ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 4 ธ.ค. 2023
- Dzisiaj w odcinku w zastępstwie za Sarę, spowiada się brat Edwina - Kuba. Opowiada jak on czuł się z tym, żeby zacząć obchodzić święta oraz o swoich odczuciach z tym, żeby łamać się opłatkiem. Posłuchajcie naszej rozmowy.
* SŁUCHAJ PODCASTU **
Jeżeli preferujesz słuchanie odcinków, możesz to zrobić tutaj (nie wszystkie odcinki są dostępne):
ANCHOR: anchor.fm/swiatusy
Google Podcasts: www.google.com/podcasts?feed=...
Spotify: open.spotify.com/show/4r7h6Su...
Wszystkie odcinki do słuchania w formie podcastu, dostępne dla patronów już wkrótce na Patronite Audio.
** WSPIERAJ ŚWIATUSY **
Nasza działalność jest możliwa, dzięki finansowemu wsparciu naszych widzów. Jeśli uważasz, że Światusy są potrzebne społecznie, rozważ wspieranie nas na:
Na Patronite patronite.pl/swiatusy
Przez PayPal (dowolna waluta): swiatusy@gmail.com
Przekazaniem darowizny przelewem w PLN: 14 1050 1937 1000 0090 4409 4671 - w tytule "DAROWIZNA"
** BĄDŹ Z NAMI NA BIEŻĄCO **
Insta Sara: / sara_swiatusy
Blog Sary sarapisze.pl
Insta Edwin: / guru_reklamy
Facebook Fanpage: / swiatusy
Grupa na FB: / swiatusymemy
Zamknięta Grupa dla Patronów i wspierających naszą działalność: / swiatusypatronite
Zajrzyj na naszą stronę: swiatusy.pl
** NASZA FIRMA I SKLEPY INTERNETOWE **
Zajrzyj również do naszych sklepów internetowych
Drukarnia wielkoformatowa (naklejki, banery, plakaty, zdjęcia wielkoformatowe): premiumad.eu
Planery Suchościeralne: planeryscienne.pl
![[ไฮไลต์] แบดมินตันชาย วิว กุลวุฒิ(ไทย) vs Kenta Nishimoto(ญี่ปุ่น) รอบ 16 คน | โอลิมปิก 2024](http://i.ytimg.com/vi/kaQRLljJkSI/mqdefault.jpg)
![เบิ้ล ปทุมราช - อ้ายกินดอง น้องลาบงัว ft. สแน็ก อัจฉรีย์ [OFFICIAL MV]](http://i.ytimg.com/vi/-OK--KaSPcI/mqdefault.jpg)
Nie opublikowałem jeszcze rozmowy o wigilii firmowej na drugim kanale - być może opublikujemy ją jutro - tutaj. Zastanowimy się jeszcze. I być może będzie to ostatni odcinek... dzisiaj takie są nastroje. Może jakoś jutro jakoś to pokonamy... Niestety część komentarzy to dno... niby się człowiek nie przejmuje, ale mamy dość ... czasem nawet bardzo dość...
Czekam na ten film dzisiaj 🙏🙏🙏
Nie przejmujcie się! Macie prawo świętować lub nie świętować - to WASZA sprawa. Szanuję to, co robicie. 🏆🥇
Rozumiem, że te denne komentarze zniknęły. Zrobicie co uważacie za stosowne, ale dla wielu ludzi, w tym dla mnie jesteście ważną, bardzo potrzebną i bardzo dobrą częścią świata. Przemyślcie to, proszę.
Spoko jest ten drugi kanał
Nie przejmujcie się, nie ma czym, nie da się każdemu dogodzić a w okresie przed świątecznym, kiedy o 16 już ciemno ludzie czepia się wszystkiego. Trzeba wtedy pamiętać że to wtedy nie jest o was ale o nich. Róbcie to co czujecie za słuszne, wasz kanał wasze pomysły wasze reguły, pozdrawiam was.
Kuba jesteś przystojniak ,masz też miły dla uszu tembr głosu.
Kuba jest przesympatyczny, dziękuję za Waszą rozmowę.
Święta to nie obowiązek obywatelski ani instrukcja zachowania w razie pożaru. Każdy może obchodzić je po swojemu, tak jak je czuje.
A jak nie obchodzisz to patrzą się na ciebie jak na jakiegoś dziwaka, skąd my to znamy. A może by tak katolicy zaczęli obchodzić zwyczaje innych religii?
Fajna rozmowa, która pokazuje jaki wpływ organizacja Świadków Jehowy ma na sposób myślenia i podejście do wielu zwyczajów, takich jak święta i jakie procesy następują w umysłach osób opuszczających tę sektę…
Kuba masz talent, Edwin myślę, że możesz zaufać Kubie jak staremu, chłopak świetnie się słucha i ogląda jest swobodny i wnosi do rozmowy dużo dobrych emocji.
