Jeśli chodzi o zmiany klimatyczne, to diagnoza istotnie ma podstawy racjonalne i naukowe. Ale KONKLUZJE, które wszyscy od razu przyklejają do tego zagadnienia są ideologiczne, krótkowzroczne i często głupie. I ludzie intuicyjnie to wyczuwają. Aż dziw bierze, że świat nauki tak bardzo postrzegany jako krytycznie myślący dał sobie łatwo te dwie rzeczy (diagnozę i konkluzje) skleić.
Zastanawia mnie jak się ma ostatnie badanie do Propagandy. Czy propaganda ma na celu i tak obiżenie aktywności osób na nią wystawionych więc z pomocą propagandy raczej wymusisz brak sprzeciwu niż aktywne działania za? Czy może czas wystawienia na daną metodę wpływania na ludzi ma znaczenie i aktywne działanie na rzecz propagandy przychodzi z czasem po przebiciu wstępnego oporu? Wiemy że są metody sterowania społecznością ( państwa totalitarne to udowodniły ) wiec dziwi mnie taki wynik badania
Nie wiem czy to nie taki sam efekt jak z narzekaniem. "Kiedyś to było lepiej". Jednak jak zaczynasz pytać co dokładniej było lepiej to ciężko uzyskać przykłady. A już najtrudniej zaproponuj coś i wprowadź w życie to totalny marazm. Innym aspektem jest chyba przesyt i perspektywa czasowa. Z dziura ozonową poszło sprawnie bo zostało narzucone odgórnie zakaz stosowania freonow. A teraz?
Na początku propaganda działa, jednak po czasie, człowiek albo orientuje się, że jest tylko propaganda, albo przyzwyczaja się do komunikatu i wraca do codzienności. Tak było w PRL, człowiek wiedział, że to jedno wielkie kłamstwo, a publicznie chodził na pochody pierwszomajowe, bo trzeba było się pokazać.
Ludzie nie chcą prawdopodobnie nie dlatego, że są leniwi czy coś w tym guście, tylko dlatego, że uważają takie teorie za motywowane materialnie przez tych którzy je głoszą. Ponadto: nie wierzą w to, że jak komuś/czemuś zapłacą za emisję CO2 to w jakikolwiek sposób poprawią klimat oraz że działania sprowadzone do Europy i USA coś zmienią globalnie.
Jeśli prąd produkowany z węgla będzie droższy o koszt opłaty emisyjnej CO2 a prąd z elektrowni jądrowej lub OZE nie będzie/nie ma tego skłądnika w cenie i będzie tańszy to który wybierzesz?
@@BlessoPL ale te ceny będą sztucznie regulowane, w ten sposób może się okazać że kawior jest tańszy od kaszanki, już kiedyś były ceny regulowane przez państwo i dobrze się to nie skończyło.
@@pan_dreptak Gdybyśmy NIE ZMUSZALI konsumenta do zmiany nawyków to wg badań ukazanych w filmie pól litra wódki kosztowałoby 5 zł ( nieregulowana akcyzą cena) i byłby to wyjątkowo popularny trunek ,papierosy o około 40% byłyby tańsze i niezakazane np w miejscach publicznych . Regulowana jest prędkość w terenie zabudowanym bo nieregulowana by powodowała zapewne zwiększoną ilość wypadków. Uwolnienie obostrzeń ( jakichkolwiek) da ludziom wolną wolę , a ich zachowania nie będzie można niczym ukierunkować . Regulowane ceny energii to z jednej strony dbanie o środkowisko ( przecież 500W żarówka z żarnikiem wolframowym może się świecić 24/h a to , że "tani "prąd jest produkowany z węgla nie ma znaczenia) a z drugiej strony wymusza na producentach poszukiwanie alternatywnych żródeł energii.
@@BlessoPL widzę że jesteś zwolennikiem regulacji rynku przez państwo, to się jeszcze nigdy dobrze nie skończyło, to komuna. Prędkość samochodów to co innego a rynek to co innego.
@@pan_dreptak Uważasz, że rynek sam się"reguluje"? Bez wpływu np wielkich korporacji czy spekulantów? Że np cena ropy jest uzależniona tylko od podaży i popytu ? Jeśli tak to " widzę, że jesteś zwolennikiem ignoranctwa ekonomicznego". Prędkość aut podobnie jak inne obostrzenia są objawem działania SYSTEMU państwowego. Można puścić wszystko na żywioł ale by to "działało" społeczeństwo musi być niebywale świadome i wyedukowane . Prosty przykład- masz w aucie katalizator, który kosztuje parę tyś zł . Zrezygnuj z tego elementu na etapie produkcji by obniżyć cenę końcowego produktu. Przecież nie trzeba nic regulować. Koszt energii uzależniony jest od wielu czynników . Państwo może np rozdać 70 mld zł na 13ki i 14ki dla emerytów albo np zainwestować w elektrownie jądrową. A przecież można puścić wszystko na żywioł i nie wspierać ani emerytów ani produkcji energii. Koszt ostatniej 14ki dla emeryutów to 20 mld zł . Etiopczycy wybudowali elektrownie wodną ( 6GW) oraz tamę na Nilu Błękitnym za 4.4mld $ czyli oikoło 17mld zł . My rozdajemy a Etiopczycy INWESTUJĄ. A przecież mogli iść " na żywioł".
24:57 Patrząc na dwie ostatnie kolumny widać, że są połączone "na krzyż", czyli jest ujemna korelacja między dzieleniem się informacjami, a działaniem. Ci, którzy nie chcą się dzielić wiadomościami, nie chcą też działać. A ci, którzy przesyłają wiadomości dalej - już podejmują akcję, męczą się nią albo czują się spełnieni, więc dalej niech działają ci inni, do których wiadomość trafiła 🙃
Dlatego też różne symboliczne akcje, nie mają sensu, ponieważ nie mają pozytywnego wpływu, a ludzie czują (podświadomie), że już coś zrobili i są zwolnieni z poczucia obowiązku. Nawet jeśli jest to wysiłek minimalny. Wydaje mi się, że było to pokazane w jakiejś pracy, ale zupełnie tego nie pamiętam, kojarzy mi się tylko z gaszeniem światła na godzinę. Pamiętacie to jeszcze?
Jestem już przekonany, że globalne ocieplenie jest realne i będzie miało swoje skutki. Jednocześnie drażni mnie niejasny biznes kręcony dookoła. Nie wiem, kiedy rekomendacje są sensowne, kiedy nie są, co jest wyolbrzymianiem, co dobrą praktyką. Tam gdzie kończy się nauka zaczyna się.. propaganda? I ja nie mam zaufania
Jest oczywisty pozytywny wniosek z tego ostatniego badania. Media nie są tak potężne jak się wydaje. Propaganda zdaje się tak samo. Prawdopodobnie jest tak niebezpieczna nie dlatego że realnie zmienia co ludzie myślą, ale informuje ludzi co mają mówić publicznie by być w strefie komfortu.. a efekt wtórny słuchania tego już od otoczenia dopiero daje poczucie że wszyscy powariowali i nie wiadomo komu ufać.
