Pamiętam jak was oglądałem na początku.Tak jak pan Leszek wspominał kiedyś, że ludzie jak go zobaczyli na filmiku live, to znikały subskrypcje;-) A tu proszę, materiał dziś ma 155 000 ,więc nie tylko animacje ciągną ten kanał.
🙏 Dzięki wielkie za ten podkast. Rozmrażanie lodówki 👍👍👍👍👍👍👍😎😂👏. Trudno jest się przyznać, że zrobienie czegoś obowiązkowo dla niektórych "typów" , w tym mnie, stanowi podłoże buntu wewnętrznego kiedy zaczynają odczuwać presję. Mam wrażenie, że jest to bardzo głęboko utrwalona potrzeba poczucia absolutnej wolności i stąd ten opór. :)
O super Leszku witam Cie bardzo ,b ,b serdecznie .Kocham Twoj glos .Jest cieply mily ,serdeczny .Dziekuje ,ze zawsze jestes.Duzo sily energii i pozytywnego myslenia .
Konkurs już od dawna nieaktualny, ale napiszę odpowiedź na pytanie konkursowe: w sytuacji chaosu używam dwóch wskazówek: 1. Prymat osoby nad rzeczą (zwierzaki i rośliny pomiędzy); 2. Najpierw to, co konieczne, potem to, co pożyteczne, a na końcu to, co przyjemne.
Za miast - po co- lepiej pytać - w jakim celu. Po co konotuje z tłumaczeniem się. W jakim celu konotuje z poszukiwaniem . Oba wywołują emocje . Tylko różne.
Ten twój brodaty ziomek jest strasznie wporządku bardzo dobrze się dopełniacie kiedy mam myśl że warto byłoby coś dodać on jakby czytał mi w myślach i z uśmiechem na ustach uzupełnia twoją wypowiedź hahah coś pięknego. Do tego jest bardziej hmm... nowoczesny nieee to złe słowo jak znajdę lepsze to dopisze.
Jeszcze raz będę dziękować. Może to brzmieć dziwnie. Ale właśnie zrozumiałem dlaczego wczoraj po wejściu do domu wywołałem kłótnie z partnerką zarzucając jej że mnie nie wspiera w mojej pasji. (o której wspomniałem w komentarzu pod odcinkiem o pasji). Zamiast po prostu wejść do domu, bez słowa złapać aparat i zrobić zdjęcie ślimaka na chodniku. Taki miałem pomysł. "Natura w mieście." Zwyczajnie zasabotowałem sam siebie. Jakkolwiek to też brzmi dziwnie ale jak się was słucha to aż ma się wrażenie że pod kopułą się coś przemieszcza i układa na swoje miejsce. Więc dzięki tym dwóm filmom/podcastom mam plan jak działać i nadal rozwijać to co się lubi. A) Przestać sabotować sam siebie i nie zwracać tyle uwagi na dokładność. B) Wychodzić raz dziennie o określonej godzinie na pół godziny spaceru z aparatem po okolicy i łapać chwile. Pięknie! Dziękuję bardzo naprawdę mi to pomogło. Od dawna znałem kanał ale coś mi mówiło żeby zajrzeć w YT i poszukać filmu o motywacji i od tego się zaczęło. Można tyle zrozumieć. M.A.S.A.K.R.A jeszcze raz dziękuję.
Byłam w takiej prokrastynacji depresyjnej.Trwa ło o to bardzo długo wręcz 14lat.Dziś jestem na etapie świadomości i innej osoby.Poprostu jestem inna osobą.
Ciekawe jaki to etap świadomości. Ponieważ terapia powinna opierać się pracy z emocjami. Świadomość i zrozumienie przyczyn takich stanów to jedynie wstęp i podstawa, ale nic więcej.
A ja mam jakby 3 etapy. Pomysłów milion i z tego większość przesiana i odrzucona, te co zostaną w głowie muszą być przeanalizowane w głowie (i tu najfajniej mi się myśli pracując filucznie czy na siłowni czy coś), trzeci etap to zapisanie pomysłu i dopiero ten jest realizowany.
