policjanci często mają własne teorie, zgadzam się z panem Dworakiem... a później takie pytania ludzie mają na egzaminach i je oblewają, bo każdy ma swoją interpretację
@@mayksiaze696 Masz rację. pan Marek też komplikował sytuacją z tym krzyżowaniem, a sprawa jest prosta. W kodeksie drogowym jest (przynajmniej było jak czytałem go powtórnie ok 5 lat temu), że jeśli 2 psy na skrzyżowaniu przechodzą w 3 (lub więcej), to prawy samochód musi wjechać na prawy, a lewy może wybrać środkowy lub lewy i adekwatnie jakby skręcali w lewo, to ten z lewej musi skończyć na lewym, a prawy może wybrać środkowy lub prawy -oczywiście jeśli psy nie mówią inaczej (tzw pasy prowadzące), a pan Marek ją komplikuje, niby mówi to samo, ale pokrętnie i nie zdecydowanie.
W przepisach RD powinno nie być miejsca na interpretację. W ruchu nie ma na to czasu. Po zdarzeniu lub wypadku mądrzy dochodzą kto i dlaczego. Bo mają niczym nieograniczony czas na interpretację przepisów i wyszukanie takiego, który w danym przypadku powinni zastosować kierowcy. Przepisy powinny być proste i jasne. Bez potrzeby ich interpretowania. Np. Z ronda zjeżdżamy tylko prawym pasem. Prawym pasem nie wyprzedzamy. Itd. Dlatego bo każdy z uczestników może interpretować indywidualnie i różnie dany przepis (a w zasadzie jego brak) doprowadzając do "sytuacji drogowej".
@@jmd_priv Tylko o co Ci chodzi z tym "Prawym pasem nie wyprzedzamy". Przecież tam nie ma interpretacji, po prostu jest dozwolone wyprzedzanie prawym pasem. Każdy kto przeczyta ze zrozumieniem KRD wie, że można -jeśli chodzi Ci o wyprzedzanie na drodze w terenie niezabudowanym.
Może ten policjant nie ma prawa jazdy, albo w czipsach znalazł! Przecież to jakiś absurd! Teraz gazety i portale powinny dać sprostowanie ,bo zaraz zaczną tak niektórzy jeździć .
Czy istnieje coś takiego jak "odbiór techniczny" nowo pomalowanego skrzyżowania? Jeśli tak, to kto się tym zajmuje? Kto się podpisuje pod takim bublem? Proszę redakcję o wyjaśnienie tego tajemniczego organizatora ruchu co do stanowiska (już nie wołajmy ludzi po nazwisku). Czy to jakiś dyrektor czy kierownik czy komendant? Kto się pod tym podpisuje, proszę o odpowiedź.
Drogi gminne nie muszą nawet posiadać projektu organizacji ruchu, a ty tu o odbiorach technicznych piszesz. Dopiero drogi powiatowe wymagają zatwierdzenia projektu, a dokonuje tego komenda powiatowa, czyli te tłuki które twierdzą że prawy pas ma kontynuację
Obecnemu stanowi oznakowania dróg lokalnych w Polsce winne jest prawo, które od projektującego nie wymaga żadnej wiedzy o ruchu drogowym. To co jest na drogach w naszych miastach to jedynie ukłon samorządu w stronę mieszkańców, który zatrudnia osoby niby mające się znać na organizacji ruchu. A że nie nie stoi nad nimi żaden kontrolujący, to właśnie dlatego tyle bubli drogowych ma miejsce
@@mateuszzyczynski457 zastanów się co piszesz: "winne jest prawo, które od projektującego nie wymaga żadnej wiedzy o ruchu drogowym" - do każdego projektu budowy drogi należy wykonać i ZATWIERDZIĆ u Zarządzającego ruchem proponowaną organizację ruchu - zarówno stałą - jak i tymczasową na czas wykonania robót. Dla dróg gminnych i powiatowych jest to Starosta. Dodatkowo załącznikiem do zatwierdzenia tej organizacji są po kolei opinie np. policji, gminy, zarządu dróg powiatowych, zarządu dróg wojewódzkich, komenda wojewódzka policji, ale w dużych miastach też np. ZTM, MPK, jak są tory to opiniuje PKP. Bez tej organizacji ruchu NIE MASZ PRAWA WYKONAĆ BUDOWY a więc już na etapie projektu musisz przewidzieć organizację ruchu. Ponadto, każdy projekt jest UZGADNIANY przez tego co zamawia - jak Zarząd Dróg Powiatowych zleca projekt ronda, to przed jego odbiorem, uzgadnia go a częścią uzgodnienia jest również stała organizacja ruchu na tym rondzie. Nie jest prawdą, że drogi gminne nie muszą posiadać organizacji ruchu drogowego - jeśli to jest publiczna droga to musi mieć zatwierdzoną organizację ruchu drogowego. Odnośnie linii to jest tak, że można zrobić tanie linie malowane zwykła farbą oraz chemoutwardzalne drogie ale trwałe linie. Zgadnij, które są przeważnie robione na małych inwestycjach. Ponadto, każde linie, prędzej czy później należy odnowić - nie ma bata. W szczególności jak są to linie np. na rondach, skrzyżowaniach bo po nich jeżdżą auta, czasami dziesiątki tysięcy DZIENNIE - weź sobie po swojej ścianie w domu przejedź gumką od ołówka 100 razy i zobacz co się stanie. Naprawdę, trochę powagi w temacie, bo najłatwiej palnąć coś na głupa jak kompletnie się nie zna tematu. Pozdrawiam mgr inż. budownictwa w kierunku drogi.
Niestety nie jest to takie proste. Z tego co się orientuje wyznaczone pasy ruchu muszą mieć określoną minimalną szerokość. W niektórych miejscach nie zawsze można ją zapewnić mimo iż spokojnie zmieszczą się koło siebie dwa przeciętnej wielkości samochody osobowe. I właśnie w takich sytuacjach najczęściej funkcjonują niewyznaczone pasy ruchu.
Nie trzeba, wystarczy że specjaliści ustalą wersję. A tu masz najpierw artykuł z bzdurami w ogólnopolskiej gazecie, następnie policjanta który to potwierdza dla portalu internetowego. Do kompletu jest jeszcze wyrok sądowy w takiej samej sprawie gdzie biegły również twierdzi że prawy pas ma zawsze kontynuację. @Maly Wariacik
Skrzyżowanie w Myślenicach jest bardzo łatwe. Oczywiście dla bezpieczeństwa lepiej jest namalować linie wiodące. Natomiast co do policjanta, to powinien zostać wysłany na kurs doszkalający. Niezależnie od formacji politycznej, którą popiera nie powinien zajmować tak odpowiedzialnego stanowiska.
Dla mnie koncept niewyznaczonych pasów ruchu (i innych nieoznaczonych rzeczy) jest kompletną pomyłką. Absolutnie wszystko na drodze powinno być dokładnie oznaczone - pasy (w tym linie prowadzące) jak i pierwszeństwo (nie jakieś skrzyżowania równorzędne bez żadnych znaków, czy nawet strefy ruchu). Jakby wszystko było dokładnie określone, to by zdarzeń drogowych było znacznie mniej (choć i tak by były).
Ludzie już naprawdę tworzą nowy kodeks drogowy. Zawsze było tak, że przy dwóch pasach tak jak tu z prawego skręcało się na prawy a z lewego na środkowy i lewy. To jest najbardziej logiczny sposób jazdy w takich sytuacjach. Malowanie linii prowadzących jest tak samo głupie jak te progi zwalniające. Kierowca powinien wiedzieć jak zachować się na drodze, a ludzi nie obytych powinna karać policja.
W Myślenicach na tym skrzyżowaniu przynajmniej ja problemów nie miałem, mało tego nie wiedziałem że tam jest problem teraz będę uważał bo widzę po filmiku że no jest problem.
Zgadzam się z prowadzącym, prawy na prawy a lewy na środkowy i skrajny lewy. Z moich obserwacji tam wynika że kierowcy jadą prawym bo tak wygodniej ipóźniej okazuje się że nagle chcą w lewo a że tam krótki odcinek na ew. zmianę pasa to jadą od razu na środkowy
9:18 - jest znak poziomy ukazujący, z której strony jezdnia się zwęża. Dodatkowo mamy przeszkodę na jezdni (auto przed znakiem poziomym). Jeśli jednak jezdnia się zwęża (bez przeszkody), to w domyśle ze strony lewej (o ile znaki nie mówią inaczej).
Panie Dworak to jest " szkoła warsiawska " ,w Wielkopolsce widać to najlepiej ,Policjant nie jest skarbnicą wiedzy i nie przyjmujcie mandatu jak macie wątpliwości,tyle z mojej strony.
Przecież to jest proste. W kodeksie drogowym jest (przynajmniej było jak czytałem go powtórnie ok 5 lat temu), że jeśli 2 psy na skrzyżowaniu przechodzą w 3 (lub więcej), to prawy samochód musi wjechać na prawy, a lewy może wybrać środkowy lub lewy i adekwatnie jakby skręcali w lewo, to ten z lewej musi skończyć na lewym, a prawy może wybrać środkowy lub prawy -oczywiście jeśli psy nie mówią inaczej (tzw pasy prowadzące). Nie rozumiem po co ten ekspert komplikuje prostą sprawę.
Dla mnie logicznym jest to że jeśli są dwa pasy do skrętu w prawo/lewo powinny być dwa pasy do kontynuacji jazdy prosto po wykonaniu skrętu, wtedy każdy wie na jaki pas się kierować i jakich pasów nie przekraczać w czasie skrętu
a jaki pas zająć na rondzie mohyły w Lublinie? jadę od strony lwowskiej w stronę alei unii lubelskiej i nigdy nie wiem który pas zająć - od lwowskiej są dwa pasy do skrętu w lewo, a potem robi się nagle 3 pasy z tych dwóch.
W przypadku skrzyzowania z 9:00 to tam kiedys byla linia przerywana i bylo widac ewidentnie ze wlaczajac sie do ruchu zza zaparkowanych aut zmienia sie pas ruchu. Pasy sie wytarly a malowanie poprawili tylko przejscia dla pieszych i trojkata wylaczonego z ruchu
I nie daj Boże dojdzie do kolizji to przyjedzie taki policjant i po 1.niesłusznie wpierdzieli nam mandat i punkty karne 2. narazi na dodatkowe koszty w postaci utraty zniżek z polisy bo ten ktoś wyremontuje sobie auto na nasz koszt 3. zostaniemy z uszkodzonym swoim autem i musimy wyremontować na swój koszt, a nawet jeżeli mamy AC to znowu lecą nam zniżki. Lepiej kogoś puścić niech jedzie sobie w cholerę, a my unikniemy nerwów, straty czasu i pieniędzy.
Pytanie czy podczas kolizji nie będzie wskazanej winy na kierowcę który jechał prawidłowo przy osi jezdni i miał tą kontynuację, skoro naczelnik policji ma odmienne zdanie w tej kwestii? W takim wypadku osoba jadąca prawidłowo została by ukarana mandatem.
Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP vs Marek Dworak sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Krakowie. Chętnie obejrzę jak pan policjant zamierza uzasadnić teorię, że pas ruchu przebiega równolegle do krawędzi jezdni oraz nie może on się skończyć bez oznakowania co w konsekwencji uprawnia do pierwszeństwa. Fajnie by było usłyszeć jakąś podstawę prawną takiego stanowiska, bo większej bzdury już dawno nie słyszałem.😊
Co do niewyznaczonych pasów ruchu to interpretacja przedstawiona w filmie pasuje do przepisów odnośnie wyprzedzania pojazdów które możemy wykonywać lewą stroną - oczywiście oprócz dopuszczonych w kodeksie specyficznych przypadków (np. z prawej można na jezdniach kierunkowych z WYZNACZONYMI pasami ruchu itp.). Tak więc teoretycznie tylko auto jadące lewym niewyznaczonym pasem ma możliwość jechania szybciej niż pojazd na prawym niewyznaczonym pasie i najczęściej tak właśnie się dzieje. Więc skoro auto na prawym pasie nie może jechać szybciej niż to na lewym to w jaki sposób miałoby wyegzekwować swoje "pierwszeństwo" gdy jedzie równolegle z drugim pojazdem?Jeżeli auto jadące lewym pasem chciałoby płynnie wpuścić (ustąpić "pierwszeństwa") jadącemu równo z nim pojazdowi poprzez odpuszczenie gazu to niejako samochód na prawym pasie przez pewien czas wyprzedzałby pojazd z jego prawej strony co jest w tym przypadku niedozwolone.
