a. ibb.co/hzZOQd b. ibb.co/hKsorJ c. ibb.co/cphckd d. ibb.co/b2hA5d to efekt mojego ukorzeniania! ;D odrazu quiz z identyfikacji roślin kto jest kozak niech zgaduje :D
Wrzucać takie pogadanki w playlistę Vlog? (oczywiście filmy z playlisty "o Lesie") nadal będą się pojawiać :D Aktualnie pracuję nad kolejnymi 2 z tej serii.
Szczerze powiedziawszy to ja najchętniej widziałbym to na jakimś dedykowanym kanale. Z tej przyczyny że jak masz jakiś filmik o lesie to zawsze oglądam od razu jak się pojawi. Vlogi i takie luźniejsze filmiki trochę mniej mnie interesują. I nie koniecznie chciałbym widzieć o nich powiadomienia. A znowu nie chciałbym rezygnować z powiadomień o filmikach o lesie... Ale nie przejmuj się mną, ogólnie jestem marudny! Pozdrawiam i życzę owocnego nagrywania! :)
Nie no słuchaj, to bardzo cenny głos. Cały vlog idzie na Magdy kanał, do mnie mają trafiać (stale się zastanawiam) tylko okołoprzyrodnicze odcinki. Pozdrawiam i pracuję nad kolejnymi leśnymi filmami! Piotr
Powodzenia! Zazdroszczę Ci tej Puszczy Knyszyńskiej. Byłem tam jakiś czas temu. Super miejsce. Ode mnie niestety dość daleko, ale co jakiś czas powraca pomysł żeby tam wrócić na jakiś czas w celach wypoczynkowych. :)
Ja po cichu rozmnażam sukulenty, w ogródku już ich za dużo, z doniczek wychodzą to sadzę za płotem ;) Ostatnio coś mnie wzięło i robię dla nich takie rabaty wzmocnione drewienkami na skarpie.
Ukorzeniamy ale efekty różne :). A akurat jest najlepszy okres na krzewy które już kwitły. Obsypały się jednorocznymi przyrostami. Przygodę z ukorzenianiem najlepiej zacząć od forsycji bo jest chyba najłatwiejsza. Jeśli komuś nawet z forsycją nie wyjdzie to trzeba przećwiczyć odkłady :). U mnie same się robią na przykład z wiciokrzewu pomorskiego. Rozdaję na potęgę jak cokolwiek przyrośnie do ziemi :). Nie lubiłem i nadal nie lubię odchwaszczać ogrodu z liliowców. Tak, traktuję je jak chwast bo w ogrodzie który przejąłem po przodkach jest tego kilkadziesiąt kęp po 1.5 m średnicy. Raz że to ciężki a dwa że zostanie kawałek i rośnie nowe :D. Też uszczęśliwiam nimi masowo nawet do pobliskiej firmy zakładającej ogrody woziłem na wymianę :D.
W tym roku postanowiłem mieć truskawki. Wydziabałem 26 szczepek które sobie rosły swobodnie u mamy. Takie pół dzikie. Zarzuciłem agro włókninę. Wycialem 26 otworów. I tam wraz z córeczkami wsadziliśmy te truskawki. Dziś mija 6 tydzień. I z tych 26 szczepek 12 pięknie kwitnie i zawiązują się owoce. Reszta żyje ale jeszcze czeka. Zobaczymy. Do tego obok posialismy z córką słonecznik jadalny. Są już pierwsze młódki z ziemi. Fascynujące. Genialne. Pozdrawiam
ODP.1 - nie ale mam taki zamiar, ODP.2 - Nie lubiłem prac przy domu (koszenie trawnika, grabienie liści, przygotowywanie opału na zimę) - teraz uwielbiam, a już jak mogę się narąbać to całkiem poezja, ja + siekiera + drewno = pełnia szczęścia
W cieplarni para wodna dość gęsto skraplała się na folii, i pamiętam że zawsze gdy ktoś zbyt energicznie ją zamknął, to fundował osobie wewnątrz tropikalną ulewę :D Zapach krzewów pomidorów był wspaniały. Ale plewić to, to była męka; pamiętam raz odwiedziły mnie koleżanki ze szkoły, to matka zagoniła nas wszystkich do rwania chwastów xD A i 'kopanie' szpadlem też kiepsko wspominam... choć dzisiaj zamiast siłowni chętnie bym porobił w polu lub porąbał drewna.
