Witaj Magdalenko. Jak zwykle bardzo miło było Cię posłuchać. Pamiętam niektóre z tych produktów o których mówiłaś. Ja zawsze z mamą albo babcia staliśmy w sklepie za kawą o nazwie Arabica i Rubusta tak się nazywały ,których ziarna mielilo się w młynku ręcznym. Kubańskie, żółte pomarańcze to chyba były najlepsze jakie jadłam, cukierki kukułki to był smak, masło krojone taka wielką gilotyną i żółty ser albo taki z kminkiem no i śledzie z beczki to pamiętam. Zawsze miło powspominać. Pozdrawiam Cię serdecznie i z niecierpliwością czekam na następny piąteczek. 🥰⚘👍
Fajny temat Magdalenko...wróciły wspomnienia, będę się streszczać, a więc zacznę od daaaawnych czasów, kiedy Mama nam dawała kanapki z pokrojoną surową słoniną, ależ to był rarytas na tamte - zaznaczam: dawne czasy....chleb lub bułka z cukrem pokropiony wodą, czasem pod cukrem było masło...z kuchennych wyczynów to była bardzo często lemieszka, albo biała, albo z przyrumienionej mąki - to była lemieszka "czekoladowa" ;)...z płynnych rarytasów to była bawarka...także herbata parzona w czajniczku z dzióbkiem, często "odnawiana" przez dolanie nowej porcyjki wody...z zup często gościła na stole zacierka z nutką smalcu i przyrumienionej cebuli, czasem zabarwiana śmietaną lub mlekiem, wtedy już bez tłuszczyku...oj, było tego taniego, ale jakże smakowitego na tamte czasy - jedzonka ! ...dobrych dni życzę Tobie i czytającym moje wspominki ! - Hanka
Koszyczki metalowe ma/miała babcia, u nas plastikowe. Bawarkę bardzo lubię. Masło dietetyczne to margaryna? Moja babcia w latach 70-tych pracowała w sklepie mięsnym i pamięta wszystkie ceny. Chociaż równie dobrze może zmyślać :) Zsiadłe mleko super, ale nie myślałem nigdy żeby zrobić taki koktajl. Syfon ma wujek, ale nie używa. Wiem że można też kupić nowe. U mnie też wodą gazowana. Łatwiej ugasić pragnienie. Jak niegazowaną, to już wolę przefiltrowaną (albo nawet i nie) kranówkę niż taką z butelki. Kokosal jakoś mi się kojarzy, ale to może być tylko autosugestia. Nazwa jakoś się kojarzy. Masz rację że czasy się zmieniły. Teraz bardziej te siatki to rarytas, chociaż można je kupić. A na myśl o chlebie to aż ślinka leci. Ten chleb na drogę to trochę przypomina mi, jak z bratem chodziliśmy do gospodarza po mleko (sam nie chodziłem, bo cały czas mają wielkie psy, których się boję), jakieś 500m, to zawsze w tym samym miejscu zatrzymywaliśmy się i wypijaliśmy trochę. Trzeba trochę na wzmocnienie ;). Mleko ręcznie dojone w tym samym czasie co dojarka (dzięki dojarce wiedzieliśmy, że możemy już iść, bo było słychać; telewizor czy radio się ściszało, łeb za okno i słuchać). Tak po kolei opisywałem, bo to dla mnie takie bardziej porównanie, bo ja to urodzony już po PRL-u, 96 rok dokładniej. Ale na wsi mieliśmy sklep gees, to prawie jak PRL. Rano po chleb i może bułki, jakąś wędlinę wrzucali. Raz mi mama powiedziała, że jak przywieźli ciastka w pudełkach (takich ofoliowanych), to sklepowa naraz otworzyła wszystkie. Moje ulubione to były takie kruche z dżemem. Teraz niby też się znajdzie, ale to już nie to. To chyba rozetki. Pozdrawiam!
