Dzięki. Czasami już nie wiem, jak się w pewnych sytuacjach zachować. Obecne czasy generują tyle tematów, w których trudno być szczerym, że mam wrażenie teraz, iż duża część z nas powinna przemalować się na biały kolor.
@@tenon57 Cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza :) Szczerze mówiąc, mam za sobą czas mówienia prawdy w sposób bezpośredni, chwilami krzywdzący. To było dawno :) Zwracano mi kilkakrotnie na to uwagę, że powinnam w subtelniejszej formie mówić to co myślę itd, bo po prostu potrafię ranić ludzi. W końcu zrozumiałam lekcję, wiem że nieodpowiednią formą można zniszczyć ( albo raczej - zepsuć) cały przekaz. Jednak mam wrażenie, że mało osób zważa na formę i rozumie jej znaczenie: że w tym przypadku to nie tylko zwykła kurtuazja... Pozdrawiam serdecznie 💜
Dziękuję za dostarczenie kolejnej porcji poważnych argumentów na rzecz klasycznej, "surowej" etyki. To nie jest białe kłamstwo, prowadzę kanał poświęcony filozofii i w razie potrzeby, będę pamiętał o tym materiale. 🙂
Panie Jarosławie, jakiś czas temu rozmawiałam z córką na ten temat jak rodzice kłamią dzieciom (jej koleżankom). I zastanawiałyśmy się po co i dlaczego to robią. Przykład, który widziałam na własne oczy: dziecko w parku pyta skąd się wzięłam? Matka odpowiedziała z kapusty. My z córką wtedy 5 letnią zrobiłyśmy wytrzesz gał i właśnie wtedy odbyłyśmy w domu rozmowę na temat kłamstwa. Dziewczynka płakała na lekcji biologii wiele lat później. Pamiętała co jej powiedziała mama i nie mam pojęcia co to dziecko przeżywało. Z pewnością uświadomiło sobie, że zostało okłamane w tak banalnej sprawie. Kłamstwo generuje następne. Rodzice przekazują dzieciom swoje zachowanie a dzieci to przyjmują za normę. Ja nie potrafiłabym tak żyć. Dlatego wale prawdę prosto z mostu, co w naszym społeczeństwie nie przysparza mi wielu przyjaciół. Jednak staram się nie wypowiadać swoich prawd sama z siebie, tylko jak ktoś pyta 😁. Dziękuję za kolejny ciekawy temat
Mój trzylatek wskazał kiedyś na okno apteki, na reklamę suplementów dla kobiet w ciąży i zapytał dlaczego ta pani ma taki duży brzuch. Odpowiedziałam mu, że ma w środku dzidziusia. Dziecku starczyło. Nie wnikał. Nie interesowało go nawet skąd się ten dzidziuś tam wziął. Ale babka obok z przerażenia aż się przeżegnała. Stojąc przy kasie w minimarkecie wskazał na prezerwatywy i zapytał co to. Odpowiedziałam, że ubranka na siurka. Chciał, żebym mu kupiła, ale odmówiłam, bo to na duże siurki. Zaproponował zrobić prezent tacie, ale też odmówiłam, mówiąc, że tata takich rzeczy nie używa. Przyjął i zakończył temat. Dopiero potem się zorientowałam, że koło nas była cisza jak makiem zasiał, dopóki nie wyszliśmy z tego sklepu. Wpadł mi kiedyś na imprezie rodzinnej i wystrzelił: a ja leżałem na Małgosi! Towarzystwo aż się zapowietrzyło. Okazało się, że wstał, powiedział że przeprasza i pobiegł dalej. Towarzystwo się odpowietrzyło. Nie mam pojęcia czego ludzie się boją w rozmowach z dziećmi. Potem przychodzą i się pytają jak to jest, że moje dzieci nie kłamią /?/, a ja mam z nimi dobry kontakt i relacje oparte na zaufaniu. W pinechę, ja nawet za bardzo nie wiem co to bunt nastolatka, bo wszystko odbywało się w granicach przewidzianej przez matkę naturę normy. No, ale skoro prawdę 'promuje' się większym zakłamaniem niż zdemaskowane kłamstwo, to nie dziwię się problemom wychowawczym. Często byłam wykluczana z rozmów z innymi rodzicami, bo 'wychowuję inaczej' i nic nie rozumiem... Myagyo, to się naprawdę opłaca. Kiedy moja Córka wraz z koleżankami padła ofiarą mobbingu, to nie tylko jako jedyna umiała mówić o tym głośno, postawić się i działać, ale także jako jedyna nie potrzebowała po całej tej akcji psychologa. Wszystkiego dobrego!