Część kwiatów w mieszkaniu to rośliny ukorzenione: cztery monstery, w tym jedna wychowana tylko z kawałka łodygi i korzenia powietrznego, grudzień,trzy skrzydłokwiaty, sansewieria i trzy razy epipremnum złociste. Do tego pelargonie na balkonie, wychowane z starszej rośliny. I na koniec lubczyk w donicy wyhodowany 3 lata temu z kłącza. Jaka to satysfakcja i radość jak domowa uprawa się powiedzie. 😊
Ja sobie hoduję na balkonie różne drobne roślinki, natomiast rodzice w ogródku mają dość sporo i czasem sobie uszczknę szczepkę albo gałązkę do siebie choć w domu preferuję raczej zioła do kuchni. Wolę sam hodować niż kupować :)
U mnie w ogródku rośnie bardzo ładny bluszcz, z wielkimi błyszczącymi liśćmi i owocami-kuleczkami. Nie znam się na roślinach więc nie wiem jaki to jest gatunek. Rośnie w jednym miejscu, przy płocie. I tylko tam. Wszelkie próby przesadzenia czy ukorzenienia poprzez odcięcie fragmentu kończyły się niepowodzeniem... Czy w przypadku bluszczu jest jakiś specjalny sposób jego rozsadzania? (Wiem, mogę spytać googla, ale przypomniałem sobie oglądając ten film ;) )
Kiedyś nie lubiłem zbierać grzybów (nuda panie...) i truskawek. Rodzice, mieszczuchy, mieli dwa duże pola truskawek pod miastem (żeby podreperować budżet). Koniec roku szkolnego (6-8 tygodni) to było - dom, obiad, lekcje, na pole zbierać truskawki do zmroku. Do tej pory (lat troszku minęło) nie wezmę truskawki do ust, choć smak truskawkowy lubię :) Nie wiem czy lubię teraz zbierać truskawki, nie miałem okazji sprawdzić :P Ale grzyby w lesie uwielbiam zbierać, choć wielkim idolem ich jedzenia nie jestem (poza sosem i zupa grzybową). Z tym że ja w ogóle "na stare lata" pokochałem las (szczególnie samotny haszczing), i spędzam w nim prawie wszystkie soboty w okresie jesień-zima-wiosna :)
Szukam informacji jak uratować przemarzniętego fikusa, którego źli ludzie wyrzucili z domu w styczniu (z 39 liści opadły 33!) Patrzę, a tu mój ulubiony Piotr mówi o fikusie właśnie :) Odpowiadam zatem - ukorzeniam wszystko, co się da i mam już 120 doniczek i zaczynam je rozdawać. Ale własnoręcznie wyhodowałam kasztanowca z małego kasztanka, zasadziłam przed blokiem 18 lat temu i rośnie, zakwita i ma kasztanki! Nie lubiłam .... odkurzać ! ale to się chyba nie liczy :), za to w roślinkach zawsze lubiłam grzebać! Pozdrawiam!
6 ปีที่แล้ว +1
Piotrze, zrób odcinek o krajowych gadach, zrobiło się ciepło i znowu dochodzi do sytuacji, kiedy ludzie biorą zaskrońce, czy padalce za jadowite węże, już nie mówiąc o komentarzach na temat żmij, typu "zabiłem już w tym roku 6, łopatą wszystkie". Krew człowieka zalewa, zwłaszcza że ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo pożyteczne są żmije.