Oj, kombinujesz jak ten policjant. Idąc tym tokiem myślenia, jeśli samochód na prawym pasie jedzie metr przed samochodem na pasie lewym, to gdy prawy się kończy, to może on wjechać na lewy, bo był z przodu. Ale to będzie zajechanie drogi. To jest właśnie przykład nadinterpretacji przepisów. Nie komplikujmy prostych rzeczy - ustąpić ma ten, którego pas się kończy. Nie dodawajmy do tego dodatkowych czynników.
Witam, mam pytanie. Czy rozwidlenie drogi na wiadukt i drogę idącą pod, np. do ronda, jest skrzyżowaniem? Jaka jest prędkość dopuszczalna w obu przypadkach? Mam na myśli wiadukt nad Rondem Ofiar Katynia, gdzie na wiadukcie jest powtórzone 70 km/h. Więc czy na drodze prowadzącej do ronda, Bronowic, jest 50 km/h? Kolega twierdzi, że na dole obowiązuje 70 km/h, według mnie jest inaczej. Dziękuję za odpowiedź.
Co do pierwszej części. Skąd kierowca na etpaie wjazdu na te 3 pasmową ma/miałby wiedzieć, który pas przyjdzie mu wybrać? Że np lewy skrajny jest praktycznie w tym samym miejscu? Niema na dojazdowej żadnego oznaczenia, więc kierowcy z prawego mogą nieświadomie często chcieć się znlaleźć na leweym pasie ;/
Skoro niewyznaczone prasy sprawiają aż taki kłopot, to może pora za wprowadzenie zmian do PoRD i wyeliminowanie pojęcia niewyznaczony pas ruchu ? Tam gdzie jest miejsce na dwóch pasów tam je się wyznacza i tam są, a gdzie nie ma miejsca, jest jeden pas i tyle. I żadnych problemów, i żadnych sprzecznych interpretacji. PoRD jest po to żeby wszystko było proste i jasne. A nie jest. Za dużo w nim miejsca na wolne interpretacje.
Tumiwisizm. Nie przemyślą, zaprojektują, a potem nie chcą poprawiać, bo każdy projekt zmiany organizacji ruchu kosztuje. GDDKiA od lat nie widzi potrzeby namalowania linii prowadzących w tym miejscu (zjazd z A2 w Luboniu). Przy większym ruchu scysje są co chwilę! www.google.pl/maps/@52.3527839,16.9020436,3a,75y,328.53h,81.53t/data=!3m6!1e1!3m4!1sl5W4Z9D9bIH1VmKVPlYz5w!2e0!7i13312!8i6656
Tak znam to. A wystarczyło aby prawy pas na wiadukcie, zaczynałby się na "wiadukcie" i dąc od krawężnika, to wiadomo by było, że on się dopiero zaczyna
No Ja też uważam że najlepszym rozwiązaniem było by aby z prawego tylko na prawy a z lewego to środkowy lub lewy ponieważ ten lewy chyba jest tak naprawdę dodatkowym pasem do zawracania. Było by też dobrze gdyby też na nowo pomalowali pasy bo ledwo widać że są tam 3 pasy.
Problemem przy kończącym się niewyznaczonym pasie ruchu nie jest fakt interpretacji, tylko fakt wielu interpretacji. Generalnie uważam, że jeżeli jeden przepis można zinterpretować na wiele różnych sposobów, to nie ma przepisu. W tym wypadku też jest takie widzi-mi-się. Przepisy jednoznacznie nie wyjaśniają takiej sytuacji, więc uznać można, że zarówno pan Dworak, jak i policjant/gazeta mają rację, choć ich zdania nawzajem się wykluczają. To jest pewien paradoks, tak samo jak przypadek wcześniej, gdzie są dwa pasy do skrętu na drogę z trzema pasami. Nie wiadomo do końca kto ma pierwszeństwo, więc pierwszeństwo mają wszyscy oraz nikt jednocześnie. Idąc dalej - nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi (co jest również jakimś paradoksem w przepisach) nie mówi nic na temat pierwszeństwa, dlatego interpretacja pana Dworaka mnie bardziej przekonuje. To przynajmniej nie jest interpretacja na zasadzie, że okna muszą być duże, bo drzwi sa małe.
Wydaje mi się, że przepisy nie mogą jednoznacznie wyjaśniać każdej możliwej sytuacji, bo wtedy dopiero byłby bajzel logiczny. Przepis ma być uniwersalny, by był spójny i logiczny, a od konkretnych sytuacji jest instytucja projektująca dane rozwiązanie. W ruchu prawostronnym nie ma zdefiniowanej jazdy przy lewej krawędzi/osi jezdni(chyba, że zbliżamy się do skrzyżowania, z zamiarem zmiany kierunku jazdy w lewo), jest natomiast obowiązek trzymania się krawędzi prawej. Pasy są niewyznaczone, nie zdefiniowano ich ilości i przebiegu, wiec gwarantowany przepisami jest jeden jedyny pas ruchu, którego prawej strony należy się trzymać. Jeśli kierujący znajduje dla siebie dodatkowy pas ruchu by zmieścić się po lewej stronie, to może opcjonalnie z niego skorzystać, ale to nie oznacza, że od tego momentu może sobie założyć klapki na oczy i mieć gdzieś to co dzieje się po prawej stronie - a taka jest mniej więcej narracja p. Dworaka. Lewy pas jest tylko wtedy, gdy kierujący go sobie "wyobrazi", czyli po prostu gdy się zmieści. Gdy miejsce się jednak kończy - kończy się również wirtualny pas ruchu. I tak jak kierowca jadący przy osi jezdni może nie widzieć przebiegu krawędzi jezdni, tak i kierujący jadący prawym pasem może nie widzieć czy linia na środku jezdni idzie na wprost, czy wije się razem z prawą krawędzią. Także argument żaden.
@@mrflojd Temat stary, ale problem aktualny. Zgadzam się z taką interpretacją, ma twardsze podstawy - ruch prawostronny aniżeli tłumaczenia Pana Dworaka.
1:10 prosta zasada: Skręcamy w prawo (na dodatek w ruchu prawostronnym), więc liczymy od prawej. Z pierwszego od prawej pasa na pierwszy od prawej pas. Z drugiego - na drugi. I tak dalej. Nadmiarowe pasy zajmujemy tylko ze skrajnie lewego (umożliwiającego skręt w danym kierunku). Pan Dworak tłumaczył to w którymś warszawskim odcinku.
Problem wałkowany we wcześniejszych odcinkach JB. Niestety nie zgadzam się z prowadzącym w kwestii zawężenia przy niewyznaczonych pasach i przypomnę moje argumenty. W Prawie o Ruchu Drogowym czytamy: "pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi" Nigdzie nie jest napisane, że niewyznaczony pas ruchu biegnie równolegle do krawężnika - wyznacza go rząd pojazdów, czyli równie dobrze kolumna pojazdów może odginać swój tor jazdy od krawężnika i nie będzie to zmiana pasa ruchu. Szczególnie, że w tym wypadku jest wymalowana powierzchnia wyłączona z ruchu stanowiąca równocześnie krawędź jezdni. Tłumaczenie Pana Marka w tym wypadku to niestety tylko pobożne życzenia, które nie mają odzwierciedlenia w prawie drogowym, a jeśli się mylę to pokażcie mi gdzie jest określone, że prawy pas się kończy, a lewy ma kontynuację? Równie dobrze może być na odwrót. Wg mnie winę w takich przypadkach ponosi kierowca, który wyprzedzał pojazd sąsiedni niezależnie od strony prawej czy lewej, bo skoro nie ma zmiany pasa ruchu to odwołuje się do art. 24 pkt. 1 "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu". Czyli nie wyprzedzamy jeśli nie mamy pewności co zrobi pojazd przed nami. Nawet jeżeli tak jak mówi Pan Marek jedzie TIR prawym pasem i nie widzimy przebiegu prawej krawędzi jezdni to NIE WYPRZEDZAMY jeśli nie mamy pewności.
Pokazywane są tu dość jasne przykłady, ale co w sytuacji gdzie droga nie zwęża się tak drastycznie, tylko delikatnie krawężnik wchodzi coraz bardziej w oś jezdni. Miałem ostatnio taką sytuację na 29 Listopada przed wjazdem w Siewną. Jechałem prawym przy krawężniku, przy wjeździe w Siewną pas staje się już na tyle wąski, że nie ma opcji na przejazd dwóch pojazdów i zacząłem być wyprzedzany przez taksówkę, która gdybym nie wyhamował, skasowałą by mi bok, ale skąd ja to mam wiedzieć czy już on się nie mieści, czy jeszcze się mieści, skoro jedzie za mną ale z lewej więc może zacząć wyprzedzać...ciekawe zagadnienie, nomen omen.
I to jest codzienność na naszych drogach,Skoro sami ;zawodowcy; mają rożne zdanie na temat przepisów ,to jak ma się zachować przeciętny kierowca w takich sytuacjach?Nadużywa się wyrażenia o zachowania ;szczególnej ostrożności; ale tym stwierdzeniem nie da się zamaskować chaosu który wprowadzają na drogi rożnymi ;drogami wewnętrznymi;powtarzaną informacją o np jeździe obok pojazdu szynowego stojącego na przystanku gdy torowisko jest na środku ulicy ,sygnalizowaniem skrętu podczas jazdy drogą główną wynikającego z poprowadzenia drogi..itp..Dużo by można pisać ale co to da? Więc po raz kolejny ;tylko zdrowy rozsądek a nie bezkrytyczne trzymanie się przepisów umożliwia bezpieczną jazdę.
Zastanawia mnie pierwsza część filmu: kontynuacja z 2 pasów na 3. Pierwsze założenie jest logiczne, pojazdy z lewego zajmują skrajny lewy, z prawego skrajny prawy, ale wjazd na środkowy pas powinien być uwarunkowany regułą prawej wolnej, w związku z czym to pojazdy jadące z prawego pasa będą miały pierwszeństwo nad tymi z lewego do wjazdu na pas środkowy. I poniżej interpretacja p. Dworaka mówiąca o regule prawej wolnej przy wjeździe na środkowy. th-cam.com/video/drbI0m01ZTw/w-d-xo.html
Co do pierwszej części to w wielu miejscach ludzie nie patrzą na linie i nawet w Lublinie jest jedno rondo z wyznaczonymi liniami Turystyczna i Mełgiewska a i tak co drugi przejazd ktoś wymusza na mnie pierwszeństwo i jeszcze mają pretensje do mnie, że wyhamowałem trąbiąc zamiast tracić czas aż policjant im to wytłumaczy po stłuczce...
Odnośnie zdjęcia w gazecie - pan redaktor ma rację odnośnie zasad na kończącym się pasie, ALE to zdjęcie to SCENKA, i na niej pojazd 1 nie jest rownolegle, tylko przed pojazdem 2. Miejsce przed pojazdem 2 jest i tak juz zajechane i pojazd 1 po prostu wyjedzie pierwszy. I w życiu w takim dokładnie ukladzie też tak bedzie, chyba że coś kierowcę poj1 nagle olśni, da wsteczny i puści poj2. :)
Ja naprawdę nie rozumiem jak może wogle coś takiego być na skrzyżowaniu 7:54 , 8:38 . Ale w związku z tym mam pytanie ponieważ w Lęborku jest takie rondo na drodze krajowej nr 6 które zbudowano w II połowie lat 90 i zrobiono na nim 2 pasy ruchu.Jednak po latach postanowiono zrezygnować z tych dwóch pasów nie wiem czy dlatego ze były tam kolizje, czy TIRy nie wyrabiały się z naczepą ale zlikwidowano linie natomiast jego szerokość jest nadal na 2 samochody obok siebie a nawet jest oś na tej jezdni i teraz czy należy się zachowywać na nim jak byłby to 1 pas czy tak jak tu pokazaliście że mimo że nie ma pasów na jezdni to ze względów na szerokość traktować to jako 2 pasy ruchu?
Dzisiaj robiłem testy na prawo jazdy, ciągle tutaj mówicie że powinno się ograniczać prędkość przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych, takie było też pytanie, zaznaczyłem że powinno się zmniejszyć prędkość, a odpowiedź jak się później okazało była błędna, więc chyba ogólnie rzecz biorąc to takiego przepisu nie ma
W Polsce jest niestety wielu ludzi, często na wysokich stanowiskach, którzy wyssali sobie z palca jakąś konkretną interpretację przepisów niepodpartą niczym i głoszą ją wszem i wobec i nigdy zdania nie zmienią bo przecież oni są dziekanami/inspektorami/biegłymi/komendantami/etc i oni wiedzą zawsze najlepiej. To chyba z komuny jeszcze pokutuje takie przekonanie, że fakty nie mają znaczenia bo rację ma ten kto jest na szczycie drabiny.
