mamy duże rachunki do opłacenia a będą jeszcze większe. Ale nie ma się co martwić tym, że nie mamy za co ich opłacić i że za chwile komornik nas z mieszkania wyprosi. Tak to może myśleć osoba, której mąż opłaca wszystko. Tak, trzeba się martwić o to czego nie mamy a jest potrzebne - mniej lub bardziej.
Niesamowita kobieta. Ten właśnie jej spokój i dobrostan wewnętrzny powoduje że mimo 80 ponad lat niejedna pięćdziesiątka zazdrości jej inteligencji, figury jeszcze pewnie wielu innych rzeczy pewnie.
@@idalka-uw2ytMega szczery i nietuzinkowy komentarz....Fajne. Spodobało mi się to....Bo niby dlaczego do poznawania ludzi mamy się ograniczać do portali randkowych. Też nie lubię dogmatów🍷
Jest mentorem i z uwagi na długie życie i wiele doświadczeń ma prawo do swoich wniosków i skrótów myślowych , ma swoje przemyślenia ma prawo do swojego zdania . Ma duże spektrum porównań i wiedzy , oczytana i mądra . Bystra i inteligentna i zadziorna 😊podziwiam Ja i z uwagi na jej psychikę i atrakcyjność fizyczna . Niesamowita Postać i piękna kobieta . Niepowtarzalna .. matka , babcia i była żona pary mężów.Zyje pełnią życia , pisze książki i daje wykłady … Szacunek mam do niej i miłość .. obym w jej wieku taka była ….
Dr Ewa Woydyłło jest bez wątpienia wspaniałym fachowcem. Widać, że ma ogromny szacunek do ludzi i samej siebie. Wygląda zjawiskowo. Bardzo ciekawy temat.
Nie jesteśmy astertywni, kiedy boimy sie stracic. Na początku, czy na końcu, to nie ma znaczenia. Brak obaw i oczekiwań, pozwala być sobą i wyrażać siebie jasno. Dziękuję za ciekawą rozmowę 🩷
@@maamiss5561 Można się gorąco i szczerze zakochać, i równocześnie nie pozwolić siebie lekceważyć, nadużywać czy wykorzystywać. A co ma jedno z drugim wspólnego?
Można i należy się bać. Strach ma wartość regulującą i skłania do refleksji. Czegośl nie wolno to dać się strachowi sparaliżować. Trzeba się "bać" i robić. Pomimo strachu. Nie udawajmy, że strach można albo wręcz trzeba wyrugować.
Pani Ewa tym co mówi robi niebywałą robotę.... Jak najwiecej tych rozmów, niech trafiają tam gdzie trzeba 👍 Pani Ewa wie co robi ... Szacunek dla Niej 💪
Cały wywiad mam wrażenie , że gość umniejsza prowadzącej swoimi tekstami oraz nazywając dojrzałą kobietę Paulinką ( jak masz na imię? Paulinko ! Uwielbiam cię Paulinko itd. ) . To pokazuje, że nawet nauczyciel popełnia błąd i tu widać , że nauczyciel delikatnie drwi z ucznia i podważa jego inteligencie traktując go jak dorosłe ale jednak dziecko .
Przesłuchałem całą rozmowę i nie słyszę nic co miałoby świadczyć że gość umniejsza prowadzącej ale rozumiem że ktoś z jakiegoś osobistego powodu może odebrać to odwrotnie.
Wspaniały wywiad ❤️ 🎉ps Pani Paulinko czesciej dopuszczać Pana Maćka do glosu ,bo biedny chciał zadawac pytania a Pani go nie dopuszczała do głosu 😂😂😂 uwielbiam was ❤️
Nie sposób Pani Ewy nie kochać🤗❤ ... po każdej z Nią rozmowie prostują mi się zwoje co oznacza że życie naprawdę jest proste tylko my je sobie komplikujemy bo nie słuchamy siebie a jak mówi Pani Ewa w nas są wszystkie odpowiedzi wystarczy chcieć je usłyszeć ... Dziękuję i tulę mój ulubiony Duet 🤗
Jestem pełna podziwu, uznania dla wiedzy , uroku wewnętrznego jak i urody Pani Dr.Ewy. Mnie brakuje często u psychologów nie tylko koncentracji na dzieciństwie ,ale pominięcie wpływu genów odziedziczonych po rodzicach , dziadkach. Oczywiście całe życie powinno się uczyć i wyciągać wnioski z własnych błędów , robić to co lubimy ,ale nie kosztem innych. Dziękuję za piękną rozmowę.❤️❤️❤️
Z mobbingiem jest o tyle problem, że ciężko działać w grupie. Mobbingowane są często poszczególne osoby, nie każdy pracownik. W takiej sytuacji ta część osób, której nie dotyczy ten rodzaj przemocy często dołączają się ale do mobbera bo mają z tego korzyści. Czasem najlepszym wyjściem jest ucieczka z takiego środowiska, nie walka.
Są mobbingowane osoby słabsze. I nigdy nie jest to jedna osoba. Należy wyszukać te osoby i sobie zjednać a potem powstać z kolan i zrobić z tym porządek. Nie należy uciekać. Należy spróbować się przeciwstawić. A tylko dlatego aby powolutku doświadczać „wychodzenia” ze swojej słabości i zacząć stawiać granice.
@@Sophie-08-08 Słuszna rada. Mobbing jest tylko sygnałem, że stawiać granic nie potrafimy. Doświadczenie mobbingu czy jakiegokolwiek innego nadużycia powinno być impulsem do pracy nad sobą. Nieodrobiona lekcja spowoduje, że w kolejnej pracy /relacji też będzie przemoc /mobbing.
@@Sophie-08-08ja mam doświadczenia bycia mobbingowanym i sprawa w sądzie nie do udowodnienia. Z perspektywy szkoda zdrowia i lepiej poszukać innej pracy
@@Sophie-08-08 Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym, że mobingowane są osoby słabsze. Zarówno mober jak i mobingujący nie potrafią stawiać granic. Obie strony mają "lekcję" do odrobienia.Pozdrawiam
Jeżeli nie dołączają to omijają, uśmiechając się tylko po kryjomu i klepiąc co najwyżej po ramieniu. Ale nikt nie chce wchodzić w istniejacy konflikt z uwagi na własny komfort.
