@@Katarzyna240 to jest poniekąd śmieszne- taki czarny humor :))) Z tą "ofiarą" to bym dyskutował, bo zbyt dużo próżności w kobiecie, która wierzy, że jest idealna i że spotkała wybitny umysł, który ze wszystkim się z nią zgadza, czyli... ona też wybitna? A co Panienka ostatnio przeczytała z książek naukowych, że taka mądra? (bo tacy oni są- to takie przydupasy i lizusy; oślizgłe typy- aż mi niedobrze jak ich widzę; naturalnie mnie od nich odrzuca). Czyli jest ofiarą, ale "ofiarą własnej próżności". Taka prawda, ale... i tak szkoda głupiutkiej i próżnej Sarenki...
@@marcin3136 No jak Pana to śmieszy 😉to Pana sprawa... każdy ma prawo się przecież śmiać...bo mi tu do śmiechu nie było 😉akurat mam do czynienia z narcystycznym gagadkiem...
@@marcin3136 Wie Pan ...czasami ofiary wiedzą więcej od specjalistów...no wiadomo, że nie od wszystkich...ale niektórzy specjaliści stawiając swoje diagnozy myślą, że wszystkie rozumy pozjadali bo parę książeczek przeczytali...to jest życie
@@Katarzyna240 aaa to zrozumiałe... To może inaczej- patrząc z boku. to jakoś może być zabawne, ale współczuję każdemu, gdy to sprawa bliska/ osobista i wtedy to już nie jest śmieszne... Analogicznie do nagrody Darwina za "najgłupszą śmierć"- zapewne rodzinie nie było do śmiechu (i jeszcze wstyd :D). Tak to widzę... dystans dopóki "to" daleko; oczywiście jakby ktoś przyszedł osobiście po poradę, czy cuś to bym się nie śmiał, żeby nie było przykro... Dystans, gdy to możliwe :)))
To prawda 😢
Romantycy.. :)
To nie śmieszne...a bardziej przerażające, że takie coś istnieje i się maskuje i czai się jak pająk na nic nieświadomą ofiarę...
@@Katarzyna240 to jest poniekąd śmieszne- taki czarny humor :)))
Z tą "ofiarą" to bym dyskutował, bo zbyt dużo próżności w kobiecie, która wierzy, że jest idealna i że spotkała wybitny umysł, który ze wszystkim się z nią zgadza, czyli... ona też wybitna? A co Panienka ostatnio przeczytała z książek naukowych, że taka mądra? (bo tacy oni są- to takie przydupasy i lizusy; oślizgłe typy- aż mi niedobrze jak ich widzę; naturalnie mnie od nich odrzuca).
Czyli jest ofiarą, ale "ofiarą własnej próżności".
Taka prawda, ale... i tak szkoda głupiutkiej i próżnej Sarenki...
@@marcin3136 No jak Pana to śmieszy 😉to Pana sprawa... każdy ma prawo się przecież śmiać...bo mi tu do śmiechu nie było 😉akurat mam do czynienia z narcystycznym gagadkiem...
@@marcin3136 Wie Pan
...czasami ofiary wiedzą więcej od specjalistów...no wiadomo, że nie od wszystkich...ale niektórzy specjaliści stawiając swoje diagnozy myślą, że wszystkie rozumy pozjadali bo parę książeczek przeczytali...to jest życie
@@Katarzyna240 aaa to zrozumiałe...
To może inaczej- patrząc z boku. to jakoś może być zabawne, ale współczuję każdemu, gdy to sprawa bliska/ osobista i wtedy to już nie jest śmieszne...
Analogicznie do nagrody Darwina za "najgłupszą śmierć"- zapewne rodzinie nie było do śmiechu (i jeszcze wstyd :D).
Tak to widzę... dystans dopóki "to" daleko; oczywiście jakby ktoś przyszedł osobiście po poradę, czy cuś to bym się nie śmiał, żeby nie było przykro...
Dystans, gdy to możliwe :)))