W moim dzieciństwie czyli lata 60te i siedemdziesiąte w Krośnie, było nie do pomyślenia aby np w zielone świątki nie udekorować wejścia do klatki schodowej bloku, w sobótki paliliśmy ogniska nad Wisłokiem, w Wielkanoc strzelaliśmy z karbidu, wiosną topiliśmy Marzannę, w ogóle jedliśmy listki szczawiu, na zdarte kolana przykładaliśmy babkę, piliśmy herbatę z lipy, zbieraliśmy miętę polną, rumianek, jedliśmy dzikie warzywa. Później w szaleństwie postępu wszystkiego zapomnieliśmy. Teraz na stare lata wracamy do wszystkiego. Dzięki Ci profesorze :-)
Pamiętam ten zwyczaj przykładania babki zwyczajnej na obdarte kolana. Nie za bardzo jestem w stanie sobie przypomnieć czy ktoś to kazał robić czy po prostu instynktownie szukało się większego listka, żeby przykryć ranę. Trudno powiedzieć.
Życzę Panu tych 100 000 subskrybentów i o wiele więcej bo kanał jest mądry, a treści bardzo wartościowe! Bardzo wiele się nauczyłam z Pana filmików i za to jestem bardzo wdzięczna :) Powinniśmy być bliżej natury :)
Ja pamiętam jak kiedyś, już dawno temu, w zbożach było pełno kwitnących maków ,chabrów, kąkoli i ostróżki polnej, dziurawiec i bylica oraz piołun były na miedzach .Dziś kąkolu i ostróżki praktycznie nie spotykam nigdzie, gdy znalazłam ją, zebrałam nasiona i mam ją teraz w ogródku. Bardzo piękne ziele. Zanikają obyczaje i giną zioła. Uszanowanie dla pana profesora.
Na działce ROD nie wolno palić ognisk, za to przysiał mi się dziurawiec. Trzy lata z rzędu kosiłam go sądząc że to nieważna roślina a on co roku wyrasta z powrotem. W tym roku zostawiłam i dosadziłam drugi z okolicznego trawnika przy bloku gdzie rzadko koszą. Niech się rozrasta i rozsiewa, pewnie jest mi do czegoś potrzebny. Pozdrowienia 🙂
Lipa moje ulubione drzewo po dębie... Nasza przyroda kojarzy mi się z lipami, dębami , wierzbami.... Moje ulubione kwiatki polne to chabry, maki , a ogrodowe to dziewanny, goździki, groszki, nagietki, floksy i wiele innych...
Mnie tez bylica wyrosła obok bramy i to tak niefortunnie, ze nie mogę otworzyć jednego skrzydła bramy. Ale ja tak ja lubię, ze nie mam serca jej wykopać. Może jesienią…
Panie Łukaszu. Już Pana subskrybuje gdyby można było subskrybować kilka razy to bym to zrobił 😂. Dziękuję że się Pan dzieli swoją bogatą wiedzą . Życzę zdrówka i sukcesów.
Dzisiaj, zanim zobaczyłam pana najnowszy film zrobiłam obchód swoich ziół w zasadzie na polu przy lesie . Mam dziurawiec , bylicę polną, krwawnik babę zwyczajną i lancetowatą, chabry polne , macierzankę , próbuję zaadoptować wierzbówkę kiprzycę ( ale coś nie chce zamieszkać u mnie ), są oczywiście pokrzywy ; rumianki i jeszzze dużo innych pięknych istot roślinnych . Cieszę się , że pozwoliłam żyć naturze obok mojego lasu:). Ścięłam dzisiaj osty…a teraz pan o tym mówi . Magia Świętojańska . Dziękuję panie Łukaszu za ogrom wiedzy i wysyłanie jej do ludzi :).