Po co ta autostrada przez centrum, dlaczego nie jeden pas ruchu i jakis parking wzdłuż, dlaczego nie ronda. Dlaczego w myslenicach nie buduje sie ścieżek rowerowych a zabiera sie tyle miejsca pod autostrady, po co do rynku ten dziwny pas do skretu w prawo, po co??? Dlaczego nie turborondo pod estakada? Dlaczego wypredzaja na przejsciach? No dlaczego? Bo MOGĄ!!!!!!!!!
6:10 Nie panie Dworak. Nieoznaczony pas ruchu, to jest taki na którym nie wymalowali takich znaków jak P-8, P-9, P-22 czy P-23. Nie istnieją niewyznaczone pasy ruchu. To jest mit, polegający na niezrozumieniu słów oznaczony i nieoznaczony
Ciekawy jestem jak się mają obie te interpretacje do przepisów, które mówią o tym, że: 1. Na skrzyżowaniu nie wolno zmieniać pasa ruchu. 2. Jeśli nie ma innych znaków lub świateł to pojazd z prawej strony ma pierwszeństwo.
Skoro pas ruchu, to "każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi", to w tej sytuacji mamy dwa pasy ruchu, gdzie prawy się kończy ze względu na zwężenie, więc Pan z prawej zmienia pas ruchu i ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa.
2:27 Pan Dworak pyta: "no skąd taki pomysł?" Zastanawiam się, o jaki pomysł chodziło prowadzącemu. Zajęcie skrajnego lewego pasa podczas wykonywania skrętu w prawo ze skrajnego prawego pasa? Być może nietypowe, ale prawidłowe wykonanie manewru.
*Odnośnie pierwszej sytuacji (2pasy w prawo na 3 pasy). Rozumiem Pana podejście do tej sytuacji, ale... Czy ktoś może wyjaśnić jak policja rozpatrzy sprawę kiedy jednak dojdzie do kolizji? Ja widzę to tak, że pojazd jadący z prawego pasa WG PRAWA ma pierwszeństwo na środkowy pas. Wina w tym wypadku byłaby pojazdu skręcającego z lewego pasa ruchu na środkowy. Rozumuję to tak, że jeśli jadę skrajnym pasem lewym to wjeżdżam na skrajny lewy, jeśli skrajnym prawym to na skrajny prawy. Potem wchodzi zasada - przy zmianie pasa ruchu, pierwszeństwo ma pojazd z prawej. Czy tak WG OBOWIĄZUJĄCEGO PRAWA można to ocenić? Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam. :)
Nie wiem czy tak można, ale uważam, że nie, ponieważ lewy skrajny pas jest do zawracania. Tym samym chcąc jechać na wprost konieczna byłaby kolejna zmiana pasa na środkowy, co wydaje się iracjonalne. Gdyby lewy pas umożliwiał kontynuację jazdy na wprost moim zdaniem powyższa interpretacja miałaby rację bytu 👍
@Patryk Dokładnie tak jak Ty interpretujesz tą sytuację, pan Dworak omawiał wjazd na rondo z dwóch pasów w trzy na rondzie. Co do wykładni przepisów nie widzę różnicy pomiędzy tamtym przypadkiem i tym. Czasem pan Marek sam tworzy interpretacje logiczne dla Niego i stałych użytkowników omawianych fragmentów dróg.
Zgadzam się, jeżeli są trzy pasy to jeżeli dwie osoby wjadą na środkowy to pojazd z prawej ma pierwszeństwo, dawno temu pytałem się mojego instruktora o to i to samo mi powiedział przy czym radził aby w takiej sytuacji je chać na skrajne pasy.
Dlaczego takie przeświadczenie że pojazdy z prawej mają zawsze pierwszeństwo? Rozumiem, że jest tak w wielu sytuajach w ruchu drogowym, ale zdecydowanie, nie w każdej. Przy niewyznaczonych pasach ruchu jeśli dwa pojazdy jadą obok siebie i jest zwężenie do stopnia że już tylko jeden pojazd się mieści na szerokości jezdni, to ten z lewej ma pierwszeństwo - bo z prawej nie może go wyprzedzić, więc musi go "puścić". Także zdecydowanie nie w każdej sytuacji pojazdy z prawej mają pierszeństwo. Wg mnie w każdej sytuacji kolizyjnej ocena byłaby tutaj inna, ponieważ zarówno lewy jak i prawy pas do skrętu ma pełne prawo kontynuować na środkowym pasie dalszą jazdę. Nie ma tu zasad jasnego pierszeństwa. Zresztą Pan Dworak poruszał już ten temat dobre ponad 2 lata temu, kiedy to właśnie sam uznał że nie ma w takim przypadku zasad pierwszeństwa tylko zasady dobrych manier (lewy na środkowy i lewy, a prawy na prawy). Podobna sytuacja jest np w Gdańsku przy skręcie z ul. Pomorskiej w ul. Grunwaldzką.
Sytuacja jest chyba jasna przy trzech pasach. Jeden z nich jest środkowym i kierowca zmieniający z prawego ma pierwszeństwo. Ja się zastanawiam co jest kiedy są dwa pasy wjazdowe kończące się na np czterech. Czy jadąc z lewego pasa na drugi w kolejności ja mam pierwszeństwo (bo wypadają po dwa na każdy wjazdowy) czy wciąż ma pierwszeństwo ten z prawej, rozumując że zmienił sobie pasy z czwartego na trzeci a potem na drugi i wciąż powinienem go przepuścić?
Żeby tych dylematów nie było... to by wypadało uściślić przepisy w tej kwestii, bo w takiej sytuacji ciekawe, jak w razie kolizji na pasie środkowym zareaguje policja.
Jedziemy sobie dwoma autami obok siebie. Po czyjej stronie znajduje się przeszkoda? Po mojej? Musżę zwolnić albo robić cokolwiek? Nie. Jeśli nie to jadę dalej. Jeśli jadę i widże zwężenie na MOIM pasie to ja muszę się zatrzymać i poczekać na swoją kolej. To proste.
@@Bunch. Że masz jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a tylko ten z prawej jechał zgodnie z tym przepisem bezwarunkowo, a ten z lewej WARUNKOWO (nie mógł jechać blisko prawej prawej krawędzi jezdni, ponieważ to miejsce zajmowało auto po prawej). ALE w razie kolizji przy zwężeniu, to ten z prawej był najbliżej tej krawędzi, więc to on jechał prawidłowo, a nie ten z lewej. Dodawanie tam niewidzialnych pasów z kontynuacją i kończących, tylko wprowadza zamieszanie do prostego przepisu.
nie ma czegos takiego jak 2 pasy na 1 pasie jak tutaj 8:02 jest jeden pas i koniec po co jezdzic zigzakiem jak jakis pijany? jadac prawym pasem za chwile i tak bedzie musial zmienic i po co jak mozna jechac normalnie prosto skrajnie lewym obok przy torze tramwajowym bez zadnej zmiany pasa tak szeroki 8:02 pas jest zrobiony z mysla dla ciezarowek lub autobusów ze by mogli swobodnie pokonac zakręt
To jest mail to Departamentu Dróg Publicznych Ministerstwa Infrastruktury: sekretariatDDP@mi.gov.pl Jeśli to czytasz to napisz maila z prośbą o reakcję ze strony Ministerstwa i wprowadzenie przepisów regulujących pierwszeństwo na niewyznaczonych pasach ruchu oraz przy wyjeździe z drogi z mniejszą liczbą pasów ruchu na większą. Może uda nam się to zmienić. Ale nie komentarzami na YT, tylko normalnym działaniem.
"i wprowadzenie przepisów regulujących pierwszeństwo na niewyznaczonych pasach ruchu" Niewyznaczone pasy ruchu to mit. Jedziesz tam w taki sposób jakby tam w ogóle nie było wyznaczonych pasów ruchu.
Nie dość, że linie wyznaczające pasy są wytarte do granicy godności osobistej jezdni, to jeszcze te załamania na asfalcie powodują, że widz odcinka może mieć wrażenie, że pasów jest 4. Dopiero po chwili zobaczyłem oznaczenie poziome obrazujące 3 pasy.
Data emisji tego odcinka to luty 2019. Na mapach google z czerwca 2019 widać, że na jezdni namalowano linię ciągłą między pasami. Tak więc coś próbowali poprawić.
My Polacy lubimy sie doktoryzowac i wszystko ujmowac w jakies ramy. Prosze spojrzec jak jezdzi sie pod Lukiem Triumfalnym w Paryzu, albo po ulicach Neapolu. Wlasnie w Polsce na drogach jest porzadek i inne kraje powinny brac przyklad
Brakuje po prostu przepisu, który jasno o tym mówi. Dobry jest przykład Pana Dworaka mówiący o tym, że jeśli prawym pasem jedzie wyższy pojazd, to z lewego pasa nie zauważymy zwężenia. Tyle tylko, że to działa w obie strony, bo i na lewym pasie zdarzają się zwężenia, chyba rzadziej, ale jednak, więc ten argument, choć fajny i obrazowy, jest bez sensu ;) a swoją drogą nie ma to zupełnie znaczenia, skoro jeden policjant zinterpretuje to tak, a drugi srak ;)
Teoretycznie nie możesz. Ale mając wyłączony silnik i zaciągnięty hamulec ręczny, rozmowa przez telefon nie spowoduje żadnego zagrożenia w tym momencie. A co za tym idzie, możesz odwołać od takiego mandatu, bo ten przepis jest tylko wprowadzony, aby rozmawiając przez telefon, nie powodować zagrożenia. A w tym przypadku nie tworzyłeś zagrożenia.
Kurła na co tam jaka linia prowadzaca?? Sa dwa pasy do skretu w prawo ktore prowadza na jezdnie dwupasmowa wiec chyba logiczne ze prawego pasa na prawy pas a z lewego na lewy (nie bierzemy pod uwage dodatkowego skrajnie lewego pasa do zawracania). Jesli ktos (tym bardziej "policjant") nie rozumie tak prostego skrzyzowania to lepiej niech nie wsiada za kierownice zadnego pojazdu mechanicznego, tym bardziej silnikowego.
Wydaje mi się, że nie tylko ja mam wątpliwości odnośnie sygnalizacji skrętu w prawo na lewym pasie (sytuacja na filmie @ 3:15 jest jednoznaczna, bo za zebrą jest już linia ciągła). Stosuję wersję p. Marka i używam migaczy, ale w sytuacji, kiedy to ja stoję na prawym pasie i ktoś na lewym ma włączony kierunkowskaz w prawo, obawiam się, że zaraz mi obetrze bok, bo zamierza zmienić pas. Czy kierunkowskaz nie wprowadza w błąd? A raczej czy nie sygnalizuje niejednoznaczne zamiary? Przecież stamtąd nie da się pojechać nigdzie indziej...
Przy skręcie w prawo dajemy prawy kierunkowskaz. To wynika z przepisów ogólnych. Nie wydaje mi się, żeby dodawanie jakichś wyjątków do przepisów było potrzebne.
Identyczna sytuacja jest przy Dworcu Zachodnim w Warszawie, tylko tam z dwóch czy trzech pasów robi się bodajże pięć. Ale, o dziwo (bo to przecież Warszawscy "kierofcy"), wszyscy ładnie się tam rozkładają i raczej nie widać tam kolizji (a bywam tam często). Skrajny lewy wjeżdża na skrajny lewy, drugi od lewej na drugi od lewej itp.
Jeszcze raz powtórzę: tu nie powinno być miejsca na jakiekolwiek interpretacje. Zarówna jedna jak i druga wersja jest niejednoznaczna. Nasze prawo jest wadliwe w tej kwestii.
6:16 No moim zdaniem tutaj ta szerokość nie służy do tego aby samochody jeździły obok siebie bo chociażby proszę spojrzeć jak jest tam dalej za skrzyżowaniem.No tam jest szerokość na 1 samochód wiec co? wszyscy z tamtąt jadąćy na wprosta mają się na tym zaznaczonym fragmencie rozpryskiwać się i jechać obok siebie a potem zaraz z powrotem na zamek błyskawiczny? Jak dla Mnie ta szerokość jest zrobiona po to aby większy samochód po skręceniu w lewo w tym miejscu przyczepa/naczepa nie blokowała ruchu w drugą stronę poprzez większe nabranie przy skręcaniu i to tego słuzy to poszerzenie
Mam pytanie : jeśli jest przejście dla pieszych (jest zebra) ale nie ma znaku mówiącego że dojeżdżam do przejścia. To w takiej sytuacji przepuścić pieszego czy nie ?
Pieszy ma prawo przechodzić przez ulicę gdzie chce, jeżeli do przejścia (zebry) ma więcej niż 100m, bądź zawsze przy skrzyżowaniu. Brak znaku oznacza brak przejścia. Chociaż też "Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."
