Fajna, normalna relacja bez nadęcia, gdzie każde szanuje swoją inność. Cieszę się, że nie utrwalacie spojrzenia na związek jak z bajek Disneya, tj grom z jasnego nieba, cierpienie, zdobywanie, bale, sale, zero prozy życia.
No nieźle się wam odkleiło xdd Najlepszy odcinek, oby więcej było ludzi, którzy potrafią na śmiesznie dzielić się ważnymi dla siebie rzeczami i pokazywać siebie w internecie. Najlepszy podcast na yt!
Kolejny świetny materiał! Dosłownie chłonę każdą waszą rozmowę, a te w których opowiadacie o swoich historiach, wspomnieniach i przeżyciach, to z podwojonym zaciekawieniem :D Niezwykle interesujące i wartościowe osoby, kocham ten duet
Dopiero 22 lata, ale już życie dało mi do zrozumienia od samego początku że nie ma dla mnie miłości czułości ani bliskości czy relacji na tym świecie, dlatego z ogromną ciekawością słucham takich historii albo obserwuję relacje w różnych serialach, grach, książkach. Dzięki za podzielenie się nimi.
Nie trać nadziei! Zawieraj przyjaźnie, koleżeństwa i się nie zastanawiaj, czy będziesz miał z tego dziewczynę/chłopaka. Na chillku, z kimś się dogadasz.
Z ta kawalerka to ja z moja dziewczyna mielismy tak samo xD ona zawsze po kłótni chyc do kibla, zakluczona, posiedziała chwile i później jakoś się godziliśmy, ta mała przestrzeń zmuszała do życia w zgodzie 😂
Zazwyczaj nie piszę komentarzy pod filmami, ale tutaj muszę to napisać :) Maciek mnie totalnie urzekł w tym odcinku, sposób w jaki mówił i wspominał te pierwsze razy z Olą i ten błysk w oku, cudownie się na to patrzy. Genialnie się słucha ten niezwykłej "zwykłej" rozmowy, świetny odcinek, dzięki :)
Sztos odcinek, duzo szczerości, takiej prawdy, tak jak to jest w każdym związku. Mega do siebie pasujecie, życzę wam kolejnych kłótni, niezgody, awantur, a później jeszcze większego zrozumienia siebie nawzajem i wspólnego rozwiązywania tych problemów. I kolejnych lat życia w szczęściu. Aż przypomniały mi się moje problemy z druga połówka, często z głupoty, jednej czy drugiej strony, niestety te związki już są przeszłością, bo zabrakło nam zwykłych rozmów i starania się zrozumienia.
Uwielbiam opowieści Maćka, wywiady w imponderabiliach obejrzałam już kilka razy (zwykle robiąc coś w między czasie, ale jest super tłem, czas leci bardzo przyjemnie) i taki odcinek wspominkowy jest super ❤️
Widziałam/słuchałam wszystkie odcinki waszego podcastu, ale ten uważam za najlepszy 😁 jesteście fajnym małżeństwem🤗 uwielbiam was słuchać. Oby ten podcast trwał jak najdłużej 😎
3:18 ja doskonale rozumiem decyzję wychowawców sama na koloniach postępuję podobnie. Mnóstwo spotkałam w życiu szalonych pretensjonalnych rodziców a na kursach wychowawczych straszą historią wychowawczyni obozu która płaci alimenty za dzieciaka którego uczestniczka sobie zrobiła wspólnie z chłopakiem. Takie chore historie naprawdę mają miejsce bo nie upilnujesz nastolatków i tyle
Co do pierwszych razów niesingielczych, myślę, że jest sens je celebrować jedynie gdy związek trwa. If else, sensu brak. Pierwsze razy to w sumie taka bucket lista w formie dokonanej.
