W moim dzieciństwie czyli lata 60te i siedemdziesiąte w Krośnie, było nie do pomyślenia aby np w zielone świątki nie udekorować wejścia do klatki schodowej bloku, w sobótki paliliśmy ogniska nad Wisłokiem, w Wielkanoc strzelaliśmy z karbidu, wiosną topiliśmy Marzannę, w ogóle jedliśmy listki szczawiu, na zdarte kolana przykładaliśmy babkę, piliśmy herbatę z lipy, zbieraliśmy miętę polną, rumianek, jedliśmy dzikie warzywa. Później w szaleństwie postępu wszystkiego zapomnieliśmy. Teraz na stare lata wracamy do wszystkiego. Dzięki Ci profesorze :-)
Pamiętam ten zwyczaj przykładania babki zwyczajnej na obdarte kolana. Nie za bardzo jestem w stanie sobie przypomnieć czy ktoś to kazał robić czy po prostu instynktownie szukało się większego listka, żeby przykryć ranę. Trudno powiedzieć.
Ja pamiętam jak kiedyś, już dawno temu, w zbożach było pełno kwitnących maków ,chabrów, kąkoli i ostróżki polnej, dziurawiec i bylica oraz piołun były na miedzach .Dziś kąkolu i ostróżki praktycznie nie spotykam nigdzie, gdy znalazłam ją, zebrałam nasiona i mam ją teraz w ogródku. Bardzo piękne ziele. Zanikają obyczaje i giną zioła. Uszanowanie dla pana profesora.
Lipa moje ulubione drzewo po dębie... Nasza przyroda kojarzy mi się z lipami, dębami , wierzbami.... Moje ulubione kwiatki polne to chabry, maki , a ogrodowe to dziewanny, goździki, groszki, nagietki, floksy i wiele innych...
Na działce ROD nie wolno palić ognisk, za to przysiał mi się dziurawiec. Trzy lata z rzędu kosiłam go sądząc że to nieważna roślina a on co roku wyrasta z powrotem. W tym roku zostawiłam i dosadziłam drugi z okolicznego trawnika przy bloku gdzie rzadko koszą. Niech się rozrasta i rozsiewa, pewnie jest mi do czegoś potrzebny. Pozdrowienia 🙂
Pamiętam że dopiero po dniu św. Jana można było wchodzić do rzeki. Przed tym dniem rodzice nie pozwalali. W utworze ,,Ballada o głupim Wiesławie" grupy Żywiołak jest też wzmianka o tym by przez Kupałą nie wchodzić do wody. Zacytuję deko: "Utonął Wieś głupawy, a Toplica zducha Szpony zacierając - szepcze mu do ucha. Wiesz, że przed Kupałą kąpać się nie godzi. Wiesz, że przed Kupałą po dnie licho chodzi." Ps. Na przełomie wieków tak przez parę dobrych lat był u nas ( centrum południowe) taki durny zwyczaj, ze zamiast palenia tradycyjnych ognisk, za surowiec służyły opony. I wyscigi kto większego dymu narobi. Wychodząc na górkę widać było jak horyzont zaciągnięty był czarnym dymem z tych ognisk. Dzięki za interesujący materiał. Dzwonki, powiadomienia działają:)
Dzisiaj, zanim zobaczyłam pana najnowszy film zrobiłam obchód swoich ziół w zasadzie na polu przy lesie . Mam dziurawiec , bylicę polną, krwawnik babę zwyczajną i lancetowatą, chabry polne , macierzankę , próbuję zaadoptować wierzbówkę kiprzycę ( ale coś nie chce zamieszkać u mnie ), są oczywiście pokrzywy ; rumianki i jeszzze dużo innych pięknych istot roślinnych . Cieszę się , że pozwoliłam żyć naturze obok mojego lasu:). Ścięłam dzisiaj osty…a teraz pan o tym mówi . Magia Świętojańska . Dziękuję panie Łukaszu za ogrom wiedzy i wysyłanie jej do ludzi :).