Zaskoczyło mnie, że ta pani po zadanym pytaniu kiedy odpowiada patrzy na zadającego pytanie. To dotyczyło pani zadającej pytanie. Ani razu nie spojrzała na Orłosia. Zdziwiłem się , że po zdaniu pytania przez Orłosia patrzyła na Orłosia, ale nie cały czas. Jej wzrok ciągle kierował się ku pani z nad przeciwka. Dziwne. Podziwiam panią Wojdyłło w każdym calu i uważam, że bardzo ciekawie rozkłada nas na elementy psychologicznie. Bardzo to jest nam pomocne.
Stawianie granic w związku jest bardzo, bardzo trudne, zwłaszcza gdy wzorzec w domu rodzinnym był zupełnie inny. Moja mama spędziła życie pod sztandarem z napisem "żeby tato był zadowolony" i tak dalej żyje. Mnie przekazała lęk, że jeśli się nie będę wystarczająco starać, to "on cię odejdzie". Czyli mam się ciągle bać tego odejścia, stawiać siebie na drugim miejscu, czuć się gorsza od mężczyzny. Dodam, że mama przez lata prowadziła i dalej prowadzi swoją firmę, obsługuje bardzo dobrze komputer (ma 84 lata), wciąż się uczy. Większą część drogi zawodowej pracowała na 1.5 etatu i zarabiała więcej od taty, a jednak czuła się od niego gorsza. Teraz, gdy tato cierpi na demencję, mama jakby bardziej wierzy w jego "rzeczywistość" niż fakty, czyli w pewnym sensie utwierdza go w jego chorobowych fobiach i podejrzeniach. Może tak jest po prostu łatwiej żyć z osobą chorą. We mnie dalej obserwuję podskórny lęk, że jeśli okażę się (zbyt) asertywna, to zostanę sama na starość.
@@OgrodJolki Myślę, że zostanie samemu na starość to raczej radość niż smutek 🙂 Nareszcie jest czas żeby zająć się sobą, przeczytać wszystkie zaległe książki, poświęcić się swojemu hobby, albo zwyczajnie cieszyć pogodą, słońcem, przyrodą. Nie ma już presji czasu, nacisku, stresu. Jeśli przeżyło się życie w radości i życzliwości do innych, to Bliscy sami chcą z nami przebywać, a Przyjaciele czynią nasze życie jeszcze piękniejszym, pełniejszym. Ten lęk że nie będzie nam miał kto podać szklanki wody na starość zawsze kojarzy mi się z dowcipem o mężczyźnie - singlu, którego tą właśnie szklanką wody straszono całe życie. No i jak przyszła śmierć to... pić mu się odechciało 😂
@@EwaDubois Na szklankę wody to ja nie liczę, na emeryturę również, bo jestem samozatrudniona, czyli muszę pracować do śmierci :-) Moja mama też dalej pracuje na odpowiedzialnym stanowisku, mimo wieku i chorób. Przyznam, że mnie lękiem przepełnia perspektywa zostania samą w podeszłym wieku, z dwojgiem staruszków pod opieką. Mieszkamy z moimi rodzicami, którzy są z długowiecznych rodzin. Moja znajoma wraz z mężem (oboje po 70-tce) opiekuje się leżącą matką (po 90-tce, bardzo toksyczna kobieta). Oboje są tym wykończeni psychicznie i fizycznie, na cieszenie się przyrodą czy książką po prostu nie mają czasu. Znajoma jest w depresji. Na dom opieki ich nie stać, zresztą "babunia" się na to nie zgadza. Pozdrawiam serdecznie!
@@OgrodJolki Tak, to taki typowy polski model, że dorosły czlowiek nigdy nie jest samodzielny. Jak jest dzieckiem, to się rodzice nim opiekują, jak jest dorosły , to partner/partnerka, a na starość to znowu dzieci do opieki są zaprzągnięte. Czyli nikt nigdy nie bierze w pełni odpowiedzialności za swoje życie. Nie krytykuję broń Zeus, takie mam tylko obserwacje. W sumie to ciekawe dlaczego łatwiej jest się o kogoś martwić i go wyręczać, niż widzieć drugą osobę sprawczą i w pełni mocy. Też Cię pozdrawiam bardzo serdecznie ❤️
@@EwaDubois Ja mam opiekuńczość w genach, jestem z zawodu nauczycielem i matkuję wszystkim uczniom, nawet starszym ode mnie. Uwielbiam wyjechać czasem sama gdzieś na kilka dni, najlepiej za granicę, i już się NIKIM nie opiekować tylko sobą :-) Oczywiście trochę jestem w strachu, że coś się w międzyczasie okropnego w domu stało (tato ma demencję, inni domownicy też niedomagają). Pozdrowienia!
@@OgrodJolki Opiekuńczość to bardzo ładna cecha, pod warunkiem, że nie wiąże się z poświęcaniem, ani przekraczaniem siebie. Na to trzeba bardzo uważać, bo jeśli robimy coś kosztem samego siebie to na bank odegramy się potem w niezbyt przyjemny sposób na osobie, dla której się poświęciliśmy. W zrozumieniu tego mechanizmu bardzo pomógł mi trójkąt dramatyczny Karpmana. Wszyscy w jakimś stopniu w niego gramy, mniej lub bardziej świadomie, raz więc jesteśmy katem, raz ratownikiem, a raz ofiarą 🙂 Ratownik ratuje żeby zdobyć uznanie i wdzięczność, a nie dlatego, że ofiara potrzebuje pomocy.
Cudny odcinek. Dziękuję fantastycznej Pani Ewie i prowadzącym. Panie Maćku,umiejętność słuchania jest ważna🎉 amerykańskie doświadczenia pani Ewy budują zdrowy-inny? dystans do problemów,niż nasz polski cierpiętniczo-martyrologiczny. Doświadczenie-czas u osób inteligentnych(gotowych się uczyć, przystosować,do nowej sytuacji pozytywnie) jest ostoją i nadzieją,zmusza do wetyfikacji Nowego,Innego. Poznajmy wiec siebie i dajmy zgodę na różność❤
@@wojfer87 Stawianiec granic to w sumie nic trudnego 🙂 Najlepiej zacząć od stawiania granic... samemu sobie. To sobie trzeba najpierw dotrzymywać słowa, nie narażać siebie i nie nadużywać. Ludzie wokół to wyczuwają, automatycznie więc nie pchają się wtedy do przekraczania naszych granic.
