Czy jak w Księciu Półkrwi mama Draco tworząc umowę w której kiedy Dracu umarł to i Severus umierał to nie powinno działać i wice-versa i jak Snape umarł w Insygniach Śmierci cz-2 to Draco powinien również umrzeć co nie? Po za tym czy jak Harry prawie zbij Draco w Księciu Półkrwi to czy nie podobny stan fizyczny powinien mieć i Snape?
Ja rozumiem że sponsor nie pozwoli na negatywne informacje ale weź dawaj coś typu: „pay to win alert” no bo mikropłatności to ważna informacja a nie chcesz przecież by ludzie się przez to zawiedli na grze i poniekąd tobie
@Kucyk Lily Teoretycznie każdy o tym wiedział skoro w filmach/książkach było o tym, że chodził razem z rodzicami Harry'ego do szkoły ale nigdzie nie było wprost że mówił o sobie, mam 38 lat. Dlatego tak podświadomie patrząc na Rickmana myślało się, że starszy
W serii o Harrym Potterze wydaje się absurdalne, że małe dzieci potrafią korzystać z bardzo potężnych czarów (przykładowo mały Harry był w stanie spowodować zniknięcie całej szyby w zoo, innym razem udał mu się polecieć, lub teleportować na dach, kiedy ucieka przed innymi chłopcami), a kiedy zaczynają się uczyć czarować, okazuje się, że nie są w stanie zmusić piórka do latania albo po kilku latach nauki transfiguracji mają problem, żeby spowodować zniknięcie małych obiektów. To nie jest tak, że potężne czary małych czarodziejów były całkowicie losowe, niekontrolowane przez nich. Lili zeskoczyła z huśtawki, wiedząc że opadnie na ziemię powoli i nic jej się nie stanie. Voldemort też świadomie czarował, jeszcze zanim dowiedział się, że jest czarodziejem. Dlaczego więc od momentu rozpoczęcia nauki magia czarodziejów staje się dużo mniej imponująca? Dlaczego Harry’emy czary rzucone nieświadomie ani razu nie pomogły w walce z zabójczą rośliną, Voldemortem, Bazyliszkiem itp.? Dlaczego przy jednym zaklęciu wymagane jest żeby bardzo dokładnie wypowiedzieć słowa, w konkretny sposób, precyzyjny ruch różdżką, koncentracja, ćwiczenie nowego zaklęcia trwa długo, a kiedy indziej Harry w myślach czyta słowo zapisane w książce, nie wiedząc nawet, co to za czar, nie wykonując konkretnego ruchu różdżką, a zaklęcie od razu działa? Moje wyjaśnienie jest takie, że magia jest jak pies, tworzenie zaklęć jak tresura psa, rzucanie zaklęć, jak wydawanie komend psu, a nadmierna kontrola nad magią i poleganie na różdżce i zaklęciach jak trzymanie psa na smyczy. Kiedy masz nie wytresowanego psa, ten wciąż może cię bronić, kiedy jesteś w niebezpieczeństwie, czasem może zrobić dokładnie to, co byś chciał, możesz w pewnym sensie poznać nawyki tego psa, ale pies jest w dużej mierze nieprzewidywalny, wielu rzeczy nie zrobi wtedy, kiedy byś chciał, np. nie przyniesie ci kapci, nie zaszczeka wtedy, kiedy chcesz, może nie zaatakuje kogoś, kogo nie lubisz, kiedy ci ta osoba nie zagraża i tym podobne. Niektórzy ludzie mają naturalnie lepszy kontakt z niektórymi psami, niż inni. Wyobrażam sobie, że magia dzieci tak jak ten pies przychodzi z pomocą, kiedy są przestraszone, zagrożone, dziecko można się trochę nauczyć, jak magia działa, ale bardzo trudno taką magię kontrolować, nie wszystko można za jej pomocą zrobić, może być nieprzewidywalna. Wyobrażam sobie tworzenie zaklęć tak jak tresurę psa. Żeby nauczyć psa komendy, mówisz słowo albo pokazujesz gest, kiedy pies wykonuje daną czynność, tak żeby skojarzył czynność z komendą. Wyobrażam sobie że jeżeli ktoś zauważy jakąś powtarzalność w zjawiskach magicznych, może to wykorzystać. Jeśli posiada wyjątkowe umiejętności koncentracji i szczególną kontrolę nad magią, obserwuje, w jakich okolicznościach działa magia, ma wielką siłę magiczną, może czasem czarować bez zaklęć i połączyć dane czary z odpowiednią kombinacją koncentracji ruchu różdżką i wypowiedzią, w ten sposób tworząc czary. To tak, jak nawet nie wytresowanego psa można skłonić, żeby usiadł, jeśli wybierze się właściwy moment, kiedy pies stoi I naciśnie odpowiednio na jego zad, pies usiądzie, można też wyczekiwać, aż usiądzie sam z siebie, za każdym razem mówić siad i tworzyć komendy. Kiedy pies zna już jakiś komendy, dużo łatwiej go kontrolować, sprawiać, by robił, co chcemy - a ogranicza nas liczba komend, które zna pies i osoba je wypowiadająca Wyobrażam sobie że zaklęcia są jak komendy, dużo łatwiej świadomie czarować, kiedy je się zna. Można stworzyć komendę dla psa, która będzie kombinacją na przykład powiedzenia “siad”, przeciągając “a” i jednoczesnego klaśnięcia, a można stworzyć krótką komendę “siad”, z dowolną wymową. Tak samo jedno zaklęcie może być skomplikowane i wymagać bardzo konkretnego ruchu różdżką i specyficznego wypowiedzenia zaklęcia, a inne może być proste, na przykład być tylko jednym słowem. Wyobrażam sobie że zaklęcia powszechnie używane mogły być specjalnie stworzone jako złożone, a nastoletni Snape mógł tworzyć zaklęcia proste do rzucania (sam proces tworzenia mógł być wtedy prostszy). t. Pies puszczony wolno, przyzwyczajony do swobody, może podjąć własną inicjatywę, widząc włamywacza może i go powstrzymać, może przybiec nas bronić w potrzebie itp. Wyobraźmy sobie, że pies jest uwiązany przy budzie i uczony nie robić nic bez polecenia, taki pies nie będzie w stanie nam pomóc, dopóki nie weźmiemy jego smyczy i nie wydamy mu odpowiedniej komendy. Być może czarodzieje, a przynajmniej niektórzy czarodzieje, kiedy uczą się czarować, uczą się też powstrzymywać swoją spontaniczną magię, wyrabiają sobie odruch zduszania “dzikiej” magii w zarodku, może przesadnie zaczynają polegać na zaklęciach i różdżce, starając się w pełni kontrolować magię. W trzecim tomie, kiedy Harry nadmuchał swoją ciocię, było wspomniane że już od dawna coś takiego mi się nie zdarzyło, bo już lepiej kontrolował magię. W książkach nie było pokazane, czy byli uczniowie, którzy wciąż rzucali potężne czary spontanicznie, być może często nauka rzucania zaklęć i kontroli wiązała się z tym, że czarownica lub czarodziej przestawali czarować spontanicznie i nieświadomie, czynili psa zbyt karnym i zakładali mu smycz. Może np. Luna z bardziej otwartym umysłem, wciąż byłaby w stanie czarować bez różdżki? Łacina jako język do czarowania pozwala jednocześnie zapobiec przypadkowemu tworzeniu zaklęć, jak i ich rzucaniu, może da się znaleźć historyczne wyjaśnienie, jak łacina została połączona z zaklęciami, bo większość, jak nie wszystkie, wykorzystują łacinę. Może to język pierwszych czarodziejów?
