Teraz opowiem wam w skrócie moją małą życiową historię. Pamiętam gdy mając 17 lat zacząłem ćwiczyć na siłowni , byłem bardzo słaby na dodatek gruby przez co miałem kompleksy , ćwiczyłem w domowym zaciszu 2 tygodnie , no może trzy , następnie wybrałem się do okolicznej siłowni , ćwiczyłem tydzień może dwa , nie brakowało mi energii , jednak byłem osobą bardzo jak by to ująć ( może słaby psychicznie , słabo odporny na prowokacje etc. ) parę osób powiedziało mi że się do tego nie nadaje ponieważ jestem za gruby i śmiesznie wyglądam jak ćwiczę. PODDAŁEM SIĘ. Naprawdę się poddałem. Przestałem ćwiczyć , zacząłem się obżerać dosłownie jak świnia. Przytyłem kolejne 10 kilo . Wyglądałem strasznie . Pewnego dnia w wieku ~~ 18,5 lat spotkałem na ulicy gościa który ćwiczył , coś ćwiczył i był w tym dobry ,podszedłem zapytałem jak do tego doszedł , powiedział że drogą do sukcesu jest to aby dążyć do celu i mieć po prostu `wyjebane` na tych co w nas nie wierzą i nie dają nam szansy . Minęły 2-3 dni poszperałem trochę w necie o dietach treningach etc, trafiłem na filmiki motywujące , prawdopodobnie coś w stylu tego filmiku i coś we mnie pękło. Ubrałem się po prostu i wyszedłem pobiegać , Bieg nie był może idealny , zrobiłem może jakiś 1km max 2. Drugi dzień już mi się nie chciało , jednak powiedziałem , że dam radę i pobiegłem! Dzisiaj mam prawie 21 lat i 2 lata ciężkich treningów za sobą , tak z wagi 110kg zrobiło się 90 kg nie tłuszczu lecz w dużym stopniu masy mięśniowej. z tłustego bojlera zrobił się ABS , tak ABS czy inaczej SZEŚCIOPAK , tak naprawdę go mam choć wcześniej wydawało mi się to rzeczą definitywnie nieosiągalną , poza moimi granicami ( po prostu niemożliwą do wykonania ) Ćwiczę praktycznie codziennie , trzymam dietę , która jest tego podstawą. Nie chcę być lepszym od kogoś , wystarczy że stałem się lepszym `JA` z dnia wczorajszego. Ludzie , którzy kiedyś mnie krytykowali , na dzień dzisiejszy mają `Mordy` zamknięte na kluczyk.Ich mina jest BEZCENNA. Tak , dokonałem tego , Dokonałem! Tylko i wyłącznie , dlatego i wyłącznie dlatego , że nie słuchałem innych tylko samego siebie! NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE , NIKT WAM NIE MOŻE WMÓWIĆ , ŻE CZEGOŚ NIE MOŻESZ DOKONAĆ!!! NIKT!! Omijacie takich ludzi z daleka albo po prostu miejcie WYJEBANE! Trzymam za was kciuki! UWIERZ W SIEBIE!
oglądalem juz wiele filmikow motywacyjnych, wielu trenerów "przeżyłem", ale mowię wam, ten gość jest NIESAMOWITY, wkłada takie życie w to co robi ze nie wyobrażam sobie nie zrealizowania celu!
Ja też wysłuchałam i przeczytałam wielu motywatorów i nie powiem, też mi motywacja szła w góre, ale ten gość sprawia że zbieram tyłek z fotela i biorę się do roboty, natychmiast! Inne jego filmiki też mnie stawiają do pionu.
Ten film zmienił moje życie 5 lat temu. Serdecznie dziękuję za wszystko! W życiu trzeba zawsze wierzyć w swoje możliwości nawet jak wszystko wkoło będzie nas odciągać od tego. Życzę najlepszego! Tomasz Krzmiński
Szczerze,to tak naprawdę ten filmik trafiłwe mnie najbardziej. Na innych płakałam,śmiałam się ze swojej głupoty,a teraz czuję,że musi mi się udać żyć. Nigdy się nie poddałam,stałam na krawędzi,ale nigdy nie wpadłam tam. Musi ki się udać i muszę walczyć o swoje marzenia. Dziękuję za ten filmik i to tłumaczenie. Czeka mnie długa droga i nie tylko z nerwicą. I will. I can. I must. I promise.
E.T dziekuje ci ten film byl dlamnie jak strzal w szczeke . Wstalem i pobieglem od tamten pory biegam pobijam wlasne ograniczenia robie 30 km w dniu . . Blokuje nas strach.. przelamcie go :)
Jak dla mnie jesteś w błędzie, oglądam te filmiki co jakiś czas od 9 miesięcy i w chwilach słabości przypominam sobie co w nich mówiono albo odpalam jeden z nich w zależności gdzie się znajduję ;) dzięki temu ciągle dążę w tym co robię od 9 miesięcy
oglądam bardzo dużo takich filmików i wszystkie bardzo mi pomogły uwierzyć w to że mogę wszystko... każdy z nas może wszystko każdy urodził się zwycięzcą tylko że to jest bardzo głęboko w każdym i nie każdy wierzy w to że może być kim chce robić to co kocha tylko oni niektórzy poddają się bo przestają w siebie wierzyć wydaje im się że z pozycją na której są obecnie nie da się zwyciężyć... Osobiście głęboko wierzę że to co nas spotkało to przygotowanie do ogromnego zwycięstwa bo każdy w sercu ma magnes który jest przyciągany przez inny i jak one się połączą to w tedy zaczynają dziać się niesamowite rzeczy mamy gdzieś wszystko co ludzie powiedzą ,bo jedyną przeszkodą przed osiągnięciem sukcesu są mury w sercu i duszy które tłumie stopniowo naszą wiarę w to że osiągniemy sukces filmik był super ,bardzo mi się spodobał
Czesto sie powtarza, ze to psychika odgrywa kluczowa role w sporcie, ale i w zyciu. Zycze nam unikania ludzi, ktorzy sa pesymistami i wmawiaja nam, ze nic sie nie da zrobic oraz abysmy otaczali sie ludzmi, ktorzy moga nas pociagnac w gore, zmotywowac. Sursum!
Słucham tego codziennie i gdy tak usiądę zacznę tego słuchać to naprawdę daje mi to wiele do myślenia. Tak naprawdę wtedy przestaje się przejmować problemami idę dalej naprawdę. Jest to bardzo dobra motywacja do działania, które musimy nareście podjąć. Naprawdę dziękuję ci za ten filmik.
Dziękuje za ten,jak i inne filmy,ja nigdy się nie poddam,będę realizował swoje cele,będę ponosił porażki,upadki,ale NIGDY się nie poddam w tym co robię,to jest moje życie,to jest mój czas,to jest moja droga:)Jeszcze raz dziękuję za tak świetne,motywujące filmy. I can ! I will ! I must this made!!!!!!!!!!!!!!
Pamiętajcie, motywacja jest chwilowa, samodyscyplina może trwać wiecznie.Musicie mieć to w sobie, filmiki są świetne, motywacja jest ważna, żeby nie stracić celu z oczu, ale najważniejsza jest determinacja.W czasie, gdy jest ciężko, obojętnie czy to jest trening czy inna sytuacja nie zawsze możesz wzbudzić motywację, kiedy jest ciężko wykonanie następnego kroku jest skutkiem samodyscypliny, a nie motywacji! Warto to zapamiętać ;)
Zgadza się, ważne jest działanie i czego się chce a nie oglądanie. Z resztą film mało przekonywujący 6 min w kółko tej samej gatki, bardzo uciążliwe i dla mnie nie chwytające.