Jestem w szoku, że Pani woydyłło kwestionuje psychoterapie w kontekście "kopania" w dzieciństwie i podważa jej efektywność. Sama przebyłam półroczną, bardzo efektywną tego typu terapię i widzę nawet zamiany w charakterze.
Też nie wiem jak można uleczyć rany pierwotne bez dotarcia do momentów kiedy te rany powstały. Nikt nikomu przecież nie każe "grzebać się" w dzieciństwie latami, ale uznanie tego co się stało przed laty, przeżycie i uwolnienie jest warunkiem absolutnie niezbędnym, aby przestać cierpieć i tym samym radykalnie zmienić swoje życie.
Bo w psychologii nie musisz znac swojej traumy żeby ją uleczyć, żeby poprawić jakość swojego życia a w niektórych przypadkach wręcz jest zalecane żeby nie rozgrzebywać przeszłości, traum i dzieciństwa aby nie nastąpiła retraumantyzacja, ale działać na poziomie tego co teraz jako osoba sprawcza i odpowiedzialna za siebie można zrobić. Są osoby którym to grzebanie szkodzi i nigdy się nie kończy. Wszystko zależy od tego co kogoś spotkało. Nie zawsze jest potrzeba wracania do tego i rozdrapywania, można ruszyć do przodu bez tego i jest to w niektórych przypadkach wskazane żeby terapia miala postęp.
@@KatarzynaCzerwińska-b9n niestety nie zgadzam się z Tobą.aby się wyleczyć trzeba sie najpierw zdiagnozować,zdefiniować.i nikt tu nie mówi o obwinianiu rodziców.diagnozujesz i potem naprawiasz, to oczywiste.
@doriskas5615 ale nie musisz sie ze mna zgadzac, ja napisalam to co twierdzi psychologia. Sa ludzie którzy maja gleboko wypartą traume (i dobrze,mózg chroni nas przed pamietaniem tego co mogłoby nas zniszczyc) a takie przypadki maja szanse na skuteczna terapie i wyleczenie. Rozumiem ze Pani nie daje szans takim osobom dopoki nie odgrzebia najgorszej prawdy o swoim życiu? Badania mowia co innego i jest to akurat dobra wiadomość i daje duzo sprawczosci człowiekowi do pracy teraz i tu
Wiele cennych uwag i przemyśleń Pani Ewy ,ale jeśli słyszę, że sposobem na trudności w związku u mężczyzn to garsoniera na mieście, no to ,,teraz my," to ja przestaję już dalej słuchać, bo to nie są wartości, które ja wyznaję.
Pani Ewa... Studiowała psychologię w wieku 45 lat...z nudów ... Nawet nie interesując się nią..a jej mama powiedziała, że jak się jej nie chce to nie musi studiować na dany moment - uwielbiam ją. ❤
Wiele, wiele racji jest w wypowiedziach p. Ewy. Sęk w tym jednak, że mówi ona z perspektywy osoby już wiekowej, z ogromnym dorobkiem osobistym, naukowum, społecznym, rodzinnym itd. Pewne kwestie przychodzą w takiej sytuacji łatwiej, łatwiej też o ten dystans do życia. Jednak, warto posłuchać, bo to lata doświadczeń (naprawdę nie wymawiając, ale mowa w podcaście o wieku, dlatego się nie kryguję). A doświadczenie plus wiedza to coś co zdobywa się dość długo i mozolnie. Warto czerpać z tej skarbnicy widzenia życia z dystansu. Jedyne co mi nie odpowiada, to fakt, iż kolejny gość napomyka o braku sensu długotrwałych relacji ("no kto by wytrzymał..."). Jak sama p. Ewa wspomniała, zmieniamy się, zmieniają się też inni. Związek dwoch osób za 10 lat może być innym związkiem dwóch innych niż na początku osób. W tej sytuacji wyzwań i nowości jest masa - na bieżąco. W dobie nagminnego porzucania relacji warto nauczać o cierpliwości, łagodności, wyrozumiałości i wzrostu. Razem.
Dlatego warto już w młodości pracować nad sobą. Dobra terapia jest zdecydowanie lepsza inwestycją niż modny samochód! 😀 Będąc 50+-latkiem na grupie terapeutycznej spotykałem osoby o połowę młodsze ode mnie. Zazdrościłem im, że tyle życia przed nimi, a oni już się w nim doskonalą.
Proszę Was o poruszenie tematu relacji osób niepełnosprawnych. Jak mogą znaleźć kogoś do związku, jak tworzyć takie relacje. Przy czym może osobno dla różnych rodzajów niepełnosprawności, np na wózku, niewidomi. I z podziałem na płcie kto jest niepelnosprawny bo to też ma znaczenie
Jakie szczęście, że moja terapeutka uświadomiła mi, że nie muszę być ani grzeczna wobec rodziców, ani dla nich dobra, ani miła. Mocno ograniczyłam kontakty, przestałam jeździć tak często. I pomogło! Teraz nasze relacje są dużo lepsze.
@@orianam9835 Jak łatwo się domyślić, nie otrzymywałam tego od rodziców, więc dlaczego miałabym im to dawać? Niestety trzeba było postawić granice. Pomogło.
Ciekawa koncepcja z tym spełnianiem potrzeb. Taka przestarzała powiedziałabym. Jeśli głównym celem związania sie z drugą osobą miałoby być zaspokajanie potrzeb, to kto w takim razie spełnia potrzeby osobom żyjącym w pojedynkę, bez związku, singlom ? Bo wynikałoby z tego, że nie mogą być oni szczęśliwi, skoro nikt ich potrzeb nie spełnia. Co oczywiście jest nieprawdą, mnóstwo ludzi ma piękne, spełnione życie nie będąc w związku. No i drugie pytanie - czym w takim razie różni się dorosły od dziecka, skoro zarówno dziecko jak i dorosły muszą z kimś być, żyć, bo inaczej mają niezaspokojone potrzeby?