Wszyscy jesteśmy jak dzieci - papugujemy zachowania, a hipokrytom przytakujemy. Żadne z działań nie obejmowało pokazania dobrego przykładu bez indoktrynacji. Na przykład "Kto jest chętny pojechać z nami jako wolontariusz sadzić las w sobotę?"
Ludzie działają kolektywnie, nie indywidualnie, wszystko wygląda w miarę logicznie. Najbardziej chcemy się dzielić informacją, następnie wprowadzać regulacje dotyczące wszystkich, a wiara idzie najbardziej za odwoływaniem się do emocji i społecznego konsensusu. A wiara w to, że pomoże posadzenie 3 drzew za kliknięcie czegoś w internecie, jest dość niska, zresztą to nie jest rozwiązanie, tylko właśnie odpowiednie przepisy, a w tej kategorii był jakiś odzew. Można też interpretować, że ludzie którzy najchętniej dzielą się sensacyjnymi newsami na mediach, najmniej są w stanie przebrnąć przez nudne czynności na końcu żeby posadzić drzewo.
Ciekawi mnie czy te liny skręcali homo sapiens, czy jeszcze neandertalczycy, chyba 35 tys lat temu jeszcze żyli. To doświadczenie ze zmanami klimatycznymi wg mnie mówi, że psychologia i socjologia są bardziej skomplikowane niż się wydaje. Chylę czoła przed twórcami tego robota z pierwszej częsci. Takie rzeczy zawsze napawają podziwem👍
Dlatego zmuszają ludzi finansowo a to gorsza wiadomość. Podatek ekologiczny od mięsa już wprowadzony, na paliwa kopalne też (czyli likwidacja aut, również elektrycznych). Podatek na dobra spoza UE już nalozony. A to i tak wszystko jako dodatek do istniejących podatków i nawet nikt nie kryje się z tym że będzie rósł z roku na rok. Cel to siedź w domu i zryj trawę (a to i tak pod warunkiem że dom wyremontujesz do wymaganego standardu, jak nie to podatkami zmuszą aby dom sprzedać). Następny w kolejce to ślad wodny, czyli naliczanie podatków takie jak teraz CO2 tylko w kwestii zużycia wody. I są ludzie którzy to popierają. A korporacje się śmieją bo modernizują co trzeba za pieniądze swoich klientów ,którzy płacą coraz więcej, i tych podatków płacą minimalne ilości.
@@marcinsobczak2485 Bardzo szanuję p. Szybkę, ale jeśli z pieniędzy podatników finansowane są takie profesory jak osobo-pani Wtorek, które nie potrafią rozróżnić kobiety od mężczyzny, to potem mamy takie pomysły na ździerstwo i oszustwo opłat za to, że pada na mój dach śnieg czy deszcz...
a odwołanie do oczywistości, faktycznej zmiany klimatu, pokazać jaka już zmienił się klimat (ostatnie lato, jesień, teraz luty, poprzednia zima, susze w polsce, ogólnie coraz wyższe temperatury)
Z moich doświadczeń wynika że mała część ludzi jest zdolna podjąć się działania. Lwia część nie czuje mocy sprawczej, boi się, nie chce się albo zgania odpowiedzialność na innych.
Przekonali mnie do swojej akcji i w nagrodę posadzili drzewo bo chciałem posadzić swoje drzewo i po wszystkim okazało się, że była jeszcze inna nagroda czyli "nazwa drzewa". Zatem w Polsce rośnie moja sosnowa "Supernowa AT 2021vpg".
Hmm.. Być może jakieś znaczenie ma to jak długo ludzie są przekonywania. Nie ma zbyt wielu osób które pod wpływem argumentów zmieniają swój światopogląd, ale czy dłuższe wystawienie na daną opinie nie zwiększa szansy że ona "wsiąknie"?
Dodam jeszcze , ze z innego Pana podcastu dowiedzielismy sie, ze zyjemy w dziwnie przedluzajacym sie interGLACJALE (przepraszam za duze litery) i jak slysze "klimat" to pytam "jaki?!" " arktyczny czy tropikalny, monsunowy czy pustynny itd?". Ten temat, gdzie "wyklada sie" zarowno nauka jak i naukowcy i w istocie jest zrodlem wszelkiej ciemnoty i awersji do nauki. A ja pamietam jeszcze "dziure ozonowa", ktora miala zgladzic wszelkie zycie i wile innych ekstrapolacji do nieskonczonosci cyklicznych(!) zmian ;-)
Najnowszej badania pokazują, że zwiększone stężenie CO2 w atmosferze, jest spowodowane wzrostem temperatury, a nie odwrotnie, cała walka ze zmianami klimatycznymi to bujda na resorach, ludzie nie są głupi.
W jakim uznanym czasopismie, gdzie tekst przechodzi przez peer review a bit Tylko płacisz za publikacje, przeszły one weryfikację? Fakt, że wzrost temperatury wynika ze wzrostu absorbcji światła w górnych warstwach można łatwo udowodnić z pomiarów stratosferycznych
Co do zmian klimatu, to moim zdaniem trzeba ludziom ZABRONIĆ DBAĆ O KLIMAT. Ekolodzy powinni ostentacyjnie zacząć się fotografować w wielkich furach, w prywatnych samolotach, w basenach z drinkami z palemką. Wtedy prawacy i denialiści na złość lewakom zaczną może w końcu dbać o ekologię.
Ale w kwesiach badań na ludziach występuje czynnik ludzki, empatia, wyczucie emocji itd. Jeżeli naukowcy którzy dają zadanie ludziom i sami mają aspergera lub są nieczuli emocjonalnie, nie widzą emocji badanego człowieka, nie potrafią w marketing to badanie jest zniekształcone, bo jest bardzo skorelowane z aktualnym nastrojem. Jeżeli wpłynie inaczej emocjonalnie to badany może podejść inaczej do zagadnienia. Na zasadzie zachęty, że to fajne, albo na zasadzie że musze zrobić, bo głupio odmówić, więc zrobie szybko i będę miał z głowy, albo na zasadzie agresji, że nie chce tego robić więc zrobie na odpierdol albo wcale. Wszystko zależy od podejścia. Jeżeli ten czynnik marketingu badającego i badanego czyli czynnik emocjonalny nie został uwzględniony to uważam, że całe badanie nie ma sensu.
25:48 Ludzie są po prostu przebodźcowani globalnym ociepleniem. Kiedy co chwilę krzyczysz "wilk", to w końcu wszyscy wzruszą ramionami. Może ktoś przekaże dalej. W szczególności, że nie mamy wyraźnej sprawczości w kwestii ekologii. Aktualnie główną receptą ekologów jest nie działanie (np wybudowanie 1000 elektrowni atomowych bardzo, bardzo by pomogło) ale powstrzymanie się od działania. Czyli wychodzi na to, że gospodarka się kręci, tankowce sobie pływają, fabryki produkują samochody, ale to Ty, szary Kowalski jesteś winien, odmów sobie plastikowej słomki bo to pomoże. Dlatego ludzie wzruszają ramionami.