Mnie tez bylica wyrosła obok bramy i to tak niefortunnie, ze nie mogę otworzyć jednego skrzydła bramy. Ale ja tak ja lubię, ze nie mam serca jej wykopać. Może jesienią…
Panie Łukaszu. Już Pana subskrybuje gdyby można było subskrybować kilka razy to bym to zrobił 😂. Dziękuję że się Pan dzieli swoją bogatą wiedzą . Życzę zdrówka i sukcesów.
Mieszka pan w zaczarowanym miejscu- podziwiam pana wiedzę i z przyjemnością czekam na nowe odcinki.Odcinek o dębach natchnął mnie na jesienne eksperymenty z żołędziami. Pozdrawiam
Do św. Jana nie wolno nam było sie kapać w jeziorze nawet jeśli początek lata był ciepły. Dzień po już tak:) fajne to było bo się tego Jana wyczekiwało:)
U nas w kotlinie sandomierskiej jest zwyczaj zatykania w każde przęsło ogrodzenia lipy albo brzozy albo tataraku. Oczywiście na Zielone świątki. Natomiast moja babcia obecnie 90 lat zatykała bukiet ze święcenia Matki Bożej Zielnej na ganku pod daszkiem - być może pozostałość zwyczaju zatykania tych ziół w strzechy. Bukiet wisiał cały rok i był zmieniany na nowy po świeceniu. Podczas burzy z piorunami wyłączała w domu całą elektryczność i paliła w oknie gromnicę.
Mieszkam w Norwegii i w moim mieście jest co roku SLINNINGSBÅLET .wielka wieża z palet palona uroczyście w przedostatnia sobotę czerwca ,budowana przez wolont. kilka tygodni .
Na własnej posesji albo na gruncie prywatnym można, w przeciwnym razie wystarczy pozwolenie. Poza tym w pobliżu wody nie widzę problemu. Wędkarze palą ogniska nad jeziorami nocą i nikt się ich nie czepia.
Nie prawda.Mam działkę na Podlasiu,palimy ogniska kiedy chcemy , oczywiście jak to jest bezpieczne.Nikt ,nigdy nie zwrócił nam nawet uwagi.Sasiedzi również.Natomiast w mieście ,pod Warszawą,kiedy mam ochotę na ,,żywy " ogień palę w kominku lub na grillu i też histerii nie ma.
W polowie lat 60 ub.w.widzialam j jak chlopcy palili"sobotki".Robili sobie z puszek pojemniki na ogien.Puszki dziurawiono i mocowano na ddlugim dosc drucie.Do puszki wkladano nasaczone nafta szmaty ,ktore podpalano i krecono na tym dlugim drucie.W dole,we wsi widac bylo plonace ,wirujace kola.Pamietam to jako piekny spektakl nocny.Pozdrawiam.
Jan bez ogniska jest Janem straconym. Pamiętam na Jana ogniska z opon od bizona, a wrzucali je kamazem z wywrotką. Wioski konkurowały, która rozpali większy ogień. Ale to były czasy. Teraz nie do pomyślenia.
Cóż za cudowne opowieści . Mam odczucie , że ludzie od zawsze szukają nadzieji i wierzeń , potwierdzenia, poczucia ochrony . Choćby przykład młodych dziewczyn poszukujących nadziei na szczęście w kwiecie cebuli . Do dzis tak jest tylko niestety w innej formie, za pomocą innch narzędzi . Z pokolenia na pokolenie oddalamy się coraz bardziej od natury . Jestescmt coraz bardziej wyjałowieni. A wiadomo , obojętność zabija
W moim domu robiono osiem wianuszków na oktawę Bożego ciała . Potem babcia nas kadzila i przerzucała przez spódnice gdy miałyśmy złe sny lub jakies problemy emocjonalne.
Właśnie wyobraziłem sobie moje przydomowe ognisko świętojańskie - na balkonie. Może lepiej byłoby w piekarniku? Nie, raz tak zrobiliśmy ognisko pod kiełbaski w piekarniku, z gałązką wiśni wyszło pysznie, rewelacja, ale o mało straż pożarna nie przyjechała, tak się ładnie dymiło.
