Wyjaśniam tajemnicę braku wpływu wiatraka na cenę domu po upływie 10 lat: zbywca po kilku latach niepowodzeń na polu sprzedazy swojego domu obsadza nasadzeniami typu wysokie tuje miejsce, które skutecznie zasłoni wiatrak. Po 10-ciu latach na bank nie widać wiatraka z perspektywy sprzedawanego domu. makao i po
co do robota robiącego naturalne miny - zauważyłam u siebie taką prawidłowość: ja czuję sympatię do robotów NIE ROBIĄCYCH min. do takich robotów, które ewidentnie są robotami, nie naśladują ludzi i mają obiektywnie i zawsze uprzejmy dla człowieka interfejs, głos, służalcze/usługowe podejście. autentycznie LUBIĘ takie uprzejme, "robocie" roboty. natomiast zauważyłam, że NIE LUBIĘ robotów naśladujących ludzką mimikę, ludzki sposób bycia, ludzkie kapryśne odpowiedzi itd. czy Wy też tak macie???
To znak, że zbliżamy się do "uncanny valley" - roboty są jeszcze trochę zbyt mało ludzkie i to ich nieudolnie udawanie człowieka nas niepokoi. Spokojnie, niedługo będą już tak ludzkie, że nie będziesz po prostu wiedzieć, że to robot, i wszystko będzie OK. :)
Żartowniś, z tego naszego Wykładowcy 🫣 Wszyscy wiemy, że są dwie strony medalu i myślę, że nie chciałabym doczekać chwili, kiedy rozróżnienie robota i człowieka będzie wręcz niemożliwe. Mimo, że takie dociekania naukowców/ twórców robotów są fascynujące i oznaczają znaczy progress technologii, to jednak budzi to obawy. Bo np. czy taki robot przypominający człowieka mógłby opowiedzieć co u niego słychać?? Czy miałby takie doświadczenia, że mógłby opowiedzieć że np. pokłócił się z partnerem, że zmęczył się idąc po schodach w odwiedziny do znajomych? że jego dziecko w nocy nie dało spać, lub zrobiło coś fascynującego?? Czy mógłby być prawdziwym przyjacielem, partnerem? Niemniej to co przekazał Prezenter w tym odcinku jest bardzo ciekawe 😊
10:25 To jest dziwne tylko dlatego, że jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do cyklicznego podejścia do czasu. My trochę wierzymy, że istnieje styczeń, tydzień, czwartek albo rok. Tymczasem to tylko jeden z kilku sposobów reprezentacji daty. Julian Date czy Unix Time to bardzo podobna konwencja (różnią się punktem startowym oraz inkrementem - tu dzień, tu sekunda). Raj dla programistów, którzy nie muszą kodzić, że luty ma 28 dni a sierpień 31. Ile to oszczędza pamięci operacyjnej ;) Poza tym jeszcze: "The Smithsonian Astrophysical Observatory introduced the 'Modified Julian Date' to record the orbit of the Sputnik satellite in 18 bits." Typowa informatyczna robota - jak liczba robi się zbyt duża do przetwarzania (JD jest liczone od 01.01.4713pne), odejmij od niej ile ci wygodnie i nagle potrzebujesz mniej bitów :D
Take określenie czasu ma dwie główne zalety, jednakowy czas dla wszystkich, bez stref czasowych itp. Drugi to format, po prostu liczba zniennoprzecinkowa, łatwo interpretowana przez komputery, nie trzeba wiedzieć czy format to MM/DD/YYYY czy DD-MM-YY czy jeszcze jakiś całkiem inny. Łatwo się odejmuje lub dodaje dowolnie małe części dnia. JD czyli Julian day ma dużą część całkowitą, MJD to wersja krótsza MJD = JD - 2400000.5
A jak dokleją robotowi brodę, doczepią kucyka, ubiorą w lużne ciuszki, do filiżanki naleją oleju do smarowania siłowników i posadzą w krakowskiej kawiarni ? (Mam nadzieję, że będzie to dopiero po 26852 odcinku "Czytamy Naturę") 😅😂🤣
Szkoda, że badanie wpływu turbin wiatrowych na wartość domów ograniczono właśnie tylko do turbin. Jest tyle 'przyjemnych' fabryk elektryczności. Btw. naukowcy budujący roboty, nie czytają Nature, bo wiedzieliby, że ludzka twarz ( i nie tylko twarz), jest asymetryczna, i ta asymetria robi dobrą robotę.
