Chcę Ojca Adama gorąco przeprosić za " co najmniej nieodpowiedni " komentarz jako kiedyś napisałem pod jednym z filmów. Nie byłem w " pełni świadomy" tego co pisałem oraz Ojca szczerych dobrych intencji. Przepraszam . Szczęść Boże. Artur Wleklak.🌹🌹🌹
Jestem singielką. Powiedziałam Panu Bogu, że jeśli nie ma w świecie człowieka, którego On dla mnie przeznaczył (jeśli w ogóle jest coś takiego) to ja chcę być sama (bez męża) do końca życia.
Szukajcie a znajdziecie. Masz błędne założenie. Jest taka anegdota o tym jak działa Bóg. Wiosną, w pewnym mieście zdarzyła się powódź. Woda zaczęła zalewać wszystkie ulice. Postanowiono ewakuować miasto. Wszyscy postanowili uciec, za wyjątkiem jednego. Ten zamiast uciekać padł na kolana i zaczął się modlić: - Panie! Zmiłuj się nad swoim sługą, uratuj mnie! Ocal mnie od tego kataklizmu. Proszę. Służby ratunkowe przybyły do jego mieszkania, aby go ratować. Prosili, aby poszedł z nimi, ten jednak stanowczo odmówił: - Nie pójdę z wami. Ja jestem człowiekiem wierzącym. Mnie uratuje mój Bóg. Z czasem woda zaczęła podchodzić pod kolejne piętra budynku, więc mężczyzna wchodził coraz wyżej i wyżej, aż znalazł się na strychu. Tam modlił się dalej: - Boże! Proszę, uratuj mnie. Nie daj mi zginąć w taki sposób. Do okna strychu podpłynęła łódź ratunkowa. Ratownicy wołali: - Proszę się spieszyć! Chodźmy stąd, niech Pan idzie z nami. Woda jest coraz bardziej rwąca, drugi raz nie powrócimy! Jeśli Pan tu zostanie, to zginie. Na to mężczyzna odpowiedział: - Na pewno nie zginę, gdyż Bóg mnie uratuje. Ja mu ufam, a wy idźcie w pokoju. Woda jednak podchodziła coraz wyżej, a ów wierny chrześcijanin nadal znajdował się w niebezpieczeństwie. W końcu znalazł się na szczycie komina. Woda była o wysokość cegły pod nim, gdy zjawił się helikopter ratunkowy. Ratownicy chcieli go ocalić, ten jednak nie pozwolił im na to mówiąc: - Ja wierzę mojemu Bogu! Zrozumcie, nie potrzebuję waszej pomocy, gdyż Pan mnie wybawi! I tak pozostał ów nieszczęśnik w samym środku żywiołu. Gdy pojawiła się kolejna fala - porwała go i utopiła. Po śmierci człowiek ten spotkał Boga i z wyrzutem spytał go: - I gdzie byłeś Boże!? Dlaczego mnie nie ratowałeś?! Czy nie widziałeś, że jestem w potrzebie? Czy nie modliłem się do Ciebie gorliwie? Czy nie byłem Tobie dość wierny, abyś łaskawie raczył mnie wyratować? Na to Bóg odpowiedział: - Jak to Ciebie nie ratowałem? Trzy razy wysyłałem po Ciebie ekipę ratunkową, choć w mieście nie było już nikogo innego do ratowania, a Ty za każdym razem odmówiłeś... TAK DZIAŁA BÓG. CZASEM WYSTARCZY ZMIENIĆ PERSPEKTYWE. WSZYSTKIEGO DOBREGO! ;)
@@gregori3749 gdzieś to już czytałam a wcześniej słyszałam, jak to ma się do tego tematu, każdy wybiera, to co jest dobre dla niej, niego. A ta siostra, kobieta pragnie pozostać w samotności i po co łamać kopie żeby namawiać, jeśli to Bóg tak zacznie do tej (tak lub podobnie) siostry przemawiać no to wtedy, nie ma zmiłuj się. Należy te wołanie wypełnić. Pozdrawiam serdecznie
Również kiedyś z wyboru byłam sama. Obecnie jestem mężatką od ponad 8 lat mamy dziecko i drugie w drodze. Życie jest nieprzewidywalne i różnie układa nasze drogi. Bardzo dobrze że nie szuka Pani na siłę partnera byle by nie być samotna. Jako dziewczynka modliłam się o dobrego męża i myślę że takiego mam chociaż bywają też trudniejsze chwile. Życzę wszystkiego dobrego, otwarcia na łaske Bożą i właściwe rozeznanie powołania do życia małżeńskiego oraz do życia w samotności.
No jasne jak słońce 🌞. Ma ojciec Dar Głoszenia Słowa Bożego od Chrystusa. Mądrość, bezinteresowną miłość do drugiego człowieka i ten Dar w głosie ☺.Ach ta charyzma. Pięknie. 😊 Dziękuję za pouczające słowa Zmieniam się i zaczynam wchodzić w głąb siebie i przyglądać się swojej duszy. Moc uscisków. Samotna 😊
Piekna konferencja, ktorá bardzo mi pomogla zrozumiec moja samotnosc.Nie wiem w co wierze , religii nie uznaje , ale wierze w milosc i w Boga, ktorego kazdy z nás má w sobie. Jakis czas temu upadlam bardzo nisko- spotykalam sie z zonatym mezczyzna i mielismy w planach zalozyc rodzine. Skrzywdzilabym tym nie tylko siebie, ale moglam bardzo skrzywdzic dziecko krore chcielismy miec. Oszukal mnie , obiecywal rozwod...trwalo to dwa lata i wrocil do zony. Kochalam go to niewatpliwie ale nie kochalam siebie ! Nie bylam szczesliwa, zaniedbalam siebie i swoja dusze. Dzis mijaja dwa miesiaca kiedy mnie zostawil i ještěm wdzieczna mu za to chociaz czuje , že moje serce jest rozdarte na milion czesci. Wiem , že to wydarzenie otworzylo mi nowa droge na poznanie siebie, poznanie swojej drogi oraz samotnosci.
Bog zaplac, bardzo ciekawa interpretacja i sensownosc samotnosci. Czlowiek wiecej rozumie i nie da sie pogubic w tym swiecie gdy uczy sie i poznaje czym jest milosierdzie Boga. Z Bogiem!
Znam wiele przykładów wśród znajomych ze miłośc i mąż pojawiły się gdy .. ktoś przestał z tego robić cel swojego zycia. Póki był to cel to automatycznie odpychało to ludzi.
"Samotność jest nam dana po to, żeby się dogrzebywać do własnej duszy" Piękna sentencja. Pomyślmy o tym również wtedy, gdy mamy problem z ciszą i własnym towarzystwem (a jako "nowoczesne społeczenstwo" mamy z tym ogromny problem). Wielu z nas nie jest w stanie posiedzieć w pustym domu kilka godzin w ciszy, poczekać chwilę w pustej poczekalni, jechać autem w ciszy - natychmiast łapiemy za telefon, palcujemy internet w poszukiwaniu jakiegoś zagłuszacza, włączamy radio lub tv byleby tylko coś ryczało, bo cisza wprawia nas w conajmniej dyskomfort a niektórych nawet w panikę. W takim środowisku rozpoznanie wlasnych myśli jest niewykonalne, a co dopiero poszukiwanie własnej duszy.
Poprostu brak mi slow, co czuje sluchajac ojca. Mysle, ze jest to znak od Boga,ze weszlam na na ta strone. Wspaniale slucha sie o.Adama. Dziekuje i Bog zaplac!
kiedyś mogłam patrzeć w niebo przez teleskop.... wtedy czułam nieskończoność.... nie mówię, że ją zrozumiałam, ani że ją ogarnęłam, ale można ją poczuć. Polecam Ojcu, tak przy okazji.... :-)
Paul Rotte Co wolisz? Szczęście wieczne z Tym, który wywyższył człowieka, Niewiastę obleczoną w słońce...czy frustrację łagodzoną krótko trwającymi przyjemnościami? Ego sum via et veritas, et vita.
Mirek Nicpon Ty jesteś tą drogą, prawdą i życiem? Czy aby nie rozdęło się twoje ego nazbyt? To się bodaj nazywa megalomania? A przy okazji - wskaż mi przejawy "wywyższenia" człowieka przez Twoje m'zimu oraz powiedz mi, co bierzesz, aby widywać "Niewiastę obleczoną w Słońce"?