Wracając do tematu tego przejścia to nie wiem dlaczego tam nie ma znaków. W okolicy są jeszcze 2 przejścia i one są oznakowane. Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Pozdrawiam
5. Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych @@tomaszpaluch7592
Te linie prowadzące powinny zostać zlikwidowane na skrzyżowaniach i głównie na rondach bo jest tego tyle że głowa boli szczególnie jak ktoś jest pierwszy raz w innym mieście i jeszcze w dodatku nasypie śniegu na te linie prowadzące. Powinni wprowadzić przepis że pasy liczymy od prawej strony jezdni i tak z pierwszego wyjeżdżamy na pierwszy następnie z drugiego pasa na drugi i z trzeciego na trzeci itd. A jeśli jest tak jak na tym filmie to wyjeżdżając z drugiego pasa powinni zająć pas drugi lub trzeci.
Ale tak wszyscy rozsądni jeżdżą i nie ma problemu. Skręcając w prawo liczysz pasy ruchu od prawej. Inne podejście jakoby ten z prawej mógł wjechać na inny niż prawy i to jeszcze z pierwszeństwem są przekombinowane.
Panie Marku czy jest możliwość uzyskania oficjalnej interpretacji takich sytuacji z pierwszeństwem przy kończeniu się pasa? Wiele osób korzysta z rad z programu jedz bezpiecznie i sytuacje mogą być bardzo groźne. Uważam, że należy się nam oficjalna interpretacja przepisu. Być może chociaż kontakt z policjantem, znanym z imienia i nazwiska i prośba o wyjaśnienie. Sprawa niezwykle ciekawa i niecierpiąca zwłoki. Pozdrawiam
@@arturwacko6527 w końcu któryś musi zwolnić i jeżeli będzie to robił ten na lewym, to ten na prawym nadal nie może go wyprzedzić. Jeżeli się zatrzyma, to omijać można :-)
@@bednarcm Z tym, że nie przesądza to o winie. Ważne jest tylko to, który kierowca zmieniał pas ruchu. Winny będzie ten, który zmieniając pas ruchu nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na pasie ruchu na który wjeżdżał. A czy tamten jechał równolegle i nie wyprzedzał, czy zamierzał wyprzedzać czy już wyprzedzał wbrew przepisom... to i tak nie miał prawa trafić go pojazd zmieniający pas ruchu.
@@sineQuaNon_iks A skąd wiesz który pojazd zmienia ten pas ruchu, skoro nie ma linii rozdzielających? Tam jest sytuacja 50/50 Ale ust 4 art 16 to rozstrzyga. Tylko ten z prawej jest najbliżej prawej krawędzi, a nie ten z lewej przy zwężeniu.
Cóż, chyba nie pozostaje nic innego, jak zlikwidować niewyznaczone pasy ruchu. Do malowania linii rozdzielających proponuję zaangażować Pana policjanta w ramach prac społecznych oraz innych domorosłych filozofów ruchu drogowego do pomocy.
I to najlepszy przykład jak można otrzymać mandat od Policjanta, który tak a nie inaczej interpretuje przepisy. Potem odwołanie i znów Sędzia, który tak a nie inaczej interpretuje przepisy. I co biedny kierowca ma robić? szukać prawników?
p. Dworak jest nader delikatny w swej wypowiedzi. Prawda jest taka, że większość policjantów, także z drogówki to buce i tępaki. Najlepiej o tym świadczy wypowiedź tego bubka z komendy. Zapluł się tymi przepisami (bo pewnie tak mu napisali, że ma mówić) a nic nie wynika z tego jego bełkotu. Oczywiście - na koniec będzie twierdził, że "jego racja jest mojsza". A tu nie chodzi o to, żeby była czyjaś racja, tylko, żeby ludzie nie ginęli na ulicach i wszystkim się lepiej jeździło. Przepisy ewidentnie są niejasne i nieprecyzyjne w tej kwestii. Różnica między tym pożal się "naczelnikiem" a p. Dworakiem (z którym też nie zawsze się zgadzam co do niuansów), to to, że p. Dworak przedstawił argumentację, pokazane były przykłady, wszystko ma to sens i jest oparte na naczelnej zasadzie, która powinna przyświecać wszystkim przepisom - ułatwiać, zabezpieczać i pomagać. A to co ten gryzipiórek z komendy z siebie wydalił absolutnie nic nie wnosi. A już za ten komentarz, że "wszystko zależy od okoliczności i dużo się może zmienić na miejscu", powinien wylecieć z pracy. Oznacza to bowiem ni mniej ni więcej, że przepisy ruchu drogowego tworzy "ad hoc" jakiś krawężnik, który akurat przyjedzie na miejsce zdarzenia. To żart jakiś?
Ustęp 4 art 16 jasno dzieli drogi na takie z wyznaczonymi pasami ruchu i takie w których nie wyznaczone są takie pasy ruchu. Masz jechać wedle tych zasad. Reszta jest nadinterpretacją.
Wjeżdżający na autostradę pasem rozbiegowym nie ma pierszeństwa nad jadącym autostradą. To on zmienia pas i musi ustąpić pierszeństwa. W normalnych warunkach kierowcy zjeżdżają na lewy pas aby zwolnić prawy wjeżdżającym ale nie zawsze lewy jest wolny i wjeżdżający musi się z tym liczyć.
A jak nie są wyznaczone pasy, to jak są podzielone? Bo ja nie widzę bardziej logicznego wyjaśnienia niż takie, że są podzielone na pół. A jeśli są podzielone na pół, to w takiej sytuacji jak w programie, prawy pas się po prostu kończy. No nie ma bata, żeby dało się wybronić inną interpretację :)
Jeśli są linie prowadzące, to nawet prawy pas może iść "szykaną" i mieć pierwszeństwo. Nie ma linii - podporządkowani są kierowcy jadący tym pasem, który się kończy, a pierwszeństwo mają jadący tym, który biegnie dalej.
Trochę głupie to tłumaczenie "policjanta". To tak samo jak bym powiedział że na kalwaryjskiej wjeżdżając od strony ronda matecznego mam pierwszeństwo przed tramwajem :D XD. Chodzi o miejsce gdzie jest pas jezdni wyznaczony na cele parkingu, kierowca musi zjechać na tory (oraz opuścić swój pas ruchu). Identyczna jest kilka set metrów dalej w drugą stronę. (Inna sprawą jest że na kursach uczą zgodnie ze słowami Pana Dworaka).
Tak, trzeba ustąpić pierwszeństwa tramwajowi ponieważ Twój pas ruchu się kończy oraz wjeżdżasz na pas ruchu tramwajów. Ja przykład podałem ponieważ zgodnie z interpretacją policji, w tamtym miejscu kończy się pas ruchu tramwajów. A w takiej sytuacji przepisy nie zakładają pierwszeństwa dla tramwajów. Ja podaje przykład dziury w wypowiedzi policjanta. To nie oznacza że tak jeżdżę. Dla potomnych, odcinek z tramwajami. th-cam.com/video/86SKcoc2I1Y/w-d-xo.html
Ostatnio na wp.pl był artykuł o konczącym się nieoznakowanym pasie i była podana ta błedna interpretacja policji. Najgorzej ,że w komentarzach wiekszość przyznawała rację policji, malo tego, pisali że wlasnie tak jezdzą bo to przecież normalne że ten z prawej ma pierwszeństwo.Masakra.
Pan Marek robi bardzo ważną rzecz: wprowadza logikę do interpertowania przepisów. Nie próbuje mówić, że jest tak "bo tak", tylko dogłębnie tłumaczy problem. Dzięki temu można zrozumieć wiele rzeczy na zasadzie analogii. Zawsze będą ludzie, którzy krytykują, szczególnie w internecie. Trzeba ich po prostu olać i robić swoje. Brawo za ten program! Oby tak dalej!
Moim zdaniem nie powinno byc w ogole jakiejs interpretacji w ruchu drogowym. Drogi powinny byc dobrze opisane, przejrzyste i klarowne. To jest zalosne jakie sa patologiczne sieci drogowe.
![🔴 ฟุตบอลแชมป์กีฬา 7HD แชมเปียน คัพ 2024 [รอบ 8 ทีมสุดท้าย] - ช่วงบ่าย](http://i.ytimg.com/vi/M0S_ReCIkxg/mqdefault.jpg)
Proponuję konfrontację z policjantem, ciekaw jestem argumentacji i odpowiedzi na argumenty pana Marka
Chetnie to zobaczę
też chętnie bym posłuchał argumentacji
KONFRONTACJA! KONFRONTACJA! KONFRONTACJA!
Również bardzo chętnie bym zobaczył konfrontację z policjatem
@@mayksiaze696 Ale jak ten z prawej już jechał przed tym z lewej? Wcale nie musiał go wyprzedzać. A kwestia pierwszeństwa nadal pozostaje.
policjanci często mają własne teorie, zgadzam się z panem Dworakiem...
a później takie pytania ludzie mają na egzaminach i je oblewają, bo każdy ma swoją interpretację
@@mayksiaze696 Masz rację. pan Marek też komplikował sytuacją z tym krzyżowaniem, a sprawa jest prosta. W kodeksie drogowym jest (przynajmniej było jak czytałem go powtórnie ok 5 lat temu), że jeśli 2 psy na skrzyżowaniu przechodzą w 3 (lub więcej), to prawy samochód musi wjechać na prawy, a lewy może wybrać środkowy lub lewy i adekwatnie jakby skręcali w lewo, to ten z lewej musi skończyć na lewym, a prawy może wybrać środkowy lub prawy -oczywiście jeśli psy nie mówią inaczej (tzw pasy prowadzące), a pan Marek ją komplikuje, niby mówi to samo, ale pokrętnie i nie zdecydowanie.
W przepisach RD powinno nie być miejsca na interpretację. W ruchu nie ma na to czasu. Po zdarzeniu lub wypadku mądrzy dochodzą kto i dlaczego. Bo mają niczym nieograniczony czas na interpretację przepisów i wyszukanie takiego, który w danym przypadku powinni zastosować kierowcy. Przepisy powinny być proste i jasne. Bez potrzeby ich interpretowania.
Np. Z ronda zjeżdżamy tylko prawym pasem. Prawym pasem nie wyprzedzamy. Itd. Dlatego bo każdy z uczestników może interpretować indywidualnie i różnie dany przepis (a w zasadzie jego brak) doprowadzając do "sytuacji drogowej".
przepisy przepisami, ale organizacja ruchu to u nas leży i zamiast robić proste rozwiązania, to kombinują i tylko utrudniają
@@jmd_priv Tylko o co Ci chodzi z tym "Prawym pasem nie wyprzedzamy". Przecież tam nie ma interpretacji, po prostu jest dozwolone wyprzedzanie prawym pasem. Każdy kto przeczyta ze zrozumieniem KRD wie, że można -jeśli chodzi Ci o wyprzedzanie na drodze w terenie niezabudowanym.
Tam nie ma żadnych teorii. Art 16 ust 4 wyjaśnia kto ma pierwszeństwo.
Może ten policjant nie ma prawa jazdy, albo w czipsach znalazł! Przecież to jakiś absurd! Teraz gazety i portale powinny dać sprostowanie ,bo zaraz zaczną tak niektórzy jeździć .
Skrzyżowanie oddane ok. poł roku temu a wygląda jakby miało 15 lat. Ledwo widoczne te linie.
Pewno wygrał najtanszy w przetargu
kam.pazdan Takie farby zastosowane.Jedne kosztują 50/l a lepsze nawet 100/l.A tu pewnie jakimś emolakiem pomaziali i jest git.
Farby z aliexpress
Albo korektorem poprawili.
Ładnie wyjaśnione i podoba mi się promowanie "bezpiecznych" interpretacji.
Jedź bezpiecznie najlepsze kanał do doskonalenia umiejętności poruszania się na drodze :D
Czy istnieje coś takiego jak "odbiór techniczny" nowo pomalowanego skrzyżowania? Jeśli tak, to kto się tym zajmuje? Kto się podpisuje pod takim bublem? Proszę redakcję o wyjaśnienie tego tajemniczego organizatora ruchu co do stanowiska (już nie wołajmy ludzi po nazwisku). Czy to jakiś dyrektor czy kierownik czy komendant? Kto się pod tym podpisuje, proszę o odpowiedź.
W dodatku linie malowane chyba plakatówką, że po kilku miesiącach ledwie je widać.