A ja powiem tak że naukowo udowodnione że nie jesteśmy empatyczni, w stosunku do ludzi ale pewnie też do czegoś co trudno sobie wyobrazić a co może być wpychane również nachalnie, wtedy gdy jest nam nie dobrze a nasze potrzeby podstawowe są zagrożone. Nie można straszyć ludzi ze jak czegoś nie zrobisz to planeta "SPŁONIE", więc ty teraz biedny człowieku mniej jedz i buduj zieloną energię, tymczasem my polatamy sobie na szczyty klimatyczne nowymi zabawkami
Możliwe, że na taki stosunek ludzi do problemów klimatycznych mają akcje przeprowadzane przez "aktywistów klimatycznych". Siadanie na jezdniach i przeszkadzanie zwykłym ludziom w przejazdach albo oblewanie zupą arcydzieł malarstwa, co chętnie przedstawiają media, z pewnością ma zły wpływ na opinię publiczną. Takie akcję "przypinają" właściwym działaniom i uczciwym działaczom etykietę bezmyślnego lub sterowanego przez kogoś awanturnictwa.
Ostatnie Badanie jest nieudane bo jest zbyt powierzchowne i takie też są wnioski- zbyt powierzchowne. W rzeczywistości nauka przemawia do ludzi bo inaczej Rosja i propaganda miała by 8mld ludzi a nie 130mln.
No dobrze, ale powiedzmy 87% ludzi od początku badania miało już ugruntowane własciwe poglądy i postawy dotyczące zmian klimatu. A więc skądś tę wiedzę zaczerpnęli, na jakimś etapie wysłuchali, przyjęli ten obraz świata. Może dotarliśmy do punktu nasycenia, gdzie dużo więcej ludzi już nie da się przekonać.
Zanim zacznę oglądać trzecią część, mogę powiedzieć bez żadnych badań: edukacja. Do ludzi wyedukowanych docierają rzeczowe argumenty. Kolejną rzeczą jest zaczynanie przekonywania już od dziecka. Długo czeka się na efekty, ale zaszczepienie ziarenka od małego, może dać wymierne efekty.
Szczególnie pozytywne jest zaszczepienie dzieciom dobrych nawyków, jak chociażby to, że hiper komsupcja jest wyniszczająca dla środowiska i społeczeństwa, więc należy kontrolować swoje wydatki.
Ciężko jest przekonać ludzi do jakiejkolwiek działalności nie dających widocznych od razu efektów, czy pro zdrowie, pro eko, pro bezpieczeństwo. Tacy już jesteśmy. Gdy od tego pro eko rozdawali smartfony, czy wygodne łóżko szybciej by to dalo efekt. Dbania o klimat nie widać.
Panie Lukaszu, bardzo Pana cenie jako znakomitego popularyzatora nauki, tymczasem Pan zajmuje sie religia... "Zmiany klimatu " byly, sa i beda z wielu "kosmicznych" przyczyn (jak rowniez wewnetrznych - chocby coraz mniejsze w skali geologicznej grzanie rozpadami promieniotworczymi). Miesnie religii (cynicznej bo cynicznej, ale jednak) z Nauka... Proponuje zaintersowac sie na jakie badania przyznawane sa granty i dlaczego na inne nie...rece opadaja, ze to akurat Pan...
Do sceptyków zmian klimatycznych, a raczej działań na jego rzecz napisałem krótką opinię z pytaniami pod koniec 😉 (przekopiowalem z innego miejsca gdzie komentowałem) Z filmu jasno wynika że ludzie w większości nie są aż tak ignoranccy do faktów naukowych nt. zmiany klimatu, ale właśnie brak im chęci do zmiany nawet gdy mogą to zrobić w przedstawiony prosty sposób (proste zadanie które mogli wykonać, ignorowali). Niektóre próby działań słusznie można oskarżać często za skoki na kasę, w takim świecie żyjemy, ale jest to tylko generalizacja. Główny problem to brak chęci zmiany stylu życia, aktywności politycznej, pociąganiu do odpowiedzialności najbardziej odpowiedzialnych (korporacji), nawet kiedy naukowcy zachęcają do mniejszej konsumpcji dóbr - za tym mniejszych kosztów i zarobków dla korporacji. O czym mówimy? O rzadszym jedzeniu produktów odzwierzęcych, częstszym jeżdżeniu na rowerze zamiast autem w miarę możliwości, kupowania używanych ubrań, recykling który mimo kontrowersji ma duży sens. Te wszystkie rzeczy sprawiają że wydajemy w skali miesiąca mniej pieniędzy, nie zasilamy bardziej niż musimy cudzych kieszeni, pomagamy klimatu. Ale każda taka informacja gdy trafia do mediów, jest odbierana jako atak na wolność osobistą. "Jak to nie powinienem jeść codziennie mięsa???", "Przemysł recyklingu to mafia, większość się spala do atmosfery 😉". To proste przykłady, ale każdy widzi je w mediach. W takich momentach trzeba się zastanowić nad racjonalnością w podejmowaniu decyzji przez jednostki, a ich wpływ na społeczeństwo. Ludzie z natury są leniwi, dążą do jak najmniejszej zmiany statusu Quo, oraz stylu życia w jakim dorastali. Uważam że w takich momentach, powinniśmy indywidualnie próbować naprawiać syf które zrobiły korpo energetyczne, jednocześnie pociągając ich do odpowiedzialności za wyzyskiwanie ziemi kosztem przyszłych pokoleń. Niestety tego pierwszego trudno oczekiwać, tak jak pokazuje badanie, drugie raczej nie zostanie zrealizowane bo w obecnym ustroju za politykami stoją ogromne pieniądze które lobbuja zmieniających prawa, a ludzie to zbytnie leniuszki by się zbuntować. Oczywiście to także generalizacja, bo niektóre zmiany wprowadzane przez polityków faktycznie mają sens i są poparte jakąkolwiek logiką, czasem są testami zmian które MUSZĄ nastąpić prędzej czy później. Tylko w takich sytuacjach znowu pojawia się ogromną krytyka władz. Więc warto odpowiedzieć sobie na pytania: Czy obecny system polityczny i gospodarczy jest zdolny do przeprowadzenia niezbędnych zmian ekologicznych, czy wymaga to głębszej transformacji? W jaki sposób można zwiększyć odpowiedzialność korporacji za wyzyskiwanie zasobów naturalnych i ich wpływ na klimat? Czy możliwe jest pogodzenie mniejszej konsumpcji z zachowaniem wysokiej jakości życia? (Pytanie retoryczne, wysoka konsumpcja ≠ wysoka jakość życia) Jak media mogą lepiej przekazywać informacje o ekologii, by nie były one odbierane jako atak na wolność osobistą? Jak politycy mogą lepiej wdrażać zmiany ekologiczne, by nie były one odbierane jako atak na wolność osobistą?