Znajomi mi mówią, że to niemożliwe że kochasz samotność a ja kocham jak zakochałam się w Jezusie .Jestem matķa ,babcią i to jeszcze młodą. Poszukiwałam miłości ale źle szukałam. Na początku samotności jeszcze nie znałam Jezusa, to był proces jakiś cud ,że jestem tu słucham tego cudownego kazania.Kiedys wolna a dziś kazda chwila jest dobra by my podziękować za to ,że jest .Żałuję tylko ,że poznałam go dopiero dzisiaj .Zylam wolna i w ciągłym strachu ,więc co to była za wolność. Dzisiaj mówię do niego "Jezu ty się tym zajmij "
O, św. Augustyn też powiedział gdzieś tak: "późno Cię Panie pokochałem", to jest to że na nic nie jest za późno. Psalm mówi "Jest czas rodzenia i czas umierania"...
Gdy widzę współczesne małżeństwa mojego pokolenia osób po 30 stce to nie ma czego zazdrość bo co drugie po kilku latach sie rozpada,wiele osób żyje w kolejnych nieformalnych związkach,szarpanina o dzieci do tego ich dzieci są skazane na popełniania tych samych błędów, najwyższa pora przestać żyć w iluzji że zajęci mają lepiej,tak tylko nam się wydaje moi mili, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Świetne! Fenomenalne! Po prostu rewelacja (taka wprost oświecająca)! Już kiedyś to widziałem/wysłuchałem dawno temu i nie mogę się sobie teraz nadziwić, że nie dałem wtedy kciuka w górę. 👍 Warto było znowu do tego wrócić, odświeżyć sobie w głowie i przy okazji naprawić tamten błąd. A tylko chciałem komuś wskazać/polecić ten "poradnik". 😏 Z Panem Bogiem!
Też wróciłam po kilku latach😇 Kiedy po raz pierwszy słuchałam tego jeszcze na studiach, było we mnie dużo lęku i strachu, bo nie jestem w związku. Dzisiaj, pomimo tego, że wciąż nie mam związku ani męża, jestem szczęśliwa i czuję się wolna❤️. Strach powoli zanika, a moja relacja z Bogiem rozkwita. To niesamowite!☺️❤️
Pomimo że życie mi się wali w gruzy to pogodziłem się z tym i oddałem to wszystko Panu Bogu niech zrobi z nim co chce szkoda dziecka i 20 lat małżeństwa ale , to co Adaś mówi o małżeństwie ma zupełną rację najgorsze jest to że nigdy nie wiadomo jak się skończy ponieważ ludzie których kochamy i ufamy im ranią najbardziej i nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać , przerażająca jest dwulicowość ludzi mówią jedno robią drugie , udają , kłamią , wykorzystują , i gdyby nie tacy Ojcowie jak Adaś to w pewnych momentach życia nie wiedziałbym jak żyć, jak sobie poradzić , bo są chwile gdy nawet oczu zamknąć nie można a serce pęka żywcem i żal ściska gardło człowiek czuje się jak szmata wykorzystana i wyrzucona na śmietnik i ma wrażenie że nie żyje tylko przygląda się życiu .
Przeczytałam pana wypowiedź i też tak się czułam dwa i pół roku temu, kiedy odszedł mąż ode mnie po 25 latach małżeństwa. Przeszłam ugodowe piekielko. Ale nie poddalam się i dałam radę. Teraz wiem, że potrzebne mi to było zaglądając w głąb swojej duszy, a ojciec Adam ,a przede wszystkim Chrystus pomógł mi w tym. Życzę radości, spokoju i pokoju serca.
Jesteście bardzo silnymi ludźmi ...Wiara w Boga ❤️Jezusa Chrystusa ❤️Matkę Bożą ❤️...Oni Was wyprowadzili na prostą drogę ....Ta Wasza droga była dla Was krzyżem , ale nie powinnismy pozwalać tak się traktować ...Każdy jest człowiekiem ,który zasługuje na szacunek drugiego człowieka ..Jesteśmy z Bogiem ❤️
Najlepiej puścić to sobie nie raz. Każde zdanie ma dużą moc i jest warte zapamietania. A najlepiej jeśli się NIC nie zapamięta ale zacznie inaczej myśleć. Bo wtedy ten przekaz spełni swoją rolę.
Mnie bliskość nie kojarzy się tylko jako "seksualność", a samotność nie kojarzy mi się wyłącznie z bliskością cielesną... Nic nie "ściągam". Brakuje mi czasem choć zwykłego przytulenia, pogłaskania po ręku, spojrzenia w oczy, uśmiechu, rozmowy. A "ktoś obok" to ktoś bliski - przyjaciel, znajoma, ktoś z rodziny, drugi człowiek. Czy nie mamy prawa mieć nawet przyjaciół?
Ściągasz. Przecież ojcu chodzilo o to, ze w życiu może nas spotkać coś o wiele wspanialszego niż relacje z ludzmi, czyli relacja z Bogiem. Czlowiek nie da takiego szczęścia jak Bóg. Poza tym czlowiek moze zawiesc, Bóg nigdy. To jest wlasnie "sciaganie" czyli splycacie wszystkiego do przyziemnego, namacalnego zycia. Mozna miec o wiele wiecej i to juz tu na ziemii
Odpowiadając na Twoje pytanie, @pryscylla12311... Oczywiście, że mamy takie prawo! Ojciec Adam przecież wyjaśnił, że samotność nie jest pomysłem Boga na życie człowieka, nie jest jakąś karą. A co najwyżej (czasem nawet bardzo trudnym) doświadczeniem, które ma pomoc nam zbliżyć się do Boga, przywrócić Mu należne 1. miejsce w naszym życiu. A jak Bóg będzie na 1. miejscu, to cała reszta też będzie na swoim/właściwym miejscu. Bóg jest Dobry, nie jest egoistą i chce się podzielić nami z całym światem - dlatego wtedy momentalnie "wystrzeli" nas do innych ludzi, byśmy się dzielili z nimi naszą miłością, byśmy mogli ją w dobry (błogosławiony) sposób okazywać i przyjmować. Z Panem Bogiem!
Super. Znam tę Wolność. Prowadziła do niej właśnie Samotność i poszukiwanie. Potem przyszła Miłość i Zrozumienie. Tyle, że je nie uznaję religii. Mam kontakt ze Wszystkim Co Jest. :) Moim powołaniem też jest szerzenie Miłości. I Zrozumienia. :) Wszystko znajdziecie w SOBIE!!!!
Przepraszam za wyslugiwanie sie Twoja wypowiedziaEM-K, ale TEZ TAK MAM i ciesze sie ze to ujelas w slowa. Hura! jest nas wiecej, na pewno nie tylko my dwie:) pomijajac, ze Jednym jestesmy:)
Właśnie rozstałam się z mężem po 5-letnim okresie małżeństwa z powodu jego uzależnienia od narkotyków. Bardzo długo mnie oszukiwał i mną manipulował, dopóki był jeszcze w stanie kontrolować swoje używanie. Potrzebowałam dopiero kilkuletniej terapii współuzależnienia i ciągu dość dramatycznych wydarzeń, żeby zauważyć manipulacje i przejrzeć na oczy. Pojawia się pytanie, czy nasze małżeństwo jest ważne, no ale to nie ja rozsądzam. W każdym razie póki co uczę się żyć w samotności i akceptować to co jest. Ta konferencja podniosła mnie na duchu.
Bardzo polecam na stacji Trwam ...10 Przykazań Bożych ..W poniedziałki 22:10 ...Ten film jest moim najlepszym serialem na który czekam przez cały tydzień ..Pozdrawiam
Do krytykujących ojca: wyobraźcie sobie człowieka smutnego. Co robi taki mocno smutny człowiek? Czy jest aktywny czy raczej pasywny? Czy dzieli się z innymi swoimi przemyśleniami, zainteresowaniami, kreatywnością publiczną czy może usuwa w kąt bólu i bezradności i negatywnie rozumianej samotności jako odrzucenia innych? Gdyby ojciec Adam przegrał swoje życie, to nie dzieliłby się z nami tym wszystkim o czym z taką pasją opowiada. To nie byłby tak aktywny w swoich konferencjach, to nie wysłuchiwałby tak wielu przychodzących doń po radę w życiu. Im bardziej ktoś jest Twórczy tym bardziej cieszy się życiem i żyje właśnie, co widać po ojcu. Jeśli ktoś jest ze sobą szczery to nie da się właśnie manipulować przeciwko innym. Którzy zniesławiacie ojca; być może jedynymi osobami które okłamiecie będziecie Wy sami.
