W 1992 FSO wyprodukowało 100 sztuk fiatow 125 kombi w kolorze białym dla służby zdrowia ale służba zdrowia wycofała się z zakupu i te fiaty trafiły w ręce prywatne . Taki kombi to jest rarytas 🙂
@@JarzynaFILM w 1992r moja sąsiadka która handlowała damska odzieżą na stadionie X lecia w Warszawie miała takiego fiata. Sam nie wierzyłem ze to 92’ rok prod ale pokazała dowód rejestracyjny a później widziałem krótka wzmiankę o tej służbie zdrowia w teleexpresie
@@JarzynaFILM chodziłem wtedy do szkoły do technikum samochodowego na ul. Jagiellońskiej . To była szkoła przyzakładowa FSO. Te kombiaki stały na placu z nowymi polonezami obok hali nr 9 gdzie był punkt sprzedaży i odbioru nowych samochodów
Polonezy Trucki w Nysie też produkowano dłużej od wersji osobowych. Ilość takich egzemplarzy była symboliczna ale jednak. Zresztą fabryka w Warszawie nigdy oficjalnie nie zakończyła produkcji tylko zawiesiła.
3:30 - Na zakup takiego gołego nadwozia dostawało się przede wszystkim przydział z PZU. Jeśli oryginalne zostało zniszczone w wyniku wypadku i naprawa była nieopłacalna można wtedy było zakupić gołą karoserię i przełożyć z wraku części zdatne do użytku. Całe samochody składali sobie od podstaw głównie ludzie, którzy mieli dojścia - mechanicy i pracownicy polmozbytów.
@@JarzynaFILM Jestem z taryfiarskiej rodziny :-) W domu i w garażu ciągle przewalali się jacyś taksówkarze i mechanicy, ojciec też często opowiadał różne anegdoty. W latach 80 odkupił m.in. Poloneza Borewicza po wypadku - zarzuceniu dupą o drzewo. Początkowo myślał, że uda mu się załatwić nową kastę i wszystko poprzekładać ale ostatecznie wyremontował. Oczywiście nie własnymi siłami - budę trzeba było naciągać i trochę forsy zostawił u blacharza. Ponad 10 lat nim jeszcze jeździł.
Do 98 roku można było zmieniać karoserie po wypadku później po zmianie przepisów już się nie dało. Karoserie mógł kupić każdy po 89 roku, wszystkie części i złożyć sobie auto i wychodziło taniej jak fabryczne. Co ciekawe można było w Fso kupić gołą karoserie albo karoserię tzw. wersję tapicerska czyli z, szybami elektryka, deska rozdzielczą i cała tapicerka bez siedzeń boczków i całej mechaniki. Pod koniec lat 80 tych wychodziło to dużo taniej niż nowe auto.
@@rolecki I tak często Polacy robili , jeden z takich przykładów mieści się w muzeum FSO gdzie mają nieskończonego niezłożonego 126p który całe życie przeleżał w garażu / stodole / strychu bo nie ma podwozia .
Po rozbiciu Fiata 125p koniakowem kolorze nadwozia i przyciemnianymi szybami fabrycznymi w rodzinie pojawił się ten że z seledynowy metalik Olive koperek brąz no obrzydlistwo do którego przez trzy miesiące radośnie przekłada liczne wszystkie możliwe nieuszkodzone części techniczne jakoś dało to radę ponieważ rok był 87 trzeba było załatwić skrzynię 15. Poza tym auto było po prostu głośniejsze bo buda od wersji Lux była. No jakiś znaczących różnic pomiędzy luksem zwykłem Fiatem nie zubożonym czyli albo po prostu l ja dużo nie widziałem owszem miało bezwładnościowe pasy i silnik Poloneza tylny most z Jugosławii skrzynię piątkę fabryczne obrotomierz i tak dalej kropka opony do Dużego Fiata powędrowały równych z Poloneza bieżnik d124 i w wielkości to 185/70 x13.pl to właścicielu Fiata możliwość hamowania dość ostrego ponieważ przednie koła od razu nie wpadały w poślizg.