Dokładnie i właśnie dlatego lubię takie filmy, w nich nie mówią że jeśli teraz zaczniesz to po pewnym czasie będziesz szczęśliwy, będziesz kimś. W nich mówią, że nie trzeba się poddawać i jeśli poległeś, to powstań i próbuj dalej, to jest właśnie w nich pięknie, upadniesz po miesiącu, następnym razem wytrzymasz 2. Przy czym nie oszukują widza i nie mówią mu że będzie łatwo, że wystarczy odrobinę wysiłku, wpajają mu że muszą dać z sobie 100%, bo jeśli to było by łatwe, to każdy by przebiegł 30km
Pracuje po 10h 6 razy w tygodniu na warsztacie, jest ciężko ale ten filmik oglądam przynajmniej 1 raz w tygodniu i mam jeszcze siłę żeby iść ćwiczyć 2h na siłowni 4 razy w tygodniu. Dzięki za ten film WIELKIE DZIĘKI :D
4 miesiace temu napisalam komentarz i poszlam biegac. Wybieglam w noc, praktycznie padajac na twarz po chwili. Ale dzieki temu pracuje nadal. Dziekuje Ci za twoje filmiki i motywacje. Nie koncz nigdy ich dodawac, bo pomagasz.
Jest moc mam 13 lat trenuje boks na worku po 2-3 godziny dziennie + 2 razy w tygodniu w klubie a po tym filmie jeszcze zwiększe dawkę bo przecież POTRAFIĘ PS jak ktoś twierdzi lub napisze że kłamie to OK wasza sprawa
Cudowny film... Daje mi tyle motywacji, pozytywnej energii i szczęścia ! Potrzebujemy takich ludzi ! Dziękuję, że dzielisz się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem !
Tutaj chodzi o każdą dziedzinę życia, o to co tak naprawdę chcę się w życiu robić. Trzeba wiedzieć co chce się osiągnąć, trzeba wiedzieć czego się tak naprawdę CHCE. Na drodze pojawi się wiele przeszkód, wiele osób zwątpi w to co robisz, wiele osób będzie przeciw temu - Najlepszym przykładem jest chyba Kulturystyka, w którym każdy kto osiągnął sukces, jest postrzegany, jak by robił to tylko na koksie w miesiąc, a niektórzy z nich ćwiczą po 10-15 lat, żeby osiągnąć to co osiągneli. POZDRO. :)
dziękuje Ci Mariania za słowa płynące ku pokrzepieniu wiary i motywacji czytując Twój komentarz zastanawiam się skąd u Ciebie zawsze tyle optymizmu ale to już Ferdek pewnie za to odpowiedzialny :)
Właśnie dowiedziałem się że zdradziła mnie dziewczyna, która kochałem nad życie po 2 latach. Przeżyliśmy najpiękniejsze chwile w moim życiu w jej chyba nie . Kiedyś ten filmiki mi pomógł liczę że znow tak będzie. Bo boli to bardzo mocno i wbija w ziemię. Dalem z siebie 200%. Nawet nie miała odwagi się przyznać..
hej ludzie. On ma racje! ja to przezylam. bylam na dnie. nikt mnie nie pouczyl jak sie podniesc, czy pomogl mi Bog, niewiem, ale bylo to niesamowite. wyszlam z depresji. i choc nie wiedzialam ze tak trzeba mowilam dokladnie te same slowa.i nie tylko wyszlam z deprechy, ale podnioslam sobie poprzeczke w pracy, w domu, jako matka, jako zona, jako czlowiek. zamknelam twarz i nie marnowalam energii i czasu na gadanie o blachych spr. bylam tak skupiona by od siebie wymagac, by byc lepsza matka,lepsza zonka, lepszym pracownikiem, lepszym czlowiekiem, i co dzien rano, wieczorem, dziekowalam ze mam to co mam. w koncu czulam pokore, ale i sile, jak naladowana wiecznie bateria. jakbym brala sile z wlasnego poswiecenia. i nic mnie nie lamalo. wymagalam od siebie na maksa, sypialam po 3 h na dobe. ale nigdy nie bylam wczesniej tak dobrym czlowiekiem dla innych i tak szczesliwa. im wiecej wymagania od siebie, czerpania radosci z tego co robilam, tym wieksze szczescie mialam w zyciu, wieksza cierpliwosc i wieksza chec by wymagac od siebie jeszcze wiecej.niejednokrotnie wmawialam sobie ze kochsm moja prace az w to uwierzylam i pokochalam. w depresji gdy bylam, rzadalam by swiat sie zmienil. a raptem cos mnie pchnelo bym to ja sie zmienila. ludzie, zycze powodzenia Wam w darzeniu do Waszych celow!! i dziekuje za filmik, bo przyda mi sie przypomnienie jak darzyc do wlasnych. dzieki:-) pozdrawiam
Sylwia Zwierzynska powiem Ci, jak bylo ze mna dokladniej. pracowalam w nocy, w dzien bylam matka. moj syn przechodzil co chwila badania na bialaczke i bylo podejzenie autyzmu. moj facet sie na mnie wyzywal. nie mialam nikogo. nie mialam dokad pojsc i jak zapewnic dziecku byt samodzielnie. szefowa mnie gnoila bo bylam mloda. mimo 3letniego szkolenia wojskowego pracowalam jako sprzataczka i zarabialam 640 zl miesiecznie. jechalam wlasnie do pracy. wylam w pustym tramwaju i ciskalam do Boga slowa napedzane zloscia i bezsilnoscia. nie mialam sil by zyc. po co skoro cokolwiek robie i tak sie pierniczy wszystko. i bach. nastepnego dnia juz cos zaczelo sie dziac. wyobrazalam sobie moje szczescie, gdyby okazalo sie ze moj synek jest calkiem zdrowy. dziekowalam za to jaki jest, jakie robi postepy, ze wstalam na czas do pracy. w robocie zapierniczalam rowno, zaciskalam zeby by udowodnic sobie, noe szefowej, ze potrafie sie zmierzyc ze wszystkim. nauczylam sie cieszyc z codziennych malutkich rzeczy, ktore na ogol sa oczywiste w naszym zyciu. nauczylam sie przyjmowac ze spokojem wszystko na co nie mam wplywu. mowilam, trudno, ja i tak sie nie poddam. dawalam z siebie ludziom, pomagalam obcym w czym moglam. swiat nie bedzie lepszy jesli ty lepszy nie bedziesz. dzien w dzien sie zaczynalam usmiechac odkad oczy otwieralam. i zawsze przed snem powtarzalam wszystkie dobre rzeczy ktore mnie spotkaly tego dnia. a potem mowilam dokladnie te slowa jak facet w filmiku, dam rade! potrafie! chce! zroboe to! i wierz mi, czulam pokore, lagodnosc w sobie do ludzi i swiata, ale i wielka,sile. nic mnie noe lamalo. a potem wszystko zaczelo sie ukladac choc wczesniej nic tego nie zapowiadalo. syn nadal przechodzi badania, ale wyniki(wczoraj odebralam kolejne) sa zaskakujaco dobre! szefowa przy wszystkich mnoe przeprosila a teraz zmienilam prace na lepiej platna, moj facet zaczal sie ogarniac. polecam Ci tez filmik chlopaka ktory objasnia jak dziala,sekret. daniel czy damian? niepamietam, jakos tak. wygeneruj w sobie szczescie a ono zadziala jak mala bateryjka ktora bedzie Cie napedzac i da Ci niesamowita sile. ciesz sie z malych rzeczy, docen je, i dawaj od siebie dobro a ono wroci. usmiechnij sie do kioskarki, zycz jej milego dnia, pomoz matce z wozkiem na schodach z autobusu, masz zapasowy bilet a widzisz ze ktos chcial kupic ale biletomat nie dziala? "pozycz" mu i powiedz zeby kiedys kogos innego tak samo wsparl. wiem, ze to brzmi jak gadka cpuna, ale tak nie jest. dasz rade! bo chcesz, bo mozesz, zrobisz to!:) pozdrawiam i zycze mocnej wiary w siebie!
