„Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.” - Paulo Coelho
Dziwne, że ja miałam inaczej kiedy byłam dzieckiem. Jak byłam mała, to czułam, ze dorosłym bywa bardzo ciężko, bo jest więcej zmartwień i odpowiedzialności za wszystko. Mama często mi opowiada, że jako dziecko mówiłam, że nie chcę dorosnąć. Dorośli nie rozumieli, co miałam wtedy na myśli.
Ale życie zdecydowanie za krótkie - przeleciało mi jak piasek między palcami - żal straszliwy chwilami mnie ściska i dusi, że tyle nie zaznałem, tyle nie zobaczyłem rzeczy, miejsc. Dodatkowo kiedy starzeję się, to więcej dostrzegam powabów życia, na które za młodu byłem ślepy, teraz jednak niestety żal, że tak niewiele z tych rzeczy zdążę zaznać.
Jestem osobą, która doświadczyła przejścia na drugą stronę, wróciłam, bo widać taki był plan. Wtedy miałam lat 9 i od tamtej pory stałam się bardzo dojrzałą i samodzielną dziewczynką(nigdy nie miałam i nie mam autorytetów).Moja 2 letnia córeczka widziała istoty z " tamtej "strony, opowiadała mi o tym i w mojej obecności prowadziła rozmowę. Znałam czas odejścia mojego ukochanego ojca i towarzyszyłam mu w tej drodze bez lęków. Czułam całą sobą, że śmierć, to kolejne narodziny. Dziękuję za tę rozmowę.
Podobnie jak ja. Wróciłam, ale to wcale nie była moja decyzja. I nie decyzja lekarzy. To była decyzja kogoś stamtąd. Od tego czasu się nie boję. Nigdy potem nie czułam takiego spokoju, takiego pogodzenia i tak bardzo samej siebie, jak wtedy. A samo doświadczenie było bardzo dobrym doświadczeniem. To było traumatyczne dla mojej mamy, ale dla mnie wręcz przeciwnie. Opowiedziałam jej o tym, bo bardzo się bała. A nie ma czego. Dzięki temu mogłam po 34 latach od tamtego wydarzenia przygotować moją mamę na odejście.
@beatex - jeśli było to do mnie, to ja nie przypuszczam. Ja wiem. Bo doświadczyłam. Niczego nie oczekiwałam, nawet o tym nie myślałam. Miałam 19 lat i myśli o śmierci nie miewałam, bo w tym wieku chyba myślimy o tym, ze raczej jesteśmy nieśmiertelni. Stało się podczas zapaści po podanych lekach.
Witam świetliście💫💫 doświadczyłam śmierci klinicznej i zgadzam się z Panem Robertem nie boje się śmierci, wiem jak pięknie jest po drugiej stronie. Podjęłam decyzje o powrocie, gdyż miałam wybór. To doświadczenie nauczyło mnie pokory do życia i cieszenia się z doświadczania tego co tu na ziemi. Cieszą mnie małe rzeczy i moje wspaniałe doświadczanie bycia matką. Wszystkiego co się zadziewa na codzień. Dodam, ze śmierci klinicznej doświadczyłam po wypadku na ścigaczu szukając adrenaliny. Dzisiaj moja adrenalina jest życie. Zdrawiam z miłością i wdzięcznością za tą wiedzę, która dzieli sie Pan aby ludzie dokonywali wyboru żyjąc świadomie.
Ja tez sporo razy .I obecnie zdecydowanie draznia mnie ludzie ,ktorzy zachecaja mnie do chodzenia z nimi na rozmowy o Bogu .Przekonywuja mnie ,ze oni przez to lepiej rpzumieja zycie .Ja nic nie musze sluchac .Ja wiele zrozumialam i potrafie odczuwac i doceniac to czego oni z trudem sie ucza lub nigdy nie naucza. Szkoda tylko aby dojsc do tego stanu ,zaplacilismy wielka cene w naszej przeszlosci ,ktora wcale nie zmienila nasze zycie na lepsze.Wrecz przeciwnie . Ale dzieki naszej swiadomosci potrafimy byc silni aby to wszystko przetrwac.
Kolego gościu programu pamiętaj że ojcem kłamstwa jest szatan. I jak sam nie restartowałeś i nie poczułeś co jest grane na tym świecie np z buddą - gdzie on i podobni jemu są opanowani i chronieni o prowadzani na kolejny restart przez szatana to nie mam pytań. Pozdrawiam
@@elzbietamajewska1478Co drugi komentujący tutaj umarł 😂 Nie ma sensu rozmawiać z ludźmi, którym głowa płata figle. Oni potrzebują współczucia i nic więcej. Moja 85 letnia babcia też widziała swoich dwóch zmarłych mężów, a potem się okazało, że po operacji biodra dostała psychotropy. Po odstawieniu ani śladu mężów.
dzień dobry, czy moglibyśmy pisać na priv? chciałbym się coś więcej dowiedzieć na temat twojego doświadczenia śmierci klinicznej, interesuję się tą tematyką, mam też doświadczenie w rozmowach na te tematy z innymi osobami, pozdrawiam
Bardzo Pan do mnie dotarł i wręcz uspokoił, myślę podobnie i cieszę się, że nie jestem sam. Nie ma nic ważniejszego w tym zyciu niż miłość i szacunek dla ludzi, zwierząt i Matki Ziemi. Władza i zachłanność wszystko zniszczy.
@@marzenapachira Niech tak będzie, ale takie rzeczy często dzieją się wtedy, gdy pacjent jest pod działaniem narkozy. Wiem z doświadczenia, że płetwonurek, gdy zejdzie na niebezpieczną głębokość wtedy wchodzi w narkozę azotową i zdaje mu się, że jest rybą, rekinem i czymkolwiek innym co mózg mu wyświetli. Może dojść do tego, że dostanie napadów wesołości i będzie pozbywał się aparaty tlenowego. Podobnie jest z tymi wizjonerami ,,z tamtej strony''.
20 lat temu w czasie pracy jechałem autem służbowym i zobaczyłem staruszkę która idzie zgarbiona z ciężką torbą, tu powiem że zawsze robię bezinteresownie małe uczynki i tłumaczę to sobię że naprawiam tym swoje błędy, zatrzymałem się na środku ulicy i zabrałem tą bidulkę do auta i zawiozłem do domu.. To było w Danii a mój duński był na poziomie "Kali chcieć Kali prosić" i jak ją odprowadziłem do domu to zaczęła mówić do mnie oczywiście po duńsku i o dziwo ja wszystko zrozumiałem, powiedziała "Dziękuję ci Lukas, będziesz miał teraz dobry czas, później trochę gorszy ale na końcu wygrasz ale żyj swoim życiem .." Byłem w lekkim amoku, po chwili szef dzwoni "Lukas gdzie ty kur.a jesteś!!!!!?" jak wróciłem to mówi do mnie "chciałem cię zwolnić ale jakoś mi przeszło.." I jak ja mogłem rozumieć co ta babuszka do mnie mówi i jak ona wiedziała że nazywam się Łukasz???
@@luka-l3m1lbędzie, mój tata/ umarł mi na rękach w 1997/ przez pół roku przychodził we śnie i rozmawialam z nim. W pełnej świadomości, że jest po tamtej stronie. Po ok pół roku powiedzial / we śnie/, że już tak często nie będzie przychodził, bo " idzie na wyższy, niebieski poziom". I od tamtego czasu , 2-3 razy w roku przychodzi do mnie we śnie i wtedy wiem/ jak obudzę się rano/, ze moje problemy szybko się rozwiązują. Mam takie wsparcie od niego. Pozdrawiam, Magdalena😊
Dziękuję za super rozmowę .Tak Robert szczęście to nie zwiększanie swoich dóbr a wiedza prawdziwa kim jesteśmy i po co tu zeszliśmy.Jesteśmy stworcamivwszystkiego co jest i przyszliśmy tu doświadczać. Żyjemy tu i teraz w spokoju i pokoju
@@willie9560 Katolicyzm to nie Chrzescijanstwo ale ludzie tego nie chca zrozumiec, bo chca zyc tym swiatem. Jezus powiedzial do Piotra, “Idz precz szatanie, bo nie myslisz po Bozemu ale po ludzku”.
Panie Robercie ,pracuję z ludzkimi głosami ale tak pięknego głosu męskiego w życiu nie słyszałam.Podarowano Panu taki głos który budzi zaufanie u ludzi,ludzie słysząc go idą za Panem.....
@@Iwonawrmodulować można akcent, modulować można intonację. Barwę głosu albo się ma albo nie, więc zarzucanie tej osobie że coś robi celowo jest zwyczajnie śmieszne :) ma barwę głosu taka jaka ma modulować można sobie nos jak ma się kasę na operacje. Myśleć zanim się cos palnie bo głupota nie ma granic
@@jamonia4267 Wg mojej oceny głos ma ładny, męski i głęboki, ale sposób używania tegoż, sama wymowa i cała otoczka, która powstaje w trakcie mówienia jest okropna przez co facet staje się niewiarygodny. Mnie absolutnie ani nie przekonał, ani nie zachęcił do dalszych poszukiwań czy choćby słuchania innych ludzi wypowiadających się na te tematy. To wymuszone wymysły, aby „gadać” ( to właściwe słowo) na jeszcze niszowe tematy.
Mój tragicznie zmarły mąż przychodził jakiś czas po śmierci. Ale nie czułyśmy z córką ciepła od niego, tylko chłód. A tu mowa była o cieple. Przeczuwał śmierć, bo ze mną się pożegnał uściskiem a córce dał prezent dzień przed imieninami Chociaż nikt się nie spodziewał jego śmierci
Nie zawsze... Teksty uwielbienia Wałęsy i porównywania do Piłsudskiego... Wrzucanie Brauna czy Jabłońskiego do tygla, w którym jako młody był łobuzem... Oj jest ułomnym i błądzącym na Pustyni. To co robi o wędrówce dusz, ufo, śmierci to majstersztyk. Super!❤
Dziękuję panie Robercie, że poruszył pan kwestię zwierząt i ich traktowania. Ja jestem bardzo uczulona na tym punkcie, i mam nadzieję, że niektórzy sadyści przemyśla to dobrze, bo może ich czekać to samo😢
Jesteś zatem przedstawicielką społeczeństwa wierzącego w wygłaszane bez dowodów przez pana Roberta bzdury i kocopoły. Nie dziwię się potem, że mamy taki zacofany pod względem wiedzy i myślenia lud.
@@panspodek9664 Gosciu malinowy naucz sie czytac ze zrozumieniem, bowiem Pani Mariola wyraznie zaznaczyla, iz chodzi jej o temat zwierzat i ich traktowanie, tedy co? parafrazujac twoje tu wypociny nalezy rozumiec ze nie przeszkadza ci paskudne traktowanie zwierzat ? a moze i sam taki jestes ??? Blaznie ??? !!!
@@Wojciech-g2d bogowie nie istnieja ty ich tworzycie ludzkim mechanizmem i jeszcze o nich walczycie tak samo jak za swoja perspektywe rzeczywistosci za narod za klub sportowy nawet wlasnie o nieistniejace istoty walczycie o jeden mechanizm wytlumaczony na swoj sposob no i stoicie w miejscu od tysiacleci
Kilka razy w życiu drobne gesty spotkanych na mojej drodze ludzi spowodowały pozytywne zwroty w życiu moim i mojej rodziny Zauwazyłam to i jestem im b wdzięczna Mam też swiadomosć że to było przeznaczenie
Rewelacja ..Temat rzeka. Pan Bernatowicz -moja Bratnia dusza .Wszystko to co mówił , tok myślenia, podejście do życia, reinkarnacji-dokładnie jakbym siebie słyszała .Pozdrawiam serdecznie ..
Panie Robercie, dziękuję. Pięknie zacytował Pan mojego tatę, który kilka miesięcy temu przeszedł na drugą stronę. "Wszystko jest pożyczone i żyje się na kredyt". POŻYCZONE. Pozdrwiam.
Pozdrawiam i cóż.. też nieco ponad rok temu mnie ta sytuacja dogoniła. Najlepsze co można zrobić to cieszyć się, że ta osoba może iść dalej, a nie rozpaczać nad jej stratą. Pamiętajmy dobre chwile, a mówić do tej osoby możemy każdego dnia, o chociażby sprawach codziennych. Ja tak robię i czuje się wysłuchany.
Agnes Czy wiesz,ze po "tamtej stronie" sa dwa miejsca przebywania 1) w wiecznej obecnosci Boga 2) w wiecznym oddzieleniu od Boga. Jak myslisz w jakim miejscu jest twoj tata.
Czyli zaprzeczasz , że słowo Boże zawiera prawdę. (KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.''
@@lukiwalkowicz2428 oni też są energią. Nie rozumiem aborcji też szczególnie tej na życzenie i takie są w większości. Dziecko ma być zdrowe i je mordują. Moja znajoma przykładowo jedna urodziła potwora i zabrali je po porodzie i więcej nie widziała, a druga miała urodzić też potworka i zdecydowała się urodzić, a okazał się zdrowym Jasiem.
Żadnej energii nie można stworzyć ani zniszczyć , jedynie można ją zmienić na inną energię. Po śmierci energia , która jest człowiek zmienia się w inną energię, poczucie ja, które zresztą jest iluzją znika i powstają inne ja . Energia ulega zamianie na inne formy energii. Tego samego wrażenia ja już nigdy nie będzie, ale będziesz żyć w innych iluzjach ja. A tak swoją drogą już teraz jesteśmy wszystkim, a poczucie, że ja to ja to jedynie złudzenie , iluzja umysłu.
@@DariuszTkocz zależy jak kto rozumie nielicznych, gdybym miała na myśli parę osób napisałabym kilku, prawda jest taka że te czasy stworzyły ludzi przesiąkniętych złem do szpiku kości Pan Robert do nich nie należy
@@toratora9633 A skad te spostrzezenia jesli wolno zapytac? Niech zgadne: byles wtedy Wielkim Inkwizytorem? Wtedy Ci uciekl, ale teraz to juz go dorwiesz na bank?
Mój syn odszedł nagle,w nocy, we śnie. Rozpaczałam potwornie. Po pewnym czasie przyszedł do mnie prosić, bym nie rozpaczała bo zakłócam mu piękno i spokój tego miejsca. Jest mu TAM dobrze, jest piękne,między ludżmi panuje miłość i dobro. Boga nie widział. To była rozmowa na poziomie myśli. Nie, to nie był sen. Do mojej znajomej przyszedł w ten sposób brat też prosić,żeby nie płakała. Jestem psychicznie raczej zdrowa (idealnie zdrowych nie ma) i wiem,że to nie był sen. Sen był póżniej,ale wiedziałam,że to sen. ONI żyją,są szczęśliwi, nie rozpaczajmy na cmentarzach, nie chcą tego.
ja mam z ojcem lepszy kontakt po śmierci niż za życia, choć nie rozmawiam z nim bo nie ma takiej potrzeby a tylko wiem i widzę, jak tam jest szczęśliwy i spokojny, wolny od trosk. Ma Pani rację)))
Cierpimy bo odszedł ktoś bliski, kogo już nie zobaczymy na tym świecie, "umieramy" z tęsknoty, świadomość, że nie ma śmierci i ktoś urodzi się w nowym wcieleniu niestety nie zawsze jest pocieszeniem :(
Nie mają, lecz są duszami tak jak człowiek. (WYJŚCIA.21:23) ,,Ale jeśli jakaś dusza poniesie śmierć, to należy dać duszę za duszę.'' Jak człowiek miał to zrobić? (KAZNODZIEI.3:19,20) ,,Bo los ludzi jest jak los zwierząt - wszystkich czeka ten sam koniec. Jak umiera zwierzę, tak umiera człowiek. We wszystkich jest ten sam duch. Tak więc człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzętami, bo wszystko jest marnością. Wszyscy zmierzają do tego samego miejsca. Wszyscy powstają z prochu i wszyscy do prochu wracają.''
@@marekgaramond4198 To o czym mówisz dotuczy niewielkiego grona uczniów Jezusa namaszczonych duchem świętym, którzy stworzą ,,Królestwo Boże'', Rząd, który będzie panował nad ludźmi żyjącymi na ziemi. Przecież Bóg nie zrezygnował ze swojego planu osiedlenia ziemi przez doskonałą ludzkość. Największy autorytet jaki był na ziemi, Jezus powiedział o tych dwóch grupach ludzi. O tym niewielkim gronie powiedział. (ŁUKASZA.22:29,30) ,,Dlatego ja zawieram z wami przymierze co do Królestwa - tak jak mój Ojciec zawarł przymierze ze mną - byście mogli jeść i pić przy moim stole w moim Królestwie, i zasiadać na tronach, żeby sądzić 12 plemion Izraela.'' Jak widać z tych słów, jest to szczególna grupa mająca nadzieję ,,niebiańską'' Mają panować nad ,,ziemią''. A druga niepoliczalna grupa, która ma żyć na ziemi.(MATEUSZA.5:5) ,,Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię”. (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.” Przecież groby są na ziemi i zmarli wyjdą z grobów do życia na ziemi. (ŁUKASZA.23:43) ,,l(Jezus mówi) Zaprawdę mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju.” Gdzie w tym dniu się znaleźli? Jezus i łotr ponieśli śmierć i znaleźli się w grobie a nie w Raju. O jakim raju mówił Jezus? O życiu wiecznym w raju na ziemi, pod rządami Królestwa Bożego. Gdyby ludzie po śmierci szli do nieba, to trzeba by odrzucić wiele wersetów biblijnych a także uznać słowo Boże za kłamstwo.