Jak zwykle słuchałam Pana tak jakby przemawiał do mnie mój wewnętrzny głos.... Już od dawna karmię się tymi wykładami. Dzięki nim, dzięki Panu zmieniłam wszystko... Nie wiem czy jestem szczęśliwsza. Przestałam okłamywać siebie - to boli. Białego kłamstwa nie używam, ale do pasji doprowadzała mnie koleżanka z pracy, która "zaćwierkiwała" rzeczywistość i po jakimś czasie zupełnie przestała być dla nas wszystkich wiarygodna.
Dziękuję za jak zawsze ciekawy temat 💚🍀😉nie lubię kłamstwa zawsze szczerze mówię co myślę i dostaje po dupie, najbardziej rozbraja mnie to że ludzie potrafią kłamać bez mrugnięcia okiem to jest dopiero gra aktorska wnioskuję jedno że ludzie lubią żyć w zakłamaniu rzeczywistości i iluzji stworzonej w ich głowach
Jestem :) I jestem także fanką mówienia prawdy, zachowując przy tym takt. Od osób dla mnie ważnych w moim życiu także oczekuję prawdy. Moje powiedzenie to *wal jak z armaty*. Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Pomyślałam o filmie "Mocna kawa wcale nie jest taka zła". Byłam świadkiem rozkminy na temat: kto mial racje - syn czy ojciec, kiedy nie chciał powiedzieć, że kawa, która robi mu jego kobieta, jest dla niego za mocna ))) Dziękuję)))
Białe kłamstwa są powszechne i chwalone nie tylko w zachodnim świecie, są preferowane w religii islamskiej, jakby ktoś jeszcze o tym nie wiedział.. imamowie nawet doradzają mężom używania białych kłamstw w stosunku do ich żon. I ot tak sobie, prościej, żeby sporów w rodzinie nie było... To tak na marginesie... Kiedyś oglądałam jedną z wypowiedzi jakiegoś tam ich imama... Wtedy myślałam, że tylko w tamtej religii jest to " przykazane"... Ale widzę, że jest to powszechne.. pozdrawiam serdecznie
Byłam ciągle okłamywania przez byłego męża narcyza. Częstował mnie wszystkimi wymienionymi tu kolorami kłamstwa, zna się na nich doskonale. Czy kiedykolwiek powiedział prawdę? Raczej nie
@@w_polaczeniu Miałam kiedyś taką mamusię w szkole, co żyła w urojonym świecie postrzegania własnych dzieci. Do tego stopnia, że jak się zaczęło dokumentować zachowania jej dzieci, zdjęciami i filmami w czasie rzeczywistym, to się 'okazywało', że to montaże i fotomontaże wykonane w pięć sekund. Dziecko podchodziło, patrzyło matce prosto w oczy, robiło odpowiednią minkę i odpowiednim tonem głosu mówiło jej to, co ona chce usłyszeć. Dziś kobieta boi się własnych synów i w sumie nie wie, jak do tego wszystkiego doszło. Nie ma bata na takich ludzi! Nic nie dotrze. Trzeba eliminować ich ze swojego życia całymi rodzinami... Wszystkiego dobrego Aniu : )
Ostatnio zastanawiałam się jak wytłumaczy, że drobne kłamstwo i manipulacja w związek nie są dobrym rozwiązaniem. Teraz już wiem, że są nawet badania na ten temat.