Jak podaje Copilot: 17 listopada 1858 roku to data, od której zaczęto liczyć tzw. dni juliańskie (MJD - Modified Julian Date). Dni juliańskie to system ciągłej rachuby czasu, w którym jednostką jest doba (średnia słoneczna), a początkiem skali jest północ 17 listopada 1858 roku według kalendarza gregoriańskiego1. Ten system pozwala na łatwe określanie czasu upływającego między dwoma epokami (datami) z różnicy dni juliańskich1. Jest to bardzo ważne narzędzie używane w astronomii do precyzyjnego czasowego pozycjonowania zjawisk astronomicznych. :)
@Copernicus - czyli obniżka ceny tuż przy wiatrakach jest bardziej obawą niż realnym wpływem. Czy była jakas grupa kontrolna, czyli obszary też na pustkowiach (bo tam stawia się wiatraki), ale bez wiatraków?
u mnie za domem w odległości nie większej niż 500 m stoi wiatrak samoróbka, zawsze uważałem go za atrakcje i ubolewam że wybudował mi się za domem sąsiad który ten wiatrak mi zasłonił w ogóle nie rozumie tematu że komuś przeszkadzają wiatraki... mi przeszkadzają sąsiedzi
@@racoon4392 to wyjedź na niemiecką wieś gdzie nastawiali tego dziadostwa potworne ilości kiedy wyjdziesz z domu, wszystko dookoła wiruje, można oszaleć. co innego w Hiszpanii na górach gdzie widać je na horyzoncie, tam to paskudztwo tak nie razi (a i tak miejscowi protestują bo im się to nie podoba)
Do czego była porównywana cena nieruchomości po tych 10-ciu latach? Do ceny wejściowej? "z roku 0"? Czy chodzi o to, że 10 lat po postawieniu wiatraka wystawiając dom za 1mln dostanę 1mln (czyli stracę 0% w stosunku do proponowanej ceny)? Czy jak po 10 latach zażądałbym ceny, jaką dom był wart 10 lat wcześniej zanim wiatrak powstał, to ją dostanę bez straty? Bo to są zupełnie inne miary i inne punkty odniesienia, a wnioski przestawione w podcaście tego nie wyjaśniają.
Dlatego powinieneś zapoznać się z badaniami i jego założeniami które znajdziesz w opisie, jakbyś uważnie słuchał co mówi to też byś o tym wiedział, Nie musiałbyś wtedy pisać swojego pretensjonalnego komentarza.
@@perinoid na twoją indolencję umysłową niestety nic nie poradzę, a wiedza, nawet jakby cię w dupę kopnęła to byś jej nie zauważył. Poza tym jestem przekonany, że w zasadzie do niczego tych informacji nie potrzebujesz tylko bijesz pianę, jakbyś ich potrzebował, to byś znalazł samodzielnie a nie zaśmiecał swoimi pierdami sekcje komentarzy.
czy te komary były przed wiatrakiem, a znikły po wiatraku? z jakiego powodu - czy on wysuszył trochę okolicę, czy z innego powodu? ciekawe, czy nie ma też innych gatunków owadów, i np. zapylania roślin? pracowałam kiedyś w Holandii, i tam z uwagi na bliskość morza i płaski teren to dość łatwe - wiatraki są np. pomiędzy wielkimi magazynami, gdzie i tak jest niewiele roślinności (choć moja firma utrzymywała pod wiatrakiem łąkę) i ogólnie jest dużo dzikich zwierząt wszędzie
@@Zmiana_Pogody Mieszkam w sąsiedniej wiosce. Odwiedzam znajomych gdzie w pobliżu jest 120m wiatrak. U mnie wieczorem nie można wyjść na zewnątrz. Tyle jest tego paskudztwa. 3 km dalej, koło wiatraka niemal zero. Jest farma 5 wiatraków. Prowadzi do nich dróżka rowerowa przy której gmina posadziła jabłonie. Są jabłka. Czyli muszą być zapylacze.