@@Eightmoons12 nie plakatów kątem tylko farbą biodegradowalną zgodnie z dyrektywą UE
Drogi gminne nie muszą nawet posiadać projektu organizacji ruchu, a ty tu o odbiorach technicznych piszesz. Dopiero drogi powiatowe wymagają zatwierdzenia projektu, a dokonuje tego komenda powiatowa, czyli te tłuki które twierdzą że prawy pas ma kontynuację
Obecnemu stanowi oznakowania dróg lokalnych w Polsce winne jest prawo, które od projektującego nie wymaga żadnej wiedzy o ruchu drogowym. To co jest na drogach w naszych miastach to jedynie ukłon samorządu w stronę mieszkańców, który zatrudnia osoby niby mające się znać na organizacji ruchu. A że nie nie stoi nad nimi żaden kontrolujący, to właśnie dlatego tyle bubli drogowych ma miejsce
@@mateuszzyczynski457 zastanów się co piszesz: "winne jest prawo, które od projektującego nie wymaga żadnej wiedzy o ruchu drogowym" - do każdego projektu budowy drogi należy wykonać i ZATWIERDZIĆ u Zarządzającego ruchem proponowaną organizację ruchu - zarówno stałą - jak i tymczasową na czas wykonania robót. Dla dróg gminnych i powiatowych jest to Starosta. Dodatkowo załącznikiem do zatwierdzenia tej organizacji są po kolei opinie np. policji, gminy, zarządu dróg powiatowych, zarządu dróg wojewódzkich, komenda wojewódzka policji, ale w dużych miastach też np. ZTM, MPK, jak są tory to opiniuje PKP. Bez tej organizacji ruchu NIE MASZ PRAWA WYKONAĆ BUDOWY a więc już na etapie projektu musisz przewidzieć organizację ruchu. Ponadto, każdy projekt jest UZGADNIANY przez tego co zamawia - jak Zarząd Dróg Powiatowych zleca projekt ronda, to przed jego odbiorem, uzgadnia go a częścią uzgodnienia jest również stała organizacja ruchu na tym rondzie. Nie jest prawdą, że drogi gminne nie muszą posiadać organizacji ruchu drogowego - jeśli to jest publiczna droga to musi mieć zatwierdzoną organizację ruchu drogowego. Odnośnie linii to jest tak, że można zrobić tanie linie malowane zwykła farbą oraz chemoutwardzalne drogie ale trwałe linie. Zgadnij, które są przeważnie robione na małych inwestycjach. Ponadto, każde linie, prędzej czy później należy odnowić - nie ma bata. W szczególności jak są to linie np. na rondach, skrzyżowaniach bo po nich jeżdżą auta, czasami dziesiątki tysięcy DZIENNIE - weź sobie po swojej ścianie w domu przejedź gumką od ołówka 100 razy i zobacz co się stanie.
Naprawdę, trochę powagi w temacie, bo najłatwiej palnąć coś na głupa jak kompletnie się nie zna tematu.
Pozdrawiam mgr inż. budownictwa w kierunku drogi.
pan Marek to expert od przepisów ruchu drogowego :)
A woda jest mokra.
Zgadzam się z Panem Dworakiem.
Szanuję za pokazanie tego skrzyżowania. Może po tym programie sytuacja w tym miejscu się poprawi.
Wystarczy odpowiednio oznakować drogę i po problemie. Etap projektowania kuleje.
Odpowiednio tzn. jak? W poprzednim odcinku programu jest oznakowany pas kończący się a i tak ci z kończącego przeważnie uważają że mają pierwszeństwo.
Niestety nie jest to takie proste. Z tego co się orientuje wyznaczone pasy ruchu muszą mieć określoną minimalną szerokość. W niektórych miejscach nie zawsze można ją zapewnić mimo iż spokojnie zmieszczą się koło siebie dwa przeciętnej wielkości samochody osobowe. I właśnie w takich sytuacjach najczęściej funkcjonują niewyznaczone pasy ruchu.
Nie trzeba, wystarczy że specjaliści ustalą wersję. A tu masz najpierw artykuł z bzdurami w ogólnopolskiej gazecie, następnie policjanta który to potwierdza dla portalu internetowego. Do kompletu jest jeszcze wyrok sądowy w takiej samej sprawie gdzie biegły również twierdzi że prawy pas ma zawsze kontynuację. @Maly Wariacik
Wincyj znakuff!!!
Wystarczy wzorem niemców dać na zwężeniu strzałkę informującą o końcu pasa kierującą z prawej połowy na lewą, jasno, czytelnie, logicznie i tanio.
Dlaczego przepisy nie mogą być jednoznaczne, tylko są interpretowane? Przez to i przez brak logicznego myślenia wychodzą takie kwiatki.
Zobacz ilu ludzi byś wywalił z roboty jakby nie było interpretacji 3/4 z urzędu skarbowego, 1/2 z sądów i z 90% adwokatów ;-)
@@STACHUrka I życie było by prostrze 😉
@@STACHUrka taaa
Skrzyżowanie w Myślenicach jest bardzo łatwe. Oczywiście dla bezpieczeństwa lepiej jest namalować linie wiodące. Natomiast co do policjanta, to powinien zostać wysłany na kurs doszkalający. Niezależnie od formacji politycznej, którą popiera nie powinien zajmować tak odpowiedzialnego stanowiska.
Policja jednak jest tępa
Dla mnie koncept niewyznaczonych pasów ruchu (i innych nieoznaczonych rzeczy) jest kompletną pomyłką. Absolutnie wszystko na drodze powinno być dokładnie oznaczone - pasy (w tym linie prowadzące) jak i pierwszeństwo (nie jakieś skrzyżowania równorzędne bez żadnych znaków, czy nawet strefy ruchu). Jakby wszystko było dokładnie określone, to by zdarzeń drogowych było znacznie mniej (choć i tak by były).
Może odcinek o kontroli pojazdu. O hamowaniu , przyczepności, oponach, hamulcach i jak używać w sytuacji zagrożenia
Nie jestem purystą językowych, ale to nawet ja zauważyłem.
"chamulcach" -> hamulcach sjp.pl/hamulcach
@@lukasz18dg "Hamowaniu" jakimś cudem napisał dobrze.
@@mayksiaze696 i tych co jeżdżą zbyt wolno, zawalidrogi.
@@lukasz18dg Tak HAMOWANIU POPRAWIAM
@@mayksiaze696 :)
Ludzie już naprawdę tworzą nowy kodeks drogowy. Zawsze było tak, że przy dwóch pasach tak jak tu z prawego skręcało się na prawy a z lewego na środkowy i lewy. To jest najbardziej logiczny sposób jazdy w takich sytuacjach. Malowanie linii prowadzących jest tak samo głupie jak te progi zwalniające. Kierowca powinien wiedzieć jak zachować się na drodze, a ludzi nie obytych powinna karać policja.
W Myślenicach na tym skrzyżowaniu przynajmniej ja problemów nie miałem, mało tego nie wiedziałem że tam jest problem teraz będę uważał bo widzę po filmiku że no jest problem.
Zgadzam się z prowadzącym, prawy na prawy a lewy na środkowy i skrajny lewy. Z moich obserwacji tam wynika że kierowcy jadą prawym bo tak wygodniej ipóźniej okazuje się że nagle chcą w lewo a że tam krótki odcinek na ew. zmianę pasa to jadą od razu na środkowy
9:18 - jest znak poziomy ukazujący, z której strony jezdnia się zwęża. Dodatkowo mamy przeszkodę na jezdni (auto przed znakiem poziomym). Jeśli jednak jezdnia się zwęża (bez przeszkody), to w domyśle ze strony lewej (o ile znaki nie mówią inaczej).
Panie Dworak to jest " szkoła warsiawska " ,w Wielkopolsce widać to najlepiej ,Policjant nie jest skarbnicą wiedzy i nie przyjmujcie mandatu jak macie wątpliwości,tyle z mojej strony.
Przecież to jest proste. W kodeksie drogowym jest (przynajmniej było jak czytałem go powtórnie ok 5 lat temu), że jeśli 2 psy na skrzyżowaniu przechodzą w 3 (lub więcej), to prawy samochód musi wjechać na prawy, a lewy może wybrać środkowy lub lewy i adekwatnie jakby skręcali w lewo, to ten z lewej musi skończyć na lewym, a prawy może wybrać środkowy lub prawy -oczywiście jeśli psy nie mówią inaczej (tzw pasy prowadzące). Nie rozumiem po co ten ekspert komplikuje prostą sprawę.
1:24
Polonez Caro Taxi
Na Nowym Kleparzu taki też często stoi :)
piękna sztuka
Mnie też Polonez zaskoczył jako taksówka :D
W Krakowie miałem okazje widzieć Wartburga na Taksie ; )
@@openworktv4382 Caro też jest, przynajmniej jedno, zielone, koło rynku w Krakowie.
Dla mnie logicznym jest to że jeśli są dwa pasy do skrętu w prawo/lewo powinny być dwa pasy do kontynuacji jazdy prosto po wykonaniu skrętu, wtedy każdy wie na jaki pas się kierować i jakich pasów nie przekraczać w czasie skrętu
a jaki pas zająć na rondzie mohyły w Lublinie? jadę od strony lwowskiej w stronę alei unii lubelskiej i nigdy nie wiem który pas zająć - od lwowskiej są dwa pasy do skrętu w lewo, a potem robi się nagle 3 pasy z tych dwóch.
W przypadku skrzyzowania z 9:00 to tam kiedys byla linia przerywana i bylo widac ewidentnie ze wlaczajac sie do ruchu zza zaparkowanych aut zmienia sie pas ruchu. Pasy sie wytarly a malowanie poprawili tylko przejscia dla pieszych i trojkata wylaczonego z ruchu
I nie daj Boże dojdzie do kolizji to przyjedzie taki policjant i po
1.niesłusznie wpierdzieli nam mandat i punkty karne
2. narazi na dodatkowe koszty w postaci utraty zniżek z polisy bo ten ktoś wyremontuje sobie auto na nasz koszt
3. zostaniemy z uszkodzonym swoim autem i musimy wyremontować na swój koszt, a nawet jeżeli mamy AC to znowu lecą nam zniżki.
Lepiej kogoś puścić niech jedzie sobie w cholerę, a my unikniemy nerwów, straty czasu i pieniędzy.
Pytanie czy podczas kolizji nie będzie wskazanej winy na kierowcę który jechał prawidłowo przy osi jezdni i miał tą kontynuację, skoro naczelnik policji ma odmienne zdanie w tej kwestii? W takim wypadku osoba jadąca prawidłowo została by ukarana mandatem.
Trochę nie na temat, ale winny jest zawsze ten co miał poerwszeństwo i uznał, że pierdolnie :>
Na wypadek właśnie takich sytuacji przysługuje Ci prawo odmowy przyjęcia mandatu.
Odmowa przyjęcia mandatu i sąd
@@Eightmoons12 I sąd powoła biegłego takiego policjanta no i lipa
To zależy od interpretacji sędziego ;)
chociaż raz się zgadzam z panem sekretarzem...
Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP vs Marek Dworak sekretarz Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Krakowie.
Chętnie obejrzę jak pan policjant zamierza uzasadnić teorię, że pas ruchu przebiega równolegle do krawędzi jezdni oraz nie może on się skończyć bez oznakowania co w konsekwencji uprawnia do pierwszeństwa. Fajnie by było usłyszeć jakąś podstawę prawną takiego stanowiska, bo większej bzdury już dawno nie słyszałem.😊
Tam nie ma teorii. Art 16 ust 4 to jasno wyjaśnia.
Co do niewyznaczonych pasów ruchu to interpretacja przedstawiona w filmie pasuje do przepisów odnośnie wyprzedzania pojazdów które możemy wykonywać lewą stroną - oczywiście oprócz dopuszczonych w kodeksie specyficznych przypadków (np. z prawej można na jezdniach kierunkowych z WYZNACZONYMI pasami ruchu itp.). Tak więc teoretycznie tylko auto jadące lewym niewyznaczonym pasem ma możliwość jechania szybciej niż pojazd na prawym niewyznaczonym pasie i najczęściej tak właśnie się dzieje. Więc skoro auto na prawym pasie nie może jechać szybciej niż to na lewym to w jaki sposób miałoby wyegzekwować swoje "pierwszeństwo" gdy jedzie równolegle z drugim pojazdem?Jeżeli auto jadące lewym pasem chciałoby płynnie wpuścić (ustąpić "pierwszeństwa") jadącemu równo z nim pojazdowi poprzez odpuszczenie gazu to niejako samochód na prawym pasie przez pewien czas wyprzedzałby pojazd z jego prawej strony co jest w tym przypadku niedozwolone.
Dobry argument. Popieram.
Oj, kombinujesz jak ten policjant. Idąc tym tokiem myślenia, jeśli samochód na prawym pasie jedzie metr przed samochodem na pasie lewym, to gdy prawy się kończy, to może on wjechać na lewy, bo był z przodu. Ale to będzie zajechanie drogi.
To jest właśnie przykład nadinterpretacji przepisów. Nie komplikujmy prostych rzeczy - ustąpić ma ten, którego pas się kończy. Nie dodawajmy do tego dodatkowych czynników.
A dlaczego tylko na obszarze zabudowanym ?
