Myślę, że nie wybrzmiał fakt, że chodzi o takie uczucie, kilka sekund, jak trzymasz nóż, kroisz coś, podchodzi ktoś do ciebie i masz takie "ciekawe czy ciezko jest wbic taki nóż w ciało/jakie o uczucie kogoś dźgnąć". Nie chodzi o skrystalizowane myśli że chciałąbym zabic, ale takie "hmm a jakbym ją teraz zepchnęła pod ten autobus..." i zaraz takie "eeee k*rwa co?! Mózgu przestań" :D
Maciek jest mega inteligenty. Pamietam jak koleżanka w szkole średniej pierwszy raz pokazała mi postać Człowieka Wargi i byłam zażenowana jego „niedojrzałością”.😅 A to jednak ja musiałam dojrzeć do innego spojrzenia. Po równych 10 latach jesteście jednymi z 3/4 moich stałych kanałów,które oglądam.❤️
Maćku, powiem więcej- osobiście uważam, że każdy POWINIEN czasami przeprowadzić eksperyment myślowy, typu: "Co by musiało się stać, żebym kogoś zabił?". Pomaga to poznać siebie trochę lepiej, poznać swoją ciemniejszą stronę (którą każdy ma) i dzięki temu możemy lepiej reagować podczas skrajnie trudnych sytuacji, które czasami się zdarzają- na przykład w czasie wojny.
Ja uwielbiam was słuchać. Jesteście jak ogien i woda, wasze dyskusje są super. Zawsze dwa podobne bądź różne poglądy, i z każdym z was mozna się utożsamić.
Trochę wprowadzacie w błąd jeśli chodzi o The Beatles, bo utwór Helter Skelter był napisany jakiś rok PRZED napaścią Mansona. Utwór nie był inspirowany morderstwem Mansona, a co najwyżej Manson w swoim pojebanym umyśle zaczerpnął z niego inspiracji, zresztą sam napis był napisany w willi Polanskiego z błędem ortograficznym (nieco inaczej niż pisownia oryginalnego utworu). Co ciekawe sam John Lennon wypowiadał się że trzeba być chorym na umyśle żeby tak interpretować utwor Beatlesów, co poniekąd potwierdza myśl Maćka że psychole mogą doszukać się chorej inspiracji praktycznie wszędzie.
Z tego co kojarzę to Rodzina Mansona zainspirowała się piosenką Beatelsów "Helter Skelter" a nie na odwrót. To Manson jakoś ją zinterpretował że chodzi o walkę ras. Sami Beatelsi przecież nie inspirowali się jego zbrodniami.
Prześladował mnie koleś w podstawówce, wyśmiewał moją chorobę. Zbił mnie niby z powodu, że dałam mu kosza. Chciałam zabrać go nad Wartę, w taką ciemną miejscówkę, upić go, walnąć kamieniem i wepchnąć do rzeki. Siebie ubrać w ciężarki i większe buty, aby ślady moje ukryć. Pijanego chciałam utopić, bałam się konsekwencji. Teraz do listy bym dała Tadeusza R. i ...tu lepiej pauza. Taka fantazja, a naprawdę jestem empatyczna i bardzo boli mnie krzywda innych.
Zgadzam się z Mishon. Wizja morderstwa jest dla mnie tak mroczna, że nie nie przyszłoby mi to do głowy. Nie każdy miał takie myśli ale myślę że w obu przypadkach można być przy okazji normalnym
Bardzo polecam dokument "psychika mordercy" W tym temacie. Wysnuta jest tam ciekawa teza, jakoby seryjni mordercy w znaczącej większości sami byli maltretowani w dzieciństwie psychicznie bądź fizycznie, co często prowadziło do uszkodzeń mózgu, które z kolei odpowiadały za zaburzone postrzeganie rzeczywistości i brak jakiejkolwiek empatii.
Tak odnośnie końcówki. Zastanawia mnie czemu zawsze jest nacisk by mieć na jakiś temat swoje zdanie? Moim zdaniem są tematy w których można nie mieć wyrobionego zdania z różnych przyczyn.
Służbowo miałam kontakt z więźniami - tak większość z nich to byli przystojni, fajni faceci, którzy potrafią zawrócić w głowie - pytanie tylko co ty masz w głowie, dając sobie w niej namotać...
Biorę stronę Mishon tym razem. Jak widzę jak ktoś kogoś morduje to mnie odrzuca na myśl ze sam mógłbym coś takiego zrobić. Nie wizualizolawem sobie nigdy tego jak kogoś morduje.
Ani Ty ani Mishon nie zrozumieliście o co Mackowi chodzi. Nie chodzi mu o fantazjowaniu o zbrodni tylko o tym ze każdy z nas (tu sie zgadzam) pomyślał o tym co by sie stało ze mną gdybym zabił. Np jadąc autem spowodowanym wypadek, albo w jakis inny sposób doszłoby do odebrania życia, to co wtedy? Jaką jestem osobą? Dzwoniłam na policję czy zacierał ślady? O TO CHODZI a nie „o jak ja kogoś tam nie lubię, gdybym miał go zabić to zrobiłbym to tak i tak”
Wszystko jest w porządku dopóki masz świadomość, że to co widzimy na ekranie to kreacja filmowa. Z drugiej strony gdyby świat był czarno biały, to gangsterzy nie mieli by znajomych i nikt nie pomagałby tuszować morderstw 😉
Co do Zacka Efrona się zdecydowanie nie zgodzę. W trakcie rozmów na temat Efrona, jedynie dziewczyny w moim wieku (ok 25 lat) kojarzą go jako głównie gwiazdę kina dla nastolatków. Moi koledzy kojarzą go z programu gdzie podróżuje (Netflix) albo właśnie z filmu na temat Bundiego.
To chyba działa podobnie jak cały fandom creepepast na stronce wattpad. Moja młodsza kuzynka, ledwo dwunastoletni dzieciak wkręciła się w opowiadania, gdzie w prawdzie fikcyjne, niekiedy głupie i nierealne postacie mordują. Robią sobie z tego zawody, a między wypadami na miasto w celu rekreacyjnych rzezi nożami, mieszkają niczym szczęśliwa rodzinka w domku, gotują, grają w gry i wiodą ogólnie normalne życie. Główną bohaterką tychże opowiadań jest wymyślona przez autora zazwyczaj dziewczyna, która wchodzi w związek z jednym z tych morderców (Bo oczywiście jest tym płatkiem śniegu, którego rzeczony morderca nie był w stanie zabić oczarowany jej urodą) i tak sobie żyją szczęśliwie wśród noży, krwi i zwłok, od czasu do czasu z uśmiechem zabijając razem. Jak ja się o tym dowiedziałam, oraz o tym że mnóstwo rówieśniczek mojej kuzynki wzdycha sobie do takich postaci i czyta podobne opowiadania, to się złapałam za głowę. Ja nawet nie wiem skąd takie wzorce się biorą. To czytają małe dzieciaki, które potem będą oglądać właśnie taki serial o Dahmerze i w zasadzie to kibicować jego "karierze" bo przecież on jest taki wspaniały, pokrzywdzony i przystojny
Zgadzam się z Maćkiem, wydaje mi się że każdy człowiek chociaż raz w życiu pomyślał jak to jest np. być takim seryjnym mordercą czy kogoś zabić przez przypadek i co zastanawiał się nad tym co w takiej sytuacji zrobić, jak się zachować. Myślę że często może to wynikać z lęku że można stać się takim człowiekiem, a raczej nikt(normalny) nie chce być mordercą. Co do kary śmierci 😅 Ja uważam że są czyny które zasługują na taką kare, ale wtedy trzeba zastanowić się czy przez pomyłkę sądu ktoś niewinny nietrafiłby na krzesło.