Wielkie dzieki za te wspomnienia, ktore wrocily jak boomerang, pamietam duzo , ale o wielu rzeczach poprostu zapomnialam. Wyjechalam z Polski 32 lata temu, odpowiadam czasami dzieciom jak to bylo ....jeszcze raz dziekuje i serdecznie pozdrawiam z Toronto ❤🇨🇦✌ Ps. Moje wspomnienia o kawie z fusami lub herbacie o ktorej wlasnie dzis Pani mowi, moge wzbogacic tea tym ze jakis czas uzywalismy samowaru, kupionego od Rosjan na bazarze .
Witaj Madziu ,też jestem z Tobą w tym PRL u Ciekawe to było ,to moje lata młodości ,teraz jestem tylko piękna ,a młodość swoją zostawiłam w lodówce w zamrażalniku ,tam zawsze wszystko jest Świerże dluuugo ,tak jak ja i Ty droga Madziu.Pozdrawiam🥰🥰🥰
Witam☺ pamiętam kawę marago, szkoda że już jej niema bo była bardzo smaczna.Mimo wszystko to były fajne czasy, mleczko i śmietana dostarczane pod same drzwi.Pozdrawiam.
Herbata Msdras jak się zapazylo to zapach był w całym domu mlko też nam nosili a z tego mleka robili kakao Wedla bez kartek we Wrocławiu na Jedności Narodowej był sklep firmowy Wedla bez kartek były ciastka wafelki lom chslwowy i blok czekoladowy kolejka była długa
Kokosal pamiętam że był potrzebny w jakims doswiadczeniu chemicznym ( chyba w stworzeniu własnej gaśnicy :)) opisanym w jednej z popularnych w tamtym czasie książek Stefana Sękowskiego
Witam, mam 26lat a bardzo polubiłam tą serię o PRL-u . Ma Pani tak sympatyczny głos i można takich opowieści słuchać godzinami. Może pojawi się kiedyś odcinek o daniach z tych czasów :) Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki
Witam Cię Magdo miło i serdecznie.Kiedyś szukając przepisu na leniwe ,wyświetlił mi się Twój kanał. Oczywiście zamiast szukać przepisu zaczęłam oglądać moje ulubione pogaduszki piątek,p,p.. A temat był bardzo ciekawy! ~Jak poznałam swego męża ~Lubię takie historyjki ...no i leniwe poszły kąt.Ponownie dałam suba i mam nadzieję,że już tak zostanie! A teraz trochę posłodzę...Upływ czasu nie ma dla Ciebie znaczenia.Tak trzymaj! .....A co się dzieje z Twoim malutkim pieskiem?🐶 😂 ʟɪᴋᴇ 76
Hej Magdalenko 😊. Moja ciocia (rocznik '47) nadal serwuje świeżo zaparzoną herbatę tylko w cieniutkiej szklance bez ucha, na szklanym spodeczku 😁. Zawsze muszę sporo odczekać, żeby w ogóle być wstanie wziąć szklankę do ręki 😉.
Syfony (nowe i działające)do kupienia po dziś dzień (na portalu aukcyjnym na A..za ok.180zł). Ja zachęcam też do odwiedzenia od 15.02.2021 sklepów Aldi, gdzie startuje kolejna edycja akcji "Kultowe smaki". Co prawda, mają to być smaki końca lat 80-tych i początku 90-tych (więc już nie PRL), ale może warto spróbować czy smaki niektórych rzeczy są takie same jak kiedyś, a może znajdzie się i inspiracja do kolejnych odcinków?😊
Oczywiście jak zbożowa to Turek. Co za zapach! !! Rano jak się wstawało do szkoły to cały dom pachniał tą kawą. Myśmy z Bratem pili codziennie na śniadanie i do tego bułka maślana z masłem i dżemem. Pychotka. Niestety, teraz nawet kawy zbożowej nie potrafią zrobić. Te rozpuszczalne to przecież przerabiane, dosmakowywane laboratoryjne odczynniki. Nawet Inka kawa była zdrowsza niż te dzisiejsze erzace.
