Z tym dogadaniem się z innym kierowca przy jakiejś obcierce to też tak nie do końca. Miałem taki przypadek na parkingu u Niemca, stałem od piątku a w sobotę Litwin lorą parkował obok mnie w rajke i zachaczył mnie przyczepa, akurat drzemałem kabiną zabujało wychodzę patrzę plandeka rozerwana parę centymetrów i obrysówka oberwana. Facet chciał zapłacić a nawet odkupić na stacji oberwaną obrysówka. Ale mój szef się nie zgodził i kazał spisać oświadczenie więc nie ode nie to zależało. Jeśli nie poinformował bym szefa to pewnie robiłby problem po powrocie moim ze z ubezpieczenia więcej dostanie niż kierowca chciał mi zapłacić. Lepiej samemu nie decydować. Pozdrawiam
Kiedyś jak były inne przepisy to czasem się zakombinowalo z magnesem Ale teraz jak by mi szef powiedział żeby się podkleic to bym odmówił. Zawsze można zrobić wydruk i opisać za to nie zabiorą prawka i nie pójdzie się siedzieć do więzienia za kręcenie licznika
Nie wszyscy się podklejają a pracują. Konsekwencje niedaj wypadku na drodze publicznej są tak duże że można niedaj niezyc z niewyspania, robić na auto szefa i na towar jaki się przewozilo, można jeszcze robić na wszelkie szkody wyrządzone innym osobom itd, tak że absolutnie nie powinno się tak jeździć i wręcz niewolno bo to zagraża zdrowiu i życiu innych. Jak ja bym usłyszał choćby jedno słowo od potencjalnego pracodawcy na temat magnesu to już mu dziękuję.
Nie bronię transportowych wyzyskiwaczy. Ale ja jeździłem w latach 90-tych i czasami po 10 godzin i robiłem sobie przerwę kiedy 'chciałem", kiedy mogłem, miałem okazję. Wyjeżdżałem z zapasem 2-3 godz. w trasę by właśnie się przespać, kiedy mnie zmorzy. Żaden rygor tachografu mnie nie warunkował, nie obowiązywał, zegar biologiczny miał priorytet. Teraz musisz odpoczywać na żądanie nie ważne czy chcesz, potrzebujesz czy nie. Nikt mnie z niczego nie rozliczał, dlatego sobie cenię, chwalę i miło wspominam tamte czasy. Przepisy, organa, struktury, służby nigdy nie broniły, nie stały po stronie kierowców i nigdy ich nie reprezentowały, to jest iluzja, złudzenie, pozory. Kierowcy powinni być zorganizowani, zrzeszeni i mieć własną radę jako reprezentację, która żyje w tym klimacie, rozumie ich problemy, bolączki, a nie frajerzy, biurokracji z UE, którzy patrzą na własną kabzę przez pryzmat tzw."bezpieczeństwa". W dwóch firmach pisałem kartę drogową i żadnej innej spowiedzi, rozliczeń. A teraz niedługo pierdnięcie będzie trzeba wpisywać w tacho. Nie, czujnik sam wykryje i zarejestruje czas, intensywność emisji, hałas, lokalizację/miejsce i warunki meteorologiczne :) Kur..a patologia i inwigilacja. Nie masz gdzie zaparkować, bo parking zajęty też wszystko notujesz, wpisujesz. Jesteśmy pilnowani, kontrolowani, nadzorowani na każdym kroku, jak dzieci. Jeszcze trochę, a zachipują nas. Dobrze, że odszedłem z tego bagna w 2010 roku na wózki widłowe i suwnice. 1/3 mniej kasy, ale spokój, brak stresu, bez kombinacji, CB. Nie jeżdżę jak na gwoździach.Wszystko tak obliczone, że na spokoju idzie się wyrobić. Nikt nie pogania, nikt nie żąda spowiedzi za "grzechy". Nie jestem między młotem, a kowadłem czyli prywatą, a państwem z dykty i z tektury. Żadne tacho mnie nie interesuje, nie dotyczy, nie prześladuje, niczego nie nakazuje. Nie muszę się z niczego tłumaczyć, z żadnych poślizgów, przestojów, wagi, zezwoleń, licencji etc. Teraz to pewnie za 1 tonę przeładowania wywrotki wybucha afera, skandal. Niech sobie taki inspektorek pojeździ i ładuje i niech się przekona czy jest to możliwe mieć te 40 ton.Niech sobie stanie pod zsypem albo pod ładowarką.Ja bym mu sam kazał przerzucać kamienie, by poczuł trud tej pracy, z czym musimy się zmierzyć.To są właśnie biurokraci, którzy sobie wybrali, upodobali kierowców i się ich wieszają jakby to od nich zależało, mieli na wszystko wpływ i prawo odmowy, kontroli, weryfikacji.