Prokrastynacja jest najczestsza czynnoscia zycia, wlasnie jest 2.30 rano, koncze pisac moja prace na zaliczenie, a obok na stole zdazylam przygotowac farby do malowania pokoju, przygotowalam pokoj i juz za chwile tam wskocze aby oderwac sie od pisania. Fakt ze musimy cos zrobic juz nas boli, przymus, obowiazek jest ciezkim stanem ducha. Jak sie tego wyzbyc uczucia i zlych nawykow?
UWAGA,UWAGA,UWAGA,MEGA ,WAŻNA SPRAWA DLA WSZYSTKICH PRAWDZIWYCH POLAKÓW I POLEK.SPRAWA DOSŁOWNIE ŻYCIA I ŚMIERCI. PRZEKAZ W FILMIE,P.T. ,, SUFIT W OGNIU.INTERVIEW Z RADCĄ PRAWNYM KATARZYNĄ TARNAWA -GWÓŹDŹ ". PROSZĘ O NAGŁAŚNIANIE. Wszystkiego dobrego.
Hmmm Ja jestem leniem Moja świętej pamięci babcia pracowała do 83roku życia a gdy miała wolna niedzielę to sprzątała I maglowała pościel!!! Zapytałam ja kiedyś Jak to jest że jej się chce Powiedziała mądre słowa ,,Nie myślę czy mi się chce czy nie, robię,,
Oglądam z opóźnieniem, ale co do rozmrażania lodówki mam jeden pomysł : dla mnie to ucieczka od emocji, akurat związana z dokończeniem pracy, na które to dokończenie mam milion pomysłów, jakie z pewnością są super ale nie zmieszczą się w ograniczonym czasowo felietonie. Idziemy więc rozmrozić lodówkę po to aby dać wytchnienie głowie intensywnie przetwarzającej pomysły godne przekazania. Rozmrażanie lodówki pozwoli uspokoić głowę , i wybrać treści - samą esencję - to co prawda subiektywna ocena, ale w tym momencie bez znaczenia. Lub prościej : przeciążenie głowy ciągłym procesem myślowym dotyczącym tylko jednego i jakże nużącego już zagadnienia , który utkwił w martwym punkcie , potrzebuje wysiłku fizycznego czyli odskoczni, aby uzyskać równowagę i ruszyć z kopyta z ponownie dużym zaangażowaniem
Prosze sie doedukowac w zakresie chorob a potem wypowiadac... wrzody bo sie ktos sciska.... excelent.. powiem pacjentom ... ze to stres a nie głownie helicobacter czy nlpz i ich mechanizm blokowania prostaglandyn... i pacjet sie pozbedzie problemu :P
Była tutaj mowa o Kingu, chyba Jobsie i tam chyba tybetańskich mnichach, że trzeba codziennie coś zrobić - to ja do listy dopisze kogoś, kto chciałbym, aby był dla mnie wzorem - ale nigdy mi się nie udało do tego dojść - czyli Jack London. Na pewnym etapie swojego życia był w ciężkiej sytuacji finansowej, pracował w pralni i ledwo wiązał koniec z końcem, aż udało mu się znaleźć pracę w gazecie, gdzie mu płacono ileś centów, czy tam ułamek centa za każde napisane słowo i policzył sobie, że, aby wynająć mieszkanie i mieć co jeść, takie totalne minimum socjalne - potrzebuje pisać 1000 słów dziennie. No i pisał je codziennie prawie do końca swojego życia, mimo, że jak już już stał się sławny w ogóle tego nie potrzebował, a każde jego słowo było warte wręcz kilkanaście dolarów. I to nawet mimo problemu alkoholowego potrafił przetrzeźwieć nieco, machnąć 1000 słów i dalej pić, aż zapił się na śmierć i tego raczej sugeruję nie naśladować - ale pracując twórczo, tworzyć ileś czegoś codziennie to fajny zwyczaj - a właściwie pozytywny nawyk, czy rutyna. I w sumie nie tylko w pracy twórczej - ale dla przykładu można wykonać określoną liczbę telefonów dziennie, czy napisać ileś maili. Można otynkować jakiś fragment ściany pracując na budowie i takie tam. I to może być nawet ten czterogodzinny tydzień pracy - podzielony na 7 razy po 35 minut intensywnej pracy, bo 1000 słów to wcale nie tak dużo jak ma się wprawę i lekkie pióro, ale i wcale nie tak mało, a w jego zcasach nie było komputerów i albo pisał to na maszynie, albo nawet ręcznie.
