Moja Mama kończy pojutrze 93 lata... Obserwuję, jak Jej w ciągu ostatnich miesięcy ubywa. I smutno mi... i cieszę się, że wciąż tu jest. I staram się jakoś uładnić Jej i uprzyjemnić czas, który nam jeszcze pozostał.
Łatwiej zaakceptować śmierć, gdy dotyka osób spełnionych, którzy przeżyli życie, wychowali dzieci,....Na wszystko w życiu jest czas. Gdy odchodzi rodzic dzieci nastoletnich, to na zawsze zmienia ich życie. Śmierć zabiera poczucie bezpieczeństwa, możliwości dalszej bezstresowej egzystencji, często zabiera możliwości kształcenia się...To inny rodzaj śmierci dającej skutki na zawsze na całe dalsze życie tych, co zostają. Nie da się z tym pogodzić ale trzeba zaakceptować żeby w ogóle można było dalej żyć. Ale to już inne życie.
Kochana pani Kasiu dziękuję,wspaniały temat,rodzimy się i umieramy.Ja osobiście śmierci się nie boje,boje się bólu i cierpienia.W chwili ciężkiej choroby śmierć jest wybawieniem .Wiem bo bliska mi osoba zmarła kiedy trzymałam go za rękę.Swoim wnukom mówię,że babcia odejdzie,nie będzie mnie na ziemi ale będą w ich myślach,rozmowach,będę zawsze przy nich kiedy tylko o mnie pomyślą.Oni są częścią mnie.
Doktor MILLER, to dla mnie IKONA nie z tego swiata ! WRAZLIWA, MADRA I POZYTYWNA KOBIETA ! Pani podejscie de czlowieka jest niesamowite...Szkoda i smutno mi jest ze w tej naszej Kanadzie nie ma takiej ''REFERENCE'' ... Jeszcze nie spotkalem i nie slyszalem takiej osoby ! A jak ona istnieje to jak ja odnalezc ? Niech POLSKA bedzie dumna i szczesliwa ze pani jest sloncem i glosem dla kazdego polaka ! Serdecznie pozdrawiam. Stas z MONTREALU, CANADA
Ja dbam o formę żeby właśnie jak najdłużej czuć się dobrze, zeby nie bolało, zeby być sprawnym. Wiem ze odejdę ale wole być sprawny niż połamany czy cierpiący przez lata
Bardzo mądre słowa takie kojące i wyjaśniające dużo. 4 lata temu pochowałam syna 22 letniego i w żałobie czulam sie bardzo samotna . Ludzie wokół mnie nie chcieli o nim zbyt dużo mówić i wspominać, czułam wtedy że umarł po raz drugi. Też uważam że unikając tematu śmierci bardzo ubożejemy.
Polecam książkę Elisabeth Kubler-Ross tytuł Rozmowy o śmierci i umieraniu książka godna przeczytania, dziękuję Pani Kasiu za ten filmik i tematykę tak bliską i daleką za razem
Mocny odcinek, ważny dla mnie (pewnie dla wielu innych osób też) przekaz. Dziękuję. Także za podpowiedź duchowego pożegnania gdy nie ma innej możliwości.
Moja babcia, z którą byłam bardzo blisko mówiła mi, że jak nie będzie mi potrzebna to odejdzie. Wiadomo, że młoda osoba bagatelizuje takie słowa, odrzuca je. Była na moim ślubie i w przeddzień mojej wyprowadzki z domu rodzinnego, poprosiła mojego tatę, żeby poszedł na działkę i nie czekał dłużej. Po powrocie zastał ją jak leżała w kuchni, ze spokojną miną...tak umarła. Wtedy przypomniałam sobie Jej słowa...
Wow : ) Babcia była jak indianka ; ) Aczkolwiek przykro słyszeć takie słowa z ust drugiej osoby, nie chcemy, aby ktoś był tak świadomy swojego odchodzenia i jeszcze nam o tym sygnalizował.
