Jestem :) Trochę zrobiło się zimno. Chcąc Pana dzisiaj słuchać i przy tym siedzieć w ulubionym miejscu, musiałam się cieplej ubrać żeby nie zmarznąć. Na pewne sprawy mamy wpływ :) Przypomniała mi się pewna modlitwa, czy sentencja, jak kto woli. Pozwolę sobie zacytować. W miejsce Boga każdy może wstawić co chce. "Boże, użycz mi... POGODY DUCHA abym godził się z tym, czego zmienić nie mogę. ODWAGI abym zmieniał to, co zmienić mogę. MĄDROŚCI abym odróżniał jedno od drugiego". Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Oj tak, święte słowa. Kilka lat temu usłyszałam od koleżanki, że nie "rozbiera" tematu na którego nie ma wpływu i tak mi się to spodobało, że stosuję i życie stało się takie łatwe :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich świadomych :)
Dziękuję Panie Jarosławie za kolejny mini-wykład, kolejną perełkę. Ostatnie zdanie o Jasiu rozbawiło mnie:) Od dłuższego już czasu staram akceptować to, na co nie mam wpływu, a widzę jak ludzie złoszczą się np. na pogodę, na kierowców przed nimi, itp. Proszę o kontynuację tematu w grudniu:) Pozdrawiam 🤗
Niezła myśl. Niby taka oczywista. Niby to nie jest odkrycie czegoś nowego, ale teraz jak się nad tym zastanawiam, w tym kontekście, widzę mnóstwo konsekwencji zeń płynących.
Z niecierpliwością czekam na grudzień. Dziś jednak już wiem, że wiele lat życia zmarnowałam szukając winy w sobie. Dziś, po 40-stce uczę się akceptacji tego, na co nie mam wpływu....
Nie chodzi o obwinianie siebie, a o szukanie odpowiedzi na pytania. Jeśli uważamy, że jesteśmy winni czyli już wiemy, że coś zrobiliśmy źle, a jest to pierwszy stopień do tego, żeby w przyszłości go nie powtórzyć. Analizowanie zdarzeń z przeszłości jest proste, bo już znamy jakie były późniejsze "konsekwencje", ale da to nam wiedzę w jaki sposób "przewidywać" konsekwencje zdarzeń w przyszłości. Jak to się mówi, każdy głupi po fakcie jest mądry, ale tylko mądry człowiek może przewidzieć z pewnym prawdopodobieństwem , jakie mogą być konsekwencje danych zdarzeń w przyszłości. Może wydawać się Tobie w pierwszej chwili, że nie masz na coś wpływu, ale zawsze są 2 opcje. Zawsze możesz pójść w lewo lub w prawo. 🤷🏼♂️ Wszystko zależy od Ciebie! To właśnie samoświadomość przyszłych konsekwencji kształtuje człowieka. Jedne robimy automatycznie, a innych musimy się nauczyć. To od naszego wytrenowania tzw autokalkulacji liczy się nasza przyszłość. Nie da się przewidzieć każdego zdarzenia, są zdarzenia losowe, ale w znacznej większości mamy na nie wpływ. To od nas zależy, w którym kierunku pójdziemy....i tego Tobie życzę. Pozdrawiam 🙂
Mam prośbę! Chciałbym poznać wynik badania! W związku z tym czekam do grudnia ,a za dzisiejszy wykład bardzo, bardzo dziękuję ! Moim zdaniem pana wiedzą jest bezcenna ,bo podparta badaniami Pan się rozwija dla nas , nie tylko dla siebie i jest Ciekawym Człowiekiem !!!!
Jakiś czas temu miałam podobny pomysł. Od kilku lat interesuję się psychologią i zajmując się różnymi problemami związanymi z psychiką doszłam do osobistego wniosku że podstawą wszystkich problemów jest brak zdrowego poczucia własnej wartości. Każdy radzi czyli nie radzi sobie z tym inaczej, czy to będzie osobowość zależna czy narcyz itd. najgłębszą przyczyną jest zaburzony obraz siebie, niezdrowa miłość własna jakkolwiek byśmy to nazwali. Czyż nie wszędzie na samym dnie leży tak naprawdę tą sama przyczyna? Każdy znajduje po prostu swój sposób na wyrównanie tego deficytu.
