15:07 Wiesz, czasami ludzie po prostu sie tym nie interesują. Nie dlatego, że tata pił i musiały szybko iść do pracy, ale dlatego, ze zwyczajnie nie chcą. Mają inne podejscie do swojej, jak to ująłeś, prezencji, inne priorytety, a w tym czasie rozwijają inne zainteresowania. "Ja bym nie oceniał basic ludzi, wiecie, może nie mają dobrej sytuacji, żeby sie rozwijać w tym kierunku" - to jest doslownie ocenianie zalatujące w dodatku poczuciem wyższości.
dokładnie, ja mam tam jakieś pieniądze więc jakbym chciała sobie kupić jakieś stylowe ubrania to bym mogła. Nie robię tego bo NIE CIERPIĘ tego robić, po prostu nie znoszę. Chodzenie do sieciówek męczy mnie w 30 minut, do tego nic mi się nie podoba, tak samo jest z przeglądaniem jakichś stron odzieżowych. Na dodatek nie odczuwam żadnej potrzeby "prezentowania" się obcym ludziom, chyba ważne że mam czyste, wyprane, niezniszczone rzeczy. Trochę czuję się urażona że jestem gorszym człowiekiem bo nie jestem gotką czy baddie xd
@@martyna3793 ale nikt nie powiedzial ze ktokolwiek jest gorszy, skąd w ogole taki wniosek, doslownie nie ma zadnych podstaw zeby tak pomyslec po tym filmie
30:21 Zajmuję się tworzeniem paznokci z awangardowym nailartem, maluje postacie z anime, odtwarzam struktury, motywy z natury itp. Przez 3 lata uczyłam się tego, tworzyłam pressony na zamówienie i pracowałam w salonie na cały etat lub 3/4 zarabiałam może przy dobrych wiatrach 2-3k. We wrześniu chwilę po ruszeniu z moim biznesem płakałam mojej terapeutce, że jest tragedia, że będę musiała znaleźć jakąś dodatkową pracę, bo nie wiem czy będziemy z partnerem mieć za co jeść. W październiku nagle było bum, ale listopad-grudzień, szczerze nawet na to nie liczyłam, że to w takim tępie się rozwinie. Całe grafiki miesiąc w przód zapełniłam w grudniu 40 terminów mam zarezerwowanych i zarobię ok. 12-13k zł w wieku 19 lat będąc wyłącznie po podstawówce i to tylko będzie szlo do przodu😃🎀✨ Na początku każdy mnie wyśmiewał gdy wspominałam mu o robieniu takich paznokci, których gdy zaczynałam NIKT nie robił teraz mogę policzyc na palcach jednej ręki dziewczyny które na wysokim poziomie to robią… cieszę się, że słuchałam swojej intuicji, bo w końcu mogę poczuć spokój, bezpieczeństwo, mogłam sobie pierwszy raz w życiu kupić porządną kurtkę i może na 20 urodziny w lutym uda mi się pojechać na pierwsze wakacje od 5 lat w dodatku po raz pierwszy za granicę… bardzo się z tego cieszę i jestem naprawdę z siebie dumna, wiele słyszałam chujowizn, wiele mi rzucano kłód pod nogi, ale cóż DOOOBRA KARMA SIĘ ZWRACA, teraz pora na jej porcje w moim życiu!!!!!!!
Obserwuje Cię od lat, dosłownie od lat. Wcześniej patrzyłam na twoje zachowania/słowa z dużą dawką dystansu, bo wiek dojrzewania itd Porównywałam Cię do osób typu queenoftheblack. Dziś (nawet wczoraj weszłam na twój profil) bardzo jestem pod wrażeniem zmiany jaka w tobie zaszła i pracy, która w to włożyłas. Jestem dumna choć się nie znamy.