"W lesie i w odległości od niego mniejszej niż 100 m zabronione jest używanie otwartego ognia poza miejscami do tego celu wyznaczonymi przez właściciela lub zarządcę lasu." To urywek z ustawy. Dodam że można zostac ukaranym finansowo za złamanie tego przepisu. Pozdrawiam
@@beatastawinska4250 To jest wprawdzie zakaz ale bardzo logiczny. Ja za tym obstaję i z całych sił nakłaniam. Nie róbmy tego, nie rozpalajmy w obrębie lasu ognia, bo puścimy z dymem całą biocenozę - drzewa, krzewy, wszelakie organizmy żywe (te prawnie chronione i rzadkie też) i przepiękne łąki kwietne spontaniczne. Wypali je do cna, bo temperatura jest tak wysoka że nie ocaleją nasiona roślin jednorocznych będących jeszcze w glebie. Po zgliszczach wyrasta trawa, zanika bioróżnorodność. A już o tych incydentach z paleniem opon nawet nie dyskutuję.
@@dariuszzurawski1732 niektorzy mieszkaja te 100 m od lasu.Maja unikac ognisk? wiadomo ze dla wlasnego bezpieczenstwa dbaja o to by bylo wszystklo w porzadku.A debil i tak jak bedzie chcial podpali las.Zatem o co chodzi?O to by czlowiek juz niczego nie mogl .Za wszystko kary mandaty ,represje
@@beatastawinska4250 Ależ oczywiście, że nie dajmy się zwariować i żadna przesada nie jest zdrowa. Pytasz o co chodzi...no właśnie o to by nie spalić lasu i tego co tam żyje. Bo człowiek XXl wieku to istota rozumna i potrafi cieszyć się z życia, zważając na to co jest obok. A kary, mandaty, są właśnie dla debili, bo oni niczeo nie zrozumieją i aby okiełznać ich szkodliwe działania potrzebne są przepisy. Dziękuję i pozdrawiam...życzę dużo miłej zabawy w plenerze.
Czekałam na dzisiejsze ciekawostki bo ja w Noc świętojańską zrywam gałązkę lipy i trzymam przez cały rok do następnej Nocy Św. uważam że przynosi nie tylko szczęście. a przewiązuję ją białą wstążeczką. A co Pan myśli o tym, pozdrawiam😎
Panie doktorze, jakie ogniska? W dzisiejszych czasach nie mozna na swoim kartoflisku ogniska bez specjalnego pozwolenia rozpalic , marza mi sie takie ziemniaki z ogniska, oj marza. O paleniu ogni swietojanskich w naturze, nalezy zapomniec, no chyba ze organizuje to jakas miejscowa OChP.
Bóg zapłać 🙏 Tak sobie 'wizualizuję' 😊 że gdyby pan Łukasz zapuścił dłuższą (długą) brodę i obciął włosy to byłoby to niesamowicie korzystną przemianą. Byłoby to bardzo kompatybilne z wiedzą którą posiada.
Nie świętojańskich, tylko kupalnych, albo sobótkowych, gdyż noc świętojańska to tylko chrześcijańska próba zawłaszczenia słowiańskiego święta. Wiedza na temat kultury rodzimej ogromna i bardzo cenna w dobie powszechnej globalizacji i amerykanizacji naszej kultury. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze ten wspaniały zwyczaj stanie się bardziej popularny i w całej Polsce na nowo zapłoną ogniska na Noc Kupały.
Ja mieszkam w Norwegii i tu każdego roku na Sankthans pali się ogniska , nawet kommuna (powiad) organizują wielkie ogniska dla mieszkańców. 😍 Niestety teraz nie zawsze i wszędzie można rozpalać ogniska prywatnie ze względu na przepisy przeciwpożarowe,
Przepraszam że tyle piszę ale polecam każdemu zrobić sobie aromaterapię z siani w lnianej lub innej naturalniej poszwie poduszki a najlepiej całego siennika poszwie.....efekt niemal każdego może zaskoczyć.🙂
@@ewelinaK224 To trudny temat i błądzenie po nieznanym :) na pewno siano terapia jest zdrowa natomiast dobieranie składu ziół to temat rzeka :) pozdrawiam.