P. Jarku, akceptowalność społeczna to jedno, ale brak świadomości istnienia innych kłamstw, to drugie. Jakich? KŁAWSTEWEM WCISKANYCH SOBIE SAMYM. Ludzie tak często okłamują samych siebie, nie będąc przy tym świadomi, że to robią. __ Z cyklu rzeczy, których ludzie nie wiedzą, więc i nie widzą. Bo niestety w większości, ludziom trzeba powiedzieć o czymś, wskazać palcem i jeszcze wytłumaczyć co to jest... bo sami nie wysilą się, by to zrozumieć. Czyli wszystko zrobić za kogoś. Spece od medialno - marketingowej manipulacji już dawno to podłapali, dlatego z taką łatwością wciskają ludziom co chcą. Latka lecą, treści uczących ludzi, takich jak pana, coraz więcej, a jakoś nie widać po społeczeństwie, by mądrzało. Wręcz przeciwnie! _ Należy sobie uświadomić, że coś tu nie gra najwyraźniej. Co do kłamstewek ciskanych sobie samym - że np. Robię to, nagrywam, by uświadamiać ludzi... a tymczasem postępu brak. Być może dlatego, że robisz to po coś innego. Co? __ To tylko przykład, jeden z wielu. Potężna ilość materiału, przemiał w skali nagranie na tydzień, albo nawet dwa razy w tygodniu sprawia, że twórcy sami zatracili swój pierwotny cel otworzenia kanału na youtube. Być może dlatego to nie działa. Swoją drogą chęć "Otwarcia ludziom oczu" to jedno, ale CZY ZROZUMIEJĄ? A nawet jak zrozumie co któraś osoba, to CZY WCIELI TO W ŻYCIE? Za pomocą działań? A nie jak zwykle - "teraz już wiem, ale czy coś z tym zrobię? Zobaczymy. Ale wiem i mogę edukować swoich kolegów i koleżanki, żeby wyjść na takiego mądrego" OCH Tak. ___ I to jest rzecz, która zwraca moją uwagę. Nie mało znane tematy. Tylko te, których promilowa ilość ludzi dostrzega. Tyle się ostatnio mówi - ten robi źle, tamten robi źle, ach to społeczeństwo - a jakoś nie idą za tym działania. Skoro więc jest to wiedza powszechna w dobie internetu, czemu nie dostrzega się żadnych zmian w postępowaniu ludzi?! YYY?
Panie Jarosławie mam taką prośbę: może powstałby osobny odcinek o tym jak przekazywać i jak przyjmować Prawdę? Uważam, że umiejętnie podana Prawda - wyzwala, a topornie przedstawiona - dowala... Myślę, że jako Społeczeństwo mamy braki jeśli chodzi właśnie o formę. Byłam kiedyś świadkiem rozmowy podczas której ktoś z Rodziny zwrócił uwagę innej Osobie, że nie lubi wizyt bez zapowiedzi. Miał do tego prawo ale powiedział to w emocjonalny sposób, po kilku tygodniach przeprosił ale niesmak po tym wydarzeniu pozostał... Chodzi o to, żebyśmy zobaczyli, że to są takie strategiczne chwile w relacjach, które mogą je wzmocnić i pogłębić lub wręcz przeciwnie. I tu potrzeba taktu i wyczucia. W przyjmowaniu również :) Może Stefan i Grażynka posłużyliby za przykład? 😉 Na pewno znają wiele historii :) Dziękuję za dzisiaj i pozdrawiam ❤
Nie zgadzam się. Moim zdaniem często problemem w takich sytuacjach nie jest to czy mówisz prawdę, ale w jaki sposób tę prawdę przekazujesz. Możesz z kimś się wykłócić o coś, wiedząc że to co mówisz to prawda, albo przedstawić kawa na ławę bez zbędnych złośliwości.
@@bartoszduszczyk1 Przecież to oczywiste, że mówię o "kawie na ławę". Czy wydaje ci się, że mówiłabym o obrażaniu, a potem dziwiła się, że ktoś się obraził?
Moje karmiły się same. Dopiero dużo potem Starsze skojarzyło jedno z drugim i poszło uświadomić Młodsze, że jednak coś tu chyba składa się w całość. Po co na siłę odbierać dziecięcą radość z niespodzianek? My, dorośli, też czasem coś wiemy, a jakoś ciężko zaskoczyć i skojarzyć. A co dopiero dzieciaki...