Severus Snape od zawsze był moją ulubioną postacią z całej serii o HP i jednym z najciekawszych, najbarwniejszych, najlepiej wykreowanych i najbardziej wielowymiarowych bohaterów literackich jakich znam. I chyba najbardziej niezrozumianym i niedocenionym. Dla mnie na zawsze pozostanie największym bohaterem w tej całej bitwie i chyba najpotężniejszym czarodziejem tamtych czasów. Właśnie on , nie Harry Potter, Lord Voldemort czy Albus Dumbledore albo nawet Gellert Grindewald czy ktokolwiek inny . I już tłumaczę dlaczego... On był ponadprzeciętnie utalentowanym i inteligentnym człowiekiem . Władał biegle zarówno "czarną" jak i "białą" magią, był mistrzem w Eliksirach, Zaklęciach, Oklumencji, Legilimencji i wielu innych dziedzinach. Już w szkole swoją wiedzą i umiejętnościami przewyższał niejednego z nauczycieli. Pozatym większość życia spędził w towarzystwie dwóch innych potężnych magów, od każdego z nich wiele się nauczył i zainspirował a potem już rozwijał się i udoskonalał dalej na własną rękę. No i posługiwał się też często sprytem, logiką i sarkazmem a to potrafi niewielu nawet na pozór najsilniejszych i najmądrzejszych ludzi (zwłaszcza czarodziejów co było parokrotnie podkreślane w całej sadze) radząc sobie zupełnie samodzielnie w trudnych i nieprzewidzanych sytuacjach. Rola podwójnego agenta też nie jest łatwa, wymaga szczególnej przebiegłości, odwagi i "finezji". To że tak dobrze się z niej wywiązywał aż do samego tragicznego końca (który nawiasem mówiąc był w dużej mierze efektem manipulacji Dumbledore'a i podłości Voldka a nie jakiegoś błędu samego Seva) też dobitnie świadczy o jego mocy i talencie. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo a i tak pewnie coś bym pominęła...
Możliwe, że tworzenie zaklęć wymagało jedynie częściowej znajomości łaciny i trochę zgadywania, ponieważ wiele zaklęć z uniwersum HP pochodzi z tego języka. Takie zaklęcia jak np. Cruciatus, albo Expelliarmus mają swoje pochodzenie właśnie w łacinie, możliwe, że polegało to na znalezieniu łacińskich wyrazów opisujących zamyślony efekt i zmienianie ich kolejności lub formy metodą prób i błędów, przypuszczam, że źle akcentowane, lub nieco przekręcone zaklęcie mogłoby zadziałać trochę jak podczas używania nie mającej więzi z użytkownikiem różdżki, jak miało to miejsce u Harry'ego z tarninową różdzką szmalcownika, albo u Hermiony z różdzką Bellatriks. Należy również pamiętać o odpowiednich ruchach różdzki przy czarowaniu jak było opisane w książce np. zaklęcie Wingardium Leviosa, w którym ruch polegał na lekkim dźgnięciu, o czym instruowała Rona Hermiona. Mimo to niektórzy czarodzieje tacy jak Dumbledore, Grindelwald albo Merlin potrafili rzucać zaklęcia używając jedynie swoich rąk, aczkolwiek taka umiejętność wymagała ogromnej mocy magicznej i lat praktyki, przy czym najprawdopodobniej mieli takie możliwości jedynie przy zaklęciach o niskim i średnim poziomie trudności, do takich czarów jak zaklęcia niewybaczalne, lub chociażby Protego Diabollica była im już potrzebna różdżka. Analizując, tworzenie zaklęć nie było prostą formą magii i wymagało sporej wiedzy, ale również wrodzonej intuicji w tej dziedzinie, którą mogliśmy zobaczyć u Snape, co w zestawieniu z jego ogromnym talentem w dziedzinie eliksirów, wielkimi zdolnościami magicznymi (wśród dziesiątki najpotężniejszych czarodziejów świata książek Rowling możemy go znaleźć w pierwszej trójce), a także jego stosunkowo młodą śmiercią, wybitną grą na dwa fronty w drugiej wojnie czarodziejów, i faktem, że urząd dyrektora Hogwartu objął w wieku 37 lat (co praktycznie czyniło go najmłodszą osobą na tym stanowisku w dziejach). Otrzymujemy perspektywę bardzo kompetentnego i wybitnego maga, który przez swoją zdecydowanie zbyt szybką śmierć i sceptyczne postrzeganie przez niemal wszystkich jest zdecydowanie wyceniony zbyt nisko, jak na jego osiągnięcia, umiejetności, a przede wszystkim miłość i poświęcenie. Był jedną z najbardziej rozbudowanych postaci, a także zdecydowanie moją ulubioną.
Zawsze byłam pewna że na pewno wymyślił więcej niż zapisał w książce. Snape na zawsze w naszych serduszkach a był geniuszem szkoda że samotnym i nieszczęśliwym
Film niestety nie traktuje tych zaklęć tak poważnie jak powinien np.: Luna w Zakonie Feniksa użyła levicorpus i sprawiła tym, że wróg dosłownie odleciał w powietrze. Nawet sectumsempra w filmie ma mniejsza moc działania, w książce nawet pocięła Draco twarz, a w filmie doprowadziła do rany na klacie. Szkoda, że w adaptacji mamy tak mało wiedzy o dokonaniach Severusa.
To akurat norma w filmach fabularnych np. horrorach albo fantastyce iż historia skupia się tylko na pierwszo planowych, rzadziej na drugoplanowych a o resztcie to już tylko czasami
Zawsze wyobrażałem sobie, że zaklęcie tworzyło się przez chęć osiągnięcia danej rzeczy, pragnienia jej wywołania. Powstawały one w sposób niewerbalny, twórca musiał mieć chęć, skupienie, przekonanie i wiarę w wykonanie danej czynności, która po pewnych próbach stawała się faktem. Po nauczeniu się czynności przypisywał jej nazwę, ewentualnie ruch różdżki. Nazwa była swojego rodzaju opisem, wskazaniem co dany czar powoduje, co możemy dzięki niemu osiągnąć. Używając nazwy, twórca mógł wykonać czar w każdej chwili bez większego skupienia ponieważ wypowiadając słowa, przywoływał „chęć” wykonania danego czaru, skupiał szybko myśli na czynności, czyli zaklęciu, które chciał wykonać. Czyli zaklęcie to nic innego jak instrukcja czynu. Biorąc na przykład zaklęcie Snape’a, chciał on bardzo aby jego przeciwnik wisiał w powietrzu gdy tylko tego zapragnie. Starał się to robić (niewerbalnie, dlatego tworzenie zaklęć wymaga ogromnych zdolności) gdy w końcu potrafił to zrobić, przypisywał mu nazwę, która pozwalała mu na wykonanie tej czynności, bez większości skupienia ponieważ nazwa bądź ruch różdżki jest zapisem pomysłu, wykonania czaru. Dlatego po określeniu nazwy i poznania czaru, każdy czarodziej mógł przyswoić sobie te wizje i ją wykonać, Oczywiście w zależności od zdolności. Przekładając na nasz mugolski świat, naukowiec wynajduje załóżmy koło, opisuje to w książce (odpowiednik zaklęcia) i teraz każdy kto to przeczyta dowie się o co chodzi i zrozumie, nauczy się to będzie w stanie to koło zrobić. Kończąc: Upraszczając moją myśl, zaklęcie to werbalny zapis, swojego rodzaju instrukcja czynu który dany czarodziej wymyślił.
Ta reklama taki ostry kontrast wprowadza. Słucham o czarodziejach a zaraz jestem na morzu 😅. Odcinek super :D jak zwykle miło się słucha do ciepłej herbatki 😁. Dzięki za twoją pracę.
Ja ogólnie jestem zdania że Snape był strasznie niedocenioną postacią i nie mówię tu już o zachowaniu wobec niego Harrego czy Huncwotów, ale Dumbledora. Ja wiem że miał ten swój wielki plan, ale mimo wszystko mógł jakoś przynajmniej próbować zapewnić Snapowi minimum komfortu w czasie jego misji, np. poprzez uświadomienie Harremu żeby go szanował
Tylko że sam Snape nie lubił Harrego przez to że zbyt przypominał Ojca. A opiekował się nim bo kochal jego matkę i z miłości do niej zgodził się być wtyką Dumbledora
Pomimo delikatnych naprostowań ze strony Dumbledora („Profesor Snape, Harry”), właśnie chodziło o antagonizmy między Harrym a Snapem. Sądzę, że Dumbledor obawiał się nie tylko oklumencji ze strony Voldemorta, ale też czytania wspomnień i emocji na odległość przez dostęp do psychiki Harrego. Podejrzewał, że to działa w obie strony. Jako znienawidzony, Snape miał nie tylko szansę na wykonanie zadania, ale też był bezpieczny. A biorąc pod uwagę, że był introwertykiem, dyskomfort w relacjach z ludźmi miał na co dzień i zbudował sobie przez lata bardzo skuteczną skorupę chroniąc swoją tajemnicę.