Dokładnie.To są akurat stetryczale,skostniałe twierdzenie,które niewiele mają wspólnego z nowoczesną psychologia.Dziwne,że Pani Ewa stosuje taka retorykę....
@@doriskas5615 Ależ to jest retoryka która podoba się wielu ludziom 🙂 Usprawiedliwia bowiem wszystkie ich roszczenia w związku. Skoro druga osoba jest po to żeby spełniać moje potrzeby, to mogę się nie krępować i całe życie oczekiwać z otwartą paszczą. Oczywiście drugiej osobie też coś dam, według własnego uznania oczywiście, zwykle nie to co druga osoba by chciała. Czyli w związku gdzie ludzie mają "wzajemnie zaspokajać swoje potrzeby" każda ze stron ustala walutę wymienną, a potem zaczyna się egzekwowanie. No i to się nie udaje, bo nie może się udać.
„Tajemnica szczęścia tkwi w tym, aby cieszyć się tym, co mamy, a nie martwić tym, czego nie mamy”.
Ewa Woytyłło
Aa
No tak, też staram się tego trzymać, ale za jaką cenę?
mamy duże rachunki do opłacenia a będą jeszcze większe. Ale nie ma się co martwić tym, że nie mamy za co ich opłacić i że za chwile komornik nas z mieszkania wyprosi. Tak to może myśleć osoba, której mąż opłaca wszystko. Tak, trzeba się martwić o to czego nie mamy a jest potrzebne - mniej lub bardziej.
Pieknie❤
@@mariolazawocka8912 to jest innymi słowami powiedziana mądrość o szklane do połowy pustej, lub do połowy pełnej. Cała różnica jest tylko w nas🤪
Niesamowita kobieta. Ten właśnie jej spokój i dobrostan wewnętrzny powoduje że mimo 80 ponad lat niejedna pięćdziesiątka zazdrości jej inteligencji, figury jeszcze pewnie wielu innych rzeczy pewnie.
Pani Ewa wzór do naśladowania we wszystkim dziekuje za wspaniale przemyślenia ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤😂😂😂😂❤❤❤❤❤😂❤😂😂❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Poszukuję jeszcze wzoru do naśladowania dla mężczyzn, może ktoś znalazł 🤔
@@idalka-uw2yt😊
@@idalka-uw2ytMega szczery i nietuzinkowy komentarz....Fajne. Spodobało mi się to....Bo niby dlaczego do poznawania ludzi mamy się ograniczać do portali randkowych. Też nie lubię dogmatów🍷
Jest mentorem i z uwagi na długie życie i wiele doświadczeń ma prawo do swoich wniosków i skrótów myślowych , ma swoje przemyślenia ma prawo do swojego zdania . Ma duże spektrum porównań i wiedzy , oczytana i mądra . Bystra i inteligentna i zadziorna 😊podziwiam Ja i z uwagi na jej psychikę i atrakcyjność fizyczna . Niesamowita Postać i piękna kobieta . Niepowtarzalna .. matka , babcia i była żona pary mężów.Zyje pełnią życia , pisze książki i daje wykłady … Szacunek mam do niej i miłość .. obym w jej wieku taka była ….
Popieram w 100% Pani zdanie
85 lat…?!?! Szacunek … piękna kobieta 🔥💙
Myslalam ze zartuje 😅 wow piekna!
Tak. Fenomenalna jest
@@adrianabednarski7014 Nie lubi masazy, tylko uprawia sporty.
Forma intelektualna Pani Ewy robi wrażenie 🤩
Inteligencja to jedno, natomiast mądrość to drugie. Pani Ewa wspaniała. Bardzo potrzebna rozmowa.💚
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Dr Ewa Woydyłło jest bez wątpienia wspaniałym fachowcem. Widać, że ma ogromny szacunek do ludzi i samej siebie. Wygląda zjawiskowo.
Bardzo ciekawy temat.
wybila sie na gwiazde przy Osiatynskim
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Nie jesteśmy astertywni, kiedy boimy sie stracic. Na początku, czy na końcu, to nie ma znaczenia. Brak obaw i oczekiwań, pozwala być sobą i wyrażać siebie jasno. Dziękuję za ciekawą rozmowę 🩷
@@maamiss5561 można się zakochać, ale zabrać ze sobą rozum. 😃
@@maamiss5561 więcej obserwować siebie i kogoś. To pozwala na widzenie rzeczy jakimi są w rzeczywistości.
Siebie, zdecydowanie Siebie 😊@@A4z88
@@maamiss5561 Można się gorąco i szczerze zakochać, i równocześnie nie pozwolić siebie lekceważyć, nadużywać czy wykorzystywać. A co ma jedno z drugim wspólnego?
Można i należy się bać. Strach ma wartość regulującą i skłania do refleksji. Czegośl nie wolno to dać się strachowi sparaliżować. Trzeba się "bać" i robić. Pomimo strachu. Nie udawajmy, że strach można albo wręcz trzeba wyrugować.
Pani Ewa tym co mówi robi niebywałą robotę.... Jak najwiecej tych rozmów, niech trafiają tam gdzie trzeba 👍
Pani Ewa wie co robi ... Szacunek dla Niej 💪
Trzeba słuchać wybiórczo każdego kto się uważa za specjalistę bo można sobie nieźle życie rozwalić i jeszcze myśleć że zrobiło się bardzo dobrze.
1000% racji.
Mordko masz sto procent racji- bo jak ładnie pada nawet w wywiadzie:
Każdy jest inny - poznaj siebie :)
Piękna Pani Ewa. Inteligentna, mądra , mobilizująca, motywującą etc❤
😊😊
Pani Woydyłło! Zawsze Wspaniała!
uwielbiam słuchać Panią dr Ewę .Słucham jej na każdym kanale gdzie można Ją usłyszeć.😘😘😘
Uwielbiam profesor Woydyłło, a ten odcinek uważam za fantastyczny
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Szczęście to stan pokoju w sercu pomimo całej burzy ,która szaleje wokół Nas.❤❤❤
Wspaniała uczta dla duszy!
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Jestem zachwycona Pania dr Ewa i tym jak wygląda i jak otwarty umysł ma w tym wieku ❤
Pani Ewa jest wspaniała! ❤️
Bardzo lubię słuchać panią Ewę.Tak nam potrzeba autorytetów w tych czasach.