Jedna uwaga - statystyczny obywatel USA zamawia i marnotrawi 4 razy bardziej niż obywatel starej unii europejskiej a 6 razy bardziej niż statystyczny Polak. Gdzie tu sprawiedliwość w ograniczeniu ? Jak oszukali np w zielonym ładzie rolników polskich. Wzięli zużycie pestycydów za ostatnie dwa lata i kazali ograniczyć procentowo każdemu rolnikowi o 20 procent. Niemiec używa dajmy na to 600 - minus 20 procent to 480 Polski biedny rolnik 200 - po redukcji 160. Czy to jest sprawiedliwe ? Tak się robi wszystko - kłamstwa i oszustwa i dlatego ludzie to mają w d .. pie.
@@adamkluska356 przerzucanie się odpowiedzialnością też jest jednym z elementów debaty, także odpowiedzialności poszczególnych państw i ich wpływu na klimat. Są mniej i bardziej odpowiedzialne jednostki za zmiany klimatyczne, to fakty. Najbogatsze 10% świata odpowiada za 50% emisji. Natomiast najbiedniejsze 50% odpowiada za 7% emisji (uwaga, nie jesteśmy w tej kategorii) Nasz kraj należy do względnie bogatych na tle państw świata. Jeżeli mamy porównywać medianę emisji świata z emisja Polaka, wypadamy podle. I nie, nie uważam że powinniśmy ignorować USA i ich kapitalistyczne zapędy do jak największej konsumpcji, ale czy to znaczy, że mamy jako cywilizacja ignorować kataklizmy które nastąpią jeżeli nic nie zrobimy, tylko dlatego że X jest gorsze od nas?
@@kamilhalikowski9170 USA to 25 procent CO2 a Chiny 30 procent - polska poniżej 1 procenta. Czy ten 1 procent coś da ? W którym miejscu wyglądamy podle?
@@adamkluska356 podasz źródło tych procentów zanim zaczniemy o tym dyskutować? A i zapoznaj się z nie z całkowitymi emisjami kraju, a emisjami na człowieka, bo śmiesznie porównywać miliardowe kraje jak Indie czy Chiny do USA. Należy wziąć emisję/ilość mieszkańców.
@@kamilhalikowski9170 poszukaj w google tylko jedna uwaga USA za Trumpa miało 25 procent CO2 a jak tylko Biden został prezydentem zrobiło się 12 o ile pamiętam - cud normalnie. Zobacz ile mają USA mieszkańców a ile UE - UE ma razem 7 procent CO2
Globalna ściema, CO2 w atmosferze jest kilka setnych procenta, a jeśli chodzi o korelację stężenia CO2 a wzrostem temperatury klimatu to najpierw następuje ocieplenie a dopiero potem rośnie stężenie CO2, czas reakcji to chyba około 800 lat. Klimat na ziemi nigdy nie był stały, były okresy zimniejsze i cieplejsze, nawet brak czap lodowych i człowiek nie miał na to wpływu. Teraz chodzi tylko o kasę, daj na klimat bo będą powodzie, tak skrócie. Ponieważ mam trochę lat to pamiętam klimatologów, zresztą tych samym jak straszyli epoką lodowcową, widać na to nie dało się wyrwać tyle kasy .
O tak, jednym wpisem kasujesz całą stawkę rzeszy naukowców którzy zjedli zęby na tym temacie. Brawo ty! Serio jak słyszę foliarski argument ze CO2 jest tylko 0.04% to mnie zalewa gorąca herbata.
@@luckylukas3506 foliarski? Nie prawda? Kiedyś wszyscy naukowcy uważali że ziemia jest w środku wszystkiego i płaska, nie tak dawno temu. Jeśli uważasz że piszę gdzieś nieprawdę to czekam ale proszę o argumenty a nie emocję. To ile jest średnio CO2 w atmosferze?
@@pan_dreptak jacy naukowcy? xD to wlasnie ludzkosc dzieki metodzie obaliła ten starożytny mit. Mit wynikających z niewiedzy. Ty natomiast wylewasz dziecko z kąpielą i promujesz tu jakies dziecinne rozumowanie ktore mozna porównać do - jak do litra wody dodam 0.04% spirytusu to po wypiciu sie nie nawale 😆 ... to nie ta materia. Tobie poprostu sie wydaje ze 0.04% to poprostu mała liczba wiec jak może wpłynąć na cokolwiek.
@@pan_dreptak 1. naukowcy w średniowieczu? Serio? Chyba coś ci się pomyliło. Metoda naukowa ma znacznie krótszą tradycję. Jako ciekawostkę dodam że dzieło Kopernika do az do lat 90 XX wieku było na liście ksiąg zakazanych w kościele. xD. 2. Ile jest CO2? No jest ok 0.04%, no i co? Chcesz to porównywać do sytuacji gdy do litra wody wlejesz 0.04% spirytusu? Jesteś poważny?
@@luckylukas3506 argumenty masz z d. Masz powietrze w nim jest niewielki ułamek procenta CO2 i zmieniło się to na inny niewielki ułamek procenta a ty się pytasz no i co? Serio? Logika jest ci obca? A co z drugim faktem za CO2 to skutek nie przyczyna bo najpierw się ociepla. Skoro tak to zajmowanie się CO2, śladem węglowym itd jest bez sensu.
Bardzo dobre dla algorytmów i dla słuchaczy żeby zrobić rozdziały filmu
Właśnie dodałem, chyba poprawnie. ;) Jest OK?
@@LukaszLamza super. To teraz już standard i algorytmy będą Cię słabiej polecać. Użytkownicy też to lubią. Dzięki i super program!!!
@@LukaszLamza Napiszę to samo co przedmówca, ale to dobre dla algorytmu. Dziękuję. Rozdziały bardzo pomagają. Program jest rewelacyjny!
Jeśli chodzi o zmiany klimatyczne, to diagnoza istotnie ma podstawy racjonalne i naukowe. Ale KONKLUZJE, które wszyscy od razu przyklejają do tego zagadnienia są ideologiczne, krótkowzroczne i często głupie. I ludzie intuicyjnie to wyczuwają. Aż dziw bierze, że świat nauki tak bardzo postrzegany jako krytycznie myślący dał sobie łatwo te dwie rzeczy (diagnozę i konkluzje) skleić.
Zgadzam się z twoją opinią
Jest i sekcja archeologiczna
Jakoś tak zapamiętałem ten apel. W najbliższy poniedziałek też będzie świetny materiał archeologiczny, wprost z dna Bałtyku. Pozdrawiam. :)
@@LukaszLamza Wspaniale! Dziękuję bardzo i również pozdrawiam :)
Zastanawia mnie jak się ma ostatnie badanie do Propagandy. Czy propaganda ma na celu i tak obiżenie aktywności osób na nią wystawionych więc z pomocą propagandy raczej wymusisz brak sprzeciwu niż aktywne działania za? Czy może czas wystawienia na daną metodę wpływania na ludzi ma znaczenie i aktywne działanie na rzecz propagandy przychodzi z czasem po przebiciu wstępnego oporu?
