Bardzo dziękuję za te filmy. Bardzo dużo mi dają. W tym tygodniu miałam sytuację, w której była potrzebna negocjacja i pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się tak, że nie uciekłam, nie ugięłam się, godząc na coś, co mi nie pasuje, mało tego, nie czułam, że atakuję drugiego człowieka, ani że ja jestem atakowana i muszę się obronić. Wiadomo, jakieś napięcie temu towarzyszyło, ale mimo to była to spokojna wymiana wyrażanych potrzeb. Fajne to😀 Dziękuję!
Kobiet i mężczyźni różnią się co do interpretacji i odczuwania korzyści ze złości. Wieke kobiet lubi się złościć choć nie lubią konsekwencji które to czasem przynosi. Szczególnie te które mają niskie ciśnienie tętnicze. Wzrost ciśnienia poprawia ich samopoczuci i część z nich dziwi się dlaczego inni tak nie mają że złość przynosi też pozytywne efekty? Dziękuję za powiedzenie o konstruktywnym wyrażaniu złości poprzez mówieniu o uczuciach i potrzebach.
a ja mam jeszcze prośbe o omowienie tego, czym jest sama przemoc i co ona robi czlowiekowi. Jakie są rodzaje przemocy (fizyczna, emocjonalna/moralna np. szantaż, ekonomiczna, czasrm nawet zaniechanie czegos jest przemocą. Jakie warunki musza byc spelnione, by nazwac.cos przemocą (nie kazda agresja to przemoc, nie kazde uzycie sily - nawet w stosunku do slabszego - to przemoc). No i taki teudny, ale potrzebny temat... niestety w srodowiskach chrzescijanskich ciagle zdarzaja sie osoby bijące dzieci, popierajace "wychowawcze klapsy" bo przeciez "mnie dawano klapsy i wyroslem na ludzi" , oduczanie dzieci bicia sie ( w.rodzenstwie) klapsowaniem ich ... no maksakra:((
Jakie obecnie jest stanowisko Ojca Mieczysława Łusiaka o NVC po sympozjum na UMK? Jako wierna jestem zaniepokojona tymi filmami opublikowanymi pół roku po sympozjum, gdzie wskazano na zagrożenia tej metody...
Jeżeli ktoś lekceważy moje potrzeby (nie mówię tu o strategiach, tylko o potrzebach, tak jak je rozumiemy w NVC) to dla mnie jest to znak, że nie jestem dla tego kogoś ważny i że ten ktoś nie chce relacji ze mną. Mówiąc inaczej: nie kocha mnie. Ale jeszcze raz podkreślę: mówię tu o lekceważeniu moich potrzeb (nie strategii ich zaspokajania) i o tym, że nie wynika to z braku zasobów. Jeżeli tak jest, to trzeba się zastanowić, czy bycie z kimś dla kogo nie jest się ważnym ma sens. Jednak taka sytuacja występuje bardzo rzadko. Na ogół jest tak, że obie strony są przekonane, iż ta druga osoba lekceważy ich potrzeby, podczas gdy tak naprawdę ona wyraża swą troskę o drugiego na swój sposób, inny niż on/ona oczekuje.
@@Mieczyslaw.Lusiak Bardzo dziękuję, chciałam zapytać czy jest taka możliwość porozmawiać przez telefon bym mogła to zobaczyć i zrozumieć. Bo obawiam się, że chyba jestem w tym rzadkim przypadku.
Mąż nieustannie lekceważy moje potrzeby ja o tym mówię staram się to komunikować niestety on cały czas to lekceważy i wtedy powstaje złość i w złości mówię też o swoich potrzebach to też to lekceważy...co ja mam robić???
Wyobrażam sobie, że jest to dla Pani ciężkie. Byłem (jestem) w podobnej sytuacji, z tym, że żona nie lekceważyć jawnie potrzeb. Mija prawie dekada i muszę powiedzieć że widać mały postęp. Wytrwałość, albo bycie upartym pomaga trochę, lecz chyba bardziej pomogła mi przejść ten okres zmiana nastawienia własnego co też rzutowało na sposób mojego komunikowania się. Zmuszało mnie to to coraz głębszych refleksji i coraz jaśniejszego komunikowania się. Ale u Pani to nie wiem. Wiem tylko, że warto się nie poddawać bo ocalić swoją miłość to coś pięknego i wiem że ludzie znajdują wielką pomoc u psychologów, tzn. taki terapeuta może Pani bardzo pomóc zadbać o siebie, zadbać o swoje potrzeby w dobry sposób, konstruktywny. To też przełoży się być może na Pani relacje w dobry sposób. Wiem że czasem pomaga kiedy zaczniemy traktować osoby niedojrzałe w sposób dojrzały, szokują się, buntują się, ale jeśli wytrwamy to ich nawyki się zmieniają i jest, bywa, lepiej. Pozrawiam Panią i wszystkich w podobnej sytuacji. Warto robić wszystko co możemy zrobić, a tu granicę na ogół są dalej niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka. Inna sprawa, że Pani mąż jest wolnym człowiekiem i zrobi co będzie chciał, włączając w to ranienie Pani. W takiej sytuacji zdecydowanie poszedł bym do poradni małżeńskiej, samemu też.