Sylwia Zwierzynska powiem Ci, jak bylo ze mna dokladniej. pracowalam w nocy, w dzien bylam matka. moj syn przechodzil co chwila badania na bialaczke i bylo podejzenie autyzmu. moj facet sie na mnie wyzywal. nie mialam nikogo. nie mialam dokad pojsc i jak zapewnic dziecku byt samodzielnie. szefowa mnie gnoila bo bylam mloda. mimo 3letniego szkolenia wojskowego pracowalam jako sprzataczka i zarabialam 640 zl miesiecznie. jechalam wlasnie do pracy. wylam w pustym tramwaju i ciskalam do Boga slowa napedzane zloscia i bezsilnoscia. nie mialam sil by zyc. po co skoro cokolwiek robie i tak sie pierniczy wszystko. i bach. nastepnego dnia juz cos zaczelo sie dziac. wyobrazalam sobie moje szczescie, gdyby okazalo sie ze moj synek jest calkiem zdrowy. dziekowalam za to jaki jest, jakie robi postepy, ze wstalam na czas do pracy. w robocie zapierniczalam rowno, zaciskalam zeby by udowodnic sobie, noe szefowej, ze potrafie sie zmierzyc ze wszystkim. nauczylam sie cieszyc z codziennych malutkich rzeczy, ktore na ogol sa oczywiste w naszym zyciu. nauczylam sie przyjmowac ze spokojem wszystko na co nie mam wplywu. mowilam, trudno, ja i tak sie nie poddam. dawalam z siebie ludziom, pomagalam obcym w czym moglam. swiat nie bedzie lepszy jesli ty lepszy nie bedziesz. dzien w dzien sie zaczynalam usmiechac odkad oczy otwieralam. i zawsze przed snem powtarzalam wszystkie dobre rzeczy ktore mnie spotkaly tego dnia. a potem mowilam dokladnie te slowa jak facet w filmiku, dam rade! potrafie! chce! zroboe to! i wierz mi, czulam pokore, lagodnosc w sobie do ludzi i swiata, ale i wielka,sile. nic mnie noe lamalo. a potem wszystko zaczelo sie ukladac choc wczesniej nic tego nie zapowiadalo. syn nadal przechodzi badania, ale wyniki(wczoraj odebralam kolejne) sa zaskakujaco dobre! szefowa przy wszystkich mnoe przeprosila a teraz zmienilam prace na lepiej platna, moj facet zaczal sie ogarniac. polecam Ci tez filmik chlopaka ktory objasnia jak dziala,sekret. daniel czy damian? niepamietam, jakos tak. wygeneruj w sobie szczescie a ono zadziala jak mala bateryjka ktora bedzie Cie napedzac i da Ci niesamowita sile. ciesz sie z malych rzeczy, docen je, i dawaj od siebie dobro a ono wroci. usmiechnij sie do kioskarki, zycz jej milego dnia, pomoz matce z wozkiem na schodach z autobusu, masz zapasowy bilet a widzisz ze ktos chcial kupic ale biletomat nie dziala? "pozycz" mu i powiedz zeby kiedys kogos innego tak samo wsparl. wiem, ze to brzmi jak gadka cpuna, ale tak nie jest. dasz rade! bo chcesz, bo mozesz, zrobisz to!:) pozdrawiam i zycze mocnej wiary w siebie!
oh, tylko ja mowilam: chce , zrobie to musze; musze, chce i zrobie fo itd. w roznej kolejnosci. powodzonka. ja tez zaczynam od nowa sie ladowac tym nastawieniem. pozdrowki;-)
No i gitara Panie Marianie. Napisałeś praktycznie to samo co ja. Ja osobiście swoją motywację zaczerpnąłem z bardziej osobistych przeżyć, ale również lubię oglądać takie filmiki bo widzę w nich tą samą energię, która jest we mnie. Dodatkowo planuję otworzyć własny kanał i szukam inspirujących postaci, bo wiem, że wielu osobom pomaga coś takiego. Mimo wszystko uwierz mi, że w pewnym momencie to takie filmiki będą tylko zabierać czas, który byś mógł przeznaczyć na osiągnięcie sukcesu. Peace.
To nie tylko codzienne chodzenie i przerzucanie żelastwa , biegania itd Jak zaczynasz coś masz pewne cele , później marzenia , a później jest to Twoją PASJĄ. Ciężko pracujesz , rzygasz na treningach ale w głowie wiesz , że to Cię przybliża do celu.. Aż w końcu osiągniesz założony cel i wtedy przypomisz sobie te ciężkie treningi , to rzyganie , będziesz tak szczęśliwy z wykonania celu/wyniku , że powiesz sobie "warto było tak Ciężko pracować, nie poddałem się , jestem zwyciężcą" TO JEST TO
Świetny, motywujący filmik, dający wiele energii, pasji i chęci do działania ;-) Dużo w nim pozytywnych emocji, jeszcze te oklaski, które aż aplikuja do tego żeby wstać i zrobić ... cokolwiek ;-) genialny, po prostu genialny film, który mozna odtwarzać codziennie rano albo w kazdym momencie, kiedy ma się gorsze chwile.. stawia na nogi ;-) gratuluje super pomysłu ;-)
Taki filmik tworzy w Tobie iskrę, ale Ty musisz płonąć cały czas. Zrozumiałem to jakiś czas temu, i dziś nie potrzebuje "filmiku", aby się zmotywować i iść na siłownię. Większość ludzi podejmuje działanie, ale zniechęcają się przy pierwszych słabościach, pierwszych niepowodzeniach. Wtedy włączają taki filmik i szukają inspiracji, ale to jest dobre na krótką metę. Wiarę i Wytrwałość musisz mieć w sercu, a Twoją motywacją ma być Twój cel. Musisz go jasno widzieć i poczuć się jakbyś już go osiągnął
smurf smurf Jak powiedzial Arnold "Don't be afraid to fail" trzeba probowac i miec poozytywne nastawienie, zawsze. Ja studiuje w anglojezycznym kraju gdzie moj jezyk nie jest najlepszy, na pierwszy egzamin poszedlem pelen obaw i strachu ze nie zalicze, rezultat koncowy 92%. Za pare godzin mam nastepny i wierze ze rezultat bedzie przynajmniej taki sam.
Strach największym wrogiem wygranej. Zacznij działać i koryguj to co jest dla Ciebie ciężkie do ogarnięcia. Wyobraź sobie, że świat to tylko twoje ciało, jesteś w tym miejscu bo coś chcesz osiągnąć. Pomyśl sobie, że jesteś w miejscu gdzie chcesz być, co Cię uspokaja. To co się dzieje to tylko chwila, ona przemija. Wiem coś o tym, życie to tylko chwila. Zamiast czekać na to co ktoś może Ci dać, zacznij sięgać to co chcesz, brnij dalej a podróż do okoła świata zaczyna się od pierwszego kroku.