Ucieknę się do analogii aby w miarę jasno wyjaśnić kwestię życia i śmierci. Przychodzenie tu na Świat to tak jakbyśmy poszli nurkować. Aby móc eksplorować nowe środowisko potrzebujemy sprzętu tj. okulary, butle z tlenem, piankę itd. (tu dusza wykorzystuje ciało). Pozbawieni pamięci nurkujemy, aż nauczymy się tego czego naszej duszy potrzeba a później wracamy do swojego Świata a sprzętu się pozbywamy (śmierć). Mocne uproszczenie ale mam nadzieję że parę ludzi załapie o co mi chodzi. Latanie za tymi wszystkimi ładnymi muszelkami i ich gromadzenie to ...hymmm "wyścig szczurów" nie jest mądrym wyborem. Nurkujcie i doświadczajcie piękna tych raf bo gdy tlen się skończy będziecie musieli je opuścić a jedyne co zabierzecie to wasze przeżycia i czego się nauczyliście. Ze śmiercią waszych ciał umiera również nasze ego, przekonania i dogmaty w jakich przyszło nam żyć, one też często są tylko tworem konkretnego czasu i poziomu rozwoju naszej świadomości. Dzięki
Nie znam cie ale bardzo podoba mi sie to co napisales...czy to ma zwiazek z reinkarmacja ? Kazde wcielenie jest nasza szansa na lepsze zycie w nasteonym wcieleleniu ?
@@przemekkulfon2156 Cieszę się że Ci się spodobało i dziękuje za komentarz. Postaram się odpowiedzieć tak aby ujrzał inną perspektywę patrzenia na życie i jego kolejne inkarnacje. Wszystko jest energią która jest w ciągłym ruchu. Ten ciągły przepływ energii jest podstawą ewolucji, podlega ciągłym przemianą i transformacją. Nasza dusza to taki zbiór różnych energii (frekwencji) która się rozwija zwiększając swój potencjał poprzez wzrost. Ten wzrost umożliwia duszy życie na Ziemi poprzez narodziny w ludzkim ciele. Dusza dobrze wie co dane wcielenie ma jej dać w procesie wzrastania i jakie "główne" lekcje przerobić. To tak jakbyśmy rodząc się stawali na progu labiryntu który ma wiele wyjść a którym wyjdziemy zależeć będzie od naszych podjętych decyzji. Jeśli lekcji nie zrozumiesz i nie przerobisz bo popełniłeś błędy to będziesz miał szansę je naprawić w kolejnym życiu (karma). To dlatego rodzimy się z amnezją, możemy jeszcze raz zmierzyć się z doświadczeniem i podjąć inne decyzje. Dlatego warto słuchać intuicji i przeczuć pochodzących z serca, bo to nasza dusza ostrzega żeby przyjrzeć się temu co robimy w danej chwili czy danym okresie życia. Celem duszy jest zbliżenie się do Źródła (Jedynego), więc warto skupić swoją uwagę na to ile dobra w swoim życiu pozostawiasz za sobą a ile cierpienia z pokorą zabierzesz ze sobą. Im bliżej Boga tym życie będzie pełniejsze, z poczuciem sensu i szczęśliwsze. Tak więc odpowiedzią na twoje pytania jest duże Tak. Pozdrawiam i życzę świadomego podejmowania decyzji.
@@kazimierzburzynski2538 A Ty masz kilkadziesiąt lat doświadczeń i dowodów w zbieraniu czegoś co jest interesujące dla Ciebie i innych ? A może sobie tak napisałeś ten komentarz ,bo umiesz pisać ? Jaki masz światopogląd ? Czyżby ślepa wiara w jedna księgę ,która była kilkadziesiąt ( o ile nie kilkaset )razy przerabiana i poprawiana ?
@@kazimierzburzynski2538 Dokladnie w sedno, przeciez on tak chaotycznie mowi nie dokonczajac swojej mysli, zmienia temat ze to o jakims powaznym problemie moze swiadczyc.
@@Ladydaga07 A jakie dowody zbierzesz na ,,nieśmiertelność duszy'' z cmentarza? Znajdziesz tylko kości i proch, co jest dowodem na to, że dusza umiera tak jak powiedział Bóg. (RODZAJU.3:19) „Prochem jesteś i do prochu wrócisz.” Wielu twierdzi, że Szatan miał rację wmawiając Ewie ,,Na pewno nie umrzecie''. Zaimponowali ci intelektualiści? Biblia się wypowiada na temat ich osiągnięć, tym samym propagują demoniczną propagandę. (1KORYNTIAN.3:19,20) ,,Bo dla Boga mądrość tego świata jest głupotą. Napisano przecież: ,Bóg sprawia, że mądrych gubi ich własna przebiegłość'. (EFEZJAN.4:14) ,,Nie powinniśmy już być dziećmi, które wskutek podstępu ludzi, wskutek przebiegłych matactw są miotane jakby przez fale i unoszone tu i tam byle wiatrem nauki''. Biblia jest Wiarygodną Księgą, wszelkie nauki są spójne i zgodne z całym kontekstem, mimo ze miała wielu pisarzy z różnym wykształceniem i żyjących w rozpiętości 15 wieków.
I spekulant, szukający uczniów dla siebie i swojej ,,mądrości''.. (2TYMOTEUSZA.4:3,4) ,,Nastanie czas, gdy ludzie nie zniosą zdrowej nauki, lecz zgodnie z własnymi pragnieniami otoczą się nauczycielami, którzy będą im łechtać uszy. I przestaną słuchać prawdy, a zwrócą uwagę na fałszywe opowieści.'' To jest pułapka.
Największym złem obecnie na świecie jest ludzka nieświadomość i ignorancja, dlatego jestem ogromnie wdzięczny za to że jest Pan osobą, która pomogła mi dużo zrozumieć ❤
mow za siebie ,nie kazdy boi sie cierpienia ,ba ludzie przez tysiaclecia cierpieli cale swoje zycie ( i wciaz w wielu miejscach na swiecie tak jest) wiec do cierpienia przywykli
Cierpienie na Ziemi w momencie agonii zwykle trwa krótko. Po śmierci można cierpieć wiecznie i to jest straszne. Mojego ojca oddałem do szpitala a tam nie robili mu wypróżniania i brzuch wy-puchł mu, gazy go zatruły i strasznie cierpiał z tego powodu. Opieprzyłem lekarza, to na koniec pielęgniarki z obrzydzeniem zrobiły mu lewatywkę. Po tym zmarł. Pokazał mi się we śnie młody i szczęśliwy. Rozpoczął tam nowe życie.
Ludzie przestańcie cenić dobra materialne bo one nic nie znaczą. Ważne jest to jakim jesteś człowiekiem i co nosisz w sobie, kochaj wszystkich ludzi i zwierzęta a będziesz szczęśliwy na wieki.
To oddaj wszystko co masz. Dom, pieniądze, samochód, ostatnie gacie i wszystko co posiadasz. Wszak dobra materialne nic nie znaczą. Jak słysze lub czytam takie teksty pseudo-moralizatorskie to nie wiem czy mam się śmiać czy też współczuć.
@@Alexander-ny5kr Ty nie wiesz o co chodzi. Chodzi o to zeby nie stawiać rzeczy materialnych na ważnym miejscu kosztem relacji międzyludzkich. Ludzie często przywiązują zbyt duża wagę do tego czy posiadają coś nowego a przecież pieniądze szczęścia nie dają.
@@biason100 Tak to tylko twierdzą ludzie o wypaczonym myśleniu, zazwyczaj sfrustrowani własnym, biednym życiem i zazdrośni o to, że innym się powodzi lub też ludzie, którzy nigdy w życiu nie mieli problemów finansowych, których było stać na wszystko i przez to nie potrafiących doceniać znaczenia pieniądza. To, że ktoś chce posiadać coś nowego nie jest jednoznaczne z tym, że musi się to odbywać kosztem relacji międzyludzkich. Zawsze powinien być czas na pracę, zarabianie, wydawanie i na relacje międzyludzkie. Ponoć pieniądze szczęścia nie dają, ale umożliwiają nam egzystować i dzielić się z innymi. Dzięki pieniądzom możemy się kształcić. Możemy się leczyć. Zdobywać środki materialne, które mogą też przynosić wiele dobrego innym: rodzinie, znajomym, przyjaciołom. Dam Ci prosty przykład. Ja osobiście masę kasy wpakowałem w swoje wykształcenie i wiedzę. Inwestuję w narzędzia i firmę. Dzięki temu mogę wykonywać działalność, wykonując ją perfekcyjnie, zarabiać i jednocześnie uszczęśliwiać innych jakością wykonanych prac, ale też pomagać rodzinie, znajomym, przyjaciołom, nieodpłatnie, nie oczekując nic w zamian lub też pomagać im stanąć na nogi, dając pracę i zarobek. Sam pieniądz nie jest niczym złym. Może służyć zarówno złym jak i dobrym celom. Twierdzenie, że pieniądze szczęścia nie dają jest po prostu głupie. Ale pamiętaj też, że brak pieniędzy przynosi ludziom wiele nieszczęść i problemów życiowych. Kłopoty ze zdrowiem fizycznym z powodu złego odżywiania (kupowanie najtańszych produktów żywnościowych, najpodlejszej jakości), ale także i psychicznych związanych z problemami z tzw. "wiązania końca z końcem", często doprowadzających do bezdomności czy pętli zadłużeń.
Ja oddalem. Jestem mezczyzna,mam 72 lata znajome a i rodzina pytaja-jak ty to robisz? pytam- co- no ze tak wygladasz-pytam-jak - no tak mlodo .Przezylem smierc kliniczna majac 30 lat i zyje tak- jak zrozuialem. Doczytalem,dosluchalem wyczulem,doswiadczylem i wiem. Tak- kocham ludzi. Cholera-co ja tu bede -sluchajcie Bernatowicza na dzis to moja najleprza rada. Za bledy w pisowni sory,
@@kambek-kn2fo Ale "śmierć kliniczna" nie jest śmiercią i nie ma z nią nic wspólnego. Tak długo jak żyje mózg, choć nie bije serce, jesteśmy żywi. Mózg to bardzo skomplikowana "maszyna", o wiele bardziej niż najbardziej skomplikowane i najbardziej wydajne komputery. Aby można było powiedzieć, że ktoś "tam" był to musiałby umrzeć i z martwych wstać. Niestety nikomu to się jeszcze nie udało i wątpię, aby komuś mogło się to udać. Co prawda był ponoć taki jeden co rzekomo mu się udało. Wielu o tym opowiada, ale nikt tego nie widział :) Ale najważniejsze jest to, aby samemu akceptować siebie.
Teraz to oglądam ,i powiem tak ,zajmuje się zjawiskami paranormal,itd.... ale to nie ważne bo i tak mi nikt nie uwierzy z czym i z kim miałem do czynienia i oczyma my rozmawiać mogli. Ale do czego dążę ,ten człowiek w tym wywiadzie mówi szczerą prawdę. Pozdrawiam wszystkich którzy lubią ten klimat.
Spróbuj praktykować oobe to po pewnym czasie jak zasypiasz zaczniesz czuć jak wpadasz w wibracje i się odrywasz od ciała, każdej nocy tego doświadczamy, tyle że nieświadomie... Wiem to z autopsji, nie z czytania. Ale jak nie chcesz tego to jest to ucinane.
Jesteś taki głupi, że nie potrafisz wywnioskować jak wiele aspektów śmierci nas przeraża? Strach przed nieznanym? Strach przed odkupywaniem win, albo wiecznym potępieniem? A może strach przed nicością? Tylko święci za życia, którzy bezgranicznie ufają Bogu na prawdę nie boją się śmierci, a reszta takimi deklaracjami to się tylko ośmiesza. Także sugeruję jednak myśleć więcej i nie pisać wcale.
@@czesaw8751 Co to za bezmyślny bełkot: „…już wielokrotnie to robiłeś, skoro tu jesteś.” Dlaczego mam wierzyć w cokolwiek dla nawiedzonego gościa, który wyznaje doktrynę reinkarnacji, która to z kolei jest sprzeczna z naturą Wszechświata? I co to za bełkot o czasie, który nie jest liniowy? Zdradzę ci dla twojej prywatnej informacji, że nowinki fizyczne to trzeba jeszcze rozumieć, a nie posłyszeć i odbierać na swój nawiedzony sposób! Czas nie jest liniowy, ale nasza percepcja czasu jest i to nie oznacza żadnej cykliczności, tylko to, że nie musi on jedynie biec w przyszłość, ale to się tyczy dodatkowych wymiarów, z którymi nawet nie wchodzimy w korelację. Nic nie jarzysz, prawda? A to tak w skrócie właśnie wyjaśniłem ci na czym polega nieliniowość czasu. Ciekawe, że odnosisz się w swój prymitywny sposób do liniowości czasu, a nie pochylisz się nad schematycznością Wszechświata, która jasno wskazuje na to, że Bóg jest osobą, a nie jakąś bezosobową energią. Nikt nie pozbędzie się strachu przed śmiercią - szczególnie takie nawiedzone, new’age’owskie błazny twojego pokroju - przekonasz się, gdy będziesz łapał ostatnie ziepy! 17cie lat obsesyjnie zgłębiałem religie i okultyzm i na podstawie wiedzy, którą nabyłem zasugeruję ci na koniec: Zacznij zauważać wszystkie fakty, zamiast je dobierać, a może kiedyś skończysz bełkotać! 😉
@@CnNbS4KANEHBOSM Żyjesz na Ziemi - bezpośrednio na Ziemi i tu przebywasz a nie we Wszechświecie. Rzeczywistość dla nas ludzi to Ziemia i tak nigdy i nigdzie poza nią nie będziesz przebywał. Dlatego wszystkie te teorie można wsadzić do pudełka po butach i wyrzucić na śmietnik. Po mimo swojej "naukowej" wiedzy ponownie umrzesz w kolejnej ILUZJI o przekonaniu że jakiś tam jakiś stwierdził to czy tamto a ty do końca życia będziesz to powtarzał jak PAPUGA a i tak nie przybliży Cię to do...niczego, umrzesz a RZECZYWISTOŚĆ w swej CYKLICZNEJ naturze powoła Cię ponownie do ŻYCIA. Miłego dnia pozdrawiam 😁
Mam podobny moment tego z 30:00. Pamiętam bylem w wózku jeszcze takim leżącym, była wiosna (wiec może rok miałem może 2 max) i zaczął padać ciepły bardzo fajny deszcz. Mama od razu zasłoniła mnie od deszczu a ja bylem bardzo zły. Chciałem powiedzieć jej ze lubie ten deszcz, i pierwsza myśl: "za wcześnie poczekaj jeszcze rok". To był moment takiego przebudzenia, na te 20-30 sekund myślałem chyba jak dorosły, bo i złość była i świadomość deszczu, i tego ze mamie można po prostu powiedzieć (choć jeszcze nie potrafiłem mówić), i właśnie świadomość tego ze jeszcze nie mowie, ze jakbym cokolwiek powiedział to matka by się przestraszyła.
Po śmierci ojca byłem rozjechany przez 2 lata.Przeżywałem wszelkie emocje - żal,smutek,złość a nawet wściekłość."Rozmowy ze śmiercią"Jana van Helsinga postawiły mnie na nogi.Serdecznie polecam.Życie stało się łatwiejsze,o niebo lepsze.A życie na tej planecie to tylko przygoda.Pozdrawiam.
Miałem sytuacje gdzie mój brat umarł i nigdy w sumie na żywo się nie widział z moją córką. Jak byliśmy u lekarza (nie rozmawialiśmy o nim przy dziecku i ogólnie zbyt dużo między sobą) i to bylo okolo pare tygodni po śmierci i nagle mówi, ze Robert siedzi.. my w szoku gdzie? A ona ze na krześle, tutaj i pokazuje uśmiechnięta ❤
Pozdrawiam serdecznie wszystkich świadomych Polaków którzy kochają Pana Boga I Ojczyznę Pełną Miłości Bliźniego Swego Amen Stary Baca Przypominam niedowiarkom że Pan Jezus Chrystus Zmartwychwstał I Żyje I Chwała Panu Bogu za to Amen Stary Baca który szanuje to co robicie na kanale na Chwałę Pana Boga Amen Dobrej nocy oraz pięknego poranku z Panem Bogiem życzy Stary Baca ❤ Amen Blogoslawie Was Wszystkich zainteresowanych w Imię Ojca Syna I Ducha Świętego Amen Stary Baca ❤❤❤Bóg Zapłać
@@zytakulesza8274 Gdzie napisał że kocha Ojczyznę??Napisał że pozdrawia wszystkich co kochają Ojczyznę!Po co ma to.udowadniać??Skąd wiesz, czy jemu zależy na tym,abyś mu uwierzyła??Ludzie,co się z wami dzieje??Jeden w drugiego jadem...