Czyli na końcu najskuteczniejsze są „prawdy ludowe” czyli w tym przypadku „miej wyjeb…, a będzie Ci dane” w dowolnej wariacji. A tak na serio już stoicyzm i Marek Aureliusz opisywali te zachowania jako „kod szczęścia”.
Złoty środek, osoba c akceptuje wydarzenie i wyciąga z niej lekcję aby w przyszłości zmniejszyć szanse na wystąpienie nieprzyjemnej sytuacji ponieważ wszystko jest ze sobą połączone i nic nie dzieje się z przypadku. Wszechświat zawsze ma jakiś cel w danym wydarzeniu.
Duzo w tym racji. Akceptacja pozwala zachować psychiczna równowagę, aczkolwiek nie łącze tutaj akceptacji z poddaniem sie czy z niemocą do działania. Ważne żeby traktować życie jak doświadczanie rożnych sytuacji na drodze do rozwoju świadomości.
Jak dla mnie to jest to trochę przehypowane. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Super, że mamy punkt wspólny, ale proponuję, żebyśmy nie wpadli w pułapkę myślenia, że uderzenie w ten punkt rozwiązuje cały problem. Być może strach przed utratą kontroli jest to warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym do powstania w/w problemów. Może być też tak, że to przekonanie zwyczajnie występuje u każdego. Jeśli coś dotyczyłoby całej populacji, no to hej. Również tej części np. z OCD. Wyobrażam sobie, że strach przed utratą kontroli może być też zjawiskiem pozytywnym i konstruktywnym. Np. w kontekście opieki nad dziećmi lub gdy zajmujemy się ważnymi dla innych aspektami życia. To jest to, co w mojej głowie, tak na gorąco, kojarzy mi się z poczuciem odpowiedzialności za innych. Być może jest to z jednej strony obciążające, ale jednak też pożądane. Dla ciekawych tematu polecam badania Seligmana, który w swoich pracach już poruszał temat odpowiedzialności za porażki.
Ale analizując i dociekając przyczyny i związku z wydarzeniami można znaleźć odpowiedź gdzie, kiedy i jakie zdarzenia miały na to wpływ i w jaki sposób nie powtarzać ich w przyszłości. Może nam się początkowo wydawać, że nie mieliśmy i nie mamy wpływu na to zdarzenie, lecz po głębszej analizie znajdziemy rozwiązanie. 🙂
Dziękuję za kolejny super wykład. Ja również z pytaniem. Czy zamierza Pan otworzyć kanał w języku angielskim oraz niemieckim? Albo chociaż tłumaczenia? Chciałabym przesyłać Pana wiedzę moim obcojęzycznym znajomym. Pozdrawiam :)
Gdyby....gdyby politycy/plitykierzy dysponowali (chociaż częścią) Pańskiej precyzji rozumowania/wnioskowania /przekazu - było by(?)....no właśnie...czego było by mniej a czego więcej?...Pozdrawiam.#
Medytacja , modlitwa zmienia nawyki mózgu i tym też ciała leczy wszystko i ego zniknie " proscie a będzie wam dane..." dusza i ciało balans na fali życia
🌷hehe, mam taką swoją analogię, wiecie, że skurcz łydki, najlepiej się unika poprzez użycie tego mięśnia w pierwszym ułamku sekundy, tak jakby resetuje się bodziec który miał doprowadzić do silnego skurczu i do tego skurczu nie dochodzi. Tylko trzeba pokonać lęk, trzeba zaufać i szybko reagować. Tak samo emocjonalnie odpychać od pierwszej sekundy, jeśli jest wysyłane coś negatywnego. Jeśli się tego nie wpuści, nie zrobi się rana. A analogia do Jasia. Chodzi o to, że lepiej przeciwdziałać niż leczyć. Ale uważam, że jeśli będziemy potrafili unikać cierpienia i nigdy go nie znać, to czy będziemy dalej ludźmi? Tylko osoba, która doznała cierpienia potrafi zrozumieć kogoś, kto cierpi.