Niestety nie jest łatwo się nie poddawać..Przychodzą kryzysy, ale wiesz ,że to Cię przybliża do celu..Same słowa nie wystarczą jeśli w nie nie wierzysz i tego nie rozumiesz..Rozumiem ten film i przekaz bo pokazuje także moją historię-3 lata ciężkiej pracy ale bez efektów i DOPIERO TERAZ się ruszyło! Najlepiej smakuje to po takim czasie.. tyle czasu zajęło mi zrozumienie pojęcia DETERMINACJA chciałem kończyć wiele razy.Ta myśl że się nie poddałem i osiągnąłem wynik po 3 latach determinacji PIĘKNE
Nie rozumiem czemu wszyscy to tak przeżywają.. No tak, to ciężka praca, ale po ogarnięciu siebie i jak się ktoś weźmie w garść to rutyna ! Nie przesadzajmy, nie mówmy tak o tym, że to taka ciężka robota, po prostu jak ktoś to kocha, to to robi- proste, to jest jak hobby i wolny czas.
To jedziemy dalej :) Netsky - Puppy. Audiomachine - Momentum Egypt Central - Under and over Merchant Prince - Thomas Bergersen West One Music - Building thuner. Korn - Chaos lives everything Na razie tyle :)
Filmik jest już dość długo na youtube, ludzie dajcie znać co wam się udało osiągnąć bo takie komentarze tak samo dają kopa że hej. Ja lecę realizować mój plan dnia, nie ma zmiłuj.
Nie miałem rekonstrukcji lecz miałem artroskopie kolana. Sponsorował mnie NFZ umowiłem sie prywatnie do lekarza i wpisal mnie w najblizszy termin ( ok 1,5miesiaca czekałem+ lekkie zbywanie w pierwszym terminie) Sama operacja nic Ci nie da dochodzi dluga rehabilitacja i odbudowa mięsni !. Z wiązadłem jest wyższa jazda bo czekaja Cie dwie operacje jesli została zruszona łękotka.Nie che Cie martwic ale przez rok na pewno nie zagrasz w piłkę.Ja miałem wypadek w usa gdzie operacja miała kost 10tyś $
Dzisiaj oblałem test teoretyczny !!!! 53pkt w piątek 2 podejście mam 4 dni na nauczenie się pomocy ,,potrafię zrobię to muszę to zrobić '' Nie chce znowu oblać !!!! dajcie motywacje
Często mam takie poczucie, że to co robię jest bezcelowe, lub wkładam w to za mało wysiłku. Nękają was też czasem takie myśli? Postawiłem na rozwój osobisty(100-krotne dzięki autorowi), ułożyłem sobie plan którego staram się trzymać, praktycznie rozłożony jest na cały dzień, a mimo to czuję że to droga donikąd
Tak właśnie objawia się brak wiary w siebie. Masz plan, masz motywację ale brak wiary w siebie mówi że i tak nie dasz rady więc po co się w ogóle starać. Ileż razy ja to przerabiałam! Zresztą odkryłam to zjawisko przypadkowo kiedy analizowałam swoje największe sukcesy i porażki życiowe. I zobaczyłam, że za każdym sukcesem stała wiara w siebie i że potrafię, a za każdą porażką był brak wiary w siebie i że nie dam rady. I drugi powód największych porażek był taki że słuchałam rad innych ludzi. ET mówi żeby się nie poddawać i ma rację, tylko, że o wiele łatwiej wytrwać gdy się wierzy że się uda niż wtedy gdy się nie wierzy (w takim przypadku nie ma nawet sensu zaczynać).
Okej... w porządku, masz rację... żaden filmik nie da motywacji, to fakt, siłę i determinację trzeba mieć w sobie, trzeba ją odnaleźć i dążyć do celu, nie poddawać się, mimo porażek. To są słowa, które znajdziemy w tych filmach, prawdziwe słowa, ale... ale czy Twoim zdaniem wytrwanie przez "tydzień, miesiąc, może rok...", to już samo w sobie nie jest swego rodzaju sukcesem? Moim zdaniem, jest, bo ten rok, może zmienić naprawdę wiele, nawet jeśli potem się poddasz, to część drogi już za Tobą...
Ogladanie jednego filmu. Sluchanie jeden jedyny raz jego slow dalo mi efekty. Bo chciałam pracowac nad soba juz kupe czasu wczesniej. Ale dopiero po jego slowach ruszylam sie i zaczelam cos zmieniac. Dla wielu to moze byc kopniak, który ich posunie do zmian. Dla innych to bedzie tylko wstep do myslenia o zmianie. Wiec prosze nie mow, że ogladanie nic nie da. Ze mowienie nic nie da. Bo to niektorych motywuje nie do pracy na tydzien, a na cale zycie.
Teraz opowiem wam w skrócie moją małą życiową historię. Pamiętam gdy mając 17 lat zacząłem ćwiczyć na siłowni , byłem bardzo słaby na dodatek gruby przez co miałem kompleksy , ćwiczyłem w domowym zaciszu 2 tygodnie , no może trzy , następnie wybrałem się do okolicznej siłowni , ćwiczyłem tydzień może dwa , nie brakowało mi energii , jednak byłem osobą bardzo jak by to ująć ( może słaby psychicznie , słabo odporny na prowokacje etc. ) parę osób powiedziało mi że się do tego nie nadaje ponieważ jestem za gruby i śmiesznie wyglądam jak ćwiczę. PODDAŁEM SIĘ. Naprawdę się poddałem. Przestałem ćwiczyć , zacząłem się obżerać dosłownie jak świnia. Przytyłem kolejne 10 kilo . Wyglądałem strasznie . Pewnego dnia w wieku ~~ 18,5 lat spotkałem na ulicy gościa który ćwiczył , coś ćwiczył i był w tym dobry ,podszedłem zapytałem jak do tego doszedł , powiedział że drogą do sukcesu jest to aby dążyć do celu i mieć po prostu `wyjebane` na tych co w nas nie wierzą i nie dają nam szansy . Minęły 2-3 dni poszperałem trochę w necie o dietach treningach etc, trafiłem na filmiki motywujące , prawdopodobnie coś w stylu tego filmiku i coś we mnie pękło. Ubrałem się po prostu i wyszedłem pobiegać , Bieg nie był może idealny , zrobiłem może jakiś 1km max 2. Drugi dzień już mi się nie chciało , jednak powiedziałem , że dam radę i pobiegłem! Dzisiaj mam prawie 21 lat i 2 lata ciężkich treningów za sobą , tak z wagi 110kg zrobiło się 90 kg nie tłuszczu lecz w dużym stopniu masy mięśniowej. z tłustego bojlera zrobił się ABS , tak ABS czy inaczej SZEŚCIOPAK , tak naprawdę go mam choć wcześniej wydawało mi się to rzeczą definitywnie nieosiągalną , poza moimi granicami ( po prostu niemożliwą do wykonania ) Ćwiczę praktycznie codziennie , trzymam dietę , która jest tego podstawą. Nie chcę być lepszym od kogoś , wystarczy że stałem się lepszym `JA` z dnia wczorajszego. Ludzie , którzy kiedyś mnie krytykowali , na dzień dzisiejszy mają `Mordy` zamknięte na kluczyk.Ich mina jest BEZCENNA. Tak , dokonałem tego , Dokonałem! Tylko i wyłącznie , dlatego i wyłącznie dlatego , że nie słuchałem innych tylko samego siebie! NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE , NIKT WAM NIE MOŻE WMÓWIĆ , ŻE CZEGOŚ NIE MOŻESZ DOKONAĆ!!! NIKT!! Omijacie takich ludzi z daleka albo po prostu miejcie WYJEBANE! Trzymam za was kciuki! UWIERZ W SIEBIE!
