0:00 FOG band (Mesa Single Rectifier/ ENGL Thunder 50) 1:48 Gadka 8:37 Laboga DS 100 12:00 Gadka 17:51 Johnson Millenium 19:33 Gadka 24:00 Laboga Alligator 25:17 Boss GT-1000 26:48 Deska 27:12 Gadka 30:04 FOG band (Boss GT-1000) 31:42 Końcówka motoryzacyjna
Cześć! Tak na szybko w odniesieniu do Ibanezów -Posiadam od paru lat namacalne porównanie Ibanezów Indonezja (Premium) - Japonia (Prestige). W dużym skrócie - po zakupie indonezyjskiej premiumki uznałem, że jeśli jest to w teorii niższej jakości gitara (w porównaniu do prestige) to nie boje się inwestycji w dużo dużo droższy model tej samej firmy. Różnica jest dostrzegalna ale nie na niekorzyść premium - brzmienie jest kwestią bardzo subiektywna natomiast największa odczuwalna różnica wynikająca z dwukrotności ceny Prestige to zupełnie inne, precyzyjniejsze wykonanie. Jeśli miałbym to przełożyć na motoryzacje to jest to ten sam model samochodu z którego jesteśmy zadowoleni i uwielbiamy tylko że z dużo lepszym silnikiem dającym jeszcze więcej frajdy. Ibaneza można nie lubić za stylistykę czy brzmienie ale ręczę że w kontekście wykonania jest to jedna z najlepszych firm robiąca manufakturowe tanie modele. Mówiąc inaczej - gdybym miał mały budżet i musiał kupić gitarę, szukałbym Ibaneza. Piona
@@Cultifact No jestem. Przerzuciłem ostatnio kilka ibanezow z najniższej półki. Paździerze niegrywalne. Choćby Washburn bije je na głowę. Oczywiście mówię o nowych gitarach.
Przez rok, na potrzeby gitary stricte do ćwiczeń używałem RG321 - jest to wiosło z przedziału cenowego 700-900zł używane - w mojej opinii komuś kto zaczyna przygodę z instrumentem nie jest potrzebne nic więcej poza strojeniem i wydobywaniem dźwięku. Taką grupą docelową są gitary z tej półki cenowej (GIO). Nie widzę najmniejszego sensu doszukiwania się studyjnych brzmień, średniej półki osprzętu czy materiałów w gitarach dedykowanych dla ludzi którzy chcą się uczyć a najczęściej sprawdzić czy w ogóle instrument jest dla nich. Porównania gitar w cenie jednej porządnej przystawki dokonują najczęściej ludzie którzy grają już na instrumencie kilka/naście i więcej lat i mają porównanie/wyobrażenie na temat tego dlaczego napaliliby tym w kominku. Czy kupiłbym sobie GIO teraz? Nie. Ale jak zaczynałem to zdecydowanie chciałbym mieć możliwość zakupu takiej gitary w zasięgu moich pieniędzy z komunii a nie orać na paździerzu jaki miałem. Do Washburna się nie odniosę bo nie mam z tą marką żadnych doświadczeń aczkolwiek unikałbym skrajnych określeń w stylu że jakaś marka bije na głowe inną. Starałem się napisać w miarę neutralną opinie użytkownika więc nie do końca łapie sens podważania MOJEJ opinii że Ibanez robi spoko manufakturowe wiosła. Z drugiej strony nie zamierzam też ich bronić bo mi się nie chce :)
Raaany Johnson Millenium, ale mnie zaskoczyłeś.!!! Pamiętam jak to weszło na rynek i jakie to wówczas kosztowało ciężkie pieniądze.! Co do samego Ibaneza seria S jest moją ukochaną. Chyba nie ma bardziej wygodnych i ergonomicznych instrumentów na świecie, a przy tym przepięknie wyglądających z racji smukłego kształtu. Nie macie wrażenia, że w dzisiejszych czasach wklejane główki gryfu powinny być już passe. Osobiście mam poczucie, że powinno się już od tego odejść i robić gryf 3-częściowy, lub z jednego kawałka. I powinien być to standard. Ps. Ksantyp a widziałeś już nową propozycję od Jacksona, Chris Broderick Pro Series Soloist.? Te w wykończeniu poplar burl, całkiem przyjemne. Dostępne w dwóch wariantach 6 i 7 strunowej i dwóch mostkach stałym i z Floyd'em.