Ale był zestresowany - po buzi widać. Serdeczne pozdrowienia Panie Kubo, ciężko ale się udało. Tak trzymać.
@@annazochowska1822Bo Edwin go stresuje z "jak chcesz". Drań jeden 😊
Dziką przyjemnością jest słuchanie waszej rozmowy- piękna polszczyzna i dobra energia.
Wychowywałam się w katolicyzmie, lubię Święta i świąteczne tradycje, ale łamanie się opłatkiem akurat zawsze było dla mnie taką rzeczą ,,do odhaczenia", którą niezbyt lubię, ale którą trzeba zrobić bo bez tego się nie rozpocznie Wigilia 😅 Mnie to po prostu krępuje, zwłaszcza jak jesteśmy w szerszym gronie rodzinnym, z osobami, z którymi widuję się raz czy dwa razy do roku, no i coś trzeba życzyć komuś kogo się tak naprawdę nie zna. Wiem też, że nie jestem z tym skrępowaniem i zawstydzeniem osamotniona, bo rozmawiałam o tym z innymi i wygląda na to, że wiele osób, które Boże Narodzenie obchodziły od zawsze, też tak ma ;)
ojoj, dla mnie to też jest mega żenujące :)
i bardziej krępujące mnie składanie życzeń z osobami. z którymi widujemy się na co dzień, jest to sztuczne do bólu!
Nie jestem świadkiem Jechowy, ale lubię was oglądać. Pozdrawiam
Ja też 😀chociaż mało brakowałoby żeby mnie wciągnęli 😀
Mnie również
Tez nie jestem swiadkiem jechowy. Ale lubie ich sluchac,
ciekawe Maja, spostrzezenia,
ciekawych gosci co jakis czas,
otwarci ludzie,
otwarty umysl
Oni tez nie sa juz swiadkami Jehovy.
Kuba super 💐 dziękujemy
Witam ,mam nadzieję że jeszcze zobaczę Kubę sympatyczny i inteligentny chlopiec
Właśnie zaczęłam słuchać i chcę tylko na wstępie napisać że Kuba ma niesamowity głos, bardzo miło się go słucha 😊
Super wywiad, Twój brat to fajny, młody człowiek 😊 co do dzielenia się opłatkiem to powiem tyle, że mimo że u mnie od zawsze obchodziło się święta, chociaż nie jakoś specjalnie pod względem religijnym to z opłatka już dawno zrezygnowaliśmy bo jest po prostu niezręcznie.. uwierzcie mi że nie tylko byli świadkowie Jehowy nie lubią łamania się opłatkiem.
A i Edwin wcale nie mowi się, że dzisiaj jest piątego października tylko właśnie piąty ( dzień ) itd
Miło poznać Kubę. Świetna rozmowa. Dzięki ❤
jeju jaki on jest piękny 🧎🏻♀️
Kiedy was słucham czuje się jakoś normalniejszy😅. Fajnie ubieracie w słowa to co dzieje się w mózgu kiedy zaczynamy uczęstniczyć lub nawet myśleć o świętach bo nawet się zastanawiam jak to może wyglądać i jak wtedy się bede czuł kiedy dla innych to jest takie proste .
Moje teściowa zawsze na opłatku składa mi życzenia dla siebie : „ zycze Ci dzidziusia..”😅 czyli zupełnie jej oczekiwanie i moje niechcenie. Także tak, opłatek hits me hard 😃
🫣🫣🫣
Większość życia obchodzilam święta jak typowa katolicka rodzina. O jak niecierpialam dzielenia sie oplatkiem. Uciekalam do łazienki, no kombinowałam żeby tego nie robi . Teraz obchodze swieta po swojemu. Bywają lata, ze praktycznie nic swiatecznego nie robię a czasem mam zajawke świąteczna.
Chłopakuj macie racje wiemy o co chodzi to są wyprane mozgi z naszego dzieciństwa u mnie to już 40 lat temu a ja czuje się podobnie jak wy !!! Buziaki ❤
Święta Bożego Narodzenia uwielbiam-:)❤❤❤❤❤❤zwłaszcza Pasterkę,kolędy❤❤❤❤Edwin obojętne są dla Ciebie święta, gdyż ich nie obchodzileś w dzieciństwie , Kuba super chłopak❤❤❤❤pozdrawiam Was serdecznie
Kolejna super ciekawa rozmowa, Kuba przesympatyczny, wdał się w starszego brata😀. Świetne są te Wasze filmiki, dzięki ❤🙂.
