F. DOSTOJEWSKI, BRACIA KARAMAZOW - cz. II - INKWIZYTOR, STARZEC I CZŁOWIEK WSPÓŁCZESNY O WOLNOŚCI

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 29 ก.ย. 2024
  • WIELKI INKWIZYTOR, STARZEC ZOSIMA I WYMYŚLONY PRZEZ AUTORA TEGO FILMU CZŁOWIEK WSPÓŁCZESNY WIODĄ SPÓR O WOLNOŚĆ.
    CZYM JEST WOLNOŚĆ? CZY CZŁOWIEK JEST SAM DLA SIEBIE WIĘZIENIEM, A MOŻE WIĘZI GO NIEDOSKONAŁOŚĆ, NIEMOŻNOŚĆ BYCIA WOLNYM? CZY TRZEBA BYĆ WOLNYM, ŻEBY BYĆ SZCZĘŚLIWYM, A MOŻE LEPIEJ ODDAĆ WOLNOŚĆ ZA SZCZĘŚCIE, CHOĆBY ZA JEGO OBIETNICĘ?
    Pierwsze z dwóch rozważań o wolności w dziele:
    Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow. Powieść w czterech częściach z epilogiem, przełożył Aleksander Wat; w: Fiodor Dostojewski, Dzieła zebrane, t. 6, PIW, Warszawa 1987(1959).
    Федор Достоевский, Братья Карамазовы, «Эксмо», Москва, 2019.

ความคิดเห็น • 14

  • @mateusz.pakajigsaw5695
    @mateusz.pakajigsaw5695 2 ปีที่แล้ว +2

    Zasługuje pan na więcej wyświetleń! Spróbuję gdzieś poudostepniać te filmy.

  • @antonioconte7351
    @antonioconte7351 2 ปีที่แล้ว +1

    Witam Pana Doktora. Jeden z moich komentarzy koresponduje ze słowami Zosimy sprzed 15min, to było miłe uchu, mądrość Ewangelii, jakże powszechna i jakże powszechnie odrzucana obecnie. Kolejnych odcinków braci Karamazow nie wysłucham teraz. wpierw przeczytam "Braci ..." Już się cieszę na pozostałe 4. Pozdrawiam.
    edit: 1. pytanie jest prawdziwe.

    • @mysleniejednakboli2809
      @mysleniejednakboli2809  2 ปีที่แล้ว +1

      Dziękuję za komentarz i życzę radości z lektury.

    • @antonioconte7351
      @antonioconte7351 2 ปีที่แล้ว +1

      @@mysleniejednakboli2809 Dziękuję/. Fragment o uwielbieniu ludu rosyjskiego dla starca Zosimy skłonił mnie do polecenia Panu filmu "Straszydło" (Pugalo) 2020.

    • @antonioconte7351
      @antonioconte7351 2 ปีที่แล้ว +1

      Dlaczego Autor informuje nas, zaraz na początku powieści, że Grzegorz jest głupi?
      I może jeszcze jedno pytanie. Ile razy Iwan spotkał diabła w powieści?
      Pozdrawiam

    • @mysleniejednakboli2809
      @mysleniejednakboli2809  ปีที่แล้ว +1

      Proszę rozwinąć te myśli. Nie mam pojęcia, dlaczego nazwał Grzegorza głupim. Sprawdziłem. Rzeczywiście, zaraz na początku: "mroczny, głupi i uparty rezoner". Grzegorza można nazwać dziwnym z punktu widzenia osoby wykształconej, ale na pewno nie głupim. To człowiek wielkiego serca. Zastąpi ojca dzieciom Karamazowa, włącznie ze Smierdiakowem. Proszę również o podpowiedź ile razy Iwan spotkał diabła w powieści, i jaką myśl Pan za tym odkrył. Niestety w tej chwili moja głowa jest już cała zanurzona w Biesach, ale chętnie wrócę, jeśli przedstawi Pan szerzej swoją koncepcję. Dziękuję