Można odpowiedzieć wyczerpująco i z kulturą? :) Właśnie dlatego oglądam wszystkie FOG-i od początku bo to najlepsze miejsce dla gitary w internecie. Zresztą, czemu mnie nie wołacie że Ksantyp wyjaśnia Gajosa? :) Zrobiłem chwilę przerwy od jutuba i nie wiem co mnie omija. Poza tym mój stary na FOG, ogłaszam koniec internetów! :) Ale sekundy nie podam. :) Już daję suba!
Jak to kiedyś powiedział p. Wojciech Hoffmann przede wszystkim gra gitarzysta, ale... Kiedyś jechałem kupić używanego Jackson'a za 2500 (i byłem strasznie na niego nakręcony), a do domu wróciłem z Ibanez'em za 1300, bo grała milion razy lepiej. Zmierzam do tego, że nie ma się co nakręcać - trzeba pograć i zobaczyć. A co za różnica, gdzie była robiona gitara, skoro zajebiście gra? ;)
Witaj. Chwała Tobie za takie podejście, że wybierasz wiosła lepiej brzmiące. Dziś jest to wielka rzadkością, większość patrzy, z jakiego drewna, jakie picki, jaka produkcja, bo Korea łoo Panie..., a Chiny blee. Mało kto bierze gite w łapę i patrzy czy podchodzi brzmieniowo, pod względem strojenia, przede wszystkim i żeby mnie nikt źle nie zrozumiał, gitarka musi się podobać:) to ważne!
krótka piłka, pod kątem jakości wykonania cnc daje tyle, że z taśmy schodzą idealnie spasowne instrumenty choćby były wystrugane z kartonu. To co kiedyś musiało być ciosane przez człowieka z długoletnim doświadczeniem, żeby się nie rozsypywało w rękach, teraz schodzi z taśmy w takim stanie, że żaden człowiek tego tak ręcznie nie ogarnie. Oczywiście, różnicę robi to z czego się ten instrument struga, co się do niego wkłada no i jak bardzo się go dopieszcza (i czy w ogóle) w kontekście finiszu i dlatego jedna gita kosztuje 600zł a druga 10k. Sam się przymierzam do zrobienia gitary, dużo czytam, dużo oglądam i chcę to zrobić full ręcznie ale nie ukrywajmy, jak patrzę na to co potrafi zrobić cnc, to można się spinać do woli ale jak wybierzesz dobrej jakości drewno i wrzucisz na cnc, to żaden lutnik na ziemi nie wystruga tak idealnego instrumentu choćby i rok rzeźbił, i potem już tylko trzeba włożyć odpowiednie graty i wszystko ładnie poszlifować, zaimpregnować i poustawiać.
Z tą ręczna robota przez lutników to też nie byłbym przekonany w 100%. Zapewne są tacy artyści, co dłubią instrument narzędziami ręcznymi. Ale sądząc po tym co widać na internatach często jadą do szablonu frezarką ręczną. A to jest w zasadzie różnica taka, że cnc zrobi to samo dokładniej i pewniej. Powodzenia w realizacji projektu. Ja ze 2 lata temu zrobiłem swoją i jestem bardzo zadowolony. Nie wyszła może idealnie, ale przy pierwszym razie wpadki są gwarantowane. A łoi zacnie. Pozdro
@@michalczerwinski8816 wiesz, tu już nie jest kwestia opinii tylko fizyki - maszyny cnc nie zostały wymyślone do robienia instrumentów, tylko jako urządzenia do robienia superprecyzyjnych elementów do przemysłu w tym wojskowego i kosmicznego. Tam są dokładności większe o całe rzędy wielkości od tego co percepcja człowieka jest w stanie w ogóle zaobserwować nie mówiąc o wykonaniu. Dzięki, mi już teraz tylko czasu brakuje - drewno jest, chęci są i jak nie za pierwszym razem to za którymś wyjdzie. Jedyna gitara "gotowa" jaką bym mógł chcieć mieć, to PRS z private stock a poza tym już nie chcę kupnej - wolę sam pod siebie zrobić i mieć jeszcze satysfakcję i pamiątkę w jednym.
