Czy jak podnosi się stopa % to rata zwiększa się tak samo w każdym banku jeżeli ja mam 1000 zł w milenium i zwiększa mi się o 300 to czy ktoś przy takiej samej racie ale w inym banku zwiększa się tak samo jak na przykład mi?
To byłoby trochę zbyt duże uproszczenie, bo różne są okresy kredytu, wielkość rat, marża itd. Czasem wykorzystywany jest WIBOR 6M, czasem 3M. Dlatego te zmiany są podobne, ale zdecydowanie nie takie same.
Odnośnie tego o czym mówiłeś. Nie rozumiem dlaczego mielibyśmy traktować inaczej kredytobiorców wcześniejszych i przyszłych (potencjalnych). Przyjęty jest w Polsce system oparty na stopach procentowych i należy go przestrzegać, inaczej wprowadzimy chaos. Według mnie wszyscy kredytobiorcy powinni być traktowani tak samo niezależnie od tego kiedy zaciągnęli kredyt. Biorąc kredyt potencjalny kredytobiorca akceptuje warunki gry. Zgodzę się oczywiście ze stwierdzeniem, że coś jest nie tak z aplikowaniem stóp procentowych tam gdzie powinny być zaaplikowane, czyli do depozytów. Zawsze uważałem, że stopy procentowe powinny być używane zarówno w kredytach, jak i w lokatach. Zastanawiam się.... spisek banków? Tym bardziej, że brak w Polsce kredytów o stałej stopie na cały okres kredytowania. Ostatni pomysł rządu odnośnie obligacji indeksowanych stopami procentowymi wydaje się ciekawy. W sumie to dlaczego nie wiborem. Nie rozumiem też jednej rzeczy jeśli chodzi o Europe zachodnią i oprocentowanie kredytu. Dlaczego ludzi tam nie biorą kredytów na potęgę z tak niskim oprocentowaniem. Oprocentowanie na poziomie 1% to prawie darmowy kredyt i dodatkowo zamrażamy wartość nieruchomości jaką musimy płacić. Inflacja nam sprzyja. Mimo to, ludzie na zachodzie wybierają bardziej wynajem niż kredyt. Dlaczego tak jest? Może są tam jakieś ukryte opłaty itp.?
Chyba nie tyle spisek, co tak zwana nadpłynność. Banki nie potrzebują naszych depozytów, więc się o nie nie starają. Z tego samego powodu wskazywano na problemy z WIBOR-em - teoretycznie jest to stawka, po której banki oferują sobie wzajemnie pożyczki… tyle że w praktyce polskie banki nie pożyczają od siebie pieniędzy, bo każdy z osobna ma ich dostatecznie dużo (czy nawet zbyt dużo). Bardzo ciekawy temat! Obligacje indeksowane WIBOR-em istnieją od dawna - 3-letnie. Teraz mamy roczne i dwuletnie indeksowane stopą referencyjną NBP, o których piszesz i chyba dobrze, bo motywuje to banki do podwyższania oprocentowania depozytów. Co do hipotek w Europie zachodniej - interesujący temat i nie znam odpowiedzi, choć celowałbym w to, że w niektórych krajach ceny zakupu są wywindowane w kosmos i po prostu ludzi nie stać na kredytowanie się, choćby na niski procent, ale na bardzo wysoką kwotę. Ale to tylko moje hipotezy, bo mogą tu grać też rolę czynniki kulturowe albo to na ile konkurencyjny cenowo jest najem.
Czy jesli mam umowe o dzieło (czyli zarabiam 19.70zl na godzine bo nie ma składek?) I np robilbym nadgodziny ktore sa platne powiedzmy 50% wiecej to zarabuam 30zl za nadgodzine? Czy np jesli nie bedzie zapisu zadnego o nadgodzinach w umowie o dzielo pracodawca moze mi liczyc zamisst 30zl 50% z 13.50zl? Bo skoro nie ma tego w umowie to dlaczego nie
Wszystko zależy od treści umowy i ustaleń ustnych, ale generalnie w umowach cywilnoprawnych - zlecenie czy dzieło - najczęściej nie ma nadgodzin, tj. każda godzina jest płatna tyle samo. W ogóle zresztą przy umowie o dzieło rozliczanie godzinowe jest dyskusyjne, ale jeśli już miałoby istnieć - nie ma żadnego przepisu, który każe pracodawcy zapłacić więcej niż za „zwykłą” godzinę (bo nie ma żadnej normy godzin, do której można to odnieść). Prawo dotyczące zwiększonej zapłaty za nadgodziny stosuje się wyłącznie do umów o pracę, gdzie jest norma wymiaru czasu pracy i wszystko ponad tę normę jest dodatkowo płatne albo odbierane w postaci czasu wolnego.
@@PusteNotesy ok dzieki to mysle ze wybiore umowe zlecenie bez skladek emerytalno rentownych mozna tak zrobic? Bo z teho co wiem umowa zlecenie musi miec tylko składkę zdrowotną. A reszta skladek jest dowolna
5teczka 😎👍🤝🖐
Czy jak podnosi się stopa % to rata zwiększa się tak samo w każdym banku jeżeli ja mam 1000 zł w milenium i zwiększa mi się o 300 to czy ktoś przy takiej samej racie ale w inym banku zwiększa się tak samo jak na przykład mi?