Nie masz boga w sercu publikując tak długi materiał. Tego nie sposób obejrzeć. W moim przypadku odkładanie rzeczy na później ma za zadanie utrzymać mnie w strefie komfortu nawet jeśli nie do końca jest to stan zadowalający.
Z tymi naleciałościami o strachu przed sukcesem to wystarczy pójść do szkoły i zobaczyć jaką opinię maja dobrzy uczniowie? Klasa jest dumna, że ma asa w klasie? Za cholere. Gnoją kujona i go nienawidzą. Dlaczego to mówię? No bo ja byłem tym właśnie kujonem. A właściwie nawet nie tyle kujonem, co mi nauka po prostu lekko szła i oceny same wpadały. I mi zawsze było ciężko, bo jak chciałem być dumny z wyników to mi to wypominano, że brak mi skromności itd, ale kurde no - jestem zajebisty to mogę takim być, a nie mam mieć z tego powodu poczucie winy.
Skądś to znam... Od 4 klasy do końca szkoły średniej byłem "smartest person in the room" i nie odbiło się to zbyt pozytywnie na moim zdrowiu psychicznym. Co gorsza, przyswajanie wiedzy przychodziło mi z łatwością i na przestrzeni lat wyrobiło we mnie nawyk, że nie muszę się starać, by być osiągać lepsze wyniki od innych. Na studiach i w dorosłym życiu bardzo to przeszkadza, bo niepowodzenia szybko zniechęcają do zdobywania nowych umiejętności. Jestem świadom wielu moich ułomności, ale z większością nie potrafię sobie poradzić.
Prokrastynacja jest bardzo przydatna by lepiej przemyśleć dana rzecz która chcemy zrobić, czyli by nie być zbyt spontanicznym lub haotycznie podejmować decyzje .
System panujący za czasów PRL-u tak działał, że człowieka dołowano, i równano z ziemią każdego kto po prostu znał swoją wartość i się cenił. System wzbudzał w ludziach niskie poczucie własnej wartości. Ale dzisiaj z kolei świat popadł w drugą skrajność i wszyscy ogólnie się zagalopowali na zasadzie róbta co chceta. No to mamy teraz: róbta co chceta. Wniosek: żadna skrajność nie jest dobra. Dziś świat po prostu zwariował, bo stracił wszelkie normy moralne i wzniosłe zasady. Świat stracił równowagę. Jest też tak, że ten świat od wieków ma to do siebie że zawsze popada w jakieś skrajności, dlatego zawsze ktoś jest pokrzywdzony i poszkodowany. Nigdy nie było idealnego systemu na świecie. Zawsze ktoś był wykorzystywany albo dyskryminowany. Teraz tym bardziej nie ma idealnego systemu, odkąd światem rządzą odczłowieczeni psychopaci, sataniści i zboczeńcy. Bowiem świat bez żadnych zahamowań i granic moralnych, na zasadzie róbta co chceta nie stwarza warunków do raju ogólnego dobrobytu i wszelkiej szczęśliwości, ale wydaje takie owoce jakie obecnie wszędzie widzimy na świecie. Warunki życia obecnie panujące na planecie są opłakane bo tzw. wolność została nadużyta. Żaden człowiek ani żadna ludzka ideologia nie są w stanie rozwiązać problemów ludzkości. Minione setki i tysiące lat pokazały że żadna technologia ani poziom wykształcenia nie wystarczą by ogarnąć ten cały bałagan na planecie. To może zaprowadzić tylko TEN, kto stworzył ten świat. Ludzkie rządy i wszelkie systemy które miały rozwiązać problemy ludzkości, zawiodły i jest coraz gorzej.
