Nadrabiam! Odkryłam Zajdla w podobny sposób, zupełnie niechcący. Najpierw przeczytałam Paradyzję i mnie strzeliło, a potem na fali szoku sięgnęłam po Limes Inferior też w audio. Podobnie jak Ty, wolę Paradyzję. Jest wspaniała. Limes Inferior było dobre, ale te zakończenie z trzech liter troszkę ostudziło mój entuzjazm. Bede kontynuować tę przygodę! Btw. Jest jeszcze jedna męska zielona flaga. William Herondale 😀😁
Z Zajdlem sprawa jest taka, że warto brać pod uwagę to, kiedy te książki były pisane. One oprócz bycia czystą rozrywką miały być także krytyką ówcześnie panujacej władzy komunistycznej (pisalam nawet na ten temat pracę magisterską 🙂), stąd też taki duży nacisk na opis świata i relacje społeczne nawet kosztem samej warstwy fabularnej. Mnie osobiscie też bardziej "Paradyzja" się podobała 🤷♀️. A na tym białym wydaniu "Limes inferior" na okładce jest taki spoiler, że głowa mała - cały twist zdradzili.
Paradyzje sluchalam jako pierwszą -zachwyt. Jedna z nielicznych 5 w tym roku. Mam wrażenie ze z Zajdlem jest tak, że im dalej w las, tym bardziej wiadomo czego sie spodziewać i przez to ksiazki tracą. Limes inferior byl trzecią pozycja, za ktora się wzięłam i... podobał mi sie ale duzo mniej. Ale jako matematyk nie moglam przejsc obojetnie obok takiego tytulu 🤣
Zajdla czytałam lata, lata temu. Paradyzję słuchałam w jakimś słuchowisku niedawno, ale nie wiem czy to pełny tekst był, ale mogę powiedzieć, że Limes chyba dla mnie lepszy.
Mnie "Limes Inferior" Podobał mi się bardziej. Czytałem go dwa razy w odstępie ok. 10 lat z tego ostatnio jakiś rok temu. Zakończenie jest polityczne i wprost nawiązuje do sytuacji Polski w Bloku Wschodnim. Kilka książek, (jeśli nie wszystkie) J. Zajdla są takimi zakamuflowanymi utworami politycznymi. Janusz Zajdel zresztą poszedł studiować fizykę i w rezultacie pracował w Instytucie Ochrony Radiologicznej. Dzięki temu pisząc 'Limes Inferior' wykorzystał doświadczenia z pobytu w USA związanego z zawodem. Podobno został fizykiem z powodów wstrętu do konieczności studiowania marksizmu obowiązkowego na kierunkach humanistycznych.
Z Twojego polecenia przeczytałam Wampirze Cesarstwo a teraz idę z tomem II Najlepsza seria na zastój czytelniczy😋🙉
Nadrabiam!
Odkryłam Zajdla w podobny sposób, zupełnie niechcący. Najpierw przeczytałam Paradyzję i mnie strzeliło, a potem na fali szoku sięgnęłam po Limes Inferior też w audio. Podobnie jak Ty, wolę Paradyzję. Jest wspaniała. Limes Inferior było dobre, ale te zakończenie z trzech liter troszkę ostudziło mój entuzjazm. Bede kontynuować tę przygodę!
Btw. Jest jeszcze jedna męska zielona flaga. William Herondale 😀😁
Ooooo, faktycznie, kompletnie o nim zapomniałam :D Tak, totalnie :D
Z Zajdlem sprawa jest taka, że warto brać pod uwagę to, kiedy te książki były pisane. One oprócz bycia czystą rozrywką miały być także krytyką ówcześnie panujacej władzy komunistycznej (pisalam nawet na ten temat pracę magisterską 🙂), stąd też taki duży nacisk na opis świata i relacje społeczne nawet kosztem samej warstwy fabularnej. Mnie osobiscie też bardziej "Paradyzja" się podobała 🤷♀️. A na tym białym wydaniu "Limes inferior" na okładce jest taki spoiler, że głowa mała - cały twist zdradzili.
Paradyzje sluchalam jako pierwszą -zachwyt. Jedna z nielicznych 5 w tym roku. Mam wrażenie ze z Zajdlem jest tak, że im dalej w las, tym bardziej wiadomo czego sie spodziewać i przez to ksiazki tracą. Limes inferior byl trzecią pozycja, za ktora się wzięłam i... podobał mi sie ale duzo mniej. Ale jako matematyk nie moglam przejsc obojetnie obok takiego tytulu 🤣
Rzeczy zjadajace czas na czytanie zdecydowanie istnieją 😅
Oj tak...
Opisalas doskonale moje uczucia względem Sandmana.. ale za to serial podobał mi się bardzo ❤
Paradyzja i Limes Inferno także są na legimi, już pobralam na półkę po twojej zachęcającej recenzji 😊
Muszę w końcu zabrać się za Diunę. Patrzy na mnie oskarżycielsko z regału już zbyt długo 😅
Też bardziej podobała mi się Paradyzja (4⭐️) i u mnie w top 3 jest razem z Relacją z pierwszej ręki (5⭐️) i Wyjściem z cienia (4⭐️)🙂
Zajdla czytałam lata, lata temu. Paradyzję słuchałam w jakimś słuchowisku niedawno, ale nie wiem czy to pełny tekst był, ale mogę powiedzieć, że Limes chyba dla mnie lepszy.
Mnie "Limes Inferior" Podobał mi się bardziej. Czytałem go dwa razy w odstępie ok. 10 lat z tego ostatnio jakiś rok temu. Zakończenie jest polityczne i wprost nawiązuje do sytuacji Polski w Bloku Wschodnim. Kilka książek, (jeśli nie wszystkie) J. Zajdla są takimi zakamuflowanymi utworami politycznymi. Janusz Zajdel zresztą poszedł studiować fizykę i w rezultacie pracował w Instytucie Ochrony Radiologicznej. Dzięki temu pisząc 'Limes Inferior' wykorzystał doświadczenia z pobytu w USA związanego z zawodem. Podobno został fizykiem z powodów wstrętu do konieczności studiowania marksizmu obowiązkowego na kierunkach humanistycznych.
Zainteresowani już czytają 😂
I zaraz mnie wyprzedzisz 😂
Czytałam i Limes inferior i Paradyzję lata temu, niewiele pamiętam, ale Paradyzję wspominam lepiej.
Limes Inferior jest na moim Tbr. Jestem ciekaw czy spodoba mi się bardziej niż Tobie. 🤔
masz piękną skandynawską urodę ... umiesz jezdzić na nartach? jak nie to sorry, strzelałem, dopiero uczę się fizjonomiki pozdrawiam