powiedziałabym ze kojarzenie gotek z hello kitty to właśnie efekt tiktoka i większość tych stereotypowych hello kitty girl nie należy do subkultury, po prostu czasem ma czarne włosy i kreski xd wiem ze to głównie dla smieszków ale cały ten film jest dość mocno inaccurate
hello kitty girls to dziewczyny w czarnych wlosach z krotkimi grzywkami i czarnymi soczewkami z sheina(goci nie wspeiraja konsumpcjonizmu i takich marek) + czesto maja problem z cpaniem xddd
7:35 Chodzi o to że "got" to subkultura, na którą składają się między innymi Twój gust muzyczny, styl ubioru i makijażu, poglądy polityczne i stawianie na slow fashion, DIY i lumpy zamiast na podążanie za trendami. Na tiktoku jest pełno (głównie młodych) ludzi którzy uparcie głoszą opinie oparte na niczym, jakoby ubieranie się na czarno albo słuchanie Sisters of Mercy automatycznie robiło z ciebie gota nawet jeśli ubierasz się na Shein i jesteś zagorzałym rasistą. Pojawił się również dość idiotyczny według mnie trend "Clean goth", czyli nazywania czarnych spodni i polarków Lululemon gotyckimi - co z tego że słowa "gotyk" i "clean" trochę się nawzajem wykluczają. Gotyk, czyli sam gotycki styl nie równa się automatycznie subkulturze gotów, którzy dość zrozumiale nie lubią być spłycani do czarnych ciuchów.
+ Zebo też nie bardzo odrobił lekcji, bo "lubienie hello kitty" już bardziej jest kojarzone po prostu z dziewczynami alt/egirls. Goci raczej słyną z tego że interesują się wszystkim co makabryczne i prędzej wyciągną z szuflady kości które znaleźli w lesie niż pluszaki Sanrio.
Zawsze pojawia się argument, że lumpy istnieją, ale w dalszym ciągu nie wiem gdzie. Lumpy w moim mieście i dookoła niego mają ubrania z lat 40stych i dla "starych bab". Nie da się w nich znaleźć fajnych rzeczy...
też nie wiem gdzie bo na pewno nie u mnie w okolicy. Dodatkowo u mnie te rzeczy bywają brudne czy dziurawe i mimo dokładnego oglądania w domu zauważałam jakieś defekty których nie da się pozbyć i zrezygnowałam z lumpów
Jak ty masz tam ubrania z lat 40 to się pochwal swoją wsią, bo chętnie bym takie nabyła Poza tym zasada jest taka, że nie potrzebujesz specjalistycznych ubrań, żeby się dobrze udać, bo można zrobić ładny ficik z totalnie basicowych rzeczy, tylko trzeba umieć komponować kolory i kroje
Prawda jest taka że w typowym polskim lumpie nie znajdziesz dokładnie tego czego szukasz z dokładnie tego specyficznego stylu który lubisz, ale da się znaleźć basic rzeczy i wystylizować je tak żeby pasowały do twojego stylu. Połowa mojej szafy to zwykłe czarne ubrania które na wieszaku wyglądają jakby były z Pepco, a z których da się zrobić naprawdę dobre fity - ale rzeczywiście, im mniejsze miasto, tym mniejszy wybor.
Byłam grunge w wieku 14-15 lat i miałam wtedy ból 4 liter o to, że ludzie uznają ten styl za aesthetic (to były też czasy ery tumblr) i że grunge to w dużym stopniu ubieranie się wygodnie, a nie podarta kieca, kabaretki i estetyczny oversizowy sweterek. Aktualnie jestem randomowym szarym człowiekiem i nie chciałabym cofnąć się do tamtego stanu ze względu na to jaki syf miałam w głowie, ale w sumie na przestrzeni lat myślę, że pójście wtedy w ten kilmat nie był aż tak tragiczny
15:00 tutaj jest takie 50:50 bo dużo osób takich jest na moich studiach (dziennikarstwo ze specjalizacjami do wyboru MARKETING, PR, dziennikarstwo) ale no np ja miałam tak że pół życia nosiłam ubrania po bracie bo taniej a później chodziłam do szkoły z mundurkami więc ubrań miałam mało. Od późnej podstawówki (jeszcze gimnazjum istniało) interesowałam się gotyckimi rzeczami i cięższa muzyka ale nie było na to ani hajsu ani przestrzeni tym bardziej że moje mundurkowe gimnazjum było katolickie (nie jestem wierząca ale miało najwyższy poziom w okolicy) i wiele rzeczy tam po prostu „nie przechodziło”. Z braku laku w liceum przeżyłam to co dużo podobnych osób miało czyli takie dopasowanie się do otoczenia i „znormalnienie”. Dopiero po wyprowadzeniu się z domu rodzinnego zdobyłam przestrzeń na zmianę stylu i powrót do tego o czym marzyłam od dziecka czy zrozumienie że nie muszę się dopasowywać. Wróciło u mnie słuchanie metalu, glany wróciły do łask ale wchodzi brak hajsu na zmianę szafy która ofc była pełna Basic rzeczy. Powoli zaczęłam ją uzupełniać, zrobiłam septum, kilkanaście dziar ale później dostałam pracę w sklepie z rzeczami Nike adidasa etc no i musiałam znowu ubierać się pod klienta. Mieszkam w kawalerce, nie mam miejsca na ubrania, gotyckie rzeczy są drogie i wkurza mnie to jak mój