Takich ludzi jak Mikołajczyk zwykle się nie docenia, ludzie nie bardzo lubią prawdę, nie lubią wiedzieć że teraz to musimy siedzieć cicho, przyjąć to co jest i czekać na lepszy czas, bardzo ciekawa rozmowa
Pan Profesor Paczkowski miał rację, Stanisław Mikołajczyk nie miał w 1945 roku nic do stracenia, ponieważ nie ma co porównywać sytuacji w 1945 roku do momentu wyborów ze stycznia 1947 roku. I co by mu to dało jakby został na zachodzie, podjął próbę, którą przegrał, bo zbrodniczy system stalinowski nie pozwolił na żadne demokratyczne wybory i tyle.
Mikołajczyk w trakcie rozmów ze stalinem domagał się Lwowa mówiąc: Lwów do 1939 roku nigdy nie był częścią Rosji/ZSRR. Na co stalin odrzekł: ale Warszawa była.
Swietny wyklad, wywarzony i szerokim tle politycznej sytuacji w innych krajach opanowanych przez Armie Czrerwona. Na Wegrzech pierwsze wybory na jesieni 1945r wygrala Partia Drobnych Rolnikow z 57% oddanych glosow. Wielu z nas o tym zwyczajnie nie wie.
Decyzja o PONOWNYM spotkaniu ze Stalinem jałtańskiego kawalera zaświadczyła nie tylko o jego naiwności. Także odwadze (której później musiało także starczyć Stanisławowi "Catowi" Mackiewiczowi ;)
Widzicie analogię między Mikołajczykiem a Tuskiem? Chodzi mi tu o stosunek do Rosji. Donald pozytywnie odnosił się do Putina do czasu agresji na Krym, może do czasu tego jak został rozegrany po katastrofie smoleńskiej. Potem stracił do niego zaufanie. Mikołajczyk wierzył Stalinowi trochę z musu, ale jednak wierzył.
Bardzo lubię słuchać Pana Prof. Paczkowskiego! Oby jak najczęściej gościł na tym kanale!
+1
Takich ludzi jak Mikołajczyk zwykle się nie docenia, ludzie nie bardzo lubią prawdę, nie lubią wiedzieć że teraz to musimy siedzieć cicho, przyjąć to co jest i czekać na lepszy czas, bardzo ciekawa rozmowa
Pan Profesor Paczkowski miał rację, Stanisław Mikołajczyk nie miał w 1945 roku nic do stracenia, ponieważ nie ma co porównywać sytuacji w 1945 roku do momentu wyborów ze stycznia 1947 roku. I co by mu to dało jakby został na zachodzie, podjął próbę, którą przegrał, bo zbrodniczy system stalinowski nie pozwolił na żadne demokratyczne wybory i tyle.
Mikołajczyk w trakcie rozmów ze stalinem domagał się Lwowa mówiąc: Lwów do 1939 roku nigdy nie był częścią Rosji/ZSRR. Na co stalin odrzekł: ale Warszawa była.
Tak
"Rodzice, głównie ojciec" ;)
Swietny wyklad, wywarzony i szerokim tle politycznej sytuacji w innych krajach opanowanych przez Armie Czrerwona. Na Wegrzech pierwsze wybory na jesieni 1945r wygrala Partia Drobnych Rolnikow z 57% oddanych glosow. Wielu z nas o tym zwyczajnie nie wie.
Wywazony...
Decyzja o PONOWNYM spotkaniu ze Stalinem jałtańskiego kawalera zaświadczyła nie tylko o jego naiwności. Także odwadze (której później musiało także starczyć Stanisławowi "Catowi" Mackiewiczowi ;)
Widzicie analogię między Mikołajczykiem a Tuskiem? Chodzi mi tu o stosunek do Rosji. Donald pozytywnie odnosił się do Putina do czasu agresji na Krym, może do czasu tego jak został rozegrany po katastrofie smoleńskiej. Potem stracił do niego zaufanie. Mikołajczyk wierzył Stalinowi trochę z musu, ale jednak wierzył.
Wierzyl czy nie wierzyl - nadzieja umiera ostatnia... Mikolajczyk staral sie ocalic to co uwazal za mozliwe.