Napisałam magisterke o reakcji społecznej na zbrodnie Richarda Ramireza i to jak bardzo ludzie przysrali się wtedy do AC/DC to głowa mała. Przecież to logiczne że typ mordował bo zainspirował się piosenkami 🤡
Chyba, trochę źle podchodzicie do romantyzowania takich postaci w popkulturze. Ogółem Maciek chyba w którymś momencie zaskoczył i stwierdził, że to my w głowie to robimy. Romantyzowani przestępcy to właśnie Janosik, czy Robin Hood. To byli bandyci(zresztą Janosik z tego co pamiętam to był kawał ch... historycznie już nie pamiętam czy był oparty na kimś czy to rzeczywiście była postać historyczna, nie bijcie). Bo ich usprawiedliwia się i mówi, że robią dobrze. W Wampirze Maskaradzie ogółem czyn Kaina spotkał się, ze straszną karą. Karą nieśmiertelności, on sam nie znalazł spokoju, a przedwieczni czy tam przedpotopowcy czy jak się nazywali w każdym razie 1 generacja wampirów była wynikiem jego samotności, on przecież z tego co pamiętam próbował również z wyklętą przez boga Lilith się związać, która z kolei stała się matką jednego z klanu magów(w tym wypadku wiedźm jeżeli dobrze pamiętam Lore). Ogółem postacie w W:M to często postacie tragiczne i cierpiące. Każdy kolejny wampir walczy z bestią, która w nim siedzi i chce przejąć nad nim kontrolę. Reprezentowane było to poprzez człowieczeństwo. I oczywiście może część osób romantyzowało wampiry, ale nie dlatego że były złe. Pamiętajmy, że w W:M wampiry same w sobie nie są złe, a często pełnią rolę tragiczną i w popkulturze także ten obraz się utrwalił. Brak wiary w winę Dahmera? Bundiego? Efekt aureoli, my nie wierzymy, że ta ładna postać mogła zrobić coś tak złego, wypieramy to z naszego mózgu. Nie jest to związane z fetyszem, tylko błędem poznawczym. My domyślnie charyzmę, bycie atrakcyjnym przypisujemy do czegoś dobrego, od wieków zresztą. Dlatego anioły są ładne, a demony obrzydliwe. Przez takie kojarzenie popadamy właśnie w takie niestety skrajności. Czy mordercy w horrorach są fascynujący? Oczywiście, że nie. Wspomniany Mayers od początku budzi odrazę. Nikt z ludzi których kojarzę mu nie kibicował. Na zasadzie o tak Mayers ma słuszność i jego mord jest dobry. Co najwyżej ktoś myślał, a ciekawe co jeszcze wymyślą, bo to hehe głupkowaty gore. Koniec końców w żadnym momencie Mayers, czy antagonista z krzyku, czy innych horrorów gore nie był romantyzowany. Nikt z nas go w głowie nie romantyzował. Czym innym jest fascynacja, pewna obserwacja z bezpiecznej odległości(jak czytanie książek, oglądanie filmów, czy granie w gry) pewnej granicy, której my nigdy nie przekroczymy, albo nie wyobrażamy sobie, że ją przeskoczymy. Zresztą narracja serialowa często dąży właśnie do kary za te czyny. Oglądamy przestępców, ale bardzo często chcemy by na końcu przegrali. Nie wiem czy ktokolwiek kibicował postaci w Breaking Bad, większość raczej wiedziało, że to równia pochyła. Ludzi fascynowało jak wysoko zajdzie i w którym momencie upadnie, na ile ja powiedzmy w moim otoczeniu o tym rozmawiałem. Najbardziej romantyzowany był chyba rzeczywiście Dexter. Bo gdzieś tam pewnie wielu z nas spotkało się, albo czytało o bezsilności wymiaru sprawiedliwości. Dexter to taki dorosły Batman i on tą sprawiedliwość wymierza, nieważne że kiepską, ale jednak. Mimo wszystko sam serial z tego co pamiętam również zmierza ku złapaniu Dextera, pokazaniu że jego postawa jest zła. Narracja serialowa jest nieco inna niż filmowa. Hannibal także nie był romantyzowany, on był od początku do końca antagonistą. Fascynującym, ale nie rozmantyzowanym. Jakie obrzydzenie przecież budził w bohaterce z Milczenia owiec, a potem w filmie Hannibal. Nas to fascynuje, ale nie jest do romantyzowanie. Można jedynie spoglądać na romantyzowanie Hannibala w filmie Hannibal po drugiej stronie maski, ale znów to inny trend filmów i spojrzenia na morderców. Zresztą tu znów pojawia się to, że w tej części on zabija głównie 'tych złych' i pojawia się pewne wytłumaczenie dla jego chorej psychiki. Jeżeli chodzi o wybranki morderców - tak to prawda jest taki mały procent społeczeństwa. Oczywiście my widzimy setki listów o których się mówi, ale to jest mały wręcz promil społeczeństwa. W filmie dokumentalnym o Dahmerze właśnie chyba o tym jeden psycholog się wypowiadał. Tam jest połączenie wielu czynników. Po pierwsze rozgłos dla takiej partnerki. Są osoby, które mają straszne parcie na szkło i to ten rozgłos im daje. Druga sprawa to też swoista misyjność o której wspominał Maciek. Czyli rzeczywiście 'Ja Ciebie zmienię', 'ja ujarzmię tę bestię', 'on dla mnie się zmieni'. Mniej ekstremalnym przypadkiem są właśnie kobiety, które ciągną do facetów, którzy są patologiczni. Bad Boye, których one chcą zmienić. Mam wręcz wrażenie, że pewne usprawiedliwianie i romantyzowanie przestępców to stosunkowo nowy trend. Ciekawi antagoniści pojawiali się często i oni nas fascynowali, ale koniec końców cieszymy się wygraną tych dobrych. Ten przekaz w kinie i książkach był raczej niezmienny i odwrotna postawa była swoistym złamaniem tego. No, a co do tikitoków o Dahmerze. Zauważcie, że często są to młodzi ludzie. To podobnie jak z propagowaniem bycia introwertykiem. Przybiera to wręcz karykaturalny obraz. Ludzie, którzy mają fobie społeczne nagle tłumaczą swoje problemy. To nie jest tak, że ja mam fobię społeczną, ja jestem introwertykiem(Mnie to wręcz przerażało jak widziałem takie żarty. Sam jestem introwertykiem, ale nie jestem jednostką aspołeczną. Uwielbiam przebywać sam i większe imprezy mnie męczą, ale nie oznacza to, że zamykam się w domu bo każdy do pewnego stopnia tego kontaktu potrzebuje). To nie tak, że ja jestem trzepnięty, ja identyfikuję się z tym zagubionym chłopcem, który zagubił się w świecie, ja jestem edgy ja nienawidzę ludzi. Wielu młodych ludzi zresztą przechodzi przez taką fazę buntu, jedni