Ok, jak odpowiedzieć na pytanie: Czy wyglądam w tym grubo, albo co powinnam zmienić/zrobić aby być bardziej atrakcyjną dla Ciebie? Dewastacja spowodowana niewłaściwą odpowiedzią, ciągnęła się za moimi związkami przez długie miesiące i przywołała negatywne myśli co do naszej dojrzałości, umiejętności społecznych i dopasowania :-/
Czy jeśli mamy klasyczną sytuację typu, ze zaczynają się spotykać chłopak z dziewczyną i dochodzi do rozmowy na temat ilości wcześniejszych związków, partnerów sexualnych a ta mówi chłopakowi xe miała dotąd dajmy na to dwóch partnerów przed nim. czas mija biorą ślub, mają już dxieci i przy jakiejś zupelnie innej okazji wyjawia się, że no był jeszcze ktoś (o kim przed ślubem nawet nie wspomniala...) potem przy innej okazji przypakiem wychodzi na jaw, źe był no jeszcze ktoś inny (o którym przed ślubem też nie wspomniała)... itd... a zapytana dlaczego o tym nie powiedziała na początku znajomości robi jakieś wykręty słowne, no że teraz nie chce już do tego wracać, że to , że pstro... itp. Kiedy ja wyjawiłem jej wszystkie panie, nawet te z którymi się spotkalem się ze dws razy i do niczego nie doszlo.... czy żona stosuje metodę "białego kłamstwa"????
Dzień dobry, pierwszy raz się z Panem nie zgodzę. Szczerość do bólu w związku, nie przynosi dobrych efektów. Zgadzam się natomiast że białe kłamstwa wobec dzieci są złe. Pozdrawiam🙂
@@w_polaczeniu Ja podam: Jeśli na tzw " kawalerskim " partner klepnął w tyłek z rozpędu jakaś Panią, która tam była zaproszona, to niech to zachowa dla siebie ( o ile to było tylko raz i z rozpędu). Tak uważam. Po co obciążać dobry związek takimi obciążającymi w sumie przede wszystkim partnerkę, zwierzeniami. W każdym razie piszę o sobie: ja bym nie chciała wiedzieć, jeśli zrobił to z rozpędu. No ale każda z Nas jest inna i mamy prawo do swojej opinii :)
@@w_polaczeniu np. Kiedyś nie było mnie na wyborach w kraju. W rozmowie z partnerem wyraziłam żal z tego powodu, na co on powiedział, że dobrze, bo ja i tak nie głosuję na PIS. To prawda, ale czy ta prawda nas zbliżyła do siebie? Otóż nie 😏
Dzięki. Czasami już nie wiem, jak się w pewnych sytuacjach zachować.
Obecne czasy generują tyle tematów, w których trudno być szczerym, że mam wrażenie teraz, iż duża część z nas powinna przemalować się na biały kolor.
Panie Jarosławie, super wykład !!!! Każde matactwo to kłamstwo jak by je nie nazwać, to droga do destrukcji w każdej relacji.
Dziękuję ❤️🌹🌹🌹
Ogromny szacunek dla Pana! Katarzyna
W wielu przypadkach prawdę można powiedzieć delikatnie. Tylko, że często nie jesteśmy gotowi, żeby ją przyjąć - to druga strona iluzji.
Zgadzam się, że
D💜E💜L💜I💜K💜A💜T💜N💜I💜E
A nie jak czołg :)
@@barbaraminko4139 Bardzo popieram.
@@tenon57
Cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza :)
Szczerze mówiąc, mam za sobą czas mówienia prawdy w sposób bezpośredni, chwilami krzywdzący. To było dawno :) Zwracano mi kilkakrotnie na to uwagę, że powinnam w subtelniejszej formie mówić to co myślę itd, bo po prostu potrafię ranić ludzi. W końcu zrozumiałam lekcję, wiem że nieodpowiednią formą można zniszczyć ( albo raczej - zepsuć) cały przekaz. Jednak mam wrażenie, że mało osób zważa na formę i rozumie jej znaczenie: że w tym przypadku to nie tylko zwykła kurtuazja...