Przybywam po to aby powiedzieć , że forma jest dużo lepsza niż 3 miesiące temu ;-) NIE PODDAWAJCIE SIĘ!!!!!
TheDevilsWinner Co tam u was? Trzymacie forme? Nie poddajecie sie? U mnie jest coraz lepiej! POZDRAWIAM! NIE PODDAWAĆ SIE!!!!
TheDevilsWinner Nie masz nawet pojęcia jakiego kopa dałeś... Dzięki!!!!!!!!! na prawdę!!!!!!!!!! I powodzenia!!!!!
Witam Ponownie , pozdrawiam wszystkich ! :) Forma MEGA! NIE PODDAWAJCIE SIE!!!!!!!!
Stary szacun dla ciebie
POTRAFIĘ! ZROBIĘ TO! MUSZE TO ZROBIĆ!!
oglądalem juz wiele filmikow motywacyjnych, wielu trenerów "przeżyłem", ale mowię wam, ten gość jest NIESAMOWITY, wkłada takie życie w to co robi ze nie wyobrażam sobie nie zrealizowania celu!
Ja też wysłuchałam i przeczytałam wielu motywatorów i nie powiem, też mi motywacja szła w góre, ale ten gość sprawia że zbieram tyłek z fotela i biorę się do roboty, natychmiast! Inne jego filmiki też mnie stawiają do pionu.
Ten film zmienił moje życie 5 lat temu.
Serdecznie dziękuję za wszystko!
W życiu trzeba zawsze wierzyć w swoje możliwości nawet jak wszystko wkoło będzie nas odciągać od tego.
Życzę najlepszego!
Tomasz Krzmiński
Chciałem przełożyć trening na jutro, a tu chuj. Trafiłem na ten film i zrobiłem go dziś.
hahaha I chuj nie ma odpuszcania :D
i nie odpuszczaj 😂
Szczerze,to tak naprawdę ten filmik trafiłwe mnie najbardziej. Na innych płakałam,śmiałam się ze swojej głupoty,a teraz czuję,że musi mi się udać żyć. Nigdy się nie poddałam,stałam na krawędzi,ale nigdy nie wpadłam tam. Musi ki się udać i muszę walczyć o swoje marzenia. Dziękuję za ten filmik i to tłumaczenie. Czeka mnie długa droga i nie tylko z nerwicą. I will. I can. I must. I promise.
Aż mi łza spłynęła po policzku. Ma gościu moc. Ja też mam moc. Wykorzystam ją.
Jak zmiany?
@@williamjamessidis3488 pewnie na plus, filmik jak igościu ma moc.
E.T dziekuje ci ten film byl dlamnie jak strzal w szczeke . Wstalem i pobieglem od tamten pory biegam pobijam wlasne ograniczenia robie 30 km w dniu . . Blokuje nas strach.. przelamcie go :)
czekam
Jak dla mnie jesteś w błędzie, oglądam te filmiki co jakiś czas od 9 miesięcy i w chwilach słabości przypominam sobie co w nich mówiono albo odpalam jeden z nich w zależności gdzie się znajduję ;) dzięki temu ciągle dążę w tym co robię od 9 miesięcy
"To , że ponosisz porażkę , nie oznacza , że TY jesteś porażka!"
tak budowanie wiary w siebie i można przenosić góry. Pracuje nad tym każde dnia i życzę każdemu osiągnięcia obranego celu/celów w życiu. Pozdrawiam!
oglądam bardzo dużo takich filmików i wszystkie bardzo mi pomogły uwierzyć w to że mogę wszystko...
każdy z nas może wszystko każdy urodził się zwycięzcą tylko że to jest bardzo głęboko w każdym
i nie każdy wierzy w to że może być kim chce robić to co kocha
tylko oni niektórzy poddają się bo
przestają w siebie wierzyć
wydaje im się że z pozycją na której są obecnie nie da się zwyciężyć...
Osobiście głęboko wierzę że to co nas spotkało to przygotowanie do ogromnego zwycięstwa
bo każdy w sercu ma magnes który jest przyciągany przez inny i jak one się połączą to w tedy zaczynają dziać się niesamowite rzeczy
mamy gdzieś wszystko co ludzie powiedzą ,bo jedyną przeszkodą przed osiągnięciem sukcesu są mury w sercu i duszy które tłumie stopniowo naszą wiarę w to że osiągniemy sukces
filmik był super ,bardzo mi się spodobał
Czesto sie powtarza, ze to psychika odgrywa kluczowa role w sporcie, ale i w zyciu. Zycze nam unikania ludzi, ktorzy sa pesymistami i wmawiaja nam, ze nic sie nie da zrobic oraz abysmy otaczali sie ludzmi, ktorzy moga nas pociagnac w gore, zmotywowac. Sursum!
I CAN !!!
I WILL !!!
I MUST !!!
Słucham tego codziennie i gdy tak usiądę zacznę tego słuchać to naprawdę daje mi to wiele do myślenia. Tak naprawdę wtedy przestaje się przejmować problemami idę dalej naprawdę. Jest to bardzo dobra motywacja do działania, które musimy nareście podjąć. Naprawdę dziękuję ci za ten filmik.
Każdy ma swoją definicje sukcesu. Nie ważne co robisz ale ile w to wkładasz pracy i serca.
Bardzo motywujący filmik. nasza wiara w naszą moc i naszą siłę, może przetrwać każdą nawet najbardziej ciężką chwile. NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ!
Dziękuje za ten,jak i inne filmy,ja nigdy się nie poddam,będę realizował swoje cele,będę ponosił porażki,upadki,ale NIGDY się nie poddam w tym co robię,to jest moje życie,to jest mój czas,to jest moja droga:)Jeszcze raz dziękuję za tak świetne,motywujące filmy.
I can ! I will ! I must this made!!!!!!!!!!!!!!
Pamiętajcie, motywacja jest chwilowa, samodyscyplina może trwać wiecznie.Musicie mieć to w sobie, filmiki są świetne, motywacja jest ważna, żeby nie stracić celu z oczu, ale najważniejsza jest determinacja.W czasie, gdy jest ciężko, obojętnie czy to jest trening czy inna sytuacja nie zawsze możesz wzbudzić motywację, kiedy jest ciężko wykonanie następnego kroku jest skutkiem samodyscypliny, a nie motywacji! Warto to zapamiętać ;)
Świetna robota panowie. Dzięki że poświęcacie swojego czasu, aby te wszystkie przekazy mogły trafić również do nas !
Zgadza się, ważne jest działanie i czego się chce a nie oglądanie. Z resztą film mało przekonywujący 6 min w kółko tej samej gatki, bardzo uciążliwe i dla mnie nie chwytające.
Dokładnie i właśnie dlatego lubię takie filmy, w nich nie mówią że jeśli teraz zaczniesz to po pewnym czasie będziesz szczęśliwy, będziesz kimś. W nich mówią, że nie trzeba się poddawać i jeśli poległeś, to powstań i próbuj dalej, to jest właśnie w nich pięknie, upadniesz po miesiącu, następnym razem wytrzymasz 2. Przy czym nie oszukują widza i nie mówią mu że będzie łatwo, że wystarczy odrobinę wysiłku, wpajają mu że muszą dać z sobie 100%, bo jeśli to było by łatwe, to każdy by przebiegł 30km
Pracuje po 10h 6 razy w tygodniu na warsztacie, jest ciężko ale ten filmik oglądam przynajmniej 1 raz w tygodniu i mam jeszcze siłę żeby iść ćwiczyć 2h na siłowni 4 razy w tygodniu. Dzięki za ten film WIELKIE DZIĘKI :D
Oskarinho7 dalej tak robisz?