8:20 znam podobną opowieść, w domu rodzinnym jest gdzieś książka z opowieściami ludowymi i było tam o człowieku, który pomógł śmierci i ona dała mu coś w zamian i umówili się kiedy do niego przyjdzie. A kiedy przyszła to przekręcał łóżko i wtedy śmierć powiedziała coś podobnego.
Dziękuję Pani Kasiu za ten trudny temat, którego boimy się i często unikamy.... nieuniknionego. Nie pisalam nigdy ale tak pięknie Pani wyglądała w tej ślicznej bluzeczce i w tym nastrojowym pokoju że przyjemnie się słuchało a zwłaszcza oglądało. Zdrowia i serdeczności przesyłam 🌞🌹
U mojej babci zdiagnozowano raka macicy czwartego stopnia, ma już przerzuty do kości i węzłów chłonnych… Do tego pogłębia się jej demencja. Widzę jak jej ciało poddaje się i gaśnie. Jestem do niej bardzo przywiązana bo jestem do niej bardzo podobna. Pani filmik nieco mnie ukoił. Dziękuję.
Pani Kasiu kochana jeśli można więcej takich rozmów na temat żałoby puszczenia bólu jak zacząć życ po stracie bliskiej osoby. To są tak ciężkie myśli i sprawy do przepracowania ze z każdej strony przyda się coś mądrego usłyszeć co pomoże szczególnie od takiej osoby jak Pani. Kilka może złotych myśli rad. 🌹Pozdrawiam Panią serdecznie 🤗 super że porusza Pani takie kwestie nie tylko życiem wszyscy żyjemy i problemami coraz więcej jest śmierci w młodym wieku średnim i naprawdę nie wiadomo jak to przeżyć.
Muszę tego posłuchać, bo dzisiaj nie za bardzo wiedziałam jak mam pocieszyc moją 5 letnią córkę, gdy sie zapytała dosyć wystraszona płacząc " mama czy starzy ludzie umierają?". Wytłumaczyłam jej jak działa cykł życia tu na ziemi i próbowałam jej wytłumaczyc , że to tylko ciało sie niszczy a duch wciąż żyje. Ale szczerze mówiąc było to okropne doświadczenie, czułam się jak bym próbowała pocieszać śmiertelnie chorego w ostatniej fazie choroby, gdyż sama wątpię w życie po śmierci..chociaz jak każdy chcę aby istniało..
Mam 34 lata. Co raz częściej myślę o śmierci i o tym, że jednak zaczynam się jej bać, a może raczej tego, że będzie to nagła/niespodziewana śmierć. Mam 7-letniego syna i chcę widzieć jego dorastanie, przeżywać jego co raz większe bunty, miłostki... I chcę dożyć starości z moim partnerem. A czy będzie mi to wszystko dane? Dziękuję Pani Kasiu za kolejną bardzo potrzebną pogadankę ♥ jest Pani ukojeniem duszy ♥
Umieramy poprzez nieposłuszeństwo pierwszych ludzi w Edenie, śmierć to kara za nieposłuszeństwo Bogu,w nasze życie jest wpisana od zawsze,ale poprzez ofiarę Jezusa,jego śmierć za doskonałego Adama mamy zapewnione zmartwychwstanie na ziemi dla wszystkich,nasi bliscy wrócą w zdrowych, młodych,nowych ciałach! pocieszenie znajdziecie w Biblii,wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Pani Kasiu, dziękuję, temat bardzo bliski sercu zlęknionemu. Chciałbym jeszcze zapytać, bo nie mogę nigdzie znaleźć ani wersji papierowej ani ebooka "Bez cukru, proszę", a bardzo chcę ją przeczytać. W bibliotekach o dziwo też akurat tej nie ma! Może Pani wie, gdzie ją znajdę? A jeśli już nie znajdę to proszę (i zapewne nie tylko ja) o wznowienie!!! Pozdrawiam serdecznie! 💜
Ach, Pani Kasiu. Tak Panią bardzo proszę..Niech Pani jeszcze podejmie ten temat, niech Pani nas oswoi z tym, o czym na przykład w moim przypadku nie mówiło się w domu lub mówiło z udawną, sztuczną bagateljzującą wesołością... Mam 36 lat, dwójkę małych dzieci i dopiero ich pojawienie uświadomiło mi, że przemijam... Że wszyscy przeminiemy. Niestety na każdą refleksje własną lub pytania dzieci o śmierć, odchodzenie i cierpienie reaguje płaczem. Łzy lecą same. Mam wrażenie, że kompletnie wtedy nad tym nie panuje. Tak bardzo bym chciała o tym porozmawiać, a nie mogę, bo łkając ze ściśniętym gardłem jest to niemalże niemożliwe że tak powiem technicznie. Będę sobie puszczać ten odcinek wiele razy i się oswajać. Dlatego proszę o więcej tego trudnego tematu przed którym nie ucieknę i nawet nie chcę. Tylko czuje się bardzo bezbronna i przerażona dotykając tej części siebie. Pozdrawiam i dziękuję,że Pani jest.
