Po drugiej części jeszcze bardziej mi jej żal. Jednocześnie myślę, że ona naprawdę była bardzo dzielna i nie poddawała się, radziła sobie najlepiej jak mogła w tych okolicznościach.
Po wysłuchaniu tego odcinka historia przeraziła mnie jeszcze bardziej niz ta przedstawiona w formie horroru.. gdyby nie fanatyzm religijny rodziny to mysle, że lekarze by jej naprawdę mogli pomoc. Widac, że sie starali, robili badania (co nawet w tych czasach niekoniecznie zawsze sie zdarza), ale nie znajac wszystkich objawow, do których matka kazala jej sie nie przyznawac nie mogli nawet do konca wiedzieć pod jakim jeszcze kątem ja badac. Poczytałam trochę o lekach, ktore Anneliese brala, i ich skutki uboczne bardzo pasuja dp jej zachowania.. nagle pojawiajace sie rany i krwawienia (więc stąd mogłyby ske brac "stygmaty"), sztywnienie mięśni, agresja, pobudzenie, stany psychotyczne, halucynacje, zmiana wyrazu twarzy.. a jesli nagle je odstawiała to tym bardziej ryzykowala tymi objawami. Ta nadludzka sila jest typowa dla stanów psychotycznych (a ten temat jest mi trochę znany), i czy niektóre jej zachowania nie brzmią trochę jak mania? Która co jakis czas przechodziła w depresje.. tez skojarzyło mi sie, czy ten zapach, jesli faktycznie inni też go czuli, nie byl zapachem potu? Spowodowany np stężeniem substancji z lekow, czy nawet tym, ze zaczela jeść jak owady czy pająki.. nie jestem żadnym specjalista psychologii czy psychiatry, ale interesuje się tym tematem i wg mnie nie ma tu totalnie nic paranormalnego, a ciezkie ale jednak typowe objawy choroby lub zaburzen psychicznych. W kazdym razie historia bardZo bardzo smutna, i mam nadzieję, ze kiedyś akta zostaną ujawnione..
Sama mam schizofrenie i przyznaję, że dziewczyna miała wiele objawów tej choroby. Nawet te omamy węchowe do nich się zaliczają. Jednak jestem zdania, że powinniśmy poznać objawy z perspektywy Annelisse, a tu nie ma już takiej możliwości. Poza tym za diagnozę powinien być odpowiedzialny psychiatra. Zapewne jeśli odtajnią dokumenty ze śledztwa będę już koło pięćdziesiątki, ale z zaciekawieniem poznam ustalenia śledczych na ten temat. Cieszę się, że zachorowałam dopiero jakieś 4 lata temu. Cieszę się, że urodziłam się dopiero w takim czasie, że weszły do powszechnego użytku nowsze lepsze leki i psychoterapia. Co pozwala mi na bycie w dobrym zdrowiu psychicznym jak na osobę chorą i przeraża mnie ogrom cierpienia osób ze względu na choroby psychiczne w poprzednich wiekach.
Dziękuję za te słowa prawdy. Dla wielu, będą jak balsam na obolałą duszę. Zapewne miała Pani opory przed ujawnieniem światu tajemnicy, że los dotknął Panią chorobą. Bez potrzeby! Bo tam, gdzie nie ma winy człowieka, tam nie ma powodu do wstydu. Niech się wstydzą ci, którzy jeszcze trzymają się sukni klechy, gdy ona już tak ciężka od krwi niewinnych dzieci.
@@MrMarekmish Przyznaje, że nie bardzo mam opory do mówienia o chorobie, ale mimo to smuci mnie, że wiele osób się mnie boi. Chociaż, gdy dowiedzą się o chorobie wiem, na kogo tak naprawdę mogę liczyć.
@Dziennik schizofreniczki Zajmowałam się w swoim czasie psychiatrią i życzę Ci najdłuższych możliwie remisji i braku efektów ubocznych leków nowej generacji. Choroby umysłu to choroby takie jak nadciśnienie czy cukrzyca. Nikt nie dyskutuje z istnieniem cukrzycy, nie stygmatyzuje cukrzyków a cierpią na to ludzie z zaburzeniam psychicznymi. Osoby z depresją są wyzywani od leni co się nad sobą użalają, a ludzie z ChAD czy schizofrenią jeszcze gorzej usłyszą. Widzenie twarzy, halucynacje to oczywiście objawy pozytywne schizofrenii, zaś religijne halucynacje są bardzo częste. Osoba cierpiąca na schizofrenią może widzieć demony.
Z własnego doświadczenia wiem jak umysł może zaskoczyć. W zeszłym roku miałam bardzo przykre, stresujące i traumatyczne doświadczenie związane ze zdrowiem mojej córki, która przebywała na oddziale Intensywnej Terapii. Gdy byłam pod szpitalem "Widziałam jak budynek szpitala pulsuje wydawał się ogromny, przybliżał się i oddalał jednocześnie wyraźnie słyszałam dzwięk wody uderzającej o kamienie coś jak wodospad. Nogi miałam jak z waty, przy próbie zrobienia kroku czułam jak bym unosiła się w powietrzu. Takie zdarzenie miało miejsce tylko raz w ten najgorszy dzień w moim życiu. Myślę, że mógł być to napad lęku. Gdybym miała przystawioną broń do głowy to przyznałabym, że to co czułam, widziałam i słyszałam było prawdą...
Ja raz doznałam w życiu halucynacji. Wydawało mi się, że wszystko się powiększa, a ja spadam w dół oraz słyszałam, że ktoś na mnie krzyczy. Na szczęście to było tylko pod wpływem gorączki, więc przeszło i nie przejęłam się tym za mocno.
To ja miewam po trawce różne takie, a wspominam to najlepiej jak już minie i zdam sobie sprawę, że to była iluzja. Mózg to jest narzędzie... Słyszałam wtedy deszcz w suchy wieczór, piosenkę w cichą noc.
Justyna bardzo dziękuje za ten podcast, dzięki niemu chyba jestem na dobrej drodze wyleczenia swojej traumy. Mając 12 lat obejrzałam egzorcyzmy Emilii Rose i wysłuchałam taśm Analliese. Przez 1,5 roku codziennie budziłam się o 3 i nie mogłam spać. Ciagle bałam się demonów itd ze zrobią mi krzywdę jak tej biednej dziewczynie. A jak zostaje sama w domu to juz panikuje. Przez to tez nigdy nie zostałam sama w domu na noc, bo się boje. Dzięki temu podcastowi otworzyły mi się oczy, ze nic takiego nie miało miejsca, a ta biedna dziewczyna była chora. Dzięki
@@katge4134 nie uważam żeby podcast był nieomylnym źródłem 🤷 wg mnie ciemnota i zabobon wzięły górę i przynajmniej część tych osób faktycznie wierzyła w to że dziewczyna jest opętana, bo przecież choroba psychiczna była zupełnie nie na miejscu, a jak widzieli, że ona wrzeszczy i zachowuje się nieracjonalnie, albo dostaje katatonii do tego jeszcze modlitwy, krzyże no i klimat grozy był ale też wszyscy ubarwiają tę historię żeby się wybielić i nie dopuszczają do siebie, że dziewczyna była chora, bo wtedy musieliby też przyznać że jej nie pomogli..
@Vade retro satana Oooo... Pierwsze słyszę że lewitowała, jeśli masz jakiś link do zdjęcia lub filmu, na którym jest to udokumentowane to chętnie zobaczę, bo to że mówił tak ksiądz czy rodzice w sądzie żeby uratować swój tyłek przed więzieniem to żaden dowód
Dziękuję za tę audycję Pani Justyno. Kościół ogólnie jest bardzo ostrożny w sprawie nękań, opętań. W Warszawie, w diecezji warszawskiej głównym egzorcystą jest ksiądz Andrzej Grefkowicz. Bez skierowania od psychologa oraz konsultacji z psychiatrą nie ma szans na jakiekolwiek diagnozy. Osobiście, z wykształcenia jestem fizykiem medycznym, pracę magisterską pisałam na temat porównania EEG u osób z depresją oraz zdrowych. Moja pracownia zajmowała się jednak głównie badaniem epilepsji na podstawie EEG - przede wszystkim szukaniem źródeł wyładowań. Wiem, że nauka ma swoje granice, mózg jest jedną wielką tajemnicą. Medycyna tak naprawdę dopiero raczkuje. Nasze poznanie jest ograniczone. Sprawa Anneliese nie jest dla mnie jasna, jest wstrząsająca. Jednak wiem, że prawdziwa wiara i prawdziwa nauka nigdy nie są ze sobą w konflikcie. Człowiek głęboko wierzący nie będzie lekceważył racjonalnego poznania, wręcz przeciwnie prawdziwa i głeboka wiara wymaga racjonalizmu i uczciwości w podejściu do każdego tematu. A prawdziwi naukowcy znają granice nauki, nie muszą być wierzący, ale wiedzą, że świat jest tajemnicą bardzo dużym stopniu. Polecam świetne wykłada doktora fizyki Krzysztofa Meissnera. A swoją drogą często jednak słyszę humanistów konfliktujących naukę z wiarą w stylu XVIII wiecznych "oświeceniowców".:)
Całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś! Nie bez powodu Kościół ma osoby odpowiedzialne za zezwalanie na egzorcyzmy, pewnie gdyby każdy tak mógł je przeprowadzać na życzenia to takich historii byłaby masa 😞 niestety ta biedna dziewczyna miała pecha trafiając na fanatyków, którzy za wszelką cenę chcieli jej wmówić opętania. Gdyby nie ich obsesja na tym punkcie to jej życie by się nie skończyło tak tragicznie 🙁
@@Jaskrachan z ludzkiego punktu widzenia, Anneliese nie otrzymała takiego wsparcia i pomocy jakiego potrzebowala. Lekarze byli bezradni, ona byla bezradana, rodzice byli bezredni i ostatecznie ksieza tez byli bezradni. W czasie egzorcyzmow nie ma przemocy ze strony ksiezy. Anneliese reagowała tak, jak reagowala na modlitwe. Czego to byl skutek: czy to byla reakcja w odpowiedzi na MSBP, czy reakcja na zatrucie lekami, czy potezne skrzyzowanie wielu chorob z lekami i ludzkim dzialaniem czy faktycznie opetanie - kto z nas moze to osadzic? Bez wiary pozostaje splot okolicznosci i choroba. Z wiara dochodzi tajemnica cierpienia, tajemnica wiary Anneliese.
W ogóle jaka musiała być przepaść kulturowa między różnymi regionami Niemiec. Przecież w latach 70 miały miejsce wydarzenia z „My dzieci z dworca zoo”, z jednej strony dyskoteki, narkotyki, Dawid Bowie, a z drugiej ludzie wierzący w opętanie, zakaz tańca z chłopcami itp. WTF. To pokazuje, że naprawdę musieli być odklejeni od rzeczywistości nawet jak na lata 70. Dawniej jak słuchałam o tej sprawie to nie skupiałam się w których to było latach, ale w głowie miałam lata przedwojenne, a okazuje się, że to nie było tak dawno.
Pamiętajcie że to było małe niemieckie miasteczko, gdzie to wszystko się dzieje. To nie bez znaczenia. Ogólnie to teraz raczej takie trochę zadupie a co dopiero 50 lat temu ;-)
Matka też się mogła przestać obwiniac, że wydała na świat taka chorowita córkę. Według jej chorego mniemania myślała, że wydała na świat " Święta ". Bardzo to smutne i przerażające.
@@magorzatakoscielak7624 dokładnie tak, to też świadczy o problemach psychicznych. Albo było jej tak wygodnie, albo leczyła w ten sposób swoje kompleksy... w każdym razie tragiczny skutek
@@ewelinabarcikowska6371 proszę wpisać w google egzorcyzmy Anneliese Michel na you tube jest film z polskim księdzem. Kobieta ta była opętana. Ona sama się ofiarowała. Nie musiała sie zgadzać, a jednak zrobiła to. Dla tych gnojów pseudo lekarzy, była zwyczajnym królikiem doświadczalnym.
Pani Justyno, jest mi niezmiernie milo że moge - w tak krótkim czasie od pierwszej części - posłuchać kolejnej. Dziekuje za włożony wysiłek w przygotowanie tak długiego materiału. Podziwiam i dziekuje !
Tak mi teraz przyszło do głowy. Niektórzy się czepiają Justyny o ten materiał. A czy ktoś zauważył, że ona w dużej części skupiła się na przedstawieniu Annelise, kim była, o czym marzyła, jak wyglądało jej życie. Oddala pamięć tej biednej dziewczynie.
Niektórzy tutaj są po prostu fanatykami, głowy zalane religijnym betonem. Warto pominąć litościwym milczeniem, chociaż - ręka mnie świerzbi, aby odpisywać na takie skrajne głupoty ;)
„Najpiękniejszą sztuczką Diabła jest przekonanie cię, że on nie istnieje!” (La plus belle des ruses du Diable est de vous persuader qu’il n’existe pas!). :)
Apropo niskiej wagi i niesamowitej siły. Spotykam sie z tym w pracy opiekuna medycznego. Osoby drobne, powyżej 70 roku w zaawansownej demencji, potrafią utrzymać siłę i przykurcze mięśni pomimo kilku osób ich utrzymujacych np. przy czynnościach toaletowych.
co do "nadludzkiej siły" to osobiście jej doświadczyłam. w '97 roku wraz z siostrą i chłopakiem mieliśmy wypadek samochodowy. Mimo że byłam poszkodowana ( wypadłam przez przednią szybę) to słysząc że ludzie nie mogą wydostać z "malucha" mojej siostry i chłopaka , wstałam i wyrwałam drzwi od strony kierowcy .... czułam że coś niesamowitego dzieje się z moim ciałem - zero bólu tylko wielka moc
Co wieczór zasypiam, słuchając Twojego głosu. Przerabiałam wielu jak ja to mówię ,, gadaczy" ale nikt z nich nie robi takiej aury, nastroju. W tydzień wysłuchałam 90% Twoich nagrań. Teraz słucham tego, a chwilę temu skończyłam słuchać o Dariuszu P. DZIĘKUJĘ CI, ŻE JESTEŚ i ŻE ROBISZ TO TAK DOBRZE! ♡ Pozdrawiam ♡
Bardzo ciekawa historia. Dwa dość długie odcinki, ale nie nudziłam się ani przez moment! Zgadzam się z Tobą Justyno, że dla rodziców wygodniejsze było uznawać córkę jako opętana, niż wariatkę. W takich wiejskich społecznościach i w tak fanatycznie wierzącej rodzinie, bardzo "nobilitujące" być może było, że to właśnie ich córkę, ich rodzinę nawiedziło takie nieszczęście, zostali wybrani, że jako tak bardzo wierzący ludzie dadzą sobie radę z takim nieszczęściem. Fantastyczna rozmowa z Panią psycholog, która dopełniała ta opowieść tłumacząca ja z punktu widzenia medycyny. Poszerzyła wiedzę Nas laików. Dzięki wielkie ♥️
Kilka myśli. 1. Adrenalina jest w stanie wywołać potężną siłę. Na własne oczy widziałam człowieka w szoku powypadkowym, który wyrwał się 5 rosłym i silnym mężczyznom. 2. Kluczowa wydaje się tu matka. Miała już nieślubną córkę, przeżyła wojnę, kontrolowała dzieci - i chyba masz rację, że nie chciała by córka była "wariatką", tylko wolała "opętanie", najlepiej w obronie wiary. Czy był to zespół Münchausena? Chyba jednak nie, sposób myślenia otoczenia dziewczyny był dość spójny i podobny. 3. Po 1989 roku w Polsce gwałtownie wzrosła liczba egzorcystów. Oczywiście nie mogą egzorcyzmować bez badań psychiatrycznych pacjenta. Ale... niedawno na innym kanale słuchałam podcastu o sprawie, w której córka zabiła matkę. Mamusia należała do wyjątkowo wrednych - od zawsze wyśmiewała córkę i traktowała ją jak wariatkę. Dziewczyna w liceum miała objawy głębokiej depresji. Matka zamiast jej pomóc i zaprowadzić do psychiatry zaprowadziła ją do egzorcysty (ksiądz odmówił, próbując wytłumaczyć matce że córce potrzeba lekarza, nie księdza). Chodzi mi o to, że zbyt często myślimy magicznie, widząc demony tam, gdzie ich nie ma. I dokładnie tak się stało z Anneliese. Straszna tragedia.
Zgadzam się z Tobą, zwłaszcza jeśli chodzi o pkt 2. Matka zbyt kontrolowała dzieci, próbowała je izolować, plus ta rygorystyczna religijność... to nie prowadzi do niczego dobrego.
Dzień dobry, zgadzam się z pani odczuciem, iz kiedy nie chcemy widzieć choroby czasem sięgamy po uzasadnienie do księgi "wróżb i niezwykłości"... Pozdrawiam
Też to widziałem. Niewiarygodna siła, potem krańcowe wyczerpanie. Człowiek pozbawiony nogi podczas wypadku - BIEGAŁ, nie czuł bólu, przesunął wielkie auto ratując swoją żonę.
Ad.3 tak samo jak wzrosla liczba TW... Liczba przestepstw... Czy na pewno wsrosla, czy w koncu ktos mogl o tym napisac... Czy palenie na stosie rowniez nie bylo forma egzorcyzmu?;) A czy znamy faktuczna liczbe egzorcyzmoe czy tylko tyle na ile nam KK pozoli? Z innej beczki... Dlaczego ma ujawniac wiecej niz musi?
Żeby zrozumieć, dlaczego taka sytuacja mogła mieć miejsce trzeba znać specyfikę tego rolniczego regionu Dolnej Bawarii. Jest to Las Bawarski, miejsce do lat 90 XX wieku bardzo zacofane, przez Niemców pogardliwie nazywane Bayerische Kongo. Liczba osób dotknięta zaburzeniami psychicznym i upośledzeniem umysłowymi w tym rejonie znacznie przekraczała przeciętną. Wzięło się to z częstych kojarzeń krewniaczych, tzn.zawierania małżeństw między bliskimi krewnymi,by nie doprowadzać do nadmiernego podziału majątku,zwłaszcza ziemi. Co prawda Anneliese była zdolna i inteligentna, ale zastanawiające są ograniczenia jej rodziców, zwłaszcza matki. Moim zdaniem dziewczyna stała się ofiarą tych ograniczeń. Do tego dochodzi wypaczona, fanatyczna religijność, co też było częstym zjawiskiem w tym głęboko katolickim regionie.
NIEMCOM OCZYSZCZENIE WŁASNEJ ZIEMI Z KATOLICKIEGO SZAMBA WYSZŁO MOCNO PRZECIĘTNIE. NARÓD NIEMIECKI SZCZYCĄCY SIĘ POSIADANIEM BOGA W OSOBIE ADOLFA HITLERA, KTÓRY MIAŁ STWORZYĆ NOWE NIEMCY I NOWEGO CZŁOWIEKA - PANA NA GRUZACH KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO OSTATECZNIE STAŁ SIĘ OFIARĄ JEGO SŁABOŚCI. NIEMIECKI BÓG GRYZIE ZIEMIĘ, A KOŚCIÓŁ MA SIĘ DOBRZE I NADAL OKALECZA CIAŁO I DUSZĘ CZŁOWIEKA, I RUJNUJE JEGO ZIEMIĘ. JAKO MESJASZ I PRZYSZŁY WYBAWICIEL ZIEMI CZŁOWIEKA OD NAJGORSZEJ ZARAZY OBWIESZCZAM, ŻE KLECHY POLEGNĄ POD MOIM BUTEM I PODZIELĄ LOS TEGO, KTÓRY ICH NAMAŚCIŁ NA NASZE UTRAPIENIE.
Ciekawy materiał ... ja podsumowując moja opinię i po przesłuchaniu 2godz. Kaset z egzorcyzmu (słuchając ten głos / dźwięk jaki ona wydobywała) powróciło mi wspomnienia osobiste z przed 2 lat gdy pierwszy raz w życiu widziałam/słyszałam kobietę opętana przez szatana w Medjugorii !!! Tego do końca życia nie zapomnę... są to dźwięki /tonacja głosu jakiego JA nie wierze człowiek jest wstanie z siebie wydobyć. I nigdy mi w życiu nikt nie powie że tego typu zło nie istnieje. Dziękuję
Nie ma horroru straszniejszego niż ten jaki stworzy schizofrenia. Depresja to przedsionek piekła, choroba dwubiegunowa pierwsz krąg zaś schizofrenia to sam środek piekła.
I jeszcze kwestia "wyżywania się" na religii za strony bardzo religijnej Anneliese - bardzo często myśli natrętne krążą wokół rzeczy, na których nam zależy, które są jakiegoś rodzaju dla nas świętościami np. rodzina, bóg, chłopak, dzieci i te myśli zapętlają się w taki krąg negatywnych odczuć, których nie chcemy, które nas przerażają, są wulgarne itd. Taki autosabotaż wbrew sobie.
A może najzwyczajniej szlak już już trafiał na to wszystko i puszczały jej już nerwy🤷jak po raz kolejny znów krzyże, różańce i śpiewy, które w niczym nie pomagały na dłuższą metę, potem gdy choroba trochę odpuszczała, zmniejszały się bóle i paraliże, omamy przychodziło poczucie winy i żarliwa modlitwa🤷🤷🤷
Bo ta dziewucha powinna z chłopakiem iść do kina a nie siedzieć w kółku dewocjonalnym. Ta matkę to bym zamknęła w piwnicy z tymi krzyżami. Jak można było tak zepsuć dziewczynie psychikę. Podejrzewam, że te wszystkie wytwory jej niby skakania nadprzyrodzone to pewnie mamusia ubarwila... dlaczego psycholog nie spr matki czy się nie znęca nad córka Może przez lata wmawiała jej piekło do tego skrajne wycieńczenia i dziewczyna zeszła. Przecież przy takiej wadze to już mogła mieć jakieś omamy i skrajności.