W latach 80-tych królowały czeskie seriale :" Sąsiedzi", Kobieta za ladą", " Szpital na peryferiach" (mam nadzieję, że nie przekręcam tytułów?)" Nikogo nie ma w domu"... "Sonda" z Andrzejem Kurkiem i Zdzisławem Kamińskim była najlepsza! "5-10-15 program młodzieżowy. Pozdrawiam.
Witaj Magdalenko. Jak zwykle bardzo miło było Cię posłuchać. Pamiętam niektóre z tych produktów o których mówiłaś. Ja zawsze z mamą albo babcia staliśmy w sklepie za kawą o nazwie Arabica i Rubusta tak się nazywały ,których ziarna mielilo się w młynku ręcznym. Kubańskie, żółte pomarańcze to chyba były najlepsze jakie jadłam, cukierki kukułki to był smak, masło krojone taka wielką gilotyną i żółty ser albo taki z kminkiem no i śledzie z beczki to pamiętam. Zawsze miło powspominać. Pozdrawiam Cię serdecznie i z niecierpliwością czekam na następny piąteczek. 🥰⚘👍
Witam Madziu,miło Cię odwiedzić,u Ciebie zawsze ciekawie,super kulinarne nowości,pozdrawiam i życzę udanego weekendu:)
Fajny temat Magdalenko...wróciły wspomnienia, będę się streszczać, a więc zacznę od daaaawnych czasów, kiedy Mama nam dawała kanapki z pokrojoną surową słoniną, ależ to był rarytas na tamte - zaznaczam: dawne czasy....chleb lub bułka z cukrem pokropiony wodą, czasem pod cukrem było masło...z kuchennych wyczynów to była bardzo często lemieszka, albo biała, albo z przyrumienionej mąki - to była lemieszka "czekoladowa" ;)...z płynnych rarytasów to była bawarka...także herbata parzona w czajniczku z dzióbkiem, często "odnawiana" przez dolanie nowej porcyjki wody...z zup często gościła na stole zacierka z nutką smalcu i przyrumienionej cebuli, czasem zabarwiana śmietaną lub mlekiem, wtedy już bez tłuszczyku...oj, było tego taniego, ale jakże smakowitego na tamte czasy - jedzonka ! ...dobrych dni życzę Tobie i czytającym moje wspominki ! - Hanka
Koszyczki metalowe ma/miała babcia, u nas plastikowe. Bawarkę bardzo lubię.
Masło dietetyczne to margaryna?
Moja babcia w latach 70-tych pracowała w sklepie mięsnym i pamięta wszystkie ceny. Chociaż równie dobrze może zmyślać :)
Zsiadłe mleko super, ale nie myślałem nigdy żeby zrobić taki koktajl.
Syfon ma wujek, ale nie używa. Wiem że można też kupić nowe. U mnie też wodą gazowana. Łatwiej ugasić pragnienie. Jak niegazowaną, to już wolę przefiltrowaną (albo nawet i nie) kranówkę niż taką z butelki.
Kokosal jakoś mi się kojarzy, ale to może być tylko autosugestia. Nazwa jakoś się kojarzy.
Masz rację że czasy się zmieniły. Teraz bardziej te siatki to rarytas, chociaż można je kupić.
A na myśl o chlebie to aż ślinka leci. Ten chleb na drogę to trochę przypomina mi, jak z bratem chodziliśmy do gospodarza po mleko (sam nie chodziłem, bo cały czas mają wielkie psy, których się boję), jakieś 500m, to zawsze w tym samym miejscu zatrzymywaliśmy się i wypijaliśmy trochę. Trzeba trochę na wzmocnienie ;). Mleko ręcznie dojone w tym samym czasie co dojarka (dzięki dojarce wiedzieliśmy, że możemy już iść, bo było słychać; telewizor czy radio się ściszało, łeb za okno i słuchać).