zostają gothami, inni nienawidzą świata i chcieliby spalić świat. I ja wiem, że romantyzowanie Dahmera jest straszne, ale większość tych dziewczynek za 2-3lata spojrzy na to i poczuje zażenowanie. A co do samego Dahmera, akurat nie mamy dowodów, że zwierzał się z problemów rodziców. Zresztą od nich dostał mało atencji i w trudnym momencie został praktycznie przez nich porzucony. Jego ojciec z tego co pamiętam często wyjeżdżał. Dahmer często spożywał alkohol w szkole. W dużej mierze tutaj zawinił z tego co ja obserwuję system. Oczywiście nie wyleczylibyśmy tego człowieka bo był profilowany jako osoba ze skłonnościami socjopatycznymi. Natomiast prawdopodobnym jest, że tych ofiar byłoby mniej. Podobnie przecież sytuacja była z Bundym z tego co pamiętam go policja kilkukrotnie łapała prawie na gorącym uczynku, ale wiele jego zachowań mogło wskazywać na osobowość socjopatyczną, ale nie został nigdy przebadany przez psychologów i psychiatrów. Co też dość mocno dziwi, bo jeżeli nie mylę faceta służył on także trochę w armii. I jak mówię, nie jest to usprawiedliwienie dla nich, ale bardziej zauważenie, że być może dało się wielu tym śmiercią zapobiec. A co do gier o czym zaczął wspominać Maciek. Tak gra Postal z normalnego nastolatka nie zrobi mordercy. Większość z nas oddzieli to od życia, ale tak jak dla osoby chorej, czy nawet kiepsko empatycznie rozwiniętej granie w postala może być bodźcem, a może nie ma takich przykładów masę, ale są, tak tutaj oczywiście winę ponosi nie same medium, a rodzic. Bo poziom agresji może wśród niektórych osobników rosnąć. Natomiast pamiętajmy, że były sprawy w których dziecko zrzuciło cegłę na kota bo oglądało toma i jerrego, ale nikt nie zwala winy tylko na bajkę, a przede wszystkim zauważa się, że to dziecko musiało mieć albo zaburzenia, albo nie mieć wyraźnie zaznaczonej różnicy między światem bajek, a rzeczywistym(nie rozwiniętą jeszcze empatię?). Dlatego właśnie ESRB jest ważnym elementem i nie ma co z niego się śmiać. Dzisiaj więcej rodziców jest, lub było również graczami, ale był okres gdzie praktycznie żaden rodzic nie bawił się tą rozrywką. To ułatwia dobranie tytułu. Bo szczerze nie wiem czy chciałbym by moje 5cioletnie dziecko bawiło się w duszenie ludzi workiem foliowym w grze, a jakby już to robiło chciałbym wiedzieć i obserwować jak ono pod wpływem tego medium reaguje i zachowuje się. Jezu jaki długi wywód pewnie się 10x razy pogubiłem, ale mam nadzieję, że chociaż część przemyśleń przekazałem trafnie. Ciężko czasem ustosunkować się do 47min materiału nie odsłuchując go co chwilę powtarzając część fragmentów. I tak pewnie nie wszystko poruszyłem.
@@rainbowxd2052 ale ja widzialam... I nie ujmuje mu umiejetnosci aktorskich. Ale on po prostu wcale nie jest jakoś w kanonie przystojniaka. Raczej zwykly facet jakich wielu
Tylko mnie wkurza jak często Warga się wtrąca w zdanie i próbuje na siłę zostać gwiazdą odcinka? Dość często się to zdarza ale tu szczególnie. W tym przypadku jest to tym bardziej smutne ze względu na to że Mishon na samym początku mówiła że to jest jej pomysł.
Gdybym tutaj wypisała to, co mi się w głowie pojawiało...byłoby to jak przyznanie się do winy xD . Póki co, trzymam swoje "demony" w klatkach ale pewnym osobom bym je wpuściła na chatę z niewyobrażalną przyjemnością.
Kurde, Maciek przypomniał mi jak zabiłem kogoś we śnie i do tej pory mam wyrzuty i lekki niepokój że ktoś odkryje to jak usunąłem zwłoki xD kurwa we śnie xd
Nie wiem, czy ja po prostu źle zrozumiałam Waszą wypowiedź, analizowałam to parę razy: poruszacie temat The Beatles i Charlesa Mansona. Ja zrozumiałam, że Beatlesi zaczerpnęli Helter skelter od Mansona, podczas gdy to Mason uważał, że zespół w swoich tekstach do niego przemawia i wieści koniec świata. Uważał, że Helter skelter, jest wezwaniem do rozpoczęcia apokalipsy, które Beatlesi kierują do niego, ponieważ on "rozumie" podteksty zawarte w ich piosenkach. To on się nimi inspirował, nie odwrotnie. Jeśli chodziło Wam o to, że Beatlesi byli dojeżdżani za wykonywanie tej piosenki po tragedii Tate i jej przyjaciół, a nie że byli dojeżdżani za wykorzystanie Helter skelter jako inspiracji Mansonem, a ja źle zrozumiałam, to sorry. Bardzo ciekawy odcinek tak poza tym.
Ja pierdole ludzie ogarnijcie że każda relacja ma inną dynamikę, ludzie czasem dyskutują w bardziej ostry sposób, inni w delikatny. Ola i Maciek są małżeństwem i się kochają, więc obrażając osobę, z którą Maciek żyje i którą kocha go wkurwiacie, serio nie czaicie tego dalej?
To że podoba nam się oglądanie złych do szpiku kości postaci nie robi z nas potworów. W życiu prywatnym jestem ciepłą kluską i fanką numer jeden Ramsaya Boltona. Zachwyt czy ciekawość względem jakiejś postacią nie oznacza że teraz się nią zainspirujesz i zaczniesz planować zbrodnie. Natomiast JD nie był postacią tylko realnym człowiekiem który dokonał realnych zbrodni i ich normalizowanie i romantyzowanie jest nie okej według mnie. Świetnie byłoby pokazać społeczeństwu że nie warto oceniać człowieka po jego jedym czynie ALE NA BOGA NIE NA PRZYKŁADZIE SERYJNEGO MORDERCY.
Ja osobiście nie rozumiem dlaczego ludzie są oburzeni tym serialem. On nie ma być moralizatorski tylko ma nam przybliżyć mechanizmy psyche Dahmera. Czy aktor byl przystojny? był ale tak jak i sam Jeffrey. Nie popadajmy w skrajność. Nie uważam że film romantyzuje postać mordercy. Twórcy starają sie zrozumieć co sie stało z małym chłopcem że jego starsza wersja była zdolna do takich rzeczy. Po za tym uważam że porównywanie tego filmu do tego gówna z zaciem efronem to mocne nieporozumienie.
A ja nie rozumiem fascynacji tym serialem, bo dla mnie jest on niesamowicie nudny i nie jestem w stanie go obejrzeć do końca 🤷🏻♀️ i pomimo tego, że lubię filmy/seriale o tej tematyce tak nie mogę się przemóc do tego.
