Kapitalny pomysł :) ja ma tytanową ramę spawaną po pęknięciu skośnej dolnej rury przy główce ramy. Nic się z ramą nie dzieje jeździ jak żyleta zero pęknięć czy mikro pęknięć. Podobnie jest z samochodami czy motocyklami wszyscy się już przyzwyczaili, że auto miało dzwona czy stłuczkę zostało naprawione i idzie dalej w obieg (mam na myśli fachową naprawę nie jakieś lepienie) ale przy ramach rowerowych jest jeszcze wiele zabobonów, że naprawiana to już dyskwalifikuje z dalszego używania, chyba brakuje wiedzy w tym temacie, super, że go poruszyłeś. Oczywiście nie wszystkie ramy i auta da się naprawić :)
hej janku, w odpowiedzi na twoja prosbe/pytanie - wszystkie moje aktualne rowery byly naprawiane :) W cervelo z serii R byl wyrobiony (i w miejscach ukruszony) suport - meczylem sie z tym dlugo ale w koncu zastosowalem poslyszane rozwiazanie ktore jak do tej pory dziala - wklejenie misek na stale na carbon+zywice (i troche kleju do carbonu). Dzieki perypetiom z cervelo zainteresowalem sie naprawami (i robieniem od zera) elementow z carbonu. jak sie okazuje jest to w bardzo wielu przypadakch wdzieczny material do pracy (ale trzeba miec troche doswiadczenia zeby wiedziec w co sie pakowac a w co nie :) ). Kojena rame carbonowa naprawilem juz sam. Tu uszkodzenie bylo mniej problematyczne - powierzchowne pekniecie w miejscu styku alu insteru na linki z rama. w tym projekcie tez podjelem sie sciagania lakieru z ramy (co jest dosc mozolnym ale wagowo oplacalnym przedsiewzieciem - oszczedzilem 300 g na widelcu i ramie!). Naprawialem tez carbon u profesjonalistow (cyklon z warszawy) - na ramie jezdzi brat i wszystko ladnie smiga (zlamana byla tam rura na widelkach). mialem tez do czynienia z naprawa stali (rame naprawial Pan Rychtarski) oraz alu. w tym ostatnim przypadku zdecydowalem sie na naprawe poniewaz rame mialem bezkosztowo i mozna bylo eksperymentowac. pekniecie (nie zlamanie) bylo na poziomej rurze kolo sztycy. pan spawacz aluminium (reklamujacy sie tez jako spawajacy rowery) zespawal pekniecie i dodatkwo zrobil naspawke pomiedzy rura podsidlowa a pozioma - bo alu spawane moze pekac bez dodatkowego wzmocnienia. na tej ramie jezdze na CX i gravel, czesto w trudnym terenie i warunkach - wszystko jest git (odpukac). osobiscie uwazam ze naprawa ram ma jak najbardziej sens. oczywiscie pytanie czy ubytek jest do zrobienia i czy koszt (naklad pracy i pieniedzy) jest tego wart. jak ktos lubi sie pobawic i ma fajna rame to napewno moze uzyskac ciekawy efekt (wysoki model ramy np kupiony tanio i przemalowany wg wlasnego projektu) pozdrawiam
Ja miałem ciekawą historię z karbonowymi widelcem. Historia ta pokazuje też różnice podejścia do problemu w Anglii i Polsce. Rozwaliłem karbonowy widelec od mojego Cannondale-a Caadx. Rower był kupiony w UK ale przywieziony do Polski. Szukając widelca napisałem do przedstawiciela firmy na Polskę. Ten odesłał mnie do sklepów sprzedających rowery tej marki. W czterech sklepach w moim mieście odmówiono mi pomocy twierdząc,że nie są w stanie sprowadzić takiego widelca. Oczywiście szukałem na aukcjach internetowych ale nie znalazłem. Ponieważ mieszkałem wtedy i w Polsce i UK uderzyłem do sklepów angielskich. Tam już była trochę inna rozmowa i okazało się,że w ciągu dwóch tygodni sprowadzą widelec. Widelec sprowadzili ale poprosili mnie o oddanie uszkodzonego widelca(był to wymóg Cannondale-a)Chodziło o to aby ten uszkodzony widelec nie był naprawiany i tym samym nie wrócił na rynek. Ponieważ rower był w Polsce obiecałem sprzedawcy,że przetnę widelec do końca i wyślę mu zdjęcia. Bardzo mu na tym zależało,tak też zrobiłem,nie chciałem być uważany za cwaniaczka-polaczka i gościa oszukać. W końcu facet mi pomógł a w Polsce mnie olali. Taka to historia o podejściu do klienta. Oczywiście później dowiedziałem się,że w Polsce by mi to naprawili ale czy dostałbym jakąś gwarancję ,że widelec nie pęknie ponownie w tym miejscu to już nie wiem.
Pełna zgoda. W handlu i customer service jesteśmy jeszcze sto lat do tyłu za 'zachodem'. Wystarczy porównać politykę reklamacji w januszexach vs Decathlon.
Giant Polska. TCR spadł mi z bagażnika na autostradzie. Moja wina. Piszę do Giant Polska uczciwie stawiając sprawę i pytam o crash replacement. Tak, da się, nie ma problemu, ale rama jest na Tajwanie w fabryce. Sprowadzili ramę, sprzedali w cenie hurtowej, pokryli koszty transportu, cła i podatków. Miałem do wyboru TCRa, albo Propela. Wziąłem rower aero. Zapłaciłem za złożenie roweru na komponentach, które przyniosłem sam. Nikt nie pytał mnie nawet o numery seryjne rozbitej ramy, nie kazał jej oddawać. Rozbitego TCRa wysłałem na badanie NDT. Okazało się, że nie ma żadnych pęknięć, a rama całkiem dobrze wykonana. Bez resin pooling, voids itd. Zmień markę rowerów na coś uznanego azjatyckiego z własną fabryką, a nie marketingowy shit sponsorujący zylion zespołów ale zlecający produkcję na zewnątrz... Giant, Merida, Winspace coś tam jeszcze.
@@szybkilopez566 Mam zupełnie inne zdanie na temat reklamacji w Giant. Dramat. Wszystko trwało ok pół roku. Ostatecznie zakończyło się pozytywnie, dużo pomógł sklep, w którym kupowałem. Powodem reklamacji była krzywa rama.
@@fryc1113 Możliwe, że miałem po prostu pecha, w każdym razie moje doświadczenie akurat z tą firmą i reklamacją jest nieciekawe. Co do samego roweru, po uznaniu reklamacji i wymianie ramy, nie mogę powiedzieć nic złego.
WG mnie bardzo fajna sprawa jest to, zeby ratować używane rzeczy a nie zawsze kupować nowe. Mam zawsze radosc z nadaniu takim wspanałym pojazdom nowego życia. OT!
Jeden z moich pierwszych rowerków, jakiś Romet, złamał się w pół (poszedł na spoinie) po skoku z jakiegoś półmetrowego murku. Z 5-6 lat mogłem mieć. Jaka tata pospawał to żadne skoki mu nie były straszne. Polecam ;) Więcej "przygód" nie było.
Miałem dwie przygody z ramami rowerów górskich. Pierwsza polegała na dospawaniu uchwytu hamulca tarczowego w aluminiowej ramie GT XCR1000. Zostało to zrobione w Krakowie u Mikołaja "Dangerous Mike'a". Rama przejechała potem wiele kilometrów w tym dwa wyścigi TransCarpatia, w 2005 i 2006. Rower złożony na niej mam do dzisiaj i jest w pełni sprawny. Potem naprawy wymagała również aluminiowa rama Rocky Mountain ETSX-70, w której zaczęło pękać mocowanie gniazda zawieszenia. Ta naprawa była wykonana w Sikorski Cycles. Po naprawie także jeszcze trochę mi służyła.