W moim dzieciństwie czyli lata 60te i siedemdziesiąte w Krośnie, było nie do pomyślenia aby np w zielone świątki nie udekorować wejścia do klatki schodowej bloku, w sobótki paliliśmy ogniska nad Wisłokiem, w Wielkanoc strzelaliśmy z karbidu, wiosną topiliśmy Marzannę, w ogóle jedliśmy listki szczawiu, na zdarte kolana przykładaliśmy babkę, piliśmy herbatę z lipy, zbieraliśmy miętę polną, rumianek, jedliśmy dzikie warzywa. Później w szaleństwie postępu wszystkiego zapomnieliśmy. Teraz na stare lata wracamy do wszystkiego. Dzięki Ci profesorze :-)
Pamiętam ten zwyczaj przykładania babki zwyczajnej na obdarte kolana. Nie za bardzo jestem w stanie sobie przypomnieć czy ktoś to kazał robić czy po prostu instynktownie szukało się większego listka, żeby przykryć ranę. Trudno powiedzieć.
Teraz uczę wnuczki o tym jak stosować zioła. Wejdzie im do główek przez praktykowane.
Tak właśnie w dzieciństwie było. 👋😀
Ja pamiętam jak kiedyś, już dawno temu, w zbożach było pełno kwitnących maków ,chabrów, kąkoli i ostróżki polnej, dziurawiec i bylica oraz piołun były na miedzach .Dziś kąkolu i ostróżki praktycznie nie spotykam nigdzie, gdy znalazłam ją, zebrałam nasiona i mam ją teraz w ogródku. Bardzo piękne ziele. Zanikają obyczaje i giną zioła. Uszanowanie dla pana profesora.
bo to był biotop upraw zbożowych chroniły przed degradacją ziemię
Też pamiętam ❤
Łukaszu, jesteś dobrem narodowym..!
Bardzo ciekawe historie. Fajnie się słucha tych opowieści. Podziękowania
Bardzo lubię oglądać filmy Pana Łukasza. Kocham naturę i to co nam daje.
Ależ Pan ma obszerną wiedzę.Z przyjemnością poszerzam i swoją dzięki Panu.👍🌹
Subskrypcja to wyraz wdzięczności za Pana pracę i wartościowy content, subuję od lat. Dziękuję 💚
Lipa moje ulubione drzewo po dębie... Nasza przyroda kojarzy mi się z lipami, dębami , wierzbami.... Moje ulubione kwiatki polne to chabry, maki , a ogrodowe to dziewanny, goździki, groszki, nagietki, floksy i wiele innych...
Na działce ROD nie wolno palić ognisk, za to przysiał mi się dziurawiec. Trzy lata z rzędu kosiłam go sądząc że to nieważna roślina a on co roku wyrasta z powrotem. W tym roku zostawiłam i dosadziłam drugi z okolicznego trawnika przy bloku gdzie rzadko koszą. Niech się rozrasta i rozsiewa, pewnie jest mi do czegoś potrzebny. Pozdrowienia 🙂
Dziękuję bardzo. Zawsze obkaszam rozne zioła i dlatego nikt nie może mnie zastąpić, bo nie wiedzą co jest co. 😅 Pozdrawiam
Na zamojszczyźnie w Zielone Świątki rozkładało sie ziele tataraku na podłodze a przy drzwiach gałązki brzozowe
Pamiętam że dopiero po dniu św. Jana można było wchodzić do rzeki. Przed tym dniem rodzice nie pozwalali.
W utworze ,,Ballada o głupim Wiesławie" grupy Żywiołak jest też wzmianka o tym by przez Kupałą nie wchodzić do wody. Zacytuję deko:
"Utonął Wieś głupawy, a Toplica zducha
Szpony zacierając - szepcze mu do ucha.
Wiesz, że przed Kupałą kąpać się nie godzi.
Wiesz, że przed Kupałą po dnie licho chodzi."
Ps. Na przełomie wieków tak przez parę dobrych lat był u nas ( centrum południowe) taki durny zwyczaj, ze zamiast palenia tradycyjnych ognisk, za surowiec służyły opony. I wyscigi kto większego dymu narobi. Wychodząc na górkę widać było jak horyzont zaciągnięty był czarnym dymem z tych ognisk.
Dzięki za interesujący materiał.