Mój zmarły mąż miał wielką obawę ,że umrze gdy nie będzie mnie przy nim.Moj mąż zmarł , nie był stary miał 62 lata .I stało się to właśnie gdy mnie nie było w domu , wyjechałam do pracy .Po 10ciu dniach zadzwonił do mnie syn i przekazał mi ta straszna wiadomość ,mamo tato nie żyje.Stracilam przytomność , Niemka u której pracowałam zawiozła mnie do szpitala .Lekarze nie mieli pojęcia o co chodzi .Czy mam wylew czy jakaś śpiączka.Obudzilam się.Sama .Zamówiłam busa i wróciłam do domu.Kompletnie nic nie pamiętam .Podobno normalnie rozmawiałam .Wszystko sama załatwiałam , po prostu ocknęłam się przed domem i wtedy puścił mnie stres.Bylam w rozsypce.Pobieglam do szpitala ponieważ musialam zobaczyć go na własne oczy. Po pogrzebie , położyłam się na łóżku , ubrałam szlafrok męża zwinelam się w kłębek i nie potrafiłam funkcjonować. Próbowali mnie nakarmić ,pocieszali mnie i wspierali.Nie pamiętam która to była noc po pogrzebie , przyszedł do mnie mój mąż. Usiadł na łóżku obejmował mnie i przytulał .Nic nie mówił głaskał mnie i dotykał .Podczas gdy do mnie przychodził doznawałam niesamowitej ulgi.Wtedy zasypiałam i to był cały mój odpoczynek.Trwalo to jakiś czas , do momentu aż potrafiłam się ogarnąć ,wstawać i próbować żyć w miarę normalnie.Teraz myślę że mój mąż uratował mnie .Jego odwiedziny i obecność przy mnie dawało mi wytchnienie i odpoczynek ,którego wtedy bardzo potrzebowałam.Minely trzy lata od jego śmierci.Nie przychodzi do mnie w ten sposób jak wówczas.Sni mi się normalnie jak to w snach. Wszystkie ubrania męża oddałam ale szlafrok w którym spałam zaraz po jego odejściu zostawiłam.Gdy mam gorszy dzień , tęsknię za nim ubieram go i czuję pewna ulge.
@@Towarzysz_Puchat - mózg reaguje? I tak i nie. Mózg rzeczywiście generuje wizje senne ze zmarłą osobą. Nawet wówczas jak ona jeszcze żyła też można śnić, że się z nią jest. Jednakże istnieją wizje senne, które narzuca osobie śpiącej dusza osoby zmarłej lub żywej. Wtedy nie są to tylko takie sobie rekompensaty bo może zaistnieć przekaz informacyjny zgodny z rzeczywistością fizyczną lub też z przyszłością, która niebawem się wydarzy. Dusze mogą przychodzić na świat fizyczny i mogą się nawet materializować. Spotkałem się osobiście z takimi zjawiskami wielokrotnie. Dlatego wierzę w życie po śmierci.
@@Towarzysz_Puchat - Mózg? I tak i nie. Dusze potrafią robić projekcję do mózgu osoby śpiącej czy są jeszcze w żywych osobach czy też po ich śmierci. I to nie muszą być zwidy. Świat duchowy istnieje czy się komuś to podoba czy nie.
Witam serdecznie, przed dwoma laty przeżyłam operację usunięcia guza w mózgu. Tego dnia prowadzilam jeszcze samochód, cudem nie spowodowałam wypadku. Kiedy dojechałam do domu mojej córki, stracilam przytomność. Od tej pory "urwał mi się film". Do szpitala zawiozla mnie moja córka. Trafilam od razu "pod nóż". Przezylam skomplikowaną operację. Wiem, że "byli" przy mnie moi nieżyjący rodzice. Po półtorarocznej rehabilitacji, wrocilam do pracy. Obecnie jestem na emeryturze. Wierzę że przeżyłam, bo to jeszcze nie byl moj czas. Mam klopoty z pamięcią tzw "tymczasową"...-jedyny skutek operacji, ale nauczyłam się z tym żyć... Pozdrawiam serdecznie.
W swoim życiu słyszałem wiele niesamowitych historii, opowiadany przez moich bliskich, gdy odchodził ktoś z rodziny. Od 12 lat temat śmierci również stał mi się bliski, zmarła wtedy moja babcia. Prawdę mówiąc umierała kilka razy, w ciągu ok 4 lat była kilka razy reanimowana. Teraz jak o tym myślę to wydaje mi się że po każdej reanimacji miała mniejszy kontakt z rzeczywistością, a za to większy z drugą stroną. Bywało że przez sen wołała osoby z rodziny, którzy już od lat nie żyli. Przed samą śmiercią wołała imię męża swojej siostry. Babcia odeszła w piątek, usłyszałem wtedy pewien przesąd, że jeśli zmarłego nie pochowa się przed niedzielą to zabierze on kogoś ze sobą. Minęły dwa tygodnie i dowiedzieliśmy się o śmierci kuzyna mamy, który miał na imię tak samo jak mąż siostry babci, którego babcia wołała przed odejściem. 7 lat temu, niespodziewanie odeszła moja ciocia, która była mi bliska jak matka. 2 tygodnie wcześniej byliśmy na wspólnych wakacjach i nic nie wskazywało na to że za dwa tygodnie zastaniemy ciocie martwą na podłodze w jej mieszkaniu. Z mamą i bratem bardzo przeżyliśmy odejście cioci. Przez kilka miesięcy czuliśmy jej zapach i bliskość. Kilka razy mi się śniła, sen był na tyle realistyczny że aż nie mogłem uwierzyć że żyje. Ostatnim razem gdy przyszła do mnie we śnie kilka lat temu, przyszła się pożegnać i przedstawić mi swoją nową rodzinę. W tym śnie widziałem dziecko z rodzicami, ale skądś wiedziałem że to dziecko to moja ciocia. Po tym śnie już nigdy więcej mi się nie przyśniła. Obecnie moja mama jest na łożu śmierci ma raka płuc z przerzutami. Staram się o tym nie myśleć, oglądam różne filmiki na YT, między filmikami o technologi, stend up-ami, natrafiłem na ten film, tak jakbym miał go obejrzeć.
Przyjmij moje wyrazy współczucia.. Wiedz, że każda z tych rzeczy to nie był zwyczajny przypadek. Widać, że jesteś tego na 100% pewny i właśnie dlatego potraktuj to wszystko jako swój osobisty dowód na nieśmiertelność. Trzymaj się i powodzenia w tym trudnym dla Ciebie czasie.. ❤❤❤
Super wyklad .Wielki szacun dla Pana .Osobiscie nie boje sie smierci .Tlumacze sobie to tak ,ze zapadam w sen , z ktorego sie nie wybudze .Sprawy mojej duszy zostawiam Swojemu Zbawicielowi ,ktory poslal mnie na ten padol ziemski.Kazdy z nas ma swoja droge do przejścia i kazdemu z nas to zycie sie skonczy na tej drodze pielgrzymowania , ale nie kazdemu jest dozyc sedziwej starosci i odejsc z tego swiata ze starosci.Wszyskie choroby cywilizacyjne skracaja ten zywot i moim zdaniem u ludzi czesto jest lek przed cierpieniem .Pan Jezus tez oddal zycie za nas , byl zywcem ukrzyzowany , po to by nas zbawic i dac zycie wieczne .
Dzien dobry najbardziej wiedzą co jest po śmierci ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczna którzy byli już po drugiej stronie, widzą niebo i Jezusa że tam jest pięknie i tylko w to wierze
2 lata temu, szykowałam się do snu i w pewnym momencie, poczułam wielki żal, że nie zobaczę już swojch bliskich, że jutro się nie obudzę, że wszystko się kończy. Trwało to kilka sekund i przeszło. Bardzo mnie zdziwiło to uczucie. Po 2 dniach dostałam wiadomość, o śmierci mojego dobrego przyjaciela 😔
Jedna z opcji wielości wszechświatów zgodna z fizyką kantową mówi o tym,że wiele razy umieramy w ciągu jednego życia, tylko te wypadki tworzą kolejne warianty , niedostępne dla nas, następną kopię wszechświata, gdzie świadomość trwa dalej i się realizuje oraz są inne warianty życia ale są też takie gdzie zginęliśmy i tam nas nie ma ( każdy ma takie dziwne wypadki, ja np jaklo dziecko cudownie ocalałem po salcie w tył i wpadnięciu do studni- wyszedłem bez zadraśnięcia jedynie w mokrych spodniach ! , potem tez miałem kilka takich "wpadek" i dziwnie wychodziłem bez szwanku.Zawsze po tym dzieją się dość dziwne i stanowcze zmiany- bo powstaje tzw. młody wszechświat i tedy mamy duże możliwości na zmiany in plus..Kot Schrödingera czy jakoś tak to się nazywa...
Pozdrawiamy kanał "Polska Mówi" i ściskamy najmocniej naszego Kapitana 🫡 Ps. Panie Robercie, Kapitanie, ciężko bez Pana o 20-tej ale dzięki takim programom i materiałom archiwalnym jakoś sobie radzimy👌🏻
@@Ludek-Internetowy - piszesz tak, bo mówi rzeczy oczywiste i prawdziwe, które nie chcesz słyszeć. A podoba mi się to, co powiedział na koniec - w momencie śmierci oddajesz wszystko co pożyczyłeś...
Ależ oczywiście, proszę sięnie przejmować opinią innych nawet najbliższych.Ja to samo przechodzę.Ale jestem pewna że Bóg mnie chroni prowadzi i dotyka mojego serca każdego dnia. Wszystkiego dobrego życzę spokoju ducha. Z Panem Bogiem ❤❤❤
@@magdapienko-ou7ez zgadza się ale to jest proces tak złożony, że ludzie którzy są idiotami nie są w stanie tego wydedukować więcej niż to że jedzenie wchodzi buzią i wychodzi dupą. Jelita są usłane sieciami neuronowymi i regulują WSZYSTKIE procesy naszego życia, mikrobiom jelitowy o który ludzie nie dbają doprowadzony do krytycznego stanu prowadzi do depresji, mają ją zazwyczaj ludzie z błędnymi nawykami żywieniowymi, jedzący niezdrowo i dziwiący się że czują się źle. Jest powiedzenie, jesteś tym co jesz i tak się czujesz. Jak ktoś je gówno to ma gówno w głowie.
@@marzennabernacik539 Jesteś ciężko, nieuleczalnie chora i nie możesz nic? Napisz coś o sobie proszę ,dlaczego tak się czujesz? 😟 Ja mam 35 lat i żyję w więzieniu pokoju wyjąc z bólu 24 godziny na dobę. Nie pomagają już nawet leki kilkadziesiąt razy silniejsze od morfiny, nie pomaga zupełnie nic. Skrajny ból to moja jedyna rzeczywistość od ponad 10-ciu lat. Choroba jest ekstremalnie rzadka i nikt nie umie albo nie chce próbować pomóc. Walczyłam wiele lat, tylko mi pogorszono jeszcze bardziej. Pragnę żyć, ale to życie jest dla mnie niedostępne. Dlatego tak jak Ty, chciałabym się już jutro nie obudzić.. 😢
@@stokrotka5874 Przykro mi, ja podobnie, ale bólowo jeśli chodzi o ciało to miałam tylko okres jak mi somatyczne objawy wykręcały już nerwy i umierałam z bólu fizycznego dodatkowo.. Próbowałaś moze Baclofen? A wiesz co mi koncowo na bol pomogło o dziwo.. kris.. (jesli wiesz o czym mowie;) pare razy wystarczylo.. czytalam o metodach z mdma wiec cos w tym musialo byc na jakies receptory musi podobne dzialac.. ale i tak jeśli chodzi o o resztę to 35 lat nieleczonej depresji, nie miałam nigdy żadnego wsparcia, za pozno się za to wzięłam i też już kończę..
Życie nie ma sensu I jest absurdem . Dla tego żyj tak żebyś się czuł jak najlepiej.. Niczym się nie przejmuj. Nie jesteś nikomu nic winny. Nie słuchaj innych że " znają prawdę I chcą być dla ciebie autorytetem" bo jej nie znają. Są w takiej samej pozycji jak ty.Miej ich w dpie...Żyj I pozwòl innym żyć.Nie bądz obojętny na tych których los jest gorszy lub pokarał . Pomòrz ( na miarę możliwości). Masz wartość sam w sobie ( bez względu na poziom intelektualny osiągnięcia życiowe) . Nie wierz innym w brednie: w Bogów filozofie reinkarnacje w " prawdę". W nic nie wierz. Żądaj dowodów naukowych.
@@stokrotka5874 Oczywiście to bajki. Na dodatek wymyślone bez logiki. Z reinkarnacją idzie ( wg tego konceptu tgz "karma") to wszystko koncept z hinduizmu , ale też gnozy ( w tym platońskiej) . Skoro " mamy się doskonalić unikać błędów w kolejnych życiach to chyba powinniśmy pamiętać życie poprzednie i nasze "błędy oraz zło" . Tak jednak nie jest. W takim procesie " uczenia" mamy więc do rozwiązania równanie z 2 niewiadomymi. Całkiem bezurzyteczna była by też reinkarnacja do odróžnienia dobra od zła.. Powiedzmy że spotyka nas cierpienie- kara za zło z poprzedniego życia. Skąd mamy wiedzieć za jakie zło i uczynek ? Wobec tego czego nas ma to nauczyć😂? Tym bardziej ze zwierzętami. Jaki moralny imperatyw i etykę ma karaluch ? Oprucz instynktu . Lub lew ktòry jest zaprogramowanym w swoim twardym dysku drapieżnikiem ?😂 . Ma się uczyć miłosierdzia , litości do gazeli? 😂. Absurdy podobne do innych ludzkich wymysłów ( religi gnozy okultyzmu filozofi , doktryn politycznych) . Proponuję nie wierzyć w NIC ( nie ma potrzeby) a wiedzę opierać na ( skromnej co prawda.. ) metodzie naukowej i nauce ktòra realnie nam pomaga tu i teraz. Bardzo współczułczuję ludziom cierpiącym chorym..Cierpienie istnieje jest faktem. Nalerzy z nim walczyć, ale my zwykliśmy sobie zawsze tłumaczyć ( bezpodstawnie...) podstawowe pytania egzystencjalne wklejając najłatwiejsze odpowiedzi: " Bo jest Bóg" Albo reinkarnacja albo to albo tamto. Oczywiście my możemy w to wierzyć ( co najwyżej poprawi nam to samopoczucie) - Ale nic nie wskazuje że tak jest. Wiemy tyle : " Rodzisz się zapala sie swiatlo umieramy gaśnie " Nic więcej. .Nie ma w tym sensu wytlumaczenia celu , prawdy .... Absurd po prostu.
Podcast jest niezwykle inspirujący i przemyślany. Bardzo przyjemnie się go słucha , a głos pana Bernatowicza ma właśnie tę kojącą moc, która pozwala zgłębiać tak głębokie tematy w sposób przystępny i pełen empatii.
Panie Robercie ja jestem osobą po doświadczeniu śmierci klinicznej i jeżdżę bezpiecznie, można ze mną wsiąść do auta. Nie szukam okazji do przedwczesnego zejścia z tego świata. Ciekawa rozmowa, dziękuję i pozdrawiam
To o tym że niektórzy widzą ,to że ktoś umrze to autentyczny fakt. Mojej babci siostra ,czyli moja ciotka , naprawdę widziała idąc ulicą ,dusze ludzi, którzy nazajutrz umrą, nie światło ,tylko właśnie ludzi ,a obok nich ich własna dusza.
Jakże medialny, radiowy, ciepły tembr głosu...niesamowity...boję się umierania, agonii, przejścia na drugą stronę - tego bardzo się boję, oraz że moja najbliższa Rodzina będzie smutna...to mnie przeraża...
Daj im ,,w kość'' to nie będą smutni. Zmarłych czeka głęboki sen i brak świadomości przemijania czasu. Zamykasz i otwierasz oczy w nowym świecie. Tego uczy Pismo święte.(KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.'' (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.”
Widziałam przytulałam swojego przyjaciela ,który zmarł pięć dni wcześniej ,czułam jego ciepło ,jego zapach ,jego dotyk ,słyszałam jego słowa ,powiedział mi ,żebym się nie martwiła ,wszystko będzie dobrze ,że będzie przy mnie ,minęło już kilka lat od jego śmierci ,widzę czasami jakiś cien , kiedy że jest mi smutno ,zaczynam być spokojna ,czuje ,że jest ze mną ,czasami go proszę pomóż mi
Dzień dobry. Przytoczę opowieść mojej 94 letniej teściowej. Gdy teściowa miała 12 lat zmarla jej mama która przyszła do nich,a było zaraz po jej śmierci... W izbie były dzieci, najstarsza 15 lat później moja teściowa 12 brat 10 i najmłodszy który leżał w kolysce 5 miesięczny Olek. Nagle dzwi się otwierają wchodzi ich nie żyjąca matka, podchodzi do kołyski Olka patrzy na niego patrzy i mówi... Gdzie ojciec,? Najstarsza mówi że ojciec jest u sąsiada, na co matka odpowiedziała stojąc jeszcze chwilę nad kołyska Olka... Ja już muszę iść ale powiedzcie ojcu ze byłam, i wyszła. Moja teściowa pamięta to bardzo dokładnie, każdy szczegół jak mama wtedy wyglądała. Dla tych dzieci to było bardzo wielkie przeżycie.
“Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz w naszej egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce” - Cecelia Ahern
Bardzo ciekawy temat. Mam kilka sytuacji z życia. Ja osobiście w wieku 9 lat wyczułam śmierci dziadka. Na odległość, ponieważ dzieliło nas ponad 200km.
Kiedys bylam na pogrzebie swojego dziadka. Mialam 14 lat. Wedzlam do kosciola z moją mamą. Mama poszla na chwile do zakrystii więc przez chwilę bylam w kosciele sama. I tak cicho usłuszałam jak ktos za mną powiedział: "To jest jego wnuczka, ma 14 lat.." Bylo to dziwne o tyle, że za mną nie było nikogo. Do tej pory jest dla mnie tajemnicą kto to powiedział
Choc diabel i demony nie sa w stanie ozywic zmarlych,to z pewnoscia moga sie do nich upodobnic.Ich wyglad i glos moga wydawac sie bardzo realne.Apostol Pawel ostrzega,,Wszak i szatan przybiera postac aniola swiatlosci"2 Kor 11,14.