Ja rok temu pospawalem stara stalowa rame co i wg mnie nie mialo sensu, rzecz zrobiona bardziej z sentymentu do osiolka ktory wywozil mnie za mlodu w wyzsze gorki, ale koszt operacji to bylo 50 zl, plus jakas farba zalegajaca na dzialce, z npwszymi nabytkami cos szwankowalo i ten staruch robi jako zastepcZy kolejne setki km, w tym przypadku istotne jest ze WIEM gdzie skontrolowac i szukac rys na ramie, spawach, choc jak peklo tu (glowka) to moze to zrobic i gdzies indziej
Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń w tym temacie. A moja przygoda z pęknięta ramą to dawno temu pękła mi rama w Wigry 3 przy zawiasie. Lokalny mechanik zespawał tego gruza i jeździłem jeszcze wiele lat.
miałem dokładnie tą ramę allez sprint dsw, pęknięcie na dolnych widełkach od strony napędu, początkowo było wgniecenie ale w wyniku wibracji powstało pęknięcie, ogólnie rzecz biorąc pierwsze spawanie wystarczyło na tydzień po czym pojawiło się pęknięcie obok spoiny, taka rama wymaga trochę innego sposobu naprawy niż zwykłe zaspawanie pęknięcia. Konstrukcja cienkościenna i do tego duża sztywność powodują że wytrzymałość po naprawie nie jest za dobra, dlatego odradzam każdemu kupowanie ram alu z wgniotkami nie mówiąc o pęknięciach. Co innego karbon, ten naprawia się bez problemu i obaw przed dalszym użytkowaniem brak, powiem więcej, do ciężkich zastosowań np w mtb o wiele bardziej wolę karbon bo w razie czego idzie go naprawić niż alu które w wielu przypadkach będzie po prostu do wymiany. Dla wiadomości spawanie było wykonywane przez doświadczonego w alu spawacza zgodnie ze sztuką.
Sam posiadam specjalized s works aerotec E5 także kupioną za nieduże pieniądze z małym wgnieceniem bocznym na górnej rurze lecz nie robiłem z tym nic. Ja przy wzroście 182 mam 54 i jest idealnie. A odnośnie spawania jest taki koleś Remigiusz (więcej o nim na kanale Taba na rowerze w odcinku kona stinky odrodzenie) ładnie pospawał pęknięta konę i wzmocnił oryginalną ramę.
Super temat. Czekam na kolejne materiały, bo interesuje mnie to :) P.S. kiedyś dawałeś w opisie jakie akcesoria i ubiór występują w danym materiale. Fajnie byłoby do tego powrócić, bo pytania powtarzają się, jak w tym przypadku o tylną lampkę :) Hej!
W końcu ciekawy temat. Pamiętam dawno temu jak w góralu rama na spawie pękła aluminiowa. Szczęśliwie jeden z sąsiadów miał sprzęt i wiedzę by się za to zabrać i rower żyje do dzisiaj.
Dziękuję za film.Polecam ramy Cr-Mo Możesz walić stalowym zbrojeniowym prętem i oprócz odpryskiwania lakieru uszkodzeń nigdy nie zobaczysz. Dodatkowo materiał ramy ma niesamowitą sprężystość i rewelacyjne tłumienie drgań. Swego czasu rowery wyścigowe posiadały w większości ramy Cr-Mo. Są coraz mniej popularne bo drogie w wytworzeniu. Rurki mają mały przekrój i mało widoczne delikatne spawy. Sam mam taką ramę w rowerze GT Outpost hard tail
Kiedyś miałem Unibike Amsterdam 8 GTS, wtedy najwyższy model typowej miejskiej kozy w ofercie Unibike. Pękła rura podsiodłowa na styku z rurkami tylnego trójkąta. Ponieważ rower miał nieco ponad rok, pojechał do Unibike w ramach gwarancji. Reklamacja nie została uznana, a jako uzasadnienie otrzymałem informację, że rower był wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem, skakałem na nim. Co oczywiście było projekcją Unibike. Nie chcąc się szarpać po sądach ramę pospawałem u speca co podobno się zna na spawaniu ram aluminiowych. Niestety szybko zaczęła pękać w tym samym miejscu. Wtedy wkleiłem sztycę na stałe na dwuskładnikowy klej do alu. Pojeździłem tak rok i jak pękła rama i sztyca, to wywaliłem tę ramę na złom.
Wjechał we mnie samochód. Ja miałem zielone światło, on czerwone. Tzw. nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. O obrażeniach cielesnych nie wspomnę, rower - zniszczone koła, pęknięta rama - konkretnie rura podsiodłowa, na dole, przy rurze dolnej ramy. Pęknięcie obejmowało ponad połowę obwodu rury. Niedaleko był warsztat spawalniczy. Poczytałem opinie, szczególnie te, dotyczące rowerów. Wszystkie super. Pomyślałem - zaryzykuję. Przygotowałem rower. Ponieważ miałem utrudnione poruszanie się po wypadku, żona właściciela warszatu zgodziła się odebrać ode mnie z domu ramę, po naprawie mi ją przywiozła (inna rzecz, że jej codzienna droga praca - dom przebiegała akurat koło mnie, nie musiała nigdzie zbaczać, ale i tak wielka moja wdzięczność). Za spawanie zapłaciłem 3 lata temu sto kilkadziesiąt złotych, może dlatego tak niewiele, bo oddałem ramę przygotowaną do spawania, czyli gołą. Rower - to Unibike Evolution. Po spawaniu poskładałem rower. Na początku pierwsze jazdy z lekkimi oporami, potem prawie w ogóle o tym nie myślałem, jedynie kontrolując wizualnie jakieś 2 razy do roku miejsce spawu. O rower bardzo dbam, ale w czasie jazdy go nie oszczędzam. Moje trasy na tym rowerze, to głównie Mazowiecki Park Krajobrazowy. Od spawania rower przejechał jakieś 4, czy 5 tyś km. Z ramą w miejscu spawania nic się nie dzieje. Myślę, że to, jak zostanie wykonana naprawa, zależy przede wszystkim od wiedzy, kunsztu i profesjonalizmu spawacza. Mój spisał się na medal.
Mi 3 lata temu pękła rama w Canyon Nerve Al w miejscu gdzie łączy się górna rura z podsiodłową. Ramę mi pospawali w Konstancinie Rowery & Fitness. Od tamtej pory jeżdżę regularnie i nic się nie dzieje złego z ramą. Jak by ktoś potrzebował to polecam.
Jak się chce to dużo rzeczy można ogarnąć, ja w swojej Meridzie Reacto wklejałem inserty od obejmy sztycy (sztycę razem z insertami wyrwałem zahaczając o znak drogowy z rowerem na dachu auta...). Żywica epoksydowa, trochę obliczeń sił jakie mogą działać na złącze i działa. Przez chwilę najeżdżając na jakąś dziurę pozostawała niepewność, ale już raczej bezstresowo niezależnie od terenu i prędkości. Kiedyś też oddawałem do naprawy starego aluminiowego Leader Fox-a po tym jak auto uderzyło w tylny trójkąt ramy w efekcie gubiąc osiowość. Prostowała to jakaś firma z Torunia - od ponad 10 lat rama jest sprawna.
Mam scotta afd 703 z 92 roku i dopiero po kilku latach użytkowania zorientowałem się że główka ramy jest zmieniona. Oryginalnie był tam widelec z rurą sterową z gwintem a ktoś przespawał pod ahead 1 1/8. Wiadomo, że to stara rama i całkowicie inny stop niż te używane obecnie ale i tak ktoś zrobił mega robotę. Rower jeździ u mnie już 11 lat i nic się nie dzieje
Temat ciekawy też poprzez intrygującą zapowiedź, że nie jest do końca tak jak myślimy :-).A jak myślimy …? No ja na przykład faktycznie myślę tak, że używanego, uszkodzonego carbonu bym nie kupił, bo sadzę, że nie byłoby wiadomo, co może być ze strukturą materiału czy to ramy czy innych elementów, poza tym, co możemy zobaczyć. Trudność naprawy, jaka by ona nie była,, to jedno, ale pojawia się pytanie na ile ta naprawa będzie kompletna, i na na ile jesteśmy w stanie to zweryfikować? Czy czasem naprawa nie będzie tak zrobiona, by dobrze wszystko wyglądało, i to niezależnie od intencji naprawiającego, bo przecież czegoś o uszkodzonej wewnątrz strukturze carbonu może po prostu nie wiedzieć. I tu pojawia się kolejne inne jeszcze pytanie, czy w ogóle warto kupować używane rowery carbonowe, gdy nawet wydają się ok, gdy nie wiemy nic o tym, by były jakiekolwiek uszkodzenia, gdy rower wydaje się być w dobrym stanie. Ja mam poważne wątpliwości, z wyjątkiem sytuacji kupna roweru od kogoś, komu faktycznie ufamy, że nie ukrywa przed nami niczego z tego jak na rowerze jeździł i co mu się przytrafiło.
Naprawiałem ramę alu z 5 lat temu jak mi linie lotnicze pogięły końcówki tylnego trójkąta (dropouty), hak przerzutki i przedni duży blat. Kuba Sikorski krakowski spec od ram mi wszystko wyprostował. Rower od tamtej pory zrobił np 1200km Camino bikepackingowo i służy na codzien jako drugi rower.