Syndrom Jokera. możemy mu współczuć, w pewnym stopniu zrozumieć go dlaczego stał sie tym czym się stał ale kurwa NIE możemy go uniewinniać czy romantyzować. Proste
Nie ukrywam że rozbawiłeś mnie Maćku tym ze morderca może znaleźć inspiracje do zabójstwa w piosenkach The Cure XD ale rozumiem kontekst wypowiedzi i masz racje w sumie stygmatyzowanie gier jest takim nie wiem już zwyczajem do obarczania o wszystko co złe
Totalna zgoda z Olą - nigdy nie przeszło mi przez myśl jak to jest kogoś zabić, obrzydlistwo 🤢 Maciek - zaczynasz mnie przerażać 😂 Jeśli chodzi o romantyzowanie przestępców (szczególnie w filmach i serialach) to problem jest w tym, ze grają ich charyzmatyczni, przystojni i często lubiani aktorzy. Wyobraźcie sobie, ze zamiast Evana główna rola przypadnie jakiemuś odpychajacemu typowi - lysiejacemu, z otyłością, brakiem higieny, jakimiś ropniami na twarzy i slinotokiem. Wątpię, aby wtedy znalazło się tylu obrońców i fanów. Dobrze pokazali gościa np. ostatnio w serialu „Black Bird”. Swoją droga świetny serial, polecam!
Maciek, jedna wielka prośba z mojej strony (zauważyłem to już podczas rozmowy z Winim) - błagam, zwracajcie uwagę na to, czy nie uderzacie rękami w stół, bo aktualnie, za każdym uderzeniem rękami w stół mikrofon to zbiera i w słuchawkach (często Was w ten sposób słucham) słychać takie głuche jebnięcia w tle rozmowy, strasznie to irytująca rzecz ;) Przepraszam, że się czepiam, ale myślę, że taki feedback może podnieść komfort odsłuchu nieco bardziej! ;) Pozdro 3000
to może przestań słuchać na słuchawkach XDDDD odsłuchałam każdy odcinek i nigdy nic mi nie przeszkadzało wiec chyba problem leży bardziej w tobie niż w nich xd
@@cryingsatans4089 a może zajmij się swoimi sprawami i nie mów mi, jak mam słuchać podcastu :) ja sygnalizuję problem, a jeśli Ty go nie doświadczasz to bardzo mnie to cieszy. u mnie niestety występuje, stąd info, które zostawiłem w poprzednim komentarzu. Pozdrawiam :)
Maciek, nie każdy myślał w życiu jakby to było kogoś dziabnac XD możesz mi nie wierzyc, ale to fakt, poza tym nie siedzisz w głowie każdego człowieka, więc nie wiem skąd możesz byc tego pewnym, ale tu masz przykład, nigdy tak jak mówisz nie wyobrażałam sobie tego jakby to było XD
To moje kolejne podejscie do tego podcastu ale jest tak chaotyczny ze ogladanie go mnie stresuje xd Fajnie by bylo jakby Maciek dal sie czasem wypowiedziec Oli do konca i nie wchodzil jej w 100% zdan, moze mialaby wieksza przestrzen do sformułowania mysli zamiast ciagle odpierac ataki. Zwykle przeklenstwa mnie totalnie nie obchodza, ale soczyste kurwy co drugie zdanie w pierwszej polowie materialu sa dosc irytujace. Szkoda, to mogl byc mega ciekawy temat.
@@lucje6281 chyba nie masz zbyt dużej wiedzy o tym jak działa monetyzacja, raczej dołożyłam grosik do puli także o straty się nie martw 😂 Tak jak napisałam - nie jestem tu stałą bywalczynią, temat miał potencjał ale osobiście nie jestem fanką chaotycznych, przerwanych i niedokończonych rozmów. To, że tak jest wg Ciebie tutaj zawsze to też w sumie potwierdzenie moich odczuć 😂
To samo zauważyłam. Podcast ma duży potencjał, ale te "kurwy" w całkowicie randomowych momentach ze strony Maćka sprawiają, że brzmi to wszystko jak kłótnia w związku i nadają niepotrzebnej agresywnej energi. Szkoda, bo bez tego dyskusja mogłaby być zdecydowanie lepsza w odbiorze.
Ola wytrzymałam 10mim tej rozmowy. I o ile temat super tak te twoje: eeeeeeeee, yyyyyyyyuuu,eeeeee,yyyyyyyy, yyyymmm hmmmmm się kurwa nie da słuchać. Naprawdę zrób coś z tym. I nie jest to hejt tylko uszy więdną od tego.
Zgodzę się z Maćkiem, mi też się wydaje, że każdemu chociaż raz przyszło do głowy, że mógłby kogoś zamordować :P
Myśli samobójcze też się liczą?
@@Machefi według mnie nie, to nie morderstwo tylko samobójstwo.
@@kiipiii no to ja nigdy nie myślałam, żeby kogoś zamordować.
Nigdy mi się to nie przytrafilo
Myślę, że nie wybrzmiał fakt, że chodzi o takie uczucie, kilka sekund, jak trzymasz nóż, kroisz coś, podchodzi ktoś do ciebie i masz takie "ciekawe czy ciezko jest wbic taki nóż w ciało/jakie o uczucie kogoś dźgnąć". Nie chodzi o skrystalizowane myśli że chciałąbym zabic, ale takie "hmm a jakbym ją teraz zepchnęła pod ten autobus..." i zaraz takie "eeee k*rwa co?! Mózgu przestań" :D
Maciek jest mega inteligenty.
Pamietam jak koleżanka w szkole średniej pierwszy raz pokazała mi postać Człowieka Wargi i byłam zażenowana jego „niedojrzałością”.😅
A to jednak ja musiałam dojrzeć do innego spojrzenia.
Po równych 10 latach jesteście jednymi z 3/4 moich stałych kanałów,które oglądam.❤️
JA TEŻ NIENAWIDZĘ MYSZKI MIKI! W końcu ktoś to powiedział! ❤
Maćku, powiem więcej- osobiście uważam, że każdy POWINIEN czasami przeprowadzić eksperyment myślowy, typu: "Co by musiało się stać, żebym kogoś zabił?". Pomaga to poznać siebie trochę lepiej, poznać swoją ciemniejszą stronę (którą każdy ma) i dzięki temu możemy lepiej reagować podczas skrajnie trudnych sytuacji, które czasami się zdarzają- na przykład w czasie wojny.
Z Zackiem Efronem to był pełnometrażowy film, nie serial ;)
Dokładnie to był film i uważam że Zack świetnie tam odegrał Teda - byłam nim zauroczona !
5:29 Maciek właśnie wymienił jedne z moich ulubionych zespołów
Rel ale na szczęście nas the cure nie zainspirowało do morderstwa , jeszcze xd
ekstra dyskusja! Pisze na ten temat magisterkę, miło się słuchało 😌
co studiujesz? :)
Ja uwielbiam was słuchać. Jesteście jak ogien i woda, wasze dyskusje są super. Zawsze dwa podobne bądź różne poglądy, i z każdym z was mozna się utożsamić.
Trochę wprowadzacie w błąd jeśli chodzi o The Beatles, bo utwór Helter Skelter był napisany jakiś rok PRZED napaścią Mansona. Utwór nie był inspirowany morderstwem Mansona, a co najwyżej Manson w swoim pojebanym umyśle zaczerpnął z niego inspiracji, zresztą sam napis był napisany w willi Polanskiego z błędem ortograficznym (nieco inaczej niż pisownia oryginalnego utworu). Co ciekawe sam John Lennon wypowiadał się że trzeba być chorym na umyśle żeby tak interpretować utwor Beatlesów, co poniekąd potwierdza myśl Maćka że psychole mogą doszukać się chorej inspiracji praktycznie wszędzie.