Nigdy nie zapomnę oburzenia mojego ojca, kiedy powiedziałam, że chłopak zaprosił mnie do siebie do domu na posiadówkę z jego kolegami i tata dopytywał czy aby na pewno będą tam jeszcze jakieś inne dziewczyny i co my tam będziemy robić. Z pełną świadomością że kłamię powiedziałam mu wtedy, że będą inne dziewczyny. Ale prawdopodobieństwo że zrobimy jakiś chory gang-bang było naprawdę minimalne, bo w jego domu cały czas w pokoju obok była mama tego chłopaka, więc uważam, że to było małe kłamstwo, które go uspokoiło :D
U nas nas na odwrót, u mojej kobiety ciężka sytuacja rodzinna gdzie najstarsza z rodzeństwa zajmuje się zgrają młodszych, a długo była z tym sama. Początki, to zbyt mało stawiania naszych spraw ponad całą resztą. U mnie walka z nieśmiałością, wycofaniem, brakiem wiary w swoje możliwości, a przytym zbytnia wiara w ludzi, zbytni zapał - który wielu wykorzystało, to okropnie mieszało w życiu. Z drugiej strony Kobieta z temperamentem potrafiącym dać w kość. Jak ogień i woda, pożarów było wiele. Obecnie zaczęliśmy 16 rok bycia z sobą, dopiero działamy stronę założenia rodziny, a tu myśli czy jednak nie za późno. Mając grubo powyżej 30stki to nie są przelewki...
Najbardziej traumatyczne było pierwsze zamieszkanie z chłopakiem (teraz mąż), któremu nie chciało się sprzątać,ani gotować, ani iść ze mną na zakupy bo twierdził,że nie ma po co, a pracowaliśmy razem tyle samo godz. w tej samej firmie(przy wyk.tej samej pracy) ale na szczęście nie obok siebie i byłam o to strasznie zła,że nic nie chciał robić w domu,robiłam karczemne awantury,a on nie wiedział ocb. Dziś ja się z tego śmieje,bo pomaga mi we wszystkim :-)
17:20 Ogólnie też coś podobnego mam czasem trzeba próbować dać sb luz w życiu, nie jest to proste. Ale każdy sika itd. także jest to normalne, ludzka psychika jest dziwna.
Dobry temat przypomniałam sobie ile rzeczy mnie krępowało i jaki jest przeskok kiedy teraz (i pisze to kobieta) w swoim gronie podczas wizyty w toalecie potrafię nie zamykać drzwi, aby dokrzykiwać ważne argumenty do dyskusji, chyba trochę mnie to martwi, bo moje ścisłe grono to sami mężczyźni
Odpowiadając na Maćka pytanie. Byłam opiekunem koloni i jak pod Twoją opieka dziewczyna zajdzie w ciążę płacisz alimenty do 18roku życia tego poczętego dziecka 😁 dlatego ja zawsze brałam grupę najmłodszych dziewczynek. Wolę płacz za mamą niz płacenie na dziecko 😅
Pierwsze wspólne chorowanie z obecnym mężem - rotawirus, zaczęło się od niespełna rocznego syna, nas dopadło jednocześnie dwa dni później. Po takim doświadczeniu następne pierwsze razy nie były takie straszne.
Pierwsze kłótnie były najgorsze, zwłaszcza że obydwoje byliśmy po ciężkich związkach i mamy choleryczne temperamenty. Jesteśmy razem 5 lat i pierwsze razy mamy co jakiś czas. Dzisiaj obydwoje pierwszy raz spróbowaliśmy kiwano ❤
Ja pamiętam jak pierwszy raz poszedłem do dziewczyny i strasznie mnie zaczęło kręcić w żołądku a co za tym idzie pierdzieć :D Byłem u niej chyba ze 2 godz. i przez cały czas wstrzymywałem :) Gdy wyszedłem od niej a ona mieszkała na 2 piętrze to schodząc na dół to pierdziałem co schodek! Ale to była ulga!!! a później wiadomo jak było ;D
Mój mąż za czasów chodzenia ze sobą przyjeżdżał do mnie autobusem. Zawsze go potem odprowadzałam na przystanek, po jakimś czasie mi powiedział, że współczuł wszystkim pasażerom, bo jak w końcu sie odkorkował, to całą drogę do domu spuszczał parę xD
@@graca_8423 hehe, no a potem nadchodza pierwsze wspolne wakacje lub zamieszkanie razem i kotara tajemnic gastryczno-wydalniczych pomalu opada xD ma to swoj specyficzny urok ;) nie bez powodu mowi sie ze kolejny level relacji to pierdniecie przy drugiej osobie