Chyba to nigdy się nie udało. Snape nie lubił Harrego i wielokrotnie mu to okazywał więc sam Potter go znielubił. Choć Snape chronił Harrego ze względu na Lily to on o niczym nie wiedział do pewnego momentu. Wtedy zmienił o nim zdanie. Chyba tylko Dumbeldor lubil Snape tak prawdziwie bo się na niego otworzył. Według mnie Snape był prawa ręka Dumbeldora aż po grób. Umiał docenić jego talent i niestety Voldemort również widział ten potencjał.
Oglądam twoje odcinki jak i subskrybuje kanał od dawna, ale muszę przyznać, że to jeden z najlepszych twoich odcinków. Łapka w górę tym razem, jako wieloletni fan uniwersum Harrego Pottera:)
Faktycznie, jak na swój młody wiek, Snape był naprawdę potężnym czarodziejem o dużej wiedzy. I tak jak mniej więcej do Czary Ognia za nim nie przepadałam, tak po przeczytaniu Zakonu Feniksa zaczęłam mu współczuć, jeszcze bardziej podczas Księcia Półkrwi... no, może aż do wydarzeń na Wieży Astronomicznej (w sumie ten moment nieźle mi namącił w głowie, ale Insygnia Śmierci to naprostowały. I chyba na żadną inną książkę tak nie czekałam jak na ostatni tom HP). PS Swoją drogą, jak tak słucham różnych Twoich materiałów, to aż mi się marzy jakiś materiał o jednym z moich ulubionych uniwersów, chociaż nie wiem, czy Ciebie akurat seria The Elder Scrolls interesuje.
Rownie dobrze czar, który przyklejał język do podniebienia mógł być użyty w ofensywny sposób, gdyż osoba na którą czar był rzucony nie mogła rzucić verbalnego zaklęcia.
Jęzlep jest mega przydatny w pojedynkach jeśli wróg nie umie rzucać zaklęć niewerbalnych. Rzucenie jęzlepa i zaklęcia które usuwa kości z ręki jak zrobił to Lockhart Harry'emu i wróg nie może ani rzucać zaklęć ani utrzymać różdżki
Swoją drogą, jak tam działa "prawo autorskie". Skoro Snape stworzył zaklęcie, które się rozpowszechnilo, to chyba powinien zostać doceniony przez innych czarodziejów..
Jakaś forma docenienia, występuje w Harrym Potterze... Pamiętacie scenę z książkowego Zakonu, gdzie Harry wraz z Weasleyami, odwiedzając Artura, trafia wzrokiem na listę dyrektorów Szpitala św. Munga, gdzie jeden z nich jest wspominany, jako twórca zaklęcia wypruwającego flaki, znaczy te... wnętrzności?
wątpię żeby spetum semptra mogła się równać z zaklęciami niewybaczalni, z tego co kojarzę było wiele śmiercionośnych zaklęć i to raczej sporo by się znalazło znacznie groźniejszych, a w kedawrze chodzi o to że praktycznie nie da się przed nią obronić
Szczerze? Ja go nie lubiłem aż do momentu kiedy wczoraj zamknąłem po raz kolejny IŚ i zrozumiałem czym kierował się Severus. Postrach mojego dzieciństwa, śnił mi się po nocach. A to wszystko tylko dlatego że po prostu był... Zakochany.
Cześć Imaginarium. Cieszy mnie to, że pomimo prywatnego życia jesteś w stanie robić regularnie dobre materiały. Szacun dla ciebie. Mam nadzieję że kiedyś dobijesz miliona na kanale (Wiem, dosyć daleko do tego).
Przydałby się odcinek, w którym wyjaśniłbyś, jak stworzyć zaklęcie, w jaki sposób takie zaklęcia, jak te Snape'a zyskały popularność w Hogwarcie jak i na całym świecie. Podobny odcinek mógłby powstać o tym, jak powstały Insygnia Śmierci (przyjmując teorię, że stworzyli je Peverellowie, a nie Śmierć)
Vulnera Sanentur, które jest "przeciwzaklęciem" do Sectumsepmra istniało już wcześniej. Gellert Grindelwald użył tego zaklęcia w Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnica Dumbledora, gdzie czas akcji trwa zanim Snape się urodził. Pozdro :)
0:45 nienawidzę jak ktoś tak na mnie patrzy... 😅 Ale ten aktor ma jednak coś w tym spojrzeniu... Jakby prześwietlał on twoją duszę promieniami rentgena i sprawdzał które oko bardziej kłamie...😂❤ Lubię to stosować na ludziach którzy mnie wkurwiają i mają mniej asów w rękawie i przeważnie ulegają mojej woli...❤😅
Oglądając ten film, zdałem sobie sprawę, jak bardzo Snape przez Huncwotów (głównie Jamesa i Syriusza)się flustrował, że w wieku 16 lat stworzył takie jak Sectumsempra zaklęcie i podpisał je ,,na wrogów'', w dodatku to zaklęcie musiało nie wymagać wielkich umiejętności, a chyba nienawiści, zważywszy na to, że Harremu wyszło przy 1. próbie. Gdyby nie Lily nie wiadomo kim by się stał, ale kto wie czy nie był by gorszy od samego Voldemorta.
Irytek nie był duchem w ścisłym sensie. Same duchy Hogwartu to stwierdziły. Natomiast oprócz tego jednego zaklęcia tnącego nigdzie nie znalazłem dowodów, że to Snape wymyślił pozostałe. Bo może po prostu ich się nauczył jeszcze w domu od matki, albo wyczytał w jakichś księgach i sobie zapisał. Zgodzę się natomiast z opinią, ze Severus, być może jako pierwszy używał tego zaklęcia w sposób niewerbalny, bo był dobry w zaklęciach niewerbalnych.
@@shelby3207 owszem, ale nie tolerował ludzi półkrwi, poza tym sam nie umiał zaakceptować swojego statusu krwi Wydaję mi się, że Voldemort znał możliwości Snape'a
Mnie cały czas zastanawia jedna sprawa, mianowicie: skąd Snape wziął swój psełdonim czyli "Książę Półkrwi". Czy jest to oczywisty fakt iż był on z rodziny Czarodziej + Mugol? Jeżeli tak, to jakim cudem trafił on do Slytherinu? Do Sytherinu brano magów tylko "Czystej Krwi" więc jakim prawem Tiara Przydziału mogła wpakować tam kogoś "nie czystego"?
Zaklęcia tworzyło się z słów w języku łacińskim które miało konkretne znaczenie chociaż mogły być tworzone w innych językach choćby np.Incendio po hiszpańsku lub portugalsku znaczyło pożar albo avada kedavra co po łacinie znaczyło chciwa ciał w użyciu praktycznym niektórych czarów trzeba było rzucać dzięki koncentracji a takie zaklęcie jak riddikulus należało rzucać z użyciem wyobraźni. Poza tym Samo tworzenie nowych zaklęć było wręcz niebezpieczne jak w przypadku matki luny lovegood Pandory która na wskutek użycia na sobie wynalezionego przez siebie przeciwzaklęcia doprowadziła do swojej przedwczesnej śmierci
Jestem ciekawa czy te wszystkie zaklęcia i udoskonalenia eliksirów wymyślił ucząc się w szkole skoro były zapisane w podręczniku czyli jeszcze przed skończeniem 18 lat czy po prostu zachował ten podręcznik i robił w nim notatki też później...
Moim zdaniem, Snape tak kochał czarną magię dlatego, że jego matka uczyła go tego jeszcze przed szkołą, aby mógł się obronić(co raczej niezbyt wyszło). A potem poszło z górki.
Nie siedzę za bardzo w tym uniwersum i nie czytałem książek a jedynie oglądałem filmy i mam takie pytanie. Ile lat miał Albus Dumbledor i Minerwa McGonagal? Wydają się być w jakiś sposób dłogowieczni. No i od czego to zależy?