Czy ja mogłabym tutaj zasugerować temat? W 2018 roku w Biedrzychowej miał miejsce zbiorowy gwałt na 18 lat e. Okoliczności są wstrząsające i bulwersujące. Do tej pory nie ma wyroku na sprawcach. Może nagłośnienie i przypomnienie tej sprawy coś by pomogło?
Najbardziej zabolał mnie fragment gdy mówisz, że ona poprosiła mamę by z nią została bo czuje lęk. A mama posiedziała chwilę i POSZŁA. I ona skonała w samotności. Serce mi zawyło.
dodajmy też, że dziewczyna się nie myła, tarzała w węglu, dalej robiła sobie krzywdę. Pewnie jej rany nie były dezynfekowane, czyszczone ani nie miały kiedy się goić 😨
@@Jaskrachan To nie jest kluczowe. Osobom chorym psychicznie, a nawet zdrowym ale po wyjątkowo traumatycznych przeżyciach mogą pojawić się " stygmaty", nawet o charakterze świeckim. Znany jest przypadek żołnierza I wojny światowej, który trafił do niewoli i cierpiał w niej katusze z rękami spętanymi drutem kolczastym. Przeżycie było tak bolesne i odcisnęło tak trwałe piętno na psychice, że po latach pojawiły mu się krwawe ślady w miejscach gdzie był skrępowany wiele lat wcześniej. Taka jest siła psychiki, która oddziałuje nawet na sferę fizyczną.
Justyna! Sprawa tej dziewczyny była dla mnie najgorszym koszmarem, traumą wręcz.. po dziś dzień. Dziękuję, że pokazałaś mi ludzką stronę tego wszystkiego. Do tej pory boje się w ogole nawet normalnych zdjęć Annelise. Teraz mogę jej współczuć, spojrzeć głębiej poza strach, który został mi wszczepiony. Nie mogę zrozumieć jak można było puszczać dzieciom nagrania z egzorcyzmów na religii. Minęło tyle lat a strach pozostał. Dziękuję.
To jest przerażajcie, co piszecie :( mam na myśli to przymusowe pokazywanie dzieciom filmiku z Anneliese przez księży i katechetów. Za coś takiego powinni mieć procesy karne. U mojej siostry w szkole część dzieciaków chciała pogadać o Anneliese. Zakonnica postąpiła moim zdaniem super - powiedziała, że ewentualnie, tylko dla chętnych może zrobić zajęcia po lekcjach, ale żeby każdy miał świadomość, iż moze się bardzo przestraszyć. Co ciekawe, ta siostra podkreślała, że kościół nie uznał tych zdarzeń za opętanie, nie ma zgody, czy Anneliese była chora czy "coś" nią zawładnęło. Mówiła, że wg. niej była bardzo chora, bo ofiara Jezusa była pełna i ostateczna, nie ma potrzeby, aby ktoś inny cierpiał za grzechy. Katechetka prosiła też, aby dzieciaki nie puszczały sobie tych filmików na przerwach, nie podsyłały sobie, bo jest na nich bardzo chora osoba i można tym bardzo skrzywdzić osoby wrażliwe. To była bardzo wykształcona zakonnica.
A ja się nie zgodzę. Bardzo dobrze, że takie filmy są puszczane. Zwłaszcza niemy krzyk. Jest XXIw a czarnogrod dalej wierzy, że płód to tylko zlepek komórek o nieokreślonym kształcie. A tu się okazuje że w 7tc już bije serce a w 8tyg już widać głowę, kończyny...
Pytanie teraz ilu świętych, tak naprawdę cierpło na różnego rodzaju zaburzenia? takie coś się mi nasuwa na myśl. W tej historii łatwo wszystkich ocenić, ale trzeba wziętość namiar na to w jakim czasie to się działo w jakim środowisku i to że w tam tym czasie nie było tyle możliwości oraz badań co mamy teraz. Podobnie ma się sprawa z rodzicami, bo łatwo ich osądzić, ale przypominam że wciąż żyjemy w czasach gdzie jest przemoc domowa i wciąż jest to temat tabu. Myślę że tej dziewczynie można było pomóc i to na samym początku jak wystąpiły pierwsze ataki epilepsji, a kto wie może jako dziecko były pierwsze objawy że coś jest jest nie tak, ale nikt tego nie zauważył lub nie brał pewnych sygnałów jako coś niepokojącego.Bardzo smutna historia
@@sabinasara6059To nie wiedziałaś? Wszyscy święci, ludzie ze stygmatami albo ludzie którzy mieli "objawienia" byli schizofrenikami i większość tych magicznych rzeczy została już obalona dawno. Polecam kanał lupa sceptyka o stygmatach, objawieniach fatimskich i cudzie słońca. Bardzo rzetelne materiały.
Bardzo rzetelny materiał, dziękuję! Chciałabym przytoczyć sytuację z zakładu psychiatrycznego, w którym miałam okazję być jako studentka fizjoterapii. Zadałam pytanie naszej wykładowczyni, czy zdarzyły się na oddziale sytuacje, w których mimo ingerencjii lekarskiej, - nie udało się pomóc pacjentowi, gdyż działy się z nim rzeczy medycznie niewytłumaczalne. Ku mojemu zaskoczeniu otrzymałam odpowiedź twierdzącą. Lekarka mówiła o dwóch pacjentach, których była naocznym świadkiem, że z pacjentem działy się rzeczy, których z medycznego punktu widzenia nie potrafili wyjaśnić. Ona sama w swojej karierze zawodowej znała takich przypadków tylko dwa ale wie od lekarzy kolegów z dłuższym stażem pracy, że takie sytuacje również mają miejsce. W przypadkach tych dwóch pacjentów zwrócono się o pomoc do księdza i uwaga- (!) to tym pacjentom pomogło. Zaznaczyła, że nie były to przypadki tak spektakularnie przedstawione jak w filmach (jestem przekonana, że w domyśle miała egzorcyzmy ER) ale rzeczywiscie miały miejsce i nowoczesna psychiatria nie wyklucza istnienia tego typu zjawisk.
A może inaczej- jej mama popełniła błąd i nie chciała by jej dziecko też za wcześnie nie zaszło w ciążę. Tym bardziej że była presja rewolucji seksualnej komunistow
Jest to kolejny podcast na ten temat. Omawiasz temat pod kazdym kontem. Wyjasnia wiekszosc aspektow. Dziekuje za ogrom pracy. Dziewczyna potrzebowala pomocy lekarskiej, nie egzorcystow. Cala sprawa jest bardzo kontrowersyjna I wzbudza wiele emocji.
Odsłuchałam podcastu na Spotify i chciałam tutaj podziękować. Jestem jedną z tych osób, które słuchały o historii Anneliese na lekcjach religii. Były nam wówczas puszczane nagrania z egzorcyzmów. Potem długi czas bałam się patrzeć na zegarek w nocy, by nie zobaczyć godziny trzeciej na nim (nie wiem, czy godzina ta była wtedy łączona z historią Anneliese, czy może po prostu gdzieś dodatkowo zasłyszałam o tym, że jest to godzina Szatana). Od tego czasu minęło już wiele lat. W każdym razie potrzebowałam takiego odczarowania tej historii. Podejścia bardziej naukowego bez magii i demonów. Także jeszcze raz - dziękuję ;)
Mieszkam kolo lasu i wiem ze w tym lesie mam losie , jelenie , sarny , dziki ,zajace , wiewiorki i od czasu do czasu zawita wilk . Biegajac tam codziennie wiem ze jedno z tych wymienionych cudnych zwierzat moze przebiec mi droge . Pewnego jesiennego dnia biegnac zauwazylam ze z lasu po lewej stronie wychodzi cos ale nie bylam pewna co to za zwierze . Stanelam , zawsze staje bo nie chce ich stresowac , chce zeby w spokoju przeszly na druga strone . Zaczelam przypatrywac sie i widze ze to los ktory zachowuje sie dziwnie bo wychyla glowe z lasu , patrzy na mnie i cofa sie , powtarzal to kilka dobrych razy . Troche mnie to zaniepokoilo bo pomyslalam ze moze jest to rodzina losia z dzieckiem i wtedy to moga wziasc mnie za wroga . Postanowilam kontynuowac bieg myslac ze ten los musi albo cofnac sie albo przejsc na druga strone . Kiedy zaczelam zblizac sie do tego losia to okazalo sie ze ten los to nie los , to galaz ktora wiatr wprowadzal w taki ruch . Przyznam sie ze nie moglam po tym odkryciu zrobic ani jednego kroku bo wpadlam w histeryczny smiech . Dlaczego ta galez nie wzielam za slonia czy zyrafe ? Oczywiscie ze nie moglam tego zrobic bo w moim lesie ani slonia ani zyrafy nie ma wiec widzialam to o czym slyszalam i co znalam . Tak samo jest z widzeniem Maryji i innych tam swietych .
Mialam dwa razy identyczna sytuacje. Za pierwszym razem w wieku 12,13 lat wraz z KOLEZANKĄ szwendalyamy sie po zmroku w zime kolo biblioteki miejskiej(16-17 godzina) i ustalysmy za kontenerem z ukrycia popatrzec na boisko i jakis chlopcow. Wtem ona mowi do mnie "patrz kroliczek", odwracam sie patrze - faktycznie maly laciaty hodowlany kroliczek. Machal uszkami i wykonywal ruchy przezuwania jak prawdziwy zwyczajny kroliczek. I tak sie nad nim spuszczalysmy jaki on slodki i ciekawe czy nie gryzie i kucnelysmy do niego zeby go wziac i zaniesc do domu gdy wtem.... Kroliczek okazal sie foliowa torebka na z kartoniniem pi soczku w środku 😂😂😂😂😂 obydwie widzialysmy to samo! Malego kroliczka dobre 5 min gapilysmy sie na nigo z odleglosci metra ale balysmy sie ze spolszymy go!! Szok, ale byly smiechy😂 to przyklad sily sugestii ale bylo toxtak realne, szok. A za drugim razem jako wielbiciel szczurków hodowlanych wracajac z zakupow juz jako dorosla kobieta, na chodniku zobaczylam.. Szczurka i juz zalowalam kto biednego porzucil... Tez okazal sie jakims papierkiem.. 😂 Moj mozg-Ty zjebie😂
Na twoim miejscu bałbym się, że to kurcze początki jakiejś choroby psychicznej. To mogą być początki urojeń zastępczych. Ten ksiądz też tak miał. Ponoć był świadomy, że coś dziwnego i anomalnego się dzieje, a okazało się, że to tylko gosposia przypaliła garnek, stąd ten swąd spalenizny czuł. Mogą to poświadczyć Lupa sceptyk i ciało astralne Justyny Mazur. Potwierdzi to również zaproszony na wywiad bardzo obiektywny biegły psychiatra, który brał udział w badaniu księdza podczas procesu. Ale, może się też okazać, że jak u księdza wszelkie urojenia znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nastąpiło cudowne ozdrowienie i do dzisiaj ksiądz normalnie funkcjonuje. Może u ciebie też tak strasznie nie będzie. I następnym razem od razu będziesz widzieć zamiast łosia gałęzie z liśćmi. Gorzej jak maiłoby być odwrotnie...
Myślę że wiara w Boga Chrześcijańskiego nie opiera się na tak lichych dowodach. Cuda eucharystyczne są nie rozwiązaną zagadką nawet dla dzisiejszej nauki... całun turyński i wiele innych cudów np uzdrowień potwierdzonych naukowo.
Bardzo to przykre, jak zaniedbane było tutaj leczenie, że ksiądz się wtrącał i matka mąciła i kazała się wstydzić. Niestety jeszcze bardziej mnie to przeraża, ponieważ sama cierpię na zaburzenia lękowe i tak wiele, co tutaj słyszę, jest mi bliskie - depersonalizacja i derealizacja, ataki paniki, nieokreślone lęki, ociężałość i zmęczenie, a kiedyś jeszcze poważna depresja. Naprawdę przecież można było jej pomóc... serce się kraje :(
A ja trochę rozumiem rodzinę. Wydaje mi się, że kochali ją i chcieli jak najlepiej. A mentalność mieli jaką mieli. Lekarze nie podjęli radykalnych działań w sprawie leczenia. Ksiądz utwierdził rodziców w kwestii opętania. A choroby psychiczne w tamtych czasach były naprawdę postrzegane jako wstyd i powód do wykluczenia społecznego. Dziś jest lepiej, chociaż też wcale nie różowo. Dodajmy jeszcze, że metody leczenia w latach 60 i 70 niekoniecznie należały do przyjemnych i szpital psychiatryczny nikomu się dobrze nie kojarzył. Dziewczyna była już w tak złym stanie, że mogło to oddziaływać na formę całej rodziny. Ja współczuję również jej rodzicom. Myślę, że oni też nie otrzymali odpowiedniego wsparcia i pomocy. Ja teraz mam problem choroby psychicznej w rodzinie i wcale nie jest łatwo pomóc choremu. Pozdrawiam
Czy aby na pewno?.,, Lot nad kukułczym gniazdem'' świetnie opisuje jak w tym czasie działały szpitale psychiatryczne. Dzisiaj w Polsce w takim Rybniku stosuje się nadal przemoc w stosunku do chorych.
Naprawdę w zaburzeniach lękowych człowiekowi może się pogorszyć po egzorcyzmach - dla laików zabobonnych obrzędów - do tego stopnia, że chory zaczyna jeść tynk, biegać nago i wrzeszczeć całymi dniami? Bo nigdy się nie spotkałam z takimi zaburzeniami lękowymi.
Chciałabym żeby w szpitalu psychiatrycznym był psycholog, terapia grupowa, indywidualna. Byłam dwa miesiące w szpitalu, na oddziale psychologa brak, a lekarz podczas obchodu nie patrzył na pacjenta. Przykre ale prawdziwe.
Pierwszy tak dlugi material na YT ktory obejzalem od deski do deski az 3x a ogladam czesto i wiele. Gratuluje Pani miec taka rozkmine to prawdziwy dar. Szkoda ze nie trafilem na tego typu materialy i podejscie 10-15 lat temu bo moze by pomogly. Tak czy owak dziekuje a rzadko to robie na YT
Mysle ze u podstawy i zrodlem calego ,,zla...stoja jednak toksyczne relacje rdzinne ,juz sam fakt ze pozwolono na tak tragiczne wyniszczenie organizmu dziewczyny ,ktore w ostatecznosci doprowadzilo do jej smierci jest dla mnie szokujace..tak jak te wszystkie zbiorowe praktyki
Bardzo Ci dziękuję za te 2 odcinki. Jako córka bardzo wierzącej matki opętanie było zawsze dla mnie dużym lękiem, nawet jak już odsunęłam się od wiary i kościoła. Teraz już wiem, że po prostu trzeba dbać o głowę.
„Najpiękniejszą sztuczką Diabła jest przekonanie cię, że on nie istnieje!” (La plus belle des ruses du Diable est de vous persuader qu’il n’existe pas!). 😉
Lepiej żeby ludzie uznali osobę za opętaną, byle żeby nie wyszła jakakolwiek choroba psychiczna. Do tej pory jest takie myślenie - wszystko byle nie uznali mnie za "psychicznego". "Przecież moje dziecko nie może mieć depresji".
Moja mama ma schizofrenie, zdiagnozowana po 30 latach chorowania . Jest wrakiem człowieka. Późna diagnoza właśnie ze względu na te wszystkie społeczne przekonania.
Jak tego słucham, to na mysl przychodzi mi jedno- ta dziewczyna chciala byc po prostu wysluchana, wzieta na poważnie, zrozumiana. Jedyna osoba, ktora poświęciła jej jako taką uwage, byl ten ksiądz, ktory nalegal na egzorcyzmy. A ona, zmeczona już zlymi diagnozami, rzucaniem w nia na oślep roznymi lekami, dala ludziom to, czeho od niej oczekiwali. Miala byc opętana, to prosze, bedzie opętana. Ludzie niezauwazani, niesluchani, niezrozumiani, czesto wchodzą w role, jakich sie od nich oczekuje. To bardzo smutna historia. Te dziewczynę zniszczylo zabijanie jej naturalnych potrzeb w zarodku, tlumienie jej naturalnych popędów, oczekiwania, brak wsparcia, wrażliwość, której nikt nie pielęgnował. Problemy, którymi nikt właściwie sie nie zaopiekował, samotnosc. Na całe szczęście dzis coraz częściej już myslimy o człowieku holistycznie i zaczymy laczyc pojawiajace sie choroby z psychika. W przypadku bohaterki podcastu (przepraszam, nie pamiętam pisowni imienia) moglo byc tak, ze psychicznie tak bardzo odrzucała siebie (ciągle poczucie winy/grzechu, tlumienie popędów) ze wreszcie i cialo zaczelo byc autoagresywne. Szalenie smutne jest też to, ze ona wymyslila sobie Maryje i Jezusa, wyimaginowanych przyjaciol, którzy ja w tym cierpieniu wspierali i dawali nadzieje. Dosluchalam teraz podcast do konca i ciezko jest mi opanować lzy, kiedy mysle, ze na koniec, na domiar złego, ta biedna dziewczyna stala sie eksperymentem fanatycznych księży i ciekawostka dla sasiadow. Okropne. Chcialam jeszcze dodac, ze to bardzo trafna uwaga, Justyno, o tym, ze ksieza, rodzina, sasiedzi, podtrzymywali ja w przekonaniu, ze jest opetana, kiedy tak ślęczeli nad nia z rozancami kiedy ataki sie kończyły. Ta dziewczyna byla osaczona i atakowana jak dzikie zwierzę, przyparta do muru, bez jakikolwiek możliwości ucieczki. Btw. moj znajomy, chory na schizofrenie, na mocnych lekach, pachnie bardzo specyficznie octem. I podobno to jest jakas wspolna cecha. Czy chodzi o chemie ciala w połączeniu z lekami, czy o cos innego, nie wiem.
Dziękuję za opowiedzenie tej historii. Po I cz. automatycznie snułam domysły związane z jej stanem psychicznymi, funkcjonowaniu poznawczym. Pozwole sobie je tu krótko przedstawić, absolutnie nie roszcząc sobie prawa do tego, że mam rację. Dzisiaj to już tylko spekulacje. System rodzinny: sztywny, hermetyczny, oceniajacy, wymagający. ( opis: oczekiwania zachowań wyjątkowych z punktu widzenia społecznego tj. stan duchowny, wyższe wykształcenie, nienaganności moralnej itd. Tym samym unieważniający potrzeby jednostki, wymagający wypełnienia zobowiązań i ograniczający możliwość sprzeciwu). Funkcjonowanie poznawcze dziewczyny: sztywność (tj. niska elastyczność poznawcza), perfekcjonizm. Przekonania dot. Ja: Ja nie ważna Ja gorsza (grzeszna/ chora) Przekonania dot innych: Inni odrzucają Przekonania pośredniczące: Jestem ważna, gdy choruje/ jestem wyjątkowa, gdy mam objawy Musze spełniać oczekiwania, inaczej zostanę odrzuconą. Prześledźmy to: w opowiadanej historii buduje się obraz rodziny opartej na wymaganiach i oczekiwaniu osiągnięć. Chorowita dziwczynka spełnia oczekiwania dobrej i grzecznie uczennicy. Jej potrzeby uwagi są zaspokojnae głównie dzięki temu. Zaczyna dojrzewać, być może niezależnie od pojawienia się choro na I i II osi (Wg DSM) na III osi pojawiło się zaburzenie somatyczne pod postacią napadów epileptyczbych, powikłań po chorobach zakaźnych wieku rozwozjowego. Poprzez chotoby somatyczne posiadala trudności w realizacji oczekiwań rodzinnych co wiązała się z silny napięciem i poczuciem dorzucenia, to zaś w konsekwencji do depresji i zab. Lękowych. Kiedy miała objawy, rodzina jedzila z nią po lekarzach, opiekowała się, uważniała ją. Uważniał ją też ksiądz, a następnie "wizje" (które swoją drogą są niespójne, co jest dowodem przeciw domniemanemu opentaniu :D) Wg moich luźnych rozważań, (podobnie jak wskazuje Pani psycholog) na I osi miała nie tylko zaburzenia dysocjacyjne. Zaburzenia dysocjacyjne (podstawowe to np. Amnezja i fuga dysocjacyjna - ale to odpada ponieważ dziewczyna raczej pamiętała wydarzebia; dysocjacyjne zab. Tożsamości -tu zgodnie z opowedzianą historii raczej też nie spełnia kryteriów. W śród zaburzeń dysocjacyjnych dziewczyna posiadała zab. Deprsonalzacyjne/ derealizacyjne. Zab. te mogły być w przebiegu znacznych zaburzeń afektywnych, podobnie jak halucynacje (widzenie zagrażających/ karzacych/ potępiających twarzy) i omamy węchowe ( zapachy przyjemne fiolkowe/ nieprzyjemne "diabelskie/ potempienia" tj. Spalenizna, zgbielizna itd.). Urojenia w przebiegu zaburzeń afektywnych są zgodne z nastrojem i treścią poznawcza tj wyżej. Dziewczyna nie miała jednak zbyt dużego wglądu i myślę, że można tu luźno zakładać prócz zab. afektywnych, schizofrenię (co prawda mowa i działanie nie były zdezorganizowane, i nie posiadała najwyraźniej widocznych dla innych negatywnych objawów schozofrenii. choć to też za mało by tę chorobę wykluczyć). Nie można też wykluczyć zaburzeń psychotycznych i osobowościowych związanych z organicznymi uszkoceniami mózgu (jej mózg był chyba słabo przebadany, choćby ze względu np. na brak jeszcze wtedy tomografu itd.). Na osi II też na pewno można było stawiać diagnozę (ale teraz za mało danych). Oś III: epilepsja (?), nie wiadomo czy badano funkcjonowanie tarczycy, powikłania po różyczce(?), niedorzywienie i jej skutki(np. Anemia, niedobór witaminy B12 itd.), Wiele hipotez. Jeden fakt, można ją uznać za męczennicę i można było jej pomóc. Od I cz. Nie mogę przestać o niej myśleć i ten stan pewnie długo się utrzyma. Historia WSTRZĄSAJĄCA. Wciąż zadaje sobie pytanie, jak w XX wieku w zachodniej europie doszło do czegoś takiego?