Za moich czasów prywaciarz to był gość...Za moich czasów byĺa naturalna selekcja,szkoda że ludzie teraz idą w stronę ratowania ,, dupków"...Jak może być normalnie, jak tyle ludzi ich sĺucha.Co się dzieje z ludźmi...
elegancsko elegancsko ale nie nagrywal bym na dwoch mikrofonach na raz jedna osoba brzmi normalnie a druga robotycznie bo oba mikrofony zbierają audio w delikatnie innym czasie
Pan Waligórski już dawno temu ten temat rozpracował :) Co prawda zamiast lodówki występuję żelazko i samowar :) th-cam.com/video/O5X-rybrFyw/w-d-xo.html
Uciemiężeni byliśmy dlugo przez dziki kapitalizm jak nie było pracy tyle parę lat temu było szuranie na Twoje miejsce jest 10 umowa co innego kasa co innego takie chore sytuacje prywaciarz z tym mi się kojarzy i jeszcze na rynku są tacy ludzie takę 50 plus cale szczęście ludzie się wymieniają na nowe pokolenie i może ten syf zniknie za niedługo.....Wiec nie dziwię się sportowcom....
TH-cam odkopał nasz prawie najstarszy podcast sprzed lat, zobacz na przykładzie nowych odcinków na tej playliście jak się zmieniło: bit.ly/podcastDZ
Pamiętam jak was oglądałem na początku.Tak jak pan Leszek wspominał kiedyś, że ludzie jak go zobaczyli na filmiku live, to znikały subskrypcje;-) A tu proszę, materiał dziś ma 155 000 ,więc nie tylko animacje ciągną ten kanał.
Ja tak mam, że jeśli sobie coś zaplanuję np ćwiczenia, to nagle mi się przypomina, że może by odkurzyć, czy posprzątać mieszkanie itp 🤣
🙏 Dzięki wielkie za ten podkast. Rozmrażanie lodówki 👍👍👍👍👍👍👍😎😂👏. Trudno jest się przyznać, że zrobienie czegoś obowiązkowo dla niektórych "typów" , w tym mnie, stanowi podłoże buntu wewnętrznego kiedy zaczynają odczuwać presję. Mam wrażenie, że jest to bardzo głęboko utrwalona potrzeba poczucia absolutnej wolności i stąd ten opór. :)
Twórczość na tym kanale naprawdę zmienia codzienne życie. Zarówno podcasty jak i animacje są mega wartościowe i motywujące :) tak trzymać, pozdrawiam
O super Leszku witam Cie bardzo ,b ,b serdecznie .Kocham Twoj glos .Jest cieply mily ,serdeczny .Dziekuje ,ze zawsze jestes.Duzo sily energii i pozytywnego myslenia .
Konkurs już od dawna nieaktualny, ale napiszę odpowiedź na pytanie konkursowe: w sytuacji chaosu używam dwóch wskazówek: 1. Prymat osoby nad rzeczą (zwierzaki i rośliny pomiędzy); 2. Najpierw to, co konieczne, potem to, co pożyteczne, a na końcu to, co przyjemne.
Za miast - po co- lepiej pytać - w jakim celu. Po co konotuje z tłumaczeniem się. W jakim celu konotuje z poszukiwaniem . Oba wywołują emocje . Tylko różne.
Ten odcinek podcastu to pierwszy którego nie obejrzę później i tak właściwie pierwszy który obejrzę w całości.