Z tego co kojarzę to Rodzina Mansona zainspirowała się piosenką Beatelsów "Helter Skelter" a nie na odwrót. To Manson jakoś ją zinterpretował że chodzi o walkę ras. Sami Beatelsi przecież nie inspirowali się jego zbrodniami.
Masz rację
Prześladował mnie koleś w podstawówce, wyśmiewał moją chorobę. Zbił mnie niby z powodu, że dałam mu kosza. Chciałam zabrać go nad Wartę, w taką ciemną miejscówkę, upić go, walnąć kamieniem i wepchnąć do rzeki. Siebie ubrać w ciężarki i większe buty, aby ślady moje ukryć. Pijanego chciałam utopić, bałam się konsekwencji. Teraz do listy bym dała Tadeusza R. i ...tu lepiej pauza. Taka fantazja, a naprawdę jestem empatyczna i bardzo boli mnie krzywda innych.
Zgadzam się z Mishon. Wizja morderstwa jest dla mnie tak mroczna, że nie nie przyszłoby mi to do głowy. Nie każdy miał takie myśli ale myślę że w obu przypadkach można być przy okazji normalnym
Sam Dhamer też był dość przystojny także to akurat jest bardzo dobrze dobrany aktor do postaci
😮 żaden z nich nie jest przystojny…
Nigdy nie wiemy gdzie sami byśmy byli wychowując się lub dosiwdczajac pewnych rzeczy
Super temat!
Bardzo polecam dokument "psychika mordercy" W tym temacie. Wysnuta jest tam ciekawa teza, jakoby seryjni mordercy w znaczącej większości sami byli maltretowani w dzieciństwie psychicznie bądź fizycznie, co często prowadziło do uszkodzeń mózgu, które z kolei odpowiadały za zaburzone postrzeganie rzeczywistości i brak jakiejkolwiek empatii.
Ciekawa rozmowa dobrze się słucha
Dziękuję za świetny materiał
Tobie tez dziekuje za to samo
@@johnnyleeonion mordo daj suba
o łał, jaka żywa dyskusja :3
Super odcinek
Tak odnośnie końcówki. Zastanawia mnie czemu zawsze jest nacisk by mieć na jakiś temat swoje zdanie? Moim zdaniem są tematy w których można nie mieć wyrobionego zdania z różnych przyczyn.
Polecam materiał Łukasza Stelmacha o Supermanie. Fajne tam wyjaśnia w jakich sytuacjach każdy człowiek może się z nim utożsamiać.
Służbowo miałam kontakt z więźniami - tak większość z nich to byli przystojni, fajni faceci, którzy potrafią zawrócić w głowie - pytanie tylko co ty masz w głowie, dając sobie w niej namotać...
Przełomowym dziełem o tej tematyce jest " A Clockwork Orange". Polecam również "Videodrome".
Biorę stronę Mishon tym razem. Jak widzę jak ktoś kogoś morduje to mnie odrzuca na myśl ze sam mógłbym coś takiego zrobić. Nie wizualizolawem sobie nigdy tego jak kogoś morduje.
Ani Ty ani Mishon nie zrozumieliście o co Mackowi chodzi. Nie chodzi mu o fantazjowaniu o zbrodni tylko o tym ze każdy z nas (tu sie zgadzam) pomyślał o tym co by sie stało ze mną gdybym zabił. Np jadąc autem spowodowanym wypadek, albo w jakis inny sposób doszłoby do odebrania życia, to co wtedy? Jaką jestem osobą? Dzwoniłam na policję czy zacierał ślady?
O TO CHODZI a nie „o jak ja kogoś tam nie lubię, gdybym miał go zabić to zrobiłbym to tak i tak”
@@Denise_M nie, nie nie zdażyło mi się tak pomyśleć. Gdybać co by było jakbym zajebał kogoś w wypadku. I co teraz ? Będziesz mi wmawiać ze kłamie ?
Wszystko jest w porządku dopóki masz świadomość, że to co widzimy na ekranie to kreacja filmowa.
Z drugiej strony gdyby świat był czarno biały, to gangsterzy nie mieli by znajomych i nikt nie pomagałby tuszować morderstw 😉
Co do Zacka Efrona się zdecydowanie nie zgodzę. W trakcie rozmów na temat Efrona, jedynie dziewczyny w moim wieku (ok 25 lat) kojarzą go jako głównie gwiazdę kina dla nastolatków. Moi koledzy kojarzą go z programu gdzie podróżuje (Netflix) albo właśnie z filmu na temat Bundiego.
W końcu
To chyba działa podobnie jak cały fandom creepepast na stronce wattpad. Moja młodsza kuzynka, ledwo dwunastoletni dzieciak wkręciła się w opowiadania, gdzie w prawdzie fikcyjne, niekiedy głupie i nierealne postacie mordują. Robią sobie z tego zawody, a między wypadami na miasto w celu rekreacyjnych rzezi nożami, mieszkają niczym szczęśliwa rodzinka w domku, gotują, grają w gry i wiodą ogólnie normalne życie. Główną bohaterką tychże opowiadań jest wymyślona przez autora zazwyczaj dziewczyna, która wchodzi w związek z jednym z tych morderców (Bo oczywiście jest tym płatkiem śniegu, którego rzeczony morderca nie był w stanie zabić oczarowany jej urodą) i tak sobie żyją szczęśliwie wśród noży, krwi i zwłok, od czasu do czasu z uśmiechem zabijając razem. Jak ja się o tym dowiedziałam, oraz o tym że mnóstwo rówieśniczek mojej kuzynki wzdycha sobie do takich postaci i czyta podobne opowiadania, to się złapałam za głowę. Ja nawet nie wiem skąd takie wzorce się biorą. To czytają małe dzieciaki, które potem będą oglądać właśnie taki serial o Dahmerze i w zasadzie to kibicować jego "karierze" bo przecież on jest taki wspaniały, pokrzywdzony i przystojny
Oglądaliscie Teksańska masakra piłą mechaniczną 2 ?
Maciek z tymi twierdzeniami o genach dosłownie odkrył na nowo eugenikę - Lepiej nie iść tą drogą xD
Tylko, że w gruncie rzeczy ma rację, vide choćby psychopatia. Zauważenie tego jeszcze nie oznacza eugeniki
Mishon to typowa pick me girl. Dobrze,że Maciek ją wyjaśnił xD
Po czym wnioskujesz? Bez złośliwości, przed chwila czytałem co to jest to „Pick me girl” i się zastanawiam czemu tak twierdzisz 😁
Ha, wiedziałam, że nagracie odcinek na ten temat. Polecam film "W czym mamy problem?" (1994), świetna satyra na kult seryjnych.
Zgadzam się z Maćkiem, wydaje mi się że każdy człowiek chociaż raz w życiu pomyślał jak to jest np. być takim seryjnym mordercą czy kogoś zabić przez przypadek i co zastanawiał się nad tym co w takiej sytuacji zrobić, jak się zachować. Myślę że często może to wynikać z lęku że można stać się takim człowiekiem, a raczej nikt(normalny) nie chce być mordercą. Co do kary śmierci 😅 Ja uważam że są czyny które zasługują na taką kare, ale wtedy trzeba zastanowić się czy przez pomyłkę sądu ktoś niewinny nietrafiłby na krzesło.