To co teraz powiem jest może "dziwne", ale opowiem swoją historię. Przedstawił Pan w tym filmie spostrzeżenia Radomskiego, które są znane od dawna w wielu filozofiach duchowych. Jedną z nich jest Numerologia i związana z nią Karma. Leczyłam się na depresję tradycyjnymi metodami (terapia + leki), ale dopiero "nowa koleżanka", która zrobiła kurs Numerologii rozpisała moje życie w liczbach. Może to zbiegi okoliczności, może jakiś wymysł, ale ważne jest to co mi to dało. Mianowicie, dotarło do mnie, że jest mi to wszystko "pisane" i nie mam na to wpływu, co będzie to będzie, pozostaje mi tylko akceptacją tego co przychodzi, a im większy spokój w tym odnajdę tym lepiej dla mnie. Teoria reinkarnacji i wcieleń zaś, wybacza krzywdy jakie Cię spotkały ze strony innych. Dopiero teraz czuję, że znalazłam sedno swojej choroby i klucz do wyleczenia. Pozdrawiam ❤️
W kosmogramie nawet jest ujęte, jakiego partnera potrzebujesz. Kobieta, gdzie ma Marsa, a mężczyzna, gdzie ma Venus. Numerologiczne mam karmę Hioba, dobrze, że o tym wiem, bo bym się ciągle zastanawiała, o co chodzi, że reszta ma inaczej.
" Wiele zamysłów jest w sercu człowieka, lecz dzieje się wola Boga" Ks. Przyp 19. 21 & " Serce człowieka obmyśla jego drogę, lecz Bóg kieruje jego krokami " Ks. Przyp. 16. 9 Takie to WSZYSTKO proste ale trudno w to uwierzyć 😇 Konsekwentnie dzień po dniu... Pozdrawiam serdecznie ❤
Jestem :)
Trochę zrobiło się zimno. Chcąc Pana dzisiaj słuchać i przy tym siedzieć w ulubionym miejscu, musiałam się cieplej ubrać żeby nie zmarznąć. Na pewne sprawy mamy wpływ :)
Przypomniała mi się pewna modlitwa, czy sentencja, jak kto woli. Pozwolę sobie zacytować. W miejsce Boga każdy może wstawić co chce.
"Boże, użycz mi...
POGODY DUCHA
abym godził się z tym, czego zmienić nie mogę.
ODWAGI
abym zmieniał to, co zmienić mogę.
MĄDROŚCI
abym odróżniał jedno od drugiego".
Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Oj tak, święte słowa. Kilka lat temu usłyszałam od koleżanki, że nie "rozbiera" tematu na którego nie ma wpływu i tak mi się to spodobało, że stosuję i życie stało się takie łatwe :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich świadomych :)
Jak zwykle genialnie! Dziękuję 🙂
Nic dodać nic ująć dziękuję przysluchujaca. Komentarze w punkt.
Dziękuję Panie Jarosławie za kolejny mini-wykład, kolejną perełkę. Ostatnie zdanie o Jasiu rozbawiło mnie:) Od dłuższego już czasu staram akceptować to, na co nie mam wpływu, a widzę jak ludzie złoszczą się np. na pogodę, na kierowców przed nimi, itp. Proszę o kontynuację tematu w grudniu:)
Pozdrawiam 🤗
Problemem nie jest problem, tylko twoje podejście do problemu - Jack Sparrow :DDDD
Przepięknie 🙂,dziękuję
Bardzo ciekawy temat 👌👌
Niezła myśl. Niby taka oczywista. Niby to nie jest odkrycie czegoś nowego, ale teraz jak się nad tym zastanawiam, w tym kontekście, widzę mnóstwo konsekwencji zeń płynących.
Wow, Mega 👌
Dziękuję 🙂
Dziękuję
Dziękuję!
Moje doświadczenie potwierdza tą teorię.
Z niecierpliwością czekam na grudzień. Dziś jednak już wiem, że wiele lat życia zmarnowałam szukając winy w sobie. Dziś, po 40-stce uczę się akceptacji tego, na co nie mam wpływu....
"Nie jest źle
Ja jestem winna
Dobrze jest
Zawsze będę winna "
🌷kocham moja bratnia dusze, ja dla niego nigdy nie jestem winna.