Pamiętam że dopiero po dniu św. Jana można było wchodzić do rzeki. Przed tym dniem rodzice nie pozwalali. W utworze ,,Ballada o głupim Wiesławie" grupy Żywiołak jest też wzmianka o tym by przez Kupałą nie wchodzić do wody. Zacytuję deko: "Utonął Wieś głupawy, a Toplica zducha Szpony zacierając - szepcze mu do ucha. Wiesz, że przed Kupałą kąpać się nie godzi. Wiesz, że przed Kupałą po dnie licho chodzi." Ps. Na przełomie wieków tak przez parę dobrych lat był u nas ( centrum południowe) taki durny zwyczaj, ze zamiast palenia tradycyjnych ognisk, za surowiec służyły opony. I wyscigi kto większego dymu narobi. Wychodząc na górkę widać było jak horyzont zaciągnięty był czarnym dymem z tych ognisk. Dzięki za interesujący materiał. Dzwonki, powiadomienia działają:)
Mieszka pan w zaczarowanym miejscu- podziwiam pana wiedzę i z przyjemnością czekam na nowe odcinki.Odcinek o dębach natchnął mnie na jesienne eksperymenty z żołędziami. Pozdrawiam
U nas w kotlinie sandomierskiej jest zwyczaj zatykania w każde przęsło ogrodzenia lipy albo brzozy albo tataraku. Oczywiście na Zielone świątki. Natomiast moja babcia obecnie 90 lat zatykała bukiet ze święcenia Matki Bożej Zielnej na ganku pod daszkiem - być może pozostałość zwyczaju zatykania tych ziół w strzechy. Bukiet wisiał cały rok i był zmieniany na nowy po świeceniu. Podczas burzy z piorunami wyłączała w domu całą elektryczność i paliła w oknie gromnicę.
Stare zwyczaje to nasze dziedzictwo. Chrońmy je i przekazujmy kolejnym pokoleniom. Nowoczesne domy, betonowe chodniki, kostki brukowe to niestety współczesny świat. Walczmy aby przywrócić stary czas 😊
Mieszkam w Norwegii i w moim mieście jest co roku SLINNINGSBÅLET .wielka wieża z palet palona uroczyście w przedostatnia sobotę czerwca ,budowana przez wolont. kilka tygodni .
W polowie lat 60 ub.w.widzialam j jak chlopcy palili"sobotki".Robili sobie z puszek pojemniki na ogien.Puszki dziurawiono i mocowano na ddlugim dosc drucie.Do puszki wkladano nasaczone nafta szmaty ,ktore podpalano i krecono na tym dlugim drucie.W dole,we wsi widac bylo plonace ,wirujace kola.Pamietam to jako piekny spektakl nocny.Pozdrawiam.
Na własnej posesji albo na gruncie prywatnym można, w przeciwnym razie wystarczy pozwolenie. Poza tym w pobliżu wody nie widzę problemu. Wędkarze palą ogniska nad jeziorami nocą i nikt się ich nie czepia.
Nie prawda.Mam działkę na Podlasiu,palimy ogniska kiedy chcemy , oczywiście jak to jest bezpieczne.Nikt ,nigdy nie zwrócił nam nawet uwagi.Sasiedzi również.Natomiast w mieście ,pod Warszawą,kiedy mam ochotę na ,,żywy " ogień palę w kominku lub na grillu i też histerii nie ma.
W dzisiejszych czasach palenie ognisk może skończyć się przyjazdem straży pożarnej i policji - niestety - i co za tym idzie mandatem . Dziękuję za ciekawe wykłady i informacje. Pozdrawiam serdecznie.
W moim domu robiono osiem wianuszków na oktawę Bożego ciała . Potem babcia nas kadzila i przerzucała przez spódnice gdy miałyśmy złe sny lub jakies problemy emocjonalne.
Cóż za cudowne opowieści . Mam odczucie , że ludzie od zawsze szukają nadzieji i wierzeń , potwierdzenia, poczucia ochrony . Choćby przykład młodych dziewczyn poszukujących nadziei na szczęście w kwiecie cebuli . Do dzis tak jest tylko niestety w innej formie, za pomocą innch narzędzi . Z pokolenia na pokolenie oddalamy się coraz bardziej od natury . Jestescmt coraz bardziej wyjałowieni. A wiadomo , obojętność zabija
Jan bez ogniska jest Janem straconym. Pamiętam na Jana ogniska z opon od bizona, a wrzucali je kamazem z wywrotką. Wioski konkurowały, która rozpali większy ogień. Ale to były czasy. Teraz nie do pomyślenia.
Właśnie wyobraziłem sobie moje przydomowe ognisko świętojańskie - na balkonie. Może lepiej byłoby w piekarniku? Nie, raz tak zrobiliśmy ognisko pod kiełbaski w piekarniku, z gałązką wiśni wyszło pysznie, rewelacja, ale o mało straż pożarna nie przyjechała, tak się ładnie dymiło.
