A my cieszymy się tak wielce jak gigantyczny był wskazany do przesunięcia przez Roshiego głaz, że film się spodobał i odczuwamy z tego powodu taką ulgę jak po zdjęciu 40-kilogramowej żółwiej skorupy! 😎 Pozdrawiamy!
"Czytanie na spontanie" z pierwszą walką Turnieju jest już nagrane i ukaże się wkrótce (zapewne po drugiej części czwartego odcinka KAIZOKU-Ō NO PODCAST - przypominam: z dwoma niespodziankami!). To chyba najlepszy odcinek do tej pory, więc nie mogę się doczekać, aż widzowie będą mogli go obejrzeć. - Bananowy Doktor
Mam wrażenie, że ta maksyma Roshiego urosła przez lata. Jak się spojrzy w jakim kierunku rozwinął się sport i w jakie obciążenia nakładane są na sportowców to żeby uniknąć kontuzji to jak żyją obecni sportowcy jest równie ważne jak sam trening. Właściwe żywienie, odpoczynek i regeneracja organizmu itd.
Miło widzieć kolejny odcinek. I muszę przyznać że filozofia szkoły Żółwia jest wręcz święta i każdy powinien się trzymać. Zwłaszcza gdy są upały lub po ciężkim dniu.😎. Nie żeby coś ale jak Roshi puszczając dym z fajki w kształcie koła przypomniał mi Gandalfa z Władców Pierścienia i Hobbita gdzie w wolnym czasie palił fajkę i puszczał dymek w kształcie koła. Powiem tak napewno przez treningi Roshiego cała dzielnica stanęła a mleko zostało dostarczone na czas. Nie jedna firma chciała by takich szybkich i rzetelnych pracowników. Chociaż niewiem czy by się im wypłacili i czy by skarbówka nie miała by z nimi problemów bo rynek pracy i inflacja są wyzwaniem.😂 I powiem że nieźle na miniaturce ukrył się Bananowy Doktor.😊. Szukałam i znalazłam. Na dodatek teraz wiem kto przyczynił się do tego że w dorosłym życiu Goku został farmerem.😊😂 Ps. Przepraszam za błędy i imiona. I czekam na kolejne omówienie i pozdrawiam serdecznie.👋☺️
Patrząc na to, jakimi zdolnościami dysponują Goku i Kuririn, jestem pewny, że poradziliby sobie dobrze, nawet gdyby nie wynagrodzono ich za ich ciężką pracę. Zauważasz również ciekawe powiązanie z pracą Goku. Ma to jak najbardziej sens. A Bananowy Doktor na miniaturkach "Czytania na spontanie" musi być; w końcu to on wszystko omawia! Zawsze staram się, aby pojawiał się czy to w tle, czy to na postaciach, czy to w dymkach wypowiadanych przez bohaterów. Cieplutko pozdrawiam!
podoba mi sie ta sentencja roshiego myśle że w dzisiejszym zachodnim świecie czesto o tym zapominamy przez co radosc z małych rzeczy znika a i na odpoczynek sobie nie pozwalamy
1. 1:22 zaraz Goku umie czytać? 2. 2:30 może budowa szybciej by poszła ale na leciały by karę za zmuszanie młodych do pracy fizycznej. 3. 3:24 haha, nie ma to jak za karę dać wyzwanie co nie jest wyzwaniem. Ale widać że jakiś plan ma. 4. 5:38 czy mi się wydaje czy myślała że nigdy nie uda im się przepchać kamienia. 5. 6:00 a czyli nie uczy ich form ani technik uderzeń itp? Trochę słabo. Powodzenia na turnieju.