Wielki szacun za ogrom pracy nad tą sprawą. Z doświadczenia wiem ,że życie z osobą chorą na schizofrenię nie jest łatwe. A mianowicie moja ciocia przed śmiercią zachorowała na schizofrenię jej stan był juz bardzo zły ale naszczescie w porę udalo się jej pomóc. Potrafiła widzieć rzeczy które nigdy nie miały miejsca, mowic to co jako zdrowa osoba wczesniej nigdy by nie wypowiedziała. W dodatku byla osobą bardzo wierzacą i codziennie chodzila do kościoła. Kazdy sie dziwił dlaczego akurat ją to dotknęło. Ciocia byla w podeszłym wieku nigdy nie miała męża ani dzieci. Z dnia na dzien zachorowała na schizofrenię przestała jeść twierdząc że jedzenie jest zatrute i nie może nic jesc. Potrzebna była pilna pomoc specjalistów. Udało się chociaz przez formalności nie było to łatwe. Dobre leki uciszyły chorobę i w wieku 91 lat ciocia zmarła z przyczyn naturalnych nie robiąc już krzywdy sobie ani innym.
Justynko co do siły.Odwiedzajac koleżankę na psysomatyce postanowiliśmy posiedzieć na skwerku szpitalnym. Przywieziono psychicznie chorego w ataku szału.Sila tego człowieka była nadludzka.Trzech sanitariuszy (osiłków) ledwo dawało mu radę.Trwa to krótko, ale bardzo intensywnie. Co do Annelliese nie wiem.Jest tyle zjawisk, których nie znamy.Nie zbadany jest człowiek jak i sfera metafizyczna.
@@EP-cm8ch Co za epicki opis, czy to tylko przechwałki do komentarza P. Małgorzaty. Trzeba aż 3 pielęgniarki na taką babcie?. A może to wy babcie zdenerwowaliście, że się rozszalała bo wam chciało się na dyżurku pospać, a ona chciała iść do księdza z ręczniczkiem pod pachą? Rozumiem, że jak babcia ma niedotleniony mózg i zaczyna szaleć i jest to oznaką, że za kilka godzin może kopnąć w kalendarz to wolicie ją uspokoić lekami niż wezwać księdza ze święconą wodą...Ach niegrzeczne te pielęgniarki posyłają każdą babcie do piekła...A poza tym mniej przemocy nad dementywnymi ludźmi czyni cuda. Co wy nie umiecie gadać z ludźmi? Tylko unieruchamiacie? Bierze się babcie pod pachę i mówi: idziemy do kościoła i po sprawie, a nie od razu Wasz Halo- pierdol w dupe
Ja bym jednak obstawiała problemy neurologiczne, które mogły wywołać skutki porównywalne do objawów chorób psychicznych. W mojej rodzinie są dwie osoby po udarach i Na podstawie obserwacji ich zachowania mogę stwierdzić, że mózg potrafi płatać bardzo brzydkie figle. Dam przykład: pewnego dnia moja Mama zaczęła mówić nieznanym nikomu językiem. Brzmiało to trochę jak modlitwa, ale nikt nie był w stanie zrozumieć wypowiadanych przez nią słów. Zachowywała się jakby była w transie. Pierwsze skojarzenie: obcy byt, opętanie. Nie wierzę w to, więc po opanowaniu emocji zaczęłam się wsłuchiwać, w to co mówi i udało mi się wyłapać pojedyncze sylaby, które były dla mnie zrozumiałe. Po pewnym czasie dotarło do mnie że mózg zamienia kolejność sylab ze słów które mama próbuje wypowiedzieć: brzmiało to tak jakby mówiła w obcym języku, a tak naprawdę były to normalne pełne zdania, w których sylaby z poszczególnych słów zostały ze sobą wymieszane, tworząc przerażającą mozaikę. Poprzestając na powierzchownej analizie można było odnieść wrażenie, że to zjawisko paranormalne, tymczasem był to zwykły psikus mózgu który niewłaściwie połączył kabelki.... Myślę, że coś podobnego mogło się dziać też w tej historii i być wynikiem ataków epilepsji, podczas których dochodzi do dodatkowych wyładowań elektrycznych w mózgu i, jak u mojej Mamy, kabelki niewłaściwie przekazują impulsy, sprawiając, że chory zachowuje się nieracjonalnie. Dodam tylko że po drugim wylewie Mama próbowała jeść skarpetki, łyżkę od zupy wkładała sobie do ucha i robiła mnóstwo dziwnych rzeczy, które wynikały z tego że mózg nie funkcjonował w normalnym trybie.
Oczywiście że to wszystko układa się w jedną spójną kliniczną lekarsko-psychiatryczno-psychologiczną całość. Szkoda dziewczyny bo w tamtych czasach pewnie nie miał kto jej pomóc.
Guz mózgu na przykład powoduje agresję, zmiany osobowości a czasem i halucynacje jak w schizofrenii. Jak Anneliese miała epilesję to mogła mieć też tzw. organic brain syndrome dający różnorakie objawy. Mając ciężkie ataki epilepsji mogła mieć wstrząs mózgu i uszkodzenia mogły dać rozmaite objawy.
my tez jesteśmy w szoku, gdy trzeba babcię odwieźć do domku, i babcia nie ma kurteczki, i ma np 5 córek i 8 wnuków, i nie ma komu podrzucić kurteczki...Psioczycie, że doszło do zaniedbań, a ile rodzin obecnie ma w d...babcie dziadków rodziców...schorowanych...a tymczasem siedzimy w internecie i komentujemy. Próżne słowa to też nieuporządkowanie w prawach bożych
@@michastark7930 niby czemu za moja odpowiedź mam wziąć leki??? Takie są realia w pewnym miejscu pracy. Baaa...nawet gorzej. Nikt już w domu nie chce schorowanej starowinki
Dzien dobry Justynko, bardzo lubie sluchac Pani podkastow, wiem ze zlo istnieje , ale Pani histoire uswiadamiaja mi w jakim wymiarze , dziekuje Pani rowniez za rade dla kogos ,kto jest bardzo wrazliwy ,mozna pominac . Bardzo lubie Pani glos Justynko .Zycze dobrej kontynuacji Pani pracy i dziekuje bardzo za Pani program.
Czytając komentarze tych, co zarzucają Justynie stronniczość i że pokazała tylko jedną stronę... To pamiętam w gimnazjum ksiądz na religii puścił nam te taśmy z egzorcyzmów i przedstawił swoje racje. Nie zaprezentował opinii naukowców/lekarzy. Byliśmy młodzi i takie historyjki wchodziły bez masła. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że to dopiero było stronnicze.
Justyna pokazała stronę naukową i racjonalną, bo ta druga strona, czyli tłumaczenie opętaniem jest już wyczerpana. Na ten temat już powiedziano wszystko. Po co brać ten sam temat, jeśli z tej perspektywy nic nowego już się nie powie? Właśnie brakowało takiego komentarza, jaki dodała Justyna. Niektórzy naprawdę powinni zacząć używać rozumu (to też pochodzi od Boga) i filtrować informacje. Wielu katolików też uważa, że Annelise to niestety ofiara braku leczenia, a nie opętania.
Witam.. Mogło być tak, że ten ksiądz zwyczajnie nie miał tyle czasu by rzetelnie wyłożyć stronę duchową oraz naukową, więc skupił się na swoim fachu.. Inna sprawa natomiast, czy w ogóle istnieje takie zjawisko jak uczciwy ksiądz, uczciwy policjant, uczciwy sportowiec.. Wydawać by się mogło, że jezeli jestem uczciwym człowiekiem, to wybierając dowolną, zawodową drogę życia, - takim pozostanę.. I tu niestety proszę państwa, często okazuje się ZONK..!! A tak wracając do odcinka Justyny, to chyba była tam mowa o tym, że księża powinni w pierwszej kolejności zapoznać się z dokumentacją biegłych lekarzy i dopiero od tych wyników zależy decyzja o egzorcyzmie.. Pozdrawiam..
@@WOLF-sj9wj No właśnie..! Fakt jest taki, że mózg nie jest zbadany dokładnie, gruntownie i stuprocentowo.. Dlatego jest tyle miejsca na diabły, anioły, krasnale i dyrdymały..
@@maciejpoprostu8783 Nie prawda. Mózg może i jest nie zbadany zgadzam się, ale da się empirycznie stwierdzić czy ktoś jest chory psychicznie czy jest prawdziwie opętany. Księża mają na to metody np. najpierw w obecności tej osoby odmawiany jest egzorcyzm w myślach, chory psychcznie nie raguje na takie egzorcyzmy. Opętani doświadczają dziwnych zjawisk potwierdzonych przez inne osoby, np w ciemności dzieci opętachych też widzą jakieś postaci. Inni też niekiedy czują dziwne zapachy jak miało to w przypadku Annelise. Jest wiele metod odzielających chorobę psychiczną od opętania. Opętani kiedy mówią nie swoim głosem często zdradzają grzechy innych osób które uczestniczą w egzorcyzmach, polecam nagrania z ks. Glasem. Opętanie i rzecztwistość duchowa jest faktem, od wieków potwierdzonym. Nie wymyślajcie koła na nowo, zbadajcie temat a nie piszecie jakieś własne opinie które mają was uspokoić że demony nie istnieją. Bóg jest tym który jest, szatan odwrotnie jest tym którego nie ma i chowa się ile tylko może byle tylko nie został wyrzucony z człowieka.
Na religii w gimnazjum ksiądz zmuszał nas do odsłuchiwania nagrań z tych egzorcyzmów. Jedna dziewczyna chciała wyjść z klasy, więc ksiądz zamknął drzwi od środka na klucz, a gdy zasłaniała uszy i płakała trzymał ją za ręce. Sprawa była oczywiście zgłoszona a konsekwencje wyciągnięte, ale pamiętam jak facet powtarzał, że to nas czeka jeśli będziemy "zapraszać do naszego serca coś więcej niż Chrystusa". Wtedy mając te 13 lat byłam absolutnie przerażona, dopiero później kiedy zaczęłam czytać o Anneliese zdałam sobie sprawę, że to była po prostu chora dziewczyna, która trafiła na złych ludzi niepotrafiących jej pomóc. Ogromnie przykro jest myśleć o tym ile takich przypadków zdarzało się wcześniej i ilu "opętanych" zostało zamęczonych przez brak pomocy medycznej, która często jeszcze nie była nawet na wystarczającym poziomie by móc im pomóc.
@@kinnkoo9486 wcale się nie dziwię, że byłaś przerażona. To sa tortury dla dziecka. Biedni wy. I biedna Anneliese, że nawet po śmierci służyła ciemnocie do straszenia młodych ludzi.
Lekarze dobrze przebadali księdza ale dziewczyny nie potrafili. Przykre wnioski. A jak byli badani prze osobę o takich kompetencjach jak Pani psycholog z podcastu to ja dziękuję.
Ponieważ księża mówili im wszystko a Anneliese ukrywała wiele rzeczy. To nie wina lekarzy, że nie mogli dobrze przebadać dziewczyny, która na dodatek później przestała przychodzić na wizyty
Justyno, dziękuję Ci za ten materiał... Ta sprawa od kilkunastu lat jest dla mnie największym lękiem... Na ten moment gdy moje dziecko choruje psychicznie zaczynam inaczej patrzeć na to wszystko. A Twój materiał na dzień dzisiejszy bardzo mi pomógł. Dziękuję
Wszyscy najeżdżają na rodziców, jacy z nich zabobonni i głupi ludzie, ale zupełnie ignorują to, że przez wiele lat jeździli z córką po lekarzach. Nic dziwnego że byli zdesperowani, skoro żadne leki i wielokrotne pobyty w szpitalach nic nie dały. Nie wiem też czy ówczesny szpital psychiatryczny w czymś by pomógł, czy raczej skończyłaby wegetując przypięta pasami do łóżka.
Adnotacja do tego, co powiedziała pani psycholog kliniczna: dziś lekarze w Polsce nie składają przysięgi Hipokratesa, jedynie przysięgę lekarską, a one nie są równoznaczne.
Myślę, że jej bliscy i sama Annalise zafiksowali się na opętaniu i nie jako chcieli, żeby to było to. Dokładnie też pomyślałam o tej sytuacji w ten sposób, co sugeruje w końcowej rozmowie Justyna. W takim otoczeniu, w takim wychowaniu w przekonaniach tamtych czasów większości osób choroba psychiczna mogła być spostrzegana jako powód do wstydu, natomiast zrobienie z kogoś męczennika/ świętej byłoby szczególnym "darem"/ niezwykłym wywyższeniem dla niej samej, całej rodziny i nawet społeczności.. A tym czasem myślę, że to były typowe objawy chorób psychicznych, depresji, schizofrenii, epilepsji spotęgowane najpewniej coraz gorszym stanem fizycznym i przyjmowanymi lekami.. Myślę, że to, że ukrywano przed lekarzami niektóre jej objawy spowodowało narastanie choroby do takiej skali.. Wierzę, że odpowiednio wcześnie wdrożone prawidłowe leczenie mogłoby zatrzymać postęp choroby.. Szkoda, że nie udało jej się pomóc..
Witaj Justyna, w 1:20:55 zadajesz pytanie teologom: "Jaki cel był w tym żeby Anneliese cierpiała w samotności za grzechy innych ludzi skoro te grzechy zostały na zawsze odkupione przez Syna Bożego i Boga" - myślę, że niezależnie od stanowiska teologów przede wszystkim pamiętać należy, że to był jedynie wytwór chorej psychiki tej biednej dziewczyny - w jej głowie nie było miejsca na rozum i logikę. Jej umysł był jednym wielkim ortodoksyjnym do granic bałaganem napędzanym przez całe życie przez znienawidzoną, konserwatywną matkę a dodatkowo dopingowanym przez silne środki farmakologiczne. Nie mówiąc o skutkach tych egzorcyzmów, które chyba każdego doprowadziłyby na skraj obłędu. I właśnie to wszystko zabiło Anneliese.
@@SzymonZ.Olszowski Może zadmy sobie pytania ilelat Analisse była leczona ile trwały egzorcyzmy. I chyba słuchałyśmy innego podkas tu, bo tu wielokrotnie padało, że nikt nie chciał tych egzorcyzmów robić na początku. Biskup odmówił, ksiądz też nie chciał. Stało się to, bo nic innego nie pomagało...
@@SzymonZ.Olszowski Znałam tą historię wcześniej, niestety było to dawno i nie pamiętam gdzie, w filmie czy w artykule, było powiedziane, że Annelisse twierdziła, że Matka Boska poprosiła ją, żeby ona dla dobra Kościoła w Niemczech przyjęła do siebie najgroźniejszych kilka demonów. W ten sposób zostaną ona zamknięte w niej i nie będą mogły czynić innego zła. Annelisse była przestraszona ale zgodziła się. Potem, gdy było już z nią źle, płakała, że to było zbyt trudne zadanie...
@@SzymonZ.Olszowski Nie pamiętam szegółów ale moje wrażenie było, że to Annelisse upierała się przy tym, że przyczyny jej choroby leżą w opiętaniu. Po filmie miałam wrażenie, że wszyscy raczej bali się takiej wersji, jej chłopak a nawet matka, którą tu tak bardzo się obwinia. Wydaje mi się, że takie wytłumaczenie nadawało Annelisse sens jej choroby i wartość w jej życiu.
@@SzymonZ.OlszowskiSprawa jest skomplikowana. Moim prywatnym zdaniem(a jestem katoliczką zaznaczam) jej śmierć jest wynikiem wielu złych zbiegów okoliczności. Po pierwsze: medycyna jej nie pomogła i Annelisse straciła do niej zaufanie. Być może dlatego, że dziewczyna miala swój charakter: nie mówiła o wszystkim lekarzom, prawdopodobnie nie przykładała się do leczenia, np nie przyjmowała leków, tym trudniej było ja zdiagnozować. Po drugie :wychowywała się w określonym środowisku i kiedy inne środki zawiodły znalezienie przyczyn w religii dawoło jakąś nadzieję na zrozumienie tej chorej sytuacji. Annelisse była chora a w całym jej otoczeniu nie znalazł się nikt, kto miałby dość wiedzy, żeby jej pomóc. Nie sądzę, żeby chciano wykorzystać dziewczynę do czegoś, albo zrobić jej krzywdę egzorcyzmami., poprostu chcieli spróbować czy można jej w ten sposób pomóc. Jeśli chodzi o wyniszczenie organizmu, to że była niedożywiona-wiem z własnego doświadczenia, bo moja babcia chorowała przed śmiercią, nie chciała jeść i była bardzo wychudzona i nikt nie umiał jej pomóc - bardzo łatwo jest oskarżyć kogoś o zaniedbanie. Pamiętajmy jednak, że w przypadku tak ciężkich przeżyć jaką jest choroba długotrwała w rodzinie, w tym smzczegolnie choroba psychiczna, którą ciężko jest zrozumieć i wyleczyć, w takim wypadku odbija się to na wszystkich w rodzinie i wszyscy powinni być objęci pomocą.
Tak wszyscy byli przejeci wypedzeniem demona ze zapomnieli o biednej dziewczynie,zapomnieli ze byla czlowiekiem ktory potrzebowal milosci, opieki ,zainteresowania ,pozywienia,leczenia ...
@@michastark7930 Na pewno nie norma a jeśli się pojawia to patologia. Ale lepiej generalizować i się poczuć pewnym w swoim poglądzie. Tak jest łatwiej. Widzę że nie masz pojęcia że przeważająca liczba katolików to racjolanie myślące osoby żyjące w zdrowych rodzinach, ale o tych oczywiście w mediach nie usłyszysz. Patologia znajdzie miejsce wszędzie, nie tylko w katolicyźmie. A ja nawet nie jestem praktykującym obecnie...
A nie wydaje wam się że Niemcy kulturowo mają dość histeryczno - agresywne predyspozycje? Dokładając do tego jeszcze przesadny perfekcjonizm czyli to że matka nie potrafiła się przyznać przed światem że jej córka może mieć problem (przyznanie się samemu przed sobą do problemu to pierwszy krok do zdrowienia). No i mamy mieszanke wybuchową. Nie mówię że to reguła u Niemców, natomiast czynnik kulturowy, który mógł się przyczynić do tak hardkorowej historii.
To jest opowieść z głębokiej przeszłości, tymczasem u nas jeszcze teraz egzorcyzmy mają sie świetnie. I jeśli źle się dla delikwenta skończą, to żaden z księży egzorcystów nie jest pociągniety do odpowiedzialności... cóż, demony mocne były....... A na psychiatrię daje rząd tyle, co kot napłakał.
Musze jeszcze coś dodać! Właśnie przesłuchałam te egzorcyzmy! Troche źle słychać ale ona nie tylko raz prosi żeby zostawili ją w spokoju. I tu mi jest jej najbardziej szkoda bo ona chce miec poprostu spokój a oni dalej swoje! To dla mnie ta cała reszta była jakby opętani tymi egzorcyzmami!
@@WOLF-sj9wj Ona ukrywała przed lekarzami omamy. Winny ksiądz i matka, którzy jej wmówili opetanie, zamiast zawieźć do szpitala psychiatrycznego jak chciał ojciec.
@@WOLF-sj9wj Nie umieli, bo Anneliese nie mówiła im całej prawdy o swoich objawach i chorobie. Nawet jej nie obwiniam - przewlekła choroba potrafi uczynić psychiczny wrak z człowieka, czasami chory woli "poczekać", aż coś minie, zacisnąć zęby, niż kolejny raz zawieść się na kolejnym lekarzu, kolejny raz opowiadać to samo, błagać o pomoc.
Jeżeli mówimy o jej stanie podczas ostatnich egzorcyzmów czyli tych podczas których jej stan był już tragiczny, to z tego co czytałam nie była jej udzielana pomoc lekarza, ponieważ ona sama kazała przysięgać, że bez względu na wszystko nie zostanie zabrana do lekarzy, mamusia oczywiście przyklasnęła
potworna historia...nawet nie chcę myśleć o tym co ta biedna dziewczyna wycierpiała :( Bardzo Ci Justyno dziękuję, za to, że przedstawiłaś tę historię.
Dawno temu, zbyt dawno oglądałam dokument o Annelliese.Napisalam zbyt dawno by pamiętać szczegóły.O ile dobrze kojarzę były to relacje księży biorących udział w egzorcyzmach. Byli oni chyba oskarżeni o jej śmierć??.Tak tak wysłuchałam tych sławetnych taśm.Dzieki za tak szczegółowy przekaz całej historii (tak kontrowersyjnej) .Serdecznie pozdrawiam😱
Dziękuję za kolejną część. Dziewczyna została jedna z milionów ofiar kościoła. Straszna, okrutna i dołująca historia. A gorsze jest to, że do dziś ludzie myślą, że to był "szatan", a to po prostu przyziemna choroba.
Aha. Przyziemna choroba, w której chory je pająki i tynk. Serio, nie ogarniam, czy my przesłuchałyśmy innej historii, czy osoby, które są wojującymi ateistami (?) mają jakąś inną percepcję. Nie wiem, czy to było demoniczne opętanie, które się nałożyło na chorobę psychiczną, sprawa jest bardzo niejasna, a źródła niepełne, ale myślenie, że to była tylko choroba (nerwica proponuję, wiadomo, co drugi chory na nerwicę wcina pająki) to wg mnie skrajna naiwność...
Mam takie same odczucia. Pani psycholog wydaje się mieć zerowe pojęcie na temat który się wypowiada !( Natomiast Justyna świetny odcinek i rewelacyjna analiza rodziny i bohaterów odcinka
Mimo, ze podcast jest tak dlugi i ciekawy, to wciaz czuje, ze temat nie zostal wyczerpany. Chcialabym uslyszec perspektywe uczonego - teologa, ale takze kompetentnego psychiatry.