Moja mama umarła jak miała prawie 94 lata, nie chciała umierać cały czas wierzyła że lekarze jej pomogą i mówiła E dyle bierze już tabletek, kiedy jej będzie lepiej. Do mnie mówiła "zrób coś, niech mi będzie lepiej.Bylam bezradna,lekarze mówią to koniec, ciało umiera ,a ja mam jej pomóc
Współczuję...moja Mama też ma raka, dziadek też odszedł na raka...Mama całe życie miała stres i pełno neg emocji...i zafirmowała też sobie chorobę, bo powtarzała, że odejdzie na raka jak Jej Tato, eh. Nasze myśli kreują naszą rzeczywistość podobnie jak nasze nawyki oraz przekonania.Warto więc być pozytywnym oraz życzliwym wobec siebie i innych.
Co zrobić gdy mam 23 lata. I mój tata trafił dwa tygodnie temu do więzienia. Będzie siedział na cztery miesiące, miałam z nim najbardziej najlepsze stosunki z nim niż resztę rodziny. Mam ciężko sytuację finansową, mieszkam sama pięć lat. Moja mama ma raka piersi , okazało się to od miesiąca. Mój partner, będzie miał niedługo wyrok odnośnie narkotyków, trafi na trzy dni minimum do więzienia ( jest to toksyczny związek i jestem od niego bardzo uzależniona). Mój kot co był ze mną pół życia odszedł przedwczoraj. Rok temu też kotka co spędziła ze mną pół życia. Wpadłam w długi przez to,że na siłę chciałam uratować kotu życie co teraz odszedł. Mam chorobę dwubiegunową. Pracy szukam, ponieważ odeszłam był mobbing. Jak sobie radzić w tej sytuacji psychicznie? Autoagresja mnie się włączyła, nie wiem jak sobie poradzę dalej. Nie jestem pod opieką psychologiczną, ponieważ nie jestem ubezpieczona. Zaniedbałam to.. lekarz internista pierwszy raz mi nie przepisal leków na dwubiegunowość, a przepisywał. Nie biorę od czterech miesięcy. Jak zebrać sens życia. A jak sobie poradzić, jak osoba najbliższa na lata pójdzie do więzienia? Albo u mojej mamy będzie bardziej rozwijać się choroba? Jak znaleźć motywację aby nawet wstać z łóżka. Wiem są większe tragedię, ale nie umiem sobie z tym poradzić Proszę o filmik lub o odpowiedź
Ja sobie nie potrafię poradzić, jak moja mamunia umierała w agonii świadoma, byłam przy niej te kilka dni, i każdego dnia widok cierpienia mamy mnie peześladuje
Dwa lata temu niespodziewanie i nagle zmarł mój mąż. Skamieniałam. Świat dla mnie się zatrzymał i stoi do dzisiaj. Jakoś żyję...tak z dnia na dzień. Bez marzeń, pragnień i potrzeb. Wegetuję.