Pozdrawiam serdecznie 💜
Dziękuję za dostarczenie kolejnej porcji poważnych argumentów na rzecz klasycznej, "surowej" etyki. To nie jest białe kłamstwo, prowadzę kanał poświęcony filozofii i w razie potrzeby, będę pamiętał o tym materiale. 🙂
Panie Jarosławie, jakiś czas temu rozmawiałam z córką na ten temat jak rodzice kłamią dzieciom (jej koleżankom). I zastanawiałyśmy się po co i dlaczego to robią. Przykład, który widziałam na własne oczy: dziecko w parku pyta skąd się wzięłam? Matka odpowiedziała z kapusty. My z córką wtedy 5 letnią zrobiłyśmy wytrzesz gał i właśnie wtedy odbyłyśmy w domu rozmowę na temat kłamstwa. Dziewczynka płakała na lekcji biologii wiele lat później. Pamiętała co jej powiedziała mama i nie mam pojęcia co to dziecko przeżywało. Z pewnością uświadomiło sobie, że zostało okłamane w tak banalnej sprawie. Kłamstwo generuje następne. Rodzice przekazują dzieciom swoje zachowanie a dzieci to przyjmują za normę. Ja nie potrafiłabym tak żyć. Dlatego wale prawdę prosto z mostu, co w naszym społeczeństwie nie przysparza mi wielu przyjaciół. Jednak staram się nie wypowiadać swoich prawd sama z siebie, tylko jak ktoś pyta 😁. Dziękuję za kolejny ciekawy temat
Mój trzylatek wskazał kiedyś na okno apteki, na reklamę suplementów dla kobiet w ciąży i zapytał dlaczego ta pani ma taki duży brzuch. Odpowiedziałam mu, że ma w środku dzidziusia. Dziecku starczyło. Nie wnikał. Nie interesowało go nawet skąd się ten dzidziuś tam wziął. Ale babka obok z przerażenia aż się przeżegnała.
Stojąc przy kasie w minimarkecie wskazał na prezerwatywy i zapytał co to. Odpowiedziałam, że ubranka na siurka. Chciał, żebym mu kupiła, ale odmówiłam, bo to na duże siurki. Zaproponował zrobić prezent tacie, ale też odmówiłam, mówiąc, że tata takich rzeczy nie używa. Przyjął i zakończył temat. Dopiero potem się zorientowałam, że koło nas była cisza jak makiem zasiał, dopóki nie wyszliśmy z tego sklepu.
Wpadł mi kiedyś na imprezie rodzinnej i wystrzelił: a ja leżałem na Małgosi! Towarzystwo aż się zapowietrzyło. Okazało się, że wstał, powiedział że przeprasza i pobiegł dalej. Towarzystwo się odpowietrzyło.
Nie mam pojęcia czego ludzie się boją w rozmowach z dziećmi. Potem przychodzą i się pytają jak to jest, że moje dzieci nie kłamią /?/, a ja mam z nimi dobry kontakt i relacje oparte na zaufaniu. W pinechę, ja nawet za bardzo nie wiem co to bunt nastolatka, bo wszystko odbywało się w granicach przewidzianej przez matkę naturę normy. No, ale skoro prawdę 'promuje' się większym zakłamaniem niż zdemaskowane kłamstwo, to nie dziwię się problemom wychowawczym. Często byłam wykluczana z rozmów z innymi rodzicami, bo 'wychowuję inaczej' i nic nie rozumiem...
Myagyo, to się naprawdę opłaca. Kiedy moja Córka wraz z koleżankami padła ofiarą mobbingu, to nie tylko jako jedyna umiała mówić o tym głośno, postawić się i działać, ale także jako jedyna nie potrzebowała po całej tej akcji psychologa.
Wszystkiego dobrego!