Ja na kraju mam 7000-8000 i weekend w domu bez kombinacji tak jak karta przykazała i jest mi dobrze ,aczkolwiek można się przykleić ale nie ma potrzeby ,czasy magnesu się skończyły a magnez co dziennie rano biorę 🤣 nie warto panowie bo bigos jak ch** z magnesu nigdy nie wiadomo co się odwali na drodze
tachometry odczytuja tez abs i zapisuja 1 obrot kola w krajach zachodnik sluzby sa w posiadaniu takich czytnikow ktore sa w stanie odczytac blad impulsatora i sygnaly abs , w anglii aktualnie 6 miesiecy aresztu w niemczech coraz czeste kontrole rowniez blokady adblu i agr tak ze lepiej nie kombinowac bo moze byc drogo
No słuchaj nic dziwnego. Globmafia zawsze była do przodu i miała technologie i narzędzia prawne dla siebie, by dbać o ryneczek :)."Ekologia" musi być realizowana, rozwijana, awansowana, rafinowana.Władza zawsze miała możliwości, nadrzędność, prawo dyktowania, narzucania, wymuszania, wymagania, a baranki zawsze były na pozycji przegranej w położeniu niekorzystnym. Władza kombinuje legalnie i za to jej nic nie grodzi, bo nikt legalu nie oskarży i nie podważy, nic też nie zarzuci. A baranki ryzykują i często bardzo :). Tak więc plan 'ekologiczny" przynosi zyski, korzyści koncernom, korporacjom i prawo będzie ich bronić, stać zawsze po ich stronie.Taka polityka :).Z ekologią związane są koszty, wydatki i cała ta bandytokratyczno-rozbójnicza hołota UE na to właśnie liczy i stawia. Czysty zysk poprzez przymus, narzut, wymuszenie obrotu pieniądza i zmuszenie do inwestycji w ekopierdolety-gadżety :) Ot cała filozofia współczesnego, zorganizowanego, zaawansowanego, wyrafinowanego kapitalizmu/industrializmu :) Tak samo z "emisją" Matrix i syntetyka.
żadnych magnesów, jeśli już to tylko dla siebie do wykorzystania na chwilę, dla firmy nie ma opcji bo raz się podkleje na prośbę szefa to już będzie pozamiatane później się od szefa nie odkleje... . Odpoczynek dobowy rzecz święta , tak jak mówisz nie ma co się oszukiwać zresztą 13-15h uważam że jest i tak wystarczającym czasem pracy. Nie ma co się zajeżdżać na amen , pozdro byku nie daj się dziadom 💪 , wytrwałości
Ale kierowcy i tak mają pozamiatane. Docierają, formują, szlifują ich dyrektywy i kreacje UE :) Świętości są tylko na górze i tam przestrzegane, chronione, szanowane, uznawane, bo tam jest jedność, solidarność, przymierze. Kierowcy nie mają żadnych świętości poza iluzorycznymi, pozornymi, fikcyjnymi. To w/g elit/ustawodawców/kapitalistów są tylko robole czyli zła konieczne i ich położenie, pozycja, sytuacja nigdy się nie poprawi. Zawsze będą dojeni w ten czy inny sposób. Zawsze byli i będą ciemiężeni, tyrani, uciskani, wyciskani i to jest constans, oczywista oczywistość, pewnik.