Proszę o więcej rozmów z Panią Ewą , genialna terapeutka ❤
Pani Ewa rewelacyjna, intelektualnie tak wspaniała z przyjemnością uczę się, dziękuję🌹🌹🌹
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Hhg. 6 1:20:33 😂
Fajnie Pani tłumaczy niektóre kwestie 👍
Cały wywiad mam wrażenie , że gość umniejsza prowadzącej swoimi tekstami oraz nazywając dojrzałą kobietę Paulinką ( jak masz na imię? Paulinko ! Uwielbiam cię Paulinko itd. ) . To pokazuje, że nawet nauczyciel popełnia błąd i tu widać , że nauczyciel delikatnie drwi z ucznia i podważa jego inteligencie traktując go jak dorosłe ale jednak dziecko .
Przesłuchałem całą rozmowę i nie słyszę nic co miałoby świadczyć że gość umniejsza prowadzącej ale rozumiem że ktoś z jakiegoś osobistego powodu może odebrać to odwrotnie.
Inspirujący wywiad... I ta dojrzałość... wysłuchałam z ogromną przyjemnością ❤
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Wspaniały wywiad ❤️ 🎉ps Pani Paulinko czesciej dopuszczać Pana Maćka do glosu ,bo biedny chciał zadawac pytania a Pani go nie dopuszczała do głosu 😂😂😂 uwielbiam was ❤️
Dziękujemy za komentarz. Tak. Też zauważyłam to po obejrzeniu tego odcinka, także dziękuję za uwagę ❤️ pozdrawiamy 🫶👋
Jaka to madra kobieta, ogromny szacunek, dziekuje 🙏
Wspaniały gość- Pani Ewa ❤
Apeluję o rzetelne lekcje psychologii w szkołach!
Aż musiałam cofnąć bo myślałam że się przesłyszałam! Wygląda Panie przepięknie, w życiu bym Pani nie dała 85lat!Pozdrawiam serdecznie ❤
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Nie sposób Pani Ewy nie kochać🤗❤ ... po każdej z Nią rozmowie prostują mi się zwoje co oznacza że życie naprawdę jest proste tylko my je sobie komplikujemy bo nie słuchamy siebie a jak mówi Pani Ewa w nas są wszystkie odpowiedzi wystarczy chcieć je usłyszeć ... Dziękuję i tulę mój ulubiony Duet 🤗
😅
Jestem pełna podziwu, uznania dla wiedzy , uroku wewnętrznego jak i urody Pani Dr.Ewy. Mnie brakuje często u psychologów nie tylko koncentracji na dzieciństwie ,ale pominięcie wpływu genów odziedziczonych po rodzicach , dziadkach. Oczywiście całe życie powinno się uczyć i wyciągać wnioski z własnych błędów , robić to co lubimy ,ale nie kosztem innych. Dziękuję za piękną rozmowę.❤️❤️❤️
Z mobbingiem jest o tyle problem, że ciężko działać w grupie. Mobbingowane są często poszczególne osoby, nie każdy pracownik. W takiej sytuacji ta część osób, której nie dotyczy ten rodzaj przemocy często dołączają się ale do mobbera bo mają z tego korzyści. Czasem najlepszym wyjściem jest ucieczka z takiego środowiska, nie walka.
Są mobbingowane osoby słabsze. I nigdy nie jest to jedna osoba. Należy wyszukać te osoby i sobie zjednać a potem powstać z kolan i zrobić z tym porządek. Nie należy uciekać. Należy spróbować się przeciwstawić. A tylko dlatego aby powolutku doświadczać „wychodzenia” ze swojej słabości i zacząć stawiać granice.
@@Sophie-08-08 Słuszna rada. Mobbing jest tylko sygnałem, że stawiać granic nie potrafimy. Doświadczenie mobbingu czy jakiegokolwiek innego nadużycia powinno być impulsem do pracy nad sobą. Nieodrobiona lekcja spowoduje, że w kolejnej pracy /relacji też będzie przemoc /mobbing.
@@Sophie-08-08ja mam doświadczenia bycia mobbingowanym i sprawa w sądzie nie do udowodnienia. Z perspektywy szkoda zdrowia i lepiej poszukać innej pracy
@@Sophie-08-08 Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym, że mobingowane są osoby słabsze. Zarówno mober jak i mobingujący nie potrafią stawiać granic. Obie strony mają "lekcję" do odrobienia.Pozdrawiam
Jeżeli nie dołączają to omijają, uśmiechając się tylko po kryjomu i klepiąc co najwyżej po ramieniu. Ale nikt nie chce wchodzić w istniejacy konflikt z uwagi na własny komfort.
Bardzo madra kobieta. Przekazuje noby oczywiste prawdy, ale wielu ludziom brakuje życia, zeby do nich dojść.
Przexudownyvwywiad. Chyba najlepszy😊
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Pani Ewo ,tyle mądrości , piękną kobietą jest Pani i tyle dobrego robi , prośmy o dalsze spotkania .
Pozdrawiamy ❤️🙌
Dobry wieczór🙂.Dziękuję za wspaniały wywiad, wspaniałe opowieści, ciekawe wnioski
i mądre rady Pani doktor 💚. Pozdrawiam🙂
Cudowna, piekna i mądra Pani Ewa . Uwielbiam P. Doktor słuchać i cały czas się ucze
Cudowna rozmowa. Dziękuję ❤
❤
Pani Ewo - Pani słowa są takie oczyszczające i jak ...zimny prysznic-budzą do zdrowego życia. Dziękuje.
Zaskoczyło mnie, że ta pani po zadanym pytaniu kiedy odpowiada patrzy na zadającego pytanie. To dotyczyło pani zadającej pytanie. Ani razu nie spojrzała na Orłosia. Zdziwiłem się , że po zdaniu pytania przez Orłosia patrzyła na Orłosia, ale nie cały czas. Jej wzrok ciągle kierował się ku pani z nad przeciwka. Dziwne.
Podziwiam panią Wojdyłło w każdym calu i uważam, że bardzo ciekawie rozkłada nas na elementy psychologicznie. Bardzo to jest nam pomocne.