Wiemy że są metody sterowania społecznością ( państwa totalitarne to udowodniły ) wiec dziwi mnie taki wynik badania
Nie wiem czy to nie taki sam efekt jak z narzekaniem. "Kiedyś to było lepiej". Jednak jak zaczynasz pytać co dokładniej było lepiej to ciężko uzyskać przykłady. A już najtrudniej zaproponuj coś i wprowadź w życie to totalny marazm.
Innym aspektem jest chyba przesyt i perspektywa czasowa. Z dziura ozonową poszło sprawnie bo zostało narzucone odgórnie zakaz stosowania freonow. A teraz?
Na początku propaganda działa, jednak po czasie, człowiek albo orientuje się, że jest tylko propaganda, albo przyzwyczaja się do komunikatu i wraca do codzienności. Tak było w PRL, człowiek wiedział, że to jedno wielkie kłamstwo, a publicznie chodził na pochody pierwszomajowe, bo trzeba było się pokazać.
Nie wiem kto opłacił te badania, ale się domyślam.
Ludzie nie chcą prawdopodobnie nie dlatego, że są leniwi czy coś w tym guście, tylko dlatego, że uważają takie teorie za motywowane materialnie przez tych którzy je głoszą. Ponadto: nie wierzą w to, że jak komuś/czemuś zapłacą za emisję CO2 to w jakikolwiek sposób poprawią klimat oraz że działania sprowadzone do Europy i USA coś zmienią globalnie.
Jeśli prąd produkowany z węgla będzie droższy o koszt opłaty emisyjnej CO2 a prąd z elektrowni jądrowej lub OZE nie będzie/nie ma tego skłądnika w cenie i będzie tańszy to który wybierzesz?
@@BlessoPL ale te ceny będą sztucznie regulowane, w ten sposób może się okazać że kawior jest tańszy od kaszanki, już kiedyś były ceny regulowane przez państwo i dobrze się to nie skończyło.
@@pan_dreptak Gdybyśmy NIE ZMUSZALI konsumenta do zmiany nawyków to wg badań ukazanych w filmie pól litra wódki kosztowałoby 5 zł ( nieregulowana akcyzą cena) i byłby to wyjątkowo popularny trunek ,papierosy o około 40% byłyby tańsze i niezakazane np w miejscach publicznych .
Regulowana jest prędkość w terenie zabudowanym bo nieregulowana by powodowała zapewne zwiększoną ilość wypadków. Uwolnienie obostrzeń ( jakichkolwiek) da ludziom wolną wolę , a ich zachowania nie będzie można niczym ukierunkować .
Regulowane ceny energii to z jednej strony dbanie o środkowisko ( przecież 500W żarówka z żarnikiem wolframowym może się świecić 24/h a to , że "tani "prąd jest produkowany z węgla nie ma znaczenia) a z drugiej strony wymusza na producentach poszukiwanie alternatywnych żródeł energii.
@@BlessoPL widzę że jesteś zwolennikiem regulacji rynku przez państwo, to się jeszcze nigdy dobrze nie skończyło, to komuna. Prędkość samochodów to co innego a rynek to co innego.
@@pan_dreptak Uważasz, że rynek sam się"reguluje"? Bez wpływu np wielkich korporacji czy spekulantów? Że np cena ropy jest uzależniona tylko od podaży i popytu ?
Jeśli tak to " widzę, że jesteś zwolennikiem ignoranctwa ekonomicznego".
Prędkość aut podobnie jak inne obostrzenia są objawem działania SYSTEMU państwowego.
Można puścić wszystko na żywioł ale by to "działało" społeczeństwo musi być niebywale świadome i wyedukowane .
Prosty przykład- masz w aucie katalizator, który kosztuje parę tyś zł . Zrezygnuj z tego elementu na etapie produkcji by obniżyć cenę końcowego produktu. Przecież nie trzeba nic regulować.
Koszt energii uzależniony jest od wielu czynników .
Państwo może np rozdać 70 mld zł na 13ki i 14ki dla emerytów albo np zainwestować w elektrownie jądrową. A przecież można puścić wszystko na żywioł i nie wspierać ani emerytów ani produkcji energii.
Koszt ostatniej 14ki dla emeryutów to 20 mld zł . Etiopczycy wybudowali elektrownie wodną ( 6GW) oraz tamę na Nilu Błękitnym za 4.4mld $ czyli oikoło 17mld zł .
My rozdajemy a Etiopczycy INWESTUJĄ.
A przecież mogli iść " na żywioł".
24:57 Patrząc na dwie ostatnie kolumny widać, że są połączone "na krzyż", czyli jest ujemna korelacja między dzieleniem się informacjami, a działaniem. Ci, którzy nie chcą się dzielić wiadomościami, nie chcą też działać. A ci, którzy przesyłają wiadomości dalej - już podejmują akcję, męczą się nią albo czują się spełnieni, więc dalej niech działają ci inni, do których wiadomość trafiła 🙃
Tak też mi się wydaje - udostępnienie jest kosztowną akcją, zajmuje czas...
Dlatego też różne symboliczne akcje, nie mają sensu, ponieważ nie mają pozytywnego wpływu, a ludzie czują (podświadomie), że już coś zrobili i są zwolnieni z poczucia obowiązku. Nawet jeśli jest to wysiłek minimalny. Wydaje mi się, że było to pokazane w jakiejś pracy, ale zupełnie tego nie pamiętam, kojarzy mi się tylko z gaszeniem światła na godzinę. Pamiętacie to jeszcze?
Jestem już przekonany, że globalne ocieplenie jest realne i będzie miało swoje skutki.
Jednocześnie drażni mnie niejasny biznes kręcony dookoła. Nie wiem, kiedy rekomendacje są sensowne, kiedy nie są, co jest wyolbrzymianiem, co dobrą praktyką. Tam gdzie kończy się nauka zaczyna się.. propaganda? I ja nie mam zaufania
Smutne jest to jak ludzie są wstanie zarabiać na krzywdzie i problemie innych istot...
Tak, ja jak widzę, że ktoś chce sadzić drzewa, to od razu się najeżam, że pewnie ma coś za uszami i chce teraz zrobić greenwashing 🥴
Dziękuję za kolejny rozwijający materiał
Jest oczywisty pozytywny wniosek z tego ostatniego badania. Media nie są tak potężne jak się wydaje. Propaganda zdaje się tak samo. Prawdopodobnie jest tak niebezpieczna nie dlatego że realnie zmienia co ludzie myślą, ale informuje ludzi co mają mówić publicznie by być w strefie komfortu.. a efekt wtórny słuchania tego już od otoczenia dopiero daje poczucie że wszyscy powariowali i nie wiadomo komu ufać.
Wszyscy jesteśmy jak dzieci - papugujemy zachowania, a hipokrytom przytakujemy. Żadne z działań nie obejmowało pokazania dobrego przykładu bez indoktrynacji. Na przykład "Kto jest chętny pojechać z nami jako wolontariusz sadzić las w sobotę?"