Na końcu to co tam przyszło to tirowka?? Kolego temat magnesu to temat rzeka i to jest tak naprawdę temat dla kierowców a nie gimbow. Każdy kto wie co to magnes to wie co się z nim robi, kiedy, po co i dlaczego. Nie wszyscy używają bo są auta w których nie podkleisz, a takich aut jest coraz więcej.
Witam.Nie to nie tirowka.Zgadza sie jest juz coraz wiecej aut z ceramiką. Ale nie da sie ukryc,że jeszcze bardzo duzo starych aut jeździ po Polsce. Sam osobiscie znam firmy ktore niechca nowych aut po to tylko zeby kierowca mogl podkleic.Pozdrawiam
Nikt Cię nie uszanuje, bo "każdy" interesuje się martwi o swój interes i troszczy o własną d..ę. A już na pewno nie ci, którym wierzysz, ufasz i myślisz, że o Ciebie dbają. Oni tylko przed Toba udają, pozują, kreują się na Twoich obrońców, a są największymi wrogami. W świecie interesu/biznesu nie ma przyjaciół, uczuć, skrupułów, litości, szacunku, jest tylko ucisk, terror, reżim, dyktat, prawo, nadrzędność bogatych, uprzywilejowanych elit nad uciemiężonymi, ograniczonymi, zinwigilowanymi robolami. Ta cała dbałość, troska to mistyfikacja, marketing, pozerstwo, improwizacja, pozoranctwo, teatr. Chodzi o to, by z kierowców wycisnąć max potencjału. A te całe dyrektywy UE to jak jak 'prawa człowieka' czy "prawa pacjenta".O ile to możliwe i się opłaca, to się utrzymuje stan i kontroluje, nadzoruje go pod katem opłacalności/rentowności.Wszystko warunkuje ekonomia czyli zysk/opłacalność i to jest miara dla wszystkich i wszystkiego na dole co się rusza, żyje, oddycha. Nie ma stanu poza zyskiem. Chyba, ż w wyobraźni. Nie chcą tylko o tym mówić wprost i rzucać brutalem w oczy, by nie płoszyć ofiar, stad załagadzanie, głaskanie, dawanie wiary i nadziei w lepsze jutro i przyszłość. Dezinformacja, dezorientacja, indoktrynacja to podstawa tego systemu.Oblicze, definicja tzw. 'człowieczeństwa' została zmieniona w 89 roku wraz ze zmianą organizacji życia, ładem i porządkiem. Pojawiła się powszechna konkurencja/rywalizacja o wszystko na dolnym poziomie, wrogość, pogarda, a góra rzuca ochłapami, odpadkami, resztkami i tresuje swych niewolników, przyzwyczaja, oswaja, mutuje, modyfikuje, przystosowuje, adaptuje do kolejnych zmian modyfikacyjnych i stara maksymalnie uzależnić i uwarunkować. Ja już dawno spojrzałem prawdzie w oczy i nie mam żadnych złudzeń ani wątpliwości. I dlatego. I dlatego manipulatorzy, bajeranci i inni dyżurni, systemowi ściemniacze nie mają dojścia do mnie, bo niby z czym i do kogo? Z mitami, dogmatami, populizmami, obietnicami, okazjami? To są pułapki, sidła, przynęty, wabiki. Pamiętaj o tym, że nie ma okazji, przypadków, zbiegów okoliczności dla ludu na dole, są tylko przynęty, wabiki, prowokacje. Ten, kto przychodzi z interesem nie jest zainteresowany, byś Ty miał interes, tylko on. Więc będzie się starał, usiłował zbajerować, nabić w butelkę. Powiedz po co komu reklama, marketing, propaganda i czemu służy? A inżynieria społeczna, psychologia w handlu/sprzedaży? Po co ten konsumpcjonizm? Tak bez celu, z przypadku? Mamy być tym czarowani, zaklinani, urabiani, oczarowywani, nękani, dręczeni, uciskani, ciemiężeni. To tylko takie niewinne, bez wpływu z pozoru.Chodzi o to, b konsumentom narzucić wolę sprzedawców/procentów, wymusić na nich, wymóc, narzucić manię, potrzebę kupowania