W kwietniu naprawiałem ramę od Specializeda Sirrus X2. Rower zgarnięty za 900zł z OLX prawie nowy ale po dzwonie z autem. Tylne widełki były lekko zgniecione u dołu od strony nie napędowej. Wszystko się udało zrobić cacy. Rurka została podmieniona na rurkę dorobioną z Alu. 7020. Rama po powrocie od lakiernika wygląda jak nowa. Mimo wszystko warto uważać co się kupuje. Był też ktoś kto chciał naprawiać to miejsce za pomocą żywicy i szpachli 😁 Pytanie tylko czy warto ryzykować. Koszt całej naprawy razem z lakiernikiem 625zł
Po małej kraksie, pękła mi rura biegnącą od mostka do suportu. Rower to Fuji Jari 1.3 Alu. Pęknięcie zostało wycięte i wspawano sporą, grubą łatę. Niestety pojawiło się na niej pęknięcie, tak po roku mniej więcej. Skończyło się zakupem używanej w dobrym stanie ramyod Eskera 6.0, ale niestety przez to rower znacznie przybrał na wadze....
W sumie mam zagwostke - gravela kupić stalowego czy alu z karbonowymi widelcem ? Rower typowo rekreacyjny do śmigania po mieście i okolicznych szutrach raz na jakiś czas dłuższe wyprawy ;) Mega podoba mi się geometria Marina Four Corners
Cześć, kiedyś kupiłem używany rower że stalową ramą który był powypadkowy... miał przekrzywione tylne widełki i pęknięte w dwóch miejscach na spawach, pospawał mi go znajomy ale później okazało się że krzywo.. wziąłem dwumetrową stalową rurę i prostowałem, stal jest podatna na takie akcję i udało mi się naprostowac i zrobić z niego jednoślad:) rower działa do dzisiaj i nic z nim się nie dzieje:) pozdrawiam
Zrób to jak na Polaka przystało. Kup od Niemca dwie walnięte ramy, potnij, pospawaj i stwórz jedną "nówkę nie śmiganą, Niemiec płakał jak sprzedawał" 🙃
Kupiłem w grudniu zeszłego roku ramę treka na olx, w dobrym stanie i w nie złej cenie. W lutym zabrałem się za składanie roweru i jakie było moje zdziwienie gdy widełki tylnego trójkąta miały zamiast 135mm nie całe 100... sprzedający znikł, dane nieosiągalne... cóż złom. Z ciekawości zacząłem rozpierac tylne widełki śruba od wewnątrz (w obie strony). Rozciągały się do 130-150mm po czym wracały spowrotem do 100. Rozciągnięcie ich do 180mm i nagrzanie miejsc przegiec palnikiem spowodawla zatrzymanie procesu na 128mm. Brakowało jeszcze 7... kolejna próba, kolejne dni, i przy ściąganiu śruby rozciągającej rurka tylnego trójkąta nie wytrzymała i strzeliła. Coz trafi na złom.
Sam od jakiegoś czasu szukam specjalisty od naprawy aluminium. Póki co nikogo nie znalazłem, może szukam nie tu gdzie trzeba... Włoski ogier rodem z wyścigów czeka na kolejne odcinki, może i dla jest jeszcze jakaś nadzieja ;) Powodzenia 👍
Super temat nad którym sam się zastanawiałem. Mam ramę którą darzę wielkim sentymentem z bardzo dużym wgniotem na górnej rurze. Grzebałem w necie w poszukiwaniu informacji co z tym można zrobić, ale narazie bez sensowych rezultatów. Okazuje się że wymiana rury z Alu 6061 jest problematyczna. Chętnie przyjmę namiary na kogoś kto wypełni wgniota albo wymieni rurę!
Mam od kilku lat rower speca mtb model crave 29 ktory kupilem z peknieta rama (tylni trojkat spawalem po zakupie). Waze ok 100 kg, przejechalem nim juz ponad 5 tys ( w tym dwa ultra maratony) i nic sie z tym nie dzieje. Teraz kupujac nowy rower postapilbym tak samo:)
Jedna z najładniejszych maszyn. U każdego pasjonata ta rama miesci sie w top5-6 wraz z aluminiowym Caad13.. Przed nimi na pewno coś od Treka, Speca i TCR. Sam mam TCRa, ale nie powstydziłbym sie takim ścigantem.
Za darmo nie wziąłbym tak uszkodzonej ramy, tym bardziej nie kupiłbym jej. To tak, jak z kupnem używanego samochodu, który od zawsze pragnąłeś mieć. Niby nie masz zaufania do sprzedawcy, wytykasz wady i uszkodzenia modelu, który chcesz kupić, a na koniec podświadomość pcha cię do jego kupna ogarnięta wizją przyszłej radości z jazdy, choć wiesz, że dostaniesz kosztownego rozczarowania. Ot taki ludzki banał. No ale kto bogatemu zabroni.😎
Bo patrzysz tylko z perspektywy rowerzysty/kolarza. Dla większości z nas byłby to zapewne bezsensowny wydatek. Janek oprócz chęci przetestowania tej konkretnej ramy będzie miał materiał na kolejne filmy na swój kanał. Finalnie może się okazać, ze jeszcze na niej zarobi. Czego mu zyczę.
@@rafarybka4311 OK, nie widzę w tym żadnego problemu. Prosił o komentarz i opinię, to ją zredagowałem. A czy jest sens kupować uszkodzoną ramę do testów, to już inna kwestia. Osobiście, w tym wypadku próbowałbym wypożyczyć taki rower. No, ale kto bogatemu zabroni.
@@rafarybka4311 Napiszę to jeszcze raz. Z jego podejściem do tego tematu nie mam problemu. OSOBIŚCIE ANI DO TESTÓW ORAZ DO CELÓW OSOBISTYCH NIE KUPIŁBYM TEJ I W TEN SPOSÓB USZKODZONEJ RAMY - WOLAŁBYM JĄ WYPOŻYCZYĆ LUB SAM ROWER. A co zrobi Janek w tej kwestii to jego i tylko jego sprawa, bo on za to płaci.
Widziałem tą ramę na olx z Krakowa, piękna ale cena była faktycznie za wysoka a to uszkodzenie na twoim filmie wygląda jeszcze gorzej jak na zdj. z olx :D nie mogę się doczekać odcinka z podsumowania naprawy ;)
Tak troche rozmyślałem nad tą naprawą i najlepiej znaleźć dawce ładnie wyciąć i ładnie wspawać i bedzie bueno, prostowanie odpada a dobranie zwykłej rurki będzie niemożliwe bo oryginalne są hydro formowane tak mi sie wydaje
Mam Cervelo R1, wyceniony przez duzy sklep rowerowy na 3900, ostatecznie stanęło na 3500 po wypunktowaniu wad. Ramę oglądał spec od napraw karbonu, nazwiska nie pamiętam, lokalizacja Warszawa Stara Miłosna. Rower ewidentnie był walnięty na tylnym widelcu i malowany. A ocena ryzyka, cóż, na dwoje babka wróżyła. Mam 171 cm i ważę 62 kg. Może nie strzeli. Zaryzykowałam przez wzgląd na cenę i wagę sprzętu. Dziś podjęłabym inną decyzję jakkolwiek póki co rama nie sprawia kłopotu.
Dawno temu w rowerze mtb pękła rama w tylnym trójkącie. Rama cr-mo zatem decyzja spawamy. Trafiło do sprawdzonego gościa spawacz z papierami. Zrobił profi w osłonie argonu. Rama smigala jeszcze kilka sezonów aż potem przrsiadlem się na Alu. Ja polecam naprawę ale z głową i ze sprawdzonymi myslacymi ludźmi
Ech, łezka się w oku kręci - moja pierwsza rama szosowa to był Specialized Allez Elite z 2015 roku. Ależ dużo wspomnień. Tych lepszych i gorszych. :D Na szczęście nigdy nie było konieczności naprawy. Bardzo jestem ciekaw jak się rozwinie ten projekt.
miałem kiedyś robioną 'dokładkę' do aluminiowego mtb w okolicach supportu na dolnej części tylnego trójkąta, naprawa tania, rower jeździł i jeździ dalej, odczuwalny nieco jest jednak dyskomfort z powodu uzyskanej zbyt dużej sztywności (czuć, że rama nie w pełni "pracuje" w trudniejszym terenie), ciekawi mnie jakby to wyglądało w przypadku ramy carbonowej..