Dzwonki, powiadomienia działają:)
W moich okolicach po swietym Piotrze I Pawle
@@maciektomaszewski9969 Palenie Judasza! Pamiętam! 🙂
Potwierdzam. Na Kielecczyźnie podobnie przestrzegało się aby nie wchodzić do wody przed 24.06.
Dzisiaj, zanim zobaczyłam pana najnowszy film zrobiłam obchód swoich ziół w zasadzie na polu przy lesie . Mam dziurawiec , bylicę polną, krwawnik babę zwyczajną i lancetowatą, chabry polne , macierzankę , próbuję zaadoptować wierzbówkę kiprzycę ( ale coś nie chce zamieszkać u mnie ), są oczywiście pokrzywy ; rumianki i jeszzze dużo innych pięknych istot roślinnych . Cieszę się , że pozwoliłam żyć naturze obok mojego lasu:). Ścięłam dzisiaj osty…a teraz pan o tym mówi . Magia Świętojańska . Dziękuję panie Łukaszu za ogrom wiedzy i wysyłanie jej do ludzi :).
Pozdrawiam, dziękuję za cenną wiedzę
Piolun znam od dawna,ale bylica jakos niedawno odkrylam jako zioło, a od dawna rosła obok bramy.Uwielbiam pana słuchać.
Mnie tez bylica wyrosła obok bramy i to tak niefortunnie, ze nie mogę otworzyć jednego skrzydła bramy. Ale ja tak ja lubię, ze nie mam serca jej wykopać. Może jesienią…
Łukaszu kochany zakaz palenia ognisk nawet na działkach. Śmierdzące grille mogą być. Serdeczności.
Podczas mojego ślubu 1 czerwca w środę wyroily mi się pszczoły, i przeszła solidna burza z piorunami
Panie Łukaszu piękne i szlachetne są te pana opowieści.Pozdrawiam i czekam na następne 🌳🍀🥀
Bardzo pozytywne nauczanie👍. Rób dalej, absolutnie nie przestawaj.
witam panie Lukaszu dzisiaj jest 24 czerwca 2024 , ma pan 92 tysiace subskrybentow, zycze panu 100 tysiecy subskrybentow do konca roku 2024 🕊🇵🇱🕊
Panie Łukaszu. Już Pana subskrybuje gdyby można było subskrybować kilka razy to bym to zrobił 😂. Dziękuję że się Pan dzieli swoją bogatą wiedzą . Życzę zdrówka i sukcesów.
Mieszka pan w zaczarowanym miejscu- podziwiam pana wiedzę i z przyjemnością czekam na nowe odcinki.Odcinek o dębach natchnął mnie na jesienne eksperymenty z żołędziami. Pozdrawiam
To niesamowite co pan przekazuje, to wielka polska kultura, jednoczesnie jest Pan Wielkim Patripta. Wszystkiego dobreg!
Trzymam kciuki za rychłą setkę. Uwielbiam niezmiennie 🧚♀️🥰
Kocham taką wiedzę i oczywiście dzielenie się nią szacun!
Serdecznie dziękuję za filmik ,cenna wiedza ❤❤❤
Miło posłuchać, ciekawe wiadomości,dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤❤
Za taką wiedzę to koniecznie subskrybcji ile tam potrzeba
Bardzo interesujacy odcinek.... dziekuje
dziękuję, bardzo dużo wiedzy
Ja na św. Jana zbierałam dziurawiec i kocanki piaskiwe bo mają większą moc.❤
Bardzo fajnie przekazana wiedza . pozdrawiam
Spełniam Pana „marzenie” w jednej stutysięcznej. Dziękuję za wszystkie filmiki!
Dziękuję za natchnienie! Będzie ognisko. Idę zbierać chrust.
To piękny dzień i noc jedyne w roku i ,wasze je świętujemy☘️💌🕊️🥰🌞🏵️❤️💋🌹🍔💞🪻🤝
Dziękuje pięknie za tak cenne informacje.❤
Podziwiam pańską wiedzę. Szczęść Boże w Pana życiu.
