Temat filmiku idealny dla mnie... Mam 18 lat i powiedziałam ostatnio, że nie wierzę w to co mówią Świadkowie Jehowy i nie wiem jak to będzie dalej, rodzice chcą, żebym się spotkała ze starszymi, ale ja wiem, że to tylko strata czasu dla wszystkich. Ale dobrze, że powiedziałam, jak się z tym czuję, bo udawanie jest dla mnie bardzo męczące. Mam nadzieję, że rodzice w końcu pogodzą się faktem, że nigdy nie zostanę świadkiem
Też kocham Sarę od pierwszego wejrzenia. Ma vajba i jest sexi ;) A serio mówiąc najbardziej ją lubię za inteligencję i dystans (asertywność). Kiedyś związałem się z dziewczyną, którą bardzo kochalem, podziwiałem, wielbiłem. Jej ze mną też było bardzo dobrze. Niestety, była zajadłą katoliczką, a ja ateistą. Sam uznałem, że lepiej dać jej spokój i odejść, bo życie razem mogło oznaczać piekło na Ziemi. Codziennie byłyby problemy od sposobów uprawiania seksu do metod wychowania dzieci. Może stchórzyłem, ale nie czułem się na siłach przekonać ją do swojego światopoglądu. I po co miałbym to robić? Trochę żałuję, a trochę oddycham z ulgą...
Zrobiło mi się smutno pod koniec. Nie jestem z rodziny świadków, ale z mocno konserwatywnej katolickiej i no właśnie to są dokładnie te same odczucia - dorastasz i boli, że nie zgadzasz się z rodzicami. Prawie 30 na karku a ja dopiero dzięki kilkuletniej terapii poooowoli jestem w stanie stawiać granice, chociaż nadal nie zawsze to wychodzi, bo odwiedziny u nich niestety czasem kończą się tym, że przez jakiś absurdalnie głupi powód dochodzi do kłótni i szantażu emocjonalnego i wyzywania od opętanych i wszystkiego co najgorsze. Boli bo o ile z tatą mam dużo lepszą relację i chcę się widywać częściej (jest dużo bardziej otwarty od jakiegoś czasu i zdystansowany do kościoła), tak niestety mama coraz bardziej się fiksuje w drugą stronę, a nie bardzo mam możliwość odwiedzić ich osobno czy zaprosić samego tatę do siebie itd. A że tata ma problemy ze zdrowiem to tym bardziej częściej ich odwiedzam i pomieszkuję, żeby pomagać. Poza tym typowo - jestem od dawna dorosły, a oczywiście jak mam jakichkolwiek znajomych, ktoś mnie odwiedzi itd to też matka ZAWSZE będzie wypytywać i krytykować jeśli ktoś nie jest katolikiem itd., Nie ma mnie u nich w domu w weekend, święto to zadzwoni z pytaniem "O KTÓREJ BYLIŚCIE W KOŚCIELE?!", bez żadnego "cześć co słychać" i oczywiście się obrazi, albo będzie gadać o wiecznym potępieniu itd, jeśli powiem, że nie byłem wcale. Rozpisałem się trochę odbiegając od tematu, ale dlatego bardzo lubię Wasz kanał, bo mimo że nigdy nie należałem do organizacji to szczerze mówiąc - przy tak zafiksowanej rodzinie niestety często potrafię się utożsamić z niektórymi problemami. Oczywiście wiem też że dzieci świadków często mają jeszcze gorzej (choćby te kwestie urodzin itd), ale no niestety, dużo innego prania mózgu u mnie też było w dzieciństwie.
Posłuchaj, uważam, ze mama reaguje przesadna religijnością na twoje „zabłądzenie” i chce sprawić cud modlitwa o nawrócenie. Boi się. Boi się, bo straszenie jest metoda kościoła. Bój się-za grzechy, które „popełnisz”, bój się o życie wieczne, bój się o każda dziedzinę życia, bo bog na ciebie patrzy zawsze i wszedzie… Przygotuj się dokładnie do rozmowy. Napisz swoje argumenty, przytocz fakty, które działają na niekorzyść kościoła albo takie, które zdecydowały o twojej zmianie stosunku do kościoła i wiary. Popros mamę, żeby poświęciła ci czas i wysłuchała cię, spokojnie wysłuchała, żeby zadawała ci konstruktywne pytania i ty tez jej zadawaj pytania, nie zaczepne, nie madro-głupie, łagodne, logiczne, nad którymi musi się nieco zastanowić. Okaze się, ze i dla niej będzie to kubeł zimnej wody, w pewnym momencie. Od lat wciskane zabobony, bezrefleksyjnie przyjmowane „prawdy”, które słyszymy od rodziców, oni od swoich, i tak dalej, są oczywistością. Tyle, ze bezsensowna. I w tym jest dramat. Powodzenia
@@malgoska25 niestety z nią jest rozmowa jak ze ścianą, ona nie jest w stanie rozmawiać na ten temat, dla niej kk to jedyny słuszny i ten prawdziwy i ma racje. Zawsze będzie mieć swój kontrargument, w ostateczności skwituje wszystko stwierdzeniem "bo księża to też są ludzie i mogą błądzić ale nie znaczy że nie mają mocy" czy inne "mi też to się nie podoba, że dyskryminują, ale i tak sakramenty mają moc boską" itd. Zresztą, tu jeszcze jest straszny element wyparcia. Wielokrotnie jej mówię że nie chodzę na mszę do kk, jeśli już bym zechciał to naprawdę nawet w naszym kraju idzie znaleźć alternatywę dla kk. A ona potem i tak pyta o te msze itd. Wiem, że z zewnątrz to się wydaje do przegadania, ale no niestety na tyle na ile ją znam to jej stan bardziej zbliża w stronę religijnej psychozy, wyzywanie innych od przeklętych, opętanych jak jakkolwiek się z nią nie zgadzają (nie ważne czy powiesz jej coś spokojnie czy nie, to atak więc odpowiada wyzwiskami) i to tylko takie utwierdzanie się w przekonaniu że ona ma rację. Na terapii też o tym rozmawiam i niestety moja pani też mówi o tym, że tak z zewnątrz wygląda na to, że z mamą jest coraz gorzej. A to też jest strasznie smutne, bo nawet nie da się jej pomóc. Chodziła sama kiedyś na terapię i do psychiatry przez depresję, teraz przestała bo "leki jej szkodzą i modlitwa jej pomoże". No przykro jest po prostu. Ale dziękuję za komentarz i rady, myślę, że jeśli nie pomoże mi, to może ktoś inny będzie mógł tak porozmawiać z bliskimi.
@@cattezoteraz bardziej rozumiem wasza sytuacja, stan twojej mamy, i twoja rozterkę, niemoc, a jednocześnie szacunek, troskę i miłość do rodzica. Znam kilka takich przypadków, moich leciwych już ciotek (jednak zawsze to kobiety), które są generalnie wspaniałymi osobami, ale dostały takiego fiksum dyrdum na punkcie kościoła, ze aż boli. Co ciekawe, z nimi nie są rozmowy o religii, w sensie głębszych przemyśleń, rozważań, konkretnej wiedzy, tam jest tylko bezmyślne klepanie regułek, bogobojność bez żadnej refleksji, itd. generalnie - sztab Rydzyka. Ta ich emocjonalność pełna para, agresja niemal, złorzeczenie wręcz, daleko od postawy wyznawanego chrześcijaństwa lub zatracenie się w modlitwie i uczęszczaniu na msze, jakby całe jestestwo takiej kobiety, sprowadzalo się do siedzenia w pierwszej ławce w kościele. Bardzo to smutne, jak na stare lata rodzice nam „odjeżdżają” mentalnie, niby na pierwszy rzut oka wszystko z nimi Ok, ale jednak jakiś temat (religii, albo polityki) im siądzie, i koniec…zacietrzewienie powoduje, ze zaczynamy ich unikać, albo czujemy niechęć. Tyle tylko, ze to niestety zmiany w mózgu nimi rządzą, nie są w stanie na tym przecież zapanować. A my często nie rozumiemy problemu. Życzę ci cierpliwości i wyrozumiałości, bądź sobą, ale opiekuj się i szanuj rodziców do końca. Potem pozostaje tylko tęsknota i wyrzuty sumienia, ze skupialiśmy się na bzdurach.😢
@malgoska25 kobiety pewnir fiksum dyrdum relogijnego dostaja czesciej niz faceci, ale zafiksowanie polityczne to juz w kazdym wieku moze dopasc i to moze byc ostra jazda na lewo lub na prawo, i jest to bardziej niebezpieczne zjawisko niz rozmodlone starsze panie.
@@b.k.2804a ja nie sadze, ze polityczne zafiksowanie jest bardziej niebezpieczne niż religijne! Nie zgodzę się pod żadnym pozorem. Ekstremizm w jakiejkolwiek dziedzinie życia jest potworna sprawa, która doprowadza do niezgody, w wręcz doprowadza do wojen. Wojen na tle religijnym znamy bez liku. W tym domowe, oczywiście. U mnie w domu jest powiedzenie, ze najlepszy złoty środek /umiar, choć to niełatwe oczywiście.
Uwielbiam Wasze materiały. Nie często komentuję ale ostatnio uświadomiłam sobie jaki wpływ religia miała na moje dorosłe życie. Nie, nie byłam świadkiem Jehowy. Ale miałam styczność ze środowiskiem Redemptorystów jako osoba z rodziny katolickiej. Dużo rzeczy musiałam przepracować, sporo sobie wyjaśniłam jako dorosła osoba. Wydaje mi się, że w najbliższym czasie napisze do Was odnośnie swoich doświadczeń dot. bliskiej relacji w środowisku mocno wierzących katolików (o ile jesteście tym zainteresowani, bo dla mnie grupa w jakiej się wychowałam była destrukcyjna). Wydaje mi się, że dojrzałam do tego bo nie jestem już sama. Mam osoby, które mi wierzą i po latach potwierdzają niektóre rzeczy. Pozdrawiam, róbcie swoje!
Nigdy nie pytałam syna jakiej wiary jest jego dziewczyna, a jak zakomunikował że do kościoła nie będzie chodził to stwierdziłam „twoja sprawa… twoja decyzja i twoje życie”, pozdrawiam
Musze przyznac ze wasz kanal jest wartoscia dla tych osob ktore sa w tzw .niezdecydowaniu ktore decyzje sa wartosciowe a ktore sa bez znaczenia.Skladam wam wyrazy podziekowania za wasz wysilek ktory ma na celu odkrywanie swiadomosci kto ja jestem jako byt zwany czlowiek.
Super odcinek, idealnie pokazane jakie to wszystko jest abstrakcyjne, szczególnie ze mam tak u mnie w domu, mam 21 lat i mieszkam dalej z rodzicami poniewaz dalej się uczę, mój tata jest starszym, wiec wykłady w domu o tym jaki wspaniały jest Bóg są codziennością… od dziecka byłam wychowywana w „prawdzie” ale nigdy jakoś bardzo nie byłam w to zaangażowana, rodzice naciskali najpierw na to żebym została głosicielka bo i tak chodziłam z nimi do służby a jakbym była glosicielka to mogłabym sobie zapisywać godziny, wiec zostałam glosicielka bo myślałam ze wtedy dadzą mi spokój, nic bardziej mylnego :)) było tylko gorzej bo zaczęli naciskać na chrzest, ze przecież co mnie powstrzymuje, a ja bałam się im powiedzieć co naprawdę myśle i czego chce bo nie chciałam ich zawieść wiec zrobiłam najgorsza możliwa rzecz i wzięłam rok temu chrzest dla nich (może gdybym znalazła wasz kanał wcześniej to nie popełniłabym tego błędu) no i w tym momencie nie wiem co zrobić, bo jeśli teraz powiem ze nie chce być świadkiem to nie wiem co będzie dalej, a do tego mam depresje i stany lekowe i biorę leki, ale myśli ze życie tutaj nie ma sensu ciagle wracają, trochę sie rozpisałam, ale chciałam to wyrzucić z siebie nawet jeśli nikt tego nie przeczyta 😅 i chciałabym jeszcze dodać, że nie można próbować uszczęśliwiać kogoś kosztem swojego szczęścia bo wtedy to my będziemy nieszczęśliwi…
Bardzo Ci współczuję. Popełniłam sporo błędów, wzięłaś nawet chrzest pod presją rodziców i w obawie przed nimi. Uważam jednak, że nie musisz z tego powodu cierpieć, weź się w garść i zacznij żyć zgodnie ze swoją wolą i zacznij się cieszyć radością życia. Trzymam kciuki za Twoje szczęście i życzę Ci abyś dokonywała mądrych wyborów i pamiętaj o tym, że człowiek jest wolny i wolno mu robić wszystko byle tylko nie wyrządzał krzywdy drugiemu wolnemu człowiekowi. Religie i to bez wyjątku wszystkie są siedliskami zła, ponieważ zawłaszczają sobie wolność osobistą swoich wyznawców poprzez permanentną indoktrynację, czyli inaczej poprzez ogłupianie i programowanie po to by wykorzystywać człowieka dla korzyści liderów swojego kościoła.