facet nazywa mnie Gotka mimo że tak nie wyglądam. Życie w małym mieście też sprawiło że się nieco wstydzę wyjść bardziej „odwalona”. Przypominam na codzień bardziej Basic która ubiera się na czarno i czasami wyjdzie w gorsecie i pewnie jest dużo osób takich jak ja. Zazdroszczę gotkom z tiktoka które po prostu mają pieniądze, odwagę czy tolerująca ich styl rodzinę. W dodatku jednym z moich zainteresowań które wpisuje w cv jest moda ale no ofc nie widać tego po mnie. Boże ale chaotyczna wypowiedź ale starałam się jak najwięcej myśli zawrzeć w jak najkrótszym komentarzu Edit. Mieszkam rn od ok 5lat w Poznaniu. Jest tu gotycki lump ale ceny tam najniższe tez nie są. Czasami tam kupuję ale ciekawsze ubrania kosztują tam 200-500zł. Na vinted też ciężko coś fajnego dostać. Zamówiłam kilka razy super rzeczy stamtąd a kilka razy takie co wyglądały na zdjęciach mega a w rzeczywistości miały jakość z Ali xD plus mam też swoje wydatki, studia zaoczne, mieszkanie etc. Nie mówiąc o tym że sporo rzeczy się psuje i na bieżąco trzeba je naprawiać/ kupować nowe więc niezbyt jest przestrzeń na to by móc wydać kilka stów miesięcznie na fajny ciuch. Dodam jeszcze że jestem na lekach które sprawiają u mnie problem z hormonami i tyję więc sporo ubrań na które wydałabym ten gruby hajs leżałoby pewnie x czasu w szafie czekając aż schudnę xd
Kochana, nasz polski restyle robi ciuchy na każdy rozmiar ❤ i jakość genialna, więc na lata każdy ciuch. Na bank coś znajdziesz, lepiej odłożyć na fajną bluzę i mieć jedną na lata niż 10 z sieciowek.
Jestem basic girl, bo boję się, że zostanę uznana za dziecinną osobę przez swoje zainteresowana. Większość ludzi z mojego otoczenia, zwłaszcza z mojego rodzinnego miasta, ma mnie za odpowiedzialną i ułożoną osobę. Przez to boję się eksperymentować z wyglądem. Mam 21 lat, a dalej boję się opinii ludzi...
Też tak miałam i polecam bardzo powoli wdrażać to do życia, żeby to przejście było takie delikatne, płynne a nie z dnia na dzień, bo nawet jeśli to dobrze wygląda, to jest to szok
Też tak miałam, mi pomogło wychodzenie raz na jakiś czas w takich totalnie szalonych strojach (np. strój pikachu, scene, itp.). Mega się bałam, że ludzie będą się dziwnie na mnie gapić, ale tbh mało kogo obchodziłam i też dzięki tym "eksperymentom" wyciagnęłam wniosek, że skoro aż w tak "ekstremalnych" outfitach ludzie mają mnie gdzieś, to i w takich, jakie bym chciała normalnie robic ich nie zainteresuje
U mnie jest o tyle dobrze, że najbliższa rodzina chociaż wie, jaka jestem naprawdę, że jestem chorym psycholem, zwyrolem, chamem, bezwstydnym bezczelnym bytem, który ma skłonności autodestrukcyjne pochodzące z wewnętrznej potrzeby sprawdzenia, gdzie dokładnie jest granica absurdu egzystencji. Ktoś tu pisze o przełamaniu tego bycia basic poprzez ubieranie się jak pikachu, ja z 23 osobami przebrałam się w różne stworki, poszliśmy do lasu na noc. O 3 w nocy menel przyszedł na pobliski plac zabaw i zobaczył jak pikachu buja na huśtawce krasnoludka, a obok nich naebany w trzy dupy bambi zgonuje kręcąc się na karuzeli bo jednorożec uznał, że jak zakręci wystarczająco mocno, to pojawi się tęcza z wymiotów, a że dużo żelków pochłonęłam to była szansa, że będzie nawet kolorowa.... no więc jak już ogarnęliśmy, że ktoś nas obserwuje to zaczęliśmy go gonić drąc się dziwnie xd myślę, że to jacy jesteśmy tak naprawdę właśnie powinno zostać dla nas i najbliższych, inni tego nie zrozumieją, nie docenią. Nasza inność, oryginalność, osobliwość nie powinna stać się tematem rozmów tych wszystkich ludzi z otoczenia, ludzi, którzy są tak nudni, że muszą poruszać temat naszego życia, żeby wgl mieć o czym mówić, o czym myśleć. No i prawo. Dwie rzeczy które skłaniają mnie ku masce " basic grl "
21:42 ale to co on pokazuje jako "grunge" obok grunge'u nawet nie stało XD grunge to po pierwsze subkultura taka sama jak np. punk, i ten styl się wziął od wokalistów zespołów grunge'owych jak np. nirvana i pearl jam
30:00 nope, przynajmniej w marketingu, moja koleżanka z technikum dorabiała sobie na projektach ulotek, wizytówek itp i po pół roku miała problem z tym żeby nie przekroczyć kwoty zwolnionej z podatku (1500 zł z dochodu nie zarejstrowanego)
@@hitonoshi7469 No trochę nie bardzo, jak sama nazwa wskazuje na subKULTURĘ składa się odrobinę więcej niż twoja playlista. To że słuchasz gotyckiej muzyki nie robi z ciebie automatycznie gota, tak samo jak słuchanie metalu nie robi z ciebie automatycznie metalheada jeśli nie interesujesz się nurtem.
