FORliQ1W2-k/w-d-xo.html
Rodzina Bit-coinów
jestem człowiekiem młodą i nie rozumiem fenomenu rodziny monet nie czytałem tego i niezamierzań głównie dlatego że lektura opowiada o znęcaniu się nad głównej bohaterce.
jakie warto przekazuje ta lektura?
Ja mam duży problem z masą dorosłych Booktokerów, którzy właśnie takie książki pokroju Rodzina Monet, Priest itp wychwalają, a czytając ich opinie to masz wrażenie głębokiej ksiażki o przezwyciężaniu własnych słabości, pełnej emocji i życiowych przemyśleń 😅 oczywiście nie zaznaczą kategorii wiekowej i trigger warning, a także oczywiście mają gdzieś że takie ,, promowanie" tych książek niczym zakazany owoc zachęca młodych czytelników do sięgania po nie 😅 Ja się wylogowuję z tego świata 😂 Wracam do starych dobrych czasów gdzie dobrą książką był HP, LOTR, Eragon, Mroczne Materie i inne, a nie watppadowe fanfiki 😅
Ja jakoś nie wierze że takie książki mogą być szkodliwe.
Za dzieciaka wielu po kryjomu oglądało jakiś terminatorów, obcych itd. bawiło się w wojne, jak ktoś miał kąpa to obok Minecrafta było jakieś GTA, a mimo to się nie mordujemy na ulicach
Pozostańmy Lekko Groszówkowi
Czemu ten zapis jest tak stary że widać ilość dislajków 😂
awizo ma zainstalowaną wtyczke, która mu pokazuje ile jest dislajków
Czy gdzieś można znaleźć reakcję na film Kasi Babis, o której mowa w filmie? Bo rozumiem, że mowa o jej porównaniu Rodziny Monet i McDusi z Jeżycjady?
Jest to na specjalnym livie z okazji 100k subów, ten sam kanał, ale w zakładce na żywo
No okropnie przedłuża 10min i dalej zadaje to samo pytanie XD Tak trochę historia tej książki przypomina mi rutynę na Pradze północ XD
Tragedia Słaba pusta książka szkoda czasu i pieniędzy XD
Mam nadzieję, że autorka nagrania na temat omawianej książki, dowie się kiedyś, iż jeżeli mowa o ludziach, to odnośnie ich liczebności, a nie ilości. W ilościach to można określać mąkę czy inny cukier, a nie osoby.
Studiuje polonistykę obecnie więc raczej wie:) przy dłuższych wypowiedziach łatwo się pomylić, powiedzieć jakiś błąd językowy, dlatego niepotrzebnie się tak czepiać, bo to czasami może być niemiłe (chociaż wiem, że chcesz tylko ją poprawić, ale ludzie odbierają różnie takie komunikaty)
Bracia Monet To Spartanie
Też ja, który od pół roku nie przeczytał do końca żadnej książki
25:07 tak ? Powiedz to mojej babci
Wiecie co, mi to przypomina parodie starego anime „brothers conflict” XD też baba w chacie z kilkoma braćmi
slysze kira yoshikage theme na poczatku czy mam urojenia
Czytałam to jako komedię do trzeciej książki bo później już nawet śmiesznie nie było
Historia stara jak świat. Starzy ludzie narzekają na to jakie twory kultury konsumują młodzi ludzie w otoczce paniki moralnej. Z całym szacunkiem ale takie materiały nie mają żadnej wartości. Niby czym to się różni od tego jak ludzie narzekali na to że dzieci grają w GTA czy oglądają Happy Three Friends. Albo jeszcze głupsze paniki jak ta wokół Diablo czy Harryego Pottera. Różnica jest taka że mamy trochę większą świadomość co do problematycznych zachowań w relacjach.
Co do narzekań na to że czytają to dzieci poniżej 13 roku życia to niestety dość powszechną rzeczą jest ignorowanie zaleceń co do wieku odbiorcy. I zamiast robić sobie z Rodziny Monet kozła ofiarnego może porozmawiajmy o tym że być może powinniśmy zwracać większą uwagę na zalecenia wiekowe (być może nawet je przeorganizować jeżeli są jedynie fikcją opierającą się na niczym). Nawet jak to czytają młodsze osoby to jest mała szansa że będą w podobnej sytuacji jak główna bohaterka i dopiero za parę lat zaczną wchodzić w jakieś romantyczne relacje.
Jeżeli autorka nie rozumie skąd fenomen Rodziny Monet to pozwolę sobie wytłumaczyć. To fantazja o porzuceniu dotychczasowego życia i zamieszkania w bogaty domy gdzie na wszystko cię stać i jesteś otoczona przez zaborczych braci. Nie bardziej dziwna fantazja niż anime w którym na najbardziej typowego chłopaka lecą wszystkie dziewczyny.
Ciężko się nie zgodzić
Według mnie powinniśmy traktować rodzine monet jak thriler patrząc na toksyczność zachowań braci monet
dzień dobry
ej czemu rodzina monet brzmi 1:1 jak moja relacja z rodzicielami ?
Jesteśmy zgubieni
27:37 czy to była jojo referencja?????
waniliowa wersja credence
DOMINIK BŁAGAM PRZYJEDŹ ZA ROK NA TARGI KSIAŻKI DO POZNANIA
Familia Bilonów
E ci bracia monet z tym krzyczeniem w publice to jak moja matka
Byłam na tym live :D
Wchodzą w rzycie? 13:32 😀 przez rz czy ż ci chodziło?
Tak trochę patolsko-sekciarsko to brzmi. Taki torture p*rn ale barely appropriate dla gimnazjalistów, którzy nie mają jeszcze żadnego pojęcia o życiu.
omg tez uwielbialam zwiadowcow i eragona za dzieciaka :D
3 like
po co wstawiać film do którego przez godizne nic do niego nie wnosisz xd
błagam ile można trąbić, ludzie błagam nie wspierajcie tej dziewczyny. ma fajny milutki kanał o książkach, ale to co robi na swoim instagramie innym ludziom jest po prostu obrzudliwe
Co robi?
Co xdd
Wtf co ona niby robi?
Ju min kredens ala monet?