A nawet jeśli nie będzie dobrze, albo wręcz po ludzku źle, to... z Panem Bogiem (gdzieś tam między jądrami atomów a elektronami) i do przodu! Najpierw 1 mały kroczek, a potem 2. i następny... 🙏
Strasznie mna to wstrzasnelo. Zawsze marzylam o domu, maz, dzieci, pies, balagan, zabieganie. Mam syna, jego tato nie chcial byc z nami. Wlasciwie do teraz myslalam ze tak fatalnie mi sie uklada zycie poniekad z mojej winy. Moj ojciec jest alkoholikiem, o mamie chyba tez musze tak powiedziec. Z zewnatrz porzadny dom. Wiem ze sytuacja domowa wplynela na moje dorosle zycie. I wlasnie to, ze inni uczynili mnie niezdolna do malzenstwa tak strasznie mnie boli. No bo czemu ja? Nie umiem tej samotnosci przeplakac🙁
A dlaczego nie Ty? Umiałabyś wskazać kogoś "zamiast"? Wiem jak Ci ciężko, wypisz, wymaluj mam tak samo. Trzeba iść na terapię, do dobrego psychologa i przepłakać wiele etapów jak w żałobie normalnie. Poza tym masz syna, czyli jesteś w posiadaniu najpiękniejszej miłości - bezwarunkowej, takiej za nic, za sam fakt tylko, że istniejesz. I tej wartości nie zmarnuj, pokaż swojemu dziecku jacy oboje jesteście fajni. Pozdrawiam.
Nie ma takiej osoby ktora by ci dala takie szczescie jakie ty marzysz. Ja niby mam “wszystko” a dalej szaleje pustka we mnie bo nie bylo najwazniejszego na takim stopniu jak powinno byc-Boga. Nie Daj sie zwiesc marzeniom tylko zyj tu I teraz.
Lepiej się nie żenić i za mąż nie wychodzić jeżeli w każdej chwili wszystko może się w nicość obrócić , i wracasz na start tylko że z gorszej pozycji bo jeżeli chcesz być w zgodzie z Bogiem to masz być samotny do końca życia i zrozum to gdy całe życie miałeś rodzinę i patrzyłeś jak dziecko rośnie a teraz wracasz do pustego domu gdzie nikt na ciebie nie czeka .
TOMASZ WROCŁAW Wrocław to musi być trudne, a czy nie da się z tym dzieckiem spędzać trochę czasu i nadal widzieć jak rośnie. Tak nie można zakazać ojcu widzieć dziecko (chyba że zrobił coś haniebnego, ale nie sądzę). Dziecko też potrzebuje ojca. Ja też jestem sama, ale z dziećmi. Dlatego niczego mi nie brakuje. Nie poddawaj się i spróbuj odzyskać dziecko, jeśli oboje tego potrzebujecie. Powodzenia.
Ty miales cale zycie rodzinę i masz dziecko czy miales a co ma powiedziec ten co nigdy ani rodziny ani dziecka nie mieli i żyją samotni przepedzani z miejsca na miejsce. Nawet kąta własnego nie mają mimo nauki i harówy cale zycie.
Bóg się czai tam, gdzie On chce, a nie tam, gdzie Ty sobie wymyślisz/zażyczysz. Dlatego nie opuszcza ludzi nawet w ich samotności. I chwała Bogu za to!
Zakonniku Adamie, to o czym mówisz trafia zapewne do każdego, tylko ma się to nijak do do "betonu Watykańskiego" - powołujesz się na Ewangelie a kościół watykński ma to w głębokim poważaniu, tak jak wszyscy papieże patrz. LEON X.....
Ojciec Adam wyraźnie mówił, że chodzi mu o interpretację biblijnej symboliki. Owszem, Bóg wszystko stworzył - widzialne i niewidzialne, ale w sposób dla Niego naturalny. My (z naszego ludzkiego/ograniczonego punktu widzenia) postrzegamy ten akt kreacji przez pryzmat mechanizmów natury, które nauka stopniowo odkrywa wraz z postępem technologii - od wielkiego wybuchu, przez grawitacyjne zapadanie się obłoków gazu w gwiazdy, a późniejszego pyłu także w planety. Formowanie się galaktyk, prymitywnego życia i jego ewolucję wg Bożego planu. Powinieneś wiedzieć, że KK akceptuje fakty, że Ziemia jest kulista, krąży wokół Słońca, Droga Mleczna jest jedną z wielu galaktyk. Kościół Katolicki akceptuje tak teorię ewolucji, jak i osiągnięcia medycyny oraz wiele, wiele innych kwestii, które się Tobie najwyraźniej nie mieszczą w głowie. Z Panem Bogiem!
Hm.... Mojżesz rozumiał czym jest wolność, bo był zawsze wolny? Myślę, że nie. Że właśnie nie mając wolności chociaż na chwilę człowiek jest w stanie docenić czym jest, jak jest ważna i jakim jest skarbem. Mając jay cały czas człowiek jej nie docenia.
A co wówczas, gdy się płonie i doznaje udręki bez małżeństwa, właśnie z powodu samotności? Nie każdy może to wytrzymać. Jak mają żyć osoby, które PŁONĄ, a nie żyją w małżeństwie?
O takich ludziach pisze też św. Paweł: ''Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie niż płonąć'' (1Kor 7,9 i wcześniej 1Kor 7,7-9). Proszę mnie źle nie zrozumieć - NIE podważam wykładu o.Adama, zadaję tylko pytanie, na które nie usłyszałam w nim odpowiedzi. Jak pomóc takim ludziom?
+pryscylla12311 Modlitwa. Mam kolegę po rozwodzie. To była jego wina w większym na pozór stopniu. Nie ważne. Ograniczony kontakt z dziećmi i żoną, powoduje jak sądzę równie silny jak nie większy ból. >Utrata
ciekawą sprawą a tak doluja samotnych to ludzie zera że szoka oni we dwoje to dopiero szczęście!? a może nieszczęście!gdzie jest granica? po której chodzi Bóg?
Piękne słowa, ale samotność zabija człowieka i myślenie. Siedzę w parku i oglądam ludzi, a jeszcze nie zasłużyłem na to, za wcześnie. A mówią mi przystojny, i wysoki. Co się dzieję !? Gdzie te mądre kobiety ! Słów nie nie mam na określenie tego, co się naprawdę dzieje...
Skoro taki z Ciebie "Adonis", to weź za przeproszeniem nie pierdol, w głupich komentach na YT, wstań i poszukaj sobie tej baby, której tak bardzo jak widzę potrzebujesz :D
Jak to zrobić jak odnaleźć Boga w sobie??? Jaka jest do tego droga (oprócz tego, że w samotności)??? Czy ten "sposób" na odnalezienie Boga w sobie też muszę sama odnaleźć i jest on inny dla każdego???
jak odnaleźć w sobie Boga w sobie ? być szczęśliwym kochanym itp idź i komuś pomóż , nakarm przytul itd np bezdomnych chorych samotnych głodnych itd żyj skromnie normalnie i ciesz się życiem , uczęszczaj na msze chodź do kościoła itd
casanovamm4 Chodzę do Kościoła na Mszę Św. co niedziele i często także w tygodniu, żyję skromnie, zawsze staram się pomagać innym a mimo to nie czuję się szczęśliwa nie cieszę się życiem nie znajduję Boga w sobie niestety:( to chyba nie takie proste. Nawet na Msze o uzdrowienie duchowe i fizyczne jeżdżę, jest pięknie ale....
może nie szukaj go w sobie ,tylko obok ciebie stoi może hobby pasja np ogród albo pieczenie gotowanie itd ? zacznij robić to co lubisz , poszukaj ciekawych ludzi przyjaciół pogadaj itd ja jestem samotnikiem sam tego nie wybrałem ale czasami jak mi smutno lub jestem zdołowany nie szczęśliwy lub źle zemną to wychwalam Pana Boga ,wychwalam Jezusa jego matkę modlę się do św RITY itp rób to co kochasz lub chcesz zrobić , a czemu nieszczęśliwa ? jak samotna to polecam na youtube młodość mija a ja niczyja świetny wykład
casanovamm4 Właśnie, właśnie. Moim zdaniem Boga w sobie najprędzej znajdziesz doskonaląc dary, które od Niego otrzymałaś, a więc doskonaląc samą siebie. Masz jakiś talent? Rozwijaj go. Jeśli uważasz, że nie masz, to nie ustawaj w szukaniu. Próbuj różnych rzeczy. Może w czymś nie jesteś szczególnie dobra, ale sprawia Ci to przyjemność? Rób to częściej i rozwijaj się w tym kierunku. Wydaje mi się, Anna Gea że nie jesteś szczęśliwa dlatego, że się nie spełniasz. Dla mnie rozwijanie się daje spełnienie. Ty też spróbuj :) Nie ograniczaj się też do pomagania ludziom wtedy, kiedy są w potrzebie. Zrób komuś czasem miłą niespodziankę. Upiecz ciastka koleżankom z pracy ot tak bez okazji. Będzie fajnie ;)
Młodość mija, a Ty - droga nałogowa fanko Świstaka - ciągle jesteś sama? To uświadom sobie może dwie rzeczy: 1) Nie jesteś sama, bo żyjesz w społeczeństwie, wokół Ciebie jest mnóstwo ludzi, z którymi możesz się pośmiać, porozmawiać, otrzymać od nich pomoc w rozwiązaniu Twoich problemów. Nie można z nimi tylko...aaaa, tu Cię boli! To, że nie będziesz uprawiać seksu, którego nawet nie zaznałaś, albo nie zostaniesz matką, choć nawet nie wiesz, czy w ogóle się na nią nadajesz. 2) Skoro do tej pory nie zawarłaś małżeństwa, to być może są jakieś tego przyczyny. Jedną z nich może być to, że Ty po prostu zrobiłabyś sobie (i komuś) krzywdę, zostając żoną, bo po prostu się na nią nie nadajesz. Bycie zdolnym do małżeństwa, to znaczy do odbycia stosunku i urodzenia dzieci to nie to samo, co zdatność do niego.