jestem pastel-gotką sercem, bo w życiu nie będę miała kasy na koncerty i te zajebiste ubrania, które bardzo chciałabym nosić (przy okazji jestem gruba więc wyglądam w tych ciuchach tragicznie)
Pozdro od gotki dziewczyny informatka 9:50 Dokladnei jest tak Kiedys na mnie doslownie obcy typ szczekał... A pare lat pozniej inny obcy chlop mowi mi ze zagadal bo gotka jestem wjec w jego typie XwielkieD
Wypowiem się z męskiej, ale dość niszowej jeszcze subkultury. Jestem furasem. Ubieram się w rzeczy kolorowe, z zabawnymi nadrukami, wygodne, dodatki to bransoletka z wilkiem, jakiś ładny talizman albo amulet, czapka z uszami (zimowa i zwykła), a na konwenty czy inne wydarzenia charytatywne (jak WOŚP) ubieram swój fursuit, czyli kostium wilka na całe ciało.
15:07 Wiesz, czasami ludzie po prostu sie tym nie interesują. Nie dlatego, że tata pił i musiały szybko iść do pracy, ale dlatego, ze zwyczajnie nie chcą. Mają inne podejscie do swojej, jak to ująłeś, prezencji, inne priorytety, a w tym czasie rozwijają inne zainteresowania. "Ja bym nie oceniał basic ludzi, wiecie, może nie mają dobrej sytuacji, żeby sie rozwijać w tym kierunku" - to jest doslownie ocenianie zalatujące w dodatku poczuciem wyższości.
dokładnie, ja mam tam jakieś pieniądze więc jakbym chciała sobie kupić jakieś stylowe ubrania to bym mogła. Nie robię tego bo NIE CIERPIĘ tego robić, po prostu nie znoszę. Chodzenie do sieciówek męczy mnie w 30 minut, do tego nic mi się nie podoba, tak samo jest z przeglądaniem jakichś stron odzieżowych. Na dodatek nie odczuwam żadnej potrzeby "prezentowania" się obcym ludziom, chyba ważne że mam czyste, wyprane, niezniszczone rzeczy. Trochę czuję się urażona że jestem gorszym człowiekiem bo nie jestem gotką czy baddie xd
@@martyna3793 ale nikt nie powiedzial ze ktokolwiek jest gorszy, skąd w ogole taki wniosek, doslownie nie ma zadnych podstaw zeby tak pomyslec po tym filmie
Stop the cap
30:21 Zajmuję się tworzeniem paznokci z awangardowym nailartem, maluje postacie z anime, odtwarzam struktury, motywy z natury itp. Przez 3 lata uczyłam się tego, tworzyłam pressony na zamówienie i pracowałam w salonie na cały etat lub 3/4 zarabiałam może przy dobrych wiatrach 2-3k. We wrześniu chwilę po ruszeniu z moim biznesem płakałam mojej terapeutce, że jest tragedia, że będę musiała znaleźć jakąś dodatkową pracę, bo nie wiem czy będziemy z partnerem mieć za co jeść. W październiku nagle było bum, ale listopad-grudzień, szczerze nawet na to nie liczyłam, że to w takim tępie się rozwinie. Całe grafiki miesiąc w przód zapełniłam w grudniu 40 terminów mam zarezerwowanych i zarobię ok. 12-13k zł w wieku 19 lat będąc wyłącznie po podstawówce i to tylko będzie szlo do przodu😃🎀✨ Na początku każdy mnie wyśmiewał gdy wspominałam mu o robieniu takich paznokci, których gdy zaczynałam NIKT nie robił teraz mogę policzyc na palcach jednej ręki dziewczyny które na wysokim poziomie to robią… cieszę się, że słuchałam swojej intuicji, bo w końcu mogę poczuć spokój, bezpieczeństwo, mogłam sobie pierwszy raz w życiu kupić porządną kurtkę i może na 20 urodziny w lutym uda mi się pojechać na pierwsze wakacje od 5 lat w dodatku po raz pierwszy za granicę… bardzo się z tego cieszę i jestem naprawdę z siebie dumna, wiele słyszałam chujowizn, wiele mi rzucano kłód pod nogi, ale cóż DOOOBRA KARMA SIĘ ZWRACA, teraz pora na jej porcje w moim życiu!!!!!!!