Polamalem ramę Gianta Defy - nadpękła przy spojeniu rury górnej z podsiodłową (pewnie od za krótkiej sztycy i walki na trenażerze) Znalazłemvmagika co mi to pospawał i rower przejechał kolejną zimę na trenażerze. Potem stało to u kumpla w warsztacie aż kupił to jego kumpel - z pełną świadomością co było robione. Pomalował na różowo, włożył duże stożki i jeździ. No ale jest 20kg lzejszy ode mnie.
Najprawdopodobniej da się naprawić to uszkodzenie; pewnie nawet z gwarancją - tylko czy potem „głowa” pozwoli na szybszą jazdę?? W każdym bądź razie trzymam kciuki za powodzenie całej akcji.
Bardzo ciekawy temat. Osobiście też jest mi wygodniej na wyścigowej geometrii. Caad12 dotąd to najwygodniejszy rower na jakim jeździłem. Co do uszkodzeń, osobiście kupiłem za nieco ponad 1k Colnago na DuraAce(prawie kompletnym) i kołach carbon. Minus polega na tym, że ma wgniecenie na dolnej ruszę w okolicy mocowania na koszyk. Wygląda to tak, jakby spadł ze stojaka, choć to tylko moje spekulacje. Dam rower bardzo fajny, waży to trochę ponad 8 kg, z potencjałem na obniżenie masy. Póki co jest to mój miejski pomykacz, też zastanawiam się czy da się to jakoś naprawić, bo jednak to ciekawa rama. Zaryzykowałem z zakupem, nic się nie dzieje. Przy zakupie myślałem podobnie, zawsze zostanie mi widelec, osprzęt a sama ramę powieszę jaki ozdobę ;)
Stalowe ramy (te nowoczesne tez) sie po prostu naprawia...w razie problemu rurka idzie do wymiany i git, lutowanie mosiadzem...mam dwa stalowe rowery (orlowski/szosa i ritchey/szutrowka) i w miescie w ktorym mieszkam (grenoble,fr) jest trzech roznych budowniczych ram z ktorymi rozmawialem na ten temat...chyba bardziej moge trzasc portkami o karbonowe komponenty bo z ramami to wiem gdzie sie udac w razie czego...
Moja rame Giant naprawił na gwarancji pospawał czy coś śladu nie ma w miejscu uszkodzenia, reszta zachowała swoje znaki szczególne od naprawy rower użytkowany ponad 10 lat i wszystko trzyma.
Też mam podobnie, im mam bardziej sportową pozycję tym mi wygodniej, może jestem jakiś ,,krzywy" ,nie wiem ale w pozycji endurance po prostu się męczę,wiercę i jest mi niekomfortowo.
Janku, odnośnie Twojego dopasowania do ram wyścigowych, nie masz czasem proporcjonalnie długich nóg i rąk (coś kiedyś chyba wspominałeś)? U mnie jest chyba ten sam przypadek co u Ciebie, agresywniejsza pozycja (krótszy reach niższy stack) jest dla mnie zdecydowanie wygodniejsza niż typowa endurance.
Sądzę , że w tym wypadku samo prostowanie rurki nie pomoże, jest już mocno zdeformowana i pęknie, wycięcie uszkodzonego kawałka prostowanie i wspawanie nowego też nie, osobiście podszedłbym do naprawy tak : sprawdził wymiary naciągnąć trójkąt do odpowiednich wymiarów, i by nie bać się o spawy wymienił całą rurkę w miejscu łączenia, tanio nie będzie gdyż spawanie alu do najtańszych nie należy plus pomalowanie tylnych wideł. Ciekawe czy dobrze myślę.
Z niecierpliwością czekam na opinie specjalistów od materiałoznawstwa i spawalnictwa. Którzy mam nadzieję nam odpowiedzą na pytanie : Czy da się tą usterkę w sposòb bepieczny dla użytkownika naprawić?
Ja będąc dzieckiem, na wakacjach u babci, złamałem ramę mojego Wigry 3 :) Wujek wziął go do znajomego spawacza na wsi, ten go pospawał i rower śmigał jeszcze parę ładnych lat. Nie trzeba było jakiś kosmicznych technologii - zwykłe spawy gościa bez doświadczenia z rowerami i było ok. Zatem można :)
Karbon bez problemu stosunkowo tanio i skutecznie skleisz, stal zespawasz ale aluminium zmienia swoją strukturę i na kilka ram spawanych które widziałem...zawsze pękały obok spawu przy pierwszym wyjeździe. Jesli nie ma przełamania to moze dałoby sie to prostować ale szczerze poza kosmicznymi pomyslami jestem ciekaw jak i gdzie w teorii można to zrobić tak dla szarego kolarza (chociaz materiał i tak będzie osłabiony i to stosunkowo mocno)
Hej moja rama aluminiowa Scott Scale pękła w miejscu łaczenia rury górnej z masztem sztycy poszedłem do najbliższego serwisu który tym się zajmuję na literę R z racji że mieszkam w Szczecinie. Za ewentualną naprawę chcieli 2000 zł nawet mówili że jest to dość ryzykowne i nie warto więc odpuściłem i sprzedałem rozbitka za 1500 zł co jest naprawdę sporym sukcesem ale w rzeczywistości covidowej wszystko jest możliwe i każdy chcę wygrzebać chociaż część. Kibicuję projektowi mam nadzieję że tobie się uda:))
Kapitalny pomysł :) ja ma tytanową ramę spawaną po pęknięciu skośnej dolnej rury przy główce ramy. Nic się z ramą nie dzieje jeździ jak żyleta zero pęknięć czy mikro pęknięć. Podobnie jest z samochodami czy motocyklami wszyscy się już przyzwyczaili, że auto miało dzwona czy stłuczkę zostało naprawione i idzie dalej w obieg (mam na myśli fachową naprawę nie jakieś lepienie) ale przy ramach rowerowych jest jeszcze wiele zabobonów, że naprawiana to już dyskwalifikuje z dalszego używania, chyba brakuje wiedzy w tym temacie, super, że go poruszyłeś. Oczywiście nie wszystkie ramy i auta da się naprawić :)
hej janku, w odpowiedzi na twoja prosbe/pytanie - wszystkie moje aktualne rowery byly naprawiane :) W cervelo z serii R byl wyrobiony (i w miejscach ukruszony) suport - meczylem sie z tym dlugo ale w koncu zastosowalem poslyszane rozwiazanie ktore jak do tej pory dziala - wklejenie misek na stale na carbon+zywice (i troche kleju do carbonu). Dzieki perypetiom z cervelo zainteresowalem sie naprawami (i robieniem od zera) elementow z carbonu. jak sie okazuje jest to w bardzo wielu przypadakch wdzieczny material do pracy (ale trzeba miec troche doswiadczenia zeby wiedziec w co sie pakowac a w co nie :) ). Kojena rame carbonowa naprawilem juz sam. Tu uszkodzenie bylo mniej problematyczne - powierzchowne pekniecie w miejscu styku alu insteru na linki z rama. w tym projekcie tez podjelem sie sciagania lakieru z ramy (co jest dosc mozolnym ale wagowo oplacalnym przedsiewzieciem - oszczedzilem 300 g na widelcu i ramie!). Naprawialem tez carbon u profesjonalistow (cyklon z warszawy) - na ramie jezdzi brat i wszystko ladnie smiga (zlamana byla tam rura na widelkach). mialem tez do czynienia z naprawa stali (rame naprawial Pan Rychtarski) oraz alu. w tym ostatnim przypadku zdecydowalem sie na naprawe poniewaz rame mialem bezkosztowo i mozna bylo eksperymentowac. pekniecie (nie zlamanie) bylo na poziomej rurze kolo sztycy. pan spawacz aluminium (reklamujacy sie tez jako spawajacy rowery) zespawal pekniecie i dodatkwo zrobil naspawke pomiedzy rura podsidlowa a pozioma - bo alu spawane moze pekac bez dodatkowego wzmocnienia. na tej ramie jezdze na CX i gravel, czesto w trudnym terenie i warunkach - wszystko jest git (odpukac).