Bardzo mądre przemyślenia, po prostu jesteście mądrymi ludźmi i to te przejścia między innymi takimi Was uczyniły, szkoda tylko że takim kosztem! Pozdrawiam Was serdecznie! Chciałam też bardzo docenić warstwę muzyczną waszych filmów, super kawałki za każdym razem!
Tak sobie wyobraziłem prześladowanego starszego, który przemyka chylkiem pustymi ulicami oglądając się za siebie w poszukiwaniu zgrai gejów z przekrwionymi oczami, śliną cieknącą z ust i owłosionymi dłońmi. Którzy tylko czekają aby zbrukać niewinnego świadka.
Tu jest już grubo... kolo-ojciec-dyrektor sam ma problem, bo regularnie prany ma mózg, a jeszcze próbuje doprać innych... Taka sympatyczna kukiełkowa inkwizycja.
Sara ma fajny sweterek 😊 Wogóle kiedyś mi ktoś tłumaczył, że niebieskie z zielonym się gryzie a tu proszę ! Nie dość, że ładnie to jeszcze razem i zgodnie daje radę 😊
Pochodzę z rodziny katolickiej i z wiekiem, właśnie tuż po osiągnięciu 18 r.ż. zaczęłam powoli odchodzić od wiary katolickiej, ponieważ nie podobała mi się perspektywa Kościoła na antykoncepcję i seksualność, koncepcja grzechu, nie podobało mi się spowiadanie obcemu gościowi. Notabene, proces ten się zaczął rozwijać, jak poszłam, zachęcona przez mamę, na "kościelne nauki o rodzinie o młodzieży". Do tej pory mnie ciarki przechodzą jak sobie przypomnę tematykę tych zajęć, bleh. Jeśli pracowałam lub studiowałam w niedzielę, nie było problemu z tym, że nie idę do kościoła. (Dla moich rodziców szczególnie wysoką wartością była i jest praca; mama też chciała, bym ukończyła studia). Ale w przypadku wolnych niedziel - nie zliczę, ile było rozzłoszczonych komentarzy od mamy pt. "Póki mieszkasz pod moim dachem, to do kościoła masz chodzić". Czasem dyskutowałam, czasem nie - nie były to jednak jakieś merytoryczne dyskusje. Mój upór i obojętność sprawiały, że tych docinków było coraz mniej, aż w końcu przyszedł czas na moje wyfrunięcie z domu rodzinnego. Mama nie zagląda do mnie w niedziele i nie sprawdza, czy na moich drzwiach jest pamiątka po wizycie duszpasterskiej księdza. Ja w kościele jedynie zjawiam się na corocznej mszy za mojego tatę - wiem, jak ważne jest to dla mojej mamy. Zazwyczaj siadam z tyłu i obserwuję nabożeństwo w ciszy. Na szczęście dziś nie ma w mojej rodzinie kłótni na temat czyichś życiowych wyborów.
Witajcie! Wasze vlogi są bardzo wciągające. Poruszacie bardzo ciekawe tematy. Nigdy nie byłam Świadkiem Jehowy, ale mam w rodzinie osoby wyznające tą "religię". Mam nadzieję, że kiedyś przejrzą na oczy i odejdą z tej sekty. Pozdrawiam Was serdecznie 😉
Pamiętam jak miałam 16 lat to powiedziałam mamie, że nie chcę iść do bierzmowania, to zrobiła mi awanturę na środku ulicy. Jeszcze przez długi czas trwały negocjacje i w końcu poszłam dla świętego spokoju, ale w ten sam dzień, w którym miałam bierzmowanie, po powrocie z kościoła powiedziałam jej, zrobiłam to dla twojej przyjemności, dlatego teraz ty zakacpetuj, że moja noga więcej nie postanie w kościele i ma mnie wypisać z religii, bo nie zdam szkoły, bo na to też nie zamierzam chodzić, bo godzi to w mój światopogląd, nie zgadzam się z tym co mówią księża, ani nie wierzę w to. Poskutkowało, uwolniłam się
Niestety ale u świadków młodzi dorośli, zwłaszcza jeśli nie wezmą ślubu traktowani są jak dzieci szczególnie, jak mieszkają z rodzicami. Zarówno przez rodziców, jak i przez zbór. Filmy i materiały teokratyczne tylko to pogłębiają. Ja w wieku 21 lat miałam chłopaka ze świata, to bracia ze zboru tłumnie latali na skargi "że mnie z kimś widzieli" ....do mojej mamy. Ba, jak miałam 22 lata wyprowadziłam się z domu i po kilku zebraniach cichaczem przestałam chodzić na zebrania. Braciom powiedziałam, ze wyjeżdżam za granicę na kilka miesięcy. Bracia starsi z mojego nowego zboru zadzwonili do mojej mamy, która była w zborze kilkadziesiąt kilometrów dalej! zapytać się czy to prawda i podkablować jej, że od kilku tygodni mnie nie ma na zebraniach. Do mnie nikt nie dzwonił. Moja przyjaciółka w wieku 24 lat miała taką samą sytuację na drugim końcu Polski. Przestała chodzić na zebrania, nawet do niej nikt nie pisał i nie dzwonił tylko do jej rodziców, do jej rodzinnego zboru na drugim końcu Polski więc to chyba nie tak, że trafiłam na jakieś wyjątkowo nawiedzonych u mnie w zborze.
Powiem więcej - moja dorosła córka zadzwoniła kiedyś do braci z mojego zboru, 250 km od jej miejsca zamieszkania, ze skarga że mama ma podejrzane poglądy i podważa autorytet tzw ciała kierowniczego !!!
@@krzysztofmariusz5823 myślałam, że pytasz o sytuację konkretną. Udało się jestem szczęśliwa ale moja mama i rodzeństwo tam jest i próbuje ciągle mnie tam zaciągnąć znów no i nie mogę dać się wykluczyć bo stracę całą rodzinę
Boooze dorosla dziewczyna a tlumaaczy sie jakby byla w gimnazjum ? to jakies toksyczne relacje !rodzice to jakies dziwaki ! ojciec mowi do niej jak do 5letniego dziecka ....a laska juz pracuje jest dorosła !!!! Az mnie zemdliło :(
W Stanach jest zupełnie inne niż u nas podejście do pracy, bo wielki wpływ na kształtowanie tego podejścia miała protestancka etyka pracy, inaczej niż miało to miejsce w Polsce czy wielu krajach europejskich.
Mój syn mieszka na wsi. W przyszlym roku ma przystąpić do I Komunii. Codziennie (!!!) ma chodzić na różaniec do kościola. Ja pamiętam z dzieciństwa jak tego nie lubiłem. Myślałem, że skoro mówię: " teraz i w godzinie śmierci naszej" to do godziny umrę. Teraz wydaje się to śmieszne, ale wtedy, dla mnie, nie było. Bałem się tej modlitwy. To chore, że dzieci się do tego, w ten czy inny sposób, przymusza. Dorosly powinien wybierać lub nie swoją wiarę, nie dzieci.
Piękne to było gdy Edwin przerwał film gdy był moment o gejach. Ponieważ oni taktownie wyszli a świadkowie Jehowy wyszli na dziwaków. Takie podejście świadków jest złe
Uważam, że kiedy dziecko jest pełnoletnie rodzice zasadniczo powinni zaprzestać prób wpływania na wybór dotyczący wyznawania bądź niewyznawania jakiejś religii. W tym momencie kończy się ich rola wychowawcza i odtąd dziecko powinno samodzielnie decydować, jaką drogą chce pójść, a rodzice powinni to uszanować. Jedynym wyjątkiem jaki widzę, kiedy rodzice by mogli coś dziecku odradzać, jest skrajny przypadek, gdyby dziecko związało się z jakąś sektą, która jest w konflikcie z prawem, np. gdyby dziecko było przez członków tej grupy nakłaniane do popełniania przestępstw lub było w niebezpieczeństwie, że samo padnie ofiarą przestępstwa ze strony członków grupy.
Wogole nie powinni zmuszac do czegos tak indywidualnego jak wiara czy dieta np. wegetarianie nie musza karmic dziecka w ten sposob jezeli nie chce - to nie kopiuj wklej.
Co do dalszej części pytania - oczywiście uważam również, że rodzice nie powinni zaganiać dorosłego dziecka do praktyk religijnych ani oceniać jego znajomych ze względu na religię, jaką ci znajomi wyznają, uważam nawet, że tego rodzaju ocenianie znajomych dziecka nie powinno mieć miejsca nawet w przypadku niepełnoletnich dzieci.
@@alicjagodlewska1059Jestem wegetarianinem od 34 lat. Mój 9 letni syn je co chce, również mięso. Jak będzie chciał, to sam podejmie decyzję. Pozdrawiam 👍
Nikt nie powinien indoktrynować dzieci, żadna religia! Jeśli ktoś chce wierzyć w któregokolwiek boga to niech sobie sam o tym zdecyduje jak dorośnie. Narzuca się dzieciom wiarę, a potem jak zaczynają samodzielnie myśleć i zderzają się z własnym dysonansem poznawczym to wpadają w depresję. Niektórzy ludzie mimo że chcą to do końca życia nie potrafią wyjść z tej matni.
to ja może przytoczę co proboszcz głosił na kazaniu, do rodziców dzieci idących do bierzmowania, "wiara nie jest kwestia wyboru lecz przekonania, jak dziecko nie chce przyjąć sakramentu to go nie zmuszajcie, bo wiara z przymusu jest bezsensowna"
@@karlstainer9958 Oczywiście, chrzest jest aktem zmycia grzechu pierworodnego oraz włączenia do wspólnoty Kościoła, którą tą decyzje podejmują rodzice którzy deklarują wychowanie dziecka w wierze. Ale to już lepiej przeczytaj KKK bo tam jest to lepiej wyjaśnione, o co chodzi z chrztem-pierwszą komunią-bierzmowaniem.
@@DarthKiciu - Znam nauczanie katolickie, czytałem KKK. Znam też zasadę "semel catholicus, semper catholicus" (raz katolik, zawsze katolik) i wiem, że chrzest to przymusowe włączenie dziecka do organizacji z której nie można wystąpić (apostazja to tylko ekskomunika na życzenie, a nie żadne wypisanie się). Pozbawia się to dziecko wyboru. Słowa tego księdza to czysta hipokryzja. Taka to jest nieprzymusowa wiara katolicka ;)
@@karlstainer9958 Dziecko jest rodziców, ksiądz zawsze pyta "o co prosicie?". Apostazja nie jest ekskomuniką, skąd żeś ty to wytrzasnął 🤣Jak nie chcesz być katolikiem to po prostu nie uczestniczysz w życiu Kościoła i nie masz żadnych negatywnych konsekwencji. Chociaż statystki GUS z spisu powszechnego pokazują jasno że mamy ok 12%, Katolików-ateistów, którzy deklarują niewiarę w Boga, ale praktykują.
@@DarthKiciu - Dziecko jest zmuszane i nie ma wyboru. Na całe życie! Ochrzcić się można w każdym wieku, nie trzeba chrzcić niemowląt odbierając im wybór. No, ale katolicyzm przymusem stoi. Czy przymus jest ok gdy chodzi o chrzest, ale już nagle nie jest ok gdy chodzi o bierzmowanie? :D Skutki apostazji są takie jak ekskomuniki. Nie jest to opuszczenie Kościoła. Gdy apostata chce wrócić do Kościoła, to dostaje pokutę, a nie jest zapisywany na nowo :P Dlaczego? Bo nigdy Kościoła nie opuścił, a po prostu na własne życzenie ściągnął na siebie sankcję religijną - taka ekskomunika na życzenie. Apostazja to fikcja. Ochrzczony jest traktowany jako katolik do śmierci, ale tutaj już proboszcz nie ma problemu z przymusem ;) Nie praktykowanie religii to nie jest to samo co nie być na całe życie zapisanym jako członek organizacji religijnej. Szkoda, że nie da się wypisać. No, ale Kościół katolicki ma gdzieś prawo do wolności wyznania, które oznacza też wolność w kwestii przynależności do organizacji religijnych. Gdybyś Ciebie była bez wiedzy i zgody zapiano do jakiejś organizacji religijnej to byłoby spoko i nie byłby to przymus? ;) Ksiądz mówiący negatywnie o przymusie, ale samemu chrzczący dzieci to zwykły hipokryta. "(...) nie masz żadnych negatywnych konsekwencji" - Współcześnie już na szczęście nie ;) "Chociaż statystki GUS (...)" - Religijność w Polsce jest wyjątkowo "rytualna" i istnieje silna presja społeczna na nią ("bo babcia się obrazi" czy inny szantaż), ale to osobny temat.