Nadzwyczajna kultura prowadzącego,wręcz niespotykany dzisiaj sposób prowadzenia wywiadu. Panie Robercie wszystko to o czym pan mówi zdaje się być prawdą, ktoś kto nie doświadczył raczej nie uwierzy.To że dobre słowo, przypadkowe spotkanie może odmienić czyjeś życie to jest prawda.Dla tych którzy twierdzą że człowiek jest kowalem własnego losu mam pytanie, jaki wpływ na swój los miała moja mama która urodziła się niewidoma w czasie drugiej wojny gdzieś w podbieszczadzkiej wsi?Miała tylko wpływ na to jakim była człowiekiem, czy będzie całe życie zadręczać siebie pytaniem dlaczego ja? Czy będzie pluć żółcią na innych którym los bardziej sprzyjał.Oto jest pytanie....genialny wywiad.
Zanim Pan Robert po raz kolejny przytoczy opowieść o matce Teresie, powinien zapoznać się z wynikami śledztwa dziennikarzy jej dotyczącego. Okazuje się że pieniądze, a mowa o setkach mln $, trafiały głównie do Watykanu. Dużą ich część zatrzymała też tylko dla siebie. Ludzie, którymi się „opiekowała” często umierali w cierpieniu, bo nie podawała im nawet środków przeciwbólowych. Mawiała że cierpienie uszlachetnia, co nie przeszkadzało jej samej leczyć się w najlepszych klinikach w USA. Osoba chciwa i okrutna, cała reszta to tylko wykreowany wizerunek. Podobnie jest z KK. Idźmy za swoją intuicją i uczuciami, rozwijajmy się, bądźmy świadomi i uważni na siebie. Nie potrzebujemy pośredników, jesteśmy częścią tej pięknej, inteligentnej energii.
Matka Teresa oszczedzala na srodkach przeciwbolowych I nie tylko. Osoba z hej otoczenia powiedziala w wywiadzie ,ze wielokrotnie uzywano only jednorazowe bez sterilization, po to ,.aby oszczedzac pieniadz.przekazane przez datczyncow z xalego swiata ,wierzacych w jej " dobre ,bezinteresowne intencje". DIABEL W LUDZKIEJ SKORZE.
To prawda. Jest sporo filmów na yt o ciemnej stronie pani Teresy. Aż szok, ze rozmówcy nie maja tej wiedzy. Przekaz gościa programu jest ciekawy. Wierze w energię i własna boskość.
Ten typ serio powinien pozostac przy dziennikarstwie bo pajacuje tylko glosem reszta to bardzo duzo do zrobienia. Czasem nie ma nawet pojecia o czym mowi, ale w mysl jego zasady, warto jednak mowic, byle co ale mowic, a najlepiej ladnie.
Nie będziesz się bała. Nie ma tam strachu, nie będziesz sama a jednocześnie …będziesz tylko ty. Spokojna i jakaś taka…mądra całą sobą . Przynajmniej u mnie tak było. Dalej nie wiem, bo wróciłam . Chociaż wcale nie chciałam . Nie ja o tym zadecydowałam i nikt z naszego świata…. Zadecydował ktoś inny.
Tym jest śmierć. (KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.'' Dano też im nadzieję. (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.” Wielu ludziom ciężko jest pojąć, bo to jest zbyt proste. Natomiast intelektualiści, oni mają wyobraźnię. (Chorą)
@@Anna-gi7me Może ja rozwinę. Tym jest śmierć. (KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.'' Dano też im nadzieję. (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.” Wielu ludziom ciężko jest pojąć, bo to jest zbyt proste. Natomiast intelektualiści, oni mają wyobraźnię. (Chorą)
😊😢moja mamusia jak była umierajaca -a świadoma wszystkiego to stał-Jezus Chrystus i mówił do mow-ito było o 6 rano -a w święto w Matki Bożej Szkaplerznej zmarła-w lipcu....❤❤❤❤❤
@@agnieszkacelczynska2959 Jezus kiedyś powiedział i już więcej nikomu nic nie powie. (MATEUSZA.24:23-27) ,,A jeśli ktoś wam powie: Patrzcie Chrystus jest tutaj! albo Jest tam!, nie wierzcie w to. Bo powstaną fałszywi chrystusowie oraz fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i cuda, żeby- jeśli to możliwe- wprowadzić w błąd nawet wybranych. Pamiętajcie, że was przestrzegłem. Jeśli więc wam powiedzą : Jest na pustkowiu! nie idźcie tam, a jeśli powiedzą: Jest w głębi domu! nie wierzcie w to. Bo jak błyskawica ukazuje się na wschodzie i rozświetla niebo aż po zachód, tak też będzie z obecnością Syna Człowieczego''. Zatem, kto się kryje za tą zjawą? (2KORYNTIAN.11:14,15) ,,I nic dziwnego, bo sam Szatan ciągle podszywa się pod anioła światła. Dlatego nic nadzwyczajnego, że również jego słudzy ciągle się podszywają pod sług prawości. Ale czeka ich koniec odpowiedni do ich uczynków''.
Czytałam autentyczne historie ludzi, którzy widzieli, jak obchodzono się z podopiecznymi Matki Teresy i mit prysł. Tam chodziło o poeniądze dla Watykanu. Więc nie bardzo wierzę w tą Jej troskę. Jeśli to tylko btły złośliwe pomówienua, to wierzę, że otrzymam "znak" z Nieba.
“Nie wystarczy myśleć o śmierci. Trzeba zawsze o niej pamiętać. W ten sposób życie nabiera majestatu, staje się ważniejsze, płodniejsze i bardziej radosne ”. - Stefan Zweig
Zajrzyjcie do Biblii. Jest takie dzieło, pewnie słyszeliście. Zawiera ponad 60 ksiąg. Daje odpowiedź na wasze dziwne spekulacje i 'gdybania' Jest ktoś komu zależy na zamieszaniu, jest największym kłamcą w historii. Przez wieki omamił większość mieszkańców tej planety. Dr O'Brien w kilku zdaniach: th-cam.com/video/mY83YYUfXQc/w-d-xo.html
Witam, po śmierci mojego brata zaczęłam rozmawiać z moimi rodzicami o śmierci ,w całkiem normalny i wesoły sposób, jeżeli jest to możliwe, na początku w ogóle nie chcieli tego słuchać ,ale ja chciałam ich w jakiś sposób przygotować, myślę że jakoś mi to Poszło dobrze, pozdrawiam 😊
To prawda w mojej rodzinie w czasie drugiej wojny światowej zginęło trzech synów moich pradziadków i za każdym razem każdy z nich dał sygnał że nie żyje .Tych dwóch przypadków nie pamiętam w jaki sposób ale ten najmłodszy syn jak zginął to spadł krzyż ze ściany bez powodu. Moi pradziadkowie wiedzieli już że stało się najgorsze i za parę dni dostali powiadomieni że kolejny syn nie żyje. To byli bardzo młodzi którzy bardzo kochali swoich rodziców i bardzo chcieli wrócić żywi do domu
Po śmierci mojego dziadka w mieszkaniu wszyscy usłyszeli otwarcie i zamknięcie głównych drzwi ..czekamy we 3 aż do pokoju wejdzie sąsiadka, bo zawsze tak wchodziła (była godz. Ok 21 tylko godzina nas zdziwiła). Nikt nie wszedł. Idziemy do drzwi, drzwi zamknięte na klucz, a za 5 min telefon, że zmarł dziadek. Gdy spałem w domu tego zmarlego dziadka, on leżał w innym pokoju (taki zwyczaj na wsi), całą noc słyszałem zbliżające się kroki (milkły, gdy otwierałem oczy). Nikomu nic mówiłem. Kolejnego dnia to samo...budzę kuzynkę (byliśmy dzieciakami...3 dzieciaków spało w jednym łóżku)...nic jej nie mówiąc zapytałem, czy coś słyszy...ona nic...poszła spać a po minucie stanęła na równych nogach krzyczac, że ktoś po pokoju chodzi-ja wtedy akurat nic nie słyszałem, bo oczy na zapałkach 🤭 Całe życie to będę pamiętał.
Temat bardzo interesujacy...po raz pierwszy slucham Pana Roberta, a juz tak dlugo tym tematem sie interesuje....chyba to tez przeznaczenie...Pozdrawiam
Dokladnie tak.Dzisiaj odeszla moja mama ( choroba Alzheimera i inne choroby) bardzo smutno a za razem wiem ,ze jest szczesliwa opuscila schorowane cialo i jest juz przy boku taty❤
Bardzo dziękuję za super audycję jak zawsze , uwielbiam słuchać audycji z moim ulubionym kapitanem gdziekolwiek by się nie pojawił. Pozdrawiam Polska Mówi i do wieczorka panie Robercie 🤪🤪🤪😊👋
„Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.”
- Paulo Coelho
Dobre
Dziwne, że ja miałam inaczej kiedy byłam dzieckiem. Jak byłam mała, to czułam, ze dorosłym bywa bardzo ciężko, bo jest więcej zmartwień i odpowiedzialności za wszystko. Mama często mi opowiada, że jako dziecko mówiłam, że nie chcę dorosnąć. Dorośli nie rozumieli, co miałam wtedy na myśli.
Prawda
Ale życie zdecydowanie za krótkie - przeleciało mi jak piasek między palcami - żal straszliwy chwilami mnie ściska i dusi, że tyle nie zaznałem, tyle nie zobaczyłem rzeczy, miejsc. Dodatkowo kiedy starzeję się, to więcej dostrzegam powabów życia, na które za młodu byłem ślepy, teraz jednak niestety żal, że tak niewiele z tych rzeczy zdążę zaznać.
@nornie3140 madre slowa
Jestem osobą, która doświadczyła przejścia na drugą stronę, wróciłam, bo widać taki był plan. Wtedy miałam lat 9 i od tamtej pory stałam się bardzo dojrzałą i samodzielną dziewczynką(nigdy nie miałam i nie mam autorytetów).Moja 2 letnia córeczka widziała istoty z " tamtej "strony, opowiadała mi o tym i w mojej obecności prowadziła rozmowę. Znałam czas odejścia mojego ukochanego ojca i towarzyszyłam mu w tej drodze bez lęków. Czułam całą sobą, że śmierć, to kolejne narodziny. Dziękuję za tę rozmowę.
Podobnie jak ja. Wróciłam, ale to wcale nie była moja decyzja. I nie decyzja lekarzy. To była decyzja kogoś stamtąd.
Od tego czasu się nie boję. Nigdy potem nie czułam takiego spokoju, takiego pogodzenia i tak bardzo samej siebie, jak wtedy.
A samo doświadczenie było bardzo dobrym doświadczeniem.
To było traumatyczne dla mojej mamy, ale dla mnie wręcz przeciwnie. Opowiedziałam jej o tym, bo bardzo się bała. A nie ma czego.
Dzięki temu mogłam po 34 latach od tamtego wydarzenia przygotować moją mamę na odejście.
Jest dokładnie jak piszesz , tez to przeszedłem
❤
Na jakiej podstawie to opisuje Pani?? To jest niemożliwe to tylko przypuszczenia ??
@beatex - jeśli było to do mnie, to ja nie przypuszczam. Ja wiem. Bo doświadczyłam. Niczego nie oczekiwałam, nawet o tym nie myślałam. Miałam 19 lat i myśli o śmierci nie miewałam, bo w tym wieku chyba myślimy o tym, ze raczej jesteśmy nieśmiertelni. Stało się podczas zapaści po podanych lekach.
Witam świetliście💫💫 doświadczyłam śmierci klinicznej i zgadzam się z Panem Robertem nie boje się śmierci, wiem jak pięknie jest po drugiej stronie. Podjęłam decyzje o powrocie, gdyż miałam wybór. To doświadczenie nauczyło mnie pokory do życia i cieszenia się z doświadczania tego co tu na ziemi. Cieszą mnie małe rzeczy i moje wspaniałe doświadczanie bycia matką. Wszystkiego co się zadziewa na codzień. Dodam, ze śmierci klinicznej doświadczyłam po wypadku na ścigaczu szukając adrenaliny. Dzisiaj moja adrenalina jest życie. Zdrawiam z miłością i wdzięcznością za tą wiedzę, która dzieli sie Pan aby ludzie dokonywali wyboru żyjąc świadomie.
Ja tez sporo razy .I obecnie zdecydowanie draznia mnie ludzie ,ktorzy zachecaja mnie do chodzenia z nimi na rozmowy o Bogu .Przekonywuja mnie ,ze oni przez to lepiej rpzumieja zycie .Ja nic nie musze sluchac .Ja wiele zrozumialam i potrafie odczuwac i doceniac to czego oni z trudem sie ucza lub nigdy nie naucza. Szkoda tylko aby dojsc do tego stanu ,zaplacilismy wielka cene w naszej przeszlosci ,ktora wcale nie zmienila nasze zycie na lepsze.Wrecz przeciwnie . Ale dzieki naszej swiadomosci potrafimy byc silni aby to wszystko przetrwac.
Kolego gościu programu pamiętaj że ojcem kłamstwa jest szatan. I jak sam nie restartowałeś i nie poczułeś co jest grane na tym świecie np z buddą - gdzie on i podobni jemu są opanowani i chronieni o prowadzani na kolejny restart przez szatana to nie mam pytań.
Pozdrawiam
Jeśli tak pięknie było po tamtej stronie ,to dlaczego tam nie pozostają ,a raczej chętnie wracają ?
@@elzbietamajewska1478Co drugi komentujący tutaj umarł 😂 Nie ma sensu rozmawiać z ludźmi, którym głowa płata figle. Oni potrzebują współczucia i nic więcej. Moja 85 letnia babcia też widziała swoich dwóch zmarłych mężów, a potem się okazało, że po operacji biodra dostała psychotropy. Po odstawieniu ani śladu mężów.
dzień dobry, czy moglibyśmy pisać na priv? chciałbym się coś więcej dowiedzieć na temat twojego doświadczenia śmierci klinicznej, interesuję się tą tematyką, mam też doświadczenie w rozmowach na te tematy z innymi osobami, pozdrawiam
Bardzo Pan do mnie dotarł i wręcz uspokoił, myślę podobnie i cieszę się, że nie jestem sam. Nie ma nic ważniejszego w tym zyciu niż miłość i szacunek dla ludzi, zwierząt i Matki Ziemi. Władza i zachłanność wszystko zniszczy.
Ja byłam po tamtej stronie 1994 roku po operacji nue zostałam wybudzona i ja tam byłam i widziałam, tam jest bajka....
@@marzenapachira Śniło ci się.
@@JurandJS...nie, nic mi się nie śniło, to było....
@@marzenapachira Niech tak będzie, ale takie rzeczy często dzieją się wtedy, gdy pacjent jest pod działaniem narkozy. Wiem z doświadczenia, że płetwonurek, gdy zejdzie na niebezpieczną głębokość wtedy wchodzi w narkozę azotową i zdaje mu się, że jest rybą, rekinem i czymkolwiek innym co mózg mu wyświetli. Może dojść do tego, że dostanie napadów wesołości i będzie pozbywał się aparaty tlenowego. Podobnie jest z tymi wizjonerami ,,z tamtej strony''.
@@marzenapachiraJa tam byłam też, to było cudowne jak najpiękniejszy ogród...
20 lat temu w czasie pracy jechałem autem służbowym i zobaczyłem staruszkę która idzie zgarbiona z ciężką torbą, tu powiem że zawsze robię bezinteresownie małe uczynki i tłumaczę to sobię że naprawiam tym swoje błędy, zatrzymałem się na środku ulicy i zabrałem tą bidulkę do auta i zawiozłem do domu.. To było w Danii a mój duński był na poziomie "Kali chcieć Kali prosić" i jak ją odprowadziłem do domu to zaczęła mówić do mnie oczywiście po duńsku i o dziwo ja wszystko zrozumiałem, powiedziała "Dziękuję ci Lukas, będziesz miał teraz dobry czas, później trochę gorszy ale na końcu wygrasz ale żyj swoim życiem .."
Byłem w lekkim amoku, po chwili szef dzwoni "Lukas gdzie ty kur.a jesteś!!!!!?" jak wróciłem to mówi do mnie "chciałem cię zwolnić ale jakoś mi przeszło.." I jak ja mogłem rozumieć co ta babuszka do mnie mówi i jak ona wiedziała że nazywam się Łukasz???
Piekna historia ,,, powodzenia Lucas
@@karolinabelfast dziękuję bardzo, miłego wieczoru😊
Mega ciekawe jeśli było jak piszesz
Mega ciekawe jeśli było jak piszesz. Hmm...
Duńskie bajki opowiadasz o babuszkach
Boimy się też zostawić tych, których kochamy. Będziemy tęsknić, oni za nami też.
Ciekawe czy po śmierci z nimi bedzie kontakt
@@luka-l3m1l...jesli dalej chcesz wiedzieć to posłuchaj Krzysztofa Jackowskiego. On świetnie o tym opowiada...
@@luka-l3m1lbędzie, mój tata/ umarł mi na rękach w 1997/ przez pół roku przychodził we śnie i rozmawialam z nim. W pełnej świadomości, że jest po tamtej stronie. Po ok pół roku powiedzial / we śnie/, że już tak często nie będzie przychodził, bo " idzie na wyższy, niebieski poziom". I od tamtego czasu , 2-3 razy w roku przychodzi do mnie we śnie i wtedy wiem/ jak obudzę się rano/, ze moje problemy szybko się rozwiązują. Mam takie wsparcie od niego. Pozdrawiam, Magdalena😊
@@luka-l3m1l jest kontakt
@@luka-l3m1l Bedzie nam to obojetne,bylam chwile po drugiej stronie.
Dziękuję za super rozmowę .Tak Robert szczęście to nie zwiększanie swoich dóbr a wiedza prawdziwa kim jesteśmy i po co tu zeszliśmy.Jesteśmy stworcamivwszystkiego co jest i przyszliśmy tu doświadczać. Żyjemy tu i teraz w spokoju i pokoju
Gdzie teraz takie miejsce na ziemi ze zyje sie "w spokoju i pokoju"?