@@jezuschrystus.onlycash twierdzisz, że jest korelacja między wiatrakami a ilością komarów? I jak to wygląda, były wcześniej w ogromnej ilości u twoich znajomych a jak pojawiły się wiatraki to nagle drastycznie ich ubyło, poza tym nic w krajobrazie się nie zmieniło? Ani w retencji wody, ani w sposobie uprawiania pół, drzewostanie itd. Chodzi mi o czynniki które sprzyjają populacji komarów, jakieś oczka wodne, mokradła, kanały, rowy melioracyjne, krzaki, chaszcze itd, wszystko jest jak było, tylko wiatraki się teraz dodatkowo kręcą. Śmieszna rzecz przy okazji, przesiadując na wakacjach z kumplem który raczył się alkoholem młóciły go komary niemiłosiernie, mnie żaden. Jednak jak siedziałem sam, to już i na mnie się też rzucały. Kolejna rzecz, jest kilka tysięcy gatunków komarów, i to, że akurat wtedy miała miejsce taka sytuacja nie jest pewnikiem, że osoby pijące alkohol będą częściej kąsane. Mogło być tak, że był tam gatunek komarów, które bardziej wolały zapach mojego kolegi. Czynników jest cała masa.
Niemcy mają dużo wiatraków i koszt produkcji energii elektrycznej jest mniejszy o 20 % niż w Polsce z węgla. Cierpi na tym konkurencyjność polskiej gospodarki.
Bzdury, to jest tylko jedna elektrownia na węgiel brunatny i to w dodatku odkrywkowa. W Polsce węgiel jest już głęboko i wydobycie jest drogie. Taniej wychodzi kupowanie węgla za granicą. Cierpi konkurencyjność polskiej gospodarki. Potrzebujemy elektrowni jądrowych i OZE .
@@jezuschrystus.onlycash co do wody zgoda. Ale nie musi być bardzo zimna. Indyjska elektrownia jądrowa jest prawie na samym południu Indi blisko równika. To są i tak bardzo duże różnicy temperatur.
"wyobraź sobie że masz dom" no to już jest prawdziwa fantastyka naukowa
(wiem że to jest już oklepany żart ale sorry musiałem xD)
Ogladam twój kanał od dawna. Za każdym razem cieszę się na kolejny materiał.
Tak jak my wszyscy, dlatego piszemy te ponadsiedmiowyrazowe komentarze, lajkujemy i oglądamy do ostatniego kolorowego piksela.
Ja tez😂😅❤
@@antysynteza777 Naprawdę takie są te osławione algorytmy? Ech ech. Dzięki za poświęcenie! :)
Dziękuję
Uśmiechasz się do robota w metrze.
Robot -
- Masz jakiś problem, synku...?
hahah!
Wyjaśniam tajemnicę braku wpływu wiatraka na cenę domu po upływie 10 lat: zbywca po kilku latach niepowodzeń na polu sprzedazy swojego domu obsadza nasadzeniami typu wysokie tuje miejsce, które skutecznie zasłoni wiatrak. Po 10-ciu latach na bank nie widać wiatraka z perspektywy sprzedawanego domu. makao i po
co do robota robiącego naturalne miny - zauważyłam u siebie taką prawidłowość:
ja czuję sympatię do robotów NIE ROBIĄCYCH min. do takich robotów, które ewidentnie są robotami, nie naśladują ludzi i mają obiektywnie i zawsze uprzejmy dla człowieka interfejs, głos, służalcze/usługowe podejście. autentycznie LUBIĘ takie uprzejme, "robocie" roboty.
natomiast zauważyłam, że NIE LUBIĘ robotów naśladujących ludzką mimikę, ludzki sposób bycia, ludzkie kapryśne odpowiedzi itd.
czy Wy też tak macie???
To znak, że zbliżamy się do "uncanny valley" - roboty są jeszcze trochę zbyt mało ludzkie i to ich nieudolnie udawanie człowieka nas niepokoi. Spokojnie, niedługo będą już tak ludzkie, że nie będziesz po prostu wiedzieć, że to robot, i wszystko będzie OK. :)
Żartowniś, z tego naszego Wykładowcy 🫣 Wszyscy wiemy, że są dwie strony medalu i myślę, że nie chciałabym doczekać chwili, kiedy rozróżnienie robota i człowieka będzie wręcz niemożliwe. Mimo, że takie dociekania naukowców/ twórców robotów są fascynujące i oznaczają znaczy progress technologii, to jednak budzi to obawy. Bo np. czy taki robot przypominający człowieka mógłby opowiedzieć co u niego słychać?? Czy miałby takie doświadczenia, że mógłby opowiedzieć że np. pokłócił się z partnerem, że zmęczył się idąc po schodach w odwiedziny do znajomych? że jego dziecko w nocy nie dało spać, lub zrobiło coś fascynującego?? Czy mógłby być prawdziwym przyjacielem, partnerem? Niemniej to co przekazał Prezenter w tym odcinku jest bardzo ciekawe 😊
10:25 To jest dziwne tylko dlatego, że jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do cyklicznego podejścia do czasu. My trochę wierzymy, że istnieje styczeń, tydzień, czwartek albo rok. Tymczasem to tylko jeden z kilku sposobów reprezentacji daty.