Najgorsze co można zrobić to żyć w hipokryzji. Niestety, bardzo często bywa tak, że ludzie wolą trwać w czymś, choć w to nie wierzą. Postawa domowników nie ułatwia wyplątania z takiej sytuacji. Nie dotyczy to wyłącznie świadków. Bywa, że w rodzinach katolickich niewierzący nie są mile widziani, ale zależy to wyłącznie od samych ludzi. Ta swoista instytucjonalna separacja wiernych od niewierzących czy wyznających inną wiarę jest w JW na znacznie wyższym poziomie. Natomiast opowiadanie o własnych uwarunkowaniach rodzinnych obcym osobom i rozprawianie z nimi tak ni z gruchy ni z pietruchy o stosunku do homoseksualizmu raczej się w Polsce nie zdarza. Nie sądzę też, że gdziekolwiek jest to przyjęte, więc scena wydaje mi się mało prawdopodobna, wręcz zmyślona.
Miałam tak samo ciężko ale z neokatechumenatem... bardzo boli mnie jak nastawiają moich rodziców by ciągle mówili do mnie o bogu i tylko interesującą się czy byłam w kościele ale co u mnie to już ich nie obchodzi
Witajcie Kochani mówicie że macie dzieci. Wyobraźcie sobie że któreś z nich ma 18 lat i przychodzi do was srwierdza że wasz brak wiary to głupota bo tylko w Jechowie jest życie i on/ona własnie zostaje liderem jakie byłyby wasze uczucia? Jestem Katolikiem mój syn (22 lat) żyje tak jak się żyje w świecie jest dobrym mężczyzną wiem o tym. Jego stosunek do Jezusa dla mnie jest powodem do strapienia, ufam Panu że On coś z tym zrobi bo ja już nie mam wpływu. Pozdrawiam Was i dziękuję.
Powiedzenie dorosłej osobie „Twoi rodzice muszą być z Ciebie dumni” nie jest niczym złym, ale ja bym komuś tak nie powiedziała. To sugeruje, że ta duma i co myślą rodzice jest najważniejsze.
Nie, oczywiście rodzice nie powinni niczego narzucać ani wymagać od dorosłych dzieci w kwestiach religijnych tylko że... tylko że dla ludzi religia to nie jest transakcja albo... no nie wiem, wybór koloru ubrania, że np. zielony to lubię i fajnie jak też się będziesz na zielono ubierać, czerwonego nie lubię, nie podoba mi się no ale cóż zrobić, skoro dziecko się tak ubiera, to i tak się nie da nic zrobić... Dla wielu ludzi religia to jest najważniejsza sprawa, najpoważniejsza, ważniejsza niż cokolwiek innego, nawet bardziej namacalnego, bo przecież tu o przyszłość dziecka chodzi! Co tam przyszłość, tu o wieczność ich dziecka chodzi! Zaakceptować to można właśnie, że się dziecko ubiera nie tak jak nam się podoba, ale jak zaakceptować, że dziecko zmierza wprost do piekła (czy w co tam poszczególne odłamy wierzą)?! I najgorsze jest to, że oni mają przecież naprawdę dobre intencje. Ciężka sprawa, wiem jak moja babcia przeżywa moje odejście od kościoła, a chce przecież tylko mojego dobra...
Ja jestem tym dzieckiem co odeszło w wieku 17 lat. Nie od religii, nie od chrześcijastwa, po prostu od odłamu. Nie chciałam być już dłużej rzymską katoliczką i zaczęłam chodzić w inne miejsca. Oj ciężko było. Moja mama się rozpłakała, ojciec pół rodziny obdzwonił... Zaczęło się mówienie, że na mój ślub w innym kościele nie przyjdą, że jak wigilię teraz będziemy jeść, że prezentów nie dostanę, czy wgl wierzę w Boga? Jak się modlę jak się nie modlę różańcem... Czy to nie jakaś sekta? Minęło 6 lat i żyjemy sobie w zgodzie. Ja do KRK nie wróciłam, oni nigdy ze mną do innego kościoła nie poszli, ale na ślub przyjdą ;)
Decydujac się na odejscie od kościoła katolickiego, zrobiłaś tak, jak bardzo dużo ludzi w ostatnim czasie. Dziwi mnie, ze weszłam w inne wierzenia. Przecież to dokładnie to samo, zmiana szyldu/logo nadal pozostawia cię w zależności od ograniczonego myślenia i jakiś zasad ustalonych przez innego guru, który dane wierzenia obmyślił dla swojej korzyści. Swojej. Zrobiłaś krok do przodu i dwa w tył.
@@malgoska25 co xD wierzę w Boga i będę wierzyć w Boga, zmieniłam kościół nie dlatego, że księża be czy zniewolonie albo nie chcę wierzyć. Po prostu teologicznie bardziej zgadzam się z prawosławiem, dlatego też tam uczęszczam. Wolność polega na tym, że możesz wybrać swoje wyznanie, a nie tylko ateizm 🤦🏻♀️
@@Przylepek11dobrze dla ciebie! szukaj dalej, pierwszy krok za toba. Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma, jak mawiają starsi. Przynajmniej można posłuchać pięknego śpiewu, jest tez gdzie zawiesić oko w tym bizancyjnym przepychu, jak kto lubi…
1,5 roku temu po covidzie wybrałem się do psychologa. Od tamtego czasu nie chodzę na zebrania i zacząłem żyć w zgodzie ze sobą. Byłem przekonywany do pójścia do psychologa którym jest siostra w zborze, bo wiadomo ta ze świata mnie nie zachęci do niczego dobrego. Miałem tak ogromną presję żeby nie zawieść nikogo z rodziny ale w końcu się przemogłem, dziś mam tatuaże i dowiedzieli się że palę, przyzwyczaili się. Na szczęście nie miałem chrztu, bo wiedziałem się że gdybym był wykluczony to dla mamy ważniejszy byłby jednak jehowa .Co więcej mogę powiedzieć że nigdy nie mieliśmy tak dobrych relacji jak teraz gdy mogę mówić głośno co myślę. Większy zawód widzę ze strony ich przyjaciół i rodziny którzy po prostu patrzą na mnie jak na wyrzutka który zbłądził i się zatracił w świecie, oczywiście nie znają mnie prywatnie i mojej sytuacji
Pozdrawiam Sarę i Edwina. Super filmik jak zawsze :) Seria o żonie Lota to były moje ulubione odcinki i od początku mi się coś w nich nie podobało… ta manipulacja…
Mój syn starszy po bierzmowaniu powiedział "dość" ... deklaruje powrót jak będzie jeszcze bardziej starszy., czyli czekamy jak "Jechowy na armagedon" a i chciałbym zameldować ponad 10 godzin służby na youtube na kanale u Światusów;)
Wyobraziłam sobie właśnie, jak mój ojciec wyjeżdża z takim, wybaczcie język ale już nie umiem inaczej, wysrywem toksycznego świadkowskiego gowna, a ja będąc już dorosłym samodzielnym człowiekiem muszę tego słuchać. I bardzo w takich chwilach nie lubię swojej wyobraźni.
Kochani światusy chciałabym trochę więcej wiedzieć na temat dziedziczenia jak to jest jestem matką mam syna świadka Jehowy i nie wiem co mam zrobić z majątkiem a nie chciałabym żeby przerzucili to na organizacja
Sporządź testament. Majątek możesz zapisać dowolnej osobie lub instytucji, wówczas syn będzie miał prawo tylko do zachowku. Jeśli chcesz go całkowicie wydziedziczyć zasięgnij porady prawnika, bo to nie jest już takie proste.
Bardzo dobra mysl, bo wszystko co syn otrzyma moze pojsc na organizacje, moge tak przypuszczac, bo moja siostra SJ, opiekujac sie mama wydawala duze sumy z jej emerytury zeby zyskac sobie przychylnosc braci, brala nawet pozyczki w bankach i splacala z matczynej emerytury. Bylo mi bardzo przykro, bo nie wiedzialam, ze ta chec przypodobania sie braciom i siostrom popchnie ja do nieuczciwosci. Dzieki Swiatusom, dowiedzialam sie wiele o tej organizacji, moja siostra jako jedyna w rodzinie nalezy do tej organizacji i to od wielu lat, ale zeby zachowac dobre relacje ustalilysmy, ze nie bedziemy na ten temat dyskutowac , dlatego tak malo wiedzialam. Nie zamierzam z nia dyskutowac i probowac otworzyc jej oczy, bo wiem, ze bylby to koniec swiata dla niej, jest tak bardzo odizolowana od normalnego swiata, nie ma przyjaciol poza zborem i to bylby dla niej wielki cios.
Przez wiele lat byłam przymuszona przez babcię dochodzenie do kościoła. Odbiło się to oczywiście w późniejszym wieku i po bierzmowaniu przestałam do niego uczęszczać. Później wypłynęły różne brudy kościelne typu pedofilia oszustwa pieniężne. Jestem osobą wierzącą w moc wyższą niekoniecznie takiego Boga jakiego przedstawia Biblia. A przynajmniej chcę wierzyć że istnieje życie poza śmiercią, i po niej można być szczęśliwym i znaleźć ukojenie. Na pewno nie wierzę już w kościół, księża, siostry zakonne.
Moje podstawowe pytanie: czemu dorosła kobieta, która na pewno zarabia jakieś siano na stażu z tak ważnymi projektami, wciąż mieszka z rodzicami? To nie jest normalne i dziewczyna sama sobie wciąż narzuca nadzór rodzicielski. To nie jest troska, to jest perfidne narzucanie dorosłym dzieciom, jak mają żyć.
6:40 no ale przecież to jest jej chyba kuzyn?, więc on wie sporo o świadkach i wie jak bardzo są poj*bani, więc postanawia jej pomóc, by łatwiej jej było to sobie w głowie poukładać
22:48 Jako sadysta, nie mogę nawet jeść kaszanki i czerniny, by nie uruchamiać swych popędów na widok kojarzący się z zakrzepłą krwią, bo społeczeństwo wymaga ode mnie stałej wstrzemięźliwości względem tego co kocham!
Chciałabym was o coś zapytać, ponieważ łączy nas podobna historia. Czy po tych traumatycznych doświadczeniach z cudzymi destrukcyjnymi przekonaniami, udało wam się odbudować wiarę/zaufanie do siły wyższej jakkolwiek pojmowanej? Chodzi mi o aspekt duchowości w waszym obecnym życiu, czy udało wam się go odbudować tym razem w zdrowy sposób? Byłoby super, gdybyście zrobili o tym osobny odcinek.
Co za dretwe gadki😁 nie przypominam sobie, zeby moi rodzice prawili kazania kolezankom i kolegom mnie odwiedzajacym. A nawet jak cos im nie pasowalo to po prostu gryzli sie w jezyk, wychodzac z zalozenia, ze to nie sa ich dzieci
Problem widzę z definicją tolerancji. Mamy 3 stopnie - tolerancja, akceptacja, afirmacja. Tolerancja nie oznacza akceptacji. Fakt, że środowiska marksizmu frankfurckiego i jego kolejnych rewizji wmuszają definiowanie tolerancji jako wprost afirmację ale to już inny temat.