Stawianie granic w związku jest bardzo, bardzo trudne, zwłaszcza gdy wzorzec w domu rodzinnym był zupełnie inny. Moja mama spędziła życie pod sztandarem z napisem "żeby tato był zadowolony" i tak dalej żyje. Mnie przekazała lęk, że jeśli się nie będę wystarczająco starać, to "on cię odejdzie". Czyli mam się ciągle bać tego odejścia, stawiać siebie na drugim miejscu, czuć się gorsza od mężczyzny. Dodam, że mama przez lata prowadziła i dalej prowadzi swoją firmę, obsługuje bardzo dobrze komputer (ma 84 lata), wciąż się uczy. Większą część drogi zawodowej pracowała na 1.5 etatu i zarabiała więcej od taty, a jednak czuła się od niego gorsza. Teraz, gdy tato cierpi na demencję, mama jakby bardziej wierzy w jego "rzeczywistość" niż fakty, czyli w pewnym sensie utwierdza go w jego chorobowych fobiach i podejrzeniach. Może tak jest po prostu łatwiej żyć z osobą chorą.
We mnie dalej obserwuję podskórny lęk, że jeśli okażę się (zbyt) asertywna, to zostanę sama na starość.
@@OgrodJolki Myślę, że zostanie samemu na starość to raczej radość niż smutek 🙂 Nareszcie jest czas żeby zająć się sobą, przeczytać wszystkie zaległe książki, poświęcić się swojemu hobby, albo zwyczajnie cieszyć pogodą, słońcem, przyrodą. Nie ma już presji czasu, nacisku, stresu. Jeśli przeżyło się życie w radości i życzliwości do innych, to Bliscy sami chcą z nami przebywać, a Przyjaciele czynią nasze życie jeszcze piękniejszym, pełniejszym.
Ten lęk że nie będzie nam miał kto podać szklanki wody na starość zawsze kojarzy mi się z dowcipem o mężczyźnie - singlu, którego tą właśnie szklanką wody straszono całe życie. No i jak przyszła śmierć to... pić mu się odechciało 😂
@@EwaDubois Na szklankę wody to ja nie liczę, na emeryturę również, bo jestem samozatrudniona, czyli muszę pracować do śmierci :-) Moja mama też dalej pracuje na odpowiedzialnym stanowisku, mimo wieku i chorób. Przyznam, że mnie lękiem przepełnia perspektywa zostania samą w podeszłym wieku, z dwojgiem staruszków pod opieką. Mieszkamy z moimi rodzicami, którzy są z długowiecznych rodzin.
Moja znajoma wraz z mężem (oboje po 70-tce) opiekuje się leżącą matką (po 90-tce, bardzo toksyczna kobieta). Oboje są tym wykończeni psychicznie i fizycznie, na cieszenie się przyrodą czy książką po prostu nie mają czasu. Znajoma jest w depresji. Na dom opieki ich nie stać, zresztą "babunia" się na to nie zgadza. Pozdrawiam serdecznie!
@@OgrodJolki Tak, to taki typowy polski model, że dorosły czlowiek nigdy nie jest samodzielny. Jak jest dzieckiem, to się rodzice nim opiekują, jak jest dorosły , to partner/partnerka, a na starość to znowu dzieci do opieki są zaprzągnięte.
Czyli nikt nigdy nie bierze w pełni odpowiedzialności za swoje życie. Nie krytykuję broń Zeus, takie mam tylko obserwacje.
W sumie to ciekawe dlaczego łatwiej jest się o kogoś martwić i go wyręczać, niż widzieć drugą osobę sprawczą i w pełni mocy.
Też Cię pozdrawiam bardzo serdecznie ❤️
@@EwaDubois Ja mam opiekuńczość w genach, jestem z zawodu nauczycielem i matkuję wszystkim uczniom, nawet starszym ode mnie. Uwielbiam wyjechać czasem sama gdzieś na kilka dni, najlepiej za granicę, i już się NIKIM nie opiekować tylko sobą :-) Oczywiście trochę jestem w strachu, że coś się w międzyczasie okropnego w domu stało (tato ma demencję, inni domownicy też niedomagają). Pozdrowienia!
@@OgrodJolki Opiekuńczość to bardzo ładna cecha, pod warunkiem, że nie wiąże się z poświęcaniem, ani przekraczaniem siebie. Na to trzeba bardzo uważać, bo jeśli robimy coś kosztem samego siebie to na bank odegramy się potem w niezbyt przyjemny sposób na osobie, dla której się poświęciliśmy.
W zrozumieniu tego mechanizmu bardzo pomógł mi trójkąt dramatyczny Karpmana. Wszyscy w jakimś stopniu w niego gramy, mniej lub bardziej świadomie, raz więc jesteśmy katem, raz ratownikiem, a raz ofiarą 🙂 Ratownik ratuje żeby zdobyć uznanie i wdzięczność, a nie dlatego, że ofiara potrzebuje pomocy.
Uwielbiam Dr Ewę Wojdyłło . Piękna rozmowa ❤❤
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Cudowna rozmowa. DZIĘKUJĘ Uwielbiam Panią Ewę. Guru życia. ❤❤❤❤❤❤
Fantastyczna rozmowa z niesamowitą Kobietą 😀
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Cudny odcinek. Dziękuję fantastycznej Pani Ewie i prowadzącym. Panie Maćku,umiejętność słuchania jest ważna🎉 amerykańskie doświadczenia pani Ewy budują zdrowy-inny? dystans do problemów,niż nasz polski cierpiętniczo-martyrologiczny. Doświadczenie-czas u osób inteligentnych(gotowych się uczyć, przystosować,do nowej sytuacji pozytywnie) jest ostoją i nadzieją,zmusza do wetyfikacji Nowego,Innego. Poznajmy wiec siebie i dajmy zgodę na różność❤
Dobry temat dla mnie, gdyż nie potrafię dobrze stawiać granic.
Ja też nie potrafię
No to jest nas dwoje :) @@Kasia22434
@@wojfer87Troje 😮
Jestem i ja🙂
@@wojfer87 Stawianiec granic to w sumie nic trudnego 🙂 Najlepiej zacząć od stawiania granic... samemu sobie. To sobie trzeba najpierw dotrzymywać słowa, nie narażać siebie i nie nadużywać.
Ludzie wokół to wyczuwają, automatycznie więc nie pchają się wtedy do przekraczania naszych granic.