    • @antonioconte7351
      @antonioconte7351 ปีที่แล้ว +1

      Coś dziwnego się stało, że tak sobie gaworzymy, a to przecież Pan jest tu specjalistą.
      Nie wiem dlaczego Grzegorz jest głupi i ile razy ile Iwan spotkał diabła. Chciałem zapytać o to Pana Doktora.
      W sumie już nie myślę ile razy Iwan spotkał diabła, ponieważ zastanawiam się teraz kiedy spotkał go po raz pierwszy? Swoją drogą zastanawiam się też, choć to zupełnie inna kwestia, kiedy Fiodor Michaiłowicz spotkał diabła po raz pierwszy?
      Nie zdawałem sobie z tego sprawy przez długi czas ale byłem bombardowany tym pytaniem przez różne inspiracje. Teraz kiedy o tym myślę widzę ile ich było. Pan kilkukrotnie, choć skuteczna była dopiero ta w Biesach, ale też inni autorzy, ale i sam Autor, a nawet ksiądz podczas Apelu Jasnogórskiego, lepiej nawet Katolikos, jeszcze lepiej przynajmniej kilku ostatnich papieży. Cioran, którego w zapomnieniu porzuciłem, a dziś mówi mi, że Dostojewski był największym pisarzem wszystkich czasów. Może!
      Najpierw Grzegorz. Proszę mi dokładnie powiedzieć jak jest napisane w oryginale. Czy na pewno kolejność jest taka: mroczny, głupi uparty rezoner? Proszę też o dokładne rozeznanie przymiotnika mroczny. Jest to człowiek żyjący w jakimś mroku czy zwyczajnie ponury? Zresztą to jest chyba mniej istotne, bo potrafię z obu słów wyjść w kierunku swoich myśli. Niemniej proszę odpowiedzieć i na to.
      Pan Doktor wie o tym, że w języku rosyjskim słowo głupi jest wieloznaczny, czyż nie tak? Jeśli dobrze pamiętam Iwan mówi o tej głupocie ludu rosyjskiego w rozmowie z Aloszą w karczmie. To kolejne wielki temat, mądrość ludu, nie pamiętam jak to jest po rosyjsku globnyj lud lub narod. O ile dobrze zrozumiałem chodzi o głęboki lud, w którym kryje się mądrość, ale i pewna nieprzejednana siła. Tutaj Pan Doktor jest większy specjalistą. Nie mniej jestem przekonany że Dostojewski w to wierzy, prezydent którego nie wolno wymieniać nazwiska też w to wierzy. Chyba wszyscy w Rosji w to wierzą. Wystarczy sobie przypomnieć sprawę szamana z Syberii który szedł na Kreml. Jednak jak mówię to Pan Doktor jest specjalistą.
      Dobra muszę iść dalej bo znowu się rozpisałem, a boję się że Pan mnie odprawi w kilku szybkich, krótkich zdaniach.
      Dalej, być może jestem pierwszy, ale właściwie w jakim znaczeniu zostało użyte słowo rezoner? Jasne Grzegorz lubi pouczać, czyni to chętnie ale proszę zauważyć że jego rola daleko wykracza poza służącego, on tam bardziej zarządza. Jest jedyną osobą, której Fiodor Pawłowicz (imiona, nie ma przypadków, to wszystko jest zbyt dobre by zostawić przypadkowi, całkiem zgrabna myśl) ufa. Kolejny wielki temat: relacja służący pan. To bardzo szczególna relacja, z jednej strony jest ona pionowa, służący jest pogardzany, oszukiwany, niszczony. Jest też niezwykle szeroka niczym szerokość oceanu ludzkiej duszy jak to u Autora. Tak traktowano całe setki tysięcy ludzi, jednocześnie oczekujący od nich lojalności, poufności, przyjaźni, pomocy, wdzięczności. Ten szczególny charakter jest też zachowany w relacji Starego ze Smierdiakowem, oczywiście to nie ten stopień co z Grzegorzem, ale on mu gotował, czyli mógł go otruć, wiedział także gdzie chował pieniądze swobodnie poruszał się po domu i znał wszystkie tajemnice. Dlatego tutaj trochę mi zgrzyta. Dobry spowiednik od razu wie z czym jeść grzesznika który przychodzi do spowiedzi. Nie dobry, a średni śledczy nie powinienem obciążyć Dmitrija, ponieważ znający relacje służba pan zawsze powinien brać ich w podejrzenie. Porfiry pozamiatałby w kilka godzin, ale wtedy nie mielibyśmy tego co mamy. Służba zawsze kradła, zawsze była podejrzana, gdyż była źle opłacana. Większości przypadków to podejrzenia były słuszne. Tak więc ten wątek niezbyt dobry.