Pani Kasiu ten mikrofon bym prosił pania zby ani sprawila sobie profesjonalny BO DŹWIĘK MA PANI W FILMACH KIEPSKI Z ECHEM. -a to wrażliwych drażni odrzuca..PRZECIEZ STAC PANIA NA TO...Jest pani wspaniała daje NADZIEJĘ SWOIMI OCZYMA I POSTAWĄ
Śmierci boja sie liudzie pyszni,chciwi,źli,my niechcemy nieistnieć bo to innstynk samozachowawczy to mówi ale on jest glupi ten instynkt bo czasem lepiej umrzeć anizeli męczarnie przechodzić różnorakie..To zycie co wlazło w nas przy zaplodnieniu ..wlezie potem gdzie inndziej -CO ZNACZY ZE MY NIEUMIERAMY A TYLKO TO JUŻ POOSUTE CZY ZURZYTE CIAŁO..porostu proste to jak drut...a nas nauczyli od dziecka aby sie bać!!GDYBY NAM WMAWIANO ZE TO NORMALNE TO TAK BYSMY MYSLELI.a wbija sie nam aby sie niestarzeć..że tam pieklo albo niebyt..CZYM BARDZIEJ CHCEZ JEJ UMKNAĆ TYM BARDZIEJ TO BOLI..tylko pokora daje BRAK LĘKU PRZED ŚMIERCIÁ..wedlug mnie źli ludzie ZIMNI..NIEWRAŻLIWI BOJA SIE też np tego ze cale zycie kradli lub ciulali szmal A TRZA TO ZOSTAWIÇ..więc nie ciułaj nie krzywdź...a żyj i daj żyć innym..proste jak drut-dlatego trudne dla KRĘTACZY GDYŻ ONI BEZ PRZERWY KOMPLIKUJA KRĘCĄ ..BREDNIE GADAJÁ O nieśmiertelności ..nawet Jezusa zmarwychwstalego rzekomo -NIEWIDAĆ...NIGDZIE.w sercu trza go mieć ...o tak..tylko że jeszcze jest ciało..a własnie ono sie zużywa...
Moja Mama kończy pojutrze 93 lata... Obserwuję, jak Jej w ciągu ostatnich miesięcy ubywa. I smutno mi... i cieszę się, że wciąż tu jest. I staram się jakoś uładnić Jej i uprzyjemnić czas, który nam jeszcze pozostał.
Nie boję się śmierci, boję się umierania. Dziękuję za audycję ❤️🙂
Łatwiej zaakceptować śmierć, gdy dotyka osób spełnionych, którzy przeżyli życie, wychowali dzieci,....Na wszystko w życiu jest czas. Gdy odchodzi rodzic dzieci nastoletnich, to na zawsze zmienia ich życie. Śmierć zabiera poczucie bezpieczeństwa, możliwości dalszej bezstresowej egzystencji, często zabiera możliwości kształcenia się...To inny rodzaj śmierci dającej skutki na zawsze na całe dalsze życie tych, co zostają. Nie da się z tym pogodzić ale trzeba zaakceptować żeby w ogóle można było dalej żyć. Ale to już inne życie.
Kochana pani Kasiu dziękuję,wspaniały temat,rodzimy się i umieramy.Ja osobiście śmierci się nie boje,boje się bólu i cierpienia.W chwili ciężkiej choroby śmierć jest wybawieniem .Wiem bo bliska mi osoba zmarła kiedy trzymałam go za rękę.Swoim wnukom mówię,że babcia odejdzie,nie będzie mnie na ziemi ale będą w ich myślach,rozmowach,będę zawsze przy nich kiedy tylko o mnie pomyślą.Oni są częścią mnie.
Dziękuję za ważny temat .Trudno się pogodzić ze śmiercią bliskich.