Obserwuje Cię od lat, dosłownie od lat.
Wcześniej patrzyłam na twoje zachowania/słowa z dużą dawką dystansu, bo wiek dojrzewania itd Porównywałam Cię do osób typu queenoftheblack. Dziś (nawet wczoraj weszłam na twój profil) bardzo jestem pod wrażeniem zmiany jaka w tobie zaszła i pracy, która w to włożyłas. Jestem dumna choć się nie znamy.
Awięc to są rodzaje dziewczyn w 2024
Fajne kreatywne
Wybuchłam histerycznym śmiechem.
powiedziałabym ze kojarzenie gotek z hello kitty to właśnie efekt tiktoka i większość tych stereotypowych hello kitty girl nie należy do subkultury, po prostu czasem ma czarne włosy i kreski xd wiem ze to głównie dla smieszków ale cały ten film jest dość mocno inaccurate
hello kitty girls to dziewczyny w czarnych wlosach z krotkimi grzywkami i czarnymi soczewkami z sheina(goci nie wspeiraja konsumpcjonizmu i takich marek) + czesto maja problem z cpaniem xddd
@voq3 fr
7:35 Chodzi o to że "got" to subkultura, na którą składają się między innymi Twój gust muzyczny, styl ubioru i makijażu, poglądy polityczne i stawianie na slow fashion, DIY i lumpy zamiast na podążanie za trendami. Na tiktoku jest pełno (głównie młodych) ludzi którzy uparcie głoszą opinie oparte na niczym, jakoby ubieranie się na czarno albo słuchanie Sisters of Mercy automatycznie robiło z ciebie gota nawet jeśli ubierasz się na Shein i jesteś zagorzałym rasistą. Pojawił się również dość idiotyczny według mnie trend "Clean goth", czyli nazywania czarnych spodni i polarków Lululemon gotyckimi - co z tego że słowa "gotyk" i "clean" trochę się nawzajem wykluczają. Gotyk, czyli sam gotycki styl nie równa się automatycznie subkulturze gotów, którzy dość zrozumiale nie lubią być spłycani do czarnych ciuchów.
+ Zebo też nie bardzo odrobił lekcji, bo "lubienie hello kitty" już bardziej jest kojarzone po prostu z dziewczynami alt/egirls. Goci raczej słyną z tego że interesują się wszystkim co makabryczne i prędzej wyciągną z szuflady kości które znaleźli w lesie niż pluszaki Sanrio.
Dziękuje że ktoś to napisał
jezuuu, zege nie ma pojęcia o subkulturach, ale się o nich wypowiada
Kto
@aureliankom chodzi o zege, byłam pewna, że napisałam jego nick ale jednak zapomniałam xd
Zawsze pojawia się argument, że lumpy istnieją, ale w dalszym ciągu nie wiem gdzie. Lumpy w moim mieście i dookoła niego mają ubrania z lat 40stych i dla "starych bab". Nie da się w nich znaleźć fajnych rzeczy...