osobiscie uwazam ze naprawa ram ma jak najbardziej sens. oczywiscie pytanie czy ubytek jest do zrobienia i czy koszt (naklad pracy i pieniedzy) jest tego wart. jak ktos lubi sie pobawic i ma fajna rame to napewno moze uzyskac ciekawy efekt (wysoki model ramy np kupiony tanio i przemalowany wg wlasnego projektu)
pozdrawiam
Ja miałem ciekawą historię z karbonowymi widelcem. Historia ta pokazuje też różnice podejścia do problemu w Anglii i Polsce. Rozwaliłem karbonowy widelec od mojego Cannondale-a Caadx. Rower był kupiony w UK ale przywieziony do Polski. Szukając widelca napisałem do przedstawiciela firmy na Polskę. Ten odesłał mnie do sklepów sprzedających rowery tej marki. W czterech sklepach w moim mieście odmówiono mi pomocy twierdząc,że nie są w stanie sprowadzić takiego widelca. Oczywiście szukałem na aukcjach internetowych ale nie znalazłem. Ponieważ mieszkałem wtedy i w Polsce i UK uderzyłem do sklepów angielskich. Tam już była trochę inna rozmowa i okazało się,że w ciągu dwóch tygodni sprowadzą widelec. Widelec sprowadzili ale poprosili mnie o oddanie uszkodzonego widelca(był to wymóg Cannondale-a)Chodziło o to aby ten uszkodzony widelec nie był naprawiany i tym samym nie wrócił na rynek. Ponieważ rower był w Polsce obiecałem sprzedawcy,że przetnę widelec do końca i wyślę mu zdjęcia. Bardzo mu na tym zależało,tak też zrobiłem,nie chciałem być uważany za cwaniaczka-polaczka i gościa oszukać. W końcu facet mi pomógł a w Polsce mnie olali. Taka to historia o podejściu do klienta. Oczywiście później dowiedziałem się,że w Polsce by mi to naprawili ale czy dostałbym jakąś gwarancję ,że widelec nie pęknie ponownie w tym miejscu to już nie wiem.
Pełna zgoda. W handlu i customer service jesteśmy jeszcze sto lat do tyłu za 'zachodem'. Wystarczy porównać politykę reklamacji w januszexach vs Decathlon.
Giant Polska. TCR spadł mi z bagażnika na autostradzie. Moja wina. Piszę do Giant Polska uczciwie stawiając sprawę i pytam o crash replacement. Tak, da się, nie ma problemu, ale rama jest na Tajwanie w fabryce. Sprowadzili ramę, sprzedali w cenie hurtowej, pokryli koszty transportu, cła i podatków. Miałem do wyboru TCRa, albo Propela. Wziąłem rower aero. Zapłaciłem za złożenie roweru na komponentach, które przyniosłem sam. Nikt nie pytał mnie nawet o numery seryjne rozbitej ramy, nie kazał jej oddawać. Rozbitego TCRa wysłałem na badanie NDT. Okazało się, że nie ma żadnych pęknięć, a rama całkiem dobrze wykonana. Bez resin pooling, voids itd.
Zmień markę rowerów na coś uznanego azjatyckiego z własną fabryką, a nie marketingowy shit sponsorujący zylion zespołów ale zlecający produkcję na zewnątrz... Giant, Merida, Winspace coś tam jeszcze.
@@szybkilopez566 Mam zupełnie inne zdanie na temat reklamacji w Giant. Dramat. Wszystko trwało ok pół roku. Ostatecznie zakończyło się pozytywnie, dużo pomógł sklep, w którym kupowałem. Powodem reklamacji była krzywa rama.
@@semper762 Czyli jak widać nawet w uznanych firmach azjatyckich zdarzają się wtopy jeśli chodzi o serwis🤔
@@fryc1113 Możliwe, że miałem po prostu pecha, w każdym razie moje doświadczenie akurat z tą firmą i reklamacją jest nieciekawe. Co do samego roweru, po uznaniu reklamacji i wymianie ramy, nie mogę powiedzieć nic złego.
Odcineczek z tego jak wygląda naprawa. Tego chcemy :D
WG mnie bardzo fajna sprawa jest to, zeby ratować używane rzeczy a nie zawsze kupować nowe. Mam zawsze radosc z nadaniu takim wspanałym pojazdom nowego życia. OT!
Popieram, rób swoje!
Czekam na rozwój tematu.
Jeden z moich pierwszych rowerków, jakiś Romet, złamał się w pół (poszedł na spoinie) po skoku z jakiegoś półmetrowego murku. Z 5-6 lat mogłem mieć. Jaka tata pospawał to żadne skoki mu nie były straszne. Polecam ;) Więcej "przygód" nie było.
Świetny pomysł na odcinek, a nawet krótką serię.
Miałem dwie przygody z ramami rowerów górskich. Pierwsza polegała na dospawaniu uchwytu hamulca tarczowego w aluminiowej ramie GT XCR1000. Zostało to zrobione w Krakowie u Mikołaja "Dangerous Mike'a". Rama przejechała potem wiele kilometrów w tym dwa wyścigi TransCarpatia, w 2005 i 2006. Rower złożony na niej mam do dzisiaj i jest w pełni sprawny. Potem naprawy wymagała również aluminiowa rama Rocky Mountain ETSX-70, w której zaczęło pękać mocowanie gniazda zawieszenia. Ta naprawa była wykonana w Sikorski Cycles. Po naprawie także jeszcze trochę mi służyła.
Gratuluję kolejnego świetnego pomysłu, temat ciekawy.
Ja rok temu pospawalem stara stalowa rame co i wg mnie nie mialo sensu, rzecz zrobiona bardziej z sentymentu do osiolka ktory wywozil mnie za mlodu w wyzsze gorki, ale koszt operacji to bylo 50 zl, plus jakas farba zalegajaca na dzialce, z npwszymi nabytkami cos szwankowalo i ten staruch robi jako zastepcZy kolejne setki km, w tym przypadku istotne jest ze WIEM gdzie skontrolowac i szukac rys na ramie, spawach, choc jak peklo tu (glowka) to moze to zrobic i gdzies indziej
Bardzo ciekawy wątek się zapowiada :)
Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń w tym temacie. A moja przygoda z pęknięta ramą to dawno temu pękła mi rama w Wigry 3 przy zawiasie. Lokalny mechanik zespawał tego gruza i jeździłem jeszcze wiele lat.
Czyli zwyczajowa akcja naprawcza tego modelu na koszt uzytkownika, wiele takich jezdzilo
Świetny pomysł na temat. Czekam na rozwiniecie tematu.
miałem dokładnie tą ramę allez sprint dsw, pęknięcie na dolnych widełkach od strony napędu, początkowo było wgniecenie ale w wyniku wibracji powstało pęknięcie, ogólnie rzecz biorąc pierwsze spawanie wystarczyło na tydzień po czym pojawiło się pęknięcie obok spoiny, taka rama wymaga trochę innego sposobu naprawy niż zwykłe zaspawanie pęknięcia. Konstrukcja cienkościenna i do tego duża sztywność powodują że wytrzymałość po naprawie nie jest za dobra, dlatego odradzam każdemu kupowanie ram alu z wgniotkami nie mówiąc o pęknięciach. Co innego karbon, ten naprawia się bez problemu i obaw przed dalszym użytkowaniem brak, powiem więcej, do ciężkich zastosowań np w mtb o wiele bardziej wolę karbon bo w razie czego idzie go naprawić niż alu które w wielu przypadkach będzie po prostu do wymiany. Dla wiadomości spawanie było wykonywane przez doświadczonego w alu spawacza zgodnie ze sztuką.
Dobry pomysł, fajna rozkmina. Czekam na dalsza część historii.
To rozkminianie wlazlo mi do laba i od paru dni nie wychodI co to u licha jest ze wszyscy to teraz robia i mowia?
Merytoryki nigdy za wiele, więc jak najbardziej temat na plus.
Sam posiadam specjalized s works aerotec E5 także kupioną za nieduże pieniądze z małym wgnieceniem bocznym na górnej rurze lecz nie robiłem z tym nic. Ja przy wzroście 182 mam 54 i jest idealnie. A odnośnie spawania jest taki koleś Remigiusz (więcej o nim na kanale Taba na rowerze w odcinku kona stinky odrodzenie) ładnie pospawał pęknięta konę i wzmocnił oryginalną ramę.
Bardzo dobry pomysł Janie.Pozdrawiam Ciebie z Podlasia.
Super temat. Czekam na kolejne materiały, bo interesuje mnie to :) P.S. kiedyś dawałeś w opisie jakie akcesoria i ubiór występują w danym materiale. Fajnie byłoby do tego powrócić, bo pytania powtarzają się, jak w tym przypadku o tylną lampkę :) Hej!
W końcu ciekawy temat. Pamiętam dawno temu jak w góralu rama na spawie pękła aluminiowa. Szczęśliwie jeden z sąsiadów miał sprzęt i wiedzę by się za to zabrać i rower żyje do dzisiaj.