Żywopłot, bo wymagał uzupełnienia, a gatunku nikt nie zna. 20 cm odcinki gałązek, wsadzone na 8 cm w ziemi do kaktusów (przepuszcza skroploną wodę z folii z powrotem do podstawki, zamiast zamieniać się w błoto) w doniczce, ponacinana kora. Doniczka na podstawce w której zawsze była woda, worek foliowy od góry. Od jesieni z ok 20 ukorzeniło się 15, w zeszłym tygodniu sadziłem w ogrodzie, i już są ok 10cm przyrosty. Podlewać prawie nie trzeba było, tylko raz na kilka dni uzupełniać wodę w podstawce. Jedyny problem to glony i pleśń, ale po usunięciu martwych listków i gałązek i przejściu na kranówkę zamiast przegotowanej wody jakoś się to uspokoiło. Zakładam że chlor pomógł. Domyślam się że z tego właśnie powodu sypaliście piasek na wierzch? Wyrosły mi kiedyś palmy z daktyli (suszonych, ze sklepu), a teraz póbuję wychodować sosny z nasion z szyszek. Pielenia też od dziecka nie lubiłem, na szczęście jest glifosat :P
marzę o własnym ogrodzie, na razie sadzę w doniczkach, a jak u mnie brak miejsca to sadzę w ogrodzie rodziców :D Niestety moja mama nie wraca uwagi na to co mi tam rośnie i albo w zeszłym roky skosiła wszystkie krzewy, które razem ze mną sadziła (niektóre już odżywają), albo całe lato nie spryskała żadnej róży, które były zżerane przez te zielone małe muszki, albo skosiła specjalnie, do samej ziemi, dwie hortensje, bo były jakieś biedne i też zżarte przez (chyba) ślimaki, więc stwierdziła że jak już tak mało liści zostało to skosi wszystko to szkodniki nie będą miały co zjadać! *o* Hortensje są raczej nie do odratowania, choć jedna puściła parę listków przed zimą , ale w tym roku jakoś nie odbijają.
Dobrze słyszeć Twój głos ;) niestety nic nie ukorzeniam ale żona poprosiła o zrobienie ogródka w tym roku i powoli widać pierwsze warzywa wyrastające spod ziemi :) a mieszkając w mieście nawet o tym kiedyś nie myślałem :)
Wracamy do natury udało się posiać bazylię, marchewki, pietruszkę, rzodkiewki, kalafiora, sałatę, szpinak, fasolę, brukselkę, cukinię i fasolkę szparagową. Trochę tego jest ;)
Piotrek, weź wąsa zapuść chociaż trochę. Jestem ciekawy jak byś wyglądał, a póki siedzicie w lesie, to i tak mało kto Cię ogląda. A nuż się spodoba Twojej kobiecie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a. ibb.co/hzZOQd
b. ibb.co/hKsorJ
c. ibb.co/cphckd
d. ibb.co/b2hA5d
to efekt mojego ukorzeniania! ;D
odrazu quiz z identyfikacji roślin kto jest kozak niech zgaduje :D
Niezłe brody :D myślę, że odgadłem wszystko. +/- :D Ale poczekamy na inne odp.
awokado
bazylia
pomidor
papryka ???
Na tym właśnie polega okrucieństwo losu że nigdy nie wiemy kiedy robimy coś po raz ostatni. Dlatego warto zakładać że to jest ten ostatni raz :-)
Wrzucać takie pogadanki w playlistę Vlog? (oczywiście filmy z playlisty "o Lesie") nadal będą się pojawiać :D Aktualnie pracuję nad kolejnymi 2 z tej serii.
Szczerze powiedziawszy to ja najchętniej widziałbym to na jakimś dedykowanym kanale. Z tej przyczyny że jak masz jakiś filmik o lesie to zawsze oglądam od razu jak się pojawi. Vlogi i takie luźniejsze filmiki trochę mniej mnie interesują. I nie koniecznie chciałbym widzieć o nich powiadomienia. A znowu nie chciałbym rezygnować z powiadomień o filmikach o lesie... Ale nie przejmuj się mną, ogólnie jestem marudny! Pozdrawiam i życzę owocnego nagrywania! :)
Nie no słuchaj, to bardzo cenny głos. Cały vlog idzie na Magdy kanał, do mnie mają trafiać (stale się zastanawiam) tylko okołoprzyrodnicze odcinki. Pozdrawiam i pracuję nad kolejnymi leśnymi filmami!