Pani Kasiu jest Pani najlepsza !!!! Świetny materiał!!!!!!! Uściski ogromne !!!!😘
Doktor MILLER, to dla mnie IKONA nie z tego swiata ! WRAZLIWA, MADRA I POZYTYWNA KOBIETA ! Pani podejscie de czlowieka jest niesamowite...Szkoda i smutno mi jest ze w tej naszej Kanadzie nie ma takiej ''REFERENCE'' ... Jeszcze nie spotkalem i nie slyszalem takiej osoby ! A jak ona istnieje to jak ja odnalezc ? Niech POLSKA bedzie dumna i szczesliwa ze pani jest sloncem i glosem dla kazdego polaka ! Serdecznie pozdrawiam. Stas z MONTREALU, CANADA
Wspaniały temat.. musimy znormalizować smierć . Więcej o tym Pani Kasiu..
Pani Kasiu Katarzyno, dziękuję, że podzieliła się pani swoim tak intymnym przeżyciem. 🌷
Bardzo mądra wypowiedź- dziękuję
Dziękuję Pani Kasiu, za taki piękny a jednocześnie bardzo bolesny temat, i za tak osobiste wyznania. Jest Pani zawsze taka PRAWDZIWA 🥰Uściski🌻🌻🌻🌻🌻🌻
Maniakalne dbanie o formę jest chyba objawem niezgody na śmierć... Kluczowy temat i bardzo stabuizowany. Wielkie dzięki 🖤
Niekoniecznie ; )
Ja dbam o formę żeby właśnie jak najdłużej czuć się dobrze, zeby nie bolało, zeby być sprawnym. Wiem ze odejdę ale wole być sprawny niż połamany czy cierpiący przez lata
Bardzo mądre słowa takie kojące i wyjaśniające dużo. 4 lata temu pochowałam syna 22 letniego i w żałobie czulam sie bardzo samotna . Ludzie wokół mnie nie chcieli o nim zbyt dużo mówić i wspominać, czułam wtedy że umarł po raz drugi. Też uważam że unikając tematu śmierci bardzo ubożejemy.
Jest Pani super i pani wyklad☺☺☺❤❤❤
Polecam książkę Elisabeth Kubler-Ross tytuł Rozmowy o śmierci i umieraniu książka godna przeczytania, dziękuję Pani Kasiu za ten filmik i tematykę tak bliską i daleką za razem
Pięknie powiedziane 👍Dziękuję Pani Kasiu❣️ Pozdrawiam jesiennie 🍁🦚🌞🐿
Dziękuję pani Kasiu za podzielenie się swoimi prywatnymi przeżyciami.
Pani Kasiu, dziękuję❤
Pani Kasiu dziękuję jest pani kochana tak pięknie opowiedziała pani o umieraniu 💓💓💓💓
Mocny odcinek, ważny dla mnie (pewnie dla wielu innych osób też) przekaz. Dziękuję. Także za podpowiedź duchowego pożegnania gdy nie ma innej możliwości.
Wzruszyłam się bardzo, dziękuję za dotknięcie tego miejsca w moim wnętrzu ❤
Bardzo dziękuję za mądre słowa pani Kasiu❤️😊
Moja babcia, z którą byłam bardzo blisko mówiła mi, że jak nie będzie mi potrzebna to odejdzie. Wiadomo, że młoda osoba bagatelizuje takie słowa, odrzuca je. Była na moim ślubie i w przeddzień mojej wyprowadzki z domu rodzinnego, poprosiła mojego tatę, żeby poszedł na działkę i nie czekał dłużej. Po powrocie zastał ją jak leżała w kuchni, ze spokojną miną...tak umarła. Wtedy przypomniałam sobie Jej słowa...
Wow : ) Babcia była jak indianka ; )
Aczkolwiek przykro słyszeć takie słowa z ust drugiej osoby, nie chcemy, aby ktoś był tak świadomy swojego odchodzenia i jeszcze nam o tym sygnalizował.
Dziękuję Pani Kasiu ❤
Trudny temat pięknie podany ❤❤
8:20 znam podobną opowieść, w domu rodzinnym jest gdzieś książka z opowieściami ludowymi i było tam o człowieku, który pomógł śmierci i ona dała mu coś w zamian i umówili się kiedy do niego przyjdzie. A kiedy przyszła to przekręcał łóżko i wtedy śmierć powiedziała coś podobnego.