Napisałam magisterke o reakcji społecznej na zbrodnie Richarda Ramireza i to jak bardzo ludzie przysrali się wtedy do AC/DC to głowa mała. Przecież to logiczne że typ mordował bo zainspirował się piosenkami 🤡
Efekt aureoli jest niestety mega często spotykany , doświadczyłam tego wiele razy
Ja jednak po stronie oli xddd nigdy nie miałam takich myśli ani nigdy mi się nie śniło że kogos zabijam
Zac Efron graf w filmie Podły okrutny zły...nie był to serial
Misa Amane mogła zrobić dla Lighta Yagami wszystko i nie tylko ona.
Maciek, ale się wpieprzasz Oli w słowo - praktycznie słowa nie dałeś powiedzieć.
Co do tego co mówił Maciej o morderstwie. Ma rację...takie pitolenie "nieee nikt tak nie ma" proszę Cię Mishon 😂
Chyba, trochę źle podchodzicie do romantyzowania takich postaci w popkulturze. Ogółem Maciek chyba w którymś momencie zaskoczył i stwierdził, że to my w głowie to robimy.
Romantyzowani przestępcy to właśnie Janosik, czy Robin Hood. To byli bandyci(zresztą Janosik z tego co pamiętam to był kawał ch... historycznie już nie pamiętam czy był oparty na kimś czy to rzeczywiście była postać historyczna, nie bijcie). Bo ich usprawiedliwia się i mówi, że robią dobrze.
W Wampirze Maskaradzie ogółem czyn Kaina spotkał się, ze straszną karą. Karą nieśmiertelności, on sam nie znalazł spokoju, a przedwieczni czy tam przedpotopowcy czy jak się nazywali w każdym razie 1 generacja wampirów była wynikiem jego samotności, on przecież z tego co pamiętam próbował również z wyklętą przez boga Lilith się związać, która z kolei stała się matką jednego z klanu magów(w tym wypadku wiedźm jeżeli dobrze pamiętam Lore). Ogółem postacie w W:M to często postacie tragiczne i cierpiące. Każdy kolejny wampir walczy z bestią, która w nim siedzi i chce przejąć nad nim kontrolę. Reprezentowane było to poprzez człowieczeństwo. I oczywiście może część osób romantyzowało wampiry, ale nie dlatego że były złe. Pamiętajmy, że w W:M wampiry same w sobie nie są złe, a często pełnią rolę tragiczną i w popkulturze także ten obraz się utrwalił.
Brak wiary w winę Dahmera? Bundiego? Efekt aureoli, my nie wierzymy, że ta ładna postać mogła zrobić coś tak złego, wypieramy to z naszego mózgu. Nie jest to związane z fetyszem, tylko błędem poznawczym. My domyślnie charyzmę, bycie atrakcyjnym przypisujemy do czegoś dobrego, od wieków zresztą. Dlatego anioły są ładne, a demony obrzydliwe. Przez takie kojarzenie popadamy właśnie w takie niestety skrajności.
Czy mordercy w horrorach są fascynujący? Oczywiście, że nie. Wspomniany Mayers od początku budzi odrazę. Nikt z ludzi których kojarzę mu nie kibicował. Na zasadzie o tak Mayers ma słuszność i jego mord jest dobry. Co najwyżej ktoś myślał, a ciekawe co jeszcze wymyślą, bo to hehe głupkowaty gore. Koniec końców w żadnym momencie Mayers, czy antagonista z krzyku, czy innych horrorów gore nie był romantyzowany. Nikt z nas go w głowie nie romantyzował. Czym innym jest fascynacja, pewna obserwacja z bezpiecznej odległości(jak czytanie książek, oglądanie filmów, czy granie w gry) pewnej granicy, której my nigdy nie przekroczymy, albo nie wyobrażamy sobie, że ją przeskoczymy.
Zresztą narracja serialowa często dąży właśnie do kary za te czyny. Oglądamy przestępców, ale bardzo często chcemy by na końcu przegrali. Nie wiem czy ktokolwiek kibicował postaci w Breaking Bad, większość raczej wiedziało, że to równia pochyła. Ludzi fascynowało jak wysoko zajdzie i w którym momencie upadnie, na ile ja powiedzmy w moim otoczeniu o tym rozmawiałem. Najbardziej romantyzowany był chyba rzeczywiście Dexter. Bo gdzieś tam pewnie wielu z nas spotkało się, albo czytało o bezsilności wymiaru sprawiedliwości. Dexter to taki dorosły Batman i on tą sprawiedliwość wymierza, nieważne że kiepską, ale jednak. Mimo wszystko sam serial z tego co pamiętam również zmierza ku złapaniu Dextera, pokazaniu że jego postawa jest zła. Narracja serialowa jest nieco inna niż filmowa. Hannibal także nie był romantyzowany, on był od początku do końca antagonistą. Fascynującym, ale nie rozmantyzowanym. Jakie obrzydzenie przecież budził w bohaterce z Milczenia owiec, a potem w filmie Hannibal. Nas to fascynuje, ale nie jest do romantyzowanie. Można jedynie spoglądać na romantyzowanie Hannibala w filmie Hannibal po drugiej stronie maski, ale znów to inny trend filmów i spojrzenia na morderców. Zresztą tu znów pojawia się to, że w tej części on zabija głównie 'tych złych' i pojawia się pewne wytłumaczenie dla jego chorej psychiki.
Jeżeli chodzi o wybranki morderców - tak to prawda jest taki mały procent społeczeństwa. Oczywiście my widzimy setki listów o których się mówi, ale to jest mały wręcz promil społeczeństwa. W filmie dokumentalnym o Dahmerze właśnie chyba o tym jeden psycholog się wypowiadał. Tam jest połączenie wielu czynników. Po pierwsze rozgłos dla takiej partnerki. Są osoby, które mają straszne parcie na szkło i to ten rozgłos im daje. Druga sprawa to też swoista misyjność o której wspominał Maciek. Czyli rzeczywiście 'Ja Ciebie zmienię', 'ja ujarzmię tę bestię', 'on dla mnie się zmieni'. Mniej ekstremalnym przypadkiem są właśnie kobiety, które ciągną do facetów, którzy są patologiczni. Bad Boye, których one chcą zmienić.
Mam wręcz wrażenie, że pewne usprawiedliwianie i romantyzowanie przestępców to stosunkowo nowy trend. Ciekawi antagoniści pojawiali się często i oni nas fascynowali, ale koniec końców cieszymy się wygraną tych dobrych. Ten przekaz w kinie i książkach był raczej niezmienny i odwrotna postawa była swoistym złamaniem tego.
No, a co do tikitoków o Dahmerze. Zauważcie, że często są to młodzi ludzie. To podobnie jak z propagowaniem bycia introwertykiem. Przybiera to wręcz karykaturalny obraz. Ludzie, którzy mają fobie społeczne nagle tłumaczą swoje problemy. To nie jest tak, że ja mam fobię społeczną, ja jestem introwertykiem(Mnie to wręcz przerażało jak widziałem takie żarty. Sam jestem introwertykiem, ale nie jestem jednostką aspołeczną. Uwielbiam przebywać sam i większe imprezy mnie męczą, ale nie oznacza to, że zamykam się w domu bo każdy do pewnego stopnia tego kontaktu potrzebuje). To nie tak, że ja jestem trzepnięty, ja identyfikuję się z tym zagubionym chłopcem, który zagubił się w świecie, ja jestem edgy ja nienawidzę ludzi. Wielu młodych ludzi zresztą przechodzi przez taką fazę buntu, jedni zostają gothami, inni nienawidzą świata i chcieliby spalić świat. I ja wiem, że romantyzowanie Dahmera jest straszne, ale większość tych dziewczynek za 2-3lata spojrzy na to i poczuje zażenowanie.