Tak, dalej ćwiczę 💪Jestem tym który przetrwał !!!
I am the one who survived !! @@konradtbe3990
4 miesiace temu napisalam komentarz i poszlam biegac. Wybieglam w noc, praktycznie padajac na twarz po chwili. Ale dzieki temu pracuje nadal. Dziekuje Ci za twoje filmiki i motywacje. Nie koncz nigdy ich dodawac, bo pomagasz.
Myślałem, że ćwicząc na siłowni daje z siebie wszystko. Myliłem się. Dziękuje za filmik. Teraz zrobię wszystko by odnieść sukces.
Jutro Matura z Polskiego ! Jebać stres :D
I can
I will
I must
i jak poszło ? xD
Jest moc mam 13 lat trenuje boks na worku po 2-3 godziny dziennie + 2 razy w tygodniu w klubie a po tym filmie jeszcze zwiększe dawkę bo przecież POTRAFIĘ
PS jak ktoś twierdzi lub napisze że kłamie to OK wasza sprawa
POTRAFIĘ! ZROBIĘ TO! MUSZĘ TO ZROBIĆ!
Cudowny film... Daje mi tyle motywacji, pozytywnej energii i szczęścia ! Potrzebujemy takich ludzi ! Dziękuję, że dzielisz się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem !
Tutaj chodzi o każdą dziedzinę życia, o to co tak naprawdę chcę się w życiu robić. Trzeba wiedzieć co chce się osiągnąć, trzeba wiedzieć czego się tak naprawdę CHCE.
Na drodze pojawi się wiele przeszkód, wiele osób zwątpi w to co robisz, wiele osób będzie przeciw temu - Najlepszym przykładem jest chyba Kulturystyka, w którym każdy kto osiągnął sukces, jest postrzegany, jak by robił to tylko na koksie w miesiąc, a niektórzy z nich ćwiczą po 10-15 lat, żeby osiągnąć to co osiągneli. POZDRO. :)
dziękuje Ci Mariania za słowa płynące ku pokrzepieniu wiary i motywacji czytując Twój komentarz zastanawiam się skąd u Ciebie zawsze tyle optymizmu ale to już Ferdek pewnie za to odpowiedzialny :)
Właśnie dowiedziałem się że zdradziła mnie dziewczyna, która kochałem nad życie po 2 latach. Przeżyliśmy najpiękniejsze chwile w moim życiu w jej chyba nie . Kiedyś ten filmiki mi pomógł liczę że znow tak będzie. Bo boli to bardzo mocno i wbija w ziemię. Dalem z siebie 200%. Nawet nie miała odwagi się przyznać..
hej ludzie. On ma racje! ja to przezylam. bylam na dnie. nikt mnie nie pouczyl jak sie podniesc, czy pomogl mi Bog, niewiem, ale bylo to niesamowite. wyszlam z depresji. i choc nie wiedzialam ze tak trzeba mowilam dokladnie te same slowa.i nie tylko wyszlam z deprechy, ale podnioslam sobie poprzeczke w pracy, w domu, jako matka, jako zona, jako czlowiek. zamknelam twarz i nie marnowalam energii i czasu na gadanie o blachych spr. bylam tak skupiona by od siebie wymagac, by byc lepsza matka,lepsza zonka, lepszym pracownikiem, lepszym czlowiekiem, i co dzien rano, wieczorem, dziekowalam ze mam to co mam. w koncu czulam pokore, ale i sile, jak naladowana wiecznie bateria. jakbym brala sile z wlasnego poswiecenia. i nic mnie nie lamalo. wymagalam od siebie na maksa, sypialam po 3 h na dobe. ale nigdy nie bylam wczesniej tak dobrym czlowiekiem dla innych i tak szczesliwa. im wiecej wymagania od siebie, czerpania radosci z tego co robilam, tym wieksze szczescie mialam w zyciu, wieksza cierpliwosc i wieksza chec by wymagac od siebie jeszcze wiecej.niejednokrotnie wmawialam sobie ze kochsm moja prace az w to uwierzylam i pokochalam.
w depresji gdy bylam, rzadalam by swiat sie zmienil. a raptem cos mnie pchnelo bym to ja sie zmienila. ludzie, zycze powodzenia Wam w darzeniu do Waszych celow!! i dziekuje za filmik, bo przyda mi sie przypomnienie jak darzyc do wlasnych. dzieki:-)
pozdrawiam
Julija Ja łezka w oku, to jest poękne
hyung luhan69 a najpiekniejsze, ze to prawdziwe. pozdrawiam serdecznie i zycze szczescia i wiary, we wszystko co tylko chcesz osiagnac w swoim zyciu
Motywujesz jak ten gość na filmie :)
Sylwia Zwierzynska powiem Ci, jak bylo ze mna dokladniej. pracowalam w nocy, w dzien bylam matka. moj syn przechodzil co chwila badania na bialaczke i bylo podejzenie autyzmu. moj facet sie na mnie wyzywal. nie mialam nikogo. nie mialam dokad pojsc i jak zapewnic dziecku byt samodzielnie. szefowa mnie gnoila bo bylam mloda. mimo 3letniego szkolenia wojskowego pracowalam jako sprzataczka i zarabialam 640 zl miesiecznie. jechalam wlasnie do pracy. wylam w pustym tramwaju i ciskalam do Boga slowa napedzane zloscia i bezsilnoscia. nie mialam sil by zyc. po co skoro cokolwiek robie i tak sie pierniczy wszystko. i bach. nastepnego dnia juz cos zaczelo sie dziac. wyobrazalam sobie moje szczescie, gdyby okazalo sie ze moj synek jest calkiem zdrowy. dziekowalam za to jaki jest, jakie robi postepy, ze wstalam na czas do pracy. w robocie zapierniczalam rowno, zaciskalam zeby by udowodnic sobie, noe szefowej, ze potrafie sie zmierzyc ze wszystkim. nauczylam sie cieszyc z codziennych malutkich rzeczy, ktore na ogol sa oczywiste w naszym zyciu. nauczylam sie przyjmowac ze spokojem wszystko na co nie mam wplywu. mowilam, trudno, ja i tak sie nie poddam. dawalam z siebie ludziom, pomagalam obcym w czym moglam. swiat nie bedzie lepszy jesli ty lepszy nie bedziesz. dzien w dzien sie zaczynalam usmiechac odkad oczy otwieralam. i zawsze przed snem powtarzalam wszystkie dobre rzeczy ktore mnie spotkaly tego dnia. a potem mowilam dokladnie te slowa jak facet w filmiku, dam rade! potrafie! chce! zroboe to! i wierz mi, czulam pokore, lagodnosc w sobie do ludzi i swiata, ale i wielka,sile. nic mnie noe lamalo. a potem wszystko zaczelo sie ukladac choc wczesniej nic tego nie zapowiadalo. syn nadal przechodzi badania, ale wyniki(wczoraj odebralam kolejne) sa zaskakujaco dobre! szefowa przy wszystkich mnoe przeprosila a teraz zmienilam prace na lepiej platna, moj facet zaczal sie ogarniac. polecam Ci tez filmik chlopaka ktory objasnia jak dziala,sekret. daniel czy damian? niepamietam, jakos tak. wygeneruj w sobie szczescie a ono zadziala jak mala bateryjka ktora bedzie Cie napedzac i da Ci niesamowita sile. ciesz sie z malych rzeczy, docen je, i dawaj od siebie dobro a ono wroci. usmiechnij sie do kioskarki, zycz jej milego dnia, pomoz matce z wozkiem na schodach z autobusu, masz zapasowy bilet a widzisz ze ktos chcial kupic ale biletomat nie dziala? "pozycz" mu i powiedz zeby kiedys kogos innego tak samo wsparl. wiem, ze to brzmi jak gadka cpuna, ale tak nie jest. dasz rade! bo chcesz, bo mozesz, zrobisz to!:) pozdrawiam i zycze mocnej wiary w siebie!