Czekałam na dzisiejsze ciekawostki bo ja w Noc świętojańską zrywam gałązkę lipy i trzymam przez cały rok do następnej Nocy Św. uważam że przynosi nie tylko szczęście. a przewiązuję ją białą wstążeczką. A co Pan myśli o tym, pozdrawiam😎
"W lesie i w odległości od niego mniejszej niż 100 m zabronione jest używanie otwartego ognia poza miejscami do tego celu wyznaczonymi przez właściciela lub zarządcę lasu." To urywek z ustawy. Dodam że można zostac ukaranym finansowo za złamanie tego przepisu. Pozdrawiam
@@beatastawinska4250 To jest wprawdzie zakaz ale bardzo logiczny. Ja za tym obstaję i z całych sił nakłaniam. Nie róbmy tego, nie rozpalajmy w obrębie lasu ognia, bo puścimy z dymem całą biocenozę - drzewa, krzewy, wszelakie organizmy żywe (te prawnie chronione i rzadkie też) i przepiękne łąki kwietne spontaniczne. Wypali je do cna, bo temperatura jest tak wysoka że nie ocaleją nasiona roślin jednorocznych będących jeszcze w glebie. Po zgliszczach wyrasta trawa, zanika bioróżnorodność. A już o tych incydentach z paleniem opon nawet nie dyskutuję.
@@dariuszzurawski1732 niektorzy mieszkaja te 100 m od lasu.Maja unikac ognisk? wiadomo ze dla wlasnego bezpieczenstwa dbaja o to by bylo wszystklo w porzadku.A debil i tak jak bedzie chcial podpali las.Zatem o co chodzi?O to by czlowiek juz niczego nie mogl .Za wszystko kary mandaty ,represje
@@beatastawinska4250 Ależ oczywiście, że nie dajmy się zwariować i żadna przesada nie jest zdrowa. Pytasz o co chodzi...no właśnie o to by nie spalić lasu i tego co tam żyje. Bo człowiek XXl wieku to istota rozumna i potrafi cieszyć się z życia, zważając na to co jest obok. A kary, mandaty, są właśnie dla debili, bo oni niczeo nie zrozumieją i aby okiełznać ich szkodliwe działania potrzebne są przepisy. Dziękuję i pozdrawiam...życzę dużo miłej zabawy w plenerze.
Bóg zapłać 🙏 Tak sobie 'wizualizuję' 😊 że gdyby pan Łukasz zapuścił dłuższą (długą) brodę i obciął włosy to byłoby to niesamowicie korzystną przemianą. Byłoby to bardzo kompatybilne z wiedzą którą posiada.
Ja całymi nocami wizualizuje by zostawił taka długość brody jaka ma ,a włosy odrobinę zapuścił. Nie mam nic lepszego do roboty,więc zajmuje się energetycznie jego wyglądem.
@@Gfvghugfrtyjkbgr56 Źle mnie pan zrozumiał. Ja nie robię tego cały czas ale po prostu podczas oglądania filmu przez chwilę tak właśnie sobie wyobraziłam że byłaby to bardzo korzystna przemiana - pan Łukasz odzyskałby świeżość i nie wyglądałby na "zmęczonego". Jednak jeśli pan ma problem z nadmiarem wolnego czasu i chciałby pan z jakiegoś powodu wydłużyć włosy panu Łukaszowi to oczywiście może się pan skupiać ale będzie to dość żmudna "praca" ponieważ jak sam pan zapewne widzi, pan Łukasz osiągnął maksymalną długość swoich włosów i tak 'same z siebie' dłuższe już mu nie urosną. Pozdrawiam 🙂
Panie doktorze, jakie ogniska? W dzisiejszych czasach nie mozna na swoim kartoflisku ogniska bez specjalnego pozwolenia rozpalic , marza mi sie takie ziemniaki z ogniska, oj marza. O paleniu ogni swietojanskich w naturze, nalezy zapomniec, no chyba ze organizuje to jakas miejscowa OChP.