@@willie9560 Tylko Jezus moze dac pokoj jakiego swiat dac nie moze.
Jesli twoim Panem jest Jezus masz pokoj w ❤.
@@teresamilczarek6505 Jak najbardziej ale najpierw potrzeba duzo wiernych i JEGO nasladowcow.
@@willie9560 Katolicyzm to nie Chrzescijanstwo ale ludzie tego nie chca zrozumiec, bo chca zyc tym swiatem. Jezus powiedzial do Piotra, “Idz precz szatanie, bo nie myslisz po Bozemu ale po ludzku”.
@@teresamilczarek6505 W takim razie ktory kosciol byl pierwszy: katolicki czy chrzescijanski?
Panie Robercie ,pracuję z ludzkimi głosami ale tak pięknego głosu męskiego w życiu nie słyszałam.Podarowano Panu taki głos który budzi zaufanie u ludzi,ludzie słysząc go idą za Panem.....
To prawda. Piękny, intensywny, a zarazem spokojny głos.
Wręcz przeciwnie, głos celowo modulowany mający na celu manipulację. Dla mnie wyjątkowo sztuczny i irytujący.
@@Iwonawrmodulować można akcent, modulować można intonację. Barwę głosu albo się ma albo nie, więc zarzucanie tej osobie że coś robi celowo jest zwyczajnie śmieszne :) ma barwę głosu taka jaka ma modulować można sobie nos jak ma się kasę na operacje. Myśleć zanim się cos palnie bo głupota nie ma granic
Kamilkowalski, jak rozumiem jesteś foniatrą i znasz się na tym doskonale. Nie jesteś? Zostaw swoje mądrości dla siebie.
@@jamonia4267
Wg mojej oceny głos ma ładny, męski i głęboki, ale sposób używania tegoż, sama wymowa i cała otoczka, która powstaje w trakcie mówienia jest okropna przez co facet staje się niewiarygodny. Mnie absolutnie ani nie przekonał, ani nie zachęcił do dalszych poszukiwań czy choćby słuchania innych ludzi wypowiadających się na te tematy. To wymuszone wymysły, aby „gadać” ( to właściwe słowo) na jeszcze niszowe tematy.
Mój tragicznie zmarły mąż przychodził jakiś czas po śmierci. Ale nie czułyśmy z córką ciepła od niego, tylko chłód. A tu mowa była o cieple. Przeczuwał śmierć, bo ze mną się pożegnał uściskiem a córce dał prezent dzień przed imieninami Chociaż nikt się nie spodziewał jego śmierci
Prowadzący taktowny, pytania przemyślane 👍 Kapitan jak zawsze The Best ❤❤❤
Bardzo kulturalna rozmowa bez wchodzenia sobie w słowo
Ale pan Andrzej jednak trochę popłynął w 22:09 mówiąc "bynajmniej ja"...
@Vega_555
Dziękuję serdecznie ☺️
Pozdrawiam,
AD
♥
Nie zawsze... Teksty uwielbienia Wałęsy i porównywania do Piłsudskiego... Wrzucanie Brauna czy Jabłońskiego do tygla, w którym jako młody był łobuzem... Oj jest ułomnym i błądzącym na Pustyni.
To co robi o wędrówce dusz, ufo, śmierci to majstersztyk. Super!❤
Dziękuję panie Robercie, że poruszył pan kwestię zwierząt i ich traktowania.
Ja jestem bardzo uczulona na tym punkcie, i mam nadzieję, że niektórzy sadyści przemyśla to dobrze, bo może ich czekać to samo😢
Jesteś zatem przedstawicielką społeczeństwa wierzącego w wygłaszane bez dowodów przez pana Roberta bzdury i kocopoły. Nie dziwię się potem, że mamy taki zacofany pod względem wiedzy i myślenia lud.
@@panspodek9664 Gosciu malinowy naucz sie czytac ze zrozumieniem, bowiem Pani Mariola wyraznie zaznaczyla, iz chodzi jej o temat zwierzat i ich traktowanie, tedy co? parafrazujac twoje tu wypociny nalezy rozumiec ze nie przeszkadza ci paskudne traktowanie zwierzat ? a moze i sam taki jestes ??? Blaznie ??? !!!
Moim zdaniem zwierzę powinno być traktowane tak jak ludzie
@@krzysztofakierman4583 tzn, że większość z nas poniesie surową karę za wszystkie schabowe, mielone, gulasze,itp
Nie boję się śmierci. Boję się umierania i cierpienia.
Celem życia człowieka jest poznanie i pokochanie Boga, jeśli to zrozumiesz, to nie będziesz się bała.
@@Wojciech-g2d bogowie nie istnieja
ty ich tworzycie ludzkim mechanizmem i jeszcze o nich walczycie
tak samo jak za swoja perspektywe rzeczywistosci
za narod
za klub sportowy
nawet wlasnie o nieistniejace istoty
walczycie o jeden mechanizm wytlumaczony na swoj sposob
no i stoicie w miejscu od tysiacleci
Ja tez dokladmie tak mam
Nie boje się umierania i cierpienia. Boje się śmierci
@@serfero_fp To mam dla Ciebie radosną wiadomość, śmierć zostanie pokonana na końcu świata, czyli jak świat się skończy.
Kilka razy w życiu drobne gesty spotkanych na mojej drodze ludzi spowodowały pozytywne zwroty w życiu moim i mojej rodziny Zauwazyłam to i jestem im b wdzięczna Mam też swiadomosć że to było przeznaczenie
A ja wtedy mówię, że spotkałam Anioła😊❤
@@NaszaOdwaga💯👍
Tez wierze w takie rzeczy ,w te dusze i zwierzęta.to jest przeznaczenie które Bog wczesniej zaplanował nam .,bo taka jest jego wola.
Co by było gdybyś wygrał w Toto - Lotka
@@DariuszTkocz czy to pytanie do mnie?
Bardzo lubię prowadzącego, jest wyjątkowo kulturalny, wspaniale prowadzi pan audycje, pozdrawiam serdecznie 🐣🐣🐥🐥
Rewelacja ..Temat rzeka. Pan Bernatowicz -moja Bratnia dusza .Wszystko to co mówił , tok myślenia, podejście do życia, reinkarnacji-dokładnie jakbym siebie słyszała .Pozdrawiam serdecznie ..
Dziękujemy.
My również bardzo dziękujemy 🥰
Panie Robercie, dziękuję. Pięknie zacytował Pan mojego tatę, który kilka miesięcy temu przeszedł na drugą stronę. "Wszystko jest pożyczone i żyje się na kredyt". POŻYCZONE. Pozdrwiam.
Wyrazy współczucia,Pani Agnieszko!! Też przez ten trudny czas musiałam przejść.Wpierw rodzice,potem mąż 😢.
Pozdrawiam i cóż.. też nieco ponad rok temu mnie ta sytuacja dogoniła. Najlepsze co można zrobić to cieszyć się, że ta osoba może iść dalej, a nie rozpaczać nad jej stratą. Pamiętajmy dobre chwile, a mówić do tej osoby możemy każdego dnia, o chociażby sprawach codziennych. Ja tak robię i czuje się wysłuchany.
Agnes Czy wiesz,ze po "tamtej stronie" sa dwa miejsca przebywania 1) w wiecznej obecnosci Boga 2) w wiecznym oddzieleniu od Boga. Jak myslisz w jakim miejscu jest twoj tata.
jej tata jest gdzies po srodku w zaswiatach :P
@@MegaSebolek Kim jestes, iz takie herezje katolickie wyglaszasz?
Ja też to co Pan opowiada doświadczyłam i wierzę w to w 100%
Wszyscy byliśmy porwani przez UFO
Czyli zaprzeczasz , że słowo Boże zawiera prawdę. (KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.''
Dusza jest energią, a energia nigdy nie ginie, zmienia tylko miejsce pobytu......🌠
A co z dzieciami ubijanymi po aborci pytam do jasnej cholery jezuz
@@lukiwalkowicz2428 Idą do Nieba...
@@lukiwalkowicz2428 oni też są energią. Nie rozumiem aborcji też szczególnie tej na życzenie i takie są w większości. Dziecko ma być zdrowe i je mordują. Moja znajoma przykładowo jedna urodziła potwora i zabrali je po porodzie i więcej nie widziała, a druga miała urodzić też potworka i zdecydowała się urodzić, a okazał się zdrowym Jasiem.
Żadnej energii nie można stworzyć ani zniszczyć , jedynie można ją zmienić na inną energię. Po śmierci energia , która jest człowiek zmienia się w inną energię, poczucie ja, które zresztą jest iluzją znika i powstają inne ja . Energia ulega zamianie na inne formy energii. Tego samego wrażenia ja już nigdy nie będzie, ale będziesz żyć w innych iluzjach ja. A tak swoją drogą już teraz jesteśmy wszystkim, a poczucie, że ja to ja to jedynie złudzenie , iluzja umysłu.
@@ViolettaKuszlewicz Nie prawda. Zmieniamy tylko cialo materialne na astralne.
Pan Robert jest dobrym człowiekiem. Jednym z nielicznych w Naszych czasach. Brawo Panie Robercie wspaniała audycja🤗
Szanowny panie Robercie pozwolę sobie zauważyć że jest Pan osobnikiem którego osoba w poprzednim życiu uciekła z przed oblicza Inkwizycji.
6 miliardów ludzi jest tylko on i kilku ludzi ?
@@DariuszTkocz zależy jak kto rozumie nielicznych, gdybym miała na myśli parę osób napisałabym kilku, prawda jest taka że te czasy stworzyły ludzi przesiąkniętych złem do szpiku kości Pan Robert do nich nie należy
@@karolinakonieczna8320 I kilku innych na świecie
@@toratora9633 A skad te spostrzezenia jesli wolno zapytac? Niech zgadne: byles wtedy Wielkim Inkwizytorem? Wtedy Ci uciekl, ale teraz to juz go dorwiesz na bank?
Mój syn odszedł nagle,w nocy, we śnie. Rozpaczałam potwornie. Po pewnym czasie przyszedł do mnie prosić, bym nie rozpaczała bo zakłócam mu piękno i spokój tego miejsca. Jest mu TAM dobrze, jest piękne,między ludżmi panuje miłość i dobro. Boga nie widział. To była rozmowa na poziomie myśli. Nie, to nie był sen. Do mojej znajomej przyszedł w ten sposób brat też prosić,żeby nie płakała. Jestem psychicznie raczej zdrowa (idealnie zdrowych nie ma) i wiem,że to nie był sen. Sen był póżniej,ale wiedziałam,że to sen. ONI żyją,są szczęśliwi, nie rozpaczajmy na cmentarzach, nie chcą tego.
ja mam z ojcem lepszy kontakt po śmierci niż za życia, choć nie rozmawiam z nim bo nie ma takiej potrzeby a tylko wiem i widzę, jak tam jest szczęśliwy i spokojny, wolny od trosk. Ma Pani rację)))
Naprawdę przyszedł czy się przyśnił
8@@magorzatapaza223
Sprzężenie kwantowe z bliskimi nam osobami.
Polecam książki wędrówka dusz 4 części! Otwiera głowę bardzo❤
Cierpimy bo odszedł ktoś bliski, kogo już nie zobaczymy na tym świecie, "umieramy" z tęsknoty, świadomość, że nie ma śmierci i ktoś urodzi się w nowym wcieleniu niestety nie zawsze jest pocieszeniem :(
Jest Pan Wspaniałym człowiekiem Życzę Panu dużo zdrowia i dużo radości w życiu na każdy dzień ❤
Lubię słuchać co mówi i jego głos ,Dziękuję .
Czubówna bije go na głowę. Poza tym mówi prawdę.
Kocham Pana za to ze Pan powiedział że zwierzeta maja dusze❤❤❤
Rośliny też mają duszę wegetatywną
@@electrolit Żelazko też ma duszę.
Nie mają, lecz są duszami tak jak człowiek. (WYJŚCIA.21:23) ,,Ale jeśli jakaś dusza poniesie śmierć, to należy dać duszę za duszę.'' Jak człowiek miał to zrobić? (KAZNODZIEI.3:19,20) ,,Bo los ludzi jest jak los zwierząt - wszystkich czeka ten sam koniec. Jak umiera zwierzę, tak umiera człowiek. We wszystkich jest ten sam duch. Tak więc człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzętami, bo wszystko jest marnością. Wszyscy zmierzają do tego samego miejsca. Wszyscy powstają z prochu i wszyscy do prochu wracają.''
@@JurandJS Nie wracamy do prochu.Jesteśmy dziećmi Bożymi i wracamy do Boga.W Nim umieramy i w Nim żyjemy.
@@marekgaramond4198 To o czym mówisz dotuczy niewielkiego grona uczniów Jezusa namaszczonych duchem świętym, którzy stworzą ,,Królestwo Boże'', Rząd, który będzie panował nad ludźmi żyjącymi na ziemi. Przecież Bóg nie zrezygnował ze swojego planu osiedlenia ziemi przez doskonałą ludzkość. Największy autorytet jaki był na ziemi, Jezus powiedział o tych dwóch grupach ludzi. O tym niewielkim gronie powiedział. (ŁUKASZA.22:29,30) ,,Dlatego ja zawieram z wami przymierze co do Królestwa - tak jak mój Ojciec zawarł przymierze ze mną - byście mogli jeść i pić przy moim stole w moim Królestwie, i zasiadać na tronach, żeby sądzić 12 plemion Izraela.'' Jak widać z tych słów, jest to szczególna grupa mająca nadzieję ,,niebiańską'' Mają panować nad ,,ziemią''. A druga niepoliczalna grupa, która ma żyć na ziemi.(MATEUSZA.5:5) ,,Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię”. (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.” Przecież groby są na ziemi i zmarli wyjdą z grobów do życia na ziemi. (ŁUKASZA.23:43) ,,l(Jezus mówi) Zaprawdę mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju.” Gdzie w tym dniu się znaleźli? Jezus i łotr ponieśli śmierć i znaleźli się w grobie a nie w Raju. O jakim raju mówił Jezus? O życiu wiecznym w raju na ziemi, pod rządami Królestwa Bożego. Gdyby ludzie po śmierci szli do nieba, to trzeba by odrzucić wiele wersetów biblijnych a także uznać słowo Boże za kłamstwo.
zycie to sa chwile.🥰...chwile😇🥰 .....ulotne jak motyle🦋🦋... ale pozniej tylko one pozostaja...w sercu 💖
Ucieknę się do analogii aby w miarę jasno wyjaśnić kwestię życia i śmierci. Przychodzenie tu na Świat to tak jakbyśmy poszli nurkować. Aby móc eksplorować nowe środowisko potrzebujemy sprzętu tj. okulary, butle z tlenem, piankę itd. (tu dusza wykorzystuje ciało). Pozbawieni pamięci nurkujemy, aż nauczymy się tego czego naszej duszy potrzeba a później wracamy do swojego Świata a sprzętu się pozbywamy (śmierć). Mocne uproszczenie ale mam nadzieję że parę ludzi załapie o co mi chodzi. Latanie za tymi wszystkimi ładnymi muszelkami i ich gromadzenie to ...hymmm "wyścig szczurów" nie jest mądrym wyborem. Nurkujcie i doświadczajcie piękna tych raf bo gdy tlen się skończy będziecie musieli je opuścić a jedyne co zabierzecie to wasze przeżycia i czego się nauczyliście. Ze śmiercią waszych ciał umiera również nasze ego, przekonania i dogmaty w jakich przyszło nam żyć, one też często są tylko tworem konkretnego czasu i poziomu rozwoju naszej świadomości. Dzięki
Nie znam cie ale bardzo podoba mi sie to co napisales...czy to ma zwiazek z reinkarmacja ? Kazde wcielenie jest nasza szansa na lepsze zycie w nasteonym wcieleleniu ?
@@przemekkulfon2156 Cieszę się że Ci się spodobało i dziękuje za komentarz. Postaram się odpowiedzieć tak aby ujrzał inną perspektywę patrzenia na życie i jego kolejne inkarnacje.
Wszystko jest energią która jest w ciągłym ruchu. Ten ciągły przepływ energii jest podstawą ewolucji, podlega ciągłym przemianą i transformacją. Nasza dusza to taki zbiór różnych energii (frekwencji) która się rozwija zwiększając swój potencjał poprzez wzrost. Ten wzrost umożliwia duszy życie na Ziemi poprzez narodziny w ludzkim ciele. Dusza dobrze wie co dane wcielenie ma jej dać w procesie wzrastania i jakie "główne" lekcje przerobić. To tak jakbyśmy rodząc się stawali na progu labiryntu który ma wiele wyjść a którym wyjdziemy zależeć będzie od naszych podjętych decyzji. Jeśli lekcji nie zrozumiesz i nie przerobisz bo popełniłeś błędy to będziesz miał szansę je naprawić w kolejnym życiu (karma). To dlatego rodzimy się z amnezją, możemy jeszcze raz zmierzyć się z doświadczeniem i podjąć inne decyzje. Dlatego warto słuchać intuicji i przeczuć pochodzących z serca, bo to nasza dusza ostrzega żeby przyjrzeć się temu co robimy w danej chwili czy danym okresie życia. Celem duszy jest zbliżenie się do Źródła (Jedynego), więc warto skupić swoją uwagę na to ile dobra w swoim życiu pozostawiasz za sobą a ile cierpienia z pokorą zabierzesz ze sobą. Im bliżej Boga tym życie będzie pełniejsze, z poczuciem sensu i szczęśliwsze. Tak więc odpowiedzią na twoje pytania jest duże Tak. Pozdrawiam i życzę świadomego podejmowania decyzji.