Sztos! Dziękuję! Super że trafiłam na ten kanał! Pozdrawiam serdecznie 😊
Jak zwykle słuchałam Pana tak jakby przemawiał do mnie mój wewnętrzny głos.... Już od dawna karmię się tymi wykładami. Dzięki nim, dzięki Panu zmieniłam wszystko... Nie wiem czy jestem szczęśliwsza. Przestałam okłamywać siebie - to boli. Białego kłamstwa nie używam, ale do pasji doprowadzała mnie koleżanka z pracy, która "zaćwierkiwała" rzeczywistość i po jakimś czasie zupełnie przestała być dla nas wszystkich wiarygodna.
Dziękuję za jak zawsze ciekawy temat 💚🍀😉nie lubię kłamstwa zawsze szczerze mówię co myślę i dostaje po dupie, najbardziej rozbraja mnie to że ludzie potrafią kłamać bez mrugnięcia okiem to jest dopiero gra aktorska wnioskuję jedno że ludzie lubią żyć w zakłamaniu rzeczywistości i iluzji stworzonej w ich głowach
Czy to nasza intuicja( prawdziwe odczucie wypływającale z serca) tworzy dystans w związku kiedy słyszymy białe kłamstwo.?..
Panie Jarku, te przyklady.... Sa cudowne 😁 Pan tu o powaznych sprawach a ja nie moge z beki😂, zeby nie bylo, przekaz dociera🙃
Jestem :)
I jestem także fanką mówienia prawdy, zachowując przy tym takt. Od osób dla mnie ważnych w moim życiu także oczekuję prawdy. Moje powiedzenie to *wal jak z armaty*.
Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Tylko uważaj by "nie strzelać z działa do komara". :)
Prawda nas wyzwoli!
Pozdrawiam.#
Kiedy odkrywasz białe kłamstwa tracisz zaufanie do autora i nie wierzysz mu, kiedy mówi prawdę.
Pomyślałam o filmie "Mocna kawa wcale nie jest taka zła". Byłam świadkiem rozkminy na temat: kto mial racje - syn czy ojciec, kiedy nie chciał powiedzieć, że kawa, która robi mu jego kobieta, jest dla niego za mocna ))) Dziękuję)))
Białe kłamstwa są powszechne i chwalone nie tylko w zachodnim świecie, są preferowane w religii islamskiej, jakby ktoś jeszcze o tym nie wiedział.. imamowie nawet doradzają mężom używania białych kłamstw w stosunku do ich żon. I ot tak sobie, prościej, żeby sporów w rodzinie nie było... To tak na marginesie... Kiedyś oglądałam jedną z wypowiedzi jakiegoś tam ich imama... Wtedy myślałam, że tylko w tamtej religii jest to " przykazane"... Ale widzę, że jest to powszechne.. pozdrawiam serdecznie
Byłam ciągle okłamywania przez byłego męża narcyza. Częstował mnie wszystkimi wymienionymi tu kolorami kłamstwa, zna się na nich doskonale. Czy kiedykolwiek powiedział prawdę? Raczej nie
@@w_polaczeniu Miałam kiedyś taką mamusię w szkole, co żyła w urojonym świecie postrzegania własnych dzieci. Do tego stopnia, że jak się zaczęło dokumentować zachowania jej dzieci, zdjęciami i filmami w czasie rzeczywistym, to się 'okazywało', że to montaże i fotomontaże wykonane w pięć sekund. Dziecko podchodziło, patrzyło matce prosto w oczy, robiło odpowiednią minkę i odpowiednim tonem głosu mówiło jej to, co ona chce usłyszeć. Dziś kobieta boi się własnych synów i w sumie nie wie, jak do tego wszystkiego doszło. Nie ma bata na takich ludzi! Nic nie dotrze. Trzeba eliminować ich ze swojego życia całymi rodzinami... Wszystkiego dobrego Aniu : )
Ostatnio zastanawiałam się jak wytłumaczy, że drobne kłamstwo i manipulacja w związek nie są dobrym rozwiązaniem. Teraz już wiem, że są nawet badania na ten temat.
W cydzy związek? Zawsze złe, nigdy nie zna się wszystkich składowych i nie ma się tyle obiektywizmu, by pomyśleć o dobru obu stron.
@@radosnawiosna4596 ogólnie, manipulacja, nawet drobna, w każdej relacji nie jest OK.