![Pogłębiarka #PODCAST [#7] NVC, czyli Porozumienie bez przemocy - o. Mietek Łusiak SJ](http://i.ytimg.com/vi/BCLwzBXfvf8/mqdefault.jpg)
Dziękuję. Z Wami wszystko jest prostsze 🤗. Nagrywajcie, nagrywajcie , nagrywajcie 💚
😃 Dziękujemy 😃. Będziemy nagrywać dalej 😃
Bardzo dziękuję za te filmy. Bardzo dużo mi dają. W tym tygodniu miałam sytuację, w której była potrzebna negocjacja i pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się tak, że nie uciekłam, nie ugięłam się, godząc na coś, co mi nie pasuje, mało tego, nie czułam, że atakuję drugiego człowieka, ani że ja jestem atakowana i muszę się obronić. Wiadomo, jakieś napięcie temu towarzyszyło, ale mimo to była to spokojna wymiana wyrażanych potrzeb. Fajne to😀 Dziękuję!
Dziękuję za te rozmowy ❤️
Dziękuję, aż mi lżej...
Pozdtawiam serdecznie.
Kobiet i mężczyźni różnią się co do interpretacji i odczuwania korzyści ze złości. Wieke kobiet lubi się złościć choć nie lubią konsekwencji które to czasem przynosi. Szczególnie te które mają niskie ciśnienie tętnicze. Wzrost ciśnienia poprawia ich samopoczuci i część z nich dziwi się dlaczego inni tak nie mają że złość przynosi też pozytywne efekty? Dziękuję za powiedzenie o konstruktywnym wyrażaniu złości poprzez mówieniu o uczuciach i potrzebach.
💗
Proszę o pomoc i odpowiedź🙂
Bardzo proszę o odpowiedź
a ja mam jeszcze prośbe o omowienie tego, czym jest sama przemoc i co ona robi czlowiekowi. Jakie są rodzaje przemocy (fizyczna, emocjonalna/moralna np. szantaż, ekonomiczna, czasrm nawet zaniechanie czegos jest przemocą. Jakie warunki musza byc spelnione, by nazwac.cos przemocą (nie kazda agresja to przemoc, nie kazde uzycie sily - nawet w stosunku do slabszego - to przemoc). No i taki teudny, ale potrzebny temat... niestety w srodowiskach chrzescijanskich ciagle zdarzaja sie osoby bijące dzieci, popierajace "wychowawcze klapsy" bo przeciez "mnie dawano klapsy i wyroslem na ludzi" , oduczanie dzieci bicia sie ( w.rodzenstwie) klapsowaniem ich ... no maksakra:((
Jakie obecnie jest stanowisko Ojca Mieczysława Łusiaka o NVC po sympozjum na UMK? Jako wierna jestem zaniepokojona tymi filmami opublikowanymi pół roku po sympozjum, gdzie wskazano na zagrożenia tej metody...
Witam, a jak wyrażam swoje potrzeby i ktoś lekceważy... co wtedy?
Jeżeli ktoś lekceważy moje potrzeby (nie mówię tu o strategiach, tylko o potrzebach, tak jak je rozumiemy w NVC) to dla mnie jest to znak, że nie jestem dla tego kogoś ważny i że ten ktoś nie chce relacji ze mną. Mówiąc inaczej: nie kocha mnie. Ale jeszcze raz podkreślę: mówię tu o lekceważeniu moich potrzeb (nie strategii ich zaspokajania) i o tym, że nie wynika to z braku zasobów. Jeżeli tak jest, to trzeba się zastanowić, czy bycie z kimś dla kogo nie jest się ważnym ma sens. Jednak taka sytuacja występuje bardzo rzadko. Na ogół jest tak, że obie strony są przekonane, iż ta druga osoba lekceważy ich potrzeby, podczas gdy tak naprawdę ona wyraża swą troskę o drugiego na swój sposób, inny niż on/ona oczekuje.
@@Mieczyslaw.Lusiak Bardzo dziękuję, chciałam zapytać czy jest taka możliwość porozmawiać przez telefon bym mogła to zobaczyć i zrozumieć. Bo obawiam się, że chyba jestem w tym rzadkim przypadku.
Mąż nieustannie lekceważy moje potrzeby ja o tym mówię staram się to komunikować niestety on cały czas to lekceważy i wtedy powstaje złość i w złości mówię też o swoich potrzebach to też to lekceważy...co ja mam robić???
Wyobrażam sobie, że jest to dla Pani ciężkie. Byłem (jestem) w podobnej sytuacji, z tym, że żona nie lekceważyć jawnie potrzeb.
Mija prawie dekada i muszę powiedzieć że widać mały postęp. Wytrwałość, albo bycie upartym pomaga trochę, lecz chyba bardziej pomogła mi przejść ten okres zmiana nastawienia własnego co też rzutowało na sposób mojego komunikowania się.
Zmuszało mnie to to coraz głębszych refleksji i coraz jaśniejszego komunikowania się.
Ale u Pani to nie wiem. Wiem tylko, że warto się nie poddawać bo ocalić swoją miłość to coś pięknego i wiem że ludzie znajdują wielką pomoc u psychologów, tzn. taki terapeuta może Pani bardzo pomóc zadbać o siebie, zadbać o swoje potrzeby w dobry sposób, konstruktywny. To też przełoży się być może na Pani relacje w dobry sposób.
Wiem że czasem pomaga kiedy zaczniemy traktować osoby niedojrzałe w sposób dojrzały, szokują się, buntują się, ale jeśli wytrwamy to ich nawyki się zmieniają i jest, bywa, lepiej.
Pozrawiam Panią i wszystkich w podobnej sytuacji. Warto robić wszystko co możemy zrobić, a tu granicę na ogół są dalej niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka.
Inna sprawa, że Pani mąż jest wolnym człowiekiem i zrobi co będzie chciał, włączając w to ranienie Pani. W takiej sytuacji zdecydowanie poszedł bym do poradni małżeńskiej, samemu też.