Nie chodzi o obwinianie siebie, a o szukanie odpowiedzi na pytania. Jeśli uważamy, że jesteśmy winni czyli już wiemy, że coś zrobiliśmy źle, a jest to pierwszy stopień do tego, żeby w przyszłości go nie powtórzyć. Analizowanie zdarzeń z przeszłości jest proste, bo już znamy jakie były późniejsze "konsekwencje", ale da to nam wiedzę w jaki sposób "przewidywać" konsekwencje zdarzeń w przyszłości. Jak to się mówi, każdy głupi po fakcie jest mądry, ale tylko mądry człowiek może przewidzieć z pewnym prawdopodobieństwem , jakie mogą być konsekwencje danych zdarzeń w przyszłości. Może wydawać się Tobie w pierwszej chwili, że nie masz na coś wpływu, ale zawsze są 2 opcje. Zawsze możesz pójść w lewo lub w prawo. 🤷🏼♂️ Wszystko zależy od Ciebie! To właśnie samoświadomość przyszłych konsekwencji kształtuje człowieka. Jedne robimy automatycznie, a innych musimy się nauczyć. To od naszego wytrenowania tzw autokalkulacji liczy się nasza przyszłość. Nie da się przewidzieć każdego zdarzenia, są zdarzenia losowe, ale w znacznej większości mamy na nie wpływ. To od nas zależy, w którym kierunku pójdziemy....i tego Tobie życzę. Pozdrawiam 🙂
Pierwszy krok we wszystkich wspólnotach dwunastokrokowych.
Mam prośbę! Chciałbym poznać wynik badania! W związku z tym czekam do grudnia ,a za dzisiejszy wykład bardzo, bardzo dziękuję ! Moim zdaniem pana wiedzą jest bezcenna ,bo podparta badaniami Pan się rozwija dla nas , nie tylko dla siebie i jest Ciekawym Człowiekiem !!!!
Jakiś czas temu miałam podobny pomysł. Od kilku lat interesuję się psychologią i zajmując się różnymi problemami związanymi z psychiką doszłam do osobistego wniosku że podstawą wszystkich problemów jest brak zdrowego poczucia własnej wartości. Każdy radzi czyli nie radzi sobie z tym inaczej, czy to będzie osobowość zależna czy narcyz itd. najgłębszą przyczyną jest zaburzony obraz siebie, niezdrowa miłość własna jakkolwiek byśmy to nazwali. Czyż nie wszędzie na samym dnie leży tak naprawdę tą sama przyczyna? Każdy znajduje po prostu swój sposób na wyrównanie tego deficytu.
Czyli na końcu najskuteczniejsze są „prawdy ludowe” czyli w tym przypadku „miej wyjeb…, a będzie Ci dane” w dowolnej wariacji.
A tak na serio już stoicyzm i Marek Aureliusz opisywali te zachowania jako „kod szczęścia”.
mam nadzieje ze wrzuci pan w grudniu ciag dalszy
O tak, o to samo chciałem poprosić
Złoty środek, osoba c akceptuje wydarzenie i wyciąga z niej lekcję aby w przyszłości zmniejszyć szanse na wystąpienie nieprzyjemnej sytuacji ponieważ wszystko jest ze sobą połączone i nic nie dzieje się z przypadku. Wszechświat zawsze ma jakiś cel w danym wydarzeniu.
Duzo w tym racji. Akceptacja pozwala zachować psychiczna równowagę, aczkolwiek nie łącze tutaj akceptacji z poddaniem sie czy z niemocą do działania. Ważne żeby traktować życie jak doświadczanie rożnych sytuacji na drodze do rozwoju świadomości.
Jak dla mnie to jest to trochę przehypowane. Proszę mnie źle nie zrozumieć.
Super, że mamy punkt wspólny, ale proponuję, żebyśmy nie wpadli w pułapkę myślenia, że uderzenie w ten punkt rozwiązuje cały problem. Być może strach przed utratą kontroli jest to warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym do powstania w/w problemów. Może być też tak, że to przekonanie zwyczajnie występuje u każdego. Jeśli coś dotyczyłoby całej populacji, no to hej. Również tej części np. z OCD.
Wyobrażam sobie, że strach przed utratą kontroli może być też zjawiskiem pozytywnym i konstruktywnym. Np. w kontekście opieki nad dziećmi lub gdy zajmujemy się ważnymi dla innych aspektami życia. To jest to, co w mojej głowie, tak na gorąco, kojarzy mi się z poczuciem odpowiedzialności za innych. Być może jest to z jednej strony obciążające, ale jednak też pożądane.
Dla ciekawych tematu polecam badania Seligmana, który w swoich pracach już poruszał temat odpowiedzialności za porażki.