Ja cały czas mam wstydliwy pęcherz, dlatego nie używam pisuarów. Ale to się dzieje także u dziewczyny kiedy wiem że dziewczyna usłyszy że sikam. Wtedy też albo siadam na kibel bo to daje jakiegoś rodzaju komfort i bezpieczeństwo (jest ciszej na pewno) albo powtarzam sobie w myślach ze to nic takiego, że ja słyszałem jak ona sika i że to ludzkie. Czasem pomaga. Albo puszczam dźwięk wodospadu na telefonie
Ja przeżyłem ogromny szok, kiedy poznałem matkę mojej pierwszej, poważnej dziewczyny (ja 13, ona 12lat). Bożena była bardzo bezpośrednia, otwarta, szczera i jednocześnie ordynarna i chamska. Dokładnie nie pamiętam, co mi powiedziała przy pierwszym kontakcie, ale na pewno nie podobałem jej się (chodziło o ubieranie się, styl, słownictwo, sposób bycia...) i otwarcie o tym powiedziała, że nie jestem dla niej kandydatem i w jej oczach byłem skreślony, no ale skoro córka mnie chce, to jakoś będziemy się tolerować. Jakiś czas później, kiedy do nich przyszedłem, Bożena przedstawiła mnie ojcu słowami: "a to jest właśnie fagas, który posuwa twoją córkę" - i wtedy wchodzę ja :D "Dzień dobry". Jajebie, tyle żenujących sytuacji z nią było... koniec końców, nasz związek utrzymał się przez 6 lat (z małą przerwą). A pierwsza choroba. Jedne z najlepszych wspomnień! Oczywiście nie poszła do szkoły, miała jakąś gorączkę, ból głowy, kaszel, itd... przyszedłem do niej, pod nieobecność rodziców i od słowa do słowa, zalotki, kokieteria i mówię "wyleczę cię" i wtedy miała miejsce pierwsza mineta w naszym życiu, z trzema orgazmami, po której został tylko kaszel :D więc faktycznie wyleczyłem. Od tamtej pory naszym takim wspólnym heheszkiem było pytanie "czy cię wyleczyć, lub pomóc na ból głowy" i mogliśmy tymi żartami żonglować w towarzystwie, bo to było tylko nasze- choć pewnie niektórzy mogli się domyślać.
Ojj ostatnio miałam ciężki pierwszy raz... Mój facet w maczku zamówił zamiast frytek sałatkę. Pierwszy raz w życiu ktokolwiek jedząc ze mną w złotej bramie zamówił sałatkę!
Odnośnie kłótni to jeżeli przed ślubem się zdarzały, a teraz już wcale to jest z nami coś złego? Natomiast po wewnętrznych przemianach dużo łatwiej jest o wszystkim poprostu rozmawiać.
Kurczę, macie relację fajną, ale teksty jak np. wspominanie jak Kasia mówi "a co to za dziwka z którą przyszedłeś", nawet jeżeli to miało miejsce, jest przykre. Nie mówię, że nie masz do Oli szacunku, ale przykro się tego słucha.
Jeszcze a propos bąków nie pamiętam czy to był pierwszy raz ale na pewno wart zapamiętania 😅 lubiliśmy się z mężem "boksować" i tak u mnie na podłodze kiedyś tam tak robiliśmy i raptem mąż tak siarczyście pierdnął. Ja tak się zaczęłam śmiać, że pierdziałam "w rytm", mąż się ze mnie śmiał i wyszło to samo 😅🙈
Fajna, normalna relacja bez nadęcia, gdzie każde szanuje swoją inność. Cieszę się, że nie utrwalacie spojrzenia na związek jak z bajek Disneya, tj grom z jasnego nieba, cierpienie, zdobywanie, bale, sale, zero prozy życia.
Jak Was słucham to czuje jak bym miała znajomych 😂
Same.
Też😊
No nieźle się wam odkleiło xdd Najlepszy odcinek, oby więcej było ludzi, którzy potrafią na śmiesznie dzielić się ważnymi dla siebie rzeczami i pokazywać siebie w internecie. Najlepszy podcast na yt!
W końcu normalny odcinek, a nie jakieś mma leksie nasty pato i gadanie o atencyjnych tematach
Kolejny świetny materiał! Dosłownie chłonę każdą waszą rozmowę, a te w których opowiadacie o swoich historiach, wspomnieniach i przeżyciach, to z podwojonym zaciekawieniem :D Niezwykle interesujące i wartościowe osoby, kocham ten duet
Super odcinek ❤
Dopiero 22 lata, ale już życie dało mi do zrozumienia od samego początku że nie ma dla mnie miłości czułości ani bliskości czy relacji na tym świecie, dlatego z ogromną ciekawością słucham takich historii albo obserwuję relacje w różnych serialach, grach, książkach. Dzięki za podzielenie się nimi.