Gdyby oklamywal sie, to by pekl i dawno porzucil ta droge. Mnisi ktorych znam sa o sto razy bardziej szczesliwsi od ludzi ktorzy jak ojeciec na wykladzie powiedzial "sa skarlaceni tylko do bliskosci innego czlowieka":)
Bóg cię kocha, kocha wszystkich bez wyjątku, a jesteśmy powołani do życia wiecznego, wybieram codziennie to, co mam jeszcze do wykonania, nie na pochwałę innych, ani nie po to, ażeby zasłużyć na czyjąś pochwałę, a nawet kiedy spotyka mnie przykrość, to jest to, co się należy oddać Bogu, aby z tym mógł zrobić pożytek. Amen
Paul Rotte Kościół katolicki jest na tyle duży i na tyle stary, że na pewno zdarzały się przypadki "handlu zbawieniem", ale nie mów, że to jest jego fundament, bo to nie może być dalsze od prawdy. Wiesz, zawsze mnie dziwi, czego ludzie tacy jak Ty szukają na takich stronach, czy w takich clipach, gdzie widać wyraźnie z daleka (po tytule, lub po obrazku), że wypowiada się osoba duchowna, albo że ktoś wypowiada się na tematy duchowe. Jak Cię to tak denerwuje i tak nie znosisz Kościoła i duchownych, to po co oglądasz? I po co plujesz jadem na prawo i lewo, zwłaszcza, że nawet nie obejrzałeś filmu do końca? Nic nie irytuje mnie bardziej od osoby, która coś komentuje, nie próbując nawet zrozumieć tego o czym się wypowiada. Bo to, co Ty mówisz: "handel 'zbawieniem'" i "zakłamana instytucja" są hasłami non-stop powtarzanymi przez zagorzałych przeciwników Kościoła i to wygląda tak, jakbyś bezmyślnie powtarzał wyuczone hasła jak nie przymierzając papuga... Nie mówię, że Kościół jest idealny - bo nie jest, wiele złego się dzieje, jest wielu złych duchownych, a niektóre "berety" już całkiem są nasiąknięte hipokryzją. Ale to, że ludzie są źli, nie znaczy, że religia jest zła. A Ty, tak jak wszyscy inni przeciwnicy Kościoła, utożsamiasz jedno z drugim - jak jakaś część katolików jest zła (a owszem ich liczba rośnie), to cała religia katolicka jest zła, zakłamana i w ogóle "be". Obrażaj sobie katolików ile chcesz, sama jestem jedną z nich i mam głęboko gdzieś Twoją opinię. Ale od religii i mojego Boga WARA!!!
Elea Lion Twoją religię i twojego buka mam na biegu wstecznym. Liczba katolików rośnie tylko wśród niepiśmiennych czarnych, bowiem w wykształconych i dostatnich krajach maleje do kwadratu. Stąd nagła inwazja na Afrykę i Azję. Polska, jako kraj idiotów nadal jest w czołówce, ale i tu widać zmiany. Dziwisz się, że mówi się o handlu zbawieniem? Czy to jest wymysł? Czym się zajmuje ta mafia od stuleci? Straszy piekłem i pobiera tantiemy od idiotów, którzy w to wierzą! Gdyby nie ta prostytucyjna wiara, powodowana strachem, byłoby was na świecie dwudziestu siedmiu. To religia restrykcyjna, a przy tym skorumpowana do cna odpustami. Poza tym mam dosyć okupowania mojego kraju przez p[....]y Watykan i błaznów na jego czele.
Paul Rotte To można maleć "do kwadratu"? :D Ad rem. Powiedz, oświecony i mądry we własnych oczkach człowieczku, co Ci daje używanie tych wszystkich epitetów? Plujesz nienawiścią i jadem, wypływa z Ciebie nieograniczona pogarda dla innych, a co sam sobą reprezentujesz? Co masz ludziom/światu do zaoferowania? Niewiele, bo jedynie własną arogancję, bezmyślną nienawiść, pychę i głupotę. A za takie dary serdecznie dziękujemy.
Ten materiał wideo powinien obejrzeć każdy singiel i każda osoba która czuje się samotna
Chcę Ojca Adama gorąco przeprosić za " co najmniej nieodpowiedni " komentarz jako kiedyś napisałem pod jednym z filmów. Nie byłem w " pełni świadomy" tego co pisałem oraz Ojca szczerych dobrych intencji. Przepraszam . Szczęść Boże. Artur Wleklak.🌹🌹🌹
Już jaśniej się nie da...Istnieje taka samotność kiedy człowiek czuje, uświadamia sobie, że nie jest sam.Dziękuję ❤
Dziękuję dał mi Ojciec nowe spojrzenie na samotność dziękuję.
Wysłuchałam z zapartym tchem. Nazwałeś Ojcze to co czuje od dawna. Dziękuję:)
Ojcze Adamie - ta konferencja to złoto. Logiczna, konkretna i poruszająca serce. Dziękuję. 💜
Jestem singielką. Powiedziałam Panu Bogu, że jeśli nie ma w świecie człowieka, którego On dla mnie przeznaczył (jeśli w ogóle jest coś takiego) to ja chcę być sama (bez męża) do końca życia.
Szukajcie a znajdziecie. Masz błędne założenie. Jest taka anegdota o tym jak działa Bóg.
Wiosną, w pewnym mieście zdarzyła się powódź. Woda zaczęła zalewać wszystkie ulice. Postanowiono ewakuować miasto. Wszyscy postanowili uciec, za wyjątkiem jednego. Ten zamiast uciekać padł na kolana i zaczął się modlić:
- Panie! Zmiłuj się nad swoim sługą, uratuj mnie! Ocal mnie od tego kataklizmu. Proszę.
Służby ratunkowe przybyły do jego mieszkania, aby go ratować. Prosili, aby poszedł z nimi, ten jednak stanowczo odmówił:
- Nie pójdę z wami. Ja jestem człowiekiem wierzącym. Mnie uratuje mój Bóg.
Z czasem woda zaczęła podchodzić pod kolejne piętra budynku, więc mężczyzna wchodził coraz wyżej i wyżej, aż znalazł się na strychu. Tam modlił się dalej:
- Boże! Proszę, uratuj mnie. Nie daj mi zginąć w taki sposób.
Do okna strychu podpłynęła łódź ratunkowa. Ratownicy wołali:
- Proszę się spieszyć! Chodźmy stąd, niech Pan idzie z nami. Woda jest coraz bardziej rwąca, drugi raz nie powrócimy! Jeśli Pan tu zostanie, to zginie.
Na to mężczyzna odpowiedział:
- Na pewno nie zginę, gdyż Bóg mnie uratuje. Ja mu ufam, a wy idźcie w pokoju.
Woda jednak podchodziła coraz wyżej, a ów wierny chrześcijanin nadal znajdował się w niebezpieczeństwie. W końcu znalazł się na szczycie komina. Woda była o wysokość cegły pod nim, gdy zjawił się helikopter ratunkowy. Ratownicy chcieli go ocalić, ten jednak nie pozwolił im na to mówiąc:
- Ja wierzę mojemu Bogu! Zrozumcie, nie potrzebuję waszej pomocy, gdyż Pan mnie wybawi!
I tak pozostał ów nieszczęśnik w samym środku żywiołu. Gdy pojawiła się kolejna fala - porwała go i utopiła. Po śmierci człowiek ten spotkał Boga i z wyrzutem spytał go:
- I gdzie byłeś Boże!? Dlaczego mnie nie ratowałeś?! Czy nie widziałeś, że jestem w potrzebie? Czy nie modliłem się do Ciebie gorliwie? Czy nie byłem Tobie dość wierny, abyś łaskawie raczył mnie wyratować?
Na to Bóg odpowiedział:
- Jak to Ciebie nie ratowałem? Trzy razy wysyłałem po Ciebie ekipę ratunkową, choć w mieście nie było już nikogo innego do ratowania, a Ty za każdym razem odmówiłeś...