Ciekawa różnica między świadkami a katolikami. Jednych zachęca się do bierności w sprawach takich jak globalne ocieplenie itp. Losy świata powinny być im obojętne. Drugim mówi się, że bierność=lenistwo a lenistwo to grzech. Kompletnie inny sposób myślenia
Myślę, że w każdej bańce tak jest... obecnie nawet homoseksualiści bywają piętnowani przez 6 kolorową tęczę, możesz mieć kłopoty gdy powiesz "ona" bo wygląda jak dziewczyna ale tak się nie czuje. Ten film jest zrobiony przez JW dla celów ewangelizacyjnych więc trudno by ojciec powstrzymał się od uwag tak jak i nikt nie musi się odrazu chwalić dwiema matkami każdemu kogo widzi pierwszy raz w życiu. Na pewno nie będę Świadkowi proponować kaszanki, czy wieprzowiny wyznawcom Islamu i Judaizmu. Większość ludzi nie ma potrzeby nawracania "na swoje" na dzień dobry. Niesprawiedliwe jest gdy ktoś np krzywdzi psa komentować "no tak, ponad 90 procent katolików tu mieszka" bo taki oprawca jeśli nawet był ochrzczony i czasem wdepnie do kościoła, jest przede wszystkim zwyrodnialcem
"możesz mieć kłopoty gdy powiesz "ona" bo wygląda jak dziewczyna ale tak się nie czuje" - Atakujesz chochoła. Jeśli się zwyczajnie pomylisz, to nikt Ci krzywdy nie zrobi, serio. Jeśli jesteś zaś chamska i odnosisz się do kogoś źle, to oczywiście zostaniesz za to skrytykowana, niezależnie czy jesteś osobą homoseksualną czy kimkolwiek innym. Zdarzało mi się popełnić błąd i zwrócić się do kogoś w niewłaściwy sposób i nigdy nie miałem żadnych kłopotów z tego powodu. "nikt nie musi się odrazu chwalić dwiema matkami każdemu kogo widzi pierwszy raz w życiu" - To projekcja świadków ;) Zresztą, nikt nie ma obowiązku ukrywać swojej rodziny, aby nie urazić uprzedzeń świadków :P
@@karlstainer9958 mi się zdarzało na emigracji, że ludzie byli mili dopóki nie spytali skąd jestem, choć wcześniej było miło... niedawno wykładowca na jednym z ważniejszych uniwersytów w UK miał kłopoty bo powiedział "brawo dziewczyny" nie wiedząc że jedna z nich tak się nie czuje. Nawet panią od Harry Pottera spotkało trochę problemów bo coś tam o miesiączkowaniu nie tak powiedziała
@@jola7599- Do tego co pisałem się nie odnosisz zbytnio... " mi się zdarzało na emigracji, że ludzie byli mili dopóki nie spytali skąd jestem, choć wcześniej było miło" - Współczuję, ale nie mam pojęcia co to ma do rzeczy. Pani od Harry Pottera zwyczajnie szczuje na osoby trans i jest twarzą transfobii. Nie chodzi o żadną wypowiedz "nie tak" o miesiączkowaniu. Pomawia osoby trans o bycie gwałcicielami (chociaż to osoby trans są częściej ofiarami gwałtów), obraża, promowała gadżety z tekstami wyśmiewającymi osoby transpłciowe, dawała platformę ludziom mówiącym o stosowaniu przemocy oraz robiła inne podłe rzeczy. Nie miała problemów, a jedynie spotkała się z krytyką. Nie jest ofiarą nieuzasadnionego hejtu. Znam temat akurat. Zapoznaj się z tematem zanim spróbujesz wykorzystać coś jako argument, serio :) Nijak to ma się do twierdzenia, że ""możesz mieć kłopoty gdy powiesz "ona" bo wygląda jak dziewczyna ale tak się nie czuje". "miał kłopoty bo powiedział "brawo dziewczyny" nie wiedząc że jedna z nich tak się nie czuje" - Skoro się nie czuje, to nie jest dziewczyną. Gdy ja (facet) jestem w grupie kobiet to nie mówi się o nas zbiorczo "dziewczyny". To co piszesz jest tak niekonkretne, że nie mam jak tego nawet zweryfikować :) Ani nazwiska, ani nazwy uczelni. Nic. Ciekawe, że poruszasz temat transpłciowości, skoro w filmie nic o tym nie ma :)
Ja dlatego nie na widzie ŚJ za to że tak piorą mózg młodym ludziom,a co to pochodzi innych ludzi nic że oni są Świątkami, każda modlą osoba powinna iść własną drogą każda młoda osoba chce mieć wymarzoną pracę a SJ wszystkiego zabraniają to jest nienormalne
Nie obchodzi mnie, jakiej wiary są partnerzy moich córek, najważniejsze jest dla mnie to, żeby byli dobrymi ludźmi. P.S Sara, czy mogłabyś przestać udawać, że mieszkając w Polsce, nie znasz swojego ojczystego języka, celowo go kalecząc? Od 17 lat mieszkam za granicą i ze względu na moją pracę posługuję się językiem angielskim bez wpływu na mój język ojczysty. Chcesz być "posh", ale to jest raczej żałosne.
Nie ma tak że się nie chce, miłość znika, pojawia się darcie ryja, szantaż i strasznie śmiercią w Armagedonie. Czuje się jak w więzieniu, wykańcza mnie to nie mam już siły. Czasem już nie mam siły żyć...
Olaboga, źli ludzie, podjęli decyzję, by się rodzić gejami i lesbijkami, a przecież w książce spisanej tysiące lat temu przez beduinów jest napisane, że tak nie wolno, chłopak dziewczyna normalna rodzina.
Wejść do domu konserwatystów i zaraz po „dzień dobry” zaatakować poglądy gospodarzy... Tak to tylko w uniwersum Świadków. W prawdziwym świecie nawet najbardziej wojujący liberał by tak nie zrobił, nie na pierwszym spotkaniu i nie zaraz na wejściu. Nie robi tak też konserwatysta w domu liberałów. To jest szukanie powodów do zwady i rozpoczęcie wojny, tylko chora na umyśle osoba by tak zrobiła.
I nie, nie musiała mówić, że ma dwie matki, jak żona Lota powiedziała jej, że „rodzice muszą być z niej dumni”. Sama nazwała je matkami, a zatem to rodzic A i rodzic B. Mogła swobodnie i wymijająco powiedzieć, że tak, rodzice są z niej dumni. I tyle. Tyle wystarczy przy pierwszym poznaniu, w pierwszych pięciu minutach. Nikt nie pytał, jakiej płci są ci rodzice, a ona niczego by nie ukrywała, po prostu oszczędziłaby sobie i gospodarzom zbędnej dyskusji. I nie, nie jestem za związkami partnerskimi, wypowiadam się tylko z punktu widzenia społecznego konwenansu. Zwłaszcza, że jest już wieczór, jedni są rzekomo zmęczeni po pracy, drudzy trawią kolację. To nie jest moment na ideologiczne gorące debaty.
16:55 że tylko królestwo Boże rozwiąże wszystkie problemy ? A praca kariera teraz to jest nic i bardzo złe ? Oczywiście zostawmy wszystko dajmy sie pokroić zgwałcić zniszczyć ograbić bo korporacja jest najwazniejsza
Kto w ogóle nagrywa takie odrealnione , przesłodzone domostwo , przecież ten filmik tej rodziny taką lipą wali że aż - nie mam pojęcia kto się na tą słodycz i poprawność ( udawaną ) łapie
Skoro Brajanusz myśli i wierzy że Królestwo Boże rozwiąże jego jakieś zdrowotne problemy to Światkowie Jehowy I sam Brajanusz nie powinni się leczyć ani brać żadnych leków. 🤷🏻♀️
Nikt nie powinien indoktrynować dzieci, żadna religia! Jeśli ktoś chce wierzyć w któregokolwiek boga to niech sobie sam o tym zdecyduje jak dorośnie. Narzuca się dzieciom wiarę, a potem jak zaczynają samodzielnie myśleć i zderzają się z własnym dysonansem poznawczym, bo im się wiedza przestaje kleic z wiarą, to wpadają w depresję. Niektórzy ludzie mimo że chcą to do końca życia nie potrafią wyjść z tej matni.
Ale ta corka to dorosla osoba. Mieszka z tatusiem? Tatus powinien juz oczekiwac na wnuki a nie wracac sie do doroslej corki I to w sposob jak do malego dziecka.troche szacunku . Swiadki tlamszå swoje dzieci psychicznie dlatego tak duzo mlodych odbiera sobie zycie . Jak rodzice traktuja doroslego czlowieka jak glupka to så toxyczni.
Ja jednak popieram ojca tej rodziny w tej scenie. Laska przylazła do jego domu i dyktuje mu, co on powinien uważać za dobre, a co za złe. Przemilczenie to mogło by być dobrą opcją, jeśli to oni byliby gośćmi u tamtych. "Mój dom, moje zasady". Ja bym sie wkurzyła, gdyby przyszła do mojego domu jakaś gówniara i zaczęła mi mówić, co mam myśleć. A on uprzejmie i spokojnie wyjaśnia ich zasady i że nikomu ich nie narzuca. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to tylko przedstawienie sytuacji w tym filmie, a w życiu może być inaczej. Ale komentuję tę scenę, a tu ewidentnie typiara przyszła do kogoś, wiedząc jakie ma poglądy i zaczęła prowokować. TO a nie same poglądy są problemem. Czemu ktoś ma szanować ją, skoro ona nie szanuje innych? No ale ja jestem "konserwatywną katoliczką", to może dlatego stoję po stronie "złych".
te filmiki religijne edukacyjne kręcone są dla debili, ja byłem kiedyś na nabożeństwie w kościele protestanckim i tam odstawili teatrzyk dla owiec, jeden gość udaje że puka, drugi pyta, kto ?,, pierwszy odpowiada ,, Jezus,,, drugi mówi ,,nie znam cię,, Po trzech razach następuje zmiana, Drugi puka, Pierwszy pyta ,,kto ?,, Drugi odpowiada ,,ten do którego pukałeś,, a pierwszy, czyli Jezus odpowiada ,,nie znam cię,, . Koniec przedstawienia, a owce kiwają głowami i komentują ,,tak będzie,,. Po obejrzeniu tego dzieła zostałem agnostykiem.
Temat filmiku idealny dla mnie... Mam 18 lat i powiedziałam ostatnio, że nie wierzę w to co mówią Świadkowie Jehowy i nie wiem jak to będzie dalej, rodzice chcą, żebym się spotkała ze starszymi, ale ja wiem, że to tylko strata czasu dla wszystkich. Ale dobrze, że powiedziałam, jak się z tym czuję, bo udawanie jest dla mnie bardzo męczące. Mam nadzieję, że rodzice w końcu pogodzą się faktem, że nigdy nie zostanę świadkiem
Dodam, że nie jestem po chrzcie, więc nie bałam się aż tak konsekwencji
Bardzo Ci kibicuję 💪❤️
Całe szczęście, że nie miałaś chrztu.
❤
❤️👏
"Twoja myśl mi przeszła przez łokieć"
Sara, uwielbiam Cię 😂❤
Też kocham Sarę od pierwszego wejrzenia. Ma vajba i jest sexi ;) A serio mówiąc najbardziej ją lubię za inteligencję i dystans (asertywność).
Kiedyś związałem się z dziewczyną, którą bardzo kochalem, podziwiałem, wielbiłem. Jej ze mną też było bardzo dobrze. Niestety, była zajadłą katoliczką, a ja ateistą. Sam uznałem, że lepiej dać jej spokój i odejść, bo życie razem mogło oznaczać piekło na Ziemi. Codziennie byłyby problemy od sposobów uprawiania seksu do metod wychowania dzieci. Może stchórzyłem, ale nie czułem się na siłach przekonać ją do swojego światopoglądu. I po co miałbym to robić? Trochę żałuję, a trochę oddycham z ulgą...
Zrobiło mi się smutno pod koniec. Nie jestem z rodziny świadków, ale z mocno konserwatywnej katolickiej i no właśnie to są dokładnie te same odczucia - dorastasz i boli, że nie zgadzasz się z rodzicami. Prawie 30 na karku a ja dopiero dzięki kilkuletniej terapii poooowoli jestem w stanie stawiać granice, chociaż nadal nie zawsze to wychodzi, bo odwiedziny u nich niestety czasem kończą się tym, że przez jakiś absurdalnie głupi powód dochodzi do kłótni i szantażu emocjonalnego i wyzywania od opętanych i wszystkiego co najgorsze. Boli bo o ile z tatą mam dużo lepszą relację i chcę się widywać częściej (jest dużo bardziej otwarty od jakiegoś czasu i zdystansowany do kościoła), tak niestety mama coraz bardziej się fiksuje w drugą stronę, a nie bardzo mam możliwość odwiedzić ich osobno czy zaprosić samego tatę do siebie itd. A że tata ma problemy ze zdrowiem to tym bardziej częściej ich odwiedzam i pomieszkuję, żeby pomagać.
Poza tym typowo - jestem od dawna dorosły, a oczywiście jak mam jakichkolwiek znajomych, ktoś mnie odwiedzi itd to też matka ZAWSZE będzie wypytywać i krytykować jeśli ktoś nie jest katolikiem itd., Nie ma mnie u nich w domu w weekend, święto to zadzwoni z pytaniem "O KTÓREJ BYLIŚCIE W KOŚCIELE?!", bez żadnego "cześć co słychać" i oczywiście się obrazi, albo będzie gadać o wiecznym potępieniu itd, jeśli powiem, że nie byłem wcale.
Rozpisałem się trochę odbiegając od tematu, ale dlatego bardzo lubię Wasz kanał, bo mimo że nigdy nie należałem do organizacji to szczerze mówiąc - przy tak zafiksowanej rodzinie niestety często potrafię się utożsamić z niektórymi problemami. Oczywiście wiem też że dzieci świadków często mają jeszcze gorzej (choćby te kwestie urodzin itd), ale no niestety, dużo innego prania mózgu u mnie też było w dzieciństwie.