Nie trać nadziei! Zawieraj przyjaźnie, koleżeństwa i się nie zastanawiaj, czy będziesz miał z tego dziewczynę/chłopaka. Na chillku, z kimś się dogadasz.
Z ta kawalerka to ja z moja dziewczyna mielismy tak samo xD ona zawsze po kłótni chyc do kibla, zakluczona, posiedziała chwile i później jakoś się godziliśmy, ta mała przestrzeń zmuszała do życia w zgodzie 😂
Zazwyczaj nie piszę komentarzy pod filmami, ale tutaj muszę to napisać :) Maciek mnie totalnie urzekł w tym odcinku, sposób w jaki mówił i wspominał te pierwsze razy z Olą i ten błysk w oku, cudownie się na to patrzy. Genialnie się słucha ten niezwykłej "zwykłej" rozmowy, świetny odcinek, dzięki :)
Oj tak, to jest piękne
Super materiał, proszę zróbcie kiedyś odcinek o zazdrości o byłych partnerów.
Sztos odcinek, duzo szczerości, takiej prawdy, tak jak to jest w każdym związku. Mega do siebie pasujecie, życzę wam kolejnych kłótni, niezgody, awantur, a później jeszcze większego zrozumienia siebie nawzajem i wspólnego rozwiązywania tych problemów.
I kolejnych lat życia w szczęściu.
Aż przypomniały mi się moje problemy z druga połówka, często z głupoty, jednej czy drugiej strony, niestety te związki już są przeszłością, bo zabrakło nam zwykłych rozmów i starania się zrozumienia.
Az sie poplakalam ze smiechu ! Dzieki!
Uwielbiam opowieści Maćka, wywiady w imponderabiliach obejrzałam już kilka razy (zwykle robiąc coś w między czasie, ale jest super tłem, czas leci bardzo przyjemnie) i taki odcinek wspominkowy jest super ❤️
za krótki odcinek słuchało sie bardzo przyjemnie
Świetny, osobisty i szczery odcinek, uwielbiam wasz duet. Czekam na kolejne :)
Maciek i jego opowieści 🤣🤣🤣🤣, mistrzostwo świata!!!
Ostatnio jadąc na Wigilie do Polski słuchałam waszego podcastu chłonęłam każdy odcinek nigdy mi tak podróż szybko nie minęła ❤️🙌Dziękuje
Uwielbiam was słuchać! Nieważne o czym mówicie ale ważne że mogę posłuchać :D
Piękne!!!!!
Uwielbiam takie Wasze opowieści z Waszego życia. Dzięki za umilenie ciężkiego dnia po pracy
Ale kapitalny odcinek! 😁 dziekuje!
Widziałam/słuchałam wszystkie odcinki waszego podcastu, ale ten uważam za najlepszy 😁 jesteście fajnym małżeństwem🤗 uwielbiam was słuchać. Oby ten podcast trwał jak najdłużej 😎
Pierwszy w życiu wypadek samochodowy wyszlismy bez szwanku i stwierdziliśmy że chcemy być razem 😇 w wielkim skrócie 😉
Super jest ten podcast, brnijcie w to :)
Brnijcie w to , 5o raczej pejoratywne określenie .
Nie sądziłam, że tak bardzo polubię wasz podcast. Cieszę się na każdy odcinek :D
Pozdrawiam was :)
Kolejny dobry odcinek WargiSzona 😁💖
3:18 ja doskonale rozumiem decyzję wychowawców sama na koloniach postępuję podobnie. Mnóstwo spotkałam w życiu szalonych pretensjonalnych rodziców a na kursach wychowawczych straszą historią wychowawczyni obozu która płaci alimenty za dzieciaka którego uczestniczka sobie zrobiła wspólnie z chłopakiem. Takie chore historie naprawdę mają miejsce bo nie upilnujesz nastolatków i tyle
Super film!