A najlepszy był montaż rejestracji, szczególnie w latach 80 kiedy wydawano łamliwe plastiki. Zamiast pod zderzakiem to wysoko przed atrapą. Swego czasu bardzo wiele Fiatosławów tak jeździło.
Skojarzyłem że ja 4 lata temu na kanale "klub125p", na 50 lat FSO, na tym kanale obejrzałem wszystkie odcinki, nie wiedziałem że to też Ty prowadziłeś. I że to w sumie ten sam kanał 😊👍
Bingo! Serie 50 lat 125p wymyslilem i realizowalem na kanale klub125p. Teraz kontynuuje na swoim kanale z 2 innymi seriami: Podcasty oraz 100% KLASYKOW.
I to jest już jakiś dowód bo mi chłopaki nie wierzyli i mówili że to jest niemożliwe jak czytałem w Auto Świecie o paru sztukach z 1992 roku . W ten sposób w PRL-u z części zamiennych powstało mnóstwo aut jak tylko ktoś miał umiejętności , chody i dojście w Polmozbycie . Rzeczywiście to może być lakier z Caro bo takiego zielonego miałem na osiedlu z piętnaście lat temu. No w końcu mechanicy to sobie jakoś poradzili ze złożeniem , ja bym nie dał rady . Pewnie składany metodą cytując Sławka Borewicza "Ma być z usterkami fabrycznymi czy możemy odrobinę poprawić?" biorąc pod uwagę jakość wykonania ostatnich 125p i Polonezów MR'87 i MR'89 .
Wbrew pozorom nie taka trudna rzecz złożyć cały pojazd mając gołą budę. Trzeba tylko dysponować katalogiem części, mieć przed oczami rzuty przestrzenne elementów i mniej więcej ogarniać kolejność, co po kolei przykręcać, żeby później nie blokowało dostępu dla innych podzespołów. Najgorsza jest drobnica - różne uszczelki, przelotki, podkładki, gumy, filce, spinki, blaszki sprężyste itd. Jak człowiek sam robi to na pewno też i nie raz puści jakąś linkę czy przewód elektryczny w miejscu innym niż fabryczne a później się dopatrzy, że jest załamany - tego typu błędy się zdarzają ale nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.
@@maciejjamroga1566 O dzięki za info , właśnie kiedyś pisali o tym w Auto Świecie i zainteresowałem się tematem. Znajomy natomiast twierdzi że to są kompletne bujdy bo do złożenia samochodu potrzeba linii montażowej bo nawet Syreny i Nysy je posiadały a do tego maszyny do produkcji nadwozi rozmontowali latem 1991 żeby zrobić miejsce na Poloneza Caro.
@@dzuman9267 Na szczęście bo tego niemieckiego padła wszędzie jest pełno pomimo 30 lat od zakończenia produkcji które jedynie nadaje się na autostradę chociaż i to też nie bo jest niebezpieczny. A Trabantów który jest o wiele ładniejszy i tańszy w eksploatacji nie widuję już zupełnie na ulicach , jedyny jaki jest w mieście to wrak który nadaje się już tylko na części zamienne. Co do karoserii to można było kupić uzbrojoną w Polmozbycie jak ktoś miał znajomości albo na giełdzie samochodowej.
@@motoryzacjawaldka9597 No wiesz kto co lubi dla jednego złom dla innego wręcz przeciwnie ,jak ktoś potrzebuje jeździć po nie równych drogach to kupuje auto z zawieszeniem pneumatycznym .Trabant też nie jest super bezpieczny ani demonem prędkości .
@@dzuman9267 Kupuje jak ma pieniądze na utrzymanie. Najlepsze są pod względem utrzymania resory czy zawieszenie niezależnie jak w Trabancie. Nie jest ale przynajmniej jeździ się nim normalnie i się świetnie trzyma drogi chociaż też jest trochę za twardy na nasze warunki.