Ciekawie zapowiada się ta seria naprawie rowerów, już nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. SUPER
Dziękuję za film.Polecam ramy Cr-Mo Możesz walić stalowym zbrojeniowym prętem i oprócz odpryskiwania lakieru uszkodzeń nigdy nie zobaczysz. Dodatkowo materiał ramy ma niesamowitą sprężystość i rewelacyjne tłumienie drgań. Swego czasu rowery wyścigowe posiadały w większości ramy Cr-Mo. Są coraz mniej popularne bo drogie w wytworzeniu. Rurki mają mały przekrój i mało widoczne delikatne spawy. Sam mam taką ramę w rowerze GT Outpost hard tail
Potwierdzam , zbudowałem elektryka na 21 -letniej ramie Cr-Mo Authora ,która przeżyła tyle gleb że nie zliczę i nadal jest cała.
Kiedyś miałem Unibike Amsterdam 8 GTS, wtedy najwyższy model typowej miejskiej kozy w ofercie Unibike. Pękła rura podsiodłowa na styku z rurkami tylnego trójkąta. Ponieważ rower miał nieco ponad rok, pojechał do Unibike w ramach gwarancji. Reklamacja nie została uznana, a jako uzasadnienie otrzymałem informację, że rower był wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem, skakałem na nim. Co oczywiście było projekcją Unibike. Nie chcąc się szarpać po sądach ramę pospawałem u speca co podobno się zna na spawaniu ram aluminiowych. Niestety szybko zaczęła pękać w tym samym miejscu. Wtedy wkleiłem sztycę na stałe na dwuskładnikowy klej do alu. Pojeździłem tak rok i jak pękła rama i sztyca, to wywaliłem tę ramę na złom.
I to jest konkretna fachowa wiedza potwierdzona faktami, a nie reklama i wrozby
Wjechał we mnie samochód. Ja miałem zielone światło, on czerwone. Tzw. nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. O obrażeniach cielesnych nie wspomnę, rower - zniszczone koła, pęknięta rama - konkretnie rura podsiodłowa, na dole, przy rurze dolnej ramy. Pęknięcie obejmowało ponad połowę obwodu rury. Niedaleko był warsztat spawalniczy. Poczytałem opinie, szczególnie te, dotyczące rowerów. Wszystkie super. Pomyślałem - zaryzykuję. Przygotowałem rower. Ponieważ miałem utrudnione poruszanie się po wypadku, żona właściciela warszatu zgodziła się odebrać ode mnie z domu ramę, po naprawie mi ją przywiozła (inna rzecz, że jej codzienna droga praca - dom przebiegała akurat koło mnie, nie musiała nigdzie zbaczać, ale i tak wielka moja wdzięczność). Za spawanie zapłaciłem 3 lata temu sto kilkadziesiąt złotych, może dlatego tak niewiele, bo oddałem ramę przygotowaną do spawania, czyli gołą. Rower - to Unibike Evolution. Po spawaniu poskładałem rower. Na początku pierwsze jazdy z lekkimi oporami, potem prawie w ogóle o tym nie myślałem, jedynie kontrolując wizualnie jakieś 2 razy do roku miejsce spawu. O rower bardzo dbam, ale w czasie jazdy go nie oszczędzam. Moje trasy na tym rowerze, to głównie Mazowiecki Park Krajobrazowy. Od spawania rower przejechał jakieś 4, czy 5 tyś km. Z ramą w miejscu spawania nic się nie dzieje. Myślę, że to, jak zostanie wykonana naprawa, zależy przede wszystkim od wiedzy, kunsztu i profesjonalizmu spawacza. Mój spisał się na medal.
ALE INTRO! :D sztosik xd
Myslalem ze gonciarz ;)
Mi 3 lata temu pękła rama w Canyon Nerve Al w miejscu gdzie łączy się górna rura z podsiodłową. Ramę mi pospawali w Konstancinie Rowery & Fitness. Od tamtej pory jeżdżę regularnie i nic się nie dzieje złego z ramą. Jak by ktoś potrzebował to polecam.
Jak się chce to dużo rzeczy można ogarnąć, ja w swojej Meridzie Reacto wklejałem inserty od obejmy sztycy (sztycę razem z insertami wyrwałem zahaczając o znak drogowy z rowerem na dachu auta...).
Żywica epoksydowa, trochę obliczeń sił jakie mogą działać na złącze i działa. Przez chwilę najeżdżając na jakąś dziurę pozostawała niepewność, ale już raczej bezstresowo niezależnie od terenu i prędkości.
Kiedyś też oddawałem do naprawy starego aluminiowego Leader Fox-a po tym jak auto uderzyło w tylny trójkąt ramy w efekcie gubiąc osiowość. Prostowała to jakaś firma z Torunia - od ponad 10 lat rama jest sprawna.
Mam scotta afd 703 z 92 roku i dopiero po kilku latach użytkowania zorientowałem się że główka ramy jest zmieniona. Oryginalnie był tam widelec z rurą sterową z gwintem a ktoś przespawał pod ahead 1 1/8. Wiadomo, że to stara rama i całkowicie inny stop niż te używane obecnie ale i tak ktoś zrobił mega robotę. Rower jeździ u mnie już 11 lat i nic się nie dzieje
Nie mam doświadczeń z tego typu rozkminami ale dam koma dla zasięgów 🙌🏻
Temat ciekawy też poprzez intrygującą zapowiedź, że nie jest do końca tak jak myślimy :-).A jak myślimy …? No ja na przykład faktycznie myślę tak, że używanego, uszkodzonego carbonu bym nie kupił, bo sadzę, że nie byłoby wiadomo, co może być ze strukturą materiału czy to ramy czy innych elementów, poza tym, co możemy zobaczyć. Trudność naprawy, jaka by ona nie była,, to jedno, ale pojawia się pytanie na ile ta naprawa będzie kompletna, i na na ile jesteśmy w stanie to zweryfikować? Czy czasem naprawa nie będzie tak zrobiona, by dobrze wszystko wyglądało, i to niezależnie od intencji naprawiającego, bo przecież czegoś o uszkodzonej wewnątrz strukturze carbonu może po prostu nie wiedzieć.
I tu pojawia się kolejne inne jeszcze pytanie, czy w ogóle warto kupować używane rowery carbonowe, gdy nawet wydają się ok, gdy nie wiemy nic o tym, by były jakiekolwiek uszkodzenia, gdy rower wydaje się być w dobrym stanie. Ja mam poważne wątpliwości, z wyjątkiem sytuacji kupna roweru od kogoś, komu faktycznie ufamy, że nie ukrywa przed nami niczego z tego jak na rowerze jeździł i co mu się przytrafiło.
Naprawiałem ramę alu z 5 lat temu jak mi linie lotnicze pogięły końcówki tylnego trójkąta (dropouty), hak przerzutki i przedni duży blat. Kuba Sikorski krakowski spec od ram mi wszystko wyprostował. Rower od tamtej pory zrobił np 1200km Camino bikepackingowo i służy na codzien jako drugi rower.
Jak chcesz, mogę ci tanio sprzedać popsutą lewą klamkę ultegry.
W kwietniu naprawiałem ramę od Specializeda Sirrus X2. Rower zgarnięty za 900zł z OLX prawie nowy ale po dzwonie z autem. Tylne widełki były lekko zgniecione u dołu od strony nie napędowej. Wszystko się udało zrobić cacy. Rurka została podmieniona na rurkę dorobioną z Alu. 7020. Rama po powrocie od lakiernika wygląda jak nowa. Mimo wszystko warto uważać co się kupuje. Był też ktoś kto chciał naprawiać to miejsce za pomocą żywicy i szpachli 😁 Pytanie tylko czy warto ryzykować. Koszt całej naprawy razem z lakiernikiem 625zł
Sprawa jest prosta. Kto ma dzieci, nie kombinuje z naprawianymi ramami :-D
I nie jeździ bez świateł i kasku;)
Kto ma dzieci tego zazwyczaj nie stać na takie rowery 😏
@@imcbocian i jezdI na pospawanych, a dzieci na uzywanych...., w przypadku rowerow 16, 20, 24 calowych to naprawde moze miec sens
Czekamy czekamy
Po małej kraksie, pękła mi rura biegnącą od mostka do suportu. Rower to Fuji Jari 1.3 Alu. Pęknięcie zostało wycięte i wspawano sporą, grubą łatę. Niestety pojawiło się na niej pęknięcie, tak po roku mniej więcej. Skończyło się zakupem używanej w dobrym stanie ramyod Eskera 6.0, ale niestety przez to rower znacznie przybrał na wadze....