Uwielbiam miny MshON gdy widać w nich coś w stylu (Moja interpelacja) - serio Maciek serio !? No do dobra puścił to ehhh lećmy po prostu dalej 😂
Super odcinek , rewelacyjnie się was słucha , czekam na więcej , pozdrawiam :)
Dzięki, to bylo bardzo wartosciowe dla mnie
Ale Wy dużo pamiętacie 🙃 fajnie się słuchało 🙂
bo niektórzy pod wpływem silnych emocji dużo zapamiętują...
ja mam akurat odwrotnie :/
Im więcej emocji tym lepiej zaoamietujess dana chwile
Przestało mi nawet przeszkadzać, że Maciek klnie jak szewc😂
Najlepszy odcinek 🤣🤣🤣
Co do pierwszych razów niesingielczych, myślę, że jest sens je celebrować jedynie gdy związek trwa. If else, sensu brak. Pierwsze razy to w sumie taka bucket lista w formie dokonanej.
Bardzo przyjemnie się tego słuchało, z uśmiechem :)
mikstura mleko czosnek i miod to najlepszy lek, od dziecka leczyla mnie rodzina tylko tym i zawze dzialalo :D
Podobało 🥰👍
Jeden z waszych najlepszych odcinków :))
Nigdy nie zapomnę oburzenia mojego ojca, kiedy powiedziałam, że chłopak zaprosił mnie do siebie do domu na posiadówkę z jego kolegami i tata dopytywał czy aby na pewno będą tam jeszcze jakieś inne dziewczyny i co my tam będziemy robić. Z pełną świadomością że kłamię powiedziałam mu wtedy, że będą inne dziewczyny. Ale prawdopodobieństwo że zrobimy jakiś chory gang-bang było naprawdę minimalne, bo w jego domu cały czas w pokoju obok była mama tego chłopaka, więc uważam, że to było małe kłamstwo, które go uspokoiło :D
Super film! czekam na kolejne ;)
Odstresowały mnie rozmowy o kiblu😉
uwielbiam Was ❤
Teściowie na covid jedli czosnek na potęgę. Też mówili, że pomaga
Ja pamiętam jak byłem w szoku jak pierwszy raz miałem styczność z "pochwobąkami" ;) Młody człowiek, to życia nie znał
Fajny materiał taki życiowy pozdrawiam❤️
U nas nas na odwrót, u mojej kobiety ciężka sytuacja rodzinna gdzie najstarsza z rodzeństwa zajmuje się zgrają młodszych, a długo była z tym sama. Początki, to zbyt mało stawiania naszych spraw ponad całą resztą. U mnie walka z nieśmiałością, wycofaniem, brakiem wiary w swoje możliwości, a przytym zbytnia wiara w ludzi, zbytni zapał - który wielu wykorzystało, to okropnie mieszało w życiu. Z drugiej strony Kobieta z temperamentem potrafiącym dać w kość. Jak ogień i woda, pożarów było wiele.
Obecnie zaczęliśmy 16 rok bycia z sobą, dopiero działamy stronę założenia rodziny, a tu myśli czy jednak nie za późno. Mając grubo powyżej 30stki to nie są przelewki...
Mam coś podobnego...ale powiem ci że cierpliwość nagradza. Ja teraz nie wyobrażam sobie innaczej i nie chciał bym tego zmieniać. Wytrwałość popłaca
Mleko z czosnkiem i miodem jest najlepszą rzeczą na świcie nawet jak nie jestem chory lubię to pić
Najbardziej traumatyczne było pierwsze zamieszkanie z chłopakiem (teraz mąż), któremu nie chciało się sprzątać,ani gotować, ani iść ze mną na zakupy bo twierdził,że nie ma po co, a pracowaliśmy razem tyle samo godz. w tej samej firmie(przy wyk.tej samej pracy) ale na szczęście nie obok siebie i byłam o to strasznie zła,że nic nie chciał robić w domu,robiłam karczemne awantury,a on nie wiedział ocb. Dziś ja się z tego śmieje,bo pomaga mi we wszystkim :-)
17:20 Ogólnie też coś podobnego mam czasem trzeba próbować dać sb luz w życiu, nie jest to proste.
Ale każdy sika itd. także jest to normalne, ludzka psychika jest dziwna.
tak bylo w moim przypadku. Bylismy 2 lata w sielance, przedluzony miesiac miodowy, bez zadnych kwasow i nagle klotnia , koniec zwiazku
Dobry temat przypomniałam sobie ile rzeczy mnie krępowało i jaki jest przeskok kiedy teraz (i pisze to kobieta) w swoim gronie podczas wizyty w toalecie potrafię nie zamykać drzwi, aby dokrzykiwać ważne argumenty do dyskusji, chyba trochę mnie to martwi, bo moje ścisłe grono to sami mężczyźni
szparka, to było fajne miejsce :)
zajebisty odcinek
Ola podaj przepis na mleko z czosnkiem :D
Odpowiadając na Maćka pytanie. Byłam opiekunem koloni i jak pod Twoją opieka dziewczyna zajdzie w ciążę płacisz alimenty do 18roku życia tego poczętego dziecka 😁 dlatego ja zawsze brałam grupę najmłodszych dziewczynek. Wolę płacz za mamą niz płacenie na dziecko 😅
Jest to prawnie jakiś zapisane? Tak z ciekawości 😱😱
Są ubezpieczenia od tego.