Zieleń stepowa jest trochę inna (jaśniejsza i ładniejsza😉 ), ten był w lakierze od wczesnych Caro, jak było wspomniane w filmie, co by potwierdzało np. zdjęcie z 0:44 - ot taka moja teoria 😉
Такой реконструкции когда все сегодня боятся даже украинская копейка может внести Ну вечер конечно же практически новой машины Точка Но если б мы собрали от машины разгрузить сделали как надо с воздуховодами и их присутствием
W 1992 FSO wyprodukowało 100 sztuk fiatow 125 kombi w kolorze białym dla służby zdrowia ale służba zdrowia wycofała się z zakupu i te fiaty trafiły w ręce prywatne . Taki kombi to jest rarytas 🙂
Znasz kogos z takim kombiakiem?
@@JarzynaFILM w 1992r moja sąsiadka która handlowała damska odzieżą na stadionie X lecia w Warszawie miała takiego fiata. Sam nie wierzyłem ze to 92’ rok prod ale pokazała dowód rejestracyjny a później widziałem krótka wzmiankę o tej służbie zdrowia w teleexpresie
@@JarzynaFILM chodziłem wtedy do szkoły do technikum samochodowego na ul. Jagiellońskiej . To była szkoła przyzakładowa FSO. Te kombiaki stały na placu z nowymi polonezami obok hali nr 9 gdzie był punkt sprzedaży i odbioru nowych samochodów
Super akcja :)
Co nie 😎👍
Szkoda z tym kolorem, bo mógłby być niezły rarytas w tej zieleni.
I tak spoko, ze fragment sie zachowal. Zycie 🤪
Taka sama historia była z nysą nyska przestała być produkowana w 1994 r a na zamówienie jeszcze robili je w 1996 :)
Znasz jakies z 96?
Niestety nie znam ale informacja jest najprawdopodobniej prawdziwa opowiadał mi o tym znajomy on pracował tam :)
Ok. Pytalem, bo zawsze fajnie takie historie zobrazowac w filmie jak z tym 92. Takze jak bys kiedys spotkal jakas 96 to pisz
Polonezy Trucki w Nysie też produkowano dłużej od wersji osobowych. Ilość takich egzemplarzy była symboliczna ale jednak. Zresztą fabryka w Warszawie nigdy oficjalnie nie zakończyła produkcji tylko zawiesiła.
Piękna sztuka, piękna historia.
Ładnie działa na wolnych obrotach. Cieszy, że młodzi ludzie darzą sentymentem tamte auta.
I to ilu! Pamiec o nich tak szybko nie zniknie.
Brakuje mu info czy to było nadwozie gołe czy tak zwane uzbrojone, właściciel mówi że bez oprzyrzadowania co miał na myśli?
3:30 - Na zakup takiego gołego nadwozia dostawało się przede wszystkim przydział z PZU. Jeśli oryginalne zostało zniszczone w wyniku wypadku i naprawa była nieopłacalna można wtedy było zakupić gołą karoserię i przełożyć z wraku części zdatne do użytku. Całe samochody składali sobie od podstaw głównie ludzie, którzy mieli dojścia - mechanicy i pracownicy polmozbytów.
O! To ciekawe 👍 skad to wiesz?
@@JarzynaFILM Jestem z taryfiarskiej rodziny :-) W domu i w garażu ciągle przewalali się jacyś taksówkarze i mechanicy, ojciec też często opowiadał różne anegdoty. W latach 80 odkupił m.in. Poloneza Borewicza po wypadku - zarzuceniu dupą o drzewo. Początkowo myślał, że uda mu się załatwić nową kastę i wszystko poprzekładać ale ostatecznie wyremontował. Oczywiście nie własnymi siłami - budę trzeba było naciągać i trochę forsy zostawił u blacharza. Ponad 10 lat nim jeszcze jeździł.
Do 98 roku można było zmieniać karoserie po wypadku później po zmianie przepisów już się nie dało.