W moim dzieciństwie czyli lata 60te i siedemdziesiąte w Krośnie, było nie do pomyślenia aby np w zielone świątki nie udekorować wejścia do klatki schodowej bloku, w sobótki paliliśmy ogniska nad Wisłokiem, w Wielkanoc strzelaliśmy z karbidu, wiosną topiliśmy Marzannę, w ogóle jedliśmy listki szczawiu, na zdarte kolana przykładaliśmy babkę, piliśmy herbatę z lipy, zbieraliśmy miętę polną, rumianek, jedliśmy dzikie warzywa. Później w szaleństwie postępu wszystkiego zapomnieliśmy. Teraz na stare lata wracamy do wszystkiego. Dzięki Ci profesorze :-)
Pamiętam ten zwyczaj przykładania babki zwyczajnej na obdarte kolana. Nie za bardzo jestem w stanie sobie przypomnieć czy ktoś to kazał robić czy po prostu instynktownie szukało się większego listka, żeby przykryć ranę. Trudno powiedzieć.
Teraz uczę wnuczki o tym jak stosować zioła. Wejdzie im do główek przez praktykowane.
Tak właśnie w dzieciństwie było. 👋😀
Tylko że to nie wystarczy przyłożyć liść babki
diabeł przez swoje sługi w korporacjach i rządach wykorzystał ludzką głupotę.
Życzę Panu tych 100 000 subskrybentów i o wiele więcej bo kanał jest mądry, a treści bardzo wartościowe! Bardzo wiele się nauczyłam z Pana filmików i za to jestem bardzo wdzięczna :) Powinniśmy być bliżej natury :)
Łukaszu, jesteś dobrem narodowym..!
Świetny vlog 👍👏 Dziękuję Panie Łukaszu ☀️
Ja pamiętam jak kiedyś, już dawno temu, w zbożach było pełno kwitnących maków ,chabrów, kąkoli i ostróżki polnej, dziurawiec i bylica oraz piołun były na miedzach .Dziś kąkolu i ostróżki praktycznie nie spotykam nigdzie, gdy znalazłam ją, zebrałam nasiona i mam ją teraz w ogródku. Bardzo piękne ziele. Zanikają obyczaje i giną zioła. Uszanowanie dla pana profesora.
bo to był biotop upraw zbożowych chroniły przed degradacją ziemię
Też pamiętam ❤
Jest film o kakolu dlaczego ginie przez opryski
Z przyjemnoscia slucham tych opowiesci. Dziekuje za cenna wiedze.
Bardzo ciekawe historie. Fajnie się słucha tych opowieści. Podziękowania
Ależ Pan ma obszerną wiedzę.Z przyjemnością poszerzam i swoją dzięki Panu.👍🌹
Subskrypcja to wyraz wdzięczności za Pana pracę i wartościowy content, subuję od lat. Dziękuję 💚
witam panie Lukaszu dzisiaj jest 24 czerwca 2024 , ma pan 92 tysiace subskrybentow, zycze panu 100 tysiecy subskrybentow do konca roku 2024 🕊🇵🇱🕊
Na działce ROD nie wolno palić ognisk, za to przysiał mi się dziurawiec. Trzy lata z rzędu kosiłam go sądząc że to nieważna roślina a on co roku wyrasta z powrotem. W tym roku zostawiłam i dosadziłam drugi z okolicznego trawnika przy bloku gdzie rzadko koszą. Niech się rozrasta i rozsiewa, pewnie jest mi do czegoś potrzebny. Pozdrowienia 🙂
Bardzo lubię oglądać filmy Pana Łukasza. Kocham naturę i to co nam daje.
Lipa moje ulubione drzewo po dębie... Nasza przyroda kojarzy mi się z lipami, dębami , wierzbami.... Moje ulubione kwiatki polne to chabry, maki , a ogrodowe to dziewanny, goździki, groszki, nagietki, floksy i wiele innych...
Łukaszu kochany zakaz palenia ognisk nawet na działkach. Śmierdzące grille mogą być. Serdeczności.
Piolun znam od dawna,ale bylica jakos niedawno odkrylam jako zioło, a od dawna rosła obok bramy.Uwielbiam pana słuchać.
Mnie tez bylica wyrosła obok bramy i to tak niefortunnie, ze nie mogę otworzyć jednego skrzydła bramy. Ale ja tak ja lubię, ze nie mam serca jej wykopać. Może jesienią…
Panie Łukaszu. Już Pana subskrybuje gdyby można było subskrybować kilka razy to bym to zrobił 😂. Dziękuję że się Pan dzieli swoją bogatą wiedzą . Życzę zdrówka i sukcesów.