Ludzie działają kolektywnie, nie indywidualnie, wszystko wygląda w miarę logicznie. Najbardziej chcemy się dzielić informacją, następnie wprowadzać regulacje dotyczące wszystkich, a wiara idzie najbardziej za odwoływaniem się do emocji i społecznego konsensusu. A wiara w to, że pomoże posadzenie 3 drzew za kliknięcie czegoś w internecie, jest dość niska, zresztą to nie jest rozwiązanie, tylko właśnie odpowiednie przepisy, a w tej kategorii był jakiś odzew. Można też interpretować, że ludzie którzy najchętniej dzielą się sensacyjnymi newsami na mediach, najmniej są w stanie przebrnąć przez nudne czynności na końcu żeby posadzić drzewo.
Świetna sprawa z tym robotem.
Ciekawi mnie czy te liny skręcali homo sapiens, czy jeszcze neandertalczycy, chyba 35 tys lat temu jeszcze żyli. To doświadczenie ze zmanami klimatycznymi wg mnie mówi, że psychologia i socjologia są bardziej skomplikowane niż się wydaje. Chylę czoła przed twórcami tego robota z pierwszej częsci. Takie rzeczy zawsze napawają podziwem👍
Liny skręcali oczywiście starożytności kosmici
@@markal7973 no przecież😀
Dziękuję
Dzięki
Robot domózgowy z wiertareczką na baterie?
Raczej na indukcję
Pdk xD nie wiem czy znajomość uniwersum Wykopu to powód do dumy
jeszcze jak ;-)
To bardzo dobrze że ludzie nie przejmują się tymi zmianami klimatu😊 jest to bardzo dobra wiadomość
Dlatego zmuszają ludzi finansowo a to gorsza wiadomość. Podatek ekologiczny od mięsa już wprowadzony, na paliwa kopalne też (czyli likwidacja aut, również elektrycznych). Podatek na dobra spoza UE już nalozony. A to i tak wszystko jako dodatek do istniejących podatków i nawet nikt nie kryje się z tym że będzie rósł z roku na rok. Cel to siedź w domu i zryj trawę (a to i tak pod warunkiem że dom wyremontujesz do wymaganego standardu, jak nie to podatkami zmuszą aby dom sprzedać). Następny w kolejce to ślad wodny, czyli naliczanie podatków takie jak teraz CO2 tylko w kwestii zużycia wody. I są ludzie którzy to popierają. A korporacje się śmieją bo modernizują co trzeba za pieniądze swoich klientów ,którzy płacą coraz więcej, i tych podatków płacą minimalne ilości.
@@marcinsobczak2485 Bardzo szanuję p. Szybkę, ale jeśli z pieniędzy podatników finansowane są takie profesory jak osobo-pani Wtorek, które nie potrafią rozróżnić kobiety od mężczyzny, to potem mamy takie pomysły na ździerstwo i oszustwo opłat za to, że pada na mój dach śnieg czy deszcz...
a odwołanie do oczywistości, faktycznej zmiany klimatu, pokazać jaka już zmienił się klimat (ostatnie lato, jesień, teraz luty, poprzednia zima, susze w polsce, ogólnie coraz wyższe temperatury)
Czyli igła jest cewnikiem?
Z moich doświadczeń wynika że mała część ludzi jest zdolna podjąć się działania. Lwia część nie czuje mocy sprawczej, boi się, nie chce się albo zgania odpowiedzialność na innych.
Przekonali mnie do swojej akcji i w nagrodę posadzili drzewo bo chciałem posadzić swoje drzewo i po wszystkim okazało się, że była jeszcze inna nagroda czyli "nazwa drzewa". Zatem w Polsce rośnie moja sosnowa "Supernowa AT 2021vpg".
👏👌
👍Pozdrawiam
Hmm.. Być może jakieś znaczenie ma to jak długo ludzie są przekonywania. Nie ma zbyt wielu osób które pod wpływem argumentów zmieniają swój światopogląd, ale czy dłuższe wystawienie na daną opinie nie zwiększa szansy że ona "wsiąknie"?
Dodam jeszcze , ze z innego Pana podcastu dowiedzielismy sie, ze zyjemy w dziwnie przedluzajacym sie interGLACJALE (przepraszam za duze litery) i jak slysze "klimat" to pytam "jaki?!" " arktyczny czy tropikalny, monsunowy czy pustynny itd?". Ten temat, gdzie "wyklada sie" zarowno nauka jak i naukowcy i w istocie jest zrodlem wszelkiej ciemnoty i awersji do nauki. A ja pamietam jeszcze "dziure ozonowa", ktora miala zgladzic wszelkie zycie i wile innych ekstrapolacji do nieskonczonosci cyklicznych(!) zmian ;-)
Najnowszej badania pokazują, że zwiększone stężenie CO2 w atmosferze, jest spowodowane wzrostem temperatury, a nie odwrotnie, cała walka ze zmianami klimatycznymi to bujda na resorach, ludzie nie są głupi.
W jakim uznanym czasopismie, gdzie tekst przechodzi przez peer review a bit Tylko płacisz za publikacje, przeszły one weryfikację?
Fakt, że wzrost temperatury wynika ze wzrostu absorbcji światła w górnych warstwach można łatwo udowodnić z pomiarów stratosferycznych
Wiecie czego nie ma Białek prawda? #pdk 15:48
Oświecisz? Kim jest ten Białek? To źle, że nie kojarzę?
@@dzieckochaosuhermetyczny humor portalu wykop
Co do zmian klimatu, to moim zdaniem trzeba ludziom ZABRONIĆ DBAĆ O KLIMAT. Ekolodzy powinni ostentacyjnie zacząć się fotografować w wielkich furach, w prywatnych samolotach, w basenach z drinkami z palemką. Wtedy prawacy i denialiści na złość lewakom zaczną może w końcu dbać o ekologię.
Ale w kwesiach badań na ludziach występuje czynnik ludzki, empatia, wyczucie emocji itd. Jeżeli naukowcy którzy dają zadanie ludziom i sami mają aspergera lub są nieczuli emocjonalnie, nie widzą emocji badanego człowieka, nie potrafią w marketing to badanie jest zniekształcone, bo jest bardzo skorelowane z aktualnym nastrojem. Jeżeli wpłynie inaczej emocjonalnie to badany może podejść inaczej do zagadnienia. Na zasadzie zachęty, że to fajne, albo na zasadzie że musze zrobić, bo głupio odmówić, więc zrobie szybko i będę miał z głowy, albo na zasadzie agresji, że nie chce tego robić więc zrobie na odpierdol albo wcale. Wszystko zależy od podejścia. Jeżeli ten czynnik marketingu badającego i badanego czyli czynnik emocjonalny nie został uwzględniony to uważam, że całe badanie nie ma sensu.
Michał Białek kończył nocną wartę w serwerowni...
"Słuszne działania proklimatyczne..." - a poza tym, wszyscy zdrowi w domu?
🌹
Niedźwiadki umieją pływać
25:48 Ludzie są po prostu przebodźcowani globalnym ociepleniem. Kiedy co chwilę krzyczysz "wilk", to w końcu wszyscy wzruszą ramionami. Może ktoś przekaże dalej. W szczególności, że nie mamy wyraźnej sprawczości w kwestii ekologii. Aktualnie główną receptą ekologów jest nie działanie (np wybudowanie 1000 elektrowni atomowych bardzo, bardzo by pomogło) ale powstrzymanie się od działania. Czyli wychodzi na to, że gospodarka się kręci, tankowce sobie pływają, fabryki produkują samochody, ale to Ty, szary Kowalski jesteś winien, odmów sobie plastikowej słomki bo to pomoże. Dlatego ludzie wzruszają ramionami.