Czarodzieje są w stanie żyć dłużej od mugoli (normalnych ludzi) możliwe że za sprawą magii albo eliksirów lub przedmiotów np. Kamień Filozoficzny. Sam Albus Dumbledore żył 116 lat (1881-30. VI. 1997) inaczej sprawa wygląda z prof. McGonagal bo nie wiadomo kiedy się urodziła jest znany dzień - 4 października. Na pewno urodziła się przed 1959 rokiem, kiedyś uważano że mogło to być 4 października 1925 roku ale po premierze Fantastycznych Zwierząt i Zbrodni Grindelwalda wiadomo że jest znacznie starsza.
Uważam że Snape jest Bardzo potężny lecz niedoceniany przez postacie w hp jedynie Harry Potter (pod koniec edukacji szkolnej) Nauczyciele i sam Dumbledore wiedzieli jak Snape był potężny. Myślę że Snape jako nauczyciel mógłby dzielić się swoimi zaklęciami nie licząc Sectum Sempry bo ona była zbyt niebezpieczna jedynie mógłby wyznać to ucznią kończących edukacje. Żałuje że Snape skończył jak skończył myślę po śmierci Albusa i Voldemorta i Gellerta to on by się stał Najpotężniejszym czarodziejem i wymyślałby dalej nowe zaklęcia
Ciekawi mnie jedno. Czy gdyby Voldemord nie zdążył zabić Snepa np. przekazał informacje Harremu szybciej to co stało by się po bitwie o Hogwart. Ujawnił by się?
Grindelwald używał Vulnera sanentur w trzecij części "Fantastycznych zwierząt". No ale nie wiem, na ile jest to dowodem na to, że zaklęcie istniało przed Snapem.
Ej a co jeżeli Snejp wymyślił te dwa ostatnie czary przeciwko Jamesowi Poterowi zaklejone usta uniemożliwiły by mu rozmowe z Lili a długie paznokcie napewno by obrzydziły go co zniechęcało by Lili.
Zaklęcia vulnera sanentur nie stworzył Snape, ponieważ używane bylo dużo wcześniej, jak mogliśmy zauważyć w nowej części Fantastycznych Zwierząt, Gellert Grindelwald użył tego zaklęcia, aby przywrócić krew Chillinowi. Taki fun fact
Sprawa z zaklęciem Volmera Samantum (czy jakoś tak) się nieco wyjasniła. Otóż nie stworzył go Snape, bo zostało użyte już przez Grindenwalda w najnowszej części "Fantastycznych zwierząt".
Czy tylko mi się wydaje, czy zaklęcie sectumsempra Harry Potter użył już w filmie komnata tajemnic, jako drugie zaklęcie rzucone przez Harrego, podczas pojedynku z Draco Malfoyem zanim Harry zaczął mówić w mowie węży? A jeśli się mylę, to jakie zaklęcie wtedy wypowiedział?
Czy Sectumsempra nie użył Snape na starszym Potterze. Bo był fragment, że po zaklęciu Snape krwawił mu nos. Nie pamiętam dokładnie, ale to było chb wtedy gdy Harry zajrzał w myślodsiewnie.
Na początku kiedy wspomniałeś o tym że huncowci tak wcześnie zgineli to mi się smutaśno zrobiło bo to są moje ulubione postacie. Zawsze jak myślę o tym że zgineli to jest mi smutno.
O ile sobie przypominam to zaklęcie jęzlep używała też Leta Lestrange i McGonagall w Fantastycznych Zwierzętach 2. Choć tej drugiej w ogóle powinno tam nie być więc nie wiem co o tym myśleć. Może to tylko błąd fabularny. Pzdr
Spotkajmy się na morzu! wo.ws/3EZcyQi
Czy jak w Księciu Półkrwi mama Draco tworząc umowę w której kiedy Dracu umarł to i Severus umierał to nie powinno działać i wice-versa i jak Snape umarł w Insygniach Śmierci cz-2 to Draco powinien również umrzeć co nie? Po za tym czy jak Harry prawie zbij Draco w Księciu Półkrwi to czy nie podobny stan fizyczny powinien mieć i Snape?
Można by prosić o ataku na Odyna z Avengers?
Pomysł na odcinek: Czy istnieje sposób na złączenie odłamków duszy po stworzeniu Horkrusa/ów?
Ja rozumiem że sponsor nie pozwoli na negatywne informacje ale weź dawaj coś typu: „pay to win alert”
no bo mikropłatności to ważna informacja a nie chcesz przecież by ludzie się przez to zawiedli na grze i poniekąd tobie
@@panmopsel o czym ty pierdolisz?
Chyba wiem skąd mogło się pojawić to zdziwienie, że miał tylko tyle lat. Odkąd są filmy, Snape'a widzimy jako Alana Rickmana a on był dużo starszy.
Chyba masz rację
W sumie to Syriusza też bym nigdy nie posądzał o taki wiek, więc coś musi w tym być, Oldman podchodził pod 50 z tego co pamiętam
i tak odrobinę śmiertelnie chory
@@aleksanderszymanski865 ale Syriusz spędził 12 lat w Azkabanie, więc przedwczesne starzenie mu pasuje...
@Kucyk Lily Teoretycznie każdy o tym wiedział skoro w filmach/książkach było o tym, że chodził razem z rodzicami Harry'ego do szkoły ale nigdzie nie było wprost że mówił o sobie, mam 38 lat. Dlatego tak podświadomie patrząc na Rickmana myślało się, że starszy
A może nagrał byś odcinek o historii zaklęć, jak powstały i jak się je tworzy? Taka historia magii itp.
doslownie z ust mi to wyjales, wlasnie mialem pisac komentarz hah
Zrobię 😅
@@imaginariium Dzięki 🙂
@@imaginariium trzymamy za słowo 😛
@@imaginariium Nie zrobiłeś. Kłamca.