Posłuchaj, uważam, ze mama reaguje przesadna religijnością na twoje „zabłądzenie” i chce sprawić cud modlitwa o nawrócenie. Boi się. Boi się, bo straszenie jest metoda kościoła. Bój się-za grzechy, które „popełnisz”, bój się o życie wieczne, bój się o każda dziedzinę życia, bo bog na ciebie patrzy zawsze i wszedzie…
Przygotuj się dokładnie do rozmowy. Napisz swoje argumenty, przytocz fakty, które działają na niekorzyść kościoła albo takie, które zdecydowały o twojej zmianie stosunku do kościoła i wiary. Popros mamę, żeby poświęciła ci czas i wysłuchała cię, spokojnie wysłuchała, żeby zadawała ci konstruktywne pytania i ty tez jej zadawaj pytania, nie zaczepne, nie madro-głupie, łagodne, logiczne, nad którymi musi się nieco zastanowić. Okaze się, ze i dla niej będzie to kubeł zimnej wody, w pewnym momencie.
Od lat wciskane zabobony, bezrefleksyjnie przyjmowane „prawdy”, które słyszymy od rodziców, oni od swoich, i tak dalej, są oczywistością. Tyle, ze bezsensowna. I w tym jest dramat.
Powodzenia
@@malgoska25 niestety z nią jest rozmowa jak ze ścianą, ona nie jest w stanie rozmawiać na ten temat, dla niej kk to jedyny słuszny i ten prawdziwy i ma racje. Zawsze będzie mieć swój kontrargument, w ostateczności skwituje wszystko stwierdzeniem "bo księża to też są ludzie i mogą błądzić ale nie znaczy że nie mają mocy" czy inne "mi też to się nie podoba, że dyskryminują, ale i tak sakramenty mają moc boską" itd. Zresztą, tu jeszcze jest straszny element wyparcia. Wielokrotnie jej mówię że nie chodzę na mszę do kk, jeśli już bym zechciał to naprawdę nawet w naszym kraju idzie znaleźć alternatywę dla kk. A ona potem i tak pyta o te msze itd.
Wiem, że z zewnątrz to się wydaje do przegadania, ale no niestety na tyle na ile ją znam to jej stan bardziej zbliża w stronę religijnej psychozy, wyzywanie innych od przeklętych, opętanych jak jakkolwiek się z nią nie zgadzają (nie ważne czy powiesz jej coś spokojnie czy nie, to atak więc odpowiada wyzwiskami) i to tylko takie utwierdzanie się w przekonaniu że ona ma rację. Na terapii też o tym rozmawiam i niestety moja pani też mówi o tym, że tak z zewnątrz wygląda na to, że z mamą jest coraz gorzej. A to też jest strasznie smutne, bo nawet nie da się jej pomóc. Chodziła sama kiedyś na terapię i do psychiatry przez depresję, teraz przestała bo "leki jej szkodzą i modlitwa jej pomoże". No przykro jest po prostu.
Ale dziękuję za komentarz i rady, myślę, że jeśli nie pomoże mi, to może ktoś inny będzie mógł tak porozmawiać z bliskimi.
@@cattezoteraz bardziej rozumiem wasza sytuacja, stan twojej mamy, i twoja rozterkę, niemoc, a jednocześnie szacunek, troskę i miłość do rodzica.
Znam kilka takich przypadków, moich leciwych już ciotek (jednak zawsze to kobiety), które są generalnie wspaniałymi osobami, ale dostały takiego fiksum dyrdum na punkcie kościoła, ze aż boli. Co ciekawe, z nimi nie są rozmowy o religii, w sensie głębszych przemyśleń, rozważań, konkretnej wiedzy, tam jest tylko bezmyślne klepanie regułek, bogobojność bez żadnej refleksji, itd. generalnie - sztab Rydzyka. Ta ich emocjonalność pełna para, agresja niemal, złorzeczenie wręcz, daleko od postawy wyznawanego chrześcijaństwa lub zatracenie się w modlitwie i uczęszczaniu na msze, jakby całe jestestwo takiej kobiety, sprowadzalo się do siedzenia w pierwszej ławce w kościele.
Bardzo to smutne, jak na stare lata rodzice nam „odjeżdżają” mentalnie, niby na pierwszy rzut oka wszystko z nimi Ok, ale jednak jakiś temat (religii, albo polityki) im siądzie, i koniec…zacietrzewienie powoduje, ze zaczynamy ich unikać, albo czujemy niechęć. Tyle tylko, ze to niestety zmiany w mózgu nimi rządzą, nie są w stanie na tym przecież zapanować. A my często nie rozumiemy problemu.
Życzę ci cierpliwości i wyrozumiałości, bądź sobą, ale opiekuj się i szanuj rodziców do końca. Potem pozostaje tylko tęsknota i wyrzuty sumienia, ze skupialiśmy się na bzdurach.😢
@malgoska25 kobiety pewnir fiksum dyrdum relogijnego dostaja czesciej niz faceci, ale zafiksowanie polityczne to juz w kazdym wieku moze dopasc i to moze byc ostra jazda na lewo lub na prawo, i jest to bardziej niebezpieczne zjawisko niz rozmodlone starsze panie.
@@b.k.2804a ja nie sadze, ze polityczne zafiksowanie jest bardziej niebezpieczne niż religijne!
Nie zgodzę się pod żadnym pozorem.
Ekstremizm w jakiejkolwiek dziedzinie życia jest potworna sprawa, która doprowadza do niezgody, w wręcz doprowadza do wojen. Wojen na tle religijnym znamy bez liku.
W tym domowe, oczywiście.
U mnie w domu jest powiedzenie, ze najlepszy złoty środek /umiar, choć to niełatwe oczywiście.
Uwielbiam Wasze materiały. Nie często komentuję ale ostatnio uświadomiłam sobie jaki wpływ religia miała na moje dorosłe życie. Nie, nie byłam świadkiem Jehowy. Ale miałam styczność ze środowiskiem Redemptorystów jako osoba z rodziny katolickiej. Dużo rzeczy musiałam przepracować, sporo sobie wyjaśniłam jako dorosła osoba. Wydaje mi się, że w najbliższym czasie napisze do Was odnośnie swoich doświadczeń dot. bliskiej relacji w środowisku mocno wierzących katolików (o ile jesteście tym zainteresowani, bo dla mnie grupa w jakiej się wychowałam była destrukcyjna). Wydaje mi się, że dojrzałam do tego bo nie jestem już sama. Mam osoby, które mi wierzą i po latach potwierdzają niektóre rzeczy. Pozdrawiam, róbcie swoje!
Redemptorystą jest Tadeusz Rydzyk, dobrze kojarzę?
@@mircja396tak. Zgadzam się. I jako katolik nie pałam do niego sympatią.
@@mircja396tak na marginesie, większość katolików uważa kult Rydzyka jako odmienną sektę która się odłączyła od kościoła.😂
Chętnie posłucham wywiadu z Tobą
No to super. Możemy się umawiać. Na swiatusy.pl mamy zakładkę umówmy się i jakby udało cię się wypełnić to potem ogarniemy kalendarz i terminy :)
Nigdy nie pytałam syna jakiej wiary jest jego dziewczyna, a jak zakomunikował że do kościoła nie będzie chodził to stwierdziłam „twoja sprawa… twoja decyzja i twoje życie”, pozdrawiam
Musze przyznac ze wasz kanal jest wartoscia dla tych osob ktore sa w tzw .niezdecydowaniu ktore decyzje sa wartosciowe a ktore sa bez znaczenia.Skladam wam wyrazy podziekowania za wasz wysilek ktory ma na celu odkrywanie swiadomosci kto ja jestem jako byt zwany czlowiek.
Super odcinek, idealnie pokazane jakie to wszystko jest abstrakcyjne, szczególnie ze mam tak u mnie w domu, mam 21 lat i mieszkam dalej z rodzicami poniewaz dalej się uczę, mój tata jest starszym, wiec wykłady w domu o tym jaki wspaniały jest Bóg są codziennością… od dziecka byłam wychowywana w „prawdzie” ale nigdy jakoś bardzo nie byłam w to zaangażowana, rodzice naciskali najpierw na to żebym została głosicielka bo i tak chodziłam z nimi do służby a jakbym była glosicielka to mogłabym sobie zapisywać godziny, wiec zostałam glosicielka bo myślałam ze wtedy dadzą mi spokój, nic bardziej mylnego :)) było tylko gorzej bo zaczęli naciskać na chrzest, ze przecież co mnie powstrzymuje, a ja bałam się im powiedzieć co naprawdę myśle i czego chce bo nie chciałam ich zawieść wiec zrobiłam najgorsza możliwa rzecz i wzięłam rok temu chrzest dla nich (może gdybym znalazła wasz kanał wcześniej to nie popełniłabym tego błędu) no i w tym momencie nie wiem co zrobić, bo jeśli teraz powiem ze nie chce być świadkiem to nie wiem co będzie dalej, a do tego mam depresje i stany lekowe i biorę leki, ale myśli ze życie tutaj nie ma sensu ciagle wracają, trochę sie rozpisałam, ale chciałam to wyrzucić z siebie nawet jeśli nikt tego nie przeczyta 😅 i chciałabym jeszcze dodać, że nie można próbować uszczęśliwiać kogoś kosztem swojego szczęścia bo wtedy to my będziemy nieszczęśliwi…
Bardzo Ci współczuję.
Popełniłam sporo błędów, wzięłaś nawet chrzest pod presją rodziców i w obawie przed nimi. Uważam jednak, że nie musisz z tego powodu cierpieć, weź się w garść i zacznij żyć zgodnie ze swoją wolą i zacznij się cieszyć radością życia.
Trzymam kciuki za Twoje szczęście i życzę Ci abyś dokonywała mądrych wyborów i pamiętaj o tym, że człowiek jest wolny i wolno mu robić wszystko byle tylko nie wyrządzał krzywdy drugiemu wolnemu człowiekowi. Religie i to bez wyjątku wszystkie są siedliskami zła, ponieważ zawłaszczają sobie wolność osobistą swoich wyznawców poprzez permanentną indoktrynację, czyli inaczej poprzez ogłupianie i programowanie po to by wykorzystywać człowieka dla korzyści liderów swojego kościoła.
Powodzenia. Samoświadomość jest drogą do Wolności, chociaż walka o nią może być długa i trudna. Będzie dobrze 🍀🍀🍀
Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze Ci się ułożyło ❤️
Bardzo mądre przemyślenia, po prostu jesteście mądrymi ludźmi i to te przejścia między innymi takimi Was uczyniły, szkoda tylko że takim kosztem! Pozdrawiam Was serdecznie! Chciałam też bardzo docenić warstwę muzyczną waszych filmów, super kawałki za każdym razem!
Tak sobie wyobraziłem prześladowanego starszego, który przemyka chylkiem pustymi ulicami oglądając się za siebie w poszukiwaniu zgrai gejów z przekrwionymi oczami, śliną cieknącą z ust i owłosionymi dłońmi. Którzy tylko czekają aby zbrukać niewinnego świadka.
Tu jest już grubo... kolo-ojciec-dyrektor sam ma problem, bo regularnie prany ma mózg, a jeszcze próbuje doprać innych... Taka sympatyczna kukiełkowa inkwizycja.
Sara ma fajny sweterek 😊
Wogóle kiedyś mi ktoś tłumaczył, że niebieskie z zielonym się gryzie a tu proszę ! Nie dość, że ładnie to jeszcze razem i zgodnie daje radę 😊
Pochodzę z rodziny katolickiej i z wiekiem, właśnie tuż po osiągnięciu 18 r.ż. zaczęłam powoli odchodzić od wiary katolickiej, ponieważ nie podobała mi się perspektywa Kościoła na antykoncepcję i seksualność, koncepcja grzechu, nie podobało mi się spowiadanie obcemu gościowi. Notabene, proces ten się zaczął rozwijać, jak poszłam, zachęcona przez mamę, na "kościelne nauki o rodzinie o młodzieży". Do tej pory mnie ciarki przechodzą jak sobie przypomnę tematykę tych zajęć, bleh.
Jeśli pracowałam lub studiowałam w niedzielę, nie było problemu z tym, że nie idę do kościoła. (Dla moich rodziców szczególnie wysoką wartością była i jest praca; mama też chciała, bym ukończyła studia). Ale w przypadku wolnych niedziel - nie zliczę, ile było rozzłoszczonych komentarzy od mamy pt. "Póki mieszkasz pod moim dachem, to do kościoła masz chodzić". Czasem dyskutowałam, czasem nie - nie były to jednak jakieś merytoryczne dyskusje.