@@mojito510 cnc to narzędzie jak każde inne, to do czego się je wykorzysta i co do niego podczepi to już kwestia potrzeb. Daje natomiast ogromna przewagę przy produkcji seryjnej. Gibol, PRS czy inni giganci produkujący instrumenty zaoszczędzają tu mnóstwo czasu i kasiory, przy zachowaniu powtarzalności produktu. Przypuszczam, że gdyby dany lutnik chciał/mógł mieć zbyt na odpowiednio duże ilości instrumentów też korzystałby z automatów. To kwestia opłacalności. Moglibyśmy jeszcze pewnie chwilę pogadac, ale było by nie na temat omawianego ibka i kto wie czy nie dyskutowalibyśmy o wyższości świąt Bożego narodzenia nad wielkanocnymi i odwrotnie;) Co do samodzielnego to życzę cierpliwości. Mi w paru momentach tego zabrakło. Pozdro
Co do kluczy w indonezyjskich ibanezach nadal twierdzę, że te droższe powinny mieć klucze z lepszej półki. Za coś się płaci a indonezyjska produkcja idzie trochę na łatwiznę. Ty przykładasz wagę do pickupów, ja do pickupów i do kluczy.
Fajnie Ksantyp masz suba. Patrzę na twoje sprzęty i stwierdzam że muszę sprzedać mój vox vt20x i kupić head i kolumnę gitarowa .ktoś coś poleca z redukcja mocy bo ma grać w domu
Spoko ten Ibanez ale jak byłby tak kolorowy jak ta śmieciarka byłby jeszcze bardziej SPOKO! :D,szkoda że wszędzie tak zbombionych śmieciarek i wioseł niema :)
5:25 minuta filmiku. Twierdzisz, że porównywanie washburna za 500 zł z gitarą za 2500 zł nie ma sensu - zgadzam się. Tylko po co porównywałeś Harley bentona z Gibsonem? W dodatku wiadomo, że Gibson z pięćsetką dobrze siedzi w miksie.
po co? żeby tym wszystkim którzy twierdza za Bentony dorównują Gibsonom utrzeć troche nosa i pokazać ze są róznice, a takze pokazac, ze w sumie nie jest taki straszny ten Benton... kazdy kij ma dwa końce... teraz na prayklad szykuję serię od najtanszej do najdroższej
0:00 FOG band (Mesa Single Rectifier/ ENGL Thunder 50)
1:48 Gadka
8:37 Laboga DS 100
12:00 Gadka
17:51 Johnson Millenium
19:33 Gadka
24:00 Laboga Alligator
25:17 Boss GT-1000
26:48 Deska
27:12 Gadka
30:04 FOG band (Boss GT-1000)
31:42 Końcówka motoryzacyjna
To jeden z nielicznych kanałów, gdzie najpierw leci łapa w górę, a potem film 🔥
Dzięki za extra materiał!
Za Ibaneza łapka w górę idzie odruchem bezwarunkowym :D
Obejrzałem do końca. Kurla! Ty się naumiales grac! Brzmi jak muzyka! A nie bezduszne naciskanie strun.. Gratuluję.
Jeszcze mi dużo brakuje
@@ksantyp77 teraz to już wystrzelisz jak petarda
Nie mam czasy na caly odcinek ale 👍daje od razu za to, ze robisz tak zajebistą misje. 🤘🤘🍻🍻🍻
Thx
Panie mój kochany, bardzo dobrze mowisz !!!!! Jak "mówio" nadgorliwość gorsza od.....