Dziękuję Pani Kasiu za ten trudny temat, którego boimy się i często unikamy.... nieuniknionego. Nie pisalam nigdy ale tak pięknie Pani wyglądała w tej ślicznej bluzeczce i w tym nastrojowym pokoju że przyjemnie się słuchało a zwłaszcza oglądało. Zdrowia i serdeczności przesyłam 🌞🌹
Dzięki p.Kasiu , uwielbiam panią słuchać 🥀🥀🥀👍👍👍
To są tak trudne tematy, ale Pani tak wspaniale potrafi je uprościć. Dziękuję❤
❤
U mojej babci zdiagnozowano raka macicy czwartego stopnia, ma już przerzuty do kości i węzłów chłonnych… Do tego pogłębia się jej demencja. Widzę jak jej ciało poddaje się i gaśnie. Jestem do niej bardzo przywiązana bo jestem do niej bardzo podobna. Pani filmik nieco mnie ukoił. Dziękuję.
Pani Kasiu kochana jeśli można więcej takich rozmów na temat żałoby puszczenia bólu jak zacząć życ po stracie bliskiej osoby. To są tak ciężkie myśli i sprawy do przepracowania ze z każdej strony przyda się coś mądrego usłyszeć co pomoże szczególnie od takiej osoby jak Pani. Kilka może złotych myśli rad. 🌹Pozdrawiam Panią serdecznie 🤗 super że porusza Pani takie kwestie nie tylko życiem wszyscy żyjemy i problemami coraz więcej jest śmierci w młodym wieku średnim i naprawdę nie wiadomo jak to przeżyć.
Pięknie, subtelnie z taktem przekazany tak trudny temat. Dziękuję Pani Kasiu.
Pięknie Pani wygląda! 😘
Bardzo ważny temat, niechętnie o śmierci mówimy a ona jest częścią życia, dobrze, że pani o tym mówi 🍀
Muszę tego posłuchać, bo dzisiaj nie za bardzo wiedziałam jak mam pocieszyc moją 5 letnią córkę, gdy sie zapytała dosyć wystraszona płacząc " mama czy starzy ludzie umierają?". Wytłumaczyłam jej jak działa cykł życia tu na ziemi i próbowałam jej wytłumaczyc , że to tylko ciało sie niszczy a duch wciąż żyje. Ale szczerze mówiąc było to okropne doświadczenie, czułam się jak bym próbowała pocieszać śmiertelnie chorego w ostatniej fazie choroby, gdyż sama wątpię w życie po śmierci..chociaz jak każdy chcę aby istniało..
Czy kazdy chce zeby istnialo? Skad ta pewnosc?
Dziękuję.
Kasiu jesteś śliczna:)
Jeden z ważniejszych i najlepszych odcinków na tym kanale. Pięknie Pani opowiada o śmierci, Pani Kasiu.
Dziękuję Pani Aleksandro. Pozdrawiam ciepło
Dzieki Pani Kasiu❤
Kochana Kasiu DZIĘKUJE ❤️
Proszę o wiecej takich tematów ❤
🤔 Zawsze jest za wcześnie umierać. Umiejętność pogodzenia się z nieuniknionym jest cennym darem życia. Tak myślę 🌠
Mam 34 lata. Co raz częściej myślę o śmierci i o tym, że jednak zaczynam się jej bać, a może raczej tego, że będzie to nagła/niespodziewana śmierć. Mam 7-letniego syna i chcę widzieć jego dorastanie, przeżywać jego co raz większe bunty, miłostki... I chcę dożyć starości z moim partnerem. A czy będzie mi to wszystko dane?
Dziękuję Pani Kasiu za kolejną bardzo potrzebną pogadankę ♥ jest Pani ukojeniem duszy ♥
Taki lęk może być oznaka lęków lub depresji. Proszę spróbować o tym porozmawiać i dać sobie pomoc i żyć bez lęku.