Biedna, zamęczona dziewczyna. To jest właśnie efekt porzucenia nauki i medycyny na rzecz skrajnej religii, ktora jak sie okazuje, w żadnym wypadku nie pomaga. Historia ściska serce, ale też motywuje do przywalenia tym, którzy zamiast jej pomóc to odprawiali egzorcyzmy jak w tanim horrorze. Wybitnie przykra sprawa. I dziękuję Ci Justyno za przedstawienie jej w sposób rzetelny, racjonalny i pełen empatii, w nie jako sensacja.
Raczej w podcaście cały czas jest mowa o tym, że właśnie nie "porzucali nauki i medycyny", a dziewczyna przez kilkanaście lat była faszerowana najróżniejszymi silnymi lekami i non stop miała jakieś badania, w tym EEG, posłusznie z rodzicami, a także z chłopakiem i sama jeździła cały czas do lekarzy i generalnie robiła, co jej lekarze kazali.
@@aniagrandprime7630 tylko zatajała, że ma haluny za to słuchała się kaplana z chorobą psychiczną ? Lekarze byli słabi i omylni ale ta dziewczyna w szpitalu psychiatrycznym powinna siedzieć. Nie w domu z wielodziennymi egzorcyzmami.
Matko, nigdy na żaden podcast nie czekałam tak bardzo jak na ten! ❤ tylko co chwile odświeżałam YT żeby sprawdzić czy to juz, czy jeszcze nie 😜 lecę słychać 😁😊😊😊
Ja dokładnie tak samo, łącznie z obejrzeniem egzorcyzmow Emily Rose, gdzie normalnie napewno nie włączyłabym tego filmu, kiedy jestem sama w domu. Boje się ogromnie tego typu spraw 🤫
Pani katechetka w technikum zmusiła nas do oglądania tego dokumentu. Pamiętam, że była to zima, ostatnia godzina lekcyjna (wtedy już było ciemno). Jak miałam później po ciemku zejść do piwnicy do szatni, to miałam zwidy i przesłuchy. Tak mi ten dokument skrzywił psychikę, że jeszcze długo miałam problemy ze snem, że budziłam się o 3 w nocy i nie spałam aż do świtu. Po tym zajściu od następnego roku wypisałam się z religii.
Też nam to puściła na religii nawiedzona katechetka. Bardzo długo się bałam i zawsze na myśl o tym miałam ciarki i lęki wracały od nowa. W sumie dlatego wysłuchałam ten podcast, bo miałam nadzieję, że raz na zawsze ten strach zniknie. ;)
2:07:43 Przychodzisz do psychiatry z problemem, licząc na pomoc, po czym okazuje się, że pani psychiatra ma znacznie większy problem ze sobą niż ty, ale to ona jest "panią doktor", a ty tylko chorym psychicznie pacjentem. Zgroza...
@@90kaszka Dominika Skrok-Wolska podobno ‘doktor’ natemat.pl/90525,psychiatra-opetanie-to-znana-medycynie-choroba-ale-nie-leczy-sie-jej-spowiedzia-to-zagrozenie-dla-ludzkiego-zycia natemat.pl/blogi/paulinamlynarska/90485,skierowanie-na-egzorcyzmy-nie-ma-problemu-ciag-dalszy Nie pomylila sie, faktycznie ciezko cos znalezc
Bardzo Ci Dziekuje za ten odcinek ❤️ pierwszy raz o tej sprawie usłyszałam jak miałam 14 lat i wówczas tez słuchałam tych nagrań. Do dziś pamietam te głosy.
Bardzo dobry podcasts. Obiektywny i zawierajacy duzo informacji na temat choroby psychicznej i uswiadamiajacy jak dzialaja mechanizmy i jak zrozumiec osobe ktora cierpi na taka chorobe.dziekuje
Bardzo Ci dziękuję za te odcinki. W liceum katechetka włączyła nam, po wielu prośbach kolegów z klasy, film "egzorcyzmy Anneliese Michel". Jaka bylam przerażona! Byłam wtedy osobą bardzo wierzącą. Przedstawioną w filmie historię Anneliese zrozumiałam tak, że była sobie normalna, zdrowa dziewczyna - która miała chłopaka i znajomych - i nagle objawiła sie jej Matka Boska, która powiedziała, że Anneliese musi zostać opętana i cierpieć za grzechy innych ludzi. Nie pamiętam za bardzo tego filmu, ale wydaje mi się, że nie było tam tego całego kontekstu o którym Ty opowiedziałaś. Ja potem bałam się, że do mnie też może przyjść Matka Boska i poprosić o coś takiego. W końcu skoro spotkało to Anneliese, to mnie też może. Przez lata nie myślałam o tej historii, ale do teraz boję się duchów i wszelkich "zjawisk nadprzyrodzonych". Dziękuję, że pokazałaś, że to wszystko to ludzka psychika, a nie demony.
Mnie jednak nurtuje skąd Annelise wiedziała o tych wszystkich postaciach 6 demonów. Okej Neron itp. są znani, ale ten ksiądz... postać raczej mało znana, a w tamtych czasach nie byłon internetu żeby wygooglać.
To mój ulubiony materiał od ciebie, widać ogrom pracy. Kiedyś myślałam za dzieciaka, że to opętanie, ale im więcej słucham o sprawie tym bardziej uważam, że dziewczyna miała pecha co do ludzi na, których trafiła. Pozdrowienia ze Świecia, mieszkam bardzo blisko osławiobego szpitala psychiatryczbego ^^ Ps: Tata mówi, że to ta doktorka była chyba opętana 🤣
Ja pamiętam ta historie jak pewnie chłopak opowiadał ją na przerwie w podstawówce. Tak miałam w pamięci jej imię jako osoby opętanej, która przyjmując cierpienia poświęciła się Bogu. Dobrze jest poznać te historie z innej strony.
Istnieją w Niebie i na ziemi rzeczy, które nie śniły się filozofom, naukowcom, psychologom itp.. Porównajmy np. świat wg Newtona i świat wg fizyki kwantowej.
Sama choruję na nerwicę lękową oraz depresję przewlekłą, Annalise absolutnie nie chorowała na żadną nerwicę ... Bardzo przykre jest to, że wtedy wiedza nie była na takim poziomie co teraz.. :(
Wiesz, zaburzenia lękowe mogą się objawiać bardzo różnie. Poczytaj sobie klasyfikacje chorób i zaburzeń psychicznych np ICD 10. Zatem do zaburzeń lękowych też się zaliczają dysocjacje, także "trans i opętanie" oraz amnezje, itp. oraz zaburzenia lękowe pod postacią somatyczną, czyli różne objawy fizyczne, jakby chorobowe somatycznie, różnego rodzaju bóle i dolegliwości, które mogą pochodzić z różnych układów organizmu. Zaburzenia lękowe, które dawniej nazywano nerwicami mogą mieć naprawdę różnorodne postaci i objawy. Tym bardziej, że Annelise miała zdiagnozowaną dodatkowo padaczkę i jeszcze dochodzą skutki uboczne leków, np Tegretolu. A że byla środowiskowo, rodzinnie bardzo ukierunkowana religijnie to jej objawy też zaczęły mieć postać religijna. Co do psychozy, np schizofreni- może, ale mam trochę wątpliwości. A jeszcze mogą być zaburzenia schizoafektywne. Ja skończyłam psychologię, ścieżkę kliniczną, ale nie pracuję jako psycholog kliniczna. Fajnie, gdyby jakąś psycholog kliniczna i psychiatra zapoznali się dokładnie z jej przypadkiem i wydali swoją opinię. Dla mnie mimo wszystko jej objawy pasują bardziej do ciężkiej religijnej nerwicy razem z tą epilepsją i depresją, ale może psychoza. A najgorzej, że jej mega religijne otoczenie potwierdzało religijne podłoże jej stanu, zamiast zawieść ją do kliniki psychiatrycznej.
@@joanka34 dziękuję bardzo ☺️ niestety, ostatnio trafiłam na taką panią psychiatrę, która mi wmawiała, że to co się dzieje nie ma miejsca wgl 😅 była tak okropną i bezczelną babą, że aż się przy niej rozpłakałam i o mało jej nie przypierdolilam. Wtedy zauważyła że hm, no faktycznie jednak coś tam jest na rzeczy... Bardzo się zraziłam i nie chciałam już więcej udawać się do specjalistów. Jednakże teraz po dwóch latach przełamałam się
Bardzo lubię słuchać Pani filmów, podziwiam talent do opowiadania historii i głęboką wrażliwość. lecę całą serię Piąte nie zabijaj od początku. Przy tym filmie jednak pierwszy raz czuję niezgodę, że historia ta opowiedziana jest tak jakby odrzucić całkowicie kwestie duchowe i negując opętanie, co wydaje mi się mocno subiektywne, ale oczywiście ma Pani do tego prawo. Będę dalej słuchać i myślę, że historia Annelise Michel to wyjątek, jeśli chodzi o kwestę interpretacji co było prawdziwym źródłem cierpienia bohaterki.
@@JackMarston-kf3es Wcale nie wątpię w istnienie duchów ale w tym wypadku myślę że ta dziewczyna była po prostu bardzo chora i źle leczona. Pozdrawiam🍀
@@ewelinabrylka168 Ale było wiele rozmów z sąsiadami którzy opowiadali o dziwnych sytuacjach u nich w domu również same przesuwające sie rzeczy itp,.i w dodataku dziewczyna była wygłodzona a była w stanie takie coś podczas egzorcyzmów zrobić
To nie te demony są straszne, tylko to, że młoda, dorosła kobieta w chwili śmierci ważyła... 30kg! Ona została zagłodzona we własnym domu... na oczach wszystkich!
Właśnie nie rozumiem tego, nawet gdybym była bardzo wierząca i chciałabym egzorcyzmować córkę, widząc jak ta umiera z głodu i pragnienia, oddałabym ją do szpitala wbrew jej woli. Nie było nic do stracenia, gorzej być nie mogło. Rozumiem, że dziewczyna była niechętna, bo leczenie nie dawało efektów, ale przynajmniej w szpitalu by ją wzmocnili fizycznie (w sensie nawodnienie, dożywienie).
@@venusvulgivaga312 zgadzam się całkowicie, przeraża mnie to, że to wszystko wydarzyło się w XXw (choć bardziej pasuje do średniowiecznej Europy!). Wiara wiarą, ale stawiać ją ponad - dosłownie - zagłodzenie własnego dziecka?
Wielkie mi halo, ja jako dorosły "mężczyzna" 24 letni ważę 50kg przy 183cm wzrostu. Też na oczach wszystkich, nawet swojej dziewczyny XD A ona zapewne miała z 160, więc i uzasadniona byłaby waga 30kg. Myślę, że dysproporcja między wagą w, której ona powinna ważyć 50 kg, a ważyła 30kg przy swoim wzroście, a ja ważący 50 kg, mimo, że powinienem ważyć 76kg przy swoim wzroście jest podobna, jak nie taka sama...
@@MsMultiBoss i serio, dorosły mężczyzna usiłuje mnie przekonać, że tak duża niedowaga to "wielkie haaalo"? 25-30 kg ważyli głodzeni więźniowie obozów koncentracyjnych, 30kg ważą kobiety chorujące na anoreksję.
@@venusvulgivaga312 była opętana, to nie jest takie proste „wyslac do szpitala” i już. W szpitalu działoby się to samo.. następnym razem wszyscy siw doinformujcie co to jesr dokładnie opętanie
Myślę że dziewczyna miała jakąś chorobę psychiczną, której lekarze nie leczyli dobrze bo nie wiedzieli co to jest. Duży wpływ na problem z chorobą miała rodzina a rzec dokładniej matka. W pewien sposób niszczyła swoją córkę. I to że poprzez wpajanie jej tajemnicy nie dzieliła się wszystkimi objawami choroby. Też pewnie wiedza medyczna była mniejsza. Wiara tu też miała duży wpływ. O ile w wierze nie ma nic złego jeśli człowiek chce wierzyć to tu poszło w zła stronę.
Czynność elektryczna mózgu bywa rejestrowana nawet kilka tygodni po śmierci. Jest niezależna od chociażby krążenia krwi i czynności serca. I między innymi dlatego badania EEG NIE WYKONUJE się podczas procedury stwierdzenia śmierci mózgowej u potencjalnych dawców narządów. A brak wyładowań elektrycznych w zapisie EEG nie oznacza braku padaczki... Takie kilka faktów z neurologii. Pozdrawiam.
Oczywiście. Na zapis EEG wpływa chociażby poziom Magnezu, ale również witaminy B w organizmie, a nawet pora dnia/nocy. Zatem nieprawidłowości nie muszą oznaczać padaczki, ale również prawidłowy zapis padaczki nie wyklucza...taki trochę paradoks, ale w medycynie nie wszystko jest jednoznaczne i oczywiste. Nigdy nie stawia się rozpoznania na podstawie 1 badania. Do tego konieczny jest całokształt obrazu choroby (objawy+ badanie neurologiczne+ wywiad+diagnostyka obrazowa). Pozdrawiam cieplutko.
Super odcinki! Ciekawa analiza psychologiczna. ciemnota ma sie swietnie, patrzac na niektore komentarze, w sumie nie ma sie co dziwic , mozgi piora kapłani od dziecka, magia czary i zabobon. Szkoda ze złe duszki nie wchodzą tak w ksiezy gwalcacych dzieci... "Nietolerancja i zabobon zawsze były własnością głupich między pospólstwem i nigdy, jak mniemam, z gruntu wykorzenione nie będą, bo równie wieczne są jak sama głupota. Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza, tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą."
@@emitro6745 wasza wiara to dla mnie zart, bzdury kompletne nie trzymajace się kupy, a organizacja starych kawalerow w dziwnych strojach uwłacza godnosci ludzi myślących
@@zbigniewlebowski9671 myślisz że ten zart lub anegdota trzyma ludzi w kupie i karze walczyć o "wspólne ziemię i mienie " ? Co jednoczy nasz naród od stuleci. Myślisz że ten chaos bez przykazań Bożych który postępuje jest dobry?. Być może pożyjemy zobaczymy.
Witam. Ta sprawa jest mi bliska , ponieważ też choruję na epilepsję . Od dzieciństwa do dwudziestego roku życia miałam bardzo podobne objawy . Czasami były po kilka razy dziennie , aż nie miałam ochoty wstawać z łóżka, miałam depresję. Co ciekawe przez kilka lat też brałam leki Tegretol . Bardzo mnie ruszyła tą historia . Na szczęście z wiekiem to ustało
Po drugiej części jeszcze bardziej mi jej żal. Jednocześnie myślę, że ona naprawdę była bardzo dzielna i nie poddawała się, radziła sobie najlepiej jak mogła w tych okolicznościach.
Po wysłuchaniu tego odcinka historia przeraziła mnie jeszcze bardziej niz ta przedstawiona w formie horroru.. gdyby nie fanatyzm religijny rodziny to mysle, że lekarze by jej naprawdę mogli pomoc. Widac, że sie starali, robili badania (co nawet w tych czasach niekoniecznie zawsze sie zdarza), ale nie znajac wszystkich objawow, do których matka kazala jej sie nie przyznawac nie mogli nawet do konca wiedzieć pod jakim jeszcze kątem ja badac. Poczytałam trochę o lekach, ktore Anneliese brala, i ich skutki uboczne bardzo pasuja dp jej zachowania.. nagle pojawiajace sie rany i krwawienia (więc stąd mogłyby ske brac "stygmaty"), sztywnienie mięśni, agresja, pobudzenie, stany psychotyczne, halucynacje, zmiana wyrazu twarzy.. a jesli nagle je odstawiała to tym bardziej ryzykowala tymi objawami. Ta nadludzka sila jest typowa dla stanów psychotycznych (a ten temat jest mi trochę znany), i czy niektóre jej zachowania nie brzmią trochę jak mania? Która co jakis czas przechodziła w depresje.. tez skojarzyło mi sie, czy ten zapach, jesli faktycznie inni też go czuli, nie byl zapachem potu? Spowodowany np stężeniem substancji z lekow, czy nawet tym, ze zaczela jeść jak owady czy pająki.. nie jestem żadnym specjalista psychologii czy psychiatry, ale interesuje się tym tematem i wg mnie nie ma tu totalnie nic paranormalnego, a ciezkie ale jednak typowe objawy choroby lub zaburzen psychicznych. W kazdym razie historia bardZo bardzo smutna, i mam nadzieję, ze kiedyś akta zostaną ujawnione..
Sama mam schizofrenie i przyznaję, że dziewczyna miała wiele objawów tej choroby. Nawet te omamy węchowe do nich się zaliczają. Jednak jestem zdania, że powinniśmy poznać objawy z perspektywy Annelisse, a tu nie ma już takiej możliwości. Poza tym za diagnozę powinien być odpowiedzialny psychiatra. Zapewne jeśli odtajnią dokumenty ze śledztwa będę już koło pięćdziesiątki, ale z zaciekawieniem poznam ustalenia śledczych na ten temat. Cieszę się, że zachorowałam dopiero jakieś 4 lata temu. Cieszę się, że urodziłam się dopiero w takim czasie, że weszły do powszechnego użytku nowsze lepsze leki i psychoterapia. Co pozwala mi na bycie w dobrym zdrowiu psychicznym jak na osobę chorą i przeraża mnie ogrom cierpienia osób ze względu na choroby psychiczne w poprzednich wiekach.
Dziękuję za te słowa prawdy. Dla wielu, będą jak balsam na obolałą duszę. Zapewne miała Pani opory przed ujawnieniem światu tajemnicy, że los dotknął Panią chorobą. Bez potrzeby! Bo tam, gdzie nie ma winy człowieka, tam nie ma powodu do wstydu. Niech się wstydzą ci, którzy jeszcze trzymają się sukni klechy, gdy ona już tak ciężka od krwi niewinnych dzieci.
@@MrMarekmish Przyznaje, że nie bardzo mam opory do mówienia o chorobie, ale mimo to smuci mnie, że wiele osób się mnie boi. Chociaż, gdy dowiedzą się o chorobie wiem, na kogo tak naprawdę mogę liczyć.
@Dziennik schizofreniczki
Zajmowałam się w swoim czasie psychiatrią i życzę Ci najdłuższych możliwie remisji i braku efektów ubocznych leków nowej generacji.
Choroby umysłu to choroby takie jak nadciśnienie czy cukrzyca. Nikt nie dyskutuje z istnieniem cukrzycy, nie stygmatyzuje cukrzyków a cierpią na to ludzie z zaburzeniam psychicznymi. Osoby z depresją są wyzywani od leni co się nad sobą użalają, a ludzie z ChAD czy schizofrenią jeszcze gorzej usłyszą.
Widzenie twarzy, halucynacje to oczywiście objawy pozytywne schizofrenii, zaś religijne halucynacje są bardzo częste. Osoba cierpiąca na schizofrenią może widzieć demony.
@@iza_k8 albo jak ktoś ma depresję, czy to epizod czy MDD że się nad sobą użala.
@@dzienniczkischizofreniczki2694
Życzę wytrwałości! Szczerze wierzę, że to, co nas nie zabije, potrafi nas wzmocnić.
Z własnego doświadczenia wiem jak umysł może zaskoczyć. W zeszłym roku miałam bardzo przykre, stresujące i traumatyczne doświadczenie związane ze zdrowiem mojej córki, która przebywała na oddziale Intensywnej Terapii. Gdy byłam pod szpitalem "Widziałam jak budynek szpitala pulsuje wydawał się ogromny, przybliżał się i oddalał jednocześnie wyraźnie słyszałam dzwięk wody uderzającej o kamienie coś jak wodospad. Nogi miałam jak z waty, przy próbie zrobienia kroku czułam jak bym unosiła się w powietrzu. Takie zdarzenie miało miejsce tylko raz w ten najgorszy dzień w moim życiu. Myślę, że mógł być to napad lęku. Gdybym miała przystawioną broń do głowy to przyznałabym, że to co czułam, widziałam i słyszałam było prawdą...
Ja raz doznałam w życiu halucynacji. Wydawało mi się, że wszystko się powiększa, a ja spadam w dół oraz słyszałam, że ktoś na mnie krzyczy. Na szczęście to było tylko pod wpływem gorączki, więc przeszło i nie przejęłam się tym za mocno.
To ja miewam po trawce różne takie, a wspominam to najlepiej jak już minie i zdam sobie sprawę, że to była iluzja. Mózg to jest narzędzie...
Słyszałam wtedy deszcz w suchy wieczór, piosenkę w cichą noc.
@@joanka34 Dziękuję
Ojej kochana przykro mi, ze miałaś tak przykre doświadczenia
@@NatiB34 Dziękuję za wyrozumiałość. Pozdrawiam
Justyna bardzo dziękuje za ten podcast, dzięki niemu chyba jestem na dobrej drodze wyleczenia swojej traumy. Mając 12 lat obejrzałam egzorcyzmy Emilii Rose i wysłuchałam taśm Analliese. Przez 1,5 roku codziennie budziłam się o 3 i nie mogłam spać. Ciagle bałam się demonów itd ze zrobią mi krzywdę jak tej biednej dziewczynie. A jak zostaje sama w domu to juz panikuje. Przez to tez nigdy nie zostałam sama w domu na noc, bo się boje. Dzięki temu podcastowi otworzyły mi się oczy, ze nic takiego nie miało miejsca, a ta biedna dziewczyna była chora. Dzięki
Jeśli otworzysz jeszcze szerzej oczy to zrozumiesz, że świat duchowy istnieje i różne Byty w nim , przenikające do świata fizycznego.
@@konradb8831 smoki?
Smoki tez przenikają, czy w to już nie wierzysz?
Mój Tata powtarzał "Nie bój się umarłych tylko żywych"
No niestety nie była chora.
Jak ten Peter musiał kochać Anneliese że nie zwiał gdzie pieprz rośnie tylko został przy niej do końca... Coś przepięknego 🥺
.. albo jedną z jej sióstr. Ciekawe jak potoczyło się jego życie.