Bardzo fajne przemyślenia. Fantastyczna szczerość. 💕💚💕💚💕💚💕💚
jaka super rozmowa, uwielbiam was sluchac do takich codziennych rzeczy - gotowania, nauki ❣️
Hej bracia, 👋 Fajnie was posłuchać, fajnie poznać też innych poglądy i inne spojrzenie na święta i życie. Ogólnie u nas czas świąt jest czasem w którym chyba świętujemy że mamy siebie „opłatek” zastąpiliśmy tym że ja mam ten zaszczyt podziękować każdemu, przypomnieć każdego „osiągnięcia” życzyć zdrowia, zapytać się o plany i co by chcieli osiągnąć i tego im życzę. Taka bardziej staram się przypomnieć każdemu że jest ważny. Opłatek jest na stole na talerzyku bo przy stole są też wierzące osoby, ja ten opłatek podaje wszystkim, to taki nasz kompromis.Składanie sobie życzeń i tradycyjne łamanie się opłatkiem jest dla nas nie wierzących niezręczne. Nie czujemy tego.
Odnośnie opłatka - wychowałem się w rodzinie katolickiej więc zwyczaje święteczne były dla mnie od zawsze czymś naturalnym. Nigdy jednak nie czułem się komfortowo w sytuacji dzielenia się opłatkiem z obcymi ludźmi. Zawsze tego unikałem. To było (i w sumie nadal jest, choć religia stała mi się obojętna) zawsze zbyt intymne doświadczenie i w moim odczuciu zarezerwowane wyłącznie dla najbliższej rodziny.
"Religia stała mi się obojętna "boli takie stwierdzenie boli
@@monikaduch1460 niepotrzebnie, choć rozumiem źródło tego odczucia. Jeśli czujesz taką potrzebę możesz się pomodlić w mojej intencji. Nie proszę o to, ale też mi to w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. Możesz też pomodlić się w swojej własnej intencji - żeby zachować wiarę jeśli jest ona dla Ciebie ważna.
@@igortcgg 🥰👍🙏
Z czego opłatek jest obrzędem ludowym, powiązanym z religią. A nie odwrotnie. Większość katolików na świecie nawet nie jest świadoma takiego obrzędu jak łamanie się opłatkiem.
Można mówić piąty grudnia :) bo to piąty (dzień) grudnia. Albo piatego grudnia, czyli piątego (dnia) grudbia- też ok. Nie mówimy jedynie piąty grudzień, ani też trzeci listopad itd. ;)
Uwielbiam was oglądać. Jesteście super. Niestety przeziębienie dopadło i nadrabiam wasze filmik. Nagrywacie dalej. Pozdrawiam ❤❤❤❤❤
Witamy Kube !!! 😃
Świetne. Wyjście poza schemat. Coś nowego. Oby więcej takich.
Witajcie jesteście wspaniali bardzo miło was jest słuchać pozdrawia
Straszna pustkę ta sekta zrobiła w ludzkich umysłach...nie do odrobienia😮
w końcu doczekaliśmy się brata Edwina jeszcze czekamy na brata Sary czy się kiedyś doczekamy czyli Tymka
jeszcze chcielibyśmy poznać Kewina
Jesteście super❤
delegalizacja tej chorej sekty, która miesza ludziom w głowach
Dziekuje za ciekawy odcinek i serdecznie pozdrawiam ❤️💕👍🦋
Pozdrawiam Was serdecznie, super rozmowa!
Fajny ten Kuba.
Rozumiem, co czujesz w związku ze świętami, Edwinie. Moja perspektywa: jako dziecko święta kojarzyły mi się owszem, z wiarą, ale miały ten bardzo magiczny, zwyczajowy wydźwięk. Lampki na choince, sama choinka, bombki, prezenty, ale przede wszystkim święta odczuwane były jako jeden ogromny stres. Bo mamam była zdenerwowana, ujmując delikatnie, a ojciec miał wszytsko gdzieś i najczęściej był pijany. I typowe rodzinne spotkania, kończące się obrazą na cały świat, wszyscy na wszystkich i tyle. Potem, kiedy wiara zaczynała odchodzić na dalszy plan, chciałam odczarować ten cały stres, stworzyć coś na kształt moich marzeń. Średnio się udawało, ale córka ma jakieś wspomnienia, więc chyba nie było źle. Potem nastąpiło odejście od wiary, jestem ateistką, i przez kilka lat robiłam tylko barszcz i uszka, bo zwyczajnie to lubię jeść. A w inny dzień jakoś nie smakują tak samo. Moje święta nie mają nic wspólnego z wiarą, a jedynie czerpią ze zwyczajów i śmiem twierdzić, że bardziej tych książkowo-filmowych, niż tradycyjnych. Jednocześnie mogą być, a może ich wcale nie być. I tak się czułam jak Ty, trochę zjeżona na to, że jednak nie ma opłatka, że jednak nie ma w tym wiary, ale związane było to raczej z tym, że przyzwyczajenie od dziecka do pewnych zachowań i zwyczajów ciężko jest zmienić z dnia na dzień. U Ciebie jest to samo, tylko w drugą stronę. Bardzo lubię patrzeć na świat i widzieć, że inni też go widzą, a każdy z nas ma swój pryzmat, który daje inny obraz. Pozdrawiam Was obu. Oraz Sarę.