@@misoch Nie byłoby zajechania, bo obowiązuje art 16 ust 4, który jasno ustala pierwszeństwo na zwężeniach o ile nie ma wyznaczonych pasów.
Witam, mam pytanie. Czy rozwidlenie drogi na wiadukt i drogę idącą pod, np. do ronda, jest skrzyżowaniem?
Jaka jest prędkość dopuszczalna w obu przypadkach?
Mam na myśli wiadukt nad Rondem Ofiar Katynia, gdzie na wiadukcie jest powtórzone 70 km/h. Więc czy na drodze prowadzącej do ronda, Bronowic, jest 50 km/h?
Kolega twierdzi, że na dole obowiązuje 70 km/h, według mnie jest inaczej. Dziękuję za odpowiedź.
Co do pierwszej części.
Skąd kierowca na etpaie wjazdu na te 3 pasmową ma/miałby wiedzieć, który pas przyjdzie mu wybrać?
Że np lewy skrajny jest praktycznie w tym samym miejscu? Niema na dojazdowej żadnego oznaczenia, więc kierowcy z prawego mogą nieświadomie często chcieć się znlaleźć na leweym pasie ;/
Skoro niewyznaczone prasy sprawiają aż taki kłopot, to może pora za wprowadzenie zmian do PoRD i wyeliminowanie pojęcia niewyznaczony pas ruchu ?
Tam gdzie jest miejsce na dwóch pasów tam je się wyznacza i tam są, a gdzie nie ma miejsca, jest jeden pas i tyle.
I żadnych problemów, i żadnych sprzecznych interpretacji.
PoRD jest po to żeby wszystko było proste i jasne. A nie jest. Za dużo w nim miejsca na wolne interpretacje.
Tumiwisizm. Nie przemyślą, zaprojektują, a potem nie chcą poprawiać, bo każdy projekt zmiany organizacji ruchu kosztuje. GDDKiA od lat nie widzi potrzeby namalowania linii prowadzących w tym miejscu (zjazd z A2 w Luboniu). Przy większym ruchu scysje są co chwilę!
www.google.pl/maps/@52.3527839,16.9020436,3a,75y,328.53h,81.53t/data=!3m6!1e1!3m4!1sl5W4Z9D9bIH1VmKVPlYz5w!2e0!7i13312!8i6656
Tak znam to. A wystarczyło aby prawy pas na wiadukcie, zaczynałby się na "wiadukcie" i dąc od krawężnika, to wiadomo by było, że on się dopiero zaczyna
No Ja też uważam że najlepszym rozwiązaniem było by aby z prawego tylko na prawy a z lewego to środkowy lub lewy ponieważ ten lewy chyba jest tak naprawdę dodatkowym pasem do zawracania. Było by też dobrze gdyby też na nowo pomalowali pasy bo ledwo widać że są tam 3 pasy.
Problemem przy kończącym się niewyznaczonym pasie ruchu nie jest fakt interpretacji, tylko fakt wielu interpretacji. Generalnie uważam, że jeżeli jeden przepis można zinterpretować na wiele różnych sposobów, to nie ma przepisu. W tym wypadku też jest takie widzi-mi-się. Przepisy jednoznacznie nie wyjaśniają takiej sytuacji, więc uznać można, że zarówno pan Dworak, jak i policjant/gazeta mają rację, choć ich zdania nawzajem się wykluczają. To jest pewien paradoks, tak samo jak przypadek wcześniej, gdzie są dwa pasy do skrętu na drogę z trzema pasami. Nie wiadomo do końca kto ma pierwszeństwo, więc pierwszeństwo mają wszyscy oraz nikt jednocześnie.
Idąc dalej - nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi (co jest również jakimś paradoksem w przepisach) nie mówi nic na temat pierwszeństwa, dlatego interpretacja pana Dworaka mnie bardziej przekonuje. To przynajmniej nie jest interpretacja na zasadzie, że okna muszą być duże, bo drzwi sa małe.
Wydaje mi się, że przepisy nie mogą jednoznacznie wyjaśniać każdej możliwej sytuacji, bo wtedy dopiero byłby bajzel logiczny. Przepis ma być uniwersalny, by był spójny i logiczny, a od konkretnych sytuacji jest instytucja projektująca dane rozwiązanie.
W ruchu prawostronnym nie ma zdefiniowanej jazdy przy lewej krawędzi/osi jezdni(chyba, że zbliżamy się do skrzyżowania, z zamiarem zmiany kierunku jazdy w lewo), jest natomiast obowiązek trzymania się krawędzi prawej. Pasy są niewyznaczone, nie zdefiniowano ich ilości i przebiegu, wiec gwarantowany przepisami jest jeden jedyny pas ruchu, którego prawej strony należy się trzymać. Jeśli kierujący znajduje dla siebie dodatkowy pas ruchu by zmieścić się po lewej stronie, to może opcjonalnie z niego skorzystać, ale to nie oznacza, że od tego momentu może sobie założyć klapki na oczy i mieć gdzieś to co dzieje się po prawej stronie - a taka jest mniej więcej narracja p. Dworaka. Lewy pas jest tylko wtedy, gdy kierujący go sobie "wyobrazi", czyli po prostu gdy się zmieści. Gdy miejsce się jednak kończy - kończy się również wirtualny pas ruchu.
I tak jak kierowca jadący przy osi jezdni może nie widzieć przebiegu krawędzi jezdni, tak i kierujący jadący prawym pasem może nie widzieć czy linia na środku jezdni idzie na wprost, czy wije się razem z prawą krawędzią. Także argument żaden.
@@mrflojd Temat stary, ale problem aktualny. Zgadzam się z taką interpretacją, ma twardsze podstawy - ruch prawostronny aniżeli tłumaczenia Pana Dworaka.
1:10 prosta zasada: Skręcamy w prawo (na dodatek w ruchu prawostronnym), więc liczymy od prawej. Z pierwszego od prawej pasa na pierwszy od prawej pas. Z drugiego - na drugi. I tak dalej. Nadmiarowe pasy zajmujemy tylko ze skrajnie lewego (umożliwiającego skręt w danym kierunku). Pan Dworak tłumaczył to w którymś warszawskim odcinku.
Problem wałkowany we wcześniejszych odcinkach JB. Niestety nie zgadzam się z prowadzącym w kwestii zawężenia przy niewyznaczonych pasach i przypomnę moje argumenty. W Prawie o Ruchu Drogowym czytamy: "pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi" Nigdzie nie jest napisane, że niewyznaczony pas ruchu biegnie równolegle do krawężnika - wyznacza go rząd pojazdów, czyli równie dobrze kolumna pojazdów może odginać swój tor jazdy od krawężnika i nie będzie to zmiana pasa ruchu. Szczególnie, że w tym wypadku jest wymalowana powierzchnia wyłączona z ruchu stanowiąca równocześnie krawędź jezdni. Tłumaczenie Pana Marka w tym wypadku to niestety tylko pobożne życzenia, które nie mają odzwierciedlenia w prawie drogowym, a jeśli się mylę to pokażcie mi gdzie jest określone, że prawy pas się kończy, a lewy ma kontynuację? Równie dobrze może być na odwrót. Wg mnie winę w takich przypadkach ponosi kierowca, który wyprzedzał pojazd sąsiedni niezależnie od strony prawej czy lewej, bo skoro nie ma zmiany pasa ruchu to odwołuje się do art. 24 pkt. 1 "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu". Czyli nie wyprzedzamy jeśli nie mamy pewności co zrobi pojazd przed nami. Nawet jeżeli tak jak mówi Pan Marek jedzie TIR prawym pasem i nie widzimy przebiegu prawej krawędzi jezdni to NIE WYPRZEDZAMY jeśli nie mamy pewności.
Pokazywane są tu dość jasne przykłady, ale co w sytuacji gdzie droga nie zwęża się tak drastycznie, tylko delikatnie krawężnik wchodzi coraz bardziej w oś jezdni. Miałem ostatnio taką sytuację na 29 Listopada przed wjazdem w Siewną. Jechałem prawym przy krawężniku, przy wjeździe w Siewną pas staje się już na tyle wąski, że nie ma opcji na przejazd dwóch pojazdów i zacząłem być wyprzedzany przez taksówkę, która gdybym nie wyhamował, skasowałą by mi bok, ale skąd ja to mam wiedzieć czy już on się nie mieści, czy jeszcze się mieści, skoro jedzie za mną ale z lewej więc może zacząć wyprzedzać...ciekawe zagadnienie, nomen omen.
I to jest codzienność na naszych drogach,Skoro sami ;zawodowcy; mają rożne zdanie na temat przepisów ,to jak ma się zachować przeciętny kierowca w takich sytuacjach?Nadużywa się wyrażenia o zachowania ;szczególnej ostrożności; ale tym stwierdzeniem nie da się zamaskować chaosu który wprowadzają na drogi rożnymi ;drogami wewnętrznymi;powtarzaną informacją o np jeździe obok pojazdu szynowego stojącego na przystanku gdy torowisko jest na środku ulicy ,sygnalizowaniem skrętu podczas jazdy drogą główną wynikającego z poprowadzenia drogi..itp..Dużo by można pisać ale co to da? Więc po raz kolejny ;tylko zdrowy rozsądek a nie bezkrytyczne trzymanie się przepisów umożliwia bezpieczną jazdę.
Zastanawia mnie pierwsza część filmu: kontynuacja z 2 pasów na 3. Pierwsze założenie jest logiczne, pojazdy z lewego zajmują skrajny lewy, z prawego skrajny prawy, ale wjazd na środkowy pas powinien być uwarunkowany regułą prawej wolnej, w związku z czym to pojazdy jadące z prawego pasa będą miały pierwszeństwo nad tymi z lewego do wjazdu na pas środkowy.
I poniżej interpretacja p. Dworaka mówiąca o regule prawej wolnej przy wjeździe na środkowy.
th-cam.com/video/drbI0m01ZTw/w-d-xo.html
Co do pierwszej części to w wielu miejscach ludzie nie patrzą na linie i nawet w Lublinie jest jedno rondo z wyznaczonymi liniami Turystyczna i Mełgiewska a i tak co drugi przejazd ktoś wymusza na mnie pierwszeństwo i jeszcze mają pretensje do mnie, że wyhamowałem trąbiąc zamiast tracić czas aż policjant im to wytłumaczy po stłuczce...
Odnośnie zdjęcia w gazecie - pan redaktor ma rację odnośnie zasad na kończącym się pasie, ALE to zdjęcie to SCENKA, i na niej pojazd 1 nie jest rownolegle, tylko przed pojazdem 2. Miejsce przed pojazdem 2 jest i tak juz zajechane i pojazd 1 po prostu wyjedzie pierwszy. I w życiu w takim dokładnie ukladzie też tak bedzie, chyba że coś kierowcę poj1 nagle olśni, da wsteczny i puści poj2. :)
Ja naprawdę nie rozumiem jak może wogle coś takiego być na skrzyżowaniu 7:54 , 8:38 . Ale w związku z tym mam pytanie ponieważ w Lęborku jest takie rondo na drodze krajowej nr 6 które zbudowano w II połowie lat 90 i zrobiono na nim 2 pasy ruchu.Jednak po latach postanowiono zrezygnować z tych dwóch pasów nie wiem czy dlatego ze były tam kolizje, czy TIRy nie wyrabiały się z naczepą ale zlikwidowano linie natomiast jego szerokość jest nadal na 2 samochody obok siebie a nawet jest oś na tej jezdni i teraz czy należy się zachowywać na nim jak byłby to 1 pas czy tak jak tu pokazaliście że mimo że nie ma pasów na jezdni to ze względów na szerokość traktować to jako 2 pasy ruchu?
Nawet jeśli namalowana jest oś jezdni, to jeśli na tej twojej połowie jezdni mieszczą się dwa pojazdy, to są dwa pasy.
Dlaczego było im żal zużyć jakąś szklankę farby na te parę kresek?
Dzisiaj robiłem testy na prawo jazdy, ciągle tutaj mówicie że powinno się ograniczać prędkość przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych, takie było też pytanie, zaznaczyłem że powinno się zmniejszyć prędkość, a odpowiedź jak się później okazało była błędna, więc chyba ogólnie rzecz biorąc to takiego przepisu nie ma
Skoro tak jest to czemu jak zaznaczysz odpowiedź że zmniejszysz prędkość masz błąd? Te testy to też wszystko sobie przeczy :-D
W Polsce jest niestety wielu ludzi, często na wysokich stanowiskach, którzy wyssali sobie z palca jakąś konkretną interpretację przepisów niepodpartą niczym i głoszą ją wszem i wobec i nigdy zdania nie zmienią bo przecież oni są dziekanami/inspektorami/biegłymi/komendantami/etc i oni wiedzą zawsze najlepiej. To chyba z komuny jeszcze pokutuje takie przekonanie, że fakty nie mają znaczenia bo rację ma ten kto jest na szczycie drabiny.