Cześć! Tak na szybko w odniesieniu do Ibanezów -Posiadam od paru lat namacalne porównanie Ibanezów Indonezja (Premium) - Japonia (Prestige). W dużym skrócie - po zakupie indonezyjskiej premiumki uznałem, że jeśli jest to w teorii niższej jakości gitara (w porównaniu do prestige) to nie boje się inwestycji w dużo dużo droższy model tej samej firmy. Różnica jest dostrzegalna ale nie na niekorzyść premium - brzmienie jest kwestią bardzo subiektywna natomiast największa odczuwalna różnica wynikająca z dwukrotności ceny Prestige to zupełnie inne, precyzyjniejsze wykonanie. Jeśli miałbym to przełożyć na motoryzacje to jest to ten sam model samochodu z którego jesteśmy zadowoleni i uwielbiamy tylko że z dużo lepszym silnikiem dającym jeszcze więcej frajdy. Ibaneza można nie lubić za stylistykę czy brzmienie ale ręczę że w kontekście wykonania jest to jedna z najlepszych firm robiąca manufakturowe tanie modele. Mówiąc inaczej - gdybym miał mały budżet i musiał kupić gitarę, szukałbym Ibaneza. Piona
To chyba nie miałeś w rękach tanich ibanezów XD
@@CTG-TV oho jest i on
@@Cultifact
No jestem. Przerzuciłem ostatnio kilka ibanezow z najniższej półki. Paździerze niegrywalne. Choćby Washburn bije je na głowę. Oczywiście mówię o nowych gitarach.
Przez rok, na potrzeby gitary stricte do ćwiczeń używałem RG321 - jest to wiosło z przedziału cenowego 700-900zł używane - w mojej opinii komuś kto zaczyna przygodę z instrumentem nie jest potrzebne nic więcej poza strojeniem i wydobywaniem dźwięku. Taką grupą docelową są gitary z tej półki cenowej (GIO). Nie widzę najmniejszego sensu doszukiwania się studyjnych brzmień, średniej półki osprzętu czy materiałów w gitarach dedykowanych dla ludzi którzy chcą się uczyć a najczęściej sprawdzić czy w ogóle instrument jest dla nich. Porównania gitar w cenie jednej porządnej przystawki dokonują najczęściej ludzie którzy grają już na instrumencie kilka/naście i więcej lat i mają porównanie/wyobrażenie na temat tego dlaczego napaliliby tym w kominku. Czy kupiłbym sobie GIO teraz? Nie. Ale jak zaczynałem to zdecydowanie chciałbym mieć możliwość zakupu takiej gitary w zasięgu moich pieniędzy z komunii a nie orać na paździerzu jaki miałem. Do Washburna się nie odniosę bo nie mam z tą marką żadnych doświadczeń aczkolwiek unikałbym skrajnych określeń w stylu że jakaś marka bije na głowe inną. Starałem się napisać w miarę neutralną opinie użytkownika więc nie do końca łapie sens podważania MOJEJ opinii że Ibanez robi spoko manufakturowe wiosła. Z drugiej strony nie zamierzam też ich bronić bo mi się nie chce :)
Raaany Johnson Millenium, ale mnie zaskoczyłeś.!!! Pamiętam jak to weszło na rynek i jakie to wówczas kosztowało ciężkie pieniądze.! Co do samego Ibaneza seria S jest moją ukochaną. Chyba nie ma bardziej wygodnych i ergonomicznych instrumentów na świecie, a przy tym przepięknie wyglądających z racji smukłego kształtu. Nie macie wrażenia, że w dzisiejszych czasach wklejane główki gryfu powinny być już passe. Osobiście mam poczucie, że powinno się już od tego odejść i robić gryf 3-częściowy, lub z jednego kawałka. I powinien być to standard. Ps. Ksantyp a widziałeś już nową propozycję od Jacksona, Chris Broderick Pro Series Soloist.? Te w wykończeniu poplar burl, całkiem przyjemne. Dostępne w dwóch wariantach 6 i 7 strunowej i dwóch mostkach stałym i z Floyd'em.
Kocham Ibanezy.
To się zawsze tak kończy że zaczynam słuchać muzyki i pojawią się jakiś twój filmik ......
I tak do 24
Można odpowiedzieć wyczerpująco i z kulturą? :) Właśnie dlatego oglądam wszystkie FOG-i od początku bo to najlepsze miejsce dla gitary w internecie. Zresztą, czemu mnie nie wołacie że Ksantyp wyjaśnia Gajosa? :) Zrobiłem chwilę przerwy od jutuba i nie wiem co mnie omija. Poza tym mój stary na FOG, ogłaszam koniec internetów! :) Ale sekundy nie podam. :) Już daję suba!
Jak to kiedyś powiedział p. Wojciech Hoffmann przede wszystkim gra gitarzysta, ale...