1. Tak, Roshi go nauczył. "Ucz się dobrze" to część motta Szkoły Żółwia. :) 2. 😂 4. Nie wiem, czy nigdy, ale z pewnością nie planował, aby udało im się to zrobić tak szybko. 5. To jest, zdaje się, całkiem ciekawy wątek. Z naszej perspektywy Muten Roshi to prawdziwy mistrz; z tego, co wiemy jeden z największych, o ile nie największy, jakiego Ziemia oferowała. A jednak okazuje się, iż jedyna rzecz, z jaką swoich uczniów zostawił pod względem umiejętności to czysta siła fizyczna. Naturalnie możemy więc przypuszczać, że nie wierzył, iż udałoby im się tak łatwo opanować np. taką Kamehamehę, bo samemu zajęło mu to 50 lat, ale z drugiej strony widział jak Son niemalże od razu ją zreplikował, no i teraz na każdym kroku jest świadkiem potencjału swoich uczniów. Możemy zatem chyba przypuścić, że Roshi tak naprawdę nie mógł Goku i Kuririna nauczyć żadnej spektakularniejszej techniki, aby go nie przerośli i nie stali się zbyt zuchwali; celowo mógł powstrzymywać ich rozwój dla ich dobra. A przynajmniej jest to jedyna interpretacja, jaka mi się nasuwa poza tym, że Toriyama początkowo wyczerpał tę postać, ukazując go jako słabego mistrza, aby później zmienić zdanie i jednak go uszlachetnić. Pozdrawiam! - ERAZEE
@@fwdb 1. Niby tak ale nie kleji mi się to z wychowaniem gohana itp. 5. Wydaje się że jedynie czego ich rosi nauczył to mota szkoły i siły. I mam tu dysonans zwłaszcza z super ka gdzie mówią ile to on Goku i kryła a nie nauczył. A ich umiejętności walki są głównie wzięte że starych szkół. Krilana tej świątyni a Goku od dziadka.
Tak szczerze? Na razie omówiliśmy zaledwie ok. 1/3 "One Piece'a" i zajęło to nam 1 rok, więc na logikę dopiero za 2 lata. Ale ostatnio powstaje też ta seria, więc można częściej wypuszczać podcasty. Myślę, że za rok do półtora jest szansa, ale im dalszy plan, tym mniejsza pewność, więc najlepiej nacieszyć się tym, co jest teraz. Niemniej dziękujemy, że odwiedzasz nas w sekcjach komentarzy; o "Bleachu" pamiętamy i w swoim czasie nagramy omówienie - to masz zagwarantowane. Pozdrawiamy!
Dla mnie pierwszy dragon ball to peak całego dragon balla jako serii i jak dla mnie pójście w stronę jaką poszła "zetka" to złe posunięcie (nie zrozumcie mnie źle dalej zetke lubię ale to nie to samo co pierwszy db ja tak średnio czuję żeby to był ten sam świat a coś zupełnie innego też dobrego ale dużo gorszego od klasycznego db)
Ciężko nie przyznać ci racji. Raczej również skłaniam się ku temu, że pierwsza seria była najlepszą, bo cechowała się stabilnością i ogólnie była najsolidniejsza. Z drugiej jednak strony sądzę, iż dzieląc całość DB na arci, moje dwa ulubione i prawdopodobnie te, które cenię najwyżej w całej franczyzie to właśnie Saga Saiyan i Saga Namek, które przypadają na "Zetkę". Jako wyodrębnione elementy świata, moim zdaniem sięgają wyżej niż to, co prezentowało pierwsze 16 tomów, ale rzeczywiście patrząc na szerszy kontekst serii, a być może nawet i całego DB, to właśnie tam pojawiły się okropne trendy, które z czasem stały się największymi zmorami Smoczego Uniwersum, nawiedzającymi ten świat aż po dzień dzisiejszy. Jak zwykle wydaje się, że kierunek narzucony Akirze Toriyamie przez edytorów i ówczesne trendy zakorzeniły się tak głęboko, iż seria po prostu zatraciła oryginalną tożsamość i klimat, co trafnie zauważasz. I o ile w pewnym momencie mogło być to zjawiskiem pozytywnym, to jednak później się to jakoś rozjechało i, co gorsza, było za późno, aby zawrócić ze złej drogi, bo wiele osób obecnie kojarzy DB z "Zetką" i "Super", gdy wcale DB tym w całości nie jest, a przynajmniej nie było. Pozdrawiam! - ERAZEE
Właśnie zjadłem dobrze, a teraz odpoczywam dobrze, jednocześnie bawiąc się dobrze oglądając ten odcinek. Zgodnie z żółwimi naukami :)
A my cieszymy się tak wielce jak gigantyczny był wskazany do przesunięcia przez Roshiego głaz, że film się spodobał i odczuwamy z tego powodu taką ulgę jak po zdjęciu 40-kilogramowej żółwiej skorupy! 😎
Pozdrawiamy!