Bo czym człowiek robi się starszy to dojrzewa do różnych sytuacji sama się przekonałam
Trudny temat, dziękuję
Umieramy poprzez nieposłuszeństwo pierwszych ludzi w Edenie, śmierć to kara za nieposłuszeństwo Bogu,w nasze życie jest wpisana od zawsze,ale poprzez ofiarę Jezusa,jego śmierć za doskonałego Adama mamy zapewnione zmartwychwstanie na ziemi dla wszystkich,nasi bliscy wrócą w zdrowych, młodych,nowych ciałach! pocieszenie znajdziecie w Biblii,wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Pani Kasiu, dziękuję, temat bardzo bliski sercu zlęknionemu. Chciałbym jeszcze zapytać, bo nie mogę nigdzie znaleźć ani wersji papierowej ani ebooka "Bez cukru, proszę", a bardzo chcę ją przeczytać. W bibliotekach o dziwo też akurat tej nie ma! Może Pani wie, gdzie ją znajdę? A jeśli już nie znajdę to proszę (i zapewne nie tylko ja) o wznowienie!!! Pozdrawiam serdecznie! 💜
Ach, Pani Kasiu. Tak Panią bardzo proszę..Niech Pani jeszcze podejmie ten temat, niech Pani nas oswoi z tym, o czym na przykład w moim przypadku nie mówiło się w domu lub mówiło z udawną, sztuczną bagateljzującą wesołością... Mam 36 lat, dwójkę małych dzieci i dopiero ich pojawienie uświadomiło mi, że przemijam... Że wszyscy przeminiemy. Niestety na każdą refleksje własną lub pytania dzieci o śmierć, odchodzenie i cierpienie reaguje płaczem. Łzy lecą same. Mam wrażenie, że kompletnie wtedy nad tym nie panuje. Tak bardzo bym chciała o tym porozmawiać, a nie mogę, bo łkając ze ściśniętym gardłem jest to niemalże niemożliwe że tak powiem technicznie. Będę sobie puszczać ten odcinek wiele razy i się oswajać. Dlatego proszę o więcej tego trudnego tematu przed którym nie ucieknę i nawet nie chcę. Tylko czuje się bardzo bezbronna i przerażona dotykając tej części siebie.
Pozdrawiam i dziękuję,że Pani jest.
Dziękuję za wiadomość Pani Marto i pozdrawiam
Moja mama umarła jak miała prawie 94 lata, nie chciała umierać cały czas wierzyła że lekarze jej pomogą i mówiła E dyle bierze już tabletek, kiedy jej będzie lepiej. Do mnie mówiła "zrób coś, niech mi będzie lepiej.Bylam bezradna,lekarze mówią to koniec, ciało umiera ,a ja mam jej pomóc
Aż mnie trzepnęło... To jedna z takich chwil, kiedy ludzie mają ochotę zamienić się z drugą osobą, byle utulić jej lęki.
♥️
Mi zmarł tata na raka mama A teraz brat w hospicjum rak48 lat ciężko jest w rodzinie raki i wylewy
Współczuję.....❤
Współczuję...moja Mama też ma raka, dziadek też odszedł na raka...Mama całe życie miała stres i pełno neg emocji...i zafirmowała też sobie chorobę, bo powtarzała, że odejdzie na raka jak Jej Tato, eh. Nasze myśli kreują naszą rzeczywistość podobnie jak nasze nawyki oraz przekonania.Warto więc być pozytywnym oraz życzliwym wobec siebie i innych.