Bardzo pozytywne nauczanie👍. Rób dalej, absolutnie nie przestawaj.
Trzymam kciuki za rychłą setkę. Uwielbiam niezmiennie 🧚♀️🥰
Dzisiaj, zanim zobaczyłam pana najnowszy film zrobiłam obchód swoich ziół w zasadzie na polu przy lesie . Mam dziurawiec , bylicę polną, krwawnik babę zwyczajną i lancetowatą, chabry polne , macierzankę , próbuję zaadoptować wierzbówkę kiprzycę ( ale coś nie chce zamieszkać u mnie ), są oczywiście pokrzywy ; rumianki i jeszzze dużo innych pięknych istot roślinnych . Cieszę się , że pozwoliłam żyć naturze obok mojego lasu:). Ścięłam dzisiaj osty…a teraz pan o tym mówi . Magia Świętojańska . Dziękuję panie Łukaszu za ogrom wiedzy i wysyłanie jej do ludzi :).
Pozdrawiam, dziękuję za cenną wiedzę
Podziwiam pańską wiedzę. Szczęść Boże w Pana życiu.
Panie Łukaszu piękne i szlachetne są te pana opowieści.Pozdrawiam i czekam na następne 🌳🍀🥀
Pamiętam że dopiero po dniu św. Jana można było wchodzić do rzeki. Przed tym dniem rodzice nie pozwalali.
W utworze ,,Ballada o głupim Wiesławie" grupy Żywiołak jest też wzmianka o tym by przez Kupałą nie wchodzić do wody. Zacytuję deko:
"Utonął Wieś głupawy, a Toplica zducha
Szpony zacierając - szepcze mu do ucha.
Wiesz, że przed Kupałą kąpać się nie godzi.
Wiesz, że przed Kupałą po dnie licho chodzi."
Ps. Na przełomie wieków tak przez parę dobrych lat był u nas ( centrum południowe) taki durny zwyczaj, ze zamiast palenia tradycyjnych ognisk, za surowiec służyły opony. I wyscigi kto większego dymu narobi. Wychodząc na górkę widać było jak horyzont zaciągnięty był czarnym dymem z tych ognisk.
Dzięki za interesujący materiał.
Dzwonki, powiadomienia działają:)
W moich okolicach po swietym Piotrze I Pawle
@@maciektomaszewski9969 Palenie Judasza! Pamiętam! 🙂
Potwierdzam. Na Kielecczyźnie podobnie przestrzegało się aby nie wchodzić do wody przed 24.06.
@@depechematiWielkopolska też tak miała
Podczas mojego ślubu 1 czerwca w środę wyroily mi się pszczoły, i przeszła solidna burza z piorunami
Ja na św. Jana zbierałam dziurawiec i kocanki piaskiwe bo mają większą moc.❤
Za taką wiedzę to koniecznie subskrybcji ile tam potrzeba
Kocham taką wiedzę i oczywiście dzielenie się nią szacun!
Mieszka pan w zaczarowanym miejscu- podziwiam pana wiedzę i z przyjemnością czekam na nowe odcinki.Odcinek o dębach natchnął mnie na jesienne eksperymenty z żołędziami. Pozdrawiam
Bardzo fajnie przekazana wiedza . pozdrawiam
U nas w kotlinie sandomierskiej jest zwyczaj zatykania w każde przęsło ogrodzenia lipy albo brzozy albo tataraku. Oczywiście na Zielone świątki. Natomiast moja babcia obecnie 90 lat zatykała bukiet ze święcenia Matki Bożej Zielnej na ganku pod daszkiem - być może pozostałość zwyczaju zatykania tych ziół w strzechy. Bukiet wisiał cały rok i był zmieniany na nowy po świeceniu. Podczas burzy z piorunami wyłączała w domu całą elektryczność i paliła w oknie gromnicę.
tak pali się gromnice podczas burzy
Mialam tę przyjemność i szczęście wiele lat temu obchodzić w Szwecji Midsummer! niezapomniane wrażenia... 😊
Dziękuję bardzo za przekaz wiedzy na temat zwyczajów, które niestety zanikają. Pozdrawiam.