Ale analizując i dociekając przyczyny i związku z wydarzeniami można znaleźć odpowiedź gdzie, kiedy i jakie zdarzenia miały na to wpływ i w jaki sposób nie powtarzać ich w przyszłości. Może nam się początkowo wydawać, że nie mieliśmy i nie mamy wpływu na to zdarzenie, lecz po głębszej analizie znajdziemy rozwiązanie. 🙂
👍👍👍
Dziękuję za kolejny super wykład.
Ja również z pytaniem.
Czy zamierza Pan otworzyć kanał w języku angielskim oraz niemieckim?
Albo chociaż tłumaczenia?
Chciałabym przesyłać Pana wiedzę moim obcojęzycznym znajomym.
Pozdrawiam :)
Jedyna opcja włączyć angielskie lub niemieckie napisy - proszę spróbować, podobno dają radę :-) Pozdrawiam
👌👌👌👍👍👍🍀🍀🍀
😮
Gdyby....gdyby politycy/plitykierzy dysponowali (chociaż częścią) Pańskiej precyzji rozumowania/wnioskowania /przekazu - było by(?)....no właśnie...czego było by mniej a czego więcej?...Pozdrawiam.#
Medytacja , modlitwa zmienia nawyki mózgu i tym też ciała leczy wszystko i ego zniknie
" proscie a będzie wam dane..." dusza i ciało balans na fali życia
Definicja zdrowia psychicznego jest tożsama z założeniami stoicyzmu.
Ahoj 🖐️😉
Nie zrozumiałem analogi do Jasia ale cóż
Spróbuj to zaakceptować 😉
Nie zawsze wszystko musisz rozumieć i nie stoi to wcale w sprzeczności z tym, aby iść do przodu, czy oglądać kolejne materiały :)
🌷hehe, mam taką swoją analogię, wiecie, że skurcz łydki, najlepiej się unika poprzez użycie tego mięśnia w pierwszym ułamku sekundy, tak jakby resetuje się bodziec który miał doprowadzić do silnego skurczu i do tego skurczu nie dochodzi. Tylko trzeba pokonać lęk, trzeba zaufać i szybko reagować. Tak samo emocjonalnie odpychać od pierwszej sekundy, jeśli jest wysyłane coś negatywnego. Jeśli się tego nie wpuści, nie zrobi się rana. A analogia do Jasia. Chodzi o to, że lepiej przeciwdziałać niż leczyć. Ale uważam, że jeśli będziemy potrafili unikać cierpienia i nigdy go nie znać, to czy będziemy dalej ludźmi? Tylko osoba, która doznała cierpienia potrafi zrozumieć kogoś, kto cierpi.
To co teraz powiem jest może "dziwne", ale opowiem swoją historię. Przedstawił Pan w tym filmie spostrzeżenia Radomskiego, które są znane od dawna w wielu filozofiach duchowych. Jedną z nich jest Numerologia i związana z nią Karma. Leczyłam się na depresję tradycyjnymi metodami (terapia + leki), ale dopiero "nowa koleżanka", która zrobiła kurs Numerologii rozpisała moje życie w liczbach. Może to zbiegi okoliczności, może jakiś wymysł, ale ważne jest to co mi to dało. Mianowicie, dotarło do mnie, że jest mi to wszystko "pisane" i nie mam na to wpływu, co będzie to będzie, pozostaje mi tylko akceptacją tego co przychodzi, a im większy spokój w tym odnajdę tym lepiej dla mnie. Teoria reinkarnacji i wcieleń zaś, wybacza krzywdy jakie Cię spotkały ze strony innych. Dopiero teraz czuję, że znalazłam sedno swojej choroby i klucz do wyleczenia. Pozdrawiam ❤️
W kosmogramie nawet jest ujęte, jakiego partnera potrzebujesz. Kobieta, gdzie ma Marsa, a mężczyzna, gdzie ma Venus. Numerologiczne mam karmę Hioba, dobrze, że o tym wiem, bo bym się ciągle zastanawiała, o co chodzi, że reszta ma inaczej.
@@radosnawiosna4596 🙈
Jak rozpisac numerologiczne dwoje życie ?
@@kata1912 piramida karmiczna
" Wiele zamysłów jest w sercu człowieka, lecz dzieje się wola Boga"
Ks. Przyp 19. 21
&
" Serce człowieka obmyśla jego drogę, lecz Bóg kieruje jego krokami "
Ks. Przyp. 16. 9
Takie to WSZYSTKO proste ale trudno w to uwierzyć 😇 Konsekwentnie dzień po dniu...
Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękuję 💚
👍👍👍