też nie wiem gdzie bo na pewno nie u mnie w okolicy. Dodatkowo u mnie te rzeczy bywają brudne czy dziurawe i mimo dokładnego oglądania w domu zauważałam jakieś defekty których nie da się pozbyć i zrezygnowałam z lumpów
Jak ty masz tam ubrania z lat 40 to się pochwal swoją wsią, bo chętnie bym takie nabyła
Poza tym zasada jest taka, że nie potrzebujesz specjalistycznych ubrań, żeby się dobrze udać, bo można zrobić ładny ficik z totalnie basicowych rzeczy, tylko trzeba umieć komponować kolory i kroje
Prawda jest taka że w typowym polskim lumpie nie znajdziesz dokładnie tego czego szukasz z dokładnie tego specyficznego stylu który lubisz, ale da się znaleźć basic rzeczy i wystylizować je tak żeby pasowały do twojego stylu. Połowa mojej szafy to zwykłe czarne ubrania które na wieszaku wyglądają jakby były z Pepco, a z których da się zrobić naprawdę dobre fity - ale rzeczywiście, im mniejsze miasto, tym mniejszy wybor.
Byłam grunge w wieku 14-15 lat i miałam wtedy ból 4 liter o to, że ludzie uznają ten styl za aesthetic (to były też czasy ery tumblr) i że grunge to w dużym stopniu ubieranie się wygodnie, a nie podarta kieca, kabaretki i estetyczny oversizowy sweterek. Aktualnie jestem randomowym szarym człowiekiem i nie chciałabym cofnąć się do tamtego stanu ze względu na to jaki syf miałam w głowie, ale w sumie na przestrzeni lat myślę, że pójście wtedy w ten kilmat nie był aż tak tragiczny
21:10 Grunge nie pochodzi z Waszyngtonu a ze stanu Waszyngton którego największym miastem jest Seattle.
Też tak uważam, że jak ktoś mówi o podróżach jako hobby to uważam, że ma pewną sytuację finansową. 😅😢
"jestem gotkiem" kocham XD
15:00 tutaj jest takie 50:50 bo dużo osób takich jest na moich studiach (dziennikarstwo ze specjalizacjami do wyboru MARKETING, PR, dziennikarstwo) ale no np ja miałam tak że pół życia nosiłam ubrania po bracie bo taniej a później chodziłam do szkoły z mundurkami więc ubrań miałam mało. Od późnej podstawówki (jeszcze gimnazjum istniało) interesowałam się gotyckimi rzeczami i cięższa muzyka ale nie było na to ani hajsu ani przestrzeni tym bardziej że moje mundurkowe gimnazjum było katolickie (nie jestem wierząca ale miało najwyższy poziom w okolicy) i wiele rzeczy tam po prostu „nie przechodziło”. Z braku laku w liceum przeżyłam to co dużo podobnych osób miało czyli takie dopasowanie się do otoczenia i „znormalnienie”. Dopiero po wyprowadzeniu się z domu rodzinnego zdobyłam przestrzeń na zmianę stylu i powrót do tego o czym marzyłam od dziecka czy zrozumienie że nie muszę się dopasowywać. Wróciło u mnie słuchanie metalu, glany wróciły do łask ale wchodzi brak hajsu na zmianę szafy która ofc była pełna Basic rzeczy. Powoli zaczęłam ją uzupełniać, zrobiłam septum, kilkanaście dziar ale później dostałam pracę w sklepie z rzeczami Nike adidasa etc no i musiałam znowu ubierać się pod klienta.
Mieszkam w kawalerce, nie mam miejsca na ubrania, gotyckie rzeczy są drogie i wkurza mnie to jak mój facet nazywa mnie Gotka mimo że tak nie wyglądam. Życie w małym mieście też sprawiło że się nieco wstydzę wyjść bardziej „odwalona”.
Przypominam na codzień bardziej Basic która ubiera się na czarno i czasami wyjdzie w gorsecie i pewnie jest dużo osób takich jak ja.
Zazdroszczę gotkom z tiktoka które po prostu mają pieniądze, odwagę czy tolerująca ich styl rodzinę.
W dodatku jednym z moich zainteresowań które wpisuje w cv jest moda ale no ofc nie widać tego po mnie.
Boże ale chaotyczna wypowiedź ale starałam się jak najwięcej myśli zawrzeć w jak najkrótszym komentarzu
Edit. Mieszkam rn od ok 5lat w Poznaniu. Jest tu gotycki lump ale ceny tam najniższe tez nie są. Czasami tam kupuję ale ciekawsze ubrania kosztują tam 200-500zł. Na vinted też ciężko coś fajnego dostać. Zamówiłam kilka razy super rzeczy stamtąd a kilka razy takie co wyglądały na zdjęciach mega a w rzeczywistości miały jakość z Ali xD plus mam też swoje wydatki, studia zaoczne, mieszkanie etc. Nie mówiąc o tym że sporo rzeczy się psuje i na bieżąco trzeba je naprawiać/ kupować nowe więc niezbyt jest przestrzeń na to by móc wydać kilka stów miesięcznie na fajny ciuch.