Karoserie mógł kupić każdy po 89 roku, wszystkie części i złożyć sobie auto i wychodziło taniej jak fabryczne. Co ciekawe można było w Fso kupić gołą karoserie albo karoserię tzw. wersję tapicerska czyli z, szybami elektryka, deska rozdzielczą i cała tapicerka bez siedzeń boczków i całej mechaniki.
Pod koniec lat 80 tych wychodziło to dużo taniej niż nowe auto.
@@rolecki I tak często Polacy robili , jeden z takich przykładów mieści się w muzeum FSO gdzie mają nieskończonego niezłożonego 126p który całe życie przeleżał w garażu / stodole / strychu bo nie ma podwozia .
Po rozbiciu Fiata 125p koniakowem kolorze nadwozia i przyciemnianymi szybami fabrycznymi w rodzinie pojawił się ten że z seledynowy metalik Olive koperek brąz no obrzydlistwo do którego przez trzy miesiące radośnie przekłada liczne wszystkie możliwe nieuszkodzone części techniczne jakoś dało to radę ponieważ rok był 87 trzeba było załatwić skrzynię 15. Poza tym auto było po prostu głośniejsze bo buda od wersji Lux była. No jakiś znaczących różnic pomiędzy luksem zwykłem Fiatem nie zubożonym czyli albo po prostu l ja dużo nie widziałem owszem miało bezwładnościowe pasy i silnik Poloneza tylny most z Jugosławii skrzynię piątkę fabryczne obrotomierz i tak dalej kropka opony do Dużego Fiata powędrowały równych z Poloneza bieżnik d124 i w wielkości to 185/70 x13.pl to właścicielu Fiata możliwość hamowania dość ostrego ponieważ przednie koła od razu nie wpadały w poślizg.
Wreszcie ktoś dobrze zamontował reflektory przeciwmgielne(blisko zderzaka).
A najlepszy był montaż rejestracji, szczególnie w latach 80 kiedy wydawano łamliwe plastiki. Zamiast pod zderzakiem to wysoko przed atrapą. Swego czasu bardzo wiele Fiatosławów tak jeździło.
to jest fiat z silnikiem poloneza sadzac po zegarach?
Fajna historia. Pozdro.
Świetna historia.pozdro
Dzieki pozdro ✌
Extra auto
😎👍
Skojarzyłem że ja 4 lata temu na kanale "klub125p", na 50 lat FSO, na tym kanale obejrzałem wszystkie odcinki, nie wiedziałem że to też Ty prowadziłeś. I że to w sumie ten sam kanał 😊👍
Bingo! Serie 50 lat 125p wymyslilem i realizowalem na kanale klub125p. Teraz kontynuuje na swoim kanale z 2 innymi seriami: Podcasty oraz 100% KLASYKOW.
I to jest już jakiś dowód bo mi chłopaki nie wierzyli i mówili że to jest niemożliwe jak czytałem w Auto Świecie o paru sztukach z 1992 roku . W ten sposób w PRL-u z części zamiennych powstało mnóstwo aut jak tylko ktoś miał umiejętności , chody i dojście w Polmozbycie . Rzeczywiście to może być lakier z Caro bo takiego zielonego miałem na osiedlu z piętnaście lat temu. No w końcu mechanicy to sobie jakoś poradzili ze złożeniem , ja bym nie dał rady . Pewnie składany metodą cytując Sławka Borewicza "Ma być z usterkami fabrycznymi czy możemy odrobinę poprawić?" biorąc pod uwagę jakość wykonania ostatnich 125p i Polonezów MR'87 i MR'89 .
🤣🤣 najbardziej mi sie spodobalo to "ma byc z usterkami fabrycznymi ... "
@@JarzynaFILM Odcinek złoty kielich z rubinami.