Piotr
Powodzenia! Zazdroszczę Ci tej Puszczy Knyszyńskiej. Byłem tam jakiś czas temu. Super miejsce. Ode mnie niestety dość daleko, ale co jakiś czas powraca pomysł żeby tam wrócić na jakiś czas w celach wypoczynkowych. :)
Ja po cichu rozmnażam sukulenty, w ogródku już ich za dużo, z doniczek wychodzą to sadzę za płotem ;)
Ostatnio coś mnie wzięło i robię dla nich takie rabaty wzmocnione drewienkami na skarpie.
Świetne są : ) Zawsze bardzo lubiłem
Ukorzeniamy ale efekty różne :). A akurat jest najlepszy okres na krzewy które już kwitły. Obsypały się jednorocznymi przyrostami. Przygodę z ukorzenianiem najlepiej zacząć od forsycji bo jest chyba najłatwiejsza. Jeśli komuś nawet z forsycją nie wyjdzie to trzeba przećwiczyć odkłady :). U mnie same się robią na przykład z wiciokrzewu pomorskiego. Rozdaję na potęgę jak cokolwiek przyrośnie do ziemi :). Nie lubiłem i nadal nie lubię odchwaszczać ogrodu z liliowców. Tak, traktuję je jak chwast bo w ogrodzie który przejąłem po przodkach jest tego kilkadziesiąt kęp po 1.5 m średnicy. Raz że to ciężki a dwa że zostanie kawałek i rośnie nowe :D. Też uszczęśliwiam nimi masowo nawet do pobliskiej firmy zakładającej ogrody woziłem na wymianę :D.
Ooo, dziś odcinek taki bardziej sentymentalny, jak miło :)
W tym roku postanowiłem mieć truskawki. Wydziabałem 26 szczepek które sobie rosły swobodnie u mamy. Takie pół dzikie. Zarzuciłem agro włókninę. Wycialem 26 otworów. I tam wraz z córeczkami wsadziliśmy te truskawki. Dziś mija 6 tydzień. I z tych 26 szczepek 12 pięknie kwitnie i zawiązują się owoce. Reszta żyje ale jeszcze czeka. Zobaczymy. Do tego obok posialismy z córką słonecznik jadalny. Są już pierwsze młódki z ziemi. Fascynujące. Genialne. Pozdrawiam
Ha! Super, i małe to będą pamiętać latami, a nie grę na smartfonie ; )
Bardzo fajnie się czyta taki komentarz!
Pozdrowienia dla Ciebie i córek
Piotr
ODP.1 - nie ale mam taki zamiar, ODP.2 - Nie lubiłem prac przy domu (koszenie trawnika, grabienie liści, przygotowywanie opału na zimę) - teraz uwielbiam, a już jak mogę się narąbać to całkiem poezja, ja + siekiera + drewno = pełnia szczęścia
1. To może jutro utnij jakąś roślinkę, pelargonię czy inne geranium i do słoika z wodą?
2. : ) Czyli mamy podobnie ;)
W cieplarni para wodna dość gęsto skraplała się na folii, i pamiętam że zawsze gdy ktoś zbyt energicznie ją zamknął, to fundował osobie wewnątrz tropikalną ulewę :D Zapach krzewów pomidorów był wspaniały. Ale plewić to, to była męka; pamiętam raz odwiedziły mnie koleżanki ze szkoły, to matka zagoniła nas wszystkich do rwania chwastów xD A i 'kopanie' szpadlem też kiepsko wspominam... choć dzisiaj zamiast siłowni chętnie bym porobił w polu lub porąbał drewna.