Tak po kolei opisywałem, bo to dla mnie takie bardziej porównanie, bo ja to urodzony już po PRL-u, 96 rok dokładniej. Ale na wsi mieliśmy sklep gees, to prawie jak PRL. Rano po chleb i może bułki, jakąś wędlinę wrzucali. Raz mi mama powiedziała, że jak przywieźli ciastka w pudełkach (takich ofoliowanych), to sklepowa naraz otworzyła wszystkie. Moje ulubione to były takie kruche z dżemem. Teraz niby też się znajdzie, ale to już nie to. To chyba rozetki.
Pozdrawiam!
Wielkie dzieki za te wspomnienia, ktore wrocily jak boomerang, pamietam duzo , ale o wielu rzeczach poprostu zapomnialam.
Wyjechalam z Polski 32 lata temu, odpowiadam czasami dzieciom jak to bylo ....jeszcze raz dziekuje i serdecznie pozdrawiam z Toronto ❤🇨🇦✌
Ps.
Moje wspomnienia o kawie z fusami lub herbacie o ktorej wlasnie dzis Pani mowi, moge wzbogacic tea tym ze jakis czas uzywalismy samowaru, kupionego od Rosjan na bazarze .
HaHa, myśmy też mieli samowar, ale elektryczny. Pozdrawiam;)
Witaj Madziu ,też jestem z Tobą w tym PRL u Ciekawe to było ,to moje lata młodości ,teraz jestem tylko piękna ,a młodość swoją zostawiłam w lodówce w zamrażalniku ,tam zawsze wszystko jest Świerże dluuugo ,tak jak ja i Ty droga Madziu.Pozdrawiam🥰🥰🥰
Pozdrawiam Reniu;)
Witam☺ pamiętam kawę marago, szkoda że już jej niema bo była bardzo smaczna.Mimo wszystko to były fajne czasy, mleczko i śmietana dostarczane pod same drzwi.Pozdrawiam.
Witam ,fajny filmik ,ile wspomnień. Na Przymorzu miałam krewnych i jeździłam tam nieraz .Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie za komentarz i równie serdecznie pozdrawiam 😊
Herbata Msdras jak się zapazylo to zapach był w całym domu mlko też nam nosili a z tego mleka robili kakao Wedla bez kartek we Wrocławiu na Jedności Narodowej był sklep firmowy Wedla bez kartek były ciastka wafelki lom chslwowy i blok czekoladowy kolejka była długa
Jeszcze w latach 90. była dostępna Grodziska i to smakowa, bardzo ją lubiłam i szkoda, że już nie mogę jej kupić :(
Kokosal pamiętam że był potrzebny w jakims doswiadczeniu chemicznym ( chyba w stworzeniu własnej gaśnicy :)) opisanym w jednej z popularnych w tamtym czasie książek Stefana Sękowskiego
chleb na drogę pamiętam....zawsze był zjedzony taki ciepły🤣
Herbatę parzyło się w czajniczku, taką esencję nalewało się do szklanki i dopełniało wodą 😀
Super kanal! Czy bedzie jeszcze obiecany odcinek o mamach? :)
Zdecydowanie tak!!!
Czesc Magda moze pogadamy o barach mlecznych. Moj naxywal sie bar mleczny sloneczny w Gdyni
Szklanki w koszyczkach pamietam 😂 Tylko tyle pamietam z tego filmiku ☺️ Ale również z uśmiechem wspominam czasy dzieciństwa 🥰 Pozdrawiam ☺️
Super posłuchać kogoś wspomnień :)
Sam w PRL nie żyłem, ale podobne opowieści słyszałem :)
oraju, pamiętam podjadanie chleba, wydłubywanie środka w drodze do domu :D
Bardziej " dupka" jedna i druga była zjadana :D
ja mam propozycję na kolejne piąteczki,,,,jak wyglądały PRL-owskie randeczki ;) ?