Serdecznie dziękuję za filmik ,cenna wiedza ❤❤❤
Pamiętam jak ok 1960roku na świeżo umytej drewnianej podlodze izby układano długi tatarak a ten zapach piękny pozostał mi do dziś.
Dziękuję za natchnienie! Będzie ognisko. Idę zbierać chrust.
Spełniam Pana „marzenie” w jednej stutysięcznej. Dziękuję za wszystkie filmiki!
Stare zwyczaje to nasze dziedzictwo. Chrońmy je i przekazujmy kolejnym pokoleniom. Nowoczesne domy, betonowe chodniki, kostki brukowe to niestety współczesny świat. Walczmy aby przywrócić stary czas 😊
Miło posłuchać, ciekawe wiadomości,dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤❤
W okolicach Skierniewicach w Zielone Swiatki ukladalo sie tatarak.Pozdrawiam😊
W lubelskim też. W okolicach Dubienki.
dziękuję, bardzo dużo wiedzy
Na zamojszczyźnie w Zielone Świątki rozkładało sie ziele tataraku na podłodze a przy drzwiach gałązki brzozowe
Bardzo interesujacy odcinek.... dziekuje
Super informacje komentarz taktyczny dla zasięgu 👍
To piękny dzień i noc jedyne w roku i ,wasze je świętujemy☘️💌🕊️🥰🌞🏵️❤️💋🌹🍔💞🪻🤝
Mieszkam w Norwegii i w moim mieście jest co roku SLINNINGSBÅLET .wielka wieża z palet palona uroczyście w przedostatnia sobotę czerwca ,budowana przez wolont. kilka tygodni .
Dziękuje pięknie za tak cenne informacje.❤
Bardzo dziękuję za te cenne i ciekawe informacje . U mnie w okolicach Pułtuska rzeczywiście tereny są porośnięte nawłocią i tym białym przymiotno
Pamiętam jak mój dziadek zwoływał całą rodzinę i paliliśmy ognisko w noc świętojańską na rozdrożu za sadem...
wspanialy polski dziadek dbal o piekne tradycje , pozdrawiam serdecznie
Bardzo lubię oglądać filmy Pana Łukasza. Kocham naturę i to co ona nam daje. Dziękuję 😄👍
W Łosińcu w Zielone Świątki majono domy z liści leszczyny albo lipy
U nas w domu się paliło ognisko na "sobótki" w latach 90-tych gdy byłem dzieckiem.
Całe lata na górze Marynkowskiej przy szczycie przy kiwakach paliła cała okolica Sobótki
W polowie lat 60 ub.w.widzialam j jak chlopcy palili"sobotki".Robili sobie z puszek pojemniki na ogien.Puszki dziurawiono i mocowano na ddlugim dosc drucie.Do puszki wkladano nasaczone nafta szmaty ,ktore podpalano i krecono na tym dlugim drucie.W dole,we wsi widac bylo plonace ,wirujace kola.Pamietam to jako piekny spektakl nocny.Pozdrawiam.
Jak zawsze dziękuję😊👏👏👏🔆
Panie Łukaszu witam serdecznie i pozdrawiam teraz młodzi nie umieją się tak bawić, a po drugie nie wolno nic palić żadnych ognisk😅😅😅😅
Na własnej posesji albo na gruncie prywatnym można, w przeciwnym razie wystarczy pozwolenie. Poza tym w pobliżu wody nie widzę problemu. Wędkarze palą ogniska nad jeziorami nocą i nikt się ich nie czepia.
Demony przy władzy zrobiły wszystko abyśmy nie mogli odgonić złych mocy ;)
Nie prawda.Mam działkę na Podlasiu,palimy ogniska kiedy chcemy , oczywiście jak to jest bezpieczne.Nikt ,nigdy nie zwrócił nam nawet uwagi.Sasiedzi również.Natomiast w mieście ,pod Warszawą,kiedy mam ochotę na ,,żywy " ogień palę w kominku lub na grillu i też histerii nie ma.