bez potrzeby i jednocześnie utrzymać ich w wierze i przekonaniu, że potrzebują, żę to jest im przydatne, potrzebne, użyteczne, pomocne. A jaka jest pobudka? Jaki cel/intencja? Jaki motyw? Zysk. Czego się nie robi dla zysku. Zyski stawia się i przedkłada ponad wszystko i wszystkich. Ja Cię tu nie zrażam, nie zniechęcam, więc nie miej mi za złe i żalu, ja Cię tylko ostrzegam, byś uważał, byś był świadomy tego, że ludzie to hipokryci, pozerzy, aktorzy, jak na to również, że zło/wróg lokuje się tam, gdzie się go najmniej lub w ogóle nie spodziewamy. Często wciela się, kreuje, pozuje na naszego "przyjaciela" zainteresowanego, zatroskanego, przejętego, zmartwionego naszym losem, położeniem, pozycją, sytuacją, stanem. To modus operandi wroga. Im mamy gorzej, ciężej, trudniej, tym oni chcą nam bardziej 'pomóc", 'doradzić", 'pójść na rękę", 'wyprowadzi"' z problemów. Dlaczego? Bo jesteśmy w potrzebie, poszkodowani. A dla nich to świetna okazja, szansa na łowy i polowanie. Wystarczy, że zaufamy, uwierzymy w ich 'uczciwość', "szczerość', "przyzwoitość"coś im powierzymy, ujawnimy, a oni już tak pokierują sprawy na takie tory, że zrobią użytek/biznes/interes. I co gorsza nic im nie zrobisz, nie udowodnisz, bo mają plecy.
Ale oni są nietykalni, pod ochroną. Nie wiesz, że kierowcy zawsze winni? To już się przyjęło, zakorzeniło i weszło w mentalność ludu :) Co i jakby zrobił/nie zrobił kierowca, na co miał/nie miał wpływu, co by od niego zależało/nie zależało, to i tak on zawsze będzie winny.
Nie doknca tak jest z tymi konsekwencjami w czasie kontroli dostajesz jedynie mandat za nierejestrowanie czasu pracy 2000 i kontrola na przedsiębiorstwo, to tyle a nie ze do sądu bo na liczniku nie rejestrujesz. Po głosie można wnioskować ze stary kierowca jesteś a gadasz jakbyś nie wiedział co jest co
Z tym dogadaniem się z innym kierowca przy jakiejś obcierce to też tak nie do końca. Miałem taki przypadek na parkingu u Niemca, stałem od piątku a w sobotę Litwin lorą parkował obok mnie w rajke i zachaczył mnie przyczepa, akurat drzemałem kabiną zabujało wychodzę patrzę plandeka rozerwana parę centymetrów i obrysówka oberwana. Facet chciał zapłacić a nawet odkupić na stacji oberwaną obrysówka. Ale mój szef się nie zgodził i kazał spisać oświadczenie więc nie ode nie to zależało. Jeśli nie poinformował bym szefa to pewnie robiłby problem po powrocie moim ze z ubezpieczenia więcej dostanie niż kierowca chciał mi zapłacić. Lepiej samemu nie decydować. Pozdrawiam
Kiedyś jak były inne przepisy to czasem się zakombinowalo z magnesem Ale teraz jak by mi szef powiedział żeby się podkleic to bym odmówił. Zawsze można zrobić wydruk i opisać za to nie zabiorą prawka i nie pójdzie się siedzieć do więzienia za kręcenie licznika
Fajnie ze się przyznałeś link idealny do ITD oni już dojdą kto i kiedy
Nie wszyscy się podklejają a pracują. Konsekwencje niedaj wypadku na drodze publicznej są tak duże że można niedaj niezyc z niewyspania, robić na auto szefa i na towar jaki się przewozilo, można jeszcze robić na wszelkie szkody wyrządzone innym osobom itd, tak że absolutnie nie powinno się tak jeździć i wręcz niewolno bo to zagraża zdrowiu i życiu innych. Jak ja bym usłyszał choćby jedno słowo od potencjalnego pracodawcy na temat magnesu to już mu dziękuję.