TAK DZIAŁA BÓG. CZASEM WYSTARCZY ZMIENIĆ PERSPEKTYWE. WSZYSTKIEGO DOBREGO! ;)
@@gregori3749 Dziękuję. Pozdrawiam
@@gregori3749 gdzieś to już czytałam a wcześniej słyszałam, jak to ma się do tego tematu, każdy wybiera, to co jest dobre dla niej, niego. A ta siostra, kobieta pragnie pozostać w samotności i po co łamać kopie żeby namawiać, jeśli to Bóg tak zacznie do tej (tak lub podobnie) siostry przemawiać no to wtedy, nie ma zmiłuj się. Należy te wołanie wypełnić. Pozdrawiam serdecznie
Również kiedyś z wyboru byłam sama. Obecnie jestem mężatką od ponad 8 lat mamy dziecko i drugie w drodze. Życie jest nieprzewidywalne i różnie układa nasze drogi. Bardzo dobrze że nie szuka Pani na siłę partnera byle by nie być samotna. Jako dziewczynka modliłam się o dobrego męża i myślę że takiego mam chociaż bywają też trudniejsze chwile. Życzę wszystkiego dobrego, otwarcia na łaske Bożą i właściwe rozeznanie powołania do życia małżeńskiego oraz do życia w samotności.
Uważam tak samo 😊
Wszystko co ksiadz Adam mówi to prawda. Czytajcie Pismo Święte .Pozdrawiam wszystkich serdecznie z Panem Bogiem i Maryją .❤😊
19:15
No jasne jak słońce 🌞.
Ma ojciec Dar Głoszenia Słowa Bożego od Chrystusa.
Mądrość, bezinteresowną miłość do drugiego człowieka i ten Dar w głosie ☺.Ach ta charyzma. Pięknie. 😊
Dziękuję za pouczające słowa
Zmieniam się i zaczynam wchodzić w głąb siebie i przyglądać się swojej duszy. Moc uscisków. Samotna 😊
wspaniale , piekne, logiczne i prawdziwe nauczanie
potrzebowałam tych słów - z Bogiem!
Piekna konferencja, ktorá bardzo mi pomogla zrozumiec moja samotnosc.Nie wiem w co wierze , religii nie uznaje , ale wierze w milosc i w Boga, ktorego kazdy z nás má w sobie. Jakis czas temu upadlam bardzo nisko- spotykalam sie z zonatym mezczyzna i mielismy w planach zalozyc rodzine. Skrzywdzilabym tym nie tylko siebie, ale moglam bardzo skrzywdzic dziecko krore chcielismy miec. Oszukal mnie , obiecywal rozwod...trwalo to dwa lata i wrocil do zony. Kochalam go to niewatpliwie ale nie kochalam siebie ! Nie bylam szczesliwa, zaniedbalam siebie i swoja dusze. Dzis mijaja dwa miesiaca kiedy mnie zostawil i ještěm wdzieczna mu za to chociaz czuje , že moje serce jest rozdarte na milion czesci. Wiem , že to wydarzenie otworzylo mi nowa droge na poznanie siebie, poznanie swojej drogi oraz samotnosci.
Bardzo ciekawa interpretacja opowieści o stworzeniu świata - Ewa jako dusza, jeszcze tego nie słyszałam, ale coś w tym jest. :)
Wow super konferencja,słowo słowo skierowaną do mnie,tak bardzo mocna, dziękuję
Słowo Boże ❤️w takim przekazie ojcze Adamie jest czymś bardzo wielkim ..Bóg z Nami ❤️🌹
Swietnie ojciec mówi na prawdę bardzo mądry człowiek i natchniony. Dzieki serdeczne jeszce raz ! Pozdrawiam
Bog zaplac, bardzo ciekawa interpretacja i sensownosc samotnosci. Czlowiek wiecej rozumie i nie da sie pogubic w tym swiecie gdy uczy sie i poznaje czym jest milosierdzie Boga. Z Bogiem!
dziękuję :) dziękuję za te wszystkie piękne i mądre kazania :) serdeczne Bóg zapłać dla ojca Szustaka
Dziękuję za piękne kazanie. Modlę się za Księdza już od dawna.
Czy znasz może margaretki? Och, to jest modlitwa za kapłanów...
Jak Szustaka lubię tak tego kurde nie da się słuchać.
Znam wiele przykładów wśród znajomych ze miłośc i mąż pojawiły się gdy .. ktoś przestał z tego robić cel swojego zycia. Póki był to cel to automatycznie odpychało to ludzi.
"Samotność jest nam dana po to, żeby się dogrzebywać do własnej duszy"
Piękna sentencja.
Pomyślmy o tym również wtedy, gdy mamy problem z ciszą i własnym towarzystwem (a jako "nowoczesne społeczenstwo" mamy z tym ogromny problem).
Wielu z nas nie jest w stanie posiedzieć w pustym domu kilka godzin w ciszy, poczekać chwilę w pustej poczekalni, jechać autem w ciszy - natychmiast łapiemy za telefon, palcujemy internet w poszukiwaniu jakiegoś zagłuszacza, włączamy radio lub tv byleby tylko coś ryczało, bo cisza wprawia nas w conajmniej dyskomfort a niektórych nawet w panikę.
W takim środowisku rozpoznanie wlasnych myśli jest niewykonalne, a co dopiero poszukiwanie własnej duszy.
swietna konferencja bardzo mi pomogly slowa Ojca
Poprostu brak mi slow, co czuje sluchajac ojca. Mysle, ze jest to znak od Boga,ze weszlam na na ta strone. Wspaniale slucha sie o.Adama. Dziekuje i Bog zaplac!
kiedyś mogłam patrzeć w niebo przez teleskop.... wtedy czułam nieskończoność.... nie mówię, że ją zrozumiałam, ani że ją ogarnęłam, ale można ją poczuć. Polecam Ojcu, tak przy okazji.... :-)
To jest dobre dla wszystkich-wiesz cie mi ze pierscionek na palcu to nie wszystko!!! Polscy ksieza sa najlepsi👍👍👍👍
Przecudny przecudny wykład, dzięki piękne 😍, pozdrawiam serdecznie!!!
Jeśli szukamy relacji z Ojcem..to może warto z uwagą!!...posłuchać kogoś, kto z Nim tą relację ma:) tak mi się wydaje.Super konferencja!!
Piękne kazanie. Pozdrawiam 😊💓
Dziękuję. Jestem szczęśliwym mężem jednej żony. Ale dużo treści było również dla mnie.
Twoja żona ma inne zdanie na ten temat.
Paul Rotte Co wolisz? Szczęście wieczne z Tym, który wywyższył człowieka, Niewiastę obleczoną w słońce...czy frustrację łagodzoną krótko trwającymi przyjemnościami? Ego sum via et veritas, et vita.
Mirek Nicpon Ty jesteś tą drogą, prawdą i życiem? Czy aby nie rozdęło się twoje ego nazbyt?
To się bodaj nazywa megalomania?
A przy okazji - wskaż mi przejawy "wywyższenia" człowieka przez Twoje m'zimu oraz powiedz mi, co bierzesz, aby widywać "Niewiastę obleczoną w Słońce"?
Nie mialam ochoty tego ogladac, moze przez tytul. A tu konferencje okazala sie bardzo waryosciowa.Dziekuje:)
Znajomi mi mówią, że to niemożliwe że kochasz samotność a ja kocham jak zakochałam się w Jezusie .Jestem matķa ,babcią i to jeszcze młodą. Poszukiwałam miłości ale źle szukałam. Na początku samotności jeszcze nie znałam Jezusa, to był proces jakiś cud ,że jestem tu słucham tego cudownego kazania.Kiedys wolna a dziś kazda chwila jest dobra by my podziękować za to ,że jest .Żałuję tylko ,że poznałam go dopiero dzisiaj .Zylam wolna i w ciągłym strachu ,więc co to była za wolność. Dzisiaj mówię do niego "Jezu ty się tym zajmij "
O, św. Augustyn też powiedział gdzieś tak: "późno Cię Panie pokochałem", to jest to że na nic nie jest za późno. Psalm mówi "Jest czas rodzenia i czas umierania"...
Z Bogiem Ojcze Adamie Bozena ☘️❤️☘️❤️☘️🍀🍀🌞😘🍀🍀🍀🌞🍀🍀🍀🌞
Dusza jest nie śmiertelna ❤️👍
Wielkie dzięki za ten materiał!
Fenomenalne ...! ! !
Tak, już dawno doszłam do tego osobiście
pomogło - dziękuję :)
dziękuję
Gdy widzę współczesne małżeństwa mojego pokolenia osób po 30 stce to nie ma czego zazdrość bo co drugie po kilku latach sie rozpada,wiele osób żyje w kolejnych nieformalnych związkach,szarpanina o dzieci do tego ich dzieci są skazane na popełniania tych samych błędów, najwyższa pora przestać żyć w iluzji że zajęci mają lepiej,tak tylko nam się wydaje moi mili, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Świetna konferencja, dziękuje❤
Świetne! Fenomenalne! Po prostu rewelacja (taka wprost oświecająca)!