Ten twój brodaty ziomek jest strasznie wporządku bardzo dobrze się dopełniacie kiedy mam myśl że warto byłoby coś dodać on jakby czytał mi w myślach i z uśmiechem na ustach uzupełnia twoją wypowiedź hahah coś pięknego. Do tego jest bardziej hmm... nowoczesny nieee to złe słowo jak znajdę lepsze to dopisze.
hahaha kocham tego gościa 30:18 świetny żart jak go powiedziałeś te spojrzenie w kamere jakbyś chciał powiedzieć: *dla kumatych*
Jeszcze raz będę dziękować. Może to brzmieć dziwnie. Ale właśnie zrozumiałem dlaczego wczoraj po wejściu do domu wywołałem kłótnie z partnerką zarzucając jej że mnie nie wspiera w mojej pasji. (o której wspomniałem w komentarzu pod odcinkiem o pasji). Zamiast po prostu wejść do domu, bez słowa złapać aparat i zrobić zdjęcie ślimaka na chodniku. Taki miałem pomysł. "Natura w mieście." Zwyczajnie zasabotowałem sam siebie. Jakkolwiek to też brzmi dziwnie ale jak się was słucha to aż ma się wrażenie że pod kopułą się coś przemieszcza i układa na swoje miejsce. Więc dzięki tym dwóm filmom/podcastom mam plan jak działać i nadal rozwijać to co się lubi. A) Przestać sabotować sam siebie i nie zwracać tyle uwagi na dokładność. B) Wychodzić raz dziennie o określonej godzinie na pół godziny spaceru z aparatem po okolicy i łapać chwile. Pięknie! Dziękuję bardzo naprawdę mi to pomogło. Od dawna znałem kanał ale coś mi mówiło żeby zajrzeć w YT i poszukać filmu o motywacji i od tego się zaczęło. Można tyle zrozumieć. M.A.S.A.K.R.A jeszcze raz dziękuję.
Byłam w takiej prokrastynacji depresyjnej.Trwa ło o to bardzo długo wręcz 14lat.Dziś jestem na etapie świadomości i innej osoby.Poprostu jestem inna osobą.
Jak to zrobić by wyjść z tej prokrastynacji depresyjnej?
Jak z tego wybrnąć?
Ciekawe jaki to etap świadomości. Ponieważ terapia powinna opierać się pracy z emocjami.
Świadomość i zrozumienie przyczyn takich stanów to jedynie wstęp i podstawa, ale nic więcej.
@@honorata2412 t
~7:45 Też tak miewam. Pomysłów milion, ale z realizacją bywa różnie ;-)
~~42:00 Często powtarzam to samo. Polacy nie bójcie się wygrywać!
To jesteś żółty :D
A ja mam jakby 3 etapy. Pomysłów milion i z tego większość przesiana i odrzucona, te co zostaną w głowie muszą być przeanalizowane w głowie (i tu najfajniej mi się myśli pracując filucznie czy na siłowni czy coś), trzeci etap to zapisanie pomysłu i dopiero ten jest realizowany.
Prokrastynacja jest najczestsza czynnoscia zycia, wlasnie jest 2.30 rano, koncze pisac moja prace na zaliczenie, a obok na stole zdazylam przygotowac farby do malowania pokoju, przygotowalam pokoj i juz za chwile tam wskocze aby oderwac sie od pisania. Fakt ze musimy cos zrobic juz nas boli, przymus, obowiazek jest ciezkim stanem ducha.
Jak sie tego wyzbyc uczucia i zlych nawykow?
UWAGA,UWAGA,UWAGA,MEGA ,WAŻNA SPRAWA DLA WSZYSTKICH PRAWDZIWYCH POLAKÓW I POLEK.SPRAWA DOSŁOWNIE ŻYCIA I ŚMIERCI. PRZEKAZ W FILMIE,P.T. ,, SUFIT W OGNIU.INTERVIEW Z RADCĄ PRAWNYM KATARZYNĄ TARNAWA -GWÓŹDŹ ". PROSZĘ O NAGŁAŚNIANIE. Wszystkiego dobrego.