Julian Date czy Unix Time to bardzo podobna konwencja (różnią się punktem startowym oraz inkrementem - tu dzień, tu sekunda). Raj dla programistów, którzy nie muszą kodzić, że luty ma 28 dni a sierpień 31. Ile to oszczędza pamięci operacyjnej ;)
Poza tym jeszcze:
"The Smithsonian Astrophysical Observatory introduced the 'Modified Julian Date' to record the orbit of the Sputnik satellite in 18 bits."
Typowa informatyczna robota - jak liczba robi się zbyt duża do przetwarzania (JD jest liczone od 01.01.4713pne), odejmij od niej ile ci wygodnie i nagle potrzebujesz mniej bitów :D
Witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich czekałem
To uczucie kiedy zamiast skupić się na odcinku przez 10 minut próbujesz wykminić kto i po co mógł wpaść na użycie jednostki MJD.
Take określenie czasu ma dwie główne zalety, jednakowy czas dla wszystkich, bez stref czasowych itp. Drugi to format, po prostu liczba zniennoprzecinkowa, łatwo interpretowana przez komputery, nie trzeba wiedzieć czy format to MM/DD/YYYY czy DD-MM-YY czy jeszcze jakiś całkiem inny. Łatwo się odejmuje lub dodaje dowolnie małe części dnia. JD czyli Julian day ma dużą część całkowitą, MJD to wersja krótsza MJD = JD - 2400000.5
W 1980 roku powstało jeszcze inne UFO - Uczniowski Front Odnowy. Ale tak szybko, jak się pojawiło, zniknęło z horyzontu zdarzeń ;)
Koło linii wysokiego napięcia albo elektrowni węglowej też za bardzo nikt nie chce mieszkać
A jak dokleją robotowi brodę, doczepią kucyka, ubiorą w lużne ciuszki, do filiżanki naleją oleju do smarowania siłowników i posadzą w krakowskiej kawiarni ? (Mam nadzieję, że będzie to dopiero po 26852 odcinku "Czytamy Naturę") 😅😂🤣
Bardzo ciekawe tematy, czarnych dziur nigdy dość😀 tylko co z tą datą?🤔
Copernicus, This is perfect! I subscribed right away!
Szkoda, że badanie wpływu turbin wiatrowych na wartość domów ograniczono właśnie tylko do turbin. Jest tyle 'przyjemnych' fabryk elektryczności.
Btw. naukowcy budujący roboty, nie czytają Nature, bo wiedzieliby, że ludzka twarz ( i nie tylko twarz), jest asymetryczna, i ta asymetria robi dobrą robotę.
Jak podaje Copilot:
17 listopada 1858 roku to data, od której zaczęto liczyć tzw. dni juliańskie (MJD - Modified Julian Date). Dni juliańskie to system ciągłej rachuby czasu, w którym jednostką jest doba (średnia słoneczna), a początkiem skali jest północ 17 listopada 1858 roku według kalendarza gregoriańskiego1. Ten system pozwala na łatwe określanie czasu upływającego między dwoma epokami (datami) z różnicy dni juliańskich1. Jest to bardzo ważne narzędzie używane w astronomii do precyzyjnego czasowego pozycjonowania zjawisk astronomicznych. :)
@Copernicus - czyli obniżka ceny tuż przy wiatrakach jest bardziej obawą niż realnym wpływem. Czy była jakas grupa kontrolna, czyli obszary też na pustkowiach (bo tam stawia się wiatraki), ale bez wiatraków?
u mnie za domem w odległości nie większej niż 500 m stoi wiatrak samoróbka, zawsze uważałem go za atrakcje i ubolewam że wybudował mi się za domem sąsiad który ten wiatrak mi zasłonił
w ogóle nie rozumie tematu że komuś przeszkadzają wiatraki... mi przeszkadzają sąsiedzi
Co innego samoróbka o co innego 70 metrowy kolos🤦🏾💁🏼♂️
@@michakowalski6012 no może i co innego, ale wciąż nie rozumie co ludziom przeszkadzają wiatraki?
@@racoon4392 to wyjedź na niemiecką wieś gdzie nastawiali tego dziadostwa potworne ilości kiedy wyjdziesz z domu, wszystko dookoła wiruje, można oszaleć. co innego w Hiszpanii na górach gdzie widać je na horyzoncie, tam to paskudztwo tak nie razi (a i tak miejscowi protestują bo im się to nie podoba)
@@racoon4392 no ale kto nie rozumie?