W serii o Harrym Potterze wydaje się absurdalne, że małe dzieci potrafią korzystać z bardzo potężnych czarów (przykładowo mały Harry był w stanie spowodować zniknięcie całej szyby w zoo, innym razem udał mu się polecieć, lub teleportować na dach, kiedy ucieka przed innymi chłopcami), a kiedy zaczynają się uczyć czarować, okazuje się, że nie są w stanie zmusić piórka do latania albo po kilku latach nauki transfiguracji mają problem, żeby spowodować zniknięcie małych obiektów. To nie jest tak, że potężne czary małych czarodziejów były całkowicie losowe, niekontrolowane przez nich. Lili zeskoczyła z huśtawki, wiedząc że opadnie na ziemię powoli i nic jej się nie stanie. Voldemort też świadomie czarował, jeszcze zanim dowiedział się, że jest czarodziejem. Dlaczego więc od momentu rozpoczęcia nauki magia czarodziejów staje się dużo mniej imponująca? Dlaczego Harry’emy czary rzucone nieświadomie ani razu nie pomogły w walce z zabójczą rośliną, Voldemortem, Bazyliszkiem itp.? Dlaczego przy jednym zaklęciu wymagane jest żeby bardzo dokładnie wypowiedzieć słowa, w konkretny sposób, precyzyjny ruch różdżką, koncentracja, ćwiczenie nowego zaklęcia trwa długo, a kiedy indziej Harry w myślach czyta słowo zapisane w książce, nie wiedząc nawet, co to za czar, nie wykonując konkretnego ruchu różdżką, a zaklęcie od razu działa? Moje wyjaśnienie jest takie, że magia jest jak pies, tworzenie zaklęć jak tresura psa, rzucanie zaklęć, jak wydawanie komend psu, a nadmierna kontrola nad magią i poleganie na różdżce i zaklęciach jak trzymanie psa na smyczy. Kiedy masz nie wytresowanego psa, ten wciąż może cię bronić, kiedy jesteś w niebezpieczeństwie, czasem może zrobić dokładnie to, co byś chciał, możesz w pewnym sensie poznać nawyki tego psa, ale pies jest w dużej mierze nieprzewidywalny, wielu rzeczy nie zrobi wtedy, kiedy byś chciał, np. nie przyniesie ci kapci, nie zaszczeka wtedy, kiedy chcesz, może nie zaatakuje kogoś, kogo nie lubisz, kiedy ci ta osoba nie zagraża i tym podobne. Niektórzy ludzie mają naturalnie lepszy kontakt z niektórymi psami, niż inni. Wyobrażam sobie, że magia dzieci tak jak ten pies przychodzi z pomocą, kiedy są przestraszone, zagrożone, dziecko można się trochę nauczyć, jak magia działa, ale bardzo trudno taką magię kontrolować, nie wszystko można za jej pomocą zrobić, może być nieprzewidywalna. Wyobrażam sobie tworzenie zaklęć tak jak tresurę psa. Żeby nauczyć psa komendy, mówisz słowo albo pokazujesz gest, kiedy pies wykonuje daną czynność, tak żeby skojarzył czynność z komendą. Wyobrażam sobie że jeżeli ktoś zauważy jakąś powtarzalność w zjawiskach magicznych, może to wykorzystać. Jeśli posiada wyjątkowe umiejętności koncentracji i szczególną kontrolę nad magią, obserwuje, w jakich okolicznościach działa magia, ma wielką siłę magiczną, może czasem czarować bez zaklęć i połączyć dane czary z odpowiednią kombinacją koncentracji ruchu różdżką i wypowiedzią, w ten sposób tworząc czary. To tak, jak nawet nie wytresowanego psa można skłonić, żeby usiadł, jeśli wybierze się właściwy moment, kiedy pies stoi I naciśnie odpowiednio na jego zad, pies usiądzie, można też wyczekiwać, aż usiądzie sam z siebie, za każdym razem mówić siad i tworzyć komendy. Kiedy pies zna już jakiś komendy, dużo łatwiej go kontrolować, sprawiać, by robił, co chcemy - a ogranicza nas liczba komend, które zna pies i osoba je wypowiadająca Wyobrażam sobie że zaklęcia są jak komendy, dużo łatwiej świadomie czarować, kiedy je się zna. Można stworzyć komendę dla psa, która będzie kombinacją na przykład powiedzenia “siad”, przeciągając “a” i jednoczesnego klaśnięcia, a można stworzyć krótką komendę “siad”, z dowolną wymową. Tak samo jedno zaklęcie może być skomplikowane i wymagać bardzo konkretnego ruchu różdżką i specyficznego wypowiedzenia zaklęcia, a inne może być proste, na przykład być tylko jednym słowem. Wyobrażam sobie że zaklęcia powszechnie używane mogły być specjalnie stworzone jako złożone, a nastoletni Snape mógł tworzyć zaklęcia proste do rzucania (sam proces tworzenia mógł być wtedy prostszy). t. Pies puszczony wolno, przyzwyczajony do swobody, może podjąć własną inicjatywę, widząc włamywacza może i go powstrzymać, może przybiec nas bronić w potrzebie itp. Wyobraźmy sobie, że pies jest uwiązany przy budzie i uczony nie robić nic bez polecenia, taki pies nie będzie w stanie nam pomóc, dopóki nie weźmiemy jego smyczy i nie wydamy mu odpowiedniej komendy. Być może czarodzieje, a przynajmniej niektórzy czarodzieje, kiedy uczą się czarować, uczą się też powstrzymywać swoją spontaniczną magię, wyrabiają sobie odruch zduszania “dzikiej” magii w zarodku, może przesadnie zaczynają polegać na zaklęciach i różdżce, starając się w pełni kontrolować magię. W trzecim tomie, kiedy Harry nadmuchał swoją ciocię, było wspomniane że już od dawna coś takiego mi się nie zdarzyło, bo już lepiej kontrolował magię. W książkach nie było pokazane, czy byli uczniowie, którzy wciąż rzucali potężne czary spontanicznie, być może często nauka rzucania zaklęć i kontroli wiązała się z tym, że czarownica lub czarodziej przestawali czarować spontanicznie i nieświadomie, czynili psa zbyt karnym i zakładali mu smycz. Może np. Luna z bardziej otwartym umysłem, wciąż byłaby w stanie czarować bez różdżki? Łacina jako język do czarowania pozwala jednocześnie zapobiec przypadkowemu tworzeniu zaklęć, jak i ich rzucaniu, może da się znaleźć historyczne wyjaśnienie, jak łacina została połączona z zaklęciami, bo większość, jak nie wszystkie, wykorzystują łacinę. Może to język pierwszych czarodziejów?
Nie, to Rictu Sempra
Sorki, nie ten komentarz, miało być do tego poniżej 😁
Severus Snape od zawsze był moją ulubioną postacią z całej serii o HP i jednym z najciekawszych, najbarwniejszych, najlepiej wykreowanych i najbardziej wielowymiarowych bohaterów literackich jakich znam. I chyba najbardziej niezrozumianym i niedocenionym. Dla mnie na zawsze pozostanie największym bohaterem w tej całej bitwie i chyba najpotężniejszym czarodziejem tamtych czasów. Właśnie on , nie Harry Potter, Lord Voldemort czy Albus Dumbledore albo nawet Gellert Grindewald czy ktokolwiek inny . I już tłumaczę dlaczego... On był ponadprzeciętnie utalentowanym i inteligentnym człowiekiem . Władał biegle zarówno "czarną" jak i "białą" magią, był mistrzem w Eliksirach, Zaklęciach, Oklumencji, Legilimencji i wielu innych dziedzinach. Już w szkole swoją wiedzą i umiejętnościami przewyższał niejednego z nauczycieli. Pozatym większość życia spędził w towarzystwie dwóch innych potężnych magów, od każdego z nich wiele się nauczył i zainspirował a potem już rozwijał się i udoskonalał dalej na własną rękę. No i posługiwał się też często sprytem, logiką i sarkazmem a to potrafi niewielu nawet na pozór najsilniejszych i najmądrzejszych ludzi (zwłaszcza czarodziejów co było parokrotnie podkreślane w całej sadze) radząc sobie zupełnie samodzielnie w trudnych i nieprzewidzanych sytuacjach. Rola podwójnego agenta też nie jest łatwa, wymaga szczególnej przebiegłości, odwagi i "finezji". To że tak dobrze się z niej wywiązywał aż do samego tragicznego końca (który nawiasem mówiąc był w dużej mierze efektem manipulacji Dumbledore'a i podłości Voldka a nie jakiegoś błędu samego Seva) też dobitnie świadczy o jego mocy i talencie. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo a i tak pewnie coś bym pominęła...
Ciekawe zaklęcia, przyjemnie się oglądało szczególnie że lubię Severusa. Czekam na więcej materiałów o nim
To "cześć widzowie" i dzień staje się lepszy!
2:23 dopiero zaczyna się odcinek 😂
Możliwe, że tworzenie zaklęć wymagało jedynie częściowej znajomości łaciny i trochę zgadywania, ponieważ wiele zaklęć z uniwersum HP pochodzi z tego języka. Takie zaklęcia jak np. Cruciatus, albo Expelliarmus mają swoje pochodzenie właśnie w łacinie, możliwe, że polegało to na znalezieniu łacińskich wyrazów opisujących zamyślony efekt i zmienianie ich kolejności lub formy metodą prób i błędów, przypuszczam, że źle akcentowane, lub nieco przekręcone zaklęcie mogłoby zadziałać trochę jak podczas używania nie mającej więzi z użytkownikiem różdżki, jak miało to miejsce u Harry'ego z tarninową różdzką szmalcownika, albo u Hermiony z różdzką Bellatriks.
Należy również pamiętać o odpowiednich ruchach różdzki przy czarowaniu jak było opisane w książce np. zaklęcie Wingardium Leviosa, w którym ruch polegał na lekkim dźgnięciu, o czym instruowała Rona Hermiona. Mimo to niektórzy czarodzieje tacy jak Dumbledore, Grindelwald albo Merlin potrafili rzucać zaklęcia używając jedynie swoich rąk, aczkolwiek taka umiejętność wymagała ogromnej mocy magicznej i lat praktyki, przy czym najprawdopodobniej mieli takie możliwości jedynie przy zaklęciach o niskim i średnim poziomie trudności, do takich czarów jak zaklęcia niewybaczalne, lub chociażby Protego Diabollica była im już potrzebna różdżka.