Szkoda, że jej nie uratował stamtąd😔
@@katge4134 nie uważam żeby podcast był nieomylnym źródłem 🤷 wg mnie ciemnota i zabobon wzięły górę i przynajmniej część tych osób faktycznie wierzyła w to że dziewczyna jest opętana, bo przecież choroba psychiczna była zupełnie nie na miejscu, a jak widzieli, że ona wrzeszczy i zachowuje się nieracjonalnie, albo dostaje katatonii do tego jeszcze modlitwy, krzyże no i klimat grozy był ale też wszyscy ubarwiają tę historię żeby się wybielić i nie dopuszczają do siebie, że dziewczyna była chora, bo wtedy musieliby też przyznać że jej nie pomogli..
@Vade retro satana Oooo... Pierwsze słyszę że lewitowała, jeśli masz jakiś link do zdjęcia lub filmu, na którym jest to udokumentowane to chętnie zobaczę, bo to że mówił tak ksiądz czy rodzice w sądzie żeby uratować swój tyłek przed więzieniem to żaden dowód
Nie tak jak dzisiejsi faceci wykorzystają i zostawiają żony czy dziewczyny z dziećmi
Dziękuję za tę audycję Pani Justyno. Kościół ogólnie jest bardzo ostrożny w sprawie nękań, opętań. W Warszawie, w diecezji warszawskiej głównym egzorcystą jest ksiądz Andrzej Grefkowicz. Bez skierowania od psychologa oraz konsultacji z psychiatrą nie ma szans na jakiekolwiek diagnozy. Osobiście, z wykształcenia jestem fizykiem medycznym, pracę magisterską pisałam na temat porównania EEG u osób z depresją oraz zdrowych. Moja pracownia zajmowała się jednak głównie badaniem epilepsji na podstawie EEG - przede wszystkim szukaniem źródeł wyładowań. Wiem, że nauka ma swoje granice, mózg jest jedną wielką tajemnicą. Medycyna tak naprawdę dopiero raczkuje. Nasze poznanie jest ograniczone. Sprawa Anneliese nie jest dla mnie jasna, jest wstrząsająca. Jednak wiem, że prawdziwa wiara i prawdziwa nauka nigdy nie są ze sobą w konflikcie. Człowiek głęboko wierzący nie będzie lekceważył racjonalnego poznania, wręcz przeciwnie prawdziwa i głeboka wiara wymaga racjonalizmu i uczciwości w podejściu do każdego tematu. A prawdziwi naukowcy znają granice nauki, nie muszą być wierzący, ale wiedzą, że świat jest tajemnicą bardzo dużym stopniu. Polecam świetne wykłada doktora fizyki Krzysztofa Meissnera. A swoją drogą często jednak słyszę humanistów konfliktujących naukę z wiarą w stylu XVIII wiecznych "oświeceniowców".:)
Całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś! Nie bez powodu Kościół ma osoby odpowiedzialne za zezwalanie na egzorcyzmy, pewnie gdyby każdy tak mógł je przeprowadzać na życzenia to takich historii byłaby masa 😞 niestety ta biedna dziewczyna miała pecha trafiając na fanatyków, którzy za wszelką cenę chcieli jej wmówić opętania. Gdyby nie ich obsesja na tym punkcie to jej życie by się nie skończyło tak tragicznie 🙁
@@Jaskrachan z ludzkiego punktu widzenia, Anneliese nie otrzymała takiego wsparcia i pomocy jakiego potrzebowala. Lekarze byli bezradni, ona byla bezradana, rodzice byli bezredni i ostatecznie ksieza tez byli bezradni. W czasie egzorcyzmow nie ma przemocy ze strony ksiezy. Anneliese reagowała tak, jak reagowala na modlitwe. Czego to byl skutek: czy to byla reakcja w odpowiedzi na MSBP, czy reakcja na zatrucie lekami, czy potezne skrzyzowanie wielu chorob z lekami i ludzkim dzialaniem czy faktycznie opetanie - kto z nas moze to osadzic? Bez wiary pozostaje splot okolicznosci i choroba. Z wiara dochodzi tajemnica cierpienia, tajemnica wiary Anneliese.
@@33beretta pięknie napisane. Całkowicie się zgadzam. Nigdy się tego nie dowiemy.
Dzięki!
@@33beretta ubrałaś moje odczucia w słowa.
W ogóle jaka musiała być przepaść kulturowa między różnymi regionami Niemiec. Przecież w latach 70 miały miejsce wydarzenia z „My dzieci z dworca zoo”, z jednej strony dyskoteki, narkotyki, Dawid Bowie, a z drugiej ludzie wierzący w opętanie, zakaz tańca z chłopcami itp. WTF. To pokazuje, że naprawdę musieli być odklejeni od rzeczywistości nawet jak na lata 70. Dawniej jak słuchałam o tej sprawie to nie skupiałam się w których to było latach, ale w głowie miałam lata przedwojenne, a okazuje się, że to nie było tak dawno.
wiem, data. Ale dopiero teraz sobie to uświadomiłam. Faktycznie jest to wręcz nieprawdopodobne.
Pamiętajcie że to było małe niemieckie miasteczko, gdzie to wszystko się dzieje. To nie bez znaczenia. Ogólnie to teraz raczej takie trochę zadupie a co dopiero 50 lat temu ;-)
@@jusczer7438 i do tego Bawaria, podejrzewam ze tam do tej pory w wielu miejscach wyglada jak w tym podcascie
Matka też się mogła przestać obwiniac, że wydała na świat taka chorowita córkę. Według jej chorego mniemania myślała, że wydała na świat " Święta ". Bardzo to smutne i przerażające.
Ja mysle, ze czerpala korzysci z tego. Miala poczucie wyjatkowosci i bycia w centrum uwagi przez problemy z corka.
@@magorzatakoscielak7624 dokładnie tak, to też świadczy o problemach psychicznych. Albo było jej tak wygodnie, albo leczyła w ten sposób swoje kompleksy... w każdym razie tragiczny skutek
Wcale tak mama Annelies nie myślała. Proszę sobie wywiady z nią posłuchać a nie spekulacji Justyny Mazur
@@ewelinax1193 a gdzie można ich odsłuchać ?
@@ewelinabarcikowska6371 proszę wpisać w google egzorcyzmy Anneliese Michel na you tube jest film z polskim księdzem. Kobieta ta była opętana. Ona sama się ofiarowała. Nie musiała sie zgadzać, a jednak zrobiła to. Dla tych gnojów pseudo lekarzy, była zwyczajnym królikiem doświadczalnym.
Pani Justyno, jest mi niezmiernie milo że moge - w tak krótkim czasie od pierwszej części - posłuchać kolejnej. Dziekuje za włożony wysiłek w przygotowanie tak długiego materiału. Podziwiam i dziekuje !
Tak mi teraz przyszło do głowy. Niektórzy się czepiają Justyny o ten materiał. A czy ktoś zauważył, że ona w dużej części skupiła się na przedstawieniu Annelise, kim była, o czym marzyła, jak wyglądało jej życie. Oddala pamięć tej biednej dziewczynie.
Niektórzy tutaj są po prostu fanatykami, głowy zalane religijnym betonem. Warto pominąć litościwym milczeniem, chociaż - ręka mnie świerzbi, aby odpisywać na takie skrajne głupoty ;)
„Najpiękniejszą sztuczką Diabła jest przekonanie cię, że on nie istnieje!” (La plus belle des ruses du Diable est de vous persuader qu’il n’existe pas!). :)
@@kamilab.6971 XD XD XD dziewczyno halo mamy XXI wiek
th-cam.com/video/Jn9Tzq-Qs8M/w-d-xo.html&ab_channel=Pawelk
@@juliakotek1488 i co z tego???? Szatanów wśród nas jest mnóstwo 😧uważaj na siebie kochana
Apropo niskiej wagi i niesamowitej siły. Spotykam sie z tym w pracy opiekuna medycznego. Osoby drobne, powyżej 70 roku w zaawansownej demencji, potrafią utrzymać siłę i przykurcze mięśni pomimo kilku osób ich utrzymujacych np. przy czynnościach toaletowych.
Babina też może była opętana.
@@mirosawzajac382 🤣
Potwierdzam. Sami nie wiemy ile człowiek może mieć siły.
@@cinnamon_girl4118 XDD
co do "nadludzkiej siły" to osobiście jej doświadczyłam. w '97 roku wraz z siostrą i chłopakiem mieliśmy wypadek samochodowy. Mimo że byłam poszkodowana ( wypadłam przez przednią szybę) to słysząc że ludzie nie mogą wydostać z "malucha" mojej siostry i chłopaka , wstałam i wyrwałam drzwi od strony kierowcy .... czułam że coś niesamowitego dzieje się z moim ciałem - zero bólu tylko wielka moc
Co wieczór zasypiam, słuchając Twojego głosu. Przerabiałam wielu jak ja to mówię ,, gadaczy" ale nikt z nich nie robi takiej aury, nastroju. W tydzień wysłuchałam 90% Twoich nagrań. Teraz słucham tego, a chwilę temu skończyłam słuchać o Dariuszu P. DZIĘKUJĘ CI, ŻE JESTEŚ i ŻE ROBISZ TO TAK DOBRZE! ♡ Pozdrawiam ♡
też tak robię:) zasypiam przy głosie Justyny:)
przypomniaj prosze jaki to tytuł o Dariuszu P ?
@@magdagieraszek1303,, Wielka tragedia rodziny Perzyńskich"
Mam dokładnie tak samo ♥️
Bardzo ciekawa historia. Dwa dość długie odcinki, ale nie nudziłam się ani przez moment! Zgadzam się z Tobą Justyno, że dla rodziców wygodniejsze było uznawać córkę jako opętana, niż wariatkę. W takich wiejskich społecznościach i w tak fanatycznie wierzącej rodzinie, bardzo "nobilitujące" być może było, że to właśnie ich córkę, ich rodzinę nawiedziło takie nieszczęście, zostali wybrani, że jako tak bardzo wierzący ludzie dadzą sobie radę z takim nieszczęściem. Fantastyczna rozmowa z Panią psycholog, która dopełniała ta opowieść tłumacząca ja z punktu widzenia medycyny. Poszerzyła wiedzę Nas laików. Dzięki wielkie ♥️
Kilka myśli.
1. Adrenalina jest w stanie wywołać potężną siłę. Na własne oczy widziałam człowieka w szoku powypadkowym, który wyrwał się 5 rosłym i silnym mężczyznom.
2. Kluczowa wydaje się tu matka. Miała już nieślubną córkę, przeżyła wojnę, kontrolowała dzieci - i chyba masz rację, że nie chciała by córka była "wariatką", tylko wolała "opętanie", najlepiej w obronie wiary. Czy był to zespół Münchausena? Chyba jednak nie, sposób myślenia otoczenia dziewczyny był dość spójny i podobny.
3. Po 1989 roku w Polsce gwałtownie wzrosła liczba egzorcystów. Oczywiście nie mogą egzorcyzmować bez badań psychiatrycznych pacjenta. Ale... niedawno na innym kanale słuchałam podcastu o sprawie, w której córka zabiła matkę. Mamusia należała do wyjątkowo wrednych - od zawsze wyśmiewała córkę i traktowała ją jak wariatkę. Dziewczyna w liceum miała objawy głębokiej depresji. Matka zamiast jej pomóc i zaprowadzić do psychiatry zaprowadziła ją do egzorcysty (ksiądz odmówił, próbując wytłumaczyć matce że córce potrzeba lekarza, nie księdza). Chodzi mi o to, że zbyt często myślimy magicznie, widząc demony tam, gdzie ich nie ma. I dokładnie tak się stało z Anneliese.
Straszna tragedia.
Zgadzam się z Tobą, zwłaszcza jeśli chodzi o pkt 2. Matka zbyt kontrolowała dzieci, próbowała je izolować, plus ta rygorystyczna religijność... to nie prowadzi do niczego dobrego.
Dzień dobry, zgadzam się z pani odczuciem, iz kiedy nie chcemy widzieć choroby czasem sięgamy po uzasadnienie do księgi "wróżb i niezwykłości"... Pozdrawiam
Też to widziałem. Niewiarygodna siła, potem krańcowe wyczerpanie. Człowiek pozbawiony nogi podczas wypadku - BIEGAŁ, nie czuł bólu, przesunął wielkie auto ratując swoją żonę.
Ad.3 tak samo jak wzrosla liczba TW... Liczba przestepstw... Czy na pewno wsrosla, czy w koncu ktos mogl o tym napisac... Czy palenie na stosie rowniez nie bylo forma egzorcyzmu?;)
A czy znamy faktuczna liczbe egzorcyzmoe czy tylko tyle na ile nam KK pozoli? Z innej beczki... Dlaczego ma ujawniac wiecej niz musi?
@@whiteman9666 E tam na stosach głównie palili, ale protestanci.
Żeby zrozumieć, dlaczego taka sytuacja mogła mieć miejsce trzeba znać specyfikę tego rolniczego regionu Dolnej Bawarii. Jest to Las Bawarski, miejsce do lat 90 XX wieku bardzo zacofane, przez Niemców pogardliwie nazywane Bayerische Kongo. Liczba osób dotknięta zaburzeniami psychicznym i upośledzeniem umysłowymi w tym rejonie znacznie przekraczała przeciętną. Wzięło się to z częstych kojarzeń krewniaczych, tzn.zawierania małżeństw między bliskimi krewnymi,by nie doprowadzać do nadmiernego podziału majątku,zwłaszcza ziemi. Co prawda Anneliese była zdolna i inteligentna, ale zastanawiające są ograniczenia jej rodziców, zwłaszcza matki. Moim zdaniem dziewczyna stała się ofiarą tych ograniczeń. Do tego dochodzi wypaczona, fanatyczna religijność, co też było częstym zjawiskiem w tym głęboko katolickim regionie.
NIEMCOM OCZYSZCZENIE WŁASNEJ ZIEMI Z KATOLICKIEGO SZAMBA WYSZŁO MOCNO PRZECIĘTNIE. NARÓD NIEMIECKI SZCZYCĄCY SIĘ POSIADANIEM BOGA W OSOBIE ADOLFA HITLERA, KTÓRY MIAŁ STWORZYĆ NOWE NIEMCY I NOWEGO CZŁOWIEKA - PANA NA GRUZACH KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO OSTATECZNIE STAŁ SIĘ OFIARĄ JEGO SŁABOŚCI. NIEMIECKI BÓG GRYZIE ZIEMIĘ, A KOŚCIÓŁ MA SIĘ DOBRZE I NADAL OKALECZA CIAŁO I DUSZĘ CZŁOWIEKA, I RUJNUJE JEGO ZIEMIĘ. JAKO MESJASZ I PRZYSZŁY WYBAWICIEL ZIEMI CZŁOWIEKA OD NAJGORSZEJ ZARAZY OBWIESZCZAM, ŻE KLECHY POLEGNĄ POD MOIM BUTEM I PODZIELĄ LOS TEGO, KTÓRY ICH NAMAŚCIŁ NA NASZE UTRAPIENIE.
San Damiano to kościół w Asyżu we Włoszech a nie miasto mała wiedza na temat świetych i egzorcyzmow !!!
Augustynka popieram matka miala duzy wplyw na jej chorobę
Do tej pory mamy takie region w Polsce ..
A to ciekawe. Gdzie o tym można poczytać?
Utajnienie akt jest nie zwykle w wymowne, że to wszystko co wiemy o tej historii nie musi być prawdą, ale tylko zasłoną prawdy.
Ciekawy materiał ... ja podsumowując moja opinię i po przesłuchaniu 2godz. Kaset z egzorcyzmu (słuchając ten głos / dźwięk jaki ona wydobywała) powróciło mi wspomnienia osobiste z przed 2 lat gdy pierwszy raz w życiu widziałam/słyszałam kobietę opętana przez szatana w Medjugorii !!! Tego do końca życia nie zapomnę... są to dźwięki /tonacja głosu jakiego JA nie wierze człowiek jest wstanie z siebie wydobyć. I nigdy mi w życiu nikt nie powie że tego typu zło nie istnieje. Dziękuję
Udręka psychiczna to najgorszy stan jakiego może doświadczyć człowiek 💔
Nie ma horroru straszniejszego niż ten jaki stworzy schizofrenia. Depresja to przedsionek piekła, choroba dwubiegunowa pierwsz krąg zaś schizofrenia to sam środek piekła.
I jeszcze kwestia "wyżywania się" na religii za strony bardzo religijnej Anneliese - bardzo często myśli natrętne krążą wokół rzeczy, na których nam zależy, które są jakiegoś rodzaju dla nas świętościami np. rodzina, bóg, chłopak, dzieci i te myśli zapętlają się w taki krąg negatywnych odczuć, których nie chcemy, które nas przerażają, są wulgarne itd. Taki autosabotaż wbrew sobie.
A może najzwyczajniej szlak już już trafiał na to wszystko i puszczały jej już nerwy🤷jak po raz kolejny znów krzyże, różańce i śpiewy, które w niczym nie pomagały na dłuższą metę, potem gdy choroba trochę odpuszczała, zmniejszały się bóle i paraliże, omamy przychodziło poczucie winy i żarliwa modlitwa🤷🤷🤷
@@olala137 Może
Doznaję tego od kilka lat. Z czasem nauczyłam się jak sobie z tym radzić.
@@tyminkaa paranormalia
Bo ta dziewucha powinna z chłopakiem iść do kina a nie siedzieć w kółku dewocjonalnym. Ta matkę to bym zamknęła w piwnicy z tymi krzyżami. Jak można było tak zepsuć dziewczynie psychikę. Podejrzewam, że te wszystkie wytwory jej niby skakania nadprzyrodzone to pewnie mamusia ubarwila... dlaczego psycholog nie spr matki czy się nie znęca nad córka
Może przez lata wmawiała jej piekło do tego skrajne wycieńczenia i dziewczyna zeszła. Przecież przy takiej wadze to już mogła mieć jakieś omamy i skrajności.
Czy ja mogłabym tutaj zasugerować temat? W 2018 roku w Biedrzychowej miał miejsce zbiorowy gwałt na 18 lat e. Okoliczności są wstrząsające i bulwersujące. Do tej pory nie ma wyroku na sprawcach. Może nagłośnienie i przypomnienie tej sprawy coś by pomogło?
Najbardziej zabolał mnie fragment gdy mówisz, że ona poprosiła mamę by z nią została bo czuje lęk. A mama posiedziała chwilę i POSZŁA. I ona skonała w samotności. Serce mi zawyło.
Boże, to matka❓❓❓❗
kocham Cię kimkolwiek jesteś nie jesteś sama...
Szczerze to nie rozumiem tych 2 odpowiedzi. 🤷🏼♀️
@@olgakedud9615 Ja też nie🙄🙄🙄
@@olgakedud9615 a mnie poruszyła ta opowiesc o tezech korzeniach w 2004 roku 😉
1:22:00 poza tym rany goiły się źle, wolno lub wcale, bo wogole sie nie odzywiala jak nalezy.
dodajmy też, że dziewczyna się nie myła, tarzała w węglu, dalej robiła sobie krzywdę. Pewnie jej rany nie były dezynfekowane, czyszczone ani nie miały kiedy się goić 😨
@@Jaskrachan To nie jest kluczowe. Osobom chorym psychicznie, a nawet zdrowym ale po wyjątkowo traumatycznych przeżyciach mogą pojawić się " stygmaty", nawet o charakterze świeckim. Znany jest przypadek żołnierza I wojny światowej, który trafił do niewoli i cierpiał w niej katusze z rękami spętanymi drutem kolczastym. Przeżycie było tak bolesne i odcisnęło tak trwałe piętno na psychice, że po latach pojawiły mu się krwawe ślady w miejscach gdzie był skrępowany wiele lat wcześniej. Taka jest siła psychiki, która oddziałuje nawet na sferę fizyczną.
Justyna! Sprawa tej dziewczyny była dla mnie najgorszym koszmarem, traumą wręcz.. po dziś dzień. Dziękuję, że pokazałaś mi ludzką stronę tego wszystkiego. Do tej pory boje się w ogole nawet normalnych zdjęć Annelise. Teraz mogę jej współczuć, spojrzeć głębiej poza strach, który został mi wszczepiony. Nie mogę zrozumieć jak można było puszczać dzieciom nagrania z egzorcyzmów na religii. Minęło tyle lat a strach pozostał. Dziękuję.
To jest przerażajcie, co piszecie :( mam na myśli to przymusowe pokazywanie dzieciom filmiku z Anneliese przez księży i katechetów. Za coś takiego powinni mieć procesy karne. U mojej siostry w szkole część dzieciaków chciała pogadać o Anneliese. Zakonnica postąpiła moim zdaniem super - powiedziała, że ewentualnie, tylko dla chętnych może zrobić zajęcia po lekcjach, ale żeby każdy miał świadomość, iż moze się bardzo przestraszyć. Co ciekawe, ta siostra podkreślała, że kościół nie uznał tych zdarzeń za opętanie, nie ma zgody, czy Anneliese była chora czy "coś" nią zawładnęło. Mówiła, że wg. niej była bardzo chora, bo ofiara Jezusa była pełna i ostateczna, nie ma potrzeby, aby ktoś inny cierpiał za grzechy. Katechetka prosiła też, aby dzieciaki nie puszczały sobie tych filmików na przerwach, nie podsyłały sobie, bo jest na nich bardzo chora osoba i można tym bardzo skrzywdzić osoby wrażliwe. To była bardzo wykształcona zakonnica.
To puszczanie egzorcyzmow na religii to zwyczajnie czesc indokrynacji katolickiej 😉
@@michastark7930 za to i za puszczenie Niemego Krzyku bez wiedzy i zgody rodziców.
' ' ' u ' ' unic móc z ' ty CIEBIE noc przecieznoc uCienie Nie bo u' y' yyustny h y'itp Nie nieNie uh h' się ' u Ku ' kto Y Aleuu mnie' I co ' u u
A ja się nie zgodzę. Bardzo dobrze, że takie filmy są puszczane. Zwłaszcza niemy krzyk. Jest XXIw a czarnogrod dalej wierzy, że płód to tylko zlepek komórek o nieokreślonym kształcie. A tu się okazuje że w 7tc już bije serce a w 8tyg już widać głowę, kończyny...