Mnie się podobało. Lubię jak gadacie, bo jesteście uroczy i dowcipni - może być nawet o dupie Maryni.
Pierwsze wspólne chorowanie z obecnym mężem - rotawirus, zaczęło się od niespełna rocznego syna, nas dopadło jednocześnie dwa dni później. Po takim doświadczeniu następne pierwsze razy nie były takie straszne.
Puk, puk 🙃
Pierwsze kłótnie były najgorsze, zwłaszcza że obydwoje byliśmy po ciężkich związkach i mamy choleryczne temperamenty.
Jesteśmy razem 5 lat i pierwsze razy mamy co jakiś czas. Dzisiaj obydwoje pierwszy raz spróbowaliśmy kiwano ❤
👍👍👍
Ja pamiętam jak pierwszy raz poszedłem do dziewczyny i strasznie mnie zaczęło kręcić w żołądku a co za tym idzie pierdzieć :D Byłem u niej chyba ze 2 godz. i przez cały czas wstrzymywałem :)
Gdy wyszedłem od niej a ona mieszkała na 2 piętrze to schodząc na dół to pierdziałem co schodek!
Ale to była ulga!!! a później wiadomo jak było ;D
Mój mąż za czasów chodzenia ze sobą przyjeżdżał do mnie autobusem. Zawsze go potem odprowadzałam na przystanek, po jakimś czasie mi powiedział, że współczuł wszystkim pasażerom, bo jak w końcu sie odkorkował, to całą drogę do domu spuszczał parę xD
@@agnieszka9592 czyli można powiedzieć że całkiem normalna sytuacja 😉
@@graca_8423 hehe, no a potem nadchodza pierwsze wspolne wakacje lub zamieszkanie razem i kotara tajemnic gastryczno-wydalniczych pomalu opada xD ma to swoj specyficzny urok ;) nie bez powodu mowi sie ze kolejny level relacji to pierdniecie przy drugiej osobie
@@agnieszka9592 dokładnie!
Zgadzam się w 100% 😁
plus za FRONTSIDE
🤘🏻✌🏻
29:10 Boże to ja 😅😅 też tak mam xD
Ja cały czas mam wstydliwy pęcherz, dlatego nie używam pisuarów. Ale to się dzieje także u dziewczyny kiedy wiem że dziewczyna usłyszy że sikam. Wtedy też albo siadam na kibel bo to daje jakiegoś rodzaju komfort i bezpieczeństwo (jest ciszej na pewno) albo powtarzam sobie w myślach ze to nic takiego, że ja słyszałem jak ona sika i że to ludzkie. Czasem pomaga. Albo puszczam dźwięk wodospadu na telefonie
Czasem odkręcam wodę, przez chwilę sobie leci i wydaje dźwięk ;-) Później już się oswajam i jest ok.
@@1984ignis to ma sens! Dzięki za lifehack :)
😳
Oboje jestescie ze sląska?
Przez was 😂 w głowie wybrzmiewa mi głos "wargiszon" 🤣
Dlaczego Maciek wygląda jakby się cofną 15 lat wstecz ,a już wyglądał tak dojrzałe xD
Pierwszy raz ? Wciąż czekam.
Ja przeżyłem ogromny szok, kiedy poznałem matkę mojej pierwszej, poważnej dziewczyny (ja 13, ona 12lat). Bożena była bardzo bezpośrednia, otwarta, szczera i jednocześnie ordynarna i chamska. Dokładnie nie pamiętam, co mi powiedziała przy pierwszym kontakcie, ale na pewno nie podobałem jej się (chodziło o ubieranie się, styl, słownictwo, sposób bycia...) i otwarcie o tym powiedziała, że nie jestem dla niej kandydatem i w jej oczach byłem skreślony, no ale skoro córka mnie chce, to jakoś będziemy się tolerować. Jakiś czas później, kiedy do nich przyszedłem, Bożena przedstawiła mnie ojcu słowami: "a to jest właśnie fagas, który posuwa twoją córkę" - i wtedy wchodzę ja :D "Dzień dobry". Jajebie, tyle żenujących sytuacji z nią było... koniec końców, nasz związek utrzymał się przez 6 lat (z małą przerwą).