Dzięki za kometarz. Ostatnie święta z rodziną w komplecie spedzilam 22 lata temu.Rok pozniej w gorach z totalnie mi obcymi ludźmi. Byly piekne ...
18 osob przy stole od roku do 80 lat - niesamowite. Cala rodzina liczyla 15 osob + 3 obce[ turysci] - mnostwo jedzenia-inaczej niz na Śląsku.. Ja po prostu nie chcialam płakac w ten dzien z tęsknoty za mamą.
W kolejnym roku zaprosiła mnie znajoma.
Byłyśmy w trójkę z jej mamą.
Przy stole na Śląsku jest zawsze jeden talerz dodatkowy dla ewentualnego gościa.
Było mi zawsze smutno, że po śmierci mamy nikt z rodziny nie pomyślał, ani nie zaproponował aby przyjść do nich na wigilię..Chore .. Takie zakłamanie.. no bo kto by wpuścił bezdomnego z ulicy skoro krewnych nie chcą zaprosić?
Mój ojciec wdowiec w KAZDE święta czuł się sam jak palec, nikt z jego rodzeństwa nie zaprosił go na wigilię ani w żaden dzień świąt..
Nikt go nie odwiedził - a był kiedyś im bardzo potrzebny i niejednemu z nich wyświadczył przysługę.
Żadnej wdzięczności, ani pamięci o samotnym bracie, czy wujku... Ja tych świąt już nie obchodziłam ze względu na zmianę poglądów na te święta, a później bycie swiadkiem.Trudno abym mu robiła świąteczny klimat skoro to zanegowałam.
Ten obowiązek przejęła jego ukochana córka ... Całe szczęście -a on najbardziej cieszył się na jedzenie :) zwłaszcza karpia. Oczywiście nigdy niczego ze sobą nie przyniósł, nigdy nie kupił im nic pod choinkę, chociaż dostawał od nich dobre serce, czas i coś co zaspokajalo jego podniebinie . Nawet jak został dziadkiem to o tym nie pomyślał, aby córce dorzucić coś jako prezent pod choinkę skoro sam nie wiem jak zakupy zrobic.. on chyba wychował się w domu bez świąt (dziadek jako jedyny wyłamał się z bycia Badaczem Pisam sw).
Ja navardziej tęskniłam za tymi wigilijnymi potrawami .. uwielbiam makówki.
Będąc katoliczka wysyłaliśmy z mamą kartki świąteczne do całej rodziny ok 30 osób. Oczywiście obowiązkiem po wigilii była Pasterka.
Będąc juz dorosła zamieniłam ją na spotkania z przyjaciółmi przy grzańcu - to była nasza '] "pasterka" ...
Prezenty to fajna sprawa ..Od kilkunastu lat ich nie dostaję na święta, no cóż ' coś za coś.. Chociaz czas spędzony z kimś w wigilijny wieczór pozwala uporać się ze smutnymi myślami.
Teraz już wiem jak będzie.. ale gdy przestałam być swiadkiem tęskniłam za rodzinną atmosferą i za makówkami i moczką.
Nie obchodzę świąt.
Wspomnienia jako dziecko mam miłe, bo mama chciała aby były magiczne. Tylko nie wiedziałam, że był to dla niej nie lada wyczyn .. 😢 szkoda, że nie potrafiła nas zaangażować w kuchni i przy zakupach ..
Mój tata niewiele pomagał- nawet ryby nie potrafił zabić, a musiala być żywa i pływała kilka dni w naszej wannie.
HEJ ŚWIETA TUZ TUŻ I JUZ PO świętach...
@@rachelabee128 w liceum zaczęłam wyjeżdżać w Tatry na ten czas. To było wyłamanie się i bardzo dla mnie dobre. Zostawiałam za sobą cały bajzel. Każdy z nas ma inną historię, każda ciekawa. Ja prezenty lubię kupować sobie bez względu na święta. A takie świąteczne bardzo lubię, bo to zawsze niespodzianka. Mimo, że mam 50-tkę na karku cieszę się jak dziecko. I bardzo lubię obdarowywać innych. W tym roku, pierwszy raz od 5 lat robimy wspólną imprezę z grami, ulubionym jedzeniem i choinką. No i z mnóstwem prezentów. Może masz kogoś z kim możesz spędzić czas podobnie?
