Bardzo trafne spostrzeżenia o tym skąd wynika cisza o problemach najemców. Pewnie z tego samego powodu państwo wspiera głównie kredytobiorców, z których spora część to przedstawiciele klasy wyższej. Oraz politycznej rzecz jasna :)
Mieszkam w Polsce jako obcokrajowiec już 6 lat i po wybuchu wojny + covidzie ceny podniosły się kardynalnie... Teraz mieszkania we Wrocławiu i Rzeszowie kosztują tak samo. Nie wiem, gdzie wynajmować, żeby nie płacić gigantyczne koszty, porównywalne dopiero z krajami zachodnimi... Zarobki są, oczywiście, nie na takim samym poziomie, niestety.
Zdecydowanie - mamy bardzo wielu uchodźców i to na pewno zwiększa popyt na mieszkania, do tego dochodzi wzrost kosztów po stronie właścicieli (kredyty, media, czynsz itd.). Państwo i samorządy nie robią za to w zasadzie nic, żeby zwiększyć liczbę mieszkań na wynajem, więc dużo chętnych + mało lokali = bardzo drastyczny wzrost cen. Nie ma też żadnych ograniczeń podwyżek dla obecnych najemców, co też jest zdecydowanie potrzebne - w przeciwnym wypadku właściciel może pozbyć się obecnego lokatora, skoro bez trudu znajdzie nowego za o wiele większe pieniądze.
Każdy obywatel polski nieposiadający odpowiedniego mieszkania z pewnym tytułem prawnym i możliwych do udźwignięcia kosztach do 20 proc dochodu netto powinien wystąpić do: 1) prezydenta RP pana A Dudy o pracę za 7 tys PLN miesięcznie netto i mieszkanie za 1 tys PLN miesięcznie jak jego urzędnicy 2) parlamentu o ryczałt 3,5 tys PLN miesięcznie na wynajęcie mieszkania 40-50 mkw 3) premiera RP pana M Morawieckiego o wille na Saskiej Kępie którą przyznał niejakiej świetlane ciehanuskiej jako dar narodu polskiego
Bardzo trafne spostrzeżenia o tym skąd wynika cisza o problemach najemców. Pewnie z tego samego powodu państwo wspiera głównie kredytobiorców, z których spora część to przedstawiciele klasy wyższej. Oraz politycznej rzecz jasna :)
Mieszkam w Polsce jako obcokrajowiec już 6 lat i po wybuchu wojny + covidzie ceny podniosły się kardynalnie... Teraz mieszkania we Wrocławiu i Rzeszowie kosztują tak samo. Nie wiem, gdzie wynajmować, żeby nie płacić gigantyczne koszty, porównywalne dopiero z krajami zachodnimi... Zarobki są, oczywiście, nie na takim samym poziomie, niestety.
Zdecydowanie - mamy bardzo wielu uchodźców i to na pewno zwiększa popyt na mieszkania, do tego dochodzi wzrost kosztów po stronie właścicieli (kredyty, media, czynsz itd.). Państwo i samorządy nie robią za to w zasadzie nic, żeby zwiększyć liczbę mieszkań na wynajem, więc dużo chętnych + mało lokali = bardzo drastyczny wzrost cen.
Nie ma też żadnych ograniczeń podwyżek dla obecnych najemców, co też jest zdecydowanie potrzebne - w przeciwnym wypadku właściciel może pozbyć się obecnego lokatora, skoro bez trudu znajdzie nowego za o wiele większe pieniądze.
Każdy obywatel polski nieposiadający odpowiedniego mieszkania z pewnym tytułem prawnym i możliwych do udźwignięcia kosztach do 20 proc dochodu netto powinien wystąpić do:
1) prezydenta RP pana A Dudy o pracę za 7 tys PLN miesięcznie netto i mieszkanie za 1 tys PLN miesięcznie jak jego urzędnicy
2) parlamentu o ryczałt 3,5 tys PLN miesięcznie na wynajęcie mieszkania 40-50 mkw
3) premiera RP pana M Morawieckiego o wille na Saskiej Kępie którą przyznał niejakiej świetlane ciehanuskiej jako dar narodu polskiego
Mieszkania drożeją ogólnie, bo złotówka traci swoją siłę nabywcza (głównie przez socjalizm w Polsce i zbyt niskie stopy procentowe).
Gdyby w Polsce był socjalizm, to państwo budowałoby mieszkania, czego - jak widać choćby po skali realizacji Mieszkania Plus - nie robi.
Etatyzm nie rowna sie socjalizm
Myśle , że musimy wziąć socjalizm w cudzysłów … jak to moj dentysta mawiał: „ cuś w tym jest” ! Hehe