Co zrobić gdy mam 23 lata. I mój tata trafił dwa tygodnie temu do więzienia. Będzie siedział na cztery miesiące, miałam z nim najbardziej najlepsze stosunki z nim niż resztę rodziny. Mam ciężko sytuację finansową, mieszkam sama pięć lat. Moja mama ma raka piersi , okazało się to od miesiąca. Mój partner, będzie miał niedługo wyrok odnośnie narkotyków, trafi na trzy dni minimum do więzienia ( jest to toksyczny związek i jestem od niego bardzo uzależniona). Mój kot co był ze mną pół życia odszedł przedwczoraj. Rok temu też kotka co spędziła ze mną pół życia. Wpadłam w długi przez to,że na siłę chciałam uratować kotu życie co teraz odszedł. Mam chorobę dwubiegunową. Pracy szukam, ponieważ odeszłam był mobbing. Jak sobie radzić w tej sytuacji psychicznie? Autoagresja mnie się włączyła, nie wiem jak sobie poradzę dalej. Nie jestem pod opieką psychologiczną, ponieważ nie jestem ubezpieczona. Zaniedbałam to.. lekarz internista pierwszy raz mi nie przepisal leków na dwubiegunowość, a przepisywał. Nie biorę od czterech miesięcy. Jak zebrać sens życia. A jak sobie poradzić, jak osoba najbliższa na lata pójdzie do więzienia? Albo u mojej mamy będzie bardziej rozwijać się choroba? Jak znaleźć motywację aby nawet wstać z łóżka. Wiem są większe tragedię, ale nie umiem sobie z tym poradzić
Proszę o filmik lub o odpowiedź
🌹
💛🌷💛
🤩
Ja sobie nie potrafię poradzić, jak moja mamunia umierała w agonii świadoma, byłam przy niej te kilka dni, i każdego dnia widok cierpienia mamy mnie peześladuje
❤
❤🌺
Ostatnie filmiki do mnie nie przemawiały ale czuję że wróciły na właściwy tor
Rozmawiają 2 starsze kobiety o wyborze trumny: -Wiesz Helenka, dębowa mocniejsza, ale sosnowa zdrowsza😂
🤍
Dwa lata temu niespodziewanie i nagle zmarł mój mąż. Skamieniałam. Świat dla mnie się zatrzymał i stoi do dzisiaj. Jakoś żyję...tak z dnia na dzień. Bez marzeń, pragnień i potrzeb. Wegetuję.
Jak po roku? Czy coś się zmieniło?
Pani Kasiu ten mikrofon bym prosił pania zby ani sprawila sobie profesjonalny BO DŹWIĘK MA PANI W FILMACH KIEPSKI Z ECHEM. -a to wrażliwych drażni odrzuca..PRZECIEZ STAC PANIA NA TO...Jest pani wspaniała daje NADZIEJĘ SWOIMI OCZYMA I POSTAWĄ
Śmierci boja sie liudzie pyszni,chciwi,źli,my niechcemy nieistnieć bo to innstynk samozachowawczy to mówi ale on jest glupi ten instynkt bo czasem lepiej umrzeć anizeli męczarnie przechodzić różnorakie..To zycie co wlazło w nas przy zaplodnieniu ..wlezie potem gdzie inndziej -CO ZNACZY ZE MY NIEUMIERAMY A TYLKO TO JUŻ POOSUTE CZY ZURZYTE CIAŁO..porostu proste to jak drut...a nas nauczyli od dziecka aby sie bać!!GDYBY NAM WMAWIANO ZE TO NORMALNE TO TAK BYSMY MYSLELI.a wbija sie nam aby sie niestarzeć..że tam pieklo albo niebyt..CZYM BARDZIEJ CHCEZ JEJ UMKNAĆ TYM BARDZIEJ TO BOLI..tylko pokora daje BRAK LĘKU PRZED ŚMIERCIÁ..wedlug mnie źli ludzie ZIMNI..NIEWRAŻLIWI BOJA SIE też np tego ze cale zycie kradli lub ciulali szmal A TRZA TO ZOSTAWIÇ..więc nie ciułaj nie krzywdź...a żyj i daj żyć innym..proste jak drut-dlatego trudne dla KRĘTACZY GDYŻ ONI BEZ PRZERWY KOMPLIKUJA KRĘCĄ ..BREDNIE GADAJÁ O nieśmiertelności ..nawet Jezusa zmarwychwstalego rzekomo -NIEWIDAĆ...NIGDZIE.w sercu trza go mieć ...o tak..tylko że jeszcze jest ciało..a własnie ono sie zużywa...
💜