Te Jankesy naprawdę się nudzą. Powinni zrobić badanie pod kątem wpływu obecności teściowej w promieniu 10 km. na spadek cen nieruchomości...
Czy ktokolwiek chce mieć wiatrak obok własnego domu? Badania "statystyczne" dają taki wynik jaki chcemy zobaczyć. Wystarczy zmienić jedno założenie..
👍
Zwykle nie klikam na linki, jak jest tam coś o UFO, ale zaufanie robi swoje.
Od kiedy czara dziura opuściła statusu UFO, w momencie produkcji ufików?
Co ciekawe, mamy teraz szczególny miesiąc. Np., dziś: 2024-04-10 to 60 04 10 MDJ. Do zobaczenia 600422 MDJ ;)
Ktoś, nie wiadomo kto zrobił wykresy a z nich wynika coś. I co z tym zrobić? Zapewne coś, ale nie wiadomo co. Erystka maja.
Heh, wygląda zupełnie całkiem jak z filmu I Robot.
Ufo confirmed
5👍
nazywam się alojzy kukukukukukukuryk. (robot pana kleksa).
Astronomowie nie są wyjątkami. Linuksiarze (i uniksiarze) liczą czas (w sekundach) od początku 1970 roku czyli od rozpoczęcia Unix Epoch.
Do czego była porównywana cena nieruchomości po tych 10-ciu latach? Do ceny wejściowej? "z roku 0"? Czy chodzi o to, że 10 lat po postawieniu wiatraka wystawiając dom za 1mln dostanę 1mln (czyli stracę 0% w stosunku do proponowanej ceny)? Czy jak po 10 latach zażądałbym ceny, jaką dom był wart 10 lat wcześniej zanim wiatrak powstał, to ją dostanę bez straty? Bo to są zupełnie inne miary i inne punkty odniesienia, a wnioski przestawione w podcaście tego nie wyjaśniają.
Dlatego powinieneś zapoznać się z badaniami i jego założeniami które znajdziesz w opisie, jakbyś uważnie słuchał co mówi to też byś o tym wiedział, Nie musiałbyś wtedy pisać swojego pretensjonalnego komentarza.
@@TheCymes Bardzo dziękuję za nic nie wnoszący komentarz, który absolutnie nikomu do niczego się nie przyda.
@@perinoid na twoją indolencję umysłową niestety nic nie poradzę, a wiedza, nawet jakby cię w dupę kopnęła to byś jej nie zauważył. Poza tym jestem przekonany, że w zasadzie do niczego tych informacji nie potrzebujesz tylko bijesz pianę, jakbyś ich potrzebował, to byś znalazł samodzielnie a nie zaśmiecał swoimi pierdami sekcje komentarzy.
Bioniczne polki są coraz blizej. Nauka jest piękna
kozaczek sorry ze tk mao ale najbny jestemem ;]
ah sweet, man made horrors beyond my comprehension
powinno byc nas odwrot od czarnej dziury wieksza bylaby ogl
Niemcy otwierają elektrownie węglowe a ich pachołki w Polsce zachwalają wiatraki🤦🏾💁🏼♂️😂👎
Po co robotom mimika ? No chyba że to wstęp do sex robotynki 😁
Po to że jak se przetransferujesz do takiego świadomość to fajnie byłoby móc dalej robić miny
Podobno 90% badań w dziedzinie androidów jest z myślą o seks-robotach. Czy to aż tak zaskakujące? ;)
Trochę nie rozumiem niechęci do widoku wiatraków przy jednoczesnym eksponowaniu w każdym możliwym miejscu billboardów reklamowych.
Trochę jak z autostradami. Wszyscy je lubią chyba że ci ją pod domem wybudują.
Wiatraki NIE SĄ GŁOŚNE.
Plus wiatraków jest taki że nie ma komarów. ZERO. 👍😀
czy te komary były przed wiatrakiem, a znikły po wiatraku? z jakiego powodu - czy on wysuszył trochę okolicę, czy z innego powodu?
ciekawe, czy nie ma też innych gatunków owadów, i np. zapylania roślin?
pracowałam kiedyś w Holandii, i tam z uwagi na bliskość morza i płaski teren to dość łatwe - wiatraki są np. pomiędzy wielkimi magazynami, gdzie i tak jest niewiele roślinności (choć moja firma utrzymywała pod wiatrakiem łąkę) i ogólnie jest dużo dzikich zwierząt wszędzie
@@Zmiana_Pogody Mieszkam w sąsiedniej wiosce. Odwiedzam znajomych gdzie w pobliżu jest 120m wiatrak. U mnie wieczorem nie można wyjść na zewnątrz. Tyle jest tego paskudztwa.