Mialam tę przyjemność i szczęście wiele lat temu obchodzić w Szwecji Midsummer! niezapomniane wrażenia... 😊
Super informacje komentarz taktyczny dla zasięgu 👍
Do św. Jana nie wolno nam było sie kapać w jeziorze nawet jeśli początek lata był ciepły. Dzień po już tak:) fajne to było bo się tego Jana wyczekiwało:)
Tylko co wyczekane i wymarzone daje radość i satysfakcję...
Witam serdecznie i dziękuje za te bardzo ciekawe informacje ❤
Pozdrawiam Wszystkich Bardzo Serdecznie ❤❤❤❤❤❤
U nas w kotlinie sandomierskiej jest zwyczaj zatykania w każde przęsło ogrodzenia lipy albo brzozy albo tataraku. Oczywiście na Zielone świątki. Natomiast moja babcia obecnie 90 lat zatykała bukiet ze święcenia Matki Bożej Zielnej na ganku pod daszkiem - być może pozostałość zwyczaju zatykania tych ziół w strzechy. Bukiet wisiał cały rok i był zmieniany na nowy po świeceniu. Podczas burzy z piorunami wyłączała w domu całą elektryczność i paliła w oknie gromnicę.
Pamiętam jak mój dziadek zwoływał całą rodzinę i paliliśmy ognisko w noc świętojańską na rozdrożu za sadem...
wspanialy polski dziadek dbal o piekne tradycje , pozdrawiam serdecznie
Bardzo lubię oglądać filmy Pana Łukasza. Kocham naturę i to co ona nam daje. Dziękuję 😄👍
Całe lata na górze Marynkowskiej przy szczycie przy kiwakach paliła cała okolica Sobótki
Pamiętam jak ok 1960roku na świeżo umytej drewnianej podlodze izby układano długi tatarak a ten zapach piękny pozostał mi do dziś.
W okolicach Skierniewicach w Zielone Swiatki ukladalo sie tatarak.Pozdrawiam😊
W lubelskim też. W okolicach Dubienki.
Mieszkam w Norwegii i w moim mieście jest co roku SLINNINGSBÅLET .wielka wieża z palet palona uroczyście w przedostatnia sobotę czerwca ,budowana przez wolont. kilka tygodni .
U nas w domu się paliło ognisko na "sobótki" w latach 90-tych gdy byłem dzieckiem.
Wiedza najwyższych lotów.
Zwracajmy sie do przyrody to jakoś to będzie.
W Łosińcu w Zielone Świątki majono domy z liści leszczyny albo lipy
Pozdrawiam 🌞
Panie Łukaszu witam serdecznie i pozdrawiam teraz młodzi nie umieją się tak bawić, a po drugie nie wolno nic palić żadnych ognisk😅😅😅😅
Na własnej posesji albo na gruncie prywatnym można, w przeciwnym razie wystarczy pozwolenie. Poza tym w pobliżu wody nie widzę problemu. Wędkarze palą ogniska nad jeziorami nocą i nikt się ich nie czepia.
Demony przy władzy zrobiły wszystko abyśmy nie mogli odgonić złych mocy ;)
Nie prawda.Mam działkę na Podlasiu,palimy ogniska kiedy chcemy , oczywiście jak to jest bezpieczne.Nikt ,nigdy nie zwrócił nam nawet uwagi.Sasiedzi również.Natomiast w mieście ,pod Warszawą,kiedy mam ochotę na ,,żywy " ogień palę w kominku lub na grillu i też histerii nie ma.
Jeżeli nie potraficie zapalić ogniska, szybko go zasypać i zniknąć, zanim straż pożarna przyjedzie.... to lepiej nie palcie! 🙂
Chapeau bas panie Łukaszu ❤
Glifosat wszystko ogarnie❤
Jak zawsze dziękuję😊👏👏👏🔆
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia 😊😊😊😊😊
W polowie lat 60 ub.w.widzialam j jak chlopcy palili"sobotki".Robili sobie z puszek pojemniki na ogien.Puszki dziurawiono i mocowano na ddlugim dosc drucie.Do puszki wkladano nasaczone nafta szmaty ,ktore podpalano i krecono na tym dlugim drucie.W dole,we wsi widac bylo plonace ,wirujace kola.Pamietam to jako piekny spektakl nocny.Pozdrawiam.