Zgadza się.
Nie bronię transportowych wyzyskiwaczy. Ale ja jeździłem w latach 90-tych i czasami po 10 godzin i robiłem sobie przerwę kiedy 'chciałem", kiedy mogłem, miałem okazję. Wyjeżdżałem z zapasem 2-3 godz. w trasę by właśnie się przespać, kiedy mnie zmorzy. Żaden rygor tachografu mnie nie warunkował, nie obowiązywał, zegar biologiczny miał priorytet. Teraz musisz odpoczywać na żądanie nie ważne czy chcesz, potrzebujesz czy nie. Nikt mnie z niczego nie rozliczał, dlatego sobie cenię, chwalę i miło wspominam tamte czasy. Przepisy, organa, struktury, służby nigdy nie broniły, nie stały po stronie kierowców i nigdy ich nie reprezentowały, to jest iluzja, złudzenie, pozory. Kierowcy powinni być zorganizowani, zrzeszeni i mieć własną radę jako reprezentację, która żyje w tym klimacie, rozumie ich problemy, bolączki, a nie frajerzy, biurokracji z UE, którzy patrzą na własną kabzę przez pryzmat tzw."bezpieczeństwa". W dwóch firmach pisałem kartę drogową i żadnej innej spowiedzi, rozliczeń. A teraz niedługo pierdnięcie będzie trzeba wpisywać w tacho. Nie, czujnik sam wykryje i zarejestruje czas, intensywność emisji, hałas, lokalizację/miejsce i warunki meteorologiczne :) Kur..a patologia i inwigilacja. Nie masz gdzie zaparkować, bo parking zajęty też wszystko notujesz, wpisujesz. Jesteśmy pilnowani, kontrolowani, nadzorowani na każdym kroku, jak dzieci. Jeszcze trochę, a zachipują nas. Dobrze, że odszedłem z tego bagna w 2010 roku na wózki widłowe i suwnice. 1/3 mniej kasy, ale spokój, brak stresu, bez kombinacji, CB. Nie jeżdżę jak na gwoździach.Wszystko tak obliczone, że na spokoju idzie się wyrobić. Nikt nie pogania, nikt nie żąda spowiedzi za "grzechy". Nie jestem między młotem, a kowadłem czyli prywatą, a państwem z dykty i z tektury. Żadne tacho mnie nie interesuje, nie dotyczy, nie prześladuje, niczego nie nakazuje. Nie muszę się z niczego tłumaczyć, z żadnych poślizgów, przestojów, wagi, zezwoleń, licencji etc. Teraz to pewnie za 1 tonę przeładowania wywrotki wybucha afera, skandal. Niech sobie taki inspektorek pojeździ i ładuje i niech się przekona czy jest to możliwe mieć te 40 ton.Niech sobie stanie pod zsypem albo pod ładowarką.Ja bym mu sam kazał przerzucać kamienie, by poczuł trud tej pracy, z czym musimy się zmierzyć.To są właśnie biurokraci, którzy sobie wybrali, upodobali kierowców i się ich wieszają jakby to od nich zależało, mieli na wszystko wpływ i prawo odmowy, kontroli, weryfikacji.