Kiedyś jechałem kupić używanego Jackson'a za 2500 (i byłem strasznie na niego nakręcony), a do domu wróciłem z Ibanez'em za 1300, bo grała milion razy lepiej.
Zmierzam do tego, że nie ma się co nakręcać - trzeba pograć i zobaczyć. A co za różnica, gdzie była robiona gitara, skoro zajebiście gra? ;)
Witaj. Chwała Tobie za takie podejście, że wybierasz wiosła lepiej brzmiące. Dziś jest to wielka rzadkością, większość patrzy, z jakiego drewna, jakie picki, jaka produkcja, bo Korea łoo Panie..., a Chiny blee. Mało kto bierze gite w łapę i patrzy czy podchodzi brzmieniowo, pod względem strojenia, przede wszystkim i żeby mnie nikt źle nie zrozumiał, gitarka musi się podobać:) to ważne!
Mój Rg370 może nie jest wybitny, ale wygoda gry i wykonanie sprawiłay e wykonałem na nim kolosalny postęp.i mam do niego ogromny sentyment.
krótka piłka, pod kątem jakości wykonania cnc daje tyle, że z taśmy schodzą idealnie spasowne instrumenty choćby były wystrugane z kartonu. To co kiedyś musiało być ciosane przez człowieka z długoletnim doświadczeniem, żeby się nie rozsypywało w rękach, teraz schodzi z taśmy w takim stanie, że żaden człowiek tego tak ręcznie nie ogarnie. Oczywiście, różnicę robi to z czego się ten instrument struga, co się do niego wkłada no i jak bardzo się go dopieszcza (i czy w ogóle) w kontekście finiszu i dlatego jedna gita kosztuje 600zł a druga 10k. Sam się przymierzam do zrobienia gitary, dużo czytam, dużo oglądam i chcę to zrobić full ręcznie ale nie ukrywajmy, jak patrzę na to co potrafi zrobić cnc, to można się spinać do woli ale jak wybierzesz dobrej jakości drewno i wrzucisz na cnc, to żaden lutnik na ziemi nie wystruga tak idealnego instrumentu choćby i rok rzeźbił, i potem już tylko trzeba włożyć odpowiednie graty i wszystko ładnie poszlifować, zaimpregnować i poustawiać.
o tak
Z tą ręczna robota przez lutników to też nie byłbym przekonany w 100%. Zapewne są tacy artyści, co dłubią instrument narzędziami ręcznymi. Ale sądząc po tym co widać na internatach często jadą do szablonu frezarką ręczną. A to jest w zasadzie różnica taka, że cnc zrobi to samo dokładniej i pewniej. Powodzenia w realizacji projektu. Ja ze 2 lata temu zrobiłem swoją i jestem bardzo zadowolony. Nie wyszła może idealnie, ale przy pierwszym razie wpadki są gwarantowane. A łoi zacnie. Pozdro
@@michalczerwinski8816 wiesz, tu już nie jest kwestia opinii tylko fizyki - maszyny cnc nie zostały wymyślone do robienia instrumentów, tylko jako urządzenia do robienia superprecyzyjnych elementów do przemysłu w tym wojskowego i kosmicznego. Tam są dokładności większe o całe rzędy wielkości od tego co percepcja człowieka jest w stanie w ogóle zaobserwować nie mówiąc o wykonaniu.
Dzięki, mi już teraz tylko czasu brakuje - drewno jest, chęci są i jak nie za pierwszym razem to za którymś wyjdzie. Jedyna gitara "gotowa" jaką bym mógł chcieć mieć, to PRS z private stock a poza tym już nie chcę kupnej - wolę sam pod siebie zrobić i mieć jeszcze satysfakcję i pamiątkę w jednym.