26min nie rozumiem dlaczego boli że socjotechnika nie działa. Co tu pesymistycznego.
20 rok galaktyczny ma związek z klimatem?
A ja powiem tak że naukowo udowodnione że nie jesteśmy empatyczni, w stosunku do ludzi ale pewnie też do czegoś co trudno sobie wyobrazić a co może być wpychane również nachalnie, wtedy gdy jest nam nie dobrze a nasze potrzeby podstawowe są zagrożone. Nie można straszyć ludzi ze jak czegoś nie zrobisz to planeta "SPŁONIE", więc ty teraz biedny człowieku mniej jedz i buduj zieloną energię, tymczasem my polatamy sobie na szczyty klimatyczne nowymi zabawkami
👍
Możliwe, że na taki stosunek ludzi do problemów klimatycznych mają akcje przeprowadzane przez "aktywistów klimatycznych". Siadanie na jezdniach i przeszkadzanie zwykłym ludziom w przejazdach albo oblewanie zupą arcydzieł malarstwa, co chętnie przedstawiają media, z pewnością ma zły wpływ na opinię publiczną. Takie akcję "przypinają" właściwym działaniom i uczciwym działaczom etykietę bezmyślnego lub sterowanego przez kogoś awanturnictwa.
ale że jakto za trzy odcinki będzie 200?!
Dopiero co setka była...
Ostatnie Badanie jest nieudane bo jest zbyt powierzchowne i takie też są wnioski- zbyt powierzchowne. W rzeczywistości nauka przemawia do ludzi bo inaczej Rosja i propaganda miała by 8mld ludzi a nie 130mln.
Wniosek: ludzie nie so głupie i tyle.
W D mając techniki manipulacyjne:)
Kiedyś epoka lin, a teraz mamy epokę sznurków i drutów.
Kiepskie techniki
No dobrze, ale powiedzmy 87% ludzi od początku badania miało już ugruntowane własciwe poglądy i postawy dotyczące zmian klimatu. A więc skądś tę wiedzę zaczerpnęli, na jakimś etapie wysłuchali, przyjęli ten obraz świata. Może dotarliśmy do punktu nasycenia, gdzie dużo więcej ludzi już nie da się przekonać.
Kwasne deszcze nas zabija!
Proszę nie szydzić z wykopu ;) #pdk
Trombaliza czyli lizanie traba😂😂😂😂
+
Badanie Jak Przekonywać ... dobrali tematy pytań, na które ludzie już maja "wywalone". Nie chcą o tym słuchać.
#pdk xD
Pierwszy!
Pierwszy raz widzę żeby pierwszy był naprawdę pierwszy.
Tylko co z tego?
@@jacekswiech530 Teraz czuję się jak król świata. 😀
Zanim zacznę oglądać trzecią część, mogę powiedzieć bez żadnych badań: edukacja. Do ludzi wyedukowanych docierają rzeczowe argumenty. Kolejną rzeczą jest zaczynanie przekonywania już od dziecka. Długo czeka się na efekty, ale zaszczepienie ziarenka od małego, może dać wymierne efekty.
Szczególnie pozytywne jest zaszczepienie dzieciom dobrych nawyków, jak chociażby to, że hiper komsupcja jest wyniszczająca dla środowiska i społeczeństwa, więc należy kontrolować swoje wydatki.
🌳🧍⭐
Mądrego dobrze posłuchać - ja głupek
ale zangażowanie klimatyczne w komentarzach
Terapia szokowa. Powolne gotowanie żaby przyzwyczaja ludzi.
Ciężko jest przekonać ludzi do jakiejkolwiek działalności nie dających widocznych od razu efektów, czy pro zdrowie, pro eko, pro bezpieczeństwo. Tacy już jesteśmy. Gdy od tego pro eko rozdawali smartfony, czy wygodne łóżko szybciej by to dalo efekt. Dbania o klimat nie widać.
Panie Lukaszu, bardzo Pana cenie jako znakomitego popularyzatora nauki, tymczasem Pan zajmuje sie religia... "Zmiany klimatu " byly, sa i beda z wielu "kosmicznych" przyczyn (jak rowniez wewnetrznych - chocby coraz mniejsze w skali geologicznej grzanie rozpadami promieniotworczymi). Miesnie religii (cynicznej bo cynicznej, ale jednak) z Nauka... Proponuje zaintersowac sie na jakie badania przyznawane sa granty i dlaczego na inne nie...rece opadaja, ze to akurat Pan...
Witam serdecznie witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich witam serdecznie wszystkich
👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎👎
usuń konto #pdk
Do sceptyków zmian klimatycznych, a raczej działań na jego rzecz napisałem krótką opinię z pytaniami pod koniec 😉 (przekopiowalem z innego miejsca gdzie komentowałem)
Z filmu jasno wynika że ludzie w większości nie są aż tak ignoranccy do faktów naukowych nt. zmiany klimatu, ale właśnie brak im chęci do zmiany nawet gdy mogą to zrobić w przedstawiony prosty sposób (proste zadanie które mogli wykonać, ignorowali). Niektóre próby działań słusznie można oskarżać często za skoki na kasę, w takim świecie żyjemy, ale jest to tylko generalizacja. Główny problem to brak chęci zmiany stylu życia, aktywności politycznej, pociąganiu do odpowiedzialności najbardziej odpowiedzialnych (korporacji), nawet kiedy naukowcy zachęcają do mniejszej konsumpcji dóbr - za tym mniejszych kosztów i zarobków dla korporacji. O czym mówimy? O rzadszym jedzeniu produktów odzwierzęcych, częstszym jeżdżeniu na rowerze zamiast autem w miarę możliwości, kupowania używanych ubrań, recykling który mimo kontrowersji ma duży sens. Te wszystkie rzeczy sprawiają że wydajemy w skali miesiąca mniej pieniędzy, nie zasilamy bardziej niż musimy cudzych kieszeni, pomagamy klimatu. Ale każda taka informacja gdy trafia do mediów, jest odbierana jako atak na wolność osobistą. "Jak to nie powinienem jeść codziennie mięsa???", "Przemysł recyklingu to mafia, większość się spala do atmosfery 😉". To proste przykłady, ale każdy widzi je w mediach. W takich momentach trzeba się zastanowić nad racjonalnością w podejmowaniu decyzji przez jednostki, a ich wpływ na społeczeństwo. Ludzie z natury są leniwi, dążą do jak najmniejszej zmiany statusu Quo, oraz stylu życia w jakim dorastali. Uważam że w takich momentach, powinniśmy indywidualnie próbować naprawiać syf które zrobiły korpo energetyczne, jednocześnie pociągając ich do odpowiedzialności za wyzyskiwanie ziemi kosztem przyszłych pokoleń. Niestety tego pierwszego trudno oczekiwać, tak jak pokazuje badanie, drugie raczej nie zostanie zrealizowane bo w obecnym ustroju za politykami stoją ogromne pieniądze które lobbuja zmieniających prawa, a ludzie to zbytnie leniuszki by się zbuntować. Oczywiście to także generalizacja, bo niektóre zmiany wprowadzane przez polityków faktycznie mają sens i są poparte jakąkolwiek logiką, czasem są testami zmian które MUSZĄ nastąpić prędzej czy później. Tylko w takich sytuacjach znowu pojawia się ogromną krytyka władz. Więc warto odpowiedzieć sobie na pytania:
Czy obecny system polityczny i gospodarczy jest zdolny do przeprowadzenia niezbędnych zmian ekologicznych, czy wymaga to głębszej transformacji?