A co do samego Dahmera, akurat nie mamy dowodów, że zwierzał się z problemów rodziców. Zresztą od nich dostał mało atencji i w trudnym momencie został praktycznie przez nich porzucony. Jego ojciec z tego co pamiętam często wyjeżdżał. Dahmer często spożywał alkohol w szkole. W dużej mierze tutaj zawinił z tego co ja obserwuję system. Oczywiście nie wyleczylibyśmy tego człowieka bo był profilowany jako osoba ze skłonnościami socjopatycznymi. Natomiast prawdopodobnym jest, że tych ofiar byłoby mniej. Podobnie przecież sytuacja była z Bundym z tego co pamiętam go policja kilkukrotnie łapała prawie na gorącym uczynku, ale wiele jego zachowań mogło wskazywać na osobowość socjopatyczną, ale nie został nigdy przebadany przez psychologów i psychiatrów. Co też dość mocno dziwi, bo jeżeli nie mylę faceta służył on także trochę w armii. I jak mówię, nie jest to usprawiedliwienie dla nich, ale bardziej zauważenie, że być może dało się wielu tym śmiercią zapobiec.
A co do gier o czym zaczął wspominać Maciek. Tak gra Postal z normalnego nastolatka nie zrobi mordercy. Większość z nas oddzieli to od życia, ale tak jak dla osoby chorej, czy nawet kiepsko empatycznie rozwiniętej granie w postala może być bodźcem, a może nie ma takich przykładów masę, ale są, tak tutaj oczywiście winę ponosi nie same medium, a rodzic. Bo poziom agresji może wśród niektórych osobników rosnąć. Natomiast pamiętajmy, że były sprawy w których dziecko zrzuciło cegłę na kota bo oglądało toma i jerrego, ale nikt nie zwala winy tylko na bajkę, a przede wszystkim zauważa się, że to dziecko musiało mieć albo zaburzenia, albo nie mieć wyraźnie zaznaczonej różnicy między światem bajek, a rzeczywistym(nie rozwiniętą jeszcze empatię?). Dlatego właśnie ESRB jest ważnym elementem i nie ma co z niego się śmiać. Dzisiaj więcej rodziców jest, lub było również graczami, ale był okres gdzie praktycznie żaden rodzic nie bawił się tą rozrywką. To ułatwia dobranie tytułu. Bo szczerze nie wiem czy chciałbym by moje 5cioletnie dziecko bawiło się w duszenie ludzi workiem foliowym w grze, a jakby już to robiło chciałbym wiedzieć i obserwować jak ono pod wpływem tego medium reaguje i zachowuje się.
Jezu jaki długi wywód pewnie się 10x razy pogubiłem, ale mam nadzieję, że chociaż część przemyśleń przekazałem trafnie. Ciężko czasem ustosunkować się do 47min materiału nie odsłuchując go co chwilę powtarzając część fragmentów. I tak pewnie nie wszystko poruszyłem.
Nie rozumiem fenomenu petersa... Wszystkie lobiety ktore znam to raczek stwierdzily ze do przystojnych nie nalezy
@@rainbowxd2052 ale ja widzialam... I nie ujmuje mu umiejetnosci aktorskich. Ale on po prostu wcale nie jest jakoś w kanonie przystojniaka. Raczej zwykly facet jakich wielu
Myszko, co się dzieje? Kicia?
vintedka
Tylko mnie wkurza jak często Warga się wtrąca w zdanie i próbuje na siłę zostać gwiazdą odcinka? Dość często się to zdarza ale tu szczególnie. W tym przypadku jest to tym bardziej smutne ze względu na to że Mishon na samym początku mówiła że to jest jej pomysł.
Warga przeczytaj mange lub obejrz anime "One Punch Man". Postać Garo pasuje do tego odcinka jak ulał.
Gdybym tutaj wypisała to, co mi się w głowie pojawiało...byłoby to jak przyznanie się do winy xD . Póki co, trzymam swoje "demony" w klatkach ale pewnym osobom bym je wpuściła na chatę z niewyobrażalną przyjemnością.
Michon szufladkujesz aktorów. Tom criuse tez byl tak szufladkowany co jest bardzo krzywdzace az w klncy zagral urodzony 4 lipca.
Nawset Trynkiewicz, oblech ma młodą żonę to dla mnie absurd. Jakby aktor z ludzkiej stonogi 2 miał zostać hot
3 poglądy - tak, nie, nie wiem
A ja się przyznam , bywało że Człowiek myślał o zbiorowym Holocauście w momencie użalania się nad sobą i nadmiernej wrażliwości na samego siebie :P
Jpdl dobra rozkmina na kaca, idę an inne odcinki.
Kurde, Maciek przypomniał mi jak zabiłem kogoś we śnie i do tej pory mam wyrzuty i lekki niepokój że ktoś odkryje to jak usunąłem zwłoki xD kurwa we śnie xd
Nie wiem, czy ja po prostu źle zrozumiałam Waszą wypowiedź, analizowałam to parę razy: poruszacie temat The Beatles i Charlesa Mansona. Ja zrozumiałam, że Beatlesi zaczerpnęli Helter skelter od Mansona, podczas gdy to Mason uważał, że zespół w swoich tekstach do niego przemawia i wieści koniec świata. Uważał, że Helter skelter, jest wezwaniem do rozpoczęcia apokalipsy, które Beatlesi kierują do niego, ponieważ on "rozumie" podteksty zawarte w ich piosenkach. To on się nimi inspirował, nie odwrotnie. Jeśli chodziło Wam o to, że Beatlesi byli dojeżdżani za wykonywanie tej piosenki po tragedii Tate i jej przyjaciół, a nie że byli dojeżdżani za wykorzystanie Helter skelter jako inspiracji Mansonem, a ja źle zrozumiałam, to sorry. Bardzo ciekawy odcinek tak poza tym.
27:55 taaa Ola nie xD
Edit po 30:00 Maciek jak Ty z nią wytrzymujesz 😳
Co nie? Masakra XD
Normalnie gościu
Ja pierdole ludzie ogarnijcie że każda relacja ma inną dynamikę, ludzie czasem dyskutują w bardziej ostry sposób, inni w delikatny. Ola i Maciek są małżeństwem i się kochają, więc obrażając osobę, z którą Maciek żyje i którą kocha go wkurwiacie, serio nie czaicie tego dalej?
@@nikolakorcala799 na pewno nie wkurwimy go bardziej niż go Ola wkurwia na tym filmiku xD
Ale ci się coś odkleilo kurwa
Tomasz Karolak XDDD
Jezu, ja akurat nienawidzę effy i cooka XD Tylko Freddie!
Również zgadzam się z Olą mega przystoiny mężczyzna ,za bardzo można sympatyzować niestety z tą postacią ...