Pytanie teraz ilu świętych, tak naprawdę cierpło na różnego rodzaju zaburzenia? takie coś się mi nasuwa na myśl.
W tej historii łatwo wszystkich ocenić, ale trzeba wziętość namiar na to w jakim czasie to się działo w jakim środowisku i to że w tam tym czasie nie było tyle możliwości oraz badań co mamy teraz. Podobnie ma się sprawa z rodzicami, bo łatwo ich osądzić, ale przypominam że wciąż żyjemy w czasach gdzie jest przemoc domowa i wciąż jest to temat tabu. Myślę że tej dziewczynie można było pomóc i to na samym początku jak wystąpiły pierwsze ataki epilepsji, a kto wie może jako dziecko były pierwsze objawy że coś jest jest nie tak, ale nikt tego nie zauważył lub nie brał pewnych sygnałów jako coś niepokojącego.Bardzo smutna historia
@@sabinasara6059 bo właśnie, dokładnie tak jest. :D
@@Plutos_Child69 Dla ciebie jako wzór zostaje tylko Lempart😘
@@wiolettaszopa2112 próbowałaś mnie tym obrazić? 🤣
@@Plutos_Child69 Nie sądzę aby było to możliwe 😁
@@sabinasara6059To nie wiedziałaś? Wszyscy święci, ludzie ze stygmatami albo ludzie którzy mieli "objawienia" byli schizofrenikami i większość tych magicznych rzeczy została już obalona dawno. Polecam kanał lupa sceptyka o stygmatach, objawieniach fatimskich i cudzie słońca. Bardzo rzetelne materiały.
Bardzo rzetelny materiał, dziękuję!
Chciałabym przytoczyć sytuację z zakładu psychiatrycznego, w którym miałam okazję być jako studentka fizjoterapii. Zadałam pytanie naszej wykładowczyni, czy zdarzyły się na oddziale sytuacje, w których mimo ingerencjii lekarskiej, - nie udało się pomóc pacjentowi, gdyż działy się z nim rzeczy medycznie niewytłumaczalne. Ku mojemu zaskoczeniu otrzymałam odpowiedź twierdzącą. Lekarka mówiła o dwóch pacjentach, których była naocznym świadkiem, że z pacjentem działy się rzeczy, których z medycznego punktu widzenia nie potrafili wyjaśnić. Ona sama w swojej karierze zawodowej znała takich przypadków tylko dwa ale wie od lekarzy kolegów z dłuższym stażem pracy, że takie sytuacje również mają miejsce. W przypadkach tych dwóch pacjentów zwrócono się o pomoc do księdza i uwaga- (!) to tym pacjentom pomogło. Zaznaczyła, że nie były to przypadki tak spektakularnie przedstawione jak w filmach (jestem przekonana, że w domyśle miała egzorcyzmy ER) ale rzeczywiscie miały miejsce i nowoczesna psychiatria nie wyklucza istnienia tego typu zjawisk.
W poprzednim odcinku jak wspomniałaś o ograniczaniu kontaktów z chłopakami, to pomyślałam, że pewnie mamusia sama święta nie była i faktycznie.
A może inaczej- jej mama popełniła błąd i nie chciała by jej dziecko też za wcześnie nie zaszło w ciążę. Tym bardziej że była presja rewolucji seksualnej komunistow
Jest to kolejny podcast na ten temat. Omawiasz temat pod kazdym kontem. Wyjasnia wiekszosc aspektow. Dziekuje za ogrom pracy. Dziewczyna potrzebowala pomocy lekarskiej, nie egzorcystow. Cala sprawa jest bardzo kontrowersyjna I wzbudza wiele emocji.
Odsłuchałam podcastu na Spotify i chciałam tutaj podziękować. Jestem jedną z tych osób, które słuchały o historii Anneliese na lekcjach religii. Były nam wówczas puszczane nagrania z egzorcyzmów. Potem długi czas bałam się patrzeć na zegarek w nocy, by nie zobaczyć godziny trzeciej na nim (nie wiem, czy godzina ta była wtedy łączona z historią Anneliese, czy może po prostu gdzieś dodatkowo zasłyszałam o tym, że jest to godzina Szatana). Od tego czasu minęło już wiele lat. W każdym razie potrzebowałam takiego odczarowania tej historii. Podejścia bardziej naukowego bez magii i demonów. Także jeszcze raz - dziękuję ;)
Nic nie trzeba odczarować. Zjawiska paranormalne istnieją, śmierć nie jest końcem. Nauka mało wie
Ja do dziś boję się godziny 6:45 bo tak nam buidzik nastawiony do roboty... koszmar
:D
Najlepszy podcast jaki słyszałam dotyczący przypadku tej młodej kobiety.
Uwielbiam Panią ❤️...
Mieszkam kolo lasu i wiem ze w tym lesie mam losie , jelenie , sarny , dziki ,zajace , wiewiorki i od czasu do czasu zawita wilk . Biegajac tam codziennie wiem ze jedno z tych wymienionych cudnych zwierzat moze przebiec mi droge . Pewnego jesiennego dnia biegnac zauwazylam ze z lasu po lewej stronie wychodzi cos ale nie bylam pewna co to za zwierze . Stanelam , zawsze staje bo nie chce ich stresowac , chce zeby w spokoju przeszly na druga strone . Zaczelam przypatrywac sie i widze ze to los ktory zachowuje sie dziwnie bo wychyla glowe z lasu , patrzy na mnie i cofa sie , powtarzal to kilka dobrych razy . Troche mnie to zaniepokoilo bo pomyslalam ze moze jest to rodzina losia z dzieckiem i wtedy to moga wziasc mnie za wroga . Postanowilam kontynuowac bieg myslac ze ten los musi albo cofnac sie albo przejsc na druga strone . Kiedy zaczelam zblizac sie do tego losia to okazalo sie ze ten los to nie los , to galaz ktora wiatr wprowadzal w taki ruch . Przyznam sie ze nie moglam po tym odkryciu zrobic ani jednego kroku bo wpadlam w histeryczny smiech . Dlaczego ta galez nie wzielam za slonia czy zyrafe ? Oczywiscie ze nie moglam tego zrobic bo w moim lesie ani slonia ani zyrafy nie ma wiec widzialam to o czym slyszalam i co znalam . Tak samo jest z widzeniem Maryji i innych tam swietych .
dobre porównanie, zwidy które miała mogła uważać za postaci religijne
Mialam dwa razy identyczna sytuacje. Za pierwszym razem w wieku 12,13 lat wraz z KOLEZANKĄ szwendalyamy sie po zmroku w zime kolo biblioteki miejskiej(16-17 godzina) i ustalysmy za kontenerem z ukrycia popatrzec na boisko i jakis chlopcow. Wtem ona mowi do mnie "patrz kroliczek", odwracam sie patrze - faktycznie maly laciaty hodowlany kroliczek. Machal uszkami i wykonywal ruchy przezuwania jak prawdziwy zwyczajny kroliczek. I tak sie nad nim spuszczalysmy jaki on slodki i ciekawe czy nie gryzie i kucnelysmy do niego zeby go wziac i zaniesc do domu gdy wtem.... Kroliczek okazal sie foliowa torebka na z kartoniniem pi soczku w środku 😂😂😂😂😂 obydwie widzialysmy to samo! Malego kroliczka dobre 5 min gapilysmy sie na nigo z odleglosci metra ale balysmy sie ze spolszymy go!! Szok, ale byly smiechy😂 to przyklad sily sugestii ale bylo toxtak realne, szok. A za drugim razem jako wielbiciel szczurków hodowlanych wracajac z zakupow juz jako dorosla kobieta, na chodniku zobaczylam.. Szczurka i juz zalowalam kto biednego porzucil... Tez okazal sie jakims papierkiem.. 😂 Moj mozg-Ty zjebie😂
Na twoim miejscu bałbym się, że to kurcze początki jakiejś choroby psychicznej. To mogą być początki urojeń zastępczych. Ten ksiądz też tak miał. Ponoć był świadomy, że coś dziwnego i anomalnego się dzieje, a okazało się, że to tylko gosposia przypaliła garnek, stąd ten swąd spalenizny czuł. Mogą to poświadczyć Lupa sceptyk i ciało astralne Justyny Mazur. Potwierdzi to również zaproszony na wywiad bardzo obiektywny biegły psychiatra, który brał udział w badaniu księdza podczas procesu. Ale, może się też okazać, że jak u księdza wszelkie urojenia znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nastąpiło cudowne ozdrowienie i do dzisiaj ksiądz normalnie funkcjonuje. Może u ciebie też tak strasznie nie będzie. I następnym razem od razu będziesz widzieć zamiast łosia gałęzie z liśćmi. Gorzej jak maiłoby być odwrotnie...
@@mirosawzajac382 to się nazywa Pareidolia. Nie musi być związane z chorobą psychiczną
Myślę że wiara w Boga Chrześcijańskiego nie opiera się na tak lichych dowodach. Cuda eucharystyczne są nie rozwiązaną zagadką nawet dla dzisiejszej nauki... całun turyński i wiele innych cudów np uzdrowień potwierdzonych naukowo.
Bardzo to przykre, jak zaniedbane było tutaj leczenie, że ksiądz się wtrącał i matka mąciła i kazała się wstydzić. Niestety jeszcze bardziej mnie to przeraża, ponieważ sama cierpię na zaburzenia lękowe i tak wiele, co tutaj słyszę, jest mi bliskie - depersonalizacja i derealizacja, ataki paniki, nieokreślone lęki, ociężałość i zmęczenie, a kiedyś jeszcze poważna depresja. Naprawdę przecież można było jej pomóc... serce się kraje :(
A ja trochę rozumiem rodzinę. Wydaje mi się, że kochali ją i chcieli jak najlepiej. A mentalność mieli jaką mieli. Lekarze nie podjęli radykalnych działań w sprawie leczenia. Ksiądz utwierdził rodziców w kwestii opętania. A choroby psychiczne w tamtych czasach były naprawdę postrzegane jako wstyd i powód do wykluczenia społecznego. Dziś jest lepiej, chociaż też wcale nie różowo. Dodajmy jeszcze, że metody leczenia w latach 60 i 70 niekoniecznie należały do przyjemnych i szpital psychiatryczny nikomu się dobrze nie kojarzył. Dziewczyna była już w tak złym stanie, że mogło to oddziaływać na formę całej rodziny. Ja współczuję również jej rodzicom. Myślę, że oni też nie otrzymali odpowiedniego wsparcia i pomocy. Ja teraz mam problem choroby psychicznej w rodzinie i wcale nie jest łatwo pomóc choremu. Pozdrawiam
Z ust mi to wyjelas 😕❤
@@gosiach6455 zgadzam sie z tobą w 100%👍
Czy aby na pewno?.,, Lot nad kukułczym gniazdem'' świetnie opisuje jak w tym czasie działały szpitale psychiatryczne. Dzisiaj w Polsce w takim Rybniku stosuje się nadal przemoc w stosunku do chorych.
Naprawdę w zaburzeniach lękowych człowiekowi może się pogorszyć po egzorcyzmach - dla laików zabobonnych obrzędów - do tego stopnia, że chory zaczyna jeść tynk, biegać nago i wrzeszczeć całymi dniami? Bo nigdy się nie spotkałam z takimi zaburzeniami lękowymi.
Chciałabym żeby w szpitalu psychiatrycznym był psycholog, terapia grupowa, indywidualna. Byłam dwa miesiące w szpitalu, na oddziale psychologa brak, a lekarz podczas obchodu nie patrzył na pacjenta. Przykre ale prawdziwe.
@@joanka34 Gdańsk
BZDURA!!!!!
O rany, właśnie przeglądałam co by tu włączyć bo złapała mnie bezsenność a tu 2-ga część już jest :D Dzieki śliczne!
Pierwszy tak dlugi material na YT ktory obejzalem od deski do deski az 3x a ogladam czesto i wiele. Gratuluje Pani miec taka rozkmine to prawdziwy dar. Szkoda ze nie trafilem na tego typu materialy i podejscie 10-15 lat temu bo moze by pomogly. Tak czy owak dziekuje a rzadko to robie na YT
Chyba na zaden inny odcinek nie czekalam tak bardzo, Dziekuje
Dopiero zaczynam słuchać.Pozdrawiam wszystkich nocnych Marków 🤗
Mysle ze u podstawy i zrodlem calego ,,zla...stoja jednak toksyczne relacje rdzinne ,juz sam fakt ze pozwolono na tak tragiczne wyniszczenie organizmu dziewczyny ,ktore w ostatecznosci doprowadzilo do jej smierci jest dla mnie szokujace..tak jak te wszystkie zbiorowe praktyki
Świetny materiał, wszystko zostało bardzo ciekawie opowiedziane !kosztował to, Panią mnóstwo czasu i pracy....dziękuję 😉
Bardzo Ci dziękuję za te 2 odcinki. Jako córka bardzo wierzącej matki opętanie było zawsze dla mnie dużym lękiem, nawet jak już odsunęłam się od wiary i kościoła. Teraz już wiem, że po prostu trzeba dbać o głowę.
W punkt. Nawet nie trzeba być dzieckiem wierzących, żeby wystąpił lęk na tle religijnym. Ale jak pokazuje znany mi przypadek, da się z tego wyjść.
„Najpiękniejszą sztuczką Diabła jest przekonanie cię, że on nie istnieje!” (La plus belle des ruses du Diable est de vous persuader qu’il n’existe pas!). 😉
@@kamilab.6971 Tylko że on istnieje
@@Mitycznakaruzela123 nie, nie istnieje
Taka jesteś naiwna że po podkascie osoby której nie znasz tak szybko wszystko już wiesz?
Lepiej żeby ludzie uznali osobę za opętaną, byle żeby nie wyszła jakakolwiek choroba psychiczna. Do tej pory jest takie myślenie - wszystko byle nie uznali mnie za "psychicznego". "Przecież moje dziecko nie może mieć depresji".
Moja mama ma schizofrenie, zdiagnozowana po 30 latach chorowania . Jest wrakiem człowieka. Późna diagnoza właśnie ze względu na te wszystkie społeczne przekonania.
Jak tego słucham, to na mysl przychodzi mi jedno- ta dziewczyna chciala byc po prostu wysluchana, wzieta na poważnie, zrozumiana. Jedyna osoba, ktora poświęciła jej jako taką uwage, byl ten ksiądz, ktory nalegal na egzorcyzmy. A ona, zmeczona już zlymi diagnozami, rzucaniem w nia na oślep roznymi lekami, dala ludziom to, czeho od niej oczekiwali. Miala byc opętana, to prosze, bedzie opętana. Ludzie niezauwazani, niesluchani, niezrozumiani, czesto wchodzą w role, jakich sie od nich oczekuje. To bardzo smutna historia. Te dziewczynę zniszczylo zabijanie jej naturalnych potrzeb w zarodku, tlumienie jej naturalnych popędów, oczekiwania, brak wsparcia, wrażliwość, której nikt nie pielęgnował. Problemy, którymi nikt właściwie sie nie zaopiekował, samotnosc. Na całe szczęście dzis coraz częściej już myslimy o człowieku holistycznie i zaczymy laczyc pojawiajace sie choroby z psychika. W przypadku bohaterki podcastu (przepraszam, nie pamiętam pisowni imienia) moglo byc tak, ze psychicznie tak bardzo odrzucała siebie (ciągle poczucie winy/grzechu, tlumienie popędów) ze wreszcie i cialo zaczelo byc autoagresywne. Szalenie smutne jest też to, ze ona wymyslila sobie Maryje i Jezusa, wyimaginowanych przyjaciol, którzy ja w tym cierpieniu wspierali i dawali nadzieje. Dosluchalam teraz podcast do konca i ciezko jest mi opanować lzy, kiedy mysle, ze na koniec, na domiar złego, ta biedna dziewczyna stala sie eksperymentem fanatycznych księży i ciekawostka dla sasiadow. Okropne. Chcialam jeszcze dodac, ze to bardzo trafna uwaga, Justyno, o tym, ze ksieza, rodzina, sasiedzi, podtrzymywali ja w przekonaniu, ze jest opetana, kiedy tak ślęczeli nad nia z rozancami kiedy ataki sie kończyły. Ta dziewczyna byla osaczona i atakowana jak dzikie zwierzę, przyparta do muru, bez jakikolwiek możliwości ucieczki. Btw. moj znajomy, chory na schizofrenie, na mocnych lekach, pachnie bardzo specyficznie octem. I podobno to jest jakas wspolna cecha. Czy chodzi o chemie ciala w połączeniu z lekami, czy o cos innego, nie wiem.
Dziękuję za opowiedzenie tej historii. Po I cz. automatycznie snułam domysły związane z jej stanem psychicznymi, funkcjonowaniu poznawczym. Pozwole sobie je tu krótko przedstawić, absolutnie nie roszcząc sobie prawa do tego, że mam rację. Dzisiaj to już tylko spekulacje.
System rodzinny: sztywny, hermetyczny, oceniajacy, wymagający.
( opis: oczekiwania zachowań wyjątkowych z punktu widzenia społecznego tj. stan duchowny, wyższe wykształcenie, nienaganności moralnej itd. Tym samym unieważniający potrzeby jednostki, wymagający wypełnienia zobowiązań i ograniczający możliwość sprzeciwu).
Funkcjonowanie poznawcze dziewczyny: sztywność (tj. niska elastyczność poznawcza),
perfekcjonizm.
Przekonania dot. Ja:
Ja nie ważna
Ja gorsza (grzeszna/ chora)
Przekonania dot innych:
Inni odrzucają
Przekonania pośredniczące:
Jestem ważna, gdy choruje/ jestem wyjątkowa, gdy mam objawy
Musze spełniać oczekiwania, inaczej zostanę odrzuconą.
Prześledźmy to: w opowiadanej historii buduje się obraz rodziny opartej na wymaganiach i oczekiwaniu osiągnięć. Chorowita dziwczynka spełnia oczekiwania dobrej i grzecznie uczennicy. Jej potrzeby uwagi są zaspokojnae głównie dzięki temu. Zaczyna dojrzewać, być może niezależnie od pojawienia się choro na I i II osi (Wg DSM) na III osi pojawiło się zaburzenie somatyczne pod postacią napadów epileptyczbych, powikłań po chorobach zakaźnych wieku rozwozjowego. Poprzez chotoby somatyczne posiadala trudności w realizacji oczekiwań rodzinnych co wiązała się z silny napięciem i poczuciem dorzucenia, to zaś w konsekwencji do depresji i zab. Lękowych. Kiedy miała objawy, rodzina jedzila z nią po lekarzach, opiekowała się, uważniała ją. Uważniał ją też ksiądz, a następnie "wizje" (które swoją drogą są niespójne, co jest dowodem przeciw domniemanemu opentaniu :D)
Wg moich luźnych rozważań, (podobnie jak wskazuje Pani psycholog) na I osi miała nie tylko zaburzenia dysocjacyjne. Zaburzenia dysocjacyjne (podstawowe to np. Amnezja i fuga dysocjacyjna - ale to odpada ponieważ dziewczyna raczej pamiętała wydarzebia; dysocjacyjne zab. Tożsamości -tu zgodnie z opowedzianą historii raczej też nie spełnia kryteriów. W śród zaburzeń dysocjacyjnych dziewczyna posiadała zab. Deprsonalzacyjne/ derealizacyjne. Zab. te mogły być w przebiegu znacznych zaburzeń afektywnych, podobnie jak halucynacje (widzenie zagrażających/ karzacych/ potępiających twarzy) i omamy węchowe ( zapachy przyjemne fiolkowe/ nieprzyjemne "diabelskie/ potempienia" tj. Spalenizna, zgbielizna itd.). Urojenia w przebiegu zaburzeń afektywnych są zgodne z nastrojem i treścią poznawcza tj wyżej. Dziewczyna nie miała jednak zbyt dużego wglądu i myślę, że można tu luźno zakładać prócz zab. afektywnych, schizofrenię (co prawda mowa i działanie nie były zdezorganizowane, i nie posiadała najwyraźniej widocznych dla innych negatywnych objawów schozofrenii. choć to też za mało by tę chorobę wykluczyć). Nie można też wykluczyć zaburzeń psychotycznych i osobowościowych związanych z organicznymi uszkoceniami mózgu (jej mózg był chyba słabo przebadany, choćby ze względu np. na brak jeszcze wtedy tomografu itd.). Na osi II też na pewno można było stawiać diagnozę (ale teraz za mało danych). Oś III: epilepsja (?), nie wiadomo czy badano funkcjonowanie tarczycy, powikłania po różyczce(?), niedorzywienie i jej skutki(np. Anemia, niedobór witaminy B12 itd.), Wiele hipotez. Jeden fakt, można ją uznać za męczennicę i można było jej pomóc. Od I cz. Nie mogę przestać o niej myśleć i ten stan pewnie długo się utrzyma. Historia WSTRZĄSAJĄCA.
Wciąż zadaje sobie pytanie, jak w XX wieku w zachodniej europie doszło do czegoś takiego?
Wielki szacun za ogrom pracy nad tą sprawą. Z doświadczenia wiem ,że życie z osobą chorą na schizofrenię nie jest łatwe. A mianowicie moja ciocia przed śmiercią zachorowała na schizofrenię jej stan był juz bardzo zły ale naszczescie w porę udalo się jej pomóc. Potrafiła widzieć rzeczy które nigdy nie miały miejsca, mowic to co jako zdrowa osoba wczesniej nigdy by nie wypowiedziała. W dodatku byla osobą bardzo wierzacą i codziennie chodzila do kościoła. Kazdy sie dziwił dlaczego akurat ją to dotknęło. Ciocia byla w podeszłym wieku nigdy nie miała męża ani dzieci. Z dnia na dzien zachorowała na schizofrenię przestała jeść twierdząc że jedzenie jest zatrute i nie może nic jesc. Potrzebna była pilna pomoc specjalistów. Udało się chociaz przez formalności nie było to łatwe. Dobre leki uciszyły chorobę i w wieku 91 lat ciocia zmarła z przyczyn naturalnych nie robiąc już krzywdy sobie ani innym.