Sylwia Zwierzynska powiem Ci, jak bylo ze mna dokladniej. pracowalam w nocy, w dzien bylam matka. moj syn przechodzil co chwila badania na bialaczke i bylo podejzenie autyzmu. moj facet sie na mnie wyzywal. nie mialam nikogo. nie mialam dokad pojsc i jak zapewnic dziecku byt samodzielnie. szefowa mnie gnoila bo bylam mloda. mimo 3letniego szkolenia wojskowego pracowalam jako sprzataczka i zarabialam 640 zl miesiecznie. jechalam wlasnie do pracy. wylam w pustym tramwaju i ciskalam do Boga slowa napedzane zloscia i bezsilnoscia. nie mialam sil by zyc. po co skoro cokolwiek robie i tak sie pierniczy wszystko. i bach. nastepnego dnia juz cos zaczelo sie dziac. wyobrazalam sobie moje szczescie, gdyby okazalo sie ze moj synek jest calkiem zdrowy. dziekowalam za to jaki jest, jakie robi postepy, ze wstalam na czas do pracy. w robocie zapierniczalam rowno, zaciskalam zeby by udowodnic sobie, noe szefowej, ze potrafie sie zmierzyc ze wszystkim. nauczylam sie cieszyc z codziennych malutkich rzeczy, ktore na ogol sa oczywiste w naszym zyciu. nauczylam sie przyjmowac ze spokojem wszystko na co nie mam wplywu. mowilam, trudno, ja i tak sie nie poddam. dawalam z siebie ludziom, pomagalam obcym w czym moglam. swiat nie bedzie lepszy jesli ty lepszy nie bedziesz. dzien w dzien sie zaczynalam usmiechac odkad oczy otwieralam. i zawsze przed snem powtarzalam wszystkie dobre rzeczy ktore mnie spotkaly tego dnia. a potem mowilam dokladnie te slowa jak facet w filmiku, dam rade! potrafie! chce! zroboe to! i wierz mi, czulam pokore, lagodnosc w sobie do ludzi i swiata, ale i wielka,sile. nic mnie noe lamalo. a potem wszystko zaczelo sie ukladac choc wczesniej nic tego nie zapowiadalo. syn nadal przechodzi badania, ale wyniki(wczoraj odebralam kolejne) sa zaskakujaco dobre! szefowa przy wszystkich mnoe przeprosila a teraz zmienilam prace na lepiej platna, moj facet zaczal sie ogarniac. polecam Ci tez filmik chlopaka ktory objasnia jak dziala,sekret. daniel czy damian? niepamietam, jakos tak. wygeneruj w sobie szczescie a ono zadziala jak mala bateryjka ktora bedzie Cie napedzac i da Ci niesamowita sile. ciesz sie z malych rzeczy, docen je, i dawaj od siebie dobro a ono wroci. usmiechnij sie do kioskarki, zycz jej milego dnia, pomoz matce z wozkiem na schodach z autobusu, masz zapasowy bilet a widzisz ze ktos chcial kupic ale biletomat nie dziala? "pozycz" mu i powiedz zeby kiedys kogos innego tak samo wsparl. wiem, ze to brzmi jak gadka cpuna, ale tak nie jest. dasz rade! bo chcesz, bo mozesz, zrobisz to!:) pozdrawiam i zycze mocnej wiary w siebie!
oh, tylko ja mowilam: chce , zrobie to musze; musze, chce i zrobie fo itd. w roznej kolejnosci. powodzonka. ja tez zaczynam od nowa sie ladowac tym nastawieniem. pozdrowki;-)
Jestem na dobrej drodze. >
I CAN I WILL I MUST!!!!!
święta racja kolego bo w NAS jest CAŁA MOC! :)
Ogień !
Wow, na prawdę pomaga i to bardzo. Dzięki za tłumaczenie, robisz coś pięknego dla nas : )
końcówka najbardziej motywuję
No i gitara Panie Marianie. Napisałeś praktycznie to samo co ja. Ja osobiście swoją motywację zaczerpnąłem z bardziej osobistych przeżyć, ale również lubię oglądać takie filmiki bo widzę w nich tą samą energię, która jest we mnie. Dodatkowo planuję otworzyć własny kanał i szukam inspirujących postaci, bo wiem, że wielu osobom pomaga coś takiego. Mimo wszystko uwierz mi, że w pewnym momencie to takie filmiki będą tylko zabierać czas, który byś mógł przeznaczyć na osiągnięcie sukcesu. Peace.
Dzięki
Potrafię! Zrobię to! Muszę to Zrobić!
Miałem momenty zwątpienia. Było ciężko. Ale przetrwałem ten filmik.
To nie tylko codzienne chodzenie i przerzucanie żelastwa , biegania itd Jak zaczynasz coś masz pewne cele , później marzenia , a później jest to Twoją PASJĄ. Ciężko pracujesz , rzygasz na treningach ale w głowie wiesz , że to Cię przybliża do celu.. Aż w końcu osiągniesz założony cel i wtedy przypomisz sobie te ciężkie treningi , to rzyganie , będziesz tak szczęśliwy z wykonania celu/wyniku , że powiesz sobie "warto było tak Ciężko pracować, nie poddałem się , jestem zwyciężcą" TO JEST TO
Puść swoją ulubioną piosenkę , spójrz w lustro i powiedz sobie
Jestem tym która przezwycięża przeciwności . To jest to ! :D
dziękuje
Świetny, motywujący filmik, dający wiele energii, pasji i chęci do działania ;-) Dużo w nim pozytywnych emocji, jeszcze te oklaski, które aż aplikuja do tego żeby wstać i zrobić ... cokolwiek ;-) genialny, po prostu genialny film, który mozna odtwarzać codziennie rano albo w kazdym momencie, kiedy ma się gorsze chwile.. stawia na nogi ;-) gratuluje super pomysłu ;-)
Dziękuję
Taki filmik tworzy w Tobie iskrę, ale Ty musisz płonąć cały czas. Zrozumiałem to jakiś czas temu, i dziś nie potrzebuje "filmiku", aby się zmotywować i iść na siłownię. Większość ludzi podejmuje działanie, ale zniechęcają się przy pierwszych słabościach, pierwszych niepowodzeniach. Wtedy włączają taki filmik i szukają inspiracji, ale to jest dobre na krótką metę. Wiarę i Wytrwałość musisz mieć w sercu, a Twoją motywacją ma być Twój cel. Musisz go jasno widzieć i poczuć się jakbyś już go osiągnął
Oblałem dziś egzamin praktyczny na prawo jazdy kat. B. W Poniedziałek 3 podejście. Stres mnie zabija!
smurf smurf
gdyby egzamin był za darmo to też kładłbym pindola, atak to stres.
smurf smurf Jak powiedzial Arnold "Don't be afraid to fail" trzeba probowac i miec poozytywne nastawienie, zawsze. Ja studiuje w anglojezycznym kraju gdzie moj jezyk nie jest najlepszy, na pierwszy egzamin poszedlem pelen obaw i strachu ze nie zalicze, rezultat koncowy 92%. Za pare godzin mam nastepny i wierze ze rezultat bedzie przynajmniej taki sam.