Fajny temat
Super temat na serie fajnych filmów 🚲🔥
Super pomysł Janek
W sumie mam zagwostke - gravela kupić stalowego czy alu z karbonowymi widelcem ? Rower typowo rekreacyjny do śmigania po mieście i okolicznych szutrach raz na jakiś czas dłuższe wyprawy ;)
Mega podoba mi się geometria Marina Four Corners
Cześć, kiedyś kupiłem używany rower że stalową ramą który był powypadkowy... miał przekrzywione tylne widełki i pęknięte w dwóch miejscach na spawach, pospawał mi go znajomy ale później okazało się że krzywo.. wziąłem dwumetrową stalową rurę i prostowałem, stal jest podatna na takie akcję i udało mi się naprostowac i zrobić z niego jednoślad:) rower działa do dzisiaj i nic z nim się nie dzieje:) pozdrawiam
To jest amelinium, tego tak łatwo nie pospawasz.
Zrób to jak na Polaka przystało. Kup od Niemca dwie walnięte ramy, potnij, pospawaj i stwórz jedną "nówkę nie śmiganą, Niemiec płakał jak sprzedawał" 🙃
Znalezienie drugiego Alleza po dzwonie to jak znalezienie Audi A3 bez szpachli:D
Kupiłem w grudniu zeszłego roku ramę treka na olx, w dobrym stanie i w nie złej cenie. W lutym zabrałem się za składanie roweru i jakie było moje zdziwienie gdy widełki tylnego trójkąta miały zamiast 135mm nie całe 100... sprzedający znikł, dane nieosiągalne... cóż złom. Z ciekawości zacząłem rozpierac tylne widełki śruba od wewnątrz (w obie strony). Rozciągały się do 130-150mm po czym wracały spowrotem do 100. Rozciągnięcie ich do 180mm i nagrzanie miejsc przegiec palnikiem spowodawla zatrzymanie procesu na 128mm. Brakowało jeszcze 7... kolejna próba, kolejne dni, i przy ściąganiu śruby rozciągającej rurka tylnego trójkąta nie wytrzymała i strzeliła. Coz trafi na złom.
A moze da sie z tego zrobic jakis wieszak, stojak,
Naprawić to może i naprawisz, ale nie pomalujesz 😂
To nie je melinium to se pomaluje!?
sądzę ,że dla "spokojności w tyle głowy" zabawa nie warta świeczki... co do widelca też nie byłbym taki pewien ,był wszak przy "zdarzeniu...😀
Sam od jakiegoś czasu szukam specjalisty od naprawy aluminium. Póki co nikogo nie znalazłem, może szukam nie tu gdzie trzeba... Włoski ogier rodem z wyścigów czeka na kolejne odcinki, może i dla jest jeszcze jakaś nadzieja ;) Powodzenia 👍
Super temat nad którym sam się zastanawiałem. Mam ramę którą darzę wielkim sentymentem z bardzo dużym wgniotem na górnej rurze. Grzebałem w necie w poszukiwaniu informacji co z tym można zrobić, ale narazie bez sensowych rezultatów. Okazuje się że wymiana rury z Alu 6061 jest problematyczna. Chętnie przyjmę namiary na kogoś kto wypełni wgniota albo wymieni rurę!
Ludzie naprawiają i sprzedają, psychika nie pozwala później jeździć na takiej ramie.
Taa, niech inny się zabije.
Mam od kilku lat rower speca mtb model crave 29 ktory kupilem z peknieta rama (tylni trojkat spawalem po zakupie). Waze ok 100 kg, przejechalem nim juz ponad 5 tys ( w tym dwa ultra maratony) i nic sie z tym nie dzieje. Teraz kupujac nowy rower postapilbym tak samo:)
Ja kleiłem tylny trójkąt karbonowy do haka alu w 20-letnim wilierze klejem scoth-weld 3m i 10k km zrobione z czego połowa po mieście i trzymie :)
Jedna z najładniejszych maszyn.
U każdego pasjonata ta rama miesci sie w top5-6 wraz z aluminiowym Caad13.. Przed nimi na pewno coś od Treka, Speca i TCR.
Sam mam TCRa, ale nie powstydziłbym sie takim ścigantem.
Za darmo nie wziąłbym tak uszkodzonej ramy, tym bardziej nie kupiłbym jej. To tak, jak z kupnem używanego samochodu, który od zawsze pragnąłeś mieć. Niby nie masz zaufania do sprzedawcy, wytykasz wady i uszkodzenia modelu, który chcesz kupić, a na koniec podświadomość pcha cię do jego kupna ogarnięta wizją przyszłej radości z jazdy, choć wiesz, że dostaniesz kosztownego rozczarowania. Ot taki ludzki banał. No ale kto bogatemu zabroni.😎
Bo patrzysz tylko z perspektywy rowerzysty/kolarza. Dla większości z nas byłby to zapewne bezsensowny wydatek. Janek oprócz chęci przetestowania tej konkretnej ramy będzie miał materiał na kolejne filmy na swój kanał. Finalnie może się okazać, ze jeszcze na niej zarobi. Czego mu zyczę.
@@rafarybka4311
OK, nie widzę w tym żadnego problemu. Prosił o komentarz i opinię, to ją zredagowałem. A czy jest sens kupować uszkodzoną ramę do testów, to już inna kwestia. Osobiście, w tym wypadku próbowałbym wypożyczyć taki rower. No, ale kto bogatemu zabroni.
@@aygor9350 Ale przecież kupił nie tylko do testów. Od 05:17 minuty Janek jasno wyjaśnia dlaczego zdecydował się na zakup uszkodzonej.
@@rafarybka4311
Napiszę to jeszcze raz. Z jego podejściem do tego tematu nie mam problemu. OSOBIŚCIE ANI DO TESTÓW ORAZ DO CELÓW OSOBISTYCH NIE KUPIŁBYM TEJ I W TEN SPOSÓB USZKODZONEJ RAMY - WOLAŁBYM JĄ WYPOŻYCZYĆ LUB SAM ROWER. A co zrobi Janek w tej kwestii to jego i tylko jego sprawa, bo on za to płaci.
Widziałem tą ramę na olx z Krakowa, piękna ale cena była faktycznie za wysoka a to uszkodzenie na twoim filmie wygląda jeszcze gorzej jak na zdj. z olx :D nie mogę się doczekać odcinka z podsumowania naprawy ;)
Tak troche rozmyślałem nad tą naprawą i najlepiej znaleźć dawce ładnie wyciąć i ładnie wspawać i bedzie bueno, prostowanie odpada a dobranie zwykłej rurki będzie niemożliwe bo oryginalne są hydro formowane tak mi sie wydaje
@@pawew.679 Dawcę czyli... Kolejnego powypadkowego Alleza? :D
Co to jest frejmset?
Może w przyszłości test długodystansowy jakiejś ciekawej szosowej ramy z Alie?
Team Allez Sprint!! 💪👌🔥
Mam Cervelo R1, wyceniony przez duzy sklep rowerowy na 3900, ostatecznie stanęło na 3500 po wypunktowaniu wad. Ramę oglądał spec od napraw karbonu, nazwiska nie pamiętam, lokalizacja Warszawa Stara Miłosna. Rower ewidentnie był walnięty na tylnym widelcu i malowany. A ocena ryzyka, cóż, na dwoje babka wróżyła. Mam 171 cm i ważę 62 kg. Może nie strzeli. Zaryzykowałam przez wzgląd na cenę i wagę sprzętu. Dziś podjęłabym inną decyzję jakkolwiek póki co rama nie sprawia kłopotu.
Dawno temu w rowerze mtb pękła rama w tylnym trójkącie. Rama cr-mo zatem decyzja spawamy. Trafiło do sprawdzonego gościa spawacz z papierami. Zrobił profi w osłonie argonu. Rama smigala jeszcze kilka sezonów aż potem przrsiadlem się na Alu. Ja polecam naprawę ale z głową i ze sprawdzonymi myslacymi ludźmi
Tytanowa rama z widelcem alleza. To byłby temat niezły 😀
Tytan to jeszcze nie, ale jakaś fajna stal pewnie wkrotce się pojawi, wlasnie w oparciu o ten widelec.:)
Brzmi jakby naprawa wlasnie soe wysypala ;-) co mnie specjalnie nie dziwi, bo ta rurka jest do wymiany...a skad wziasc druga? Tylko od dawcy ;-)
Kozackie intro Panie Redaktorze!