@@olam.1172 Tak mialam jako swiadek jeździłam z moimi przyjaciółmi ze zboru tak jak ty w góry albo inne wycieczki - baseny termalne ..zostawiając ta cała otoczke za mną i cieszac się chodzeniem po górach lub Tatrach w grudniu (pierwszy raz w zyciu) . Pamiętam nasz nocleg na Turbaczu w schoronisku a obok naszego pokoju Pasterka ;)
Mieszkam poza Polską i nie jeżdżę na święta do rodziny, bo nikt nie zaprasza (z przekonania, iż nie obchodzę). Z tymi gramy to super pomysł i z dużą ilością jedzenia i prezentów.. niech się wam darzy i bawcie się dobrze. Moi najbliżsi to muzułmanie i nie świętują w te dni.. Miłym zaskoczeniem było dla mnie zaproszenie na wigilię od znajomej z Francji - naprawde niezapomniany gest .
@@rachelabee128 mieszkam w UK :) Gdzie Ty jesteś?
Przypomniało mi się co robilam w ostatnie święta 2021 [zeszłoroczne bylam w pracy] w Polsce.. pojechałam spontanicznie na weekend do Gdańska. W Deutschlan była korona restrykcyjne podejście podział na ludzi i podludzi .zakaz wychodzenia z domu i spotykania się w większych grupach ..zero wyjścia do restauracji czy kina ..postanowiłam nie wracać do Niemiec i zostalam 2 tyg dłużej. Wigilię spedzilam w jakimś hotelu w lesie w Skarżysku Kamiennej .. zakupy w ciągu dnia [prezenty dla mnie i bliskich] na kolację zamówiłam sobie pyszne pierogi i wieczór spedzilam przed tv .kolejnego dnia odwiedził mnie gracz, poznany na kurniku. SUPER. OBCA osoba jedzie 230 km zeby sie ze mna spotkać. 2gi dzien świat Wylądowałam w Busko Zdroju i postanowilam odwiedzić wies, w której mieszkałam moja pra-babcia. DOMU dawno nie ma .Wies się bardzo zmienila ..znalazlam dom krewych szwagra mojego dziadka. Ci ludzi nigdy nie widzieli mnie na oczy, a mimo to zaprosili do šrodka. To się nazywa goscinosc. Resztę dni cieszyłam się "wolnością"- kino, restauracja, basen. A sylwester spedzilam na stadionie w Chorzowie, totalnie nie do uwierzenia jak odmiennie traktowano koronę w Polsce a w Niemczech pomimo ze w Pl🏭😫 straszyli okropnymi statystykami umieralności.. aż sie dzis wierzyć nie chce, ze😞 ludzie w to wierzyli. Z rodzina się nie widziałam, bali się, bo nie mialam paszportu kowidowego ..mimo ze bylam 2x ozdrowieńcem;) .
bardzo przystojny brat;-)
chcę wiecej odc z Kubą! :D
Oj nie, nie dla wszystkich katolików to jest takie naturalne. Dla mnie lamanie się opłatkiem ok, mily gest ale składanie życzeń jest całkowicie nienaturalne, mega stresujące i też najczęściej jest: dziękuję, nawzajem, wszystkiego dobrego
Chcialabym więcej Kuby ogladać. ❤
Smieszne jest, ze Edwin na koncu zadal Kubie pytanie i zamiast odpowiedzi zeszli na temat ile Kuba miał lat jak sie Edwin wyprowadzil.😊
Mam nadzieje, że Kuba zechce wystąpić. ❤
Pozdrowienia.
Cześć Kuba. Poznałem Cibie u Edwina i Sary. Dzięki za Twoje szczere odczucia.
Jesteś b. młody ale świadomość czym są święta jest dla Ciebie ważną sprawą. Myślę, że czujesz głeboko komercję i infantylność święta religijnego zamieniajacego wielkiego wiecznego Króla, Chrystusa w niemowlaka, któremu śpiewa się lulaj, lulaj Jezuniu. Nie chciałbym dla siebie takich urodzin. Jako dziecko żal mi było tych ścietych drzewek. Badź zawsze sobą, se swoim sumieniem i stanowczym zdaniem.
Pozdrawiam!!!
Zbyszek
Zbyszku, bardzo mądre spostrzeżenie i wyjaśnienie Kubie. Mam nadzieję, że to przeczytał.
Z tym opłatkiem, to chyba jest taka kwestia, że zamiast życzliwości i radosnych życzeń, robi się z tego podniosłą część Wigilii i wszyscy się spinają, bo nagle trzeba życzyć coś dobrego drugiemu bliźniemu ;P
Super wywiad
Ale fajnie.. nowa twarz 😉☺️
Ja od dziecka nie lubiłam tego momentu dzielenia się opłatkiem i składania życzeń, zresztą do tej pory jest to dla mnie niekomfortowa część Świąt.
Jesteście podobni ❤❤❤
Fajna rozmowa na luzie...😊
Kuba jest super!!!
