[*] kwiatek U mnie ostatnio dziwny zastój. Nie czytam nic przez dwa tygodnie, a później bam - jeden weekend, książka 400 stron połknięta. I znów zastój. Mam nadzieję, że mi to przejdzie, ale zaraz grudzień, to pewnie czasu na czytanie przez większą część miesiąca nawet nie będzie czasu😵💫
"Karty na stół" zanotowałem. Super że czytasz dalej Mroczną Wieże :) Co do "Klejnotu siedmiu gwiazd" to ja tą książkę wspominam ciepło, ale faktycznie lubię klimaty wiktoriańskie
"Ja tej książki nie polecam ponieważ jest ona bardzo specyficzna". Nie wiem jak te słowa podziałały na innych, mnie w kontekście całej wypowiedzi zachęciły. Lubię książki budzące emocje, zmuszające je do burzliwego dialogu. Życzę nocnej, mocnej senności w miejsce, nie dziennej lecz nocnej bezsenności.
Książki super! A kwiatka jak chcesz uratować to radzę odciąć sadzonkę i ukorzenić w wodzie, żeby puściła korzenie. Warto odratować bo prezentował się nieziemsko na tle biblioteczki. Mam tę samą roślinę i każda jest okazała właśnie dzięki takiej "propagacji", plus idzie zima więc rośliny grymaszą.
"Bóg rzeczy małych" uważam za średnią książkę. Jest chaotyczna i nie potrafiłam zagłębić się w tę historię. Mówi o ważnych rzeczach i dużym cierpieniu i chyba właśnie tego suchego cierpienia jest tam za dużo (w sensie, że nic z tego cierpienia nie wynika). Dla mnie była bardzo średnia.
Totalnie rozumiem. Dla mnie cierpienie tutaj było wynikiem klasowość. W sensie struktura klasowa społeczeństwa rodzi takie wypadki jak w tej książce a jednocześnie rozumiem kiedy piszesz „Suchego cierpienia było za dużo” bo w tej powieści bohaterowie nie robią NIC INNEGO tylko cierpią 🫠🫠🫠
ale te nowe okładki Mrocznej wieży nie są grube, raczej takie pseudo grube jak ze Świata książki więc pewnie seria którą Ty zbierasz jest fajniejsza...
OMG! To kolejny film gdzie focus jest na książki za mną a nie na mnie (przez co jestem rozmazana). Postaram się to naprawić, obiecuję🤞
[*] kwiatek
U mnie ostatnio dziwny zastój. Nie czytam nic przez dwa tygodnie, a później bam - jeden weekend, książka 400 stron połknięta. I znów zastój. Mam nadzieję, że mi to przejdzie, ale zaraz grudzień, to pewnie czasu na czytanie przez większą część miesiąca nawet nie będzie czasu😵💫
"Karty na stół" zanotowałem. Super że czytasz dalej Mroczną Wieże :) Co do "Klejnotu siedmiu gwiazd" to ja tą książkę wspominam ciepło, ale faktycznie lubię klimaty wiktoriańskie
O, jesteś! Cieszę się bardzo! ❤
Dziękuję ❤️
"Ja tej książki nie polecam ponieważ jest ona bardzo specyficzna".
Nie wiem jak te słowa podziałały na innych, mnie w kontekście całej wypowiedzi zachęciły. Lubię książki budzące emocje, zmuszające je do burzliwego dialogu.
Życzę nocnej, mocnej senności w miejsce, nie dziennej lecz nocnej bezsenności.
Dziękuję ❤️
Książki super! A kwiatka jak chcesz uratować to radzę odciąć sadzonkę i ukorzenić w wodzie, żeby puściła korzenie. Warto odratować bo prezentował się nieziemsko na tle biblioteczki. Mam tę samą roślinę i każda jest okazała właśnie dzięki takiej "propagacji", plus idzie zima więc rośliny grymaszą.
Dzięki za radę, spróbuję go uratować 🤞
Ależ włosy piękne😍😍😍😍🔥🔥🔥🔥 i jeszcze ta szminka,, I can't
Dziękuję ❤️
Klejnot siedmiu gwiazd na moim TBR i wcale mężowi nie wierzę na pewno będę się dobrze bawiła🤭
I tego Ci życzę 🤞❤️
Nie o ksiązkach, ale przepraszam muszę to napisać, masz tak piękne włosy!!!!😍
Dziękuję ❤️
W tym odcinku jest mniej fantastyki, cieszę się
Moje epipremnum też ostatnio postanowiło nas opuścić 😂
Zieloni przyjaciele tak już mają 😢
Ale look 😊
Thx ❤️
Basiu, kiedy kolejny bookshelf tour?
Wciąż bije się z myślami, ale będzie. Może nawet jeszcze w tym roku
Dużo przymiotników - to nie dla mnie hahah
Haha najlepsze pierwsze trzy rozdzialy - to ma wspólne z Draculą xp
O nie zgodzę się, w Drakuli im dalej w las tym lepiej 🤓
O nieee nie zdążyłam zrobić filmiku o brydżu, to już nie robie hahah
Jak to? Zrób! Wciąż na niego czekam!
"Bóg rzeczy małych" uważam za średnią książkę. Jest chaotyczna i nie potrafiłam zagłębić się w tę historię. Mówi o ważnych rzeczach i dużym cierpieniu i chyba właśnie tego suchego cierpienia jest tam za dużo (w sensie, że nic z tego cierpienia nie wynika). Dla mnie była bardzo średnia.
Totalnie rozumiem. Dla mnie cierpienie tutaj było wynikiem klasowość. W sensie struktura klasowa społeczeństwa rodzi takie wypadki jak w tej książce a jednocześnie rozumiem kiedy piszesz „Suchego cierpienia było za dużo” bo w tej powieści bohaterowie nie robią NIC INNEGO tylko cierpią 🫠🫠🫠
ale te nowe okładki Mrocznej wieży nie są grube, raczej takie pseudo grube jak ze Świata książki więc pewnie seria którą Ty zbierasz jest fajniejsza...
Pocieszyłaś mnie 🥰