Po co ta autostrada przez centrum, dlaczego nie jeden pas ruchu i jakis parking wzdłuż, dlaczego nie ronda. Dlaczego w myslenicach nie buduje sie ścieżek rowerowych a zabiera sie tyle miejsca pod autostrady, po co do rynku ten dziwny pas do skretu w prawo, po co??? Dlaczego nie turborondo pod estakada? Dlaczego wypredzaja na przejsciach? No dlaczego? Bo MOGĄ!!!!!!!!!
6:10 Nie panie Dworak. Nieoznaczony pas ruchu, to jest taki na którym nie wymalowali takich znaków jak P-8, P-9, P-22 czy P-23.
Nie istnieją niewyznaczone pasy ruchu. To jest mit, polegający na niezrozumieniu słów oznaczony i nieoznaczony
p. Marku 3:25, patrz na lewy zderzak Seata, on tam bywał ?
A co z przepisem o minimalnej odległości między autami na autostradzie? Miał być w tym roku wdrożony!
Ciekawy jestem jak się mają obie te interpretacje do przepisów, które mówią o tym, że: 1. Na skrzyżowaniu nie wolno zmieniać pasa ruchu. 2. Jeśli nie ma innych znaków lub świateł to pojazd z prawej strony ma pierwszeństwo.
Skoro pas ruchu, to "każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi", to w tej sytuacji mamy dwa pasy ruchu, gdzie prawy się kończy ze względu na zwężenie, więc Pan z prawej zmienia pas ruchu i ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa.
2:27
Pan Dworak pyta: "no skąd taki pomysł?" Zastanawiam się, o jaki pomysł chodziło prowadzącemu. Zajęcie skrajnego lewego pasa podczas wykonywania skrętu w prawo ze skrajnego prawego pasa? Być może nietypowe, ale prawidłowe wykonanie manewru.
Sytuacja nie jednoznaczna brakuje znaku np F 16. Interpretacja w sadzie tez moze byc rozna.
*Odnośnie pierwszej sytuacji (2pasy w prawo na 3 pasy).
Rozumiem Pana podejście do tej sytuacji, ale...
Czy ktoś może wyjaśnić jak policja rozpatrzy sprawę kiedy jednak dojdzie do kolizji?
Ja widzę to tak, że pojazd jadący z prawego pasa WG PRAWA ma pierwszeństwo na środkowy pas. Wina w tym wypadku byłaby pojazdu skręcającego z lewego pasa ruchu na środkowy.
Rozumuję to tak, że jeśli jadę skrajnym pasem lewym to wjeżdżam na skrajny lewy, jeśli skrajnym prawym to na skrajny prawy. Potem wchodzi zasada - przy zmianie pasa ruchu, pierwszeństwo ma pojazd z prawej.
Czy tak WG OBOWIĄZUJĄCEGO PRAWA można to ocenić?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam. :)
Nie wiem czy tak można, ale uważam, że nie, ponieważ lewy skrajny pas jest do zawracania. Tym samym chcąc jechać na wprost konieczna byłaby kolejna zmiana pasa na środkowy, co wydaje się iracjonalne. Gdyby lewy pas umożliwiał kontynuację jazdy na wprost moim zdaniem powyższa interpretacja miałaby rację bytu 👍
@Patryk Dokładnie tak jak Ty interpretujesz tą sytuację, pan Dworak omawiał wjazd na rondo z dwóch pasów w trzy na rondzie. Co do wykładni przepisów nie widzę różnicy pomiędzy tamtym przypadkiem i tym. Czasem pan Marek sam tworzy interpretacje logiczne dla Niego i stałych użytkowników omawianych fragmentów dróg.
Zgadzam się, jeżeli są trzy pasy to jeżeli dwie osoby wjadą na środkowy to pojazd z prawej ma pierwszeństwo, dawno temu pytałem się mojego instruktora o to i to samo mi powiedział przy czym radził aby w takiej sytuacji je chać na skrajne pasy.
Dlaczego takie przeświadczenie że pojazdy z prawej mają zawsze pierwszeństwo? Rozumiem, że jest tak w wielu sytuajach w ruchu drogowym, ale zdecydowanie, nie w każdej. Przy niewyznaczonych pasach ruchu jeśli dwa pojazdy jadą obok siebie i jest zwężenie do stopnia że już tylko jeden pojazd się mieści na szerokości jezdni, to ten z lewej ma pierwszeństwo - bo z prawej nie może go wyprzedzić, więc musi go "puścić". Także zdecydowanie nie w każdej sytuacji pojazdy z prawej mają pierszeństwo. Wg mnie w każdej sytuacji kolizyjnej ocena byłaby tutaj inna, ponieważ zarówno lewy jak i prawy pas do skrętu ma pełne prawo kontynuować na środkowym pasie dalszą jazdę. Nie ma tu zasad jasnego pierszeństwa. Zresztą Pan Dworak poruszał już ten temat dobre ponad 2 lata temu, kiedy to właśnie sam uznał że nie ma w takim przypadku zasad pierwszeństwa tylko zasady dobrych manier (lewy na środkowy i lewy, a prawy na prawy). Podobna sytuacja jest np w Gdańsku przy skręcie z ul. Pomorskiej w ul. Grunwaldzką.
Sytuacja jest chyba jasna przy trzech pasach. Jeden z nich jest środkowym i kierowca zmieniający z prawego ma pierwszeństwo. Ja się zastanawiam co jest kiedy są dwa pasy wjazdowe kończące się na np czterech. Czy jadąc z lewego pasa na drugi w kolejności ja mam pierwszeństwo (bo wypadają po dwa na każdy wjazdowy) czy wciąż ma pierwszeństwo ten z prawej, rozumując że zmienił sobie pasy z czwartego na trzeci a potem na drugi i wciąż powinienem go przepuścić?
Żeby tych dylematów nie było... to by wypadało uściślić przepisy w tej kwestii, bo w takiej sytuacji ciekawe, jak w razie kolizji na pasie środkowym zareaguje policja.
Witam, czy coś w tej sprawie się zmieniło? ma ona dalszy swój bieg? czy nadal mamy dualizm interpretacyjny?
2:55 Zbierają się tam gołębie. Czekają na wypadek, aż będzie rozjechane świeże mięso na ulicy.
Jedziemy sobie dwoma autami obok siebie. Po czyjej stronie znajduje się przeszkoda? Po mojej? Musżę zwolnić albo robić cokolwiek? Nie. Jeśli nie to jadę dalej. Jeśli jadę i widże zwężenie na MOIM pasie to ja muszę się zatrzymać i poczekać na swoją kolej. To proste.
Zapominasz o art 16 ust 4, który ustala pierwszeństwo przy zwężeniach, gdy nie ma wyznaczonych pasów ruchu.
@@AronSamsoon I jak ono niby brzmi?
@@Bunch. Że masz jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a tylko ten z prawej jechał zgodnie z tym przepisem bezwarunkowo, a ten z lewej WARUNKOWO (nie mógł jechać blisko prawej prawej krawędzi jezdni, ponieważ to miejsce zajmowało auto po prawej). ALE w razie kolizji przy zwężeniu, to ten z prawej był najbliżej tej krawędzi, więc to on jechał prawidłowo, a nie ten z lewej.
Dodawanie tam niewidzialnych pasów z kontynuacją i kończących, tylko wprowadza zamieszanie do prostego przepisu.
Nie jestem pewien ale chyba nawet w książkach było to tak opisane że pas jest od osi jezdni a nie od krawędzi
nie ma czegos takiego jak 2 pasy na 1 pasie jak tutaj 8:02 jest jeden pas i koniec po co jezdzic zigzakiem jak jakis pijany? jadac prawym pasem za chwile i tak bedzie musial zmienic i po co jak mozna jechac normalnie prosto skrajnie lewym obok przy torze tramwajowym bez zadnej zmiany pasa
tak szeroki 8:02 pas jest zrobiony z mysla dla ciezarowek lub autobusów ze by mogli swobodnie pokonac zakręt
To jest mail to Departamentu Dróg Publicznych Ministerstwa Infrastruktury: sekretariatDDP@mi.gov.pl
Jeśli to czytasz to napisz maila z prośbą o reakcję ze strony Ministerstwa i wprowadzenie przepisów regulujących pierwszeństwo na niewyznaczonych pasach ruchu oraz przy wyjeździe z drogi z mniejszą liczbą pasów ruchu na większą. Może uda nam się to zmienić. Ale nie komentarzami na YT, tylko normalnym działaniem.
napiszę, jeszcze trzeba uregulować kwestię wyjazdów z rond....
@@lukmen8398 A jaki jest problem z wyjazdem z ronda?
"i wprowadzenie przepisów regulujących pierwszeństwo na niewyznaczonych pasach ruchu"
Niewyznaczone pasy ruchu to mit. Jedziesz tam w taki sposób jakby tam w ogóle nie było wyznaczonych pasów ruchu.
genialny odcinek'''''''
i w komendzie głównej tacy specjaliści siedzą masakra
Masakrą jest to, że Dworak nie rozumie art 16 ust 4, bo on daje pierwszeństwo nad tym z lewej.
Nie dość, że linie wyznaczające pasy są wytarte do granicy godności osobistej jezdni, to jeszcze te załamania na asfalcie powodują, że widz odcinka może mieć wrażenie, że pasów jest 4. Dopiero po chwili zobaczyłem oznaczenie poziome obrazujące 3 pasy.
Tak jak kierowca powinien oddać prawo jazdy, tak tu powinien policjant oddać blachę na 3 miesiące 😀
Do tej pory nie ma linii pomocniczych i nie zapowiada się żeby były.
Data emisji tego odcinka to luty 2019. Na mapach google z czerwca 2019 widać, że na jezdni namalowano linię ciągłą między pasami. Tak więc coś próbowali poprawić.
My Polacy lubimy sie doktoryzowac i wszystko ujmowac w jakies ramy. Prosze spojrzec jak jezdzi sie pod Lukiem Triumfalnym w Paryzu, albo po ulicach Neapolu. Wlasnie w Polsce na drogach jest porzadek i inne kraje powinny brac przyklad
Brakuje po prostu przepisu, który jasno o tym mówi. Dobry jest przykład Pana Dworaka mówiący o tym, że jeśli prawym pasem jedzie wyższy pojazd, to z lewego pasa nie zauważymy zwężenia. Tyle tylko, że to działa w obie strony, bo i na lewym pasie zdarzają się zwężenia, chyba rzadziej, ale jednak, więc ten argument, choć fajny i obrazowy, jest bez sensu ;) a swoją drogą nie ma to zupełnie znaczenia, skoro jeden policjant zinterpretuje to tak, a drugi srak ;)
Czy mogę rozmawiać przez telefon stojąc przed sygnalizacją świetlną ?
Nie można.
Teoretycznie nie możesz. Ale mając wyłączony silnik i zaciągnięty hamulec ręczny, rozmowa przez telefon nie spowoduje żadnego zagrożenia w tym momencie. A co za tym idzie, możesz odwołać od takiego mandatu, bo ten przepis jest tylko wprowadzony, aby rozmawiając przez telefon, nie powodować zagrożenia. A w tym przypadku nie tworzyłeś zagrożenia.
Skrajny lewy,skrajny prawy a są nieskrajne lewe i prawe???Jest lewy,srodkowy i prawy i tyle.
+
Kurła na co tam jaka linia prowadzaca?? Sa dwa pasy do skretu w prawo ktore prowadza na jezdnie dwupasmowa wiec chyba logiczne ze prawego pasa na prawy pas a z lewego na lewy (nie bierzemy pod uwage dodatkowego skrajnie lewego pasa do zawracania). Jesli ktos (tym bardziej "policjant") nie rozumie tak prostego skrzyzowania to lepiej niech nie wsiada za kierownice zadnego pojazdu mechanicznego, tym bardziej silnikowego.
Wydaje mi się, że nie tylko ja mam wątpliwości odnośnie sygnalizacji skrętu w prawo na lewym pasie (sytuacja na filmie @ 3:15 jest jednoznaczna, bo za zebrą jest już linia ciągła).
Stosuję wersję p. Marka i używam migaczy, ale w sytuacji, kiedy to ja stoję na prawym pasie i ktoś na lewym ma włączony kierunkowskaz w prawo, obawiam się, że zaraz mi obetrze bok, bo zamierza zmienić pas.
Czy kierunkowskaz nie wprowadza w błąd? A raczej czy nie sygnalizuje niejednoznaczne zamiary? Przecież stamtąd nie da się pojechać nigdzie indziej...
Przy skręcie w prawo dajemy prawy kierunkowskaz. To wynika z przepisów ogólnych. Nie wydaje mi się, żeby dodawanie jakichś wyjątków do przepisów było potrzebne.