czekam na turniej! Moja ulubiona scena to chyba demonstrowanie zbyt szybkiej wymiany ciosów w zwolnionym tempie:D
"Czytanie na spontanie" z pierwszą walką Turnieju jest już nagrane i ukaże się wkrótce (zapewne po drugiej części czwartego odcinka KAIZOKU-Ō NO PODCAST - przypominam: z dwoma niespodziankami!). To chyba najlepszy odcinek do tej pory, więc nie mogę się doczekać, aż widzowie będą mogli go obejrzeć.
- Bananowy Doktor
Mam wrażenie, że ta maksyma Roshiego urosła przez lata. Jak się spojrzy w jakim kierunku rozwinął się sport i w jakie obciążenia nakładane są na sportowców to żeby uniknąć kontuzji to jak żyją obecni sportowcy jest równie ważne jak sam trening. Właściwe żywienie, odpoczynek i regeneracja organizmu itd.
Miło widzieć kolejny odcinek. I muszę przyznać że filozofia szkoły Żółwia jest wręcz święta i każdy powinien się trzymać. Zwłaszcza gdy są upały lub po ciężkim dniu.😎.
Nie żeby coś ale jak Roshi puszczając dym z fajki w kształcie koła przypomniał mi Gandalfa z Władców Pierścienia i Hobbita gdzie w wolnym czasie palił fajkę i puszczał dymek w kształcie koła.
Powiem tak napewno przez treningi Roshiego cała dzielnica stanęła a mleko zostało dostarczone na czas. Nie jedna firma chciała by takich szybkich i rzetelnych pracowników. Chociaż niewiem czy by się im wypłacili i czy by skarbówka nie miała by z nimi problemów bo rynek pracy i inflacja są wyzwaniem.😂
I powiem że nieźle na miniaturce ukrył się Bananowy Doktor.😊. Szukałam i znalazłam.
Na dodatek teraz wiem kto przyczynił się do tego że w dorosłym życiu Goku został farmerem.😊😂
Ps. Przepraszam za błędy i imiona. I czekam na kolejne omówienie i pozdrawiam serdecznie.👋☺️
Patrząc na to, jakimi zdolnościami dysponują Goku i Kuririn, jestem pewny, że poradziliby sobie dobrze, nawet gdyby nie wynagrodzono ich za ich ciężką pracę. Zauważasz również ciekawe powiązanie z pracą Goku. Ma to jak najbardziej sens.
A Bananowy Doktor na miniaturkach "Czytania na spontanie" musi być; w końcu to on wszystko omawia! Zawsze staram się, aby pojawiał się czy to w tle, czy to na postaciach, czy to w dymkach wypowiadanych przez bohaterów.
Cieplutko pozdrawiam!
podoba mi sie ta sentencja roshiego myśle że w dzisiejszym zachodnim świecie czesto o tym zapominamy przez co radosc z małych rzeczy znika a i na odpoczynek sobie nie pozwalamy
Pełna zgoda!
1. 1:22 zaraz Goku umie czytać?
2. 2:30 może budowa szybciej by poszła ale na leciały by karę za zmuszanie młodych do pracy fizycznej.
3. 3:24 haha, nie ma to jak za karę dać wyzwanie co nie jest wyzwaniem. Ale widać że jakiś plan ma.
4. 5:38 czy mi się wydaje czy myślała że nigdy nie uda im się przepchać kamienia.
5. 6:00 a czyli nie uczy ich form ani technik uderzeń itp? Trochę słabo. Powodzenia na turnieju.