Mój upór i obojętność sprawiały, że tych docinków było coraz mniej, aż w końcu przyszedł czas na moje wyfrunięcie z domu rodzinnego. Mama nie zagląda do mnie w niedziele i nie sprawdza, czy na moich drzwiach jest pamiątka po wizycie duszpasterskiej księdza. Ja w kościele jedynie zjawiam się na corocznej mszy za mojego tatę - wiem, jak ważne jest to dla mojej mamy. Zazwyczaj siadam z tyłu i obserwuję nabożeństwo w ciszy. Na szczęście dziś nie ma w mojej rodzinie kłótni na temat czyichś życiowych wyborów.
Witajcie! Wasze vlogi są bardzo wciągające. Poruszacie bardzo ciekawe tematy. Nigdy nie byłam Świadkiem Jehowy, ale mam w rodzinie osoby wyznające tą "religię". Mam nadzieję, że kiedyś przejrzą na oczy i odejdą z tej sekty. Pozdrawiam Was serdecznie 😉
Sara ...twoja myśl przeleciała mi przez łokieć 😂 jesteś mega światuską 😂 życzę tobie i mężowi wszystkiego naj naj naj ❤❤❤
Pamiętam jak miałam 16 lat to powiedziałam mamie, że nie chcę iść do bierzmowania, to zrobiła mi awanturę na środku ulicy. Jeszcze przez długi czas trwały negocjacje i w końcu poszłam dla świętego spokoju, ale w ten sam dzień, w którym miałam bierzmowanie, po powrocie z kościoła powiedziałam jej, zrobiłam to dla twojej przyjemności, dlatego teraz ty zakacpetuj, że moja noga więcej nie postanie w kościele i ma mnie wypisać z religii, bo nie zdam szkoły, bo na to też nie zamierzam chodzić, bo godzi to w mój światopogląd, nie zgadzam się z tym co mówią księża, ani nie wierzę w to. Poskutkowało, uwolniłam się
Niestety ale u świadków młodzi dorośli, zwłaszcza jeśli nie wezmą ślubu traktowani są jak dzieci szczególnie, jak mieszkają z rodzicami. Zarówno przez rodziców, jak i przez zbór. Filmy i materiały teokratyczne tylko to pogłębiają. Ja w wieku 21 lat miałam chłopaka ze świata, to bracia ze zboru tłumnie latali na skargi "że mnie z kimś widzieli" ....do mojej mamy. Ba, jak miałam 22 lata wyprowadziłam się z domu i po kilku zebraniach cichaczem przestałam chodzić na zebrania. Braciom powiedziałam, ze wyjeżdżam za granicę na kilka miesięcy. Bracia starsi z mojego nowego zboru zadzwonili do mojej mamy, która była w zborze kilkadziesiąt kilometrów dalej! zapytać się czy to prawda i podkablować jej, że od kilku tygodni mnie nie ma na zebraniach. Do mnie nikt nie dzwonił. Moja przyjaciółka w wieku 24 lat miała taką samą sytuację na drugim końcu Polski. Przestała chodzić na zebrania, nawet do niej nikt nie pisał i nie dzwonił tylko do jej rodziców, do jej rodzinnego zboru na drugim końcu Polski więc to chyba nie tak, że trafiłam na jakieś wyjątkowo nawiedzonych u mnie w zborze.
Jak to się skończyło?
@@krzysztofmariusz5823 o co konkretnie pytasz?
@@peonygirl8413 Zapytam trywialnie: udało Ci się ułożyć życie? Jesteś szczęśliwa?
Powiem więcej - moja dorosła córka zadzwoniła kiedyś do braci z mojego zboru, 250 km od jej miejsca zamieszkania, ze skarga że mama ma podejrzane poglądy i podważa autorytet tzw ciała kierowniczego !!!
@@krzysztofmariusz5823 myślałam, że pytasz o sytuację konkretną. Udało się jestem szczęśliwa ale moja mama i rodzeństwo tam jest i próbuje ciągle mnie tam zaciągnąć znów no i nie mogę dać się wykluczyć bo stracę całą rodzinę
Boooze dorosla dziewczyna a tlumaaczy sie jakby byla w gimnazjum ? to jakies toksyczne relacje !rodzice to jakies dziwaki ! ojciec mowi do niej jak do 5letniego dziecka ....a laska juz pracuje jest dorosła !!!! Az mnie zemdliło :(
W Stanach jest zupełnie inne niż u nas podejście do pracy, bo wielki wpływ na kształtowanie tego podejścia miała protestancka etyka pracy, inaczej niż miało to miejsce w Polsce czy wielu krajach europejskich.
O czym mówi protestancka etyka pracy?
@@triaprima6 Nie będę tego przepisywać, bo za długie, ale można znaleźć np. w Wikipedii pod hasłem "Etyka protestancka a duch kapitalizmu"
Istnieje pogląd że tam gdzie jest protestantyzm jest bogactwo i porządek , tam gdzie katolicyzm bieda i syf . Właśnie chodzi o stosunek do pracy.
Wszystkie ,,scenki,, nie mają odzwierciedlenia w życiu. Zwyczajne ,,mydlenie,, oczu ludziom.
Mój syn mieszka na wsi. W przyszlym roku ma przystąpić do I Komunii. Codziennie (!!!) ma chodzić na różaniec do kościola.
Ja pamiętam z dzieciństwa jak tego nie lubiłem. Myślałem, że skoro mówię: " teraz i w godzinie śmierci naszej" to do godziny umrę. Teraz wydaje się to śmieszne, ale wtedy, dla mnie, nie było. Bałem się tej modlitwy.
To chore, że dzieci się do tego, w ten czy inny sposób, przymusza.
Dorosly powinien wybierać lub nie swoją wiarę, nie dzieci.
Piękne to było gdy Edwin przerwał film gdy był moment o gejach. Ponieważ oni taktownie wyszli a świadkowie Jehowy wyszli na dziwaków. Takie podejście świadków jest złe
Uważam, że kiedy dziecko jest pełnoletnie rodzice zasadniczo powinni zaprzestać prób wpływania na wybór dotyczący wyznawania bądź niewyznawania jakiejś religii. W tym momencie kończy się ich rola wychowawcza i odtąd dziecko powinno samodzielnie decydować, jaką drogą chce pójść, a rodzice powinni to uszanować. Jedynym wyjątkiem jaki widzę, kiedy rodzice by mogli coś dziecku odradzać, jest skrajny przypadek, gdyby dziecko związało się z jakąś sektą, która jest w konflikcie z prawem, np. gdyby dziecko było przez członków tej grupy nakłaniane do popełniania przestępstw lub było w niebezpieczeństwie, że samo padnie ofiarą przestępstwa ze strony członków grupy.
Wogole nie powinni zmuszac do czegos tak indywidualnego jak wiara czy dieta np. wegetarianie nie musza karmic dziecka w ten sposob jezeli nie chce - to nie kopiuj wklej.
Co do dalszej części pytania - oczywiście uważam również, że rodzice nie powinni zaganiać dorosłego dziecka do praktyk religijnych ani oceniać jego znajomych ze względu na religię, jaką ci znajomi wyznają, uważam nawet, że tego rodzaju ocenianie znajomych dziecka nie powinno mieć miejsca nawet w przypadku niepełnoletnich dzieci.
@@alicjagodlewska1059Jestem wegetarianinem od 34 lat. Mój 9 letni syn je co chce, również mięso.
Jak będzie chciał, to sam podejmie decyzję.
Pozdrawiam 👍
Nikt nie powinien indoktrynować dzieci, żadna religia! Jeśli ktoś chce wierzyć w któregokolwiek boga to niech sobie sam o tym zdecyduje jak dorośnie.
Narzuca się dzieciom wiarę, a potem jak zaczynają samodzielnie myśleć i zderzają się z własnym dysonansem poznawczym to wpadają w depresję. Niektórzy ludzie mimo że chcą to do końca życia nie potrafią wyjść z tej matni.
@@krzysztofmariusz5823 I to jest normalne podejście - pozdrawiam.
to ja może przytoczę co proboszcz głosił na kazaniu, do rodziców dzieci idących do bierzmowania, "wiara nie jest kwestia wyboru lecz przekonania, jak dziecko nie chce przyjąć sakramentu to go nie zmuszajcie, bo wiara z przymusu jest bezsensowna"
Ten sam proboszcz chrzci dzieci? ;)
@@karlstainer9958 Oczywiście, chrzest jest aktem zmycia grzechu pierworodnego oraz włączenia do wspólnoty Kościoła, którą tą decyzje podejmują rodzice którzy deklarują wychowanie dziecka w wierze. Ale to już lepiej przeczytaj KKK bo tam jest to lepiej wyjaśnione, o co chodzi z chrztem-pierwszą komunią-bierzmowaniem.
@@DarthKiciu - Znam nauczanie katolickie, czytałem KKK. Znam też zasadę "semel catholicus, semper catholicus" (raz katolik, zawsze katolik) i wiem, że chrzest to przymusowe włączenie dziecka do organizacji z której nie można wystąpić (apostazja to tylko ekskomunika na życzenie, a nie żadne wypisanie się). Pozbawia się to dziecko wyboru. Słowa tego księdza to czysta hipokryzja.
Taka to jest nieprzymusowa wiara katolicka ;)
@@karlstainer9958 Dziecko jest rodziców, ksiądz zawsze pyta "o co prosicie?". Apostazja nie jest ekskomuniką, skąd żeś ty to wytrzasnął 🤣Jak nie chcesz być katolikiem to po prostu nie uczestniczysz w życiu Kościoła i nie masz żadnych negatywnych konsekwencji. Chociaż statystki GUS z spisu powszechnego pokazują jasno że mamy ok 12%, Katolików-ateistów, którzy deklarują niewiarę w Boga, ale praktykują.
@@DarthKiciu - Dziecko jest zmuszane i nie ma wyboru. Na całe życie! Ochrzcić się można w każdym wieku, nie trzeba chrzcić niemowląt odbierając im wybór. No, ale katolicyzm przymusem stoi.
Czy przymus jest ok gdy chodzi o chrzest, ale już nagle nie jest ok gdy chodzi o bierzmowanie? :D
Skutki apostazji są takie jak ekskomuniki. Nie jest to opuszczenie Kościoła. Gdy apostata chce wrócić do Kościoła, to dostaje pokutę, a nie jest zapisywany na nowo :P Dlaczego? Bo nigdy Kościoła nie opuścił, a po prostu na własne życzenie ściągnął na siebie sankcję religijną - taka ekskomunika na życzenie. Apostazja to fikcja. Ochrzczony jest traktowany jako katolik do śmierci, ale tutaj już proboszcz nie ma problemu z przymusem ;)
Nie praktykowanie religii to nie jest to samo co nie być na całe życie zapisanym jako członek organizacji religijnej. Szkoda, że nie da się wypisać. No, ale Kościół katolicki ma gdzieś prawo do wolności wyznania, które oznacza też wolność w kwestii przynależności do organizacji religijnych.
Gdybyś Ciebie była bez wiedzy i zgody zapiano do jakiejś organizacji religijnej to byłoby spoko i nie byłby to przymus? ;)
Ksiądz mówiący negatywnie o przymusie, ale samemu chrzczący dzieci to zwykły hipokryta.
"(...) nie masz żadnych negatywnych konsekwencji" - Współcześnie już na szczęście nie ;)
"Chociaż statystki GUS (...)" - Religijność w Polsce jest wyjątkowo "rytualna" i istnieje silna presja społeczna na nią ("bo babcia się obrazi" czy inny szantaż), ale to osobny temat.
Ciekawe tematy!
Widzimy Gracjan że już długo nas subskrybujesz. 👌Może jakaś piosenka o Światusach ?
Najgorsze co można zrobić to żyć w hipokryzji. Niestety, bardzo często bywa tak, że ludzie wolą trwać w czymś, choć w to nie wierzą. Postawa domowników nie ułatwia wyplątania z takiej sytuacji.
Nie dotyczy to wyłącznie świadków. Bywa, że w rodzinach katolickich niewierzący nie są mile widziani, ale zależy to wyłącznie od samych ludzi. Ta swoista instytucjonalna separacja wiernych od niewierzących czy wyznających inną wiarę jest w JW na znacznie wyższym poziomie.
Natomiast opowiadanie o własnych uwarunkowaniach rodzinnych obcym osobom i rozprawianie z nimi tak ni z gruchy ni z pietruchy o stosunku do homoseksualizmu raczej się w Polsce nie zdarza. Nie sądzę też, że gdziekolwiek jest to przyjęte, więc scena wydaje mi się mało prawdopodobna, wręcz zmyślona.