Ja na kraju mam 7000-8000 i weekend w domu bez kombinacji tak jak karta przykazała i jest mi dobrze ,aczkolwiek można się przykleić ale nie ma potrzeby ,czasy magnesu się skończyły a magnez co dziennie rano biorę 🤣 nie warto panowie bo bigos jak ch** z magnesu nigdy nie wiadomo co się odwali na drodze
tachometry odczytuja tez abs i zapisuja 1 obrot kola w krajach zachodnik sluzby sa w posiadaniu takich czytnikow
ktore sa w stanie odczytac blad impulsatora i sygnaly abs , w anglii aktualnie 6 miesiecy aresztu
w niemczech coraz czeste kontrole rowniez blokady adblu i agr
tak ze lepiej nie kombinowac bo moze byc drogo
No słuchaj nic dziwnego. Globmafia zawsze była do przodu i miała technologie i narzędzia prawne dla siebie, by dbać o ryneczek :)."Ekologia" musi być realizowana, rozwijana, awansowana, rafinowana.Władza zawsze miała możliwości, nadrzędność, prawo dyktowania, narzucania, wymuszania, wymagania, a baranki zawsze były na pozycji przegranej w położeniu niekorzystnym. Władza kombinuje legalnie i za to jej nic nie grodzi, bo nikt legalu nie oskarży i nie podważy, nic też nie zarzuci. A baranki ryzykują i często bardzo :). Tak więc plan 'ekologiczny" przynosi zyski, korzyści koncernom, korporacjom i prawo będzie ich bronić, stać zawsze po ich stronie.Taka polityka :).Z ekologią związane są koszty, wydatki i cała ta bandytokratyczno-rozbójnicza hołota UE na to właśnie liczy i stawia. Czysty zysk poprzez przymus, narzut, wymuszenie obrotu pieniądza i zmuszenie do inwestycji w ekopierdolety-gadżety :) Ot cała filozofia współczesnego, zorganizowanego, zaawansowanego, wyrafinowanego kapitalizmu/industrializmu :) Tak samo z "emisją" Matrix i syntetyka.
Trzymaj się
Dzięki wzajemnie
żadnych magnesów, jeśli już to tylko dla siebie do wykorzystania na chwilę, dla firmy nie ma opcji bo raz się podkleje na prośbę szefa to już będzie pozamiatane później się od szefa nie odkleje... . Odpoczynek dobowy rzecz święta , tak jak mówisz nie ma co się oszukiwać zresztą 13-15h uważam że jest i tak wystarczającym czasem pracy. Nie ma co się zajeżdżać na amen , pozdro byku nie daj się dziadom 💪 , wytrwałości
Ale kierowcy i tak mają pozamiatane. Docierają, formują, szlifują ich dyrektywy i kreacje UE :) Świętości są tylko na górze i tam przestrzegane, chronione, szanowane, uznawane, bo tam jest jedność, solidarność, przymierze. Kierowcy nie mają żadnych świętości poza iluzorycznymi, pozornymi, fikcyjnymi. To w/g elit/ustawodawców/kapitalistów są tylko robole czyli zła konieczne i ich położenie, pozycja, sytuacja nigdy się nie poprawi. Zawsze będą dojeni w ten czy inny sposób. Zawsze byli i będą ciemiężeni, tyrani, uciskani, wyciskani i to jest constans, oczywista oczywistość, pewnik.
Widziałem gdzies ze taki hop jakas karte ala sim wyciagal z tego taho i potem ja wkladal spowrotem nie umiem znalezc tego filmiku ;-/
Ech magnes... Robi robote za dwóch ☺ pozdrawiam fajny kanal. Zapraszam do mnie. Łapkę i suba zostawiam 👍
Dziekuje kolego.Moze robi i robote za dwoch,szkoda tylko ze kasy nie przynosi podwójne 😂😂Co nie ktory kierowca bylby bogaty😂😂
Robote robi za dwóch ale w pace nie będzie siedział za ani jednego😉a licho nie śpi i debili na drogach nie brakuje, byle wypadek i problemów na lata.