To moglo byc otepienie starcze. Schozofrenie rozwijaja sie zazwyczaj przed 40tka.
Justynko co do siły.Odwiedzajac koleżankę na psysomatyce postanowiliśmy posiedzieć na skwerku szpitalnym. Przywieziono psychicznie chorego w ataku szału.Sila tego człowieka była nadludzka.Trzech sanitariuszy (osiłków) ledwo dawało mu radę.Trwa to krótko, ale bardzo intensywnie. Co do Annelliese nie wiem.Jest tyle zjawisk, których nie znamy.Nie zbadany jest człowiek jak i sfera metafizyczna.
@@EP-cm8ch ^this
@@EP-cm8ch Co za epicki opis, czy to tylko przechwałki do komentarza P. Małgorzaty. Trzeba aż 3 pielęgniarki na taką babcie?. A może to wy babcie zdenerwowaliście, że się rozszalała bo wam chciało się na dyżurku pospać, a ona chciała iść do księdza z ręczniczkiem pod pachą? Rozumiem, że jak babcia ma niedotleniony mózg i zaczyna szaleć i jest to oznaką, że za kilka godzin może kopnąć w kalendarz to wolicie ją uspokoić lekami niż wezwać księdza ze święconą wodą...Ach niegrzeczne te pielęgniarki posyłają każdą babcie do piekła...A poza tym mniej przemocy nad dementywnymi ludźmi czyni cuda. Co wy nie umiecie gadać z ludźmi? Tylko unieruchamiacie? Bierze się babcie pod pachę i mówi: idziemy do kościoła i po sprawie, a nie od razu Wasz Halo- pierdol w dupe
@@EP-cm8ch Ah! Gdzieś ty bywał czarny baranie? We młynie, we młynie mój miły Paaanie....:)))
Ja bym jednak obstawiała problemy neurologiczne, które mogły wywołać skutki porównywalne do objawów chorób psychicznych. W mojej rodzinie są dwie osoby po udarach i Na podstawie obserwacji ich zachowania mogę stwierdzić, że mózg potrafi płatać bardzo brzydkie figle. Dam przykład: pewnego dnia moja Mama zaczęła mówić nieznanym nikomu językiem. Brzmiało to trochę jak modlitwa, ale nikt nie był w stanie zrozumieć wypowiadanych przez nią słów. Zachowywała się jakby była w transie. Pierwsze skojarzenie: obcy byt, opętanie. Nie wierzę w to, więc po opanowaniu emocji zaczęłam się wsłuchiwać, w to co mówi i udało mi się wyłapać pojedyncze sylaby, które były dla mnie zrozumiałe. Po pewnym czasie dotarło do mnie że mózg zamienia kolejność sylab ze słów które mama próbuje wypowiedzieć: brzmiało to tak jakby mówiła w obcym języku, a tak naprawdę były to normalne pełne zdania, w których sylaby z poszczególnych słów zostały ze sobą wymieszane, tworząc przerażającą mozaikę. Poprzestając na powierzchownej analizie można było odnieść wrażenie, że to zjawisko paranormalne, tymczasem był to zwykły psikus mózgu który niewłaściwie połączył kabelki.... Myślę, że coś podobnego mogło się dziać też w tej historii i być wynikiem ataków epilepsji, podczas których dochodzi do dodatkowych wyładowań elektrycznych w mózgu i, jak u mojej Mamy, kabelki niewłaściwie przekazują impulsy, sprawiając, że chory zachowuje się nieracjonalnie. Dodam tylko że po drugim wylewie Mama próbowała jeść skarpetki, łyżkę od zupy wkładała sobie do ucha i robiła mnóstwo dziwnych rzeczy, które wynikały z tego że mózg nie funkcjonował w normalnym trybie.
Ale z jakiegoś powodu wolisz w przypadku tej historii mówić o przypadkach neurologicznych, nie psychiatrycznych
Oczywiście że to wszystko układa się w jedną spójną kliniczną lekarsko-psychiatryczno-psychologiczną całość. Szkoda dziewczyny bo w tamtych czasach pewnie nie miał kto jej pomóc.
Guz mózgu na przykład powoduje agresję, zmiany osobowości a czasem i halucynacje jak w schizofrenii. Jak Anneliese miała epilesję to mogła mieć też tzw. organic brain syndrome dający różnorakie objawy. Mając ciężkie ataki epilepsji mogła mieć wstrząs mózgu i uszkodzenia mogły dać rozmaite objawy.
sami profesorowie medycyny
Bardzo Ci współczuję choroby mamy. Życzę, żeby mimo wszystko się Wam układało i dobrze żyło. Niestety, znany mi temat.
Super, że wspomniała Pani o odcinku Lupy Sceptyka na ten temat - bardzo polecam, rozkłada temat z bardziej psychologiczno-medycznej perspektywy.
widziałam. bardzo ciekawy
A czy on nie jest przypadkiem nawiedzonym ateistą?
@@brakusunieciekonta1984 ateistą owszem, o jego nawiedzeniu nic mi nie wiadomo.
@@liberalnaironistka3854 z jego profilu wynika..albo tylko ja jestem tak spostrzegawcza 😉
@@brakusunieciekonta1984 zaczynam podejrzewać, że widziała Pani tylko tytuł i miniaturkę tego filmu o duchach...
"Wszyscy są w szoku, że dziewczyna nie żyje.." nosz kurna, serio? 🤦♀️
Chyba spodziewali się, że zagłodzona, dręczona fizycznie przez egzorcystów, wymęczona psychozami dziewczyna będzie żyła jeszcze kilkadziesiąt lat.
my tez jesteśmy w szoku, gdy trzeba babcię odwieźć do domku, i babcia nie ma kurteczki, i ma np 5 córek i 8 wnuków, i nie ma komu podrzucić kurteczki...Psioczycie, że doszło do zaniedbań, a ile rodzin obecnie ma w d...babcie dziadków rodziców...schorowanych...a tymczasem siedzimy w internecie i komentujemy. Próżne słowa to też nieuporządkowanie w prawach bożych
@@emitro6745 weź leki
@@michastark7930 niby czemu za moja odpowiedź mam wziąć leki??? Takie są realia w pewnym miejscu pracy. Baaa...nawet gorzej. Nikt już w domu nie chce schorowanej starowinki
@@emitro6745 Dawniej też nie było lepiej przykłady w przedwiośniu i chłopach jak ludzi starszych dawniej mieli gdzieś jeszcze bardziej.
Dzien dobry Justynko, bardzo lubie sluchac Pani podkastow, wiem ze zlo istnieje , ale Pani histoire uswiadamiaja mi w jakim wymiarze , dziekuje Pani rowniez za rade dla kogos ,kto jest bardzo wrazliwy ,mozna pominac . Bardzo lubie Pani glos Justynko .Zycze dobrej kontynuacji Pani pracy i dziekuje bardzo za Pani program.
Czytając komentarze tych, co zarzucają Justynie stronniczość i że pokazała tylko jedną stronę... To pamiętam w gimnazjum ksiądz na religii puścił nam te taśmy z egzorcyzmów i przedstawił swoje racje. Nie zaprezentował opinii naukowców/lekarzy. Byliśmy młodzi i takie historyjki wchodziły bez masła. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że to dopiero było stronnicze.
Justyna pokazała stronę naukową i racjonalną, bo ta druga strona, czyli tłumaczenie opętaniem jest już wyczerpana. Na ten temat już powiedziano wszystko. Po co brać ten sam temat, jeśli z tej perspektywy nic nowego już się nie powie? Właśnie brakowało takiego komentarza, jaki dodała Justyna. Niektórzy naprawdę powinni zacząć używać rozumu (to też pochodzi od Boga) i filtrować informacje. Wielu katolików też uważa, że Annelise to niestety ofiara braku leczenia, a nie opętania.
Tu nie ma dwóch stron. W tej sprawie trzeba szukać faktów a nie opinii.
Witam..
Mogło być tak, że ten ksiądz zwyczajnie nie miał tyle czasu by rzetelnie wyłożyć stronę duchową oraz naukową, więc skupił się na swoim fachu..
Inna sprawa natomiast, czy w ogóle istnieje takie zjawisko jak uczciwy ksiądz, uczciwy policjant, uczciwy sportowiec.. Wydawać by się mogło, że jezeli jestem uczciwym człowiekiem, to wybierając dowolną, zawodową drogę życia, - takim pozostanę.. I tu niestety proszę państwa, często okazuje się ZONK..!!
A tak wracając do odcinka Justyny, to chyba była tam mowa o tym, że księża powinni w pierwszej kolejności zapoznać się z dokumentacją biegłych lekarzy i dopiero od tych wyników zależy decyzja o egzorcyzmie.. Pozdrawiam..
@@WOLF-sj9wj No właśnie..!
Fakt jest taki, że mózg nie jest zbadany dokładnie, gruntownie i stuprocentowo.. Dlatego jest tyle miejsca na diabły, anioły, krasnale i dyrdymały..
@@maciejpoprostu8783 Nie prawda. Mózg może i jest nie zbadany zgadzam się, ale da się empirycznie stwierdzić czy ktoś jest chory psychicznie czy jest prawdziwie opętany. Księża mają na to metody np. najpierw w obecności tej osoby odmawiany jest egzorcyzm w myślach, chory psychcznie nie raguje na takie egzorcyzmy. Opętani doświadczają dziwnych zjawisk potwierdzonych przez inne osoby, np w ciemności dzieci opętachych też widzą jakieś postaci. Inni też niekiedy czują dziwne zapachy jak miało to w przypadku Annelise. Jest wiele metod odzielających chorobę psychiczną od opętania. Opętani kiedy mówią nie swoim głosem często zdradzają grzechy innych osób które uczestniczą w egzorcyzmach, polecam nagrania z ks. Glasem. Opętanie i rzecztwistość duchowa jest faktem, od wieków potwierdzonym. Nie wymyślajcie koła na nowo, zbadajcie temat a nie piszecie jakieś własne opinie które mają was uspokoić że demony nie istnieją. Bóg jest tym który jest, szatan odwrotnie jest tym którego nie ma i chowa się ile tylko może byle tylko nie został wyrzucony z człowieka.
Na religii w gimnazjum ksiądz zmuszał nas do odsłuchiwania nagrań z tych egzorcyzmów. Jedna dziewczyna chciała wyjść z klasy, więc ksiądz zamknął drzwi od środka na klucz, a gdy zasłaniała uszy i płakała trzymał ją za ręce. Sprawa była oczywiście zgłoszona a konsekwencje wyciągnięte, ale pamiętam jak facet powtarzał, że to nas czeka jeśli będziemy "zapraszać do naszego serca coś więcej niż Chrystusa". Wtedy mając te 13 lat byłam absolutnie przerażona, dopiero później kiedy zaczęłam czytać o Anneliese zdałam sobie sprawę, że to była po prostu chora dziewczyna, która trafiła na złych ludzi niepotrafiących jej pomóc. Ogromnie przykro jest myśleć o tym ile takich przypadków zdarzało się wcześniej i ilu "opętanych" zostało zamęczonych przez brak pomocy medycznej, która często jeszcze nie była nawet na wystarczającym poziomie by móc im pomóc.
Klecha powinien mieć proces za coś takiego.
@@michastark7930 miał.
Horror
Niewiarygodne!
@@kinnkoo9486 wcale się nie dziwię, że byłaś przerażona. To sa tortury dla dziecka. Biedni wy. I biedna Anneliese, że nawet po śmierci służyła ciemnocie do straszenia młodych ludzi.
te twarze to tez inaczej miny, gargulce, grymasy. swietny podcast, tak samo jak czesc pierwsza! dzieki!
Ooo Miro :D
Lekarze dobrze przebadali księdza ale dziewczyny nie potrafili. Przykre wnioski. A jak byli badani prze osobę o takich kompetencjach jak Pani psycholog z podcastu to ja dziękuję.
Popieram🤦🏻♀️ nie wiem gdzie ta ekspertka studia zdawala😅
Ponieważ księża mówili im wszystko a Anneliese ukrywała wiele rzeczy. To nie wina lekarzy, że nie mogli dobrze przebadać dziewczyny, która na dodatek później przestała przychodzić na wizyty
Justyno, dziękuję Ci za ten materiał... Ta sprawa od kilkunastu lat jest dla mnie największym lękiem... Na ten moment gdy moje dziecko choruje psychicznie zaczynam inaczej patrzeć na to wszystko. A Twój materiał na dzień dzisiejszy bardzo mi pomógł. Dziękuję
Niestety. Takie rzeczy paranormalne istnieją.
Dziekuje za odcinek , za racjonalne przeslanki wyjasniajace co sie dzialo z Annelieze
Wszyscy najeżdżają na rodziców, jacy z nich zabobonni i głupi ludzie, ale zupełnie ignorują to, że przez wiele lat jeździli z córką po lekarzach. Nic dziwnego że byli zdesperowani, skoro żadne leki i wielokrotne pobyty w szpitalach nic nie dały. Nie wiem też czy ówczesny szpital psychiatryczny w czymś by pomógł, czy raczej skończyłaby wegetując przypięta pasami do łóżka.
Pominęłaś jeden bardzo ważny fakt. Ona żadnemu lekarzowi NIE POWIEDZIAŁA o omamach.
Nareszcie :D świetna pierwsza część więc spodziewam się idealnej dalszej części.
Pozdrawiam Justyno :)
Adnotacja do tego, co powiedziała pani psycholog kliniczna: dziś lekarze w Polsce nie składają przysięgi Hipokratesa, jedynie przysięgę lekarską, a one nie są równoznaczne.
Wspaniały komentarz ....niewiedza i zaściankowość. pozdrawiam i dziękuję ...pa
Nie zaściankowość bo paranormalne istnieją
Myślę, że jej bliscy i sama Annalise zafiksowali się na opętaniu i nie jako chcieli, żeby to było to. Dokładnie też pomyślałam o tej sytuacji w ten sposób, co sugeruje w końcowej rozmowie Justyna. W takim otoczeniu, w takim wychowaniu w przekonaniach tamtych czasów większości osób choroba psychiczna mogła być spostrzegana jako powód do wstydu, natomiast zrobienie z kogoś męczennika/ świętej byłoby szczególnym "darem"/ niezwykłym wywyższeniem dla niej samej, całej rodziny i nawet społeczności.. A tym czasem myślę, że to były typowe objawy chorób psychicznych, depresji, schizofrenii, epilepsji spotęgowane najpewniej coraz gorszym stanem fizycznym i przyjmowanymi lekami.. Myślę, że to, że ukrywano przed lekarzami niektóre jej objawy spowodowało narastanie choroby do takiej skali.. Wierzę, że odpowiednio wcześnie wdrożone prawidłowe leczenie mogłoby zatrzymać postęp choroby.. Szkoda, że nie udało jej się pomóc..
Witaj Justyna, w 1:20:55 zadajesz pytanie teologom: "Jaki cel był w tym żeby Anneliese cierpiała w samotności za grzechy innych ludzi skoro te grzechy zostały na zawsze odkupione przez Syna Bożego i Boga" - myślę, że niezależnie od stanowiska teologów przede wszystkim pamiętać należy, że to był jedynie wytwór chorej psychiki tej biednej dziewczyny - w jej głowie nie było miejsca na rozum i logikę. Jej umysł był jednym wielkim ortodoksyjnym do granic bałaganem napędzanym przez całe życie przez znienawidzoną, konserwatywną matkę a dodatkowo dopingowanym przez silne środki farmakologiczne. Nie mówiąc o skutkach tych egzorcyzmów, które chyba każdego doprowadziłyby na skraj obłędu. I właśnie to wszystko zabiło Anneliese.
@@SzymonZ.Olszowski Może zadmy sobie pytania ilelat Analisse była leczona ile trwały egzorcyzmy. I chyba słuchałyśmy innego podkas tu, bo tu wielokrotnie padało, że nikt nie chciał tych egzorcyzmów robić na początku. Biskup odmówił, ksiądz też nie chciał. Stało się to, bo nic innego nie pomagało...
@@SzymonZ.Olszowski Znałam tą historię wcześniej, niestety było to dawno i nie pamiętam gdzie, w filmie czy w artykule, było powiedziane, że Annelisse twierdziła, że Matka Boska poprosiła ją, żeby ona dla dobra Kościoła w Niemczech przyjęła do siebie najgroźniejszych kilka demonów. W ten sposób zostaną ona zamknięte w niej i nie będą mogły czynić innego zła. Annelisse była przestraszona ale zgodziła się. Potem, gdy było już z nią źle, płakała, że to było zbyt trudne zadanie...
@@SzymonZ.Olszowski Nie pamiętam szegółów ale moje wrażenie było, że to Annelisse upierała się przy tym, że przyczyny jej choroby leżą w opiętaniu. Po filmie miałam wrażenie, że wszyscy raczej bali się takiej wersji, jej chłopak a nawet matka, którą tu tak bardzo się obwinia. Wydaje mi się, że takie wytłumaczenie nadawało Annelisse sens jej choroby i wartość w jej życiu.
@@SzymonZ.OlszowskiSprawa jest skomplikowana. Moim prywatnym zdaniem(a jestem katoliczką zaznaczam) jej śmierć jest wynikiem wielu złych zbiegów okoliczności. Po pierwsze: medycyna jej nie pomogła i Annelisse straciła do niej zaufanie. Być może dlatego, że dziewczyna miala swój charakter: nie mówiła o wszystkim lekarzom, prawdopodobnie nie przykładała się do leczenia, np nie przyjmowała leków, tym trudniej było ja zdiagnozować. Po drugie :wychowywała się w określonym środowisku i kiedy inne środki zawiodły znalezienie przyczyn w religii dawoło jakąś nadzieję na zrozumienie tej chorej sytuacji. Annelisse była chora a w całym jej otoczeniu nie znalazł się nikt, kto miałby dość wiedzy, żeby jej pomóc. Nie sądzę, żeby chciano wykorzystać dziewczynę do czegoś, albo zrobić jej krzywdę egzorcyzmami., poprostu chcieli spróbować czy można jej w ten sposób pomóc. Jeśli chodzi o wyniszczenie organizmu, to że była niedożywiona-wiem z własnego doświadczenia, bo moja babcia chorowała przed śmiercią, nie chciała jeść i była bardzo wychudzona i nikt nie umiał jej pomóc - bardzo łatwo jest oskarżyć kogoś o zaniedbanie. Pamiętajmy jednak, że w przypadku tak ciężkich przeżyć jaką jest choroba długotrwała w rodzinie, w tym smzczegolnie choroba psychiczna, którą ciężko jest zrozumieć i wyleczyć, w takim wypadku odbija się to na wszystkich w rodzinie i wszyscy powinni być objęci pomocą.
@@SzymonZ.Olszowski to prawda. Az ciezko uwierzyc ze to wszystko sie wydarzylo w XX wieku w cywilizowanym kraju europejskim.
Tak wszyscy byli przejeci wypedzeniem demona ze zapomnieli o biednej dziewczynie,zapomnieli ze byla czlowiekiem ktory potrzebowal milosci, opieki ,zainteresowania ,pozywienia,leczenia ...
Bo ludzkie życie nie jest tak zjawiskowe, jak wypędzanie demona. W końcu wypędzając go, można się poczuc „wybranym” i zabłysnąć. Obrzydliwi ludzie.
Norma w katolicyzmie...
@@michastark7930 Na pewno nie norma a jeśli się pojawia to patologia. Ale lepiej generalizować i się poczuć pewnym w swoim poglądzie. Tak jest łatwiej. Widzę że nie masz pojęcia że przeważająca liczba katolików to racjolanie myślące osoby żyjące w zdrowych rodzinach, ale o tych oczywiście w mediach nie usłyszysz. Patologia znajdzie miejsce wszędzie, nie tylko w katolicyźmie. A ja nawet nie jestem praktykującym obecnie...
A nie wydaje wam się że Niemcy kulturowo mają dość histeryczno - agresywne predyspozycje? Dokładając do tego jeszcze przesadny perfekcjonizm czyli to że matka nie potrafiła się przyznać przed światem że jej córka może mieć problem (przyznanie się samemu przed sobą do problemu to pierwszy krok do zdrowienia). No i mamy mieszanke wybuchową. Nie mówię że to reguła u Niemców, natomiast czynnik kulturowy, który mógł się przyczynić do tak hardkorowej historii.
To jest opowieść z głębokiej przeszłości, tymczasem u nas jeszcze teraz egzorcyzmy mają sie świetnie. I jeśli źle się dla delikwenta skończą, to żaden z księży egzorcystów nie jest pociągniety do odpowiedzialności... cóż, demony mocne były....... A na psychiatrię daje rząd tyle, co kot napłakał.
Musze jeszcze coś dodać! Właśnie przesłuchałam te egzorcyzmy! Troche źle słychać ale ona nie tylko raz prosi żeby zostawili ją w spokoju. I tu mi jest jej najbardziej szkoda bo ona chce miec poprostu spokój a oni dalej swoje! To dla mnie ta cała reszta była jakby opętani tymi egzorcyzmami!
jeśli szatan istnieje i był w dziewczynie to on mówił o świętym spokoju dla niego...
słuchałeś tego w ogóle? czy fakt o gruźlicy, epilepsji, tegretolu i zentropilu pominąłeś? xD i dalej będziesz uparcie wierzył w czary
@@justynazabicka5230 nie opłaca się tu denerwować! Też se woje pomyślałam! Ale dziękuje za wsparcie 😊
@@agatagornik6602 ma Pani racje, nie ma co strzępić nerwów...
@@emitro6745 Szatan ma ważniejsze sprawy na głowie niż zaczepianie katolików, spokojnie, oni nie są warci Jego uwagi.
Nie mieści mi się w głowie, że widząc jej tragiczny stan fizyczny, nikt nie zabrał jej do szpitala
Była tam nie raz, a lekarze czasem mówili ... na diabła nie ma lekarstwa... lekarze nie umieli jej pomóc.