Już kiedyś to widziałem/wysłuchałem dawno temu i nie mogę się sobie teraz nadziwić, że nie dałem wtedy kciuka w górę. 👍 Warto było znowu do tego wrócić, odświeżyć sobie w głowie i przy okazji naprawić tamten błąd. A tylko chciałem komuś wskazać/polecić ten "poradnik". 😏 Z Panem Bogiem!
Też wróciłam po kilku latach😇 Kiedy po raz pierwszy słuchałam tego jeszcze na studiach, było we mnie dużo lęku i strachu, bo nie jestem w związku. Dzisiaj, pomimo tego, że wciąż nie mam związku ani męża, jestem szczęśliwa i czuję się wolna❤️. Strach powoli zanika, a moja relacja z Bogiem rozkwita. To niesamowite!☺️❤️
@@obey.ntrust3474
I niech będzie chwała Panu Bogu za to! Pozdrawiam serdecznie.
Pomimo że życie mi się wali w gruzy to pogodziłem się z tym i oddałem to wszystko Panu Bogu niech zrobi z nim co chce szkoda dziecka i 20 lat małżeństwa ale , to co Adaś mówi o małżeństwie ma zupełną rację najgorsze jest to że nigdy nie wiadomo jak się skończy ponieważ ludzie których kochamy i ufamy im ranią najbardziej i nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać , przerażająca jest dwulicowość ludzi mówią jedno robią drugie , udają , kłamią , wykorzystują , i gdyby nie tacy Ojcowie jak Adaś to w pewnych momentach życia nie wiedziałbym jak żyć, jak sobie poradzić , bo są chwile gdy nawet oczu zamknąć nie można a serce pęka żywcem i żal ściska gardło człowiek czuje się jak szmata wykorzystana i wyrzucona na śmietnik i ma wrażenie że nie żyje tylko przygląda się życiu .
Przeczytałam pana wypowiedź i też tak się czułam dwa i pół roku temu, kiedy odszedł mąż ode mnie po 25 latach małżeństwa. Przeszłam ugodowe piekielko. Ale nie poddalam się i dałam radę. Teraz wiem, że potrzebne mi to było zaglądając w głąb swojej duszy, a ojciec Adam ,a przede wszystkim Chrystus pomógł mi w tym. Życzę radości, spokoju i pokoju serca.
Jesteście bardzo silnymi ludźmi ...Wiara w Boga ❤️Jezusa Chrystusa ❤️Matkę Bożą ❤️...Oni Was wyprowadzili na prostą drogę ....Ta Wasza droga była dla Was krzyżem , ale nie powinnismy pozwalać tak się traktować ...Każdy jest człowiekiem ,który zasługuje na szacunek drugiego człowieka ..Jesteśmy z Bogiem ❤️
Doskonałe🕊️☀️👌🌻
cos wspanialego
Najlepiej puścić to sobie nie raz. Każde zdanie ma dużą moc i jest warte zapamietania. A najlepiej jeśli się NIC nie zapamięta ale zacznie inaczej myśleć. Bo wtedy ten przekaz spełni swoją rolę.
Mnie bliskość nie kojarzy się tylko jako "seksualność", a samotność nie kojarzy mi się wyłącznie z bliskością cielesną... Nic nie "ściągam". Brakuje mi czasem choć zwykłego przytulenia, pogłaskania po ręku, spojrzenia w oczy, uśmiechu, rozmowy. A "ktoś obok" to ktoś bliski - przyjaciel, znajoma, ktoś z rodziny, drugi człowiek. Czy nie mamy prawa mieć nawet przyjaciół?
Ściągasz. Przecież ojcu chodzilo o to, ze w życiu może nas spotkać coś o wiele wspanialszego niż relacje z ludzmi, czyli relacja z Bogiem. Czlowiek nie da takiego szczęścia jak Bóg. Poza tym czlowiek moze zawiesc, Bóg nigdy. To jest wlasnie "sciaganie" czyli splycacie wszystkiego do przyziemnego, namacalnego zycia. Mozna miec o wiele wiecej i to juz tu na ziemii
@@sevana6729 100% racja!
Odpowiadając na Twoje pytanie, @pryscylla12311... Oczywiście, że mamy takie prawo! Ojciec Adam przecież wyjaśnił, że samotność nie jest pomysłem Boga na życie człowieka, nie jest jakąś karą. A co najwyżej (czasem nawet bardzo trudnym) doświadczeniem, które ma pomoc nam zbliżyć się do Boga, przywrócić Mu należne 1. miejsce w naszym życiu. A jak Bóg będzie na 1. miejscu, to cała reszta też będzie na swoim/właściwym miejscu. Bóg jest Dobry, nie jest egoistą i chce się podzielić nami z całym światem - dlatego wtedy momentalnie "wystrzeli" nas do innych ludzi, byśmy się dzielili z nimi naszą miłością, byśmy mogli ją w dobry (błogosławiony) sposób okazywać i przyjmować. Z Panem Bogiem!
Super.
Znam tę Wolność. Prowadziła do niej właśnie Samotność i poszukiwanie. Potem przyszła Miłość i Zrozumienie.
Tyle, że je nie uznaję religii. Mam kontakt ze Wszystkim Co Jest. :)
Moim powołaniem też jest szerzenie Miłości. I Zrozumienia. :)
Wszystko znajdziecie w SOBIE!!!!
Przepraszam za wyslugiwanie sie Twoja wypowiedziaEM-K, ale
TEZ TAK MAM i ciesze sie ze to ujelas w slowa. Hura! jest nas wiecej, na pewno nie tylko my dwie:) pomijajac, ze Jednym jestesmy:)
tatiemoticon Nie ma sprawy. Niczym się "nie wysługujesz" , tylko odpowiadasz.
Też się cieszę! :)
I tak - jest nas więcej.
Na szczęście. ;)
Pozdrawiam!
dziękuję +
przepiekne.
Chcialabym,aby ksiadz wydal wlasna interpretacje biblii. Mysle,ze kazdy,by sie odnalazl w kryzysie i nie tylko.
Właśnie rozstałam się z mężem po 5-letnim okresie małżeństwa z powodu jego uzależnienia od narkotyków. Bardzo długo mnie oszukiwał i mną manipulował, dopóki był jeszcze w stanie kontrolować swoje używanie. Potrzebowałam dopiero kilkuletniej terapii współuzależnienia i ciągu dość dramatycznych wydarzeń, żeby zauważyć manipulacje i przejrzeć na oczy. Pojawia się pytanie, czy nasze małżeństwo jest ważne, no ale to nie ja rozsądzam. W każdym razie póki co uczę się żyć w samotności i akceptować to co jest. Ta konferencja podniosła mnie na duchu.
Bardzo polecam na stacji Trwam ...10 Przykazań Bożych ..W poniedziałki 22:10 ...Ten film jest moim najlepszym serialem na który czekam przez cały tydzień ..Pozdrawiam
Piękne.
Czasami warto poczekać na miłość.
Cudny traktat o wolności. Tyle zależy od nastawienia...
Dorota Frącek to prawda
Już to znam ,doszłam do tego wniosku
Wszystko jest falą i to zostaje po nas to fala,to wszystko się przenika rozpada jak są warunki to się łączy, dlatego czasem odwiedzają nas zmarli
Do krytykujących ojca: wyobraźcie sobie człowieka smutnego. Co robi taki mocno smutny człowiek? Czy jest aktywny czy raczej pasywny? Czy dzieli się z innymi swoimi przemyśleniami, zainteresowaniami, kreatywnością publiczną czy może usuwa w kąt bólu i bezradności i negatywnie rozumianej samotności jako odrzucenia innych? Gdyby ojciec Adam przegrał swoje życie, to nie dzieliłby się z nami tym wszystkim o czym z taką pasją opowiada. To nie byłby tak aktywny w swoich konferencjach, to nie wysłuchiwałby tak wielu przychodzących doń po radę w życiu. Im bardziej ktoś jest Twórczy tym bardziej cieszy się życiem i żyje właśnie, co widać po ojcu. Jeśli ktoś jest ze sobą szczery to nie da się właśnie manipulować przeciwko innym. Którzy zniesławiacie ojca; być może jedynymi osobami które okłamiecie będziecie Wy sami.
Jestem samotna i nie jest mi z tym dobrze .Bardzo staram sie zrozumie to co Ojciec mówi i bardzo chciałabym to wszystko zrozumieć .Eva .