Oj zdarza się, sama się z tym spotkałam, niestety w mojej rodzinie, akurat nie w tej jej części „świadkowskiej”
Miałam tak samo ciężko ale z neokatechumenatem... bardzo boli mnie jak nastawiają moich rodziców by ciągle mówili do mnie o bogu i tylko interesującą się czy byłam w kościele ale co u mnie to już ich nie obchodzi
To sekta..jescze gorsza od swiadkow
Lepsze 2 mamy, niż dom dziecka.
No tak, trzeba być dobrym swiadkiem, zgłaszać się na zebrankach.
Witajcie Kochani mówicie że macie dzieci. Wyobraźcie sobie że któreś z nich ma 18 lat i przychodzi do was srwierdza że wasz brak wiary to głupota bo tylko w Jechowie jest życie i on/ona własnie zostaje liderem jakie byłyby wasze uczucia? Jestem Katolikiem mój syn (22 lat) żyje tak jak się żyje w świecie jest dobrym mężczyzną wiem o tym. Jego stosunek do Jezusa dla mnie jest powodem do strapienia, ufam Panu że On coś z tym zrobi bo ja już nie mam wpływu. Pozdrawiam Was i dziękuję.
Super odcinek jsk zawsze ten filmik SJ to jak parodia jakas tak sie nasmialam😂😂
Powiedzenie dorosłej osobie „Twoi rodzice muszą być z Ciebie dumni” nie jest niczym złym, ale ja bym komuś tak nie powiedziała. To sugeruje, że ta duma i co myślą rodzice jest najważniejsze.
Nie, oczywiście rodzice nie powinni niczego narzucać ani wymagać od dorosłych dzieci w kwestiach religijnych tylko że... tylko że dla ludzi religia to nie jest transakcja albo... no nie wiem, wybór koloru ubrania, że np. zielony to lubię i fajnie jak też się będziesz na zielono ubierać, czerwonego nie lubię, nie podoba mi się no ale cóż zrobić, skoro dziecko się tak ubiera, to i tak się nie da nic zrobić... Dla wielu ludzi religia to jest najważniejsza sprawa, najpoważniejsza, ważniejsza niż cokolwiek innego, nawet bardziej namacalnego, bo przecież tu o przyszłość dziecka chodzi! Co tam przyszłość, tu o wieczność ich dziecka chodzi! Zaakceptować to można właśnie, że się dziecko ubiera nie tak jak nam się podoba, ale jak zaakceptować, że dziecko zmierza wprost do piekła (czy w co tam poszczególne odłamy wierzą)?! I najgorsze jest to, że oni mają przecież naprawdę dobre intencje. Ciężka sprawa, wiem jak moja babcia przeżywa moje odejście od kościoła, a chce przecież tylko mojego dobra...
Ja jestem tym dzieckiem co odeszło w wieku 17 lat. Nie od religii, nie od chrześcijastwa, po prostu od odłamu. Nie chciałam być już dłużej rzymską katoliczką i zaczęłam chodzić w inne miejsca. Oj ciężko było. Moja mama się rozpłakała, ojciec pół rodziny obdzwonił... Zaczęło się mówienie, że na mój ślub w innym kościele nie przyjdą, że jak wigilię teraz będziemy jeść, że prezentów nie dostanę, czy wgl wierzę w Boga? Jak się modlę jak się nie modlę różańcem... Czy to nie jakaś sekta? Minęło 6 lat i żyjemy sobie w zgodzie. Ja do KRK nie wróciłam, oni nigdy ze mną do innego kościoła nie poszli, ale na ślub przyjdą ;)
Decydujac się na odejscie od kościoła katolickiego, zrobiłaś tak, jak bardzo dużo ludzi w ostatnim czasie. Dziwi mnie, ze weszłam w inne wierzenia. Przecież to dokładnie to samo, zmiana szyldu/logo nadal pozostawia cię w zależności od ograniczonego myślenia i jakiś zasad ustalonych przez innego guru, który dane wierzenia obmyślił dla swojej korzyści. Swojej.
Zrobiłaś krok do przodu i dwa w tył.
@@malgoska25 co xD wierzę w Boga i będę wierzyć w Boga, zmieniłam kościół nie dlatego, że księża be czy zniewolonie albo nie chcę wierzyć. Po prostu teologicznie bardziej zgadzam się z prawosławiem, dlatego też tam uczęszczam. Wolność polega na tym, że możesz wybrać swoje wyznanie, a nie tylko ateizm 🤦🏻♀️
@@Przylepek11dobrze dla ciebie!
szukaj dalej, pierwszy krok za toba.
Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma, jak mawiają starsi.
Przynajmniej można posłuchać pięknego śpiewu, jest tez gdzie zawiesić oko w tym bizancyjnym przepychu, jak kto lubi…
@@malgoska25 nie ma sensu komentować tej ignorancji 🙄🙄🙄
1,5 roku temu po covidzie wybrałem się do psychologa. Od tamtego czasu nie chodzę na zebrania i zacząłem żyć w zgodzie ze sobą. Byłem przekonywany do pójścia do psychologa którym jest siostra w zborze, bo wiadomo ta ze świata mnie nie zachęci do niczego dobrego. Miałem tak ogromną presję żeby nie zawieść nikogo z rodziny ale w końcu się przemogłem, dziś mam tatuaże i dowiedzieli się że palę, przyzwyczaili się. Na szczęście nie miałem chrztu, bo wiedziałem się że gdybym był wykluczony to dla mamy ważniejszy byłby jednak jehowa .Co więcej mogę powiedzieć że nigdy nie mieliśmy tak dobrych relacji jak teraz gdy mogę mówić głośno co myślę. Większy zawód widzę ze strony ich przyjaciół i rodziny którzy po prostu patrzą na mnie jak na wyrzutka który zbłądził i się zatracił w świecie, oczywiście nie znają mnie prywatnie i mojej sytuacji
milego wieczoru
dz.milego dnia
Pozdrawiam Sarę i Edwina. Super filmik jak zawsze :) Seria o żonie Lota to były moje ulubione odcinki i od początku mi się coś w nich nie podobało… ta manipulacja…
Mój syn starszy po bierzmowaniu powiedział "dość" ... deklaruje powrót jak będzie jeszcze bardziej starszy., czyli czekamy jak "Jechowy na armagedon" a i chciałbym zameldować ponad 10 godzin służby na youtube na kanale u Światusów;)
Wyobraziłam sobie właśnie, jak mój ojciec wyjeżdża z takim, wybaczcie język ale już nie umiem inaczej, wysrywem toksycznego świadkowskiego gowna, a ja będąc już dorosłym samodzielnym człowiekiem muszę tego słuchać. I bardzo w takich chwilach nie lubię swojej wyobraźni.
4:42 ...Addamsów, tak mi się skojarzyło, sama nie wiem dlaczego.... 🤔😉🤣
Kochani światusy chciałabym trochę więcej wiedzieć na temat dziedziczenia jak to jest jestem matką mam syna świadka Jehowy i nie wiem co mam zrobić z majątkiem a nie chciałabym żeby przerzucili to na organizacja
Sporządź testament. Majątek możesz zapisać dowolnej osobie lub instytucji, wówczas syn będzie miał prawo tylko do zachowku. Jeśli chcesz go całkowicie wydziedziczyć zasięgnij porady prawnika, bo to nie jest już takie proste.
Bardzo dobra mysl, bo wszystko co syn otrzyma moze pojsc na organizacje, moge tak przypuszczac, bo moja siostra SJ, opiekujac sie mama wydawala duze sumy z jej emerytury zeby zyskac sobie przychylnosc braci, brala nawet pozyczki w bankach i splacala z matczynej emerytury. Bylo mi bardzo przykro, bo nie wiedzialam, ze ta chec przypodobania sie braciom i siostrom popchnie ja do nieuczciwosci. Dzieki Swiatusom, dowiedzialam sie wiele o tej organizacji, moja siostra jako jedyna w rodzinie nalezy do tej organizacji i to od wielu lat, ale zeby zachowac dobre relacje ustalilysmy, ze nie bedziemy na ten temat dyskutowac , dlatego tak malo wiedzialam. Nie zamierzam z nia dyskutowac i probowac otworzyc jej oczy, bo wiem, ze bylby to koniec swiata dla niej, jest tak bardzo odizolowana od normalnego swiata, nie ma przyjaciol poza zborem i to bylby dla niej wielki cios.
Moim zdaniem oni tymi durnymi filmiki sami siebie orają..przykre, że ludzie w to wierzą. Nie do pomyślenia 😮
Brajanusz: "Jestem tolarancyjny jak mogę, ALE..."
Idziecie jak súper burza
Dziękuje pozdrawiam.
Przez wiele lat byłam przymuszona przez babcię dochodzenie do kościoła.
Odbiło się to oczywiście w późniejszym wieku i po bierzmowaniu przestałam do niego uczęszczać. Później wypłynęły różne brudy kościelne typu pedofilia oszustwa pieniężne. Jestem osobą wierzącą w moc wyższą niekoniecznie takiego Boga jakiego przedstawia Biblia. A przynajmniej chcę wierzyć że istnieje życie poza śmiercią, i po niej można być szczęśliwym i znaleźć ukojenie. Na pewno nie wierzę już w kościół, księża, siostry zakonne.
Lubie was bardzo i pozdrawiam.
Moje podstawowe pytanie: czemu dorosła kobieta, która na pewno zarabia jakieś siano na stażu z tak ważnymi projektami, wciąż mieszka z rodzicami? To nie jest normalne i dziewczyna sama sobie wciąż narzuca nadzór rodzicielski. To nie jest troska, to jest perfidne narzucanie dorosłym dzieciom, jak mają żyć.
6:40 no ale przecież to jest jej chyba kuzyn?, więc on wie sporo o świadkach i wie jak bardzo są poj*bani, więc postanawia jej pomóc, by łatwiej jej było to sobie w głowie poukładać
Ciekawy jestem ile potraw posolono żoną Lota😁
Emil uważaj bo twoje cialo kierownicze siedzi yuz obok ciebie 😂😂😂
Edwin proszę o uśmiech 😊
22:48 Jako sadysta, nie mogę nawet jeść kaszanki i czerniny, by nie uruchamiać swych popędów na widok kojarzący się z zakrzepłą krwią, bo społeczeństwo wymaga ode mnie stałej wstrzemięźliwości względem tego co kocham!
Od kiedy kumple w pracy (zwłaszza korpo) wpradzaja ci się na chate by usprawiedliwić twoje spóźnienie i prowadza dyskusje filozoficzne ?
Chciałabym was o coś zapytać, ponieważ łączy nas podobna historia. Czy po tych traumatycznych doświadczeniach z cudzymi destrukcyjnymi przekonaniami, udało wam się odbudować wiarę/zaufanie do siły wyższej jakkolwiek pojmowanej? Chodzi mi o aspekt duchowości w waszym obecnym życiu, czy udało wam się go odbudować tym razem w zdrowy sposób? Byłoby super, gdybyście zrobili o tym osobny odcinek.
Pozdrawiam !
Co za dretwe gadki😁 nie przypominam sobie, zeby moi rodzice prawili kazania kolezankom i kolegom mnie odwiedzajacym. A nawet jak cos im nie pasowalo to po prostu gryzli sie w jezyk, wychodzac z zalozenia, ze to nie sa ich dzieci
Problem widzę z definicją tolerancji. Mamy 3 stopnie - tolerancja, akceptacja, afirmacja. Tolerancja nie oznacza akceptacji. Fakt, że środowiska marksizmu frankfurckiego i jego kolejnych rewizji wmuszają definiowanie tolerancji jako wprost afirmację ale to już inny temat.