To byłoby trochę zbyt duże uproszczenie, bo różne są okresy kredytu, wielkość rat, marża itd. Czasem wykorzystywany jest WIBOR 6M, czasem 3M. Dlatego te zmiany są podobne, ale zdecydowanie nie takie same.
Odnośnie tego o czym mówiłeś. Nie rozumiem dlaczego mielibyśmy traktować inaczej kredytobiorców wcześniejszych i przyszłych (potencjalnych). Przyjęty jest w Polsce system oparty na stopach procentowych i należy go przestrzegać, inaczej wprowadzimy chaos. Według mnie wszyscy kredytobiorcy powinni być traktowani tak samo niezależnie od tego kiedy zaciągnęli kredyt. Biorąc kredyt potencjalny kredytobiorca akceptuje warunki gry.
Zgodzę się oczywiście ze stwierdzeniem, że coś jest nie tak z aplikowaniem stóp procentowych tam gdzie powinny być zaaplikowane, czyli do depozytów. Zawsze uważałem, że stopy procentowe powinny być używane zarówno w kredytach, jak i w lokatach. Zastanawiam się.... spisek banków? Tym bardziej, że brak w Polsce kredytów o stałej stopie na cały okres kredytowania. Ostatni pomysł rządu odnośnie obligacji indeksowanych stopami procentowymi wydaje się ciekawy. W sumie to dlaczego nie wiborem.
Nie rozumiem też jednej rzeczy jeśli chodzi o Europe zachodnią i oprocentowanie kredytu. Dlaczego ludzi tam nie biorą kredytów na potęgę z tak niskim oprocentowaniem. Oprocentowanie na poziomie 1% to prawie darmowy kredyt i dodatkowo zamrażamy wartość nieruchomości jaką musimy płacić. Inflacja nam sprzyja. Mimo to, ludzie na zachodzie wybierają bardziej wynajem niż kredyt. Dlaczego tak jest? Może są tam jakieś ukryte opłaty itp.?
Chyba nie tyle spisek, co tak zwana nadpłynność. Banki nie potrzebują naszych depozytów, więc się o nie nie starają. Z tego samego powodu wskazywano na problemy z WIBOR-em - teoretycznie jest to stawka, po której banki oferują sobie wzajemnie pożyczki… tyle że w praktyce polskie banki nie pożyczają od siebie pieniędzy, bo każdy z osobna ma ich dostatecznie dużo (czy nawet zbyt dużo). Bardzo ciekawy temat!
Obligacje indeksowane WIBOR-em istnieją od dawna - 3-letnie. Teraz mamy roczne i dwuletnie indeksowane stopą referencyjną NBP, o których piszesz i chyba dobrze, bo motywuje to banki do podwyższania oprocentowania depozytów.
Co do hipotek w Europie zachodniej - interesujący temat i nie znam odpowiedzi, choć celowałbym w to, że w niektórych krajach ceny zakupu są wywindowane w kosmos i po prostu ludzi nie stać na kredytowanie się, choćby na niski procent, ale na bardzo wysoką kwotę. Ale to tylko moje hipotezy, bo mogą tu grać też rolę czynniki kulturowe albo to na ile konkurencyjny cenowo jest najem.
Czy jesli mam umowe o dzieło (czyli zarabiam 19.70zl na godzine bo nie ma składek?) I np robilbym nadgodziny ktore sa platne powiedzmy 50% wiecej to zarabuam 30zl za nadgodzine? Czy np jesli nie bedzie zapisu zadnego o nadgodzinach w umowie o dzielo pracodawca moze mi liczyc zamisst 30zl 50% z 13.50zl? Bo skoro nie ma tego w umowie to dlaczego nie
Na te 3 miesiące nie zalezy mi na tym aby miec oplacone składki. Tylko na tym aby wiecej zarobic i wiecej zarabiać jesli zostame robic nadgodziny.
Wszystko zależy od treści umowy i ustaleń ustnych, ale generalnie w umowach cywilnoprawnych - zlecenie czy dzieło - najczęściej nie ma nadgodzin, tj. każda godzina jest płatna tyle samo. W ogóle zresztą przy umowie o dzieło rozliczanie godzinowe jest dyskusyjne, ale jeśli już miałoby istnieć - nie ma żadnego przepisu, który każe pracodawcy zapłacić więcej niż za „zwykłą” godzinę (bo nie ma żadnej normy godzin, do której można to odnieść).
Prawo dotyczące zwiększonej zapłaty za nadgodziny stosuje się wyłącznie do umów o pracę, gdzie jest norma wymiaru czasu pracy i wszystko ponad tę normę jest dodatkowo płatne albo odbierane w postaci czasu wolnego.
@@PusteNotesy ok dzieki to mysle ze wybiore umowe zlecenie bez skladek emerytalno rentownych mozna tak zrobic? Bo z teho co wiem umowa zlecenie musi miec tylko składkę zdrowotną. A reszta skladek jest dowolna
@@marlenarafatus3186 jeżeli nie masz statusu studenta to obowiązkowe są składki zdrowotne, emerytalne, rentowe i wypadkowe (chorobowe nie).