Nie ty jedna jesteś samotna takich osób jak ty i ja jest więcej głową do góry będzie dobrze
A nawet jeśli nie będzie dobrze, albo wręcz po ludzku źle, to... z Panem Bogiem (gdzieś tam między jądrami atomów a elektronami) i do przodu! Najpierw 1 mały kroczek, a potem 2. i następny... 🙏
Żeby nie być samotną trzeba kochać siebie i kochać ludzi a w każdym człowieku jest Bóg
Strasznie mna to wstrzasnelo. Zawsze marzylam o domu, maz, dzieci, pies, balagan, zabieganie. Mam syna, jego tato nie chcial byc z nami. Wlasciwie do teraz myslalam ze tak fatalnie mi sie uklada zycie poniekad z mojej winy. Moj ojciec jest alkoholikiem, o mamie chyba tez musze tak powiedziec. Z zewnatrz porzadny dom. Wiem ze sytuacja domowa wplynela na moje dorosle zycie. I wlasnie to, ze inni uczynili mnie niezdolna do malzenstwa tak strasznie mnie boli. No bo czemu ja? Nie umiem tej samotnosci przeplakac🙁
Nie płacz tylko idź na terapię DDA
A dlaczego nie Ty? Umiałabyś wskazać kogoś "zamiast"? Wiem jak Ci ciężko, wypisz, wymaluj mam tak samo. Trzeba iść na terapię, do dobrego psychologa i przepłakać wiele etapów jak w żałobie normalnie. Poza tym masz syna, czyli jesteś w posiadaniu najpiękniejszej miłości - bezwarunkowej, takiej za nic, za sam fakt tylko, że istniejesz. I tej wartości nie zmarnuj, pokaż swojemu dziecku jacy oboje jesteście fajni. Pozdrawiam.
Nie ma takiej osoby ktora by ci dala takie szczescie jakie ty marzysz. Ja niby mam “wszystko” a dalej szaleje pustka we mnie bo nie bylo najwazniejszego na takim stopniu jak powinno byc-Boga. Nie Daj sie zwiesc marzeniom tylko zyj tu I teraz.
Super też tak myślałem o tych poziomach 3 a nawet 4....
Lepiej się nie żenić i za mąż nie wychodzić jeżeli w każdej chwili wszystko może się w nicość obrócić , i wracasz na start tylko że z gorszej pozycji bo jeżeli chcesz być w zgodzie z Bogiem to masz być samotny do końca życia i zrozum to gdy całe życie miałeś rodzinę i patrzyłeś jak dziecko rośnie a teraz wracasz do pustego domu gdzie nikt na ciebie nie czeka .
TOMASZ WROCŁAW Wrocław to musi być trudne, a czy nie da się z tym dzieckiem spędzać trochę czasu i nadal widzieć jak rośnie. Tak nie można zakazać ojcu widzieć dziecko (chyba że zrobił coś haniebnego, ale nie sądzę). Dziecko też potrzebuje ojca. Ja też jestem sama, ale z dziećmi. Dlatego niczego mi nie brakuje. Nie poddawaj się i spróbuj odzyskać dziecko, jeśli oboje tego potrzebujecie. Powodzenia.
Ty miales cale zycie rodzinę i masz dziecko czy miales a co ma powiedziec ten co nigdy ani rodziny ani dziecka nie mieli i żyją samotni przepedzani z miejsca na miejsce. Nawet kąta własnego nie mają mimo nauki i harówy cale zycie.
a jezeli Bog nie powołuje nas do samotnosci, to dlaczego 'tam sie czai', niech sie czai gdzies indziej, tam gdzie sa ludzie, ktorzy kochaja
Bóg się czai tam, gdzie On chce, a nie tam, gdzie Ty sobie wymyślisz/zażyczysz. Dlatego nie opuszcza ludzi nawet w ich samotności. I chwała Bogu za to!
Tak naprawde to jest straszne. Od samotnosci nie ma ucieczki. Wieczna meczarnia...po co tak zyc...
po tym co ojciec mowi,lzy leca poprostu same...
Zakonniku Adamie, to o czym mówisz trafia zapewne do każdego, tylko ma się to nijak do do "betonu Watykańskiego" - powołujesz się na Ewangelie a kościół watykński
ma to w głębokim poważaniu, tak jak wszyscy papieże patrz. LEON X.....
❤️ ❤️ ❤️
11:30 - Ojcze! Był taki facet jak Adam i była taka babka jak Ewa - podstawy kreacjonizmu się kłaniają !!!
Ojciec Adam wyraźnie mówił, że chodzi mu o interpretację biblijnej symboliki. Owszem, Bóg wszystko stworzył - widzialne i niewidzialne, ale w sposób dla Niego naturalny. My (z naszego ludzkiego/ograniczonego punktu widzenia) postrzegamy ten akt kreacji przez pryzmat mechanizmów natury, które nauka stopniowo odkrywa wraz z postępem technologii - od wielkiego wybuchu, przez grawitacyjne zapadanie się obłoków gazu w gwiazdy, a późniejszego pyłu także w planety. Formowanie się galaktyk, prymitywnego życia i jego ewolucję wg Bożego planu. Powinieneś wiedzieć, że KK akceptuje fakty, że Ziemia jest kulista, krąży wokół Słońca, Droga Mleczna jest jedną z wielu galaktyk. Kościół Katolicki akceptuje tak teorię ewolucji, jak i osiągnięcia medycyny oraz wiele, wiele innych kwestii, które się Tobie najwyraźniej nie mieszczą w głowie. Z Panem Bogiem!
Hm.... Mojżesz rozumiał czym jest wolność, bo był zawsze wolny? Myślę, że nie. Że właśnie nie mając wolności chociaż na chwilę człowiek jest w stanie docenić czym jest, jak jest ważna i jakim jest skarbem. Mając jay cały czas człowiek jej nie docenia.
Knur mądrze papla!
Ja też się zastanawiam gdzie jest moja dusza...😉
A co wówczas, gdy się płonie i doznaje udręki bez małżeństwa, właśnie z powodu samotności? Nie każdy może to wytrzymać. Jak mają żyć osoby, które PŁONĄ, a nie żyją w małżeństwie?
płoną pragnieniem kochania kogoś i obdarowania sobą?
Tak. Ale nie mogą siebie ofiarować, i to jest przyczyną cierpienia.
O takich ludziach pisze też św. Paweł: ''Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie niż płonąć'' (1Kor 7,9 i wcześniej 1Kor 7,7-9). Proszę mnie źle nie zrozumieć - NIE podważam wykładu o.Adama, zadaję tylko pytanie, na które nie usłyszałam w nim odpowiedzi. Jak pomóc takim ludziom?
+pryscylla12311 Modlitwa. Mam kolegę po rozwodzie. To była jego wina w większym na pozór stopniu. Nie ważne. Ograniczony kontakt z dziećmi i żoną, powoduje jak sądzę równie silny jak nie większy ból. >Utrata
Pod drugim filmikiem pisałam, że modlę się już 13 lat...
hm... były grzesznik a tak blisko Boga i radykalnie dążący do
prawdziwej świętości
Chyba nie ma czegoś takiego jak "były grzesznik" ;) Przynajmniej, jeśli chodzi o żyjących ;p
Gdzie mogę z Ojcem porozmawiać?
no i co to za kozysc kochac caly swiat, a nie byc kochanym chociaz nawet przez jedna osobe???
a Bóg, przyjaciele, rodzina? to nic ?
+Tosia Kowalik 1 trzeba ich najpierw miec kolo siebie
2 ale życia sie z nimi nie spędzi
+Tosia Kowalik Przyjaciele mają swoje rodziny, z którymi spędzają czas, a jaka moja rodzina, skoro jestem sama? O to właśnie chodzi, że jej nie ma.
+Grazyna Bida miłość nie szuka korzyści
+niezalezny1 skoro jestes meczennikiem trzeba bylo umrzec z Jezusem na krzyzu
tak ty teraz !!widac wyraźnie ta granicę powołanie do autentycznego rozumienia Boga
ciekawą sprawą a tak doluja samotnych to ludzie zera że szoka oni we dwoje to dopiero szczęście!? a może nieszczęście!gdzie jest granica? po której chodzi Bóg?
Jak na katola to bardzo fajny wyklad. Moze to dziwnie zabrzmi, ale to samo slyszalem od hinduisty.
Piękne słowa, ale samotność zabija człowieka i myślenie. Siedzę w parku i oglądam ludzi, a jeszcze nie zasłużyłem na to, za wcześnie. A mówią mi przystojny, i wysoki. Co się dzieję !? Gdzie te mądre kobiety !
Słów nie nie mam na określenie tego, co się naprawdę dzieje...
Skoro taki z Ciebie "Adonis", to weź za przeproszeniem nie pierdol, w głupich komentach na YT, wstań i poszukaj sobie tej baby, której tak bardzo jak widzę potrzebujesz :D
Rozumiem Cię dobrze. Ile masz lat?
57
Czaję....Nawet bardzo, czaję...