Dla zasięgu
100tys strzeli jak z bicza.
Czekam na duży program natura redivivus! ❤
Jan bez ogniska jest Janem straconym. Pamiętam na Jana ogniska z opon od bizona, a wrzucali je kamazem z wywrotką. Wioski konkurowały, która rozpali większy ogień. Ale to były czasy. Teraz nie do pomyślenia.
30 lat temu na Sobótki paliliśmy ogniska na skraju wsi. Chłopaki skakali przez ogień. Im wyższy ogień tym większy bohater!
Cóż za cudowne opowieści . Mam odczucie , że ludzie od zawsze szukają nadzieji i wierzeń , potwierdzenia, poczucia ochrony . Choćby przykład młodych dziewczyn poszukujących nadziei na szczęście w kwiecie cebuli . Do dzis tak jest tylko niestety w innej formie, za pomocą innch narzędzi . Z pokolenia na pokolenie oddalamy się coraz bardziej od natury . Jestescmt coraz bardziej wyjałowieni. A wiadomo , obojętność zabija
W moim domu robiono osiem wianuszków na oktawę Bożego ciała . Potem babcia nas kadzila i przerzucała przez spódnice gdy miałyśmy złe sny lub jakies problemy emocjonalne.
❤
Subskrybuję z 🔔🎶😊
Dziękuję i pozdrawiam 🛎
Nima fojer bo ślad"" po wonglu we uni widzom 😂
Cenna uwaga co do pożarów. To było wtedy główne zagrożenie. Ludzie chcieli się przed tym jakoś chronić.
Siemano Łuki.
witam...
Fantastyczne nagranie ❤ Bardzo dziękuję 🍀
Polecam spróbować palenie suszonego kłącza tataraku :D
Właśnie wyobraziłem sobie moje przydomowe ognisko świętojańskie - na balkonie.
Może lepiej byłoby w piekarniku? Nie, raz tak zrobiliśmy ognisko pod kiełbaski w piekarniku, z gałązką wiśni wyszło pysznie, rewelacja, ale o mało straż pożarna nie przyjechała, tak się ładnie dymiło.
😊
100k to kwestia czasu Panie kolego, tak, że spokojnie ;)
"W lesie i w odległości od niego mniejszej niż 100 m zabronione jest używanie otwartego ognia poza miejscami do tego celu wyznaczonymi przez właściciela lub zarządcę lasu."
To urywek z ustawy. Dodam że można zostac ukaranym finansowo za złamanie tego przepisu. Pozdrawiam
a=Ty-sluzbista-lesny?
@@beatastawinska4250 To jest wprawdzie zakaz ale bardzo logiczny. Ja za tym obstaję i z całych sił nakłaniam. Nie róbmy tego, nie rozpalajmy w obrębie lasu ognia, bo puścimy z dymem całą biocenozę - drzewa, krzewy, wszelakie organizmy żywe (te prawnie chronione i rzadkie też) i przepiękne łąki kwietne spontaniczne. Wypali je do cna, bo temperatura jest tak wysoka że nie ocaleją nasiona roślin jednorocznych będących jeszcze w glebie. Po zgliszczach wyrasta trawa, zanika bioróżnorodność. A już o tych incydentach z paleniem opon nawet nie dyskutuję.
@@dariuszzurawski1732 niektorzy mieszkaja te 100 m od lasu.Maja unikac ognisk? wiadomo ze dla wlasnego bezpieczenstwa dbaja o to by bylo wszystklo w porzadku.A debil i tak jak bedzie chcial podpali las.Zatem o co chodzi?O to by czlowiek juz niczego nie mogl
.Za wszystko kary mandaty ,represje
@@beatastawinska4250 Ależ oczywiście, że nie dajmy się zwariować i żadna przesada nie jest zdrowa. Pytasz o co chodzi...no właśnie o to by nie spalić lasu i tego co tam żyje. Bo człowiek XXl wieku to istota rozumna i potrafi cieszyć się z życia, zważając na to co jest obok. A kary, mandaty, są właśnie dla debili, bo oni niczeo nie zrozumieją i aby okiełznać ich szkodliwe działania potrzebne są przepisy. Dziękuję i pozdrawiam...życzę dużo miłej zabawy w plenerze.