      Grzegorz jako uparty. Nie wiem tu nie wiem. Coś mi brzęczy, ale boję się że fałszuje. Zresztą tu nie musi być negatywnego wydźwięku. Uparty można być także jako wierny, lojalny, jak służba. Nie służący, służba, powołanie, opiekun. Przecież był opiekunem. W sumie dla całej rodziny, najbardziej dla Fiodora Pawłowicza i jego bękarta. Proszę też zwrócić uwagę, że Grzegorz nigdy żadnego jarzmo ze swego karku nie zrzucił, one były mu tylko odejmowane. Dla podparcia swych słów pragnę przypomnieć tylko, że Grzegorz robił więcej niż od niego oczekiwano, także względem grobu matki chłopców. Tu znów kolejna myśl, ale chyba już nie dam rady jej tu upchnąć. Życie matki chłopców.. Właśnie a tak z ciekawości kto według Pana Doktora jest głupi, wszyscy wiadomo, ale tak najbardziej. Liczę, że nie uchyli się Pan przed tym pytaniem. Słyszałem już, że Grzegorz, że Dmitrij i chyba że Katarzyna Iwanowna. Sam natomiast mam w sumie trzy inne typy, ale nie chcę podpowiadać.
      Grzegorz jako uparty to także konsekwentny decyzjach, czyli wierny.
      Kolejna uwaga. Oczywistym jest, że imiona i nazwiska u Dostojewskiego to wskazówki, opis postaci. Grzegorz mocno się w to wpisuje.
      Rozgadałem się i brak miejsca dla Iwana. Bombardowany inspiracjami poczułem zastanawiać się nad tym kiedy Iwna diabła spotkał po raz pierwszy. Nie no nie dam rady, przecież jeszcze Grzegorza nie załatwiłem. Cztery słowa a tyle myśli. Natomiast jeśli Grzegorz jest rezonerem w sensie literackim to łooo panie.. w sumie otwiera nam się mały skarbiec skarbczyk. Wydłużę ten przydługi wpis by podeprzeć się definicją:
      "Postać w dramacie, która dysponuje wszechwiedzą o ludziach i wydarzeniach, zazwyczaj protagonistom niedostępną. Reprezentuje obiektywny punkt widzenia na bieg akcji, komentuje ją i jest nosicielem nadrzędnych racji moralnych, które głosi często jako porte-parole autora. Zazwyczaj nie odgrywa głównej roli w dramacie, jest postacią poboczną, nieangażującą się w sytuacje i działania."
      Tutaj Grzegorz wchodzi cały na biało i dopiero zaczyna się zabawa. A mówi nam rzeczy ciekawe..
      Czasem tak miewam że spływa na mnie coś Bożego, natchnienie znacznie lepiej wtedy widzę słyszę, lepiej też pamiętam, łatwo przypominam sobie to co było zakryte wcześniej. Wdzięczny za to jestem. Piszę też wtedy szybciej właściwie z głowy, problemem są tylko myśli które napisać które niestety trzeba odrzucić bo brak miejsca, ale nawet to nie męczy. Dlatego przepraszam za odpowiedź w firmie Biesy, jestem ona słaba, na siłę. Wdzięczny też jestem Panu za możliwość rozczytywania literatury i Autora.
      Powoli będę próbował rozwinąć te myśli.
      Ps. Chciałbym kiedyś do tego wrócić ale nie wiem czy dam radę. Fiodor Pawłowicz to okłamywanie siebie, a druga kwestia jednak już trochę mniejsza to że on nie ufał żadnemu ze swoich synów. Tak naprawdę nikomu poza Grzegorzem i znacznie mniejszym stopniu Smierdiakowem, tak tak mały był jego świat, w takim poczuciu zagrożenia żył, to był jego dramat że on nawet sobie nie ufał.
      Ps2. Problem z dobrymi tytułami polega na tym że są jednorazowe.
      Ludmiła Saraskina. „Dopóki Raskolnikow jest zajęty wyłącznie sobą i idzie do pracy, mamy do czynienia ze Zbrodnią i karą. Kiedy pięciu Raskolnikowów stworzy grupę i podejmie decyzję, że można zabić właściciela lombardu za to, że pobiera procent, to już są Biesy. A kiedy świat brudnych pieniędzy i obrzydliwej rzeczywistości niszczy każdą czystą duszę, która w tej rzeczywistości egzystuje, wtedy czytamy Idiotę..." Pociągnę ten urwany cytat inną drogą. Natomiast kiedy trzeba wyjść poza siebie, kiedy już się nażyliśmy jesteśmy w braciach karamazow. Ludmiła, wybitna badaczka dostajewszczyzny, nie mogła tego napisać, bowiem było także przedstawicielką starej sowieckiej inteligencji. I tak o ile zbrodnia i kara jest w porządku, dobrym tytułem, tak biesy po prostu spalił, nie wiem dlaczego katkow zgodził się na ten tytuł, widać podpalacze, podpalacze świata, naprawiacze, Nieczajowcy (wielu by zajrzało do książki choćby dlatego żeby się dowiedzieć kim byli ci ludzie) itd. Biesy chyba najlepsze by były dla idioty,
      PS3. To czego dla człowieka wykształconego Grzegorz mógłby wydawać się dziwny?
      Dziękuję