Ciekawa rozmowa
Wyobrażam sobie że Edwin jak miał 17 lat to wyglądał jak Kuba 😀
Witam Was kochani
❤❤❤❤❤❤
To bardzo dobrze, że nie mówicie "na zdrowie" kiedy ktoś kichnie. Mówienie "na zdrowie" w takiej sytuacji, zgodnie z zasadami savoir vivre'u, jest tak samo niegrzeczne, jak mówienie "smacznego" komuś, kto już jest w trakcie posiłku. Oczywiście, ludzie to robią, bo nie wiedzą, że nie powinni, ale absolutnie nie próbujcie przejmować tego niegrzecznego nawyku. :-)
❤
Ale ciacho!😮
Wolny
Pozdrawiam
Dla mnie dzielenie się opłatkiem zawsze było w jakiś sposób problematyczne. A święta biorę na totalnym luzie i dobrze się bawię🙂
slucham tego podcastu z zaciekawieniem rozmowa extra brat bardzo inteligennie wychodzi z kazdego pytania ale ciekawi mnie jedna rzecz czy Kuba nadal jest w organizacji SJ czy tez jak pan juz opuscil te progi Pozdrawiam
Gdyby był to nie mógłby się publicznie wypowiadać w ten sposób ,bo i tak zostałby za to wykluczony ,komitet jak w banku 🙂-to raz ,dwa z rozmowy wynika ,że od 5 lat obchodzi Święta i urodziny ,co całkowicie wyklucza bycie SJ🙂
Cześć i pozdrawiam
Fajny chłopak z tego Kuby. Rozkminki macie też ciekawe.
Co do dzielenia się opłatkiem - znam sporo osób, nie-świadków, które też nie lubią dzielenia się opłatkiem. Ja na przykład do takich należę. Podobne odczucia wywolywały kiedyś u mnie, jako dziecka, buziaki na przywitanie lub pożegnanie. Te wszystkie milusie ciocie czy babcie - trudne to było.
Jestescie troche podobni, a najbardziej wasze usmiechy 😀
Opłatkiem łamią się nawet osoby niewierzące. Z resztą Święta Bożego Narodzenia też obchodzą osoby niewierzące. Przecież to można potraktować jako składanie życzeń i uroczysta kolacja z choinką i kolędami w tle i tyle.
Więcej Kuby 😊
Hihi... Akurat z datą to się rąbnąłeś. Wyjaśnienie jest właściwe, ale zadtosowałeś je dokładnie odwrotnie. :)
I "piątego listopada" i "piąty listopada" to poprawne formy. Niepoprawna to "piąty listopad".
Pochodzę z rodziny katolickiej. U nas nie było tradycji opłatka. Nie było czytania Pisma Świętego, była modlitwa. W rodzinie męża był opłatek, ale modlitwy już nie było. Śmieszne, jeszcze było to, że resztę opłatka(lub inny) trzeba zachować, aby w święta można się nim podzielić z tymi, którzy nas odwiedzają, lub my ich odwiedzamy/spotykamy. Dla mnie było to bardzo nie komfortowe.
Ciężko się was słucha, Saro wracaj!
Jak najbardziej poprawnie mówi się piąty (w domyśle dzień) listopada. NIE mówi się piąty listopad! I to właśnie o miesiąc chodzi nie o odmianę dnia. Bo gdy powiesz piąty listopad to wtedy brzmi jakby ten listopad był piąty w danym roku, a przecież każdy miesiąc w danym roku jest tylko jeden za to w ciągu miesiąca zmieniają się dni. Pozdrawiam 😘
wychowałam się w rodzinie katolickiej i zawsze miałam opór przed łamaniem się opłatkiem. jak byłam dzieckiem to zawsze było to dla mnie niezręczne, nie wiedziałam czego życzyć ludziom. Już przez wiele lat nie łamałam się opłatkiem i gdybym teraz to miała robić to też by mi było dziwnie.
Kuba jest przesympatyczny 😁
Młody dawaj może uchronisz więcej przed ta sekta wysysa ludzi do bulu mieszkam USA cała moja rodzina w sekcie uchroniłam moje dzieci ,,, wielka historia o tym ‘Pozdrawiam i zapraszam
Ja światus ,a czuje jak ty❤
Cudownie się Was słuchało, mam nadzięję, że jeszcze zobaczymy Kubę w kolejnych odcinkach :)
Powiedzieć komuś na zdrowie, to powiedzieć po prostu coś miłego, wykorzystujmy wszelkie okazje do bycia miłym wobec drugiego człowieka, nie dorabiajmy do tego wielkiej filozofii.