Jeżeli nie potraficie zapalić ogniska, szybko go zasypać i zniknąć, zanim straż pożarna przyjedzie.... to lepiej nie palcie! 🙂
Chapeau bas panie Łukaszu ❤
Witam serdecznie i dziękuje za te bardzo ciekawe informacje ❤
Pozdrawiam Wszystkich Bardzo Serdecznie ❤❤❤❤❤❤
Dziękuję bardzo. Zawsze obkaszam rozne zioła i dlatego nikt nie może mnie zastąpić, bo nie wiedzą co jest co. 😅 Pozdrawiam
Pozdrawiam 🌞
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia 😊😊😊😊😊
Dla zasięgu
Super wiedza ☘️🍃
Glifosat wszystko ogarnie❤
Subskrybuję z 🔔🎶😊
Dziękuję i pozdrawiam 🛎
W dzisiejszych czasach palenie ognisk może skończyć się przyjazdem straży pożarnej i policji - niestety - i co za tym idzie mandatem . Dziękuję za ciekawe wykłady i informacje. Pozdrawiam serdecznie.
100tys strzeli jak z bicza.
Czekam na duży program natura redivivus! ❤
W moim domu robiono osiem wianuszków na oktawę Bożego ciała . Potem babcia nas kadzila i przerzucała przez spódnice gdy miałyśmy złe sny lub jakies problemy emocjonalne.
Super przekaz
Polecam spróbować palenie suszonego kłącza tataraku :D
Cóż za cudowne opowieści . Mam odczucie , że ludzie od zawsze szukają nadzieji i wierzeń , potwierdzenia, poczucia ochrony . Choćby przykład młodych dziewczyn poszukujących nadziei na szczęście w kwiecie cebuli . Do dzis tak jest tylko niestety w innej formie, za pomocą innch narzędzi . Z pokolenia na pokolenie oddalamy się coraz bardziej od natury . Jestescmt coraz bardziej wyjałowieni. A wiadomo , obojętność zabija
30 lat temu na Sobótki paliliśmy ogniska na skraju wsi. Chłopaki skakali przez ogień. Im wyższy ogień tym większy bohater!
Ja mam grządkę z ziołami takimi jak dziurawiec, jasnota biała, jaskółcze ziele, pokrzywa itp. Dziękuję za interesujące treści.❤
😊
Jan bez ogniska jest Janem straconym. Pamiętam na Jana ogniska z opon od bizona, a wrzucali je kamazem z wywrotką. Wioski konkurowały, która rozpali większy ogień. Ale to były czasy. Teraz nie do pomyślenia.
Durny zwyczaj śmierdzących opon. Ogniska drewnem się pali.
Ale fajnie,że chłopakom się chcialo
Nima fojer bo ślad"" po wonglu we uni widzom 😂
100k to kwestia czasu Panie kolego, tak, że spokojnie ;)
Cenna uwaga co do pożarów. To było wtedy główne zagrożenie. Ludzie chcieli się przed tym jakoś chronić.
Właśnie wyobraziłem sobie moje przydomowe ognisko świętojańskie - na balkonie.
Może lepiej byłoby w piekarniku? Nie, raz tak zrobiliśmy ognisko pod kiełbaski w piekarniku, z gałązką wiśni wyszło pysznie, rewelacja, ale o mało straż pożarna nie przyjechała, tak się ładnie dymiło.
Można się wybrać poza dom.
Siemano Łuki.
👍
witam...
❤
To niesamowite co pan przekazuje, to wielka polska kultura, jednoczesnie jest Pan Wielkim Patripta. Wszystkiego dobreg!
W Poznaniu świętojanki to owoce czerwonej porzeczki.
Na Śląsku też
Fantastyczne nagranie ❤ Bardzo dziękuję 🍀
Czekałam na dzisiejsze ciekawostki bo ja w Noc świętojańską zrywam gałązkę lipy i trzymam przez cały rok do następnej Nocy Św.
uważam że przynosi nie tylko szczęście.
a przewiązuję ją białą wstążeczką.
A co Pan myśli o tym, pozdrawiam😎
JANEK Chszciciel to takie słowiańskie imię
Dzìś nie wolno zapalić ogniska, bo sąsiad doniesie do straży miejskiej....🔥🥶😉
smutne to
Wiedza najwyższych lotów.
Zwracajmy sie do przyrody to jakoś to będzie.
Siema Łukasz
witam
słyszałem o paleniu zarnowca w ogniskach?