Parking na Łęgnowie :)
Na końcu to co tam przyszło to tirowka??
Kolego temat magnesu to temat rzeka i to jest tak naprawdę temat dla kierowców a nie gimbow. Każdy kto wie co to magnes to wie co się z nim robi, kiedy, po co i dlaczego.
Nie wszyscy używają bo są auta w których nie podkleisz, a takich aut jest coraz więcej.
Witam.Nie to nie tirowka.Zgadza sie jest juz coraz wiecej aut z ceramiką. Ale nie da sie ukryc,że jeszcze bardzo duzo starych aut jeździ po Polsce. Sam osobiscie znam firmy ktore niechca nowych aut po to tylko zeby kierowca mogl podkleic.Pozdrawiam
Teraz koniec z magnesem bo prawko na trzy miechy ale może na magazynach nauczą się szanować czas pracy kierowcy
Nikt Cię nie uszanuje, bo "każdy" interesuje się martwi o swój interes i troszczy o własną d..ę. A już na pewno nie ci, którym wierzysz, ufasz i myślisz, że o Ciebie dbają. Oni tylko przed Toba udają, pozują, kreują się na Twoich obrońców, a są największymi wrogami. W świecie interesu/biznesu nie ma przyjaciół, uczuć, skrupułów, litości, szacunku, jest tylko ucisk, terror, reżim, dyktat, prawo, nadrzędność bogatych, uprzywilejowanych elit nad uciemiężonymi, ograniczonymi, zinwigilowanymi robolami. Ta cała dbałość, troska to mistyfikacja, marketing, pozerstwo, improwizacja, pozoranctwo, teatr. Chodzi o to, by z kierowców wycisnąć max potencjału. A te całe dyrektywy UE to jak jak 'prawa człowieka' czy "prawa pacjenta".O ile to możliwe i się opłaca, to się utrzymuje stan i kontroluje, nadzoruje go pod katem opłacalności/rentowności.Wszystko warunkuje ekonomia czyli zysk/opłacalność i to jest miara dla wszystkich i wszystkiego na dole co się rusza, żyje, oddycha. Nie ma stanu poza zyskiem. Chyba, ż w wyobraźni. Nie chcą tylko o tym mówić wprost i rzucać brutalem w oczy, by nie płoszyć ofiar, stad załagadzanie, głaskanie, dawanie wiary i nadziei w lepsze jutro i przyszłość. Dezinformacja, dezorientacja, indoktrynacja to podstawa tego systemu.Oblicze, definicja tzw. 'człowieczeństwa' została zmieniona w 89 roku wraz ze zmianą organizacji życia, ładem i porządkiem. Pojawiła się powszechna konkurencja/rywalizacja o wszystko na dolnym poziomie, wrogość, pogarda, a góra rzuca ochłapami, odpadkami, resztkami i tresuje swych niewolników, przyzwyczaja, oswaja, mutuje, modyfikuje, przystosowuje, adaptuje do kolejnych zmian modyfikacyjnych i stara maksymalnie uzależnić i uwarunkować. Ja już dawno spojrzałem prawdzie w oczy i nie mam żadnych złudzeń ani wątpliwości. I dlatego. I dlatego manipulatorzy, bajeranci i inni dyżurni, systemowi ściemniacze nie mają dojścia do mnie, bo niby z czym i do kogo? Z mitami, dogmatami, populizmami, obietnicami, okazjami? To są pułapki, sidła, przynęty, wabiki. Pamiętaj o tym, że nie ma okazji, przypadków, zbiegów okoliczności dla ludu na dole, są tylko przynęty, wabiki, prowokacje. Ten, kto przychodzi z interesem nie jest zainteresowany, byś Ty miał interes, tylko on. Więc będzie się starał, usiłował zbajerować, nabić