3 km dalej, koło wiatraka niemal zero.
Jest farma 5 wiatraków. Prowadzi do nich dróżka rowerowa przy której gmina posadziła jabłonie. Są jabłka. Czyli muszą być zapylacze.
@@jezuschrystus.onlycash twierdzisz, że jest korelacja między wiatrakami a ilością komarów? I jak to wygląda, były wcześniej w ogromnej ilości u twoich znajomych a jak pojawiły się wiatraki to nagle drastycznie ich ubyło, poza tym nic w krajobrazie się nie zmieniło? Ani w retencji wody, ani w sposobie uprawiania pół, drzewostanie itd. Chodzi mi o czynniki które sprzyjają populacji komarów, jakieś oczka wodne, mokradła, kanały, rowy melioracyjne, krzaki, chaszcze itd, wszystko jest jak było, tylko wiatraki się teraz dodatkowo kręcą.
Śmieszna rzecz przy okazji, przesiadując na wakacjach z kumplem który raczył się alkoholem młóciły go komary niemiłosiernie, mnie żaden. Jednak jak siedziałem sam, to już i na mnie się też rzucały. Kolejna rzecz, jest kilka tysięcy gatunków komarów, i to, że akurat wtedy miała miejsce taka sytuacja nie jest pewnikiem, że osoby pijące alkohol będą częściej kąsane. Mogło być tak, że był tam gatunek komarów, które bardziej wolały zapach mojego kolegi. Czynników jest cała masa.
Wiatraki mielą ptaki
@@TheCymes Nie. Nie twierdzę. Nie wiem tego. Oczywiście jest wiele czynników na to wpływających.
Jednak ta zależność powtarza się od kilku lat.
Niemcy mają dużo wiatraków i koszt produkcji energii elektrycznej jest mniejszy o 20 % niż w Polsce z węgla. Cierpi na tym konkurencyjność polskiej gospodarki.
A skąd ta wiedza, może jakieś źródło. Rozumiem, że te wiatraki 24H na dobę produkują prąd.
@@Sebastian-dt8gu to nie jest tam jedyne źródło energii. Polecam kanał: wysokie napięcie o energii elektrycznej w Polsce
Niemcy otwierają nowe elektrownie na węgiel brunatny i wycinają pod to najstarsze i najbardziej wartościowe lasy🤦🏾💁🏼♂️😂
Bzdury, to jest tylko jedna elektrownia na węgiel brunatny i to w dodatku odkrywkowa. W Polsce węgiel jest już głęboko i wydobycie jest drogie. Taniej wychodzi kupowanie węgla za granicą. Cierpi konkurencyjność polskiej gospodarki. Potrzebujemy elektrowni jądrowych i OZE .
@@ZdzichaJedziesz a w okolicy Turowa po NIEMIECKIEJ stronie jest 9💁🏼♂️🤦🏾
Posłuchał bym, ale nie wybierałem się do cyrku.
Racja. Bez sensu wozić drzewo do lasu.
@@jezuschrystus.onlycash
Jeszcze brakuje kolucha w nosie. Wtedy to już prawdziwy guru.
Złapałeś mnie na ten clickbait 👎
tam gdzie stoją te wiatraki od zawsze nikt nie mieszka brak wody i możliwości rolnictwa
Co ty wypisujesz?? Z pewnością są takie regiony w Arizonie czy Kalifornii. Ale nie można generalizować.
W USA jest dużo elektrowni jądrowych, więc nie mają takiego dużego ciśnienia na energię z OZE
@@ZdzichaJedziesz 🫡 Atom to też oze.
Stabilne źródło. Ale bardzo drogie i potrzebujące dużo w miarę zimnej wody.
@@jezuschrystus.onlycash mnie chodzilo o tereny oznaczone na mapie centralne usa
@@jezuschrystus.onlycash co do wody zgoda. Ale nie musi być bardzo zimna. Indyjska elektrownia jądrowa jest prawie na samym południu Indi blisko równika. To są i tak bardzo duże różnicy temperatur.
Z tymi robotami, to jest bardziej niepokojące.. Wypuszczą takie na ulicę by nas pilnowały zamiast ludzkich policjantów?
👍