@@WOLF-sj9wj Ona ukrywała przed lekarzami omamy. Winny ksiądz i matka, którzy jej wmówili opetanie, zamiast zawieźć do szpitala psychiatrycznego jak chciał ojciec.
@@WOLF-sj9wj Nie umieli, bo Anneliese nie mówiła im całej prawdy o swoich objawach i chorobie. Nawet jej nie obwiniam - przewlekła choroba potrafi uczynić psychiczny wrak z człowieka, czasami chory woli "poczekać", aż coś minie, zacisnąć zęby, niż kolejny raz zawieść się na kolejnym lekarzu, kolejny raz opowiadać to samo, błagać o pomoc.
Jeżeli mówimy o jej stanie podczas ostatnich egzorcyzmów czyli tych podczas których jej stan był już tragiczny, to z tego co czytałam nie była jej udzielana pomoc lekarza, ponieważ ona sama kazała przysięgać, że bez względu na wszystko nie zostanie zabrana do lekarzy, mamusia oczywiście przyklasnęła
Widocznie masz za mała głowę 😁
potworna historia...nawet nie chcę myśleć o tym co ta biedna dziewczyna wycierpiała :(
Bardzo Ci Justyno dziękuję, za to, że przedstawiłaś tę historię.
Lubie horrory. Ale po obejrzeniu Egzorcyzmów Emily Rose bałam sie nawet odbicia w lustrze. Dzięki za tę historię.
Zwariowana dewocka rodzina zamiast leczyć dziecko psychiatryczne to prowadzili na egzorcyzmy religijni idioci
To jakie Ty horrory zwykle oglądasz?
Ja też miałam stracha po tym horrorze
Dobre pytanie ja już nie oglądam wolę kryminały
Też po obejrzeniu tego horroru się przestraszyłem
Dawno temu, zbyt dawno oglądałam dokument o Annelliese.Napisalam zbyt dawno by pamiętać szczegóły.O ile dobrze kojarzę były to relacje księży biorących udział w egzorcyzmach. Byli oni chyba oskarżeni o jej śmierć??.Tak tak wysłuchałam tych sławetnych taśm.Dzieki za tak szczegółowy przekaz całej historii (tak kontrowersyjnej) .Serdecznie pozdrawiam😱
Sluchajac tej historii caly czas mam wielki szacunek do Piotra. Kto w tych czasach bylby dalej przy dziewczynie z takimi problemami
Pjoter bardzo chciał zakisić
Dziękuję za kolejną część. Dziewczyna została jedna z milionów ofiar kościoła. Straszna, okrutna i dołująca historia. A gorsze jest to, że do dziś ludzie myślą, że to był "szatan", a to po prostu przyziemna choroba.
Masz 100% racji.
@@michastark7930 :) pozdrawiam
Aha. Przyziemna choroba, w której chory je pająki i tynk. Serio, nie ogarniam, czy my przesłuchałyśmy innej historii, czy osoby, które są wojującymi ateistami (?) mają jakąś inną percepcję. Nie wiem, czy to było demoniczne opętanie, które się nałożyło na chorobę psychiczną, sprawa jest bardzo niejasna, a źródła niepełne, ale myślenie, że to była tylko choroba (nerwica proponuję, wiadomo, co drugi chory na nerwicę wcina pająki) to wg mnie skrajna naiwność...
@@Kurczak00poczytaj o chorobach psychicznych. Nawet brak witaminy D daje bardzo dziwne objawy
Dziękuje Pani Justynko za ten podcast wysłuchałam z ciekawoścą Pani psycholog już nie.Pozdrawiam!🙋♀️🙂
Mam takie same odczucia. Pani psycholog wydaje się mieć zerowe pojęcie na temat który się wypowiada !( Natomiast Justyna świetny odcinek i rewelacyjna analiza rodziny i bohaterów odcinka
@@0proof Za wysokie progi....
Mimo, ze podcast jest tak dlugi i ciekawy, to wciaz czuje, ze temat nie zostal wyczerpany. Chcialabym uslyszec perspektywe uczonego - teologa, ale takze kompetentnego psychiatry.
Uczony teolog to oksymoron.
@@eliska4124 nie nooo dobry pomysł ma kobita
Jeszcze neurolog i ktoś od genetyki, ale mało realne ;)
Przecież na końcu jest rozmowa z psychiatrką.
Dziękuję że opowiedziałaś na wstępie, że nie będzie taśm z egzorcyzmow..
Wspaniały podkast mógłbym słuchać 24 godziny na dobę szacun za wykonaną pracę, piękne dzięki
Bóg, życie po śmierci istnieją.
Biedna, zamęczona dziewczyna. To jest właśnie efekt porzucenia nauki i medycyny na rzecz skrajnej religii, ktora jak sie okazuje, w żadnym wypadku nie pomaga. Historia ściska serce, ale też motywuje do przywalenia tym, którzy zamiast jej pomóc to odprawiali egzorcyzmy jak w tanim horrorze. Wybitnie przykra sprawa. I dziękuję Ci Justyno za przedstawienie jej w sposób rzetelny, racjonalny i pełen empatii, w nie jako sensacja.
Raczej w podcaście cały czas jest mowa o tym, że właśnie nie "porzucali nauki i medycyny", a dziewczyna przez kilkanaście lat była faszerowana najróżniejszymi silnymi lekami i non stop miała jakieś badania, w tym EEG, posłusznie z rodzicami, a także z chłopakiem i sama jeździła cały czas do lekarzy i generalnie robiła, co jej lekarze kazali.
@@aniagrandprime7630 tylko zatajała, że ma haluny za to słuchała się kaplana z chorobą psychiczną ? Lekarze byli słabi i omylni ale ta dziewczyna w szpitalu psychiatrycznym powinna siedzieć. Nie w domu z wielodziennymi egzorcyzmami.
Matko, nigdy na żaden podcast nie czekałam tak bardzo jak na ten! ❤ tylko co chwile odświeżałam YT żeby sprawdzić czy to juz, czy jeszcze nie 😜 lecę słychać 😁😊😊😊
Po pierwszej czesci w oczekiwaniu na drugi przeszperalam caly yt odnosnie tej sprawy.
Ja dokładnie tak samo, łącznie z obejrzeniem egzorcyzmow Emily Rose, gdzie normalnie napewno nie włączyłabym tego filmu, kiedy jestem sama w domu. Boje się ogromnie tego typu spraw 🤫
Pani katechetka w technikum zmusiła nas do oglądania tego dokumentu. Pamiętam, że była to zima, ostatnia godzina lekcyjna (wtedy już było ciemno). Jak miałam później po ciemku zejść do piwnicy do szatni, to miałam zwidy i przesłuchy. Tak mi ten dokument skrzywił psychikę, że jeszcze długo miałam problemy ze snem, że budziłam się o 3 w nocy i nie spałam aż do świtu. Po tym zajściu od następnego roku wypisałam się z religii.
Nie dziwie sie....
Też nam to puściła na religii nawiedzona katechetka. Bardzo długo się bałam i zawsze na myśl o tym miałam ciarki i lęki wracały od nowa. W sumie dlatego wysłuchałam ten podcast, bo miałam nadzieję, że raz na zawsze ten strach zniknie. ;)
2:07:43 Przychodzisz do psychiatry z problemem, licząc na pomoc, po czym okazuje się, że pani psychiatra ma znacznie większy problem ze sobą niż ty, ale to ona jest "panią doktor", a ty tylko chorym psychicznie pacjentem. Zgroza...
A wiesz może gdzie można znaleźć więcej na ten temat. Szukam i nie mogę. Może pani psycholoszka się pomyliła i złą miejscowość podała.
@@90kaszka Niestety nie mam pojęcia, ale zabrzmiało to strasznie - pozdrawiam.
@@90kaszka
Dominika Skrok-Wolska podobno ‘doktor’
natemat.pl/90525,psychiatra-opetanie-to-znana-medycynie-choroba-ale-nie-leczy-sie-jej-spowiedzia-to-zagrozenie-dla-ludzkiego-zycia
natemat.pl/blogi/paulinamlynarska/90485,skierowanie-na-egzorcyzmy-nie-ma-problemu-ciag-dalszy
Nie pomylila sie, faktycznie ciezko cos znalezc
Dokładnie,strach się bać
Bardzo Ci Dziekuje za ten odcinek ❤️ pierwszy raz o tej sprawie usłyszałam jak miałam 14 lat i wówczas tez słuchałam tych nagrań. Do dziś pamietam te głosy.
Bardzo dobry podcasts. Obiektywny i zawierajacy duzo informacji na temat choroby psychicznej i uswiadamiajacy jak dzialaja mechanizmy i jak zrozumiec osobe ktora cierpi na taka chorobe.dziekuje
Bardzo Ci dziękuję za te odcinki. W liceum katechetka włączyła nam, po wielu prośbach kolegów z klasy, film "egzorcyzmy Anneliese Michel". Jaka bylam przerażona! Byłam wtedy osobą bardzo wierzącą. Przedstawioną w filmie historię Anneliese zrozumiałam tak, że była sobie normalna, zdrowa dziewczyna - która miała chłopaka i znajomych - i nagle objawiła sie jej Matka Boska, która powiedziała, że Anneliese musi zostać opętana i cierpieć za grzechy innych ludzi. Nie pamiętam za bardzo tego filmu, ale wydaje mi się, że nie było tam tego całego kontekstu o którym Ty opowiedziałaś. Ja potem bałam się, że do mnie też może przyjść Matka Boska i poprosić o coś takiego. W końcu skoro spotkało to Anneliese, to mnie też może. Przez lata nie myślałam o tej historii, ale do teraz boję się duchów i wszelkich "zjawisk nadprzyrodzonych". Dziękuję, że pokazałaś, że to wszystko to ludzka psychika, a nie demony.
Miałam tak samo - bałam się, że mnie coś takiego spotka, chociaż nigdy nie byłam religijna ale bardzo się bałam demonów, duchów, opetan...
MIAŁAM DOKŁADNIE TO SAMO
Mnie jednak nurtuje skąd Annelise wiedziała o tych wszystkich postaciach 6 demonów. Okej Neron itp. są znani, ale ten ksiądz... postać raczej mało znana, a w tamtych czasach nie byłon internetu żeby wygooglać.
To mój ulubiony materiał od ciebie, widać ogrom pracy. Kiedyś myślałam za dzieciaka, że to opętanie, ale im więcej słucham o sprawie tym bardziej uważam, że dziewczyna miała pecha co do ludzi na, których trafiła. Pozdrowienia ze Świecia, mieszkam bardzo blisko osławiobego szpitala psychiatryczbego ^^ Ps: Tata mówi, że to ta doktorka była chyba opętana 🤣
Ja pamiętam ta historie jak pewnie chłopak opowiadał ją na przerwie w podstawówce. Tak miałam w pamięci jej imię jako osoby opętanej, która przyjmując cierpienia poświęciła się Bogu. Dobrze jest poznać te historie z innej strony.
Bardzo dziękuję że tak szybciutko zrobiłaś druga część. Pozdrawiam cieplutko i zaczynam słuchać 💖💖💖
Istnieją w Niebie i na ziemi rzeczy, które nie śniły się filozofom, naukowcom, psychologom itp..
Porównajmy np. świat wg Newtona i świat wg fizyki kwantowej.
Tegretol moja córka też bierze na padaczkę.Te omamy węchowe też miała,tabletki smierdziały jej tytoniem.
Annelise czuła te dziwne zapachy nie w zetknięciu z tabletkami...
Ale Pani Agnieszka nie napisała, że jej córka miała omamy węchowe po tych tabletkach, tylko, że akurat tabletki jej "śmierdziały".
@Człowiek w jaskini hm może dlatego, że są skuteczne?
@@CarmenJa osoby chore na epilepsje często czuja zapach spalenizny
@@CarmenJa no bo nie zawsze, nie każdy, ale jest to jeden z objawów.
Sama choruję na nerwicę lękową oraz depresję przewlekłą, Annalise absolutnie nie chorowała na żadną nerwicę ... Bardzo przykre jest to, że wtedy wiedza nie była na takim poziomie co teraz.. :(
Wiesz, zaburzenia lękowe mogą się objawiać bardzo różnie. Poczytaj sobie klasyfikacje chorób i zaburzeń psychicznych np ICD 10. Zatem do zaburzeń lękowych też się zaliczają dysocjacje, także "trans i opętanie" oraz amnezje, itp. oraz zaburzenia lękowe pod postacią somatyczną, czyli różne objawy fizyczne, jakby chorobowe somatycznie, różnego rodzaju bóle i dolegliwości, które mogą pochodzić z różnych układów organizmu. Zaburzenia lękowe, które dawniej nazywano nerwicami mogą mieć naprawdę różnorodne postaci i objawy. Tym bardziej, że Annelise miała zdiagnozowaną dodatkowo padaczkę i jeszcze dochodzą skutki uboczne leków, np Tegretolu. A że byla środowiskowo, rodzinnie bardzo ukierunkowana religijnie to jej objawy też zaczęły mieć postać religijna. Co do psychozy, np schizofreni- może, ale mam trochę wątpliwości. A jeszcze mogą być zaburzenia schizoafektywne. Ja skończyłam psychologię, ścieżkę kliniczną, ale nie pracuję jako psycholog kliniczna. Fajnie, gdyby jakąś psycholog kliniczna i psychiatra zapoznali się dokładnie z jej przypadkiem i wydali swoją opinię. Dla mnie mimo wszystko jej objawy pasują bardziej do ciężkiej religijnej nerwicy razem z tą epilepsją i depresją, ale może psychoza. A najgorzej, że jej mega religijne otoczenie potwierdzało religijne podłoże jej stanu, zamiast zawieść ją do kliniki psychiatrycznej.
@@joanka34 tak, byłam na wstępnej, czekam na taką regularną jak się zwolni kolejka
@@joanka34 dziękuję bardzo ☺️ niestety, ostatnio trafiłam na taką panią psychiatrę, która mi wmawiała, że to co się dzieje nie ma miejsca wgl 😅 była tak okropną i bezczelną babą, że aż się przy niej rozpłakałam i o mało jej nie przypierdolilam. Wtedy zauważyła że hm, no faktycznie jednak coś tam jest na rzeczy... Bardzo się zraziłam i nie chciałam już więcej udawać się do specjalistów. Jednakże teraz po dwóch latach przełamałam się
Bardzo lubię słuchać Pani filmów, podziwiam talent do opowiadania historii i głęboką wrażliwość. lecę całą serię Piąte nie zabijaj od początku. Przy tym filmie jednak pierwszy raz czuję niezgodę, że historia ta opowiedziana jest tak jakby odrzucić całkowicie kwestie duchowe i negując opętanie, co wydaje mi się mocno subiektywne, ale oczywiście ma Pani do tego prawo. Będę dalej słuchać i myślę, że historia Annelise Michel to wyjątek, jeśli chodzi o kwestę interpretacji co było prawdziwym źródłem cierpienia bohaterki.
Kłamstwo powtarzane 100razy w końcu staje się prawdą...... Biedna dziewczyna.... Dziękuję za odcinek ❤️🍀
@@JackMarston-kf3es Wcale nie wątpię w istnienie duchów ale w tym wypadku myślę że ta dziewczyna była po prostu bardzo chora i źle leczona. Pozdrawiam🍀
@@ewelinabrylka168 Ale było wiele rozmów z sąsiadami którzy opowiadali o dziwnych sytuacjach u nich w domu również same przesuwające sie rzeczy itp,.i w dodataku dziewczyna była wygłodzona a była w stanie takie coś podczas egzorcyzmów zrobić
To nie te demony są straszne, tylko to, że młoda, dorosła kobieta w chwili śmierci ważyła... 30kg! Ona została zagłodzona we własnym domu... na oczach wszystkich!
Właśnie nie rozumiem tego, nawet gdybym była bardzo wierząca i chciałabym egzorcyzmować córkę, widząc jak ta umiera z głodu i pragnienia, oddałabym ją do szpitala wbrew jej woli. Nie było nic do stracenia, gorzej być nie mogło. Rozumiem, że dziewczyna była niechętna, bo leczenie nie dawało efektów, ale przynajmniej w szpitalu by ją wzmocnili fizycznie (w sensie nawodnienie, dożywienie).
@@venusvulgivaga312 zgadzam się całkowicie, przeraża mnie to, że to wszystko wydarzyło się w XXw (choć bardziej pasuje do średniowiecznej Europy!). Wiara wiarą, ale stawiać ją ponad - dosłownie - zagłodzenie własnego dziecka?
Wielkie mi halo, ja jako dorosły "mężczyzna" 24 letni ważę 50kg przy 183cm wzrostu. Też na oczach wszystkich, nawet swojej dziewczyny XD A ona zapewne miała z 160, więc i uzasadniona byłaby waga 30kg. Myślę, że dysproporcja między wagą w, której ona powinna ważyć 50 kg, a ważyła 30kg przy swoim wzroście, a ja ważący 50 kg, mimo, że powinienem ważyć 76kg przy swoim wzroście jest podobna, jak nie taka sama...
@@MsMultiBoss i serio, dorosły mężczyzna usiłuje mnie przekonać, że tak duża niedowaga to "wielkie haaalo"? 25-30 kg ważyli głodzeni więźniowie obozów koncentracyjnych, 30kg ważą kobiety chorujące na anoreksję.
@@venusvulgivaga312 była opętana, to nie jest takie proste „wyslac do szpitala” i już. W szpitalu działoby się to samo.. następnym razem wszyscy siw doinformujcie co to jesr dokładnie opętanie
Dziękuję Ci bardzo za ogrom Twojej pracy. Straszna jest historia tej dziewczyny.
Myślę że dziewczyna miała jakąś chorobę psychiczną, której lekarze nie leczyli dobrze bo nie wiedzieli co to jest. Duży wpływ na problem z chorobą miała rodzina a rzec dokładniej matka. W pewien sposób niszczyła swoją córkę. I to że poprzez wpajanie jej tajemnicy nie dzieliła się wszystkimi objawami choroby. Też pewnie wiedza medyczna była mniejsza. Wiara tu też miała duży wpływ. O ile w wierze nie ma nic złego jeśli człowiek chce wierzyć to tu poszło w zła stronę.
dziękuję bardzo za taki rzetelne i rozsądne opowiedzenie tej bardzo dziwnej tajemniczej, przerażającej historii
Paranormalia istnieją, śmierć nie jest końcem
@@joeybirlem7647 skąd taka pewność? ;) możesz się łudzić, skoro chcesz
Dziękuję, że nie puszczałaś oryginalnych nagrań
Czynność elektryczna mózgu bywa rejestrowana nawet kilka tygodni po śmierci. Jest niezależna od chociażby krążenia krwi i czynności serca. I między innymi dlatego badania EEG NIE WYKONUJE się podczas procedury stwierdzenia śmierci mózgowej u potencjalnych dawców narządów.
A brak wyładowań elektrycznych w zapisie EEG nie oznacza braku padaczki...
Takie kilka faktów z neurologii.
Pozdrawiam.
Oczywiście. Na zapis EEG wpływa chociażby poziom Magnezu, ale również witaminy B w organizmie, a nawet pora dnia/nocy. Zatem nieprawidłowości nie muszą oznaczać padaczki, ale również prawidłowy zapis padaczki nie wyklucza...taki trochę paradoks, ale w medycynie nie wszystko jest jednoznaczne i oczywiste. Nigdy nie stawia się rozpoznania na podstawie 1 badania. Do tego konieczny jest całokształt obrazu choroby (objawy+ badanie neurologiczne+ wywiad+diagnostyka obrazowa).
Pozdrawiam cieplutko.
O jejku jak ja na to czekałam akurat żeby odsłuchać na nocce w pracy dziękuję Ci Justynko 😘 jesteś wielka 💖
Justyna Mazur
'' Odczarowałaś '' mi tą historię.
Bardzo dziękuję za rzetelny, a jednoczesnie napakowany emocjami i empatią przekaz :)
Super odcinki! Ciekawa analiza psychologiczna.
ciemnota ma sie swietnie, patrzac na niektore komentarze, w sumie nie ma sie co dziwic , mozgi piora kapłani od dziecka, magia czary i zabobon.
Szkoda ze złe duszki nie wchodzą tak w ksiezy gwalcacych dzieci...
"Nietolerancja i zabobon zawsze były własnością głupich między pospólstwem i nigdy, jak mniemam, z gruntu wykorzenione nie będą, bo równie wieczne są jak sama głupota. Tam, gdzie dziś piętrzą się góry, będą kiedyś morza, tam, gdzie dziś wełnią się morza, będą kiedyś pustynie. A głupota pozostanie głupotą."
Oj zaraz zadzwonie do szpitala w Abramowicach. Chyba uciekł im jakis pacjent.
Hmm. Nie widziałam w kościele magii...pewnie nie chodzisz tylko se wymyślasz. Chodź ma adorację i dołączysz do cudow
@@emitro6745 Na ten nudny zabobon dla ciemnej gawiedzi? Zieeew. Masz szambo w głowie, ok, ale nie chwal się tym. No i naucz się pisać, nieuku.
@@emitro6745 wasza wiara to dla mnie zart, bzdury kompletne nie trzymajace się kupy, a organizacja starych kawalerow w dziwnych strojach uwłacza godnosci ludzi myślących
@@zbigniewlebowski9671 myślisz że ten zart lub anegdota trzyma ludzi w kupie i karze walczyć o "wspólne ziemię i mienie " ? Co jednoczy nasz naród od stuleci. Myślisz że ten chaos bez przykazań Bożych który postępuje jest dobry?. Być może pożyjemy zobaczymy.
Witam. Ta sprawa jest mi bliska , ponieważ też choruję na epilepsję . Od dzieciństwa do dwudziestego roku życia miałam bardzo podobne objawy . Czasami były po kilka razy dziennie , aż nie miałam ochoty wstawać z łóżka, miałam depresję. Co ciekawe przez kilka lat też brałam leki Tegretol . Bardzo mnie ruszyła tą historia . Na szczęście z wiekiem to ustało
Bardzo się cieszę, że ci się poprawiło!