@@mojito510 cnc to narzędzie jak każde inne, to do czego się je wykorzysta i co do niego podczepi to już kwestia potrzeb. Daje natomiast ogromna przewagę przy produkcji seryjnej. Gibol, PRS czy inni giganci produkujący instrumenty zaoszczędzają tu mnóstwo czasu i kasiory, przy zachowaniu powtarzalności produktu. Przypuszczam, że gdyby dany lutnik chciał/mógł mieć zbyt na odpowiednio duże ilości instrumentów też korzystałby z automatów. To kwestia opłacalności. Moglibyśmy jeszcze pewnie chwilę pogadac, ale było by nie na temat omawianego ibka i kto wie czy nie dyskutowalibyśmy o wyższości świąt Bożego narodzenia nad wielkanocnymi i odwrotnie;) Co do samodzielnego to życzę cierpliwości. Mi w paru momentach tego zabrakło. Pozdro
Co do kluczy w indonezyjskich ibanezach nadal twierdzę, że te droższe powinny mieć klucze z lepszej półki. Za coś się płaci a indonezyjska produkcja idzie trochę na łatwiznę. Ty przykładasz wagę do pickupów, ja do pickupów i do kluczy.
Fajnie Ksantyp masz suba.
Patrzę na twoje sprzęty i stwierdzam że muszę sprzedać mój vox vt20x i kupić head i kolumnę gitarowa .ktoś coś poleca z redukcja mocy bo ma grać w domu
Rokerek bardzo fajny!
e takie smolenie
Ale mnie sie podoba jak mieli ten Millenium na przesterze !!!
Hej. Czy mi się wydaje czy jest lekko nienastrojony Ibanez ?
moze sa cienkie struny a ja za bardzo naparzam, tez miałem czasem wrażenie ze jest coś chybotliwie jak słuchalem
ja słysze lekkie brzeczenie jak bylo porownanie niskiej akcji z troche wyższą
Załóżmy że kupię nowego epihona studio to jak go wyregulować u ciebie i gdzie
zadzwonić i sie umówić, kup sobie od razu struny
A niska akcja strun to ile np na 9
@@piotrkarbowiak1894 e1 1mm, e6 1.5
Ta regulacja strun to będzie tylko na tylnym mostku cz wiąże się to też z prętem w gryfie
W tym moim epihonie jest 2 mn e1 na 9
Pewnie jak by było niżej nauka lepiej szła
27:41 Kailber 44 ;)
tak jest
uwielbiam te odchudzone wersje ,dla mnie gitara nie powinna ważyć więcej niż 3.5kg max
Spoko ten Ibanez ale jak byłby tak kolorowy jak ta śmieciarka byłby jeszcze bardziej SPOKO! :D,szkoda że wszędzie tak zbombionych śmieciarek i wioseł niema :)
Ibanez zgrabniutki,szukajcie a znajdziecie ale ten Milenium zajefajnie gada pzdr
a ten millenium to nie jest hybryda?
sa dwie lampy na preampie, ale to w sumie hybryda lampowo cyfrowa jeśli chodzi o preamp
Ale jest przepaść w brzmieniu starych i nowych cyfr. Masakra 😯
5:25 minuta filmiku. Twierdzisz, że porównywanie washburna za 500 zł z gitarą za 2500 zł nie ma sensu - zgadzam się. Tylko po co porównywałeś Harley bentona z Gibsonem? W dodatku wiadomo, że Gibson z pięćsetką dobrze siedzi w miksie.
po co? żeby tym wszystkim którzy twierdza za Bentony dorównują Gibsonom utrzeć troche nosa i pokazać ze są róznice, a takze pokazac, ze w sumie nie jest taki straszny ten Benton... kazdy kij ma dwa końce... teraz na prayklad szykuję serię od najtanszej do najdroższej
Skoro tak to mogłeś zrobić to na takim samym pickupie w obu gitarach a tak hator wypadł słabo. Dla mnie bez porównania.
@@rafalatosinski7447 nie mogłem bo benton był nie mój, a na sam pomysł wpadłem spontanicznie
Mam podobną z Floydem (s870fm) szkoda że nie można łatwo go wywalić. Gita jest ekstra ale zmiana strun to koszmar. Pozdro
zablokuj
@@ksantyp77 no tak, ale nawet konieczność krecenia imbusem jest słaba. No cóż sam kupiłem ;) Ale chyba nie chce więcej floydow.
przesadzasz
Is there a chance you can actually play some clean tones. ?????
too late, sorry
32:14 czemu ciemność widzę... ciemność..
bo mi sie pojebało cos
@@ksantyp77 znaczy tak miało być.. i git. Dziś problemy w internetach wiec możesz na to zwalić ;-)