Analizując, tworzenie zaklęć nie było prostą formą magii i wymagało sporej wiedzy, ale również wrodzonej intuicji w tej dziedzinie, którą mogliśmy zobaczyć u Snape, co w zestawieniu z jego ogromnym talentem w dziedzinie eliksirów, wielkimi zdolnościami magicznymi (wśród dziesiątki najpotężniejszych czarodziejów świata książek Rowling możemy go znaleźć w pierwszej trójce), a także jego stosunkowo młodą śmiercią, wybitną grą na dwa fronty w drugiej wojnie czarodziejów, i faktem, że urząd dyrektora Hogwartu objął w wieku 37 lat (co praktycznie czyniło go najmłodszą osobą na tym stanowisku w dziejach). Otrzymujemy perspektywę bardzo kompetentnego i wybitnego maga, który przez swoją zdecydowanie zbyt szybką śmierć i sceptyczne postrzeganie przez niemal wszystkich jest zdecydowanie wyceniony zbyt nisko, jak na jego osiągnięcia, umiejetności, a przede wszystkim miłość i poświęcenie. Był jedną z najbardziej rozbudowanych postaci, a także zdecydowanie moją ulubioną.
Zawsze byłam pewna że na pewno wymyślił więcej niż zapisał w książce. Snape na zawsze w naszych serduszkach a był geniuszem szkoda że samotnym i nieszczęśliwym
,,cześć widzowie" jakie piękne
Może odcinek o tym jak tworzyć zaklęcia w uniwersum Harrego Pottera?
Też na to wpadłem 🙂
Dobry pomysł
powiedziałem o tym z pol roku temu to kazali mi wypierdalać
Dobry pomysł. Wiele razy się nad tym zastanawiałem
@@oksiwzan mam nadzieję że dla mnie będą mili🥺
Film niestety nie traktuje tych zaklęć tak poważnie jak powinien np.: Luna w Zakonie Feniksa użyła levicorpus i sprawiła tym, że wróg dosłownie odleciał w powietrze. Nawet sectumsempra w filmie ma mniejsza moc działania, w książce nawet pocięła Draco twarz, a w filmie doprowadziła do rany na klacie. Szkoda, że w adaptacji mamy tak mało wiedzy o dokonaniach Severusa.
To akurat norma w filmach fabularnych np. horrorach albo fantastyce iż historia skupia się tylko na pierwszo planowych, rzadziej na drugoplanowych a o resztcie to już tylko czasami
Zawsze wyobrażałem sobie, że zaklęcie tworzyło się przez chęć osiągnięcia danej rzeczy, pragnienia jej wywołania. Powstawały one w sposób niewerbalny, twórca musiał mieć chęć, skupienie, przekonanie i wiarę w wykonanie danej czynności, która po pewnych próbach stawała się faktem. Po nauczeniu się czynności przypisywał jej nazwę, ewentualnie ruch różdżki. Nazwa była swojego rodzaju opisem, wskazaniem co dany czar powoduje, co możemy dzięki niemu osiągnąć. Używając nazwy, twórca mógł wykonać czar w każdej chwili bez większego skupienia ponieważ wypowiadając słowa, przywoływał „chęć” wykonania danego czaru, skupiał szybko myśli na czynności, czyli zaklęciu, które chciał wykonać. Czyli zaklęcie to nic innego jak instrukcja czynu. Biorąc na przykład zaklęcie Snape’a, chciał on bardzo aby jego przeciwnik wisiał w powietrzu gdy tylko tego zapragnie. Starał się to robić (niewerbalnie, dlatego tworzenie zaklęć wymaga ogromnych zdolności) gdy w końcu potrafił to zrobić, przypisywał mu nazwę, która pozwalała mu na wykonanie tej czynności, bez większości skupienia ponieważ nazwa bądź ruch różdżki jest zapisem pomysłu, wykonania czaru. Dlatego po określeniu nazwy i poznania czaru, każdy czarodziej mógł przyswoić sobie te wizje i ją wykonać,
Oczywiście w zależności od zdolności.
Przekładając na nasz mugolski świat, naukowiec wynajduje załóżmy koło, opisuje to w książce (odpowiednik zaklęcia) i teraz każdy kto to przeczyta dowie się o co chodzi i zrozumie, nauczy się to będzie w stanie to koło zrobić.
Kończąc: Upraszczając moją myśl, zaklęcie to werbalny zapis, swojego rodzaju instrukcja czynu który dany czarodziej wymyślił.
O nie..
Nie niszcz magii matrixa 😡 Jak mogłeś?! 🤣
Ta reklama taki ostry kontrast wprowadza. Słucham o czarodziejach a zaraz jestem na morzu 😅. Odcinek super :D jak zwykle miło się słucha do ciepłej herbatki 😁. Dzięki za twoją pracę.
Ja ogólnie jestem zdania że Snape był strasznie niedocenioną postacią i nie mówię tu już o zachowaniu wobec niego Harrego czy Huncwotów, ale Dumbledora. Ja wiem że miał ten swój wielki plan, ale mimo wszystko mógł jakoś przynajmniej próbować zapewnić Snapowi minimum komfortu w czasie jego misji, np. poprzez uświadomienie Harremu żeby go szanował
Tylko że sam Snape nie lubił Harrego przez to że zbyt przypominał Ojca. A opiekował się nim bo kochal jego matkę i z miłości do niej zgodził się być wtyką Dumbledora
Pomimo delikatnych naprostowań ze strony Dumbledora („Profesor Snape, Harry”), właśnie chodziło o antagonizmy między Harrym a Snapem. Sądzę, że Dumbledor obawiał się nie tylko oklumencji ze strony Voldemorta, ale też czytania wspomnień i emocji na odległość przez dostęp do psychiki Harrego. Podejrzewał, że to działa w obie strony. Jako znienawidzony, Snape miał nie tylko szansę na wykonanie zadania, ale też był bezpieczny. A biorąc pod uwagę, że był introwertykiem, dyskomfort w relacjach z ludźmi miał na co dzień i zbudował sobie przez lata bardzo skuteczną skorupę chroniąc swoją tajemnicę.
Chyba to nigdy się nie udało. Snape nie lubił Harrego i wielokrotnie mu to okazywał więc sam Potter go znielubił. Choć Snape chronił Harrego ze względu na Lily to on o niczym nie wiedział do pewnego momentu. Wtedy zmienił o nim zdanie. Chyba tylko Dumbeldor lubil Snape tak prawdziwie bo się na niego otworzył. Według mnie Snape był prawa ręka Dumbeldora aż po grób. Umiał docenić jego talent i niestety Voldemort również widział ten potencjał.
Oglądam twoje odcinki jak i subskrybuje kanał od dawna, ale muszę przyznać, że to jeden z najlepszych twoich odcinków. Łapka w górę tym razem, jako wieloletni fan uniwersum Harrego Pottera:)
Faktycznie, jak na swój młody wiek, Snape był naprawdę potężnym czarodziejem o dużej wiedzy. I tak jak mniej więcej do Czary Ognia za nim nie przepadałam, tak po przeczytaniu Zakonu Feniksa zaczęłam mu współczuć, jeszcze bardziej podczas Księcia Półkrwi... no, może aż do wydarzeń na Wieży Astronomicznej (w sumie ten moment nieźle mi namącił w głowie, ale Insygnia Śmierci to naprostowały. I chyba na żadną inną książkę tak nie czekałam jak na ostatni tom HP).
PS Swoją drogą, jak tak słucham różnych Twoich materiałów, to aż mi się marzy jakiś materiał o jednym z moich ulubionych uniwersów, chociaż nie wiem, czy Ciebie akurat seria The Elder Scrolls interesuje.
Rownie dobrze czar, który przyklejał język do podniebienia mógł być użyty w ofensywny sposób, gdyż osoba na którą czar był rzucony nie mogła rzucić verbalnego zaklęcia.