W jakiej części polski
"W lesie i w odległości od niego mniejszej niż 100 m zabronione jest używanie otwartego ognia poza miejscami do tego celu wyznaczonymi przez właściciela lub zarządcę lasu."
To urywek z ustawy. Dodam że można zostac ukaranym finansowo za złamanie tego przepisu. Pozdrawiam
a=Ty-sluzbista-lesny?
@@beatastawinska4250 To jest wprawdzie zakaz ale bardzo logiczny. Ja za tym obstaję i z całych sił nakłaniam. Nie róbmy tego, nie rozpalajmy w obrębie lasu ognia, bo puścimy z dymem całą biocenozę - drzewa, krzewy, wszelakie organizmy żywe (te prawnie chronione i rzadkie też) i przepiękne łąki kwietne spontaniczne. Wypali je do cna, bo temperatura jest tak wysoka że nie ocaleją nasiona roślin jednorocznych będących jeszcze w glebie. Po zgliszczach wyrasta trawa, zanika bioróżnorodność. A już o tych incydentach z paleniem opon nawet nie dyskutuję.
@@dariuszzurawski1732 niektorzy mieszkaja te 100 m od lasu.Maja unikac ognisk? wiadomo ze dla wlasnego bezpieczenstwa dbaja o to by bylo wszystklo w porzadku.A debil i tak jak bedzie chcial podpali las.Zatem o co chodzi?O to by czlowiek juz niczego nie mogl
.Za wszystko kary mandaty ,represje
@@beatastawinska4250 Ależ oczywiście, że nie dajmy się zwariować i żadna przesada nie jest zdrowa. Pytasz o co chodzi...no właśnie o to by nie spalić lasu i tego co tam żyje. Bo człowiek XXl wieku to istota rozumna i potrafi cieszyć się z życia, zważając na to co jest obok. A kary, mandaty, są właśnie dla debili, bo oni niczeo nie zrozumieją i aby okiełznać ich szkodliwe działania potrzebne są przepisy. Dziękuję i pozdrawiam...życzę dużo miłej zabawy w plenerze.
Polska jest aż tak zalesiona,że nie można się oddalicb110m?
A kiedy czarownice maja sabat?
Bóg zapłać 🙏
Tak sobie 'wizualizuję' 😊 że gdyby pan Łukasz zapuścił dłuższą (długą) brodę i obciął włosy to byłoby to niesamowicie korzystną przemianą. Byłoby to bardzo kompatybilne z wiedzą którą posiada.
Im większa wiedzą, tym dłuższą broda...
Ja całymi nocami wizualizuje by zostawił taka długość brody jaka ma ,a włosy odrobinę zapuścił. Nie mam nic lepszego do roboty,więc zajmuje się energetycznie jego wyglądem.
@@Gfvghugfrtyjkbgr56 Źle mnie pan zrozumiał. Ja nie robię tego cały czas ale po prostu podczas oglądania filmu przez chwilę tak właśnie sobie wyobraziłam że byłaby to bardzo korzystna przemiana - pan Łukasz odzyskałby świeżość i nie wyglądałby na "zmęczonego". Jednak jeśli pan ma problem z nadmiarem wolnego czasu i chciałby pan z jakiegoś powodu wydłużyć włosy panu Łukaszowi to oczywiście może się pan skupiać ale będzie to dość żmudna "praca" ponieważ jak sam pan zapewne widzi, pan Łukasz osiągnął maksymalną długość swoich włosów i tak 'same z siebie' dłuższe już mu nie urosną. Pozdrawiam 🙂
dziś jest noc świętojańska?
Tak!,
+1
Panie doktorze, jakie ogniska? W dzisiejszych czasach nie mozna na swoim kartoflisku ogniska bez specjalnego pozwolenia rozpalic , marza mi sie takie ziemniaki z ogniska, oj marza. O paleniu ogni swietojanskich w naturze, nalezy zapomniec, no chyba ze organizuje to jakas miejscowa OChP.
i już Pan dostał suba niedopatrzenie przepraszam
W okolicach Kielc pito wino z piczy.
A co to jest picza?
@@mariawrzeszcz1643 Zapytaj doktora Łuczaja może nakręci odcinek na ten temat.
100 tysięcy niech Panu przybywa w mig.Tego życzę i wiem, że będzie.
data przesilenia letniego przypadała na inny rok 2:17