Wbrew pozorom nie taka trudna rzecz złożyć cały pojazd mając gołą budę. Trzeba tylko dysponować katalogiem części, mieć przed oczami rzuty przestrzenne elementów i mniej więcej ogarniać kolejność, co po kolei przykręcać, żeby później nie blokowało dostępu dla innych podzespołów. Najgorsza jest drobnica - różne uszczelki, przelotki, podkładki, gumy, filce, spinki, blaszki sprężyste itd. Jak człowiek sam robi to na pewno też i nie raz puści jakąś linkę czy przewód elektryczny w miejscu innym niż fabryczne a później się dopatrzy, że jest załamany - tego typu błędy się zdarzają ale nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.
Z moich informacji wynika, że nadwozi poprodukcyjnych powstało 851
@@maciejjamroga1566 O dzięki za info , właśnie kiedyś pisali o tym w Auto Świecie i zainteresowałem się tematem. Znajomy natomiast twierdzi że to są kompletne bujdy bo do złożenia samochodu potrzeba linii montażowej bo nawet Syreny i Nysy je posiadały a do tego maszyny do produkcji nadwozi rozmontowali latem 1991 żeby zrobić miejsce na Poloneza Caro.
Też mam Fiata z '92, zarejestrowanego jako składak. Proszę właściciela o kontakt.
Napisz mi maila jarzynafilm @ gmail.com
przepiekny Fiacior
✌👍
Manque le type moteur dans le numéro du VIN ? DC2 ( 82 Ch ) ou CC6 ( 75 Ch ) ?
😊👍
✌😁
A skąd zalegała ta mechanika u was na strychu u dziadka
Ładny Fiacik .Była możliwość kupienia karoserii coś typu złóż sobie sam ?.O golfie będzie film ?
Co do karoserii - tak. Co do golfa - nie. Za to beda wkrotce 2 inne niemieckie das Autos z tej hali ;)
@@JarzynaFILM Szkoda ze golfika nie będzie .Pewnie trabant.
@@dzuman9267 Na szczęście bo tego niemieckiego padła wszędzie jest pełno pomimo 30 lat od zakończenia produkcji które jedynie nadaje się na autostradę chociaż i to też nie bo jest niebezpieczny. A Trabantów który jest o wiele ładniejszy i tańszy w eksploatacji nie widuję już zupełnie na ulicach , jedyny jaki jest w mieście to wrak który nadaje się już tylko na części zamienne. Co do karoserii to można było kupić uzbrojoną w Polmozbycie jak ktoś miał znajomości albo na giełdzie samochodowej.
@@motoryzacjawaldka9597 No wiesz kto co lubi dla jednego złom dla innego wręcz przeciwnie ,jak ktoś potrzebuje jeździć po nie równych drogach to kupuje auto z zawieszeniem pneumatycznym .Trabant też nie jest super bezpieczny ani demonem prędkości .
@@dzuman9267 Kupuje jak ma pieniądze na utrzymanie. Najlepsze są pod względem utrzymania resory czy zawieszenie niezależnie jak w Trabancie. Nie jest ale przynajmniej jeździ się nim normalnie i się świetnie trzyma drogi chociaż też jest trochę za twardy na nasze warunki.
Elektroniczny zapłon? 82 konie mechaniczne?
Pewnie już 87 bo pod koniec produkcji wrzucali silniki z Poloneza .
@@motoryzacjawaldka9597 z materiału wynika że części do FSO posiadali z racji zawodu. Jest możliwość że to silnik starszej generacji.
tak, od 85 roku około 1.5 wszystkie gaznikowe miały 82KM
@@motoryzacjawaldka9597 do 125p do konca szły silniki 1.5. 1.6 była tylko dosc krótka seria w latach 80tych.
To nie zieleń stepowa?
Mozliwe. Trzeba by dopytac Macka.
Zieleń stepowa jest trochę inna (jaśniejsza i ładniejsza😉 ), ten był w lakierze od wczesnych Caro, jak było wspomniane w filmie, co by potwierdzało np. zdjęcie z 0:44 - ot taka moja teoria 😉
Ciekawa historia
Dzieks
Такой реконструкции когда все сегодня боятся даже украинская копейка может внести Ну вечер конечно же практически новой машины Точка Но если б мы собрали от машины разгрузить сделали как надо с воздуховодами и их присутствием