Jestem w szoku, że Pani woydyłło kwestionuje psychoterapie w kontekście "kopania" w dzieciństwie i podważa jej efektywność. Sama przebyłam półroczną, bardzo efektywną tego typu terapię i widzę nawet zamiany w charakterze.
Też nie wiem jak można uleczyć rany pierwotne bez dotarcia do momentów kiedy te rany powstały.
Nikt nikomu przecież nie każe "grzebać się" w dzieciństwie latami, ale uznanie tego co się stało przed laty, przeżycie i uwolnienie jest warunkiem absolutnie niezbędnym, aby przestać cierpieć i tym samym radykalnie zmienić swoje życie.
Dokładnie zgadzam się.Tez wydało mi się to niezrozumiałe.Moze nie wyraziła się jasno.
Bo w psychologii nie musisz znac swojej traumy żeby ją uleczyć, żeby poprawić jakość swojego życia a w niektórych przypadkach wręcz jest zalecane żeby nie rozgrzebywać przeszłości, traum i dzieciństwa aby nie nastąpiła retraumantyzacja, ale działać na poziomie tego co teraz jako osoba sprawcza i odpowiedzialna za siebie można zrobić. Są osoby którym to grzebanie szkodzi i nigdy się nie kończy. Wszystko zależy od tego co kogoś spotkało. Nie zawsze jest potrzeba wracania do tego i rozdrapywania, można ruszyć do przodu bez tego i jest to w niektórych przypadkach wskazane żeby terapia miala postęp.
@@KatarzynaCzerwińska-b9n niestety nie zgadzam się z Tobą.aby się wyleczyć trzeba sie najpierw zdiagnozować,zdefiniować.i nikt tu nie mówi o obwinianiu rodziców.diagnozujesz i potem naprawiasz, to oczywiste.
@doriskas5615 ale nie musisz sie ze mna zgadzac, ja napisalam to co twierdzi psychologia. Sa ludzie którzy maja gleboko wypartą traume (i dobrze,mózg chroni nas przed pamietaniem tego co mogłoby nas zniszczyc) a takie przypadki maja szanse na skuteczna terapie i wyleczenie. Rozumiem ze Pani nie daje szans takim osobom dopoki nie odgrzebia najgorszej prawdy o swoim życiu? Badania mowia co innego i jest to akurat dobra wiadomość i daje duzo sprawczosci człowiekowi do pracy teraz i tu
Uwielbiam panią dr Ewę
Dziękuję za fajna rozmowę z Panią Ewą ❤️❤️🍀🍀🙂
Za ten materiał osobiście dałbym nobla Pani Ewie. Uratowała tym materiałem moją żonę przed opresyjnym mężem - czyli mną 😘
Gratulacje
Chłopie, jesteś wielki!!!
😅❤
Witam wszystkich słuchających i oglądających a także Gościa i Redaktorów.
Pozdrawiamy ❤️🙌
Super podcast ...dziękuję ❤
Rozmowy z panią Ewą wiele problemów życiowych wyjaśnia, dziękuje 😅
Pani Ewo,dziękuję. DZIĘKUJĘ,że Pani jest.❤Z wielką przyjemnością wysłuchałam ❤
Oooo super :) Taki gość, że w podzięce klikam kciuka w górę zanim wysłucham :)
Cudowna, mądra kobieta.❤
To prawda. Pozdrawiamy!
Energia pani Ewy powala. Wdzięk, inteligencja.
Tak jest! Pozdrawiamy ❤️🙌
Wspaniała rozmowa❤❤❤
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Zostałam nową psychofanką Pani Ewy ❤❤❤❤❤❤
Pani Ewa jest mocna jak moja babcia 💪
Świetna rozmowa
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Rewelacyjna rozmowa, dziękuję
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Piekna rozmowa ❤
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Super Wspaniały Gość!!! Uwielbiam Wasze podcasty ❤❤❤Proszę o więcej !!!
Cudowna rozmowa. Taka mądra ❤
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Słuchało się pani Ewy niesamowicie dobrze ❤
Wspaniała rozmowa! A Pani Woydyłło- rewelacyjna!
Wiele cennych uwag i przemyśleń Pani Ewy ,ale jeśli słyszę, że sposobem na trudności w związku u mężczyzn to garsoniera na mieście, no to ,,teraz my," to ja przestaję już dalej słuchać, bo to nie są wartości, które ja wyznaję.
Pani Ewo, jest Pani super. dziekujemy za wiedze i madrosc ktora Pani przekazuje,
Dziękuje za ten wywiad 🫶🏻
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Pani Ewa ❤ Klasa sama w sobie.
Kocham Panią Ewę, kocham jej mądrość ❤ świetna rozmowa
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Pani Ewa... Studiowała psychologię w wieku 45 lat...z nudów ... Nawet nie interesując się nią..a jej mama powiedziała, że jak się jej nie chce to nie musi studiować na dany moment - uwielbiam ją. ❤
Dlatego jest takim dobrym psychologiem, bo większość idzie na te studia, żeby zrozumieć siebie i pomóc sobie.
@@konradpiwowar1939 no...co do tego są różne opinie...
Mam nadzieję, ze w wieku Pani Ewy będę wyglądać tak samo dobrze 😍 jeśli dożyję 😄
Ja mam nadzieję, że będę w tym wieku tak dobrze myśleć i mądrze mówić;)
Wszystkiego najlepszego Pani Ewo🎉🎉super wywiad🎉🎉
❤PANI EWO DZIĘKUJĘ ❤
Wiele, wiele racji jest w wypowiedziach p. Ewy. Sęk w tym jednak, że mówi ona z perspektywy osoby już wiekowej, z ogromnym dorobkiem osobistym, naukowum, społecznym, rodzinnym itd. Pewne kwestie przychodzą w takiej sytuacji łatwiej, łatwiej też o ten dystans do życia. Jednak, warto posłuchać, bo to lata doświadczeń (naprawdę nie wymawiając, ale mowa w podcaście o wieku, dlatego się nie kryguję). A doświadczenie plus wiedza to coś co zdobywa się dość długo i mozolnie. Warto czerpać z tej skarbnicy widzenia życia z dystansu.