Co by tu powiedzieć Snape to Snape poważny gość kogo lubię najbardziej z serii HP 😊😍
jeszcze te zaklęcie które Snape szeptał na meczu quidicha
Snape to moja ulubiona postać, ta wielowątkowość, wątek miłosny no kur nie dało się tego lepiej napisać
Ja też go uwielbiam
Nie jesteście jedyni ❤️
uwielbuam te "cześć widzowie"
Ja to się zawsze zastanawiałem skąd starsi Harrego mieli tyle pieniędzy, podejrzewam, że więcej jak Malfoyowie
Dziadek Harrego wynalazł Ulizannę.
Popieram żeby w końcu zrobić odcinek o tym jak tworzyć zaklęcia.
PS: Fajny odcinek. 🙂
Jęzlep jest mega przydatny w pojedynkach jeśli wróg nie umie rzucać zaklęć niewerbalnych. Rzucenie jęzlepa i zaklęcia które usuwa kości z ręki jak zrobił to Lockhart Harry'emu i wróg nie może ani rzucać zaklęć ani utrzymać różdżki
Zaklęcia tworzy się tak, że wypowiada się losowe sylaby - i albo to będzie zaklęcie, albo wezwanie Belzebuba
😂
Czy zrobiłbyś szyderczy skrót trylogii Sienkiewicza ponieważ myślę że na to zasługuje ?
Major Zagłoba!
Walaszek to umiał robić...
+1
To by było zabawne 😅
No to Snape był potężniejszy niż pokazały to filmy, a raczej bardziej utalentowany
Swoją drogą, jak tam działa "prawo autorskie". Skoro Snape stworzył zaklęcie, które się rozpowszechnilo, to chyba powinien zostać doceniony przez innych czarodziejów..
kto by uwierzył, że ten cichy dzieciak i to tylko dzieciak będący gnębiony przez innych w to że przypisuje sobie stworzenie tak popularnego zaklęcia?
Jakaś forma docenienia, występuje w Harrym Potterze... Pamiętacie scenę z książkowego Zakonu, gdzie Harry wraz z Weasleyami, odwiedzając Artura, trafia wzrokiem na listę dyrektorów Szpitala św. Munga, gdzie jeden z nich jest wspominany, jako twórca zaklęcia wypruwającego flaki, znaczy te... wnętrzności?
@@adrianprzybya1613 ja pamiętam..creepy
wątpię żeby spetum semptra mogła się równać z zaklęciami niewybaczalni, z tego co kojarzę było wiele śmiercionośnych zaklęć i to raczej sporo by się znalazło znacznie groźniejszych, a w kedawrze chodzi o to że praktycznie nie da się przed nią obronić
Gdyby Severus Snape Stworzył jeszcze bardzo dużych potężnych czarów to na pewno w był nieśmiertelny pozdrawiam serdecznie 😀🤚
2:25 koniec nie ma za co
Mam sponsor blocka
Polecam
Zawsze uważałem Snape'a za najciekawszą postać sagi, a Rickmam grał go kapitalnie
Szczerze? Ja go nie lubiłem aż do momentu kiedy wczoraj zamknąłem po raz kolejny IŚ i zrozumiałem czym kierował się Severus. Postrach mojego dzieciństwa, śnił mi się po nocach. A to wszystko tylko dlatego że po prostu był... Zakochany.
Uważam że powinien powstać odcinek "voldemort to kox" czyli dlaczego voktemort był jednym z najpotężniejszych czarodziejów
Cześć Imaginarium.
Cieszy mnie to, że pomimo prywatnego życia jesteś w stanie robić regularnie dobre materiały. Szacun dla ciebie. Mam nadzieję że kiedyś dobijesz miliona na kanale (Wiem, dosyć daleko do tego).
Szanuje bardzo Twoje profilowe:)
@@klaudiapis9563 o dziękuję bardzo, chciałbym wogóle na tym kanale zobaczyć coś o naruto ale to raczej nie jest możliwe
Milion marzenie 😅
Przydałby się odcinek, w którym wyjaśniłbyś, jak stworzyć zaklęcie, w jaki sposób takie zaklęcia, jak te Snape'a zyskały popularność w Hogwarcie jak i na całym świecie.
Podobny odcinek mógłby powstać o tym, jak powstały Insygnia Śmierci (przyjmując teorię, że stworzyli je Peverellowie, a nie Śmierć)
Vulnera Sanentur, które jest "przeciwzaklęciem" do Sectumsepmra istniało już wcześniej. Gellert Grindelwald użył tego zaklęcia w Fantastyczne Zwierzęta: Tajemnica Dumbledora, gdzie czas akcji trwa zanim Snape się urodził. Pozdro :)
o ciekawy filmik sie zapowiada
0:45 nienawidzę jak ktoś tak na mnie patrzy... 😅 Ale ten aktor ma jednak coś w tym spojrzeniu... Jakby prześwietlał on twoją duszę promieniami rentgena i sprawdzał które oko bardziej kłamie...😂❤ Lubię to stosować na ludziach którzy mnie wkurwiają i mają mniej asów w rękawie i przeważnie ulegają mojej woli...❤😅
Wbrew pozorom jęzlep to dość dobre zaklęcie pojedynkowe na okres szkolny gdzie niewiele osób potrafi używać zaklęć bez wymawiania ich na głos
Oglądając ten film, zdałem sobie sprawę, jak bardzo Snape przez Huncwotów (głównie Jamesa i Syriusza)się flustrował, że w wieku 16 lat stworzył takie jak Sectumsempra zaklęcie i podpisał je ,,na wrogów'', w dodatku to zaklęcie musiało nie wymagać wielkich umiejętności, a chyba nienawiści, zważywszy na to, że Harremu wyszło przy 1. próbie. Gdyby nie Lily nie wiadomo kim by się stał, ale kto wie czy nie był by gorszy od samego Voldemorta.
No 😥
Kolejny świetny film :-)
0:16 wiem że to art i wogule ale ten ziomek z kucykiem po prawej to był ktoś taki w sadze a ja jestem nie ogarnięty czy to wymysł autora?
Hermiona była
4:57 skąd jest to zdjęcie?
Tego mi brakowało😍😍😍👍👍👍👍👍
Irytek nie był duchem w ścisłym sensie. Same duchy Hogwartu to stwierdziły. Natomiast oprócz tego jednego zaklęcia tnącego nigdzie nie znalazłem dowodów, że to Snape wymyślił pozostałe. Bo może po prostu ich się nauczył jeszcze w domu od matki, albo wyczytał w jakichś księgach i sobie zapisał. Zgodzę się natomiast z opinią, ze Severus, być może jako pierwszy używał tego zaklęcia w sposób niewerbalny, bo był dobry w zaklęciach niewerbalnych.
Kolejny odcinek:
Dlaczego Voldemort akceptował Snape skoro był pół krwi
Voldemort tez był półkrwi
@@shelby3207 owszem, ale nie tolerował ludzi półkrwi, poza tym sam nie umiał zaakceptować swojego statusu krwi
Wydaję mi się, że Voldemort znał możliwości Snape'a
Nie ma dowodów,że Voldemort wiedział o statusie krwi Snape'a
Znałam większość! Dzięki za resztę! :)
Nie mogę się doczekąc ataku na huncwotach
Mnie cały czas zastanawia jedna sprawa, mianowicie: skąd Snape wziął swój psełdonim czyli "Książę Półkrwi". Czy jest to oczywisty fakt iż był on z rodziny Czarodziej + Mugol? Jeżeli tak, to jakim cudem trafił on do Slytherinu? Do Sytherinu brano magów tylko "Czystej Krwi" więc jakim prawem Tiara Przydziału mogła wpakować tam kogoś "nie czystego"?
To bajka dla dzieci
przecież nawet sam voldek był półkrwi, do slytherinu nie brano tylko "czystej krwi", ale też i półkrwi a nie brano tylko mugolakow (sory że po roku)
Może odcinek jak się tworzy i wymyśla zaklęcia lub ekisiry
Bardzo fajny film, oby tak dalej
Zaklęć SNEAPE'A można się spokojnie bać.