Witam, mam 26lat a bardzo polubiłam tą serię o PRL-u . Ma Pani tak sympatyczny głos i można takich opowieści słuchać godzinami. Może pojawi się kiedyś odcinek o daniach z tych czasów :) Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki
Ja też Kinga, też 26 lat i też uwielbiam słuchać Panią Magdalenkę 😇
Witam Cię Magdo miło i serdecznie.Kiedyś szukając przepisu na leniwe ,wyświetlił mi się Twój kanał. Oczywiście zamiast szukać przepisu zaczęłam oglądać moje ulubione pogaduszki piątek,p,p.. A temat był bardzo ciekawy! ~Jak poznałam swego męża ~Lubię takie historyjki ...no i leniwe poszły kąt.Ponownie dałam suba i mam nadzieję,że już tak zostanie! A teraz trochę posłodzę...Upływ czasu nie ma dla Ciebie znaczenia.Tak trzymaj! .....A co się dzieje z Twoim malutkim pieskiem?🐶 😂 ʟɪᴋᴇ 76
Pieseł mój malutki nieustająco leży u mych stóp, pod biurkiem, kiedy nie jest na spacerze. Pozdrawiam;)
@@MagdalenkoweFrykasy ✽¸¸.•♡ już wszystko wiem...dziękuję
Hej Magdalenko 😊. Moja ciocia (rocznik '47) nadal serwuje świeżo zaparzoną herbatę tylko w cieniutkiej szklance bez ucha, na szklanym spodeczku 😁. Zawsze muszę sporo odczekać, żeby w ogóle być wstanie wziąć szklankę do ręki 😉.
Syfony (nowe i działające)do kupienia po dziś dzień (na portalu aukcyjnym na A..za ok.180zł). Ja zachęcam też do odwiedzenia od 15.02.2021 sklepów Aldi, gdzie startuje kolejna edycja akcji "Kultowe smaki". Co prawda, mają to być smaki końca lat 80-tych i początku 90-tych (więc już nie PRL), ale może warto spróbować czy smaki niektórych rzeczy są takie same jak kiedyś, a może znajdzie się i inspiracja do kolejnych odcinków?😊
Zabieram się do słuchania 2 części.
Syfon mieliśmy identyczny 👍👍dziękuję za powrót do przeszłości.
Witam serdecznie a ile ma pani lat?
56.
Madras i kawa zbożowa czarna lub z mlekiem🌷💕
Oczywiście jak zbożowa to Turek. Co za zapach! !! Rano jak się wstawało do szkoły to cały dom pachniał tą kawą. Myśmy z Bratem pili codziennie na śniadanie i do tego bułka maślana z masłem i dżemem.
Pychotka. Niestety, teraz nawet kawy zbożowej nie potrafią zrobić.
Te rozpuszczalne to przecież przerabiane, dosmakowywane laboratoryjne odczynniki. Nawet Inka kawa była zdrowsza niż te dzisiejsze erzace.
Do dzisiaj mój tatuś pija kawę i herbatę tylko i wyłącznie w szklance z metalowym koszyczkiem 🙃 w piwnicy jest spory zapas tych koszyczków
a more Pan Kracy?
Witaj moze powspominac dawne bajki
Zabieram się już do tego od uhuhu, a może i jeszcze dłużej. Mam nawet te bajki wypisane 👍
My kobietki tak mamy, że mówimy co innego A co innego pokazujemy na palcach.😃😃😃
wojna domowa? vod.tvp.pl/website/wojna-domowa,1667669
W latach 80-tych królowały czeskie seriale :" Sąsiedzi", Kobieta za ladą", " Szpital na peryferiach" (mam nadzieję, że nie przekręcam tytułów?)" Nikogo nie ma w domu"... "Sonda" z Andrzejem Kurkiem i Zdzisławem Kamińskim była najlepsza! "5-10-15 program młodzieżowy. Pozdrawiam.