Ja tak robię jak mam depresję, ustawiam minutnik na 5 min pracy i po kilku razach jest coraz latwiej
chcę je skończyć żeby nie udowadniać wszystkim, że nie jestem wielbłądem.
i dla studenckiego życia. Bo w zasadzie nauczyć się muszę i tak sam.
Hmmm
Ja jestem leniem
Moja świętej pamięci babcia pracowała do 83roku życia a gdy miała wolna niedzielę to sprzątała I maglowała pościel!!!
Zapytałam ja kiedyś
Jak to jest że jej się chce
Powiedziała mądre słowa
,,Nie myślę czy mi się chce czy nie, robię,,
Oglądam z opóźnieniem, ale co do rozmrażania lodówki mam jeden pomysł : dla mnie to ucieczka od emocji, akurat związana z dokończeniem pracy, na które to dokończenie mam milion pomysłów, jakie z pewnością są super ale nie zmieszczą się w ograniczonym czasowo felietonie. Idziemy więc rozmrozić lodówkę po to aby dać wytchnienie głowie intensywnie przetwarzającej pomysły godne przekazania. Rozmrażanie lodówki pozwoli uspokoić głowę , i wybrać treści - samą esencję - to co prawda subiektywna ocena, ale w tym momencie bez znaczenia. Lub prościej : przeciążenie głowy ciągłym procesem myślowym dotyczącym tylko jednego i jakże nużącego już zagadnienia , który utkwił w martwym punkcie , potrzebuje wysiłku fizycznego czyli odskoczni, aby uzyskać równowagę i ruszyć z kopyta z ponownie dużym zaangażowaniem
Prosze sie doedukowac w zakresie chorob a potem wypowiadac... wrzody bo sie ktos sciska.... excelent.. powiem pacjentom ... ze to stres a nie głownie helicobacter czy nlpz i ich mechanizm blokowania prostaglandyn... i pacjet sie pozbedzie problemu :P
Była tutaj mowa o Kingu, chyba Jobsie i tam chyba tybetańskich mnichach, że trzeba codziennie coś zrobić - to ja do listy dopisze kogoś, kto chciałbym, aby był dla mnie wzorem - ale nigdy mi się nie udało do tego dojść - czyli Jack London. Na pewnym etapie swojego życia był w ciężkiej sytuacji finansowej, pracował w pralni i ledwo wiązał koniec z końcem, aż udało mu się znaleźć pracę w gazecie, gdzie mu płacono ileś centów, czy tam ułamek centa za każde napisane słowo i policzył sobie, że, aby wynająć mieszkanie i mieć co jeść, takie totalne minimum socjalne - potrzebuje pisać 1000 słów dziennie. No i pisał je codziennie prawie do końca swojego życia, mimo, że jak już już stał się sławny w ogóle tego nie potrzebował, a każde jego słowo było warte wręcz kilkanaście dolarów. I to nawet mimo problemu alkoholowego potrafił przetrzeźwieć nieco, machnąć 1000 słów i dalej pić, aż zapił się na śmierć i tego raczej sugeruję nie naśladować - ale pracując twórczo, tworzyć ileś czegoś codziennie to fajny zwyczaj - a właściwie pozytywny nawyk, czy rutyna.
I w sumie nie tylko w pracy twórczej - ale dla przykładu można wykonać określoną liczbę telefonów dziennie, czy napisać ileś maili. Można otynkować jakiś fragment ściany pracując na budowie i takie tam. I to może być nawet ten czterogodzinny tydzień pracy - podzielony na 7 razy po 35 minut intensywnej pracy, bo 1000 słów to wcale nie tak dużo jak ma się wprawę i lekkie pióro, ale i wcale nie tak mało, a w jego zcasach nie było komputerów i albo pisał to na maszynie, albo nawet ręcznie.
Super treści tworzycie
Tylko pamiętajcie, żeby zadawać 5 x WHY, nigdy 13, bo to się może skończyć na samobójstwie (ale serial 13 resons why serdecznie polecam)
Nie masz boga w sercu publikując tak długi materiał. Tego nie sposób obejrzeć.