The office najlepszy serial ❤
Kuba jest równie sympatyczny jak Wy 🙂 Co do opłatka, ja jestem wychowana jako katoliczka, a tradycji dzielenia się nim nie lubię. Po prostu jest niezręcznie, czasem na siłę musisz kombinować co powiedzieć. Chętnie bym ten element usunęła z Wigilii. Natomiast odcinek fajny, a brata milo się słuchało 😊
Kuba, czekamy na Twój własny kanał. Nie za często spotyka się tak elokwentne, poukładane osoby.
Smarki o życiu to kanał kuby
@@Swiatusy Piękna nazwa 😁 Dziękuję, zaraz lecę 😉
ta seria powinna się nazywać świąteczne zrzędzenie XD pozderki
ja nigdy nie lubiłam się dzielić opłatkiem , a pochodzę z katolickiej rodziny. Teraz mieszkam z siostra w Anglii i jak robimy święta w Anglii to się nie dzielimy opłatkiem
Chciałabym posłuchać Kubę z jego punktu widzenia, jak się czuł w organizacji i czy był zadowolony, gdy wyszedł z niej
Pozdrawiam Kubę 🎉😊😊😊
Bardzo fajna, szczera rozmowa.
Nawet katolikom dzielenie się opłatkiem wychodzi niezręcznie , wszyscy albo się czerwienią, jąkają albo szybkie wszystkiego najlepszego, bądź jak bardzo bliska osoba mąż/żona to często to się kończy wzruszeniem. Dziele się opłatkiem już 35 lat 😉
Bo ten zwyczaj jest regionalizmem. Nie wszyscy się z nim urodzili. Ja wychowałem się w rodzinie Warmiaków gdzie katolicyzm jest bardzo silny, a dzielenia się opłatkiem nie praktykowano. Wigilia nie była u nas postna, a głównym daniem wigilijnym była gęś i kaczka. Dla mnie ten zwyczaj także jest krępujący. Jest on bardzo polski, mentalnie słowiański jak np obcałowywanie się przy powitaniu. Warmiacy czegoś takiego nie uznają.
@@andybluelectric5539 ależ mnie to zaskoczyło! myślałam, że w całej Polsce ludzie dzielą się opłatkiem i tradycyjnie poszczą w Wigilię
@@joannaraczynska955 bo obecnie tak właśnie jest. Ale nie zawsze tak było i nie każdy w równym stopniu jest do tego zwyczaju przywiązany.
Mimo, że wychowywałam się w katolickiej rodzinie , to dzielenie się opłatkiem było dla mnie niezręczne zwłaszcza podczas wigilii klasowej. Albo jak był post w czasie wigilii w liceum to nie chciałam zjeść pasztecika szczecińskiego (zawsze był zamawiany po 1 lub po 2 na osobę; tak jestem z zachodniopomorskiego), bo był z mięsem. zjadłam same ciasto i nawet moja wychowawczyni była zdziwiona xD
Dokładnie. Za każdym razem przy składaniu życzeń czuję się niezręcznie mimo robienia tego co roku przez całe życie ☺️.
Mam takie same odczucia tak jak dzielenie się opłatkiem z bliskimi nie stanowi u mnie uczucia zażenowania tak już wymuszony rytuał np w pracy już tak zawsze wtedy niewiem co mam powiedzieć do osoby z którą niekoniecznie się lubię lub nie mam żadnego kontaktu na codzień. Dlatego myślę że to co czujecie jest jak najbardziej naturalne i nie obce nawet dla katolików
dla mnie to tez jest wszystko dziwne i nie naturalne, podzielam zdanie Edwina .... ale akurat" na zdrowie" przyszło mi dość szybko. co do swiąt byłem raz i czułem sie na początku trochę nie swojo, ale jakoś przeszło szybko. Ale opłatek, to jest coś mega dziwnego, wydaje mi się że to dość mocno działa nawet na ludzi wierzących, bo z jednej strony są ludzie którzy to przeżywają bo to magiczny moment, a drudzy chcą uciec i powiedzieć ewentualnie na wzajem xD Ale co do samych świąt jako dziecko lubiłem magie tego wszystkiego, lampek choinek itp, ale sam nie mam wewnatrznej potrzeby obchodzenia. w tym temacie tkwi taki szkopuł bo część mówi chce, a część mówi to jest głupie. Ale co do np tatuaży, to robiąc pierwszy myślałem co ja złego robie wiedząc ze nic, co rodzice powiedza jak zareaguja i pomimo ze wiedziałem ze to moja sprawa, czułem coś w stylu wyrzutów sumienia xD? a teraz to już jest tylko dziarka, nic mniej nic wiecej.
Jestem wychowana w rodzinie "katolickiej", od zawsze obchodzimy święta, od zawsze dzielimy się opłatkiem.