Dodam jeszcze że jestem na lekach które sprawiają u mnie problem z hormonami i tyję więc sporo ubrań na które wydałabym ten gruby hajs leżałoby pewnie x czasu w szafie czekając aż schudnę xd
Kochana, nasz polski restyle robi ciuchy na każdy rozmiar ❤ i jakość genialna, więc na lata każdy ciuch. Na bank coś znajdziesz, lepiej odłożyć na fajną bluzę i mieć jedną na lata niż 10 z sieciowek.
Ostatnimi czasy oglądam naprawdę dużo Dominika... youtube mi zaczął reklamować terapię.
🤣
Myślę że typ art girl może nie być do końca wife material dla niego a innej kobiety
Jestem basic girl, bo boję się, że zostanę uznana za dziecinną osobę przez swoje zainteresowana. Większość ludzi z mojego otoczenia, zwłaszcza z mojego rodzinnego miasta, ma mnie za odpowiedzialną i ułożoną osobę. Przez to boję się eksperymentować z wyglądem. Mam 21 lat, a dalej boję się opinii ludzi...
Też tak miałam i polecam bardzo powoli wdrażać to do życia, żeby to przejście było takie delikatne, płynne a nie z dnia na dzień, bo nawet jeśli to dobrze wygląda, to jest to szok
Też tak miałam, mi pomogło wychodzenie raz na jakiś czas w takich totalnie szalonych strojach (np. strój pikachu, scene, itp.). Mega się bałam, że ludzie będą się dziwnie na mnie gapić, ale tbh mało kogo obchodziłam i też dzięki tym "eksperymentom" wyciagnęłam wniosek, że skoro aż w tak "ekstremalnych" outfitach ludzie mają mnie gdzieś, to i w takich, jakie bym chciała normalnie robic ich nie zainteresuje
U mnie jest o tyle dobrze, że najbliższa rodzina chociaż wie, jaka jestem naprawdę, że jestem chorym psycholem, zwyrolem, chamem, bezwstydnym bezczelnym bytem, który ma skłonności autodestrukcyjne pochodzące z wewnętrznej potrzeby sprawdzenia, gdzie dokładnie jest granica absurdu egzystencji. Ktoś tu pisze o przełamaniu tego bycia basic poprzez ubieranie się jak pikachu, ja z 23 osobami przebrałam się w różne stworki, poszliśmy do lasu na noc. O 3 w nocy menel przyszedł na pobliski plac zabaw i zobaczył jak pikachu buja na huśtawce krasnoludka, a obok nich naebany w trzy dupy bambi zgonuje kręcąc się na karuzeli bo jednorożec uznał, że jak zakręci wystarczająco mocno, to pojawi się tęcza z wymiotów, a że dużo żelków pochłonęłam to była szansa, że będzie nawet kolorowa.... no więc jak już ogarnęliśmy, że ktoś nas obserwuje to zaczęliśmy go gonić drąc się dziwnie xd myślę, że to jacy jesteśmy tak naprawdę właśnie powinno zostać dla nas i najbliższych, inni tego nie zrozumieją, nie docenią. Nasza inność, oryginalność, osobliwość nie powinna stać się tematem rozmów tych wszystkich ludzi z otoczenia, ludzi, którzy są tak nudni, że muszą poruszać temat naszego życia, żeby wgl mieć o czym mówić, o czym myśleć. No i prawo. Dwie rzeczy które skłaniają mnie ku masce " basic grl "
Jako studentka architektury powiem tak, nie da się nie spać po 3 godziny.
21:42 ale to co on pokazuje jako "grunge" obok grunge'u nawet nie stało XD grunge to po pierwsze subkultura taka sama jak np. punk, i ten styl się wziął od wokalistów zespołów grunge'owych jak np. nirvana i pearl jam
Ja mam w klasie dziewczyne która jest idealną reprezentacją tiktok girl dosłownie nie słucha nic innego niż tiktok mashup 2024
34:20 przepraszam myszeczko, dzisiaj bez egzekucji
Dominik, zacznij nagrywać montowane filmy podobnie jak steramy, tutaj jesteś super i naturalny a na tych montowanych dajesz pokaz milenialsa
kliknelam w powiadomienie z predkoscia swiatla
26:31 w sensie- ‼️🗣️‼️‼️🗣️🗣️🗣️ ‼️
Dodane minutę temu, piękny widok
2 wyświetlenia w 48 sekund.... Dominik skończyłeś się.....