Bliżej Boga masz na myśli bliżej natury?
Pan Robert to wyjątkowy człowiek, niosący ważne przesłanie ♥️ świetny mówca 🎉
Mówca autentycznie świetny- mógłby pisać bajki , oczywiście dla małych dzieci.
@@kazimierzburzynski2538 A Ty masz kilkadziesiąt lat doświadczeń i dowodów w zbieraniu czegoś co jest interesujące dla Ciebie i innych ? A może sobie tak napisałeś ten komentarz ,bo umiesz pisać ? Jaki masz światopogląd ? Czyżby ślepa wiara w jedna księgę ,która była kilkadziesiąt ( o ile nie kilkaset )razy przerabiana i poprawiana ?
@@kazimierzburzynski2538 Dokladnie w sedno, przeciez on tak chaotycznie mowi nie dokonczajac swojej mysli, zmienia temat ze to o jakims powaznym problemie moze swiadczyc.
@@Ladydaga07 A jakie dowody zbierzesz na ,,nieśmiertelność duszy'' z cmentarza? Znajdziesz tylko kości i proch, co jest dowodem na to, że dusza umiera tak jak powiedział Bóg. (RODZAJU.3:19) „Prochem jesteś i do prochu wrócisz.” Wielu twierdzi, że Szatan miał rację wmawiając Ewie ,,Na pewno nie umrzecie''. Zaimponowali ci intelektualiści? Biblia się wypowiada na temat ich osiągnięć, tym samym propagują demoniczną propagandę. (1KORYNTIAN.3:19,20) ,,Bo dla Boga mądrość tego świata jest głupotą. Napisano przecież: ,Bóg sprawia, że mądrych gubi ich własna przebiegłość'. (EFEZJAN.4:14) ,,Nie powinniśmy już być dziećmi, które wskutek podstępu ludzi, wskutek przebiegłych matactw są miotane jakby przez fale i unoszone tu i tam byle wiatrem nauki''. Biblia jest Wiarygodną Księgą, wszelkie nauki są spójne i zgodne z całym kontekstem, mimo ze miała wielu pisarzy z różnym wykształceniem i żyjących w rozpiętości 15 wieków.
I spekulant, szukający uczniów dla siebie i swojej ,,mądrości''.. (2TYMOTEUSZA.4:3,4) ,,Nastanie czas, gdy ludzie nie zniosą zdrowej nauki, lecz zgodnie z własnymi pragnieniami otoczą się nauczycielami, którzy będą im łechtać uszy. I przestaną słuchać prawdy, a zwrócą uwagę na fałszywe opowieści.'' To jest pułapka.
Największym złem obecnie na świecie jest ludzka nieświadomość i ignorancja, dlatego jestem ogromnie wdzięczny za to że jest Pan osobą, która pomogła mi dużo zrozumieć ❤
Witam obu panów. Nie boimy się śmierci, boimy się umierania i cierpienia które temu towarzyszy.
mow za siebie ,nie kazdy boi sie cierpienia ,ba ludzie przez tysiaclecia cierpieli cale swoje zycie ( i wciaz w wielu miejscach na swiecie tak jest) wiec do cierpienia przywykli
Każdy się boi iść do gorszego świata. Świętoszki tam gnębią potwornie.
Cierpienie na Ziemi w momencie agonii zwykle trwa krótko. Po śmierci można cierpieć wiecznie i to jest straszne. Mojego ojca oddałem do szpitala a tam nie robili mu wypróżniania i brzuch wy-puchł mu, gazy go zatruły i strasznie cierpiał z tego powodu. Opieprzyłem lekarza, to na koniec pielęgniarki z obrzydzeniem zrobiły mu lewatywkę. Po tym zmarł. Pokazał mi się we śnie młody i szczęśliwy. Rozpoczął tam nowe życie.
DOKLAFNIE TO SAMO POETARZAM I DLATEGO DOBRA BEZBOLESNA I NIESPODZIEWANA SMIERC JEST BEZCENNYM DAREM.
@@doriansokoowski9777skoros taki odważny to miej go jak najwięcej
Ludzie przestańcie cenić dobra materialne bo one nic nie znaczą. Ważne jest to jakim jesteś człowiekiem i co nosisz w sobie, kochaj wszystkich ludzi i zwierzęta a będziesz szczęśliwy na wieki.
To oddaj wszystko co masz. Dom, pieniądze, samochód, ostatnie gacie i wszystko co posiadasz. Wszak dobra materialne nic nie znaczą. Jak słysze lub czytam takie teksty pseudo-moralizatorskie to nie wiem czy mam się śmiać czy też współczuć.
@@Alexander-ny5kr Ty nie wiesz o co chodzi. Chodzi o to zeby nie stawiać rzeczy materialnych na ważnym miejscu kosztem relacji międzyludzkich. Ludzie często przywiązują zbyt duża wagę do tego czy posiadają coś nowego a przecież pieniądze szczęścia nie dają.
@@biason100 Tak to tylko twierdzą ludzie o wypaczonym myśleniu, zazwyczaj sfrustrowani własnym, biednym życiem i zazdrośni o to, że innym się powodzi lub też ludzie, którzy nigdy w życiu nie mieli problemów finansowych, których było stać na wszystko i przez to nie potrafiących doceniać znaczenia pieniądza.
To, że ktoś chce posiadać coś nowego nie jest jednoznaczne z tym, że musi się to odbywać kosztem relacji międzyludzkich.
Zawsze powinien być czas na pracę, zarabianie, wydawanie i na relacje międzyludzkie.
Ponoć pieniądze szczęścia nie dają, ale umożliwiają nam egzystować i dzielić się z innymi.
Dzięki pieniądzom możemy się kształcić. Możemy się leczyć. Zdobywać środki materialne, które mogą też przynosić wiele dobrego innym: rodzinie, znajomym, przyjaciołom.
Dam Ci prosty przykład. Ja osobiście masę kasy wpakowałem w swoje wykształcenie i wiedzę. Inwestuję w narzędzia i firmę. Dzięki temu mogę wykonywać działalność, wykonując ją perfekcyjnie, zarabiać i jednocześnie uszczęśliwiać innych jakością wykonanych prac, ale też pomagać rodzinie, znajomym, przyjaciołom, nieodpłatnie, nie oczekując nic w zamian lub też pomagać im stanąć na nogi, dając pracę i zarobek.
Sam pieniądz nie jest niczym złym. Może służyć zarówno złym jak i dobrym celom.
Twierdzenie, że pieniądze szczęścia nie dają jest po prostu głupie.
Ale pamiętaj też, że brak pieniędzy przynosi ludziom wiele nieszczęść i problemów życiowych. Kłopoty ze zdrowiem fizycznym z powodu złego odżywiania (kupowanie najtańszych produktów żywnościowych, najpodlejszej jakości), ale także i psychicznych związanych z problemami z tzw. "wiązania końca z końcem", często doprowadzających do bezdomności czy pętli zadłużeń.
Ja oddalem. Jestem mezczyzna,mam 72 lata znajome a i rodzina pytaja-jak ty to robisz? pytam- co- no ze tak wygladasz-pytam-jak - no tak mlodo .Przezylem smierc kliniczna majac 30 lat i zyje tak- jak zrozuialem. Doczytalem,dosluchalem wyczulem,doswiadczylem i wiem. Tak- kocham ludzi. Cholera-co ja tu bede -sluchajcie Bernatowicza na dzis to moja najleprza rada. Za bledy w pisowni sory,
@@kambek-kn2fo Ale "śmierć kliniczna" nie jest śmiercią i nie ma z nią nic wspólnego. Tak długo jak żyje mózg, choć nie bije serce, jesteśmy żywi. Mózg to bardzo skomplikowana "maszyna", o wiele bardziej niż najbardziej skomplikowane i najbardziej wydajne komputery.
Aby można było powiedzieć, że ktoś "tam" był to musiałby umrzeć i z martwych wstać. Niestety nikomu to się jeszcze nie udało i wątpię, aby komuś mogło się to udać. Co prawda był ponoć taki jeden co rzekomo mu się udało. Wielu o tym opowiada, ale nikt tego nie widział :)
Ale najważniejsze jest to, aby samemu akceptować siebie.
Dziękuję prowadzącemu i Panu Robertowi.
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Masz racje grube miliony szły ale nie chorym ibiednym
Super wywiad . Pan Robert wielki mówca !
I wielki propagandysta.
Dobre pytania ,prowadzącego..Zawsze program P.Roberta mega.,ciekawy. 6:16
Teraz to oglądam ,i powiem tak ,zajmuje się zjawiskami paranormal,itd.... ale to nie ważne bo i tak mi nikt nie uwierzy z czym i z kim miałem do czynienia i oczyma my rozmawiać mogli. Ale do czego dążę ,ten człowiek w tym wywiadzie mówi szczerą prawdę. Pozdrawiam wszystkich którzy lubią ten klimat.
Prowadzisz jakiś kanał ?
Słyszałam, że w czasie snu nasza dusza wedruje po wszechświecie kazdej nocy i wraca kiedy sie budzimy rano.
Pozdrawiam i dziękuję serdecznie 💝💝💕
Spróbuj praktykować oobe to po pewnym czasie jak zasypiasz zaczniesz czuć jak wpadasz w wibracje i się odrywasz od ciała, każdej nocy tego doświadczamy, tyle że nieświadomie...
Wiem to z autopsji, nie z czytania. Ale jak nie chcesz tego to jest to ucinane.
Do Nibylandii najczęściej a czasem do Mordoru
@@akacjuszakacjo7983wyszles kiedyś z ciała? Jak się to robi?
ĵĵ8hkkĵjjnhgn@@krzysztofprzybylski1502
I to by tłumaczyło dlaczego często jestem tak bardzo zmęczona😂.
Myślę,że samej śmierci nie boimy się ,tylko bólu i cierpienia przed śmiercią.
sa tacy co się boją - ci co mają nieczyste sumienie, ja też nie boję się śmierci tylko choroby którą aż za dobrze znam
Jesteś taki głupi, że nie potrafisz wywnioskować jak wiele aspektów śmierci nas przeraża? Strach przed nieznanym? Strach przed odkupywaniem win, albo wiecznym potępieniem? A może strach przed nicością? Tylko święci za życia, którzy bezgranicznie ufają Bogu na prawdę nie boją się śmierci, a reszta takimi deklaracjami to się tylko ośmiesza. Także sugeruję jednak myśleć więcej i nie pisać wcale.
@@MadamRosmerta24 Buhahahaah! Nie boisz się? Ty masz pojęcie o czym piszesz? Chyba nie bardzo...🤦🏻♂️
@@czesaw8751 Co to za bezmyślny bełkot: „…już wielokrotnie to robiłeś, skoro tu jesteś.” Dlaczego mam wierzyć w cokolwiek dla nawiedzonego gościa, który wyznaje doktrynę reinkarnacji, która to z kolei jest sprzeczna z naturą Wszechświata? I co to za bełkot o czasie, który nie jest liniowy? Zdradzę ci dla twojej prywatnej informacji, że nowinki fizyczne to trzeba jeszcze rozumieć, a nie posłyszeć i odbierać na swój nawiedzony sposób! Czas nie jest liniowy, ale nasza percepcja czasu jest i to nie oznacza żadnej cykliczności, tylko to, że nie musi on jedynie biec w przyszłość, ale to się tyczy dodatkowych wymiarów, z którymi nawet nie wchodzimy w korelację. Nic nie jarzysz, prawda? A to tak w skrócie właśnie wyjaśniłem ci na czym polega nieliniowość czasu. Ciekawe, że odnosisz się w swój prymitywny sposób do liniowości czasu, a nie pochylisz się nad schematycznością Wszechświata, która jasno wskazuje na to, że Bóg jest osobą, a nie jakąś bezosobową energią. Nikt nie pozbędzie się strachu przed śmiercią - szczególnie takie nawiedzone, new’age’owskie błazny twojego pokroju - przekonasz się, gdy będziesz łapał ostatnie ziepy! 17cie lat obsesyjnie zgłębiałem religie i okultyzm i na podstawie wiedzy, którą nabyłem zasugeruję ci na koniec: Zacznij zauważać wszystkie fakty, zamiast je dobierać, a może kiedyś skończysz bełkotać! 😉
@@CnNbS4KANEHBOSM Żyjesz na Ziemi - bezpośrednio na Ziemi i tu przebywasz a nie we Wszechświecie.
Rzeczywistość dla nas ludzi to Ziemia i tak nigdy i nigdzie poza nią nie będziesz przebywał.
Dlatego wszystkie te teorie można wsadzić do pudełka po butach i wyrzucić na śmietnik.
Po mimo swojej "naukowej" wiedzy ponownie umrzesz w kolejnej ILUZJI o przekonaniu że jakiś tam jakiś stwierdził to czy tamto a ty do końca życia będziesz to powtarzał jak PAPUGA a i tak nie przybliży Cię to do...niczego, umrzesz a RZECZYWISTOŚĆ w swej CYKLICZNEJ naturze powoła Cię ponownie do ŻYCIA. Miłego dnia pozdrawiam 😁
Mam podobny moment tego z 30:00. Pamiętam bylem w wózku jeszcze takim leżącym, była wiosna (wiec może rok miałem może 2 max) i zaczął padać ciepły bardzo fajny deszcz. Mama od razu zasłoniła mnie od deszczu a ja bylem bardzo zły. Chciałem powiedzieć jej ze lubie ten deszcz, i pierwsza myśl: "za wcześnie poczekaj jeszcze rok". To był moment takiego przebudzenia, na te 20-30 sekund myślałem chyba jak dorosły, bo i złość była i świadomość deszczu, i tego ze mamie można po prostu powiedzieć (choć jeszcze nie potrafiłem mówić), i właśnie świadomość tego ze jeszcze nie mowie, ze jakbym cokolwiek powiedział to matka by się przestraszyła.
Ja też pamiętam wiele zdarzeń ż okresu kiedy miałam ok.roku.Świadomie .
Moja pamięć sięga max do wieku 3 lat
Fantastyczny program lepszy niż filmy w Netflix .Dzięki P.Bernatowicz
Co by nie pisać, co by nie mówić zycie jest piekne a człowiek wielką tajemnicą. Chwała Jezusowi Chrystusowi i Pan Bogu świętemu. Amen.
od pierwszych słów tzn. życie nie może umrzeć a śmierć nie może żyć coś mi to przypomniało, po chwili skojarzyłem, rabin Manis Friedman
Życie i Śmierć są jak para kochanków,wiecznie spleciona.Widzimy to wszędzie.
„Nie powiem: nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe.”
J. R. R. Tolkien
Niektóre łzy to diamenty 💎
Po śmierci ojca byłem rozjechany przez 2 lata.Przeżywałem wszelkie emocje - żal,smutek,złość a nawet wściekłość."Rozmowy ze śmiercią"Jana van Helsinga postawiły mnie na nogi.Serdecznie polecam.Życie stało się łatwiejsze,o niebo lepsze.A życie na tej planecie to tylko przygoda.Pozdrawiam.
Miałem sytuacje gdzie mój brat umarł i nigdy w sumie na żywo się nie widział z moją córką. Jak byliśmy u lekarza (nie rozmawialiśmy o nim przy dziecku i ogólnie zbyt dużo między sobą) i to bylo okolo pare tygodni po śmierci i nagle mówi, ze Robert siedzi.. my w szoku gdzie? A ona ze na krześle, tutaj i pokazuje uśmiechnięta ❤
Kochajmy to co mamy a zawsze wyjdzie nam na plus...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich świadomych Polaków którzy kochają Pana Boga I Ojczyznę Pełną Miłości Bliźniego Swego Amen Stary Baca Przypominam niedowiarkom że Pan Jezus Chrystus Zmartwychwstał I Żyje I Chwała Panu Bogu za to Amen Stary Baca który szanuje to co robicie na kanale na Chwałę Pana Boga Amen Dobrej nocy oraz pięknego poranku z Panem Bogiem życzy Stary Baca ❤ Amen Blogoslawie Was Wszystkich zainteresowanych w Imię Ojca Syna I Ducha Świętego Amen Stary Baca ❤❤❤Bóg Zapłać
Udowodnij, że kochasz ojczyznę. Nie wiesz jak? To co się chwalisz?
@@zytakulesza8274 Gdzie napisał że kocha Ojczyznę??Napisał że pozdrawia wszystkich co kochają Ojczyznę!Po co ma to.udowadniać??Skąd wiesz, czy jemu zależy na tym,abyś mu uwierzyła??Ludzie,co się z wami dzieje??Jeden w drugiego jadem...
Kochać można: albo Boga albo ojczyznę, gdyż Bóg wymaga wyłącznego oddania, w przeciwnym razie odrzuci nas.
Prawde sama Pan Robert mówi dziekuje❤❤❤
Mój zmarły mąż miał wielką obawę ,że umrze gdy nie będzie mnie przy nim.Moj mąż zmarł , nie był stary miał 62 lata .I stało się to właśnie gdy mnie nie było w domu , wyjechałam do pracy .Po 10ciu dniach zadzwonił do mnie syn i przekazał mi ta straszna wiadomość ,mamo tato nie żyje.Stracilam przytomność , Niemka u której pracowałam zawiozła mnie do szpitala .Lekarze nie mieli pojęcia o co chodzi .Czy mam wylew czy jakaś śpiączka.Obudzilam się.Sama .Zamówiłam busa i wróciłam do domu.Kompletnie
nic nie pamiętam .Podobno normalnie rozmawiałam .Wszystko sama załatwiałam , po prostu ocknęłam się przed domem i wtedy puścił mnie stres.Bylam w rozsypce.Pobieglam do szpitala ponieważ musialam zobaczyć go na własne oczy.