Tak, królewstwo boże nadchodzi Klausem Schwabem na tronie 😂
Jola..czy wachasz butapren?😂😂😂😂
@@olafignacy3718 nie wiem co ty wąchasz i nawet mnie to nie obchodzi ale z poczuciem humoru kiepsko u ciebie
@@jola7599Jan Pietrzak tez mysli ze jest dowcipny😂😂😂😂
@@jola7599piszac pewne rzecxy..sigerujesz ze bierzesz srodki psychoaktywne😂😂😂
Ciekawa różnica między świadkami a katolikami. Jednych zachęca się do bierności w sprawach takich jak globalne ocieplenie itp. Losy świata powinny być im obojętne. Drugim mówi się, że bierność=lenistwo a lenistwo to grzech. Kompletnie inny sposób myślenia
Typowy dla świadków filmik jak zwykle mdły przerost formy nad treścią
Myślę, że w każdej bańce tak jest... obecnie nawet homoseksualiści bywają piętnowani przez 6 kolorową tęczę, możesz mieć kłopoty gdy powiesz "ona" bo wygląda jak dziewczyna ale tak się nie czuje. Ten film jest zrobiony przez JW dla celów ewangelizacyjnych więc trudno by ojciec powstrzymał się od uwag tak jak i nikt nie musi się odrazu chwalić dwiema matkami każdemu kogo widzi pierwszy raz w życiu. Na pewno nie będę Świadkowi proponować kaszanki, czy wieprzowiny wyznawcom Islamu i Judaizmu. Większość ludzi nie ma potrzeby nawracania "na swoje" na dzień dobry. Niesprawiedliwe jest gdy ktoś np krzywdzi psa komentować "no tak, ponad 90 procent katolików tu mieszka" bo taki oprawca jeśli nawet był ochrzczony i czasem wdepnie do kościoła, jest przede wszystkim zwyrodnialcem
"możesz mieć kłopoty gdy powiesz "ona" bo wygląda jak dziewczyna ale tak się nie czuje" - Atakujesz chochoła. Jeśli się zwyczajnie pomylisz, to nikt Ci krzywdy nie zrobi, serio. Jeśli jesteś zaś chamska i odnosisz się do kogoś źle, to oczywiście zostaniesz za to skrytykowana, niezależnie czy jesteś osobą homoseksualną czy kimkolwiek innym. Zdarzało mi się popełnić błąd i zwrócić się do kogoś w niewłaściwy sposób i nigdy nie miałem żadnych kłopotów z tego powodu.
"nikt nie musi się odrazu chwalić dwiema matkami każdemu kogo widzi pierwszy raz w życiu" - To projekcja świadków ;) Zresztą, nikt nie ma obowiązku ukrywać swojej rodziny, aby nie urazić uprzedzeń świadków :P
@@karlstainer9958 mi się zdarzało na emigracji, że ludzie byli mili dopóki nie spytali skąd jestem, choć wcześniej było miło... niedawno wykładowca na jednym z ważniejszych uniwersytów w UK miał kłopoty bo powiedział "brawo dziewczyny" nie wiedząc że jedna z nich tak się nie czuje. Nawet panią od Harry Pottera spotkało trochę problemów bo coś tam o miesiączkowaniu nie tak powiedziała
@@jola7599- Do tego co pisałem się nie odnosisz zbytnio...
" mi się zdarzało na emigracji, że ludzie byli mili dopóki nie spytali skąd jestem, choć wcześniej było miło" - Współczuję, ale nie mam pojęcia co to ma do rzeczy.
Pani od Harry Pottera zwyczajnie szczuje na osoby trans i jest twarzą transfobii. Nie chodzi o żadną wypowiedz "nie tak" o miesiączkowaniu. Pomawia osoby trans o bycie gwałcicielami (chociaż to osoby trans są częściej ofiarami gwałtów), obraża, promowała gadżety z tekstami wyśmiewającymi osoby transpłciowe, dawała platformę ludziom mówiącym o stosowaniu przemocy oraz robiła inne podłe rzeczy. Nie miała problemów, a jedynie spotkała się z krytyką. Nie jest ofiarą nieuzasadnionego hejtu. Znam temat akurat. Zapoznaj się z tematem zanim spróbujesz wykorzystać coś jako argument, serio :)
Nijak to ma się do twierdzenia, że ""możesz mieć kłopoty gdy powiesz "ona" bo wygląda jak dziewczyna ale tak się nie czuje".
"miał kłopoty bo powiedział "brawo dziewczyny" nie wiedząc że jedna z nich tak się nie czuje" - Skoro się nie czuje, to nie jest dziewczyną. Gdy ja (facet) jestem w grupie kobiet to nie mówi się o nas zbiorczo "dziewczyny". To co piszesz jest tak niekonkretne, że nie mam jak tego nawet zweryfikować :) Ani nazwiska, ani nazwy uczelni. Nic.
Ciekawe, że poruszasz temat transpłciowości, skoro w filmie nic o tym nie ma :)
@@karlstainer9958 to nie jest miejsce na długie komentarze nie mam takiej potrzeby.
@@jola7599 - Po prostu nie masz racji :)
Kiedy bedzie ciąg dalszy historii? U was na kanale?
Te perfekcyjnie ułożone widelce są niepokojące
Moja mama zawsze mówiła, że zgodnie z jej wierzeniami pomoże mi w uzyskaniu wszystkich sakramentów "świętych" w KK a później zrobie co chce :)
Ja dlatego nie na widzie ŚJ za to że tak piorą mózg młodym ludziom,a co to pochodzi innych ludzi nic że oni są Świątkami, każda modlą osoba powinna iść własną drogą każda młoda osoba chce mieć wymarzoną pracę a SJ wszystkiego zabraniają to jest nienormalne
Pierwsza 😃
Przepraszam, ale nie mogę pojąć jak dorośli ludzie ''łykają '' takie filmy, teksty.
czy ja wiem z drugiej storny sa u siebie w domu wolnosc tomku w swoim domku .....
W USA nie ma płatnych L4 i macierzyńskiego
Nie obchodzi mnie, jakiej wiary są partnerzy moich córek, najważniejsze jest dla mnie to, żeby byli dobrymi ludźmi.
P.S
Sara, czy mogłabyś przestać udawać, że mieszkając w Polsce, nie znasz swojego ojczystego języka, celowo go kalecząc? Od 17 lat mieszkam za granicą i ze względu na moją pracę posługuję się językiem angielskim bez wpływu na mój język ojczysty. Chcesz być "posh", ale to jest raczej żałosne.
Nie ma tak że się nie chce, miłość znika, pojawia się darcie ryja, szantaż i strasznie śmiercią w Armagedonie. Czuje się jak w więzieniu, wykańcza mnie to nie mam już siły. Czasem już nie mam siły żyć...
z 999 wbilem na 1000 !! to sie zdarza 1 w zyciu .
Im dłużej Was oglądam, tym szybciej patologię w relacjach widzę, i toksyczne zachowania.
Olaboga, źli ludzie, podjęli decyzję, by się rodzić gejami i lesbijkami, a przecież w książce spisanej tysiące lat temu przez beduinów jest napisane, że tak nie wolno, chłopak dziewczyna normalna rodzina.
❤
Wejść do domu konserwatystów i zaraz po „dzień dobry” zaatakować poglądy gospodarzy... Tak to tylko w uniwersum Świadków. W prawdziwym świecie nawet najbardziej wojujący liberał by tak nie zrobił, nie na pierwszym spotkaniu i nie zaraz na wejściu. Nie robi tak też konserwatysta w domu liberałów. To jest szukanie powodów do zwady i rozpoczęcie wojny, tylko chora na umyśle osoba by tak zrobiła.
I nie, nie musiała mówić, że ma dwie matki, jak żona Lota powiedziała jej, że „rodzice muszą być z niej dumni”. Sama nazwała je matkami, a zatem to rodzic A i rodzic B. Mogła swobodnie i wymijająco powiedzieć, że tak, rodzice są z niej dumni. I tyle. Tyle wystarczy przy pierwszym poznaniu, w pierwszych pięciu minutach. Nikt nie pytał, jakiej płci są ci rodzice, a ona niczego by nie ukrywała, po prostu oszczędziłaby sobie i gospodarzom zbędnej dyskusji. I nie, nie jestem za związkami partnerskimi, wypowiadam się tylko z punktu widzenia społecznego konwenansu. Zwłaszcza, że jest już wieczór, jedni są rzekomo zmęczeni po pracy, drudzy trawią kolację. To nie jest moment na ideologiczne gorące debaty.
Apostazie, apostazii... Apostołowie 😂
a druga strona, jak wasze dziecko będzie wplywalo na kogos, a co do brata, czemu macie nakazywac isc do kosciola, skoro nie jestescie rodzicami>
16:55 że tylko królestwo Boże rozwiąże wszystkie problemy ? A praca kariera teraz to jest nic i bardzo złe ? Oczywiście zostawmy wszystko dajmy sie pokroić zgwałcić zniszczyć ograbić bo korporacja jest najwazniejsza
Kto w ogóle nagrywa takie odrealnione , przesłodzone domostwo , przecież ten filmik tej rodziny taką lipą wali że aż - nie mam pojęcia kto się na tą słodycz i poprawność ( udawaną ) łapie
Dorosle dziecko powinno miec swoje zdab zdanie ja np cyrograf podpisywalam
Biblię a nawet Koran przeczytać warto. Wroga warto znać 😁
Skoro Brajanusz myśli i wierzy że Królestwo Boże rozwiąże jego jakieś zdrowotne problemy to Światkowie Jehowy I sam Brajanusz nie powinni się leczyć ani brać żadnych leków. 🤷🏻♀️
Nikt nie powinien indoktrynować dzieci, żadna religia! Jeśli ktoś chce wierzyć w któregokolwiek boga to niech sobie sam o tym zdecyduje jak dorośnie.
Narzuca się dzieciom wiarę, a potem jak zaczynają samodzielnie myśleć i zderzają się z własnym dysonansem poznawczym, bo im się wiedza przestaje kleic z wiarą, to wpadają w depresję. Niektórzy ludzie mimo że chcą to do końca życia nie potrafią wyjść z tej matni.
To jest mega słabe, ze to był mój ulubiony film xD
Praktykowanie zrytualizowanych obrzędów religijnych to nie jest życie duchowe ✌️
Wykluczenie Świadków jest inne niż Katolickie…
Ale ta corka to dorosla osoba. Mieszka z tatusiem? Tatus powinien juz oczekiwac na wnuki a nie wracac sie do doroslej corki I to w sposob jak do malego dziecka.troche szacunku . Swiadki tlamszå swoje dzieci psychicznie dlatego tak duzo mlodych odbiera sobie zycie . Jak rodzice traktuja doroslego czlowieka jak glupka to så toxyczni.
To jest marionetkowa organizacja więc protekcjonalne traktowanie córki jest normalne. Straszne
na seksualności buduje się poczucie bezpieczeństwa??
w życiu bym nie wykoncypowała
Oj te sekty:) Wszystkie sekty łącznie z katolikami. Często Was słucham by poszerzać horyzonty. Pozdrawiam. Każda religia to zło. No prawie każda.
16:20 co za kutas XD
Ja jednak popieram ojca tej rodziny w tej scenie. Laska przylazła do jego domu i dyktuje mu, co on powinien uważać za dobre, a co za złe. Przemilczenie to mogło by być dobrą opcją, jeśli to oni byliby gośćmi u tamtych. "Mój dom, moje zasady". Ja bym sie wkurzyła, gdyby przyszła do mojego domu jakaś gówniara i zaczęła mi mówić, co mam myśleć. A on uprzejmie i spokojnie wyjaśnia ich zasady i że nikomu ich nie narzuca. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to tylko przedstawienie sytuacji w tym filmie, a w życiu może być inaczej. Ale komentuję tę scenę, a tu ewidentnie typiara przyszła do kogoś, wiedząc jakie ma poglądy i zaczęła prowokować. TO a nie same poglądy są problemem. Czemu ktoś ma szanować ją, skoro ona nie szanuje innych?
No ale ja jestem "konserwatywną katoliczką", to może dlatego stoję po stronie "złych".
Katolicy od jakiegoś czasu chyba przeszli na wiarę sj bo jest coraz więcej katolickich mediów, które co chwilę straszą Armagedonem ;-)
😳
te filmiki religijne edukacyjne kręcone są dla debili, ja byłem kiedyś na nabożeństwie w kościele protestanckim i tam odstawili teatrzyk dla owiec, jeden gość udaje że puka, drugi pyta, kto ?,, pierwszy odpowiada ,, Jezus,,, drugi mówi ,,nie znam cię,, Po trzech razach następuje zmiana, Drugi puka, Pierwszy pyta ,,kto ?,, Drugi odpowiada ,,ten do którego pukałeś,, a pierwszy, czyli Jezus odpowiada ,,nie znam cię,, . Koniec przedstawienia, a owce kiwają głowami i komentują ,,tak będzie,,. Po obejrzeniu tego dzieła zostałem agnostykiem.
Może coś o pedofilii wśród gwiazd YT? Co na to Jehowa? Pewnie "lekko" akceptuje, aby wysokie składki były.
Zapewne pytacie swoje dzieci, czy ich koledzy subskrybują Śmiem wątpić lub Stacja Ateizm...🫢 tak mi się napisalo, nie bierzcie tego osobiście... 🫣
Oczywiście że pytamy. Oba kanały cieszą się dużą popularnością wśród siedmiolatkow czy 12latkow... a nie sorry... źle to dzisiaj brzmi...
Ja wszystkim polecam Śmiem Wątpić, Stacje Ateizm, Karola Fjałkowskiego i wiele innych racjonalistycznych kanałów 😀
@@miragatka6263 Co? A ile Ty masz lat?
❤❤❤
❤