No zabawny jesteś 👏👏👏
A co do kupowania ubrań to u nas też nie ma takiego dużego wyboru ubrań jak mają za granicą a żeby coś zamówić z zagranicy to są spore koszta nieraz
30:00 nope, przynajmniej w marketingu, moja koleżanka z technikum dorabiała sobie na projektach ulotek, wizytówek itp i po pół roku miała problem z tym żeby nie przekroczyć kwoty zwolnionej z podatku (1500 zł z dochodu nie zarejstrowanego)
Spałam dzisiaj tylko 8 godzin, a wczoraj tylko 8 godzin. Umieram i ciężko mi się skupić na filmie 😂❤ ciężki weekend
Hollow knight to gra o małym rycerzu który walczy z infekcją od urodzenia jest to jego jedyne zajęcie
pozdro z magnificonu
28:31 PROJECT MOON MENTIONED
22:29 czemu preppy to moja imienniczka...😭😭
Co do gotek to bycie gotem głownie opiera sie na muzyce a potem dopiero idzie w styl ubioru
@@hitonoshi7469 No trochę nie bardzo, jak sama nazwa wskazuje na subKULTURĘ składa się odrobinę więcej niż twoja playlista. To że słuchasz gotyckiej muzyki nie robi z ciebie automatycznie gota, tak samo jak słuchanie metalu nie robi z ciebie automatycznie metalheada jeśli nie interesujesz się nurtem.
8:17 jestem gotką w środku po byciu gotką na zewnątrz, czy jestem post-gotką?
jestem pastel-gotką sercem, bo w życiu nie będę miała kasy na koncerty i te zajebiste ubrania, które bardzo chciałabym nosić
(przy okazji jestem gruba więc wyglądam w tych ciuchach tragicznie)
Nie wiem, ale jeśli pracujesz w antykwariacie, to jesteś antygotką
* perkusja *
jestem gotką w głębi duszy, bo jestem zbyt leniwa by ubierać cokolwiek innego oprócz losowych bluzek i baggy jeans
Wow❤
To teraz rodzaje chłopaków 2024
Jak powiedzial baddie to pomyslalam bedi 2115 diamentowa plyta opowiesci z doliny smoków xDD
Pozdro od gotki dziewczyny informatka
9:50
Dokladnei jest tak
Kiedys na mnie doslownie obcy typ szczekał...
A pare lat pozniej inny obcy chlop mowi mi ze zagadal bo gotka jestem wjec w jego typie
XwielkieD
Prawdą jest to, że do 2016 roku każda osoba ubierająca się w ciemniejsze ubrania miała przekichane. Jeszcze jak słuchała mocniejszej muzyki.
@karolinawilk2782 oh tak stare dobre czasy
@@klai_i więc?
Wlasnie ogladalam tego typa XDDD
XDDDD HAHAHA XDDDD
Dzieki za parasocial relationship, king. Ogladam sie zamiast chodzic na terapie
Kobieta?
To jakaś klasa postaci?
Uwielbiam cię Lakarnuma Kamila Susa i Naruciaka
siema
Yeah ten moment kiedy twój ulubiony twórca chwali twoją ulubioną mange🎀
Wuja polecam Dorohedoro
30:20
Jako artysta wypowiem się że wszystko zależy od zamawiającego i tego czy masz silną psychikę
4 stówki za furry porno myślę, że git
film wrzucony 37 min temu 434 wyświetlenia, 24 min później 3,341 wyświetleń
Wypowiem się z męskiej, ale dość niszowej jeszcze subkultury. Jestem furasem. Ubieram się w rzeczy kolorowe, z zabawnymi nadrukami, wygodne, dodatki to bransoletka z wilkiem, jakiś ładny talizman albo amulet, czapka z uszami (zimowa i zwykła), a na konwenty czy inne wydarzenia charytatywne (jak WOŚP) ubieram swój fursuit, czyli kostium wilka na całe ciało.
Fuj
Czuję się osobiście obrażony. Muzyka z Persony 5 w takim gównianym materiale?
Mobwife to nic innego jak żona bogatego faceta (oryginalnie mafiozy)
To nie prawda
Ach te nieistniejące publiczne problemy tworzone przez psychikę w celu zaprzestania pracy nad sobą 😅
gate keeping baling wtgh
:3
chainsaw man to takie gówno lol