A pierwsza choroba. Jedne z najlepszych wspomnień! Oczywiście nie poszła do szkoły, miała jakąś gorączkę, ból głowy, kaszel, itd... przyszedłem do niej, pod nieobecność rodziców i od słowa do słowa, zalotki, kokieteria i mówię "wyleczę cię" i wtedy miała miejsce pierwsza mineta w naszym życiu, z trzema orgazmami, po której został tylko kaszel :D więc faktycznie wyleczyłem. Od tamtej pory naszym takim wspólnym heheszkiem było pytanie "czy cię wyleczyć, lub pomóc na ból głowy" i mogliśmy tymi żartami żonglować w towarzystwie, bo to było tylko nasze- choć pewnie niektórzy mogli się domyślać.
Dawajcie następny odcinek o Słowiku i frajerzynie Najmanie
Ojj ostatnio miałam ciężki pierwszy raz... Mój facet w maczku zamówił zamiast frytek sałatkę. Pierwszy raz w życiu ktokolwiek jedząc ze mną w złotej bramie zamówił sałatkę!
Maciek będzie miał tą bluzę w kolejnym odcinku zDvpy.
Mnie mama mojego chłopaka zapamiętała jako "tą roztrzepaną" bo poznała mnie rano 🤣🤣🤣
Odnośnie kłótni to jeżeli przed ślubem się zdarzały, a teraz już wcale to jest z nami coś złego? Natomiast po wewnętrznych przemianach dużo łatwiej jest o wszystkim poprostu rozmawiać.
25:00 Żona to nie rodzina, to obca baba przecież xd
Ja niestety odwrotnie, mogę srać wszędzie, pierwsza wizyta w domu chlopaka i musiałam skorzystać xD Nawet w liceum byłam w kiblu na dwójce
Ja tam fetysztysta trafiłem na fetyszystke i dzięki temu ze układa nam się w łóżku nie klucimy się naura
Pierwsze oświadczyny były dziwne :D, na szczescie pozniej to sie rozsypalo i mozna zrobic to jak nalezy :D
Pierwszy raz Wargi byl z Chwytakiem
Kurczę, macie relację fajną, ale teksty jak np. wspominanie jak Kasia mówi "a co to za dziwka z którą przyszedłeś", nawet jeżeli to miało miejsce, jest przykre. Nie mówię, że nie masz do Oli szacunku, ale przykro się tego słucha.
W ogóle. To zaczepne teksty z dozą żartu, więc absolutnie zero napinki. Tym bardziej, że to miało miejsce prawie 16 lat temu
ten piękny syf w kąciku nosa ahhh
Nie da się nie gapić na tego pryszcza w samym środku kadru :-))
najtrudniejszy moment w związku, to kiedy dowiadujesz się, że twoja dziewczyna nie lubi oglądać Maćka (ale za to lubi Olę, więc git) xd
Pierwszy bąk przy sobie. Pierwsze rzyganie przy sobie. Moment, w którym pierwszy raz sikaliście przy sobie.. ach
Jeszcze a propos bąków nie pamiętam czy to był pierwszy raz ale na pewno wart zapamiętania 😅 lubiliśmy się z mężem "boksować" i tak u mnie na podłodze kiedyś tam tak robiliśmy i raptem mąż tak siarczyście pierdnął. Ja tak się zaczęłam śmiać, że pierdziałam "w rytm", mąż się ze mnie śmiał i wyszło to samo 😅🙈
Mmm seksik 😏
Warga puka dla wyświetleń? 😂
Czy ja dobrze zrozumiałam ? Maciek zdradzał swoją byłą z Olą? Bo tak wyszło z tego co on opowiadał xd
Po co trzymałeś porno na DVD? Nie mogłeś jak człowiek na telefonie sobie włączyć?
Telefony wtedy nie odtwarzały specjalnie wideo xD
Ale jaja
@@MrTobiakon no zajebiste
Historia z gatunku "Gimby nie znają". 🤣
wez usun tego pryszcza w koncu XD
Facet gada i gada a ta nic. Nudy