Po pogrzebie , położyłam się na łóżku , ubrałam szlafrok męża zwinelam się w kłębek i nie potrafiłam funkcjonować.
Próbowali mnie nakarmić ,pocieszali mnie i wspierali.Nie pamiętam która to była noc po pogrzebie , przyszedł do mnie mój mąż.
Usiadł na łóżku obejmował mnie i przytulał .Nic nie mówił
głaskał mnie i dotykał .Podczas gdy do mnie przychodził doznawałam niesamowitej ulgi.Wtedy zasypiałam i to był cały mój odpoczynek.Trwalo to jakiś czas , do momentu aż potrafiłam się ogarnąć ,wstawać i próbować żyć w miarę normalnie.Teraz myślę że mój mąż uratował mnie .Jego odwiedziny i obecność przy mnie dawało mi wytchnienie i odpoczynek ,którego wtedy bardzo potrzebowałam.Minely trzy lata od jego śmierci.Nie przychodzi do mnie w ten sposób jak wówczas.Sni mi się normalnie jak to w snach.
Wszystkie ubrania męża oddałam ale szlafrok w którym
spałam zaraz po jego odejściu
zostawiłam.Gdy mam gorszy dzień , tęsknię za nim ubieram go i czuję pewna ulge.
myśle że te wszystkie omamy widzeniem bliskiej osoby to po poprostu nasz mózg tak reaguje i rekompensuje sobie takimi omamami straty psychiczne.
polecam dobrego psychiatre
@@saxosaxo-qq4owidiot
@@Towarzysz_Puchat - mózg reaguje?
I tak i nie. Mózg rzeczywiście generuje wizje senne ze zmarłą osobą. Nawet wówczas jak ona jeszcze żyła też można śnić, że się z nią jest. Jednakże istnieją wizje senne, które narzuca osobie śpiącej dusza osoby zmarłej lub żywej. Wtedy nie są to tylko takie sobie rekompensaty bo może zaistnieć przekaz informacyjny zgodny z rzeczywistością fizyczną lub też z przyszłością, która niebawem się wydarzy. Dusze mogą przychodzić na świat fizyczny
i mogą się nawet materializować. Spotkałem się osobiście z takimi zjawiskami wielokrotnie. Dlatego wierzę w życie po śmierci.
@@Towarzysz_Puchat - Mózg? I tak i nie. Dusze potrafią robić projekcję do mózgu osoby śpiącej czy są jeszcze w żywych osobach czy też po ich śmierci. I to nie muszą być zwidy. Świat duchowy istnieje czy się komuś to podoba czy nie.
Ta rozmowa była bardzo pokrzepiająca - dziękuję💜
Witam serdecznie, przed dwoma laty przeżyłam operację usunięcia guza w mózgu. Tego dnia prowadzilam jeszcze samochód, cudem nie spowodowałam wypadku. Kiedy dojechałam do domu mojej córki, stracilam przytomność. Od tej pory "urwał mi się film". Do szpitala zawiozla mnie moja córka. Trafilam od razu "pod nóż". Przezylam skomplikowaną operację. Wiem, że "byli" przy mnie moi nieżyjący rodzice. Po półtorarocznej rehabilitacji, wrocilam do pracy. Obecnie jestem na emeryturze. Wierzę że przeżyłam, bo to jeszcze nie byl moj czas. Mam klopoty z pamięcią tzw "tymczasową"...-jedyny skutek operacji, ale nauczyłam się z tym żyć... Pozdrawiam serdecznie.
Super temat i wspaniały gość, proszę o więcej ❤💕🌱
Dziękujemy postaramy się! Pozdrawiamy!
Panie Robercie, pierwszy raz spotykam człowieka, który ma takie same spostrzeżenia odnośnie filmów!! 👏🏼👏🏼👏🏼
W swoim życiu słyszałem wiele niesamowitych historii, opowiadany przez moich bliskich, gdy odchodził ktoś z rodziny. Od 12 lat temat śmierci również stał mi się bliski, zmarła wtedy moja babcia. Prawdę mówiąc umierała kilka razy, w ciągu ok 4 lat była kilka razy reanimowana. Teraz jak o tym myślę to wydaje mi się że po każdej reanimacji miała mniejszy kontakt z rzeczywistością, a za to większy z drugą stroną. Bywało że przez sen wołała osoby z rodziny, którzy już od lat nie żyli. Przed samą śmiercią wołała imię męża swojej siostry. Babcia odeszła w piątek, usłyszałem wtedy pewien przesąd, że jeśli zmarłego nie pochowa się przed niedzielą to zabierze on kogoś ze sobą. Minęły dwa tygodnie i dowiedzieliśmy się o śmierci kuzyna mamy, który miał na imię tak samo jak mąż siostry babci, którego babcia wołała przed odejściem.
7 lat temu, niespodziewanie odeszła moja ciocia, która była mi bliska jak matka. 2 tygodnie wcześniej byliśmy na wspólnych wakacjach i nic nie wskazywało na to że za dwa tygodnie zastaniemy ciocie martwą na podłodze w jej mieszkaniu. Z mamą i bratem bardzo przeżyliśmy odejście cioci. Przez kilka miesięcy czuliśmy jej zapach i bliskość. Kilka razy mi się śniła, sen był na tyle realistyczny że aż nie mogłem uwierzyć że żyje. Ostatnim razem gdy przyszła do mnie we śnie kilka lat temu, przyszła się pożegnać i przedstawić mi swoją nową rodzinę. W tym śnie widziałem dziecko z rodzicami, ale skądś wiedziałem że to dziecko to moja ciocia. Po tym śnie już nigdy więcej mi się nie przyśniła.
Obecnie moja mama jest na łożu śmierci ma raka płuc z przerzutami. Staram się o tym nie myśleć, oglądam różne filmiki na YT, między filmikami o technologi, stend up-ami, natrafiłem na ten film, tak jakbym miał go obejrzeć.
Przyjmij moje wyrazy współczucia..
Wiedz, że każda z tych rzeczy to nie był zwyczajny przypadek. Widać, że jesteś tego na 100% pewny i właśnie dlatego potraktuj to wszystko jako swój osobisty dowód na nieśmiertelność.
Trzymaj się i powodzenia w tym trudnym dla Ciebie czasie.. ❤❤❤
Super wyklad .Wielki szacun dla Pana .Osobiscie nie boje sie smierci .Tlumacze sobie to tak ,ze zapadam w sen , z ktorego sie nie wybudze .Sprawy mojej duszy zostawiam Swojemu Zbawicielowi ,ktory poslal mnie na ten padol ziemski.Kazdy z nas ma swoja droge do przejścia i kazdemu z nas to zycie sie skonczy na tej drodze pielgrzymowania , ale nie kazdemu jest dozyc sedziwej starosci i odejsc z tego swiata ze starosci.Wszyskie choroby cywilizacyjne skracaja ten zywot i moim zdaniem u ludzi czesto jest lek przed cierpieniem .Pan Jezus tez oddal zycie za nas , byl zywcem ukrzyzowany , po to by nas zbawic i dac zycie wieczne .
Dzien dobry najbardziej wiedzą co jest po śmierci ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczna którzy byli już po drugiej stronie, widzą niebo i Jezusa że tam jest pięknie i tylko w to wierze
Robert Bernatowicz to człowiek doświadczony w temacie i mówiący od serca❤
2 lata temu, szykowałam się do snu i w pewnym momencie, poczułam wielki żal, że nie zobaczę już swojch bliskich, że jutro się nie obudzę, że wszystko się kończy. Trwało to kilka sekund i przeszło. Bardzo mnie zdziwiło to uczucie. Po 2 dniach dostałam wiadomość, o śmierci mojego dobrego przyjaciela 😔
I jaki z tego wniosek?
🤣🤣🤣🤣🤣Witam.Panie Robercie nie jest pan jedyny ,tylko jeden z wielu.Pozdrawiam
Jedna z opcji wielości wszechświatów zgodna z fizyką kantową mówi o tym,że wiele razy umieramy w ciągu jednego życia, tylko te wypadki tworzą kolejne warianty , niedostępne dla nas, następną kopię wszechświata, gdzie świadomość trwa dalej i się realizuje oraz są inne warianty życia ale są też takie gdzie zginęliśmy i tam nas nie ma ( każdy ma takie dziwne wypadki, ja np jaklo dziecko cudownie ocalałem po salcie w tył i wpadnięciu do studni- wyszedłem bez zadraśnięcia jedynie w mokrych spodniach ! , potem tez miałem kilka takich "wpadek" i dziwnie wychodziłem bez szwanku.Zawsze po tym dzieją się dość dziwne i stanowcze zmiany- bo powstaje tzw. młody wszechświat i tedy mamy duże możliwości na zmiany in plus..Kot Schrödingera czy jakoś tak to się nazywa...
Cos w tym chyba jest,ale to wciaz bedzie boska tajnica❤
Chyba Kwantową. 😂😂😂😂
Kolejny dobry wywiad z p. Robertem.
REINKARNACJA ❤ - tym nauką poświęciłam całe swoje życie !!! ❤❤❤
Dziękuję Panu 🍀 za tą wspaniałą audycję! 👍💯
Zapytaj siebie, czy nie zmarnowałaś dotychczasowego życia, bo życie mamy tylko jedno.
@@Wojciech-g2dW Twojej religii.
Pozdrawiamy kanał "Polska Mówi" i ściskamy najmocniej naszego Kapitana 🫡 Ps. Panie Robercie, Kapitanie, ciężko bez Pana o 20-tej ale dzięki takim programom i materiałom archiwalnym jakoś sobie radzimy👌🏻
Pozdrawiamy!
Uwielbiam słuchać Pana Bernatowicza,nie zwykły człowiek
Do tego ten medialny glos
Bajkopisarz jakich mało
Zwykły
@@Ludek-Internetowy - piszesz tak, bo mówi rzeczy oczywiste i prawdziwe, które nie chcesz słyszeć. A podoba mi się to, co powiedział na koniec - w momencie śmierci oddajesz wszystko co pożyczyłeś...
@@magnetek5171 pięknie powiedziane. Bardzo mądrze. Dziękuję i Tobie i Panu Bernatowiczowi. ❤
Bardzo dziękuję p.Robercie. Dzięki panu wiem,że nie zwariowałam i nie wymagam leczenia psychiatrycznego,jak uważa " moja" rodzina. 😊
Psychicznych chorób nie ma. Są,to tylko jelita oczyścić,jest się zdrowym. Lekarze,sami nie raz nie wiedzą, mają zła wiedzę medyczną. Pozdrowienia
@@magdapienko-ou7ez Madziu! Twoj wpis jest dowodem, ze jednak te choroby istnieja.
Ależ oczywiście, proszę sięnie przejmować opinią innych nawet najbliższych.Ja to samo przechodzę.Ale jestem pewna że Bóg mnie chroni prowadzi i dotyka mojego serca każdego dnia.
Wszystkiego dobrego życzę spokoju ducha. Z Panem Bogiem ❤❤❤
@@magdapienko-ou7ez zgadza się ale to jest proces tak złożony, że ludzie którzy są idiotami nie są w stanie tego wydedukować więcej niż to że jedzenie wchodzi buzią i wychodzi dupą. Jelita są usłane sieciami neuronowymi i regulują WSZYSTKIE procesy naszego życia, mikrobiom jelitowy o który ludzie nie dbają doprowadzony do krytycznego stanu prowadzi do depresji, mają ją zazwyczaj ludzie z błędnymi nawykami żywieniowymi, jedzący niezdrowo i dziwiący się że czują się źle. Jest powiedzenie, jesteś tym co jesz i tak się czujesz. Jak ktoś je gówno to ma gówno w głowie.
Ale p. Robert wymaga takiego leczenia.
„Śmierć nie jest największym strachem, największym strachem jest żyć życiem bez sensu.” - T.S. Eliot
No właśnie życie bez sensu takie jak moje fajnie by było zasnąć w nocy i nie obudzić sie
@@marzennabernacik539 Jesteś ciężko, nieuleczalnie chora i nie możesz nic? Napisz coś o sobie proszę ,dlaczego tak się czujesz? 😟 Ja mam 35 lat i żyję w więzieniu pokoju wyjąc z bólu 24 godziny na dobę. Nie pomagają już nawet leki kilkadziesiąt razy silniejsze od morfiny, nie pomaga zupełnie nic. Skrajny ból to moja jedyna rzeczywistość od ponad 10-ciu lat. Choroba jest ekstremalnie rzadka i nikt nie umie albo nie chce próbować pomóc. Walczyłam wiele lat, tylko mi pogorszono jeszcze bardziej. Pragnę żyć, ale to życie jest dla mnie niedostępne. Dlatego tak jak Ty, chciałabym się już jutro nie obudzić.. 😢
@@stokrotka5874 Przykro mi, ja podobnie, ale bólowo jeśli chodzi o ciało to miałam tylko okres jak mi somatyczne objawy wykręcały już nerwy i umierałam z bólu fizycznego dodatkowo.. Próbowałaś moze Baclofen? A wiesz co mi koncowo na bol pomogło o dziwo.. kris.. (jesli wiesz o czym mowie;) pare razy wystarczylo.. czytalam o metodach z mdma wiec cos w tym musialo byc na jakies receptory musi podobne dzialac.. ale i tak jeśli chodzi o o resztę to 35 lat nieleczonej depresji, nie miałam nigdy żadnego wsparcia, za pozno się za to wzięłam i też już kończę..
Życie nie ma sensu I jest absurdem . Dla tego żyj tak żebyś się czuł jak najlepiej.. Niczym się nie przejmuj. Nie jesteś nikomu nic winny. Nie słuchaj innych że " znają prawdę I chcą być dla ciebie autorytetem" bo jej nie znają. Są w takiej samej pozycji jak ty.Miej ich w dpie...Żyj I pozwòl innym żyć.Nie bądz obojętny na tych których los jest gorszy lub pokarał . Pomòrz ( na miarę możliwości). Masz wartość sam w sobie ( bez względu na poziom intelektualny osiągnięcia życiowe) . Nie wierz innym w brednie: w Bogów filozofie reinkarnacje w " prawdę". W nic nie wierz. Żądaj dowodów naukowych.
@@stokrotka5874 Oczywiście to bajki. Na dodatek wymyślone bez logiki. Z reinkarnacją idzie ( wg tego konceptu tgz "karma") to wszystko koncept z hinduizmu , ale też gnozy ( w tym platońskiej) . Skoro " mamy się doskonalić unikać błędów w kolejnych życiach to chyba powinniśmy pamiętać życie poprzednie i nasze "błędy oraz zło" . Tak jednak nie jest. W takim procesie " uczenia" mamy więc do rozwiązania równanie z 2 niewiadomymi. Całkiem bezurzyteczna była by też reinkarnacja do odróžnienia dobra od zła.. Powiedzmy że spotyka nas cierpienie- kara za zło z poprzedniego życia. Skąd mamy wiedzieć za jakie zło i uczynek ? Wobec tego czego nas ma to nauczyć😂? Tym bardziej ze zwierzętami. Jaki moralny imperatyw i etykę ma karaluch ? Oprucz instynktu . Lub lew ktòry jest zaprogramowanym w swoim twardym dysku drapieżnikiem ?😂 . Ma się uczyć miłosierdzia , litości do gazeli? 😂. Absurdy podobne do innych ludzkich wymysłów ( religi gnozy okultyzmu filozofi , doktryn politycznych) . Proponuję nie wierzyć w NIC ( nie ma potrzeby) a wiedzę opierać na ( skromnej co prawda.. ) metodzie naukowej i nauce ktòra realnie nam pomaga tu i teraz. Bardzo współczułczuję ludziom cierpiącym chorym..Cierpienie istnieje jest faktem. Nalerzy z nim walczyć, ale my zwykliśmy sobie zawsze tłumaczyć ( bezpodstawnie...) podstawowe pytania egzystencjalne wklejając najłatwiejsze odpowiedzi: " Bo jest Bóg" Albo reinkarnacja albo to albo tamto. Oczywiście my możemy w to wierzyć ( co najwyżej poprawi nam to samopoczucie) - Ale nic nie wskazuje że tak jest. Wiemy tyle : " Rodzisz się zapala sie swiatlo umieramy gaśnie " Nic więcej. .Nie ma w tym sensu wytlumaczenia celu , prawdy .... Absurd po prostu.
Nasz Kapitan! Milo Pana posluchac Robercie❤
A czego kapitan ????😂😂😂😂
@@Alkow403 statku Nautilusa. 😊
Podcast jest niezwykle inspirujący i przemyślany. Bardzo przyjemnie się go słucha , a głos pana Bernatowicza ma właśnie tę kojącą moc, która pozwala zgłębiać tak głębokie tematy w sposób przystępny i pełen empatii.
Niesamowita sprawa. Pan Bernatowicz rzeczowo przekazuje wiedzę, która jest niezbędna każdej Istocie z Ziemi. Dziękuję. 1kwietnia 2024roku. P.S. ❤
Pan Robert jest cudownym i mądrym człowiekiem ❤️
Panie Robercie ja jestem osobą po doświadczeniu śmierci klinicznej i jeżdżę bezpiecznie, można ze mną wsiąść do auta. Nie szukam okazji do przedwczesnego zejścia z tego świata. Ciekawa rozmowa, dziękuję i pozdrawiam
nie znaczy, że nie zginiesz tragicznie...
Bardzo bym prosil by opisala Pani swoje przezycie smierci klinicznej.