Strach największym wrogiem wygranej. Zacznij działać i koryguj to co jest dla Ciebie ciężkie do ogarnięcia. Wyobraź sobie, że świat to tylko twoje ciało, jesteś w tym miejscu bo coś chcesz osiągnąć. Pomyśl sobie, że jesteś w miejscu gdzie chcesz być, co Cię uspokaja. To co się dzieje to tylko chwila, ona przemija. Wiem coś o tym, życie to tylko chwila. Zamiast czekać na to co ktoś może Ci dać, zacznij sięgać to co chcesz, brnij dalej a podróż do okoła świata zaczyna się od pierwszego kroku.
Bartez DOJEBANY
Dzięki.
You can
You will
You must
Niestety nie jest łatwo się nie poddawać..Przychodzą kryzysy, ale wiesz ,że to Cię przybliża do celu..Same słowa nie wystarczą jeśli w nie nie wierzysz i tego nie rozumiesz..Rozumiem ten film i przekaz bo pokazuje także moją historię-3 lata ciężkiej pracy ale bez efektów i DOPIERO TERAZ się ruszyło! Najlepiej smakuje to po takim czasie.. tyle czasu zajęło mi zrozumienie pojęcia DETERMINACJA chciałem kończyć wiele razy.Ta myśl że się nie poddałem i osiągnąłem wynik po 3 latach determinacji PIĘKNE
Fajny motywator, podoba mi się.
E.T. zawsze najlepszy! :)
Dzięki za film. Jest świetny! I can. I will. I must!
Świetny film!!!
Od teraz moja ulubiona piosenka to te przemowienie
Świetny gość
życze wytrwałości
dzieki za filmik spadam na trening :)
Wystarczyły słowa "POTRAFIĘ ,ZROBIĘ TO, MUSZĘ TO ZROBIĆ" I czuję się inny, do tego te klaśnięcia na koniec. Poezja
o to tu chodzi, żeby to w sobie znaleźć, podpalić i trzymać ten ogień do końca życia.
I CAN! I WILL! I MUST!!!!!!!!!!!!!!!
Super filmik,dodatkowo ta muza...:)
Thank you!
Nie rozumiem czemu wszyscy to tak przeżywają.. No tak, to ciężka praca, ale po ogarnięciu siebie i jak się ktoś weźmie w garść to rutyna ! Nie przesadzajmy, nie mówmy tak o tym, że to taka ciężka robota, po prostu jak ktoś to kocha, to to robi- proste, to jest jak hobby i wolny czas.
To jest zajebiste!
Thanks Man !!!
Dzieki :)
Siła i honor
*klik* dodano do ulubionych! ;)
dzięki ;)
Fajnie jakbyście więcej wrzucali filmików z E.T bo ma na swoim kanale ich spoooro.
To jedziemy dalej :)
Netsky - Puppy.
Audiomachine - Momentum
Egypt Central - Under and over
Merchant Prince - Thomas Bergersen
West One Music - Building thuner.
Korn - Chaos lives everything
Na razie tyle :)
Zgadzam się całkowicie już pod koniec nie chciało mi się go oglądać bo to samo pomyślałem.
okk;D, dzięki;p
I can! I will! I must!!!
Jak oglądam tego gościa to jakbym oglądał dobrego marketingowca musicie sami to w sobie odnaleźć.Każdy jest SAM.
thank U for this video ♥
fajnie by bylo, gdybyscie pisali tytuly filmow, ktore sa w tle.
nice vid
Thanks you are best :)
Filmik jest już dość długo na youtube, ludzie dajcie znać co wam się udało osiągnąć bo takie komentarze tak samo dają kopa że hej. Ja lecę realizować mój plan dnia, nie ma zmiłuj.
Nie miałem rekonstrukcji lecz miałem artroskopie kolana. Sponsorował mnie NFZ umowiłem sie prywatnie do lekarza i wpisal mnie w najblizszy termin ( ok 1,5miesiaca czekałem+ lekkie zbywanie w pierwszym terminie) Sama operacja nic Ci nie da dochodzi dluga rehabilitacja i odbudowa mięsni !. Z wiązadłem jest wyższa jazda bo czekaja Cie dwie operacje jesli została zruszona łękotka.Nie che Cie martwic ale przez rok na pewno nie zagrasz w piłkę.Ja miałem wypadek w usa gdzie operacja miała kost 10tyś $
Dzisiaj oblałem test teoretyczny !!!! 53pkt w piątek 2 podejście mam 4 dni na nauczenie się pomocy ,,potrafię zrobię to muszę to zrobić '' Nie chce znowu oblać !!!! dajcie motywacje
Znam wszystko z Twojej listy :) ale tylko 1 i 3 są u mnie na mp3 :) ale jedziemy dalej :)
dobra opcja do nauki jezyka
Hahaha :D tak o to mi chodziło....już mi się w głowie miesza :P
Bartek Golus > Ten film nazywa się "W pogoni za szczęściem".
Paździoch na siłowni? To dopiero nowość :P
Polecam film jaki wczoraj ogladalem "w pogoni za szczesciem"
zawsze płacze przy tym..
Kredyt. Wrócisz do zdrowia- odpracujesz- spłacisz.
Często mam takie poczucie, że to co robię jest bezcelowe, lub wkładam w to za mało wysiłku. Nękają was też czasem takie myśli?
Postawiłem na rozwój osobisty(100-krotne dzięki autorowi), ułożyłem sobie plan którego staram się trzymać, praktycznie rozłożony jest na cały dzień, a mimo to czuję że to droga donikąd
Tak właśnie objawia się brak wiary w siebie. Masz plan, masz motywację ale brak wiary w siebie mówi że i tak nie dasz rady więc po co się w ogóle starać. Ileż razy ja to przerabiałam! Zresztą odkryłam to zjawisko przypadkowo kiedy analizowałam swoje największe sukcesy i porażki życiowe. I zobaczyłam, że za każdym sukcesem stała wiara w siebie i że potrafię, a za każdą porażką był brak wiary w siebie i że nie dam rady. I drugi powód największych porażek był taki że słuchałam rad innych ludzi. ET mówi żeby się nie poddawać i ma rację, tylko, że o wiele łatwiej wytrwać gdy się wierzy że się uda niż wtedy gdy się nie wierzy (w takim przypadku nie ma nawet sensu zaczynać).
Ponieważ każda porażka przybliża Cię do sukcesu .
Okej... w porządku, masz rację... żaden filmik nie da motywacji, to fakt, siłę i determinację trzeba mieć w sobie, trzeba ją odnaleźć i dążyć do celu, nie poddawać się, mimo porażek. To są słowa, które znajdziemy w tych filmach, prawdziwe słowa, ale... ale czy Twoim zdaniem wytrwanie przez "tydzień, miesiąc, może rok...", to już samo w sobie nie jest swego rodzaju sukcesem? Moim zdaniem, jest, bo ten rok, może zmienić naprawdę wiele, nawet jeśli potem się poddasz, to część drogi już za Tobą...
Święta racja Marian.
Coś w tym jest kolego.
i cant i will i must
I CAN
I WILL
I MUST
Ogladanie jednego filmu. Sluchanie jeden jedyny raz jego slow dalo mi efekty. Bo chciałam pracowac nad soba juz kupe czasu wczesniej. Ale dopiero po jego slowach ruszylam sie i zaczelam cos zmieniac. Dla wielu to moze byc kopniak, który ich posunie do zmian. Dla innych to bedzie tylko wstep do myslenia o zmianie. Wiec prosze nie mow, że ogladanie nic nie da. Ze mowienie nic nie da. Bo to niektorych motywuje nie do pracy na tydzien, a na cale zycie.