Część kwiatów w mieszkaniu to rośliny ukorzenione: cztery monstery, w tym jedna wychowana tylko z kawałka łodygi i korzenia powietrznego, grudzień,trzy skrzydłokwiaty, sansewieria i trzy razy epipremnum złociste. Do tego pelargonie na balkonie, wychowane z starszej rośliny. I na koniec lubczyk w donicy wyhodowany 3 lata temu z kłącza. Jaka to satysfakcja i radość jak domowa uprawa się powiedzie. 😊
Brzmi super!
bluszcz ostatnio trzymaliśmy w słoiku. A że nie było gdzie go wsadzić to siedział tam tak długo, że korzenie miał kilkunastocentymetrowe :D
Ale jak nie było gdzie wsadzić? Słoik po dżemie? Na początek :D
Ziemi brak i leń, żeby po nią iść :D
Ja sobie hoduję na balkonie różne drobne roślinki, natomiast rodzice w ogródku mają dość sporo i czasem sobie uszczknę szczepkę albo gałązkę do siebie choć w domu preferuję raczej zioła do kuchni. Wolę sam hodować niż kupować :)
U mnie w ogródku rośnie bardzo ładny bluszcz, z wielkimi błyszczącymi liśćmi i owocami-kuleczkami. Nie znam się na roślinach więc nie wiem jaki to jest gatunek. Rośnie w jednym miejscu, przy płocie. I tylko tam. Wszelkie próby przesadzenia czy ukorzenienia poprzez odcięcie fragmentu kończyły się niepowodzeniem... Czy w przypadku bluszczu jest jakiś specjalny sposób jego rozsadzania? (Wiem, mogę spytać googla, ale przypomniałem sobie oglądając ten film ;) )
Super
Dzięki :D
Kiedyś nie lubiłem zbierać grzybów (nuda panie...) i truskawek.
Rodzice, mieszczuchy, mieli dwa duże pola truskawek pod miastem (żeby podreperować budżet).
Koniec roku szkolnego (6-8 tygodni) to było - dom, obiad, lekcje, na pole zbierać truskawki do zmroku.
Do tej pory (lat troszku minęło) nie wezmę truskawki do ust, choć smak truskawkowy lubię :)
Nie wiem czy lubię teraz zbierać truskawki, nie miałem okazji sprawdzić :P
Ale grzyby w lesie uwielbiam zbierać, choć wielkim idolem ich jedzenia nie jestem (poza sosem i zupa grzybową).
Z tym że ja w ogóle "na stare lata" pokochałem las (szczególnie samotny haszczing), i spędzam w nim prawie wszystkie soboty w okresie jesień-zima-wiosna :)
Ha! No widzisz. Ja tak mam z czarnymi jagodami (dorabiałem sobie). Choć na pierogi nazbieram. ; ) A haszczing!? HEHEH jak tylko jestem blisko lasu :)
Szukam informacji jak uratować przemarzniętego fikusa, którego źli ludzie wyrzucili z domu w styczniu (z 39 liści opadły 33!) Patrzę, a tu mój ulubiony Piotr mówi o fikusie właśnie :) Odpowiadam zatem - ukorzeniam wszystko, co się da i mam już 120 doniczek i zaczynam je rozdawać. Ale własnoręcznie wyhodowałam kasztanowca z małego kasztanka, zasadziłam przed blokiem 18 lat temu i rośnie, zakwita i ma kasztanki! Nie lubiłam .... odkurzać ! ale to się chyba nie liczy :), za to w roślinkach zawsze lubiłam grzebać! Pozdrawiam!
Piotrze, zrób odcinek o krajowych gadach, zrobiło się ciepło i znowu dochodzi do sytuacji, kiedy ludzie biorą zaskrońce, czy padalce za jadowite węże, już nie mówiąc o komentarzach na temat żmij, typu "zabiłem już w tym roku 6, łopatą wszystkie". Krew człowieka zalewa, zwłaszcza że ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo pożyteczne są żmije.