Ja kiedyś też jechałem spokojnie przepisowo i dostałem bombę w bok. Kierowca był pijany
Oddaj prawo jazdy tumanko
Super rozmowa ,miłego wieczoru
To o tym że niektórzy widzą ,to że ktoś umrze to autentyczny fakt. Mojej babci siostra ,czyli moja ciotka , naprawdę widziała idąc ulicą ,dusze ludzi, którzy nazajutrz umrą, nie światło ,tylko właśnie ludzi ,a obok nich ich własna dusza.
Widzę takie marsze tych co Niema od Października 15 do 4 Listopada gdzieś.
a jakie to są nieautentyczne fakty? i co kogo obchodzą zwidy Twej rodziny? lekarza jej ogarnij a nie pierd.olenie
@@pawelkrzywdzinski8516 jesteś zbyt ograniczony i prymitywny ,żebym się wdawał z tobą w jakąkolwiek dyskusję
Dzień dobry.. Ciekawe. Czy w tym czasie otwierają się portale przejścia? Kosmos. @@dorothyblanc4918
@@pawelkrzywdzinski8516 wiesz co... Nie chcę mi się z Tobą gadać 🙂
Jakże medialny, radiowy, ciepły tembr głosu...niesamowity...boję się umierania, agonii, przejścia na drugą stronę - tego bardzo się boję, oraz że moja najbliższa Rodzina będzie smutna...to mnie przeraża...
Daj im ,,w kość'' to nie będą smutni. Zmarłych czeka głęboki sen i brak świadomości przemijania czasu. Zamykasz i otwierasz oczy w nowym świecie. Tego uczy Pismo święte.(KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.'' (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.”
@@JurandJS Piękny cytat...Dziękuję 😊
@@annaladach6469 Nieczęsto można spotkać osoby, które mają szacunek do słowa Bożego. Muszę i chcę cię pochwalić.
Uwielbiam Pana słuchać !Wierzę w życie pozagrobowe .Umiera tylko ciało, dusza jest wieczna .❤
Bo istota bytu ma charakter duchowy a nie fizyczny....
@@JanKowalski-qv1oe Cos jak roznica miedzy bytem a od-bytem.
pozdrawiam światecznie Robert. wspaniała audycja. prosze o wiecej takich!!!!
Widziałam przytulałam swojego przyjaciela ,który zmarł pięć dni wcześniej ,czułam jego ciepło ,jego zapach ,jego dotyk ,słyszałam jego słowa ,powiedział mi ,żebym się nie martwiła ,wszystko będzie dobrze ,że będzie przy mnie ,minęło już kilka lat od jego śmierci ,widzę czasami jakiś cien , kiedy że jest mi smutno ,zaczynam być spokojna ,czuje ,że jest ze mną ,czasami go proszę pomóż mi
Dzień dobry. Przytoczę opowieść mojej 94 letniej teściowej. Gdy teściowa miała 12 lat zmarla jej mama która przyszła do nich,a było zaraz po jej śmierci... W izbie były dzieci, najstarsza 15 lat później moja teściowa 12 brat 10 i najmłodszy który leżał w kolysce 5 miesięczny Olek. Nagle dzwi się otwierają wchodzi ich nie żyjąca matka, podchodzi do kołyski Olka patrzy na niego patrzy i mówi... Gdzie ojciec,? Najstarsza mówi że ojciec jest u sąsiada, na co matka odpowiedziała stojąc jeszcze chwilę nad kołyska Olka... Ja już muszę iść ale powiedzcie ojcu ze byłam, i wyszła. Moja teściowa pamięta to bardzo dokładnie, każdy szczegół jak mama wtedy wyglądała. Dla tych dzieci to było bardzo wielkie przeżycie.
w mojej rodzinie były podobne wydarzenia
A i w mojej rodzinie była podobna historia
Ja tez oglądałem Obecność 2
Rodzinne bajki na dobranoc.
❤😊
“Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz w naszej egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce”
- Cecelia Ahern
Można Pana słuchać bez końca Panie Robercie dziękuję
Dziękuję Panie Robercie. Utwierdził mnie Pan w moim przekonaniu i mojej drodze tutaj'"🙏
Bardzo ciekawy temat. Mam kilka sytuacji z życia.
Ja osobiście w wieku 9 lat wyczułam śmierci dziadka. Na odległość, ponieważ dzieliło nas ponad 200km.
W noc śmierci taty nie spałem, gdy mama dzwoniła odebrałem od razu. Od razu też wiedziałem dlaczego dzwoni.
Kiedys bylam na pogrzebie swojego dziadka. Mialam 14 lat. Wedzlam do kosciola z moją mamą. Mama poszla na chwile do zakrystii więc przez chwilę bylam w kosciele sama. I tak cicho usłuszałam jak ktos za mną powiedział: "To jest jego wnuczka, ma 14 lat.." Bylo to dziwne o tyle, że za mną nie było nikogo. Do tej pory jest dla mnie tajemnicą kto to powiedział
To byłem Ja Moje Dziecko.
@@jezuschrystus4837 nie odcięli Wam Internetu, jeszcze?
Choc diabel i demony nie sa w stanie ozywic zmarlych,to z pewnoscia moga sie do nich upodobnic.Ich wyglad i glos moga wydawac sie bardzo realne.Apostol Pawel ostrzega,,Wszak i szatan przybiera postac aniola swiatlosci"2 Kor 11,14.
@@AlicjaPietron-nn6wp od wieków mówi się że diabły i demony przyjdą. Teraz nie ma już kościoła
Bardzo fajne spotkanie.Dziękujemy bardzo.
Moja Mama też przed śmiercią mówiła mi że widzi zmarłych. Nawet przy łóżku mi pokazywała gdzie się znajdują, a ja nic nie widziałem...
ALE MUWILA CI PRAWDE
Bo zmarli przychodzą aby pomóc przejść przez smierć.
Ojciec Pio mówił, że to osoby, za które modliliśmy się za życia.
Moja umierająca babcia leżała w łóżku i też mówiła o osobach które stoją przy łóżku, ale nikt nie stał!
Mówiła@@piotrjez4024
Moja babcia to samo tez ich widziala...
Pan Robert jest najlepszy!!!
Wszystkich juz przeleciales to wiesz...
Nadzwyczajna kultura prowadzącego,wręcz niespotykany dzisiaj sposób prowadzenia wywiadu. Panie Robercie wszystko to o czym pan mówi zdaje się być prawdą, ktoś kto nie doświadczył raczej nie uwierzy.To że dobre słowo, przypadkowe spotkanie może odmienić czyjeś życie to jest prawda.Dla tych którzy twierdzą że człowiek jest kowalem własnego losu mam pytanie, jaki wpływ na swój los miała moja mama która urodziła się niewidoma w czasie drugiej wojny gdzieś w podbieszczadzkiej wsi?Miała tylko wpływ na to jakim była człowiekiem, czy będzie całe życie zadręczać siebie pytaniem dlaczego ja? Czy będzie pluć żółcią na innych którym los bardziej sprzyjał.Oto jest pytanie....genialny wywiad.
Wdzięczność za wiedzę i przekaż dla Pana Robercie , zdrawiam ❤.
Zanim Pan Robert po raz kolejny przytoczy opowieść o matce Teresie, powinien zapoznać się z wynikami śledztwa dziennikarzy jej dotyczącego. Okazuje się że pieniądze, a mowa o setkach mln $, trafiały głównie do Watykanu. Dużą ich część zatrzymała też tylko dla siebie. Ludzie, którymi się „opiekowała” często umierali w cierpieniu, bo nie podawała im nawet środków przeciwbólowych. Mawiała że cierpienie uszlachetnia, co nie przeszkadzało jej samej leczyć się w najlepszych klinikach w USA. Osoba chciwa i okrutna, cała reszta to tylko wykreowany wizerunek. Podobnie jest z KK.
Idźmy za swoją intuicją i uczuciami, rozwijajmy się, bądźmy świadomi i uważni na siebie. Nie potrzebujemy pośredników, jesteśmy częścią tej pięknej, inteligentnej energii.
Brawo 👏 szanuje za głoszenie prawdy, KK to jedna wielka obłuda do sterowania masami i zarabiania kasiory
Matka Teresa oszczedzala na srodkach przeciwbolowych I nie tylko.
Osoba z hej otoczenia powiedziala w wywiadzie ,ze wielokrotnie uzywano only jednorazowe bez sterilization, po to ,.aby oszczedzac pieniadz.przekazane przez datczyncow z xalego swiata ,wierzacych w jej " dobre ,bezinteresowne intencje".
DIABEL W LUDZKIEJ SKORZE.
To prawda. Jest sporo filmów na yt o ciemnej stronie pani Teresy. Aż szok, ze rozmówcy nie maja tej wiedzy.
Przekaz gościa programu jest ciekawy. Wierze w energię i własna boskość.
Ten typ serio powinien pozostac przy dziennikarstwie bo pajacuje tylko glosem reszta to bardzo duzo do zrobienia. Czasem nie ma nawet pojecia o czym mowi, ale w mysl jego zasady, warto jednak mowic, byle co ale mowic, a najlepiej ladnie.
@@killer3232121
W punkt.
Bo smierc to nie koniec i ja już to wiem . :) I nie ma się czego bać. Najgorsze co jest to to tylko dla tych którzy zostają tutaj
Rozwiń temat , proszę , co jest po śmierci , poważnie pytam. 🌷
Nie będziesz się bała. Nie ma tam strachu, nie będziesz sama a jednocześnie …będziesz tylko ty. Spokojna i jakaś taka…mądra całą sobą . Przynajmniej u mnie tak było.
Dalej nie wiem, bo wróciłam . Chociaż wcale nie chciałam . Nie ja o tym zadecydowałam i nikt z naszego świata….
Zadecydował ktoś inny.
Ojeju serioto gadanie jesttak nudne ze aż żal słuchać
Tym jest śmierć. (KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.'' Dano też im nadzieję. (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.” Wielu ludziom ciężko jest pojąć, bo to jest zbyt proste. Natomiast intelektualiści, oni mają wyobraźnię. (Chorą)
@@Anna-gi7me Może ja rozwinę. Tym jest śmierć. (KAZNODZIEI.9:5,10) ,,Żyjący wiedzą, że umrą, ale umarli nic nie wiedzą ani nie mają już żadnej nagrody, bo cała pamięć o nich idzie w zapomnienie'. ,Cokolwiek możesz zrobić, rób to z całą mocą, bo w grobie - w miejscu, do którego idziesz - nie wykonuje się pracy ani nie układa się planów, nie ma tam wiedzy ani mądrości.'' Dano też im nadzieję. (JANA.5:28,29) „Nie dziwcie się temu, gdyż wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu.” Wielu ludziom ciężko jest pojąć, bo to jest zbyt proste. Natomiast intelektualiści, oni mają wyobraźnię. (Chorą)
😊😢moja mamusia jak była umierajaca -a świadoma wszystkiego to stał-Jezus Chrystus i mówił do mow-ito było o 6 rano -a w święto w Matki Bożej Szkaplerznej zmarła-w lipcu....❤❤❤❤❤
Co mówił Jezus?😊😊
@@agnieszkacelczynska2959 Przecież napisała: 'do mow-ito'... Oto słowo boże...
@@agnieszkacelczynska2959 Jezus kiedyś powiedział i już więcej nikomu nic nie powie. (MATEUSZA.24:23-27) ,,A jeśli ktoś wam powie: Patrzcie Chrystus jest tutaj! albo Jest tam!, nie wierzcie w to. Bo powstaną fałszywi chrystusowie oraz fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i cuda, żeby- jeśli to możliwe- wprowadzić w błąd nawet wybranych. Pamiętajcie, że was przestrzegłem. Jeśli więc wam powiedzą : Jest na pustkowiu! nie idźcie tam, a jeśli powiedzą: Jest w głębi domu! nie wierzcie w to. Bo jak błyskawica ukazuje się na wschodzie i rozświetla niebo aż po zachód, tak też będzie z obecnością Syna Człowieczego''. Zatem, kto się kryje za tą zjawą? (2KORYNTIAN.11:14,15) ,,I nic dziwnego, bo sam Szatan ciągle podszywa się pod anioła światła. Dlatego nic nadzwyczajnego, że również jego słudzy ciągle się podszywają pod sług prawości. Ale czeka ich koniec odpowiedni do ich uczynków''.
Gdy w wieku nastu lat ,doświadczyłam efektu deja vu , wtedy zrozumiałam,co znaczy Reinkarnacja,która istnieje od zawsze
Nie ma jej xd
Przeszłam śmierć kliniczną i od tego czasu kiedy ktoś bliski ma umrzeć to mi się przyśni że odchodzi. Za każdym razem to się sprawdza.
Klamiesz jadzka
Mit Matki Teresy dzisiaj już prysł... wiemy za dużo, by żyć tym mitem 😢
To prawda,matka Teresa to niestety ....potwor
Czytałam autentyczne historie ludzi, którzy widzieli, jak obchodzono się z podopiecznymi Matki Teresy i mit prysł. Tam chodziło o poeniądze dla Watykanu. Więc nie bardzo wierzę w tą Jej troskę. Jeśli to tylko btły złośliwe pomówienua, to wierzę, że otrzymam "znak" z Nieba.
To prawda. Gdyby to odmnie zalezalo pozbylabym ją tej swietosci.
gdy sie urodzimy drzemy się w nieboglisy,,czemu?bo z powrotem jestesmy tu na ziemi za grzechy .
Tak swietnie wykrealowala swoja ,,swietosc ,,
“Nie wystarczy myśleć o śmierci. Trzeba zawsze o niej pamiętać. W ten sposób życie nabiera majestatu, staje się ważniejsze, płodniejsze i bardziej radosne ”.
- Stefan Zweig
To nie przeznaczenie ale przypadek!!!!
Memento mori.
@@jedruskle7296 Przypadki są starannie planowane...
Zajrzyjcie do Biblii.
Jest takie dzieło, pewnie słyszeliście.
Zawiera ponad 60 ksiąg.
Daje odpowiedź na wasze dziwne spekulacje i 'gdybania'
Jest ktoś komu zależy na zamieszaniu, jest największym kłamcą w historii.
Przez wieki omamił większość mieszkańców tej planety.
Dr O'Brien w kilku zdaniach:
th-cam.com/video/mY83YYUfXQc/w-d-xo.html
A po co ? wystarczy ze ONA o tobie pamięta
Bardzo dziękuję Panie Andrzeju za ten cenny przekaz 🙏Pozdrawiam serdecznie ♥️
Witam, po śmierci mojego brata zaczęłam rozmawiać z moimi rodzicami o śmierci ,w całkiem normalny i wesoły sposób, jeżeli jest to możliwe, na początku w ogóle nie chcieli tego słuchać ,ale ja chciałam ich w jakiś sposób przygotować, myślę że jakoś mi to Poszło dobrze, pozdrawiam 😊
Bardzo fajna Rozmowa. Mega pozytywna energia.
To prawda w mojej rodzinie w czasie drugiej wojny światowej zginęło trzech synów moich pradziadków i za każdym razem każdy z nich dał sygnał że nie żyje .Tych dwóch przypadków nie pamiętam w jaki sposób ale ten najmłodszy syn jak zginął to spadł krzyż ze ściany bez powodu. Moi pradziadkowie wiedzieli już że stało się najgorsze i za parę dni dostali powiadomieni że kolejny syn nie żyje.
To byli bardzo młodzi którzy bardzo kochali swoich rodziców i bardzo chcieli wrócić żywi do domu
😮😮😮
Byłam świadkiem takiej samej sytuacji jak ta ze spadającym krzyżem.
@@JUNONA267 pisze z ptofiilala który nie znam
😅
Po śmierci mojego dziadka w mieszkaniu wszyscy usłyszeli otwarcie i zamknięcie głównych drzwi ..czekamy we 3 aż do pokoju wejdzie sąsiadka, bo zawsze tak wchodziła (była godz. Ok 21 tylko godzina nas zdziwiła). Nikt nie wszedł. Idziemy do drzwi, drzwi zamknięte na klucz, a za 5 min telefon, że zmarł dziadek. Gdy spałem w domu tego zmarlego dziadka, on leżał w innym pokoju (taki zwyczaj na wsi), całą noc słyszałem zbliżające się kroki (milkły, gdy otwierałem oczy). Nikomu nic mówiłem. Kolejnego dnia to samo...budzę kuzynkę (byliśmy dzieciakami...3 dzieciaków spało w jednym łóżku)...nic jej nie mówiąc zapytałem, czy coś słyszy...ona nic...poszła spać a po minucie stanęła na równych nogach krzyczac, że ktoś po pokoju chodzi-ja wtedy akurat nic nie słyszałem, bo oczy na zapałkach 🤭 Całe życie to będę pamiętał.
Temat bardzo interesujacy...po raz pierwszy slucham Pana Roberta, a juz tak dlugo tym tematem sie interesuje....chyba to tez przeznaczenie...Pozdrawiam
tu można zacytować kolegę Krzyśka Jackowskiego i jego nie jego cytat ''oni tu wszyscy stoją i beczą, a ja bylem już w tylu ciekawych miejscach ''
Dokladnie tak.Dzisiaj odeszla moja mama ( choroba Alzheimera i inne choroby) bardzo smutno a za razem wiem ,ze jest szczesliwa opuscila schorowane cialo i jest juz przy boku taty❤
@@MMammamia - Mój ojciec też odszedł schorowany w cierpieniu. Myślę, że teraz jest szczęśliwy. Pozostał smutek.
Bardzo dziękuję za super audycję jak zawsze , uwielbiam słuchać audycji z moim ulubionym kapitanem gdziekolwiek by się nie pojawił. Pozdrawiam Polska Mówi i do wieczorka panie Robercie 🤪🤪🤪😊👋
Pozdrawiamy serdecznie!