Farby tam zabrakło czy co do cholery? Kto przyklepuje takie projekty do oddania? może tym tzrebaby się zająć.
Identyczna sytuacja jest przy Dworcu Zachodnim w Warszawie, tylko tam z dwóch czy trzech pasów robi się bodajże pięć. Ale, o dziwo (bo to przecież Warszawscy "kierofcy"), wszyscy ładnie się tam rozkładają i raczej nie widać tam kolizji (a bywam tam często). Skrajny lewy wjeżdża na skrajny lewy, drugi od lewej na drugi od lewej itp.
Jeszcze raz powtórzę: tu nie powinno być miejsca na jakiekolwiek interpretacje. Zarówna jedna jak i druga wersja jest niejednoznaczna. Nasze prawo jest wadliwe w tej kwestii.
@@mayksiaze696 rozwiń proszę, bo niewiele z Twojego komentarza można wywnioskować
Linie prowadzące do załatwienia sprawy??? A zimą kiedy śnieg napada?
Maslo maslane... bez konkretow odnoszacych sie do przepisow... specjalista opisuje "jak to mu sie wydaje".
6:16 No moim zdaniem tutaj ta szerokość nie służy do tego aby samochody jeździły obok siebie bo chociażby proszę spojrzeć jak jest tam dalej za skrzyżowaniem.No tam jest szerokość na 1 samochód wiec co? wszyscy z tamtąt jadąćy na wprosta mają się na tym zaznaczonym fragmencie rozpryskiwać się i jechać obok siebie a potem zaraz z powrotem na zamek błyskawiczny?
Jak dla Mnie ta szerokość jest zrobiona po to aby większy samochód po skręceniu w lewo w tym miejscu przyczepa/naczepa nie blokowała ruchu w drugą stronę poprzez większe nabranie przy skręcaniu i to tego słuzy to poszerzenie
3:55 Te butle to można tak przewozić?
tak
przecież nie spadną bo leżą.
Mam pytanie : jeśli jest przejście dla pieszych (jest zebra) ale nie ma znaku mówiącego że dojeżdżam do przejścia. To w takiej sytuacji przepuścić pieszego czy nie ?
Jeśli nie ma znaku pionowego, to nie jest to przejście. Być może to stare zlikwidowane przejście z nie do końca usuniętymi liniami?
Pieszy ma prawo przechodzić przez ulicę gdzie chce, jeżeli do przejścia (zebry) ma więcej niż 100m, bądź zawsze przy skrzyżowaniu. Brak znaku oznacza brak przejścia. Chociaż też "Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni."
Wracając do tematu tego przejścia to nie wiem dlaczego tam nie ma znaków. W okolicy są jeszcze 2 przejścia i one są oznakowane.
Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Pozdrawiam
5. Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych @@tomaszpaluch7592
Wydaje mi się, że przy kolizji decydujące zdanie ma jednak policja, a nie p. Dworak. Nawet jeśli policjantowi puści się filmik na TH-cam.
Te linie prowadzące powinny zostać zlikwidowane na skrzyżowaniach i głównie na rondach bo jest tego tyle że głowa boli szczególnie jak ktoś jest pierwszy raz w innym mieście i jeszcze w dodatku nasypie śniegu na te linie prowadzące. Powinni wprowadzić przepis że pasy liczymy od prawej strony jezdni i tak z pierwszego wyjeżdżamy na pierwszy następnie z drugiego pasa na drugi i z trzeciego na trzeci itd. A jeśli jest tak jak na tym filmie to wyjeżdżając z drugiego pasa powinni zająć pas drugi lub trzeci.
Ale tak wszyscy rozsądni jeżdżą i nie ma problemu. Skręcając w prawo liczysz pasy ruchu od prawej. Inne podejście jakoby ten z prawej mógł wjechać na inny niż prawy i to jeszcze z pierwszeństwem są przekombinowane.
Panie Marku czy jest możliwość uzyskania oficjalnej interpretacji takich sytuacji z pierwszeństwem przy kończeniu się pasa?
Wiele osób korzysta z rad z programu jedz bezpiecznie i sytuacje mogą być bardzo groźne.
Uważam, że należy się nam oficjalna interpretacja przepisu. Być może chociaż kontakt z policjantem, znanym z imienia i nazwiska i prośba o wyjaśnienie.
Sprawa niezwykle ciekawa i niecierpiąca zwłoki.
Pozdrawiam
Zakaz wyprzedzania z prawej strony, gdy pasy są niewyznaczone. Zatem ten na prawym nie ma prawa wyprzedzić tego na lewym.
@@bednarcm no ale mogą jechać równo bez wyprzedzania
@@arturwacko6527 w końcu któryś musi zwolnić i jeżeli będzie to robił ten na lewym, to ten na prawym nadal nie może go wyprzedzić. Jeżeli się zatrzyma, to omijać można :-)
@@bednarcm Z tym, że nie przesądza to o winie. Ważne jest tylko to, który kierowca zmieniał pas ruchu. Winny będzie ten, który zmieniając pas ruchu nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na pasie ruchu na który wjeżdżał. A czy tamten jechał równolegle i nie wyprzedzał, czy zamierzał wyprzedzać czy już wyprzedzał wbrew przepisom... to i tak nie miał prawa trafić go pojazd zmieniający pas ruchu.
@@sineQuaNon_iks A skąd wiesz który pojazd zmienia ten pas ruchu, skoro nie ma linii rozdzielających? Tam jest sytuacja 50/50
Ale ust 4 art 16 to rozstrzyga. Tylko ten z prawej jest najbliżej prawej krawędzi, a nie ten z lewej przy zwężeniu.
Czy Kobryś zrozumiał i może tutaj się teraz wypowiedzieć???
Cóż, chyba nie pozostaje nic innego, jak zlikwidować niewyznaczone pasy ruchu. Do malowania linii rozdzielających proponuję zaangażować Pana policjanta w ramach prac społecznych oraz innych domorosłych filozofów ruchu drogowego do pomocy.
I to najlepszy przykład jak można otrzymać mandat od Policjanta, który tak a nie inaczej interpretuje przepisy. Potem odwołanie i znów Sędzia, który tak a nie inaczej interpretuje przepisy. I co biedny kierowca ma robić? szukać prawników?
Dorzucmy do tego manewr zawracania i mamy 3 niewyjasnione sytuacje pierwszenstwa w przepisach...
Panie Marku i pani Beato,tak trzymać 😊😀😀😀program świetny 😘😘😘i dużo się dzięki niemu nauczyłam 😀
p. Dworak jest nader delikatny w swej wypowiedzi. Prawda jest taka, że większość policjantów, także z drogówki to buce i tępaki. Najlepiej o tym świadczy wypowiedź tego bubka z komendy. Zapluł się tymi przepisami (bo pewnie tak mu napisali, że ma mówić) a nic nie wynika z tego jego bełkotu. Oczywiście - na koniec będzie twierdził, że "jego racja jest mojsza". A tu nie chodzi o to, żeby była czyjaś racja, tylko, żeby ludzie nie ginęli na ulicach i wszystkim się lepiej jeździło.
Przepisy ewidentnie są niejasne i nieprecyzyjne w tej kwestii. Różnica między tym pożal się "naczelnikiem" a p. Dworakiem (z którym też nie zawsze się zgadzam co do niuansów), to to, że p. Dworak przedstawił argumentację, pokazane były przykłady, wszystko ma to sens i jest oparte na naczelnej zasadzie, która powinna przyświecać wszystkim przepisom - ułatwiać, zabezpieczać i pomagać. A to co ten gryzipiórek z komendy z siebie wydalił absolutnie nic nie wnosi. A już za ten komentarz, że "wszystko zależy od okoliczności i dużo się może zmienić na miejscu", powinien wylecieć z pracy. Oznacza to bowiem ni mniej ni więcej, że przepisy ruchu drogowego tworzy "ad hoc" jakiś krawężnik, który akurat przyjedzie na miejsce zdarzenia. To żart jakiś?
Ustęp 4 art 16 jasno dzieli drogi na takie z wyznaczonymi pasami ruchu i takie w których nie wyznaczone są takie pasy ruchu. Masz jechać wedle tych zasad. Reszta jest nadinterpretacją.
Moje miasto :/
Pokażcie pas rozpędowy na autostradzie jak do prawego pasa wjezdzajacy ma pierwszeństwo nad jadacym autostradą.
tylko, że tam pasy są wyznaczone
Wjeżdżający na autostradę pasem rozbiegowym nie ma pierszeństwa nad jadącym autostradą. To on zmienia pas i musi ustąpić pierszeństwa. W normalnych warunkach kierowcy zjeżdżają na lewy pas aby zwolnić prawy wjeżdżającym ale nie zawsze lewy jest wolny i wjeżdżający musi się z tym liczyć.
@@no1body czytałeś to policjanta bo ja tak i on pisze ze prawy oznakowany czy nie oznakowany prawy ma pierwszenstwo.
A jak nie są wyznaczone pasy, to jak są podzielone? Bo ja nie widzę bardziej logicznego wyjaśnienia niż takie, że są podzielone na pół. A jeśli są podzielone na pół, to w takiej sytuacji jak w programie, prawy pas się po prostu kończy. No nie ma bata, żeby dało się wybronić inną interpretację :)
Aleś doyebał. W filmie mowa o NIEWYZNACZONYCH pasach ruchu. I jeszcze cię łapkująxD
Jeśli są linie prowadzące, to nawet prawy pas może iść "szykaną" i mieć pierwszeństwo. Nie ma linii - podporządkowani są kierowcy jadący tym pasem, który się kończy, a pierwszeństwo mają jadący tym, który biegnie dalej.
Tam nikomu się pas nie kończy. Wszyscy jadą prawem pasem.
@@talboot01 wiesz co to są niewydzielone, niewyznaczone pasy ruchu? Jak jest odpowiednia szerokość, to są dwa pasy
@@kuba550 "wiesz co to są niewydzielone, niewyznaczone pasy ruchu?"
Nie wiem, bo PoRD nie przewiduje istnienia takich pasm widm.
@@talboot01 chyba nigdy PORD nie czytałeś. Poczytaj sobie definicje z art. 2
@@kuba550 Właśnie czytając wiele punktów art2 doszedłem do wniosku, że niewyznaczone pasy to mit.
Trochę głupie to tłumaczenie "policjanta".
To tak samo jak bym powiedział że na kalwaryjskiej wjeżdżając od strony ronda matecznego mam pierwszeństwo przed tramwajem :D XD.
Chodzi o miejsce gdzie jest pas jezdni wyznaczony na cele parkingu, kierowca musi zjechać na tory (oraz opuścić swój pas ruchu). Identyczna jest kilka set metrów dalej w drugą stronę.
(Inna sprawą jest że na kursach uczą zgodnie ze słowami Pana Dworaka).
Tak, trzeba ustąpić pierwszeństwa tramwajowi ponieważ Twój pas ruchu się kończy oraz wjeżdżasz na pas ruchu tramwajów.
Ja przykład podałem ponieważ zgodnie z interpretacją policji, w tamtym miejscu kończy się pas ruchu tramwajów. A w takiej sytuacji przepisy nie zakładają pierwszeństwa dla tramwajów. Ja podaje przykład dziury w wypowiedzi policjanta. To nie oznacza że tak jeżdżę.
Dla potomnych, odcinek z tramwajami.
th-cam.com/video/86SKcoc2I1Y/w-d-xo.html
Ostatnio na wp.pl był artykuł o konczącym się nieoznakowanym pasie i była podana ta błedna interpretacja policji. Najgorzej ,że w komentarzach wiekszość przyznawała rację policji, malo tego, pisali że wlasnie tak jezdzą bo to przecież normalne że ten z prawej ma pierwszeństwo.Masakra.
Przecież art 16 ust 4 to jasno rozstrzyga. Dlaczego komplikujecie tak prostą rzecz?
Pan Marek robi bardzo ważną rzecz: wprowadza logikę do interpertowania przepisów. Nie próbuje mówić, że jest tak "bo tak", tylko dogłębnie tłumaczy problem. Dzięki temu można zrozumieć wiele rzeczy na zasadzie analogii. Zawsze będą ludzie, którzy krytykują, szczególnie w internecie. Trzeba ich po prostu olać i robić swoje. Brawo za ten program! Oby tak dalej!
Zwolenników teorii p. Marka zapraszam do przeczytania tego materiału : mrerdek1.blogspot.com/2019/02/155-nieoznaczone-pasy-ruchu-w-jedz.html
Moim zdaniem nie powinno byc w ogole jakiejs interpretacji w ruchu drogowym. Drogi powinny byc dobrze opisane, przejrzyste i klarowne. To jest zalosne jakie sa patologiczne sieci drogowe.