Żywopłot, bo wymagał uzupełnienia, a gatunku nikt nie zna.
20 cm odcinki gałązek, wsadzone na 8 cm w ziemi do kaktusów (przepuszcza skroploną wodę z folii z powrotem do podstawki, zamiast zamieniać się w błoto) w doniczce, ponacinana kora. Doniczka na podstawce w której zawsze była woda, worek foliowy od góry. Od jesieni z ok 20 ukorzeniło się 15, w zeszłym tygodniu sadziłem w ogrodzie, i już są ok 10cm przyrosty. Podlewać prawie nie trzeba było, tylko raz na kilka dni uzupełniać wodę w podstawce. Jedyny problem to glony i pleśń, ale po usunięciu martwych listków i gałązek i przejściu na kranówkę zamiast przegotowanej wody jakoś się to uspokoiło. Zakładam że chlor pomógł. Domyślam się że z tego właśnie powodu sypaliście piasek na wierzch?
Wyrosły mi kiedyś palmy z daktyli (suszonych, ze sklepu), a teraz póbuję wychodować sosny z nasion z szyszek.
Pielenia też od dziecka nie lubiłem, na szczęście jest glifosat :P
marzę o własnym ogrodzie, na razie sadzę w doniczkach, a jak u mnie brak miejsca to sadzę w ogrodzie rodziców :D Niestety moja mama nie wraca uwagi na to co mi tam rośnie i albo w zeszłym roky skosiła wszystkie krzewy, które razem ze mną sadziła (niektóre już odżywają), albo całe lato nie spryskała żadnej róży, które były zżerane przez te zielone małe muszki, albo skosiła specjalnie, do samej ziemi, dwie hortensje, bo były jakieś biedne i też zżarte przez (chyba) ślimaki, więc stwierdziła że jak już tak mało liści zostało to skosi wszystko to szkodniki nie będą miały co zjadać! *o* Hortensje są raczej nie do odratowania, choć jedna puściła parę listków przed zimą , ale w tym roku jakoś nie odbijają.
Faktycznie wybosta droga ; ) trzymam kciuki za rekonwalescentów i pozdrawiam serdecznie
Piotr
❤️
Dobrze słyszeć Twój głos ;) niestety nic nie ukorzeniam ale żona poprosiła o zrobienie ogródka w tym roku i powoli widać pierwsze warzywa wyrastające spod ziemi :) a mieszkając w mieście nawet o tym kiedyś nie myślałem :)
Ale fajnie! Co zasadziliście? My się dzisiaj za grządkę większą bierzemy :)
Wracamy do natury udało się posiać bazylię, marchewki, pietruszkę, rzodkiewki, kalafiora, sałatę, szpinak, fasolę, brukselkę, cukinię i fasolkę szparagową. Trochę tego jest ;)
Mega! Podobnie, jak u nas (minus brukselka, o której żadne z nas nie pomyślało:)).
kiedyś nie robiłem i nie rozumiałem mamę po co to robi . teraz sam to robię i lobię
Praca w ogrodzie rodziców to pańszczyzna, po latach praca w swoim to przyjemność .
Dokładnie tak : )
Ja mam awokado!
Jest jeszcze fallus
No jak jest to gratuluję : )
OcieOgień - co 2godziny latać z konewką? Taki fiskus jest bardziej nieporadny niż 5-letnie dziecko xD
Ale mniej mówi :D
Piotrek, weź wąsa zapuść chociaż trochę. Jestem ciekawy jak byś wyglądał, a póki siedzicie w lesie, to i tak mało kto Cię ogląda. A nuż się spodoba Twojej kobiecie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeśli zostanie na "trochę" to jestem jak najbardziej za! ;)
Zatem do dzieła! :D
Obawiam się, że Piotrek za wąsem nie przepada ;)
Super film! :)
Dzięki ;) taki tam pogaduch :D
Piotr Horzela - Opowiada he he :)