W Poznaniu świętojanki to owoce czerwonej porzeczki.
JANEK Chszciciel to takie słowiańskie imię
Czekałam na dzisiejsze ciekawostki bo ja w Noc świętojańską zrywam gałązkę lipy i trzymam przez cały rok do następnej Nocy Św.
uważam że przynosi nie tylko szczęście.
a przewiązuję ją białą wstążeczką.
A co Pan myśli o tym, pozdrawiam😎
Dzìś nie wolno zapalić ogniska, bo sąsiad doniesie do straży miejskiej....🔥🥶😉
smutne to
👍
Panie doktorze, jakie ogniska? W dzisiejszych czasach nie mozna na swoim kartoflisku ogniska bez specjalnego pozwolenia rozpalic , marza mi sie takie ziemniaki z ogniska, oj marza. O paleniu ogni swietojanskich w naturze, nalezy zapomniec, no chyba ze organizuje to jakas miejscowa OChP.
Siema Łukasz
Bóg zapłać 🙏
Tak sobie 'wizualizuję' 😊 że gdyby pan Łukasz zapuścił dłuższą (długą) brodę i obciął włosy to byłoby to niesamowicie korzystną przemianą. Byłoby to bardzo kompatybilne z wiedzą którą posiada.
Im większa wiedzą, tym dłuższą broda...
witam
Nie świętojańskich, tylko kupalnych, albo sobótkowych, gdyż noc świętojańska to tylko chrześcijańska próba zawłaszczenia słowiańskiego święta.
Wiedza na temat kultury rodzimej ogromna i bardzo cenna w dobie powszechnej globalizacji i amerykanizacji naszej kultury. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze ten wspaniały zwyczaj stanie się bardziej popularny i w całej Polsce na nowo zapłoną ogniska na Noc Kupały.
Święta prawda.
+1
Ścięto Jana Chrzciciela, a nie Heroda. Przejęzyczenie. Pozdrawiam.
ale się przejęzyczyłem!!!!
100 tysięcy niech Panu przybywa w mig.Tego życzę i wiem, że będzie.
data przesilenia letniego przypadała na inny rok 2:17
i już Pan dostał suba niedopatrzenie przepraszam
W okolicach Kielc pito wino z piczy.
A co to jest picza?
@@mariawrzeszcz1643 Zapytaj doktora Łuczaja może nakręci odcinek na ten temat.
ścieta głowa heroda 13:04
Ścięta głowa Świętego Jana .
przepraszam za przejęzyczenie!!!
słyszałem o paleniu zarnowca w ogniskach?
W jakiej części polski
Nie rozumiem przekazu z 13.03 do 13.13 o głowie Heroda coś tam zamotał Pan Panie doktorze.
o głowie św Jana co się przyrosła :)
UKRADZIONO nam Kresy...
Tak i dostaliśmy Prusy wschodnie
dziś jest noc świętojańska?
Tak!,
Teraz za ognisko to mandat można dostać
A kiedy czarownice maja sabat?
Ja mieszkam w Norwegii i tu każdego roku na Sankthans pali się ogniska , nawet kommuna (powiad) organizują wielkie ogniska dla mieszkańców. 😍 Niestety teraz nie zawsze i wszędzie można rozpalać ogniska prywatnie ze względu na przepisy przeciwpożarowe,
Przepraszam że tyle piszę ale polecam każdemu zrobić sobie aromaterapię z siani w lnianej lub innej naturalniej poszwie poduszki a najlepiej całego siennika poszwie.....efekt niemal każdego może zaskoczyć.🙂
z siana
Jaki u Ciebie efekt? Jakie siano miałeś chodzi o gatunki ziół
@@ewelinaK224 To trudny temat i błądzenie po nieznanym :) na pewno siano terapia jest zdrowa natomiast dobieranie składu ziół to temat rzeka :) pozdrawiam.
Moja babcia trzymała na strychu siano i w sobotę kąpała się, parząc siano w garnku
ekolog placze ze nie ma ognisk a kto mandaty dzieki wam bedzie placil
przyrodnik-a-nie-ekolog-i-to-oplacany.Mysl,