w butelkę. Powiedz po co komu reklama, marketing, propaganda i czemu służy? A inżynieria społeczna, psychologia w handlu/sprzedaży? Po co ten konsumpcjonizm? Tak bez celu, z przypadku? Mamy być tym czarowani, zaklinani, urabiani, oczarowywani, nękani, dręczeni, uciskani, ciemiężeni. To tylko takie niewinne, bez wpływu z pozoru.Chodzi o to, b konsumentom narzucić wolę sprzedawców/procentów, wymusić na nich, wymóc, narzucić manię, potrzebę kupowania bez potrzeby i jednocześnie utrzymać ich w wierze i przekonaniu, że potrzebują, żę to jest im przydatne, potrzebne, użyteczne, pomocne. A jaka jest pobudka? Jaki cel/intencja? Jaki motyw? Zysk. Czego się nie robi dla zysku. Zyski stawia się i przedkłada ponad wszystko i wszystkich. Ja Cię tu nie zrażam, nie zniechęcam, więc nie miej mi za złe i żalu, ja Cię tylko ostrzegam, byś uważał, byś był świadomy tego, że ludzie to hipokryci, pozerzy, aktorzy, jak na to również, że zło/wróg lokuje się tam, gdzie się go najmniej lub w ogóle nie spodziewamy. Często wciela się, kreuje, pozuje na naszego "przyjaciela" zainteresowanego, zatroskanego, przejętego, zmartwionego naszym losem, położeniem, pozycją, sytuacją, stanem. To modus operandi wroga. Im mamy gorzej, ciężej, trudniej, tym oni chcą nam bardziej 'pomóc", 'doradzić", 'pójść na rękę", 'wyprowadzi"' z problemów. Dlaczego? Bo jesteśmy w potrzebie, poszkodowani. A dla nich to świetna okazja, szansa na łowy i polowanie. Wystarczy, że zaufamy, uwierzymy w ich 'uczciwość', "szczerość', "przyzwoitość"coś im powierzymy, ujawnimy, a oni już tak pokierują sprawy na takie tory, że zrobią użytek/biznes/interes. I co gorsza nic im nie zrobisz, nie udowodnisz, bo mają plecy.
Dobre dobre. Ale to nie do kierowcy pretensje a do tych ch... szefów i spedytorów
Ale oni są nietykalni, pod ochroną. Nie wiesz, że kierowcy zawsze winni? To już się przyjęło, zakorzeniło i weszło w mentalność ludu :) Co i jakby zrobił/nie zrobił kierowca, na co miał/nie miał wpływu, co by od niego zależało/nie zależało, to i tak on zawsze będzie winny.
Cześć. Z którego roku masz auto
Witam.Stary klamot 2011r.
Udajesz ze niewiesz gdzie to zalozyc???
A Ty od razu wiedziałeś gdzie założyć magnes?? Wybacz bo ja nie.Wolalem i wolę jeździć legalnie. Pozdrawiam
Nie doknca tak jest z tymi konsekwencjami w czasie kontroli dostajesz jedynie mandat za nierejestrowanie czasu pracy 2000 i kontrola na przedsiębiorstwo, to tyle a nie ze do sądu bo na liczniku nie rejestrujesz. Po głosie można wnioskować ze stary kierowca jesteś a gadasz jakbyś nie wiedział co jest co
Jaki magnez Panie, ja dzisiaj wpinam sobie urządzonko i robię z tachem co chcę
Zobaczymy jak długo 😂😂😂
@@kierowcakrajowy1479 Zawsze do pierwszego złapania :):)🤣🤣🤣
Po głosie nie młody człowiek, a nie wie co to magnez i impulsator-smieszny jest!
Kto nie wie co to magnez i impulsator?Cos ci sie kolego chyba filmiki pomylily
Rozgarnięty to ty nie jesteś , co prawda sam się do tego przyznajesz.
No zabawne żeczywiście.