W jaki sposób można zwiększyć odpowiedzialność korporacji za wyzyskiwanie zasobów naturalnych i ich wpływ na klimat?
Czy możliwe jest pogodzenie mniejszej konsumpcji z zachowaniem wysokiej jakości życia? (Pytanie retoryczne, wysoka konsumpcja ≠ wysoka jakość życia)
Jak media mogą lepiej przekazywać informacje o ekologii, by nie były one odbierane jako atak na wolność osobistą?
Jak politycy mogą lepiej wdrażać zmiany ekologiczne, by nie były one odbierane jako atak na wolność osobistą?
Jedna uwaga - statystyczny obywatel USA zamawia i marnotrawi 4 razy bardziej niż obywatel starej unii europejskiej a 6 razy bardziej niż statystyczny Polak.
Gdzie tu sprawiedliwość w ograniczeniu ?
Jak oszukali np w zielonym ładzie rolników polskich. Wzięli zużycie pestycydów za ostatnie dwa lata i kazali ograniczyć procentowo każdemu rolnikowi o 20 procent.
Niemiec używa dajmy na to 600 - minus 20 procent to 480
Polski biedny rolnik 200 - po redukcji 160. Czy to jest sprawiedliwe ? Tak się robi wszystko - kłamstwa i oszustwa i dlatego ludzie to mają w d .. pie.
@@adamkluska356 przerzucanie się odpowiedzialnością też jest jednym z elementów debaty, także odpowiedzialności poszczególnych państw i ich wpływu na klimat. Są mniej i bardziej odpowiedzialne jednostki za zmiany klimatyczne, to fakty. Najbogatsze 10% świata odpowiada za 50% emisji. Natomiast najbiedniejsze 50% odpowiada za 7% emisji (uwaga, nie jesteśmy w tej kategorii) Nasz kraj należy do względnie bogatych na tle państw świata. Jeżeli mamy porównywać medianę emisji świata z emisja Polaka, wypadamy podle. I nie, nie uważam że powinniśmy ignorować USA i ich kapitalistyczne zapędy do jak największej konsumpcji, ale czy to znaczy, że mamy jako cywilizacja ignorować kataklizmy które nastąpią jeżeli nic nie zrobimy, tylko dlatego że X jest gorsze od nas?
@@kamilhalikowski9170 USA to 25 procent CO2 a Chiny 30 procent - polska poniżej 1 procenta. Czy ten 1 procent coś da ? W którym miejscu wyglądamy podle?
@@adamkluska356 podasz źródło tych procentów zanim zaczniemy o tym dyskutować? A i zapoznaj się z nie z całkowitymi emisjami kraju, a emisjami na człowieka, bo śmiesznie porównywać miliardowe kraje jak Indie czy Chiny do USA. Należy wziąć emisję/ilość mieszkańców.
@@kamilhalikowski9170 poszukaj w google tylko jedna uwaga USA za Trumpa miało 25 procent CO2 a jak tylko Biden został prezydentem zrobiło się 12 o ile pamiętam - cud normalnie. Zobacz ile mają USA mieszkańców a ile UE - UE ma razem 7 procent CO2
patrząc na ta fryzurę niestety nie mogę barć tego co słyszę na poważnie 🤦♂
Nic utoniemy razem 😢
ludzie myślą i wiedzą, że jak zrobią coś głupiego, to nie znaczy że ktoś posadzi drzewa. Poza tym sadzenie drzew też nic nie zmieni
Globalna ściema, CO2 w atmosferze jest kilka setnych procenta, a jeśli chodzi o korelację stężenia CO2 a wzrostem temperatury klimatu to najpierw następuje ocieplenie a dopiero potem rośnie stężenie CO2, czas reakcji to chyba około 800 lat. Klimat na ziemi nigdy nie był stały, były okresy zimniejsze i cieplejsze, nawet brak czap lodowych i człowiek nie miał na to wpływu. Teraz chodzi tylko o kasę, daj na klimat bo będą powodzie, tak skrócie. Ponieważ mam trochę lat to pamiętam klimatologów, zresztą tych samym jak straszyli epoką lodowcową, widać na to nie dało się wyrwać tyle kasy .
O tak, jednym wpisem kasujesz całą stawkę rzeszy naukowców którzy zjedli zęby na tym temacie. Brawo ty! Serio jak słyszę foliarski argument ze CO2 jest tylko 0.04% to mnie zalewa gorąca herbata.
@@luckylukas3506 foliarski? Nie prawda? Kiedyś wszyscy naukowcy uważali że ziemia jest w środku wszystkiego i płaska, nie tak dawno temu. Jeśli uważasz że piszę gdzieś nieprawdę to czekam ale proszę o argumenty a nie emocję. To ile jest średnio CO2 w atmosferze?
@@pan_dreptak jacy naukowcy? xD to wlasnie ludzkosc dzieki metodzie obaliła ten starożytny mit. Mit wynikających z niewiedzy. Ty natomiast wylewasz dziecko z kąpielą i promujesz tu jakies dziecinne rozumowanie ktore mozna porównać do - jak do litra wody dodam 0.04% spirytusu to po wypiciu sie nie nawale 😆 ... to nie ta materia. Tobie poprostu sie wydaje ze 0.04% to poprostu mała liczba wiec jak może wpłynąć na cokolwiek.
@@pan_dreptak 1. naukowcy w średniowieczu? Serio? Chyba coś ci się pomyliło. Metoda naukowa ma znacznie krótszą tradycję. Jako ciekawostkę dodam że dzieło Kopernika do az do lat 90 XX wieku było na liście ksiąg zakazanych w kościele. xD. 2. Ile jest CO2? No jest ok 0.04%, no i co? Chcesz to porównywać do sytuacji gdy do litra wody wlejesz 0.04% spirytusu? Jesteś poważny?
@@luckylukas3506 argumenty masz z d. Masz powietrze w nim jest niewielki ułamek procenta CO2 i zmieniło się to na inny niewielki ułamek procenta a ty się pytasz no i co? Serio? Logika jest ci obca? A co z drugim faktem za CO2 to skutek nie przyczyna bo najpierw się ociepla. Skoro tak to zajmowanie się CO2, śladem węglowym itd jest bez sensu.