😮🙏
🙏🙋🍀
P. Jarku, akceptowalność społeczna to jedno, ale brak świadomości istnienia innych kłamstw, to drugie. Jakich? KŁAWSTEWEM WCISKANYCH SOBIE SAMYM. Ludzie tak często okłamują samych siebie, nie będąc przy tym świadomi, że to robią.
__ Z cyklu rzeczy, których ludzie nie wiedzą, więc i nie widzą. Bo niestety w większości, ludziom trzeba powiedzieć o czymś, wskazać palcem i jeszcze wytłumaczyć co to jest... bo sami nie wysilą się, by to zrozumieć. Czyli wszystko zrobić za kogoś. Spece od medialno - marketingowej manipulacji już dawno to podłapali, dlatego z taką łatwością wciskają ludziom co chcą. Latka lecą, treści uczących ludzi, takich jak pana, coraz więcej, a jakoś nie widać po społeczeństwie, by mądrzało. Wręcz przeciwnie!
_ Należy sobie uświadomić, że coś tu nie gra najwyraźniej. Co do kłamstewek ciskanych sobie samym - że np. Robię to, nagrywam, by uświadamiać ludzi... a tymczasem postępu brak. Być może dlatego, że robisz to po coś innego. Co?
__ To tylko przykład, jeden z wielu. Potężna ilość materiału, przemiał w skali nagranie na tydzień, albo nawet dwa razy w tygodniu sprawia, że twórcy sami zatracili swój pierwotny cel otworzenia kanału na youtube. Być może dlatego to nie działa. Swoją drogą chęć "Otwarcia ludziom oczu" to jedno, ale CZY ZROZUMIEJĄ? A nawet jak zrozumie co któraś osoba, to CZY WCIELI TO W ŻYCIE? Za pomocą działań? A nie jak zwykle - "teraz już wiem, ale czy coś z tym zrobię? Zobaczymy. Ale wiem i mogę edukować swoich kolegów i koleżanki, żeby wyjść na takiego mądrego" OCH Tak.
___ I to jest rzecz, która zwraca moją uwagę. Nie mało znane tematy. Tylko te, których promilowa ilość ludzi dostrzega. Tyle się ostatnio mówi - ten robi źle, tamten robi źle, ach to społeczeństwo - a jakoś nie idą za tym działania. Skoro więc jest to wiedza powszechna w dobie internetu, czemu nie dostrzega się żadnych zmian w postępowaniu ludzi?! YYY?
Panie Jarosławie mam taką prośbę: może powstałby osobny odcinek o tym jak przekazywać i jak przyjmować Prawdę? Uważam, że umiejętnie podana Prawda - wyzwala, a topornie przedstawiona - dowala...
Myślę, że jako Społeczeństwo mamy braki jeśli chodzi właśnie o formę. Byłam kiedyś świadkiem rozmowy podczas której ktoś z Rodziny zwrócił uwagę innej Osobie, że nie lubi wizyt bez zapowiedzi. Miał do tego prawo ale powiedział to w emocjonalny sposób, po kilku tygodniach przeprosił ale niesmak po tym wydarzeniu pozostał...
Chodzi o to, żebyśmy zobaczyli, że to są takie strategiczne chwile w relacjach, które mogą je wzmocnić i pogłębić lub wręcz przeciwnie. I tu potrzeba taktu i wyczucia. W przyjmowaniu również :)
Może Stefan i Grażynka posłużyliby za przykład? 😉 Na pewno znają wiele historii :)
Dziękuję za dzisiaj i pozdrawiam ❤
Tak, jednak znakomita większość obraża się na człowieka, który nie chce stosować wobec nich białego kłamstwa.
Po prostu odrzucają go jako brutala.
Nie zgadzam się. Moim zdaniem często problemem w takich sytuacjach nie jest to czy mówisz prawdę, ale w jaki sposób tę prawdę przekazujesz. Możesz z kimś się wykłócić o coś, wiedząc że to co mówisz to prawda, albo przedstawić kawa na ławę bez zbędnych złośliwości.
@@bartoszduszczyk1 Przecież to oczywiste, że mówię o "kawie na ławę".