W moim przypadku odkładanie rzeczy na później ma za zadanie utrzymać mnie w strefie komfortu nawet jeśli nie do końca jest to stan zadowalający.
Dieta odpowienia pozbawiona cukru i węglowodanów jest bardzo wskazana przy yakich problemach
A propos tego o mdłościach moja mama nieraz żartowała ,,nic tak ludzi nie łączy jak wspólne rzyganie" w domyśle - oczywiście po wódce
Z tymi naleciałościami o strachu przed sukcesem to wystarczy pójść do szkoły i zobaczyć jaką opinię maja dobrzy uczniowie? Klasa jest dumna, że ma asa w klasie? Za cholere. Gnoją kujona i go nienawidzą.
Dlaczego to mówię? No bo ja byłem tym właśnie kujonem. A właściwie nawet nie tyle kujonem, co mi nauka po prostu lekko szła i oceny same wpadały. I mi zawsze było ciężko, bo jak chciałem być dumny z wyników to mi to wypominano, że brak mi skromności itd, ale kurde no - jestem zajebisty to mogę takim być, a nie mam mieć z tego powodu poczucie winy.
Skądś to znam... Od 4 klasy do końca szkoły średniej byłem "smartest person in the room" i nie odbiło się to zbyt pozytywnie na moim zdrowiu psychicznym. Co gorsza, przyswajanie wiedzy przychodziło mi z łatwością i na przestrzeni lat wyrobiło we mnie nawyk, że nie muszę się starać, by być osiągać lepsze wyniki od innych. Na studiach i w dorosłym życiu bardzo to przeszkadza, bo niepowodzenia szybko zniechęcają do zdobywania nowych umiejętności. Jestem świadom wielu moich ułomności, ale z większością nie potrafię sobie poradzić.
Prokrastynacja jest bardzo przydatna by lepiej przemyśleć dana rzecz która chcemy zrobić, czyli by nie być zbyt spontanicznym lub haotycznie podejmować decyzje .
System panujący za czasów PRL-u tak działał, że człowieka dołowano, i równano z ziemią każdego kto po prostu znał swoją wartość i się cenił. System wzbudzał w ludziach niskie poczucie własnej wartości. Ale dzisiaj z kolei świat popadł w drugą skrajność i wszyscy ogólnie się zagalopowali na zasadzie róbta co chceta. No to mamy teraz: róbta co chceta. Wniosek: żadna skrajność nie jest dobra. Dziś świat po prostu zwariował, bo stracił wszelkie normy moralne i wzniosłe zasady. Świat stracił równowagę. Jest też tak, że ten świat od wieków ma to do siebie że zawsze popada w jakieś skrajności, dlatego zawsze ktoś jest pokrzywdzony i poszkodowany. Nigdy nie było idealnego systemu na świecie. Zawsze ktoś był wykorzystywany albo dyskryminowany. Teraz tym bardziej nie ma idealnego systemu, odkąd światem rządzą odczłowieczeni psychopaci, sataniści i zboczeńcy. Bowiem świat bez żadnych zahamowań i granic moralnych, na zasadzie róbta co chceta nie stwarza warunków do raju ogólnego dobrobytu i wszelkiej szczęśliwości, ale wydaje takie owoce jakie obecnie wszędzie widzimy na świecie. Warunki życia obecnie panujące na planecie są opłakane bo tzw. wolność została nadużyta. Żaden człowiek ani żadna ludzka ideologia nie są w stanie rozwiązać problemów ludzkości. Minione setki i tysiące lat pokazały że żadna technologia ani poziom wykształcenia nie wystarczą by ogarnąć ten cały bałagan na planecie. To może zaprowadzić tylko TEN, kto stworzył ten świat. Ludzkie rządy i wszelkie systemy które miały rozwiązać problemy ludzkości, zawiodły i jest coraz gorzej.
Słucham tego w 2023 i podatków nie zmniejszyli XD
Świetny odcinek !