A mimo to NIENAWIDZĘ tego. Stresuję się zawsze, jestem wręcz na granicy ataku paniki często. Taka głupota niby, tylko opłatek, ale dla mnie to najgorsza kara.
extra odcinek 😊
ale coś z tym drugim kanałem jakieś przekłamanie 😅
Mały disclaimer. Tradycją katolicką jest np. droga krzyżowa. Opłatek jest tradycją ludową, powiązaną z religijną. W samej Polsce są metody dzielenia się opłatkiem bez osobistych życzeń a większość katolików i tak nie zna tego. zwyczaju, bo opłatek to głownie tylko Polska i Litwa.
Opłatek to najgorsza część wigilii, a życzenia bardzo nie szczere. Tak to pamiętam z dzieciństwa. Teraz robimy to bardziej na wesoło. Opłatek jest jeden, każdy ( dzieci, wnuki ) odłamuje kawałek, życzymy sobie smacznego.
Życzenia są bardzo nieszczere ?
Nigdy bym nawet nie pomyślała , by komuś w rodzinie nieszczerze życzyć .
Wiedzieć że tata nie jest zadowolony z obecności teściowej na wigilii wypowiedzenie formułki dla mnie było nie szczere. A tłumaczenie mamy że zapraszala również jego mamę też nie było w pożądku, bo było wiadomo że nie przyjdzie. Babcia była światkiem.
Trzeci listopada też jest poprawnie, ale... trzeci listopad już nie. I to o to chodziło w tym skeczu.
A jaka różnica? No w deklinacji... Dzisiaj jest trrzeci listopada (mianownik), Dzisiaj mamy trzeciego listopada (dopełniacz).
Najłatwiej nauczyć się odmiany liczebników miesiacowych, że tak je nazwę, dodając sobie pomijane w pisowni słowo dzień - bo to nic innego, jak trzeci [dzień] listopada/trzeciego [dnia] l;istopada,/trzeciemu [dniu] listopada itd przez pozostałe przypadki.
Ale...
może być sytuacja, kiedy wyrażenie trzeci listopad ma sens. "To już trzeci listopad w tej dekadzie bez śniegu" dla przykładu (choć nie twierdzę, że to zdanie jest prawdziwe, a jedynie, że poprawne gramatycznie).
Bo to nie prawda, że jest tylko jeden listopad. Jeden jest w danym roku, ale ogólnie w historii naszej ery było ich już 2023...
No i na koniec mem - "Mamo, kupmy sobie Paulę Mikułę! Ale my mamy Paulę Mikułę w domu. Paula Mikuła w domu..." Tak że jaki kraj, taki polonista... po mat-fizie zresztą de facto :D
Nie wiem czemu, ale nie mogę was wyszukać na instagramie 😔
Był już jakiś wywiad z bratem tu na kanale może?
Edwin - mam dla Ciebie idealne stwierdzenie, bardzo adekwatne do tego, że nie wiesz, czy lubisz święta, czy nie, bo są ci obojętne i mogłoby ich nie być... (i swoją drogą cytat pochodzi z mojego opowiadania "Wielkanoc 2020", ale tam było imię Leszek). Leci tak:
"Edwin nie obchodzi świąt, bo święta go nie obchodzą".
Dla mnie mowienie "na zdrowie" po czyims kichnieciu jest dziwne i nigdy tego nie mowie, zawsze kiedy ktos kichnie to ja sie przez chwile zle czuje, bo mysle ze ta osoba odemnie "na zdrowie" oczekuje. Przypomne, ze pochodze z domu katolickiego i tylko kilka lat bylam w org. SJ.
Przełam się. Zrób ćwiczenie. Np. przez miesiąc mów innym na zdrowie. Nawet obcemu w autobusie czy w sklepie. Patrząc przy tym na niego i lekko się uśmiechnij. I już. Świat się nie zawali. Ja naprzekór robie teraz rzeczy których nie robiłam jak śj. /19lat/. Oczywiście nie jest to nic złego, Wogóle wydaje mi się że zmieniłam się o 180stopni. Ale lubię się teraz . Jestem mimo prawie 50-tki w 'porzo'.
I dodam że w końcu pozbyłam się tego ciągłeeeeeego poczucia winy.......
Panowie tak szczerze to dla mnie opłatek też jest stresujący i jakbym mogła to bym tego nie robiła
Eh, gdybym była dwadzieścia lat młodsza!... ;)
Dzielenie się opłatkiem to już przechodzenie na inną religie.
Nie jestem i nigdy nie byłam świadkiem ale horror przeżyłam jako 8 letnie dziecko .Mama myślała że jak przyjmie książeczkę od świadków to się odczepią ,schowała ale ja znalazłam a że była kolorowa to zaczęłam czytać i doczytałam datę armagedonu no to była koszmarna wiadomość . Mamie nie powiedziałam a bałam się okrutnie ,nie spałam po nocach .Pamiętam ten lęk do tej pory a mam 60 + . Pozdrawiam. Może dlatego słucham Was pasjami.
Współczuję wam