To że podoba nam się oglądanie złych do szpiku kości postaci nie robi z nas potworów. W życiu prywatnym jestem ciepłą kluską i fanką numer jeden Ramsaya Boltona. Zachwyt czy ciekawość względem jakiejś postacią nie oznacza że teraz się nią zainspirujesz i zaczniesz planować zbrodnie. Natomiast JD nie był postacią tylko realnym człowiekiem który dokonał realnych zbrodni i ich normalizowanie i romantyzowanie jest nie okej według mnie. Świetnie byłoby pokazać społeczeństwu że nie warto oceniać człowieka po jego jedym czynie ALE NA BOGA NIE NA PRZYKŁADZIE SERYJNEGO MORDERCY.
Ja osobiście nie rozumiem dlaczego ludzie są oburzeni tym serialem. On nie ma być moralizatorski tylko ma nam przybliżyć mechanizmy psyche Dahmera. Czy aktor byl przystojny? był ale tak jak i sam Jeffrey. Nie popadajmy w skrajność. Nie uważam że film romantyzuje postać mordercy. Twórcy starają sie zrozumieć co sie stało z małym chłopcem że jego starsza wersja była zdolna do takich rzeczy. Po za tym uważam że porównywanie tego filmu do tego gówna z zaciem efronem to mocne nieporozumienie.
skins to byl crystal castles
A ja nie rozumiem fascynacji tym serialem, bo dla mnie jest on niesamowicie nudny i nie jestem w stanie go obejrzeć do końca 🤷🏻♀️ i pomimo tego, że lubię filmy/seriale o tej tematyce tak nie mogę się przemóc do tego.
Uwaga boomer-style: co to znaczy lor?
Ciekawy tamat, mądrze gadacie ale ciężko się to ogląda 😕 brzmi bardziej jak przekrzykiwanie się niż rozmowa
Też miejscami takie stężenie przekleństw, że się odechciewa
Zajebiste pozdrawiam wraz z moją kobieta pozdro 600🤪🤪😎✌🙉🙉🙏🙏🐈⬛🐈⬛
Syndrom Jokera. możemy mu współczuć, w pewnym stopniu zrozumieć go dlaczego stał sie tym czym się stał ale kurwa NIE możemy go uniewinniać czy romantyzować. Proste
pierwsza!
😦
Ja po pierwszym odcinku Dahmera zrobiłam sobie przerwę🙄 bardzo stresowałam się i empatyzowalam z mężczyzną który uciekł
wy jak zwykle ostatni z tematem
Średnio 2-3 razy w tygodniu myślę o tym, by kogoś zamordować - męża - tak mnie czasem wkoorwia 😈😂
Ty go pewnie 16 razy bardziej ale się nie pucuje ; p
@@jayjayfabula8675
To był żart, jeżeli nie zajarzyłeś 😎
Unii
Ale Dahmer był przystojny więc co miał go zagrać ktoś brzydki.
Nie ukrywam że rozbawiłeś mnie Maćku tym ze morderca może znaleźć inspiracje do zabójstwa w piosenkach The Cure XD ale rozumiem kontekst wypowiedzi i masz racje w sumie stygmatyzowanie gier jest takim nie wiem już zwyczajem do obarczania o wszystko co złe
Totalna zgoda z Olą - nigdy nie przeszło mi przez myśl jak to jest kogoś zabić, obrzydlistwo 🤢 Maciek - zaczynasz mnie przerażać 😂
Jeśli chodzi o romantyzowanie przestępców (szczególnie w filmach i serialach) to problem jest w tym, ze grają ich charyzmatyczni, przystojni i często lubiani aktorzy. Wyobraźcie sobie, ze zamiast Evana główna rola przypadnie jakiemuś odpychajacemu typowi - lysiejacemu, z otyłością, brakiem higieny, jakimiś ropniami na twarzy i slinotokiem. Wątpię, aby wtedy znalazło się tylu obrońców i fanów.
Dobrze pokazali gościa np. ostatnio w serialu „Black Bird”. Swoją droga świetny serial, polecam!
Maciek, jedna wielka prośba z mojej strony (zauważyłem to już podczas rozmowy z Winim) - błagam, zwracajcie uwagę na to, czy nie uderzacie rękami w stół, bo aktualnie, za każdym uderzeniem rękami w stół mikrofon to zbiera i w słuchawkach (często Was w ten sposób słucham) słychać takie głuche jebnięcia w tle rozmowy, strasznie to irytująca rzecz ;) Przepraszam, że się czepiam, ale myślę, że taki feedback może podnieść komfort odsłuchu nieco bardziej! ;)
Pozdro 3000
to może przestań słuchać na słuchawkach XDDDD odsłuchałam każdy odcinek i nigdy nic mi nie przeszkadzało wiec chyba problem leży bardziej w tobie niż w nich xd
@@cryingsatans4089 a może zajmij się swoimi sprawami i nie mów mi, jak mam słuchać podcastu :)
ja sygnalizuję problem, a jeśli Ty go nie doświadczasz to bardzo mnie to cieszy. u mnie niestety występuje, stąd info, które zostawiłem w poprzednim komentarzu.
Pozdrawiam :)
Maciek, nie każdy myślał w życiu jakby to było kogoś dziabnac XD możesz mi nie wierzyc, ale to fakt, poza tym nie siedzisz w głowie każdego człowieka, więc nie wiem skąd możesz byc tego pewnym, ale tu masz przykład, nigdy tak jak mówisz nie wyobrażałam sobie tego jakby to było XD
1
Nie da sie sluchac Oli w tym odcinku, az sciska na temacie mysli o zabiciu. Jak typowa toxic baba xd
To moje kolejne podejscie do tego podcastu ale jest tak chaotyczny ze ogladanie go mnie stresuje xd Fajnie by bylo jakby Maciek dal sie czasem wypowiedziec Oli do konca i nie wchodzil jej w 100% zdan, moze mialaby wieksza przestrzen do sformułowania mysli zamiast ciagle odpierac ataki. Zwykle przeklenstwa mnie totalnie nie obchodza, ale soczyste kurwy co drugie zdanie w pierwszej polowie materialu sa dosc irytujace. Szkoda, to mogl byc mega ciekawy temat.
Straty oszacowano na 2,50 zł.
Akurat w tym odcinku rowno se przerywają xD
A przekleństwa są w każdym odcinku. Dopiero tu trafiłaś? XD
@@lucje6281 chyba nie masz zbyt dużej wiedzy o tym jak działa monetyzacja, raczej dołożyłam grosik do puli także o straty się nie martw 😂 Tak jak napisałam - nie jestem tu stałą bywalczynią, temat miał potencjał ale osobiście nie jestem fanką chaotycznych, przerwanych i niedokończonych rozmów. To, że tak jest wg Ciebie tutaj zawsze to też w sumie potwierdzenie moich odczuć 😂
To samo zauważyłam. Podcast ma duży potencjał, ale te "kurwy" w całkowicie randomowych momentach ze strony Maćka sprawiają, że brzmi to wszystko jak kłótnia w związku i nadają niepotrzebnej agresywnej energi. Szkoda, bo bez tego dyskusja mogłaby być zdecydowanie lepsza w odbiorze.
𝔭𝔯𝔬𝔪𝔬𝔰𝔪 💐
Ola wytrzymałam 10mim tej rozmowy. I o ile temat super tak te twoje: eeeeeeeee, yyyyyyyyuuu,eeeeee,yyyyyyyy, yyyymmm hmmmmm się kurwa nie da słuchać. Naprawdę zrób coś z tym. I nie jest to hejt tylko uszy więdną od tego.
Też kogoś Maciek wkurwiał bo chciał Miszon posłuchać jak merytorycznie gada?😂