Obejrzę ten odcinek potem
Dzieki Panowie, dzięki Panowie dwaj ;)
Robiłam to ćwiczenie, kiedy było mi zimno, pomaga
Przed chwilą tak pierdnalwem pod kołdrą,że aż mi się cieplutko zrobiło przed snem 😉😆
Tak ,chwilowe zaćmienie niepokoju
w okolicach 40 minuty przez to że jednak pokazałeś emocje, wiecej zżytych do swojej osoby widzów zyskałeś, to na pewno ( nie ironizuje )
Super
Za moich czasów prywaciarz to był gość...Za moich czasów byĺa naturalna selekcja,szkoda że ludzie teraz idą w stronę ratowania ,, dupków"...Jak może być normalnie, jak tyle ludzi ich sĺucha.Co się dzieje z ludźmi...
Antidotum na chaos jest jego zrozumienie przez poznanie.
A ja nie moge sie sie z tego cholernego ociagania oderwac!!!!!!! Juz nie mam sily to jest silniejsze ode mnie!!!!!!
elegancsko elegancsko ale nie nagrywal bym na dwoch mikrofonach na raz jedna osoba brzmi normalnie a druga robotycznie bo oba mikrofony zbierają audio w delikatnie innym czasie
Mnie tez trafia jak slysze PRYWACIARZE
Najlepiej prokrastynuje ZUS w tym kraju. Mistrzowie w tej dziedzinie.
❤
na chaos, Wielbłąd, ale ostatnio nie palę. nie będę miał kiedy przeczytać.
Prokrastynacja trzyma a nie zrozumiana jest bo trzyma wiecej niz mozna by bylo sobie zrozumiec na takie teraz
Zaczynając od podkastu dobry ład domyślam się dalszej narracji
Dubbing i Kruger a😂a
Składa się!
👍
Witam Panowie
A Panie?
Dziękuję,mam nadzieję że się odezwie,chciałam porozmawiać,vchoc to On mnie skrzywdził bolesnie
Fajne porównanie z tymi zwierzakami .zwracam honor
Psychodeliki to rozwiązanie...🎉🎉🎉
Składa się składa
przeszło 2,5 godziny..!!??? odłoże to na później...
Konstruktywna krytyka to tak jak odpowiedzialność polityczna lub świnka morska.
Pan Waligórski już dawno temu ten temat rozpracował :) Co prawda zamiast lodówki występuję żelazko i samowar :) th-cam.com/video/O5X-rybrFyw/w-d-xo.html
kredyt mam bo mam, bo kiedyś wziąłem i teraz jest.
Nudne to trochę serio...
hahha, tymczasem ja myjąca lodówkę ;-)
Obejrzę to później
ja kiedy pracowałem jako sprzedawca.
Uciemiężeni byliśmy dlugo przez dziki kapitalizm jak nie było pracy tyle parę lat temu było szuranie na Twoje miejsce jest 10 umowa co innego kasa co innego takie chore sytuacje prywaciarz z tym mi się kojarzy i jeszcze na rynku są tacy ludzie takę 50 plus cale szczęście ludzie się wymieniają na nowe pokolenie i może ten syf zniknie za niedługo.....Wiec nie dziwię się sportowcom....
16:53 a u kobiet nie?
Coś w tym jest 😂
Halo:-)
No halo! :)
Fajny chłopak tu był i się kontakt urwał, bo czat się skończył!;-) Myślałam, że może w komentarzu się odezwie!:-D
Fajny odcinek;-)
Widziałem że się tam coś odjaniepawlało w czacie, ale nie chcieliśmy komentować :D
Że co się robiło?:-D...
Wspinać się po nim, to drabina
Ten typek gubi wątki a Pan od animacji ok
TaKtYcZnY
Chłopie, masz problemy z polskim? Social media? Myślisz, że cię ubędzie, jak powiesz ,, media społecznościowe "?
Co tam babo, myślisz, że ciebie przybędzie jak będziesz zupełnie bez sensu zwracać innym uwagę na w sumie poprawne frazy?