Jak to zrobić jak odnaleźć Boga w sobie??? Jaka jest do tego droga (oprócz tego, że w samotności)??? Czy ten "sposób" na odnalezienie Boga w sobie też muszę sama odnaleźć i jest on inny dla każdego???
Pojedź na Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy. Są organizowane w całej Polsce.
jak odnaleźć w sobie Boga w sobie ? być szczęśliwym kochanym itp idź i komuś pomóż , nakarm przytul itd np bezdomnych chorych samotnych głodnych itd żyj skromnie normalnie i ciesz się życiem , uczęszczaj na msze chodź do kościoła itd
casanovamm4 Chodzę do Kościoła na Mszę Św. co niedziele i często także w tygodniu, żyję skromnie, zawsze staram się pomagać innym a mimo to nie czuję się szczęśliwa nie cieszę się życiem nie znajduję Boga w sobie niestety:( to chyba nie takie proste. Nawet na Msze o uzdrowienie duchowe i fizyczne jeżdżę, jest pięknie ale....
może nie szukaj go w sobie ,tylko obok ciebie stoi może hobby pasja np ogród albo pieczenie gotowanie itd ? zacznij robić to co lubisz , poszukaj ciekawych ludzi przyjaciół pogadaj itd ja jestem samotnikiem sam tego nie wybrałem ale czasami jak mi smutno lub jestem zdołowany nie szczęśliwy lub źle zemną to wychwalam Pana Boga ,wychwalam Jezusa jego matkę modlę się do św RITY itp
rób to co kochasz lub chcesz zrobić , a czemu nieszczęśliwa ? jak samotna to polecam na youtube młodość mija a ja niczyja świetny wykład
casanovamm4 Właśnie, właśnie. Moim zdaniem Boga w sobie najprędzej znajdziesz doskonaląc dary, które od Niego otrzymałaś, a więc doskonaląc samą siebie. Masz jakiś talent? Rozwijaj go. Jeśli uważasz, że nie masz, to nie ustawaj w szukaniu. Próbuj różnych rzeczy. Może w czymś nie jesteś szczególnie dobra, ale sprawia Ci to przyjemność? Rób to częściej i rozwijaj się w tym kierunku. Wydaje mi się, Anna Gea że nie jesteś szczęśliwa dlatego, że się nie spełniasz. Dla mnie rozwijanie się daje spełnienie. Ty też spróbuj :) Nie ograniczaj się też do pomagania ludziom wtedy, kiedy są w potrzebie. Zrób komuś czasem miłą niespodziankę. Upiecz ciastka koleżankom z pracy ot tak bez okazji. Będzie fajnie ;)
lepiej mi sie zrobilo na dusze
Młodość mija, a Ty - droga nałogowa fanko Świstaka - ciągle jesteś sama? To uświadom sobie może dwie rzeczy:
1) Nie jesteś sama, bo żyjesz w społeczeństwie, wokół Ciebie jest mnóstwo ludzi, z którymi możesz się pośmiać, porozmawiać, otrzymać od nich pomoc w rozwiązaniu Twoich problemów. Nie można z nimi tylko...aaaa, tu Cię boli! To, że nie będziesz uprawiać seksu, którego nawet nie zaznałaś, albo nie zostaniesz matką, choć nawet nie wiesz, czy w ogóle się na nią nadajesz.
2) Skoro do tej pory nie zawarłaś małżeństwa, to być może są jakieś tego przyczyny. Jedną z nich może być to, że Ty po prostu zrobiłabyś sobie (i komuś) krzywdę, zostając żoną, bo po prostu się na nią nie nadajesz. Bycie zdolnym do małżeństwa, to znaczy do odbycia stosunku i urodzenia dzieci to nie to samo, co zdatność do niego.
Aby się podobać Żonie... :/
ja dzwieku nie mam
dziwna ta interpretacja księgi rodzaju, przecież jasno tam jest napisane że adam to po prostu facet a ewa to kobieta, a nie dusza?
A mi sie podobalo, w koncu cos, co zinterpretowano wspolczesnym jezykiem. :)
Forge Każdy pod powłoką jest energią. Tam głębiej nie ma płci. Jest energetyczna Istota.
lol
Widać że się biedak okłamuje, że wmówił sobie, że jest szczęśliwy i widać te łzy w oczach, jak mówi o bliskości. Współczuję :(
Chyba słuchaliśmy dwóch różnych osób :)
Gdyby oklamywal sie, to by pekl i dawno porzucil ta droge. Mnisi ktorych znam sa o sto razy bardziej szczesliwsi od ludzi ktorzy jak ojeciec na wykladzie powiedzial "sa skarlaceni tylko do bliskosci innego czlowieka":)
Ale bzdury.
Pitolenie, ble ble ble.
Bóg cię kocha, kocha wszystkich bez wyjątku, a jesteśmy powołani do życia wiecznego, wybieram
codziennie to, co
mam jeszcze do wykonania, nie na pochwałę innych, ani nie po to, ażeby zasłużyć na czyjąś pochwałę, a nawet kiedy spotyka mnie przykrość, to jest to,
co się należy oddać Bogu, aby z tym mógł zrobić pożytek. Amen
Jejku , malowany chłopek !!! Ha ha, ha .... facet z malowaną brodą - misiu bez jaj ! OBRZYDLIWE !
Za czyje pieniądze upasł się ten szaman? Coś wyprodukował, wytworzył?
Nie!
Tylko za pierdolenie o zbawieniu.
tu nie bylo ani jednego slowa o zbawieniu,
malgorzata4004 Handel "zabawieniem" to fundament tej zakłamanej instytucji.
Paul Rotte Kościół katolicki jest na tyle duży i na tyle stary, że na pewno zdarzały się przypadki "handlu zbawieniem", ale nie mów, że to jest jego fundament, bo to nie może być dalsze od prawdy.
Wiesz, zawsze mnie dziwi, czego ludzie tacy jak Ty szukają na takich stronach, czy w takich clipach, gdzie widać wyraźnie z daleka (po tytule, lub po obrazku), że wypowiada się osoba duchowna, albo że ktoś wypowiada się na tematy duchowe. Jak Cię to tak denerwuje i tak nie znosisz Kościoła i duchownych, to po co oglądasz? I po co plujesz jadem na prawo i lewo, zwłaszcza, że nawet nie obejrzałeś filmu do końca? Nic nie irytuje mnie bardziej od osoby, która coś komentuje, nie próbując nawet zrozumieć tego o czym się wypowiada. Bo to, co Ty mówisz: "handel 'zbawieniem'" i "zakłamana instytucja" są hasłami non-stop powtarzanymi przez zagorzałych przeciwników Kościoła i to wygląda tak, jakbyś bezmyślnie powtarzał wyuczone hasła jak nie przymierzając papuga... Nie mówię, że Kościół jest idealny - bo nie jest, wiele złego się dzieje, jest wielu złych duchownych, a niektóre "berety" już całkiem są nasiąknięte hipokryzją. Ale to, że ludzie są źli, nie znaczy, że religia jest zła. A Ty, tak jak wszyscy inni przeciwnicy Kościoła, utożsamiasz jedno z drugim - jak jakaś część katolików jest zła (a owszem ich liczba rośnie), to cała religia katolicka jest zła, zakłamana i w ogóle "be". Obrażaj sobie katolików ile chcesz, sama jestem jedną z nich i mam głęboko gdzieś Twoją opinię. Ale od religii i mojego Boga WARA!!!
Elea Lion Twoją religię i twojego buka mam na biegu wstecznym. Liczba katolików rośnie tylko wśród niepiśmiennych czarnych, bowiem w wykształconych i dostatnich krajach maleje do kwadratu. Stąd nagła inwazja na Afrykę i Azję. Polska, jako kraj idiotów nadal jest w czołówce, ale i tu widać zmiany. Dziwisz się, że mówi się o handlu zbawieniem? Czy to jest wymysł? Czym się zajmuje ta mafia od stuleci? Straszy piekłem i pobiera tantiemy od idiotów, którzy w to wierzą! Gdyby nie ta prostytucyjna wiara, powodowana strachem, byłoby was na świecie dwudziestu siedmiu. To religia restrykcyjna, a przy tym skorumpowana do cna odpustami. Poza tym mam dosyć okupowania mojego kraju przez p[....]y Watykan i błaznów na jego czele.
Paul Rotte To można maleć "do kwadratu"? :D
Ad rem. Powiedz, oświecony i mądry we własnych oczkach człowieczku, co Ci daje używanie tych wszystkich epitetów? Plujesz nienawiścią i jadem, wypływa z Ciebie nieograniczona pogarda dla innych, a co sam sobą reprezentujesz? Co masz ludziom/światu do zaoferowania? Niewiele, bo jedynie własną arogancję, bezmyślną nienawiść, pychę i głupotę. A za takie dary serdecznie dziękujemy.
dziękuję
Dziękuję