Ech, łezka się w oku kręci - moja pierwsza rama szosowa to był Specialized Allez Elite z 2015 roku. Ależ dużo wspomnień. Tych lepszych i gorszych. :D Na szczęście nigdy nie było konieczności naprawy. Bardzo jestem ciekaw jak się rozwinie ten projekt.
miałem kiedyś robioną 'dokładkę' do aluminiowego mtb w okolicach supportu na dolnej części tylnego trójkąta, naprawa tania, rower jeździł i jeździ dalej, odczuwalny nieco jest jednak dyskomfort z powodu uzyskanej zbyt dużej sztywności (czuć, że rama nie w pełni "pracuje" w trudniejszym terenie), ciekawi mnie jakby to wyglądało w przypadku ramy carbonowej..
Jak w porównaniu z caad 12?
mam pytanie ostatnio widziałem Cie z kurtka JMD zolta jak odychalnosc czy jest tak jak pisza pozdrawiam
A ja się pytam, kiedy sprzedajesz Superiora :) ?
Polamalem ramę Gianta Defy - nadpękła przy spojeniu rury górnej z podsiodłową (pewnie od za krótkiej sztycy i walki na trenażerze)
Znalazłemvmagika co mi to pospawał i rower przejechał kolejną zimę na trenażerze.
Potem stało to u kumpla w warsztacie aż kupił to jego kumpel - z pełną świadomością co było robione. Pomalował na różowo, włożył duże stożki i jeździ. No ale jest 20kg lzejszy ode mnie.
Najprawdopodobniej da się naprawić to uszkodzenie; pewnie nawet z gwarancją - tylko czy potem „głowa” pozwoli na szybszą jazdę?? W każdym bądź razie trzymam kciuki za powodzenie całej akcji.
Temat to strzał w 10 powodzenia
Bardzo ciekawy temat. Osobiście też jest mi wygodniej na wyścigowej geometrii. Caad12 dotąd to najwygodniejszy rower na jakim jeździłem.
Co do uszkodzeń, osobiście kupiłem za nieco ponad 1k Colnago na DuraAce(prawie kompletnym) i kołach carbon. Minus polega na tym, że ma wgniecenie na dolnej ruszę w okolicy mocowania na koszyk. Wygląda to tak, jakby spadł ze stojaka, choć to tylko moje spekulacje. Dam rower bardzo fajny, waży to trochę ponad 8 kg, z potencjałem na obniżenie masy. Póki co jest to mój miejski pomykacz, też zastanawiam się czy da się to jakoś naprawić, bo jednak to ciekawa rama. Zaryzykowałem z zakupem, nic się nie dzieje. Przy zakupie myślałem podobnie, zawsze zostanie mi widelec, osprzęt a sama ramę powieszę jaki ozdobę ;)
Dojebane intro! Props
bardzo dobry pomysł
Czekam na rozwój wydarzeń 🚴
Ciekawy pomysl
Stalowe ramy (te nowoczesne tez) sie po prostu naprawia...w razie problemu rurka idzie do wymiany i git, lutowanie mosiadzem...mam dwa stalowe rowery (orlowski/szosa i ritchey/szutrowka) i w miescie w ktorym mieszkam (grenoble,fr) jest trzech roznych budowniczych ram z ktorymi rozmawialem na ten temat...chyba bardziej moge trzasc portkami o karbonowe komponenty bo z ramami to wiem gdzie sie udac w razie czego...
Moja rame Giant naprawił na gwarancji pospawał czy coś śladu nie ma w miejscu uszkodzenia, reszta zachowała swoje znaki szczególne od naprawy rower użytkowany ponad 10 lat i wszystko trzyma.
Też mam podobnie, im mam bardziej sportową pozycję tym mi wygodniej, może jestem jakiś ,,krzywy" ,nie wiem ale w pozycji endurance po prostu się męczę,wiercę i jest mi niekomfortowo.
Ciekawe jak wygląda procedura z rowerem na wyacigu pro w przypadku dzwona 🤔 moze Pan Redaktor Maniek coś wiecej powie?
Jeśli jest uszkodzona rama - złom.
Będzie dobre materiał czekamu na więcej Pozdrawiam ;)
Cyberpunkowy klimat, sztos!
Janku, odnośnie Twojego dopasowania do ram wyścigowych, nie masz czasem proporcjonalnie długich nóg i rąk (coś kiedyś chyba wspominałeś)? U mnie jest chyba ten sam przypadek co u Ciebie, agresywniejsza pozycja (krótszy reach niższy stack) jest dla mnie zdecydowanie wygodniejsza niż typowa endurance.
Sądzę , że w tym wypadku samo prostowanie rurki nie pomoże, jest już mocno zdeformowana i pęknie, wycięcie uszkodzonego kawałka prostowanie i wspawanie nowego też nie, osobiście podszedłbym do naprawy tak : sprawdził wymiary naciągnąć trójkąt do odpowiednich wymiarów, i by nie bać się o spawy wymienił całą rurkę w miejscu łączenia, tanio nie będzie gdyż spawanie alu do najtańszych nie należy plus pomalowanie tylnych wideł. Ciekawe czy dobrze myślę.
Z niecierpliwością czekam na opinie specjalistów od materiałoznawstwa i spawalnictwa. Którzy mam nadzieję nam odpowiedzą na pytanie : Czy da się tą usterkę w sposòb bepieczny dla użytkownika naprawić?
Ja czekam na eksportów od spoinowania! 😁
Nie robi 2 śladów? Teraz większe obciążeniem idzie na prawy tył. Ogólnie naprawa powinna być zrobiona od razu. Bo cierpi prawa strona
Ja będąc dzieckiem, na wakacjach u babci, złamałem ramę mojego Wigry 3 :) Wujek wziął go do znajomego spawacza na wsi, ten go pospawał i rower śmigał jeszcze parę ładnych lat. Nie trzeba było jakiś kosmicznych technologii - zwykłe spawy gościa bez doświadczenia z rowerami i było ok. Zatem można :)
No ale to stalowa gruba rama
@@sawomirkwiatkowski5578 Oczywiście wiem, Jan pytał o doświadczenia z naprawą różnych ram i tak mi się przypomniało:)
Karbon bez problemu stosunkowo tanio i skutecznie skleisz, stal zespawasz ale aluminium zmienia swoją strukturę i na kilka ram spawanych które widziałem...zawsze pękały obok spawu przy pierwszym wyjeździe. Jesli nie ma przełamania to moze dałoby sie to prostować ale szczerze poza kosmicznymi pomyslami jestem ciekaw jak i gdzie w teorii można to zrobić tak dla szarego kolarza (chociaz materiał i tak będzie osłabiony i to stosunkowo mocno)
Czy nada to jest jednoślad czy już dwa ślady zostawia na prostej drodze? , bo na zakrętach to wiadomo.
dać mu szerokie gravelowe opony i się jakoś pokryją ;)
Żeby było zabawniej, to sprawdzałem na kałuży - jest jednoślad;)
Hej moja rama aluminiowa Scott Scale pękła w miejscu łaczenia rury górnej z masztem sztycy poszedłem do najbliższego serwisu który tym się zajmuję na literę R z racji że mieszkam w Szczecinie. Za ewentualną naprawę chcieli 2000 zł nawet mówili że jest to dość ryzykowne i nie warto więc odpuściłem i sprzedałem rozbitka za 1500 zł co jest naprawdę sporym sukcesem ale w rzeczywistości covidowej wszystko jest możliwe i każdy chcę wygrzebać chociaż część. Kibicuję projektowi mam nadzieję że tobie się uda:))
Ta seria będzie ciekawa
toto 'normalnie' jezdzi? jak to mozliwe????
znaleźć dobrego spawacza od aluminium to naprawdę jest wyzwanie, a jeszcze większe to przełknąć cenę za każdy cm spawu...
Jej co to za lampka tylna?
Znalazłem kiedyś przypadkien firmę w stolicy co karbon naprawiają mają zdjęcia na swojej stronie
Dlaczego sprzedales Rondo?
Bo staram sie raz do roku zmieniać rower.
Co to są za oksy?
Alba Optics Delta ze szkłami Delta Ultra.
20 października będzie nowy Ridley.
Kanzo Fast?
Nie wydaje mi się, żeby ten frameset kosztował 8k teraz. 2 lata temu katalogowo ta rama kosztowała 5400. A do tego jeszcze dochodził rabat...
Po prostu:)
Ten kijek zawsze wozisz ze sobą? 😅🤠
Mam różne rozmiary!
Janie co to za tylna lampka ? Dość duża powierzchnia świecenia jak widzę.
Nowy rower¿ Unibike Geos, ale pewnie nie...
Intro rodem z hotline Miami hahaha