Jedyne co mi nie odpowiada, to fakt, iż kolejny gość napomyka o braku sensu długotrwałych relacji ("no kto by wytrzymał..."). Jak sama p. Ewa wspomniała, zmieniamy się, zmieniają się też inni. Związek dwoch osób za 10 lat może być innym związkiem dwóch innych niż na początku osób. W tej sytuacji wyzwań i nowości jest masa - na bieżąco. W dobie nagminnego porzucania relacji warto nauczać o cierpliwości, łagodności, wyrozumiałości i wzrostu. Razem.
Dlatego warto już w młodości pracować nad sobą. Dobra terapia jest zdecydowanie lepsza inwestycją niż modny samochód! 😀
Będąc 50+-latkiem na grupie terapeutycznej spotykałem osoby o połowę młodsze ode mnie.
Zazdrościłem im, że tyle życia przed nimi, a oni już się w nim doskonalą.
Proszę Was o poruszenie tematu relacji osób niepełnosprawnych. Jak mogą znaleźć kogoś do związku, jak tworzyć takie relacje. Przy czym może osobno dla różnych rodzajów niepełnosprawności, np na wózku, niewidomi. I z podziałem na płcie kto jest niepelnosprawny bo to też ma znaczenie
Bardzo ważny temat. Dziękujemy za sugestię. Pozdrawiamy ❤️🙌
Kocham Panią❤❤❤❤❤❤❤
Klasa sama w sobie
Wspanialy gosc ❤❤❤❤
Jakie szczęście, że moja terapeutka uświadomiła mi, że nie muszę być ani grzeczna wobec rodziców, ani dla nich dobra, ani miła. Mocno ograniczyłam kontakty, przestałam jeździć tak często. I pomogło! Teraz nasze relacje są dużo lepsze.
Pani Ewa jest odmiennego zdania. Krytykuje takie podejście terapeutów.
Nie wyobrażam sobie być niegrzecznym, złym i niemilym.
To żadna asertywność a raczej brak dobrego wychowania
@@orianam9835 Nie, to jest brak szacunku do samego siebie.
@@orianam9835 Jak łatwo się domyślić, nie otrzymywałam tego od rodziców, więc dlaczego miałabym im to dawać? Niestety trzeba było postawić granice. Pomogło.
@@EwaDubois 👏
Cudowna Pani❤
Mądre refleksje
Dla czego tego nie uczą nas w szkołach, uniknęłam by 2 rozwodów😂
😊dlaczego😉😊
Dlatego, że to rola rodziców, a nie szkoły.
Chciałabyś ich uniknąć?
Język polski jest nauczany w szkołach. A i tak widać krew w piach😂🎉😂
Chciałabyś mieć dwóch mężów? Bigamia jest karana
Piekna,cudwna ,madra..dzikuje za psnia Ewe biore sobie to co mowi ❤❤❤❤
Małżeństwa się rozpadają bo mainstream mówi nowe jest lepsze a stare do wyrzucenia. Nie ma zawierzenia małżeństwa Bogu😢
Decydentem jest człowiek a nie siły boskie .
Lei è meravigliosa, prof Woydyłło❤
❤️ miłego odsłuchu życzymy! 🙌
Wspaniała gościni👏💞
Świetna rozmowa ale jak dla mnie zabrakło Macieja Orłosia w tej dyskusji
"uwielbiam cie Paulinko bo jest dokładnie odwrotnie".....😂
Mam wrażenie, że momentami Pani Ewa traktuję Paulinę jak dziecko
@@DominikaZeglen-ux9iutak,to wiadac
Mega 🫶🔥🔥🥳
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Bardzo dobra lekcja dla duszy 😊
Bardzo dziękujemy. Pozdrawiamy ❤️🙌
Pani Ewa Woydyłło to klasa sama w sobie. Resztę lepiej przemilczeć.
Pani Rea wyglada cudownoe ❤ pani Ewa ma 85lat !!! Szacun
Pani profesor żyje w swojej bańce wyobrażeń. Tak kiedys wszyscy nieszczęśliwi meżczyźni mieli garsonierę. Oczywiscie 😂
Ciekawa koncepcja z tym spełnianiem potrzeb. Taka przestarzała powiedziałabym. Jeśli głównym celem związania sie z drugą osobą miałoby być zaspokajanie potrzeb, to kto w takim razie spełnia potrzeby osobom żyjącym w pojedynkę, bez związku, singlom ? Bo wynikałoby z tego, że nie mogą być oni szczęśliwi, skoro nikt ich potrzeb nie spełnia. Co oczywiście jest nieprawdą, mnóstwo ludzi ma piękne, spełnione życie nie będąc w związku.
No i drugie pytanie - czym w takim razie różni się dorosły od dziecka, skoro zarówno dziecko jak i dorosły muszą z kimś być, żyć, bo inaczej mają niezaspokojone potrzeby?
Dokładnie.To są akurat stetryczale,skostniałe twierdzenie,które niewiele mają wspólnego z nowoczesną psychologia.Dziwne,że Pani Ewa stosuje taka retorykę....
@@doriskas5615 Ależ to jest retoryka która podoba się wielu ludziom 🙂 Usprawiedliwia bowiem wszystkie ich roszczenia w związku. Skoro druga osoba jest po to żeby spełniać moje potrzeby, to mogę się nie krępować i całe życie oczekiwać z otwartą paszczą.
Oczywiście drugiej osobie też coś dam, według własnego uznania oczywiście, zwykle nie to co druga osoba by chciała.
Czyli w związku gdzie ludzie mają "wzajemnie zaspokajać swoje potrzeby" każda ze stron ustala walutę wymienną, a potem zaczyna się egzekwowanie.
No i to się nie udaje, bo nie może się udać.
Jezeli mamy do czynienia z narcyzem , to nic nie mozna ustalic i wyznaczac .
Pani Ewo wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka
Bo otwarty umysł jest jak spadochron- działa tylko wtedy kiedy jest otwarty😀
Bardzo dziękujemy za komentarz . Pozdrawiamy ❤️🙌
No właśnie nawyk, i staję się służącą ,czego ja się czepiam...i wyjście, po co??? Czego Ci brakuje, źle Ci jest 😢😢
Emocje-Kobieta ❤️
Robienie - Mężczyzna 🧠
Gdzie jesteś?
Pozdrawiam was serdecznie