Zaklęcia tworzyło się z słów w języku łacińskim które miało konkretne znaczenie chociaż mogły być tworzone w innych językach choćby np.Incendio po hiszpańsku lub portugalsku znaczyło pożar albo avada kedavra co po łacinie znaczyło chciwa ciał
w użyciu praktycznym niektórych czarów trzeba było rzucać dzięki koncentracji a takie zaklęcie jak riddikulus należało rzucać z użyciem wyobraźni. Poza tym
Samo tworzenie nowych zaklęć było wręcz niebezpieczne jak w przypadku matki luny lovegood Pandory która na wskutek użycia na sobie wynalezionego przez siebie przeciwzaklęcia doprowadziła do swojej przedwczesnej śmierci
pogchamp czary
Fajnie się dowiedzieć tych mniej znanych zaklęć
Jestem ciekawa czy te wszystkie zaklęcia i udoskonalenia eliksirów wymyślił ucząc się w szkole skoro były zapisane w podręczniku czyli jeszcze przed skończeniem 18 lat czy po prostu zachował ten podręcznik i robił w nim notatki też później...
Moim zdaniem, Snape tak kochał czarną magię dlatego, że jego matka uczyła go tego jeszcze przed szkołą, aby mógł się obronić(co raczej niezbyt wyszło). A potem poszło z górki.
Nie siedzę za bardzo w tym uniwersum i nie czytałem książek a jedynie oglądałem filmy i mam takie pytanie. Ile lat miał Albus Dumbledor i Minerwa McGonagal? Wydają się być w jakiś sposób dłogowieczni. No i od czego to zależy?
Czarodzieje są w stanie żyć dłużej od mugoli (normalnych ludzi) możliwe że za sprawą magii albo eliksirów lub przedmiotów np. Kamień Filozoficzny. Sam Albus Dumbledore żył 116 lat (1881-30. VI. 1997) inaczej sprawa wygląda z prof. McGonagal bo nie wiadomo kiedy się urodziła jest znany dzień - 4 października. Na pewno urodziła się przed 1959 rokiem, kiedyś uważano że mogło to być 4 października 1925 roku ale po premierze Fantastycznych Zwierząt i Zbrodni Grindelwalda wiadomo że jest znacznie starsza.
@@elderheart1073 dzięki wielkie za wyjaśnienie
Uważam że Snape jest Bardzo potężny lecz niedoceniany przez postacie w hp jedynie Harry Potter (pod koniec edukacji szkolnej) Nauczyciele i sam Dumbledore wiedzieli jak Snape był potężny. Myślę że Snape jako nauczyciel mógłby dzielić się swoimi zaklęciami nie licząc Sectum Sempry bo ona była zbyt niebezpieczna jedynie mógłby wyznać to ucznią kończących edukacje. Żałuje że Snape skończył jak skończył myślę po śmierci Albusa i Voldemorta i Gellerta to on by się stał Najpotężniejszym czarodziejem i wymyślałby dalej nowe zaklęcia
Ciekawi mnie jedno. Czy gdyby Voldemord nie zdążył zabić Snepa np. przekazał informacje Harremu szybciej to co stało by się po bitwie o Hogwart. Ujawnił by się?
@@w_tango_z_ogorkami Nie potrafiłbym na to ci teraz odpowiedzieć
W sumie żałuję że sam nie spróbował załatwić Voldemorta. Bo mógł. Miał wiedzę umiejętności znał eleksiry jak mało kto. Nie mógł go np otruc
Hej czy mógłbyś nagrać hetro szydere z pierwszej fazy mcu?
Grindelwald używał Vulnera sanentur w trzecij części "Fantastycznych zwierząt". No ale nie wiem, na ile jest to dowodem na to, że zaklęcie istniało przed Snapem.
sectumsemprą dostał tez james w policzek we wspomnieniu snapea lecz nie było formuły zaklęcia
Miłego czwartku
2 :00 siema ratuz
Ej a co jeżeli Snejp wymyślił te dwa ostatnie czary przeciwko Jamesowi Poterowi zaklejone usta uniemożliwiły by mu rozmowe z Lili a długie paznokcie napewno by obrzydziły go co zniechęcało by Lili.
Zaklęcia vulnera sanentur nie stworzył Snape, ponieważ używane bylo dużo wcześniej, jak mogliśmy zauważyć w nowej części Fantastycznych Zwierząt, Gellert Grindelwald użył tego zaklęcia, aby przywrócić krew Chillinowi. Taki fun fact
Miał tylko 38 lat, a dodał drugie tyle czarów co już istniało
Sprawa z zaklęciem Volmera Samantum (czy jakoś tak) się nieco wyjasniła. Otóż nie stworzył go Snape, bo zostało użyte już przez Grindenwalda w najnowszej części "Fantastycznych zwierząt".
Może odcinek: "Dlaczego Snape nie wdrożył swoich poprawek do podręczników szkolnych?"
Bo był aspołeczny i nie pomyślał o tym
Ponieważ: podstaaawaaa progaaamoooowaaaaa.
Również uważam, że w końcu powinniśmy się dowiedzieć w jaki sposób tworzy się nowe zaklęcia
Czy tylko mi się wydaje, czy zaklęcie sectumsempra Harry Potter użył już w filmie komnata tajemnic, jako drugie zaklęcie rzucone przez Harrego, podczas pojedynku z Draco Malfoyem zanim Harry zaczął mówić w mowie węży? A jeśli się mylę, to jakie zaklęcie wtedy wypowiedział?
Nie, to Rictu Sempra
Może jakiś odcinek będący teorią jak się w ogóle zaklęcia tworzy?
Czy Sectumsempra nie użył Snape na starszym Potterze. Bo był fragment, że po zaklęciu Snape krwawił mu nos. Nie pamiętam dokładnie, ale to było chb wtedy gdy Harry zajrzał w myślodsiewnie.
Snape nie był okrutnikiem, ani bohaterem. To był po prostu Severus Snape, Książę Półkrwi…
Irytek nie był duchem...
Irytek nie był duchem.
Mówię Wam, Vulnera Sanentur to też jego robota
Ja znałem tylko trzy z tych zaklęć: sectumsempra, levicorpus i liberacorpus
Wiedziałem że będzie taki odcinek po ostatniej ankiecie😂
Pytanie
Dlatego w tej alternatywnej rzeczywistości voldemort nie zabił snapa?
I tak chodzi mi tutaj o "przeklęte dziecko"
Snape to kox i tyle w temacie
Ja się zastanawiałem, jak przebiegał proces tworzenia zaklęcia. Mamrota się losowe słowa i obserwuje, co się stanie? 😆
Hahah siedział se na tronie i wymyślił se tu posram i zmienił literki 😂😂
Albo jebudup i chaty ni ma 😂😂
Przecież w Eragonie tak szukali nowych słów -zaklęć :-)
No Irytka ciężko wprost nazwać duchem akurat
To uniwersum nigdy nie umrze
Zrobisz film o tym, jak się tworzy zaklęcia?
Tak
Irytek nie był duchem. A przynajmniej nie był nim w Harrym Potterze.
Mógł stworzyć jakieś zaklęcie wzmacniające umiejętność stwarzania zaklęć.
Czemu ty wszędzie jesteś?
@@glibik6016 on nie jest wszędzie. On poprostu ogląda te same filmiki co ty. Poprostu jest aktywny w komentarzach.
Czemu nazwałeś się na cześć skamieniałej kupy?
Septum sempra powinno było trafić również do niewybaczalnych
To może następny odcinek o tym jak stworzyć czar?
37?! Przecież on wyglądał jak by miał 41 lat
Na początku kiedy wspomniałeś o tym że huncowci tak wcześnie zgineli to mi się smutaśno zrobiło bo to są moje ulubione postacie. Zawsze jak myślę o tym że zgineli to jest mi smutno.
O ile sobie przypominam to zaklęcie jęzlep używała też Leta Lestrange i McGonagall w Fantastycznych Zwierzętach 2. Choć tej drugiej w ogóle powinno tam nie być więc nie wiem co o tym myśleć. Może to tylko błąd fabularny. Pzdr
Snapepetrum
Jak powstawały zaklęcia? Jak taki czarodziej mógł stworzyć zaklęcie, czego potrzebował czarodziej aby je stworzyć?
1:52 polskimi
rufus SKRIMŻUR !!
Zaklęcia fajnie
Może odcinek o tym co by było gdyby Snape i James się przyjaźnili
Snape byłby starym harrego