Czy wydaje ci się, że mówiłabym o obrażaniu, a potem dziwiła się, że ktoś się obraził?
@@bartoszduszczyk1 Nie ma co prowadzić koperkowych rozmów i dzielić włos na czworo. Jeśli masz tyle czasu, to pisz
👍👍👍
Hi.A klamstwo o Sw.Mikolaju,ktorym karmimy dzieci?
Moje karmiły się same. Dopiero dużo potem Starsze skojarzyło jedno z drugim i poszło uświadomić Młodsze, że jednak coś tu chyba składa się w całość. Po co na siłę odbierać dziecięcą radość z niespodzianek? My, dorośli, też czasem coś wiemy, a jakoś ciężko zaskoczyć i skojarzyć. A co dopiero dzieciaki...
Ok, jak odpowiedzieć na pytanie: Czy wyglądam w tym grubo, albo co powinnam zmienić/zrobić aby być bardziej atrakcyjną dla Ciebie? Dewastacja spowodowana niewłaściwą odpowiedzią, ciągnęła się za moimi związkami przez długie miesiące i przywołała negatywne myśli co do naszej dojrzałości, umiejętności społecznych i dopasowania :-/
Czy jeśli mamy klasyczną sytuację typu, ze zaczynają się spotykać chłopak z dziewczyną i dochodzi do rozmowy na temat ilości wcześniejszych związków, partnerów sexualnych a ta mówi chłopakowi xe miała dotąd dajmy na to dwóch partnerów przed nim. czas mija biorą ślub, mają już dxieci i przy jakiejś zupelnie innej okazji wyjawia się, że no był jeszcze ktoś (o kim przed ślubem nawet nie wspomniala...) potem przy innej okazji przypakiem wychodzi na jaw, źe był no jeszcze ktoś inny (o którym przed ślubem też nie wspomniała)... itd... a zapytana dlaczego o tym nie powiedziała na początku znajomości robi jakieś wykręty słowne, no że teraz nie chce już do tego wracać, że to , że pstro... itp. Kiedy ja wyjawiłem jej wszystkie panie, nawet te z którymi się spotkalem się ze dws razy i do niczego nie doszlo.... czy żona stosuje metodę "białego kłamstwa"????
Ahoj 🖐️🙂
Dzień dobry, pierwszy raz się z Panem nie zgodzę. Szczerość do bólu w związku, nie przynosi dobrych efektów. Zgadzam się natomiast że białe kłamstwa wobec dzieci są złe. Pozdrawiam🙂
@@w_polaczeniu
Ja podam:
Jeśli na tzw " kawalerskim " partner klepnął w tyłek z rozpędu jakaś Panią, która tam była zaproszona, to niech to zachowa dla siebie ( o ile to było tylko raz i z rozpędu). Tak uważam. Po co obciążać dobry związek takimi obciążającymi w sumie przede wszystkim partnerkę, zwierzeniami. W każdym razie piszę o sobie: ja bym nie chciała wiedzieć, jeśli zrobił to z rozpędu. No ale każda z Nas jest inna i mamy prawo do swojej opinii :)
@@w_polaczeniu np. Kiedyś nie było mnie na wyborach w kraju. W rozmowie z partnerem wyraziłam żal z tego powodu, na co on powiedział, że dobrze, bo ja i tak nie głosuję na PIS. To prawda, ale czy ta prawda nas zbliżyła do siebie? Otóż nie 😏
@@w_polaczeniu ja byłam świadoma tego, że mamy odmienne poglądy. Bardziej chodzi mi o to, że ta prawda sprawiła mi przykrość, poczułam się nieważna.
@@w_polaczeniu pani Aniu, nasz dialog pokazuje, że ile ludzi tyle prawd. Każdy ma swoją. Życzę miłego dnia. Pozdrawiam🙂
@@urszulachwiejczak9386
🧡
Niech zgadnę - Wysokie Obcasy coś wyprodukowały ? Albo inny potworek Agory ?
👍
Robimy rzeczy i nie potrafimy przewidzieć efektów tego działa....
💪
👍👍👍