1. Tak, Roshi go nauczył. "Ucz się dobrze" to część motta Szkoły Żółwia. :)
2. 😂
4. Nie wiem, czy nigdy, ale z pewnością nie planował, aby udało im się to zrobić tak szybko.
5. To jest, zdaje się, całkiem ciekawy wątek. Z naszej perspektywy Muten Roshi to prawdziwy mistrz; z tego, co wiemy jeden z największych, o ile nie największy, jakiego Ziemia oferowała. A jednak okazuje się, iż jedyna rzecz, z jaką swoich uczniów zostawił pod względem umiejętności to czysta siła fizyczna. Naturalnie możemy więc przypuszczać, że nie wierzył, iż udałoby im się tak łatwo opanować np. taką Kamehamehę, bo samemu zajęło mu to 50 lat, ale z drugiej strony widział jak Son niemalże od razu ją zreplikował, no i teraz na każdym kroku jest świadkiem potencjału swoich uczniów. Możemy zatem chyba przypuścić, że Roshi tak naprawdę nie mógł Goku i Kuririna nauczyć żadnej spektakularniejszej techniki, aby go nie przerośli i nie stali się zbyt zuchwali; celowo mógł powstrzymywać ich rozwój dla ich dobra. A przynajmniej jest to jedyna interpretacja, jaka mi się nasuwa poza tym, że Toriyama początkowo wyczerpał tę postać, ukazując go jako słabego mistrza, aby później zmienić zdanie i jednak go uszlachetnić.
Pozdrawiam!
- ERAZEE
@@fwdb 1. Niby tak ale nie kleji mi się to z wychowaniem gohana itp.
5. Wydaje się że jedynie czego ich rosi nauczył to mota szkoły i siły. I mam tu dysonans zwłaszcza z super ka gdzie mówią ile to on Goku i kryła a nie nauczył. A ich umiejętności walki są głównie wzięte że starych szkół. Krilana tej świątyni a Goku od dziadka.
.
Kiedy witam w uniwersum bleacha?
Tak szczerze? Na razie omówiliśmy zaledwie ok. 1/3 "One Piece'a" i zajęło to nam 1 rok, więc na logikę dopiero za 2 lata. Ale ostatnio powstaje też ta seria, więc można częściej wypuszczać podcasty. Myślę, że za rok do półtora jest szansa, ale im dalszy plan, tym mniejsza pewność, więc najlepiej nacieszyć się tym, co jest teraz. Niemniej dziękujemy, że odwiedzasz nas w sekcjach komentarzy; o "Bleachu" pamiętamy i w swoim czasie nagramy omówienie - to masz zagwarantowane. Pozdrawiamy!
Dla mnie pierwszy dragon ball to peak całego dragon balla jako serii i jak dla mnie pójście w stronę jaką poszła "zetka" to złe posunięcie (nie zrozumcie mnie źle dalej zetke lubię ale to nie to samo co pierwszy db ja tak średnio czuję żeby to był ten sam świat a coś zupełnie innego też dobrego ale dużo gorszego od klasycznego db)
Ciężko nie przyznać ci racji. Raczej również skłaniam się ku temu, że pierwsza seria była najlepszą, bo cechowała się stabilnością i ogólnie była najsolidniejsza. Z drugiej jednak strony sądzę, iż dzieląc całość DB na arci, moje dwa ulubione i prawdopodobnie te, które cenię najwyżej w całej franczyzie to właśnie Saga Saiyan i Saga Namek, które przypadają na "Zetkę". Jako wyodrębnione elementy świata, moim zdaniem sięgają wyżej niż to, co prezentowało pierwsze 16 tomów, ale rzeczywiście patrząc na szerszy kontekst serii, a być może nawet i całego DB, to właśnie tam pojawiły się okropne trendy, które z czasem stały się największymi zmorami Smoczego Uniwersum, nawiedzającymi ten świat aż po dzień dzisiejszy.
Jak zwykle wydaje się, że kierunek narzucony Akirze Toriyamie przez edytorów i ówczesne trendy zakorzeniły się tak głęboko, iż seria po prostu zatraciła oryginalną tożsamość i klimat, co trafnie zauważasz. I o ile w pewnym momencie mogło być to zjawiskiem pozytywnym, to jednak później się to jakoś rozjechało i, co gorsza, było za późno, aby zawrócić ze złej drogi, bo wiele osób obecnie kojarzy DB z "Zetką" i "Super", gdy wcale DB tym w całości nie jest, a przynajmniej nie było.
Pozdrawiam!
- ERAZEE